Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 86 /15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 października 2014 roku, sygn. akt II C 580/13 w sprawie z powództwa K. K. przeciwko A. K. (1) o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo i orzekł o kosztach postępowania.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących okolicznościach faktycznych.

W dniu 15 czerwca 2002 r. powód K. K. zawarł z pozwaną A. K. (1) związek małżeński. Powód K. K. w dniu 25 listopada 2003 r. nabył na podstawie umowy darowizny spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w Ł. przy ul. (...). W lokalu mieszkalnym nr (...) położonym w Ł. przy ul. (...) zamieszkał powód, pozwana i ich małoletni syn A. K. (2). Pozwanej A. K. (1) przysługiwało spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego w C., przy ul. (...). W dniu 31 października 2003 r. powód K. K. działając w imieniu i na rzecz powódki zawarł umowę sprzedaży w/w lokalu. Mieszkanie pozwanej zostało sprzedane z zamiarem przeznaczenia środków z jego sprzedaży na lokal mieszkalny nr (...) położony w Ł. przy ul. (...).

Na przełomie miesiąca lipca i sierpnia 2010 r. powód z powodu konfliktu z pozwaną wyprowadził się do siostry.

W dniu 10 kwietnia 2011 r. pozwany przyszedł do mieszkania przy ul. (...) i w obecności B. B. - matki pozwanej odbył rozmowę z pozwaną. Powód oświadczył, że winę za rozwód bierze na siebie oraz że pozwana może wraz z ich synem mieszkać w przedmiotowym mieszkaniu. O zamiarze zagwarantowania mieszkania dla syna i żony powód mówił już na przełomie 2009 i 2010 r. ówczesnej przyjaciółce rodziny A. T., licząc się już wówczas z tym, że małżeństwo się nie utrzyma i powód się wyprowadzi

Wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Łodzi XII Wydział Cywilny Rodzinny w sprawie sygn. akt XII C 569/10 rozwiązał związek małżeński powoda i pozwanej z winy powoda.

Po orzeczeniu rozwodu pozwana i małoletni syn stron mieszkali w lokalu mieszkalnym nr (...) położony w Ł. przy ul. (...).

W maju 2011 r., bezpośrednio po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego, powód przedstawił pozwanej propozycję umowy najmu lokalu z czynszem w wysokości 500 zł. Pozwana umowy nie podpisała. Pismem z dnia 12 grudnia 2011 r. oraz z dnia 16 stycznia 2012 r. powód bezskutecznie wezwał pozwaną do zapłaty kwoty w wysokości 12.000 zł tytułem odszkodowania za bezumowne korzystanie w okresie od maja 2011 r. do grudnia 2011 r. z przedmiotowego lokalu mieszkalnego. Pismem oznaczonym datą 30 maja 2012 r. powód wezwał pozwaną do zwrotu lokalu najpóźniej do dnia 15 lipca 2012 r. Pozwana wyprowadziła się z lokalu w listopadzie 2013 r.

Pozwana regularnie ponosiła koszty utrzymania lokalu, w tym opłacała czynsz i inne opłaty eksploatacyjne, w tym za energię elektryczną. Wpłaty były dokonywane w okresie od maja 2011 r. do czerwca 2013 r.

Na podstawie dokonanych w sprawie ustaleń Sąd Rejonowy wskazał, iż powództwo w kształcie popieranym w chwili zamknięcia rozprawy nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał że wraz z orzeczeniem rozwodu pozwana utraciła prawo do korzystania z lokalu przysługujące jej na podstawie art. 28 1 k.r.o. Ponadto w przedmiotowym stanie faktycznym nie doszło do zawarcia umowy użyczenia przedmiotowego lokalu, a powód już w maju 2011 r. powód wystąpił do pozwanej z pisemną propozycją zawarcia umowy najmu i już wtedy domagał się od niej czynszu. Co najwyżej można tu mówić o jakimś stosunku prekaryjnym. P. jest swoistą instytucją nie rodzącą skutków prawnych. Polega ono na przekazaniu drugiej osobie (prekarzyście) do nieodpłatnego używania rzeczy lub prawa, z zastrzeżeniem zwrotu na każde wezwanie udzielającego, nie jest to jednak stosunek prawny (w odróżnieniu od umowy użyczenia), lecz pewien stosunek faktyczny, nie podlegający ochronie prawnej, a podyktowany często względami natury etycznej, chęci uczynienia zadość jakiemuś zobowiązaniu moralnemu, często wobec członków bliskiej rodziny. Zakładając zatem, że oświadczenie powoda w dniu 10 kwietnia 2011 r. było właśnie przejawem takiego zachowania, to brak jest podstaw, by wywodzić z niego prawną niedopuszczalność żądania zawarcia umowy najmu, a następnie żądania wynagrodzenia za korzystanie z lokalu bez tytułu prawnego. Uznać zatem trzeba, że istotnie w okresie objętym pozwem pozwana zajmowała przedmiotowy lokal bez tytułu prawnego. W konsekwencji powodowi przysługuje co do zasady roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z tego lokalu.

Podstawą prawną żądanego przez powoda wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości jest art. 225 k.c. i art. 224 § 2 k.c. w zw. z art. 230 k.c. W ocenie sądu w niniejszej sprawie mamy do czynienia z posiadaniem przez pozwaną przedmiotowego lokalu w złej wierze. Do czasu orzeczenia rozwodu powódka byłą uprawniona do posiadania tego lokalu na podstawie art. 28 1 k.r.o. Po orzeczeniu rozwodu, jak wynika jeszcze z pisma z dnia 16 maja 2011 r., pozwana żywiła przekonanie, że mieszkanie nie stanowi majątku odrębnego powoda, jednakże w ocenie sądu przekonanie to nie było obiektywnie uzasadnione, a w każdym razie pozwana przy zachowaniu należytej staranności powinna była mieć wiedzę, że mieszkanie nie stanowi majątku wspólnego. Jeżeli zaś w kolejnych miesiącach pozwana była przekonana o korzystaniu z tego mieszkania na podstawie umowy użyczenia – jak twierdzi na potrzeby tego postępowania – to korzystała z tego mieszkania jako posiadacz zależny, ale również uznać należy, że w złej wierze, przekonanie bowiem o tytule do tego mieszkania w postaci umowy użyczenia uznać należy ze obiektywnie nieuzasadnione, choćby w świetle stanowczego, już od maja 2011 r. , domagania się przez powoda sformalizowania korzystania z tego lokalu w formie umowy najmu. Niezależnie zatem od oceny, czy powódka korzystała z lokalu po orzeczeniu rozwodu jako posiadacz zależny czy też samoistny, to pozostawała ona przez cały okres objęty pozwem (a już na pewno po otrzymaniu pisma z dnia 10 maja 2011 r.) w złej wierze, co uzasadnia roszczenia powoda. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że przepis art. 230 k.c. ma zastosowanie nie tylko do takich stanów faktycznych, gdzie posiadacz włada rzeczą w ogóle bez żadnej podstawy prawnej, ale także do takich, gdzie taka podstawa prawna uprzednio była, ale ustała (jak w przedmiotowej sprawie po prawomocnym orzeczeniu rozwodu). Skoro tak, to powodowi służy roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z tej rzeczy. Jest to roszczenie – co należy podkreślić – niezależne od tego, czy powód w wyniku tego korzystania z rzeczy przez pozwanego poniósł jakąś szkodę, czy też nie. Dla przyjęcia zasadności roszczenia powoda z tego tytułu wystarcza ustalenie, że pozwana korzystała z lokalu powoda i czyniąc to pozostawała w złej wierze.

Przechodząc do oceny zasadności wysokości zgłoszonego żądania trzeba wskazać na literaturę i orzecznictwo, zgodnie z którymi właściwą będzie kwota „którą posiadacz musiałby zapłacić właścicielowi, gdyby jego posiadanie opierało się na prawie". W orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych przyjmuje się ponadto, że wysokość wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy powinna odpowiadać stawkom za korzystanie z rzeczy określonego rodzaju, biorąc pod uwagę ceny występujące na rynku. Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy uznać należy, że powodowi przysługuje roszczenie w wysokości odpowiadającej czynszowi, jaki pozwana uiszczałaby powodowi, gdyby jej posiadanie opierało się na tytule prawnym do tego lokalu, tj. na umowie najmu, przy założeniu rynkowej wysokości tego czynszu.

Sąd I Instancji uznał za słuszny argument strony pozwanej, że wysokość odszkodowania powinna być ustalona w odniesieniu do mieszkania nieumeblowanego. Skoro bowiem meble i wyposażenie mieszkania stanowiły majątek wspólnych byłych małżonków, to nie jest tak, że pozwana korzystała z tych przedmiotów bez tytułu prawnego. Przeciwnie, będąc po ustaniu wspólności majątkowej ich współwłaścicielką w części ułamkowej, miała prawo do ich posiadania i korzystania z nich w takim zakresie, jaki daje się pogodzić z analogicznym prawem powoda (art. 206 k.c.). Powód dysponując kluczami do mieszkania w każdej chwili mógł wejść i zabrać jakiś przedmiot. Należy więc uznać, że korzystanie przez pozwaną z rzeczy znajdujących się w mieszkaniu, w tym z umeblowania, opierało się na prawie, konkretnie na prawie współwłasności po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej, nie byłoby zatem słuszne, aby żądać od niej wynagrodzenia za korzystanie z mieszkania bez tytułu prawnego przy uwzględnieniu umeblowania tego mieszkania. Stąd też, za uzasadnione co do wysokości można by uznać żądanie powoda jedynie w zakresie kwoty 6 388 zł, tj. kwoty ustalonej przez biegłego jako kwota czynszu najmu przedmiotowego lokalu nieumeblowanego za okres objęty powództwem, ewentualnie w zakresie kwoty 7 456 zł (tj. 932 zł x 8 m-cy), która to kwota nie uwzględnia wskaźnika efektywności najmu, oddaje jednak tę okoliczność, że pozwana zajmowała przedmiotowy lokal w tym okresie nieprzerwanie – specyfika ustalania wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy za konkretny okres pozwala nie uwzględniać argumentu o okresowych przestojach w wynajmie lokali, uzasadniających zastosowanie wskaźnika efektywności najmu.

Pomimo powyższych rozważań o zasadności powództwa tak co do jego podstawy prawnej, jak i wysokości, sąd oddalił powództwo. W ocenie sądu na przeszkodzie uwzględnieniu żądania powoda stanęły względy słuszności i przekonanie sądu, że powód nadużywa swojego prawa, korzysta z niego w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

Jak podniósł Sąd Rejonowy, powód wysuwa swoje żądanie nie wobec jakiejś obcej osoby, ale wobec swojej byłej żony, która wraz z nim zamieszkiwała w tym lokalu w czasie trwania małżeństwa, mało tego – w lokalu tym wraz z pozwaną cały czas mieszkał także kilkuletni wspólny syn stron, którego miejsce zamieszkania zostało przecież ustalone w wyroku rozwodowym w miejscu zamieszkania matki. Co więcej, pozwana pochodzi spoza Ł. i nie ma tutaj bliskiej rodziny, nie miała też w konsekwencji możliwości zamieszkania w innym lokalu bezpośrednio po rozwodzie, zaś wyprowadzka z Ł. do miasta rodzinnego byłaby o tyle nieracjonalna, że to tutaj pozwana miała pracę, tutaj też syn stron uczęszczał do przedszkola, było zatem ekonomicznie i wychowawczo pożądane, by pozwana wraz z dzieckiem pozostała w Ł.. W kontekście powyższych okoliczności sąd uznał, że żądanie od pozwanej w przedmiotowej sprawie wynagrodzenia za korzystanie z tego lokalu w okresie pierwszych – co należy podkreślić – kilku miesięcy po rozwodzie jest sprzeczne z zasadą niepogarszania w istotnym stopniu sytuacji materialnej byłego małżonka niewinnego rozkładu pożycia, a także z zasadą alimentacji dzieci przez rodziców, która obejmuje przecież także zapewnienie dziecku warunków mieszkaniowych, nadto z zasadą jak najmniejszej destabilizacji poczucia bezpieczeństwa dziecka rozwiedzionych rodziców.

Niezależnie od oceny zasadności tego żądania w świetle jego podstaw prawnych i możliwości sprostania przez pozwaną ciężarowi dowodowemu w takiej sprawie, z etycznego punktu widzenia wydaje się tym bardziej rażące zachowanie powoda, który w pewnym okresie małżeństwa odniósł korzyść ze sprzedaży majątku osobistego żony (jeżeli nie w postaci nakładów na jego lokal, to w postaci odciążenia od konieczności zaspokajania potrzeb rodziny w czasie intensywnych wydatków remontowych), a tuż po ustaniu małżeństwa natychmiast domaga się wynagrodzenia za korzystanie przez byłą żonę z lokalu.

Dodać też trzeba, że przez okres korzystania z lokalu pozwana ponosiła koszty jego utrzymania. O ile więc można powiedzieć, że korzystanie przez nią z tego lokalu niejako „zamroziło” możność powoda dysponowania jego własnością, to jednak nie było dla niego finansowym „ciężarem”. Powód w tym okresie nie ponosił zatem kosztów utrzymanie tego lokalu (a ponosiłby je np. gdyby mieszkanie stało w tym czasie puste), a choć nie mógł go spieniężyć na potrzeby zapewnienia mieszkania nowej rodzinie, to jednak służyło ono zapewnieniu mieszkania pierwszemu synowi. Z tych wszystkich powyższych względów sąd uznał, że uwzględnienie powództwa stałoby w sprzeczności z wyżej wskazanymi zasadami słuszności i sankcjonowałoby sytuację nadużycia przez powoda jego prawa podmiotowego. Dlatego też powództwo na podstawie art. 5 k.c. zostało oddalone.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona powodowa, zaskarżając wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 5 kc poprzez jego błędne zastosowanie, w sytuacji gdy z okoliczności faktyczne przedmiotowej sprawy nie uzasadniają przyjęcia, że roszczenie powoda w zakresie żądania wynagrodzenia ze bezumowne korzystanie z lokalu mieszkalnego położonego w Ł. przy ul.(...) pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego;

2.  naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego i błędne przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie wysokość należnego powodowi wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z lokalu powinna być ustalona w odniesieniu do mieszkania nieumeblowanego, w sytuacji, gdy lokal ten przez cały okres objęty pozwem był umeblowany, a ze wskazanego wyposażenia mieszkania korzystała wyłącznie pozwana.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 12 000,00zł. z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 12 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty. Wniósł także o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił, że pozwana jest zatrudniona w Zespole Szkół (...) jako nauczyciel z wynagrodzeniem 2 300,00zł. netto. Obecnie korzysta ze zwolnienia lekarskiego z uwagi na ciążę. Ma na utrzymaniu dwoje dzieci – 8 letniego syna ze związku z powodem i 15 miesięcznego syna z nowym partnerem. Mieszka z ojcem swojego drugiego dziecka, w innym lokalu w tym samym bloku. Czynsz wynosi ok. 500,00zł. (...) powódki jest kierowcą tirów, zarabia około 4 000,00zł., ma na utrzymaniu dwoje dzieci z poprzedniego związku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Zaskarżony wyrok podlega zmianie, choć nie wszystkie zarzuty apelacji są trafne.

Należy przy tym wskazać, że - wbrew zarzutom pozwanej - w ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy dokonał w sprawie trafnych ustaleń faktycznych. Umożliwia to sądowi odwoławczemu przyjęcie tych ustaleń za własne, co niniejszym Sąd Okręgowy czyni. Trzeba jednak podkreślić, że wadliwość skarżonego wyroku nie polega na błędnym ustaleniu faktów, ale wynika z niewłaściwej oceny stanu faktycznego pod kątem zastosowania prawa materialnego.

Zarzuty naruszenia prawa procesowego są chybione. Należy przy tym wskazać, że zarzut naruszenia wydaje się dotyczyć nie formalnej zawartości uzasadnienia sporządzonego przez Sąd Rejonowy, ale jego treści w zakresie ustalonej podstawy faktycznej wyrokowania. Nadto zarzut ten, sprowadzający się w znacznej mierze do twierdzenia, że pozwana powinna zapłacić odszkodowanie w wysokości ustalonej w odniesieniu do mieszkania umeblowanego nie zasługuje na akceptację. Pozwana była i nadal jest współwłaścicielką wszystkich sprzętów, które w chwili zamieszkania przez nią w przedmiotowym lokalu w nim się znajdowały. Jak słusznie podniósł pełnomocnik pozwanej, przyjęcie innego stanowiska oznaczałoby, że pozwana ponosiłaby opłaty za wynajem przedmiotów, których jest współwłaścicielem.

Podnoszony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc nie jest zatem uzasadniony. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 lipca 2013 r. sygn. akt I ACa 698/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 28 czerwca 2013 r. sygn. akt I ACa 221/13), że postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc nie może polegać na zapewnieniu przez skarżącego stanu faktycznego przejętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Osoba skarżąca może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. W orzecznictwie słusznie wskazuje się, że jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 kpc i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2005 r., sygn. akt IV CK 122/05, LEX 187124). Ocena dowodów prowadzi do zbudowania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Prawidłowo ustalone fakty należy jeszcze odpowiednio ocenić pod kątem prawa materialnego i dopiero na tym etapie rozumowania Sąd I instancji popełnił błędy.

Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc to można wyrazić przypuszczenie, że sporządzający apelację pełnomocnik zmierzał raczej do zakwestionowania subsumcji art. 5 kc do poczynionych ustaleń faktycznych, a nie do kwestionowania samych ustaleń faktycznych w ścisłym znaczeniu tego określenia. Czym innym jest bowiem ocena dowodów dokonywana przez pryzmat dyrektywy zawartej w art. 233 § 1 kpc (jak również w § 2 tego przepisu), a czym innym prawidłowość stosowania przepisów prawa materialnego w ustalonym stanie faktycznym. Nadto apelacja, ani w części obejmującej zarzuty, ani w uzasadnieniu nie wskazuje, które dowody zostały wadliwie ocenione i jakie ustalenia faktyczne (a nie oceny prawne) zostały poczynione nieprawidłowo. Stąd zarzut ten, w kontekście prawidłowości zastosowania art. 5 kc, zostanie omówiony łącznie z zarzutami naruszenia prawa materialnego, gdyż zasadne okazały się zarzutu apelacji, które dotyczą właśnie naruszenia prawa materialnego.

W ocenie Sądu Okręgowego w sprawie nie zachodziły istotne podstawy, uzasadniające oddalenie powództwa mimo tego, iż formalnie przesłanki zapłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu na rzecz powoda zostały spełnione.

W pierwszej kolejności podnieść należy, że możliwość domagania się przez właściciela od posiadacza wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości jest uzależniona od łącznego wystąpienia dwóch przesłanek, a mianowicie braku po stronie posiadacza tytułu prawnego do korzystania z nieruchomości i braku dobrej wiary po stronie tegoż posiadacza – jak wynika z obszernego uzasadnienia Sądu I Instancji, obie te przesłanki zaistniały w niniejszej sprawie. Już tylko dla porządku dodać można, iż zła wiara wiąże się z powzięciem przez posiadacza informacji, które - racjonalnie ocenione - powinny skłonić go do refleksji, że jego posiadanie nie jest zgodne ze stanem prawnym, przy czym okoliczności, które uzasadniałyby takie przypuszczenie podlegają indywidualnej ocenie, uzależnionej od ogólnego stanu wiedzy i doświadczenia posiadacza (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 października 2013 r., I ACa 478/13, LEX nr 1400218).

Jak już podniesiono, apelujący słusznie zakwestionował odwołanie się przez Sąd I instancji do art. 5 kc, który zawiera klauzulę generalną nadużycia prawa podmiotowego. Istotą i funkcją klauzul generalnych w prawie cywilnym jest możliwość uwzględnienia w ocenie różnego rodzaju okoliczności faktycznych, które nie mogą - w oderwaniu od konkretnego stanu faktycznego - być według jakiegoś schematu mającego walor bezwzględny oceniane raz na zawsze i w sposób jednakowy (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 1979 r., III CRN 59/79, L.). Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 kc są więc pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Dlatego dla zastosowania art. 5 kc konieczna jest ocena całokształtu szczególnych okoliczności danego wypadku w ścisłym powiązaniu nadużycia prawa z konkretnym stanem faktycznym ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1994 r., sygn. akt II CRN 127/94, L.).

Stosowanie przez sąd w konkretnej sprawie art. 5 kc, jest z założenia dopuszczalne tylko wyjątkowo i musi mieć szczególne uzasadnienie w powszechnie uznawanym systemie wartości, zasadach słuszności. Oddalenie powództwa na tej podstawie oznacza zawsze zaakceptowanie przez sąd sytuacji gdy, stan faktyczny w sprawie nie odpowiada stanowi prawnemu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2014 r., I CSK 297/13, LEX nr 1526581). Nie może zatem spotkać się z negatywną oceną moralną wystąpienie przez powoda z powództwem w niniejszej sprawie w sytuacji, gdy miał do tego prawo. Należy także pamiętać, że powód mimo istnienia po jego stronie uprawnienia dalej idącego nie wytoczył względem pozwanej powództwa eksmisyjnego.

Przepis art. 5 kc stanowi tzw. klauzulę generalną odnoszącą się do wszystkich możliwych przypadków, gdy powoływanie się na prawo podmiotowe nie stanowi jego wykonywania, lecz jego nadużywanie, które nie jest społecznie aprobowane i w związku z tym nie korzysta z ochrony. Przez odwoływanie się do klauzuli generalnej przewidzianej w art. 5 kc nie można jednakże podważać pośrednio mocy obowiązującej przepisów prawa. Taka praktyka mogłaby prowadzić do naruszenia zasady praworządności w demokratycznym państwie prawnym, a w życiu gospodarczym do podważenia pewności obrotu, która w gospodarce rynkowej ma szczególne znaczenie. Zważyć też należy, iż norma art. 5 kc ma charakter wyjątkowy i można ją stosować w sytuacji, gdy w innej drodze nie można zabezpieczyć interesu osoby zagrożonej wykonaniem prawa podmiotowego drugiej osoby (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 września 2014 r., I ACa 404/14, LEX nr 1526987). Stosowanie klauzuli generalnej wyrażonej w art. 5 kc może mieć miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, gdy uwzględnienie powództwa prowadziłoby do sytuacji nieakceptowanej ze względów aksjologicznych i teleologicznych. Nie może być ono wymierzone przeciwko treści prawa postrzeganego jako niesprawiedliwe, lecz musi być następstwem wykonania prawa podmiotowego przez stronę, godzącego w fundamentalne wartości, których urzeczywistnieniu ma służyć prawo. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 października 2013 r., sygn. akt I ACa 5641/13, LEX nr 1383507).

Jeśli strona wykonywała uprawnienie przysługujące jej na podstawie obowiązującego przepisu lub wynikające z umowy, sąd - w punkcie wyjścia - musi przyjąć, że jej zachowanie odpowiada kryteriom z art. 5 kc. W konsekwencji można wyrażać pogląd o obowiązywaniu w prawie polskim domniemania korzystania z prawa w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 16 kwietnia 2014 r., I ACa 1363/13, LEX nr 14589430).

Nie ulega wątpliwości, iż wytoczenie przez K. K. powództwa o zapłatę było oczywistą konsekwencją odmowy przez A. K. (1) uregulowania kwestii korzystania przez nią z lokalu przy ulicy (...) poprzez zawarcie umowy najmu. Także kwestia mieszkania powódki w C. została przez Sąd Rejonowy zbytnio uwypuklona, w ocenie Sądu Okręgowego jego sprzedaż i przeznaczenie środków uzyskanych w wyniku tej transakcji nie miała żadnego związku z dochodzonym roszczeniem. Również nieuzasadnione było powołanie się przez Sąd I Instancji na zasadę niepogarszania sytuacji byłego małżonka niewinnego rozkładu pożycia oraz zasadę alimentacji dzieci przez rodziców, szczególnie w sytuacji gdy powód płacił alimenty na swojego syna, a pozwanej przysługiwało roszczenie o alimenty w sytuacji, gdyby jej sytuacja majątkowa uległa pogorszeniu. Jak słusznie podniósł apelujący, powód dochodził wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z lokalu, co w żaden sposób nie miało wpływu na konieczność zmiany miejsca zamieszkania byłej żony i dziecka. Kwestie wzajemnych rozliczeń między stronami nie mogły mieć zatem wpływu na sytuację małoletniego dziecka, szczególnie w sytuacji realizacji obowiązku alimentacyjnego przez powoda. Na aprobatę nie zasługuje także argument preferowania przez powoda nowej rodziny, szczególnie w sytuacji, gdy na tę okoliczność Sąd I Instancji nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego. Tym samym Sąd Okręgowy w pełni podzielił szerokie argumenty strony powodowej w tym zakresie podniesione w apelacji.

Wobec powyższego były podstawy do przyjęcia, że Sąd Rejonowy zastosował klauzulę generalną z art. 5 kc niezgodnie z istotą tej instytucji. Klauzula ta nie może być rozumiana jako pozostawienie sądowi orzekającemu dowolności w udzielaniu określonej stronie procesu ochrony prawnej lub odmowy takiej ochrony.

Wynagrodzenie z art. 224 § 2 i art. 225 k.c. jest niezależne od jakichkolwiek okoliczności ubocznych, ale w tym znaczeniu, że dochodzić go można bez względu na to, czy właściciel nie korzystając sam z rzeczy poniósł z tego powodu jakąkolwiek stratę i niezależnie od tego, czy posiadacz efektywnie korzystał z rzeczy. Jednak wynikająca ze wskazanych przepisów zasada wskazuje na uprawnienie właściciela do wynagrodzenia tylko w zakresie korzystania z rzeczy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 13 marca 2014 r., I ACa 640/13 LEX nr 1458963). Właściwym wynagrodzeniem za korzystanie z rzeczy pozostaje kwota jaką posiadacz musiałby zapłacić właścicielowi gdyby jego posiadanie oparte było na prawie, obejmując zatem to wszystko co uzyskałby właściciel gdyby ją wynajął, wydzierżawił, lub oddał w użytkowanie na podstawie innego stosunku prawnego, z zastosowaniem cen wolnorynkowych obowiązujących w okresie za który wynagrodzenie jest dochodzone.

Ponieważ w okresie objętym pozwem pozwana korzystała z całego lokalu Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda kwotę 7 456,00zł. tj. kwotę ustaloną przez biegłego jako kwota czynszu najmu przedmiotowego lokalu nieumeblowanego za okres objęty powództwem, która to kwota nie uwzględnia wskaźnika efektywności najmu, oddaje jednak tę okoliczność, że pozwana zajmowała przedmiotowy lokal w tym okresie nieprzerwanie.

W związku z powyższym, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił apelację w pozostałym zakresie.

Biorąc pod uwagę trudną sytuację rodzinną i majątkową pozwanej, sąd na podstawie art. 320 kpc zasądzone świadczenie rozłożył na raty. Przepis ten daje sądowi możliwość orzekania o sposobie spełnienia świadczenia w sposób bardziej dogodny dla zobowiązanego, aniżeli wynikałoby to z regulacji prawa. Uprawnienie to przysługuje sądowi w szczególnie uzasadnionych wypadkach. Takie "wypadki" zachodzą, jeżeli ze względu na stan majątkowy, rodzinny, zdrowotny spełnienie świadczenia przez pozwanego niezwłoczne lub jednorazowe spełnienie zasądzonego świadczenia przez pozwanego byłoby niemożliwe lub bardzo utrudnione albo narażałoby jego lub jego bliskich na niepowetowane szkody (zob. komentarz do art. 320 Kodeksu postępowania cywilnego autorstwa Andrzej Jakubecki i inni, LEX 2013). Jak już wyżej podniesiono sytuacja życiowa pozwanej jest ciężka, utrzymuje się z zasiłku chorobowego i wynagrodzenia konkubenta, mając dodatkowo na utrzymaniu dwoje małoletnich dzieci. Spełnienie zasądzonego świadczenia jednorazowo, lub nawet w drodze ewentualnej egzekucji, byłoby dla pozwanej bardzo utrudnione i naraziłoby ją na niepowetowane szkody. W ocenie sądu rozłożenie na raty należności umożliwi pozwanej wykonanie wyroku w sposób dobrowolny i uchroni od postępowania egzekucyjnego. Ustalając ilość rat sąd kierował się przede wszystkim sytuacją materialną pozwanej. W ocenie sądu rozłożenie zasądzonej kwoty na raty da z jednej strony A. K. (1) możliwość wywiązania się ze zobowiązania, z drugiej zapewni wierzycielowi realność spełnienia świadczenia. Także realność naliczania dalszych odsetek w przypadku niewywiązywania się z nałożonego przez Sąd obowiązku ratalnej spłaty, powinna wpłynąć na pozwaną dyscyplinująco.

Rozłożenie na raty należności na podstawie art. 320 kpc wyeliminowało konieczność zasądzenia odsetek za okres od dnia wydania wyroku. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 kc.

O kosztach procesu za obie instancje Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 kpc. Zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może w ogóle nie obciążać kosztami strony przegrywającej. Podstaw do jego zastosowania należy poszukiwać w konkretnych okolicznościach danej sprawy przekonujących o tym, że w danym przypadku obciążenie strony przegrywającej kosztami procesu na rzecz przeciwnika byłoby niesłuszne, niesprawiedliwe. Należą do nich zarówno fakty związane z samym procesem, jak i leżące poza nim, a dotyczące sytuacji życiowej, stanu majątkowego stron, które powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego, w świetle których uzasadniona jest ocena, że chodzi o wypadek szczególnie uzasadniony. Skorzystanie z możliwości zastosowania tego przepisu ustawodawca pozostawia uznaniu sądu. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek, pozwalający na zastosowanie zasady słuszności przy orzekaniu o kosztach procesu. Przemawia za tym zarówno sytuacja majątkowa pozwanej, jak również rodzaj dochodzonego roszczenia.