Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt XI GC 197/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

S., dnia 31 maja 2016 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie XI Wydział Gospodarczy w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Jakub Idziorek

Protokolant: Karolina Mateja

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2016 r. w Szczecinie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) w S., działająca przez (...) S.A. oddział w Polsce

o zapłatę

I.  zasądza od (...) w S. na rzecz powoda M. S. kwotę 1307,50 zł (jeden tysiąc trzysta siedem zł pięćdziesiąt groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a)  od kwoty 1000 zł od dnia 4 października 2012 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 307,50 zł od dnia 16 maja 2013 roku do dnia zapłaty;

I.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

II.  zasądza od (...) w S. na rzecz powoda M. S. kwotę 959,19 zł (dziewięćset pięćdziesiąt dziewięć złotych dziewiętnaście gr) tytułem zwrotu kosztów procesu.;

III.  nakazuje zwrócić powodowi od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 210,15 zł (dwieście dziesięć złotych piętnaście gorszy) tytułem nadpłaconych kosztów sądowych;

IV.  nakazuje zwrócić pozwanej od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 210,16 zł (dwieście dziesięć złotych szesnaście gorszy) tytułem nadpłaconych kosztów sądowych.

Sygn. akt XI GC 197/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 15 kwietnia 2014 roku M. S. wniósł o zasądzenie od (...) w S., działająca przez (...) S.A. oddział w Polsce kwoty 1507,50 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 1200 zł od dnia 4 października 2012 roku, a od kwoty 307,50 zł od dnia 16 maja 2013 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu żądania pozwu A. S. podniósł, że 5 sierpnia 2012 roku doszło do kolizji jego pojazdu marki M. o nr rej. (...). Sprawca był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanej spółce. Pozwana uznała odpowiedzialność za szkodę i pismem z dnia 3 września 2012 r. poinformowała o zakwalifikowaniu tzw. szkody całkowitej i ustaleniu odszkodowania jako różnicy między wartością rynkową pojazdu sprzed szkody – 6000 zł , a wartością pozostałych z uszkodzonego pojazdu części – 2100 zł, czyli 3900 zł. Powód nie zgodził się z wysokością wyliczonego odszkodowania i zlecił ustalenie wartości pojazdu przed szkodą rzeczoznawcy techniki samochodowej. Rzeczoznawca ten ustalił wartość pojazdu na kwotę 12100 złotych. Powód pismem z dnia 21 listopada 2012 roku wezwał pozwana do wypłaty kwoty 6407,50 zł stanowiącej sumę brakującej części odszkodowania w kwocie 6100 zł oraz kwoty 307,50 zł wydatkowanej na prywatną kalkulację wartości pojazdu. W dniu 12 marca 2013 r. pozwana dopłaciła kwotę 3200 zł. Powód dochodzi w sprawie 1200 zł brakującej części odszkodowania i 307,50 zł wydatkowanej na opinię rzeczoznawcy .

W dniu 11 sierpnia 2014 roku tut. Sąd wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (sygn. akt XI GNc 1124/14).

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty, pozwany ubezpieczyciel wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, że wysokość odszkodowania wypłaconego powodowi stanowi różnicę miedzy wartością rynkowa pojazdu 11.300 zł a wartością pojazdu uszkodzonego 4200 zł – łącznie 7100 zł . Pozwana zakwestionowała związek przyczynowo - skutkowy kolizji z poniesieniem kosztów prywatnej kalkulacji naprawy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 sierpnia 2012 roku doszło do kolizji, gdzie uległ uszkodzeniu należący do powoda samochód marki M. o nr rej. (...). Sprawca kolizji legitymował się zawartą z pozwaną umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Bezsporne

Samochód przed kolizja warty był 12.200 zł, jego pozostałości po kolizji 4.100 zł, zaś naprawa kosztowałaby 15960,38 zł, była wiec ekonomicznie nieuzasadniona.

Dowód:

opinia biegłego M. M. k. 97-111, 129-130,

dokumentacja w tym fotograficzna na płycie k. 77

Szkoda został zgłoszona ubezpieczycielowi. W dniu 3 września 2012 r. ubezpieczyciel ustalił, że koszt naprawy przewyższa wartość pojazdu, ustalił też wartość pojazdu na kwotę 6000 zł i wartość pozostałości zbywalnych pojazdu w stanie kompletnym na kwotę 2100 zł. Przyznał zatem odszkodowanie w kwocie 3900 zł, które wypłacił.

Bezsporne.

Na zlecenie powoda w dniu 11 września 2012 roku została sporządzona przez rzeczoznawcę P. O. wycena ww. pojazdu wg stanu sprzed kolizji na kwotę 12.100 zł, który m.in. przyjął korektę z tytułu wcześniejszych napraw pojazdu na poziomie 5%. Za sporządzenie przez niego kosztorysu wyceny powód zapłacił kwotę 307,50 zł.

Dowód:

kosztorys pozwanego k. 20-22,

faktura k. 23

Pismem z dnia 21 listopada 2012 r. powód złożył odwołanie od decyzji o przyznaniu odszkodowania i zażądał wypłaty dodatkowo 6407,50 zł – 6100 zł brakującego odszkodowania i 307,50 zł jako zwrotu kosztów opinii rzeczoznawcy. Pismem z dnia 12 marca 2013 roku pozwana w części uwzględniła racje powoda i określając wartość pojazdu przed szkodą na 11300 zł i po szkodzie na 4100 zł uznała że należnym jest odszkodowanie w kwocie 7100 zł. W dniu 29 kwietnia 2013 roku powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 10062,53 zł, czemu pozwana odmówiła

Dowód:

odwołanie k. 25,

odpowiedź pozwanej k. 27-28,

pełnomocnictwo k. 24,

wezwanie do naprawy

kalkulacja naprawy k. 93-98

Sąd zważył co następuje:

Powództwo okazało się w części uzasadnione.

Powód domagał się zasądzenia od pozwanej spółki pozostałej części odszkodowania za szkodę powstałą w jego majątku w wyniku uszkodzenia stanowiącego jego własność pojazdu marki M. o nr rej. (...) w następstwie kolizji z dnia 5 sierpnia 2012 r. spowodowanej przez sprawcę ubezpieczonego w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanej spółce. Podstawę prawną żądania strony powodowej stanowią przepisy art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. oraz art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.).

Odpowiedzialność sprawcy kolizji za powstałą w jej następstwie szkodę, powstanie szkody pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem sprawcy, jak i legitymacja bierna pozwanego ubezpieczyciela nie stanowiły okoliczności spornej. Sporna była natomiast wysokość należnego powodowi odszkodowania.

Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Z kolei art. 363 § 1 k.c. stanowi, że nArt. 363. § 1.

aprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Odszkodowanie ze swej natury ma przywrócić równowagę w majątku poszkodowanego zakłóconą zdarzeniem wywołującym szkodę. Zgodnie z przeważającym zapatrywaniem wyrażonym zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie szkodę stanowi różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby to zdarzenie nie nastąpiło (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2007 r., II CSK 52/07, LEX nr 346217). W niniejszej sprawie szkoda majątkowa po stronie powoda sprowadzała się do bezpośredniego uszczerbku w jego majątku wywołanego czynem niedozwolonym. Rozmiar szkody określała zaś różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem jego majątku, jaki istniałby, gdyby zdarzenie powodujące szkodę nie miało miejsca. Nie było sporne, że naprawa pojazdu była ekonomicznie nieuzasadniona. Strony też zgodnie przyjęły mechanizm określenia wartości pojazdu jako różnicę między jego wartością przez zdarzeniem z dnia 5 sierpnia 2012 r. i po tym zdarzeniu. Wobec różnic w tym zakresie, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego który ową różnicę określił na kwotę 8100 zł – ustalił wartość pojazdu przed uszkodzeniem na 12.200 zł, zaś wartość jego pozostałości na 4100 zł. Opinia ta była przekonywująca, w szczególności biegły szczegółowo odniósł się do zrzutów. Wskazał, że obliczając zastosował korektę z tytułu wcześniejszych uszkodzeń pojazdu na poziomie 5%, w całości opierając się na analizie dokumentacji fotograficznej. Sąd zwraca uwagę, że taką samą korektę zastosował ubezpieczyciel (k. 53), a P. O. zastosował jeszcze wyższy wskaźnik korekty (czyli na niekorzyść powoda) na poziomie 6% (k. 22). Powstaje w tym miejscu trudna do wytłumaczenia niezgodność stanowiska samego powoda, który najpierw opiera swoje roszczenia o wycenę P. O., a następnie jeszcze korzystniejszą wycenę (o 100 zł) z korzystniejszym procentem korekty z tytułu wcześniejszych napraw, kwestionuje. Biegły posiadający wiadomości specjalne odniósł się do tego zarzutu i w oparciu o swoją wiedzą wskazał na zasadność przyjęcia ww. wskaźnika na poziomie 5%.

Skoro ustalona na podstawie opinii biegłego różnica między wartością pojazdu przed kolizji a wartością pozostałości po kolizji wynosi 8100 zł, zaś pozwana wypłaciła kwotę 7100 zł, to różnica wynosi 1000 zł i taką kwotę jako brakujące odszkodowanie należało zasadzić.

Sąd uwzględnił też żądanie zapłaty kwoty 307,50 zł wydatkowanej za opinię P. O.. Powód nie zgadzał się z wysokością przyznanego mu odszkodowania, uznając że jest ono zaniżone. Zlecenie prywatnej opinii było w takim układzie ruchem jak najbardziej racjonalnym, mającym na celu uzyskanie wiedzy jaka kwota pokryje wyrządzoną szkodę. Kosztorys P. O. opiewał na kwotę zbieżną z wartością ustaloną przez biegłego sądowego. Wydatkowanie kwoty 307,50 zł pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą z dnia 5 sierpnia 2012 roku, ponieważ w istocie zmierzało do określenia jej wysokości, czemu pozwana nie pomagała proponując, jak się okazało odszkodowanie zdecydowanie zaniżone (pierwotnie ponad dwukrotnie). Skutkiem wyrządzenia szkody jest powstanie konieczności określenia jej wysokości i jest to normalne następstwo szkody. Posiłkowanie się przy tym osobami posiadającymi określone kwalifikacje zawodowe mieści się w kanonie postępowania poszkodowanego i koszty angażu takiej osoby należy uznać za konsekwencję zdarzenia którego dotyczy ubezpieczenie (por. uchwała SN z 13 marca 2012 r. w sprawie III CZP 75/11). Z tej też przyczyny wydatkowanie kwoty 307,50 zł na prywatną ekspertyzę techniczną, jest skutkiem wyrządzonej szkody.

Zasadne okazało się też roszczenie o odsetki ustawowe. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Z pisma z dnia 3 września 2012 r. wynika, że o szkodzie pozwana dowiedziała się najpóźniej tego dnia, stąd zasadnym są odsetki od kwoty 1000 zł od dnia 4 października 2012 roku. Z kolei w zakresie odsetek od kwoty 307,50 zł, za początek trzydziestodniowego terminu uznać należy zgłoszenie tego roszczenia, co miało miejsce w piśmie z dnia 23 listopada 2012 r., którego otrzymanie pozwana potwierdza swoim pismem z dnia 12 marca 2013 r., (k. 27), więc żądanie zapłaty odsetek od tej kwoty od 16 maja 2013 roku jest uzasadnione.

W pozostałym zakresie powództwo jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu.

Rozstrzygając spór Sąd oparł się na dowodach z dokumentów, których nikt nie kwestionował oraz na opinii biegłego M. M., która była przekonywująca.

Orzekając o kosztach Sąd miał na względzie art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), a nadto art. 100 zd. 1 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Powód wygrał proces w 87%. Celowym kosztem po stronie powodowej była opłata od pozwu w kwocie 76 zł, opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych wykorzystana zaliczka w kwocie 589,85 zł oraz wynagrodzenie radcy prawnego w kwocie 600 złotych. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika określona została na podstawie § 2 ust. 1 i 2 oraz § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002, nr 163, poz. 1348 ze zm.).

Łączne koszty powoda wyniosły, zatem 1282,85 złotych, z tego 87% powinna zwrócić pozwana – a więc kwotę 1116,08 zł.

Z kolei koszty pozwanej to opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych, wykorzystana zaliczka w kwocie 589,84 zł i wynagrodzenie radcy prawnego w kwocie 600 złotych (analogicznie określone na podstawie § 2 ust. 1 i 2 oraz § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002, nr 163, poz. 1349 ze zm.)) – łącznie 1206,84 zł. Do zwrotu do powoda jest z tego 13% - czyli 156,89 zł. Po skompensowaniu tych kwot, Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda 959,19 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Strony wpłaciły zaliczki w kwotach po 800 zł, a opinia biegłego kosztowała 1179,69 zł. Dlatego w niemal równych częściach Sąd nakazał zwrócić powodowi 210,15 zł a pozwanej 210,16 zł, co uczyniono w punkcie IV i V w oparciu o treści art. 84 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sadowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity - Dz.U. Nr 90 poz. 594 z 2010 r. ze zm.). Ten grosz różnicy wynika z wcześniejszego zaokrąglenia w górę ww. 87%.

ZARZĄDZENIE

1.  (...),

2.  (...)

3.  (...)

16.6.2016 r.