Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 49/15

Ds 91/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 kwietnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący SSO Donata Gewert

Protokolant st. sekr. sąd. Arkadiusz Musialski

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Małgorzaty Czaplewskiej-Pacały

po rozpoznaniu w dniu 29.05.15r., 25.08.15r., 25.09.15r., 28.10.15r., 25.11.15r., 22.01.16r., 11.03.16r., 14.04.2016r.

sprawy:

M. W. (1) , s. M. i S. zd. W., ur. (...) w J.

oskarżonego o to, że:

w okresie od stycznia 2013r. do maja 2013r. przy drodze powiatowej nr (...) na odcinku S.G.S. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nie mając zezwolenia właściwego organu, osobiście oraz polecając innym osobom wyciął 979 sztuk drzew z gatunków klon, lipa, wiąz, grab, sosna, olcha, wiąz szypułkowy, dąb, buk, akacja – grochodrzew, brzoza brodawkowata, osika – topola, a drewno pochodzące z wycinki zabrał w celu przywłaszczenia powodując straty w wysokości 353 082,61 zł na szkodę Starostwa Powiatowego w S.

tj. o czyn z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

1.  Uniewinnia oskarżonego M. W. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu.

2.  Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

W dniu 05 lutego 2013 roku do Burmistrza D. został złożony przez Starostwo Powiatowe w S. Wydział Komunikacji i (...), działający z upoważnienia Starosty S.- (...), wniosek o wydanie zezwolenia na usunięcie 44 drzew rosnących w obrębie pasa drogowego drogi powiatowej nr (...) na odcinku S. - G. - S.. Ponieważ wniosek ten był niepełny Burmistrz D. wezwał wnioskodawcę do usunięcia braków we wniosku, poprzez wskazanie: nazwy gatunku każdego drzewa oddzielnie, obwodu pnia, przyczyn usunięcia każdego drzewa oraz dołączenie rysunku lub mapki określającej usytuowanie drzew.

W dniu 21 lutego 2013 roku został złożony wniosek uzupełniający braki wniosku. W dniu 26 lutego 2013 roku przedstawiciele Urzędu Miejskiego w D. tj. komisja w składzie: J. H. (1) i G. G., dokonali w terenie wizji, mającej na celu przeprowadzenie oględzin drzew ,pod kątem zgodności stanu zdrowotnego drzewostanu wskazanego we wniosku oraz występowania w obrębie tego drzewostanu gatunków chronionych. Podczas wizji lokalnej członkowie komisji stwierdzili, że drzewostan wnioskowany do usunięcia został już usunięty. Na powyższe okoliczności został sporządzony protokół.

W dniu 11 marca 2013 roku, Burmistrz D. umorzył postępowanie w całości jako bezprzedmiotowe a w dniu 25 marca 2013 roku powołał komisję do przeprowadzenia dowodu z oględzin drzew usuniętych bez wymaganego zezwolenia. Dnia 28 marca 2013 roku, w wyznaczonym terminie i miejscu stawili się: przedstawiciel Powiatu S. R. S., przedstawiciel Stowarzyszenia Klubu (...) i przedstawiciele gminy D.: J. H. (1), D. B., W. K. i H. O.. Po dokonaniu objazdu odcinka drogi, komisja odstąpiła od dokonania czynności oględzin drzew ,gdyż na całym odcinku drogi zalegała pokrywa śnieżna, powodująca niemożność zlokalizowania wszystkich pni. Oględziny takie członkowie komisji przeprowadzili w dniach od 22 kwietnia 2013 roku do 24 kwietnia 2013 roku. Z prac tych został sporządzony protokół. Lokalizację usuniętych pni drzew naniesiono na mapę i oznakowano kolejnymi numerami. Każdy pień opisano zgodnie z nadaną numeracją drzew i oznakowano w sposób trwały farbą olejną. Wykonano zdjęcia każdego opisanego pnia ,jednocześnie stwierdzono, że kłody wyciętych drzew zostały usunięte .Oględziny potwierdziły fakt usunięcia bez wymaganego zezwolenia 276 drzew w obrębie pasa drogowego, drogi powiatowej o nr (...) na odcinku S. - G. - S., nr ewidencyjny działki (...) obręb S. oraz nr ewidencyjny działek (...) obręb G. na terenie gminy D., stanowiących własność Powiatu S.- (...) w S..

Dowód:

- kserokopia decyzji Burmistrza D. k. 5-14

- postanowienie Burmistrza D. k. 16-17

- kserokopia dokumentacji Urzędu Miejskiego w D. dotyczącej wycinki drzew k.18-66

- kserokopie map geodezyjnych k. 67

- protokół przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych M. W. k. 76-77

- protokół oględzin miejsc k. 79-80

- dokumentacja fotograficzna drzew k. 342-352

- akta sprawy (...) (...)Kolegium (...)w G.

- oryginały dokumentów przesłanych przez Burmistrza D.

- zeznania świadków:

- R. S. (1) k. 1-2, 1053-1054, 1131-1135

- P. P. (1) k. 157-159, 1103-1106

- B. D. (1) k. 208, 1136-1138

- J. H. (1) k. 320-321, 1141-1142,

- D. B. k. 322, 1143

- J. G. (1) k.324-325, 1136-1141

- B. K. (1) k. 1341-1342

- E. T. k. 1345-1346

- A. B. (1) k. 1343-1345

- L. W. (1) k. 1346-1347

- W. P. (1) k. 1376-1379

W dniu 9 stycznia 2013 roku, w miejscowości G. doszło do spotkania R. S. (1) i M. W. (1) oraz pracowników D., którego przedmiotem była planowana wycinka drzew rosnących w obrębie pasa drogowego drogi powiatowej nr (...) na odcinku S. - G. - S.. Podczas tego spotkania R. S. (1) w bezpośredniej rozmowie zaproponował M. W. (1) dokonanie wycinki drzew zagrażających bezpieczeństwu na drodze. Ustalono, że M. W. (1) usunie wytypowane drzewa tzw. systemem gospodarczym tj. na własny koszt, a jako rekompensatę za wykonane prace będzie mógł zabrać wycięte drewno. W ten sposób Starostwo Powiatowe w S. miało uniknąć zbyt wysokich kosztów wycinki. Podczas tego spotkania dokonano objazdu drogi i wytypowano do usunięcia drzewa. Z mapki D. wynikało, że jest ich 44. Z rozmów R. S. (1) szczególnie z oskarżonym znacznie więcej.

Część z tych drzew wyciął sołtys G. M. W. (1), który w tym celu zorganizował grupę osób składającą się głównie ze znanych mu osobiście mieszkańców okolicznych miejscowości, polecając im dokonanie wycinki drzew i informując ich o tym, że działa na polecenie Starostwa Powiatowego w S. Wśród osób dokonujących wycinki byli między innymi: A. K. (1), I. O., J. O. (1), Z. J. (1), M. N. (1) i M. O. (1).

M. W. (1) w przeszłości prowadził działalność gospodarczą w postaci Zakładu (...)stąd dysponował zarówno specjalistycznym sprzętem umożliwiającym dokonanie wycinki drzew jak i doświadczeniem w tym zakresie. Zdarzało się, że po drewno z wycinki przyjeżdżały samochody. Grubsze gałęzie były rozdrabniane na miejscu przy pomocy urządzenia typu (...), a następnie zabierane przez różne osoby. Część drewna pochodzącego z wycinki, M. W. (1) przekazał okolicznym mieszkańcom.

W marcu 2013 r. M. K. (1) kupiła od niego 3 przyczepki samochodowe pociętego drewna różnych gatunków - łącznie około 6 m 3. Za drewno miała zapłacić w terminie późniejszym. Drewno to M. W. (1) przywiózł osobiście na jej posesję.

Na przełomie lutego i marca 2013 roku M. W. (1) sprzedał D. T. (1) 8m 3 drewna różnych gatunków w cenie po 50 zł za m 3 łącznie za kwotę 400 zł. Drewno było pocięte w wałkach o długości lm. Oskarżony przywiózł na posesję D. T. (1) osobiście. Pieniądze za drewno w kwocie 400 zł otrzymał tego samego dnia.

Dokonano przeszukań pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych M. W. (1) oraz M. K. i D. T. (1), podczas których znaleziono przedmiotowe drewno .

W toku śledztwa zasięgnięto opinii biegłych z dziedziny lichenologii dr inż. A. Ł. (1) i dendrologii dr inż. M. K. (2).

Biegli przeprowadzili protokolarnie inwentaryzację pniaków ściętych drzew przy współpracy z funkcjonariuszami Policji z Posterunku w D. w dniach: 27.06.2013 r.; 23.09.2013 r.; 24.10.2013 r.; 07.11.2013 r.; 25.11.2013 r.; 27.11.2013 r.;28.11.2013 r.; 11.12.2013 r.; 23.12.2013 r.; 27.02.2014 r.; 06.03.2014 r.; 13.03.2014 r.; 25.04.2014r.; 30.05.2014 r. (łącznie 14 dni). Nadto w dniach 27.03.2014 r. i 28.03.2014 r. dokonano pomiarów terenowych za pomocą ręcznego odbiornika sygnału (...) na potrzeby wykonania poglądowej mapy inwentaryzacyjnej. W trakcie prac inwentaryzacyjnych biegli brali pod uwagę pniaki ścięte zimą i wiosną 2013 roku (często z młodymi odroślami pniowymi), pomijając pniaki stare, w różnym stopniu zdegradowane, oraz pniaki po drzewach ściętych jesienią 2013 roku i w 2014 roku. Okres jaki upłynął od wycięcia drzewa określono na podstawie stanu zachowania pozostawionego pniaka, m.in. cech charakterystycznych dla danego gatunku drzewa, barwy drewna, powierzchni przekroju cięcia, jego stopnia degradacji, wytworzenia się po cięciu na pniaku tegorocznych odrośli pniowych powstałych z pąków przybyszowych. Na części pniaków zachowały się numery inwentaryzacyjne naniesione czarną farbą, będące efektem ich inwentaryzacji przeprowadzonej przez przedstawicieli Urzędu Miasta w D., w dniach 22-24 kwietnia 2013 roku.

Ogółem biegli odnaleźli 979 pniaków, drzew 16 gatunków i 5 rodzajów (nic określono gatunku). Są to: brzoza brodawkowata (192 drzewa), grab pospolity (170 drzew), dęby (157 drzew), robinia akacjowa (131 drzew), buk pospolity (115 drzew), klony ( 93 drzewa), wiąz szypułkowy (33 drzewa), sosna pospolita (29 drzew), lipy (22 drzewa), olcha czarna (16 drzew), świerk pospolity (9 drzew), kasztanowiec pospolity (4 drzewa), topola (3 drzewa) i śliwa (2 drzewa).

Nadto biegli wyliczyli, że szacunkowa miąższość ściętych drzew wynosi 2 064,207m; w przybliżeniu 2 064 m\ Miąższość dla poszczególnych gatunków drzew ściętych przedstawiono w tabeli 1 opinii biegłych. Z wyliczeń biegłych wynika, że szacunkowa wartość gospodarcza drewna pozyskanego ze ściętych drzew wynosi: 353 082,61 zł (tabela 1 opinii biegłych).

Dowód:

- zeznania świadków:

- R. S. (1) k. 1-2, 1053-1054, 1131-1135

- M. O. (1) k. 71, 1157-1159

- M. K. k. 112-113, 1160-1162

- D. T. (1) 122-123, (...)-1160

- P. P. (1) k. 157-159, 1103-1106

- B. D. (1) k. 208, 1136-1138

- J. H. (1) k. 320-321, 1141-1142

- D. B. k. 322, 1143

- J. G. (1) k.324-325, 1136-1141

- A. K. (1) k. 409-410, 1143-1144

- I. O. k. 411-412, 1274-1275

- J. O. (1) k. 413-414, 1162-1163

- Z. J. (1) k. 415

- M. N. (1) k. 416-417, 1163-1164

- S. O. k. 1347-1348

- J. C. (1) k. 1348-1349

- M. C. (1) k. 1379-1380

- J. K. (1) k. 1276

R. W. k. 1277-1279

- opinia biegłych A. Ł. (1), M. K. (2) k. 969, 991-1008

- załącznik do opinii k. 1009-1050

- zeznania biegłego A. Ł. (1) k. 1209-1210

- zeznania biegłego M. K. (2) k. 1210-1213

- stanowisko biegłych po odtworzeniu protokołu z wizji k. 1213-1217

- ujawnione drzewo k. 83-107

- protokół oddania rzeczy na przechowanie k. 81-82, 108

- protokół przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych M. K. k. 109-111

- protokół oględzin pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych D. T. (1) k. 119-121, 124-125

- protokół oddania rzeczy na przechowanie k. 126-127

- asygnaty wystawione przez Nadleśnictwo G. dla M. W. (3) k. 129-131

- pismo Starostwa Powiatowego w S. do (...) k. 162

- pismo (...) do(...) w S. dokumentacja fotograficzna dokumentacja fotograficzna k. 189

- dokumentacja fotograficzna pni pozostałych po wycięciu drzew na płycie CD-R k. 215

- dokumentacja postępowania administracyjnego prowadzonego przez Gminę D. w sprawie usunięcia 276 drzew różnych gatunków bez wymaganego zezwolenia k. 216-319

- mapa D. k. 326

- protokół wizji lokalnej prowadzonej na odcinku drogi powiatowej k. 328-330

- dane z PUP-u k. 332-333

- dane o stanie majątkowym i rodzinnym k. 334

- dokumentacja fotograficzna drzew w S. i w G. przed dokonaniem wycinki sporządzona przez P. P. (1) k. 343-352

- kserokopia K. Drogi (...) k. 354-387

- wypisy z Rejestru Gruntów mapy ewidencyjne k. 388-395

protokoły oględzin drogi na odcinku G.-S. z udziałem biegłych: lichenologa dr inż. A. Ł. (1) i dendrologa dr inż. M. K. (2) k. 406-408, 418-423, 435-436

- dokumentacja fotograficzna z oględzin miejsca wycinki drzew z dnia 27.06.2013 wraz z płytą CD k. 469-482

- dokumentacja fotograficzna z oględzin odcinka drogi G.-S. ... inwentaryzacja wyciętych drzew w pasie drogi przeprowadzonych w dniach: 23.09.2013, 07.11.2013, 25.11.2013, 27.11.2013, 28.11.2013, 11.12.2013, 23.12.2013, 06.03.2014, 25.04.2014, 30.05.2014, 06.06.2014 k.483-968

- opinia biegłych na płycie CD-R k. 969

- opinia biegłych w sprawie kradzieży drewna i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym k. 991-1008

- tabele do opinii biegłych k. 1009-1050

Przesłuchany w charakterze podejrzanego M. W. (1) przyznał się do zorganizowania i uczestniczenia w wycince drzew w obrębie pasa drogowego drogi powiatowej nr (...) na odcinku S. - G. - S. oraz rozdysponowania, w tym również sprzedaży drewna pochodzącego z wycinki. Wyjaśnił jednak, że działał na polecenie Starostwa Powiatowego w S. reprezentowanego przez Inspektora (...) R. S. (1), który na początku stycznia 2013 roku zlecił mu ustnie dokonanie wycinki i poinformował go, że wycięte drewno będzie mógł zabrać jako rekompensatę za wykonane prace.

Dowód:

- wyjaśnienia M. W. (1) k. 136-142, 972-974, 1053-1054, 1100-1102,

M. W. (1) był dotychczas karany sądownie, wyrokiem Sądu Rejonowego w S. z dnia 24 marca 2015 r. za przestępstwo z art. 178a § 1 kk na karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych po 30 złotych każda.

Dowód:

- dane o karalności k. 1370.

Wobec powyższego Sąd zważył co następuje:

Sąd wnikliwie przeanalizował zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Nie jest tak, że wina oskarżonego M. W. (1) nie budzi wątpliwości. M. W. (1) oskarżony został o to, że w okresie od stycznia 2013 r. do maja 2013 r. przy drodze powiatowej nr (...) na odcinku S. - G. - S. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nie mając zezwolenia właściwego organu, osobiście oraz polecając innym osobom wyciął 979 sztuk drzew z gatunków klon, lipa, wiąz, grab, sosna, olcha, wiąz szypułkowy, dąb, buk, akacja-grochodrzew, brzoza brodawkowata, osika-topola, a drewno pochodzące z wycinki zabrał w celu przywłaszczenia powodując straty w wysokości 353 082,61 zł na szkodę Starostwa Powiatowego w S. .tj. o czyn z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk Sąd oceniając winę oskarżonego, zważył wyjaśnienia oskarżonego, zeznania świadków i biegłych, treść dokumentów, protokołów, postanowień, a w szczególności protokół drzew usuniętych bez wymaganego zezwolenia z dni od 22.04.2013 r. do 24.04.2013 r. (k. 45-51), protokół konfrontacji M. W. (1) i R. S. (1) (k. 1053-1054), dowody z dokumentacji fotograficznej (k. 198-199, k. 200-207, k. 215, k. 3433-352, k. 469-482, k. 483-968). Sąd wziął także pod uwagę zgromadzoną w postępowaniu obszerną i różnorodną dokumentację o charakterze administracyjną (k. 216-319). Zważył również na wnioski wynikające z opinii biegłych z dziedziny lichenologii dr. inż. A. Ł. (1) i dendrologii dr. inż. M. K. (2) w sprawie kradzieży drewna i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym (k. 991-998) oraz na wynik przeprowadzonej wizji lokalnej.

Rozpoczynając rozważania na temat poszczególnych dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, podkreślić należy, że niezależnie od płaszczyzny oficjalnej, to jest braku zezwolenia na wycięcie drzew w formie pisemnej, formalnych ustaleń i zapewnień osób pełniących funkcje publiczne w środowisku lokalnym, na których opierała się współpraca M. W. (1), i na które powoływał się oskarżony w trakcie niniejszego postępowania, istniała także między stronami porozumienia w przedmiocie wycinki drzew, bardzo rozległa sfera ustaleń nieformalnych.

Istotą przedmiotowej sprawy było wykazanie, czy zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona zarzucanego mu występku, a wskazane w kodeksie karnym. Sąd analizując zgromadzone w sprawie dowody w kontekście rozstrzygnięcia, czy doszło do popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu, miał także na względzie obszerną dokumentację dotyczącą postępowań administracyjnych. Dopiero bowiem tak szeroko zakrojona analiza, dała Sądowi podstawę do ustalenia, na ile zasadnie podniesiono wobec oskarżonego zarzut przywłaszczenia. W ocenie Sądu imputowany oskarżonemu czyn nie miał miejsca, gdyż jego działanie, jakkolwiek sprzeczne z zasadami prowadzenia profesjonalnego przedsiębiorstwa, nie wypełnia kodeksowych przesłanek zarzucanego mu przestępstwa. Rozważania w niniejszej sprawie ocierają się o kwestie administracyjne, czego jednak nie sposób uniknąć, i dla pełnego wyjaśnienia problemu należało zwrócić uwagę i na ten aspekt. Postępowanie było złożone i skomplikowane, niemniej ostatecznie doprowadziło Sąd do jednoznacznej konkluzji, iż oskarżony M. W. (1) zarzucanego mu czynu z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. nie popełnił.

Dla Sądu oczywiste były wzajemne interesy i korzyści biznesowe mogące wynikać z możliwego porozumienia i współpracy stron. Jeśli uznać, iż oskarżony działał na podstawie ustnej umowy cywilnoprawnej, a przepisy prawa cywilnego nie nakładają w zakresie formy np. umowy zlecenia nakazu pisemności (art. 750 k.c. i nast.), okoliczności istnienia wskazanego porozumienia eliminują kreację czynu przestępnego.

Co znamienne, w przedmiotowej sprawie strony nad wyraz nie zważały na wagę ustaleń formalnych. Realizowały współpracę w oparciu o szereg ustaleń ustnych. W ocenie Sądu taka postawa z istoty zasługuje na potępienie i dezaprobatę. Świadczy także o braku profesjonalizmu stron: przedstawicieli lokalnych władz samorządowych oraz osoby, która przed laty zawodowo trudniła się wycinką drzew. W obopólnym interesie byłoby formalizowanie ustaleń, tak by w przyszłości ustrzec się nieporozumień.

Niezależnie od wątpliwości związanych z istnieniem i treścią ustnego porozumienia w przedmiocie wycinki drzew, Sąd zwrócił uwagę na niejasności płynące z konfrontacji wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka R. S. (1). Sąd zestawił wyjaśnienia M. W. (1) i zeznania R. S. (1). W trakcie wizji lokalnej zweryfikował stan faktyczny zadrzwienia i zakrzaczenia na odcinku S.G.S..

Oskarżony oraz wezwani świadkowie zostali w toku postępowania rozpytani w szczególności na okoliczność wycinki drzew na odcinku drogi S.G.S., zawarcia porozumienia między M. W. (1) a Starostwem Powiatowym w S., praktyki w zakresie usuwania tzw. zwałów oraz czynienia dróg przejezdnymi w przypadku trudności komunikacyjnych. Zarówno okoliczności dotyczące wycinki drzew sensu stricte, jak i całokształt zdarzeń poprzedzających, jak i następujących po zaistnieniu sprawy, w konwencji postępowania administracyjnego i sądowego prezentowane są przez świadków w sposób odmienny. Elementem wspólnym jest wycinka. Złożone wyjaśnienia i zeznania, wzmacniają przekonanie Sądu o chaosie ustaleń.

M. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do winy. Złożył obszerne wyjaśnienia, podczas których opisał stan faktyczny (k. 137-141). Oświadczył, iż prawdą jest, że usunął wybrane – suche, popękane, niebezpieczne - drzewa przy drodze O.-S.. Działał jednak na podstawie ustnego polecenia R. S. (1). Dla oskarżonego umowa słowna była tak samo ważna jak pisemna. Choć nie posiada on od R. S. (1) żadnego pisemnego potwierdzenia zlecenia, zawierzył w dobrą wolę pracownika Starostwa Powiatowego w S.. Ufał, że zgodnie z zapewnieniami R. S.: „na koniec wszystko będzie uzupełnione, dostanę pokwitowanie na drzewo”. Nadto jego praca w zakresie wycinki lub usuwania drzew zwalonych nie była działaniem jednorazowym. M. W. (1) zeznał bowiem, że robił to kilkakrotnie, a przeważnie wyglądało to tak, że zgłaszał R. S. (1) zwalone drzewo, czekał na jego akceptację, a następnie usuwał konar. Wszystko czynił bezpłatnie. Rekompensatę stanowiło drewno: „Nigdy nie dostałem też nic na piśmie”. Dalej, na pytanie prokuratora w przedmiocie konieczności uzyskania zgody na wycięcie drzew, M. W. (1) wyjaśniał: „nic takiego nie było, nie pamiętam dokładnie słów ale w trakcie rozmowy panowie z (...) powiedzieli do S. coś w rodzaju „ale zezwolenia są w gestii starostwa” na co S. odparł mniej więcej „tak ja wiem” albo „to już załatwione” taki był sens jakby on miał wszelkie zezwolenia”. Odnośnie czasu rozpoczęcia wycinki M. W. (1) wprost wskazał, że R. S. (1) nie mówił o jakiekolwiek decyzji czy zgodzie, mówił, że ma zaczynać od razu jak tylko znajdzie czas. W przedmiocie ilości drzew oświadczył: „Do wycięcia ze S. wytypowaliśmy około 150 drzew. Nie liczę samosiejek bo to cienkie drzewka.”. Oskarżony nie ukrywał, że część zwiezionego drewna sprzedał. Zapłata co do zasady stanowiła pokrycie kosztów paliwa i transportu: „nie brałem pieniędzy za drzewo tylko za zawiezienie”. Zaprzeczył, aby sprzedawał drewno do tartaku. (...) M. W. (1) znajdowały aprobatę i zadowolenie R. S. (1): „Ta wycinka trwała około półtora miesiąca, do końca lutego. W tym czasie pan S. był u nas przynajmniej dwukrotnie na kontroli. Był zadowolony z tego co robimy (...)”. M. W. (1) działał w zaufaniu do osób pełniących funkcje publiczne: „Byłem przekonany, że wszystko jest zgodne z prawem bo zlecał mi to człowiek na stanowisku, który za to odpowiada, a dla mnie umowa ustna jest tak samo ważna jak pisemna”.

Na rozprawie w dniu 29.05.2015 roku oskarżony M. W. (1) podtrzymał złożone uprzednio wyjaśnienia. Potwierdził, że zdawał sobie sprawę z tego, że potrzebne jest zezwolenie na wycinkę, był jednak pewien, że R. S. (1) ma to zezwolenie, bo droga była własnością starostwa. Nadto wskazywał, że był przekonany, że R. S. (1) zlecając mu tę pracę wszystko ma załatwione. Wcześniej kilkanaście razy usuwał z drogi drzewa i nigdy nie było z tym problemów. Wcześniej gdy wycinał drzewa przed styczniem 2013r. nikt nie pokazywał mu żadnych zezwoleń. Nigdy nie miał nic na piśmie. Zawsze wszystko było na słowo. Oskarżony M. W. (1) nie działał w złej wierze. Jego celem było dobro lokalnej społeczności: „Ja robiłem tak, żeby było dobrze mieszkańcom. Mieszkańcy mi pomagali. ja robiłem to za darmo”.

W toku postępowania przygotowawczego (k. 1-2) świadek R. S. (1) oświadczył, że jako Starostwo nie zlecał nikomu wycięcia drzew w rejonie pasa drogowego na odcinku S.G.S., a cała procedura dotycząca planowanej wycinki drzew, była na etapie początkowym. Dopiero po uzyskaniu wszelkich decyzji administracyjnych zostałyby zlecone konkretne działania, ustalone precyzyjne daty i warunki pracy. W zeznaniach R. S. (1) postać M. W. (1) pojawia się w finalnym ich fragmencie. Świadek potwierdził, iż zdarzało się tak, że M. W. (1) usuwał zwalone konary drzew, czynił przejezdnym określoną część drogi. W dniu 28 marca 2015 r. podczas oględzin drzew wespół z J. H. (1), P. P. (1) i wicestarostą W. P. (1) zauważył, iż M. W. (1) z nieznanymi ludźmi dokonuje ścinania konarów lipy. Pan R. H. upomniał wówczas M. W. (1). Pouczył go, że nie wolno dokonywać mu jakichkolwiek tego typu prac bez wiedzy i zgody burmistrza.

W toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 25.08.2015 roku świadek R. S. (1) złożył ponownie zeznania. Podtrzymał te złożone uprzednio, dodając jednak nowe okoliczności. Raz jeszcze opisał okoliczności faktyczne związane z wycinką drzew na wskazanym odcinku pasa drogowego. Potwierdził, że w początkowych rozmowach z oskarżonym nie uzgadniał z nim konkretnych terminów rozpoczęcia wycinki oraz nie ustalał innych szczegółów porozumienia. Przyznał, że M. W. (1) wykonywał już podobne zlecenia na rzecz Powiatu S.- (...). Podczas oględzin pasa drogowego S.G.S., przeprowadzonych przez R. S. (1) jedynie w towarzystwie oskarżonego, świadek sugerował miejsca, które należało oczyścić z zakrzaczenia lub zadrzewienia. W wyjaśnieniach podkreślał, iż konieczność uzyskania przez Starostwo Powiatowe odpowiedniej decyzji w przedmiocie zezwolenia na wycinkę drzew była dla niego oczywistością. R. S. (1) zaprzeczył, aby kontrolował wskazany teren przed wpłynięciem do Starostwa zawiadomienia Przyrodników o wycince: „Do czasu wpłynięcia tego zawiadomienia nie jeździliśmy tam, bo nie było potrzeby, może jeden raz był objazd, nie pamiętam w tej chwili, czy jakaś jedna wizyta była.”. Był zaskoczony, gdy pojechał w teren i zobaczył, iż M. W. (1) dokonuje wycinki drzew.

W ocenie Sądu wyjaśnienia R. S. (1) są niespójne, nierzetelne i stronnicze. Zawierają wzajemnie sprzeczne fragmenty. Nierzadko świadek wyjaśniał, iż „nie pamięta”, „nie zauważył”, „nie wie dlaczego”, „nie jest przekonany”, „nie kojarzy”, „być może”, „raczej”. Świadek nie odpowiadał precyzyjnie na zadane pytania. Unikał jednoznacznych twierdzeń. Nie pamiętał okoliczności związanych ze znaczeniem drzew, typowaniem ich do wycinki. Nie pamiętał, czy do Starostwa Powiatowego w S. wpłynął wniosek M. W. (1) w kwestii uporządkowania drogi. Nie pamiętał, aby podczas pierwszego spotkania z przedstawicielami (...) brał udział oskarżony. Trudno oprzeć się wrażeniu, że świadek R. S. (1) mija się z prawdą. Szczegółowo charakteryzuje tok postępowania w przedmiocie złożenia wniosku o zezwolenie na wycinkę drzew, uzupełnienia braków formalnych pisma, a nie ma wiedzy w zakresie realnych spotkań i rozmów. Akcentuje – zdaniem Sądu – pewne zdarzenia, by przemilczeć kwestie dlań niekorzystne.

Sąd dał zatem wiarę wyjaśnieniom M. W. (1). Mimo, że oskarżony, bez cienia wątpliwości, posiada w sprawie zarówno interes prawny, jak i interes faktyczny, innymi słowy jest stronniczy, swoje stanowisko oraz sposób oceny sytuacji prezentuje w sposób wiarygodny. Sąd kwestionuje logikę wywodu świadka R. S. (1), który wielu sytuacji, zwyczajnie nie pamięta. Dla przykładu z jednej strony zaprzecza, aby zapewniał oskarżonego o braku formalnych przeszkód dla rozpoczęcia przez niego wycinki, twierdzi, iż nie dokonywał w trakcie wycinki drzew przez oskarżonego kontroli i wizytacji terenu, a następnie nie jest pewien kto uczestniczy w rozmowach dotyczących wycinki drzew, nie relacjonuje ich przebiegu.

W toku postępowania przygotowawczego, dnia 09.03.2015 r., przeprowadzona została konfrontacja podejrzanego wówczas M. W. (1) i świadka R. S. (1) (k. 1053-1054). R. S. (1) podtrzymał uprzednio złożone zeznania. W odpowiedzi M. W. (1) zarzucił mu kłamstwo. Punktem spornym stało się ustalenie, czy podczas pierwszego spotkania z przedstawicielami (...) brał udział M. W. (1) oraz czy wówczas R. S. (1) polecił oskarżonemu rozpoczęcie wycinki od razu. Mimo, że R. S. (1) zaprzeczył wyjaśnieniom oskarżonego Sąd nie dał mu wiary. Uznał, że wyjaśnienia R. S. (1) są w znacznej części pozbawione wiarygodności. Świadek często nie pamięta, bądź, powołując się na upływ czasu, przeczy słowom wypowiedzianych w postępowaniu przygotowawczym. R. S. (1) jawi się Sądowi jako świadek niewiarygodny, nierzetelny i stronniczy. Trudno uznać, że usunięcie takiej ilości drzew, dokonane w przypisanym oskarżonemu czasie, mogło się odbyć bez zgody „właściciela”, tym bardziej, że składał wniosek o wycięcie tych drzew.

Oskarżony, od początku twierdził konsekwentnie, że w połowie stycznie 2013 roku skontaktował się z nim R. S. (1). Doszło do spotkania przy punkcie informacji turystycznej w G.. „Był pan S., pan J. G. (2) pełniący obowiązki nadleśniczego w D. i był pan B. D. (1) też pracownik (...) … pan S. zadał mi pytanie, czy podjąłbym się wycinki drzew przy drodze O.-S.. Za to miałbym prawo zatrzymać drzewo z wycinki. Nie brałbym wynagrodzenia … . Na drugi dzień przyjechał pan S. z kierowcą … Pan S. przesiadł się do mojego auta. Jechaliśmy sami.” (k. 137-138) Oskarżony podczas pierwszego przesłuchania twierdził, że ze S. wytypował do wycięcia 150 drzew, z tym, że już wtedy zaznaczył, że nie brali pod uwagę, tzw. nalotów i samosiejek. Jak twierdził, miał prawo potraktować zapewnienia S. poważnie, gdyż wcześniej zdarzało się, że za usługę polegającą na wycięciu drzewa, pobierał drewno, jako ekwiwalent. Przywołał taką sytuację, której to świadkiem był nawet wicestarosta P.. Ten zaś, przesłuchany jako świadek, potwierdził takie jednorazowe zdarzenie. Ostatecznie oskarżony nie zakwestionował wycięcia 276 drzew – podtrzymując, że wśród tej liczby były samosiejki, złomy, przycięte pniaki. Jak wspomniano już wcześniej R. S., składając zeznania na k. 1131-1135 wskazywał, że gdy był na pierwszym spotkaniu z przedstawicielami (...), to „… oni, tj. (...) wskazali na 47 drzew … sołtysa wtedy nie było”. (k.1131-1135) Będąc słuchany w postępowaniu przygotowawczym, twierdził, że w pierwszym spotkaniu uczestniczył M. W.. Na rozprawie R. S. rozwinął temat, twierdząc, że po spotkaniu z przedstawicielami (...) wrócił do starostwa i rozmawiał z W. P. (1), „że jest taka sytuacja, że tych drzew jest sporo, że środków jest za mało w Starostwie. Przedstawiłem taką sytuację, że być może, takie usługi zrobi pan sołtys, bo P. już wcześniej wiedział, że takie sporadyczne wycinki robił pan sołtys przy wiatrołomach … praktycznie po rozmowach wspólnie ustaliliśmy, żę jak nie mamy środków, że pan sołtys, jak będzie zainteresowany, może taką wycinkę zrobić. Pan P. uważał, że zaoszczędzi trochę pieniędzy …”. (k. 1132) Jakkolwiek świadek W. P. odniósł się pozytywnie do pierwszej części wypowiedzi R. S. (1), a to, że akceptował, tzw. uproszczoną procedurę odnośnie pojedynczego drzewa, to już na pewno zaprezentował zdecydowany sprzeciw, jeżeli chodzi o sugestie ww., jakoby miał akceptować sołtysa W., jako wykonawcę spornego przedsięwzięcia. Wobec niekonsekwencji w zeznaniach R. S., na które to powołano się już wcześniej, Sąd miał powody by odmówić wiarygodności zeznaniom ww. Jakkolwiek, również do zeznań W. P., Sąd podszedł z ostrożnością, to jednak nie miał powodu, by przyjmować, że ww. był w jakiejkolwiek zmowie z W. P.. Z zeznań W. P. wynikało, że istotnie koszt wycięcia jednego drzewa to około 500 złotych, ale „… ja myślałem, że będzie to robił (...) …”. (k. 1377) Zauważyć należy, że R. S. twierdził, że rozmowa z W. P. miała miejsce przed spotkaniem z oskarżonym, z którym, jak zeznał, po uprzednim kontakcie telefonicznym, umówił się na „konkretny termin oględzin … Jakoś tak się stało, że w tym spotkaniu pan wicestarosta P. nie mógł uczestniczyć … Nic jeszcze nie było wtedy ustalone, ale P. powiedział, żeby przeprowadzić wstępne rozmowy …”. (k. 1132-1133) Są odmówił jednak wiarygodności takim zeznaniom świadka, mimo że, jak podkreślono wyżej, do zeznań świadka W. P. (1) również podszedł z dużą dozą ostrożności. Zauważyć bowiem należy, że generalnie zeznania R. S. pozostają w sprzeczności, nie tylko z zeznaniami W. P. (1) i wyjaśnieniami oskarżonego, ale również z zeznaniami B. D. (1), J. H. (1), J. G. (1) i D. B.. Na podstawie bowiem ww., Sąd ustalił, że nie było prawdą, to co mówił R. S., jakoby do spotkania z oskarżonym i typowania drzew do wycięcia doszło „około miesiąca od spotkania z przedstawicielami (...) (k. 1133) Nie prawdą również okazało się, że „wskazałem 47 drzew plus te zakrzaczenie”. (k.1133) Znamienne jednak jest to, że ww. podkreślił, iż warunki na jakich prace miał przeprowadzić oskarżony, „… miały być podobne, jak przy wiatrołomach, za pozyskanie drzewa miał to wyciąć …”.(k. 1133) Wysoce jednak wątpliwe okazało się, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, że świadek R. S. załatwiając formalności nie wiedział, że trwa wycinka, a tę informację powziął dopiero od Klubu (...), kiedy wpłynęło pismo ww. Jak wspomniano już wcześniej R. S. w postępowaniu przygotowawczym zeznał odmiennie. Ustosunkowując się do rozbieżności, na okoliczności jak wyżej zeznał, że może istotnie był wcześniej w terenie, ale nie zauważył, że drzewa są wycinane.

Twierdził w postępowaniu przygotowawczym, że w pierwszym spotkaniu z przedstawicielami (...) uczestniczył również oskarżony, podczas rozprawy z powyższego się wycofał, ale – zdaniem Sądu – nieudolnie. Po odczytaniu kolejnego protokołu zeznał: „ …nie kojarzę do końca tego spotkania z przedstawicielami (...) i W., czy wspólnie przejeżdżaliśmy drogę, być może uczestniczył przy tej rozmowie, ale rozmowa nie przebiegała tak, jak on przedstawił, dlatego ja nie pamiętam tego spotkania.” (k.1135) Zauważyć należy, że R. S. (1) ostatecznie przed Sądem przyznał, że „ …Być może nazbierałyby się te 150 drzew razem z tymi samosiejkami. …” (k.1135) Przyznał, że z oskarżonym rozmawiał również na temat krzaków, które nie wymagają zezwolenia na wycinkę i na temat, tzw. samosiejek.

Jako, że ww. w postępowaniu przygotowawczym wspomniał (k.2), że podczas pierwszego spotkania brał udział sołtys G. i pomagał wskazywać drzewa, które zagrażają użytkownikom drogi – wobec niekonsekwencji w jego zeznaniach, wskazanych przez Sąd wyżej, w tym miejscu należało przywołać zeznania pozostałych uczestników ww. spotkania. Z zeznań świadka B. D. – kierownika sekcji transportu w (...) wynika, że to on był inicjatorem spotkania, uważał bowiem, że najpierw należy dokonać przeglądu drzew w pasie drogowym, w granicach parku od O. do S.. Ww. twierdził (przy czym należy zauważyć, że był wyrazicielem opinii w zasadzie wszystkich uczestników niniejszego postępowania), że drzewa, które rosły w pasie drogowym, stanowiły zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Sąd uczestniczył również w wizji lokalnej. Zapis z niej, w zestawieniu z pozostałym materiałem dowodowym pozwala stwierdzić jednoznacznie, że ww. przedsięwzięcie było niezbędne. Z zeznań świadka B. D. wynika, że to pierwsze spotkanie w styczniu 2013 r. było niezbędne, by w pierwszej kolejności określić szerokość pasa drogowego i właścicieli drzew (tj. które są (...), a które Starostwa). Świadek twierdzi, że początkowo nie było sołtysa, sugerowali się mapką sporządzoną przez (...), po czym zaprzestali „żeśmy przeszli całą drogę do S., mówiąc, które drzewa należałoby usunąć bez oznakowania.” (k. 1136)

W tym miejscu zaznaczyć należy, co wydaje się bardzo istotne dla oceny niniejszej sprawy, że drzewa te nie były nigdy ewidencjonowane, a i szerokość pasa drogowego była wątpliwa – a jak wynika z zeznań pozostałych świadków, wcale nie było tak oczywiste, jakby to się wydawało, że wskazane drzewa należałą do Starostwa „…Raczej byliśmy przekonani, że te drzewa, które naznaczyliśmy były nie nasze, tylko S. …” (k. 1136). Bardzo ważnym okazał się dla Sądu, również ten fragment zeznań świadka, B. D. (1), że nie jest na sto procent pewien, czy typuję drzewa do wycięcia, cały czas sugerowali się przygotowaną wcześniej mapą, czy też (co wydaje się bardziej prawdopodobne, zważywszy na zeznania innych świadków) z uwagi na fakt, iż zabrakło farby – idąc wzdłuż drogi typowali bez oznaczenia drzewa, które należy usunąć. Co prawda świadek B. D. wykluczył obecność sołtysa przy wspomnianej czynności znakowania, niemniej jednak – wbrew temu, co mówił R. S. na rozprawie – wspomniał, że gdy skończony został przegląd, ww. nawiązał kontakt z oskarżonym, który był przy punkcie informacyjnym w G., a któremu to R. S. zamierzał zlecić wycinkę drzew. B. D. w postępowaniu przygotowawczym wprost zeznał: „Gdy pan W. przyjechał, pan S. powiedział mu o jaką pracę chodzi i że pokaże mu o jakie drzewa chodzi.” (k.208)

Wobec takich zeznań świadka, R. S. (1) ostatecznie nie zaprzeczył powyższemu, przyznając, że z samosiejkami i krzakami mogło być więcej niż 44 drzewa. Mimo, że w dalszej części postępowania pojawiły się wątpliwości co do właściciela niektórych drzew, to jak twierdził B. D.: „.. daliśmy S. wolny wybór na wycinkę tych pozostałych drzew, które stanowiły zagrożenie, bo to nie były nasze drzewa, a po tych oględzinach byliśmy pewni, że to nie są nasze drzewa.” (k.1137) Mimo, że świadek twierdził, iż obowiązkiem starostwa było powiadomienie (...) o rozpoczęciu wycinki (czego nie uczyniono) to przejeżdżając tamtędy widział (i nie tylko on), że ww. rozpoczęła się 2-3 tygodnie po tych uzgodnieniach, co wydawało się go nie dziwić, jeśli się zważy, że słyszał i zapamiętał fragment rozmowy, podczas której to oskarżony oświadczył, że podejmie się tych prac: „… teraz nie ma zajęć, więc będzie mógł się tym zająć. Nam chodziło o to, żeby przystąpić do tej wycinki przed rozpoczęciem wegetacji tych drzew.” (k.1137) Świadek B. D. potwierdza zatem częściowo linię obrony oskarżonego, a ta pozostaje w wyraźnej sprzeczności z wersją R. S., który to twierdził, że nie uzgadniał z W. terminu rozpoczęcia prac i że dla niego było oczywistym, iż trzeba poczekać na zezwolenia.

Uczestnictwo oskarżonego we fragmencie opisanego wyżej spotkania, potwierdził również Nadleśniczy D. J. G. (1). Na marginesie zaznaczyć należy, że w zeznaniach świadków pojawiają się drobne nieścisłości, co do sposobu zainicjowania tego spotkania – wobec jednak faktu ostatecznej bezsporności ww. – wydaje się to kwestią drugorzędną.

Niezwykle natomiast istotnymi okazały się zeznania nadleśniczego z postępowania przygotowawczego, które to ostatecznie podtrzymał na rozprawie, a co jeszcze bardziej istotne potwierdził je również obecny podczas przesłuchania ww. R. S. – a to, że R. S. ma ograniczone środki na wycinkę drzew „chyba, że zrobi to sposobem „gospodarczym”, on powiedział wtedy, że może sołtys G. pan M. W. (1) będzie tutaj pomocny …”. (k. 324) W następnej kolejności, z zeznań J. G. (1) wynikało, iż przy nim (a zatem i prawdopodobnie przy B. D. – co ostatecznie ww. potwierdził) – R. S. (1) zaproponował oskarżonemu wspomnianą wycinkę drzew oraz podszytów w rejonie oglądanego wcześniej pasa drogowego: „Pan W. powiedział panu S., że teraz w okresie zimowym ma mniej zajęć, mógłby się tym zająć.” (k. 325) W świetle tych zeznań oraz wcześniejszych D., który sugerował, że wycinka powinna się odbyć przed rozpoczęciem wegetacji roślin, wydaje się jednoznacznie ustalony termin rozpoczęcia prac.

Z zeznań J. G. wynika nadto, że widział w trakcie trwającej wycinki – przejeżdżającego R. S.. Ten również ostatecznie powyższemu nie zaprzeczył. Analiza tych świadków, jak już wspomniano, potwierdza wyjaśnienia oskarżonego, który to od początku wyjaśniał, że w połowie stycznia miało miejsce spotkanie przy punkcie informacji turystycznej w G., podczas którego to R. S. zaproponował ww. wycinkę drzew przy drodze O.S., za którą to, nie biorąc wynagrodzenia, miał sobie zatrzymać drzewo.

W świetle zeznań przywołanych świadków i odmowy przyznania waloru wiarygodności zeznaniom R. S., przekonywujące są dalsze wyjaśnienia oskarżonego, kiedy to twierdził, że nie było mowy o ilości, bo ostatecznie nie było wiadomo , ile drzew będzie się nadawało do wycięcia. Ww. opisał nadto, jak na drugi dzień ze S. objeżdżał wspomnianą drogę, widział część naznaczonych drzew, ale jako że stwierdzili, iż nie ma potrzeby znaczenia wszystkich drzew – zaprzestali powyższego. W świetle pokrętnych zeznań R. S., Sąd uznał te wyjaśnienia oskarżonego za wiarygodne.

W rozmowie pomiędzy tymi wszystkimi osobami, pojawia się kwestia stosownych zezwoleń. Zdaniem Sądu, oskarżony zważywszy na wcześniejszą tego typu – podobną współpracę ze Starostwem, miał prawo przypuszczać, że wszelkie formalności zostaną odpowiednio załatwione przez ww. Jakże znamienne jest stwierdzenie ww. „… w moim odczuciu to S. zjadła rutyna, on złożył papiery i pewnie myślał, że potem załatwi …” (k. 141) „Wcześniej gdy wycinałem drzewa przed styczniem 2013r. nikt mi nie pokazywał żadnych zezwoleń. Nigdy nie miałem nic na piśmie. Zawsze wszystko było na słowo. …” (k. 1101)

W zestawieniu z cytatami jw., jakże ważne są – zdaniem Sądu – stwierdzenia oskarżonego, że wszyscy widząc tę wycinkę, cieszyli się z tych prac, „że nareszcie będzie można przejechać. Tą drogą jak się jechało, to jechało się tak w ciemno: dojadę, albo nie dojadę. Na tej drodze przez kilkanaście lat nie było nic robione, a drzewa były spróchniałe.” Zdaniem Sądu - również te stwierdzenia oskarżonego są prawdziwe, bo powyższe można też wyczytać, bądź wywnioskować z zeznań w zasadzie wszystkich świadków.

Analiza zeznań wskazanych wyżej świadków, przeczy w sposób zdecydowany wszystkim wersjom R. S., a to przede wszystkim, że spotkał się z oskarżonym około miesiąca od spotkania z przedstawicielami (...) i wskazał te 47 drzew. Oskarżony, jak zaznaczono już wcześniej przyznał się, że ostatecznie mogło zostać wyciętych 276 drzew, z tym że część to samosiejki, złomki, pozostałości po złamanych drzewach, albo pniaki, które były przycinane. Twierdził, że sam R. S. wskazał mu minimum 150 drzew. Ostatecznie – co wymaga podkreślenia – R. S. potwierdził tę ilość 150 drzew, które wskazał, ale z samosiejkami. Z zeznań kierownika (...)Urzędu Miejskiego w D. wynika, że do burmistrza wpłynął wniosek o usunięcie 44 drzew. Z uwagi na fakt usunięcia drzew, przed rozpoznaniem wniosku – powołana została przez burmistrza D. komisja, która stwierdziła usunięcie 276 sztuk. Zeznania D. B., który numerował wycięte drzewa i je fotografował – Sąd potraktował uzupełniająco. Niezależnie od tego, jak ocenił Sąd wyjaśnienia oskarżonego, należało odnieść się również do ostatecznej opinii biegłych, sporządzonej przez biegłego z zakresu dendrologii i terenów zieleni M. K. (2) oraz z zakresu lichenologii A. Ł. (1). W opinii biegli wykazali odnalezionych 979 pniaków drzew 16 gatunków i 5 rodzajów – o szacunkowej wartości gospodarczej drewna pozyskanego ze ściętych drzew: 353 052,61 zł. Zacytowanie tylko konkluzji opinii, wskazuje na znaczną dysproporcję między ustaleniami Burmistrza D., a ostateczną ilością wykazanych w niniejszej sprawie drzew, które zostały wycięte.

Na marginesie wspomnieć należy, że decyzją z dnia 09 maja 2013 r. Burmistrz D. wymierzył Powiatowi S. (...) w S. za usunięcie bez wymaganego zezwolenia 276 drzew w obrębie pasa drogowego, administracyjną karę pieniężną w wysokości 18 315 180,54 zł. Od tej decyzji Powiat S. (...) złożył odwołanie. W odwołaniu tym podniesiono między innymi, że dokonano ustalenia w terenie usuniętych drzew, określając, iż znajdowały się one w pasie drogowym drogi (...) na odcinku S.G.S., jednakże czynność ta przeprowadzona była bez udziału uprawnionego geodety, który mógłby potwierdzić, iż usunięte drzewa mieszczą się w granicy pasa drogowego. Oznaczenie na mapie poprzez członków komisji nastąpiło bez pomiarów geodezyjnych, w sposób poglądowy, nie posiadali oni bowiem, ani właściwych przyrządów, ani wystarczającej wiedzy o przebiegu granic terenu.

Uwagi te należy – zdaniem Sądu – w części odnieść do cytowanej wyżej opinii biegłych. Mimo, niekiedy, szczególnie w początkowej fazie postępowania, zdecydowanych twierdzeń (...) o przekonaniu co do własności poszczególnych drzew, Sąd po szczegółowym zapoznaniu się z dokumentami zgromadzonymi w tej sprawie, jak i po przeprowadzeniu wizji w terenie, twierdzi, że w niniejszej sprawie nie da się w sposób jednoznaczny i kategoryczny stwierdzić, iż wszystkie wskazane ostatecznie drzewa znajdowały się w pasie drogowym należącym do Powiatu.

Mając na względzie również zeznania wielu świadków, jak i wyjaśnienia oskarżonego o zdarzeniach losowych (burze, połamane drzewa – wymagające ich usunięcia, drzewa zniszczone przez bobry), nie sposób – zdaniem Sądu – przyjąć, że wszystkie drzewa zostały usunięte przez oskarżonego. Usunięcie tak dużej liczby drzew, w tak krótkim czasie – wydaje się Sądowi mało prawdopodobne i niemożliwe w chwili obecnej do jednoznacznego wskazania – że zrobił to wszystko oskarżony.

Biegli wykonujący ostatecznie opinię do sprawy nie powołali geodety, nie ustalili granic działki w terenie. Zauważyć nadto należy, że z samego już charakteru nieruchomości (pas drogowy) wynika powszechna dostępność do tego terenu. Jak wynika z zeznań P. P. i materiałów przez niego przedstawionych, 10 lutego 2013 r. przyrodnicy współpracujący z Klubem (...) zaobserwowali przy drodze G.S. tablice z napisem „Uwaga wycinka drzew”, obejmujący odcinek od G. do drogi na M.. Stwierdzili przy tym wycięcie na tym odcinku niektórych drzew w liczbie 30-40 sztuk. W tym czasie nienaruszone jeszcze były drzewa na odcinku alei wiązowej w G. i alei klonowej w S.. Pismem z dnia 14 lutego 2013 r. zwrócono się do Zarządu Dróg Powiatowych w S. z prośbą o udostępnienie uzyskanych zezwoleń. A zatem należy przyjąć, że już w połowie lutego 2013 r. Powiat S. (...) był poinformowany o fakcie wycinania drzew, a mimo tego faktu, zarządca, w tym wypadku R. S. (1) nie poczynił żadnych kroków, by temu zapobiec. Nie do przyjęcia zatem, również w świetle tych dokumentów, jest wersja ww., jakoby bez jego wiedzy i zgody działał oskarżony.

Jak wspomniano już wyżej, Sąd w niniejszej sprawie posiłkował się również aktami Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które to 26 marca 2015 r. uchyliło wspomnianą wyżej decyzję Burmistrza D. i przekazało sprawę do rozpatrzenia przez organ I instancji. Podstawą takiej decyzji był między innymi wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 01 lipca 2014 r. w sprawie SK/12. Nie wdając się jednak w szczegóły administracyjno – prawne analizowanej sprawy, Sąd zwrócił jednak uwagę na podniesione tam okoliczności, które przekładają się na ustalenia poczynione obecnie. Jak zaznaczono w uzasadnieniu decyzji, oględziny miejsca usunięcia drzew z dnia 27 maja 2013 r. – nie utrwalają w protokole daty i przyczyny usunięcia drzew, danych osobowych sprawcy usunięcia drzew. Zdaniem Kolegium, przeprowadzone przez organ I instancji postępowanie wyjaśniająco – dowodowe nie pozwala na jednoznaczne ustalenie, że odpowiedzialność za usunięcie drzewa spoczywa na Powiecie S. (...) – właścicielu nieruchomości. W konkluzji Kolegium uznało, że brak szczegółowych danych uniemożliwia ustalenie, co do tego, kto był sprawcą usuwania przedmiotowych drzew bez wymaganego zezwolenia i co nie mniej istotne, czy na ich usuwanie, w wypadku niektórych z tych drzew, ze względu na wiek, w ogóle było wymagane zezwolenie. „W szczególności należy jednoznacznie ustalić, kto dokonał usunięcia drzew oraz czy i ewentualnie, jaki był związek między działaniem podmiotu dokonującego usunięcia drzew a skarżących?” Konsekwencją takiej decyzji Kolegium było postanowienie Burmistrza D. z dnia 05 maja 2015 r. o zawieszeniu postępowania administracyjnego do czasu rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd rozstrzygając w zakresie uniewinnienia oskarżonego M. W. (1), odpowiedział na postawione wyżej pytanie, wskazując na związek między działaniem ww. a co najmniej zachowaniem R. S. (1) (jeżeli tylko) – odpowiedzialnego w powiecie, m.in. za stan dróg. Nawiązując jednak do tych innych wskazanych wyżej wątpliwości należy ponownie odwołać się do opinii A. Ł. (1) i M. K. (2).

Nie daje ona jednak jednoznacznej odpowiedzi w przedmiocie wątpliwości wskazanych wyżej, a wręcz – zdaniem Sądu – pogłębia je. Ustalenie jednoznaczne miejsca rośnięcia i wieku wszystkich drzew oraz jednoznaczne wskazanie, że akurat te drzewo zostało wycięte przez konkretną osobę, w tym oskarżonego jest – zdaniem Sądu – niemożliwe.

Ustalenie dokładnie miejsca rośnięcia drzew byłoby konieczne dla potwierdzenia, bądź też nie, iż wszystkie usunięte drzewa rosły w pasie drogi powiatowej nr (...) o numerach ewidencyjnych (...), obręb S. oraz (...) – obręb G.. Zauważyć należy, że przedmiotem postępowania administracyjnego było 276 drzew, natomiast biegli wykonujący opinię do niniejszej sprawy wykazali 979 pniaków. Nie dziwi zatem wypowiedź A. Ł. (1) na rozprawie, „… że byli zaskoczeni rozmiarem działalności oskarżonego”. Czy była to tylko – jak to określili działalność M. W. (1)? Sąd ma również wątpliwości w zakresie oceny, czy wszystkie te drzewa zostały wycięte przez ww., bądź też na jego polecenie. Jak wynika z zeznań biegłych, gdy przystępowali do inwentaryzacji, to nie dysponowali mapami geodezyjnymi, zażądali ich dopiero po wykonaniu większej części prac inwentaryzacyjnych. Co prawdo ww. twierdzili, że wykazana liczba 979 pniaków, to pozostałości po drzewach z pasa drogowego, niemniej jednak, podkreślali, że „…my nie jesteśmy geodetami. Takie pomiary są wykonywane przez geodetów. Nie korzystaliśmy z pomocy geodety. Korzystaliśmy z map udostępnionych z (...) Ośrodka (...) … . Należy zwrócić uwagę, że te pomiary noszą ryzyko błędu … . Część drzew była w linii pasa drogowego, a może to być błąd pomiarowy, tego nie można wykluczyć, a wręcz należy założyć, że ten błąd pomiarowy istnieje … .” (k. 1211) Ostatecznie biegli poddali pod wątpliwość to, iż część z tych 979 drzew, to drzewa bądź (...), bądź Nadleśnictwa.

M. K. (2) wspomniał, że zastępca nadleśniczego sygnalizował mu, że część drzew istotnie była (...). Wspomnieć należy, że takie wątpliwości powstały również w trakcie wizji lokalnej, w której uczestniczył Sąd. Ww. nadto podkreślił, że tylko mniej więcej byli w stanie ocenić, kiedy drzewa były ścięte. „Nikt nie jest w stanie z dokładnością do dnia, tygodnia, może miesiąca ocenić, kiedy drzewo zostało wycięte.” (k. 1211) Dość znamienny jest ten fragment, kiedy jako przykład biegły podał pniaki świeżo ścięte przed inwentaryzacją. Nie wykluczone zatem, że wycinka mogła być także przeprowadzona „na konto” oskarżonego, a poza tym biegli zaznaczyli, że nie jest możliwe ustalenie dokładnej daty usunięcia drzewa. Gdy przystąpiono do odtworzenia zapisu z wizji, pojawiły się kolejne wątpliwości. Po obejrzeniu folderu nr 2 biegły A. Ł. zeznał, że jak ich informowano, cała aleja była pasem drogowym, ale „Nie mieliśmy mapy. Po tej stronie Nadleśnictwa były też pnie naznaczone czarnym kolorem. Te pnie w rowie melioracyjnym były prawdopodobnie przez nas ocenione, my przyjęliśmy wszystko. Rowy melioracyjne są zazwyczaj wyłączone z pasa drogowego.”

Oskarżony nie kwestionuje faktu, jak zaznaczono wcześniej, że dokonał wycinki nawet tych 276 drzew. Nie zaprzeczał, że pomagali mu mieszkańcy G. i okolicznych miejscowości. Sąd przesłuchał na tę okoliczność L. P. (1), S. O., Z. J. (1), S. G. (1), J. C. (1), J. K. (1), R. W., J. O. (1), A. K. (2), M. C. (1), M. K., D. T. (1), M. O. (1), M. N. (1), a także I. O..

Do zeznań ww., mając na względzie częste niekonsekwencje, należy podejść z pewną rezerwą, albowiem świadkowie ci zdają się ukrywać pewne fakty, często przecząc na rozprawie temu, co mówili w postępowaniu przygotowawczym. Należy jednak zauważyć, że są to osoby często bez wykształcenia, pozostający w niedostatku i wysoko oceniający M. W. (1), nie tylko jako sołtysa, ale również człowieka, któremu niekiedy dużo zawdzięczają, albowiem zawsze i w różnych sytuacjach mogli liczyć na jego pomoc. Niekiedy ukrywanie przez ww. faktów oczywistych może być poczytywane na ich niekorzyść, niemniej jednak Sąd miał na względzie, że dla większości z nich, fakt stawiennictwa w Sądzie i zasiadanie M. W. na ławie oskarżonych, był niewątpliwym przeżyciem, tym bardziej, że (jak nie trudno ocenić powyższe na podstawie ich zeznań) chcieli w sposób zdecydowany chronić swojego sołtysa.

Oskarżony w wyjaśnieniach, szczególnie tych złożonych w postępowaniu przygotowawczym, starał się umniejszać swoją rolę, ale już wtedy nie zaprzeczał, że zdarzało mu się sprzedać drewno: „… Sprzedałem drewno pani M. K. (1), może z 5 przyczepek po 70 złotych za przyczepkę. To praktycznie za transport, koszt paliwa, a nie drewna. Nawet nie pamiętam, czy ona mi zapłaciła …. . Uważałem to drzewo za swoje i dlatego uważałem, że mam prawo nim dysponować. Chodziło mi o to, żeby pozbyć się jak najszybciej drzewa z drogi, aby nie zagrażało bezpieczeństwu jadących. … D. T. (1) też sprzedałem około 8-10 metrów sześciennych, zapłaciła mi około 400 zł.” (k. 139) Oskarżony nie zaprzeczał powyższemu, a wręcz twierdził, że nie pamięta innych osób, którym sprzedawał drewno. Twierdził, że jak sprzedał, to brał pieniądze za transport. Ww. nadto podnosił, że wywiesił ogłoszenie o możliwości zabrania drzewa za darmo. Powyższa okoliczność, co prawda się nie potwierdziła, nie można jednak wykluczyć, w świetle zeznań świadków, że oskarżony również rozdysponowywał drewno, nie pobierając za nie gratyfikacji.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że sprzęt, z którego korzystano – pilarki, przede wszystkim stanowił własność oskarżonego. „Robiliśmy moimi pilarkami … Ja tym ludziom mówiłem, żeby mi pomogli usunąć drzewa, bo czyścimy drogę dla Starostwa. Nie płaciłem im. Ci co mieszkają w G. mają c.o. i nie potrzebują drewna opałowego. Mieszkańcy G. i S. przychodzili i zabierali drzewo, nawet obcy przyjeżdżali i zabierali. Były sytuacje, że zostawiliśmy drzewo przy drodze a rano już nie było. …” (k. 139)

Jak zaznaczono wyżej, oskarżony twierdzi, że mógł ściąć około 276 drzew, a więc ilość, którą mu pierwotnie zarzucono, z tym, że część to jego zdaniem były, tzw. samosiejki, a z 30 naliczonych pniaków – to te, które tylko przycinał oraz, tzw. „złomki”, a więc pozostałości po złamanych drzewach. Twierdził, że część drzew, zważywszy na zaawansowany stan próchnicy, rozpadło się i zostało spalone. Wszystkie drzewa, które wyciął, według jego opinii były chore.

Wyjaśniał nadto, że nie płacił mieszkańcom za pomoc przy wycince drzew i zaprzeczył, aby zapłacił A. K. (1). Wskazał, iż ww. pomógł mu przy tej pracy, jednak, gdy przyszedł po raz drugi, to go „wygonił”, gdyż był pod wpływem alkoholu. Pożyczył mu jedynie pieniądze – 50 złotych na papierosy, które miał oddać.

W pierwszej kolejności, Sąd odniósł się do świadków, którzy uczestniczyli w wycince drzewa organizowanej przez M. W., którzy ujawniają jej okoliczności i sposób rozliczenia.

Z zeznań Z. J. (1) złożonych zarówno w śledztwie, jak i przed Sądem wynika, iż na prośbę M. W., zgodził się wyciąć, „tzw. trudne” drzewa przy drodze pomiędzy S. a G.. Zrobił to, gdyż wcześniej oskarżony też mu pomagał i nie wziął za to żadnych pieniędzy. Oskarżony zapewniał go, że ma stosowne zezwolenia ze Starostwa Powiatowego. Przyznał, iż maksymalnie mógł ściąć ok. 10 drzew, a robił to po swojej pracy. Opisał, iż raz widział duży samochód z żurawiem, którym ładowano wyrobione drewno, a nadto ciągnik, którym zabierano gałęziówkę złożoną przy drodze oraz tzw. rębak, który należał do C., a którym to zrębywano te gałęzie. W postępowaniu przygotowawczym ww. świadek wymienił osoby, które pomagały oskarżonemu, natomiast przed Sądem argumentował, że wskazał jedynie osoby, które „coś” robiły przy wycince, kwestionując, aby mówił wówczas o pomocy dla M. W.. W ocenie Sądu jednak, mając na względzie zdecydowaną większość zeznań świadków – osób, które potwierdzały udział w wycince na prośbę oskarżonego, powyższe jest równoznaczne. Oceniając zeznania ww., Sąd uznał je za wiarygodne. Wprawdzie w zeznaniach tych występują pewne drobne nieścisłości, w szczególności złożonych przed Sądem, kiedy to nie pamiętał niektórych okoliczności, niemniej upływ czasu naturalnie prowadzi do zacierania się pewnych szczegółów i jako że w zdecydowanej większości są one spójne i logiczne, w ocenie Sądu nie było podstaw do ich kwestionowania.

Natomiast M. N. (1) w śledztwie wskazywał, iż M. W. przyszedł do niego z prośbą, aby pomógł mu przy składaniu gałęzi przy drodze G.S.. Informował go, że ma ze starostwa powiatowego zezwolenie na wycinkę drzewa. Świadek opisał, iż pracę wykonywał z oskarżonym i Z. J. (1). Ten ostatni ścinał drzewa, on natomiast zajmował się obcinaniem pilarką gałęzi i ich składowaniem. Pomagał przy tym popołudniami, po zakończeniu swojej pracy. Przyznał, iż M. W. nie płacił mu za to żadnych pieniędzy, wskazując, iż ww. również mu pomagał w załatwieniu różnych spraw. Przed Sądem potwierdzał, że pomagał oskarżonemu przy sprzątaniu gałęzi, za co nie brał od ww. pieniędzy. Opisał nadto okoliczność, kiedy przystąpił do wycinki wraz z J. O., Z. J. i M. O., w czasie gdy wracali z pracy. Wskazał, iż mieli „wyrobić gałęziówkę” i posprzątać drobne gałęzie. Nie wiedział jednak, kto wycinał drzewa. Przyznał, iż przystąpił do wycinki na prośbę M. W., który przyszedł do niego. W ocenie Sądu, zeznania ww. złożone przed Sądem, nie są w pełni konsekwentne i spójne. Widać w nich umniejszanie roli, zarówno swojej, jak i Z. J., w pracach związanych z wycinką, a o przyczynach powyższego, Sąd wspomniał już wcześniej. W związku z tym, Sąd uznał za wiarygodne przede wszystkim te złożone w śledztwie, natomiast te złożone przed Sądem jedynie w takim zakresie, w jakim korespondują z wcześniej złożonymi, jak i z pozostałym materiałem dowodowym.

Również I. O. potwierdzał, iż pomagał przy wycince drzew. Wskazał, iż pracował wraz z M. O., wycinając gałęzie i mniejsze drzewa. Z zeznań ww. świadka wynika, iż nie otrzymał za to od oskarżonego żadnych pieniędzy, a jedynie drewno, które przywiózł mu i pociął je jego syn S.. Wskazał także, iż ściął je jego syn na polecenie M. W.. Zdawał sobie sprawę, że na wycinkę drzewa potrzebne jest zezwolenie i słyszał, że takie oskarżony miał. Nie widział tir’ów i rębaków, którymi by zabierano ścięte drzewo. Fakt wycinki drzewa i jego zabrania przez swojego ojca potwierdził S. O.. Z zeznań ww. wynika także, iż dokonał tego na prośbę swojego ojca, mając świadomość, że zostało to ustalone najprawdopodobniej z M. W. i wydane zostało stosowne zezwolenie. Sąd uznał te zeznania za wiarygodne we wskazanej materii, mając na względzie, że są one spójne i korespondują, zarówno pomiędzy sobą, jak z pozostałym materiałem dowodowym.

Sąd nie miał podstaw kwestionować także zeznań J. (...), i uznał je za wiarygodne. J. O. zeznał, iż pracował przy wycince drzewa przez okres 2 – 3 dni, „wyrabiając” gałęziówkę. Po udzieleniu zgody przez M. W., „wyrobił” sobie 2-3 metry tego drewna, o czym wiedzieli pracownicy Parku (...). Z zeznań świadka wynika również, iż to oskarżony dokonał tej wycinki, na którą to musiał mieć zezwolenie, gdyż inaczej by się tego nie podjął. Powyższe potwierdził w swoich zeznaniach także R. W.. Ww. świadek opisał nadto, iż przy jego domu w S. zostały ścięte dwa drzewa i na polecenie M. W. uprzątnął te drzewa, obcinając gałęziówkę, którą zabrał dla siebie, jako zapłatę. Mimo, że kwestionował, aby proponował M. O. zabranie gałęziówki, to wyjawił, że kiedy był chory, to polecił ww., by wziął dla siebie te gałęzie.

W omawianym zakresie, Sąd zważył również zeznania M. O. (1) i A. K. (1). M. O. w postępowaniu przygotowawczym zeznał, że dowiedział się, że sołtys wygrał przetarg w Starostwie na ścinkę drzew przy odcinku drogi G.S.. Sam oskarżony natomiast nie tłumaczył mu nic na ten temat, ani czy ma na to zezwolenie. Zaproponował mu jedynie pracę przy tej wycince. Na początku lutego dołączył do innych pracowników i na początku marca zakończyli prace. Wskazał, iż drzewa w szczególności ścinał L. P. (1) i S. G. (2), sam natomiast z I. O. sprzątał gałęzie, a jeżeli wycinali piłami drzewa, to niewielkie o średnicy 20 cm. Z zeznań tych wynika również, iż oskarżony płacił ww. świadkowi za tę pracę ok. 170 złotych na tydzień przez okres czterech tygodni. Świadek nie wiedział, co się z tym drzewem dzieje, wskazując, iż najprawdopodobniej oskarżony je sprzedawał, co wnosił po tym, że nieznane mu osoby ładowały je na przyczepy i zabierały.

Przed Sądem jednak początkowo zeznał, że sołtys zaproponował, aby pomógł mu przy wycinaniu krzaków, krzewów, nic nie mówiąc o wycinaniu drzew. Zaprzeczył, aby ścinał drzewa i aby uzyskiwał z tego tytułu wynagrodzenie pieniężne. Zorientował się, że z tej wycinki uzyska drewno na opał. Zeznał także, że kiedy rozpoczął tę pracę, oskarżony wskazał mu, aby w ramach rozliczenia wziął „gałęziówkę”. Zabrał tego drewna ok. 5-7 metrów. Wskazał także, że pracował tam najprawdopodobniej przez tydzień. W dalszych zeznaniach podtrzymywał te złożone w postępowaniu przygotowawczym, uzasadniając rozbieżności. Przy tym podnosił, iż dwu, bądź trzy krotnie otrzymał od oskarżonego wynagrodzenie za tę pracę, nie potrafi jednak określić, jaka to była kwota. Sąd z ostrożnością podszedł do zeznań ww. świadka, w szczególności w zakresie, w którym wskazywał, że uzyskiwał pieniądze od M. W.. W ocenie Sądu, są nie niekonsekwentne i wewnętrznie sprzeczne oraz nie korespondują z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami wyżej omówionych świadków, (którzy kwestionowali, aby oskarżony płacił pieniędzmi za wycinkę, wskazując na wynagrodzenie w materiale), a nadto wyjaśnieniami oskarżonego. W związku z powyższym, Sąd uznał za wiarygodne jedynie te zeznania ww., które znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym – zeznaniach omówionych wyżej świadków, a mianowicie dotyczące jego udziału w wycince, w tym też innych osób, a także sposobu rozliczenia poprzez zabranie części drewna, tzw. gałęziówki.

Sąd podszedł także z ostrożnością do zeznań A. K., odnośnie uzyskania wynagrodzenia za pracę przy wycince drzew i uznał je za niewiarygodne. Ww. świadek początkowo w śledztwie zeznał, że oskarżony zapłacił mu za pomoc przy wycince drzew, za tydzień około 200 złotych, jednak było to za mało i dlatego zrezygnował z pracy tam. Podniósł także, że M. W. wskazywał mu, że uzyskuje za tą wycinkę pieniądze, w takiej ilości, aby to mu się opłacało i pokrywało zapłatę dla pracowników. Przed Sądem początkowo nie podtrzymał wcześniejszych zeznań i zaprzeczył, aby oskarżony płacił mu pieniądze za pomoc przy wycince drzew. Po czym w dalszej części zeznał, że otrzymał pieniądze od M. W. za pracę, jedynie mniej niż wcześniej wskazywał, potwierdzając zeznania z postępowania przygotowawczego. W ocenie Sądu, również te zeznania ww. są niespójne i niekonsekwentne, a nadto nie korespondują z pozostałym niebudzącym wątpliwości materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami świadków, jak i z wyjaśnieniami M. W..

Sąd z ostrożnością podszedł również do zeznań S. G. (2). Ww. zaprzeczył, aby uczestniczył w wycince drzew, jak to wskazywał M. O.. Z zeznań świadka wynika, iż na prośbę oskarżonego „wyrobił” jedynie gałęzie drzew, które zostały ścięte w pobliżu jego domu, po czym zabrał je dla siebie na opał. Nie wiedział, kto zabrał pnie tych drzew. Sąd uznał zeznania S. G., w których zaprzeczał, aby uczestniczył w wycince drzew za niewiarygodne. Niemniej zauważyć należy, iż ww. opisując, co robił na prośbę oskarżonego, w zasadzie potwierdził uczestnictwo w tej wycince.

Sąd natomiast uznał za niewiarygodne zeznania L. P. (1), który zaprzeczał, aby pracował przy wycince drzew. To, że ww. uczestniczył w ścince drzew wynika z zeznań, m.in. Z. J. i M. O., jak i wyjaśnień oskarżonego. Zeznania L. P. poza tym, że są sprzeczne z zeznaniami wymienionych świadków, są również niespójne. L. P. początkowo całkowicie zaprzeczał, aby „chodził” na wycinkę, natomiast z dalszych jego zeznań wynika, iż na prośbę oskarżonego ściął jedno drzewo w S., kiedy tam stanął przypadkiem i zaraz po tym odjechał. Nadto zauważyć należy, iż ww. świadek zasłaniał się niepamięcią, wskazując na problemy zdrowotne, związane z guzami na mózgu.

W następnej kolejności wspomnieć należy wyjaśnienia M. W. (1), w których nie zaprzeczał również, że w przeszłości prowadził działalność gospodarczą w postaci Zakładu (...) stąd dysponował, zarówno specjalistycznym sprzętem umożliwiającym dokonanie wycinki drzew, jak i doświadczeniem w tym zakresie. Nie zaprzeczał, że korzystał z pomocy firmy (...) i grubsze gałęzie były rozdrabniane na miejscu wycinki, przy pomocy urządzenia typu „rębak”. Firma ta zajmowała się tym przez półtora dnia, do czasu, kiedy zepsuła się odpowiednia maszyna. Ww. wykonała to za darmo, jedynie za „zrąbki”.

W związku z powyższym, Sąd zważył zeznania J. C. (1) i M. C. (1) – osób, które prowadzą działalność gospodarczą zajmującą się usługami leśnymi związanymi z wyrębem drzew. Z zeznań J. C. wynika, iż oskarżony skontaktował się z nim w celu dokonania zrębu gałęzi i uporządkowania drogi. Początkowo ww. świadek przyznał, iż zgodził się na to, gdyż oskarżony miał mu coś zapłacić, jednakże dokładnie tego nie pamiętał, a wywnioskował tak na podstawie tego, że praca ta była nieopłacalna i mógł umówić się na pozyskanie materiału. Wskazywał także, że uzgodnił z oskarżonym, że otrzymamy wynagrodzenie, w sytuacji, kiedy poniesie straty. Opisał, iż chodziło o sprzątnięcie gałęzi od G. w kierunku S., a prace nie zostały przez jego firmę zakończone z powodu kolejnej awarii maszyny. Wskazał, iż organizacją powyższego zajął się jego syn – M..

Natomiast z zeznań M. C. wynika, iż otrzymał informację od ojca, iż na trasie S.-G. są do sprzątnięcia pozostałości po wyrąbie drzew i można to zrobić za pozyskany materiał. Opisał, iż, pomimo że zysk został osiągnięty, to konsekwencji praca ta nie była opłacalna dla jego firmy, z powodu awarii maszyny. Z uzyskanych gałęzi otrzymał około 5 kontenerów o pojemności 10 metrów przestrzennych, niemniej wykazywał, iż nie było to wartościowe drewno.

Sąd nie miał podstaw kwestionować zeznań ww. świadków, mając na względzie, że korespondują one z wyjaśnieniami oskarżonego. Wprawdzie zwrócić należy uwagę na nieścisłości J. C., odnośnie kwestii zapłaty za umówioną pracę, niemniej zauważyć należy, iż ww. w zasadzie poprzez całe swoje zeznania nie był pewny powyższego, zasłaniając się niepamięcią i jedynie domniemając takie ustalenia. Powyższe więc nie podważa zeznań ww. w całości, zważywszy na okoliczność, że w zasadzie to jego syn organizował całą współpracę z M. W., co sam przyznał, a co potwierdził M. C.. Zatem, powyższe zeznania, jak i wyjaśnienia oskarżonego potwierdzają co najwyżej, że firma (...). C. i M. C. zajmowała się zrębem gałęzi i uporządkowaniem drogi, jedynie za pozyskany materiał.

Sąd zważył nadto zeznania P. J., pracownika w firmie (...). C. i M. C., który potwierdzał okoliczności pracy przy sprzątaniu gałęzi, tzw. rębakiem. Z zeznań ww. wynikało także, iż uzyskał około 5-6 kontenerów materiału z tych gałęzi, który był słabej jakości. Zeznania te nie okazały się istotne dla sprawy z merytorycznego punktu widzenia i Sąd potraktował je uzupełniająco.

Reasumując, bacząc na powyższy osobowy materiał dowodowy, Sąd uznał, iż przy wycince drzew, w różnym okresie i w różnej konfiguracji, pracowali: L. P. (1), S. O., Z. J. (1), S. G. (1), R. W., J. O. (1), A. K. (2), M. O. (1), M. N. (1), I. O., a także przedstawiciele firmy (...). Istnieją wprawdzie rozbieżności, kto, gdzie i czym się dokładnie zajmował. W ocenie Sądu, wynika to jednak z upływu czasu i niedokładnego zapamiętania pewnych szczegółów, a także z faktu, iż wycinka przebiegała w przeciągu określonego czasu, na pewnym obszarze, przez co także w różnych zmiennych konfiguracjach osobowych. Powyższe więc nastręczało trudności z ustaleniem, kto, kiedy i co robił. Nie ma natomiast wiarygodnych dowodów, które potwierdzałyby, że oskarżony płacił gotówką za wycinkę drzew. Zeznania świadków na tę okoliczność są całkowicie niespójne i rozbieżne wewnętrznie. Nie ulega wątpliwości z kolei, iż zdecydowana część osób, które pomagały przy tej pracy, w zamian za to otrzymała drewno.

W dalszej kolejności, Sąd odniósł się do świadków - M. K. i D. T. (1), tj. osób, które kupiły od oskarżonego drewno pochodzące z przedmiotowej wycinki.

Z zeznań M. K. złożonych w postępowaniu przygotowawczym wynikało, że w marcu 2013 r. ww. kupiła od niego 3 przyczepki samochodowe pociętego drewna różnych gatunków - łącznie około 6 m 3. Oskarżony zaproponował jej to drzewo, po czym przywiózł osobiście na jej posesję. Poinformował ją, że drzewo, które jej sprzedał pochodzi „z porządków przy drodze”. Przed Sądem ww. zeznała, że M. W. przywiózł jej wówczas dwie przyczepki. Przy czym nie wiedziała o tym i nie umawiała się z nim wcześniej. Do dnia dzisiejszego, jeszcze nie rozliczyła się z oskarżonym za tę sprzedaż. Nadto z zeznań ww. świadka wynikało, iż cześć drewna, która znajdowała się na jej posesji pochodziła od J. K. (1), a także H. P., od których wcześniej je kupiła. Sąd z ostrożnością podszedł do zeznań M. K., mając na względzie jej niekonsekwencję. Pomimo to, zeznania ww. pozwalają potwierdzić sam fakt przywozu i sprzedaży drewna przez M. W., co znajduje potwierdzenie także w jego wyjaśnieniach. Zachowanie ww. świadka na rozprawie niewątpliwie wpisuje się w obraz ochrony swojego sołtysa, poprzez umniejszenie jego roli w przestępstwie.

Z kolei z zeznań D. T. (1) wynika, iż na przełomie lutego i marca 2013 r. M. W. sprzedał jej 8 m 3 drewna różnych gatunków, w cenie po 50 złotych za m 3 – łącznie za kwotę 400 zł. Wskazała, iż było to taniej niż dotychczas kupowała od J. K.. Pieniądze oskarżony otrzymał tego samego dnia. Opisała, iż wiedziała o wycince drzew i w owym czasie było wiadomym, że można kupić drewno u M. W.. Sąd nie miał podstaw kwestionować tych zeznań, zważywszy, że są one spójne i konsekwentne, i korelują w pełni z wyjaśnieniami oskarżonego. Dodać należy, że zeznania J. K. (1) potwierdzają sprzedaż i przywóz drewna, zarówno M. K., jak i D. T.. Nadto w toku postępowania dokonano przeszukań pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych między innymi M. K. i D. T. (1). Znaleziono tam część drewna pochodzącego z wycinki.

Zatem zeznania świadków, jak i protokoły przeszukań potwierdzają, iż oskarżony część drewna uzyskanego z przedmiotowej wycinki sprzedał, w szczególności D. T. i M. K.. Powyższego nie kwestionuje również sam M. W..

Na okoliczność procedur związanych z wycinką drzew oraz wiedzy w tym zakresie, tj. ogólnej i dotyczącej tej konkretnej sprawy wypowiedzieli się przed Sądem ówczesny, jak i obecny starosta i wicestarosta Powiatu S. (...) oraz burmistrz D..

Ww. w zasadzie zrelacjonowali tok postępowania administracyjnego, które to toczyło się przed (...).(...) (...)). Z akt tego postępowania wynika, że decyzją z dnia 09 maja 2013 r. Burmistrz D. wymierzył Powiatowi(...) w S. administracyjną karę pieniężną w wysokości 18 315 180, 54 złotych za usunięcie bez wymaganego zezwolenia 276 drzew w obrębie pasa drogowego, drogi publicznej powiatowej na odcinku S.G.S.. Od decyzji tej Powiat S. (...) odwołał się do (...) w G. Wlkp. wnosząc o jej uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Postanowieniem z dnia 10 lipca 2013 r. (...) zawiesiło postępowanie odwoławcze w przedmiotowej sprawie do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny zgodności art. 88 ust. 1 pkt 2 i art. 89 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2013 r. o ochronie przyrody z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Wyrokiem z dnia 01 lipca 2014 r. (sygn. akt SK/12) Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wymienione artykuły są niezgodne z art. 64 ust. 1 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Nadto orzekł, iż wymienione przepisy ustawy o ochronie przyrody tracą moc obowiązującą z upływem 18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Urzędowym RP. W związku z tym, (...)postanowieniem z dnia 16 marca 2015 r. podjęło zawieszone postępowanie odwoławcze. Natomiast orzeczeniem z dnia uchyliło zaskarżoną decyzję w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji – Burmistrza D.. Ww. postanowieniem z dnia 05 maja 2015 r. zawiesił postępowanie w przedmiotowej sprawie do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp.

Wobec takiego postępowania, zdziwienie Sądu budzi stanowisko B. K. (1) (aktualnego wicestarosty), że kiedy w grudniu 2014 r. obejmował stanowisko nie wiedział, że jest wydana decyzja o wymierzeniu powiatowi kary pieniężnej ponad 18 mln złotych, a o tej sprawie i decyzji dowiedział się, kiedy przyszła decyzja (...)uchylająca decyzję Burmistrza D.. W dalszej części zeznań odniósł się jednak do sytuacji z wizytą redaktora z (...) programu (...), co sugeruje i co sam przyznał, że „wiedział jaki jest kontekst całej sprawy”. Ww. na tym stanowisku 01 grudnia 2014 r. zastąpił A. B. (1), a wicestarostą był wówczas W. P. (1). Ww. twierdził, że odpowiedzialnym za drogi był R. S. (1), z którym rozmawiał, gdy powziął informację o karze. Z jego zeznań wynika, że R. S. konsekwentnie twierdził, że „ … została na tym odcinku drogi wykonana samowola …”. (k. 1342) B. K. (1) przedstawił procedury towarzyszące wycince drzew, a to przede wszystkim, że „otrzymujemy w formie pisemnej opinię i na tej podstawie kierujemy naszego wykonawcę wyłonionego z przetargu do wykonania określonych prac”. (k.1342) Ww. twierdził, że odkąd on objął stanowisko to są stosowane właściwe procedury. Zaprzeczył, aby obecnie stosowano praktyki, takie jak wskazywał R. S., opisując jedynie wyjątek. W ocenie Sądu, B. K. swoim zachowaniem, kiedy zasłaniał się niewiedzą odnośnie nałożonej kary, niewątpliwe starał się od tego zdystansować, aby nie być kojarzony z przedmiotową sprawą, co można w pewnym sensie zrozumieć. Sąd nie miał nadto podstaw do dezawuowania jego zeznań. W zasadzie sprowadzają się one do oceny słuszności działania, w tym łamaniu procedur i braku właściwych decyzji. Podkreślić jednak należy, iż ww. świadek wskazywał na rolę R. S. w przedmiotowej wycince.

W związku tym, w następnej kolejności Sąd rozważył zeznania świadka W. P. (1), ówczesnego wicestarosty, który współpracował wówczas z R. S.. Ww. opisał trudności związane z wycinką drzew na terenie D., w konfrontacji z sygnalizowanymi problemami mieszkańców w związku z drzewami zagrażającymi bezpieczeństwu na drodze. Zeznał, iż z radością przyjęta została inicjatywna przedstawicieli Parku (...), aby uporządkować problem z tym drzewami. R. S. (1) poinformował go, że w wyniku rozmów z tymi przedstawicielami, w trakcie których obecny był również M. W., zakwalifikowanych zostało do wycięcia ponad czterdzieści drzew. Zaprzeczył, aby kiedykolwiek była mowa o wycięciu ich w większej liczbie. Odnosząc się do zeznań R. S., podniósł, iż ww. sugerował mu, że drzewa mają zostać wycięte na koszt Parku (...), w ten sposób zrozumiał jego informację. Starostwa natomiast nie było na to stać. Zaprzeczył, aby wyraził zgodę, by tę wycinkę realizował M. W.. W jego ocenie miało to zostać zrobione przez (...) i nie wie dlaczego R. S. wskazywał, iż on wiedział o tym, że miał to wykonać oskarżony. Przyznał także, że prawdopodobnie R. S. „coś” mu sugerował w tej kwestii, jednakże tego nie przyjmował do wiadomości, uzasadniając, że nie jest prawnikiem, a ten określił mu, jakie są procedury i ich wyłącznie się trzymał. Dopiero po otrzymaniu pisma z D. mieli podjąć decyzję, kto wykona te prace, wskazując na tak przyjętą zasadę. Przyznał, iż każdy urzędnik wie, jaka jest procedura i nie ma takiej możliwości, żeby wyciąć drzewa, przed otrzymaniem stosownego pisma. Nadto podkreślił stanowczo, iż nigdy nie zgodziłby się na wycinkę drzew przed uzyskaniem stosownej kontrasygnaty. Świadek opisał także kolejność procedur administracyjnych, jakie wówczas należało podjąć i jakie zostały podjęte, a nadto przebieg powziętych działań, po tym jak okazało się, że drzewa zostały już wycięte i to w znacznie większej liczbie niż zakładano.

Podniósł, iż w trakcie oględzin przy drodze wraz z przedstawicielem ekologów, R. S. i J. H., spotkali oskarżonego, który wycinał drzewo. Zauważyć należy, że faktu tego spotkania nikt nie kwestionuje. Wspomniał o nim zarówno R. S., jak i oskarżony. Nie można jednak wykluczyć, w świetle ocenionego już materiału dowodowego, że oskarżony wówczas ścinał tylko konar, który blokował przejazd.

Ww. świadek odniósł się także do sytuacji wyjątkowych, które uzasadniały wycięcie drzewa przed wydaniem stosownej decyzji, a z których to ewentualnie mógł korzystać M. W. przed 2012 r. Również po programie telewizyjnym, R. S. potwierdzał mu, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Nadto uzasadnił, iż starostwo nie złożyło wcześniej doniesienia do prokuratury, gdyż należało wcześniej oszacować, które drzewa są w pasie drogowym, a których drzew to nie dotyczy. Sąd uznał zeznania ww. świadka za w pełni wiarygodne. Są one spójne i logiczne. W ocenie Sądu, to, że R. S. wskazywał, że W. P. wiedział, że M. W. ma dokonać wycinki, w żaden sposób nie przesądza, że tak rzeczywiście było. Wprawdzie W. P. podnosił, że R. S. sugerował mu, że wycinka ma zostać wykonana przez (...), niemniej przyznał, iż nawet jeżeli ww. przekazywał mu inne sugestie, on ich nie dopuszczał, trzymając się wyłącznie procedur. Przy tym zauważyć należy, iż zachowanie W. P. wobec R. S. było przychylne i mimo, że ograniczył zaufanie do swojego podwładnego, to podnosił jego kompetencje i stawał w jego obronie.

Z kolei z zeznań A. B. (1) (ówczesnego starosty) wynika, iż miał jedynie ogólną wiedzę na temat przedmiotowej wycinki. Opisał, iż za drogi był odpowiedzialny wicestarosta W. P. (1), który ściśle współpracował z wcześniejszym dyrektorem zarządu dróg powiatowych R. S. (1), a on od tego ostatniego otrzymywał jedynie ogólne informacje.

Ww. wyraził zdziwienie sytuacją, twierdząc, że zna oskarżonego, który bardzo dobrze współpracował z samorządem gminnym: „ceniłem go i cenię w dalszym ciągu, bo to był bardzo dobry sołtys”. (k.1344) W dalszej części zeznał, że ewentualnie „uproszczone” procedury można zastosować na jedno, dwa drzewa. Przywołał, – co wydaje się istotne – jedną taką sytuację, która potwierdziła, że wartość drzewa była mniejsza niż koszt wycięcia. Sugerował, że być może R. S. w porozumieniu z W. P. podjęli decyzję o współpracy z M. W., na co się nie godził. Niemniej wskazał, iż W. P. zapewniał go, że w owym czasie nie wiedział nic na temat wycinki i zaprzeczył, aby cokolwiek w tej kwestii zostało z nim ustalone. A. B. podniósł także, iż nie miał wiedzy, aby zostały wdrożone odpowiednie procedury, posiadał jedynie nieoficjalne informacje na ten temat. Wskazał, iż R. S. nie był osobą decyzyjną, jedynie kontaktował się z oskarżonym w sytuacjach sporadycznych wycinek. W ocenie Sądu, w zeznaniach ww. świadka można dostrzec chęć oddalenia od siebie odpowiedzialności za podejmowane decyzje odnośnie przedmiotowej wycinki drzew i przerzucenie jej na R. S. i W. P.. Niemniej Sąd nie miał podstaw ich kwestionować i uznał ja wiarygodne.

Sąd miał na względzie również zeznania L. W. (2), Burmistrza D.. Z zeznań ww. wynika, iż oskarżony, na spotkaniu z sołtysami, poinformował go, że usunął drzewa za zgodą Starostwa. Świadek nie był jedynie pewny, czy już usunął, czy nadal wycina. Wskazał, iż nie sprawdzał, czy taką zgodę M. W. wówczas posiadał. W jego ocenie procedury związane z wycinką drzew powinny być znane sołtysowi i powinien wiedzieć, że jeżeli nie ma odpowiednich dokumentów, to nie powinien wycinać drzew. Zeznał, iż w lutym 2013 r. starosta wystąpił do niego o usunięcie drzew przy drodze S. - G.. Wcześniej z ramienia urzędu, na przestrzeni kilku lat występowali kilkakrotnie do Starostwa o uporządkowanie wskazanej drogi – wycinkę drzew, gdyż wiedzieli, że zagrażały one bezpieczeństwu. Przedstawił nadto okoliczności wszczęcia postępowania i uzasadnił podjęte decyzje. Sąd dał w pełni wiarę zeznaniom tego świadka. Są one logiczne i spójne, a Sąd nie znalazł podstaw do ich negowania. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że to Burmistrz przede wszystkim podkreślał duże kompetencje oskarżonego i jego zaangażowanie w dotychczasowej pracy sołtysa.

Sąd zważył również zeznania E. T., obecnego starosty, które w zasadzie odnoszą się do okoliczności już po przedmiotowej wycince i dotyczą nałożonej na Starostwo kary. Ww. świadek przyznał, iż obejmując urząd miał szczątkowe informacje o wycince drzew, a o nałożonej karze dowiedział się z mediów. Podkreślił wagę decyzji (...), wskazując, iż jest ona decyzją strategiczną, co do dalszego funkcjonowania Starostwa i w konsekwencji jej rozwoju. Sąd nie miał podstaw kwestionować ww. zeznań, niemniej nie były istotne dla sprawy z merytorycznego punktu widzenia - nie dotyczą one bezpośrednio okoliczności związanych z decyzjami odnośnie przedmiotowej wycinki drzew, stąd też stanowiły one uzupełnienie materiału dowodowego.

Znamiona czynu zabronionego to zawarte w ustawie cechy zdarzenia, których całokształt określa przestępstwo (a które muszą być udowodnione w postępowaniu karnym, aby mogło nastąpić prawidłowe skazanie za przestępstwo). Do znamion, które konstytuują byt przestępstwa w polskim prawie karnym, należą:

- znamię przedmiotu, czyli dobro prawne, na które skierowany jest atak, bądź które jest nim zagrożone;

- znamię strony przedmiotowej, czyli znamię czasownikowe, skutek, związek przyczynowy, okoliczności modalne, przedmiot czynności wykonawczej, innymi słowy okoliczności takie jak:

- sposób popełnienia czynu zabronionego

- określenie przedmiotu czynu

- skutek

- określenie związku przyczynowo-skutkowego

- czas, miejsce, sytuacje, użyte środki

- znamię podmiotu, czyli sprawca – w ujęciu powszechnym lub indywidualnym;

- znamię strony podmiotowej, czyli:

- umyślność, nieumyślność, kombinacja strony podmiotowej – umyślności z nieumyślnością,

- motywacja sprawcy

- pobudki,

- cel.

W okolicznościach niniejszej sprawy wątpliwości pojawiły się na wstępie analizy struktury czynu zabronionego z art. 278 k.k. zarzucanego oskarżonemu M. W. (1). W uproszczeniu znamię przedmiotu wypełniło drewno. Znamię strony przedmiotowej zostało zrealizowane przez całokształt okoliczności faktycznych. Znany był także bezpośredni, realny sprawca wycinki, fizyczny koordynator czynności. Największe zastrzeżenia budziło jednak znamię strony podmiotowej, czyli stosunek sprawcy do popełnianego czynu – zamiar.

Niegdyś prawo karne wiązało odpowiedzialność za czyn z przedmiotowym (obiektywnym) związkiem między zachowaniem się człowieka a społecznie ujmowanym skutkiem. Innymi słowy człowiek ponosił odpowiedzialność za wszystkie następstwa określonego zachowania się – bez względu na to, czy wskazane działania bądź zaniechania objęte były jego świadomością i wolą. Współcześnie jednak zaistnienie związku przyczynowego nie wystarcza do przypisania jednostce odpowiedzialności za czyn. Niezbędna jest wina – podmiotowa podstawa odpowiedzialności.

Niezależnie od przyjętego sposobu postrzegania winy (teoria psychologiczna, teoria normatywna, teoria kompleksowa) zasada winy określa granice odpowiedzialności za przestępstwo. Wina to stosunek sprawcy do realizacji czynu zabronionego. Wskazany stosunek może werbalizować się albo w zamiarze popełnienia czynu zabronionego – wina umyślna - albo w lekceważeniu przez sprawcę reguł ostrożności – wina nieumyślna.

Dla skutecznego i efektywnego postawienia zarzutu oraz przypisania winy sprawca czynu zabronionego musi posiadać podmiotową zdolność do wymaganego zachowania się oraz możliwość rozpoznania bezprawności przedsiębranego zachowania. Nie mniej istotna, determinowana przez sytuację motywacyjną sprawcy, jest wymagalność zachowania zgodnego z prawem. W bliżej nieokreślonych sytuacjach takich jak stan wyższej konieczności czy działanie w warunkach związania rozkazem, człowiek popełnia niezawiniony przez niego czyn zabroniony.

Zgodnie z art. 9 § 1 k.k. winą umyślną jest zamiar popełnienia czynu zabronionego, który znajduje odzwierciedlenie w formie zamiaru bezpośredniego i zamiaru ewentualnego. Zamiar bezpośredni ( dolus directus) polega na chęci popełnienia przez sprawcę czynu zabronionego. Wskazany zamiar to akt woli, którego zaistnienie determinowane jest przez akt wiedzy, czyli świadomość popełnienia. Istota zamiaru koncentruje się na wiedzy i woli obiektywnych znamion, które należą do ustawowego typu czynu. Zamiar to wiedza i wola urealnienia typu czynu zabronionego (tak: K. B., Kradzież w zamiarze ewentualnym). Wiedza stanowi intelektualny element zamiaru, wola natomiast to element emocjonalny. Ponieważ zarówno wiedza, jak i wola są stopniowalne, w zależności od okoliczności czynu posiadają różną intensywność. Podstawą jednak jest wiedza, czyli przeświadczenie, iż przez konkretną czynność nastąpi skutek czynu zabronionego.

W odniesieniu do swoistych, wybranych i szczególnych typów przestępstw ustawodawca wprowadził dodatkowe znamię nastawienia psychicznego sprawcy – cel. Zamiar o szczególnym zabarwieniu ( dolus directus coloratus) charakteryzuje czyn zabroniony z art. 278 k.k. W polskim systemie prawa karnego kradzież może zostać popełniona wyłącznie umyślnie z określonym zamiarem. Zachowanie nieumyślne postrzegane jest jako pozbawione zamiaru (tak: M. N., Przestępstwa kierunkowe a zamiar niby-ewentualny, Prokuratura i prawo nr 5, 2012, s. 46). Jednym z warunków sine qua non uznania, że czyn zabroniony z art. 278 k.k. to przestępstwo, jest udowodnienie zamiaru oskarżonego.

Kradzież jest jednoaktowym działaniem sprawcy, której dokonanie realizuje się z momentem zawładnięcia przez sprawcę czynu cudzą rzeczą w zamiarze jej przywłaszczenia (tak: A. Marek, E. Pływaczewski, A. Peczeniuk, Kradzież i paserstwo mienia prywatnego, Warszawa 1985, s. 53-55). Kradzież to ogólnosprawcze przestępstwo umyślne o charakterze kierunkowym, którego można dopuścić się wyłącznie w zamiarze bezpośrednim w celu ( dolus directus coloratus) przywłaszczenia ( animus rem sibi habendi). D. directus coloratus wprost odnosi się do znamienia „zabiera”, systemowo jednak zamiarem bezpośrednim powinna być objęta całość znamion przedmiotu czynu (tak: P. Kardas, [w:] A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część szczególna, t. 3: Komentarz do art. 278–363, wyd. 3, Warszawa 2008, s. 54–55). Cel przywłaszczenia to zamiar postąpienia z przedmiotem zaboru tak jakby się było jego właścicielem. Kradzież to delikt przywłaszczenia. Co istotne do znamion kradzieży nie należy motyw zysku lub cel osiągnięcia korzyści majątkowej.

Wspomnieć należy, iż przepis art. 294 § 1 kk tworzy typ kwalifikowany, m.in. kradzieży, a znamieniem kwalifikującym jest popełnienie czynu w stosunku do mienia znacznej wartości. Przepis ten jednak nie określa samodzielnie znamion typu czynu zabronionego. W związku z czym oczywistym jest, że nie można przestępstwa kwalifikować wyłącznie na podstawie art. 294 § 1 kk bez powiązania tego przepisu z określonym typem podstawowym przestępstwa przeciwko mieniu, w niniejszym przypadku z kradzieżą.

Dogłębna analiza dowodów zgromadzonych w przedmiotowej sprawie dowiodła, że ani oskarżony, ani przedstawiciele Starostwa Powiatowego w S. nie przywiązywali żadnej wagi do formalności. Lekceważenie formalności stanowi punkt wyjścia do rozważań na temat zamiaru jaki przyświecał oskarżonemu przy wycince drzew i następczym objęciu drewna w posiadanie. Oczywisty jest dla Sądu miejscowy zwyczaj i praktyka przedstawicieli Starostwa Powiatowego podjęta celem minimalizacji wydatków. Jasne jest także uproszczenie, jakim kierował się oskarżony. Z perspektywy przepisów prawa podobne działania nie znajdują żadnego uzasadnienia. Niemniej jednak Sąd ferując wyrok miał na względzie całokształt okoliczności sprawy.

Nadto zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 02.07.2014 roku w sprawie sygn. akt II AKa 177/14 „przeświadczenie sprawcy co do prawa dysponowania będącym w jego posiadaniu mieniem wyłącza wymaganą do przestępstwa przywłaszczenia umyślność(...)”. Podkreślenia wymaga, iż Sąd w żadnej mierze ani nie aprobuje zachowania oskarżonego, ani nie sankcjonuje go. Rolą Sądu jest rozstrzygnięcie, czy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala uznać, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnił wszystkie znamiona przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. W ocenie Sądu taka sytuacja nie miała miejsca. Zaznaczyć należy, że Sąd ustalił stan faktyczny precyzyjnie selekcjonując zeznania, wyjaśnienia, dowody z treści dokumentów, opinii, zdjęć, eliminując wszystkie możliwe wątpliwości.

Reasumując, M. W. (1) przyznał się do zorganizowania i uczestniczenia w wycince drzew w obrębie pasa drogowego drogi powiatowej nr (...) na odcinku S.G.S. oraz rozdysponowania, w tym również sprzedaży drewna pochodzącego z wycinki. Wyjaśnił jednak, iż działał na polecenie Starostwa Powiatowego w S. reprezentowanego przez Inspektora Wydziału (...) R. S. (1), który na początku stycznia 2013 roku zlecił mu ustnie dokonanie wycinki i poinformował go, że wycięte drewno będzie mógł zabrać jako rekompensatę za wykonane prace. Sąd nie podzielił stanowiska oskarżyciela, iż wyjaśnienia M. W. (1) uznać należy za wykrętne i zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności karnej. M. W. (1) przystąpił do usuwania drzew nie czekając na uzyskanie przez Starostwo Powiatowe w S. stosownego zezwolenia, bowiem był przekonany, iż proceduralna sfera wystąpienia i otrzymania zezwolenia na wycinkę leży w gestii przedstawicieli Starostwa Powiatowego w S..

Zachowanie M. W. (1) nie wypełniło znamion czynu zabronionego z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 kk. Oskarżony nie miał bowiem zamiaru popełnienia przestępstwa przywłaszczenia. Przyczyną jego zachowania nie była ani wiedza, ani wola kradzieży. Działał w zaufaniu do przedstawicieli Powiatu S.- (...). Nie miał ani celu, ani motywu, ani pobudki dla popełnienia czynu zabronionego z art. 278 § 1 k.k.

Należało nadto rozważyć, czy zachowanie M. W. (1) wypełniło znamiona czynu z art. 181 § 1 kk w zb. z art. 181 § 2 kk w zb. art. 181 § 3 kk w zw. z art. 12 kk, jak również czynu z art. 187 § 1 kk. Na wstępie tych rozważań wspomnieć należy, iż postępowanie zostało zainicjowane przez Starostwo Powiatowe w S. i dotyczyło kradzieży drzew położonych przy drodze powiatowej nr (...), tj. czynu z art. 278 § 1 kk., a właściwie z zawiadomienia Klubu (...) w Ś., które dotyczyło niszczenia porostów i mchów porastających drzewa ścięte i zabrane z wymienionego miejsca, które to zachowania, w ocenie zawiadamiających, mogły wyczerpać znamiona czynów z art. 181 § 3 kk lub art. 187 § 1 kk. W związku z tym, że oba powiadomienia, zarówno Starostwa, jak i Klubu (...) odnosiły się do wycięcia tych samych drzew, w tym samym miejscu, postępowania połączono celem wspólnego prowadzenia. M. W. (1) postawiony został zarzut z art. 181 § 1 kk w zw. z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk, który na dalszym etapie następnie został zmieniony i ww. przedstawiono zarzut z art.181 § 1 kk w zw. z art. 278 § 1 kk w zw. w w. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk. Następnie postanowieniem z dnia 16 lutego 2015 r. z akt sprawy wyłączono materiały dotyczące spowodowania istotnej szkody i zniszczenia w świecie roślinnym tj. florze mchów i porostów, tj. postępowanie o czyn z art. 181 § 3 kk. Śledztwo to, o popełnienie czynu z art. 181 § 1 kk w zw. z art. 181 § 2 kk w zw. z art. 181 § 3 kk w zw. z art. 12 kk zostało przez prokuratora nieprawomocnie umorzone. Sąd Rejonowy w S. postanowieniem z dnia 29 września 2015 r. utrzymał w mocy postanowienie Prokuratora Rejonowego w S. z dnia 31 marca 2015 r., zmieniając jednak podstawę umorzenia śledztwa na art. 17 § 1 pkt 7 kpk – zawisłość sprawy (litis pendentis), albowiem o ten sam czyn, tej samej osoby postępowanie nadal się toczy, tyle że o odmiennej kwalifikacji prawnej. Prokurator umarzając postępowanie przyjął, że w sprawie nie doszło do wyrządzenia szkody w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach, wymaganej do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej za czyn z art. 181 § 1 kk, ani też do wyrządzenia istotnej szkody określonej w § 2 i 3 ww. artykułu. M. W. (1) postawiono zarzut o czyn z art. 278 § 1 w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, o który to nadal toczyło się postępowanie.

W ocenie Sądu, jeżeli sprawca dopuszcza się wycinki drzewa w celu przywłaszczenia, czego następstwem jest zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach, prawidłową kwalifikacją prawną powinna być kwalifikacja kumulatywna z art. 181 § 1 kk i art. 278 § 1 kk. Na analogicznej zasadzie, jeżeli sprawcą przestępstwa nie jest właściciel chronionego terenu lub obiektu przyrodniczego, w razie dopuszczenia się przez niego kradzieży należy rozważyć możliwość zbiegu przepisu art. 187 § 1 kk z art. 278 § 1 kk. Wobec powyższego zatem, mimo iż M. W. został oskarżony o popełnienie czynu z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, należało odnieść się do zachowania ww. również w kontekście ewentualnego wypełnienia znamion czynu z art. 181 kk, jak i 187 kk.

Sąd nie miał podstaw kwestionować, iż doszło do wycinki drzew osobiście przez oskarżonego, jak i osoby mu pomagającej, niemniej nie ma podstaw do przyjęcia, iż zachowanie ww. wypełnia znamiona przestępstw wymienionych w rozdziale XXII kodeksu karnego, do których to znamion należy spowodowanie istotnej szkody lub wyrządzenie zniszczeń w znacznych rozmiarach.

W myśl art. 181 § l kk, kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przy czym na podstawie § 2, kto, wbrew przepisom obowiązującym na terenie objętym ochroną, niszczy albo uszkadza rośliny lub zwierzęta, powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, natomiast zgodnie § 3 karze określonej w § 2 podlega także ten, kto niezależnie od miejsca czynu niszczy albo uszkadza rośliny lub zwierzęta pozostające pod ochroną gatunkową powodując istotną szkodę.

Nie ulega wątpliwości, iż zniszczenie w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach oraz istotna szkoda nie są utożsamiane ze szkodą w znacznych rozmiarach w rozumieniu art. 115 § 7 kk. Stanowiąca znamię przestępstw z rozdziału XXII Kodeksu karnego szkoda powstała w świecie roślinnym nie jest wymierna i nie da się wyrazić kwotą pieniężną.

Do znamion przestępstwa określonego w art. 181 § 1 kk należy skutek w postaci zniszczeń o znacznych rozmiarach. Należy przez to rozumieć spowodowanie nieodwracalnych strat, które dotknęły wielkich obszarów roślinności albo dużej liczby zwierząt. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego nie tyle decyduje o tym wielkość pieniężna strat, ile ich rozmiary (por. wyrok SN z dnia 24 czerwca 1993 r., III KRN 98/93, OSNKW 1993, nr 9-10, poz. 64). Natomiast do znamion czynu określonego w § 2 i 3 omawianego artykułu należy spowodowanie istotnej szkody, przy czym do popełnienia przestępstwa określonego w art. 181 § 3 k.k. dochodzi niezależnie od miejsca zniszczenia roślin znajdujących się pod ochroną gatunkową. Istotna szkoda to szkoda przyrodnicza a nie materialna, ilościowo mniejsza niż szkoda w znacznych rozmiarach, która nie musi się wiązać z niekorzystnymi zmianami o tak wysokim stopniu natężenia, choć w dalszym ciągu ich niekorzystny wpływ na ekosystem winien być wyraźny. Ocena istotności powinna uwzględniać nie wartość materialną a przyrodniczą roślin, rzadkość ich występowania, czy wyjątkowość.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd zważył opinię biegłych sądowych w zakresie dendrologii i terenów zieleni, M. K. (2) oraz w zakresie lichenologii A. Ł. (1). Z opinii tej, w tym również z zeznań ww. wynika, iż usuniecie 979 drzew wzdłuż drogi powiatowej nr (...) na odcinku S. - G.S., nie może zostać uznane za zniszczenie w świecie roślinnym o znacznych rozmiarach. Biegli wskazali, iż zmiany spowodowane wycinką drzew nie mają charakteru znacznego zniszczenia przyrody, rozumianego, jako rozległe, trwałe nieodwracalne szkody poczynione w przyrodzie. W ich ocenie, deficyty w zadrzewieniu spowodowane wycinką drzew, zostaną po pewnym czasie zrekompensowane dzięki zdolnościom regeneracyjnym pozostałych rosnących drzew i pozostawionych po ścince pniaków. Wycięte drzewa nie tworzyły formy zadrzewienia alejowego, były zlokalizowane w różnej rozstawie, czasem rosły w zagęszczeniu wymagającym planowanych zabiegów pielęgnacyjnych rozrzedzenia. Najcenniejszymi odcinkami zadrzewienia wzdłuż drogi – zdaniem biegłych – są aleje dwustronne, jednorzędowe, przebiegające w miejscowościach G. i S.. Zdaniem biegłych, właściwe byłoby podjęcie działań ochronnych poprzez wprowadzenie zadrzewień uzupełniających, w miejscu powstałych luk, w tym we wskazanych alejach, które to mają wysoką wartość krajobrazową, kulturową i podlegają ochronie krajobrazowej. Szkodę spowodowaną wycinką, biegli określili jako mało istotną lub istotną, ale odwracalną, której nie można utożsamiać ze znacznymi zmianami w świecie roślinnym, rozumianymi jako zmiany o charakterze nieodwracalnym. Nadto nie stwierdzili wycięcia drzew pozostających pod ochroną gatunkową.

Z kolei na podstawie badania pniaków 979 ściętych drzew, biegli nie odnotowali na nich istnienia mchów podlegających ścisłej ochronie gatunkowej. W ocenie biegłych spowodowane wycinką drzew niekorzystne zmiany we florze mszaków, są mało istotne i odwracalne, gdyż mszaki szybko adoptują się i porastają murszejące pniaki, a badane przydroże nie było ich głównym siedliskiem na terenie D.. Natomiast w zakresie porostów, biegli wprawdzie określili jako istotne, wywołane wycinką drzew niekorzystne zmiany w ich populacji (w szczególności w alei wiązów za miejscowością G. oraz w alei klonów w miejscowości S.), ze względu na niewątpliwe zniszczenie egzemplarzy gatunków chronionych. Niemniej jednak, zdaniem biegłych, zmiany te są odwracalne, bowiem porosty nadal się rozwijają i są licznie obserwowane na pozostałych pniach drzew. Ww. podnieśli, iż straty wywołane w lichenobiocie, nie mieszczą się w definicji znacznych zmian w świecie roślinnym rozumianym, jako zmiany o charakterze nieodwracalnym - całkowitą degradacją. Sąd uznał, że dopuszczona w sprawie opinia biegłych: w zakresie dendrologii i terenów zieleni M. K. (2), oraz w zakresie lichenologii A. Ł. (1), (w tym zeznania ww. złozone na okoliczności wynikające z art. 187 kk i art. 181 § 1 kk), jest rzeczowa, spójna i logiczna, sporządzona w sposób profesjonalny, przez osoby uprawnione. Przy czym podkreślić należy, iż żadna ze stron, w szczególności zawiadamiający Klub (...), nie dostrzegła w ww. opinii istotnych mankamentów, które by ją w zakresie wskazanym wyżej dyskwalifikowały. Wobec powyższego w całości zasługuje na aprobatę.

W tym miejscu odnieść się należy do zeznań P. P. (1), który z ramienia Klubu (...) złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Depozycje te dotyczyły okoliczności ujawnienia przez ww. wycinki drzew pomiędzy S. a W., a także czynności związanych z wyjaśnieniem jej legalności. Świadek odniósł się również do kwestii granic D., wskazując, iż drzewa wycięte w G., mimo że miejscowość jest wyłączona z zarządu wskazanego P., rosły w jego granicach, co należy rozumieć jako, tzw. obszar ochrony krajobrazowej. Nadto ww. podzielił stanowisko biegłych, wskazując, iż nie wystąpiła szkoda w znacznych rozmiarach. Świadek kwestionował jedynie kwestię braku wcześniejszej inwentaryzacji. Sąd nie miał podstaw kwestionować zeznań P. P. logiczne i spójne, a nadto korespondują z pozostałym niebudzącym wątpliwości materiałem dowodowym.

Mając na względzie powyższe rozważania podnieść należy, iż zachowanie M. W. nie wyczerpało również znamiona czynu zabronionego z art. 181 § 1 kk, bowiem spowodowane zniszczenia w świecie roślinnym nie przybrały znacznych rozmiarów. Ww. swoim zachowaniem nie wypełnił także znamion przestępstw z art. 181 § 2 kk, art. 181 § 3 kk, gdyż wyrządzona szkoda nie miała charakteru szkody istotnej. Nie doszło do dewastacji znacznego obszaru, a także nie uległy całkowitemu ani znacznemu wyginięciu rzadkie gatunki roślin, czy zwierząt.

Analogicznie sytuacja przedstawia się w kontekście znamion przestępstwa z art. 187 § 1 kk. Zgodnie z tym artykułem, kto niszczy, poważnie uszkadza lub istotnie zmniejsza wartość przyrodniczą prawnie chronionego terenu lub obiektu, powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Przepis ten zatem określa odpowiedzialność za niszczenie, uszkadzanie lub zmniejszanie wartości przyrodniczej prawnie chronionego terenu lub obiektu, jeżeli spowodowało to istotną szkodę. Do kwestii istotnej szkody, Sąd odniósł się wyżej. Do zaistnienia odpowiedzialności karnej sprawcy konieczne jest, by zabronione zachowanie miało miejsce na terenie prawnie chronionym lub dotyczyło obiektu prawnie chronionego. Sąd, mając na względzie wcześniejsze ustalenia w zakresie odpowiedzialności M. W. (1) odnośnie czynu z art. 278 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, uznał za niecelowe zajmowanie się kwestią oceny umyślności, bądź nieumyślności czynu z art. 181 kk, czy też art. 187 kk (oba te przestępstwa można popełnić w tych formach), albowiem opinia biegłych przesądziła o braku skutku.

Sąd nie podziela stanowiska prokuratora reprezentowanego w niniejszej sprawie, który podnosił, iż skoro usunięte drzewa nie rosły na terenie prawnie chronionym tj. w parku (...), to już ten fakt przesądza, że przepis art. 187 § 1 kk nie ma zastosowania. Sąd zważył w tej materii przepisy rozporządzenia Rady Ministrów: z 10 kwietnia 1990 r. w sprawie utworzenia D., jak i z dnia 03 stycznia 1996 r. w sprawie D., które określają granice D.. Wziął również pod uwagę także zeznania P. P. (1), który powoływał się na wskazane przepisy, jak również informację (...) Dyrekcji Ochrony (...) w G. Wlkp.

Zgodnie z wymienionymi przepisami, jak i zeznaniami ww. świadka teren miejscowości G. jest objęty granicami D., tyle że nieprzechodzący w trwały zarząd P. (trwały zarząd został przekształcony następnie ustawą z dnia 01 stycznia 2012 r. w użytkowanie wieczyste). P. P. podniósł nadto, iż nieruchomości znajdujące się w granicach parku (...), ale nieznajdujące się w użytkowaniu wieczystym P., tak jak teren miejscowości G., nie są pozbawione ochrony. Z informacji (...). wynika, że tereny G. i S., (gmina D.) znajdują się w następujących formach ochrony przyrody: D., O. Natura 2000 P. nad (...) (OSO – obszary specjalnej ochrony ptaków), a także O. Natura 2000 Uroczyska Puszczy D. (...) ( (...) specjalne obszary ochrony siedlisk). Sąd nie miał podstaw kwestionować w omawianej materii wskazanych dowodów.

W związku z tym, Sąd przyjął, iż wycięte drzewa z terenów G. i S. znajdowały się faktycznie w granicach D., a więc na obszarze chronionym. Pomimo to, mając na względzie powyższe rozważania, zachowanie M. W. nie wypełniło znamion art. 187 § 1 kk albowiem, co najmniej wyrządzona szkoda nie miała charakteru szkody istotnej.

Reasumując, zachowanie M. W. (1) nie wypełniło znamion czynu z art. 278 § 1 kk w w zw. z art. 294 § 1 kk, jak i nie zostały wyczerpane znamiona czynu zabronionego z art. 181 § 1 kk ponieważ spowodowane zniszczenia w świecie roślinnym nie przybrały znacznych rozmiarów, a także nie doszło do skompletowania znamion przestępstw z art. 181 § 2 kk, art. 181 § 3 kk ani art. 187 § 1 kk albowiem wyrządzona szkoda nie miała charakteru szkody istotnej.