Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 44/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lutego 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jakub Rusiński

Sędziowie:

SA Barbara Lewandowska (spr.)

SA Zbigniew Merchel

Protokolant:

sekr. sądowy Agnieszka Kisicka

po rozpoznaniu w dniu 16 lutego 2016 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa B. L., P. L., T. L. i U. K.

przeciwko J. K.

o zobowiązanie do przeniesienia udziału we współwłasności nieruchomości

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 9 października 2014 r. sygn. akt XV C 753/12

I/ oddala apelację;

II/ zasądza solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Zbigniew Merchel SSA Jakub Rusiński SSA Barbara Lewandowska

I ACa 44/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 9 października 2014 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo J. L. i B. L. przeciwko pozwanemu J. K. o zobowiązanie do przeniesienia udziału we współwłasności nieruchomości oraz obciążył powodów solidarnie kosztami procesu, odstępując przy tym częściowo od obciążenia ich nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne poczynione w sprawie:

Pozwany jest byłym zięciem powodów. W przeszłości był mężem ich córki U. K.. Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 5 listopada 1980 roku powodowie zawarli z U. i J. małżonkami K. umowę darowizny należącego do powodów udziału (wynoszącego 8/192 części) we współwłasności bliżej oznaczonej nieruchomości położonej w W. przy ulicy (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym. Połowa domu mieszkalnego stanowiła własność darczyńców małżonków L.. Na nieruchomości znajdowały się ponadto dwie cieplarnie, kotłownia i garaż. Obdarowani ustanowili na rzecz darczyńców służebność osobistą mieszkania polegającą na prawie nieodpłatnego dożywotniego korzystania przez nich z jednej izby w mieszkaniu znajdującym się w darowanej nieruchomości, a także zobowiązali się do prowadzenia na niej gospodarstwa ogrodniczego przez okres co najmniej 5 lat.

Wspomniane gospodarstwo ogrodnicze darczyńcy prowadzili od roku 1985 i wspólnie zajmowali połowę domu. Nieruchomość przynależna była do ich majątku wspólnego na prawach wspólności ustawowej małżeńskiej. Niektóre z pokoi w domu wynajmowane były pracownikom ogrodnictwa. Druga połowa domu stanowi przedmiot odrębnej własności rodziny T. M.. Powodowie mają oprócz córki U. K. także synów P. i T. L.. Na działce położonej niedaleko darowanej nieruchomości pozwany razem z T. L. w 2002 roku wybudowali pawilon, w którym prowadzili sklep w ramach założonej w tym celu spółki cywilnej.

Od roku 2003 obdarowani małżonkowie K. rozpoczęli remont darowanej im połowy domu, zakończony późną jesienią 2004 roku. Po remoncie do domu tego wprowadzili się darczyńcy, zajmując w całości przedmiot darowizny, natomiast pozwany z żoną zamieszkali w innym domu, położonym w W. przy ul. (...), który sami wybudowali. W tamtym czasie na działce przy ul.(...) zamieszkał w przyczepie mężczyzna pochodzący z Ukrainy, który na prośbę powodów pomalował dach domu, za co powodowie mu zapłacili.

P. małżeńskie pozwanego z U. K. z czasem zaczęło się źle układać. Od roku 2004 pozwany pozostawał w nieformalnym związku z inną kobietą – E. M., która w marcu 2005 roku zaszła z nim w ciążę.

Co najmniej od roku 2000 powód J. L. korzystał z pomocy lekarskiej, między innymi lekarzy psychiatrów. Leczył się w Szpitalu (...) z uwagi na swój zły stan zdrowia. W 2004 roku przeszedł pierwszy, a w roku 2005 – drugi udar mózgu.

Od 2006 roku zaczął narastać konflikt pomiędzy małżonkami K., dochodziło pomiędzy nimi do kłótni, z których jedna miała miejsce przy domu powodów i musieli ją słyszeć. Od tego czasu relacje pomiędzy pozwanym a teściami zaczęły się psuć. U. K. opowiadała swoim rodzicom o nieporozumieniach z mężem, o kłótniach, żaliła się im, że mąż składa na nią donosy, a także że ma broń i że ona obawia się tego. Informacje uzyskiwane od córki wzbudziły niepokój w powodach. Latem 2006 roku U. K. wyprowadziła się z mieszkania, pozostawiając w nim pozwanego oraz ich córkę. Gdy małżonka pozwanego po pewnym czasie przyjechała do mieszkania po swoje rzeczy, pozwany odkręcił koła w jej samochodzie. Do zdarzenia wezwana została policja, a funkcjonariusze sporządzili w związku z tym notatkę służbową datowaną na 18 lipca 2006 r. W dniu 16 lipca 2006 r. powoda J. L. przyjęto na (...) do Szpitala (...) z uwagi na pogorszenie stanu zdrowia.

W tym samym dniu U. K. zgłosiła na Policję zawiadomienie o znęcaniu się nad nią przez pozwanego psychicznie i fizycznie w okresie od 1 do 16 czerwca 2006 r. Postanowieniem z dnia 21 lipca 2006 r. wszczęto w tej sprawie dochodzenie, w trakcie którego na podstawie badania lekarskiego z dnia 24 lipca 2006 r. i dokumentacji lekarskiej z dnia 18 lipca 2006 r. stwierdzono u pokrzywdzonej m.in. krwiaka podskórnego przedramienia prawego ze wskazaniem, że obrażenia te mogły powstać w czasie zdarzenia w dniu 16 lipca 2006 r. Postępowanie ze zgłoszenia córki powodów, w sprawie podejrzenia znęcania się nad nią przez pozwanego, umorzono postanowieniem z dnia 9 sierpnia 2006 r. wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.

W połowie roku 2006 mężczyzna mieszkający w przyczepie na działce przy domu powodów spalił się w niej. Sąd orzekający nie podzielił przy tym zarzutu powodów, że zezwolenie przez pozwanego tej osobie na zamieszkiwanie w przyczepie na posesji miało być wyrazem jego wrogiego nastawienia do teściów i darczyńców. Powodowie wprowadzili się do wyremontowanego domu, gdy Ukrainiec mieszkał już na działce, zlecali mu wykonywanie prac porządkowych, np. pomalowanie dachu, za które mu płacili. Tolerowanie przez pozwanego jego obecności na terenie darowanej nieruchomości nie było w tych warunkach, zdaniem Sądu meriti, przejawem rażącej niewdzięczności wobec darczyńców.

W roku 2006 pozwany wywiózł z garażu domu przy ul.(...) umeblowanie swojego pokoju i rzeczy swojej matki. Sąd pierwszej instancji nie ocenił tego faktu jako kradzieży mienia powodów, którą pozwanemu zarzucali. Powodowie twierdzili, że pozwany zabrał z garażu ich zamrażarkę i stół, po czym powódka zeznała, że nic nie wie o zamrażarce i stole, ale o zabieraniu przez zięcia nocą innych rzeczy, zaś powód – że ukradziono mu zamrażarkę, ale nie wie, kto to zrobił. Syn powodów T. L. twierdził natomiast, że rzeczy zabrane przez pozwanego z garażu należały do pozwanego.

W dniu 22 listopada 2006 r. orzeczony został rozwód małżonków U. i J. K. bez orzekania o winie. Krótko po tym strony zaprzestały kontaktów. Jednak wigilię w 2006 roku pozwany z byłą żoną i dziećmi spędzili wspólnie z powodami w domu przy ul. (...). Poprzednie wigilie rodzina także spędzała razem, urządzając je raz w domu powodów, raz w domu małżonków K..

Do daty rozwodu pozwany odbierał renty powodów i przekazywał je teściom. Do roku 2007 pozwany wypisywał na prośbę powodów recepty na potrzebne im lekarstwa, z racji swego wykształcenia. W lipcu 2007 pozwany wyjechał z W. i przeniósł się na stałe do M. koło (...). Kiedy przyjeżdżał do swego sklepu w W. latem 2007 r., witał się i rozmawiał z teściem w normalnej atmosferze.

Pismem z dnia 23 sierpnia 2007 r. powodowie oświadczyli o odwołaniu darowizny w stosunku do pozwanego wobec jego rażącej niewdzięczności i wezwali go do stawienia się w kancelarii notarialnej w dniu 24 września 2007 r. w celu złożenia oświadczenia o przeniesieniu zwrotnym udziału w darowanej nieruchomości. Pozwany na wezwanie nie stawił się, pomimo doręczenia mu oświadczenia powodów o odwołaniu darowizny.

Mając na uwadze powyższe ustalenia faktyczne Sąd pierwszej instancji ocenił powództwo jako niezasadne, bowiem powodowie nie wykazali, by pozwany dopuścił się wobec nich rażącej niewdzięczności. Nie udowodnili, aby negatywne zachowania pozwanego względem nich miały miejsce w okresie roku przed złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny z dnia 23 sierpnia 2007 r. W sprawie niniejszej kontroli Sądu podlegał okres od sierpnia 2006 do sierpnia 2007 r. Sąd orzekający zważył, że według twierdzeń powodów zachowanie pozwanego wobec nich przyjęło negatywny charakter po rozwodzie z ich córką U., co nastąpiło w listopadzie 2006 roku, po którym jednak, co przyznali, nie utrzymywali już kontaktów z byłym zięciem, jednak zaprosili go na wigilię razem z rodziną. Sąd zważył nadto, że w lipcu 2007 roku pozwany opuścił W. i przeprowadził się do innej miejscowości. W tym stanie rzeczy w ocenie Sądu orzekającego niewiarygodne są zarzuty, by pozwany w tak krótkim czasie – pomiędzy rozwodem a opuszczeniem W. – zdołał dopuścić się wobec swoich teściów czynów uzasadniających odwołanie darowizny, zwłaszcza wobec faktu zaproszenia go na wigilię w grudniu 2006 roku do domu powodów, co potwierdziła ich synowa.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powodowie nie zachowali rocznego terminu z art.899 § 3 k.c. do odwołania darowizny, skoro twierdzili, że ich konflikt z pozwanym rozpoczął się jeszcze przed rozwodem małżonków K., a przy tym żaden ze świadków ani sami powodowie nie potwierdzili, żeby zachowania pozwanego miały miejsce w badanym okresie roku. Wszyscy zgodnie twierdzili, że konflikty rodzinne związane były z konfliktami małżonków K., którzy faktycznie rozstali się w czerwcu 2006 roku, kiedy to córka powodów U. wyprowadziła się ze wspólnego z pozwanym mieszkania. Po tej dacie nie odnotowano już żadnych konfliktów pomiędzy małżonkami, a ich rozwód w listopadzie 2006 roku zostało orzeczony bez orzekania o winie.

Jako niewiarygodne ocenił Sąd pierwszej instancji zeznania powodów, że nie pamiętają tego, czy wigilię 2006 roku spędzali razem z powodem, bowiem pozostawały one w sprzeczności z zeznaniami nie tylko pozwanego, ale również świadka powodów M. L. (ich synowej). Sąd orzekający zważył, że powodowie pomimo złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny wnieśli pozew przeciwko pozwanemu dopiero w roku 2011, w czasie, gdy toczyło się już postępowanie o podział majątku wspólnego pomiędzy pozwanym a ich córką U. K., byłą żoną pozwanego oraz drugi proces – o podział majątku spółki cywilnej pozwanego z synem powodów T. L..

Poza niezachowaniem terminu rocznego do odwołania darowizny Sąd pierwszej instancji nie dopatrzył się podstaw takiego oświadczenia w ustalonych w sprawie zachowaniach pozwanego i jego relacjach z powodami. Zdaniem Sądu nie znalazł potwierdzenia dowodowego zarzut powodów o straszeniu ich nocą przez pozwanego bronią i strzelaniu z niej. Pobicie córki powodów U., zgłoszone przez nią policji, miało miejsce w czerwcu 2006 roku, tj. wcześniej niż na rok przed dniem złożenia oświadczenia powodów o odwołaniu darowizny. Świadek T. L. – syn powodów, potwierdził istnienie nieprawidłowości w rozliczeniach wspólnego sklepu, ale spór na tym tle pomiędzy nim a pozwanym został poddany pod rozstrzygnięcie sądu w toczącym się postępowaniu o podział majątku spółki cywilnej, jaką w przeszłości tworzyli.

Zdaniem Sądu Okręgowego sprawę niniejszą należy oceniać przede wszystkim w powiązaniu z istniejącym konfliktem, jaki wystąpił w rodzinie stron na tle rozpadu małżeństwa pozwanego z córką powodów U. K.. Według oceny Sądu orzekającego w zachowaniu pozwanego wobec teściów brak jest znamion jakiejkolwiek niewdzięczności, a w szczególności w okresie rocznym poprzedzającym złożenie oświadczenia, bowiem sami powodowie przyznawali, że sytuacje jednostkowe wzmożenia konfliktu rodzinnego miały miejsce w okresie wcześniejszym. Sąd zważył, że pozwany w pełni wykonał postanowienia umowy darowizny, przy czym powodowie od 2004 roku zajmują nie jeden pokój w ramach ustanowionej na ich rzecz służebności osobistej, ale całe mieszkanie, które obecnie stanowi przedmiot sporu pomiędzy pozwanym a jego byłą żoną w toczącym się postepowaniu o podział ich majątku wspólnego.

W tym stanie rzeczy powództwo zostało oddalone na podstawie art.898 § 1 k.c., art.899 § 1 i 3 k.c. i art.3 k.c. oraz art.64 k.c. wraz z art.6 k.c. a contrario. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na zasadzie art.98 § 1 i 3 k.p.c., art.100 k.p.c. oraz 108 § 1 k.p.c., obciążając nimi solidarnie powodów jako stronę w całości przegrywającą ten proces.

Od przedstawionego wyroku powodowie wnieśli apelację co do punktów I, II i III (tj. w zakresie oddalającym powództwo i obciążającym powodów kosztami procesu), zarzucając:

1)  naruszenie prawa procesowego, tj. art.233 § 1 k.p.c., polegające na dokonaniu wybiórczej i nieobiektywnej oraz dowolnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego – w sposób szczegółowo w apelacji opisany,

2)  naruszenie prawa materialnego, tj. art.898 § 1 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i uznanie, że pozwany nie dopuścił się wobec powodów rażącej niewdzięczności, stanowiącej podstawę do odwołania wykonanej darowizny,

3)  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 899 § 3 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że powodowie nie dochowali rocznego terminu do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny.

Wskazując na te zarzuty i obszernie je motywując, powodowie wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz obciążenie pozwanego na ich rzecz kosztami procesu za obie instancje, względnie – o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji oraz pozostawienie temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.

Pozwany wnosił o oddalenie apelacji i o zasądzenie na jego rzecz od powodów kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Po wniesieniu apelacji, w dniu 15 marca 2015 r., zmarł powód J. L. (v. odpis aktu zgonu – K.431), wobec czego postępowanie apelacyjne zostało zawieszone. Podjęcie postępowania apelacyjnego nastąpiło w dniu 13 listopada 2015 r. wobec ustalenia spadkobierców zmarłego i przedstawienia aktu poświadczenia dziedziczenia z dnia 2 września 2015 r. (v.K.443-446). W tym stanie rzeczy dalsze postępowanie toczyło się z udziałem, poza dotychczasową powódką B. L., pozostałych następców prawnych powoda J. L., tj. dzieci zmarłego – P. L., U. K. i T. L..

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna. Sąd Apelacyjny podzielił zasadnicze ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, uznając je za odpowiednią podstawę faktyczną także dla własnego rozstrzygnięcia. Na aprobatę zasługuje również ocena prawna tych ustaleń, prowadząca do wniosku o braku podstaw do uwzględnienia niniejszego powództwa.

Strony przez ponad 25 lat pozostawały w dobrych relacjach i w bliskich stosunkach rodzinnych. Powodowie uczynili darowiznę przedmiotowej nieruchomości na rzecz pozwanego i swojej córki (wówczas żony pozwanego) U. K. w roku 1980. Obdarowani bez zastrzeżeń wywiązali się ze wszystkich swoich obowiązków wynikających z umowy darowizny, a do korzystania w ramach ustanowionej w niej służebności osobistej oddali darczyńcom nie jedną izbę, lecz całe mieszkanie znajdujące się w darowanym budynku mieszkalnym, który wcześniej gruntownie wyremontowali. Pozwany zgodnie z umową prowadził ogrodnictwo do roku 1985. Przez lata trwania darowizny pozwany lubił i szanował teściów, żyjąc z nimi w zgodzie. Relacje pomiędzy stronami zaczęły się psuć w czasie tożsamym z istotnym pogorszeniem relacji małżeńskich pozwanego z córką powodów U., tj. od roku 2006. Taka sekwencja zdarzeń zasadnie nasunęła Sądowi orzekającemu przypuszczenie, że odwołanie darowizny przez powodów, w stosunku do jednego tylko z obdarowanych – pozwanego, ma związek z jego rozwodem z córką powodów U. K. i prowadzoną przez nich sprawą o podział majątku wspólnego oraz powstałym w rodzinie stron konfliktem na tym tle, skutkującym również procesem rozliczeniowym spółki cywilnej, prowadzonej przez wiele lat przez pozwanego ze szwagrem, tj. jednym z synów powodów T. L., na sąsiedniej posesji.

Zważyć należy, że powodowie w złożonym pozwanemu oświadczeniu o odwołaniu darowizny nie powołali się na żadną konkretną podstawę faktyczną, a jedynie wskazali na rażącą niewdzięczność jako przyczynę złożenia tego oświadczenia. Sąd Apelacyjny podziela ocenę Sądu pierwszej instancji, że ani w pozwie, ani w toku niniejszego postępowania powodowie nie przedstawili żadnego zdarzenia bądź zdarzeń, które wynikałyby z czynów pozwanego wymierzonych bezpośrednio przeciwko powodom i jednocześnie nosiły cechę uporczywości, szczególnie natężonej złośliwości, były ukierunkowane na przygnębienie powodów, na zaszkodzenie im w jakikolwiek sposób, na wyrządzenie im krzywdy. W rzeczywistości wszystkie przedstawiane zdarzenia, jeśli miały wydźwięk nieprzyjazny, to wynikający przede wszystkim z zachowania pozwanego wobec byłej żony i ich złych relacji małżeńskich, prowadzących do orzeczenia rozwodu.

Ustalenie Sądu pierwszej instancji, że stosunki wzajemne stron zaczęły się psuć od 2006 roku, jest wynikiem odbierania przez powodów relacji od ich córki U. – a małżonki pozwanego – o występujących awanturach małżeńskich z pozwanym i o ich przyczynach. Jest oczywiste, że takie relacje nie nastawiały powodów przyjaźnie wobec pozwanego, jednak nie sposób twierdzić, że pozwany popełnił bezpośrednio w stosunku do powodów jakikolwiek czyn, dający się zakwalifikować jako przejaw rażącej niewdzięczności.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego naruszenia art.233 § 1 k.p.c., uznając ten zarzut apelacji za bezzasadny (z niewielkim zastrzeżeniem wynikającym z dalszych rozważań). Przeciwnie, Sąd pierwszej instancji przedstawił bardzo wnikliwą i szczegółową analizę wszystkich przeprowadzonych dowodów, wskazując, które z nich oraz z jakich względów zasługują na danie im wiary, a które przymiotu takiego nie posiadają. Swoją ocenę zebranych dowodów przedstawił w obszernym pisemnym uzasadnieniu wyroku, sporządzonym zgodnie z wymogami art.328 § 2 k.p.c. Nie jest przekonujący argument skarżących, że ocena dowodów dokonana przez Sąd orzekający jest nieprawidłowa z tego względu, iż spośród 11 przesłuchanych w sprawie świadków siedmiu z nich zeznawało na korzyść powodów, a tylko czterech świadków złożyło zeznania korzystne dla pozwanego. Z oczywistych względów bowiem o oparciu ustaleń faktycznych na określonych dowodach nie decyduje ich ilość, lecz treść oraz ich ocena przeprowadzana z uwzględnieniem pełnego kontekstu faktycznego rozstrzyganego sporu.

I tak Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadka D. D. (1) w zakresie dokonywania przez pozwanego aktów przemocy wobec swojej żony U. K., podczas gdy apelacja zarzuca, że przemoc ta znalazła potwierdzenie w dokumentacji medycznej, policyjnej, zeznaniach świadka U. K. i powódki B. L.. W swoich zeznaniach świadek D. D. (1) potwierdziła narastające konflikty pomiędzy małżonkami K., ich głośne kłótnie, relacje otrzymywane od U. K. o nagannym zachowaniu jej męża (pozwanego w niniejszej sprawie) i wywożeniu rzeczy z garażu, „chyba po rozwodzie” (według określenia świadka), incydencie z odkręceniem kół w samochodzie byłej żony etc. Zwalczając przedstawioną przez Sąd Okręgowy ocenę zeznań świadka D. D. (1) skarżący pomijają, że co do zasady Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia obrazujące bardzo silny konflikt istniejący w okresie roku 2006 – 2007 pomiędzy małżonkami K., jednak nie zakwalifikował zachowania pozwanego wobec córki powodów jako znęcania się, odwołując się do materiałów z zainicjowanego przez U. K. postępowania karnego w sprawie Ds (...). Władny był Sąd orzekający ocenić, że na rzeczywistą wagę tych zarzutów wskazuje przede wszystkim fakt, że sama pokrzywdzona w złożonym do Policji zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa przez pozwanego podała, że znęcanie się nad nią przez małżonka miało miejsce w okresie od dnia 1 do dnia 16 czerwca 2006 r., czyli przez 15 dni. Sąd słusznie też wziął pod uwagę, że na skutek wspomnianego zawiadomienia U. K. zostało wszczęte dochodzenie w sprawie, w której jednym z dokumentów była obdukcja wykonana przez pokrzywdzoną w dniu 24 lipca 2006 r., przy czym dochodzenie prowadzone w wymienionej sprawie prawomocnie umorzono postanowieniem prokuratury Rejonowej W.-P. w W. z dnia 9 sierpnia 2006 r. wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Powyższy dowód, wraz z innymi dowodami, w tym z zeznań świadka U. K. – byłej żony pozwanego a córki powodów, dostarczył zatem Sądowi orzekającemu podstaw do dokonania ustaleń opisanych w uzasadnieniu wyroku, a dotyczących awantur, konfliktów i kłótni rozwodzących się małżonków K., prowadzących w konsekwencji do prawidłowej oceny, że konflikt taki – podczas którego pozwany zachowywał się nagannie, w tym okazywał przemoc np. w postaci odkręcenia kół z samochodu byłej żony, gdy przyjechała ona zabrać z mieszkania swoje rzeczy – rzeczywiście miał miejsce i że powodowie jako rodzice U. K. mieli o tym konflikcie wiedzę z relacji córki lub innych jeszcze osób. Konflikt małżeński córki powodów z pozwanym, oceniany przez nich bardzo negatywnie, nie jest jednak tożsamy z działaniami pozwanego wobec samych powodów.

Wspomniana przez powodów w apelacji świadek D., opisując niektóre znane jej incydenty pomiędzy rozwodzącymi się małżonkami K., zeznała jednocześnie, że nie widziała ani nie słyszała osobiście żadnych obelg kierowanych przez pozwanego do powodów. Przyznała, że w zasadzie do 2006-07 roku relacje pomiędzy U. K. a pozwanym były spokojne, zaś latem 2006 roku U. K. wyprowadziła się od męża (pozwanego w niniejszej sprawie). Świadek w żadnym zakresie nie potwierdziła formułowanego w niniejszym procesie przez powodów zarzutu, że pozwany niewłaściwie zachowywał się wobec swoich dzieci, a wnuków powodów. Przeciwnie, z zeznań świadka wynika, że pozwany poszukiwał mieszkania dla syna, któremu chciał w ten sposób zrobić niespodziankę (v.zeznania świadka D. D. (1) – K.102). Zauważyć przy tym należy, że sami powodowie w ramach tego zarzutu jako przykład niewłaściwego zachowania pozwanego wobec swoich dzieci (wnuków powodów) wskazali to, że pozwany zabierał swoim dzieciom samochody: córce zabrał kluczyki, a innym razem pozbawił możliwości użycia samochodu syna, pomimo że ten musiał pojechać autem, aby coś pilnego załatwić (v.K.120). Treść tych zarzutów, jako dotyczących w istocie spraw błahych oraz odnoszących się do innych niż powodowie osób, świadczy o braku możliwości uznania ich za przejaw rażącej niewdzięczności pozwanego wobec powodów.

Również ocenę zeznań świadka U. K. Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowo, uwzględniając szersze okoliczności faktyczne sprawy, w tym potrzebę wzięcia pod uwagę trwającego pomiędzy świadkiem a pozwanym – jej byłym mężem – postępowania o podział majątku wspólnego oraz konfliktu rodzinnego pomiędzy rodziną powodów a pozwanym. Zasadnie z tych względów Sąd orzekający oceniał dowód z zeznań świadka U. K. z odpowiednią ostrożnością, a częściowo uznał je za niewiarygodne z uwagi na oczywisty interes świadka w rozstrzygnięciu sporu na korzyść powodów. Zarzuty apelacji, koncentrujące się na wytknięciu pominiętych niektórych szczegółów zachowania pozwanego, nie zmieniają prawidłowości ogólnej oceny końcowej, z której – zdaniem Sądu Apelacyjnego w pełni zasadnie – nie da się wywieść wniosku o tym, że kłótnie małżeńskie pozwanego z córką powodów i naganne postępowanie pozwanego wobec małżonki, opisane w motywach wyroku, a nawet kilka incydentów pomiędzy samymi stronami, podczas których – jak zarzucali powodowie – zięć ich wyzywał i był dla nich nieprzyjemny, można zakwalifikować jako przejawy rażącej niewdzięczności uzasadniającej odwołanie darowizny.

Należy przy tym zważyć, że według zeznań świadka U. K. pozwany w ramach konfliktu małżeńskiego ze świadkiem przejawiał liczne złośliwości, takie jak zamknięcie jej w pomieszczeniu garderoby w mieszkaniu, a także dopuszczenie się rękoczynów i wyzwisk. Świadek potwierdziła, że takie zachowania małżonka zgłosiła na Policję w dniu 16 lipca 2006 r. i że bezpośrednio po tym zgłoszeniu opowiedziała rodzicom (powodom) o tych incydentach. Wobec potwierdzenia przez wskazanego świadka, że powodowie o powyższych przejawach nagannego zachowania swojego zięcia powzięli wiedzę w dniu 16 lipca 2006 r., złożenie przez nich oświadczenia o odwołaniu darowizny w dniu 23 sierpnia 2007 r. z przyczyn, do których miałyby być zaliczone opisane powyżej zdarzenia, w świetle art.899 § 3 k.c. nie mogło być skutecznie umotywowane tymi przyczynami z uwagi na przekroczenie okresu jednego roku od dowiedzenia się o niewdzięczności obdarowanego, jeśli nawet wskazane wyżej zachowania mogłyby być zakwalifikowane jako podstawa odwołania darowizny (do czego jednak, jak wcześniej wskazano, nie m podstaw). Dodać należy, że według zeznań świadka powodowie początkowo nie wiedzieli o tym, że pozwany miał romans i dziecko z inną kobietą, o fakcie tym świadek powiedziała im dopiero w 2007 roku, zatem już po rozwodzie małżonków K.. Według świadka dowiedzenie się przez powodów o pozamałżeńskim dziecku byłego zięcia miało również wpływ na ich decyzję o odwołaniu darowizny, a motywacją do tego kroku była chęć zapobieżenia przejęciu w przyszłości udziału pozwanego w darowanym mu majątku przez jego nieślubne dziecko. Powodowie chcieli bowiem, aby przedmiot darowizny w całości przypadł ich wnukom pochodzącym z małżeństwa pozwanego z ich córką U. (v.zeznania świadka U. K. – K.105).

Wbrew zarzutowi apelacji Sąd pierwszej instancji nie ustalił na podstawie zeznań świadka U. K., że „osoba z Ukrainy została celowo sprowadzona przez pozwanego, aby uprzykrzyć życie powodom”. Sąd Okręgowy nie dał wprawdzie wiary co tej okoliczności świadkowi U. K. (s.7 uzasadnienia wyroku – K.383), jednak z treści zaprotokołowanych zeznań tego świadka bynajmniej nie wynika przytoczone wyżej stwierdzenie. Według ustaleń Sądu pierwszej instancji w 2004 roku, gdy powodowie po remoncie wykonanym przez pozwanego wprowadzili się do domu, na posesji zamieszkał w przyczepie mężczyzna pochodzący z Ukrainy (s.3 uzasadnienia – K.381). Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że w połowie 2006 roku mężczyzna ten spalił się w przyczepie, w której zamieszkiwał (s.4 uzasadnienia – K.381v.). Powodowie w apelacji podnosili, że zeznania świadka U. K. co do tej okoliczności miały dowodzić tego, że zachowanie pozwanego wobec powodów było naganne, gdyż pomimo ich próśb nie usunął z posesji uciążliwego mieszkańca przyczepy.

Należy w związku z tym zauważyć, że w oświadczeniu o odwołaniu darowizny powodowie nie wskazali żadnej okoliczności traktowanej przez nich jako przejaw rażącej niewdzięczności. W pozwie w przedmiotowej sprawie twierdzili natomiast, że rażąca niewdzięczność pozwanego wyrażała się w następujących, zarzucanych mu zachowaniach:

publiczne obrażanie powodów,

publiczne poniżanie powodów,

dopuszczanie się przez powoda rękoczynów wobec córki powodów U. K.,

grożenie powodom i ich córce U. K., że ich „wykończy”, co budziło ich obawy z uwagi na posiadanie broni myśliwskiej przez powoda,

naganne zachowanie powoda wobec ich wnuków (a dzieci pozwanego i U. K.).

Formułując zatem określone zarzuty, które według powodów składały się na podstawę do podniesienia rażącej niewdzięczności, powodowie nie wymieniali zarzutu nieusunięcia mężczyzny z Ukrainy z posesji objętej darowizną. Wskazali na określone przyczyny i powołali się na określone dowody dla ich wykazania. Za bezpodstawne należy w tej sytuacji uznać rozszerzanie w toku procesu podstaw faktycznych, które powodowie kwalifikowali jako rażącą niewdzięczność w dacie skierowania do pozwanego oświadczenia o odwołaniu darowizny, to jest w sierpniu 2007 r. W ocenie Sądu Apelacyjnego nawet jednak gdyby powodowie wyartykułowali powyższą okoliczność jako zarzut pod adresem pozwanego już w pozwie, to należałoby ją ocenić negatywnie w kontekście podstaw do odwołania darowizny. Nie sposób bowiem w kategoriach rażącej niewdzięczności traktować sytuacji, w której jeden ze współwłaścicieli nieruchomości, na której wcześniej oboje zezwolili zamieszkać mężczyźnie w przyczepie, nie „powoduje” jego wyprowadzenia się z nieruchomości. W równym stopniu odpowiedzialność za ten stan rzeczy należałoby przypisać U. K., tj. córce powodów, jako współwłaścicielce nieruchomości i osobie przez nich współobdarowanej, do której jednak powodowie nie zgłaszali w tym zakresie żadnych żądań, pomimo że była ona w równym stopniu legitymowana do podjęcia kroków w celu spowodowania opuszczenia posesji przez niechcianego „lokatora”.

Niezależnie od powyższego zarzuty powodów co do tej kwestii wydają się podniesione instrumentalnie, na potrzeby niniejszego procesu. Niewątpliwie bowiem w chwili , gdy powodowie wprowadzali się do wyremontowanego przez pozwanego domu, Ukrainiec mieszkał w przyczepie ustawionej na posesji. Był osobą bezdomną, której rodzina stron udzieliła pomocy w zamian za „popilnowanie” domu czy drobne prace porządkowe. Stał się uciążliwy ze względu na nadużywanie alkoholu, w czym czasami – jak twierdzili świadkowie – towarzyszył mu pozwany. Tryb życia przybysza i alkoholizm doprowadziły do tragedii, bowiem mężczyzna ten spłonął w przyczepie na posesji powodów w połowie roku 2006, w okresie, gdy nasilać się zaczął konflikt w rodzinie stron związany z kryzysem małżeńskim pozwanego z U. K.. Jednak poza krytyczną oceną tego mężczyzny i pomimo nieakceptowania jego zachowania powodom zdarzało się korzystać z jego pomocy. Powódka w swoich zeznaniach przyznała, że mężczyzna ten na ich prośbę pomalował dach domu, za co zapłacili mu wynagrodzenie (v. przesłuchanie powódki w charakterze strony – K.256). Powyższe wynika także z zeznań pozwanego, który potwierdził, że wspomniany mężczyzna z Ukrainy wykonywał na rzecz powodów drobne prac porządkowe na posesji, pracował np. przy zwózce drewna, kosił trawniki, za zgodą pozwanego hodował króliki (v.zeznania pozwanego w charakterze strony – K.280).

W opisanych warunkach nie ma, zdaniem Sądu Apelacyjnego, podstaw do traktowania faktu tolerowania przez pozwanego (i jego ówczesną żonę – córkę powodów U. K.) dalszej obecności mężczyzny z Ukrainy na posesji jako przejawu rażącej niewdzięczności wobec teściów. Dodatkowo podnieść należy, że wobec śmierci tego mężczyzny w połowie 2006 roku a złożenia przez powodów oświadczenia o odwołaniu darowizny w dniu 23 sierpnia 2007 roku, wątpliwe jest zachowanie co do tych zdarzeń, które musiały poprzedzać to zdarzenie, terminu z art.899§ 3 k.c.

Powoływane przez skarżących zeznania świadka M. L., synowej powodów, potwierdzają niesporną okoliczność, że powodowie bardzo negatywnie odbierali i silnie przeżywali konflikt w małżeństwie córki U. K. z pozwanym. Jako źródło negatywnych przeżyć powodów świadek ta wskazywała również obecność na posesji mężczyzny z Ukrainy, którego zachowanie, zwłaszcza stałe nadużywanie alkoholu, opisywała jako bardzo uciążliwe dla powodów. M. L. przyznała, że osobiście nie była obecna przy ubliżaniu teściom przez pozwanego, jednak powód żalił się jej na tego rodzaju zachowania, jak również na straszenie ich przez przebywanie na posesji z dubeltówką, z której pozwany miał strzelać do ptaków, niepokojąc tym powodów. Jak zeznała świadek L., teść (powód) skarżył się, że pozwany wyzywał go od „ubeków”, co wynikało dla niego z kłótni pozwanego z żoną U. K., podczas których pozwany krzyczał do niej, że „jest córką ubeka” i co córka przekazała mu w relacjach o przebiegu awantur z mężem. Dodać należy, że świadek M. L., będąca synową powodów, twierdziła, że powodowie odwołali darowiznę w stosunku do pozwanego z uwagi na jego konflikt z żoną U., córką powodów i orzeczenie rozwodu ich małżeństwa, co jako rodzice bardzo przeżywali (v. zeznania świadka M. L. - K.107).

Należy jednak przyznać rację skarżącym co do ich zarzutu nieprawidłowości w uznanym za istotne ustaleniu Sądu pierwszej instancji, że pozwany pomimo istniejącego w rodzinie konfliktu został zaproszony i uczestniczył w wigilii u teściów w grudniu 2006 roku, to jest już po orzeczeniu rozwodu. Wbrew stwierdzeniu Sądu orzekającego fakt ten nie znajduje dostatecznego potwierdzenia w materiale dowodowym. Pozwany podnosił swoją obecność na wigilii w 2006 roku u powodów, jednak powodowie oraz świadek U. K. tej okoliczności przeczyli, nie potwierdził jej też żaden z pozostałych przesłuchanych świadków. Wskazywana przez Sąd pierwszej instancji świadek M. L. zeznała, że nie wie, czy pozwany był obecny na wigilii u teściów (powodów) w 2006 roku, gdyż sama w niej wówczas nie uczestniczyła.

Rażącej niewdzięczności pozwanego nie dowodzą zeznania świadka M. Ł., jego siostry, bardzo krytycznie oceniającej brata. Świadek przyznała, że nie ma kontaktu z pozwanym od lat 2005-2006 i że wcześniej pozwany narzekał na żonę U. i na swoich teściów (powodów). Świadek osobiście nigdy nie słyszała, by pozwany wyzywał powodów czy im ubliżał, natomiast informacje o takich zachowaniach brata miała od innych osób z kręgu rodziny (v.K.156). Świadek E. M., była konkubina pozwanego, potwierdziła zarzut powodów, że pozwany, jako właściciel broni myśliwskiej, pokazywał ją powodowi, a także strzelał do ptaków, co niepokoiło powodów. Fakt strzelania na podwórku przez pozwanego „na postrach” potwierdziły nadto zeznania świadka T. L., który jednak przyznał, że nie był przy tym obecny, lecz słyszał o takich incydentach od rodziców i członków rodziny (v.K.184). Fakt strzelania z broni myśliwskiej do ptaków w pobliżu posesji wynikał też z zeznań świadka I. K. (v.K.194, płyta CD - K.196). Jak twierdzili powodowie, o incydentach tych w czerwcu 2006 roku zawiadomienie organom ścigania złożyła żona pozwanego U. K. (córka powodów), w wyniku czego wszczęte zostało postępowanie karne zakończone prawomocnym skazaniem pozwanego na karę pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania.

Pozwany stanowczo i konsekwentnie przeczył jednak skazaniu go za strzelanie z broni myśliwskiej na posesji czy w mieszkaniu, natomiast przyznał, że w ramach nasilonego konfliktu małżeńskiego U. K. zawiadomiła organy ścigania o posiadaniu przez niego, wspólnie wcześniej zbieranych od wielu lat przez małżonków militariów, wskutek czego dokonano przeszukania w ich mieszkaniu, a ostatecznie pozwany został za to prawomocnie skazany (v.przesłuchanie pozwanego w charakterze strony – K.280).

Zeznania świadka E. M. także potwierdziły istnienie w rodzinie stron silnego konfliktu w ostatnich latach, związanego z kryzysem małżeństwa pozwanego z córką powodów U. K. (v.K.157). Słusznie jednak zeznania obu wskazanych świadków (M. Ł. i E. M.) Sąd orzekający oceniał z ostrożnością podyktowaną ich silnie negatywnym, emocjonalnym nastawieniem do pozwanego – M. Ł. jest skłóconą z pozwanym jego siostrą, nie utrzymuje z pozwanym od lat kontaktów. E. M. jest natomiast byłą pracownicą sklepu prowadzonego przez pozwanego w ramach spółki cywilnej z synem powodów T. L., z którą pozwany miał w przeszłości romans zakończony po urodzeniu przez świadka dziecka z tego związku. W tych warunkach relacje świadka o rzekomych groźbach kierowanych przez pozwanego do powodów i o innych przejawach jego nagannego zachowania należało oceniać przez pryzmat osobistego stosunku świadka do pozwanego jako byłego partnera. Podzielić trzeba ocenę Sądu Okręgowego, że były one celowo przejaskrawione i ukierunkowane na przedstawienie pozwanego w jak najgorszym świetle. Świadek M. przyznała przy tym, że ostatni raz bezpośredni kontakt z powodami miała w roku 2004, zatem o zachowaniach pozwanego wobec nich mogła mieć wiedzę jedynie z relacji innych osób lub z własnej obserwacji wynikającej z kontaktów osobistych z samym pozwanym. O braku wiarygodności tego świadka świadczy przy tym fakt, że przedstawiając pozwanego obecnie jako osobę zachowującą się wobec najbliższych drastycznie nagannie, odnosi się do czasu, kiedy sama pozostawała z pozwanym w bliskim intymnym związku i wiązała z nim plany na wspólną przyszłość (np. twierdząc, że dom będący przedmiotem darowizny pozwany remontował z myślą o zamieszkaniu w nim wspólnie z E. M. i ich dzieckiem, podczas gdy zamieszkali tam powodowie).

Także silnie negatywnego nastawienia do pozwanego nie kryła świadek I. K., według której strony od dawna się nie lubiły i były w konflikcie, a pozwany „od zawsze” nadużywał alkoholu. Te fakty są sprzeczne nawet z zeznaniami samej powódki oraz świadka T. L., z których jasno wynika, że przed konfliktem związanym z rozwodem małżonków K. relacje pomiędzy stronami były poprawne. Permanentnego alkoholizmu zięcia nie potwierdziła powódka, wskazując w swoich zeznaniach, że podczas opisywanych przez nią sytuacji konfliktowych pozwany „mógł być pod wpływem niewielkiej ilości alkoholu” (v.przesłuchanie powódki w charakterze strony - K.256). Świadek I. K. przyznała nadto, że pozwany ma wobec jej męża zobowiązania finansowe, z których od lat się nie rozliczył, co również rzutuje negatywnie na ocenę wiarygodności zeznań wskazanego świadka.

Zeznania powyższych świadków, opisujących negatywne zachowania pozwanego wobec powodów, nie znajdują potwierdzenia w innych dowodach. Wskazać należy na zeznania świadka T. L., syna powodów i wieloletniego wspólnika pozwanego w działalności gospodarczej w ramach prowadzonego sklepu. Z zeznań tego świadka wynika, że poprawne dotąd relacje pomiędzy stronami zasadniczo zmieniły się na niekorzyść po rozwodzie pozwanego z U. K. – pozwany zwyzywał teścia (powoda) i żonę, zaczął wyprowadzać ze wspólnego sklepu towary i środki pieniężne wbrew woli wspólnika, a nawet raz zdarzyło się, że popchnął powoda, gdy ten chciał powstrzymać pozwanego przed zabieraniem rzeczy ze sklepu. Świadek T. L. nie potwierdził jednak zarzutu formułowanego przez powodów wobec byłego zięcia, dotyczącego rzekomej kradzieży rzeczy z garażu – świadek ten przyznał, że pozwany zabrał z garażu budynku mieszkalnego zajmowanego przez powodów umeblowanie swojego pokoju i rzeczy należące do jego matki. Powodowie natomiast obawiali się, że pozwany powróci i zabierze również rzeczy stanowiące ich własność, co jednak nie nastąpiło. Świadek T. L. zeznał nadto, że powodowie bardzo denerwowali się sposobem prowadzenia przez pozwanego działalności w sklepie, a także konfliktem z żoną U. K. (v.zeznania świadka T. L. - K.184).

Niewątpliwie wyłaniający się z zeznań powodów oraz większości świadków obraz burzliwych i złych relacji rodzinnych pomiędzy stronami, które nasiliły się szczególnie w okresie roku 2006-2007, uległ zmianie po wyprowadzeniu się pozwanego z W. w lipcu 2007 roku. Po tym czasie pozwany jedynie sporadycznie tam przyjeżdżał, a incydenty pomiędzy stronami ustały. Zeznania świadka F. M. wskazują, że latem 2007 roku, kiedy już po wyprowadzce z W. pozwany w towarzystwie świadka trzykrotnie przyjeżdżał do swojego sklepu, strony przy spotkaniu normalnie się witały i spokojnie rozmawiały ze sobą. Pozwany ułożył też relacje ze wspólnikiem T. L., z którym wymieniali się w ramach prowadzonej działalności w sklepie, umożliwiając im bezkonfliktowe mijanie się (v.zeznania świadka F. M. – K.195).

Powódka w swoich zeznaniach w charakterze strony potwierdziła, że pierwsze przejawy bardzo negatywnych zachowań pozwanego wobec powodów pojawiły się po rozwodzie z U. K. (co wskazuje na okres po listopadzie 2006 roku). Pozwany okazywał wówczas wobec byłych teściów arogancję, wyzywał ich, bywał wulgarny, straszył ich strzelaniem ze strzelby myśliwskiej – według powódki w mieszkaniu, skłócił się z synem powodów T. – swoim wspólnikiem i wynosił towar z ich wspólnego sklepu. Według oceny powódki pozwany „wypędził” z domu swoją żonę U., widywali wówczas siniaki na jej ciele, co powodowie jako jej rodzice bardzo przeżywali. Powódka twierdziła, że te naganne zachowania pozwanego, które oboje z mężem uznali za przejawy rażącej niewdzięczności, miały miejsce po rozwodzie pozwanego z ich córką U.. Wskazała, że zwłaszcza bardzo mocno dotknęło powodów ujawnienie przez ich córkę faktu romansu pozwanego z ekspedientką ze sklepu (świadkiem E. M.) i urodzenia się z tego związku pozamałżeńskiego dziecka pozwanego, a także rozpad prowadzonej przez lata z synem powodów T. działalności gospodarczej w sklepie. Powodowie, jak przyznają, nie chcą, aby jakakolwiek część pochodzącego od nich majątku – to jest mienia objętego darowizną z roku 1980 – w przyszłości przeszła do majątku tego dziecka.

W odniesieniu do zarzutów dokonania kradzieży mienia powodów powódka zeznała, że nic nie wie o zaborze przez pozwanego zamrażarki i stołu z garażu. Świadek M. L. – synowa powodów – zeznała natomiast, że pozwany wywożąc stamtąd rzeczy zabrał stół i dywan należący do świadka (w. przesłuchanie powódki w charakterze strony – K.256). Powód natomiast w swoich zeznaniach przyznał, że nie pamięta, kiedy nasiliło się naganne wobec powodów zachowanie pozwanego. Podobnie jak w zeznaniach powódki, także w zeznaniach powoda w charakterze strony widoczna była trudność w oddzieleniu w opisywanych nagannych zachowania zięcia tych skierowanych wobec córki powodów U. K. od tych, które odnosiły się bezpośrednio do powodów. Powód przyznał przy tym, że z byłym zięciem powodowie nie mają kontaktu, lecz z uwagi na stan zdrowia nie był w stanie określić, od kiedy (v.K.258 – przesłuchanie powoda w charakterze strony).

W powyższym stanie rzeczy za wiarygodne uznać należy zeznania pozwanego co do tego, że poprawne wcześniej relacje rodzinne z powodami diametralnie zmieniły się na niekorzyść po tym, jak w czerwcu 2006 roku poinformował ich, że rozwodzi się z ich córką U.. Pozwany przyznał, że teściowie żywo interesowali się działalnością sklepu prowadzonego przez niego wspólnie z T. L. i że późniejsze skłócenie z rodziną także na tym tle generowało kłótnie i wyzwiska, również – według pozwanego – ze strony powoda, który publicznie w sklepie wyzwał go od złodziei. Pozwany potwierdził przy tym, że jego żona U. o istnieniu dziecka pozamałżeńskiego pozwanego dowiedziała się już po rozwodzie, w 2007 roku. Niesporne jest to, że od wyprowadzenia się z W. latem 2007 roku pozwany nie miał (poza sprawą sądową) kontaktów z powodami, zaś incydenty opisywane przez nich ustały. Pozwany mieszka w miejscowości nadmorskiej, w lutym 2008 roku ożenił się ponownie i mieszka z obecną żoną oraz pracuje. Ze swoją siostrą – świadkiem M. Ł. od lat nie utrzymuje żadnych kontaktów, rodzeństwo pozostaje bowiem w konflikcie sądowym na tle spadku po matce. Obecnie w toku jest postępowanie sądowe o podział majątku wspólnego pozwanego z byłą żoną – świadkiem U. K. oraz o podział majątku spółki cywilnej pozwanego ze świadkiem T. L. (v. przesłuchanie pozwanego w charakterze strony – K.280).

Po ponownym przeanalizowaniu zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji co do wadliwej oceny dowodów i w konsekwencji dokonania nieprawidłowych ustaleń faktycznych, a następnie ich oceny prawnej. Tym samym za bezzasadny uznał Sąd Apelacyjny w pierwszym rzędzie zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci art. 898 § 1 k.c.

Ustawodawca w art.898 § 1 k.c. nie definiuje pojęcia rażącej niewdzięczności, jednak nie ulega wątpliwości, że ocena, czy odwołanie przez darczyńców wykonanej już darowizny jest uzasadnione, każdorazowo jest uzależniona od oceny konkretnych okoliczności danego przypadku. Uniwersalne dla takiej oceny zawsze pozostanie kryterium rażąco nagannego zachowania się obdarowanego względem darczyńcy. Podkreślić zatem należy, że nie każde naganne zachowanie może być uznane za usprawiedliwiające odwołanie darowizny, lecz jedynie zachowanie drastycznie niewłaściwe, takie, które zasługuje na szczególnie negatywną ocenę i przypisanie mu cechy rażącej naganności. Na gruncie faktycznym omawianej sprawy nie sposób pominąć takich okoliczności, jak choćby długi czas bezkonfliktowego trwania darowizny w okresie poprzedzającym złożenie przez powodów oświadczenia o jej odwołaniu, charakter i czas trwania czynów czy zachowania, które darczyńcy uznali za przejawy rażącej niewdzięczności, a także okoliczności zachowania objętego zarzutami darczyńców. Biorąc zaś pod uwagę wcześniejszy 26-letni okres zgodnych, dobrych i bliskich relacji rodzinnych pomiędzy stronami, krótkotrwałość burzliwego okresu konfliktowego poprzedzającego złożenie oświadczenia przez powodów, a także szerszy kontekst sytuacyjny zachowania zarzucanego pozwanemu, wreszcie to, że większość tych negatywnych zachowań obdarowanego skierowana była nie bezpośrednio wobec nich, lecz wobec osoby im bliskiej – córki U. K., podzielić trzeba ocenę Sądu orzekającego o braku rażącej niewdzięczności.

Jest dla Sądu oczywiste, że wobec definitywnego rozstania się pozwanego z ich rodziną – orzeczenia rozwodu pozwanego z ich córką U. K., dokonywania obecnie podziału ich majątku wspólnego, całkowitego zerwania relacji pomiędzy stronami z uwagi na przeprowadzenie się pozwanego w połowie roku 2007 do odległej miejscowości, pozwani – co potwierdzają w apelacji – chcieliby, żeby pochodzący od nich majątek znalazł się ponownie w ich rodzinie. Jednakże wykonana przed laty darowizna mogłaby być skutecznie odwołana jedynie w wyjątkowych okolicznościach obciążających negatywnie pozwanego, a takich w niniejszej sprawie nie ustalono. Kłótnie czy nawet wyzwiska pomiędzy członkami rodziny, naganne postępki pozwanego dokonywane w krótkim okresie i w warunkach silnego konfliktu rodzinnego związanego z rozwodem oraz towarzyszących mu emocji, w ocenie Sądu Apelacyjnego w żadnym razie nie wykraczały poza granice usprawiedliwione tym konfliktem i tymi emocjami. Podkreślenia wymaga to, że ustały one definitywnie z chwilą wyprowadzenia się pozwanego do innej miejscowości w lipcu 2007 roku, zatem jeszcze przed złożeniem przez powodów oświadczenia z dnia 23 sierpnia 2007 r. o odwołaniu darowizny wobec byłego zięcia (pozwanego).

Trudno też podzielić stawiany przez powodów w apelacji zarzut naruszenia art.899 § 3 k.c. w zakresie niezachowania terminu rocznego do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny. Sąd orzekający zasadnie co do tej kwestii wskazał, że jego ocenie mogły podlegać naganne zachowania pozwanego obejmujące okres jednego roku poprzedzającego datę złożenia oświadczenia, przy czym zauważyć trzeba, że powodowie w treści tego oświadczenia nie określili, jakie konkretnie zachowania byłego zięcia uważają za rażąco niewdzięczne, a następnie pojęciu temu nadawali własną treść w toku niniejszego procesu. Na aprobatę zasługuje w tym względzie analiza Sądu orzekającego, w której podkreślono, że biorąc pod uwagę okres od 23 sierpnia 2006 do 27 sierpnia 2007 roku, w okolicznościach faktycznych ustalonych w sprawie niniejszej nie ma podstaw do podzielenia oceny powodów co do rażącej niewdzięczności pozwanego.

Także według oceny Sądu Apelacyjnego niewątpliwie niewłaściwe zachowania pozwanego ustalone w sprawie, a wskazywane przez skarżących, nie kwalifikują się do nadania im cech rażącej niewdzięczności w rozumieniu przepisu art.898 § 1 k.c. Zachowania te miały ścisły związek z nasilonym wówczas konfliktem małżeńskim pozwanego z córką powodów zakończonym orzeczeniem rozwodu w listopadzie 2006 roku. Należy mieć na względzie, że w ramach tego konfliktu latem 2006 roku U. K. wyprowadziła się z mieszkania zajmowanego wspólnie z pozwanym, przy czym zgłoszenie przez nią faktu znęcania się przez pozwanego na Policję obejmowało okres jedynie dwóch tygodni i nie doprowadziło do skutecznego wszczęcia postępowania karnego, zaś orzeczenie rozwodu skłóconych małżonków odbyło się bez orzekania o winie. Potwierdza to zasadność oceny, że opisywane przez powodów zdarzenia nie mogły mieć tak poważnej wagi, jaką nadają im w obecnym sporze, bowiem gdyby tak było, założyć należy, że zgłoszeniu pokrzywdzonej nadany by został konkretny bieg. Powodowie nie przedstawili też dowodu skazania pozwanego przez sąd za strzelanie z broni palnej na posesji czy tym bardziej w mieszkaniu. Jak przyznał pozwany, faktycznie został on skazany na skutek doniesienia byłej żony, ale za posiadanie zbieranych z nią wspólnie od lat militariów. Opisywane przez powodów sytuacje, podczas których pozwany zachowywał się bezpośrednio wobec nich nagannie, uznać należy za niewykraczające poza granice występujących konfliktów rodzinnych i mające uzasadnienie w przedstawionych okolicznościach. Powodowie nie wykazali, by działanie pozwanego było skoncentrowane na dokuczeniu im, wymierzone w nich jako darczyńców, szczególnie złośliwe, drastyczne, przejawiane bez żadnego motywu, czy szczególnie uporczywie.

Z tej przyczyny Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu pierwszej instancji, że w obecnym procesie powodowie nie mogą skutecznie nadać im rangi czynów tego rodzaju, które uzasadniałyby odwrócenie skutków umowy darowizny dobrze wcześniej funkcjonującej w warunkach rodzinnych przez 26 lat. Nie ulega dla Sądu wątpliwości, że w świetle twierdzeń faktycznych powodów upatrują oni rażącej niewdzięczności pozwanego nie tyle i nie przede wszystkim w jego zachowaniach wobec nich jako darczyńców, lecz w stosunku do członków rodziny powodów, a w szczególności wobec ich córki U. K., tj. byłej żony pozwanego, a w pewnym stopniu także wobec syna powodów T. L., z którym pozwany jest w sporze na tle ich wspólnej działalności w ramach spółki cywilnej.

Podkreślenia w związku z tym wymaga to, że ocena rażącej niewdzięczności obdarowanego musi uwzględniać przede wszystkim jego naganne zachowania bezpośrednio wobec darczyńców. W orzecznictwie sądowym dopuszcza się możliwość skutecznego odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanego przejawiającej się w nagannym zachowaniu i czynach wymierzonych w osobę (osoby) najbliższą darczyńcy, jednak możliwość taka winna być zastrzeżona dla szczególnych, najbardziej drastycznych przypadków. Tytułem przykładu odwołać się można w tej kwestii do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2014 r., I CSK 592/13 – LEX nr 1545024), jednak w przywołanej sprawie za rażącą niewdzięczność wobec darczyńcy uznany został czyn obdarowanego polegający na ugodzeniu nożem ze skutkiem w postaci ciężkiego uszkodzenia ciała córki darczyńcy.

Co do zasady także niewierność małżeńska obdarowanego małżonka, bądź orzeczenie rozwodu, według stanowiska Sądu Najwyższego, nie stanowi przejawu rażącej niewdzięczności wobec darczyńców – teściów obdarowanego, choć za oczywiste należy uznać stwierdzenie, że każdorazowo ocena taka zależy od konkretnych okoliczności danego przypadku (v. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2014 r., I CSK 493/13 – LEX nr 1537258, z dnia 28 marca 2012 r., V CSK 179/11 – OSNC – ZD 2013, nr 1, poz.18 – LEX nr 1211874). W ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności faktyczne ustalone w przedmiotowej sprawie, nawet przy uwzględnieniu niektórych mankamentów dokonanych ustaleń, wskazanych w apelacji powodów, nie dają podstaw do przypisania pozwanemu rażącej niewdzięczności umożliwiającej odwołanie darowizny wobec niego. Przemawia przeciwko temu wieloletni okres bliskich i w pełni poprawnych relacji rodzinnych stron w czasie małżeństwa pozwanego z córką powodów, brak potwierdzenia w materiale dowodowym rażąco nagannego, drastycznie niewłaściwego zachowania pozwanego wobec córki powodów, ich syna lub tym bardziej wobec samych powodów (odmowa prowadzenia postępowania w sprawie znęcania się nad rodziną, krótki, zaledwie dwutygodniowy okres rzekomego znęcania się objęty zgłoszeniem, orzeczenie rozwodu córki powodów z pozwanym bez orzekania o winie, definitywne usunięcie się pozwanego po orzeczeniu rozwodu z miejsca zamieszkania w celu zaprzestania generowania dalszych konfliktów, brak wykazania skazania pozwanego za rzekome strzelanie na posesji i straszenie tym powodów bądź grożenie im w inny sposób, brak formalnego zgłoszenia przez powodów faktu kradzieży oraz sprzeczne zeznania samych powodów co do rodzaju i ilości skradzionego rzekomo mienia).

Niewątpliwie o części z przywołanych przez powodów okoliczności, takich jak np. zamknięcie ich córki U. przez pozwanego w garderobie ich mieszkania w trakcie jednej z kłótni, powodowie dowiedzieli się wcześniej aniżeli na rok przed złożeniem oświadczenia z dnia 23 sierpnia 2007 r., co rodzi ujemne dla nich skutki przewidziane w art.899 § 3 k.c. i Sąd Okręgowy słusznie uwzględnił powyższy argument przy ocenie powództwa.

Reasumując, z przedstawionych powyżej względów Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji, oddalając ją na mocy art.385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art.108 § 1 k.p.c. w związku z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Sąd zasądził od powodów na rzecz pozwanego koszty procesu solidarnie, uznając, że w wyniku spadkobrania – a wobec braku twierdzenia powodów o dokonaniu działu spadku po zmarłym w toku procesu powodzie J. L. – przeszła na nich (obowiązująca pierwotnych powodów) reguła odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania małżonków. Zasądzone koszty procesu stanowiło wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w kwocie 5.400 zł, określone zgodnie z § 6 pkt 7 w związku z § 13 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn.: Dz.U. z 2013 r., poz.461 ze zm.).

SSA Zbigniew Merchel SSA Jakub Rusiński SSA Barbara Lewandowska