Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Dorota Maciejewska-Papież

Protokolant: asystent sędziego Przemysław Stelmaszyk

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań-Wilda Tomasza Latour

po rozpoznaniu w dniu 28 kwietnia 2016 r. i 29 czerwca 2016r.,

sprawy K. C.

oskarżonego o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu

z dnia 15 września 2015r., sygn. akt. VI K 530/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  jako podstawę rozstrzygnięć przyjmuje przepisy ustawy Kodeks karny w brzmieniu do dnia 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k.;

b)  w punkcie II jako podstawę warunkowego zawieszenia wymierzonej kary pozbawienia wolności przyjmuje art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w łącznej kwocie 600 zł, w tym kwotę 580 zł tytułem opłaty za drugą instancję.

Dorota Maciejewska-Papież

UZASADNIENIE

K. C. został oskarżony o to, że w dniu 28 października 2013 roku w L., doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem S. S. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie go w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy sprzedaży samochodu marki B. (...) o numerze VIN (...), powodując straty w kwocie 60.000,00 złotych,tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k.

Wyrokiem Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu z dnia 15 września 2015 r., sygn. akt VI K 530/15 oskarżonego K. C. uznano za winnego tego, że w okresie od 28 października 2013 r. do 6 grudnia 2013 r., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, doprowadził S. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 60.000 zł. w ten sposób, że wprowadził go w błąd co do zamiaru wywiązania się z zawartej w dniu 28.10.2013 r. umowy przedwstępnej zobowiązującej do przeniesienia własności samochodu marki B. (...) o numerze VIN (...) oraz umowy z dnia 06.12.2013 r. zobowiązującej do wykupu od leasingodawcy i przerejestrowania wymienionego samochodu, a następnie jego zwrotu pokrzywdzonemu, tj. przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. wymierzono mu karę 1 roku pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. karę grzywny 200 stawek dziennych wysokość jednej stawki dziennej ustalając na kwotę 10 złotych.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na okres 3 lat tytułem próby. Tym samym wyrokiem na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono wobec oskarżonego K. C. obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego S. S. kwoty 60.000 zł.

Na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U z 1983, nr 49, poz. 223 ze zm.) zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w związku z postępowaniem w kwocie 100 zł oraz wymierzono mu opłatę w kwocie 580 zł.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył obrońca oskarżonego, wnosząc o zmianę orzeczenia i uniewinnienie oskarżonego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego K. C. nie zasługiwała na uwzględnienie.

Analiza akt sprawy pozwala uznać, iż przeprowadzona przez Sąd I instancji ocena zgromadzonego materiału dowodowego jest trafna, a w konsekwencji również ustalenia faktyczne poczynione na tej podstawie są prawidłowe.

Nie sposób zgodzić się z wywodami obrońcy co do błędu Sądu I instancji w zakresie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał wnikliwej analizy wyjaśnień oskarżonego oraz przesłuchanych w sprawie świadków, jak i zgromadzonej dokumentacji. Z wywodami w tym zakresie należy się zgodzić w pełni i nie ma potrzeby ponownego szczegółowego czynienia takowej oceny, sprowadzałaby się ona bowiem do powielenia argumentacji Sądu meriti. Obrońca oskarżonego zaś nie przedstawił okoliczności, które skutecznie mogłyby podważyć owo rozumowanie Sądu I instancji.

Apelujący podkreślił, iż K. C. nie wywiązał się ze swychzobowiązań dotyczących przeniesienia własności samochodu będącego przedmiotem umowy z dnia 28 października 2013 r.,ze względu na fakt, iż S. S. zażądał, aby samochód marki B. (...) został zarejestrowany na jego ojca. Zaakceptowanie takiego stanu rzeczy przez oskarżonego i wystawienie faktury na wskazaną osobę byłoby – zdaniem apelującego – przestępczym działaniem.

Wyjaśnienia oskarżonego w rozważanym zakresie Sąd I instancji zasadnie uznał za niewiarygodne, w przeciwieństwie do spójnych i konsekwentnych zeznań S. S..

S. S. nie zaprzeczył temu, iż wskazał oskarżonemu, by faktura sprzedaży przedmiotowego samochodu została wystawiona na ojca pokrzywdzonego. Trudno przyjąć, by z czysto teoretycznego punktu widzenia czynność taka była niemożliwa, w razie tak wystawionej faktury to ojciec pokrzywdzonego byłby właścicielem auta i inną kwestią byłyby ewentualne wzajemne rozliczenia pomiędzy nim a pokrzywdzonym (oskarżony sam nie dociekał, czyją własność stanowiły przekazane mu tytułem zaliczki pieniądze, jakie były wzajemne ustalenia pomiędzy pokrzywdzonym a jego ojcem). Na uwadze należy mieć również, iż wskazanie przez pokrzywdzonego na ojca (jako nabywcę pojazdu) wynikało z wyraźnego zapytania oskarżonego, kto ma zostać wymieniony w fakturze jako nabywca. Podkreślić trzeba, iż– jak wynika z zeznań świadka – oskarżony nie zgłaszał wobec takich wskazań żadnych uwag i zastrzeżeń.

Nie sposób nie dostrzec przy tym, że oskarżony w pierwszych wyjaśnieniach nie podważał – ze swego punktu widzenia – prawnej możliwości wystawienia faktury sprzedaży samochodu na ojca pokrzywdzonego i to nie obawa ewentualnego naruszenia porządku prawnego miała być ku temu przeszkodą, lecz brak czasu na dokonanie takiego posunięcia. Poza niespójnością wypowiedzi samego oskarżonego w tym zakresie należy wskazać na brak logiki w ostatnich wskazanych stwierdzeniach, jakoby nie mógł wystawić faktury na ojca pokrzywdzonego „ponieważ nie było to możliwe ze względu na brak czasu ze względu na to, iż niebawem komornik mógł przejąć samochód” (k.50). Trudno przyjąć, by przeniesienie własności pojazdu na J. S. zajęłoby więcej czasu niż sprzedaż auta S. S.. Co więcej, ów czas okazał się wystarczający do sprzedaży auta innemu, zupełnie obcemu podmiotowi.

Należy również uznać, iż nic nie stało na przeszkodzie, by oskarżony – nie uznającsugestii pokrzywdzonego co do osoby ojca mającej widnieć na wystawionej fakturze – zastrzegł, iż nie dokona transakcji na takich warunkach, a w razie uporu pokrzywdzonego w tej materii - by niezwłocznie zabrał pojazd pozostawiony w zamian za B. (...) oraz dokonał zwrotu wpłaconych przez pokrzywdzonego pieniędzy. Podkreślić trzeba, iż to pokrzywdzony wielokrotnie zwracał się do oskarżonego o wyjaśnienie kwestii ostatecznego przekazania mu B. (...), oskarżony natomiast unikał dopełnienia czynności, oświadczył nawet pokrzywdzonemu, iż uległ wypadkowi a przedmiotowy pojazd został zniszczony, zapewniając jednocześnie o zwrocie pokrzywdzonemu uiszczonej uprzednio zaliczki i to już po tym, gdy faktycznie pojazd został sprzedany innemu podmiotowi (co potwierdzają wydruki wiadomości tekstowych przesyłanych pokrzywdzonemu przez oskarżonego). Trudno pominąć fakt, że nawet jeśli 6 grudnia 2013r oskarżony zapewniał S. S., że pojazd jest mu potrzebny na osiem dni, do przeniesienia własności pojazdu na pokrzywdzonego po opłaceniu wszystkich rat leasingowych i podpisał oświadczenie, w którym zobowiązał się do zwrotu pojazdu marki B. (...) po ośmiu dniach (pozostawiając we władaniu pokrzywdzonego samochód B. (...)), to jednocześnie już w dniu 11 grudnia 2013 r. właścicielem pojazdu B. (...) był (...) S.A. i tego też dnia pomiędzy (...) SA SKA a T. W. S. została zawarta umowa leasingu, przedmiotem którego był tenże samochód B. (...). Jak już wspomniano, oskarżony nie poinformował pokrzywdzonego o tym fakcie (wręcz starał się ukrywać ten fakt), nie zwrócił też uzyskanej od niego zaliczki. Dopiero na jednoznaczne oświadczenie pokrzywdzonego o podjęciu prawnych kroków w celu odzyskania zaliczki oskarżony zaczął kierować pisma zawierające żądania zwrotu pozostawionego pokrzywdzonemu auta (bez zwrotu zaliczki) czy nadto zapłaty określonych kwot pieniężnych (związanych z korzystaniem ze wspomnianych pojazdów). Całokształt ustalonych okoliczności wskazuje zatem – jak słusznie wskazał Sąd I instancji – iż wszelkie pisma oskarżonego dotyczące „wzajemnych rozliczeń” obliczone były wyłącznie na uniknięcie zwrotu wpłaconej przez pokrzywdzonego zaliczki.

Należy również wskazać, iż S. S. wyraźnie i konsekwentnie podawał w swych zeznaniach okoliczności zawieranych z oskarżonym umów w dniach 28 października 2013 r. i 6 grudnia 2013 r. Z zeznań pokrzywdzonego, w szczególności tych pierwszych złożonych w toku postepowania przygotowawczego, jednoznacznie wynikało, że to z oskarżonym K. C. miała zostać dokonana transakcja. Co więcej z treści pierwszej z umów – tej zawartej 28 października 2013 r. (k. 6), w żaden sposób nie wynika, aby K. C. przekazał samochód marki B. (...) S. S. do użytkowania i zobowiązał się po zakończeniu leasingu i dokonaniu czynności z tym związanych do przeniesienia własności powyższego pojazdu na pokrzywdzonego działając w imieniu spółki (...) Sp. z o.o.(k.6).

Tym samym jako odbiegające od wiarygodnego materiału dowodowego oraz wyrwane z kontekstu należało uznać argumenty apelującego, wedle których czynności wykonywane przez oskarżonego w zakresie wspomnianych wyżej umów wynikały z udzielonego mu przez E. C. pełnomocnictwa do działania na rzecz i w imieniu spółki (...) Sp. z o.o. Sp. k., albowiem dopiero w oświadczeniu z dnia 6 grudnia 2013 r., nadmieniono, iż oskarżony ma reprezentować wspomnianą spółkę (k. 7). Niemniej jednak należy podkreślić, iż okoliczność ta nie ma znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonego – to wyłącznie oskarżony z własnej inicjatywy podejmował określone działania. Nie można pominąć wskazanych przez pokrzywdzonego okoliczności przekazania mu owego drugiego dokumentu. W kontekście treści pierwszego z omawianych dokumentów i do tej pory czynionych ustaleń z oskarzonym wypowiedzi pokrzywdzonego, iż przyjął owo drugie pismo nie czytając go dokładnie nie brzmią niewiarygodnie.

Nietrafne są przy tym również argumenty dotyczące kwestii korzyści majątkowej – podkreślenia wymaga, iż działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oznacza nie tylko działanie w celu osiągnięcia korzyści dla siebie ale też dla innej osoby (art. 115 § 4 kk).

Wbrew twierdzeniom obrońcy, nie prowadzi do innej oceny niż przyjęta przez Sąd I instancji okoliczność, iż oskarżony po otrzymaniu zaliczki przekazał pokrzywdzonemu wspomniane B. (...). Pamiętać należy, iż pojazd ten nie stanowił własności oskarżonego i pokrzywdzony nie mógł nim swobodnie dysponować. Co więcej, pokrzywdzony nie stwarzał żadnych przeszkód, gdy oskarżony odbierał auto tłumacząc to potrzebą dopełnienia formalności zakończenia leasingu. W wyniku takiego posunięcia pokrzywdzony został pozbawiony fizycznego władztwa nad pojazdem, a nadto pozbawiony jakiegokolwiek zabezpieczenia wykonanego przez siebie świadczenia. Pozostawione w zamian B. (...) funkcji takiej nie spełniało. Nie można zgodzić się z argumentacją skarżącego o braku pozorności działań oskarżonego i zamiaru popełnienia oszustwa na szkodę S. S. właśnie ze względu na przekazanie pokrzywdzonemu innego pojazdu, i to - w ocenie skarżącego - o większej wartości. Na aprobatę zasługuje natomiast argumentacja przedstawiona przez Sąd Rejonowy.

Odnosząc się do załączonych do apelacji wydruków należy wskazać, iż zawierają jedynie ogólnikowe ceny, nie odnosząc się do indywidualnych cech konkretnego pojazdu. Ponadto nie sposób nie dostrzec, że samochód B. (...) przy sprzedaży innemu podmiotowi został wyceniony na kwotę 70.000 zł (brutto), a zatem znacznie wyższą niż przywoływana przez apelującego. Koresponduje to również z zeznaniami pokrzywdzonego. Co więcej, z samych pism kierowanych przez oskarżonego do pokrzywdzonego wynika, iż wartość pojazdu B. (...) była zdecydowanie niższa niż wspomnianego B. (...).

Co więcej, samochód przekazany w zastępstwie S. S. stanowił własność (...) SA SKA i posiadał tymczasowy dowód rejestracyjny, który po kilku dniach od przekazania był już nieważny, zaś dla pokrzywdzonego (który de facto nie był tym autem zainteresowany) nie stanowił faktycznie żadnej wartości (k. 268). Nie sposób uznać, by oskarżony przekazując pokrzywdzonemu ów pojazd nie miał świadomości tych okoliczności, które faktycznie uniemożliwią S. S. korzystanie z pojazdu. Pokrzywdzony nie mógł też w żaden inny sposób dysponować owym autem. Tym samym całkowicie zasadnie uznał Sąd I instancji, iż trudno było traktować pozostawienie do użytkowania drugiego pojazdu w kategoriach świadczenia wzajemnego, skoro samochód ten nie stanowił nawet własności oskarżonego, a był przedmiotem leasingu, zaś sam pokrzywdzony nie mógł nawet go użytkować z uwagi na ograniczoną ważność dowodu rejestracyjnego.

Jakkolwiek zatem pokrzywdzony przyznał, iż w istocie oskarżony przekazał mu samochód B. (...), to jednak należy mieć na uwadze, iż to inny pojazd był przedmiotem zawartej między K. C. a S. S. umowy, a całokształt zeznań świadka wskazuje jednoznacznie, iż to jedynie pojazdem marki B. (...) pokrzywdzony był zainteresowany.

Podkreślić trzeba, iż to pokrzywdzony sam zgłosił się do (...) SA - właściciela B. (...) i to na wniosek pokrzywdzonego pojazd ów został od niego odebrany.

W ocenie Sądu Okręgowego, akcentowane przez obrońcę wątpliwości co do zamiaru oszukania S. S. przez oskarżonego stanowią tylko jego subiektywną ocenę, dokonaną nie tyle przez pryzmat znamion art. 286 § 1 kk., co w kontekście ustaleń pokrzywdzonego z oskarżonym i przekazania przez K. C. zastępczego samochodu S. S..

Za całkowicie gołosłowną uznać należało także sugestię, że oskarżony kontaktował się z własnej inicjatywy z pokrzywdzonym po zawarciu umowy w dniu 6 grudnia 2013 r. oraz, że chciał zwrócić mu zabrany pojazd marki B. (...) albowiem jak wynika z wiarygodnych zeznań S. S. kontakt pokrzywdzonego z oskarżonym był utrudniony - K. C. nie odbierał telefonów, a kiedy w końcu odebrał telefon w dniu, w którym miał zwrócić zabrany pojazd, to stwierdził że uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu, w którym pojazd będący przedmiotem ustaleń został zniszczony, zapewniając jednak, że zwróci pokrzywdzonemu całą sumę uiszczoną za samochód. Co więcej następnego dnia w rozmowie telefonicznej K. C. oświadczył pokrzywdzonemu, że jest w ciężkim stanie, jednakże w kolejnych dniach nie odbierał telefonów od pokrzywdzonego, nie odpisywał na wiadomości. W dalszej kolejności oskarżony wysłał pokrzywdzonemu wiadomość z numerem telefonu i informacją, że to osoba pod podanym numerem telefonicznymposiada wspomniany samochód i z nią należy się kontaktować. Późniejsze pisma kierowane do pokrzywdzonego były – jak już wspomniano – zamierzonym działaniem w celu uniknięcia zwrotu zaliczki.

Całokształt powyższych okoliczności sprawy jednoznacznie zatem wskazuje, że już w czasie zaciągania zobowiązań oskarżony nie miał zamiaru wywiązania się z nich.

Całkowicie nietrafne są przy tym twierdzenia obrońcy oskarżonego, jakoby przypisane K. C. działanie nie zawierało kompletu ustawowych znamion oszustwa z uwagi na to, iż nie czynił on żadnych specjalnych, podstępnych zabiegów by wprowadzić pokrzywdzonego w błąd co do rzeczywistych swoich zamiarów.

Podkreślić należy, iż oskarżony deklarował przeniesienie własności samochodu po ziszczeniu się określonych okoliczności, zdając sobie doskonale sprawę z tego, iż nie ma żadnego zamiaru dotrzymać składanych ze swej strony obietnic. Podjęte działania wskazują na zamiar wprowadzenia pokrzywdzonego w błąd co do rzeczywistych intencji i utrzymania go w takim błędnym przekonaniu a to poprzez początkowe pozostawienie pokrzywdzonemu przedmiotowego pojazdu (co nie stanowiło dla oskarżonego żadnego ryzyka, pojazd nie stawał się bowiem z tą chwilą własnością pokrzywdzonego), aby później dokonać jego zamiany na auto o mniejszej wartości. Brak zamiaru wywiązania się z umowy przez oskarżonego utwierdzają okoliczności zaistniałe po odebraniu auta od pokrzywdzonego, zwłaszcza unikanie kontaktu z pokrzywdzonym (przy jednoczesnym kreowaniu różnych tłumaczeń zwłoki w przeniesieniu własności auta, chociażby takie jak wypadek samochodowy), szybkie przeniesienie własności pojazdu na inny podmiot bez poinformowania o tym pokrzywdzonego. Trudno nie podzielić poglądu Sądu Rejonowego, wedle którego zawarcie umowy w dniu 6 grudnia 2013 r. i podpisane oświadczenia o zamianie aut na 8 dni było z góry zaplanowanym działaniem K. C., którego prawdziwym celem – skrzętnie skrywanym pod pozorem chęci przerejestrowania samochodu odebranego pokrzywdzonemu – było ponowne wejście w posiadanie samochodu, tak aby móc go powtórnie sprzedać innej osobie (k.283).

Podsumowując powyższe należy uznać, iż przeprowadzając analizę materiału dowodowego Sąd Rejonowy nie dopuścił się błędów, które mogłyby rzutować na treść zapadłego rozstrzygnięcia – w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji w sposób szczegółowy odniósł się do całości dowodów oceniając je w sposób jak najbardziej prawidłowy, zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, odnosząc się do całokształtu ujawnionych okoliczności sprawy. Na podstawie tej analizy właściwie oceniono zgromadzony materiał dowodowy, uznając, że (wyjąwszy wyjaśnienia oskarżonego, w zakresie w którym zasadnie uznano je za nieprzekonujące, a w konsekwencji nie zasługujące na przyznanie im przymiotu wiarygodności) tworzy on spoistą, rzeczową i logiczną całość, pozwalającą na jednoznaczne odtworzenie przebiegu wydarzeń i ocenę postępowania oskarżonego.

Za chybiony należy więc uznać zarzut obrazy przepisów postępowania.

Prawidłowa ocena zgromadzonych dowodów przełożyła się na trafną rekonstrukcję wydarzeń. Poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia co do sprawstwa oskarżonego nie nosiły znamion twierdzeń gołosłownych, a co za tym idzie – arbitralnych.

Należy zaznaczyć, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jest słuszny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (SN I KR 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58).

Jak dowodzi przedstawiona przez Sąd Odwoławczy ocena zastrzeżeń co do podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku podniesionych przez apelującego, wywody te nie spełniają powyższych wymogów i dlatego nie mogły być uznane za zasadne.Twierdzenia apelującego sprowadzają się do polemizowania ze stanowiskiem Sądu Rejonowego i to polemizowania w oparciu o kwestie potraktowane wybiórczo, w oderwaniu od całokształtu zaistniałych okoliczności i dlatego nie mogły odnieść zamierzonego rezultatu.

Podzielić należało zarazem ocenę prawną zachowania oskarżonego, dokonaną przez Sąd I instancji. Z ustaleń poczynionych w rozpoznawanej sprawie jednoznacznie wynikało, że oskarżony, wykorzystując chęć pokrzywdzonego do zakupu oferowanego przez siebie pojazdu, wprowadził S. S. w błąd co do swego zamiaru wywiązania się z przyjętych zobowiązań, a tym samym doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nie budzi bowiem wątpliwości, że gdyby pokrzywdzony wiedział o powyższych okolicznościach, z pewnością nie dążyłby do przeprowadzenia transakcji z oskarżonym, a w szczególności nie przekazałby mu kwoty 60.000 złotych. Działanie K. C. wyczerpało tym samym wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 kk.

Żadnych zastrzeżeń nie można czynić Sądowi I instancji również w zakresie ukształtowanej sankcji. Sąd Rejonowy kreując wymiar kary uwzględnił wszelkie związane z tą materią dyrektywy, odnosząc się zarówno do okoliczności popełnienia przestępstwa, zasad prewencji indywidualnej, jak też prewencji generalnej, a przedstawione argumenty uzasadniające tak rodzaj, jak i wymiar orzeczonej kary zasługują za uwzględnienie i uznanie. Podzielić należy stanowisko Sądu I instancji wskazujące na istnienie szeregu okoliczności dla oskarżonego.

W ustalonych okolicznościach, orzeczona kara 1 roku pozbawienia wolności (zważywszy na zagrożenie przedmiotowego przestępstwa karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 8), a więc oscylująca w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, w żadnym razie nie razi surowością, niewspółmiernością do stopnia zawinienia.

Podobnie ocenić należy wymierzoną oskarżonemu karę grzywny, która poza uwarunkowaniami wskazanymi powyżej, odpowiada możliwościom majątkowym oskarżonego.

Żadnych zastrzeżeń nie budzi również zasadność nałożenia na oskarżonego obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody.

W kontekście powyższego podzielić należy także stanowisko Sądu I instancji o podstawach do zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Orzeczenie kary nieizolacyjnej w ustalonych okolicznościach jest wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego zamierzonych celów, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

Niewątpliwym jest, iż zastosowane sankcje nabierają znaczenia w zakresie indywidualnego jak i ogólnego oddziaływania, należy bowiem mieć na uwadze, iż kształtowanie prawidłowych postaw co do przestrzegania porządku prawnego zależy od stosowania właściwej represji i eliminowania poczucia bezkarności.

Wobec powyższego, zarówno zasady oddziaływania kary, tak wychowawczego (co do samego oskarżonego), jak i w zakresie oddźwięku społecznego, czynią słusznym orzeczenie kar nieizolacyjnych.

Korekty wymagała jedynie kwestia związana z podstawą prawną instytucji warunkowego zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności.

Podkreślić w tym miejscu należy, iż podstawą orzekania Sądu Okręgowego stały się przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu do dnia 30 czerwca 2015r.

Oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu w okresie od 28 października 2013 r. do 6 grudnia 2013 r.

Sąd Rejonowy wydał zaskarżony wyrok w dniu 15 września 2015 r.

Z kolei Sąd Okręgowy orzekał w dniu 29 czerwca 2016 r.

Od chwili popełnienia przez oskarżonego przestępstwa do dnia orzekania przez Sąd I instancji oraz przez Sąd Okręgowy doszło do zmian ustawy Kodeks karny i to m.in. ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 20.03.2015 r. poz.396.) oraz ustawą z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 17.04.2015 r.), a takżeustawą z dnia 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy Kodeks karny wykonawczy (Dz. U. z 2016 r., poz. 428). Zmiany dotknęły m.in. kar, w tym ich wymiaru, czy też środków związanych z poddaniem sprawcy próbie oraz środków karnych.

W takim stanie rzeczy należy mieć na uwadze regułę określoną art.4 kk., która stanowi, że jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Oczywistym jest przy tym, iż „zwrot "ustawa obowiązująca poprzednio" oznacza, że w grę wchodzi zastosowanie zarówno ustawy obowiązującej w czasie popełnienia przestępstwa, jak i nawet w okresie pomiędzy popełnieniem przestępstwa a orzekaniem, gdyby się zdarzyło, że w tym właśnie okresie istniał stan prawny najkorzystniejszy dla sprawcy.” (A. Marek. Komentarz do art.4 Kodeksu karnego; por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 lipca 2004 r., II Ko 1/04, Prok. i Pr. 2005, nr 2, poz. 1, dodatek)

Ustalając, która z ustaw jest dla sprawcy względniejsza, należy wziąć pod uwagę całą ustawę, a nie tylko poszczególne jej przepisy. Koniecznym jest również rozważenie nie tyle tego, która z tych ustaw jest względniejsza „w ogóle”, lecz która może być za taką uznana w odniesieniu do wszystkich warunków określających odpowiedzialność sprawcy badanego konkretnego przestępstwa. Ocena w tym zakresie powinna więc być dokonywana w kontekście konkretnych uwarunkowań badanego czynu a nie abstrakcyjnie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 2/96, OSNKW 1996, nr 3–4, poz. 16postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2001 r., V KKN 67/01, OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 36). Należy zatem rozważyć nie tylko samo zagrożenie karami za dane przestępstwo, lecz wszystkie instytucje karnoprawne ustawy dawnej i nowej, a więc m.in. unormowania dotyczące wieku odpowiedzialności karnej, dyrektyw wymiaru kary, warunków odstąpienia od wymierzenia kary, podstaw i zasad stosowania środków karnych, warunkowego umorzenia postępowania karnego, warunkowego zawieszenia wykonania kary, warunkowego przedterminowego zwolnienia, przedawnienia, powrotu do przestępstwa, zatarcia skazania.

Jakkolwiek wskazane zmiany nie odniosły się do kwestii związanych z realizacją przez oskarżonego ustawowych znamion przestępstwa, to jednak nie pozostały już bez znaczenia dla materii represji.

Ustawa z dnia z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z dnia 20.03.2015 r. poz.396), z dniem 1 lipca 2015 r. zmieniła między innymi przesłanki warunkowego zawieszania wykonania orzeczonej kary (art. 69 § 1 kk.) oraz okresu próby.

W obecnie obowiązującym stanie prawnym przy zastosowaniu dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności nieodzownym jest również nałożenie określonych środków probacyjnych (chyba, że orzeka się środek karny, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca) – art.72 § 1 kk. Wcześniejsze uregulowania obowiązku takowego nie nakładały.

Kierując się wskazanymi powyżej regułami stosowania ustawy (w razie jej zmiany od chwili popełnienia badanego czynu) należy stwierdzić zatem, iż najkorzystniejszy dla podsądnego stan prawny istniał do dnia 30 czerwca 2015 r., dlatego też regulacje wówczas obowiązujące znalazły zastosowanie przy ocenie odpowiedzialności karnej oskarżonego za zarzucane mu zachowanie, co wskazano w rozstrzygnięciu Sądu Okręgowego.

Konsekwencją powyższego stała się również konieczność zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez wskazanie jako podstawy prawnej warunkowego zawieszenia wykonania wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności art.69 § 1 i 2 kk. i art.70 § 1 pkt 1 kk. w zw. z art.4 § 1 kk.

W uwzględnieniu wskazanych powyżej okoliczności, nie dopatrując się zarazem podstaw do dokonania innych jeszcze niż wskazane zmian zaskarżonego orzeczenia czy też jego uchylenia, zwłaszcza nie stwierdzając okoliczności z art. 439 kpk lub art. 440 kpk nakazujących uchylenie wyroku Sądu I instancji i to niezależnie od granic zaskarżenia, Sąd Odwoławczy w pozostałym zakresie utrzymał ów wyrok w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art. 636 § 1 kpk, § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 663) oraz art. 2 ust. 1 pkt, 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.), zasądzając od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu za postępowanie odwoławcze w łącznej kwocie 600 zł, w tym kwotę 580 złotych tytułem opłaty za drugą instancję.

Dorota Maciejewska-Papież