Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 526/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 października 2013 roku

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSA dr Jolanta Grzegorczyk

Sędziowie: SA Dorota Ochalska - Gola

SA Anna Beniak (spr.)

Protokolant st. sek. sądowy Grażyna Michalska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 września 2013 roku w Ł.

sprawy z powództwa U. P.

przeciwko (...)SA w W.

o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 7 lutego 2012 roku sygn. akt I C 613/09

I.  zmienia zaskarżony wyrok na następujący:

„1. pozbawia wykonalności tytuł wykonawczy w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...) wystawionego w dniu 13 sierpnia 2008 roku przez (...)Spółkę Akcyjną w W. Oddział (...)w Ł. w zakresie:

a)  należności głównej ponad kwotę 47.483,15 (czterdzieści siedem tysięcy czterysta osiemdziesiąt trzy 15/100) zł,

b)  odsetek zaległych w kwocie 724,74 ( siedemset dwadzieścia cztery 74/100) zł,

c)  odsetek za okres od 17 czerwca 2008 roku do 12 sierpnia 2008 roku ponad kwotę 2.251,88 ( dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt jeden 88/100 ) zł;

2. oddala powództwo w pozostałej części;

3. znosi wzajemnie koszty zastępstwa procesowego;

4. nakazuje pobrać od (...)Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 3.648 ( trzy tysiące sześćset czterdzieści osiem) zł tytułem kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa;

5. nie obciąża powódki kosztami sądowymi od oddalonej części

powództwa.”;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  znosi wzajemnie koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu

apelacyjnym;

IV.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi od (...)Spółki Akcyjnej w W. kwotę 1655 ( jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt pięć) zł tytułem opłaty od uwzględnionej części apelacji, której powódka nie miała obowiązku uiścić;

V.  nie obciąża powódki kosztami sądowymi od oddalonej części apelacji.

Sygn. akt I ACa 526/12

UZASADNIENIE

W pozwie skierowanym przeciwko (...)Spółka Akcyjna Oddział w Ł., powódka U. P. ostatecznie domagała się pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego z dnia 13 sierpnia 2008 roku, wystawionego przez (...)S.A. zaopatrzonego w klauzulę wykonalności przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi postanowieniem z dnia 29 sierpnia 2008 roku i zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego.

Powódka podniosła zarzuty materialnoprawne dotyczące wierzytelności pozwanego banku wynikającej z umowy kredytu mieszkaniowego zarzucając bezskuteczność i nieważność czynności prawnej zmierzającej do obejścia prawa polegającego na tym, że umowa kredytu:

1.  nie określała czasu na jaki jest zawarta;

2.  nie określała terminu i zasad spłaty kredytu;

3.  nie określała harmonogramu spłat kredytu z wyszczególnieniem miesięcznych kwot i ich wysokości zarówno w zakresie kapitału i odsetek;

4.  przewidywała jednostronne określanie poszczególnych spłat przez pozwanego przesyłającego comiesięczne zawiadomienia o kwocie spłaty kredytu i odsetek;

5.  prowadziła do nadużycia prawa (art.5 k.c.) przez pozwanego poprzez wykonywanie odpowiedniego uprawnienia kształtującego wynikającego z wadliwej umowy kredytowej.

6.  wprowadzała kredytobiorcę w błąd .

(...)S.A. Oddział w Ł. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo i nie obciążył powódki kosztami.

Sąd Okręgowy poczynił ustalenia faktyczne, które Sąd II instancji podzielił i przyjął za własne. Jednocześnie Sąd Apelacyjny dokonał uzupełnienia ustaleń faktycznych w oparciu o materiał zgromadzony w postępowaniu apelacyjnym, który wykazując nowe okoliczności skutkował potrzebą nieco szerszego ujęcia okoliczności wynikających ze zgromadzonego wcześniej materiału dowodowego.

Z tak poczynionych ustaleń faktycznych wynika, że w dniu 22 października 1997 roku powódka U. P. wraz z mężem B. W. zawarła z (...) umowę nr (...) „o kredyt na cele mieszkaniowe z odroczoną spłatą części należności, nie związane z realizacją inwestycji”. Na mocy tej umowy powódka otrzymała kredyt w kwocie 38.000 zł na sfinansowanie nabycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego.

W umowie strony ustaliły, że kredyt jest oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, której wysokość jest równa wysokości stopy bazowej ustalanej przez (...) w stosunku rocznym, powiększonej o 6 punktów procentowych przy czym zmiana wysokości stopy procentowej powoduje zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą ilość punktów procentowych.

Stopę bazową bank miał ustalać w oparciu o średnią arytmetyczną stóp procentowych złotowych terminowych lokat oszczędnościowych, wykazywanych przez centrale innych banków krajowych - dysponujących największymi kwotami terminowych zobowiązań wobec klientów. Stopa bazowa ogłaszana była w uchwałach Zarządu (...) i w dniu zawarcia umowy wynosiła 19,5%, a zatem w dacie zawierania umowy oprocentowanie kredytu powiększone o marżę w stałej wysokości 6 p.p. wynosiło 25,5% w stosunku rocznym.

W zakresie wysokości i sposobu obliczania odsetek umowa przewidywała, że odsetki będą naliczane miesięcznie w wysokości stopy rocznej, według obowiązującej w tym okresie zmiennej stopy procentowej dla kredytów na cele mieszkaniowe z odroczoną spłatą od kwoty zadłużenia, począwszy od dnia wypłaty kredytu do dnia poprzedzającego spłatę kredytu włącznie.

Umowa przewidywała wzór wyliczenia wysokości raty spłaty kredytu przy zastosowaniu tzw. normatywu spłaty, jednocześnie wskazując, iż powyższa formuła spłaty obowiązuje w całym okresie wykonywania zobowiązania wynikającego z umowy. Według tego obliczenia wysokość pierwszej raty spłaty wynosiła 308,94 zł. Dokonywane wpłaty na poczet zadłużenia miały być przeznaczane w pierwszej kolejności na spłatę odsetek, a następnie na spłatę kapitału.

Jeżeli wysokość spłacanych przez kredytobiorcę rat będzie niższa od należnych odsetek - nie spłacone odsetki będą dopisywane do zadłużenia kredytobiorcy (kapitalizowane) na koniec każdego miesiąca kalendarzowego i oprocentowane według takiej stopy procentowej jak kapitał.

Strony postanowiły też, że w przypadku gdy kredytobiorca dokona spłaty w kwocie wyższej od należnej, bank zaliczy kwotę nadpłaty na spłatę zadłużenia, o ile kredytobiorca nie wyda dyspozycji co do innego przeznaczenia nadpłaty. Nadto strony przewidziały, że kredytobiorca może spłacić wszystkie zobowiązania jednorazowo.

Ponadto umowa przewidywała, że bank będzie zawiadamiał kredytobiorcę w formie pisemnej o wysokości należnych odsetek, stanie zobowiązań oraz wysokości raty w terminie do 7 dnia miesiąca następującego po upływie każdego miesiąca kalendarzowego, za który przypada spłata. Pierwsze takie zawiadomienie powódka otrzymała w listopadzie 1997 roku, a potem w każdym kolejnym miesiącu z podaniem aktualnych danych.

Zawarta umowa kredytu nie przewidywała daty końcowej spłaty kredytu oraz nie dołączono do niej szczegółowego harmonogramu spłaty. Określono w treści umowy jedynie to, że kredyt jest kredytem długoterminowym w rozumieniu art. 482 k.c. Kredyt funkcjonował na rynku finansowym pod nazwą „kredyt (...)". Powódka i jej mąż przed zawarciem umowy zostali poinformowani przez pracownika (...), że przy dochodach na poziomie 2.000 zł miesięcznie nigdzie nie uzyskają kredytu możliwego do spłacenia. Powódka zasięgała informacji w innych bankach, ale spotykała się z odmową udzielenia jej kredytu.

W dniu 22 października 1997 roku powódka i jej mąż kupili spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nr (...), położone w Ł. przy ul. (...) za cenę 55.000 zł, przy czym kwotę 17.000 zł przekazali sprzedającej gotówką przed zawarciem notarialnej umowy sprzedaży, a pozostałą kwotę 38.000 zł wypłacił pozwany bank stosownie do zawartej umowy kredytowej. Mieszkanie składało się z 3 pokoi, kuchni, łazienki z we i przedpokoju o łącznej powierzchni 50,85m 2

Od listopada 1997 roku do 30 listopada 2007 roku powódka dokonywała spłaty rat kredytowych ( wyliczonych przez bank wg §9 umowy), które to kwoty nie obejmowały spłaty odsetek należnych za ostatni miesiąc. Od dnia l grudnia 2007 roku powódka zaprzestała spłacania kredytu. W tym czasie powódka rozwiodła się, a jej dochody nie pozwalały na spłacanie rat kredytowych.

Bank dokonał wypowiedzenia umowy w dniu 26 marca 2008 roku, a dniu 25 czerwca 2008 roku pozwany wezwał U. P. do spłaty zadłużenia z tytułu kapitału w kwocie 37.906,39 zł, odsetek skapitalizowanych w kwocie 41.915,17 zł, odsetek zaległych naliczanych na bieżąco za każdy następny dzień w kwocie 63,42 zł, w terminie 7 dni, pod rygorem wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego oraz wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Powódka nie uiściła żadnej należności.

W dniu 13 sierpnia 2008 roku pozwany bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) stwierdzając, że wymagalne solidarne zadłużenie U. P. i B. W. z tytułu niespłaconego kredytu mieszkaniowego nr (...) z dnia 22 października 1997 roku wynosi 79.821,56 zł (należność główna), 724,74 zł (zaległe odsetki), 3.719,91 zł (odsetki za okres od 17.06.2008r.do 12.08.2008r.), 143,60 zł (koszty). W dniu 20 sierpnia 2008 roku pozwany złożył do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wniosek o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu. Postanowieniem z dnia 29 sierpnia 2008 roku Sąd uwzględnił wniosek.

Bank zawiadomił powódkę, że złożył wniosek o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu i zostanie wszczęte komornicze postępowanie egzekucyjne w celu wyegzekwowania zadłużenia, zaznaczając, iż w przypadku dobrowolnego przystąpienia do spłaty bank rozważy możliwość odroczenia terminu złożenia wniosku o wszczęcie egzekucji i wyznaczył powódce 7 dniowy termin na spłatę zadłużenia jednorazowo lub w ratach w uzgodniony sposób.

W dniu 25 września 2008 roku U. P. zawarła z pozwanym Bankiem ugodę co do spłaty wierzytelności banku z tytułu umowy kredytu, który na dzień 01 września 2008 roku wynosił 85.723,34 zł. Ugoda została zawarta na okres 6 miesięcy tj. do dnia 15 lutego 2009 roku. W treści ugody powódka uznała wierzytelność i zobowiązała się do jej zaspokojenia wraz z dalszymi odsetkami, nie wnosząc zastrzeżeń co do jej wysokości. Strony ustaliły, że powódka będzie spłacać raty w wysokości 100 zł miesięcznie. Powódka spłacała raty przez pół roku i wówczas postępowanie egzekucyjne było prowadzone.

W dniu 23 kwietnia 2009 roku na skutek wniosku pozwanego banku na podstawie tytułu wykonawczego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego z dnia 13 sierpnia 2008 roku, zaopatrzonego w klauzulę wykonalności przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wszczął egzekucję z ograniczonego prawa rzeczowego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego należącego do powódki U. P. oraz jej męża.

W dniu 07 maja 2009 roku powódka zawarła kolejną ugodę w zakresie spłaty zadłużenia wynikającego z umowy kredytu, którego wysokość na dzień 05 maja 2009 roku wynosiła 98.199,79 zł. Powódka uznała powyższą wierzytelność, zobowiązała się do jej spłaty w ratach miesięcznych po 350 zł począwszy od maja 2009 roku do marca 2010 roku oraz pozostałe zadłużenie w kwietniu 2010 roku.

W dniu 12 maja 2009 roku powódka złożyła pozwanemu bankowi na piśmie cofnięcie oświadczenia woli zawartego w umowie ugody z 07 maja 2009 roku (pismo powódki zatytułowane „Cofnięcie oświadczenia woli” - k. 95). W tej sytuacji powyższa ugoda nie była realizowana i bank kontynuował postępowanie egzekucyjne.

(...) proponował powódce i innym klientom aneksy do umów o kredyt na cele mieszkaniowe z odroczoną spłatą części należności, na mocy których zmieniał go na kredyt hipoteczny w ratach malejących, udzielony w walucie wymienialnej, a później na kredyt (...)Powódka nie wyraziła zgody na zmianę umowy.

Zastosowana konstrukcja obliczania raty kredytu(...)i jej spłaty powodowała, że wraz z każdą miesięczną ratą jego zadłużenie ulegało zwiększeniu poprzez doliczenie części naliczonych, a niezapłaconych, odsetek do zobowiązania kredytowego (kapitalizacja). Wyliczenie wysokości comiesięcznych rat, do których uiszczenia kredytobiorca był zobowiązany nie było w żaden sposób powiązane z wysokością naliczanych odsetek kredytu.

W konsekwencji przytoczonych zasad spłaty kredytu kolejne zawiadomienia banku zawierały informacje o kwocie rat podlegających zapłacie w danym miesiącu, w porównywalnej wysokości (około 400zł), które nie wystarczały na pokrycie samych naliczonych przez bank odsetek. Różnica pomiędzy kwotą naliczonych przez bank a zapłaconych przez kredytobiorcę odsetek - zgodnie z zawiadomieniem banku - doliczana była (kapitalizowana) do kwoty udzielonego kredytu, od której bank w kolejnym okresie naliczał należne mu oprocentowanie. Kapitalizacja odsetek powodowała, że saldo kredytu ulegało comiesięcznemu zwiększeniu. Nie istniały przeszkody, aby kredytobiorca spłacał udzielony kredyt w większych ratach niż wyliczona do zapłaty, a podana w zawiadomieniu.

Bez wskazania okresu kredytowania, czyli okresu na jaki bank udziela kredytobiorcy kredytu oraz okresu w jakim mają podlegać spłacie kolejne raty, nie ma praktycznie możliwości ustalenia harmonogramu spłaty rat kredytu. Przy stosowaniu konstrukcji kredytu z tzw. balonową spłatą tj. spłatą całości kredytu wraz z częścią doliczonych do kredytu odsetek na koniec okresu kredytowania powinien być określony termin płatności ostatniej raty.

W przypadku umów kredytowych, w których stosowano ustawę z dnia 30 listopada 1995 roku o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw występowało dofinansowanie spłaty udzielonego kredytu ze środków z budżetu państwa. Kredytobiorca dokonywał spłaty kwoty kredytu poniżej kwoty naliczanych odsetek od kapitału. Spłata następowała w wysokości niższej niż suma naliczonych odsetek albowiem bank otrzymywał dodatkowe kwoty na jego spłatę tytułem wsparcia finansowego z budżetu państwa.

Stopa oprocentowania kredytów mieszkaniowych objętych przejściowym wykupieniem odsetek ze środków budżetu państwa była równa, w poszczególnych okresach kwartalnych, stopie referencyjnej, określającej minimalne oprocentowanie podstawowych operacji otwartego rynku prowadzonych przez NBP, ogłaszanej przez Radę Polityki Pieniężnej w Dzienniku Urzędowym Narodowego Banku Polskiego według stawki obowiązującej w ostatnim dniu drugiego miesiąca kwartału poprzedzającego dany kwartał, powiększonej o l punkt procentowy.

Przyjmując w niniejszej sprawie oprocentowanie na poziomie kredytu referencyjnego NBP oraz marżę banku w wysokości l p.p., wysokość udzielonego kredytu 38.000 zł, kapitalizację niespłaconego kredytu, wysokość miesięcznej raty 375 zł (odpowiadająca zdolności kredytowej i nie przekraczająca 25% udokumentowanych dochodów-zgodnie z art. 8 w/w ustawy), kredyt byłby spłacony w 314 ratach miesięcznych czyli do listopada 2023 roku. Łączna wartość spłaconych przez powódkę odsetek wyniosłaby ok. 79.000zł, a łączna wartość dokonanych przez nią spłat to kwota ok. 117.000 zł.

Stopa referencyjna to minimalna rentowność krótkoterminowych bonów pieniężnych emitowanych przez NBP. Określa minimalną rentowność operacji otwartego rynku. Operacja ta polega na zakupie lub sprzedaży krótkoterminowych papierów wartościowych na rynku międzybankowym w celu przywrócenia równowagi. Interwencje te wpływają na poziom oprocentowania depozytów na rynku międzybankowym o porównywalnym terminie zapadalności. Ta stopa wpływa na poziom WIBOR, który z kolei stanowi podstawę oprocentowania kapitału obcego.

Spłata kredytu w wysokości 38.000 zł, oprocentowanego w wysokości kredytu referencyjnego NBP plus marża banku w wysokości 4% ( średnia różnica pomiędzy wysokością stopy referencyjnej NBP a wysokością oprocentowania kredytu w mniejszej sprawie), wraz z kapitalizacją niespłaconych odsetek, miesięczną spłatą w kwocie 400 zł , zostałaby w 352 ratach miesięcznych, przy czym termin ostatniej raty przypadałby na ostatni dzień stycznia 2027 roku. Powódka spłaciłaby łącznie kwotę ok. 260.000 zł ( w tym odsetki w wysokości ok. 221.000 zł).

Łączna spłata kredytu w kwocie 38.000 zł, oprocentowanego w wysokości udzielonej dla kredytu powódki (wyższa niż wysokość kredytu lombardowego NBP o 4,1 p.p.), przy kapitalizacji niespłaconych odsetek, pozostawieniu stopy referencyjnej NBP na stałym niezmienionym poziomie od sierpnia 2011 roku, pozostawienie stopy „kredytu (...)" na niezmienionym poziomie od listopada 2007 roku wysokości miesięcznej raty 370 zł i okresie spłaty 30 lat, wynosiłaby 310.000 zł, przy czym nadal pozostawałyby do spłaty kwota 176,000 zł.

Spłata przy takich założeniach nie byłaby możliwa. Jednakże w sytuacji gdyby powódka spłacała znacznie wyższe kwoty ( w części regulowała kapitał) lub też oprocentowanie byłoby bardziej obniżone, to jest możliwa spłata kredytu. Przy jednoczesnej spłacie bieżących odsetek i malejącym kapitale rata kredytu wynosiłaby ok. 800 zł, a czas spłaty wyniósłby ok. 20 lat.

Gdyby przeliczono kredyt udzielony powódce na warunkach spłaty kredytu mieszkaniowego (...), przyjmując kwotę kredytu 38.215,23 zł, oprocentowanie w wysokości równej wysokości kredytu referencyjnego NBP plus marża banku w wysokości 0,5%, kapitalizacji niespłaconych odsetek, spłatę kredytu w 360 ratach po zawarciu aneksu z dniem 30 sierpnia 2005 roku, wysokości miesięcznej spłaty zaciągniętego kredytu (do grudnia 2007 roku spłata wynikająca z dokonanych przez powódkę spłat, od grudnia 2007 roku spłata w stałej wysokości 385 zł, która umożliwia dokonanie w okresie 360 rat, powódka spłaciłaby 172.541,02 zł (w tym odsetki 134.541,02 zł). W przypadku zmiany parametrów oprocentowania kredytu (stopy referencyjnej NBP) nastąpiłby wzrost zadłużenia, a tym samym uniemożliwiłby spłatę kredytu w okresie 30 lat, licząc od chwili aneksowania. Także ustalenie wyższej marży przez bank lub też doliczenie do zadłużenia wyższych kwot np. wynikających z doliczenia kosztów lub oprocentowania karnego - uniemożliwiłoby dokonanie spłaty.

Obecnie kredyty mieszkaniowe udzielane są najczęściej w oparciu o stawkę WIBOR wraz z marżą banku. Wysokość tej marży uzależniona jest od wielu elementów, w tym od ustalenia stopnia ryzyka związanego ze spłatą kredytu. W przypadku kredytów hipotecznych, mieszkaniowych marże takich kredytów udzielanych przez banki należą do najniższych, w stosunku do wszystkich produktów. Obecnie wysokość marż banku w tego typu produktach szacowana jest na ok. 0,5-1,5 punktów procentowych.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Powódka U. P. wystąpiła z pozwem opartym na przepisie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c., a art dnienie i w zktyczny Sąd okręgowy stwiuerdził u wynióslby jako zarzut uzasadniający przedmiotowe powództwo powoływała się na to, że umowa kredytowa jaka łączyła strony, była nieważna i bezskuteczna w świetle art. 58 k.c., a to z uwagi na brak określenia końcowego terminu spłaty kredytu i sprzeczność z przepisami prawa bankowego oraz zasadami współżycia społecznego w zakresie ustalenia zasad spłaty kredytu tj, narusza zasady moralne, sprawiedliwości społecznej, słuszności, dobrych obyczajów, uczciwości i zaufania do instytucji kredytowych. Zdaniem powódki umowa prowadziła do naruszenia określonej w art. 353 1 k.c. zasady swobody stron w kształtowaniu stosunku zobowiązaniowego.

Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu nieważności umowy kredytowej w racji nieokreślenia w niej terminu spłaty zobowiązania. Żaden przepis nie określa konsekwencji braku wskazania terminu spłaty. Sąd odwołał do stanowiska prezentowanego w piśmiennictwie, że niewątpliwie jednak za zbyt radykalny należy uznać pogląd, że udzielenie kredytu bezterminowego nie jest dopuszczalne (inaczej I. Heropolitańska (w:) W. Góralczyk (red.), Prawo..., s. 205). Wystąpienie takiego przypadku nie przekreślałoby bowiem charakteru zawartej umowy jako umowy kredytu, lecz zmuszałoby do uzupełnienia jej treści w oparciu o art. 365 1 k.c. Dopuszczalność (na zasadzie swobody kontraktowania) zawarcia tej umowy bez określenia terminu zwrotu kredytu, ale z zastrzeżeniem powstania obowiązku zwrotu na żądanie banku (za wypowiedzeniem z terminem natychmiastowym lub odroczonym) wydaje się możliwa. Oznacza to, że określenie terminu spłaty kredytu następowałoby w drodze wypowiedzenia umowy (por.W. Pyzioł (w:) S. Włodyka, Prawo..., s. 252).

Wyraźnie wskazać należy, że obliczenie raty w spornej umowie kredytowej odbywało się na podstawie tzw. normatywu spłaty kredytu, który w analogiczny sposób był określony w ustawie z dnia 30 listopada 1995 roku o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 5 z 1996r, poz.32).

Sporna umowa w związku z tym nie zawierała harmonogramu spłaty, który był powszechnie załączany do innych umów kredytowych z oznaczeniem kwotowo określonych rat spłaty. Istotą kredytu (...) był przecież nieokreślony okres spłaty. Aby można było ustalić harmonogram (aż do całkowitej spłaty) rata musiałaby pokrywać bieżące odsetki w całości oraz w minimalnym stopniu kapitał. Odmienny sposób (ale nie wadliwy) zakłada spłatę części odsetek. Okres spłaty kredytu przy takiej konstrukcji kredytu (...) zależy od kształtowania się parametrów na podstawie, których obliczana jest bieżąca rata oraz stopy procentowej. Zadłużenie zaczyna maleć, gdy rata obliczona zgodnie z umową będzie większa niż comiesięczna kwota odsetek bieżących.

Powódka U. P. w niniejszej sprawie przedstawiła program spłaty kredytu przez 20 lat z wysokością raty 800 zł miesięcznie, ale zaważyć należy przecież, że nie było jej stać na taki kredyt, gdyż wysokość raty przekraczała jej możliwości finansowe. Powódka zdecydowała się zawrzeć umowę kredytową, na podstawie której możliwe było uiszczanie raty spłaty i nie można w związku z tym uznawać, tak jak to niesłusznie wskazuje powódka, że przy zawieraniu umowy doszło ze strony pozwanej do wyzysku, wykorzystania jej pozycji na rynku wobec powódki jako kredytobiorcy.

Bezspornym jest, że w czasie zawierania przedmiotowej umowy kredytowej powódka ani jej mąż nie mieli odpowiedniej zdolności kredytowej na uzyskanie kredytu w kwocie 38.000 zł przy możliwości spłaty w ratach dostosowanych do ich realnych możliwości dochodowych - tj. łącznie około 2.000 zł. W przeciwieństwie do chwili obecnej, nie funkcjonowały w obrocie bankowym kredyty zabezpieczone hipoteką na lokalu mieszkalnym nabywcy. Wysokość udzielnego powódce kredytu stanowiła 70 % wartości nabytego przez nią mieszkania, a żaden inny bank nie chciał kredytować zakupu tego lokalu. Powódka nie musiała zaciągać zobowiązania kredytowego, miała gdzie mieszkać i decyzja o nabyciu większego mieszkania miała na celu polepszenie jej warunków mieszkaniowych. Nie znajdowała się więc w takiej sytuacji, że strona pozwana wykorzystała jej przymusowe położenie.

Powódka nie powoływała się w toku postępowania bezpośrednio na wyzysk (art. 388 k.c.) i nie przedstawiała dowodów na tą okoliczność, co jest zrozumiałe z uwagi na termin uprawnienia do dochodzenia roszczeń z tego tytułu. Niemniej jednak ocena okoliczności zawartej umowy nie wskazuje, że zostały spełnione przesłanki uzasadniające uznanie umowy za nieważną z powodu wyzysku.

W rozpoznawanej sprawie założenie kredytu i określonego w nim normatywu spłaty było takie, że wraz z rozwojem gospodarczym, malało będzie oprocentowanie, a rata będzie rosła wraz z przyrostem średniego wynagrodzenia. Przez jakiś czas rata nie będzie pokrywała bieżących odsetek, będzie następował przyrost zadłużenia aż do czasu, gdy zmiana sytuacji gospodarczej doprowadzi do tego, że rata obliczona między innymi na podstawie średniego wynagrodzenia, będzie wyższa od bieżących odsetek.

Możliwość spłaty tylko części zadłużenia miała pozytywny skutek - niska rata , nieporównywalnie niższa niż w przypadku typowych kredytów mieszkaniowych oraz negatywny - wzrosła wartość niespłaconej części odsetek dopisywana do części zadłużenia łącznie z nim oprocentowania. Celem takiej konstrukcji kredytu było umożliwienie zaciągnięcia kredytu osobom o stosunkowo niewielkich dochodach, rozłożenie spłaty w czasie. Kredytobiorca ma pewność, że aczkolwiek spłata kredytu może trwać bardzo długo, to jego realne obciążenie miesięczne będzie stosunkowo niewielkie i Bank nie będzie mógł żądać nic ponad miesięczną ratę, wyliczoną zgodnie z umową.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że umowa przewidywała, że w przypadku gdy kredytobiorca dokona spłaty w kwocie wyższej od należnej, bank zaliczy kwotę nadpłaty na spłatę zadłużenia, o ile kredytobiorca nie wyda dyspozycji co do innego przeznaczenia nadpłaty.

Postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie, a zwłaszcza opinia biegłego wskazuje, że powódka miała możliwość dokonywania spłaty raty w wyższej kwocie niż to było określane w zawiadomieniach. Bez wykorzystania przez powódkę przewidzianej w umowie możliwości wyższych wpłat, co najmniej równych pełnym odsetkom za dany okres rozliczeniowy, oczywistym jest, że zgodnie z umową zadłużenie powódki nie mogło maleć, bo spłata kapitału kredytu wymagałaby jeszcze wyższych nadpłat.

Ponadto należy zwrócić uwagę, że powódka zaprzestała płacić raty, co spowodowało zadłużenie, następne wypowiedzenie umowy, wymagalność całego zadłużenia i naliczanie odsetek według oprocentowania przewidzianego dla należności przeterminowanych. Wysokość obecnego zadłużenia nie jest wynikiem wadliwości zapisów umownych, ale uchylania się powódki od realizacji przyjętych na siebie zobowiązań spłaty miesięcznych rat. Ustanowiona w umowie możliwość naliczania odsetek od odsetek jest zaś zgodna z art. 482 § 2 k.c.

Nie budzi wątpliwości w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, że ustalona przez pozwany bank kwota miesięcznej spłaty była zgodna z umową, a więc nie można mówić o dowolności jej ustalania. Również nie jest sporne, że powódka, na podstawie otrzymywanych zawiadomień była informowana na bieżąco o wysokości zadłużenia i odsetek i miała możliwość uniknięcia przyrostu zadłużenia przez zapłatę w ramach raty pełnej kwoty bieżących odsetek.

Wskazać w tym miejscu należy także i to, że w chwili zawierania umowy kredytowej stan prawny związany z tym instrumentem finansowym w zakresie uprawnień kredytobiorcy jako konsumenta był mniej precyzyjny. Jednakże okoliczność ta nie może stanowić podstawy do zmiany umowy, skoro powódka, co wynika z jej zeznań, świadomie wybrała ten rodzaj kredytu, gdyż przy osiąganych dochodach nie miała możliwości uzyskania innego kredytu w innych bankach.

Obecnie -jak słusznie zauważył biegły - ustawodawca krajowy jak i unijny dostrzegł potrzebę informowania kredytobiorców o kosztach kredytów, o możliwości odstąpienia od umowy, wyraźnego określenia pojęcia raty tj. raty kapitałowej i odsetkowej i jest to ustawowo uregulowane.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd uznał, że nie ma podstaw do uznania umowy kredytowej za nieważną i sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Ocena materiału dowodowego, a w szczególności opinia biegłego, wskazuje, że zobowiązanie powódki wynikające ze spornej umowy było możliwe do zapłaty przy założeniu, że spłacałaby znacznie wyższe kwoty (w części regulowała kapitał) lub też oprocentowanie byłoby bardziej obniżone.

Nadto zauważyć należy, że symulacje wykonane przez biegłego, uwzględniające inne założenia niż w spornej umowie, wskazują, że kredyt i tak byłby spłacany przez kilkanaście lat (do 2023 i 2027 roku tj. około 30 lat). Tymczasem zaznaczyć jednak należy, że powódka poprzez podjęcie decyzji o zaniechaniu dalszej spłaty - po 10 latach - uznała, że spłacała kredyt przez wystarczający okres czasu i jej zobowiązanie winno wygasnąć, co oczywiście nie może być uznane za zasadne.

Wskazać również należy, że ewentualne zastosowanie klauzuli rebus sic stantibus ( art. 357 k.c.) nie może mieć miejsca w niniejszej sprawie.

Zgodnie z treścią w/w przepisu jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawieraniu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokości świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy.

Waloryzacja świadczenia w przypadku nadzwyczajnej zmiany jest zatem wyjątkowa i dotyczy tylko sytuacji gdy strony nadal wiąże umowa, istnieje zobowiązanie, w które Sąd ma możliwość ingerencji. Z istoty powództwa opartego na podstawie art. 357 1 k.c. wynika, że kształtować można coś co istnieje.

Charakter uprawnień kształtujących sądu wynikający z tego przepisu pozwala na korzystanie z nich dopóki nie wygasł stosunek zobowiązaniowy łączący strony, przepis nie może stanowić podstawy ingerencji sądu w treść stosunku zobowiązaniowego w zakresie, w jakim stosunek ten wygasł (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 listopada 2010 roku, V ACa 409/10, LEX nr 846529). W przedmiotowej sprawie umowa wygasła na skutek jej wypowiedzenia w dniu 26 marca 2008 roku, a więc z tej przyczyny nie ma podstawowej przesłanki zastosowania klauzuli waloryzacyjnej.

Na marginesie należy wskazać również, że dla zastosowania klauzuli rebus sic stantibus w przedmiotowej sprawie musiałaby wystąpić nadzwyczajna zmiana obiektywnych czynników właściwych dla określonego rodzaju kredytu i mechanizmu jego spłaty. W rozpoznawanej sprawie rata była wyliczana na podstawie zewnętrznych czynników i stan zadłużenia zależał od procesów inflacyjnych (a w konsekwencji od wysokości stóp procentowych). Zmiana w obliczaniu raty spłaty nie była jednak istotna skoro na przestrzeni 10 lat rata wzrosła o 70 zł.

Mechanizm spłaty został ustalony umownie i nawet gdyby uznać go jako niekorzystny dla kredytobiorcy, to nie może być weryfikowany w trybie art. 357 1 k.c. Powyższy wskaźnik wprost nie decydował o koszcie kredytu czy tempie jego spłaty, a tylko o wysokości rat minimalnych, tj. takich których systematyczna spłata była obowiązkiem powódki. Powódka zaniechała jednak spłaty minimalnych rat.

Odnosząc się do zarzutu powódki naruszenia art, 5 k.c. wskazać należy, iż w ramach powództwa przeciwegzekucyjnego nie można również wykluczyć zarzutu naruszenia prawa (art.5 k.c.). Nie oznacza to jednak, że przepis art. 5 k.c. mógłby stać się samoistną podstawą powództwa przeciwegzekucyjnego z art. 840 k.p.c. Inna sytuacja ukształtowałaby się wówczas, gdyby istniały podstawy do uznania, że doszło do nadużycia prawa w wyniku wykonywania przez bank odpowiedniego uprawnienia kształtującego wynikającego z umowy kredytowej (np. wypowiedzenie umowy kredytowej).

W przedmiotowej sprawie powódka U. P. powołując się na naruszenie art. 5 k.c. nie wskazywała jednak na nadużycie prawa pozwanego banku do wypowiedzenia umowy kredytu. Co więcej powódka uznawała w kolejnych ugodach stan zadłużenia, zobowiązywała się do zaspokojenia wierzytelności wraz z dalszymi odsetkami, nie wnosząc zastrzeżeń co do jej wysokości.

Podkreślić należy, że pozwany bank proponował powódce zamianę kredytu na m.in. kredyt (...), który - jak wynika z symulacji biegłego - byłby dla niej również korzystny. Tym samym nie można postawić stronie pozwanej zarzutu postępowania sprzecznego z zasadami współżycia społecznego.

Powódka niesłusznie stoi też na stanowisku, że okres spłaty był wystarczający, gdyż powszechnie wiadomym jest, że kredyty mieszkaniowe udzielane są na kilkanaście lat. Spłata kredytu przez 12 lat - jak miało to miejsce w niniejszej sprawie - nie może być uznana za uzasadniona.

Z tych to przyczyn uwzględnienie jej powództwa poprzez pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w całości, a tym samym pozbawienie wierzyciela możliwości dalszej egzekucji, stanowiłoby w istocie nieuzasadnione premiowanie takiej postawy powódki oraz wyraźnie pozostawałoby w sprzeczności z ogólnie przyjętymi zasadami współżycia społecznego.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, iż powództwo nie jest zasadnie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, iż w przypadku powódki zachodzi szczególna sytuacja uzasadniająca nie obciążanie jej kosztami procesu.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez powódkę:

l. Naruszenie prawa materialnego, w szczególności:

a)  art. 27 ust. 1 prawa bankowego z dnia 31 stycznia 1989 r. (obecny art. 69 prawa bankowego) w zw. z art. 58 § 1 k.c. przez niezastosowanie i nie pozbawienie w oparciu o 840 § 1 pkt 1 k.p.c. wykonalności tytułu wykonawczego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego z dnia 13 sierpnia 2008r. nr (...), zaopatrzonego w klauzulę wykonalności przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia III Wydział Cywilny postanowieniem z dnia 29 sierpnia 2008 r. (sygn. akt IM Co 1985/08) z racji nie uznania umowy kredytowej zawartej z powódką dnia 22 października 1997 roku za nieważną, w sytuacji, gdy z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynikało, iż przedmiotowa umowa kredytowa nie zawierała końcowej daty spłaty kredytu, wymaganej przez ustawę, ani nie został dołączony do niej harmonogram spłaty,

b)  art. 5 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. oraz 387 k.c. przez niezastosowanie w sytuacji, gdy treść umowy o kredyt i zasady jego spłaty są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają bowiem zasady moralne, sprawiedliwości społecznej, słuszności, dobrych obyczajów, uczciwości, zaufania do instytucji kredytowych (w tym przypadku instytucji państwowej), a z ustalonego przez Sąd w oparciu o opinię biegłego stanu faktycznego w sprawie wynikało, że: łączna spłata kredytu w kwocie 38.000 zł, oprocentowanego w wysokości udzielonej dla kredytu powódki (wyższa niż wysokość kredytu lombardowego NBP o 4,1 p.p.), przy kapitalizacji niespłaconych odsetek, pozostawieniu stopy referencyjnej NBP na stałym niezmienionym poziomie od sierpnia 2011 roku, pozostawienie stopy kredytu (...) na niezmienionym poziomie od listopada 2007 roku wysokości miesięcznej raty 370 zł w okresie spłaty 30 lat, wynosiłaby 310.000 zł, przy czym nadal pozostawałyby do spłaty kwota 176.000 zł-jest niemożliwa,

c)  art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. przez uznanie, iż przedmiotowa umowa nie była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego oraz iż nie sprzeciwiała się właściwościom cechującym umowę kredytową w sytuacji, gdy strony (strona) umowy kredytowej nie mogły skutecznie postanowić, że umowa o kredyt nie będzie zawierała dokładnego określenia czasu na jaki jest zawarta i terminu spłaty kredytu, zasad spłaty kredytu, harmonogramu spłat rat kredytu z wyszczególnieniem miesięcznych kwot i ich wysokości zarówno w zakresie kapitału i odsetek, podczas gdy umowa z postanowieniem o kredycie długoterminowym i jednostronnym comiesięcznym zawiadomieniu powódki o wysokości raty i jej terminie spłaty i stanie zadłużenia, bez wyszczególnienia kwoty kapitału i odsetek, powinna zostać przez Sąd z mocy art. 58 k.c. uznana za nieważną, albowiem swoboda umów została w tym zakresie całkowicie wyłączona.

II. Naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, w szczególności:

1.  art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie niezgodnych z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki wniosków, w szczególności brak dogłębnego i wszechstronnego zbadania okoliczności zawierania umowy kredytowej, w tym możliwości kredytowych powódki (zdolności kredytowej) oraz brak odniesienia się do najistotniejszych z punktu widzenia wadliwości umowy tez z opinii biegłego, poprzez m.in.:

a)  uznanie przez Sąd, iż gdyby powódka spłacała znacznie wyższe kwoty (w części regulowała kapitał) lub też oprocentowanie byłoby bardziej obniżone to możliwa byłaby w istocie spłata kredytu, a przy jednoczesnej spłacie bieżących odsetek i malejącym kapitale rata kredytu wynosiłaby ok. 800 zł (a czas spłaty wyniósłby ok. 20 lat), podczas gdy ustalona na etapie zawierania umowy przez Bank zdolność kredytowa powódki wynosiła 400 zł i nie uległa podwyższeniu na przestrzeni kredytowania,

b)  w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez całkowite pominięcie głównych tez i wniosków wynikających z opinii biegłego, który stwierdził wyraźnie, a następnie potwierdził to również w opinii uzupełniającej pisemnej i ustnej, że przedmiotowa umowa nie określając okresu na jaki został kredyt udzielony, czyni go w istocie zawartą na czas nieokreślony. Z uwagi zaś na zapis § 19 ust. 2 umowy kredytowej, stwierdzający, iż wygasa ona po spłaceniu przez kredytobiorcę zobowiązań wobec banku, w sytuacji niewskazania końcowego okresu spłaty, czyni ją w istocie umową o świadczenie niemożliwe, gdyż powódka na warunkach umownych w żaden sposób nie mogłaby wywiązać się ze swego zobowiązania,

2.  art. 217 k.p.c. w zw. art. 233 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez błędne ustalenie stanu faktycznego wobec nieodniesienia się do wniosków dowodowych, powódki, ich nieprzeprowadzenia, ani oddalenia oraz braku podania jakichkolwiek ku temu podstaw w treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, w postaci:

a)  dowodu z zeznań świadka M. R., który również zaciągnął kredyt (...) mającego wskazać na okoliczności zawierania umowy o kredyt, zapewnień banku co do jego realizacji, braku wręczenia harmonogramu spłat poszczególnych rat kredytu w okresie trwania umowy, informacji przekazywanych przez bank odnośnie realizacji umowy, wykonywania umowy, treści umowy, terminów spłaty, okresu czasu spłaty kredytu, składników i wysokość rat kredytu - wadliwości kredytu, (wniosek dowodowy z dnia 18.08.2010r.

b)  żądania załączenia do akt spawy niniejszej dowodu z dokumentu w postaci opinii biegłego sądowego specjalisty w zakresie udzielania kredytów, bankowości i finansów, znajdującego się w aktach sprawy o sygn. II Ca 714/07 Sądu Okręgowego we Wrocławiu Wydział Cywilny Odwoławczy, dla wykazania wadliwości konstrukcji i mechanizmu kredytu (...), wadliwości i niespłacalności oraz sprzeczności treści i realizacji tej umowy z prawem i zasadami współżycia społecznego oraz możliwości sporządzenia harmonogramu spłat (wniosek dowodowy z dnia 18.08.2010r.)

c)  dowodu z zeznań świadka A. S., specjalisty w zakresie udzielania kredytów, bankowości i finansów, na okoliczności sporządzonego przez niego dokumentu w postaci harmonogramu spłat kredytu (...) zaciągniętego przez powódkę w wysokości 38.000 zł., zgodnie z umową o kredyt z 1997 r. i podanym tam wzorem spłaty rat miesięcznych mającym wykazać możliwość sporządzenia takiego harmonogramu przez pozwany bank w dniu zawarcia umowy o kredyt i dołączenia go do umowy jako załącznik oraz wykazania, iż sytuacji gdyby kredyt był spłacany zgodnie z treścią umowy jest on niespłacalny, zaś po upływie 100 lat jego spłaty, do spłacenia pozostałaby kwota 57.292.946,82 zł.

d)  zobowiązania pozwanego banku, aby zgodnie z treścią przedmiotowej umowy o kredyt, według zamieszczonego tam wzoru, biorąc pod uwagę wcześniejsze wysokości miesięcznych rat spłacanych przez powódkę (zdolność kredytową), sporządził harmonogram spłat do dnia całkowitej spłaty,

3.  art. 326 § 3 k.p.c. w zw. z 328 § 2 k.p.c. poprzez występowanie wyraźnych sprzeczności i niekonsekwencji ustnego uzasadnienia Sądu z treścią pisemnego uzasadnienia świadczące o nieodniesieniu podstaw powództwa egzekucyjnego, przypisaniu stronie powodowej oparcia swego roszczenia o argumenty i zarzuty przez nią niepodnoszone (i przyjęcie ich przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia) przy całkowitym pominięciu, a wręcz zanegowaniu przez Sąd powoływania się przez powódkę na inne (główne) podstawy prawne powództwa, tym samym nierozważeniu wszystkich okoliczności sprawy w momencie wyrokowania, mające tym samym główny wpływ na treść rozstrzygnięcia, przez m.in.:

a)  stwierdzenie przez Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku, iż powództwo na gruncie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 58 §1 i zmierzało do wykazania nieważności umowy, a zostało oparte „na ogólnikowym sformułowaniu nieprawidłowości zapisów umowy z przepisami prawa i nie zostały szczegółowo wskazane które przepisy, które miałby być naruszone warunkami umowy", co świadczy o całkowitym niedostrzeganiu i udaremnieniu przez Sąd istoty procesu, w którym jako podstawę nieważności umowy wskazane zostały wyraźnie m.in. w/w przepisy prawa bankowego, a sam dowód z opinii biegłego miał potwierdzić, iż zawarcie urnowy w istniejącym kształcie jest wadliwe (brak końcowej daty kredytowania, brak harmonogramu), zwłaszcza wobec powiększającej się spirali zadłużeniowej, która nie może prowadzić do spłaty kredytu,

b)  lakoniczne, jedyne odnoszące się do opinii biegłego, stwierdzenie przez Sąd, iż „wzór zawarty w umowie biegły przestudiował i okazało się, że umowa nie jest nieważna, w sensie niezgodności z przepisami prawa" - świadczące o niezrozumieniu roli Sądu w przedmiotowym procesie, który oceniając i analizując treść opinii biegłego (wypowiadającego się zresztą wyłącznie co do jej wadliwości - spłacalności i konstrukcji) winien sam decydować o ważności, bądź nie umowy, zwłaszcza wobec wskazania przez Sąd już w treści pisemnego uzasadnienia, że biegły nie powinien wypowiadać się co do prawa, bowiem Sąd tyko może stwierdzić nieważność czynności prawnej.

c)  całkowite pominięcie w ustnym uzasadnieniu głównych wniosków i konkluzji biegłego, który został powołany stricte na okoliczność stwierdzenia wadliwości umowy kredytowej, i ją stwierdził, co następnie potwierdził w ustnej uzupełniającej opinii wskazując, że jest to w istocie umowa kredytowa zawarta na czas nieoznaczony, nieokreślony, bezterminowa, nie wskazując w żadnej mierze, iż jest ona nieważna.

d)  wskazanie przez Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku, iż powództwo było oparte głównie o klauzulę waloryzacyjną (rebus s/c stantibus) oraz błąd i z tego względu nie mogło być uwzględnione, podczas gdy podstawę powództwa przeciwegzekucyjnego w żadnej mierze nie stanowił art. 357 1 k.c.- co wyraźnie wskazuje na posiłkowanie się w momencie wyrokowania przedłożonymi przez stronę pozwaną wyrokami oddalającymi powództwa w sprawach podobnych do niniejszej, a opartymi właśnie na tej podstawie oraz wskazuje wyraźnie na nierozpoznanie istoty przedmiotowej sprawy, zwłaszcza wobec jedynie już marginalnym wspominaniu o tej kwestii w uzasadnieniu pisemnym.

W związku z powyższym, zatem m.in. z racji wykazania oczywistej wadliwości postanowień umowy kredytowej, która powinna skutkować stwierdzeniem jej nieważności, powódka wniosła o:

- zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji w zaskarżonej części i uwzględnienie powództwa, ewentualnie z powodu nie rozpoznania istoty sprawy,

- przekazanie sprawy Sądowi l instancji do ponownego rozpoznania,

- zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił dodatkowo co następuje:

W czasie prowadzenia niniejszego procesu, czyli od 2009 do 2013 roku pozwany bank dysponował większą ofertą kredytową niż w czasie zawierania umowy z powódką. W zakresie długoterminowego kredytowania zakupu na rynku wtórnym mieszkania o powierzchni około 50 m 2 przy założeniu finansowania na poziomie 70 % wartości lokalu, nabywanego przez małżonków o łącznym dochodzie 4000- 4500 zł (czyli porównywalnym do 2000 zł z roku 1997) bank mógł zaoferować kredyt hipoteczny WŁASNY KĄT przy założeniu spłaty w ratach równych, albo w ratach malejących.

W latach 2009 -2012 średnia cena jednego metra kwadratowego mieszkania nabywanego na rynku wtórnym o powierzchni 50m 2 według danych (...) wynosiła:

3.341,38 zł w 2009 roku;

4.114,50 zł w 2010 roku;

3.950,00 zł w 2011 roku;

3.497,00 zł w 2012 roku.

Osoba kredytująca zakup 70 % ceny takiego mieszkania musiałaby zaciągnąć wskazany kredyt hipoteczny w kwotach:

117.000 zł w 2009 roku z oprocentowaniem według stawki WIBOR powiększonym o marżę banku wynoszącą średnio 2,3 p.p.,

144.000 zł w 2010 roku z oprocentowaniem według stawki WIBOR powiększonym o marżę banku wynoszącą średnio 2,45 p.p.,

138.000 zł w 2011 roku z oprocentowaniem według stawki WIBOR powiększonym o marżę banku wynoszącą średnio 1,4 p.p.,

122.000 zł w 2012 roku z oprocentowaniem według stawki WIBOR powiększonym o marżę banku wynoszącą średnio 1,4 p.p.

( pismo pozwanego k-526 -527 )

Wysokość odsetek spłaconych przez kredytobiorców zaciągających wskazane kredyty byłaby znacznie wyższa, gdyby umowa kredytowa przewidywała spłatę w równych ratach, a niższa gdyby umowa przewidywała spłatę w ratach malejących, przy czym w obu wypadkach pierwsza rata byłaby wyższa niż kolejne. Symulacje (...) obejmujące uśrednioną stawkę WIBOR, wskazane wyżej kwoty kredytu i sporządzone przy założeniu, że umowa byłaby zawarta 18 lipca 2012 roku na okres 22 lat, czyli ze spłatą w lipcu 2034 roku, wykazują istotne różnice.

Przy kredycie w kwocie 117.000 zł i oprocentowaniu 7,43 % w skali roku:

spłata zadłużenia kredytowego w równych ratach (w kwocie 904,01 zł) skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 103.32 % zaciągniętego kapitału,

spłata zadłużenia w ratach malejących, które począwszy od drugiej raty wynosiłyby między 1156,63 zł a 447,58 zł skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 80,15 % zaciągniętego kapitału.

( symulacja (...) k- 530,531)

Przy kredycie w kwocie 144.000 zł i oprocentowaniu 7,58 % w skali roku:

spłata zadłużenia kredytowego w równych ratach (w kwocie 1126,15 zł) skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 105,86 % zaciągniętego kapitału,

spłata zadłużenia w ratach malejących, które począwszy od drugiej raty wynosiłyby między 1441,23 zł a 550,93 zł skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 81,81 % zaciągniętego kapitału.

( symulacja (...) k- 528,529)

Przy kredycie w kwocie 138.000 zł i oprocentowaniu 6,53 % w skali roku:

spłata zadłużenia kredytowego w równych ratach (w kwocie 989,98 zł) skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 88,71 % zaciągniętego kapitału,

spłata zadłużenia w ratach malejących, które począwszy od drugiej raty wynosiłyby między 1.262,55zł a 527,53 zł skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 70,82 % zaciągniętego kapitału.

(symulacja (...) k- 532,533)

Przy kredycie w kwocie 122.000 zł i oprocentowaniu 6,53 % w skali roku:

spłata zadłużenia kredytowego w równych ratach (w kwocie 875,19 zł) skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 88,76 % zaciągniętego kapitału,

spłata zadłużenia w ratach malejących, które począwszy od drugiej raty wynosiłyby między 1116,16 zł a 466,36 zł skutkowałaby tym, że należne bankowi odsetki stanowiłyby 70,43 % zaciągniętego kapitału.

( symulacja (...) k- 534,535)

Z kolei gdyby kredyt zaciągnięty przez powódkę w kwocie 38.000 zł był objęty ustawą o pomocy państwa w spłacie kredytów mieszkaniowych refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych i zmianie niektórych ustaw ( Dz.U. z 1996r. nr 5 poz. 32) i spłacany według zasad określonych w art. 5a ustawy, to do 1 stycznia 2013r. spłacone byłoby 25.439 zł, a do uiszczenia pozostałaby kwota 92.376,86 zł. Łączny koszt kredytu wyniósłby 117.816 zł (symulacja (...) k- 585-586)

Jeżeli powódka obsługiwałaby prawidłowo przez wszystkie lata dług nazywany potocznie kredytem (...), to dnia 15 stycznia 2013 roku stan rzeczy byłby następujący:

wpłaty na rzecz banku wyniosłyby 69.603,32 zł;

do spłaty pozostawałaby kwota 93.247,57 zł (z której 37.906,39 zł stanowiłoby kapitał i 55.341,18 zł odsetki )

łączny koszt kredytu w wypadku spłacenia go w dniu 15 stycznia 2013 roku wyniósłby 162.850,89 zł (symulacja (...) k- 588 odw.)

Powódka prawidłowo obsługiwała zadłużenie do dnia 30 listopada 2007 roku, a stan rzeczy istniejący w tej dacie był następujący:

powódka i jej były mąż wpłacili do banku na poczet spłaty swojego długu kwotę 44.166,24 zł;

do spłacenia pozostawała kwota 76.377,58 zł (z której 37.906,39 zł stanowiło kapitał i 38.471,19 zł odsetki);

gdyby powódka dokonała jednorazowej spłaty 30 listopada 2007 roku to łączny koszt kredytu wyniósłby 120.054,82 zł ( wyliczenie (...) k- 588 ).

Ustalone w umowie z 1997 roku zmienne oprocentowanie składające się ze zmiennej stopy bazowej powiększanej o marżę banku określoną w stałej wysokości 6 punktów procentowych w okresie prawidłowego obsługiwania zadłużenia przez powódkę kształtowało się następująco:

od 27.10.97 r. do 31.07.98 r. - 25,5 % z czego 19,5 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.08.98 r. do 30.11.98 r. - 24,2 % z czego 18,2 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.12.98 r. do 31.12.98 r. - 23,0 % z czego 17,0 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.01.99 r. do 31.01.99 r. - 21,9 % z czego 15,9 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.02.99 r. do 28.02.99r.- 20,1% z czego 14,1 % stopy bazowej i 6 % marży; od 01.03.99 r. do 31.12.99 r. - 17,4 % z czego 11,4 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.01.00 r. do 31.01.00 r. - 18,9 % z czego 12,9 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.02.00 r. do 30.04.00 r. - 19,5 % z czego 13,5 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.05.00 r. do 31.10.00 r. - 20,3 % z czego 14,3 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.11.00 r. do 31.05.01 r. - 21,2 % z czego 15,2 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.06.01 r. do 31.07.01 r. - 19,5 % z czego 13,9 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.08.01 r. do 30.09.01 r. – 18,3 %z czego 12,3 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.10.01 r. do 30.11.01 r. – 17,1 % z czego 11,1 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.12.01 r. do 31.12.01 r. - 16,0 % z czego 10,0 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.01.02 r. do 28.02.02 r. - 15,3 % z czego 9,3 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.03.02 r. do 31.05.02 r. - 13,7 % z czego 7,7 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.06.02 r. do 30.06.02 r. – 13,2 % z czego 7,2 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.07.02 r. do 31.08.02 r. - 12,7 % z czego 6,7% stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.09.02 r. do 31.10.02 r. - 12,2 % z czego 6,2 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.11.02 r. do 31.01.03 r. - 11,4 % z czego 5,4 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.02.03 r. do 31.03.03 r. - 10,7 % z czego 4,7 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.04.03 r. do 30.06.03 r. - 10,1 % z czego 4,1 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.07.03 r. do 30.11.04 r. - 9,4 % z czego 3,4 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.12.04 r. do 31.05.05 r. - 10,0 % z czego 4,0 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.06.05 r. do 31 .10 05 r. - 9,2 % z czego 3,2 % stopy bazowej i 6 % marży;

od 01.11.05 r. do 30.11.07 r. - 8,7 % z czego 2,7 % stopy bazowej i 6 % marży.

W czasie wykonywania umowy zmieniała się wzajemna relacja stopy bazowej i marży banku jako umownych elementów oprocentowania pożyczki. Początkowo marża banku stanowiła prawie 31% stopy bazowej ( 6 % wobec 19,5 % ), by ostatecznie stanowić 222% stopy bazowej ( 6% wobec 2,7 % )

Gdyby przyjąć założenie, że oprocentowanie pożyczki odpowiada sumie stopy bazowej i tak jak w dacie zawierania umowy 31 % stopy bazowej, to w okresie prawidłowej obsługi długu oprocentowanie pożyczki według wyliczenia dokonanego przez Sąd kształtowałoby się następująco:

od 01.08.98 r. do 30.11.98 r. - 23,84 % zamiast 24,2 %;

od 01.12.98 r. do 31.12.98 r. - 22,27 % zamiast 23,0 %;

od 01.01.99 r. do 31.01.99 r. - 20,83 % zamiast 21,9 %;

od 01.02.99 r. do 28.02.99r.- 18,47 % zamiast 20,1%;

od 01.03.99 r. do 31.12.99 r. - 14,93 % zamiast 17,4 %;

od 01.01.00 r. do 31.01.00 r. - 16,90 % zamiast 18,9 %;

od 01.02.00 r. do 30.04.00 r. - 17,69 % zamiast 19,5 %;

od 01.05.00 r. do 31.10.00 r. - 18,73 % zamiast 20,3 %;

od 01.11.00 r. do 31.05.01 r. - 19,91 % zamiast 21,2 %;

od 01.06.01 r. do 31.07.01 r. - 18,21 % zamiast 19,5 %;

od 01.08.01 r. do 30.09.01 r. – 16,11 % zamiast 18,3 %;

od 01.10.01 r. do 30.11.01 r. – 14,54 % zamiast 17,1 %;

od 01.12.01 r. do 31.12.01 r. - 13,10 % zamiast 16,0 %;

od 01.01.02 r. do 28.02.02 r. - 12,18 % zamiast 15,3 %;

od 01.03.02 r. do 31.05.02 r. - 10,09 % zamiast 13,7 %;

od 01.06.02 r. do 30.06.02 r. – 9,43 % zamiast 13,2 %;

od 01.07.02 r. do 31.08.02 r. - 8,78 % zamiast 12,7 %;

od 01.09.02 r. do 31.10.02 r. - 8,12 % zamiast 12,2 %;

od 01.11.02 r. do 31.01.03 r. - 7,07 % zamiast 11,4 %;

od 01.02.03 r. do 31.03.03 r. - 6,16 % zamiast 10,7 %;

od 01.04.03 r. do 30.06.03 r. - 5,37 % zamiast 10,1 %;

od 01.07.03 r. do 30.11.04 r. - 4,45 % zamiast 9,4 %;

od 01.12.04 r. do 31.05.05 r. - 5,24 % zamiast 10,0 %;

od 01.06.05 r. do 31 .10 05 r. - 4,19 % zamiast 9,2 %;

od 01.11.05 r. do 30.11.07 r. - 3,54 % zamiast 8,7 %.

Oprocentowanie pożyczki stanowiące sumę stopy bazowej i 31 % stopy bazowej skutkowałoby tym, że według wyliczenia dokonanego przez Sąd dług powódki w kolejnych latach kształtowałby się następująco:

na dzień 31 grudnia 1998 roku wynosiłby 44,163,94 zł;

na dzień 31 grudnia 1999 roku wynosiłby 46.475,43 zł;

na dzień 31 grudnia 2000 roku wynosiłby 51.195,78 zł;

na dzień 31 grudnia 2001 roku wynosiłby 56.479,39 zł;

na dzień 31 grudnia 2002 roku wynosiłby 57.582,22 zł;

na dzień 31 grudnia 2003 roku wynosiłby 56.321,54 zł;

na dzień 31 grudnia 2004 roku wynosiłby 54.569,22 zł;

na dzień 31 grudnia 2005 roku wynosiłby 52.746,65 zł;

na dzień 31 grudnia 2006 roku wynosiłby 50.061,77 zł;

na dzień 30 listopada 2007roku wynosiłby 47.483,15 zł.

( wyliczenie – odręczne adnotacje na zestawieniu (...) k- 587-588)

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja powódki jest zasadna jedynie w niewielkiej części .

Powództwo przeciwegzekucyjne reguluje przepis art. 840 § l k.p.c. Powódka U. P. dochodzi swojego roszczenia na podstawie art. 840 § l pkt l k.p.c., zgodnie z którym, dłużnik może w drodze procesu żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub w części albo ograniczenia, jeżeli przeczy zdarzeniom na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym niebędącym orzeczeniem sądu albo gdy kwestionuje przejście obowiązku mimo istnienia formalnego dokumentu stwierdzającego to przejście.

Powództwo przewidziane w tym przepisie stanowi merytoryczny środek ochrony przed egzekucją i obejmuje możliwość wykazania, że sam tytuł egzekucyjny nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy. W tej sprawie występuje tytuł egzekucyjny wystawiony przez bank, a zatem nie korzystający z powagi rzeczy osądzonej. Dłużniczka mogła skutecznie podnosić wszystkie zarzuty materialnoprawne dotyczące wierzytelności, wskazanej w bankowym tytule egzekucyjnym zaopatrzonym w sądową klauzulę wykonalności. Ich źródłem mogły być zdarzenia powstałe zarówno przed wystawieniem bankowego tytułu egzekucyjnego, jak i zaistniałe przed i po wydaniu klauzuli wykonalności (np. zarzut nieistnienia roszczenia banku lub istnienia roszczenia w mniejszej wysokości niż ujęte w tytule - por. post. z 27.11.2003r., III CZP 78/03 (Prok.i Pr -wkł. 2004/6/36).

Powódka zarzucając nieważność umowy kredytowej wskazywała na niezgodność umowy kredytowej z obowiązującym w dacie jej zawarcia przepisem art. 27 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 roku Prawo bankowe (Dz.U. 1992.72.359 z późn. zm.) Przepis ten stanowił, że przez umowę kredytową bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie określoną kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w umownym terminie spłaty oraz do zapłaty prowizji od przyznanego kredytu (ust1).

Umowa powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności:

1) kwotę kredytu,

2 ) termin spłaty kredytu,

3) oprocentowanie kredytu,

4) zakres uprawnień banku związanych z wykorzystaniem udzielonego

kredytu i zabezpieczeniem jego zwrotu,

5) termin postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych (ust. 2) .

Zdaniem Sądu Apelacyjnego skoro ustawodawca cytowanym art. 27 pr. bankowego z 1989 roku trzykrotnie odwoływał się do czasu trwania umowy, to nie czynił tego przypadkowo, ale był to wyraz jego woli co do tego, że umowa kredytu ma być umową terminową. Zaniechanie umownego określenia terminu spłaty długu musiało prowadzić do uznania, że zawarta przez strony umowa nie spełnia warunków umowy kredytowej, a pobrana przez powódkę kwota nie jest kredytem w rozumieniu prawa bankowego.

W tym miejscu trzeba podnieść, że zgodnie z art. 28 prawa bankowego z 1989 roku, bank miał obowiązek uzależniania przyznania kredytu, jego wysokości i pozostałych warunków określonych w art. 27 ust. 2 od zdolności kredytowej kredytobiorcy rozumianej jako zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w umownych terminach spłaty.

Powyższy przepis stanowi po pierwsze potwierdzenie interpretacji, że umowa kredytu jest umową terminową, a po drugie, że bank zawierając sporną umowę odstąpił od obowiązku uzależnienia wysokości kredytu i warunków spłaty od zdolności kredytowej byłych małżonków W.. Pozostaje bowiem poza wszelkim sporem to, że ich zdolność kredytowa ograniczała się do kwoty 18.000 zł, czyli mniejszej niż połowa kwoty 38.000 zł pożyczonej przez bank.

Sąd Okręgowy analizując kwestię możliwości zawarcia umowy kredytowej bez określenia terminu spłaty odwołał się do poglądów doktryny, z których wynika, że brak określenia terminu spłaty nie przekreślał charakteru zawartej umowy jako umowy kredytowej. Zdaniem autorów tego poglądu mogło to prowadzić co najwyżej do konieczności uzupełnienia treści umowy w oparciu o art. 365 1 k.c. Oznaczałoby to w praktyce, że określenie terminu spłaty kredytu następowałoby w drodze wypowiedzenia zawartej umowy i zażądania spłacenia kredytu. Taki stan rzeczy mógłby dotyczyć wiarygodnych podmiotów pozostających w stałych relacjach z bankiem (por.W. Pyzioł (w:) S. Włodyka, Prawo..., s. 252, Komentarze do art. 69 prawa bankowego z 1997r: J. Molisa oraz pod red. Hanny Gronkiewicz – Waltz).

W przedmiotowej sprawie nie występuje powoływany stan rzeczy. Umowa stron wprawdzie nie określa ostatecznego terminu spłaty kredytu, a w samej nazwie stanowiła „o odroczeniu spłaty części należności” ale jednocześnie nakładała obowiązek comiesięcznego spłacania rat nie mniejszych niż wyliczone przez bank. Nie zaistniała więc sytuacja całkowitego pominięcia terminu i zasad spłacania kredytu uprawniająca bank zdaniem podanych autorów do wypowiedzenia umowy i zażądania spłaty całej należności. Sytuacja była wręcz przeciwna. Zastrzeżone w umowie wypowiedzenie dotyczyło warunków spłaty i było możliwe w sytuacji naruszenia postanowień umownych dotyczących bieżących spłat albo utraty wartości zabezpieczenia, albo zdolności kredytobiorcy do spłaty (§ 17umowy). Tym samym gdyby nawet podzielać przywołane wyżej poglądy, to charakter przedmiotowej umowy i ustalone w niej warunki wykluczają stosowanie proponowanego rozwiązania uzupełnienia treści umowy w oparciu o art. 365 1 k.c.

Przytoczona wyżej argumentacja zdaniem Sądu Apelacyjnego wyklucza możliwość uznania zawartej umowy za umową kredytową w rozumieniu prawa bankowego z 1989 roku.

W tym stanie rzeczy zgodnie z treścią art. 65 k.c. Sąd dokonywał wykładni oświadczeń woli złożonych przez strony i ustalał jaki był ich zgodny zamiar i cel zawartej umowy. Nie ulega wątpliwości, że w chwili jej zawierania powódka i jej mąż chcieli uzyskać od banku określoną kwotę pieniędzy na zakup mieszkania, a następnie ratalnie spłacać swój dług. Bank na to przystał i przekazał na zakup mieszkania 38.000 zł zastrzegając dla siebie korzyści w postaci oprocentowania w tym pobieranej marży oraz prowizji, a także zabezpieczenie długu przez ustanowienie hipoteki i poręczenia przez dwie osoby fizyczne.

Taki stan rzeczy pozwala zdaniem Sądu Apelacyjnego na przyjęcie, że nie doszło do zawarcia umowy kredytu lecz do zawarcia umowy pożyczki.

Prawo bankowe z 1989r przewidywało w art. 36 możliwość udzielania przez banki pożyczek, ale szczegółowo nie określało elementów jakie powinna zawierać taka umowa. Treść kontraktu z 1997 roku zawiera zdaniem Sądu Apelacyjnego wszystkie istotne elementy umowy pożyczki. Nie można więc podzielić stanowiska powódki, że zawarta umowa z racji braku określenia terminu spłaty od początku była sprzeczna z prawem i tym samym nieważna z mocy art. 58 k.c. Była to ważna umowa pożyczki zawarta na czas nieokreślony i jako taka podlegała wykonaniu.

W umowie precyzyjnie określono należne bankowi oprocentowanie i sposób wyliczenia miesięcznych rat, które miała regulować powódka i jej mąż. Jeśli chodzi o oprocentowanie pożyczki, to było zmienne i składało się z dwóch elementów:

stopy bazowej stanowiącej średnią arytmetyczną stóp procentowych lokat złotowych 12 miesięcznych w największych bankach z wyłączeniem (...);

marży banku , która miała być wielkością stałą i stanowić 6 p.p. doliczanych do stopy bazowej.

W dacie zawierania umowy relacja elementów oprocentowania była taka, że stopa bazowa wynosiła 19,5 % , a marża ustalona w umowie 6 % , a zatem łącznie naliczane odsetki stanowiły to 25,5% w skali rocznej. Marża banku stanowiła 31% stopy bazowej.

Jak wynika z uzupełniających ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Apelacyjny w miarę upływu czasu stopa bazowa ulegała stopniowemu, ale znaczącemu obniżeniu i od stycznia 2002 roku była jednocyfrowa ( 9,30 % ). Ta tendencja utrzymywała się, a począwszy od października 2002 roku stopa bazowa wynosiła 5,40 % i była niższa od marży banku. Obniżanie się stopy bazowej występowało również w kolejnych latach, a w czerwcu 2005 roku marża banku stanowiła już 200 % stopy bazowej, a od listopada 2005 roku stopa bazowa wynosiła 2,7 % , a marża nadal 6%. Tym samym marża stanowiła 222 % stopy bazowej.

Oznaczało to, że koszt pozyskania pieniądza przez bank był ponad dwukrotnie niższy niż doliczana marża. To spowodowało całkowite zniweczenie pierwotnej relacji marży banku do stopy bazowej w naliczanym powódce oprocentowaniu i tak:

w 1997 roku oprocentowanie pożyczki wynosiło 25,5%,

a zatem 6 p.p. marży stanowiło 23 ,5 % całego oprocentowania

w 2005 roku oprocentowanie stanowiło 8,7 %

a zatem 6 p.p. marzy stanowiło 68,9 % całego naliczanego oprocentowania.

W miarę upływu czasu i stałego obniżania się stopy bazowej, zysk banku stał się wiodącym elementem oprocentowania pożyczki, a ostatecznie stanowiącym ponad dwukrotność stopy bazowej. Zważywszy na to, że kwota odsetek nie pokryta ratą uiszczaną przez pożyczkobiorcę w danym miesiącu była dopisywana do kapitału i w następnym miesiącu odsetki były naliczane od podwyższonej w ten sposób kwoty kapitału rzeczywisty zysk banku był jeszcze większy.

Ten stan rzeczy doprowadził do uznania przez Sąd Apelacyjny, że zapis umowny stanowiący o stałej marży banku wynoszącej zawsze 6 p.p. prowadził przy niskiej stopie bazowej do powstawania po stronie banku nadmiernego zysku.

Bank nie jest instytucją charytatywną i każda udzielona pożyczka musi mu przynosić mu profity. Rzecz jednak w tym, że zysk banku powinien być godziwy, czyli mieścić się w rozsądnych granicach. W ocenie Sądu Apelacyjnego, kryterium to było spełnione w dacie zawierania umowy. Poziom zysku stanowiący 31 % stopy bazowej stanowił odpowiednie wynagrodzenie dla banku z racji udzielenia pożyczki.

Dopiero w kolejnych latach po drastycznym spadku wysokości stopy bazowej zapis umowny o naliczaniu marży na stałym poziomie 6 p.p. prowadził do powstania nieuzasadnionego zysku banku, który w racji swojej wysokości stał się sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i tym samym nieważny z mocy art. 58 § 2 k.c.

Pozwany jako profesjonalista powinien przewidzieć jakie skutki dla wysokości naliczanego oprocentowania od pożyczonej kwoty będzie miało ustalenie w umowie stałej marży banku. Jeżeli nawet bank nie dostrzegał tego problemu w chwili zawierania umowy, to nie mógł tego nie zauważyć w latach następnych. Pamiętać należy, że powódka przez 10 lat prawidłowo obsługiwała pożyczkę, a pożyczkodawca dokonując w każdym miesiącu przeliczenia stanu zadłużenia i ustalenia wysokości należnej raty miał pełną świadomość co kształtowania się relacji pomiędzy naliczaną marżą banku, a stopą bazową, czyli zyskiem banku w stosunku do kosztu pozyskania pieniądza.

Bank jest instytucją zaufania publicznego i zdaniem Sądu Apelacyjnego można było oczekiwać, że po zaistnieniu radykalnego obniżenia stopy bazowej prowadzącego do całkowitego zniweczenia początkowych relacji między stopą bazową, a marżą banku, przedstawi swoim klientom nowe propozycje. Powinno to dotyczyć w szczególności sytuacji gdy zaoferowany przed laty produkt bankowy okazuje się być opartym na nieprawidłowych, bądź niedopracowanych założeniach prowadzących do rażącego pokrzywdzenia osób rzetelnie obsługujących swój dług przez wiele lat z jednoczesnym nadmiernym zyskiem po stronie banku.

Taki stan rzeczy wystąpił przy produkcie (...) nazywanym potocznie kredytem (...), a najlepszym tego dowodem jest wyliczenie sporządzone przez pozwanego. Wynika z niego, że terminowa i całkowicie zgodna z umową obsługa pożyczki w kwocie 38.000 zł przez okres od listopada 1997 roku do końca listopada 2007 roku prowadziła do spłacenia 44.166,24 zł, powstania dalszego i stale wzrastającego zadłużenia w kwocie 76.377,58 zł (z którego 37.906,39 zł stanowiło kapitał, a 38.471,19 zł odsetki), zaś dokonanie jednorazowej spłaty reszty długu w dniu 30 listopada 2007 roku skutkowałoby łącznym kosztem kredytu w kwocie 120.054,82 zł.

Z kolei prawidłowa obsługa zadłużenia w latach 1997-2013 prowadziłaby do spłacenia prawie 70.000 zł i dalszego zadłużenia w kwocie ponad 93.000 zł oraz stałego wzrostu tego zadłużenia z racji comiesięcznego doliczania odsetek do kapitału i naliczania od tej kwoty dalszych odsetek. Gdyby pożyczkobiorca po 15 latach systematycznego regulowania rat chciał jednorazowo spłacić resztę zadłużenia, to łączny koszt kredytu wyniósłby 162.850,89 zł.

Niepodjęcie przez pożyczkobiorcę trudu jednorazowej spłaty, bądź samodzielnego podwyższenia rat do poziomu pokrywającego w całości naliczane każdego miesiąca odsetki i choć niewielkiej części kapitału, a jedynie prowadzenie terminowej obsługi pożyczki (czyli zgodnie z oczekiwaniami (...)), skutkowało stałym wzrostem zadłużenia i w konsekwencji jego niespłacalnością.

Taki stan rzeczy nie może być uznany za zgodny z zasadami współżycia społecznego. Jego źródło tkwi w błędnych założeniach przyjętych na etapie konstruowania niniejszego produktu i w odstąpieniu od ustawowego obowiązku uwzględnienia zdolności kredytowej klienta. W takiej sytuacji przerzucanie skutków błędu na kontrahentów banku z jednoczesnym czerpaniem zysku z wysokiej marży musi być za sprzeczne z zasadami słuszności oraz uczciwego obrotu i nie może być akceptowane. Dodać tu należy, że to pozwany przygotował umowę, nie tylko nie pozwalającą na zorientowanie się w jej przyszłych skutkach, ale wręcz stwarzającą błędne przekonanie, że długotrwała, ale terminowa obsługa rat doprowadzi do spłacenia całego długu. Z żadnego punktu tej umowy nie wynika, że taki stan rzeczy może nigdy nie zaistnieć i tylko samodzielnie podwyższenie rat (ponad naliczane odsetki) może prowadzić do spłacenia długu.

Tak duży konglomerat nieprawidłowości i zaniedbań po stronie banku, zdaniem Sądu Apelacyjnego obligował go jako instytucję szczególnego zaufania publicznego do poszukiwania sposobu skutecznego rozwiązania zaistniałego problemu.

Pozwany podejmował tego rodzaju działania oferując zamianę kredytu (...) na kredyt walutowy lub o nazwie (...). Stwierdzić jednak należy, że jakkolwiek powyższe propozycje były korzystniejsze, bo dawały szansę spłacenia długu przy jego terminowej obsłudze, to żadna z nich nie niwelowała negatywnych następstw zaciągnięcia pożyczki zwanej kredytem (...) zaistniałych przed datą proponowanego przekształcenia. Jak wynika z ustaleń poczynionych na podstawie opinii biegłego przeliczenie zadłużenia powódki na kredyt (...)przy zastosowaniu najniższej możliwej marży banku w wysokości 0,5 % skutkowałoby koniecznością spłacenia przez powódkę łącznej kwoty 172.756 zł. Zważywszy na wysokość pożyczki (38.000 zł) oznaczałoby to spłacenie 454% pożyczonej kwoty.

W ocenie Sądu te propozycje nie rozwiązywały problemów wynikających z wprowadzenia wadliwego produktu. Odnosząc je do ofert kredytowych (...) z lat 2009-2012 na sfinansowanie 70 % ceny mieszkania o powierzchni 50 m kw. nabywanego na rynku wtórnym zauważyć należy, że w najmniej korzystnej opcji z przedstawionych przez pozwanego na wezwanie Sądu odsetki nie przekraczały 106 % uzyskanego kapitału, a najbardziej korzystne kształtowały się na poziomie 70 % zaciągniętego kapitału. Dodać tu należy, że powyższe atrakcyjne zasady udzielania kredytów hipotecznych są ( jak wynika z opinii) wynikiem bardzo dobrej spłacalności tych kredytów i ich solidnym zabezpieczeniem w postaci hipoteki ustanowionej na nabywanej nieruchomości. Dług powódki i jej byłego męża, też był zabezpieczony hipoteką.

Sąd Apelacyjny analizował jakie kryteria należałoby zastosować dla ustalenia wysokości godziwego zysku banku od pożyczki zaciągniętej w 1997 roku. Mając na względzie, że pierwotna wysokość marży stanowiła 31% stopy bazowej Sąd Apelacyjny dokonał przeliczenia rat należnych za kolejne miesiące w całym okresie prawidłowej obsługi pożyczki, czyli do grudnia 2007 roku, w ten sposób, że zmieniającą się stopęope bazową n sposób,że ugi pożyczki czyli do listiopada za kolejnemiesiuące zbadania zdolności % , a marża nadal 6 % ..

bazową Sąd powiększał każdorazowo o marżę w wysokości 31% stopy bazowej (a nie o 6 p.p.) i w oparciu o takie oprocentowanie ustalał wysokość zadłużenia powódki za każdy kolejny miesiąc.

Ta operacja prowadziła do ustalenia, że gdyby przez cały okres prawidłowej obsługi pożyczki bank naliczał oprocentowanie w wysokości obowiązującej stopy bazowej powiększonej o 31 % marży ( tak jak to było w dacie zawarcia umowy) , to w momencie zaprzestania spłacania rat czyli od grudnia 2007 powódka spłaciłaby 44.166,74 zł, a pozostałe do spłacenia zadłużenie powódki wynosiłoby 47.483,15 zł.

Dokonane wyliczenia Sądu ( k-587-588) wskazują, że zadłużenie powódki z racji comiesięcznej kapitalizacji odsetek wzrastałoby do września 2002 roku do łącznej kwoty 57.607 zł, a następnie rozpocząłby się jego spadek - najpierw powolny potem szybszy. W grudniu 2006 roku zadłużenie wynosiłoby kwoty 50.061,77 zł a na dzień 1 listopada 2007 roku wynosiłoby podaną wyżej kwotę 47.483,15 zł.

Oznacza to, że zachowanie umownych proporcji pomiędzy wysokością stopy bazowej, a marżą banku prowadziłoby do ziszczenia się założeń twórców spornego produktu bankowego, opisywanych przez Sąd Okręgowy, a polegających na przewidywaniu przyszłego znacznego obniżenia się oprocentowania, skutkującego tym, że ustalona rata nie tylko pokryje odsetki naliczone za dany miesiąc, ale również część kapitału.

Ustalenie marży banku na stałym poziomie 6 p.p. skutkowało tym, że nawet drastyczny spadek niezależnej od banku stopy bazowej (z 19,5 % do 2,7 %) nie spowodował proporcjonalnego spadku oprocentowania i nie doprowadził do zaistnienia pierwotnie zakładanego efektu w postaci przyszłego pokrywania przez ratę uiszczaną w każdym kolejnym miesiącu całych naliczonych odsetek i choćby minimalnej części kapitału.

Wystąpienie takiego stanu rzeczy prowadziłoby do zrealizowania zapewnień banku dokonywanych przy zawieraniu umowy, że zadłużenie będzie jakiś czas wzrastało, a potem będzie następował jego stopniowy spadek. W tym miejscu należy zauważyć, że powyższy mechanizm początkowego wzrostu zadłużenia, a potem jego comiesięcznego obniżania się występuje w przypadku zachowania proporcji pomiędzy stopą bazową, a marżą banku ustalonymi w umowie.

Natomiast w żadnym razie nie można zgodzić się z argumentacją banku, że pożyczka pokryła 70 % ceny lokalu o obecnej wartości 200.000 zł i wzrost wartości lokalu rekompensuje powódce nominalny wzrost zadłużenia. Taki stan rzeczy mógłby mieć miejsce w przypadku ustalenie w umowie jednorazowej spłaty długu tak zwaną ratą balonową wyliczaną procentowo od aktualnej wartości lokalu, a nie od kredytu spłacanego ratalnie przez wiele lat. Poza tym bank podnosząc ten argument nie dostrzega, że jak wskazano wyżej koszt kredytu wyliczony na styczeń 2013 roku jest wyższy niż 70 % wartości lokalu i nadal rośnie.

Nie można również nie zauważać, że jak wynika z opinii biegłego w latach dwutysięcznych pobierana przez banki marża przy kredytach hipotecznych kształtowała się w przedziale od 0,5 do 1,5 %. Oznacza to, że marża na tym poziomie zapewniała bankom odpowiedni zysk i pozwalała na prawidłowe funkcjonowanie. Przyjęta przez Sąd Apelacyjny marża jako 31 % stopy bazowej, która w swoim najniższym poziomie wynosiła 2,7% odpowiada 0,84 %, a zatem mieści się we wskazanym przez biegłego przedziale wysokości stosowanej marży.

Powzięte w postępowaniu apelacyjnym uzupełniające ustalenia w przedmiocie kosztu pożyczki przy założeniu jej prawidłowej obsługi do końca 2012 roku ( czyli przez 15 lat) i dokonaniu jednorazowej spłaty reszty zadłużenia w styczniu 2013 roku wskazują, że koszt kredytu wyniósłby łącznie ok. 163.000 zł (czyli 429 % pożyczonej sumy). Stanowi to dodatkowe potwierdzenie dokonanej przez Sąd oceny, że naliczana przez bank w okresie prawidłowego obsługiwania kredytu marża na poziomie 6 p.p. przekraczała ramy należnego bankowi zysku.

Czynione dotychczas rozważania dotyczyły zasad udzielenia, bieżącej obsługi oraz spłaty pożyczki określanej potocznie jako kredyt(...). W przypadku zadłużenia powódki te zasady były stosowane do marca 2008 roku, to jest do wypowiedzenia umownych warunków spłaty wskutek zaniechania spłaty pożyczki. Po skutecznym wypowiedzeniu umowy omówione wyżej regulacje nie miały zastosowania. Pozostałe do spłacenia zadłużenie zostało postawione w stan natychmiastowej wymagalności, a naliczane odsetki nie stanowiły już sumy stopy bazowej i marży banku, lecz zgodnie z § 12 ust. 5 umowy to jest według zmiennej stopy procentowej dla kredytów przeterminowanych i postawionych w stan natychmiastowej wymagalności nie będących przedmiotem postępowania ugodowego określonej w uchwałach zarządu (...).

Sąd Apelacyjny rozważał, czy postawienie zadłużenia w stan natychmiastowej wymagalności było zasadne oraz czy nie prowadziło do naruszenia zasad współżycia społecznego.

W ocenie Sądu jednak (...) nie można postawić skutecznych zarzutów dotyczących naruszenia regulacji dotyczącej wypowiedzenia warunków spłaty, jak również nie zostały wykazane podstawy do uznania, że wypowiedzenie umowy prowadziło do nadużycia prawa podmiotowego.

Okolicznością bezsporną jest, że od grudnia 2007 roku raty nie były uiszczane, jak również to, że umowa zawierała zapisy uprawniające bank do wypowiedzenia warunków spłaty i postawienia pożyczki w stan natychmiastowej wymagalności. Bank skorzystał z regulacji przewidzianej w § 12 ust. 7 umowy i dokonał takiej czynności w dniu 26 kwietnia 2008 roku. Wszystkie umowne warunki wypowiedzenia zostały spełnione i nie ma żadnego dowodu na naruszenie jakichkolwiek przepisów.

Podnieść tu trzeba, że strona powodowa profesjonalnie reprezentowana nie tylko nie wykazała w tym procesie, ale nawet nie podnosiła zaistnienia w tym zakresie jakichkolwiek nieprawidłowości. Powódka nie powoływała się na podejmowanie z bankiem pertraktacji w przedmiocie zawieszenia, czy obniżenia spłat jak to miało miejsce we wrześniu 2008 roku po nadaniu przez Sąd klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu. Pożyczkobiorcy zaprzestali spłacania długu w listopadzie 2007 roku i mimo wezwań ze strony banku nie podjęli żadnych działań zmierzających do zmiany tego stanu rzeczy, albo do zawarcia z bankiem jakiegokolwiek porozumienia. W tym czasie powódka uzyskiwała jedynie świadczenie rentowe, a rozpad małżeństwa i jego rozwiązanie zapewne nie sprzyjały podjęciu przez pożyczkobiorców konstruktywnych ustaleń w przedmiocie dalszego spłacania zobowiązania.

Bank skorzystał ze swojego uprawnienia - wypowiedział zawartą umowę, wezwał do spłaty długu, a do dnia 5 maja 2007 roku. Kolejne miesiące nie skutkowały podjęciem żadnych działań przez dłużników, wobec czego w dniu 13 sierpnia 2007 roku został wystawiony bankowy tytuł egzekucyjny, w którym (...) wskazał, że na wymagalne zadłużenie powódki i jej byłego męża składają się:

1.  79.821,56 zł należności głównej stanowiącej zadłużenie powódki wyliczone uwzględnieniem oprocentowania stanowiącego sumę stopy bazowej i marży w wysokości 6 p.p.,

2.  skapitalizowane zalegle odsetki w kwocie 724,74 zł,

3.  skapitalizowane odsetki za okres od 17 czerwca 2008 roku do 12 sierpnia 2008 roku w kwocie 3.719,91 zł liczone według stóp procentowych w wysokości 29 % w okresie od 17 do 25 czerwca 2008 roku i 30 % od 26 czerwca do 12 sierpnia 2008 roku,

4.  koszty w wysokości 143,60 zł,

dalsze należne odsetki od dnia 13 sierpnia 2008 roku naliczane według zmiennej stopy procentowej obowiązującej w (...) stanowiącej każdorazowo czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP od należności głównej wynoszącej według wystawionego tytułu 79.821,56 zł.

Bank uzyskał klauzulę wykonalności na powyższy tytuł egzekucyjny i ten tytuł wykonawczy został zakwestionowany przez powódkę w niniejszym procesie jako oparty na nieważnej umowie spełniającej przesłanki z art. 58 k.c.

Jak wynika z przeprowadzonych wyżej rozważań Sąd Apelacyjny tylko częściowo podzielił zarzut nieważności umowy wynikającej ze sprzeczności z zasadami współżycia społecznego ustalonego w umowie oprocentowania pożyczki wyliczanego jako suma stopy bazowej i stałej marży banku wynoszącej 6 p.p.

Przyjmując, że naliczana w powyższy sposób marża w stałej wysokości 6 p.p. jako element oprocentowania pożyczki przez swoje zawyżenie prowadziła do zysku banku w wysokości nadmiernej, naruszającej zasady współżycia społecznego Sąd Apelacyjny uznał, że wskazane w b.t.e. zadłużenie powódki w zakresie należności głównej winno wynosić 47.483,15 zł ( a nie 79.821,56 zł) i orzekł punkcie I.1.a wyroku o pozbawieniu wykonalności tytułu wykonawczego w zakresie należności głównej ponad kwotę 47.483,15 zł.

Jak to już było podawane powyższa kwota stanowi zadłużenie powódki wyliczone przez Sąd w oparciu o założenie, że oprocentowanie pożyczki winno odpowiadać sumie wysokości stopy obowiązującej w danym czasie i marży banku stanowiącej tak jak w dacie zawarcia umowy 31 % powyższej stopy bazowej.

Jeśli chodzi o objęte tytułem wykonawczym skapitalizowane odsetki, to obniżenie należności głównej z 79.821,56 zł do kwoty 47.483,15 zł musiało skutkować ich ponownym przeliczeniem. Wobec faktu, że strona pozwana nie wykazała zasadności, ani sposobu wyliczenia odsetek zaległych określonych w b.t.e. na kwotę 724,74 zł Sąd uwzględnił powództwo co do tej kwoty (punkt I.1.b wyroku)

Objęte punktem 3 b.t.e. skapitalizowane odsetki w kwocie 3.719,91 zł naliczone za okres od 17 czerwca 2008 do 12 sierpnia 2008 roku od należności głównej w kwocie 79.821,56 zł podlegały stosownemu obniżeniu, jako że przysługiwały od należności głównej w obniżonej do kwoty 47.483,15 zł. Wyniosły one 2.251,88 zł, i dlatego Sąd pozbawił tytuł wykonawczy wykonalności w punkcie I.1.c) wyroku ponad kwotę 2.251,88 zł.

Innymi słowy wydane orzeczenie skutkuje ograniczeniem zakresu prowadzonej przez bank egzekucji poprzez:

1.  obniżenie należności głównej z kwoty 79.821,56 zł do kwoty 47.483,15 zł;

2.  wyeliminowanie odsetek w kwocie 724,74 zł;

3.  obniżenie skapitalizowanych odsetek z kwoty 3.719,91 zł do kwoty 2.251,88 zł

4.  naliczanie dalszych odsetek stanowiących każdorazowo czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP od kwoty 47.483,15 zł, a nie jak dotychczas od kwoty 79.821,56 zł.

Dalej idące roszczenie powódki, czyli zmierzające do pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego w całości okazało się niezasadne i podlegało oddaleniu, a zatem w pozostałej części tytuł wykonawczy podlega wykonaniu. Jak to już wcześniej było podane zaprzestanie spłacania miesięcznych należności przez pożyczkobiorców dało podstawę do skutecznego wypowiedzenia warunków spłaty, postawienia długu w stan natychmiastowej wymagalności i jego niekorzystnych następstw w postaci naliczania wysokich odsetek od kredytów przeterminowanych.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów powódki należy stwierdzić, że w żadnym wypadku nie jest zasadny zarzut, że sporna umowa kredytowa jest umową o świadczenie niemożliwe. Kwestia ta regulowana jest przez przepis art. 387 k.c., który stanowi, że umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna. Jak wynika z ugruntowanych poglądów niemożliwość świadczenia powinna być:

obiektywna – świadczenia nie może spełnić nie tylko dłużnik, ale nie może tego uczynić żadna osoba;

pierwotna - czyli istniejąca w dacie zawierania umowy;

nieprzemijająca.

Niemożliwość świadczenia zachodzi również, gdy wynika z przepisów prawa.

Sporna umowa nie spełnia żadnego z tych kryteriów. Kredy był spłacalny przy dokonaniu jednorazowej wpłaty, ale także przy wpłatach ratalnych, choć tylko pod warunkiem dokonywania uiszczania znacznie wyższych rat niż wyliczane na podstawie parametrów przyjętych w umowie. Jak wynika z przeprowadzonych przez Sąd I instancji analiz w przypadku kredytu powódki miesięczna rata musiałaby przekraczać 800 zł, a zatem być wyższa o co najmniej 120-150 % niż wynikająca z zawartej umowy – która do daty wypowiedzenia umowy oscylowała wokół kwoty 380 zł miesięcznie. Zawarta przez strony umowa dawała pożyczkobiorcy zarówno możliwość podwyższenia raty, jak również dokonania jednorazowej spłaty. Tym samym skorzystanie z jednej z tych możliwości było uzależnione wyłącznie od woli i możliwości finansowych osoby, która zaciągnęła taki dług w (...).

Zauważyć też należy, że gdyby powódka i jej mąż nie zaprzestali spłaty minimalnych rat określonych w umowie w grudniu 2007 roku, a w następnych latach obsługiwali pożyczkę w sposób jaki to czynią podczas egzekucji komorniczej, poprzez comiesięczne uiszczanie wyższych kwot niż wysokość odsetek, to doszłoby do spłacenia pożyczki. To wszystko prowadzi do wniosku, że nie jest trafny zarzut, iż brak określenia terminu końcowego w umowie skutkował niespłacalnością zaciągniętego długu i powstaniem świadczenia niemożliwego.

Za całkowicie chybiony należy uznać zarzut apelacyjny naruszenia prawa procesowego w postaci art. 233 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w postaci pominięcia opinii biegłego J. O. i wynikających z niej tez, że umowa została zawarta na czas nieokreślony, a zapis § 19 ust 2 umowy o jej wygaśnięciu po spłaceniu zobowiązań przy braku określenia końcowego terminu spłaty czyni z niej umowę o świadczenie niemożliwe. Odnosząc się do tego zarzutu stwierdzić należy przede wszystkim, że opinia ta nie została pominięta przez Sąd, który czynił na jej podstawie ustalenia faktyczne. Ponadto biegły nie twierdził, że kredyt był niespłacany co do zasady, a jedynie podawał niekwestionowaną przez pozwanego okoliczność, że kredytu nie można było spłacić przez uiszczanie comiesięcznych rat na poziomie 400 zł, czyli tych które określał bank w przesyłanych zawiadomieniach o wysokości spłaty. Biegły podawał też, że spłacenie kredytu w ciągu 20 lat byłoby możliwe pod warunkiem płacenia raty w kwocie po 800 zł miesięcznie ( k-442).

Nie można też podzielić zarzutów procesowych naruszenia przepisów art. 217 k.p.c., 233 k.p.c. oraz 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosków dowodowych tj:

zeznań świadka M. R. jako innego kredytobiorcy na okoliczności zawierania umowy, zapewnień banku co do jego realizacji, braku wręczenia harmonogramu spłat, informacji odnośnie realizacji umowy, wykonywania, treści umowy, terminów i czasu spłaty i wysokości rat kredytu. O wszystkich tych okolicznościach zeznawała powódka, jej zeznania nie były kwestionowane przez pozwanego i stanowiły podstawę ustaleń faktycznych Sądu I instancji;

żądania załączenia dowodu z dokumentu w postaci opinii biegłego sądowego wydanej w sprawie o sygn. II Ca 714/07 Sądu Okręgowego we Wrocławiu dla wykazania wadliwości konstrukcji i mechanizmu kredytu (...) jego niespłacalności oraz sprzeczności treści i realizacji tej umowy z prawem i zasadami współżycia społecznego. Uwzględnienie takiego wniosku prowadziłoby do naruszenia zasady bezpośredniości i było całkowicie bezcelowe, jako że opinia wydana w innej sprawie dla zobowiązania kredytowego w innej wysokości z innymi ratami nie mogłaby stanowić podstawy rozstrzygnięcia w tej sprawie i dlatego konieczne było powołane biegłego w tym postępowaniu;

zeznań świadka A. S., specjalisty w zakresie udzielania kredytów, bankowości i finansów dla wykazania wadliwości umowy oraz niespłacalności kredytu, który po upływie 100 lat jego spłaty, do spłacenia pozostałaby kwota 57.292.946,82 zł. Taki dowód nie był dopuszczalny, bo świadkowie mogą zeznawać o faktach, a wiadomości specjalnych mogą udzielać tylko biegli.

Jeśli chodzi o zarzut sprzeczności i niekonsekwencji ustnego uzasadnienia, to podnieść należy, że ogłaszając wyrok Sąd podaje tylko motywy wyroku, zaś jego uzasadnienie sporządza na piśmie. W obecnym stanie prawnym wiążąca jest treść wyroku i jego pisemnego uzasadnienia. Poza tym gdyby nawet zaistniały jakieś niejasności podczas podawania motywów rozstrzygnięcia, to nie mogłyby mieć wpływu na treść wydanego wyrokurozstrzygnięciawów rozstrzygnierzygniecia orcy.żnione wyłacznie ch .

Odnosząc się na koniec do powoływanego przez bank uznania długu należy zauważyć, że powódka składając oświadczenia przy zawieraniu obydwu ugód pozostawała w przekonaniu, że jest to jedyny sposób wstrzymania egzekucji z lokalu, w którym mieszkała z dwojgiem dzieci. Działała też w zaufaniu do banku i przekonaniu o prawidłowości wyliczenia długu. Wyliczenie zadłużenia dokonane przez bank na potrzeby obu ugód uwzględniało oprocentowanie uwzględniające marżę w wysokości 6 p.p. Tymczasem jak wynika z dokonanej oceny poziom marży w stałej wysokości 6 p.p. jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

W tym stanie rzeczy zapisy obu ugód o wysokości długu muszą być uznane za nieprawidłowe i oparte na nieważnej z mocy art. 58 § 2 k.c. klauzuli umownej. Tym samym oświadczenia złożone przez powódkę nie mogą stanowić powoływanego przez bank uznania długu. Poza tym z gruntu niesłuszne i pozostające w całkowitej sprzeczności z elementarną uczciwością byłoby wywodzenie, że umowa wprawdzie zawierała zapis sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, ale złożenie przez powódkę oświadczeń przy zawieraniu ugód skutkowało uznaniem istnienia długu w kwotach wyliczonych na podstawie tej umowy. Prowadziłoby to de facto do takiego skutku jakby nieważny zapis umowny uległ konwalidacji. Na marginesie można dodać, że powódka uchyliła się od skutków oświadczenia woli złożonego 7 maja 2009 r., a ugoda nie weszła w życie, bo nie dokonano żadnej wpłaty (§ 10 ugody). Wszystkie te okoliczności skutkowały przyjęciem, że zapisów o wysokości długu zawartych w ugodach nie można traktować jako uznania długu do podanych kwot.

Mając na względzie tylko częściową zasadność żądania powódki Sąd Apelacyjny orzekł o częściowym pozbawieniu wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego to jest w opisanym wyżej zakresie i na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi i orzekł o oddaleniu powództwa w pozostałej części. Identyczny był zakres uwzględnienia apelacji powódki.

Wobec częściowej wygranej powódki Sąd zniósł wzajemnie koszty zastępstwa procesowego w obu instancjach ( art. 100 k.p.c.) i obciążył pozwanego częścią kosztów sądowych, których powódka nie miała obowiązku uiścić odpowiadającą zakresowi uwzględnienia powództwa i apelacji. Mając na uwadze trudną sytuację materialną powódki, która skutkowała udzieleniem jej zwolnienia od kosztów, jak również to, że rozstrzygnięcie zależało od oceny Sądu i dokonywanego skomplikowanego obrachunku, na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd nie obciążył powódki brakującymi kosztami.