Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI GC 1281/15

UZASADNIENIE

Dnia 4 sierpnia 2014 roku powód D. S. wniósł przeciwko pozwanemu R. C. pozew o zapłatę kwoty 8708,40 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 listopada 2013 roku do dnia zapłaty, a także złożył wniosek o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, że wykonał na rzecz pozwanego prace ziemne podczas budowy sklepu (...) w G.. Głównym wykonawcą prac była (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, zaś pozwany był jej podwykonawcą. Tytułem wykonanych prac w okresie od dnia 30 września 2013 roku do dnia 9 listopada 2013 roku powód wystawił pozwanemu fakturę VAT na kwotę 8708,40 zł, zakreślając termin płatności na dzień 28 listopada 2013 roku. Pozwany nie uregulował wskazanej należności.

Dnia 3 listopada 2014 roku referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z żądaniem powoda.

W przepisanym terminie pozwany złożył sprzeciw od nakazu zapłaty i wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz złożył wniosek o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych. Pozwany zgłosił zarzut braku legitymacji procesowej biernej do występowania w niniejszej sprawie, wskazując, że rzeczone prace ziemne nie były wykonywane na jego zlecenie, co oznacza, że ze stroną powodową nie łączył go żaden stosunek prawny. Dalej w uzasadnieniu podał, że zleceniodawcą powoda był N. C., zaś on sam korzystał z usług (...) oraz T. Ż., z którymi rozliczał się na bieżąco co tydzień z dołu. Pozwany wskazał, że prace wykonywane przez powoda musiały generować duży koszt związany ze zużyciem paliwa, a więc musiał na bieżąco otrzymywać wynagrodzenie od swojego zleceniodawcy – w przeciwnym razie zaprzestałby dalszej pracy już po tygodniu, to jest dnia 7 października 2013 roku. Kończąc pozwany wskazał, że nigdy nie wypłacił powodowi żadnego wynagrodzenia, a ten dochodzi tylko jego części, co może świadczyć o tym, iż pozostała część została uregulowana przez zleceniodawcę.

W replice strona powodowa podtrzymała swoje dotychczasowe stanowisko i wskazała, że świadczenie pieniężne nie musi być spełnione osobiście przez dłużnika, zaś dokonanie zapłaty przez osobę trzecią nie czyni z niej strony stosunku prawnego. Dalej wskazał, że N. C. działał na rzecz i rachunek R. C., a pozwany nie zwrócił faktury wystawionej przez powoda. Kończąc wskazał, iż powód dochodzi części wynagrodzenia, ponieważ pozostała część została uregulowana.

Sąd ustalił następując stan faktyczny.

Strony są przedsiębiorcami.

Dowód:

-wydruk (...) powoda i pozwanego, k. 10-11.

W G. przy ulicy (...) trwała budowa sklepu marki (...), głównym wykonawcą prac była (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, pozwany był jej podwykonawcą.

-niesporne

Pozwany zlecił powodowi wykonanie prac ziemnych przy użyciu koparki. Strony ustaliły wynagrodzenie w kwocie 80 zł netto (98,40 zł brutto) za godzinę pracy. W dniu 30 września 2013 roku powód przepracował 8 godzin 51 minut i 55 sekund, w okresie od dnia 1 października 2013 roku do dnia 31 października 2013 roku 210 godzin 2 minuty i 43 sekundy, zaś w okresie od dnia 1 listopada 2013 roku do dnia 9 listopada 2013 roku 37 godzin 42 minuty i 41 sekund. W okresie od dnia 30 września 2013 roku do dnia 9 listopada 2013 roku powód przepracował łącznie 256 godzin 37 minut i 19 sekundy.

Dowód:

-raporty dotyczące monitorowania ruchu koparki, k. 15-58.

Pozwany zapłacił powodowi część należnego wynagrodzenia. W związku z brakiem zapłaty za 88,5 godzin prac, dnia 25 listopada 2013 roku powód wystawił pozwanemu fakturę VAT na łączną kwotę (...),4 złotych brutto, zakreślając termin płatności na dzień 28 listopada 2013 roku. Pismem z dnia 31 grudnia 2013 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty (...),4 złotych.

Dowód:

-faktura VAT (...), k. 12;

-wezwanie do zapłaty, k. 60.

Sąd zważył, co następuje

Powództwo było uzasadnione.

Na wstępie Sąd chciałby odnieść się do zarzutu strony powodowej, którego uwzględnienie prowadziłoby do odrzucenia sprzeciwu jako wniesionego po upływie przepisanego terminu. Przedmiotowy nakaz zapłaty został doręczony stronie pozwanej w dniu 11 marca 2015 roku, co oznacza, że dwutygodniowy termin na wniesienie sprzeciwu upłynął w dniu 25 marca 2015 roku. Kodeks postępowania cywilnego nie określa, w jaki sposób podmiot składający pismo procesowe powinien tego dokonać. Stronie (uczestnikowi postępowania) lub jej pełnomocnikowi pozostawiona została zatem decyzja co do tego, czy środek zaskarżenia (bądź inne pismo procesowe) złoży bezpośrednio w sądzie, czy też skorzysta z pośrednictwa polskiego urzędu pocztowego. Korzystając z pośrednictwa polskiego urzędu pocztowego ma przy tym do wyboru różne formy usług pocztowych (przesyłka zwykła, polecona, ekspresowa itd.). Zgodnie z art. 165 § 2 k.p.c. oddanie pisma w polskim urzędzie pocztowym jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu. Przepis ten ma szczególne znaczenie dla oceny, czy zachowany został termin zakreślony dla wniesienia danego pisma. Oddanie go bowiem w polskim urzędzie pocztowym w ostatnim dniu terminu oznacza, że termin ten został zachowany, mimo iż "fizycznie" pismo to znajdzie się w sądzie już po jego upływie. W niniejszej sprawie pozwany oddał pismo w urzędzie pocztowym, co oznacza, że podstawowym dowodem terminu nadania przesyłki jest pieczęć z datą nadania umieszczona przez urząd pocztowy na kopercie. W aktach sprawy nie została zachowana koperta, zaś sprzeciw „fizycznie” wpłynął do Sądu w dniu 26 marca 2015 roku. Pełnomocnik pozwanego został zobowiązany do przedłożenia dowodu nadania przesyłki, jednak w piśmie z dnia 3 sierpnia 2015 roku wyjaśnił, iż go zgubił. Jednocześnie wyjaśnił, że sprzeciw został nadany na poczcie przy ulicy (...), prawdopodobnie w dniu 23 marca 2015 roku, co potwierdza data pieczątki „za zgodność z oryginałem” na dokumencie pełnomocnictwa oraz dzień jego wpływu do Sądu. Jednocześnie pełnomocnik wskazał, że co do zasady Poczta Polska zwykłą przesyłkę poleconą doręcza w przeciągu 3 dni roboczych, a biorąc pod uwagę fakt, że najpierw trafia ona do głównej sortowni, najwcześniej dnia następnego może być doręczona do adresata.

Rację ma pełnomocnik strony powodowej, że przy prawidłowym rozpoznawaniu kwestii dopuszczalności wnoszonego środka odwoławczego niezbędne jest pewne ustalenie daty jego wniesienia. Jednak zdaniem Sądu brak bowiem jakichkolwiek podstaw, aby to strony lub ich pełnomocnicy mieli zakładać wadliwe funkcjonowanie sekretariatów sądów i zamieszczać na wnoszonym piśmie ostrzeżenie skierowane do pracowników biur podawczych sądów, by dopełnili obowiązku zachowania w aktach koperty albo wzmiankę o tym, w jakim dniu istotnie pismo zostało nadane przesyłką poleconą. W niniejszej sprawie nic nie stało na przeszkodzie, aby datę oddania przesyłki pisemnie wyjaśnić z wnoszącym pismo (podobnie Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 1999 roku, sygn. akt III CKN 1211/98). Sąd dał wiarę twierdzeniom powoda. Należy zauważyć, że termin do wniesienia sprzeciwu upłynął dzień przed „fizycznym” dotarciem przesyłki do Sądu. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że w zasadzie niemożliwym jest to, aby jeszcze tego samego dnia zwykła przesyłka polecona została doręczona do adresata znajdującego się w nawet tej samej miejscowości. Należy więc założyć, że datą pewną wniesienia sprzeciwu był najpóźniej dzień 25 marca 2015 roku, co z kolei każe przyjąć, że sprzeciw został złożony w terminie.

Zgodnie z art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Kwestię wynagrodzenia przepisy o zleceniu regulują w art. 735 k.c., zgodnie z którym jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie (§1). Jeżeli nie ma obowiązującej taryfy, a nie umówiono się o wysokość wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy (§2).

W okolicznościach niniejszej sprawy strony zawarły umowę o świadczenie usługi polegającej na wykonaniu prac ziemnych przy użyciu koparki i ustaliły wynagrodzenie w kwocie 98,4 złotych brutto za godzinę pracy. Powód nie otrzymał wynagrodzenia za 88,5 godzin prac.

W niniejszej sprawie bezsporny był fakt zrealizowania usługi i brak zastrzeżeń co do sposobu jej wykonania. Spór dotyczył natomiast tego, czy pozwany był zleceniodawcą powoda. Na potwierdzenie tej okoliczności – poza własnymi twierdzeniami – powód przedstawił dowody w postaci zeznań świadków: J. W., W. Ć., M. K., T. Ż., oraz C. B.. Zeznania świadków Sąd uznał za przekonywujące i korespondujące z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. I tak świadek J. W., który jest prokurentem głównego wykonawcy i prowadził wszystkie rozmowy ze strony spółki, wprost wskazał, że pozwany R. C. był jednym z podwykonawców na rzeczonej budowie, zaś wskazywany przez pozwanego N. C. był tylko jego pomocnikiem. Świadek nawet zeznał, że w pewnym momencie zażądał, by pozwany wystawił N. C. pełnomocnictwo do obierania wynagrodzenia. Jednocześnie świadek –wbrew twierdzeniom pozwanego – zaprzeczył, aby na budowie usługi świadczyła M. M. – a przecież tę osobę wskazał pozwany jako zleceniodawcę strony powodowej. Nadto świadek zeznał, że z całą pewnością powód na budowie przepracował co najmniej 247 godzin, a według jego wiedzy nawet więcej. Zresztą tezę tę potwierdzają dowody w postaci raportów wskazujących na czas pracy koparki. Również pozostali świadkowie W. Ć., M. K., T. Ż. oraz C. B. potwierdzili, że powód pracował na rzeczonej budowie. Ważne są tu zeznania M. K., który na tej budowie był kierownikiem budowy, zatrudnionym przez inwestora spółkę (...). Nadto świadek T. Ż., który na wspomnianej budowie był również operatorem koparki i zawarł z pozwanym stosowną umowę, wprost wskazał, że i powód taką umowę z pozwanym zawarł. W świetle powyższych zeznań świadków oraz dowodów w postaci wydruków wskazujących na czas pracy koparki, Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że pozwany zlecił powodowi wykonanie prac ziemnych, a także to, iż powód wykonał je w sposób należyty. Brak danych aby wskazani świadkowie byli w jakiś szczególnych relacjach z powodem. Nie ma też podstaw do przyjęcia istnienia porozumień między spółką (...) z N. C., co sugerował pozwany, a czemu wprost zaprzeczył J. W.

Sąd nie dał wiary twierdzeniom pozwanego, gdyż są nie maja poparcia w pozostałym materiale dowodowym, a pozwany jest przecież zainteresowany przejęciem określonego stanu faktycznego (z resztą tak samo jak powód, z tą różnicą że relację powoda potwierdzają świadkowie). Pozwany od samego początku zaprzeczał, aby zawarł z powodem jakąkolwiek umowę na wykonanie prac ziemnych. Ne przystaje do pozostałego materiału dowodowego teza pozwanego jakoby powód i N. C. mieli zawrzeć „cichą” umowę, co było spowodowane zwiększeniem zakresu prac na przedmiotowej budowie. Prokurent głównego wykonawcy, który prowadził wszystkie rozmowy w imieniu spółki, zeznał, iż umowa o podwykonawstwo została zawarta z pozwanym, a nie N. C.. Trudno więc przyjąć, że N. C., nie mając umowy z głównym wykonawcą, a więc nie mając zagwarantowanych środków na realizację poruczonych zadań, zleciłby innej osobie wykonanie określonych prac. Również świadek T. Ż. wprost wskazał, że powód zawarł z porwanym umowę. Kolejnego argumentu dostarcza fakt, że pozwany wydawał powodowi polecenia odnośnie zleconych zadań, na co z kolei wskazują zeznania świadka M. K.. Sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego jest przyjęcie tezy, że pozwany wskazywałby powodowi miejsce pracy koparki, w sytuacji gdyby nie miał z nim zawartej żadnej umowy. W końcu nie zasługują na wiarę twierdzenia pozwanego, że nie współpracował na budowie z N. C., skoro w zgodnej opinii wszystkich świadków osoby te ze sobą współpracowały. Zeznania pozwanego Sąd uznał więc za niewiarygodne. Wreszcie ma znaczenie też fakt, że pozwany z jednej strony konstruuje tezę o umowie powoda z N. C., a nie składa wniosku o dowód z zeznań tej osoby. Biorąc pod uwagę reprezentację przez zawodowego pełnomocnika, traktować to należy jako świadomy wybór strony, co też w kontekście przeprowadzonych w sprawie dowodów ma swoja – negatywna dla pozwanego – wymowę.

Konkludując Sąd uznał, że roszczenie zostało wykazane co do zasady. Zostało ono też wykazane co do wysokości. Stawka godzinowa określona została na podstawie przesłuchania powoda oraz pozwanego, który przyznał ,ze na tej budowie wszyscy „koparkowi i wozidła” pracowali wg stawki 80 zł netto na godzinę. Z kolei rozmiar godzinowy prac powoda wykazany został zeznania prokurenta inwestora, kierownika budowy, powoda oraz raporty (...). Skoro powód przepracował 247 godzin, mógł dochodzić wynagrodzenia za 88,5 godziny.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o odsetkach znajduje podstawę prawną w treści art. 481 k.c. oraz art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Od dnia 1 stycznia 2016 roku wprowadzone w życie zostały zmiany w przepisach regulujących odsetki ustawowe. W piśmiennictwie prawniczym od dawna rozróżniane były odsetki kapitałowe od odsetek za opóźnienie, jednakże w związku z taką sama stawką procentową każdych z tych odsetek, orzeczenia operowały skrótowym zwrotem „odsetek ustawowych”. Dodatkowo od czasu gdy często zmieniała się wysokość odsetek ustawowych orzecznictwo wypracowało formułę pozwalającą na posługiwanie się na potrzeby wewnątrzkrajowe tylko zwrotem odsetek ustawowych, bez podawania ich nominalnej wysokości. Od dnia 1 stycznia 2016 roku wprowadzono różne stopy odsetek i dodatkowo zróżnicowano odsetki ustawowe w relacjach między przedsiębiorcami. W zakresie odsetek ustawowych zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy. Stosownie zaś do art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych: w transakcjach handlowych - z wyłączeniem transakcji, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny - wierzycielowi, bez wezwania, przysługują odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych, chyba że strony uzgodniły wyższe odsetki, za okres od dnia wymagalności świadczenia pieniężnego do dnia zapłaty, jeżeli są spełnione łącznie następujące warunki: 1) wierzyciel spełnił swoje świadczenie, 2) wierzyciel nie otrzymał zapłaty w terminie określonym w umowie. Zgodnie z art. 4 pkt 3 ustawy użyte w ustawie określenie oznacza w przypadku odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych - odsetki w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i ośmiu punktów procentowych. Wreszcie zgodnie z art. 4a ustawy do transakcji handlowych nie stosuje się przepisu art. 481 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121, z późn. zm.).

Przytoczone wyżej przepisy mające charakter bezwzględnie obowiązujący znamionuje to, iż ich zastosowanie nie może być wolą stron wyłączone lub ograniczone. Oznacza to że w transakcjach handlowych odsetki ustawowe to tylko te regulowane ustawą o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Ustawa ta definiuje też samą transakcję handlową i zgodnie z art. 4 pkt 1 ustawy jest to umowa, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, jeżeli strony, o których mowa w art. 2, zawierają ją w związku z wykonywaną działalnością.

Sąd przyjął, iż datą wymagalności roszczenia o zapłatę jest dzień 7 grudnia 2013 roku, albowiem wezwanie do zapłaty w imieniu pozwanego odebrała jego matka w dniu 6 grudnia 2013 roku. W związku z tym, że powód dochodził odsetek od dnia 29 listopada 2013 roku, powództwo w zakresie zasądzenia odsetek od tej daty do dnia 6 grudnia 2013 roku zostało oddalone, o czym orzeczono w punkcie II sentencji wyroku.

Rozstrzygając o kosztach procesu Sąd miał na względzie wynikająca z art. 98 k.p.c. zasadę ponoszenia odpowiedzialności za wynik procesu. Zgodnie z nią pozwany jako strona przegrywająca proces w całości winien zwrócić powodowi koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw. Z tej właśnie przyczyny pozwany winien zwrócić powodowi uiszczoną przez niego opłatę od pozwu w kwocie 300 złotych, opłatę od pełnomocnictwa – 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego –1200zł, o czym orzeczono w punkcie III sentencji wyroku. Te ostatnie ustalono na podstawie § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. 2002 nr 163 poz. 1348 ze zm.).

Postanowieniem Sądu z dnia 22 marca 2016 roku przyznano świadkom M. K., J. W. oraz W. Ć. kwoty, odpowiednio, 261,26 złotych, 281,26 złotych i 331,26 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych ze stawiennictwem do sądu oraz jako wynagrodzenie za utratę zarobku – łącznie 873,78 złotych. Pozwany winien więc zwrócić Skarbowi Państwa powyższą kwotę tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, o czym orzeczono w punkcie IV sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...) M. K. (...)

4.  (...)