Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1255/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 sierpnia 2015 roku

Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Radosław Florek

Protokolant: Joanna Bobrowska

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2015 roku w Dzierżoniowie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. Ś.

przeciwko A. W. i E. J.

o zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 7 416 zł

I.  zasądza od pozwanych A. W. i E. J. solidarnie na rzecz powoda P. Ś. kwotę 4 000 zł (cztery tysiące złotych) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 12 lutego 2011 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanych A. W. i E. J. solidarnie na rzecz powoda P. Ś. kwotę 157,67 zł, a od pozwanego A. W. na rzecz powoda P. Ś. dodatkowo kwotę 552,72 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje ściągnąć od powoda P. Ś. z roszczenia zasądzonego w punkcie I wyroku na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 124,82 zł, a pozwanym A. W. i E. J. solidarnie zapłacić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 146,18 zł tytułem uiszczenia kosztów sądowych, od których powód P. Ś. został zwolniony;

V.  nakazuje powodowi P. Ś. zapłacić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 180,47 zł tytułem uiszczenia kosztów sądowych, od których pozwany S. W. został zwolniony;

VI.  nakazuje powodowi P. Ś. zapłacić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 222,65 zł, a pozwanym A. W. i E. J. solidarnie zapłacić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 260,75 zł tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

W niniejszej sprawie powód P. Ś. wystąpił o zasądzenie od pozwanego S. W. na jego rzecz kwoty 7.416 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 16 stycznia 2010 roku.

Uzasadniając to żądanie podał, że w dniu 02 grudnia 2003 roku w miejscowości O. spotkał się z pozwanym na jego polu i doszło między nimi do kłótni, w czasie której zaczęli się bić. Wskazał, że pozwany w trakcie bójki uderzył go drewnianym trzonkiem w głowę, co spowodowało u niego obrażenia w postaci ran tłuczonych głowy oraz stłuczeń okolic oczodołu lewego, nosa i okolic dolnej części kręgosłupa, a także otarcia naskórka i cerebrastenium pourazowe. Podał, że za ten czyn pozwany został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 10 listopada 2005 roku, w sprawie o sygnaturze akt VII K 402/04, który został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Świdnicy wyrokiem z dnia 12 czerwca 2006 roku, w sprawie o sygnaturze akt IV Ka 1269/05. Oświadczył, że w związku z tym zdarzeniem uskarżał się na bóle głowy, zaburzenia równowagi, nadmierną lękliwość, bezsenność, zmienność nastrojów, mimowolne drżenie, pieczenie palców dłoni i uczucie ciągłego zagrożenia, a biegły sądowy ustalił u niego uszczerbek na zdrowiu na 18 procent i przyjął, że daje on dochodzoną kwotę 7.416 złotych zadośćuczynienia, która łagodzi doznaną przez niego krzywdę i uwzględnia wszystkie jego cierpienia fizyczne i psychiczne.

W odpowiedzi na pozew z dnia 15 lutego 2011 roku, pozwany S. W. wniósł o oddalenie powództwa jako niezasadnego.

Na rozprawie w dniu 14 kwietnia 2011 roku pozwany S. W. oświadczył, że wskazane przez powoda obrażenia ciała i rozstrój zdrowia nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze spornym zdarzeniem.

Na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 30 grudnia 2013 roku orzeczono o prowadzeniu w dalszym ciągu postępowania z udziałem spadkobierców pozwanego S. W.: E. J. i A. W..

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 lutego 2014 roku pozwany A. W. wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Motywując swoje stanowisko podniósł zarzut sprowokowania zdarzenia przez powoda i wskazał, że to powód przyszedł na pole S. W. i go zaatakował, a S. W. jedynie się bronił. Zarzucił, iż powód za spowodowanie u S. W. obrażeń ciała został prawomocnie skazany. Podniósł również zarzut, że S. W. działał w obronie koniecznej i mógł przekroczyć jej granice, ale w niewielkim stopniu. Wskazał, że w związku z tym powód jest sam winny tego, że doznał w tym zdarzeniu obrażeń, albowiem powinien się z tym liczyć atakując inną osobę. Podał, że powód w tych okolicznościach także przyczynił się do powstania szkody. Zarzucił również, że żądanie pozwu stanowi nadużycie prawa, a dochodzona kwota zadośćuczynienia jest wygórowana.

W odpowiedzi na pozew z dnia 04 marca 2015 roku, pozwana E. J. wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Uzasadniając swoje stanowisko odwołała się do argumentacji przedstawionych wcześniej przez pozwanego A. W..

Z kolei w piśmie procesowym z dnia 8 maja 2015 roku, pozwana E. J. dodatkowo wskazała, że obrażenia ciała, na które powołuje się powód są nieadekwatne do skutków przedmiotowego zdarzenia i są efektem rozwoju samoistnych schorzeń.

Na rozprawie w dniu 20 lipca 2015 roku, pozwani zgodnie przyznali, że nie dokonano działu spadku po S. W..

W ocenie Sądu powództwo jest tylko w części zasadne i tylko w tym zakresie podlega uwzględnieniu.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego nie budzi wątpliwości fakt, że S. W. dopuścił się czynu niedozwolonego w rozumieniu przepisu art. 415 Kodeksu cywilnego stanowiącego, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Fakt wyrządzenia szkody takim zachowaniem stanowi wedle tego przepisu samodzielne źródło zobowiązania do naprawienia tejże szkody. W świetle jednak wskazanego przepisu odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego zachodzi tylko wówczas, gdy spełnione są cztery przesłanki, a mianowicie wystąpi fakt, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy, fakt ten spowoduje szkodę w znaczeniu uszczerbku w dobrach podmiotu poszkodowanego, między tym faktem a szkodą istnieje związek przyczynowy oraz sprawca szkody ponosi winę za jego wystąpienie. W związku z powyższym należy wskazać, iż Sąd ustalił, że S. W. dopuścił się przestępstwa z art. 157 paragraf 1 Kodeksu karnego na szkodę powoda. Wskazane ustalenia zostały dokonane na podstawie dowodów z dokumentów w postaci wyroku Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 10 listopada 2005 roku, w sprawie o sygnaturze akt VII K 402/04, oraz wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 12 czerwca 2006 roku, w sprawie o sygnaturze akt IV Ka 1269/05. Zgodnie bowiem z przepisem art. 11 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego, ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Należy przy tym podkreślić, iż sąd cywilny wiążą tylko zawarte w sentencji wyroku karnego skazującego ustalenia okoliczności dotyczące osoby sprawcy, czynu przypisanego oskarżonemu i przedmiotu przestępstwa. Nie wiążą natomiast inne ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności ubocznych wykraczające poza element stanu faktycznego przestępstwa, chociażby zawarte były w sentencji wyroku karnego. We wskazanym wyroku skazującym wszystkie jednak okoliczności wymienione w jego sentencji miały istotne znaczenie dla odpowiedzialności karnej S. W., a tym samym nie mogły być podważone w toku procesu cywilnego. Z tego względu Sąd musiał przyjąć w niniejszej sprawie, że S. W. zadawał uderzenia drewnianym trzonkiem w okolice głowy powoda w dniu 02 grudnia 2003 roku, a więc zaistniało zdarzenie, z którym ustawa wiąże odpowiedzialność cywilną. Jednocześnie także przyjął istnienie związku przyczynowego między tym zdarzeniem a wystąpieniem u powoda uszkodzeń ciała opisanych w sentencji tego wyroku karnego, a mianowicie: ran tłuczonych głowy, stłuczenia okolicy oczodołu lewego, nosa oraz okolicy dolnej części kręgosłupa szyjnego, otarć naskórka z cerebrastenią pourazową oraz przesłanki winy umyślnej po stronie pozwanego odnośnie jego zachowania. Należy bowiem zauważyć, że koniecznym warunkiem pociągnięcia do odpowiedzialności karnej jest wystąpienie winy po stronie oskarżonego, przy czym pojęcie to nie jest w sprawie karnej ujmowane tak szeroko jak w prawie cywilnym. Oznacza to, że przypisanie oskarżonemu winy w procesie karnym skutkuje tym, iż w postępowaniu cywilnym powyższa przesłanka musi być zawsze uznana za stwierdzoną, a co najwyżej dopuszczalne jest jedynie ustalenie wyższego stopnia winy niż w wyroku karnym. Nie uszło przy tym uwadze Sądu, że na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 06 czerwca 2006 roku, w sprawie o sygnaturze akt VII K 416/05, powód został skazany za przestępstwo z art. 157 paragraf 2 Kodeksu karnego polegające na tym, że w dniu 02 grudnia 2003 roku w O. szarpiąc i uderzając pięściami S. W. spowodował u niego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy, drobnych ran tłuczonych głowy, otarć naskórka głowy i podudzia prawego. Należy przy tym zauważyć, że wyrok ten został utrzymany w mocy na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 08 listopada 2006 roku, w sprawie o sygnaturze akt IV Ka 841/06. Nie zmienia to jednak oceny sytuacji w zakresie odpowiedzialności S. W. za skutki obrażeń, jakie wystąpiły u powoda w wyniku tego zdarzenia. Należy bowiem zauważyć, że zgodnie z przepisem art. 423 Kodeksu cywilnego, kto działa w obronie koniecznej odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro własne lub innej osoby ten nie jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną napastnikowi. Tylko jednak osoba działająca w obronie koniecznej nie odpowiada za szkodę wyrządzoną napastnikowi. W przypadku natomiast przyjęcia, że dana osoba nie działała w obronie koniecznej lub przekroczyła jej granice, nie jest wyłączona odpowiedzialność cywilna za ujemne skutki dla zdrowia osoby pokrzywdzonej. Wskazał na to Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 18 września 1991 roku, w sprawie o sygnaturze akt I ACr 344/91. Mając, więc na uwadze, że sąd karny nie uznał, iż S. W. działał w obronie koniecznej, należało przyjąć takie stanowisko również w niniejszej sprawie, albowiem w innym wypadku doszłoby do naruszenia cytowanego powyżej przepisu art. 11 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego. Z tego punktu widzenia nie ma również żadnego znaczenia, czy powód sprowokował całe zdarzenie, albowiem nie uprawniało to S. W. do podejścia działań przestępczych. To samo dotyczy zarzutu nadużycia prawa, którego podstawę prawną stanowią przepisy art. 5 Kodeksu cywilnego. Wedle tych przepisów nie można czynić ze swojego prawa użytku, które by było sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego, a takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Przyjmuje się jednak powszechnie, że nie może się powoływać na nadużycie prawa osoba, która sama dopuszcza się nagannych zachowań. Dlatego generalnie obowiązuje zasada, że wzajemne naruszenie dóbr osobistych nie powoduje, że związane z tym roszczenia znoszą się. Wskazał na to Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 10 marca 2015 roku, w sprawie o sygnaturze akt I ACa 1785/14, oraz Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 stycznia 2000 roku, w sprawie o sygnaturze akt III CKN 553/98. Taka natomiast sytuacja wystąpiła w tym przypadku, skoro S. W. w ramach tego jednego zdarzenia w odpowiedzi na przestępcze zachowania powoda sam dopuścił się przestępstwa.

Odnośnie zarzutu przyczynienia się powoda do powstania szkody należy podnieść, że wskazane kwestie reguluje przepis art. 362 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W rozumieniu tegoż przepisu przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność winna osoba, przy czym o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić wyłącznie w przypadku, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, a nie w jakimkolwiek innym powiązaniu przyczynowym. Innymi słowy, zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody. A nadto co istotne zachowanie to musi być zawinione, czyli obiektywnie zarzucalne, wadliwe z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego. Stąd przyjmuje się, że zastosowanie przepisu art. 362 Kodeksu cywilnego może nastąpić dopiero po ustaleniu istnienia adekwatnego związku przyczynowego. Jeżeli nie ma takiego przyczynienia się to nie może być zmniejszony obowiązek naprawienia szkody. W tym natomiast przypadku nie można mówić o adekwatnym związku przyczynowym między zachowaniem powoda i obrażeniami, które u niego wystąpiły. Nie jest bowiem i nie może być normalnym następstwem zaatakowania innej osoby dopuszczalność podjęcia przez zaatakowaną osobę działań przestępczych. O normalnym związku przyczynowym można bowiem w takiej sytuacji mówić jedynie wówczas, gdy zaatakowana osoba działa w ramach obowiązującego porządku prawnego i go nie narusza. W innym przypadku nie występuje taki związek albowiem byłoby to sprzeczne z polskim systemem prawnym i prowadziło do akceptowania zachowań bezprawnych podejmowanych w odpowiedzi na działania bezprawne innych osób.

Z tych też względów należało przyjąć, że S. W. ponosi odpowiedzialność cywilną za skutki przedmiotowego zdarzenia, a podniesione przez pozwanych okoliczności nie mogły prowadzić do wniosku, że jest ona wyłączona w stosunku do niego. Warto jednak zauważyć, że mają one wpływ na ocenę poczucia krzywdy doznanej przez powoda i wpływają na wysokość należnego zadośćuczynienia, co będzie przedmiotem dalszych rozważań.

Żądanie zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę opiera się na przepisie art. 445 paragraf 1 Kodeksu cywilnego stanowiącym, iż w wypadkach przewidzianych w art. poprzedzającym, czyli art. 444 Kodeksu cywilnego dotyczącym wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną, jako cierpienie fizyczne, czyli ból i inne dolegliwości i cierpienie psychiczne, czyli ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci na przykład zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia i tym podobne, a więc doznany przez poszkodowanego uszczerbek niemajątkowy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć w związku z tym charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne za równie już doznane jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość. Przy ocenie, więc odpowiedniej sumy należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy tak, aby przyznana poszkodowanemu suma mogła zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną. W szczególności uwzględniać należy nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencję uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Z tych też względów posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości znajduje jedynie orientacyjne zastosowanie i nie wyczerpuje tej oceny.

Ustalając okoliczności dotyczące skutków tego zdarzenia dla powoda i tym samym doznanej przez niego krzywdy, Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach z dokumentów zgromadzonych w aktach spraw Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie o sygnaturach II K 402/04, VII K 416/05 i I C 293/08, odpisów dokumentacji medycznej i zaświadczeń lekarskich, zeznań świadków M. W., M. M., W. K. i M. S. oraz przesłuchania powoda i S. W., a także dowodach z opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. B. z dnia 9 grudnia 2011 roku i jego ustnych wyjaśnieniach tej opinii oraz opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu neurologii S. R. z dnia 11 kwietnia 2012 roku. Co do opinii biegłych należy wskazać, że Sąd uznał je za wiarygodne dowody stwierdzonych w nich fakt. Sąd stwierdził, że nie zawierają one luk, są pełne, jasne i wyczerpujące, a przedstawione w nich wnioski zostały należycie i rzeczowo uzasadnione. Biegli przytoczyli bowiem wszystkie argumenty, którymi się kierowali sporządzając opinie, a jednocześnie poparli je fachowymi wyjaśnieniami odwołującymi się do posiadania wiedzy specjalistycznej. Należy także wyraźnie stwierdzić, że przedstawiony w nich tok rozumowania jest logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. Nie ujawniły się także żadne powody, które osłabiałyby zaufanie do wiedzy lub bezstronności biegłych. Warto także podkreślić, że w zakresie oceny, czy cerebrastenia pourazowa występująca u powoda jest następstwem tego zdarzenia, Sąd oparł się na opinii biegłego z zakresu neurologii, gdyż mieściło się to w zakresie jego specjalizacji.

Określając wysokość zadośćuczynienia w niniejszej sprawie Sąd miał na uwadze następujące okoliczności ustalone w oparciu o wskazane powyżej dowody. Po pierwsze, zachowanie S. W. było karygodne, nasilone złą wolą i agresją, a także napastliwe, co zwiększa poczucie krzywdy u powoda. Dodatkowo należy zauważyć, że S. W. użył w trakcie zdarzenia drewnianego trzonka, co także zwiększało poczucie krzywdy po stronie powoda. W wyniku tego zdarzenia powód doznał jednak głównie powierzchownych uszkodzeń w postaci rany tłuczonej głowy, stłuczenia okolicy oczodołowej lewej, nosa i okolicy dolnej części kręgosłupa szyjnego i otarć naskórka, które się zagoiły i bolały co najwyżej przez dwa tygodnie. Dodatkowo powód nie wymagał żadnego leczenia, rehabilitacji i zabiegów, poza chirurgicznym szyciem i zaopatrzeniem ran, a te uszkodzenia wiązały się jedynie z zażywaniem leków przeciwbólowych przez kilka dni. Nie spowodowały one także, aby powód wymagał opieki osób trzecich. Nie uszło również uwadze Sądu, że proces leczenia tych obrażeń doprowadził do powrotu powoda do stanu zdrowia sprzed zdarzenia. Z drugiej strony, należy zauważyć, że wystąpiła u niego cerebrastenia pourazowa, która objawiała się bólami głowy wymagającymi stałego lekowania, co z kolei skutkowało chorobą wątroby i układu pokarmowego. Leczenie tego rozstroju zdrowia trwało do 2004 roku, a później na nowo od 2010 roku. W związku z tym rozstrojem zdrowia neurolog uznał, iż powód doznał w tym zakresie uszczerbku na zdrowiu wynoszącego 8 procent. Sąd wziął także pod uwagę, że powód był stroną agresywną i podsycał agresję oraz był pod wpływem alkoholu w trakcie zdarzenia, a także aktywnie działał w trakcie tego zdarzenia i był zarówno osobą broniącą się, jak również atakującą, a w związku z tym dopuścił się przestępstwa z art. 157 par. 2 Kodeksu karnego, które nie jest jednak tak poważnym przestępstwem jak przestępstwo popełnione przez S. W.. Po drugie, wszelkie dolegliwości powoda i choroby później występujące nie mają żadnego związku z tym zdarzeniem i są od niego niezależne. Z kolei, jeśli chodzi o cerebrastenię pourazową i inne urazy związane z tym zdarzeniem, istnieje pewność co do tego, że w przyszłości żadnych negatywnych skutków dla jego zdrowia one nie spowodują. Trudno też mówić o wielkim poczuciu krzywdy skoro powód i S. W. wzajemnie się pobili, a całe zachowanie zarówno jednego, jak i drugiego wskazuje na to, że jest to po prostu chęć dalszego odwetu za to zdarzenie i poprzedzające go konflikty, gdyż powód i S. W. od dawna pozostawali skonfliktowani. Należy jednak pamiętać i mieć na uwadze, że doszło w tym wypadku do naruszenia godności powoda, jego nietykalności cielesnej oraz trwałego, choć niewielkiego uszkodzenia ciała.

W tych okolicznościach, zdaniem Sądu, należne powodowi zadośćuczynienie powinno wynieść kwotę 4.000 złotych i taką też kwotę należało zasądzić z tego tytułu, oddalając dalej idące powództwo. W ocenie Sądu niezbyt poważny charakter doznanych przez powoda obrażeń, krótki okres powrotu do zdrowia i brak trwałych i istotnych następstw tego zdarzenia dla jego zdrowia, a z drugiej strony duże nasilenie złej woli ze strony S. W. oraz użycie przez niego drewnianego trzonka, a także wzajemne użycie przemocy i długotrwały konflikt między stronami, świadczą o średnim nasileniu poczucia krzywdy u powoda i w pełni uzasadniają przyznanie mu zadośćuczynienia we wskazanej kwocie. Zdaniem Sądu, suma 4.000 złotych zadośćuczynienia pieniężnego, z jednej strony uwzględnia stopień krzywdy powoda i dlatego nie może być uznana za nadmierną, a z drugiej strony nie pomija panujących stosunków majątkowych przez co jest utrzymana w rozsądnych granicach.

W pozwie powód wystąpił dodatkowo z żądaniem zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych liczonych od dnia 16 stycznia 2010 roku.

Podstawę prawną do sformułowania takiego żądania stanowią przepisy art. 481 Kodeksu cywilnego. Z przepisu par. 1 tegoż artykułu wynika bowiem, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody, chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odsetki za opóźnienie należą się przeto zarówno bez względu na szkodę poniesioną przez wierzyciela jak i zawinienie okoliczności opóźnienia przez dłużnika. Należy przy tym wskazać, iż w świetle przepisów ustawy dłużnik opóźnia się z wykonaniem zobowiązania, gdy nie spełnia świadczenia w terminie oznaczonym w sposób dostateczny lub wynikający z właściwości zobowiązania. Aby dokładnie wyjaśnić wskazaną kwestię konieczne jest odwołanie się do pojęcia wymagalności. Roszczenia a spełnienie świadczenia jest wymagalne wówczas, gdy wierzyciel jest uprawniony do żądania spełnienia świadczenia. Dopóki roszczenie jest niewymagalne nie zachodzi także opóźnienie, gdyż dłużnik nie jest zobowiązany do świadczenia. O dacie wymagalności decyduje natomiast treść stosunku obligacyjnego łączącego strony. W przypadku zobowiązań terminowych, jeżeli dłużnik nie realizuje w terminie swych obowiązku wynikających z treści zobowiązania, opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. W takim przypadku data wymagalności roszczenia stanowi jednocześnie datę, od której dłużnik opóźnia się ze świadczeniem. Z mocy przepisu art. 481 Kodeksu cywilnego uzasadnia to roszczenie odsetek. W przypadku z kolei zobowiązań bezterminowych, opóźnienie nastąpi dopiero w przypadku niedostosowania się do wezwania wierzyciela żądającego spełnienia świadczenia chyba, że obowiązek jego spełnienia wynika z właściwości zobowiązania. Na koniec należy wskazać, iż na mocy art. 481 par. 2 zdanie 1 Kodeksu cywilnego w sytuacji, gdy stopa odsetek za opóźnienie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe.

W rozpatrywanej sprawie, należy zwrócić uwagę na fakt, że zobowiązanie do naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym jest zobowiązaniem bezterminowym, co oznacza, że roszczenie z tego tytułu staje się wymagalne dopiero po wezwaniu dłużnika do dokonania świadczenia. Zgodnie bowiem z przepisem art. 455 Kodeksu cywilnego, jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, a nie wynika, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Nie ma przy tym żadnych podstaw do twierdzenia, że ze względu na właściwość tego zobowiązania, termin spełnienia świadczenia powinien być wcześniejszy, a zwłaszcza liczony od chwili wyrządzenia szkody. Wynika to z charakteru zadośćuczynienia, którego wysokość jest zależna od oceny i rozmiarów doznanej krzywdy, ze swojej istoty trudno wymiernej i zależnej od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia oraz faktu, że uszczerbek majątkowy doznany w takich okolicznościach może być rozmaity, nieprzewidywalny w chwili dokonania czynu niedozwolonego, a przy tym może powstać w dłuższym okresie czasu, w zależności od tego, jaki sposób leczenia musiał być zastosowany i jak długotrwałe było to leczenie. W związku z tym, dopóki nie nastąpi wezwanie dłużnika do zaspokojenia roszczeń z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania wynikających z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, dopóty osoba odpowiedzialna za szkodę nie ma świadomości do jakiego świadczenia jest zobowiązana, a tym samym jakiej treści obowiązek na niej ciąży. W związku z tym trudno wymagać w świetle przyjętych w Kodeksie cywilnym regulacji, aby spełnił to świadczenie we wcześniejszym terminie, a stanowisko powoda w tym zakresie należy uznać za bezpodstawne.

Odnośnie uwzględnionego przez Sąd roszczenia, powód nie wykazał w toku procesu, aby wzywał S. W. do jego zaspokojenia przed wytoczeniem powództwa. Dołączył wprawdzie do pozwu pismo z dnia 29 grudnia 2009 roku, w którym wzywał do zapłaty dochodzonej kwoty i dołączył do niego potwierdzenie jego nadania znajdujące się na karcie 10 akt sprawy, jednakże z tych dokumentów nie wynika, że pismo to dotarło do S. W. w taki sposób, aby mógł się z nim zapoznać. Nie można więc przyjmować, że doręczył S. W. wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia. Należało więc uznać, że wezwanie nastąpiło dopiero wówczas, gdy doręczono S. W. odpis pozwu, co nastąpiło w dniu 11 stycznia 2011 roku. Wymaga przy tym podkreślenia, iż ustawa wymaga niezwłocznego spełnienia świadczenia po wezwaniu dłużnika do jego wykonania, a nie jego natychmiastowego spełnienia. Przez niezwłoczne spełnienie świadczenia należy rozumieć jego realizację bez zbędne nieuzasadnione w normalnym toku sprawy zwłoki. Oznacza to, iż należy brać tutaj pod uwagę między innymi wysokość kwoty, która ma być uiszczona i możliwość jej zgromadzenia przez dłużnika. W związku z powyższym, w ocenie Sądu, świadczenie dochodzone w niniejszej sprawie powinno być spełnione w terminie miesięcznym od dnia wezwania, gdyż w takiej sytuacji zachowany byłby wymóg niezwłocznej jego realizacji, biorąc pod uwagę jego wysokość. W związku z tym S. W. popadł w opóźnienie w jego spełnieniu z upływem dnia 11 lutego 2011 roku i od następnego dnia należały się powodowi odsetki ustawowe, a w pozostałym zakresie należało oddalić powództwo co do tych odsetek.

Na podstawie dowodu z postanowienia Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 2 lipca 2012 roku, w sprawie o sygn. akt I NS 436/12, Sąd ustalił, że pozwani B. J. i A. W. nabyli spadek po S. W., który zmarł w dniu 02 kwietnia 2012 roku, w udziałach po 1/2 części. Wedle natomiast przepisu art. 922 par. 1 Kodeksu cywilnego, prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób, stosownie do przepisów księgi niniejszej. Oznacza to, że pozwani przejęli wszelkie zobowiązania, jakie ciążą na spadkodawcy S. W., w tym także zobowiązanie względem powoda z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W toku postępowania pozwani przyznali, że nie dokonali działu spadku po S. W.. W związku z tym odpowiadają za jego długi solidarnie, co dotyczy również długu względem powoda. Wedle bowiem przepisu art. 1034 par. 1 zdanie 1 Kodeksu cywilnego, do chwili działu spadku, spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe.

Z tych względów, na podstawie powołanych przepisów, orzeczono jak w punktach I i II wyroku.

Odnośnie rozliczenia kosztów procesu należy w pierwszym rzędzie wskazać, że wedle przepisu art. 98 par. 2 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego, do niezbędnych kosztów procesu prowadzonego przez stronę osobiście lub przez pełnomocnika, który nie jest adwokatem, radcą prawnym lub rzecznikiem patentowym, zalicza się poniesione przez niego koszty sądowe, koszty przyjazdów do sądu stron lub jej pełnomocnika oraz równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie. Natomiast przepis art. 98 par. 3 Kodeksu postępowania cywilnego stanowi, że do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd, osobistego stawiennictwa stron.

W świetle tych przepisów na koszty procesu poniesione przez powoda składały się: opłata od pozwu w kwocie 100 złotych, wynagrodzenie adwokata w kwocie 1.200 złotych i opłata skarbowa od odpisu pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych, co daje łącznie kwotę 1.317 złotych.

Z kolei pozwany pan A. W. nie poniósł żadnych kosztów procesu, natomiast pozwana E. J. poniosła jedynie koszty procesu obejmujące wynagrodzenie reprezentującego jej adwokata w kwocie 1.200 złotych.

Zgodnie z przepisem art. 100 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Taka też sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie, gdyż powód wygrał ją w 53,94 procenta, natomiast pozwani wygrali ją w 46,06 procenta. Należy przy tym zauważyć, że zgodnie z przepisem art. 105 par. 2 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego na współuczestników sporu odpowiadających solidarnie co do istoty sprawy, sąd włożył solidarny obowiązek zwrotu kosztów procesu. Oznacza to, że powodowi z tytułu zwrotu kosztów procesu należy się od pozwanych zwrot kwoty 157 złotych i 67 groszy, natomiast od pozwanego kwoty 710 złotych i 39 groszy, przy czym co do kwoty 157 złotych i 67 groszy pozwani odpowiadają solidarnie.

Z tych względów, w oparciu o przytoczone przepisy, należało orzec jak w punkcie III wyroku.

Zgodnie z przepisami art. 113 ustęp 1 Ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić i których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Ustęp 2 tegoż artykułu stanowi z kolei, że koszty nie obciążające przeciwnika, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie, strony zastąpionej przez kuratora lub osoby, na której rzecz prokurator wytoczył powództwo lub zgłosił wniosek o wszczęcie postępowania.

W niniejszej sprawie powód został zwolniony od kosztów sądowych, na które ostatecznie składała się część opłaty od pozwu w kwocie 271 złotych.

Tym samym należało obciążyć tymi kosztami strony na podstawie zastosowanego odpowiednio przepisu art. 100 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego, przy czym w przypadku powoda wskazane koszty sądowe mogły zostać jedynie ściągnięte z zasądzonego na jego rzecz roszczenia, a pozwani z kolei odpowiadali za ich zapłatę solidarnie na podstawie stosowanego odpowiednio przepisu art. 105 par. 2 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego. Mając powyższe na uwadze, należało przyjąć, że powód powinien uiścić z tego tytułu kwotę 124 złotych i 82 groszy, natomiast pozwanych należało obciążyć kwotą 146 złotych i 18 groszy.

W niniejszej sprawie także pozwany został zwolniony od kosztów sądowych, na które ostatecznie składało się jedynie wynagrodzenie biegłego w kwocie 391 złotych i 81 groszy. W tym wypadku to powód powinien być obciążony tymi kosztami, w części w jakiej przegrał niniejszą sprawę, czyli kwotą 180 złotych i 47 groszy. W pozostałym zakresie nie można było obciążyć pozwanych obowiązkiem zwrotu tych kosztów sądowych, albowiem powstały one w wyniku czynności S. W., a na jego rzecz nie zostało zasądzone żadne roszczenie, z którego mogły by być te koszty ściągnięte.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów, Sąd orzekł jak w punktach IV i V orzeczenia.

W rozpoznawanej sprawie Skarb Państwa - Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie w związku z podejmowanymi z urzędu przez Sąd czynnościami poniósł tymczasowe wydatki, które obejmowały: opłatę za dokumentację medyczną w kwocie 11 złotych 76 groszy, opłatę za dokumentację medyczną w kwocie 13 złotych i 68 groszy, wynagrodzenie biegłego w kwocie 139 złotych i 46 groszy oraz wynagrodzenie biegłego w kwocie 318 złotych i 50 groszy, co daje łącznie kwotę 483 złotych i 40 groszy.

W związku z powyższym, stosownie do przepisów art. 113 ustęp 1 w związku z art. 83 ustęp 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd nakazał pozwanym zapłacić solidarnie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 260 złotych i 75 groszy, a powodowi kwotę 222 złotych i 65 groszy, tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa. Zgodnie bowiem ze wskazanymi przepisami, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, tymi wydatkami obciąży strony przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu, a więc w tym wypadku przepisów art. 100 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego i art. 105 par. 2 zdanie 1 Kodeksu postępowania cywilnego. W tych okolicznościach należało strony obciążyć obowiązkiem zwrotu tych wydatków w takiej części, w jakiej przegrali proces.

Z tych powodów, w oparciu o powołane przepisy, Sąd orzekł jak w punkcie VI wyroku.