Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 668/15

UZASADNIENIE

P. W. został oskarżony o to, że w dniu 4 marca 2013 roku w O. woj. (...) w celu udaremnienia wykonania orzeczenia sądu, udaremnił zaspokojenie swojego wierzyciela Spółki (...) z siedziba w O. w ten sposób, że na podstawie dwóch umów darowizny opatrzonych datą 04 marca 2013 roku przekazał bratu D. W. składniki swojego majątku zagrożone zajęciem w postaci samochodu osobowego marki B. rok produkcji 1993 nr rej. (...) oraz samochodu osobowego marki O. (...) nr rej. (...) rok produkcji 1999 tj. o czyn z art. 300 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Opocznie wyrokiem z dnia 23 października 2014 roku w sprawie sygn. akt II K 932/13 uznał P. W. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu i za to na podstawie art. 300 § 2 k.k. wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby lat 2.

Na podstawie art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 40 stawem dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej za równoważna kwocie 20 złotych.

Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 400 złotych tytułem kosztów procesu, zwalniając w/w od pozostałej części tych kosztów, a ponadto obciążył oskarżonego opłatą sądową w kwocie 260 złotych.

Powyższy wyrok zaskarżył oskarżony P. W. wnosząc apelację i skarżąc wyrok w całości.

Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

1.  na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku tj.:

- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, wyrażającą się w błędnym przyjęciu, iż był świadom egzekucji komorniczej w chwili darowizny bratu samochodu, w sytuacji gdy oskarżony nie wiedział o powyższym i nie przekazał samochodów celowo, tak samo jak nie ukrywał celowo swojego majątku, a w aktach sprawy znajdują się dokumenty dotyczące egzekucji komorniczej, które potwierdzają datę, w których oskarżony je odebrał, podniósł także naruszenie przez komornika art. 95 k.p.c. i brak konieczności przedstawiania umów darowizny do Urzędu Skarbowego (umowy nie przekraczają kwoty wolnej od podatku),

- art. 5 § 2 k.p.k. poprzez interpretację nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego,

2. w konsekwencji powyższych uchybień – na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia, a polegał na niesłusznym przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu, którego w rzeczywistości nie popełnił.

W konkluzji oskarżony wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie go od popełnienia zarzuconego czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Opocznie .

Na rozprawie apelacyjnej prokurator wnosił o nieuwzględnienie apelacji oskarżonego i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego okazała się być niezasadna.

Wbrew twierdzeniom prokuratora, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące sprawstwa oskarżonego jedynie w zakresie czynu z art. 300 § 2 k.k. są prawidłowe, gdyż, gdyż stanowią wynik nie budzącej żądnej zastrzeżeń oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Zarzuty stawiane w apelacji mają charakter polemiczny i opierają się wyłącznie na odmiennej ocenie zebranych w sprawie dowodów.

Do poczynienia ustaleń faktycznych w zakresie braku sprawstwa oskarżonego odnośnie czynu polegającego na udaremnieniu zaspokojenia wierzyciela, uprawniały Sąd I instancji głównie zeznania świadków: W. M., P. N., J. Ł., częściowo D. W. i częściowo wyjaśnienia samego P. W.. Ponadto do tych ustaleń uprawniały Sąd także dokumenty dotyczące: wierzytelności firmy (...) Sp. z o. o. dochodzonej od oskarżonego, dokumenty prowadzonego postępowania komorniczego sygn. KM-858/12, w tym potwierdzenie odbioru korespondencji skierowanej do oskarżonego i odebranej przez niego w dniu 4 maja 2012 roku – po czym zwróconej doręczycielowi, a także dokumenty załączone ze sprawy Ds. 1322/12 Prokuratury Rejonowej w Opocznie. Ocena wartości tych dowodów została dokonana wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k.

Zarzut podnoszony w środku dowodowym oskarżonego, zgodnie z którym o jakimkolwiek postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym przeciwko swojej osobie oskarżony dowiedział się już po przekazaniu bratu darowizną dwóch pojazdów, w związku z czym oskarżony winien zostać uniewinniony, absolutnie nie przekonuje. Sąd Okręgowy zważył, że do ustaleń sprawstwa w zakresie czynu z art. 300 § 2 k.k. wcale nie jest niezbędnym, by sprawcy doręczono postanowienie o wszczęciu egzekucji komorniczej, albo jakiś inny dokument potwierdzający prowadzenie takiego postępowania (chociaż de facto takie zawiadomienie w przedmiotowej sprawie nastąpiło).

Przestępstwo z art. 300 § 2 k.k. realizowane jest poprzez znamię czasownikowe polegające między innymi na darowaniu składników majątku zajętego bądź zagrożonego takim zajęciem. Musi przy tym zaistnieć skutek w postaci udaremnienia lub uszczuplenia zaspokojenia wierzyciela (taki też skutek w przedmiotowej sprawie zaistniał). Z zagrożeniem zajęcia składników mienia mamy natomiast do czynienia w sytuacji realnej i obiektywnie prawdopodobnej możliwości takiej sytuacji, tj. samej możliwości takiego zagrożenia. Może to być np. wszczęcie postępowania egzekucyjnego - do której to sytuacji odnosi się apelant, ale także każda inna sytuacja faktyczna, która niesie za sobą prawdopodobieństwo zajęcia mienia, oceniana i rozpoznawana in casu i jako taka podlegająca osobnej ocenie w realiach konkretnej sprawy. Może to być więc także sytuacja, w której wcale nie ma jeszcze nawet orzeczenia sądu zasadzającego jakąś należną kwotę pieniężną od dłużnika, wystarczy bowiem, że dłużnik wie, że taką kwotę jest winien wierzycielowi, a wierzyciel w sytuacji braku jej zapłaty zamierza dochodzić roszczeń na drodze prawnej. Potwierdzeniem tego rygorystycznego dla sprawców ujęcia znamion z art. 300 § 2 k.k. jest wyrok Sądu Najwyższego z 17 listopada 2011 roku, wydany w sprawie sygn. V KK 226/11 (opubl. OSNK 2012, Nr 2, poz. 21), zgodnie którym: " Przestępstwo określone w art. 300 § 2 k.k. dotyczy także mienia «zagrożonego zajęciem». Nie jest więc wymagane, aby w czasie przestępnego działania istniało już orzeczenie, którego wykonanie sprawca chce udaremnić. Przestępstwa z art. 300 § 2 k.k. można się zatem dopuścić również wtedy, gdy egzekucja dopiero grozi, a więc w okresie, kiedy wierzyciel w sposób niedwuznaczny daje do zrozumienia, że postanowił dochodzić swojej pretensji majątkowej w drodze sądowej. Wystarczające jest więc, by składniki majątku były zagrożone zajęciem, jeżeli istnieje obiektywne, rzeczywiste i bezpośrednie niebezpieczeństwo zajęcia, a więc takie niebezpieczeństwo, z którym należy się liczyć".

Tak więc, nawet ewentualny fakt braku osobistego zastania oskarżonego pod adresem zameldowania w momencie ( kiedy asesor komorniczy udał się w dniu 21 marca 2013 roku na skutek kolejnego wniosku wierzyciela o zajęcie mienia) pod adres podany we wniosku wierzyciela i brak osobistego doręczenia oskarżonemu wówczas dokumentów związanych z tym zajęciem i innych, wcale nie ekskulpuje P. W. od jego poczynań wymienionych w zarzucie, a dotyczących wskazanych samochodów osobowych.

Sąd Okręgowy zważył, że pod sygnaturą Ds. 1322/12 Prokuratura Rejonowa w Opocznie prowadziła postępowanie, co do zaistniałego w okresie od 9 lutego 2012 roku do 21 stycznia 2013 roku (zapis zawarty w opisie czynu będącego przedmiotem śledztwa „do chwili obecnej”) udaremnienia wykonania orzeczenia sądu, poprzez ukrycie składników swojego majątku zagrożonych zajęciem w postaci samochodu osobowego B. nr rejestracyjny (...) i O. (...) nr rejestracyjny (...) w celu udaremnienia zaspokojenia swojego wierzyciela tj. o czyn z art. 300 § 2 k.k. Postępowanie to dotyczyło tego samego pokrzywdzonego, tych samych wierzytelności i tych samych pojazdów, co przedmiotowa sprawa, a w istocie także identycznego zachowania potencjalnego sprawcy tj. P. W.. Wówczas pokrzywdzony Spółka (...) Sp. z o. o. poinformowała organy ścigania, iż dłużnik tj. P. W. nie odbiera od wierzyciela korespondencji i pomimo, iż jest właścicielem oraz współwłaścicielem w/w pojazdów, to samochodów tych nie ma w miejscu jego zameldowania, co uniemożliwia zaspokojenie się z tych właśnie pojazdów przez wierzyciela (bo innego majątku P. W. nie wykazują żadne dokumenty, więc i wierzyciel nie mógł wskazać komornikowi innego mienia, z którego może się zaspokoić). Postępowanie to zakończyło się wydanym w dniu 31 stycznia 2013 roku postanowieniem o umorzeniu śledztwa. Podstawa umorzenia było ustalenie - w oparciu o zeznania P. W. z dnia 28 stycznia 2013 roku, że jest on właścicielem w/w pojazdów i niczego nie ukrywa, pojazdy użytkuje on sam oraz brat, pojazdy nie są przedmiotem zastawu czy innych ograniczonych praw rzeczowych, a sam potencjalny sprawca nie przypomina sobie, by odbierał korespondencją kierowaną do niego na adres O. ul. (...), albowiem jest zameldowany i mieszka pod numerem 24 na tej ulicy. Uzasadnienie umorzenia postępowania sygn. Ds. 1322/12 opierało się na danych podanych przez P. W. w charakterze świadka, ale też – co należy podkreślić - wszystkie istotne dla sprawy okoliczności, dotyczące tego postępowania, oskarżony P. W. powtórzył w swoich wyjaśnieniach złożonych w przedmiotowej sprawie. I tak: przyznał, że w styczniu 2013 roku policja „ dzwoniła do niego w sprawie świadka żeby złożyć wyjaśnienia”. Przyznał także, iż chodziło wówczas o to, „ czy samochody są moją własnością, czy nie, że toczy się przeciwko mnie jakaś sprawa cywilna, coś takiego było. Wiedziałem, że jakieś postępowanie się toczy”. W świetle takich okoliczności nie przekonuje dalsza część wyjaśnień oskarżonego, w których opisuje on sposób współpracy pomiędzy nim, firmą (...), a firmą (...) i swoje przekonanie, że odchodząc z firmy (...) nie wiedział, iż zalega z jakąś płatnością. Sam bowiem oskarżony przyznał jednocześnie, iż z firmy (...) były „brane towary” i wie, że nie za wszystkie zapłacono oraz, że częściowo paragony za pobrany towar były wystawiane na jego nazwisko, a częściowo na firmę (...). Sąd Okręgowy zważył, iż w ten sposób oskarżony sam przyznał, że miał świadomość, iż prokuratura interesuje się jego pojazdami, bo jest prowadzona przeciwko P. W. sprawa cywilna i jest rzeczą sprzeczną z podstawowymi zasadami logiki, by w tej sytuacji oskarżony nie wiedział, dlaczego organa ścigania każą mu się tłumaczyć z miejsca pobytu samochodów, co do których figuruje jako ich właściciel. Nakładając na powyższe wiedzę oskarżonego, co do istnienia niezapłaconych rachunków za towar pobrany w związku z wcześniejszym zatrudnieniem, (w tym rachunków wystawionych na jego dane) jest oczywistym, że w tej sytuacji, już w styczniu 2013 roku oskarżony miał świadomość o zamiarze dochodzenia przez wierzyciela swoich pretensji majątkowych w drodze sądowej wobec jego osoby, właśnie w związku z owymi niezapłaconymi rachunkami. Tłumaczenie oskarżonego, iż odchodząc z firmy myślał, że on sam nie jest nic dłużny (patrz – firma (...) przejęła całość długów i je uregulowała) i próba wytłumaczenia owym przekonaniem swoich dalszych zachowań związanych z pojazdami B. i O. (...), jest naiwna i nie przekonuje. Słusznie także uznał w tej sytuacji Sąd Rejonowy, że takie stanowisko stanowi tylko próbę obrony oskarżonego, w sytuacji prowadzenia sprawy karnej i grożącej mu kary.

Sąd odwoławczy zważył, że po pierwsze: oskarżony nie miał wiadomości, by firma (...) dalej istniała i zapłaciła wszystkie zaległe długi, po drugie: jak sam wyjaśnił P. W. wiedział on, że toczy się przeciwko niemu sprawa cywilna o zapłatę, wreszcie po trzecie: oskarżony musiał wiedzieć, że na skutek zawiadomienia pokrzywdzonego, policja prowadzi sprawę dotycząca potencjalnego ukrycia pojazdów.

Sąd Okręgowy zważył, iż słusznie sąd meriti uznał zachowanie oskarżonego za działanie umyślne, nakierowane na udaremnienie zaspokojenia wierzyciela, co do mienia zagrożonego zajęciem. Oskarżony miał świadomość toczącego się procesu cywilnego (wiedział o źródle powstania wierzytelności, a w tej sytuacji fakt zmiany podmiotu po stronie dochodzenia ich pozostaje już bez znaczenia - wierzytelność (...) kupiła bowiem spółka (...)) i świadomość poszukiwania jego konkretnych pojazdów i ustalania ich miejsca pobytu, również przy pomocy organów ścigania. Logika wyklucza, by oskarżony, wezwany na takie przesłuchanie w styczniu 2013 roku – nie wiedział i nie dowiedział się, czemu jego samochody pozostają w zainteresowaniu policji.

Jedynie na marginesie można podnieść, że to sam oskarżony na fakturach, które stały się postawą do wydania cywilnego wyroku zasądzającego od niego określoną kwotę pieniężną, wskazywał adres: O. ul. (...) (adres zameldowania matki), a nie O. ul. (...) (adres zameldowania swój), a wierzyciel - po powzięciu informacji o innym adresie zameldowania oskarżonego, aniżeli wynikający z tych faktur - wzywał oskarżonego do zapłaty po groźbą postępowania egzekucyjnego, zarówno na jeden, jak i na drugi adres – bezowocnie, albowiem korespondencja wracała awizowana z obu.

Sąd I instancji w sposób właściwy ocenił zeznania świadków w osobach pracowników kancelarii komorniczej oraz zeznania świadka D. W. - dając im wiarę ( w całości, bądź co do istoty sprawy). Sąd Okręgowy dodatkowo tylko zauważa, że D. W. potwierdził, iż pojazd O. (...) był zakupiony w przeszłości za jego własne pieniądze, a oskarżony był dopisany w dowodzie rejestracyjnym jedynie dla potrzeb uzyskania zniżek ubezpieczeniowych, natomiast odnośnie drugiego z pojazdów D. W. zeznał, iż oskarżony darował mu pojazd B., bo jak twierdził oskarżony: „zarabia niezłe pieniądze” (a więc stać go było na taki gest wobec brata D.). Sam świadek zeznał także dalej, że pojazd B. przyjął, bo ma w domu dzieci, więc drugi samochód „mu się przyda”. W tej sytuacji dziwi fakt, iż pomimo tego podarunku - jak zeznał dalej D. W. - pojazd B. faktycznie i tak użytkuje z powrotem oskarżony (k.42 akt), a nie obdarowany.

Wbrew twierdzeniom oskarżonego, Sąd I instancji przy wydaniu zaskarżonego wyroku, miał na uwadze całokształt ujawnionego materiału dowodowego oraz wnikliwie i starannie rozważył wszystkie zebrane w sprawie dowody przemawiające zarówno na jego korzyść jak i na niekorzyść, a w sporządzonym uzasadnieniu przedstawił w sposób przekonywujący dlaczego dał wiarę określonym dowodom i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Argumentacja zaprezentowana przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie narusza w żaden sposób zasady swobodnej oceny dowodów. Swobodna ocena dowodów nakazuje bowiem, by Sąd ocenił znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego w sprawie na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. W ocenie Sądu Okręgowego rozumowanie przytoczone przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu orzeczenia spełnia te wymogi.

Sąd Rejonowy argumentując odmowę przyznania wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego, w których neguje on swoja świadomość, co do mienia zagrożonego zajęciem i rzeczywistego celu, jaki przyświecał mu w momencie darowania pojazdów bratu, słusznie zauważa jeszcze jedną bardzo istotną okoliczność, wynikającą z dokumentu załączonego do akt, w postaci zwrotnego doręczenia oskarżonemu korespondencji komorniczej w sprawie KM -858/12. W aktach znajduje się bowiem korespondencja, jak wynika z jednoznacznego zapisu na tym dokumencie, otworzona w dniu 4 maja 2012 roku omyłkowo przez samego oskarżonego (opatrzona jego podpisem i dopiskiem doręczyciela: otworzono omyłkowo), po czym oddana doręczycielowi, ale już po zapoznaniu się z treścią dokumentu znajdującego się wewnątrz koperty, którym było zawiadomienie o wszczęciu egzekucji. Korespondencja ta była skierowana na adres: O. ul. (...), a nie O. ul. (...), ale też została otworzona przez oskarżonego, po czym zwrócona, jako doręczona na zły adres (k.207 akt).

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji prawidłowo ustalił, jaka była rzeczywista intencja oskarżonego i dlaczego wiedząc o źródle długów i prowadzonej przeciwko sobie sprawie cywilnej, pozbył się składników swojego majątku, szczodrze obdarowując brata i okazując stosowne umowy darowizny kilka dni po tym, jak pracownicy kancelarii komorniczej pojawili się już w marcu 2013 roku pod adresem zameldowania oskarżonego i zajęli jego pojazdy. W ocenie Sądu Okręgowego sąd meriti sprostał zadaniu oceny zebranych w sprawie dowodów właśnie poprzez pryzmat zasad logiki, doświadczenia życiowego oraz wskazań wiedzy. Dostrzegł wszystkie okoliczności towarzyszące zachowaniu oskarżonego, a następnie starannie je ocenił. Dał temu wyraz w sporządzonym uzasadnieniu wydanego orzeczenia, a logiczny tok jego wywodów przekonuje.

Nietrafny jest zarzut podniesiony w apelacji oskarżonego, jakoby w sprawie poczytano na jego niekorzyść niedające się usunąć wątpliwości. W świetle omówionych powyżej dowodów wskazujących na sprawstwo P. W., apelacyjny zarzut naruszenia zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) nie wytrzymuje krytyki.

Zasada in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) stanowi, że wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości te nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny (por. wyrok SN z dnia 25.06.1991 r., WR 107/91, OSNKW 1992, nr 1, poz. 14). Zgodnie z ustalonym w doktrynie i orzecznictwie poglądem, stan określany jako "niedające się usunąć wątpliwości" powstaje, gdy w trakcie postępowania sądowego występują określone wątpliwości natury faktycznej lub prawnej. Zanim sąd uzna określone wątpliwości za "niedające się usunąć", winien podjąć działania zmierzające do stwierdzenia, czy wątpliwości w ogóle wystąpiły, czy były rozsądne, a nie wymyślone, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy udało się je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez prawo procesowe itp. Dopiero w razie braku możliwości usunięcia wątpliwości, po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości dowodowych, następuje rozstrzygnięcie ich na korzyść oskarżonego. Oznacza to, że stan "nie dających się usunąć wątpliwości" jest stanem niemożności przyjęcia ustaleń niewątpliwych, mimo wykorzystania wszystkich przewidzianych prawem metod dochodzenia do ustaleń zgodnych z rzeczywistością. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można natomiast mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów uznał, że brak jest wątpliwości albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego (por. wyr. SN z 14.5.1999 r., sygn. IV KKN 714/98 opubl. OSProk. i Pr. 2000, Nr 4, poz. 8). Niedające się usunąć wątpliwości, to nie istnienie w dowodach sprzecznych wersji zdarzenia, ale brak możliwości wyboru jednej z nich, przy użyciu zasad oceny dowodów, o jakich mowa w art. 7 k.p.k. Dopiero, gdy sprzeczności nie da się rozstrzygnąć nawet przy uwzględnieniu tych reguł, to jest wątpliwości usunąć, wtedy wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego (art. 5 § 2 k.p.k.). Tłumaczenie wątpliwości na korzyść oskarżonego nie oznacza powinności wybierania wersji korzystniejszej. Najpierw bowiem wybiera się wersję wynikającą z racjonalnej analizy dowodów, to jest tę, która wynika z decyzji o ich wiarygodności (por. wyr. SA w Krakowie z 15.1.2003 r., sygn. II AKa 360/01 opubl. KZS 2003, Nr 3, poz. 46; czy wyr. SN z 6.1.2004 r., sygn. V KK 60/03 opubl. OSProk. i Pr. 2004, Nr 5, poz. 2). W przedmiotowej sprawie nie było nie dających się usunąć wątpliwości, w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k., lecz odmienna wersja zdarzeń lansowana przez oskarżonego, którą skutecznie obalono w oparciu o reguły dowodowe wymienione w art. 7 k.p.k. (zasady prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i życiowego doświadczenia).

Wymierzona oskarżonemu kara za czyn z art. 300 § 2 k.k., należycie uwzględnia okoliczności łagodzące i obciążające, rzutujące na wymiar kary i stanowi właściwą reakcję sądu, adekwatną do okoliczności sprawy i stopnia zawinienia sprawcy. Wydając orzeczenie drugoinstancyjne, Sąd Okręgowy dodatkowo powołał w podstawie prawnej wydanego orzeczenia także przepis art. 4 § 1 k.k., stanowiący o tym, że w sytuacji obowiązywania ustawy innej niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Sąd Okręgowy zważył, że w dacie jego orzekania, brzmienie ustawy karnej materialnej było mniej korzystne dla oskarżonego w realiach niniejszej sprawy, aniżeli te same reguły obowiązujące w dacie popełnienia czynu tj. w dniu 4 marca 2013 roku. Chodzi tu o obligatoryjne na datę wyrokowania przez sąd II instancji obowiązki, orzekane łącznie z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności. Takich obowiązków Sąd meriti nie orzekł, tak więc utrzymanie w mocy wyroku, bez ich dodatkowego nakładania, było możliwe właśnie przy zastosowaniu reguły wynikającej z art. 4 § 1 k.k.

W tej sytuacji wyrok, jako odpowiadający prawu, utrzymano w mocy.

O kosztach sądowych orzeczono w oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej orzeczenia. W ocenie Sądu Okręgowego oskarżony P. W. to osoba młoda, posiadająca zawód (stolarz) i zdolna do zatrudnienia, dodatkowo także – jak wynika to oświadczenia samego oskarżonego złożonego do protokołu pierwszej rozprawy głównej (k.240v), pracująca dorywczo i uzyskująca z tego tytułu dochód w wysokości 1.500 złotych miesięcznie. W tej sytuacji uznano, iż sytuacja rodzinna i materialna oskarżonego nie uzasadnia jakiegokolwiek zwolnienia P. W. od poniesienia kosztów sądowych, związanych z jego osobą, a powstałych w toku postępowania odwoławczego.