Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 278/15
POSTANOWIENIE
Dnia 21 września 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski
w sprawie J. S.
skazanego z art. 173 § 4 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
w dniu 21 września 2015 r.,
kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 19 lutego 2015 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w B.
z dnia 9 października 2014 r.
p o s t a n o w i ł:
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. zasądzić od skazanego na rzecz Skarbu Państwa koszty
sądowe postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w B. wyrokiem z dnia 9 października 2014 r., sygn. akt […],
uznał J. S. za winnego przestępstwa z art. 173 § 4 k.k., którego skutkiem była
śmierć 8 oraz obrażenia ciała, w większości ciężkie, 10 osób i za to na mocy tego
przepisu wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności, a na mocy art. 42 § 1 k.k.
środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych
na okres 6 lat. Nadto, na mocy art. 46 § 2 k.k. orzekł względem oskarżonego
nawiązki w kwotach po 2000 zł na rzecz trzech pokrzywdzonych osób.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zarzucając obrazę
przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to:
2
a) art. 97 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., polegającą na rezygnacji ze sprawdzenia
okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia, a konkretnie zaniechanie
dokonania wizji lokalnej w miejscu wypadku;
b) wiążącą się z zarzutem z pkt 1 obrazę art. 167 k.p.k.;
c) art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k., polegającą na bezpodstawnym oddaleniu wniosku
dowodowego obrońcy oskarżonego o przeprowadzenie eksperymentu
procesowego, polegającego na odtworzeniu przebiegu katastrofy do momentu
kolizji w warunkach zbliżonych do rzeczywistych, z bezpodstawnym,
nieuzasadnionym twierdzeniem, że dowodu nie da się przeprowadzić;
d) art. 438 pkt 2 k.p.k. wyrażającą się w naruszeniu zasady bezpośredniości w
przeprowadzeniu dowodów, poprzez odtworzenie przebiegu wypadku z pośrednich
źródeł, w tym elektronicznej wizualizacji katastrofy i niezapoznanie się w
bezpośredni sposób z akcesoriami katastrofy, takimi jak samochód Scania,
naczepa (wózek) Glogger, wrak busa, nadto ze sposobem montowania samochodu
z naczepą i odcinkiem drogi, na której doszło do kolizji;
e) art. 7 i 211 k.p.k. przy ocenie zeznań świadków P. P. oraz J. K. i rozstrzygnięcie
sprzeczności w ich zeznaniach w drodze procesu intelektualnego, zamiast
konfrontacji obu świadków, uzupełniającego przesłuchania świadka J. K. oraz
sprawdzenia podawanych przez niego okoliczności w drodze eksperymentu
procesowego;
f) art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k., polegającą na oddaleniu wniosku obrońcy w przedmiocie
dopuszczenia dowodu z opinii biegłych z zakresu bezpieczeństwa w ruchu
komunikacyjnym, mających stwierdzić, jaki wpływ na rozmiar katastrofy miał stan
techniczny samochodu Mercedes, przekroczenie przez jego kierowcę
dopuszczalnej prędkości oraz czy pasażerowie byli zabezpieczeni pasami;
g) art. 4 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. przy ustaleniu, czy oskarżony przekroczył
dopuszczalną prędkość na drodze ekspresowej;
h) art. 4 k.p.k., skutkującą naruszeniem zasady obiektywizmu przy dokonywaniu
ustaleń dotyczących prędkości jazdy busa przed wypadkiem;
i) art. 7 k.p.k. przez uznanie, że zeznania świadków - pasażerów busa oraz K. i P.
mają niewielkie znaczenie, z jednoczesnym uznaniem za dowód zasadniczy opinii
biegłych, chociaż te były oparte na zeznaniach świadków;
3
j) art. 5 § 2 k.p.k. przy dokonywaniu ustaleń, czy tuż przed wjazdem wózka na
przeciwny pas jezdni doszło do pęknięcia lub wystrzału opony wózka;
k) art. 4 k.p.k. poprzez niewzięcie pod uwagę, że stwierdzenie przez uprawnionego
diagnostę sprawności technicznej pojazdu Scania i wózka Gloger wprowadziło w
błąd oskarżonego co do stanu pojazdu.
Na wypadek nieuwzględnienie powyższych zarzutów, obrońca podniósł
zarzut rażących uchybień przy wymierzaniu kary, z pominięciem dyrektyw
określonych w art. 53 k.k., w szczególności pominięcie przy wymiarze kary faktu
przyczynienia się kierowcy autobusu do rozmiarów katastrofy.
Po rozpoznaniu apelacji, wyrokiem z dnia 19 lutego 2015 r., sygn. akt […],
Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego, zaskarżając go w całości,
kasację wywiódł obrońca aktualnie skazanego J. S. Zarzucił rażące naruszenie
prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, w szczególności na
ustalenie stopnia społecznej szkodliwości czynu i wymierzenie oskarżonemu
surowej kary 5 lat pozbawienia wolności, a mianowicie obrazę przepisów
postępowania:
1. art. 170 § 4 pkt 1 w zw. z art. 211 k.p.k., wyrażającą się w bezpodstawnym
oddaleniu wniosku dowodowego o przeprowadzenie eksperymentu procesowego,
polegającego na odtworzeniu przebiegu katastrofy do momentu kolizji, w
warunkach zbliżonych do rzeczywistych, z bezpodstawnym twierdzeniem, że
dowodu nie da się przeprowadzić. Realizacja tego wniosku związana była w
sposób naturalny z wizją lokalną, której nie przeprowadzono;
2. art. 167 k.p.k. w zw. z art. 207 k.p.k., polegającą na rezygnacji przez Sądy obu
instancji sprawdzenia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia
sprawy, a konkretnie zaniechaniu dokonania wizji lokalnej w miejscu wypadku;
3. art. 170 § 1 pkt 4 i 5 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 i 2 k.p.k., polegającą na oddaleniu
wniosków dowodowych o dopuszczenie dowodów z opinii biegłego lekarza
sądowego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, względnie innego
specjalisty z zakresu medycyny sądowej (ewentualnie instytucji naukowej lub
specjalistycznej), który mógłby ocenić, na ile mogłyby zmniejszyć się skutki
wypadku, a zwłaszcza czy można byłoby uniknąć ofiar w ludziach, gdyby wszyscy
4
pasażerowie busa Mercedes byli przypięci pasami bezpieczeństwa i gdyby bus
poruszał się z dozwoloną prędkością, a jego stan techniczny nie budził zastrzeżeń,
z tym uzasadnieniem Sądów obu instancji, że nie ma biegłych takich specjalności,
a nadto, iż zmierzał on do przewłoki postępowania, w sytuacji, gdy dowód zmierzał
do ustalenia jednej z najistotniejszych okoliczności rozpoznawanej sprawy -
przyczynienia się poszkodowanych do powstania następstw wypadku, a co za tym
idzie do wymierzenia skazanemu surowej kary 5 lat pozbawienia wolności;
4. art. 7 k.p.k. w zakresie, w jakim doszło do naruszenia zasady bezpośredniości w
przeprowadzeniu dowodów, poprzez niezapoznanie się przez Sąd z akcesoriami
katastrofy i odtworzenie przebiegu wypadku z pośrednich źródeł dowodowych, nie
wyłączając zaprojektowanej elektronicznie wizualizacji katastrofy;
5. art. 167 k.p.k. i art. 366 k.p.k. w zw. z art. 172 k.p.k., poprzez niedokonanie
konfrontacji świadków P. P. i J. K. w związku z dokonaną przez Sąd oceną zeznań
owych świadków (s. 16 i 17 uzasadnienia orzeczenia Sądu Okręgowego) i
stwierdzeniem sprzeczności w owych zeznaniach.
6. art. 440 k.p.k., poprzez utrzymanie przez Sąd odwoławczy orzeczenia Sądu I
instancji w mocy, mimo jego rażącej niesprawiedliwości, a zwłaszcza w kontekście
winy oskarżonego (nieumyślności) i stopnia przyczynienia się poszkodowanych do
powstania następstw nieszczęśliwego wypadku;
7. art. 457 § 3 k.p.k., poprzez dokonanie przez Sąd odwoławczy bezkrytycznej
oceny zaskarżonego apelacją wyroku Sądu I instancji i powtórzenie zawartych w
uzasadnieniu wyroku tego Sądu argumentów, przemawiających za poprawnością
przeprowadzonego postępowania dowodowego, a także zaniechanie wnikliwego
rozważenia zarzutów zawartych w apelacji obrońcy, braku należytego
ustosunkowania się do nich, w wyniku czego doszło do utrzymania w mocy
niesłusznego i wydanego z rażącym naruszeniem wskazywanych przepisów
wyroku Sądu I instancji;
8. art. 452 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 456 k.p.k., polegającą na nieuchyleniu
zaskarżonego wyroku w celu przeprowadzenia przez Sąd I instancji wskazanych w
apelacji dowodów co do istoty sprawy, które miały kluczowe znaczenie dla jej
rozstrzygnięcia.
5
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego oraz
utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Okręgowego w B. i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania w Sądowi I instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Należało podzielić pogląd prokuratora, iż kasacja obrońcy skazanego J. S.
jest oczywiście bezzasadna. W pierwszej kolejności trzeba zauważyć, że skarżący,
wbrew art. 519 k.p.k. i art. 523 § 1 k.p.k., tylko w niewielkim stopniu respektuje
zasadniczy wymóg tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest
podniesienie zarzutu (zarzutów) przeciwko orzeczeniu sądu odwoławczego, a więc
rzeczywiste, a nie tylko werbalne wskazanie, że ten sąd dopuścił się rażącego
naruszenia prawa, mogącego mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, względnie że
zaistniało uchybienie z art. 439 k.p.k. Z zasady zatem skarżący powinien
wymieniać jako naruszone przepisy dotyczące postępowania odwoławczego,
chyba że sąd ad quem przeprowadzał i oceniał dowody, względnie zmienił wyrok
sądu I instancji, po dokonaniu odmiennej oceny dowodów zebranych przez ten sąd.
W niniejszej sprawie nie miało to jednak miejsca.
Przejawem wspomnianej nieprawidłowości jest zamieszczenie w kasacji
zarzutów, które były podniesione w apelacji, co uprawnia do twierdzenia, że w
istocie jest skierowana przeciwko wyrokowi Sądu I instancji i zmierza do kolejnego
zakwestionowania prawidłowości dokonanej przez ten Sąd i zaakceptowanej przez
Sąd odwoławczy oceny materiału dowodowego oraz poczynionych w sprawie
ustaleń faktycznych. W tym względzie skarżący poszedł tak daleko, że w zarzucie 5
kasacji powołał konkretny fragment uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego.
Tymczasem postępowanie kasacyjne nie jest powtórzeniem postępowania
apelacyjnego i nie ma na celu weryfikowania, tym razem w trzeciej instancji,
poprawności orzeczenia zapadłego w sądzie pierwszej instancji. Doprecyzowując
poczynioną wyżej uwagę, należy wskazać, że:
- zarzut z pkt 1. kasacji jest powtórzeniem zarzutu z pkt e) apelacji,
- zarzut z pkt 2. kasacji jest powtórzeniem zarzutu z pkt a) apelacji,
6
- zarzut z pkt 3. kasacji jest zbliżony do zarzutu z pkt f) apelacji, chociaż w drugiej
skardze skarżący przyjmuje za pewnik, że nie wszyscy pasażerowie busa byli
zapięci pasami, gdy w apelacji kwestię tę sygnalizował jako niewyjaśnioną [cyt.
„Identycznie przedstawia się sprawa tego (…) czy pasażerowie byli zabezpieczeni
pasami, czy też nie”].
- zarzut z pkt 4. kasacji jest powtórzeniem zarzutu z pkt d) apelacji,
- zarzut z pkt 5. kasacji jest powtórzeniem zarzutu z pkt e) apelacji.
Zwraca przy tym uwagę okoliczność, że chociaż skarżący w kasacji
przytacza zarzuty wcześniej podniesione pod adresem Sądu I instancji, to nie jest
konsekwentny w wymienianiu przepisów, które postrzega jako naruszone.
Praktycznie jedynym poprawnie postawionym jest zarzut z pkt 7 kasacji,
wskazujący na rażące naruszenie przez Sąd Apelacyjny art. 457 § 3 k.p.k., poprzez
wadliwą, zdaniem obrońcy, kontrolę instancyjną wyroku Sądu I instancji, chociaż i w
tym wypadku trzeba zastrzec, że powtórzenie przez sąd odwoławczy argumentów
sądu meriti niekoniecznie świadczy o niedostatkach wspomnianej kontroli;
zazwyczaj oznacza aprobatę dla sposobu rozumowania tego sądu. Odniesienie się
do wspomnianego zarzutu jest utrudnione, bowiem w części motywacyjnej kasacji
(s. 12) poświęcono mu tylko jedno zdanie, które trudno uznać za tłumaczące
przyczynę postawienia zarzutu, skoro sprowadza się ono do jego powtórzenia.
Skarżący poprzestał na wskazaniu, że Sąd odwoławczy bezkrytycznie ocenił wyrok
Sądu I instancji, zaniechał wnikliwego rozważenia zarzutów zawartych w apelacji i
nie ustosunkował się do nich należycie. Wypada przyjąć, że według skarżącego,
Sąd ad quem nie uzasadnił należycie, dlaczego nie podzielił tych zarzutów apelacji,
które pod pkt 1 – 5 zostały ponownie przytoczone w kasacji.
Wspomniany zarzut nie jest zasadny, bowiem lektura uzasadnienia
zaskarżonego kasacją wyroku pozwala stwierdzić, że Sąd odwoławczy z
wymaganą starannością wytłumaczył, czym kierował się wydając wyrok i dlaczego
zarzuty apelacji uznał za niezasadne. Całkowicie słusznie wskazał, że domagając
się przeprowadzenia eksperymentu procesowego, polegającego na odtworzeniu
przebiegu katastrofy do momentu kolizji pojazdów, w warunkach zbliżonych do
rzeczywistych, obrońca zdaje się nie zauważać, że jest to niemożliwe z tego
względu, że uczestniczące w zdarzeniu pojazdy lub istotne ich części uległy prawie
7
całkowitej destrukcji. Dotyczy to zwłaszcza wózka marki Glogger, bez którego
przeprowadzenie jakichkolwiek eksperymentów procesowych nie prowadziłoby do
odtworzenia rzeczywistego przebiegu zdarzenia, jak też niemożliwe byłoby
dokładne odtworzenie wykonanego przez oskarżonego połączenia tego wózka z
mostownicą i ciągnikiem Scania. Nie budzi też zastrzeżeń pogląd Sądu ad quem,
że odtwarzanie tak niebezpiecznego zdarzenia powodowałoby poważne zagrożenie
dla zaangażowanych osób i rzeczy, a byłoby też niepotrzebne, skoro biegli dokonali
rekonstrukcji zdarzenia w oparciu o nader obszerny materiał dowodowy. Celowe
będzie zauważyć, że skarżący nie przytoczył żadnych okoliczności, które
wskazywałyby na wadliwość opinii biegłych.
W sposób wyczerpujący Sąd Apelacyjny odniósł się do twierdzenia
skarżącego, że Sąd meriti niezasadnie nie przeprowadził z urzędu wizji lokalnej na
miejscu zdarzeniu. Przedstawił istotę tej czynności i słusznie uznał, że nie była ona
konieczna w sytuacji, gdy dostępny, bogaty materiał dowodowy, oparty na
szczegółowych oględzinach miejsca zdarzenia i uczestniczących w nim pojazdów,
sporządzone szkice, fotografie i dokumentacja filmowa pozwalały Sądowi
orzekającemu doskonale zobrazować sobie miejsce wypadku, wygląd pojazdów
oraz ślady zabezpieczone na miejscu katastrofy. Zwrócił też Sąd odwoławczy
uwagę, że obrońca nie sprecyzował, jakie okoliczności odnoszące się do miejsca
zdarzenia miałyby wymagać niezbędnej, dodatkowej weryfikacji.
W sposób zwięzły, jednak dający się zaakceptować, Sąd II instancji odniósł
się do zarzutu apelacji podnoszącego niezasadne oddalenie wniosku dowodowego
z opinii biegłego lekarza sądowego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego,
względnie innego specjalisty z zakresu medycyny sądowej (ewentualnie instytucji
naukowej lub specjalistycznej), który mógłby ocenić, na ile mogłyby zmniejszyć się
skutki wypadku, a zwłaszcza czy można byłoby uniknąć ofiar w ludziach, gdyby
wszyscy pasażerowie busa Mercedes byli przypięci pasami bezpieczeństwa i gdyby
bus poruszał się z dozwoloną prędkością, a jego stan techniczny nie budził
zastrzeżeń. Nie jest błędny pogląd Sądu ad quem, że brak jest lekarzy sądowych
„w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego” oraz że zlecanie innym podmiotom
sporządzenia tego rodzaju opinii nie prowadziłoby do rzetelnych ustaleń, te bowiem
musiałyby się opierać na hipotetycznych, niemierzalnych rozważaniach. Wypada
8
przy tym zauważyć, że chociaż Sąd odwoławczy przyjął, że niektórzy pasażerowie
busa nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, to sytuacja w tym względzie nie
rysuje się klarownie, skoro Sąd I instancji zaznaczył, że „problemem było ustalenie,
który ze świadków był przypięty pasem bezpieczeństwa, nie mówiąc już o tym, czy
pasami byli przypięci zmarli pasażerowie”. Trzeba też uznać, że zapięcie pasami
nie zwiększało znacznie szansy przeżycia osób jadących busem, skoro ustalono,
że na pewno był w ten sposób zabezpieczony zmarły kierowca oraz że przy wielkiej
masie, zwłaszcza ciągnika Scania i doczepionego do niego wózka Glogger oraz
prędkości kolizyjnej pojazdów (170-180 km/h) siły działające na pasażerów busa,
który w części został zmiażdżony, były ogromne, a osoby siedzące z przodu nie
miały szans na przeżycie. Miał więc rację Sąd Apelacyjny, gdy wskazał, że
„czynniki leżące po stronie pojazdu marki Mercedes, jego kierowcy i pasażerów
wpłynęły jedynie na zwiększenie negatywnych skutków zdarzenia drogowego,
jednak nie w stopniu istotnym i decydującym”.
Sąd Apelacyjny słusznie też nie zgodził się z obrońcą, że doszło do
naruszenia zasady bezpośredniości w przeprowadzeniu dowodów, mogącego mieć
wpływ na treść orzeczenia. Skarżący upatrywał uchybienia w niezapoznaniu się
przez Sąd meriti z „akcesoriami” katastrofy i odtworzeniu przebiegu wypadku z
pośrednich źródeł dowodowych, jednak Sąd ad quem poprawnie uznał, że było
wystarczające zapoznanie się Sądu Okręgowego z protokołami oględzin,
dokumentacją fotograficzną i filmową oraz analizą wszystkich elementów
rzeczowych zdarzenia przeprowadzoną przez biegłych w bogato ilustrowanych
opiniach. Stanowisko to nie nasuwa zastrzeżeń również dlatego, że skarżący nie
wykazał, iż poprzestanie na wymienionych dowodach nie zapewniało poczynienia
prawdziwych ustaleń faktycznych. Na marginesie można odnotować, że skarżący
niesłusznie naruszenie zasady bezpośredniości uznaje za obrazę art. 7 k.p.k.
Sąd odwoławczy w sposób poprawny rozważył też zarzut naruszenia art.
172 k.p.k., wskazując m.in., że Sąd meriti nie musiał przeprowadzić konfrontacji
świadków P. P. i J. K., przy możliwości rozstrzygnięcia sprzeczności w ich
zeznaniach w drodze zwykłej oceny dowodów, przeprowadzonej według reguł
określonych w art. 7 k.p.k. Dodatkowo można wspomnieć, że teza skarżącego o
naruszeniu art. 172 k.p.k. była wątpliwa również dlatego, że przepis ten nie zawiera
9
nakazu określonego postąpienia, a jedynie na nie zezwala (chociaż nie można
wykluczyć sytuacji, gdy w realiach sprawy będzie się ono jawiło jako obowiązkowe).
Jest też istotne, że Sąd ad quem trafnie zauważył, iż było szczegółem
drugorzędnym, czy samochód prowadzony przez J. K. był poprzedzany przez
pojazd odpowiadający wyglądem samochodowi P. P. oraz że odrzucenie zeznań J.
K. w zakresie tej okoliczności nie podważa jego zeznań w części, gdy opisywał
wężykowanie na jezdni wózka Glogger.
Zarzut naruszenia art. 440 k.p.k. jest zarzutem nadającym się do
postawienia w kasacji, skoro dotyczy obrazu przepisu adresowanego do sądu
odwoławczego. W rozpoznanej kasacji został jednak postawiony wadliwie, bowiem
obrazy wymienionego przepisu obrońca najwyraźniej upatruje w samym utrzymaniu
w mocy wyroku, który uznaje za rażąco niesprawiedliwy. Nie wziął jednak pod
uwagę, że przedmiotowy zarzut ma rację bytu wtedy, gdy sąd I instancji dopuścił
się poważnych uchybień mieszczących się w katalogu względnych przyczyn
odwoławczych, jednak niepodniesionych we wniesionym przez stronę środku
odwoławczym, zaś sąd odwoławczy pozostawił to bez reakcji, nie zmieniając na
korzyść oskarżonego, względnie nie uchylając orzeczenia, chociaż wobec
zaistniałych uchybień utrzymanie go w mocy było rażąco niesprawiedliwe.
Tymczasem autor kasacji nie wskazał, jakim, nie ujętym w apelacji uchybieniem,
które zostało pominięte przez Sąd II instancji, dotknięty jest wyrok Sądu meriti,
natomiast stwierdził, że „rażąca niesprawiedliwość ujawnia się w kontekście
uchybień podnoszonych przez skarżącego w pkt 1-5 kasacji”. Świadczy to o
niezrozumieniu istoty przepisu art. 440 k.p.k., nie wchodzi bowiem w grę jego
naruszenie, gdy wspomniane uchybienia wcześniej były podniesione w apelacji i
odniósł się do nich, jak wyżej stwierdzono prawidłowo, sąd odwoławczy.
Z pewnością z powodu wskazanego przez skarżącego Sąd Apelacyjny nie
naruszył też art. 452 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 456 k.p.k. Zarzut obrazy drugiego z
wymienionych przepisów jest wręcz niezrozumiały, skoro określa on jedynie, w
jakich wypadkach sąd odwoławczy orzeka wyrokiem, a zgodnie z tym przepisem
wyrok Sądu I instancji został utrzymany w mocy wyrokiem. Nie wiadomo też, na
czym miałaby polegać obraza ówcześnie obowiązującego art. 452 § 1 k.p.k.,
zakazującego sądowi odwoławczemu prowadzenia postępowania dowodowego co
10
do istoty sprawy, skoro w niniejszej sprawie Sąd ad quem takiego postępowania nie
prowadził. Z kolei art. 452 § 2 k.p.k., który we wcześniejszym brzmieniu dawał
sądowi II instancji możliwość przeprowadzenia dowodu na rozprawie, z uwagi na
fakultatywność takiego postąpienia mógł być naruszony tylko w wyjątkowych
wypadkach, gdy sytuacja procesowa wskazywała na konieczność przeprowadzenia
dowodu przez sąd odwoławczy, a do tego nie doszło (zob. wyrok SN z dnia 18
marca 2015 r., II KK 317/14, OSNKW 2015, z. 8, poz. 71). W rozpatrywanej
sprawie nie miało to jednak miejsca.
Mając na uwadze powyższe względy, Sąd Najwyższy uznał kasację za
oczywiście bezzasadną i oddalił ją w trybie 535 § 3 k.p.k. To rozstrzygnięcie
skutkowało obciążeniem skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego, zgodnie z art. 636 § 1 i 637a k.p.k.
eb