Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 718/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 lipca 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jan Gibiec

Sędziowie:

SSA Małgorzata Bohun (spr.)

SSA Franciszek Marcinowski

Protokolant:

Justyna Łupkowska

po rozpoznaniu w dniu 31 lipca 2013 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa K. C.

przeciwko J. O., B. N., M. S. i L. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 29 marca 2013 r. sygn. akt I C 342/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddala i zasądza od powoda na rzecz każdego z pozwanych po 1.800 zł kosztów procesu;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanych po 75 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 marca 2013 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu w J. w punkcie I zasądził od pozwanych J. O., B. N., M. S. oraz L. S. na rzecz powoda A. C. kwotę 504 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 25 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty, w punkcie II oddalił powództwo w pozostałej części (tj. co do kwoty 79.496 zł), w punkcie III koszty postępowania wzajemnie zniósł.

Apelację od powyższego wyroku wywiedli wszyscy pozwani.

Pozwani J. O. i B. N. reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata zaskarżyli wyrok w części uwzględniającej powództwo, zarzucając mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c. w ze. z art. 328 § 2 k.p.c. przez dokonanie dowolnej i oderwanej od wskazań logiki oraz doświadczenia życiowego oceny dowodów, przejawiającej się w szczególności w umniejszeniu faktu nieznajomości dokładnych granic okolicznych działek w czasie objętym roszczeniem zarówno przez pozwanych, jak i przez powoda oraz B. W., co przejawiało się w:

- przeświadczeniu pozwanych i B. W. o tym, iż ten ostatni jest właścicielem przedmiotowego kawałka gruntu, co skutkowało podpisaniem między tymi osobami umowy przewidującej korzystanie z gruntu przez pozwanych;

- braku pochodzącego od powoda, w okresie obecności słupa na jego terenie sygnału, jakoby pozwani mieli naruszać jego prawo własności przez umieszczenie słupa ogłoszeniowego na gruncie K. C. bez jego zgody;

- konieczności sprawdzenia i wytyczenia granic nieruchomości przez powoda przy asyście geodety, co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia błędnego przekonania, jakoby pozwani nie dopełnili należytej staranności w przedmiocie upewnienia się co do pozyskania zgody właściciela gruntu, co prowadziło do przyjęcia ich odpowiedzialności na zasadzie posiadaczy samoistnych w złej wierze, podczas gdy okoliczności sprawy wskazane powyżej nie pozwalają przyjąć owej złej wiary;

2.  naruszenie przepisu prawa materialnego w postaci art. 7 k.c. poprzez uznanie, że pozwani wykazali się złą wiarą, mimo de facto niewystarczających przesłanek do obalenia domniemania dobrej wiary, co w konsekwencji spowodowało zastosowanie przepisu art. 225 k.c. zamiast art. 224 § 2 k.c. i nałożenie na pozwanych obowiązku zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z gruntu powoda od początku obecności na owym gruncie słupa reklamowego pozwanych;

3.  naruszenia przepisu prawa materialnego w postaci art. 355 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie do sytuacji stanowiącej delikt cywilnoprawny, podczas gdy przepis ten odnosi się do zobowiązań i do odpowiedzialności kontraktowej;

4.  naruszenie przepisu procedury w postaci art. 100 k.p.c. przez wzajemne zniesienie kosztów procesu, w sytuacji, gdy powód uzyskał jedynie ułamek dochodzonej kwoty, zaś powództwo w przeważającej większości zostało oddalone, co czyni słusznym stosunkowe rozdzielenie kosztów.

Podnosząc powyższe pozwani J. O. i B. N. wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Pozwani M. S. i L. S., reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego w osobie radcy prawnego, zaskarżyli powyższy wyrok w części uwzględniającej powództwo. Zarzucili mu naruszenie:

1.  art. 6 k.c. poprzez przyjęcie błędnej wykładni, że powód udowodnił zarówno wartość naruszonego prawa jak i okres jego naruszenia podczas gdy powód nie zaofiarował na tę okoliczność żadnego dowodu.

2.  art. 244 k.c. w zw. z art. 230 k.c. polegające na błędnej wykładni poprzez przyjęcie, że pozwani S. byli posiadaczami w złej wierze a tym samym są zobowiązani do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy,

3.  art. 100 k.p.c. poprzez wzajemne zniesienie kosztów.

Podnosząc powyższe wnieśli o:

- oddalenie powództwa w całości,

- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych M. i L. S. kosztów zastępstwa procesowego zgodnie z zestawieniem kosztów złożonym na rozprawie w dniu 26 marca 2013 r. obejmujące koszty zastępstwa procesowego – 3.600 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, koszty dojazdów na rozprawy sądowe w kwocie 367,76 zł.

- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze.

Zaskarżony wyrok Sąd Okręgowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny, w pełni podzielając, przyjął za własne.

Powód A. C. jest właścicielem działki gruntu nr (...) położonej przy autostradzie (...) w J.. Z działką tą graniczy działka nr (...), której właścicielem jest B. W.. Obie działki oddzielała droga, która na skutek jej nieużywania porosła miedzą. Na skutek wcześniejszego przesunięcia granic pomiędzy wskazanymi działkami B. W. korzystał z części działki należącej do powoda. W lutym 2011 roku wymieniony baner reklamowy należący do pozwanych został ustawiony na fragmencie działki nr (...), który to fragment działki uprawiał B. W.. Na podstawie pomiaru geodezyjnego zleconego geodecie A. Z. w dniu 15 czerwca 2011 r. powód dowiedział się, że baner reklamowy posadowiony przez pozwanych znajduje się na jego gruncie. Pismem z dnia 12 sierpnia 2011 r. powód wezwał pozwanych do zapłaty kwoty 86.100 zł tytułem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego działki. Pozwani odmówili zapłaty, a w dniu 31 sierpnia 2011 r. przenieśli sporną konstrukcję z reklamą na nieruchomość osoby trzeciej.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Okręgowy wskazał, iż dochodzone pozwem żądanie o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki powoda zasługuje co do zasady na uwzględnienie, znajdując swoją podstawę prawną w treści art. 224 § 2 k.c. w ze. z art. 225 k.c. w ze. z art. 230 k.c. W ocenie Sądu Okręgowego pozwani ustawiając baner na działce powoda działali w złej wierze, gdyż na podstawie mapy ściągniętej z systemu internetowego mogli z łatwością zweryfikować granice działki, na której baner ten miał być posadowiony, to jest działki B. W..

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje jako zasadne podlegały uwzględnieniu, co skutkowało zmianą wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie na rzecz pozwanych kosztów procesu.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że trafny jest, podniesiony w obu apelacjach (choć w apelacji pozwanych S. nie wprost) zarzut, iż powód nie obalił wynikającego z art. 7 k.c. domniemania dobrej wiary pozwanych w zakresie bezumownego korzystania z działki powoda. Jak bowiem stanowi art. 7 k.c. jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. Ponadto, ponieważ to powód z faktu istnienia po stronie pozwanych złej wiary wywodził skutki prawne, niewątpliwym było, zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c., iż to na nim spoczywał ciężar udowodnienia tego faktu. Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu Sądu Okręgowego, który uwzględniając co do zasady powództwo, przyjął, że powód wykazał istnienie u pozwanych złej wiary co do korzystania z działki powoda.

Podkreślić należy, że elementem konstrukcji prawnej dobrej wiary jest przekonanie, o tym, że określonej osobie przysługuje określone prawo mające się wywodzić z określonego stosunku cywilnoprawnego. Kwestia przekonania to kwestia świadomości. W tym wyraża się aspekt psychologiczny dobrej wiary. W art. 7 k.c. chodzi o pojęcie dobrej wiary w sensie podmiotowym (subiektywnym), a nie w sensie obiektywnym. Dobra wiara oznacza zatem stan psychiczny osoby (określonego podmiotu prawnego) wyrażający się w błędnym, ale usprawiedliwionym jej przekonaniu o istnieniu jakiegoś prawa lub stosunku prawnego lub też sytuacji istotnej z punktu widzenia prawa, mimo że rzeczywisty stan prawny obiektywnie oceniany jest odmienny. Innymi słowy, można powiedzieć, że w dobrej wierze jest ten, kto "powołując się na pewne prawo lub stosunek prawny mniema, że owo prawo lub stosunek prawny istnieje, chociażby nawet mniemanie to było błędne, jeżeli tylko błędność mniemania należy w danych okolicznościach uznać za usprawiedliwioną" (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. I, s. 275; J. Gajda, Pojęcie..., s. 39, 40).

Ze względu na ustanowione w art. 7 k.c. domniemanie istnienia dobrej wiary istotne znaczenie ma określenie złej wiary. Zła wiara – ogólnie rzecz biorąc – zachodzi wówczas, gdy określony podmiot wie (ma świadomość) o nieistnieniu określonego prawa, stosunku prawnego lub sytuacji prawnej albo też nie wie, jednakże należy uznać, że wiedziałby, gdyby w konkretnych okolicznościach postępował rozsądnie, z należytą starannością i zgodnie z zasadami współżycia społecznego (por. orzeczenie SN z dnia 14 kwietnia 1956 r., III CR 810/55, OSN 1956, poz. 117). Innymi słowy w złej wierze jest ten, kto powołując się na prawo lub stosunek prawny wie, że one nie istnieją, ewentualnie jego mylne wyobrażenie o ich istnieniu nie jest usprawiedliwione. Inaczej ujmując, zła wiara to znajomość prawdziwego stanu rzeczy, dodajmy – odbiegającego od twierdzeń zainteresowanego, albo nieusprawiedliwiona niewiedza o tym stanie rzeczy (P. Machnikowski (w:) Kodeks cywilny..., red. E. Gniewek, t. I, s. 40).

Przepis art. 7 k.c. stanowi wyjątek, legem specialis względem art. 6 k.c., ponieważ w odniesieniu do faktu dobrej wiary zdejmuje ciężar związanego z nią dowodu z podmiotu, który korzysta z jej skutków prawnych. W myśl art. 6 k.c. podmiot ten zmuszony byłby prowadzić trudny dowód na istnienie swojej dobrej wiary, lecz dzięki domniemaniu z art. 7 k.c. jest z tego zwolniony, a ewentualny dowód przeciwny obciąża drugą stronę (por. post. SN z dnia 6 lutego 1998 r., I CKN 484/97, Lex nr 50540). Podkreślić zdaniem Sądu Apelacyjnego należy, iż okoliczność dobrej wiary, wynikająca z domniemania wskazanego w art. 7 k.c., jest wiążąca dla sądu orzekającego aż do czasu, gdy strona związana ciężarem dowodu z art. 6 k.c. udowodni złą wiarę (wyr. SN z dnia 20 kwietnia 1994 r., I CRN 44/94, OSNC 1994, nr 12, poz. 245; post. SN z dnia 25 lutego 2009 r., II CSK 501/08, Lex nr 528129).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, jak przyjął to Sąd Okręgowy, iż pozwani, użytkując fragment działki powoda pozostawali w złej wierze. Zdaniem Sądu Apelacyjnego bezsprzecznym jest, że pozwani mieli posadowić baner reklamowy na działce B. W., a nie na działce powoda. To sam B. W. wskazał im obszar jego działki wskazując, iż zajmuje ona zaorany przez niego obszar.

W szczególności, za całkowicie nieuzasadnione i bezpodstawne uznać należy, twierdzenia że pozwani na podstawie mapek internetowych byli w stanie z łatwością ustalić, gdzie przebiega granica pomiędzy działką powoda a działką B. W., na której miał być posadowiony baner, a nie czyniąc tego nie dochowali należytej staranności, która ma tym większe znaczenie w przedmiotowej sprawie, z uwagi na fakt, iż pozwani są przedsiębiorcami. Pozwany J. O., ustawiając baner kierował się tym, co mu powiedział właściciel działki i ustawił baner na tym gruncie, który był zaorywany przez B. W.. Na podstawie ortofotomapy można się jedynie domyślać, iż B. W. zaorywał część działki powoda, ale w zasadzie można to jedynie przypuszczać. Ze zdjęć przedłożonych przez powoda wynika, że baner został ustanowiony na samej granicy. W istocie, aby nie przekroczyć granicy, pozwani powinni byli ustawić baner z pomocą geodety, a nie mapki internetowej, która w ocenie Sądu, również nie dawałaby pewności co do posadowienia banera bez przekroczenia granicy.

Podkreślenia wymaga również, to iż pomiędzy działką powoda a działką należącą do B. W. brak było jakichkolwiek charakterystycznych punktów, które pozwalałyby stwierdzić, gdzie kończy się jedna działka a zaczyna druga, nie toczyło się również żadne postępowanie rozgraniczeniowe.

Co równie istotne i na co należy niewątpliwie zwrócić uwagę, sam powód nie był pewny co do przebiegu granic jego działki, z związku z czym nie miał on pewności co do tego czy baner był posadowiony na jego działce. Oczywistym jest, zdaniem Sądu Okręgowego, że gdyby powód znał dokładny przebieg granicy pomiędzy należącą do niego działką nr (...) i działką nr (...) stanowiącą własność B. W., to nie wzywałby geodety w celu ustalenia linii granicznej pomiędzy przedmiotowymi działkami, a z pismem zawierającym wezwanie do zapłaty za bezumowne korzystanie z jego nieruchomości, czy też z pismem zawierającym żądanie zaniechania naruszeń i ich usunięcie wystąpiłby zapewne znacznie wcześniej. Zauważyć tym samym należy, iż Sąd Okręgowy stawia pozwanym wyższe wymagania co do znajomości granicy pomiędzy działką B. W. a działką powoda, niż samemu powodowi (jak też B. W.). Skoro sam powód oraz B. W. nie wiedzieli gdzie przebiega granica pomiędzy ich działkami, to nie sposób oczekiwać takiej wiedzy od osób, które miały użytkować na podstawie umowy użyczenia jedynie niewielki obszar działki B. W..

Nie można, w ocenie Sądu Apelacyjnego, tracić również z oczu okoliczności, iż pozwani niezwłocznie po wezwaniu ich przez powoda do zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego gruntu usunęli baner ze spornego miejsca. Powyższa okoliczność, bez wątpliwości potwierdza, iż nie mieli oni świadomości ani też woli posadowienia banera na działce powoda

Nie ulega więc wątpliwości Sądu Apelacyjnego, iż pozwani J. O. i B. N. pozostawali w uzasadnionym przekonaniu, że posadawiają oni baner reklamowy na działce należącej do B. W., z którym prowadzili w tej sprawie rozmowy. Brak było w momencie stawiania baneru, jak również przez kilka następnych miesięcy jakichkolwiek podstaw, by mogły zrodzić się u pozwanych jakiekolwiek wątpliwości co do tego na czyjej działce postawili oni przedmiotowy baner. Nie sposób oczekiwać od pozwanych, iż będą oni znali dokładnie granicę przebiegu działek powoda i świadka B. W., w sytuacji gdy granicy tej nie znali, jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, tak świadek B. W., jak i sam powód. Odnosząc się zaś do sytuacji pozwanych M. S. i L. S., stwierdzić należy, że przyjęcie przez Sąd Okręgowy, iż podobnie jak pozwani J. O. i B. N. pozostawali oni w złej wierze, jest tym bardziej nie do przyjęcia, iż w zasadzie nie wiedzieli oni gdzie dokładnie zostanie posadowiony baner reklamowy, na którym miała się znaleźć także reklama ich przedsiębiorstwa. Umówili się oni bowiem z dwoma pozostałymi pozwanymi, iż w zamian za umieszczenie ich reklam na nieruchomości należącej do pozwanych M. i L. S., J. O. i B. N. zamieszczą reklamę ich przedsiębiorstwa na ustawianym przy autostradzie (...) banerze reklamowym. Brak zatem jakichkolwiek podstaw do przyjmowania, iż pozwani małżonkowie S. znali dokładnie miejsce na którym miał zostać umieszczony baner, a tym bardziej więc, nie sposób przypuszczać, że wiedzieli oni, a nawet przy zachowaniu należytej staranności na którą powoływał się Sąd Okręgowy, że powinni byli wiedzieć, iż baner ten stoi na nieruchomości powoda.

Zastrzeżenia w ocenie Sądu Apelacyjnego budzi również sposób dokonania pomiaru działki przez powoda. Jak zostało ustalone powód na pomiary geodezyjne nie zaprosił ani pozwanych, ani właściciela sąsiedniej działki – B. W.. Nie można tym samym stwierdzić, czy pomiar został dokonany w sposób rzetelny i przez osobą posiadającą stosowne uprawnienia oraz czy słupek graniczny koloru różowego rzeczywiście został wbity na granicy działek powoda i B. W.. Zeznania na tę okoliczność złożyli bowiem wyłącznie świadkowie związani z powodem. Istotnym jest również, że notatki z dnia 30 listopada 2011 r. nie podpisał wymieniony w niej geodeta, który miał przeprowadzać pomiar. Wątpliwości, w ocenie Sądu Apelacyjnego może również budzić fakt, że pomiar został wykonany w czerwcu 2011 r., a przedmiotowa notatka została sporządzona dopiero w ostatnim dniu listopada, a więc po upływie prawie pół roku.

Sąd Apelacyjny pragnie również zwrócić uwagę, iż w rzeczywistości powód nie wykazał szeregu istotnych faktów, których ustalenie było niezbędne dla uwzględnienia powództwa. Przede wszystkim, nie wskazał gdzie dokładnie stał baner i jaką część jego działki zajmował. Stwierdzić bowiem należy, że wraz z pozwem nie przedłożył on żadnych powodów na okoliczność, gdzie dokładnie umiejscowiony był baner. Natomiast jedynym dowodem, który miał potwierdzać obszar powierzchni zajmowanej przez baner, była notatka geodety (jak już zostało wskazane, w ogóle przez niego nie podpisana), w której mowa jest o tym, iż baner ten zajmuje powierzchnię około 5 m 2. Brak jest jednak w tym zakresie dokładnych wyliczeń, a chyba nie podlega wątpliwości, iż powierzchnia działki zajmowanej przez baner pozwanych powinna być dokładnie wskazana. Sąd Okręgowy, chcąc najprawdopodobniej uczynić ukłon w stronę pozwanych, czyniąc to jednak zupełnie bezpodstawnie, przyjął, iż baner zajmował obszar 4 m 2, gdy w istocie sam powód nie potrafił wskazać jaki ewentualnie obszar jego nieruchomości zajmowała reklama pozwanych. Również co do wysokości k osztów dzierżawy gruntu pod banery reklamowe powód zgłosił całkowicie niewiarygodny dowód z umowy zawartej pomiędzy nim a spółkę reprezentowaną przez niego. Nie został również udowodniony dokładny okres, w którym baner pozwanych był posadowiony na działce powoda. Nie rodzi wątpliwości jedynie data usunięcia banera, natomiast data jego postawienia może już rodzić pewne wątpliwości. Wszystkie wskazane powyżej niejasności i braki dowodowe, co do wysokości wynagrodzenia, obszaru działki zajętej przez baner reklamowy i dokładnego miejsca i czasu jego posadowienia mają jednak znaczenie drugorzędne dla oceny rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego. Nie wpływają one bowiem na fakt, że brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, jakoby pozwani pozostawali w złej wierze. Skoro zatem nie spoczywa na nich obowiązek zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z gruntu powoda, to bezprzedmiotowym jest czynienie dalszych rozważań co do wskazanych wyżej okoliczności, związanych z ustalaniem wysokości wynagrodzenia.

W związku z błędnym przyjęciem, iż pozwani pozostawali w złej wierze, za zasadne należało również niewątpliwie uznać zarzuty naruszenia przepisów art. 224 § 2 k.c. w zw. z art. 225 k.c. Błędna ocena zgromadzonego materiału dowodowego, na okoliczność istnienia bądź też nieistnienia dobrej wiary, skutkowała również naruszeniem przepisów prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. Również powyższe zarzuty podniesione w apelacjach pozwanych uznać należało za trafne.

Na marginesie wskazać także należy, że błędnym było również rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego o kosztach sądowych przy zastosowaniu zasady wzajemnego ich zniesienia. Niemniej jednak, z uwagi na to, iż wyrok został zmieniony w ten sposób, że powództwo zostało oddalone, co skutkowało obciążeniem kosztami procesu w całości powoda jako stronę przegrywającą, zgodnie z dyspozycją art. 98 k.c., czynienie dalszych rozważań w tym przedmiocie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, było bezprzedmiotowe.

Uwzględniając powyższe rozważania, w pkt I wyroku Sąd Apelacyjny, działając na podstawie przepisu art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddalił i zasądził od powoda na rzecz każdego z pozwanych po 1.800 zł kosztów procesu. O kosztach procesu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie ustanowionej w art. 98 k.p.c. zasady odpowiedzialności za wynik procesu, obciążając nimi w całości powoda, jako przegrywającego sprawę. Na koszty procesu poniesione przez pozwanych złożyły się wyłącznie wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników. Pozwani J. O. oraz B. N. (pozwani ad.1 i ad. 2) byli wspólnie reprezentowani przez adwokata, natomiast pozwani M. S. i L. S. (pozwani ad. 3 i ad. 4) przez radcę prawnego. Wynagrodzenie pełnomocnika pozwanych ad. 1 i 2 Sąd ustalił na podstawie § 2 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Natomiast wynagrodzenie pełnomocnika pozwanych ad. 3 i 4 Sąd ustalił na podstawie § 2 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Ponieważ każdy z pełnomocników reprezentował po dwóch pozwanych, ustalona w powyższy sposób minimalna stawka wynagrodzenia w kwocie 3.600 zł została podzielona na pół, co dało kwotę 1.800 zł na rzecz każdego z pozwanych.

W pkt II wyroku, na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd zasądził od powoda, jako strony przegrywającej, na rzecz każdego z pozwanych po 75 zł kosztów postępowania apelacyjnego. Na powyższą sumę złożyły się opłaty od apelacji (po 15 zł na rzecz każdego z pozwanych) oraz wynagrodzenie pełnomocników (po 60 zł na rzecz każdego z pozwanych). Kwota wynagrodzenia pełnomocników pozwanych została ustalona – w przypadku pozwanych ad. 1 i 2 – na podstawie § 2 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 1 w zw. z § 13 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, natomiast w przypadku pozwanych ad. 3 i 4 na podstawie § 2 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

bp