Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 276/14

UZASADNIENIE

Pismem z dnia 12 września 2013 roku powód T. P. Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniósł pozew przeciwko A. K. o zapłatę kwoty 1.400 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 września 2012 roku do dnia zapłaty, jak też o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu powód podał, że w dniu 15 stycznia 2012 roku w O. pozwany, kierując pojazdem marki F. M. o nr rej (...), spowodował kolizję drogową z pojazdem marki B. o nr rej. (...) w wyniku której obrażeń ciała doznał A. P. (1). Według strony powodowej, pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia. Pozwany ubezpieczony był wówczas u powoda, który uznał swoją odpowiedzialność i wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 1.400 zł. Jako podstawę prawną swojego żądania strona powodowa podała art. 43 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, na podstawie którego zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia zwrotu wypłaconego świadczenia z tytułu ubezpieczenia OC. Pomimo wezwania do zapłaty pozwany nie zwrócił powodowi kwoty dochodzonej pozwem.

(pozew, k. 1- 4, 28-30)

Sąd Rejonowy L. L. dnia 2 grudnia 2013 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, uwzględniający w całości żądanie pozwu.

(nakaz zapłaty k. 5)

Pozwany wniósł sprzeciw od powyższego nakazu zapłaty.

(sprzeciw, k. 6)

Postanowieniem z dnia 2 stycznia 2014 roku Sąd Rejonowy L. L. stwierdził skuteczne wniesienie sprzeciwu i utratę mocy nakazu zapłaty w całości oraz przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla W. M.w W..

(postanowienie, k. 20)

W odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty powodowe T. P. Spółka Akcyjna siedzibą w W. podtrzymało w całości swoje dotychczasowe stanowisko. Ponadto, powód wskazał, że z materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie, jak również materiału dowodowego zebranego w trakcie postępowania karnego toczącego się przeciwko pozwanemu wynikało, że pozwany - sprawca kolizji zbiegł z miejsca zdarzenia.

(odpowiedź na sprzeciw, k. 65 – 67)

W toku procesu strony podtrzymywały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 15 stycznia 2012 roku pozwany, kierując samochodem marki F. M. o numerze rejestracyjnym (...) na skrzyżowaniu ul. P. i L. w O. M.spowodował kolizję drogową z pojazdem marki(...) o nr rej (...) Pozwany A. K. po spowodowaniu kolizji zbiegł z miejsca zdarzenia. Pozostawił na miejscu zdarzenia samochód, a sam udał się do swojego znajomego, u którego spędził całą noc. Dopiero następnego dnia stawił się na komendę Policji. W chwili zdarzenia samochód marki F. M.posiadał ubezpieczenie OC w powodowym T. U.

(zeznania pozwanego k. 150-151, oświadczenie, k. 39-40; notatka informacyjna o zaistniałej kolizji k. 41, protokół oględzin k. 87-88, notatka urzędowa k. 89-90, polisa OC k. 93, wyrok nakazowy k. 94)

Dnia 17 stycznia 2015 roku pozwany zgłosił się do Szpitala K. L. Obrażeń z powodu utrzymującego się bólu głowy. Wykonano mu tomografię komputerową. Od dnia 18 stycznia 2012r. do 20 stycznia 2012 roku pozwany przebywał w K. i T. M.. Podczas badania kontrolnego - tomografii komputerowej przeprowadzonej dnia 19 stycznia 2012 roku nie stwierdzono obecności świeżej krwi, nie uwidoczniono zmian ogniskowych

(karta informacyjna, k. 11, 13; badanie, k. 8 i 10; karta wypisowa, k. 7)

W wyniku kolizji poszkodowany A. P. (1) doznał obrażeń ciała. Powodowe T. U.wypłaciło A. P. (2) kwotę 1.400 zł tytułem zadośćuczynienia.

(pismo, k. 49; decyzja, k.50 -52)

Powód pismem z dnia 23 października 2012 roku wezwał pozwanego do zwrotu powyższej kwoty w terminie 14 dniu od otrzymania wezwania.

( wezwanie do zapłaty, k. 53 -54)

Stan faktyczny został ustalony przez Sąd Rejonowy w oparciu o dokumenty znajdujące się w aktach sprawy oraz na podstawie zeznań pozwanego. Autentyczność i prawdziwość dowodów z dokumentów nie została podważona przez strony, a Sąd nie znalazł uzasadnionych motywów, ażeby odmówić im wiarygodności, w związku z czym stały się one podstawą dla ustalonego stanu faktycznego.

Zeznania pozwanego Sąd uznał za wiarygodne jedynie w zakresie dotyczącym samego faktu zaistnienia kolizji oraz przebiegu wydarzeń po nim, odmawiając jednocześnie wiarygodności jego twierdzeniom, że – oddalając się z miejsca zdarzenia – nie wiedział dlaczego to zrobił, uznając stanowisko pozwanego wyłącznie jako jego linię obrony przed roszczeniami powoda.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo okazało się zasadne.

Zgodnie z art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Z kolei art. 822 § 1 k.c. wskazuje, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń w ramach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego wyznaczona jest – zarówno co, do zasady jak i granic – odpowiedzialnością tego posiadacza lub kierowcy ( por. uchwała SN z dnia 13 czerwca 2003, III CZP 32/03, LEX nr 78592).

Natomiast art. 43 pkt. 4 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2013 poz.392 t.j.) stanowi, że zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący zbiegł z miejsca zdarzenia. Cytowany przepis normuje instytucję, której istotą jest przyznanie zakładom ubezpieczeń uprawnienia do żądania w określonych sytuacjach od kierującego pojazdem zwrotu uprzednio wypłaconego poszkodowanemu świadczenia odszkodowawczego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Ubezpieczyciel może zatem domagać się od sprawcy szkody zapłaty w granicach własnego świadczenia, które uprzednio wypłacił z tytułu własnej odpowiedzialności gwarancyjnej poszkodowanemu.

Zbiegnięcie z miejsca zdarzenia nie jest definiowane w polskim prawie. W ocenie Sądu orzekającego sformułowanie to nie może być utożsamiane z pojęciem zbiegnięcia z miejsca zdarzenia funkcjonującym na gruncie prawa karnego materialnego (art. 178 kk). Nie sposób przyjmować, by ustawodawca nadał takie samo znaczenie pojęciu funkcjonującemu w kodeksie karnym, jak i w powołanej wyżej ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zasady odpowiedzialności, pojęcie winy oraz fakt, iż oba akty prawne regulują prawnie różne sfery stosunków, przemawiają przeciwko automatycznemu przenoszeniu definicji funkcjonujących na gruncie prawa karnego na grunt prawa cywilnego.

Niewątpliwie jednakże zastosowanie dyspozycji art. 43 pkt 4 ustawy wymaga ustalenia, iż sprawca kolizji drogowej opuścił miejsce zdarzenia świadomie, bez spełnienia ciążących na nim obowiązków, w celu uniknięcia odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Treść powołanego wyżej przepisu należy interpretować w powiązaniu z normą wyrażoną w art. 16 ustawy, określającą obowiązki osób objętych ubezpieczeniem obowiązkowym, uczestniczących w zdarzeniu. Zgodnie z treścią ustępu 2 powołanego przepisu, w przypadku zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, o którym mowa w art. 4 pkt 1-3 (a zatem również objętego ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych), uczestnicząca w nim osoba objęta tym ubezpieczeniem jest obowiązana do udzielenia pozostałym uczestnikom zdarzenia niezbędnych informacji koniecznych do identyfikacji zakładu ubezpieczeń, łącznie z podaniem danych dotyczących zawartej umowy ubezpieczenia, jak też do niezwłocznego powiadomienia o zdarzeniu zakładu ubezpieczeń, udzielając mu niezbędnych wyjaśnień i przekazując posiadane informacje.

Jak trafnie wskazuje się w piśmiennictwie, uchybienie powyższym obowiązkom musi mieć swoje podłoże w winie umyślnej lub rażącym niedbalstwie, a nadto musi powodować określone skutki, przy czym to zakład ubezpieczeń musi wykazać obie okoliczności, by móc zastosować jakiekolwiek sankcje wobec uczestników zdarzenia (Zob. M. Capik, Co innego powiadomienie, co innego wezwanie, Rzeczpospolita 2004/1/19). Nie każde więc opuszczenie miejsca zdarzenia może być traktowane jako zbiegnięcie. Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie, mając na względzie ocenę zamiaru sprawcy szkody oraz inne okoliczności. Jak słusznie stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 marca 2001, IV KKN 175/00 momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku.

W rozpoznawanej sprawie strony były zgodne, co do zaistnienia kolizji z dnia 15 stycznia 2012 r. i uczestniczących z nim pojazdów. Spór nie dotyczył również wysokości wypłaconego poszkodowanemu zadośćuczynienia. W niniejszym postępowaniu bezspornym faktem było również samo oddalenie się pozwanego z miejsca kolizji. Natomiast kwestią sporną było ustalenie, czy zachowanie pozwanego można była ocenić jako zbiegnięcie z miejsca zdarzenia.

W ocenie Sądu całokształt okoliczności faktycznych sprawy pozwalał na przyjęcie, że zachowanie pozwanego miało taki charakter.

Po pierwsze motywacja działania pozwanego ujawniła się w opuszczeniu miejsca kolizji, co wynikało z chociażby protokołu oględzin (k. 87-88) oraz notatki informacyjnej Policji (k. 41). W protokole oględzin znalazło się dodatkowo stwierdzenie, że według kierującego B. sprawca kolizji był pod wpływem alkoholu.

Po drugie o świadomości spowodowania kolizji świadczyły również uszkodzenia pojazdu poszkodowanego. W przekonaniu Sądu ich zakres był na tyle znaczny, iż nie sposób przyjąć, iż pozwany nie był świadomy zaistniałej stłuczki a co za tym idzie, że niecelowo opuścił miejsce kolizji.

Poza tym jak wynikało z zeznań samego pozwanego opuścił on miejsce wypadku, pozostawiając samochód na miejscu kolizji i udał się na noc do znajomego. Pozwany nie dopełnił zatem żadnego z obowiązków ciążących na nim z mocy art. 16 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgłosił się zaś na Policję dopiero następnego dnia. Poza tym z przedstawionej przez pozwanego dokumentacji medycznej nie wynika, by stan zdrowia pozwanego uniemożliwiał mu rozeznanie się w sytuacji po zaistnieniu kolizji. Podkreślenia wymaga również fakt, że pozwany stawił się do szpitala dopiero dwa dni po wypadku. Nie można zatem uznać za wiarygodne zeznań pozwanego, który wskazywał, iż nie wie dlaczego opuścił miejsce zdarzenia oraz że nie pamięta momentu wyjścia z samochodu. W ocenie Sądu, takie zeznania stanowiły jedynie wyraz przyjętej linii obrony przez roszczeniami powoda. Poza tym, pozwany nie wykazał, by zaistniały istotne przyczyny ( w tym zdrowotne), dla których opuścił miejsce zdarzenia.

Reasumując, zachowanie pozwanego nie stanowiło zachowania osoby, która nie ma nic do ukrycia. W ocenie Sądu, mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, należało przyjąć, że zachowanie pozwanego, polegające na oddaleniu się z miejsca kolizji, miało charakter świadomy i można je traktować jako zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, o którym mowa w art.43 pkt. 4 powołanej ustawy.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda T. R. A. Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.400 zł wypłaconą przez ubezpieczyciela osobie poszkodowanej na skutek kolizji.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., który stanowi, iż w razie, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie zaś z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wskazać należy, że strona powodowa nie udowodniła kiedy zostało doręczone pozwanemu wezwania do zapłaty. Informacja zawarta na k. 53 dotycząca ostatecznego wezwania do zapłaty nie potwierdza jeszcze tego, kiedy pozwany przesyłkę odebrał. Wobec tego odsetki ustawowe zostały zasądzone od dnia, w którym pozwanemu został doręczony nakaz zapłaty. Z uwagi na powyższe żądanie zapłaty odsetek ustawowych od dnia 18 września 2012 do dnia 8 grudnia 2013r. podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w punkcie II sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c., nakładając na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, uznając, że powód uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania. Mając zatem na względzie powyższe Sąd uznał, że zasadnym będzie obciążenie pozwanego kosztami procesu poniesionymi przez powoda w wysokości 227 złotych, na którą składa się: opłata sądowa od pozwu w wysokości 30 złotych, wynagrodzenie pełnomocnika powoda, będącego radcą prawnym, w wysokości 180 złotych, ustalone zgodnie z przepisem § 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu oraz kwota 17 złotych z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Mając na uwadze wszystkie opisane powyżej okoliczności, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego.