Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 154/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 marca 2016 roku

Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca: SSR Małgorzata Michalska-Księżyk

Protokolant: sekr. sądowy Agata Drachal

po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2016 r. na rozprawie sprawy

z powództwa G. K.

przeciwko (...) w P.

o zapłatę zadośćuczynienia

1.  zasądza od pozwanego (...) w P.na rzecz powódki G. K.kwotę 22 800 zł ( dwadzieścia dwa tysiące osiemset złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia 04.05.2013 r. do dnia 31.12.2015r., a od dnia 01.01.2016r do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie,

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

3.  koszty postępowania pomiędzy stronami wzajemnie znosi,

4.  zasądza od pozwanego (...) w P.na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kędzierzynie – Koźlu kwotę 1140 zł tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa i 239 zł tytułem nieopłaconych kosztów opinii biegłego.

Sygn. akt I C 154/15

UZASADNIENIE

Powódka G. K.w pozwie skierowanym przeciwko pozwanemu (...) w P.domagała się zasądzenia kwoty 40 000zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 04.05.2013 r. do dnia zapłaty i zwrotu kosztów procesu

Roszczenie powódki wynika ze skutków zdarzenia, jakiego powódka doznała w dniu 21.01.2013r., upadając na chodniku na przeciw sklepu (...) przy ul. (...) w K.. Podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie chodnika była spółka Usługi (...) spółka z o.o. w K. na podstawie umowy zawartej z zarządcą terenu Gminą K.. Chodnik w miejscu gdzie doszło do zdarzenia w żaden sposób nie odpowiada bowiem stanowi wymaganemu przez ustawę o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Wskutek wypadku powódka przeszła zabieg operacyjny, wymagała długotrwałego leczenia, a biorąc pod uwagę poważne skutki wypadku na zdrowie, żądana kwota zadośćuczynienia nie jest roszczeniem wygórowanym. Podmiot odpowiedzialny za utrzymanie czystości i uporządkowanie stanu chodnika, nie uznał swojej odpowiedzialności, powołując się na należyte utrzymanie chodnika.

Gmina K. jak i spółka Usługi (...) ubezpieczone były w Towarzystwie Pozwanego. Jednakże pozwany stwierdził brak przesłanek uzasadniających przyjęcie odpowiedzialności za powstałą szkodę. Odpowiedzialność ubezpieczyciela ma jedynie charakter akcesoryjny i jest pochodną odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego, a podstawą do przyjęcia tej odpowiedzialności jest zawiniony charakter zachowania ubezpieczonego. Powódka tymczasem nie dysponuje obiektywnymi dowodami mogącymi potwierdzić wskazany przez nią przebieg zdarzenia, w tym nie wykazała i nie udowodniła zaniedbań ze strony ubezpieczonego w zakresie prawidłowego utrzymania chodnika. Nieścisłości dotyczą również przebiegu samego zdarzenia. Z dokumentacji medycznej wynika bowiem, iż do zdarzenia doszło w trakcie wysiadania z autobusu ( czy wręcz wypadnięcia z pojazdu). Same okoliczności zdarzenia pozostają niewyjaśnione i są ze sobą sprzeczne. Brak jednoznacznego wskazania miejsca zdarzenia, sprzeczność relacji podważa zasadność kierowania roszczeń wobec ubezpieczonego. Ubezpieczony nie jest bowiem odpowiedzialny za teren wykraczający poza ten, który został szczegółowo opisany w umowie łączącej ją z Gminą, nie odpowiada także za nieszczęśliwe wypadki, za które nie ponosi żadnej winy i nie są skutkiem jej działania lub zaniechania. Niezależnie od zakwestionowania swojej odpowiedzialności pozwany ubezpieczyciel za nieuzasadnione uznał żądanie należności w kwocie wskazanej w pozwie. Leczenie przebiegało bez większych powikłań i przyniosło oczekiwane rezultaty. Nie wystąpiły poważniejsze konsekwencje dla normalnego funkcjonowania w życiu. Zaś ewentualne przyznanie zadośćuczynienia winno być pomniejszone o udział własny w wysokości 5% wartości szkody, minimum o 300 zł. Brak ponadto zdaniem pozwanego, podstaw do domagania się odsetek ustawowych od daty wezwania do zapłaty czy też wytoczenia powództwa.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny sprawy:

W dniu 21 stycznia 2013r. około godzin wczesnorannych, powódka G. K. jako ostatni pasażer autobusu zatrzymującego się na przystanku obok sklepu drogerii R. w K., wysiadając z niego na chodniku przystanku autobusowego, próbując zrobić krok do przodu poślizgnęła się na oblodzonej powierzchni i upadła na lewy bok. Upadek powódki nastąpił już po odjeździe autobusu i zamknięciu drzwi, jak powódka stała już na chodniku przystanku i próbowała wykonać krok do przodu. Chodnik był oblodzony, nie było śniegu ale nawierzchnia była zamarznięta, nie posypana piaskiem. Dzień był mroźny. Miejsce upadku jest dobrze oświetlone oświetleniem miejskim. Powódka po upadku nie potrafiła się samodzielnie podnieść, podeszło do niej dwóch młodych mężczyzn, jednym z nich był A. B.. Drugi z nich zadzwonił na pogotowie. Po przyjeździe karetki pogotowia sami sanitariusze mieli problem z podejściem, bo było bardzo ślisko. W tym dniu drogi i chodniki były bardzo oblodzone, odnotowano wiele interwencji służb medycznych związanych z upadkami na śliskiej nawierzchni. W wyniku upadku powódka doznała złamania dwukostkowego podudzia lewego z rozejściem więzozrostu piszczelowo – strzałkowego. Początkowo powódka miała założony opatrunek gipsowy, występował silny ból i obrzęk nogi. Powódka poruszała się o kulach, wcześniej nie miała żadnych urazów nogi. Zażywała leki przeciwbólowe typu K., lek przeciwzapalny N. i dwa razy dziennie zastrzyki przeciwzakrzepowe przez okres 6 miesięcy. Po wizycie kontrolnej 29 stycznia powódka została skierowana na leczenie szpitalne, gdzie po wykonaniu zdjęcia stwierdzono złamanie i z tego powodu konieczny był zabieg operacyjny. Powódka została przyjęta na Oddział Ortopedyczny, gdzie w dniu 4 lutego dokonano repozycji odłamów kostki pobocznej i stabilizacji prętem Rucha. Po operacji powódka ponownie miała założony but ortopedyczny. Po kilku tygodniach w marcu 2013r. usunięto śrubę stabilizującą, a po ponad roku od urazu usunięto metal z kostki bocznej. Termin zabiegu został ustalony na dzień 14 lipca 2015r. Przez 6 miesięcy powódka przebywała na zwolnieniu chorobowym, po czym powróciła do pracy. Przez cały okres leczenia powódka była pod kontrolą poradni ortopedycznej, wymagała opieki osób trzecich, miała problemy w korzystaniu z toalety. Przy codziennych czynnościach, takich jak mycie, ubieranie, przygotowywanie posiłków korzystała z pomocy rodziny. Powódka miała problemy ze spaniem, musi układać nogę wyżej, by unikać opuchlizny. Odczuwa bóle i zwiększoną opuchliznę na zmianę pogody. Nie może dużo chodzić, przebywać w pozycji stojącej. Powódka zawsze była osobą aktywną, stanowi rodzinę zastępczą dla czterech wnuczek, z tą myślą dokonała zakupu domu na wsi. Uprawianie działki wiąże się jednak dla niej z ograniczeniami. Nadal zmuszona jest zażywać leki przeciwbólowe, czasami codziennie. Powódka korzystała z przejażdżek rowerowych z wnuczętami. Po ostatnim zabiegu w lipcu 2015r. przebywała na zwolnieniu lekarskim i ma zamiar powrócić do pracy z uwagi na sytuacją ekonomiczną.

Dowód: oświadczenie k-13, zeznania powódki G. K.k. 81’-82’, zeznania świadka A. K.k. 60, z karty informacyjnej leczenia szpitalnego z dnia 07.02.2013r. k-14, oraz z dnia 21.01.2013r. 15, z dnia 24.04.2013r. k-16, historia choroby Poradni Ortopedycznej G. K.k-17-19, skierowanie do szpitala z dnia 06.08.2014r. k-21, karta zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego k-22-24, zeznania świadka A. B.k.81-81’, informacje (...) z dnia 06.05.2015 r., dowód z opinii biegłego ortopedy k.89-92 wraz z opinią uzupełniającą k.121-122,

W wyniku przeprowadzonej opinii u powódki stwierdzono złamanie kostki bocznej wargi tylnej kości piszczelowej ( złamanie dwukostkowe) rozejście kości piszczelowej i strzałkowej, co spowodowało niezborność stawu piszczelowo – skokowego. W związku z uszkodzeniem tego stawu odczuwała znaczne dolegliwości bólowe przez 1 miesiąc. W późniejszym czasie dolegliwości bólowe o mniejszym nasileniu. Ustalono stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 8 %. Wysokość uszczerbku jest adekwatna do zmian stwierdzonych w badaniu przedmiotowym oraz subiektywnych dolegliwości zgłaszanych przez badaną. Leczona operacyjnie a następnie unieruchomiona w opatrunku gipsowym, następnie w bucie ortopedycznym. Stała się osobą niesamodzielną i wymagała pomocy innych osób przy podstawowych czynnościach życiowych przez okres 3 miesięcy. Rokowania na przyszłość są jednak pomyślne. Dobre wyniki zabiegu operacyjnego – zrost odłamów kostki bocznej i wargi tylnej w poprawnym ustawieniu , należy sądzić, iż w przyszłości nie dojdzie do istotnego pogorszenia stanu zdrowia badanej. Zmiany zwyrodnieniowe, które pojawią się w obrębie stawu skokowego w przyszłości nie powinny zmienić wysokości uszczerbku na zdrowiu. Powódka przebyła długotrwałe leczenie, wymagała opieki osób trzecich sama sprawuje opiekę nad wnuczkami, miała problemy z czynnościami życia codziennego, problemy ze spaniem, nadal odczuwa bóle na zmianę pogody, nie może dużo chodzić, i stale zażywa leki przeciwbólowe.

Dowód: dowód z opinii biegłego ortopedy k.89-92 wraz z opinią uzupełniającą k.121-122, zeznania powódki G. K. k.81’-82’

Powód zgłosił ubezpieczycielowi fakt szkody. Towarzystwo nie uznało swojej odpowiedzialności co do zasady powołując się na stanowisko ubezpieczonego, który twierdził, że dotrzymał obowiązku właściwego utrzymania nawierzchni miejsca zdarzenia.

Dowód: akta szkody (...), pismo z dnia 13.05.2013r. k-7-8, pismo Usług (...) sp. z o.o.z dnia 10.04.2014r. k-10, pismo Urzędu Miasta K.z dnia 04.03.2013r. k-11, pismo Miejskiego Zakładu (...)w K. z dnia 25.02.2013r. k-12,

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w przedmiotowej sprawie podlegało częściowemu uwzględnieniu.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Stosownie do § 2 przepisu, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.

W myśl art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 §1 k.c., w przypadku szkody na osobie w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia wywołanego czynem niedozwolonym, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Z art. 361 § 1 i 2 k.c. wynika natomiast zasada pełnego wyrównania uszczerbku majątkowego w odniesieniu do wszelkich szkód, jeśli pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, które szkodę wywołało. Poszkodowanemu przysługuje odszkodowanie za poniesione straty, ale i korzyści, jakie by osiągnął, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Główny zarzut pozwanego sprowadzał się do kwestionowania okoliczności wykazania przez powoda zasadności jego roszczenia. Ubezpieczyciel sprzeciwiał się także wysokości żądanego odszkodowania, w tym początkowej daty wymagalności odsetek.

Odnosząc się do pierwszego z podniesionych zarzutów stwierdzić należy, że kwestionowanie roszczenia co do zasady oznacza, kwestionowanie związku przyczynowego między zdarzeniem wywołującym szkodę, a samą szkodą co do zasady (co do tego, że taki związek w ogóle istnieje). Regulacja związku przyczynowego ustanowiona została w art. 361 § 1 k.c. pełniąc dwie funkcje. Po pierwsze, związek ten jest przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej – dla powstania tej odpowiedzialności konieczne jest istnienie powiązania przyczynowego między zdarzeniem wywołującym szkodę a naruszeniem interesów poszkodowanego. Po drugie, koncepcja związku przyczynowego wyznacza zasięg odpowiedzialności dłużnika. Mianowicie, istnienie związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę a samą szkodą przesądza o istnieniu co do zasady (w ogólności) roszczenia. Po wtóre, dopiero przesądzenie o istnieniu związku przyczynowego pozwala na wyznaczenie zakresu odpowiedzialności pozwanego i oceny związku między zdarzeniem wywołującym szkodę a rozmiarem szkody (jej wysokością). W konsekwencji na powodzie w myśl art. 6 k.c. spoczywał obowiązek wykazania istnienia związku przyczynowego między zdarzeniem, z którego szkoda miała wyniknąć, a szkodą, a także istnienia tego związku na etapie ustalania rozmiaru szkody (istnienia rozmiaru szkody i wysokości należnego odszkodowania), zaś na pozwanym wykazanie braku tego związku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dn. 20 stycznia 2015 r. sygn. I PK 148/14). W tym miejscu podkreślić należy, że strona wdająca się w spór (a więc także i pozwany) jest zobowiązana do podjęcia polemiki i dowodzenia faktów, z których wyciąga skutki prawne, lub podjęcia obrony w sytuacji, gdy materiał dowodowy wskazuje na zaistnienie okoliczności wyłączającej zasadność jej twierdzeń.

W ocenie Sądu powódka G. K. wykazała istnienie normalnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem szkodę wywołującym a samą szkodą. Okoliczności zdarzenia zostały ustalone w oparciu o zeznania powódki poparte zeznaniami świadka A. B.. Z ich spójnych relacji wynika, że po pierwsze zdarzenie nastąpiło w miejscu, co do którego za stan prawidłowej nawierzchni odpowiadała Gmina K. jak i Zakład Usług (...), podmioty ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Po wtóre, w ocenie sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przyjąć, że chodnik wokół przystanku nie był należycie utrzymany. Sąd ustalił, że powódka wysiadała z przystanku obok sklepu (...), jako ostatni pasażer, przed nią były inne osoby. Zdarzenie miało miejsce w godzinach wczesnoporannych. G. K. upadku doznała wysiadając już z autobusu, znajdowała się poza środkiem transportu. Powódka postawiwszy nogę na chodniku wykonała jeden krok, drugiego nie była już w stanie wykonać z uwagi na oblodzenie nawietrzni. Powódka w konsekwencji poślizgnęła się i upadła na lewy bok na chodniku na przystanku. Fakt oblodzenia nawierzchni potwierdził świadek A. B.. Również sami pracownicy pogotowia, którzy przybyli do poturbowanej powódki z uwagi na istniejące oblodzenie nie byli w stanie podejść z noszami do powódki, a trakt nie był posypany piaskiem. Pół roku po zdarzeniu świadek sporządził oświadczenie, w którym wskazał, iż „powódka poślizgnęła się na oblodzonym i nie odśnieżonym chodniku”, przy czym składając zeznania przed sądem nie pamiętał treści tego oświadczenia, jak też dokładnych jego okoliczności. Sąd jednak na podstawie zeznań powódki i sporządzonego w bliższym terminie niż treść składanych przed sądem zeznań oświadczeniu przyjął, że powódka poślizgnęła się na chodniku podczas wysiadania. Materiał dowodowy sprawy nie pozwala na przyjęcie innych ustaleń. Pozwany wskazał tylko fakty i dowody związane z konkretnymi okolicznościami, z którymi się nie zgadzał, niemniej jednak nie obalił wiarygodności dowodów przedstawionych przez powódkę: jej zeznań jak i zeznań świadków. Dlatego też, sąd przyjął, że przyczyną tego upadku nie było wypadnięcie powódki z autobusu, popchnięcie przez innego pasażera, czy przedwczesny odjazd autobusu, lecz stan nawierzchni chodnika, o czym świadczą zeznania G. K., problemy służb medycznych z udzieleniem pomocy czy duża ilość wypadków w tym dniu z powodu złamań. Wskazać należy, że pozwany w toku postępowania szkodowego odmówił wypłaty odszkodowania powołując się na stanowisko ubezpieczonego twierdzącego, że dotrzymano obowiązku właściwego utrzymania nawierzchni miejsca zdarzenia. Po pierwsze, pozwany przyjął w toku postępowania likwidacyjnego, że zdarzenie miało miejsce na chodniku, a podstawą odmowy wypłaty zadośćuczynienia były nie tyle wątpliwe dla niego okoliczności i miejsce zdarzenia, ale to, że chodnik był należycie przez ubezpieczonego utrzymany i odśnieżony. Po wtóre pozwany nie przedstawił jakiejkolwiek dokumentacji świadczącej o tym, że chodnik był odśnieżony i posypany odpowiednimi środkami (piaskiem), a więc był właściwie zabezpieczony przed śliskością. Brak zaoferowania takich dowodów jak w szczególności dziennik służb odpowiedzialnych za utrzymanie chodników w należytym stanie, potwierdzający, kto i o jakim czasie dokonał należytego zabezpieczenia chodnika. Pozwany takimi dowodami nie dysponował. Nie wykazał też, że w toku postępowania likwidacyjnego domagał się przedstawienia takiej dokumentacji od ubezpieczonego celem skonfrontowania jej z zarzutami powódki. Decyzja o odmowie wypłaty odszkodowania opierała się zatem wyłącznie na twierdzeniu ubezpieczonego. Z przyczyn powyższych Sąd przyjął odpowiedzialność ubezpieczyciela jako pochodną zaniedbań ze strony ubezpieczonego Zakładu.

Żądanie zadośćuczynienia znajduje podstawę prawną w art. 445 § 1. kc, gdzie w wypadkach przewidzianych w artykule 444 kc sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie ma inny charakter i spełnia inną funkcję niż odszkodowanie. Naprawienie szkody niemajątkowej, krzywdy ujmowanej jako cierpienie fizyczne ( ból, dolegliwości somatyczne), cierpienia psychiczne, polega na przyznaniu poszkodowanej osobie odpowiedniej sumy pieniężnej. Przepisy Kodeksu nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, takie jak stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych związanych z pobytem w szpitalu, długotrwałym leczeniem, dolegliwościami związanymi z przebytymi zabiegami operacyjnymi, trwałość skutków doznanych obrażeń związanych z kalectwem, niepełnosprawnością, wiek poszkodowanego, ograniczenia życiowe, takie jak niemożność wykonywania pracy, ulubionych rozrywek, pozbawienie uczestnictwa w innych atrakcjach, wyłączenie z normalnego życia. Wskazuje się przy tym na kompensacyjny charakter wysokości przyznanego odszkodowania i jego ekonomiczną odczuwalność. Przyznane zadośćuczynienie nie może być nadmiernie wysokie w stosunku do doznanej krzywdy, aktualnych stosunków majątkowych. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia winna respektować takie wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej szkody.

Zdaniem sądu Powódce należne jest zadośćuczynienie w łącznej kwocie 24 000zł, kwotę należy pomniejszyć o udział własny 5%, czyli o kwotę 1200 zł zadośćuczynienia czyli ostatecznie jest to kwota 22 800 zł z ustawowymi odsetkami od wskazanej w pozwie daty, tj. od 04.05.2013r. – biorąc pod uwagę datę zgłoszenia szkody 21.02.2013r.. Wysokość zasądzonego zadośćuczynienia uwzględnia rozmiar doznanej krzywdy, przeżyte przez powódkę cierpienia, okres leczenia, utrudnienia w codziennym życiu, przebyty stres pourazowy, przeżycia psychiczne związane z doznanymi obrażeniami. Sąd celem ustalenia stopnia uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powódkę w wyniku zdarzenia z dnia 21.01.2013r. dopuścił dowód z opinii biegłego. Sąd wnioski opinii przyjął jako własne, uznając, iż brak jest jakichkolwiek podstaw do podważenia jej prawidłowości.

W ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy bezsprzecznie wskazuje, że G. K. w wyniku zdarzenia doznała urazu ciała, z którym wiążą się dla niej do chwili obecnej negatywne przeżycia zdrowotne. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sprawy, w tym opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii Sąd w sposób niewątpliwy ustalił, że skutkiem wypadku były trwałe uszkodzenia ciała powódki, których uszczerbek został określony na 8%. Zmiany te mają charakter trwały i pozostają w bezpośrednim związku z przebytym urazem. W wyniku zdarzenia powódka doznała poważnych obrażeń ciała, wymagających przeprowadzenia zabiegu operacyjnego, konieczności sprawowania opieki przez osoby trzecie. Przyznane zadośćuczynienie jest zatem adekwatne do rozmiaru poniesionej krzywdy. W pierwszej kolejności podkreślenia wymaga fakt, iż proces rekonwalescencji powódki przebiegł niemal dwa lata i był nader skomplikowany. W trakcie kuracji powódka przeszła zabiegi operacyjne. Z powodu urazu powódka przez okres półroczny została wyeliminowana z normalnego trybu dotychczasowego życia. Powódka z osoby czynnej zawodowo stała się chorą wymagającą przez pierwsze trzy miesiące od zdarzenia opieki osób trzecich. Przestrzeń czasowa w trakcie której powódka była osobą niesamodzielną jest zatem bardzo długa. Przez okres początkowy co najmniej 1 miesiąca uraz i leczenie wiązał się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi, a przez okres 6 miesięcy powódka dwa razy dziennie przyjmowała zastrzyki przeciwzakrzepowe. Dolegliwości bólowe utrzymują się nadal, powódka do chwili obecnej uskarża się na odczuwalne zmiany. Absolutnie nie można zatem zgodzić się z twierdzenie pozwanego, że leczenie przebiegało bez większych powikłań i przyniosło oczekiwane rezultaty i nie wystąpiły poważniejsze konsekwencje dla normalnego funkcjonowania w życiu powódki. Podkreślić wymaga, że w przypadku powódki uraz miał skomplikowany charakter - złamanie kostki bocznej wargi tylnej kości piszczelowej (złamanie dwukostkowe) rozejście kości piszczelowej i strzałkowej, co spowodowało niezborność stawu piszczelowo – skokowego. Powódka nadal odczuwa skutki wypadku: bóle na zmianę pogody, nie może dużo chodzić, i stale zażywa leki przeciwbólowe.

W odniesieniu do wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego ortopedy sąd stwierdza, że brak było podstaw do jego uwzględnienia. Podkreślić należy z całą stanowczością, że to Sąd po rozważeniu całokształtu materiału zebranego w sprawie, a zatem także dowodów z zeznań stron czy też dokumentów zarówno urzędowych jak i prywatnych, dokonuje ostatecznej oceny zasadności roszczeń powoda. Opinia specjalisty stanowi zatem wyłącznie jeden ze środków dowodowych, na których Sąd opiera swoje rozstrzygnięcia, a co istotne podlega ona takiej samej ocenie jak pozostały materiał dowodowy zgromadzony na użytek danej sprawy. Obdarzenie opinii pełnym walorem wiarygodności, nie obliguje automatycznie Sądu do wskazywania w uzasadnieniu rozstrzygnięcia wszystkich wniosków w niej zawartych, albowiem to w gestii Sądu jest wyważenie, które z okoliczności są na tyle istotne, ażeby uczynić je podstawą ustaleń w danej sprawie (por. wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2013-07-05, sygn. I A Ca 547/13). Samo niezadowolenie strony z opinii nie jest podstawą do stwierdzenia jej nieprzydatności. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy gdy przeprowadzona już opinia zawiera istotne luki, jest niekompletna, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona ekspertyza nie pozwala organowi orzekającemu zweryfikować zawartego w niej rozumowania co do trafności wniosków końcowych (por. wyrok z uzasadnieniem Sądu Okręgowego w Łodzi z 2014-04-18 sygn. III Ca 1411/13). Tym samym Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego ortopedy, gdyż doszedł do przekonania, że okoliczności mające istotne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy zostały należycie wyjaśnione przez biegłego J. B.. W przedmiotowej sprawie wiedza specjalistyczna nie była jedynym środkiem dowodowym zmierzającym do ustalenia zakresu odpowiedzialności pozwanego, rozważenia zasadności powództwa sąd dokonywał także w oparciu o inne dowody i okoliczności. Sam biegły wskazał natomiast wysokość istniejącego uszczerbku na zdrowiu, dokonał analizy dokumentacji medycznej, akt sprawy, zgromadzonego materiału dowodowego, dokonał badania powódki i na tej dopiero podstawie przedstawił uzasadnione wnioski. Zdaniem Sądu nie istnieją rozbieżności między tym co wskazał biegły a stanem zdrowia G. K. ustalonym na podstawie jej zeznań. Powódka argumentowała, że biegły nie uwzględnił poważnego ograniczenia ruchomości stopy, podczas gdy fakt, że w organiźmie powódki wskutek wypadku nastąpiły zmiany nieodwracalne nie jest wątpliwe. Fakt, że G. K. do chwili obecnej odczuwa negatywne skutki zdarzenia oraz, że wymagała pomocy ze strony osób trzecich został ustalony także na podstawie pozostałego materiału dowodowego. Wskazać ponadto należy, że ustalona procentowo wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu nie stanowi jedynego i ostatecznego kryterium przyznania zadośćuczynienia. Sąd przyznaje kwotę zadośćuczynienia mając na uwadze wszystkie dowody zgromadzone w sprawie. Na rozmiar krzywdy, a w konsekwencji wysokość zadośćuczynienia, składają się cierpienia fizyczne i psychiczne, których rodzaj, natężenie i czas trwania należy każdorazowo określić w okolicznościach konkretnej sprawy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 roku, sygn. akt I CK 7/05).

W tych okolicznościach, w ocenie sądu, suma zadośćuczynienia odpowiednia do rozmiaru krzywdy jaka jest należna powódce w realiach przedmiotowej sprawy to 22 800 zł, zaś w pozostałym zakresie powództwo podlega oddaleniu. W myśl art. 445 § 1 k.c. za sumę „odpowiednią” w ocenie Sądu należy rozumieć kwotę, której wysokość - przy uwzględnieniu cierpień i krzywdy moralnej poszkodowanego - utrzymana jest w rozsądnych granicach, odpowiadających zakresowi krzywdy. Rokowania zdrowotne na przyszłość są pomyślne. Wyniki zabiegu operacyjnego są dobre, w przyszłości nie dojdzie do istotnego pogorszenia stanu zdrowia G. K.. Zmiany zwyrodnieniowe, które pojawią się w obrębie stawu skokowego w przyszłości nie powinny zmienić wysokości uszczerbku na zdrowiu. Powódka podjęła również ponownie zatrudnienie.

Odsetki od zgłoszonego żądania zasądzone zostały zgodnie z żądaniem pozwu. Pozwany kwestionował początkową datę wymagalności zapłaty odsetek twierdząc, że ich zapłata należy się od dnia prawomocności wyroku. Odsetki od kwoty należności głównej zostały przez Sąd naliczone od dnia 04.05.2013 r. , a to z tej przyczyny, że świadczenia odszkodowawcze zakładu ubezpieczeń są terminowe. Obowiązek zaspokojenia roszczenia o zadośćuczynienie z tytułu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, nie staje się wymagalny dopiero z datą wydania uwzględniającego to roszczenie wyroku sądowego, lecz z chwilą wezwania dłużnika do jego zaspokojenia (art. 455 k.c.). W przypadku zaś, gdy odpowiedzialność za wyrządzoną przez sprawcę szkodę ponosi zakład ubezpieczeń, ma on obowiązek spełnić świadczenie w ciągu trzydziestu dni od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku (art. 817 § 1 k.c.). Zakład ubezpieczeń odpowiadający za sprawcę wypadku dopuszcza się zwłoki, jeżeli nie spełnia świadczenia na rzecz poszkodowanego w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku. Zatem od dnia następnego pozwany pozostawał w zwłoce co do spełnienia świadczenia. (por. wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt III Ca 417/08 czy wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 4 czerwca 2008 r., sygn. akt III Ca 466/08, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1999 r., sygn. III CKN 315/98). Skoro więc szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi (zgłoszenie szkody znajdujące się w aktach szkody), to dniem wymagalności odsetek będzie więc dzień wskazany przez powoda 04.05.2013 r. (art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c.). Jednocześnie, zgodnie z brzmieniem art. 481 § 2 k.c. obowiązującym od dnia 01.01.2016r. (Dz. U. z dnia 9 listopada 2015 r.) sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 1.01.2016r. do dnia zapłaty.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 98 kpc. Koszty postępowania pomiędzy stronami sąd zniósł wzajemnie, a to wobec tylko częściowego uwzględnienia żądania pozwu (art.100 kpc). Każda ze stron reprezentowana była w sprawie przez profesjonalnego przeciwnika, ponosząc koszt jego wynagrodzenia w jednakowej wysokości. Ponadto, na tej samej zasadzie w zw. z art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, sąd zasądził od pozwanego (...) w P.na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kędzierzynie – Koźlu kwotę 1140 zł tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa (od uiszczenia której powódka była zwolniona w całości) i 239 zł tytułem nieopłaconych kosztów opinii biegłego.