Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III W 1403/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2016r.

Sąd Rejonowy Lublin Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Paweł Tatarczak

przy udziale Protokolanta: Anny Kuli

przedstawiciela Komendanta Powiatowego Policji w Ł.: Izabeli Zięby

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2016r., 27 stycznia 2016r., 11 lutego 2016r., 30 marca 2016r.,

18 kwietnia 2016r., 11 maja 2016r.

sprawy A. W.

syna Z. i R. z domu M., urodzonego (...) w Ś.

obwinionego o to, że:

I.  w dniu 29 czerwca 2015 roku o godzinie 00:30 w Ł. na ul. (...) woj. (...), kierując po drodze publicznej pojazdem m-ki H. o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności a następnie wjechał w pobliski ogród warzywny uszkadzając 15 krzaków z ogórkami o wartości o wartości 30 złotych na szkodę B. R.;

tj. czyn z art. 150 § 1 kw;

II.  w dniu 29 czerwca 2015 roku o godzinie 00:30 w Ł. na ul. (...) woj. (...), kierując po drodze publicznej pojazdem m-ki H. o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności, nie dostosował prędkości jazdy do warunków panujących na drodze oraz jechał z prędkością nie zapewniającą panowanie nad pojazdem;

tj. czyn z art. 97 kw w zw. z art. 19 ust. 1 PRD;

I.  obwinionego A. W. uznaje za winnego tego, iż:

a)  w dniu 29 czerwca 2015r. około godz. 1szej w Ł. województwa (...) prowadząc po drodze publicznej ulicy (...) samochód marki H. o nr rej. (...), wykroczył przeciwko przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. prawo o ruchu drogowym jadąc z prędkością niezapewniającą panowania nad pojazdem, czym wyczerpał dyspozycję art. 97 kw w zw. z art. 19 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym (Dz. U. tj. z 2012r., poz. 1137 z późn. zm.)

b)  w miejscu i czasie jak w pkt a) wjeżdżając samochodem marki H. o nr rej. (...) uszkodził nienależący do niego ogród warzywny w postaci 10 krzaków ogórków o wartości 15 zł na szkodę B. R., czym wyczerpał dyspozycję art. 150§1 k.w

i za to na podstawie art. 97 kw w zw. z art. 9§2 kw wymierza obwinionemu karę grzywny w wysokości 500 zł (pięćset);

II.  na podstawie art. 150§3 kw orzeka nawiązkę od A. W. na rzecz B. R. w kwocie 15 zł (piętnaście);

III.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 zł (sto) tytułem kosztów postępowania oraz kwotę 50 zł (pięćdziesiąt) tytułem opłaty

III W 1403/15

UZASADNIENIE

W toku postępowania Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28 czerwca 2015r. obwiniony A. W. spożywał alkohol wraz z kolegami. Następnie już w dniu 29 czerwca 2015r. około godziny 0.50 kierował samochodem ojca - Z. W. - marki H. o numerze rejestracyjnym (...). Był w stanie nietrzeźwości wynoszącym 1,14 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Pojazd prowadził w Ł. na ulicy (...) - drodze publicznej. Z uwagi na niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał z drogi na pole, na którym były posadzone krzaki ogórków.

W wyniku wjechanie samochodem w pole A. W. uszkodził ogród warzywny pokrzywdzonego B. R. – zniszczył 10 krzaków ogórków o łącznej wartości 15 zł. Pojazd ugrzązł w gruncie. Obwiniony nie mógł nim wyjechać. Na miejsce zdarzenia przyjechali samochodem marki T. jego koledzy - K. K., Ł. O., T. G. i M. P.. Nadjechał następnie patrol Policji w składzie R. K. i M. P. (1). A. W. - ubrany w koszulkę w paski - podchodził wówczas do samochodu marki H., wsiadał do wnętrza kabiny, po czym wysiadł i zamknął pojazd. Próbował się oddalić, ale bezskutecznie. Zachowywał się agresywnie, nie chciał powiedzieć policjantom kto kierował samochodem. Funkcjonariusze Policji stwierdzili, iż jedynie obwiniony ma zabrudzone błotem buty – część zewnętrzną i wewnętrzną. Na polu był zaś rozorana ziemia w miejscu śladów wjeżdżającego w pole samochodu oraz bezpośrednio w miejscu gdzie się zatrzymał.

Obwiniony został przewieziony przez funkcjonariuszy Policji do KPP w Ł., a następnie odwieziony na miejsce zdarzenia. Jedna z sióstr A. W. powiedziała wtedy do niego „Coś ty narobił”.

A. W. ma wykształcenie gimnazjalne, nie ma wyuczonego zawodu. Osiąga dochód w wysokości 1.300 zł netto miesięcznie tytułem świadczonej pracy. Jako bezdzietny kawaler nie ma nikogo na utrzymaniu. Pozostaje właścicielem samochodu o wartości około 1.500 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z zeznań świadków B. R. (k.50, 95v-96) w części, G. B. (k.43v, 97v-98), R. K. (k.13v-14, 96-97v), M. P. (1) (k.24,118-118v) w części, T. M. (k.54-134v-135), K. K. (k.36v, 98-99) w części, Ł. O. (k.40, 99-99v) w części, T. G. (k.135-135v) w części, uznane za prawdziwe jako pochodzących od uprawnionych podmiotów i niekwestionowanych dowody z dokumentów w postaci protokołów badania (k.2,4), świadectw wzorcowania (k.3,5), protokołu oględzin miejsca zdarzenia wraz ze zdjęciami (k.16-22), pisma KPP w Ł. wraz ze stenogramem zgłoszenia i wydrukiem z historii działania (k.104, 106, 107), pisma Urzędu Miejskiego w Ł. (k.148), pisma Zarządu Dróg Powiatowych w Ł. (k.150), a nadto w oparciu o wyjaśnienia A. W. (k.94v-95, 101) w części.

Obwiniony A. W. (k.94v-95, 101) nie przyznał się do dokonania zarzucanych czynów. Wyjaśnił, iż w dniu 28 czerwca 2015r. przebywał z kolegami K. K., Ł. O., T. G., M. B.. Spożywali alkoholi, jeżdżąc samochodem prowadzonym przez K. K.. Około godziny 22.00-23.00 po powrocie do domu w O. obwiniony położył się spać. W domu przebywał ojciec Z. W., matka R. W. oraz siostry O. W. i M. C.. W nocy obudziła go siostra M. mówiąc, iż wjechała samochodem ojca w pole. Obwiniony zadzwonił po K. K., który zgodził się zawieść go do Ł.. Spotkali się pod lasem, po około 2-3 minutach od połączenia telefonicznego. Obwiniony wsiadł do samochodu kolegi i pojechali w stronę Ł.. W trakcie jazdy zauważyli stojący w polu pojazd Z. W. marki H.. Zatrzymali się i wraz z pozostałym osobami podróżującymi samochodem K. K. udali w pobliże znaleziska. Spod lasu jechali do tego miejsca 2-3 minuty. Obeszli pojazd. W złożonych wyjaśnieniach obwiniony zapewnił, iż nie miał kluczyków od samochodu – nie otwierał ani nie zamykał pojazdu. Przyjechali policjanci, którzy zaczęli się wypytywać kto jest właścicielem samochodu, kto go prowadził. Wszyscy jednak zapewniali, iż nic nie wiedzą. Obwiniony wyjaśnił, iż policjanci uznali go za kierowcę, gdyż był synem właściciela samochodu. Był agresywny, niemiły. Wcześniej policjanci oglądali obuwie A. W. i jego kolegów. Obwiniony podkreślał, iż funkcjonariusze Policji uznali, że to jego ślady są przy pojeździe chociaż T. G. miał identyczny model butów i o takim samym rozmiarze. Wraz z kolegami był przeszukiwany, ale nie ujawniono kluczyków pojazdu marki H..

Obwiniony wyjaśnił, iż spod lasu jechał do miejsca gdzie stał pojazd ojca około 2-3 minuty, była to odległość około 3-4 km. Podał, iż z miejsca zamieszkania do miejsca gdzie był samochód „na skróty” można byłoby przejść normalnym krokiem 15 minut, a przebiec w 10 minut – odległość około 2,5 – 3 km.

A. W. podkreślił, iż w Komendzie Powiatowej Policji w Ł. policjantka kazała mu się przyznać do prowadzenia samochodu, ale stanowczo odmówił. Następnie został odwieziony na miejsca zdarzenia.

W ocenie Sądu wyjaśnienia A. W. są prawdzie w części – co do faktu przebywania na miejscu zdarzenia wraz z kolegami, przyjazdu policjantów, nie ujawnienia przy nim kluczyków od samochodu, posiadania zabrudzonego obuwia, zatrzymania obwinionego i przewiezienia do KPP w Ł., a następnie ponownego odwiezienia na miejsce zdarzenia. W tym zakresie pozostałe dowody nie dają podstaw do zakwestionowania wiarygodności jego słów.

Nie można jednak takim walorem obdarzyć zapewnień, iż nie kierował samochodem ojca i nie wjechał nim w pole B. R., a tym samym odnośnie okoliczności w jakich miał dowiedzieć się o unieruchomieniu pojazdu od siostry i pojawić na miejscu zdarzenia. Analogicznie należy zdyskredytować twierdzenia dotyczące zabrudzenia butów jego znajomych w momencie przyjazdu funkcjonariuszy Policji. Za taką oceną przemawia przede wszystkim sprzeczność jego wyjaśnień z dowodami z zeznań R. K., M. P. (1), G. B..

Zeznania R. K. (k.13v-14, 96-97v) i M. P. (1) (k.24,118-118v) jednoznacznie dowodzą, iż obwiniony wsiadał do wnętrza kabiny samochodu ustawionego na polu, zamykał potem drzwi po stronie kierowcy. Dowodzą nadto, iż wyłącznie obuwie obwinionego było ubrudzone błotem, w tym cześć zewnętrzna, a w miejscu gdzie stał H. była zorana (rozkopana) ziemia – w wyniku wjechania pojazdu na pole z impetem był częściowo zakopany, ubrudzony. A. W. chciał się przy tym oddalić z miejsca zdarzenia, nie potrafił wytłumaczyć w jakich okolicznościach znalazł się przy pojeździe. Wynika z nich również fakt dotarcia na miejsce zdarzenia w maksymalnie 3 minuty od przyjęcia zgłoszenia interwencji.

W ocenie Sądu zeznania R. K. odpowiadają prawdzie. Nic w osobie ani słowach świadka nie budziło wątpliwości co do wiarygodności przedstawionej relacji. Złożone zeznania są spójne, logiczne. Poruszał się samochodem zbliżając do miejsca zdarzenia oświetlonego uliczną latarnią, dodatkowo doświetlał obwinionego reflektorami radiowozu. Zachowanie obwinionego w momencie podjeżdżania widział z odległości 20-30 m. Potem stał w pobliżu A. W., brał udział w sprawdzeniu stanu obuwia mężczyzn. Miał zatem obiektywną możliwość dokonania obserwacji, które przedstawił w złożonych zeznaniach.

Za analogicznych względów należy dać wiarę zeznaniom M. P. (1) (k.24,118-118v), które potwierdziła okoliczności podane przez R. K., akcentując że w momencie pojawienia się policjantów koledzy obwinionego dopiero wysiadali z samochodu marki T. zaparkowanego przy jezdni, zaś A. W. był przy pojeździe marki H. będącym na polu. Wprawdzie na rozprawie w fazie spontanicznej zeznań nie potrafiła podać okoliczności dotyczących interwencji przeprowadzonej dnia 29 czerwca 2015r. około godz. 1szej w Ł. na ul. (...). Logiczne jest tłumaczenie świadka, iż z uwagi na upływ czasu, udział w innych podobnych zgłoszeniach, nie pamiętała akurat tego z 29 czerwca 2015r. Skojarzyła interwencję dopiero po odczytaniu zeznań z toku czynności wyjaśniających.

Zdaniem Sądu nie sposób pojąć z jakiego powodu R. K. i M. P. (1) mieliby podawać nieprawdziwe okoliczności przemawiające na niekorzyść obwinionego. Są osobami postronnymi, nie mają żadnego interesu w określonym rozstrzygnięciu w sprawie. Ich relacje są wzajemnie koherentne, tworzącą logiczną całość.

Świadek M. P. (1) w zeznaniach z dnia 4 lipca 2015r. nie wspominała nic o zaglądaniu przez obwinionego do wnętrza samochodu – wsiadaniu bądź wysiadaniu (k.24). Składając wówczas obszerne zeznania, dotyczące szeregu okoliczności, mogła pominąć ten detal. Istotne jest, iż na rozprawie opisała obecność obwinionego w pojeździe po pytaniach uszczegóławiających.

W zeznania M. P. (1) nie jest prawdziwe twierdzenie o odwiezieniu obwinionego - po wykonaniu czynności w KPP w Ł. – do miejsca zamieszkania. Na rozprawie świadek sprostowała tą okoliczność, tłumacząc się wiarygodnie błędem słownym. Dowody z zeznań członków rodziny A. W. jak również wyjaśnienia obwinionego także wskazują na wersję o pozostawieniu go na miejscu zdarzenia. Wspomniana okoliczność ma z resztą pomniejsze znaczenie.

Przy A. W., ani przy jego kolegach, istotnie nie ujawniono kluczy od pojazdu. Nie wyklucza to jednak ich posiadania w momencie podjeżdżania policjantów. Obwiniony bezsprzecznie ukrył klucze. Miał taką możliwość – rzecz o małych gabarytach, wokół występowała roślinność, nadto policjantów było dwóch zaś obwiniony był w towarzystwie czterech kolegów, tak więc nie był przez cały dokładnie obserwowany po opuszczeniu pojazdu. Z zeznań R. K. wynika ponadto, iż poszukiwania kluczyków w pobliżu samochodu były prowadzone „ na ile pozwalały na to warunki” (k.97).

Dowód z zeznań M. P. (1) wskazuje, iż jedna z dwóch sióstr obwinionego (nie ustalana) miała powiedzieć po odwiezieniu go na miejsce zdarzenia „coś ty najlepszego narobił” (k.24v). Gdyby istotnie nie kierował samochodem, a jedynie udał się na miejsce zdarzenia chcąc zorientować się co do stanu pojazdu i ratując w ten sposób M. C. z opresji, nie pojawiłby się pretensje pod jego adresem. Dostrzec trzeba, iż zeznań R. K. nie wynika fakt składania takiego oświadczenia przez siostrę obwinionego. Nie podważa to jednak wiarygodności słów M. P. (1). Świadek mógł nie usłyszeć wypowiedzi kobiety - nie musiał być dokładnie skoncentrowany na wypowiedziach osób obecnych na miejscu zdarzenia, tym bardzie że interwencja formalnie się zakończyła.

Za odpowiadające prawdzie Sąd uznał zeznania G. B. (k.43v, 97v-98). Relacja świadka jest spójna, rzeczowa. G. B. nie miał żadnego motywu, aby fałszywie zeznawać na niekorzyść obwinionego. Jego zeznania potwierdzają, iż miejsce gdzie znajdował się samochód w polu było dobrze widoczne – pobliżu były latarnie. Co istotne świadek jednoznacznie określił, iż wyłącznie obuwie obwinionego było całe zabrudzone.

Zeznania R. K., M. P. (1) i G. B. nie dowodzą wprost faktu kierowania samochodem przez obwinionego. Stanowią jedną z przesłanek do takiego wnioskowania. Obwiniony miał kluczyki do samochodu ojca, był przy pojeździe, nadto zachowywał się agresywnie przy policjantach, nic nie wspominał o kierowaniu pojazdem przez siostrę i to pomimo jego zatrzymania, co byłoby logiczną obroną przed działaniami policjantów. Dodatkowo gdy jego koledzy wysiadali z samochodu, on już był przy pojeździe marki H.. Nie przyjechali zatem razem na miejsce zdarzenia.

Walorem prawdy w zasadniczym zakresie Sąd obdarzył dowód z zeznań B. R. (k.50, 95v-96) jako spójny, logiczny. Wynika z niego fakt uszkodzenia krzaków ogórków w następstwie wjechania przez obwinionego w ogród pokrzywdzonego, co koresponduje z protokołem oględzin miejsca zdarzenia wraz ze zdjęciami (k.16-22). Nie sposób jedynie obdarzyć przymiotem prawdziwości twierdzenia jakoby nie składał wniosku o ściganie obwinionego. Protokół przesłuchania z dnia 13 lipca 2015r. zawiera jednoznaczne co do tego oświadczenie. Świadek protokół podpisał, nie kwestionował. Nie sposób pojąć z jakiego powodu przesłuchujący policjant miałby rzekomo nieprawdziwie wpisać, że pokrzywdzony chce ściągania obwinionego za popełnione wykroczenie.

W złożonych zeznaniach pokrzywdzony nie potrafił jednoznacznie określić liczby zniszczonych krzaków ogórków, podając zakres od 10 do 15 sztuk. Zgodnie z zasadą rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść obwinionego zasadne było przyjęci iż doszło do zniszczenia 10 sztuk krzaków ogórków o łącznej wartości 15 zł.

Fakt zjechania samochodu z jezdni na pole w ocenie Sądu daje podstawę do uznania, iż pojazd marki H. poruszał się z nadmierną prędkością, co było przyczyną utraty panowania nad nim.

Wersję obwinionego wspierają zeznania jego kolegów: K. K. (k.36v, 98-99), Ł. O. (k.40, 99-99v), T. G. (k.135-135v). W zakresie w jakim opisują fakt spędzania czasu z obwinionym w dniu 28 czerwca 2015r., spożywania przez niego alkoholu, nadto swoją obecność na miejscu zdarzenia gdy przyjechali policjanci, brak podstaw by kwestionować prawdziwość ich relacji. Nie można jednak dać wiary kluczowym w sprawie zapewnieniom – co do podwożenia obwinionego spod lasu na miejsce zdarzenia, nie wchodzenia przez A. W. do wnętrza samochodu marki H., wreszcie stwierdzenia przez policjantów ubrudzenia obuwia także u T. G.. Co do tych okoliczność złożone przez K. K., Ł. O. i T. G. zeznania pozostają w sprzeczności do relacji R. K., M. P. (1) oraz G. B..

Niewątpliwie jako koledzy obwinionego, spędzający z nim wolny czas - tak jak w dniu 28 czerwca 2015r. - byli umotywowani, aby poprzez fałszywe zeznania pomóc A. W. w uniknięciu odpowiedzialności za zarzucane wnioskiem o ukaranie wykroczenia. Dodatkowo dyskredytuje wartość dowodową ich zeznań sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego okoliczności przewożenia obwinionego spod lasu na miejsce zdarzenia. Dość absurdalnie brzmi twierdzenie, iż A. W. zadzwonił nocą do K. K. z prośbą o podwiezienie samochodem. Obwiniony nie ujawniał zaś celu podróży, nie był nawet oto indagowany. W tego typu sytuacji następuje wymiana informacji między kolegami – z uwagi na późną porę, fakt iż parę godzin wcześniej rozstali się.

W ocenie Sądu nie można dać wiary zeznaniom M. C. (k.7, 99v-101) zapewniającej, iż kierowała samochodem ojca po północy 29 czerwca 2015r., wjeżdżając nim w pole B. R.. Świadek wprawdzie rzeczowo, szczegółowo i spójnie opisała związane z tym okoliczności. Ich wiarygodność podważa przede wszystkim analiza jej przemieszczania się z miejsca zdarzenia do domu, a następnie przemieszczania się obwinionego na miejsce postoju samochodu H.. Z pisma KPP w Ł., stenogramu zgłoszenia i wydruk z historii działania (k.104, 106, 107) wynika, że zgłoszenie przyjęto o godz. 00:58, zaś patrol Policji przybył o godz. 1.03. Dowód z zeznań T. M. (k.54-134v-135) – uznany za prawdziwy jako spójny, pochodzący od postronnej osoby - wskazuje, iż zgłosił interwencję od 2 do 8 minut po usłyszeniu huku. Tak więc M. C. i A. W. dysponowaliby maksymalnie czasem 13 minut. Tymczasem z zeznań M. C. wynika, iż przybiegła do domu w czasie około 10 minut – według A. W. odcinek 2,5-3 km (k.95), według pisma KPP w (...),73 km (k.104-105). Obwiniony miałby zatem zaledwie około 3 minut na odbycie choćby lakonicznej rozmowy z siostrą żeby ustalić co się stało, gdzie znajduje się samochód, potem przedzwonienie do kolegi, przejście pod las (w stanie nietrzeźwości który obniża sprawność fizyczną), przejechanie z kolegami na miejsce zdarzenia, przejście pod samochód ojca i powrót do jezdni, kiedy pojawili się policjanci. Z wyjaśnień A. W. wynika zaś, że od wykonania telefonu do kolegi do dojechania w okolice samochodu ojca upłynęło 4-6 minut (k.95), przy czym nim uwzględnia to wszystkich czynność jakie obwiniony i jego siostra musieli wykonać przed przyjazdem policjantów. Innymi słowy 13 minut nie wystarczyłoby A. W. i M. C. na przemieszczenie się z miejsca zdarzenia do domu i następnie ponownie tam gdzie był unieruchomiony pojazd marki H..

O niewiarygodności wersji M. C., a w konsekwencji także obwinionego, decyduje irracjonalność i sprzeczność z zasadami doświadczenia życiowego okoliczności jej poruszania się samochodem. Powodem jej nagłego wyjazdu była rzekoma chęć skontrolować męża, który pozostał w mieszkaniu w Ł.. Z zeznań M. C. wynika, iż nie miała ku temu żadnego szczególnego powodu. Kiedy była jeszcze w Ł., czy potem wieczorem u rodziców, nie wydarzyło się nic co mogłoby wzbudzić jej zazdrość. ZeznaniaO. W., z którą M. C. rozmawiała przed wyjechaniem z domu rodzinnego, wykluczają aby siostra deklarowała taki zamiar, względnie wspominała o obawach co do jego wierności. Również zeznania T. C. (k.114v-115) - uznane za prawdziwe jako spójne, logiczne - przeczą, aby dawał powód do zazdrości w nocy z 28 na 29 czerwca 2015r. Choć ogólnie jest o niego zazdrosna to w sytuacji gdy obawiała się o niego, zawsze dzwoniła, a nie przyjeżdżała.

Dodatkowo dostrzec trzeba, iż zeznania T. C. dowodzą braku posiadania przez jego żonę prawa jazdy, ośmiokrotnego nie zdania egzaminu na prawo jazdy, choć zarazem posiadania praktycznej umiejętności prowadzenia samochodu. Należy wątpić czy były to umiejętności na zadowalającym poziomie skoro tyle razy uzyskała wynik negatywny. W kontekście tego tym bardziej absurdalne pozostaje twierdzenie M. C. o kierowaniu samochodem w nocy 29 czerwca 2015r. Pomimo braku prawa jazdy, a więc potwierdzonych umiejętności do prowadzenia pojazdów, bez jednoznacznego i logicznego powodu, decydowała się przecież na podróż samochodem w nocnych warunkach.

Zeznania członków rodziny M. C., jak również karty informacyjne leczenia (k.132-134), wskazują iż w 1988r. i 2004r. miała próbę samobójczą, podejrzenie zatrucia lekami, reakcje urazowe, stwarzała problemy wychowawcze. W ocenie Sądu w kontekście pozostałych dowód brak jednak podstaw by uznać, iż wskazane w przeszłości problemy świadka rzutowały na rzekome podjęcie irracjonalnego zachowania w postaci kierowania samochodem w dniu 29 czerwca 2015r.

Jako niewiarygodne w zakresie dotyczącym rzekomego prowadzenia samochodu przez M. C. Sąd uznał zeznania O. W. (k.115-116), Z. W. (k.32,116-117) i R. W. (k.117). Świadkowie zasadniczo spójnie opisywali okoliczność obecności M. C. w domu, informowania o kierowaniu przez nią samochodem ojca. Zbieżność ich relacji nie daje jednak podstaw do przypisania im przymiotu wiarygodności w zasadniczym dla sprawy zakresie. Prawdziwość ich zeznań wyklucza bowiem sprzeczność z dowodami obdarzonymi walorem prawdy. Co oczywiste jako osoby najbliższe były zainteresowane uniewinnieniem obwinionego poprzez lansowanie tezy o prowadzeniu pojazdu przez M. C.. Skutki prawne ewentualnego przypisania popełnienia wykroczeń z art. 97 k.w. i 150§1 k.w. byłyby bowiem znacznie mniej dotkliwe niż w przypadku A. W.. Obwiniony był przecież w stanie nietrzeźwości. Przypisanie faktu kierowania samochodem oznacza w jego przypadku odpowiedzialność karną za występek z art. 178a§1 k.k. i związane z tym orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Świadek O. W. utrzymywała, iż obwiniony skarżył się na stosowanie wobec niego przemocy fizycznej przez policjantkę, która chciała go nakłonić aby przyznał się do popełnienia czynu (k.115). Nie można dać temu wiary. Obwiniony w złożonych wyjaśnieniach nic nie wspominał o biciu – a przecież byłaby to istotna okoliczność (k.95), przeczą nadto temu stanowczo zeznania M. P. (1). Dobitnie wskazuje to na chęć zdyskredytowania świadka zeznającego na niekorzyść obwinionego, manipulowanie w prezentowaniu faktów celem uwolnienia A. W. od odpowiedzialności za zarzucane czyny.

Należy podkreślić, iż relacja T. M. jednoznacznie wskazuje na obecność przy samochodzie będącym w polu mężczyzny w koszulce w paski – gdy świadek wyszedł ze swojego domu zaraz po usłyszeniu huku (po upływie 2-3 minut) mężczyzna stał w okolicach lewego przedniego koła. Dodatkowo wyklucza to twierdzenia obwinionego i jego najbliższych o kierowaniu samochodem przez M. C.. Z zeznań M. P. (1) wynika, iż właśnie A. W. był ubrany w koszulkę w paski (k.24). Istnieje zatem kolejna przesłanka uprawniająca do twierdzenia o prowadzeniu samochodu przez obwinionego.

Walorem prawdy Sąd obdarzył zeznania P. M. (k.153v-154v) co do faktu informowania go przez J. K. o tym, iż zaraz po zdarzeniu przy pojeździe była mężczyzna – wykluczył obecność kobiety. Wprawdzie J. K. (k.139v, 154-154v) negował aby określał płeć osoby będącej przy samochodzie marki H.. Za wiarygodną należy jednak uznać wersję P. M.. Nie sposób pojąć z jakiego powodu funkcjonariusz Policji miałby nieprawdziwie relacjonować przebieg rozmowy z J. K.. W ocenie Sądu ujawniło się w tym zakresie destruktywne oddziaływanie upływu czasu na pamięć J. K..

Nic nie wnoszą do sprawy pozostałe dowody z dokumentów ujawnione na rozprawie, a nie przywołane jako podstawa ustaleń faktycznych.

Przystępując do kwalifikacji prawnej czynów obwinionego Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 97 k.w. ponosi odpowiedzialność za wykroczenie uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie.

W świetle art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym (Dz.U. t.j. z 2012r., poz. 1137 z późn. zm) kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

Dokonując subsumpcji należy dostrzec, iż w dniu 29 czerwca 2015r. około godziny 1szej A. W. kierował samochodem marki H. o nr rej. (...). Pojazd prowadził w Ł. na ulicy (...) mającej status drogi publicznej. Samochód poruszała się z nadmierną prędkością niezapewniającą A. W. panowania nad pojazdem. Gdyby prędkość był odpowiednia pojazd nie zjechałby z drogi publicznej na pole B. R.. Tym samym obwiniony wypełnił dyspozycję art. 97 k.w. w zw. z art. 19 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym.

Ponadto zgodnie z art. 150§1 kw popełnia wykroczenie kto uszkadza nienależący do niego ogród warzywny, owocowy lub kwiatowy, drzewo owocowe lub krzew owocowy.

W świetle dokonanych ustaleń faktycznych obwiniony wjeżdżając na pole samochodem marki H. zniszczył 10 krzaków ogórków o łącznej wartości 15 zł. Rosły w ogrodzie warzywnym B. R., a więc nie należącym do obwinionego. Pokrzywdzony w toku czynności wyjaśniających złożył przy tym wniosek o ściganie sprawcy. A. W. podjętym zachowaniem wypełnił zatem również znamiona wykroczenia z art. 150§1 kw.

Przystępując do wymiaru kary i innych rozstrzygnięć w sprawie Sąd zważył, co następuje:

Przypisane A. W. wykroczenia cechują się określonym stopniem społecznej szkodliwości. Obwiniony naruszył istotny dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym obowiązek dostosowania prędkości do warunków drogowych, był w stanie nietrzeźwości. Do końca postępowania nie wyraził skruchy co do popełniania obu wykroczeń. Należało przy tym uwzględnić, iż dokonał zniszczeń w ogrodzie pokrzywdzonego o stosunkowo małej wartości, jego zachowania były nieumyślne. Sąd miał nadto w polu widzenia, iż za popełnienie wykroczenia z art. 97 k.w. przewidziano alternatywnie karę nagany i karę grzywny w wymiarze od 20 do 3.000 złotych, a za wykroczenie z art. 150§1 k.w. karę ograniczenia wolności oraz karę grzywny w wymiarze do 1.500 zł. Jednocześnie należało mieć na względzie, iż obwiniony posiada dochód w wysokości 1.300 zł netto miesięcznie tytułem świadczonej pracy, pozostaje właścicielem samochodu o wartości około 1.500 zł, nie ma nikogo na utrzymaniu.

W świetle podniesionych okoliczności, w oparciu o art. 33§1 - §4 k.w., zasadne było wymierzenie A. W. za przypisane wykroczenia kary grzywny w wysokości 500 zł. Zdaniem Sądu orzeczona sankcja osiągnie cele w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do obwinionego.

Na podstawie art. 150§3 k.w. orzeczono od obwinionego na rzecz B. R. nawiązkę w kwocie 15 zł – równowartość uszkodzeń spowodowanych w ogrodzie przez A. W..

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania wynika z zastosowania art. 118§1 k.p.w. w zw. z §1 ust.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłat za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenie (Dz.U. nr .118, poz. 1269). Z uwagi na wydanie wyroku uznającego A. W. za winnego popełniania wykroczeń należało zasądzić na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów postępowania, na które składały się zryczałtowane wydatki w kwocie 100 zł. Obciążenie obwinionego opłatą w wysokości 50 zł wynika z zastosowania art. 3 ust.1 w zw. z art. 21 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. tekst jednolity 1983r., nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Z tych względów orzeczono jak w wyroku.