Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 748/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 07 września 2015 roku

Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Radosław Florek

Protokolant: Joanna Bobrowska

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2015 roku w Dzierżoniowie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. Z.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 30 000 zł

I.  oddala powództwo;

II.  nie obciąża powoda P. Z. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu;

III.  nakazuje powodowi P. Z., aby zapłacił na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 11,24 zł tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

Powód P. Z. wystąpił o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 30.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 23 maja 2011 roku do dnia zapłaty.

Na uzasadnienie tego żądania wskazał, że w dniu 3 grudnia 2010 roku podczas pracy piłą spalinową doszło do zerwania łańcucha, oderwania ząbków i ich wbicia w jego twarz. Podał, że w związku z tym został przewieziony do Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Szpitala (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w D., gdzie przyjął go chirurg M. S. (1), który po jego wysłuchaniu nie zlecił wykonania zdjęcia RTG, lecz zszył rany. Oświadczył, że w dniu 18 stycznia 2011 roku wykonano u niego badanie tomografem komputerowym i ujawniono, że w tkankach miękkich w pobliżu nosa pozostał odłamek ząbka piły o wielkości 1,9 centymetra. Zarzucił, że wskutek zaniechania wykonania zdjęcia RTG doszło do przeoczenia tego odłamka, co stanowi błąd lekarski. Podniósł, że w związku z tym doznał urazu fizycznego i psychicznego, gdyż obawiał się o swój stan zdrowia.

W odpowiedzi na pozew dnia 2 sierpnia 2013 roku, strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Motywując swoje stanowisko przyznała, że łączyła ją z Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej Szpitalem (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w D. umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w momencie udzielania powodowi pomocy lekarskiej. Podniosła, że w jej ocenie działanie personelu tego szpitala było prawidłowe i nie dopuszczono się żadnych zaniechań.

Powództwo nie jest zasadne i nie podlega uwzględnieniu.

W niniejszej sprawie powód dochodził zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu krzywdy, jaką miał ponieść w związku z błędem lekarskim, jakiego dopuszczono się w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Szpitalu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w D. w dniu 3 grudnia 2010 roku, przy czym dochodził tego zadośćuczynienia od ubezpieczyciela tego szpitala. Zgodnie z przepisami art. 822 par. 1 i 2 Kodeksu cywilnego przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony, przy czym jeżeli strony nie umówiły się inaczej umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w par. 1 będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. W świetle tych przepisów odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter akcesoryjny, gdyż ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca. Nie oznacza to jednak, że między zakresem odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego sprawcy, a odpowiedzialnością ubezpieczyciela można postawić znak równości. Odpowiedzialność ubezpieczonego sprawcy musi mieścić się w granicach ochrony udzielonej przez ubezpieczyciela, a poza tym musi wystąpić wypadek ubezpieczeniowy, czyli zdarzenie, które strony w umowie ubezpieczenia określiły jako przyczynę uzasadniającą odpowiedzialność ubezpieczyciela. Zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznacza także przewidziana w umowie suma gwarancyjna, stanowiąca górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Z chwilą wystąpienia wypadku ubezpieczeniowego na mocy przepisu art. 822 par 4 Kodeksu cywilnego, poszkodowanemu przysługuje bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi roszczenie prawno-ubezpieczeniowe, które w doktrynie kwalifikowane jest jako specyficzna figura prawna, niepodlegająca zaliczeniu do tradycyjnej konstrukcji roszczenia deliktowego, czy kontraktowego. W relacji ubezpieczycie-poszkodowany mają zastosowanie zarówno przepisy prawa ubezpieczeń jak i przepisy prawa cywilnego dotyczące obowiązku naprawienia szkody. Natomiast poszkodowany zajmuje się na gruncie tych zasad szczególną pozycją, ponieważ przysługują mu dwa odrębne roszczenia. Zachodzi między nimi ścisła współzależność, polegająca na tym, że oba roszczenia istnieją obok siebie dopóty, dopóki jedno z nich nie zostanie zaspokojone. Poszkodowany nie może uzyskać dwóch odszkodowań, a o tym, w jaki sposób i w jakiej kolejności nastąpi realizacja przysługującego mu odszkodowania decyduje sam, kierując żądanie przeciwko ubezpieczonemu, albo ubezpieczycielowi, albo przeciwko obu nim równocześnie. W razie pozwania obu wymienionych podmiotów, nie ma podstaw do przyjęcia solidarnie odpowiedzialności sprawcy szkody i ubezpieczyciela. W sytuacji, w której dwaj dłużnicy na podstawie różnych stosunków prawnych łączących ich z wierzycielem mają spełnić na jego rzecz to samo świadczenie, należy natomiast wykorzystywać konstrukcję odpowiedzialności in solidum.

W rozpoznawanej sprawie Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w D. zawarła ze stroną pozwaną (...) Spółką Akcyjną w W., umowę ubezpieczenia w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej NFZ, na okres od dnia 1 stycznia 2010 roku do dnia 31 grudnia 2010 roku, przy czym przedmiotem ubezpieczenia była odpowiedzialność cywilna szpitala, przyjmującego zamówienia na świadczenia zdrowotne, za szkody wyrządzone przez działania lub zaniechania jego pracowników podczas udzielania tych świadczeń, w których następstwie została wyrządzona szkoda. Podane okoliczności zostały przyznane przez pozwaną Spółkę w odpowiedzi na pozew. Należy w związku z tym zauważyć, że na taką odpowiedzialność cywilną za błąd lekarski, jakiego miał się dopuścić pracownik Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w D. w tym okresie ubezpieczeniowym, powoływał się powód. Dlatego też kluczowe znaczenie dla ustalenia odpowiedzialności ubezpieczonej w tym przedmiocie miało stwierdzenie, czy faktycznie ten pracownik dopuścił się w tym zakresie czynu niedozwolonego poprzez popełnienie w analizowanym przypadku błędu w sztuce lekarskiej.

Należy na wstępie podkreślić, że odpowiedzialność lekarza za błędy lekarskie opiera się na przepisie art. 415 Kodeksu cywilnego, wedle którego kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. W takich sprawach lekarz odpowiada więc na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia elementu obiektywne i subiektywne niewłaściwości postępowania. Element obiektywny występuje w przypadku naruszenia zasad wiedzy medycznej doświadczenia i deontologii, zaś element subiektywny wiąże się z zachowaniem przez lekarza staranności ocenianie przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej. W tym ostatnim aspekcie nie chodzi, zatem o staranność wyższą od przeciętnie, przeciętnie wymaganej wobec lekarza, lecz o wysoki poziom, przeciętnej staranności każdego lekarza, jako staranności zawodowej i według tej przeciętnej oceniane jest konkretne zachowanie. Do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy bowiem podjecie takiego sposobu postępowania, które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności. przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Należy przy tym podkreślić, że wedle przepisów art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Przepis ten zawiera podstawowe dyrektywy postępowania lekarza i pod ich kątem następuje badanie bezprawności oraz zawinienia lekarza w każdym wypadku powstania tak zwanej szkody medycznej.

W rozpoznawanym przypadku Sąd ustalił, że w dniu 3 grudnia 2010 roku pracownik Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w D. chirurg M. S. (1) dopuścił się błędu medycznego o charakterze decyzyjnym poprzez zaniechanie badania wykonania obrazowego rany występującej u powoda. W tym zakresie swoje ustalenia Sąd oparł na opinii sądowo-lekarskiej sporządzonej przez (...) Medyczny w Ł. w dniu 28 listopada 2014 roku. Stwierdzono w niej bowiem w tej kwestii, co następuje: „Poddając ocenie postępowanie medyczne chirurga M. S. (2) w Szpitalu w D. w dniu 3 grudnia 2010 roku wobec P. Z. należy stwierdzić, że było ono nieprawidłowe, ponieważ w przedmiotowej sytuacji klinicznej przed chirurgicznym zeszyciem rany w okolicy wargi górnej i nosa powinno zostać wykonane badanie obrazowe na przykład RTG, aby możliwe było ustalenie, czy w ranie nie znajduje się ciało obce. W szczególności po uwzględnieniu informacji uzyskanych w wywiadzie lekarskim o przebytym przez pacjenta urazie spowodowanym urządzeniem mechanicznym w ruchu. Wykonanie badania obrazowego było konieczne, ponieważ nawet chirurgiczna rewizja rany przed jej zszyciem nie daje pewności, czy faktycznie takie ciało obce nie zostało pozostawione głęboko w tkankach miękkich, a to nie zawsze jest możliwe do rozpoznania podczas samej chirurgicznej rewizji rany. Wprawdzie nawet wykonanie badania obrazowego nie daje pewności, czy w ranie nie znajduje się tak zwane ciało obce niecieniodalne, czyli niewidoczne w promieniowaniu rentgenowskim, nie mniej jednak jego wykonanie zwiększa szansę na rozpoznanie ewentualnego ciała obcego”. Ostatecznie też stanowisko to zostało zaakceptowane przez strony i nie było przez nie podważane. Oznacza to, że za wszystkie konsekwencje opisanego powyżej błędu lekarskiego ponosi odpowiedzialność cywilną Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w D.. Tym samym zgodnie z przedstawionymi wcześniej rozważaniami odpowiada za nie również pozwana Spółka jako jej ubezpieczyciel w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

W rozpoznawanej sprawie powód ze względu na ten błąd lekarski domagał się zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie 30.000 złotych.

Żądanie zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę, opiera się w tym przypadku na przepisach art. 445 par.1 Kodeksu cywilnego, stanowiąc, że w wypadku przewidzianym w artykule poprzedzającym, czyli w artykule 444 Kodeksu cywilnego dotyczącym wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Warunkiem więc przyznania zadośćuczynienia na podstawie tego unormowania jest wystąpienie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia wskutek omawianego błędu lekarskiego. Mianem uszkodzenia ciała określa się takie przypadki naruszenia integralności fizycznej człowieka, które polegają na zniszczeniu, na przykład zerwaniu ciągłości, jego tkanek lub organów. Przykładem mogą być rany, czy pozbawienie części ciała. Uszkodzenie ciała często pociąga za sobą rozstrój zdrowia, który może jednak powstać także z innych przyczyn. Polega on na wywołaniu dysfunkcji organizmu człowieka przez doprowadzenie do zakłócenia funkcjonowania jego poszczególnych układów i systemów, na przykład układu pokarmowego, czy systemu nerwowego. Między innymi wstrząs psychiczny, zastany wskutek określonego zdarzenia, może być źródłem rozstroju zdrowia.

W tym wypadku, w wyniku omawianego błędu lekarskiego, nie doszło u powoda do żadnego uszkodzenia ciała, ani też rozstroju zdrowia, co oznacza, że nie ma podstaw do przyznania mu zadośćuczynienia za krzywdę będące ich wynikiem. W tym aspekcie swoje ustalenia Sąd również oparł na opinii sądowo-lekarskiej sporządzonej przez (...) (...) Ł.w dniu 28 listopada 2014 roku. Stwierdzono w niej bowiem co do tej kwestii, co następuje: „Pozostawienie u P. Z.metalowego ciała obcego w tkankach miękkich okolicy przedsionka jamy ustnej, na granicy z nosem, po prawej stronie, nie spowodowało jakiegokolwiek uchwytnego, negatywnego skutku zdrowotnego, a przynajmniej w żadnej mierze nie potwierdza tego dokumentacja medyczna, sporządzana na bieżąco podczas leczenia powoda. Nie wskazuje ona, aby u pacjenta wystąpiły jakiekolwiek powikłania takie, jak zakażenie, stany ropne, utrudnione gojenie rany, przetoka, wyciek wydzieliny, uszkodzenie nosa, uszkodzenie węchu, bądź inne powikłania. Ponadto należy stwierdzić, że pomimo kilkukrotnych wizyt lekarskich, pacjent nie skarżył się na dolegliwości, które można byłoby w jakikolwiek sposób powiązać pozostawieniem u niego ciała obcego. Natomiast ambulatoryjne leczenie chirurgiczne pacjenta było prowadzone głównie z powodu przebytego w dniu 13 listopada 2010 roku urazu szyi, to jest urazu doznanego jeszcze przed przedmiotowym zdarzeniem. Podobnie diagnostyka neurologiczna, o której wiadomo pośrednio i obrazowa bólów głowy, była również podyktowana przebytym w dniu 13 listopada 2010 roku urazem szyi i została ostatecznie zakończona rozpoznaniem bólów głowy o charakterze pourazowym, co ewentualnie można byłoby wiązać z przebytą wówczas dystorsją odcinka szyjnego kręgosłupa. Natomiast jako nieprawdopodobne należało uznać występowanie bólów głowy jako skutek pozostawienia ciała obcego w tkankach miękkich twarzy, ponieważ lokalizacja ciała obcego w żaden sposób nie tłumaczy takiego podłoża dolegliwości. W tym miejscu należy dodatkowo wyjaśnić, że zgłaszane przez powoda dolegliwości w postaci bólów głowy, mrowienia i drętwienia twarzy w okolicy rany, jak również zaburzenia węchu, mają charakter subiektywny. Ich ewentualnego wstępowania nie sposób potwierdzić obiektywnymi badaniami. Nie mniej jednak, przynajmniej w odniesieniu do zaburzeń węchu, należy stwierdzić, że z uwagi na okolice anatomiczną ciała, w której znajdowało się ciało obce u powoda nie mogło dojść do uszkodzenia nerwów węchowych, bowiem jest to inna okolica głowy. Aby doszło do uszkodzenia nerwów węchowych, musiałoby dojść do uszkodzenia sitowia, które znajduje się bezpośrednio pod mózgiem, w głębi czaszki, poniżej okolicy czołowej. Kolejną kwestią jest zgłaszane przez powoda odczucie większej ilości wydzieliny z nosa. Mianowicie należy stwierdzić, że zgromadzona w sprawie dokumentacja medyczna, nie potwierdza takich obserwacji. W tym również nie poczyniono takich obserwacji podczas hospitalizacji, kiedy usunięto ciało obce. Natomiast badaniem laryngologicznym, przeprowadzonym w dniu 28 września 2012 roku, stwierdzono przewlekły nieżyt błony śluzowej nosa i gardła, a w kolejnym badaniu laryngologicznym, w dniu 25 września 2013 roku, stwierdzono nieżyt błony śluzowej gardła i krtani. Powyższe zmiany wystąpiły w znacznym czasie już po usunięciu ciała obcego i należy je wiązać w głównej mierze z paleniem dużej ilości papierosów. Następnym zagadnieniem jest rozpoznanie u P. Z.skrzywienia przegrody nosa, która nie jest zmianą pourazową, ani też nie ma jakiegokolwiek związku z pozostawieniem ciała obcego, gdyż jest to inna okolica nosa, niż znajdowało się ciało obce. A jest to zmiana anatomiczna, występująca u większości ludzi, najczęściej niewymagająca leczenia. Podobnie brak jest jakichkolwiek podstaw, aby u P. Z.można było rozpoznać zaburzenia psychiczne, mogące mieć związek z pozostawieniem ciała obcego, tym bardziej, że nie podejmował on w tym kierunku żadnego leczenia. W tym stanie rzeczy, wykazane błędne postępowanie medyczne, do którego doszło w Szpitalu w D.w dniu 3 grudnia 2010 roku, w postaci nierozpoznania i pozostawienia ciała obcego w ranie tkanek miękkich twarzy, należy uznać za bezskutkowe”. W konsekwencji, stwierdzono także w tej opinii, że w efekcie tego błędu lekarskiego powód nie doznał żadnego trwałego, ani długotrwałego uszczerbku dla zdrowia i nie był niezdolny do pracy, a po usunięciu kawałka piły z rany, nie wystąpią żadne negatywne następstwa tego zdarzenia w przyszłości. Należy przy tym podkreślić, że wskazana opinia, jak wynika z powyższego cytatu, nie zawiera luk, jest pełna, jasna i wyczerpująca, a przedstawione w niej wnioski zostały należycie i rzeczowo uzasadnione. Biegli przytoczyli bowiem wszystkie argumenty, którymi się kierowali sporządzając opinię, a jednocześnie poparli je fachowymi wyjaśnieniami, odwołującymi się do posiadanej wiedzy specjalistycznej. Należy także wyraźnie stwierdzić, że przedstawiony w niej tok rozumowania jest logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. Nie ujawniły się również żadne powody, które osłabiałyby zaufanie do wiedzy lub bezstronności biegłych sporządzających opinię. Nie uszło przy tym uwadze Sądu, że wszystkie zarzuty podniesione przez powoda, okazały się całkowicie bezpodstawne. Wątpliwości, co do prawidłowości ustaleń dokonanych w tej opinii pisemnej, zostały rozwiane w opinii uzupełniającej z dnia 31 marca 2015 roku. W świetle więc opisanych ustaleń, nie było podstaw prawnych do przyznania powodowi zadośćuczynienia za opisany powyżej błąd lekarski i w związku z tym powództwo podlegało oddaleniu.

Sąd nie przeprowadził dowodu z opinii pisemnej biegłego sądowego z zakresu neurologii, który był wnioskowany przez powoda, albowiem z opinii pisemnej uzupełniającej, sporządzonej przez (...) (...) Ł., w dniu 31 marca 2015 roku wynika, że występująca u powoda rana i pozostawiony w niej odłamek piły o długości 1,9 centymetra nie mógł spowodować zaburzeń neurologicznych i zresztą nie stwierdził ich także neurolog, pod którego opieką pozostawał powód.

Z tych względów, na podstawie wskazanych przepisów, Sąd orzekł, jak w punkcie I wyroku.

Odnośnie rozliczenia kosztów procesu poniesionych przez strony należy wskazać, że zgodnie z przepisem artykułu 98 paragrafu 1 Kodeksu postępowania cywilnego, strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. W związku z tym, że powód w całości przegrał niniejszą sprawę, co do zasady powinien zwrócić stronie pozwanej poniesione przez nią koszty procesu.

Przepis artykułu 102 Kodeksu postępowania cywilnego stanowi, iż w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów, albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przyjmuje się przy tym powszechnie, że zastosowanie opisanej normy prawnej, powinno być ocieniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakt leżący na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczący stanu majątkowego stron i ich sytuacji życiowej. Wskazane okoliczności powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. W rozpoznawanej sprawie nie uszło uwadze Sądu, że do oceny zasadności roszczenia powoda, konieczne było skorzystanie z pomocy instytucji naukowo-badawczej w celu dokładnego ustalenia, czy wystąpił błąd lekarski i jaki wpływ ten błąd miał na stan zdrowia powoda. Ponadto, w świetle okoliczności sprawy, a mianowicie długotrwałego pozostawienia w nosie powoda odłamka piły, powód mógł być subiektywnie przekonany o tym, że musi to powodować negatywne skutki dla jego zdrowia. Konieczne jest także zwrócenie uwagi na fakt, iż powód znajduje się w trudnej sytuacji majątkowej, co skutkowało zwolnieniem go od kosztów sądowych. W ocenie Sądu, wskazane okoliczności prowadzą do wniosku, że w niniejszej sprawie zachodzi szczególny wypadek uzasadniający nieobciążanie powoda kosztami procesu.

Mając powyższe na uwadze, w oparciu o przytoczone przepisy, Sąd orzekł jak w punkcie II sentencji.

W rozpoznawanej sprawie Skarb Państwa - Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie, w związku z podejmowanymi z urzędu przez Sąd czynnościami, poniósł tymczasowe wydatki na opłatę za dokumentację medyczną w kwocie 11 złotych 24 groszy.

W związku z powyższym, stosownie do przepisów artykułu 113 ustępu 1 w związku z artykułem 83 ustępem 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwanej dalej „ustawą o kosztach sadowych”, Sąd nakazał powodowi zapłatę na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwoty 11 złotych i 24 groszy tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa. Zgodnie bowiem z przytoczonymi przepisami, Sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, tymi wydatkami obciąży strony przy odpowiednim stosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu, a więc w tym przypadku przepisy artykułu 98 paragrafu 1 Kodeksu postępowania cywilnego. W tych okolicznościach należało powoda obciążyć obowiązkiem zwrotu tych kosztów i wydatków w całości, gdyż w całości przegrał on ten proces. Nie ma przy tym znaczenia, że powód jest zwolniony od kosztów sądowych, gdyż do rozliczenia wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa stosuje się odpowiednio przepisy o zwrocie kosztów procesu, a wedle przepisu artykułu 108 ustawy o kosztach sadowych, zwolnienie od kosztów sądowych, nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi.

Z tych powodów, w oparciu o wskazane przepisy, orzeczono jak w punkcie III wyroku.