Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 99/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Teresa Kalinka

Sędziowie:

SSO Małgorzata Andrzejewska

SSR del. Renata Stańczak (spr.)

Protokolant:

Ewa Gambuś

po rozpoznaniu w dniu 22 października 2015r. w Gliwicach

sprawy z powództwa H. M. (M.)

przeciwko Wojewódzkiemu Pogotowiu (...) w K.

o przywrócenie do pracy

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 24 lutego 2015 r. sygn. akt VI P 3332/14

1)  oddala apelację,

2)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 60 zł (sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

3)  przyznaje radcy prawnemu B. K. od Skarbu Państwa wynagrodzenie w wysokości brutto 73,80 zł (siedemdziesiąt trzy złote 80/100), w tym wynagrodzenie netto w kwocie 60,00 zł (sześćdziesiąt złotych) i podatek VAT w wysokości 13,80 zł (trzynaście złotych 80/100) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

(-) SSO Małgorzata Andrzejewska (-) SSO Teresa Kalinka (-) SSR (del.) Renata Stańczak (spr.)

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygnatura akt VIII Pa 99/15

UZASADNIENIE

W pozwie przeciwko Wojewódzkiemu Pogotowiu (...) w K. powód H. M. domagał się przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach.

W uzasadnieniu podniósł, że pozwany rozwiązał z nim umowę o pracę niezgodnie z prawem. W dniu 4 lipca 2014 roku powód zaczął pracę o godzinie 19.00. O godzinie 18:57 pracownik W. K. odebrał telefon obligujący go do wyjazdu do pacjenta. Powód stwierdził, że W. K. niezgodnie z obowiązującymi przepisami polecił wyjazd do pacjenta zespołowi karetki pogotowania ratunkowego, w skład której wchodził powód, mimo że zespół ten nie rozpoczął jeszcze swojej zmiany. W tej sytuacji powód odmówił wykonania polecenia wyjazdu do pacjenta.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na swoją rzecz od powoda poniesionych kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Na uzasadnienie podano, że powód był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę, ostatnio na stanowisku pielęgniarza systemu ratownictwa medycznego. Z dniem 31 lipca 2014 roku pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, to jest odmowy wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego S 058 do pacjenta w dniu 4 lipca 2014 roku. Zgodnie z zakresem obowiązków pracowniczych powód w trakcie pełnienia dyżuru dnia 4 lipca 2014 roku podlegał dyspozytorowi M. N. i kierownikowi zespołu lekarzowi G. S.. W dniu 4 lipca 2014 roku zespół zmiany nocnej, w skład którego wchodzili lekarz G. S., ratownik K. P. oraz powód, był gotowy do rozpoczęcia dyżuru już przed godziną 19:00. Natomiast poprzedni zespół zmiany dziennej, w skład którego wchodzili lekarz A. P., ratownik S. B., pielęgniarz W. K., wykonywał czynności związane ze zdaniem sprzętu, dokumentów, sporządzaniem raportu z dyżuru, myciem i dezynfekcją pojazdu karetki. Pozwana zwróciła uwagę, że nierzadko mają miejsca zgłoszenia w czasie, w którym jeden zespół kończy a drugi zaczyna dyżur.

W dalszej części uzasadnienia odpowiedzi na pozew opisano procedurę wyznaczenia zespołu ratownictwa medycznego. Dyspozytor po odebraniu zgłoszenia, podejmuje decyzję, czy nastąpi wyjazd zespołu, a następnie wybiera rodzaj zespołu: S lub P i wskazuje dokładnie skład zespołu. Dyspozytor informację wprowadza do systemu komputerowego i dokonuje wydruku polecenia wyjazdu zespołu do pacjenta. Zespół ratownictwa medycznego otrzymuje wydruk wyjazdu do pacjenta. Nadto, dyspozytor wykonuje telefon do wyznaczonego zespołu, informując o poleceniu wyjazdu. Pozwany podał, że dnia 4 lipca 2014 roku dyspozytor M. N. odebrała zgłoszenie, które zakwalifikowała do kategorii K2. Następnie wprowadziła dane do systemu komputerowego, wybierając zespół S zmiany nocnej. O godzinie 18:57 telefon dyspozytora odebrał pielęgniarz zmiany dziennej W. K., który poinformował członków zespołu S zmiany nocnej – powoda i K. P. – o poleceniu wyjazdu do pacjenta. Powód nie poinformował W. K. o odmowie wyjazdu do pacjenta. Lekarz G. S. oraz ratownik K. P. przyjęli polecenie wyjazdu o godzinie 18:59 i byli gotowi do wyjazdu; natomiast powód poinformował przełożonego lekarza, że odmawia wyjazdu z zespołem, wskazując że jego miejsce winien zająć pielęgniarz zmiany dziennej W. K., który odebrał polecenie wyjazdu od dyspozytora. Członkowie zespołu zmiany nocnej nakłaniali powoda do wzięcia udziału w wyjeździe karetki. Powód zignorował polecenie wyjazdu do pacjenta wydane przez dyspozytora M. N. oraz przez kierownika zespołu lekarza G. S.. Ostatecznie zespół, w składzie (...), udał się do pacjenta.

Pozwany podał, że przyczyny odmowy wyjazdu powoda do zgłoszenia miały charakter irracjonalny, nieuzasadniony i wynikały z jego osobistych animozji względem innych pracowników. Zachowanie powoda było przejawem niewłaściwego zrozumienia stanowiska pracy oraz podważenia zasad działania systemu ratownictwa medycznego. Powód nie sprostał obowiązkom pracowniczym, moralnym. Powód, ignorując polecenie służbowe swoich przełożonych, naraził także życie i zdrowie pacjenta. W związku ze zdarzeniem z dnia 4 lipca 2014 roku pozwany podjął decyzję o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę w trybie natychmiastowym z winy pracownika. Pozwany wskazał, że powód, będąc doświadczonym pracownikiem, naruszył swoje obowiązki pracownicze. Praca pielęgniarza systemu ratownictwa medycznego polega na ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego. Niedopuszczalnym było samowolne decydowanie przez powoda o wyjeździe do pacjenta.

Wyrokiem z dnia 24 lutego 2015 roku, uzupełnionym następnie postanowieniem z dnia 2 marca 2015 roku, Sąd Rejonowy w Gliwicach oddalił powództwo, zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w G. na rzecz pełnomocnika z urzędu radcy prawnego B. K. kwotę 60 zł tytułem pomocy prawnej świadczonej z urzędu oraz kwotę 13,80 zł tytułem podatku VAT, nadto zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 60 zł tytułem poniesionych kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny:

Powód był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę od dnia 1 sierpnia 1991 roku, przy czym od dnia 1 stycznia 2007 roku na stanowisku pielęgniarza systemu ratownictwa medycznego.

Zgodnie z zakresem obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności pielęgniarza, powód podczas pełnienia dyżuru podlegał dyspozytorowi. Nadto, po otrzymaniu od dyspozytora wezwania do wyjazdu obowiązkiem powoda było niezwłoczne wykonanie polecenia. Z tytułu wykonywanej pracy powód ponosił odpowiedzialność za właściwą organizację pracy i terminowość jej wykonania (k.4).

Zgodnie regulacjami wewnątrzzakładowymi, dyspozytor przyjmuje wezwania do pacjentów i dysponuje zespołami ratownictwa medycznego (k. 91-95).

Zgodnie § 21 pkt 7 regulaminu pracy ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych jest w szczególności niewykonanie poleceń przełożonych, które dotyczą pracy i nie są sprzeczne z przepisami prawa pracy, umową o pracę lub zakresem czynności pracowniczych (k. 99).

Dnia 4 lipca 2014 roku pierwsza zmiana zespołu ratownictwa medycznego świadczyła pracę od godziny 7:00 do godziny 19:00. W skład tego zespołu wchodzili kierownik zespołu lekarz A. P., ratownik medyczny S. B. oraz pielęgniarz W. K..

Druga zmiana świadczyła pracę od godziny 19:00 do godziny 7:00. W skład tego zespołu wchodzili kierownik zespołu lekarz G. S., ratownik medyczny K. P. oraz pielęgniarz - powód.

Pracownicy pozwanego przychodzą do pracy przeciętnie na kwadrans przed rozpoczęciem pracy, aby przygotować się do wykonywania obowiązków medycznych. Jeżeli jest wezwanie do wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego na krótko przed rozpoczęciem zmiany, to pracę tę wykonuje zespół nowej zmiany.

Dnia 4 lipca 2014 roku przed godziną 19:00 K. P. przejął karetkę pogotowania ratunkowego od swojego zmiennika S. B.. Lekarz G. S. również przejął obowiązki od swojego zmiennika lekarza A. P..

Dnia 4 lipca 2014 roku o godzinie 18:56 dyspozytor M. N. przyjęła zgłoszenie udzielenia pomocy medycznej. W związku z tym przeprowadziła wywiad medyczny celem podjęcia dalszych czynności. Natomiast dyspozytor M. R. podjęła decyzję o wysłaniu zespołu (...) do pacjenta. Zespół nie może odmówić wykonania polecenia dyspozytora. W systemie komputerowym M. R. wypełniła kartę zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Następnie wykonała telefon do zespołu (...), celem potwierdzenia przyjęcia polecenia wyjazdu. Telefon odebrał W. K., który porządkował karetkę pogotowia ratunkowego po zakończonej zmianie. W. K. poinformował K. P. oraz powoda, że zespół (...) musi jechać do pacjenta, celem udzielenia pomocy medycznej. Nadto podał, że telefon i karta zlecenia wyjazdu znajdują się w dyżurce. W obecności K. P. powód nie odmówił wyjazdu do pacjenta.

Lekarz G. S., K. P. zajęli miejsca w karetce pogotowia ratunkowego i byli gotowi do wyjazdu o godzinie 18:59. Powód, mimo nalegań członków zespołu, odmówił udziału w wyjeździe do pacjenta. Na uzasadnienie powód podał, że jeszcze nie rozpoczął pracy na swojej zmianie. Wytworzyła się nerwowa atmosfera i ostatecznie o godzinie 19:04 G. S. i K. P. wyjechali do pacjenta. Następnie po udzieleniu pomocy, G. S. i K. P. udali się bezpośrednio do kolejnego wezwania. Do bazy G. S. i K. P. wrócili o godzinie 20:51. Zespołowi ratownictwa medycznego brakowało powoda do pomocy.

Dnia 23 lipca 2014 roku pozwany złożył powodowi oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, to jest odmowy wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego S 058 do pacjenta w dniu 4 lipca 2014 roku.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sporną była kwestia czy zachowanie powoda, który w dniu 4 lipca 2014 roku odmówił udziału w wyjeździe karetki pogotowia ratunkowego do pacjenta przed godz.19.00 stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art.52 k.p.i tym samym czy zasadne było rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Sąd Rejonowy wskazał, że warunkiem rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. jest zarówno bezprawność działania lub zaniechania pracownika, rozumiana jako jego zachowanie naruszające jego obowiązki objęte treścią stosunku pracy, jak i stosunek psychiczny sprawcy do skutków swojego postępowania określony wolą i możliwością przewidywania (świadomością). Sama bezprawność zachowania pracownika nie wystarcza do przydania naruszeniu obowiązku pracowniczego charakteru ciężkiego. Według poglądów judykatury, do spełnienia tego warunku niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika – wina umyślna lub rażące niedbalstwo (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1999 roku, w sprawie I PKN 169/99, opublikowany w OSNP z 2000 roku, nr 20, poz. 746, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2005 roku, w sprawie II PK 305/04, opublikowany w MPPr z 2005 roku, nr 12, poz. 16). O istnieniu tej winy wnioskuje się przy tym na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika.

Ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych ma miejsce wówczas, gdy pracownik dopuszcza się czynu obiektywnie bezprawnego, a więc sprzecznego z powinnościami na nim ciążących. Czyn ten może polegać na działaniu lub zaniechaniu, w wyniku którego dochodzi do naruszenia bądź zagrożenia interesów pracodawcy. Jednakże nie można zachowania pracownika oceniać w oderwaniu od strony subiektywnej, która w tym przypadku może przybrać formę winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. O istnieniu tej winy wnioskuje się na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika. Ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak i z uwzględnieniem zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 1999 roku, w sprawie I PKN 188/99, opublikowany w OSNAPiUS z 2000, Nr 22 poz. 818).

Przepis art. 52 § 1 pkt 1 k.p. zawiera zwroty niedookreślone, którym konkretną treść nadaje praktyka. Zarówno podstawowe obowiązki pracownicze, ciężkie ich naruszenie to kategorie prawne, które mogą być dookreślone tylko z każdorazowym uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku.

Sąd Rejonowy stwierdził, że zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że zespół kierownika lekarza G. S. był gotowy do podjęcia czynności medycznych przed godziną 19:00 dnia 4 lipca 2014 roku. Wszyscy członkowie zespołu byli już w pracy i przejęli obowiązki pracownicze od poprzedniej zmiany. U pozwanego obowiązuje zasada, że jeżeli zespół przed formalnych rozpoczęciem zmiany przejął obowiązki od poprzedniej zmiany i jest gotowy, to powinien odbyć wyjazd do pacjenta przed formalnym rozpoczęciem zmiany. Działanie to jest uzasadnione faktem, że wyjazd do pacjenta może się wydłużyć, co wpływa nie tylko na przestrzeganie czasu pracy, ale także zmęczenie pracowników po 12 godzinnym dyżurze. Zachowanie powoda cechuje bezprawność, bowiem odmówił on wykonania polecenia służbowego nie tylko dyspozytora, ale także swojego bezpośredniego przełożonego lekarza G. S.. Zgodnie z zakresem obowiązków pracowniczych oraz regulaminem pracy obowiązkiem powoda było wykonanie poleceń służbowych swoich przełożonych. Należy zauważyć, że polecenia przełożonych nie były sprzeczne z prawem czy zasadami słuszności. Wyjazd zespołu lekarza (...) miał odbyć się o godzinie 18:59, a więc tuż przed formalnym rozpoczęciem zmiany. Uwadze nie może umknąć okoliczność, że faktycznie zespół lekarza (...) wyjechał do pacjenta o godzinie 19:04, ale bez powoda. W ocenie Sądu nie było racjonalnych przyczyn, dla których powód mógłby odmówić wyjazdu do pacjenta, tym bardziej, że nadrzędną rolą zespołu medycznego jest ratowanie bezcennego zdrowia i życia ludzkiego.

Sąd Rejonowy uznał, że w tej sytuacji spełniony został jeden z warunków umożliwiających rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., to jest element bezprawności.

Sama bezprawność zachowania pracownika nie wystarcza do przypisania naruszeniu obowiązku pracowniczego ciężkiego charakteru. Do spełnienia tego warunku niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika – wina umyślna lub rażące niedbalstwo.

W doktrynie przyjmuje się, że jeżeli sprawca przewiduje wystąpienie szkodliwego skutku i celowo do niego zmierza lub co najmniej się nań godzi, można mu przypisać winę umyślną. Jeżeli natomiast przewiduje możliwość nastąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, lub też, jeżeli nie przewiduje możliwości jego wystąpienia, choć może i powinien go przewidzieć, jego postępowaniu można przypisać najwyżej winę nieumyślną w postaci lekkomyślności w pierwszej sytuacji lub niedbalstwa w drugim wypadku. Rażące niedbalstwo mieszczące się – obok winy umyślnej – w pojęciu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych jest wyższym od niedbalstwa stopniem winy nieumyślnej. Niedbalstwo określa się jako niedołożenie należytej staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Przez rażące niedbalstwo rozumie się natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie winy w tej postaci decyduje zatem zachowanie się przez nią w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika minimalnej staranności.

Sąd Rejonowy przyjął, że zachowaniu powoda w postaci odmówienia wykonania polecenia służbowego można przypisać rażące niedbalstwo. Powód był pracownikiem z wieloletnim stażem, który znał istotę pracy zespołu medycznego. Udział powoda w wyjeździe zespołu ratownictwa medycznego był ważny, bowiem miał wpływ na ratowanie zdrowia i życia ludzkiego. Powód musiał przewidywać skutki swojego zachowania (opóźnienie wyjazdu zespołu, zagrożenie zdrowia i życia pacjenta). Od powoda należało oczekiwać, że weźmie udział w wyjeździe zespołu lekarza (...). Partykularne interesy powoda nie mogły wziąć górę na interesem publicznych, jakim jest ratowania zdrowia i życia ludzkiego.

Zdaniem Sądu Rejonowego, skoro zostały spełnione przesłanki prawne zawarte w art. 52 § 1 pkt 1 k.p., to powództwo należało oddalić.

O kosztach dla pełnomocnika z urzędu występującego przed Sądem I instancji orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., art. 109 k.p.c. oraz § 11 ust. 1 pkt 1, § 15, § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2002 roku, Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.), zasądzając od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gliwicach na rzecz radcy prawnego B. K. kwotę 60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz 13,80 zł tytułem podatku VAT.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód i skarżąc wyrok w części oddalającej powództwo oraz przyznającej od powoda na rzecz pozwanego kwotę 60 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego, wyrokowi zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj.art. 52 § pkt 1 k.p. w zw.z art.9 § 1 k.p. poprzez przyjęcie, że istniejąca u pozwanego praktyka wcześniejszego podejmowania pracy przez kolejną zmianę załogi karetki stanowi normę prawa pracy, a w konsekwencji nie zastosowanie się do niej stanowi podstawę rozwiązania z pracownikiem z jego winy stosunku pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia;

2.  naruszenie prawa materialnego, tj.art. 100 § 1 k.p. w zw.z art.29 § 1 k.p. poprzez przyjęcie, że pracodawca może wydawać pracownikowi polecenia służbowe w czasie, gdy pracownik pracy nie świadczy i nie ma obowiązku jej świadczyć, a polecenie takie nie narusza prawa i zasad słuszności;

3.  błąd w ustaleniu stanu faktycznego mający wpływ na rozstrzygnięcie sprawy poprzez przyjęcie, że zachowaniu powoda polegającemu na niewykonaniu polecenia służbowego wydanego przed rozpoczęciem pracy przypisać można cechy rażącego niedbalstwa, pomimo że zastosowanie się do polecenia wcześniejszego podjęcia pracy naruszałoby normy prawa pracy przy jednoczesnym braku regulacji nakazującej wcześniejsze podjęcie pracy;

4.  naruszenie prawa materialnego, tj.art. 52 § 1 pkt 1 k.p. poprzez ustalenie, że rozwiązanie z powodem z jego winy stosunku pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia było uzasadnione, pomimo że nie istniały przesłanki ustawowe opisane w hipotezie tej normy tak co elementu obiektywnego jak i subiektywnego, w szczególności:

a). powód nie naruszył normy prawa pracy, ponieważ u pozwanego nie istniały normy nakazujące wcześniejsze rozpoczęcie pracy,

b). w chwili wydania polecenia podjęcia pracy powód świadczenia pracy nie rozpoczął , nie pozostawał więc w dyspozycji pracodawcy, a jedynie był gotowy do jej rozpoczęcia w wyznaczonym czasie i nie miał obowiązku zastosować się do polecenia naruszającego prawo,

c). zachowaniu powoda nie można przypisać zawinienia, gdyż postąpił on zgodnie z obowiązującymi go normami prawa pracy, które mają pierwszeństwo przed poleceniami pracodawcy.

Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o:

-.

-

zmianę zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo (pkt 1) i przywrócenie powoda do pracy u pozwanego na dotychczasowych warunkach pracy i płacy;

-

uchylenie skarżonego wyroku w części przyznającej od powoda na rzecz pozwanego kwotę 60 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

-

przyznanie pełnomocnikowi powoda od Skarbu Państwa wynagrodzenia za postępowanie przed sądem II instancji tytułem pomocy prawnej udzielonej z urzędu według norm przepisanych, ponieważ wynagrodzenie to nie zostało opłacone ani w całości ani w części,

-

zwolnienie powoda od ponoszenia kosztów postępowania apelacyjnego, gdyż nie jest on w stanie ponieść ich bez istotnego uszczerbku dla koniecznego utrzymania siebie i swojej rodziny, a sytuacja powoda nie uległa poprawie od czasu udzielenia zwolnienia od ponoszenia kosztów opłaty od pozwu.

W uzasadnieniu apelacji powód stwierdził, że obowiązkiem pracownika jest wykonywanie poleceń pracodawcy, ale obowiązek ten nie ma charakteru absolutnego. Ograniczony jest przede wszystkim zgodnością polecenia z obowiązującym prawem. Pracodawca nie może zatem wydać polecenia z naruszeniem norm prawa pracy, lub których wykonanie naruszałoby normy prawa pracy. Zdaniem powoda, wydawanie poleceń służy konkretyzacji sposobu wykonywania pracy, a w konsekwencji mogą być skutecznie wydawane wyłącznie w czasie, gdy pracownik postaje w dyspozycji pracodawcy, czyli gdy pracę świadczy. Wydanie polecenia służbowego poza godzinami świadczenia zgodnie z którym pracownik ma rozpocząć pracę przed wymaganym przez pracodawcę momentem, stanowi naruszenie norm prawa pracy. Tym samym pracodawca nie może wydawać poleceń służbowych poza wyznaczonymi godzinami pracy, a w przypadku ich wydania nie może wyciągać jakichkolwiek negatywnych konsekwencji wobec pracownika z tytułu niewykonania takiego polecenia.

Powód podkreślił, że wykonanie polecenia przez pracownika stanowiłoby naruszenie art.100 § 2 pkt 1 k.p.oraz regulacji wewnętrznych pozwanego (§ 17 pkt 1 Regulaminu pracy pozwanego oraz § 2 ust.1 Zakresu obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności Pielęgniarki (Pielęgniarza) systemu/ Pielęgniarki (Pielęgniarza) Wojewódzkiego Pogotowia (...) w K.), które nakładają na pracownika obowiązek przestrzegania ustalonego czasu pracy. Powód przyznał, że u pozwanego przyjęte było, że pracę rozpoczynano wcześniej, aby zespół kończący zmianę nie był zmuszony do wykonywania pracy ponad przyjęty czas zmiany. W ocenie strony powodowej naruszenia norm dotyczących momentu rozpoczęcia świadczenia pracy nie można usprawiedliwiać sposobem organizacji pracy. Przyjęty przez pozwanego podział czasu pracy na dwie dwunastogodzinne zmiany ze swej natury prowadzić musiał do sytuacji, kiedy pracownicy kończyli zmianę nawet po czternastu godzinach. Zdaniem powoda, nie ma przeszkód dla podziału doby na krótsze zmiany, co pozwoliłoby na „zazębianie się” zmian i jasne określenie kto ma obowiązek wyjechać w okresie zmiany .

W uzasadnieniu apelacji podniesiono nadto, że wadliwa organizacja procesu pracy przejawiała się również w braku jakichkolwiek norm dotyczących zmiany załóg karetek. Pozwany całkowicie zignorował fakt, że przekazanie karetki zajmuje około kilkanaście minut i może dochodzić do sytuacji, w których zasadnym byłoby rozpoczęcie pracy przez nową zmianę przed wyznaczoną godziną. Faktyczne przejmowanie obowiązków przed początkiem zmiany nie jest zasadą, lecz praktyką wymuszoną zaniedbaniami powoda. Taka praktyka nie stanowi źródła prawa pracy, a tym samym źródła obowiązków pracowniczych.

Powód stwierdził nadto, że brak regulacji przekazywania stanowiska pracy ma istotne znaczenie dla oceny zasadności wypowiedzenia w trybie art.52§ 1 k.p. Brak jasnych i jednoznacznych regulacji czyni niemożliwym rozwiązanie umowy w tym trybie. Tym bardziej jest to niedopuszczalne w braku regulacji, jak miało to miejsce w niniejszej sprawie.

Strona powodowa nie podzieliła również oceny Sadu Rejonowego w zakresie faktu i stopnia zawinienia jakie można przypisać zachowaniu powoda. Winę można przypisać wyłącznie w sytuacji, gdy sprawca miał możliwość działania zgodnego z normami, a pomimo tego działał z nimi sprzecznie. Zarzutu takiego nie można postawić powodowi. Z jednej strony nie istniała żadna regulacja nakazująca powodowi wcześniejsze rozpoczęcie świadczenia pracy. Z drugiej, zastosowanie się do polecenia spowodowałoby naruszenie norm prawa pracy, w tym regulacji wewnątrzzakładowych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości jako oczywiście bezzasadnej i o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że stosowana praktyka dotycząca wcześniejszego podejmowania pracy przez pracowników stanowi tzw.zwyczaj zakładowy. W tym zakresie pozwany powołał się na wyrok Sądu Najwyższego w sprawie I PK 425/02. Taki zwyczaj zakładowy nigdy nie był kwestionowany przez pracowników, w tym też powoda. Nie stanowił on też naruszenia przepisów o czasie pracy. Jak bowiem stanowi przepis art.128§ 1 k.p.czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscy wykonywania pracy. To „pozostawanie w dyspozycji” wymaga przebywania (fizycznej obecności) w zakładzie pracy lub w innym miejscu, które w zamyśle pracodawcy jest przeznaczone do wykonywania pracy. Pozwany stwierdził, że jak wynika z zebranego materiału dowodowego – czego powód również nie kwestionuje – w chwili otrzymania polecenia wyjazdu karetki , tj.o godz.18.57 dnia 4 lipca 2014 roku – zarówno powód jak i pozostali członkowie zespołu zmiany nocnej byli obecni w stacji pogotowia i byli gotowi do podjęcia czynności medycznych. Zarówno zebrane dokumenty, zeznania świadków jak i zeznania samego powoda świadczą w sposób bezsporny o tym, że wszyscy członkowie zespołu (w tym powód) byli obecni w pracy i przejęli obowiązki pracownicze od poprzedniej zmiany.

Zdaniem pozwanego, w związku z powyższym należy przyjąć, że od tego momentu postawali oni w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy. Jest więc tym samym bezsporne, że członkowie zespołu nocnego, w skład którego wchodził powód, otrzymując od dyspozytora polecenie wyjazdu, otrzymali je w czasie świadczenia pracy. Polecenie dyspozytora było poleceniem przełożonego, o którym mowa w art.100 § 1 k.p., które zobligowani oni byli wykonać, gdyż dotyczyło ono ich obowiązków pracowniczych i nie było sprzeczne z prawem. Obowiązki i procedura związana z wyborem poszczególnych zespołów wyjazdowych i zlecaniem im przez dyspozytora wyjazdów była powodowi znana od samego początku zatrudnienia u pozwanego. Takie zdarzenia, jak to objęte niniejszą sprawą nie były u pozwanego niczym nowym i powód doskonale wiedział, jak powinien się wtedy zachować. Dlatego, zdaniem pozwanego, nieuprawniony jest sposób obrony powoda przyjęty w apelacji, jakoby u pozwanego brak było jasnych i jednoznacznych regulacji w zakresie obowiązków pracowniczych. Powód te obowiązki jako doświadczony pracownik znał, a mimo to świadomie je zignorował, narażając zespół na konieczność wyjazdu w okrojonym składzie, co mogło stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia pacjenta. W związku z tym należy uznać, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przyjął, że powód w sposób rażący i świadomy naruszył swoje podstawowe obowiązki pracownicze odmawiając wyjazdu wraz z zespołem karetką. Polecenie wyjazdu zostało wydane w czasie pracy, a nie jak twierdzi powód przed jej rozpoczęciem. Naruszenie to było o tyle rażące, że polecenie wyjazdu zostało powodowi wydane co najmniej dwukrotnie – raz przez dyspozytora, a następnie przez lekarza zespołu (...), będącego bezpośrednim przełożonym powoda.

Pozwany w uzasadnieniu dodał, że nawet gdyby przyjąć za prawdziwą wersję powoda, jakoby pierwsze polecenie wyjazdu (od dyspozytora) zostało wydane poza czasem pracy powoda, tj.przed rozpoczęciem zmiany, to i tak zachowanie powoda było bezprawne. Polecenia wyjazdu były wydawane jeszcze na krótko przed samym odjazdem karetki, a ten nastąpił o godz.19.04 a więc już po formalnym rozpoczęciu nocnej zmiany.

Pozwany zauważa nadto, że nawet jeśli to polecenie wyjazdu było wydane poza czasem pracy, jak twierdzi powód, to i tak nie miał on podstaw aby odmówić jego wykonania. Takie świadczenie pracy poza normalnym rozkładem czasu pracy można by bowiem bez przeszkód zakwalifikować jako pracę w godzinach nadliczbowych w rozumieniu art.151§ 1 k.p. Po stronie pozwanego z całą pewnością zaistniały przyczyny uzasadniające pracę powoda w godzinach nadliczbowych – zarówno w postaci szczególnych potrzeb (nie było innego dostępnego pracownika), jak i konieczności uczestniczenia w akcji ratunkowej – konieczność uczestnictwa w takich akcjach stanowi bowiem istotę, główny cel pracy w pogotowiu. Po stronie powoda nie wystąpiły natomiast żadne wyjątkowe okoliczności, które uzasadniałyby odmowę pracy w godzinach (a raczej minutach) nadliczbowych – a przynajmniej powód ani w dniu 4 lipca 2014 roku, ani w toku procesu się na takie okoliczności nie powołał i ich nawet nie próbował uprawdopodobnić.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie, nie zawiera bowiem jakichkolwiek argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy.

Zaskarżone orzeczenie jest trafne i zyskuje pełną aprobatę Sądu Okręgowego.

Sąd Rejonowy przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe, dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego i oceny prawnej, a rozstrzygnięcie swoje również prawidłowo i wyczerpująco uzasadnił.

Sąd Okręgowy w pełni podzielił ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Rejonowy uznając, iż nie przekracza ona granic swobodnej oceny dowodów wyrażonej

w art.233 k.p.c. i ostatecznie przyjął ją za własną.

Wskazać należy, że w myśl utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego, jeżeli uzasadnienie orzeczenia pierwszoinstancyjnego sporządzonego zgodnie z wymaganiami art.328§2 k.p.c. spotyka się z pełną aprobatą sądu drugiej instancji to wystarczy, że da on temu wyraz w treści uzasadnienia swego orzeczenia, bez powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych i wnioskowań prawniczych zawartych w motywach zaskarżonego orzeczenia (OSNP z 1998r., z.3, poz.104, OSNP z 1999r. z.24 , poz.776, OSNP z 2000r. z.4, poz.143 ).

Sąd Okręgowy w całości podzielił ustalenia faktyczne dokonane w sprawie przez Sąd Rejonowy czyniąc je podstawą swojego rozstrzygnięcia. Sąd I Instancji w wyniku prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego ustalił wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności. Sąd Okręgowy nie podziela zarzutów zawartych w apelacji powoda.

Istota sporu w sprawie niniejszej sprowadzała się do ustalenia czy zachowanie powoda, który w dniu 4 lipca 2014 roku odmówił udziału w wyjeździe karetki pogotowia ratunkowego do pacjenta przed godz.19.00 stanowiło ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art.52§1 pkt 1 k.p.i tym samym czy zasadne było rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Dla Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że powód działał w sposób bezprawny. Powód odmawiając wyjazdu do pacjenta, odmówił wykonania polecenia służbowego i to nie tylko polecenia dyspozytora, ale również polecenia swojego bezpośredniego przełożonego, którym był lekarz G. S.. Nie może umknąć uwadze Sądu okoliczność, że zespół powoda faktycznie wyjechał do pacjenta dopiero o godz.19.04. Tym bardziej zatem tłumaczenia powoda i powoływanie się przez niego na obowiązujący go czas pracy, były irracjonalne, skoro powód bezsprzecznie od 4 minut świadczył już pracę. Zdaniem Sądu Okręgowego już wcześniej, bo z chwilą przejęcia obowiązków od poprzedniej zmiany, powód był gotowy do świadczenia pracy, podobnie zresztą jak pozostali członkowie załogi powoda i tym samym miał obowiązek wykonywać polecenia przełożonych. To wynikało z przyjętej u pozwanego zasady – zwyczaju, o którym powód doskonale wiedział będąc wieloletnim pracownikiem pozwanego. W tym zakresie Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 23 października 2003 roku w sprawie I PK 425/02, w którym ten stwierdził, że zakres obowiązków pracowniczych określają przepisy prawa pracy, postanowienia umowy o pracę oraz - jeżeli chodzi o ich konkretny kształt – zwyczaj zakładowy (OSNP 2004/20/345). Zgodnie z zakresem obowiązków pracowniczych oraz regulaminem pracy, obowiązkiem powoda było wykonanie poleceń służbowych swoich przełożonych szczególnie, że polecenia te nie były sprzeczne z prawem czy zasadami słuszności.

Dla Sądu Okręgowego logicznym jest, że skoro doszło do oficjalnego przekazania zmiany, to wykonanie wyjazdu do pacjenta przez poprzednią zmianę byłoby znacznie utrudnione, bo musiałoby to się wiązać z ponownym (odwrotnym) przekazaniem zmiany poprzedniej załodze (np.dokumentów, sprzętów itp.).

Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia Sądu Rejonowego, że zachowanie powoda oprócz tego, że było bezprawne to cechowało się nadto rażącym niedbalstwem. Powód jako pracownik z wieloletnim stażem, który znał istotę pracy zespołu medycznego, musiał przewidywać ewentualne skutki swojego zachowania w zakresie zdrowia i życia ludzkiego pacjentów. Partykularne interesy powoda nie mogły wziąć górę nad interesem publicznym jakim jest ratowanie zdrowia i życia ludzkiego.

Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w przedmiocie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W konsekwencji powyższego, apelacja powoda jako pozbawiona uzasadnionych podstaw podlegała oddaleniu z mocy art.385 k.p.c.

O kosztach orzeczono po myśli art. 98§1 k.p.c. i § 11 ust. 1 pkt 1 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U.t.j. z 2013r., poz.490 z późn.zm.). Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie nie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu art.102 k.p.c., który mógłby skutkować zwolnieniem powoda od ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego.

O kosztach dla pełnomocnika z urzędu występującego przed Sądem II instancji (punkt 3 wyroku) orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. oraz § 11 ust. 1 pkt 1, § 12 ust. 1 pkt 1 oraz § 15, § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.t.j. z 2013r., poz.490 z późn.zm.). Sąd Okręgowy przyznał radcy prawnemu B. K. od Skarbu Państwa wynagrodzenie brutto 73,80 zł, w tym wynagrodzenie netto w kwocie 60,00 zł i podatek VAT w wysokości 13,80 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym. Pełnomocnik powoda złożył oświadczenie, że jego wynagrodzenie z tytułu reprezentacji w postępowaniu przed sądem drugiej instancji nie zostało zapłacone ani w części ani w całości.

Sędzia Przewodnicząca Sędzia

(-) SSO Małgorzata Andrzejewska (-) SSO Teresa Kalinka (-) SSR del. RenataStańczak (spr.)