Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt VII Ka 298/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 maja 2016 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie VII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Adam Synakiewicz /spr./

Sędziowie: SSO Agnieszka Gałkowska

SSO Danuta Józefowska

Protokolant: st. sekr. sądowy Małgorzata Idzikowska-Oleszczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Bożeny Odulińskiej

po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2016 roku

sprawy J. K. (1) s. J. i G., ur. (...) w Z.

oskarżonego o przestępstwo z art. 286§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zawierciu

z dnia 19 listopada 2015 roku, sygn. akt II K 1382/14

orzeka:

1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że precyzuje datę końcową czynu, który został oskarżonemu J. K. (1) przypisany wskazując, iż był to dzień 13 października 2011 roku oraz uzupełnia podstawę prawną warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności o art. 4 § 1 kk;

2. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 380 (trzystu osiemdziesięciu) złotych tytułem opłaty za II instancję oraz obciąża go wydatkami postępowania odwoławczego w kwocie 20 (dwudziestu) złotych.

Sygn. akt VII Ka 298/16

UZASADNIENIE

J. K. (1) został oskarżony o to, że: I. w dniu 13 października 2011 roku w Z. w trakcie zawierania umowy kupna sprzedaży samochodu C. (...) o nr rej. (...) z S. F. i M. F. posłużył się uprzednio sfałszowaną w całości umową kupna sprzedaży wypełnioną na dane B. P. (1) jako sprzedającego, tj. o czyn z art. 270 § 1 k.k.; II. w miejscu i czasie jak w pkt. 1 po uprzednim wprowadzeniu w błąd najpierw za pośrednictwem ogłoszenia na portalu aukcyjnym Allegro, a następnie przed zawarciem samej umowy (...), co do stanu technicznego sprzedawanego samochodu C. (...) nr rej. (...) w zakresie wyposażenia go w sprawnie działającą klimatyzację i poduszki powietrzne oraz że nie jest samochodem powypadkowym doprowadził wymienionych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.405 złotych, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Zawierciu wyrokiem z dnia 4 czerwca 2014 roku, wydanym w sprawie sygn. akt II K 2/13, orzekł: 1) oskarżonego J. K. (1) uniewinnia od czynu zarzuconego mu w punkcie I aktu oskarżenia; 2) uznaje oskarżonego J. K. (1) za winnego tego, że w okresie od bliżej nieustalonego dnia miesiąca października 2011 roku do dnia 13 października 2013 roku, ze z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, za pośrednictwem portalu internetowego oto-moto oraz podczas bezpośredniej rozmowy mającej miejsce w Z. na ul. (...), wprowadził w błąd S. F. i M. F. co do stanu technicznego samochodu osobowego C. (...) nr rej. (...), który oferował do sprzedaży, w ten sposób, że zapewniał kupujących o perfekcyjnym stanie technicznym samochodu, sprawnej klimatyzacji oraz bezwypadkowości, co nie odpowiadało prawdzie, przez co doprowadził S. F. i M. F. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.487,52 złotych, czym wyczerpał ustawowe znamiona występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na mocy art. 286 § 1 k.k. wymierza mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych; 3) na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 3 lata; 4) na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca M. F. umowę kupna sprzedaży datowaną na 13 października 2011 roku zawartą pomiędzy B. P. (2) i M. F. znajdującą się na k. 138 akt; 5) na podstawie art. 626 k.p.k. i art. 627 k.p.k. w zw. z art. 616 § 2 k.p.k. i art. 617 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w kwocie 1287,28 złotych tytułem wydatków i 280 złotych tytułem opłaty.

Od powyższego wyroku apelację wywiodła obrońca oskarżonego, zaskarżając go w części dotyczącej rozstrzygnięć zawartych punktach od 2 do 5, zarzucając mu: 1. błąd w ustaleniach faktycznych, mogący mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia, polegający na przyjęciu, iż oskarżony J. K. (2) w okresie od bliżej nieustalonego dnia miesiąca października 2011 roku do dnia 13 października 2013 roku, ze z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, za pośrednictwem portalu internetowego O.-moto oraz podczas bezpośredniej rozmowy mającej miejsce w Z. na ul. (...), wprowadził w błąd S. F. i M. F. co do stanu technicznego samochodu osobowego C. (...) nr rej. (...), który oferował do sprzedaży, w ten sposób, że zapewniał kupujących o perfekcyjnym stanie technicznym samochodu, sprawnej klimatyzacji oraz bezwypadkowości, co nie odpowiadało prawdzie, przez co doprowadził S. F. i M. F. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.487,52 złotych, 2. obrazę przepisu prawa procesowego, a to art. 5 § 2 k.p.k., poprzez rozstrzygniecie pojawiających się w sprawie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, 3. obrazę przepisu prawa procesowego, a to art. 167 k.p.k., poprzez niedopuszczenie dowodu z zeznań świadków (a to pracownika stacji diagnostycznej oraz mechanika, którzy sprawdzali stan techniczny samochodu bezpośrednio przed jego zakupem za zlecenie pokrzywdzonych) na okoliczność stanu technicznego samochodu osobowego C. (...) nr rej. (...) w dniu zakupu.

W konkluzji obrońca wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od czynu przypisanego mu w punkcie 2 wyroku, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania.

Wyrokiem z dnia 4 listopada 2014 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie, wydanym w sprawie sygn. akt VII Ka 755/14, uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Zawierciu w zaskarżonej części i sprawę w takim zakresie przekazał do ponownego rozpoznania w I instancji.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Rejonowy w Zawierciu wyrokiem z dnia 19 listopada 2015 roku, sygn. akt II K 1382/14, orzekł: 1) uznaje oskarżonego J. K. (1) za winnego tego, że w okresie od bliżej nieustalonego dnia miesiąca października 2011 roku do 13 października 2013 roku działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, za pośrednictwem portalu internetowego O.-moto oraz podczas bezpośredniej rozmowy, mającej miejsce w Z. na ul. (...), wprowadził w błąd S. F. i M. F. co do stanu technicznego samochodu osobowego C. (...) nr rej. (...), który oferował do sprzedaży, w ten sposób, że zapewniał kupujących o perfekcyjnym stanie technicznym samochodu, sprawnej klimatyzacji oraz bezwypadkowości, co nie odpowiadało prawdzie, przez co doprowadził S. F. i M. F. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.487,52 złotych, czym wyczerpał ustawowe znamiona występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na mocy art. 286 § 1 k.k. wymierza mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych; 2) na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 3 lata; 3) na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca M. F. umowę kupna sprzedaży datowaną 13.10.2011 roku zawartą pomiędzy B. P. (2) i M. F. znajdującą się na k. 138 akt; 4) na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1.758,47 złotych, w tym opłatę 380 złotych i wydatki 1.478,47 złotych.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości przez obrońcę oskarżonego, która w pierwszej kolejności zarzuciła naruszenie prawa procesowego, a to art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. mające istotny wpływ na treść wyroku poprzez jego niewłaściwe niezastosowanie polegające na nie uznaniu, iż w niniejszej sprawie zachodzi powaga rzeczy osądzonej z uwagi na prawomocne uniewinnienie J. K. (1) od przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. w sprawie II K 2/13 przez Sąd Rejonowy w Zawierciu.

Poza powyższym zarzutem wskazującym na zaistnienie w niniejszej sprawie bezwzględnej przyczyny odwoławczej z art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k., obrońca zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi również: - błąd w ustaleniach faktycznych mogący mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia polegający na przyjęciu, iż J. K. (1) w okresie od bliżej nieustalonego dnia miesiąca października 2011 roku do 13 października 2013 roku działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu za pośrednictwem portalu internetowego O.-moto oraz podczas bezpośredniej rozmowy mającej miejsce w Z. na ul. (...), wprowadził w błąd S. F. i M. F. co do stanu technicznego samochodu osobowego C. (...) nr rej. (...), który oferował do sprzedaży, w ten sposób, że zapewniał kupujących o perfekcyjnym stanie technicznym samochodu, sprawnej klimatyzacji oraz bezwypadkowości, co nie odpowiadało prawdzie, przez co doprowadził S. F. i M. F. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.487,52 złotych; - naruszenie art. 7 k.p.k. w związku z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w zakresie uznania, że oskarżony wiedział o usterkach samochodu i działał z zamiarem bezpośrednim znamiennym celem, którego treścią było osiągnięcie korzyści majątkowej; - naruszenie art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie pojawiających się w sprawie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, polegających na stwierdzeniu, że w ocenie Sądu rozpoznającego sprawę brak jest kategorycznego dowodu pozwalającego na ustalenie, że cena za którą oskarżony nabył pojazd wynosiła faktycznie 11.000 złotych, bowiem mogła być zdecydowanie niższa – co gwarantowało oskarżonemu nieopłacalność transakcji; - naruszenie prawa procesowego, a to art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w związku z art. 7 k.p.k. poprzez nieodniesienie się do rozbieżności pomiędzy opinią biegłego a zeznaniami świadków w zakresie tego czy samochód mógł być dopuszczony do ruchu oraz czy okoliczności dotyczące jego ewentualnych wad mogły zostać stwierdzone w czasie badań.

W konkluzji obrońca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez umorzenie postępowania lub uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie.

Rozpoznanie niniejszej sprawy w postępowaniu odwoławczym należało rozpocząć od odniesienia się do pierwszego z zarzutów apelacji, który podnosi zaistnienie w sprawie bezwzględnej przyczyny odwoławczej wskazanej w art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k. W razie bowiem ewentualnego potwierdzenia zasadności argumentacji skarżącej w tym zakresie i faktycznego stwierdzenia ujemnej przesłanki procesowej z art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k., zaskarżony wyrok należałoby, niezależnie od pozostałych okoliczności sprawy, uchylić a postępowanie w sprawie umorzyć ze względu na powagę rzeczy osądzonej.

Obrońca przedmiotowego uchybienia upatrywała w tym, iż Sąd Rejonowy w Zawierciu, rozpoznając sprawę J. K. (1) po raz pierwszy, wydał wyrok uniewinniający w zakresie opisanego na wstępie zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 270 § 1 k.k., a rozstrzygnięcie to jest obecnie prawomocne. W ocenie skarżącej, powyższy czyn zabroniony wraz z tym kwalifikowanym z art. 286 § 1 k.k. stanowiły jeden czyn w rozumieniu art. 11 § 1 k.k., a zatem uprzednie prawomocne zakończenie postępowania w stosunku do jego fragmentu związanego z posłużeniem się podrobionym dokumentem, powoduje obecnie stan powagi osądzonej co do pozostałych jego elementów, skutkujący finalnie niedopuszczalnością merytorycznego orzekania w przedmiocie odpowiedzialności karnej J. K. (1) za przestępstwo oszustwa.

W ocenie Sądu Okręgowego zaprezentowany pogląd nie jest trafny.

Skarżąca słusznie co prawda zwraca uwagę, iż w świetle wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2008 roku (IV KK 118/08, LEX nr 469410) zakaz prowadzenia postępowania wynikający z art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. zachodzi również wówczas, gdy uprzednie, prawomocnie zakończone postępowanie dotyczyło jedynie fragmentu czynu zabronionego tej samej osoby, który wraz z zachowaniami podlegającymi osądowi w ramach osobnego zarzutu, powinien być traktowany jako jedno przestępstwo w znaczeniu prawnym. Odnotowania nadto wymaga, że możliwości ponownego prowadzenia postępowania nie otwiera również przyjęcie odmiennej kwalifikacji prawnej czynu. Sąd Okręgowy, w pełni podzielając pogląd zawarty w przywołanym wyżej orzeczeniu, stwierdza jednak, że nie mógł on mieć zastosowania w niniejszej sprawie. Wbrew bowiem argumentom skarżącej bliższa analiza obu czynów zabronionych, pierwotnie zarzuconych J. K. (1), nie pozwala na uznanie, że oba stanowiły w istocie jeden czyn, który winien być kwalifikowany kumulatywnie przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.

Faktem jest, że czyn z art. 270 § 1 k.k., od którego oskarżony został prawomocnie uniewinniony wyrokiem Sądu Rejonowego w Zawierciu z dnia 4 czerwca 2014 roku w sprawie II K 2/13, wykazuje pewne elementy tożsame z czynem zabronionym z art. 286 § 1 k.k. aktualnie przypisanym J. K. (1). Chodzi konkretnie o czas i miejsce dokonania tego pierwszego, tj. dokonanie go w dniu 13 października 2011 roku w Z., które pokrywają się z opisem czynu przyjętym następnie przez Sąd Rejonowy w odniesieniu do przestępstwa oszustwa. Elementem wspólnym, choć już bardziej w znaczeniu potocznym niż prawnym, było również to, że każdy z nich miał związek z transakcją sprzedaży samochodu marki C. (...). Na tym jednak elementy wspólne kończą się. W przypadku każdego z tych czynów inne były już bowiem czynności wykonawcze podejmowane w obu przypadkach przez oskarżonego. Odnośnie czynu z art. 270 k.k. sprowadzały się one wyłącznie do posłużenia się określonym dokumentem, w drugim zaś do podjętego, innymi sposobami, wprowadzenia pokrzywdzonych w błąd co do stanu technicznego w jakim w chwili zawarcia umowy sprzedaży znajdował się samochód C.. Kluczowym jednak dla przyjęcia, że oba czyny nie stanowiły jednego przestępstwa był zamiar oskarżonego. Jak wskazano, oskarżony wprowadził w błąd pokrzywdzonych co do właściwości nabywanej przez nich rzeczy, zapewniając zarówno w ogłoszeniu, jak i następnie w trakcie bezpośredniej rozmowy, że pojazd ten posiada określone właściwości, których wówczas nie miał. W tym znaczeniu wymaga odnotowania, że treść umowy i znajdujące się tam dane sprzedającego, tj. B. P. (2), były bez znaczenia dla okoliczności objętych znamieniem dotyczącym czynności wykonawczej wprowadzenia w błąd. Oboje pokrzywdzeni, jak wynika z ich zeznań, byli przecież świadomi, że nie zawierają umowy sprzedaży z B. P. (2) tylko z oskarżonym i za inną kwotę niż wskazana w dokumencie obejmującym tą czynność prawną. Prowadzi to do wniosku, iż czyn oskarżonego zakwalifikowany przez oskarżyciela publicznego jako przestępstwo z art. 270 § 1 k.k., od którego został prawomocnie uniewinniony, nie został popełniony w wykonaniu zamiaru zmierzającego do popełnienia czynu z art. 286 § 1 k.k. Innymi słowy, posłużenie się owym dokumentem ani jego treść nie były środkami do celu, mającymi w tym przypadku służyć wprowadzeniu w błąd co do okoliczności prowadzących następnie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Podkreślenia wymaga, iż w orzecznictwie przyjmuje się, że występujący związek „czasu i przestrzeni” nie jest wystarczającym kryterium do przyjęcia tożsamości na gruncie prawa karnego. Zajmując przedmiotowe stanowisko Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 października 2011 roku (III KK 145/11, (...) 2012/2/13) wyraził trafny pogląd, iż nie całość zachowania człowieka w określonym czasie i przestrzeni oceniana jest jako „czyn zabroniony”, a tylko fragmenty tego zachowania wyodrębnione znamionami czynności sprawczej; to z kolei zaś pozwala na wnioskowanie co do tożsamości lub wielości czynów zabronionych. Kierując się argumentacją Sądu Najwyższego zawartą w uzasadnieniu powyższego orzeczenia, należy zaznaczyć, iż o tożsamości obu analizowanych czynów zarzuconych pierwotnie oskarżonemu można by mówić w przypadku, gdyby opis tego od którego popełnienia został prawomocnie uniewinniony zawierał w sobie stwierdzenia, że posłużył się on umową wypełnioną „na dane B. P. (2)” w celu wprowadzenie pokrzywdzonych w błąd. Ponieważ jednak okoliczność taka nie zaistniała, a Sąd Rejonowy rozpoznając sprawę po raz pierwszy ustaleń takich również nie poczynił, bez żadnych wątpliwości należy stwierdzić, iż obecnie w stosunku do czynu z art. 286 § 1 k.k. przypisanego J. K. (1), nie wystąpiła bezwzględna przyczyna odwoławcza określona w art. 439 § 1 pkt 8 k.p.k.

Zaznaczyć także należało, że rozpoznając niniejszą sprawę w postępowaniu odwoławczym Sąd Okręgowy działając z urzędu nie stwierdził, aby zaistniały w niej inne bezwzględne przyczyny odwoławcze określone w art. 439 § 1 k.p.k. czy też, aby rozstrzygnięcie Sądu I instancji cechowało się rażącą niesprawiedliwością, o której mowa w art. 440 k.p.k. Wobec braku podstaw do uchylenia lub zmiany zaskarżonego wyroku z przyczyn wynikających z okoliczności wymienionych w powyższych przepisach Sąd Okręgowy odniesienie się wprost do dalszych zarzutów podniesionych w apelacji obrońcy.

Treść zaskarżonego wyroku i jego pisemnego uzasadnienia w konfrontacji ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, wbrew zarzutom obrońcy, nie potwierdza, aby Sąd I instancji ferując kwestionowane orzeczenie dopuścił się naruszeń przepisów prawa procesowego czy też, aby dokonał nieprawidłowych ustaleń faktycznych, zwłaszcza w zakresie strony podmiotowej czynu przypisanego oskarżonemu J. K. (1).

Nawiązując do zarzutów obrazy przepisów prawa procesowego, rozważania wypada rozpocząć od stwierdzenia, że Sąd I instancji nie naruszył normy wynikającej z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało bowiem sporządzone prawidłowo, z zachowaniem wymogów wskazanych w tym przepisie. Sąd Rejonowy w sposób czytelny i jednoznaczny wskazał jakie fakty uznał za udowodnione, na jakich dowodach w tym zakresie się oparł i dlaczego odmówił wiarygodności dowodom przeciwnym, tj. głównie wyjaśnieniom oskarżonego. Argumentacja skarżącej, łącząca uchybienie art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. z naruszeniem art. 7 k.p.k. wskazuje zresztą, że przedmiotem zarzutów tak naprawdę nie są braki w uzasadnieniu wyroku, tylko przyjęta u jego podstaw ocena zgromadzonych dowodów, która ostatecznie doprowadziła do przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k.

Idąc dalej, chybiony musiał okazać się również zarzut dotyczący art. 5 § 2 k.p.k. Obrońca, w realiach niniejszej sprawy upatruje naruszenia wynikającej z niego zasady in dubio pro reo w rozstrzygnięciu na niekorzyść oskarżonego wątpliwości w zakresie ceny, za jaką oskarżony miał uprzednio nabyć pojazd C. (...). Zagadnienie to dotyczy jednak tak naprawdę oceny wiarygodności dowodów w postaci wyjaśnień oskarżonego, zeznań A. G., jak i dokumentów wystawionych w związku z rozliczeniami dokonywanymi między tymi osobami. Dowody te niewątpliwie nie są ze sobą zgodne, co słusznie uwypuklił Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (strony 9 i 10 uzasadnienia). W związku z tym nie było jednak podstaw do stosowania reguły rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. Podkreślenia wymaga, iż dla oceny czy art. 5 § 2 k.p.k. nie został w konkretnym przypadku naruszony nie są miarodajne wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku zatem, gdy ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary temu lub innemu dowodowi albo tej lub innej grupie dowodów, czy też np. dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom obwinionego, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen (...) lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen (por. m.in. post. SN z 12.12.2014 roku, (...) 43/14, Prok. i Pr. – wkł. 2015/4/9).

Mając na uwadze powyższe, nie sposób uznać, że na gruncie niniejszej sprawy zaistniały wątpliwości, które należałoby rozstrzygać na korzyść oskarżonego, gdyż w istocie prowadziłoby to do koniecznego przyjęcia za wiarygodne najkorzystniejszych dla niego wyjaśnień, mimo, że w zestawieniu z pozostałymi dowodami każde z nich w kwestii okoliczności nabycia i ceny pojazdu C. (...) budzą wątpliwości. Ocena kolejnych twierdzeń oskarżonego w omawianym zakresie, w połączeniu z równie chwiejnymi w tej części zeznaniami A. G., prowadzą jedynie do wniosku, że oskarżony nie był w stanie logicznie i przekonująco wytłumaczyć za jaką cenę nabył samochód C. (...) i jaka kwota w razie jego zbycia miała stanowić zysk, co siłą rzeczy nie mogło pozostać bez wpływu na ocenę pozostałych jego wyjaśnień złożonych w toku niniejszego postępowania.

W toku rozpoznawania sprawy w I instancji nie doszło również do naruszenia art. 7 k.p.k. Oceny przeprowadzone w tym zakresie przez Sąd Rejonowy opierają się na uprzednim ujawnieniu w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, są efektem rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, a przyjęte w tym zakresie stanowisko, jak już wspomniano, zostało następnie przekonująco i logicznie uzasadnione, z należytym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Jak już wielokrotnie stwierdzano na gruncie niniejszej sprawy, przestępstwo oszustwa może zostać popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, kierunkowym. Truizmem jest przy tym stwierdzenie, że przypisanie sprawstwa i winy w zakresie takiego czynu zabronionego wymaga ustalenia, że sprawca celowo wprowadza w błąd inną osobę (względnie wyzyskuje błąd czy też niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania) po to, aby następnie doprowadzić ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (cudzym lub własnym). W ocenie Sądu Okręgowego w składzie ponownie rozpoznającym niniejszą sprawę, Sąd Rejonowy odwołując się do zgromadzonego materiału dowodowego, który został przezeń oceniony z należytym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, przekonująco wykazał, iż J. K. (1) w momencie poprzedzającym zawarcie umowy sprzedaży z pokrzywdzonymi wiedział, że będący jej przedmiotem pojazd brał uprzednio udział w wypadku i w związku z tym posiada określone w opisie czynu przypisanego mankamenty techniczne. Zgodzić się również należało z dalszą konkluzją Sądu I instancji, że oskarżony mając świadomość powyższych okoliczności, celowo podejmowanymi przez siebie działaniami, wprowadził pokrzywdzonych w błąd co do tego, że pojazd jest w pełni sprawny technicznie, a nadto nie uczestniczył wcześniej w żadnym wypadku, po to, aby pokrzywdzeni nabyli go za cenę, która nie odpowiada jego rzeczywistej wartości, co stanowiło doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Konkretyzując, Sąd I instancji dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w kontekście strony podmiotowej przestępstwa zarzucanego J. K. (1) słusznie odwołał się do jego wykształcenia oraz doświadczenia zawodowego wynikającego z charakteru prowadzonej przez niego działalności. Ponownego podkreślenia wymaga więc, że oskarżony ukończył szkołę średnią o profilu mechanika samochodowa, w okresie dokonywania sprzedaży pojazdu prowadził warsztat samochodowy oraz, co szczególnie istotne, od kilku lat de facto zajmował się zawodowo sprzedażą używanych samochodów w ramach komisu formalnie zarejestrowanego na jego żonę. W świetle wielokrotnie wskazywanych w apelacji zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania nieprzekonująco zatem brzmią argumenty sprowadzające poziom umiejętności i wiedzy J. K. (1) w zakresie możliwości oceny stanu technicznego pojazdu niemal do poziomu laika. Prowadzenie działalności w zakresie handlu używanymi samochodami ma niewątpliwie charakter zarobkowy, a nie charytatywny, a co za tym idzie osoba która ją podejmuje musi dokonując zakupu pojazdu ocenić jego stan techniczny w taki sposób, aby następnie na dalszej odprzedaży pojazdu nie ponieść straty oraz nie narazić się na zarzut sprzedaży wadliwego pojazdu. Zaznaczyć należy, iż przedstawiona argumentacja nie wyklucza, że w konkretnym przypadku przedsiębiorca zajmujący się sprzedażą samochodów używanych nie dostrzeże określonej wady i finalnie, w sposób niezamierzony, zbędzie klientowi samochód, który jest nią dotknięty. Ilość i charakter mankamentów występujących w samochodzie C. (...), a także pozostałe okoliczności niniejszej sprawy wykluczają jednak, aby tego rodzaju przypadek dotyczył transakcji z dnia 13 listopada 2011 roku. Wręcz przeciwnie, poczynione na tym tle przez Sąd I instancji ustalenia i oceny prowadzą do jednoznacznego wniosku, że oskarżony znał prawdziwy stan faktyczny pojazdu, a mimo to wprowadził pokrzywdzonych co do tej okoliczności w błąd.

W powyższym zakresie, za Sądem I należy zwrócić uwagę na treść ogłoszenia na stronie internetowej „O.- moto”, które zamieścił oskarżony w celu sprzedaży samochodu, a którego treścią niewątpliwie kierowali się pokrzywdzeni wyrażając zainteresowanie zakupem pojazdu. Znajdująca się w aktach sprawy kopia tego ogłoszenia jednoznacznie wskazuje, iż odnośny pojazd miał być w bardzo dobrym - „perfekcyjnym” stanie technicznym, a wskazana tam proponowana cena zakupu - 13.800 złotych - „okazją”. Nadto, oskarżony zawarł w ogłoszeniu jednoznaczną informację, iż jest to pojazd „bezwypadkowy”, a na jego bogatym wyposażeniu znajduje się również „klimatyzacja automatyczna” (...). Bez potrzeby dokonywania pogłębionej analizy tych stwierdzeń z językowego punktu widzenia niewątpliwie należy uznać, iż oskarżony ogłoszeniem tej treści stwarzał wrażenie, że oferowany przez niego pojazd jest nie tylko w pełni sprawny technicznie, ale dodatkowo jego stan jest wręcz idealny. Zapewnienia co do właściwości pojazdu, jak wynika z wiarygodnych zeznań M. F. i S. F., oskarżony ponowił w trakcie bezpośrednich rozmów prowadzonych już bezpośrednio przed zawarciem umowy sprzedaży. Podkreślić w tym miejscu należy, iż J. K. (1) przy pierwszym rozpoznaniu sprawy w I instancji wyjaśnił nadto, iż oferując samochód do sprzedaży wiedział, że brał on uprzednio udział w kolizji, o czym nie poinformował pokrzywdzonych. Wprawdzie oskarżony wskazywał na „kolizję” a nie „wypadek”, nie potrafiąc zresztą później wytłumaczyć jakie są dla niego różnice pomiędzy tymi pojęciami, niemniej jednak nie zmienia to faktu, że w swoich wyjaśnieniach przyznał, że w chwili sprzedaży posiadał wiedzę o źródle potencjalnych mankamentów pojazdu. (...) tych jednak nie przekazał pokrzywdzonym, a jedyne usterki których występowanie przyznał, były to te dostrzeżone również przez kupujących (uszkodzenie zderzaka przedniego i reflektora), które stały się podstawą obniżenia ceny z kwoty 13.800 złotych na 12.500 złotych.

Analiza, czy w niniejszej sprawie oskarżony zrealizował podmiotowe znamiona przestępstwa oszustwa, nie mogła być również dokonywana w oderwaniu od oceny wiarygodności kolejnych wyjaśnień, które składał na poszczególnych etapach postępowania, a także innych jego zachowań podjętych w związku ze zbyciem pojazdu pokrzywdzonym. Okoliczności te, całkowicie przemilczane w apelacji, miały natomiast istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej za czyn z art. 286 § 1 k.k. Wbrew bowiem prezentowanym na gruncie niniejszej sprawy poglądom wykluczają przyjęcie, że transakcje najpierw zakupu, a następnie sprzedaży samochodu miały charakter typowy, a uchybienia popełnione na tym tle przez oskarżonego mogą być oceniane wyłącznie w ramach nienależytego wykonania zobowiązania czy też innych podstaw odpowiedzialności cywilnoprawnej. W tym właśnie kontekście należy w pełni zgodzić się z Sądem Rejonowym, iż wyjaśnienia oskarżonego nie były konsekwentne co do okoliczności prowadzenia komisu samochodowego. Początkowo w ogóle temu zaprzeczał, wskazując, iż jedynie pomagał żonie w prowadzeniu tego rodzaju działalności, by przy ponownym rozpoznaniu sprawy przyznać jednak, że żona jest jedynie formalnie właścicielem tego przedsiębiorstwa. Nadto, początkowe wyjaśnienia oskarżonego w tej kwestii pozostawały w wyraźnej sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonych, z których wynika, że to J. K. (1) podejmował wszystkie czynności związane ze sprzedażą pojazdu. Sąd Rejonowy trafnie również dostrzegł niewiarygodność wyjaśnień oskarżonego, w których opisywał okoliczności związane z przyjęciem samochodu do sprzedaży i brakiem zainteresowania co do jego stanu technicznego. W istocie bowiem, na tle pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oczywistym jest, że J. K. (1) nie sprzedawał C. (...) „grzecznościowo”, gdyż A. G. nie był jego znajomym i nie łączyły ich żadne relacje, które mogłyby tego rodzaju zachowanie uzasadniać. Istotne wątpliwości rzutujące na wiarygodność linii obrony oskarżonego, budzą również te fragmenty jego wyjaśnień, w których opisuje szczegóły rozliczeń pomiędzy nim a A. G.. Z całą pewnością stan wiedzy oskarżonego i jego dalsze konsekwencje w zakresie działań podejmowanych w związku ze zbyciem pojazdu należałoby oceniać inaczej, gdyby okoliczności te były jednoznaczne i wskazywałyby, że J. K. (1) istotnie dokonał typowej transakcji zakupu pojazdu, który posiadał ukryte wady techniczne. Wreszcie, odwołać należy się również od wskazywanej przez pokrzywdzonych okoliczności, iż początkowo, po zgłoszeniu oskarżonemu wadliwości pojazdu, ten odmawiając zwrotu pieniędzy powoływał się na fakt, iż nie był stroną umowy sprzedaży.

Szczególnego zaakcentowania wymaga ponownie, iż J. K. (1), z racji posiadania wiedzy i doświadczenia w zakresie kwestii technicznych, z punktu widzenia możliwości dostrzeżenia określonych wad i usterek w sprzedawanym pojeździe nie może być traktowany, a zdaje się to sugerować obrońca w apelacji, jak osoba o co najwyżej podstawowej znajomości kwestii związanych z mechaniką i eksploatacją samochodów osobowych. Innymi słowy to, że pokrzywdzeni, jako osoby niezajmujące się techniką i mechaniką samochodową, nie byli w stanie zauważyć i odpowiednio ocenić określonych uszkodzeń w nabywanym samochodzie nie oznacza, że oskarżony o nich nie wiedział.

Przeważająca część uzasadnienia apelacji dotyczy występujących, zdaniem skarżącej, sprzeczności pomiędzy kolejnymi opiniami biegłego M. K. a zeznaniami świadków A. D., H. Z. i A. B., którzy w stacji diagnostycznej i warsztacie elektryka samochodowego sprawdzali stan techniczny pojazdu C. (...) przed jego zakupem przez pokrzywdzonych. W ocenie Sądu Okręgowego owe sprzeczności, choć rzeczywiście występują, nie miały charakteru, który podważałby ustalenia i oceny przyjęte u podstaw zaskarżonego wyroku. Zwrócić należy uwagę, iż dowód z zeznań świadków ma inny charakter niż dowód z opinii biegłego. Świadkowie składając zeznania opisują bowiem fakty, głównie takie które zaobserwowali bezpośrednio. Opinia biegłego służy z kolei ocenie pewnych sytuacji czy zjawisk z punktu widzenia wiadomości specjalnych. Pomiędzy tymi dowodami, z racji ich odmienności, na ogół nie jest więc możliwe wystąpienie sprzeczności typowych dla dowodów o tym samym charakterze.

Świadkowie, co słusznie dostrzegł Sąd I instancji, nie pamiętali okoliczności przeprowadzania badania stanu technicznego tego konkretnego pojazdu, a zatem wypowiadali się w sposób abstrakcyjny, wskazując przy tym, najogólniej rzecz ujmując, że w zaistniałych okolicznościach nie byliby w stanie wykryć mankamentów stwierdzonych następnie przez biegłego. W związku z tym podkreślić należy, iż w świetle innych przeprowadzonych w sprawie dowodów owe usterki były jednak stosunkowo łatwe do wykrycia dla osoby posiadającej w tym zakresie wiedzę techniczną. Biegły M. K. składając pierwszą ustną uzupełniającą opinię na rozprawie głównej podniósł, iż już po podniesieniu maski widocznym było, że brakuje przewodu od klimatyzacji. Ponadto zwrócił uwagę, że równie łatwo osoba posiadająca większą wiedzę techniczną niż laik, powinna dostrzec uszkodzenie pasów bezpieczeństwa, które w tym wypadku zaciągały się inaczej niż w typowej sytuacji, a także nie blokowały się. Wreszcie podniósł również, że nawet laik oglądając wnętrze samochodu winien dostrzec, że w miejscu przed fotelem pasażera włożono „zaślepkę”, co świadczy o uprzednim odpaleniu poduszek powietrznych. Brak poduszek powietrznych powinien zostać również ujawniony w trakcie badania stanu technicznego poprzez podłączenie go do komputera diagnostycznego. Podzielając wnioski przyjęte przez biegłego, nie sposób zatem uznać, że badania stanu technicznego zostały przeprowadzone prawidłowo. Nawet zresztą jeżeli część usterek wymagałaby dalszych badań, to na ich występowanie wskazywały okoliczności, które, jak to określił biegły, dały się już wstępnie ustalić „organoleptycznie”.

Skarżąca odwołując się do zeznań wymienionych świadków, jako osób, na opiniach których oparli się następnie pokrzywdzeni dokonując zakupu przedmiotowego pojazdu, pomija, że osoby te miały potencjalny interes we wskazywaniu, że nie tylko nie wykryli uszkodzeń ale nawet przy dołożeniu należytej staranności nie byliby w stanie tego uczynić, z uwagi na brak odpowiedniego sprzętu i oprogramowania urządzeń technicznych. De facto bowiem osoby te uznały za w pełni sprawny technicznie pojazd, który w istocie nie powinien zostać dopuszczony do ruchu. Na tym tle nieuprawnione jest zatem założenie, że skoro żaden z „trzech wykwalifikowanych specjalistów” nie był w stanie wykryć wad i usterek pojazdu, to również oskarżony, który nie dysponuje specjalistycznym sprzętem, również nie mógł być świadomy ich istnienia. Pomija ono również zresztą fakt, iż J. K. (1) przyznał, że w okresie kiedy sprzedawał pojazd pokrzywdzonym prowadził warsztat samochodowy i w chwili oferowania samochodu do sprzedaży wiedział, że „był on po kolizji”.

W analizowanym zakresie nie mogło okazać się skuteczne odwołanie się do zeznań S. C., mechanika, który w trakcie naprawy rozrządu w samochodzie C. (...) stwierdził, że pojazd ten brał udział w wypadku i posiada liczne wady, o których pokrzywdzeni nie wiedzieli. W rzeczywistości bowiem świadek opisując czynności które podejmował w związku z naprawą pojazdu wskazał, iż jako mechanik samochodowy nie miał żadnych problemów z wykryciem kolejnych mankamentów technicznych, które w nim występowały a zostały następnie potwierdzone w opinii biegłego. W kontekście argumentacji podniesionej w tym zakresie w apelacji wypada ponowie podkreślić, że czymś innym jest możliwość dostrzeżenia określonych wad technicznych pojazdu przez osobę będącą jedynie zwykłym użytkownikiem samochodu, a możliwościami posiadanymi w tym względzie przez osoby mające wykształcenie techniczne i prowadzące dodatkowo w takim zakresie działalność gospodarczą. Choć stwierdzenie to należy ocenić wyłącznie jako opinię świadka, nie bez znaczenia pozostaje stwierdzenie S. C., iż osoba zajmująca się sprzedażą samochodów powinna zauważyć uszkodzenia stwierdzone ostatecznie w samochodzie, który był przedmiotem umowy sprzedaży z dnia 13 listopada 2011 roku.

W ocenie Sądu Okręgowego na gruncie niniejszej sprawy, nie powinno budzić żadnych wątpliwości, że stwierdzone ostatecznie przez biegłego uszkodzenia nie powstały już w trakcie eksploatowania pojazdu przez pokrzywdzonych. Brak jest jakichkolwiek podstaw do kwestionowania wiarygodności ich zeznań w tym zakresie, zwłaszcza, że nie ujawniono również żadnego zdarzenia, mającego miejsce już po zakupie samochodu, w wyniku którego wady tego rodzaju mogłyby powstać. W tym sensie Sąd Rejonowy uprawniony był do przyjęcia, że już w dacie zawarcia umowy sprzedaży z oskarżonym w samochodzie nie było sprawnej instalacji klimatyzacyjnej. Nielogicznym jest bowiem przyjmowanie z jednej strony, iż wszystkie pozostałe wady powstały w wyniku zdarzenia drogowego, które miało miejsce przed jego zakupem przez pokrzywdzonych, a jedynie klimatyzacja mogła zostać uszkodzona w toku eksploatacji pojazdu przez pokrzywdzonych, mimo że przeczy temu treści ich zeznań, których wiarygodności nie kwestionował również Sąd Okręgowy po raz pierwszy rozpoznając niniejszą sprawę w postępowaniu odwoławczym.

Kończąc rozważania związane z zarzutami podniesionymi przez obrońcę, ponownie należy zaakcentować, iż choć materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie pozwalał na jednoznaczne ustalenie kwoty za jaką oskarżony nabył uprzednio pojazd C. (...), okoliczność ta nie mogła stanowić argumentu przeciwko przyjęciu, że celowo wprowadził w błąd pokrzywdzonych, co do faktycznego stanu technicznego pojazdu. J. K. (1) nie zakupił przecież tego samochodu dla własnych potrzeb, tylko co oczywiste w celu jego odsprzedaży z zyskiem. W związku z tym, w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, z jego punktu widzenia był on wart tyle, ile był w stanie zarobić na jego sprzedaży potencjalnym klientom. W tym sensie czysto matematyczne porównywania kwot które, niekonsekwentnie zresztą, przytaczał oskarżony, nie było miarodajne dla ustalenia znamion strony podmiotowej jego czynu. Nadto ocena tej kwestii nie może abstrahować od innych, wskazanych wyżej oraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności, w świetle których J. K. (1) niewątpliwie dopuścił się na szkodę pokrzywdzonych przestępstwa oszustwa.

Na zakończenie, skoro wywiedziona na korzyść oskarżonego apelacja kwestionuje całość wyroku wskazać trzeba, że również wymiar orzeczonych wobec oskarżonego kar, pozbawienia wolności i grzywny, nie budzi żadnych zastrzeżeń z punktu widzenia pkt 4 art. 438 k.p.k. Sąd Rejonowy, jak wynika z końcowej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, wymierzając te kary miał na uwadze całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych niniejszej sprawy, zarówno tych korzystnych, jak i niekorzystnych dla oskarżonego. W tym stanie rzeczy ich wymiar nie mógł zostać uznany za rażąco surowy w rozumieniu wskazanego wyżej art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd I instancji, odwołując się do przytoczonych w uzasadnieniu argumentów, prawidłowo również zastosował wobec oskarżonego dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. W tym miejscu wypada jedynie podnieść, iż nie było prawidłowym wskazywanie jako okoliczności obciążającej działania oskarżonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Każde przestępstwo oszustwa, aby w ogóle mówić o jego zaistnieniu, musi charakteryzować się taką postacią zamiaru, a zatem w tym wypadku nie może on stanowić podstawy do wartościowania szkodliwości społecznej takiego czynu, a w dalszej perspektywie wymiaru orzekanej kary.

Jedyne modyfikacje, które dotknęły omawianego orzeczenia, dotyczyły po pierwsze sprecyzowania rocznej daty końcowej czynu oskarżonemu przypisanego, poprzez wskazanie, że był to dzień 13 października 2011 roku, a nie 13 października 2013 roku. Oczywistość tego błędu w opisie czynu jest tak jednoznacznie widoczna, że nie ma potrzeby szerszego jej omawiania w tym miejscu. Gdy natomiast idzie o drugą modyfikację, to wiązała się ona z uzupełnieniem, wobec stosowania względem oskarżonego ustawy dla niego względniejszej niż ustawa obowiązująca w czasie orzekania, podstawy prawnej warunkowego zawieszenia wykonania kary o art. 4 § 1 k.k.

Sumując, z opisanych wyżej powodów orzeczono jak w części dyspozytywnej, co do zasady utrzymując w mocy zaskarżony wyrok oraz obciążając oskarżonego wydatkami postępowania odwoławczego i opłatą za drugą instancję. Podstawę prawną tych rozstrzygnięć stanowią odpowiednio art. 437 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych.