Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 145/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 października 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący)
SSN Józef Dołhy (sprawozdawca)
SSA del. do SN Dariusz Kala
Protokolant Jolanta Grabowska
przy udziale prokuratora Biura Lustracyjnego IPN w Warszawie Jacka Wygody
w sprawie M. R.
w przedmiocie stwierdzenia zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 7 października 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Generalnego na niekorzyść
od orzeczenie Sądu Apelacyjnego
z dnia 28 października 2014 r.,
zmieniającego orzeczenie Sądu Okręgowego w R.
z dnia 30 czerwca 2014 r.,
uchyla zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazuje do
ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym Sądowi
Apelacyjnemu.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w R., orzeczeniem z dnia 30 czerwca 2014 r., na podstawie
art. 21a ust. 1 i 2, art. 21a ust. 2a ust. 2b ustawy z dnia 18 października 2006 r., o
2
ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944
– 1990 oraz treści tych dokumentów (tj. Dz. U. 2013, poz.1388);
I. stwierdził, iż M. R. złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne z
dnia 10 stycznia 2008 roku, o którym mowa w art. 7 ustawy z dnia 18 października
2006 roku o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa
państwa z lat 1944 - 1990 oraz treści tych dokumentów;
II. orzekł wobec M. R. utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu,
Senatu, Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i
członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz organu jednostki
pomocniczej, jednostki samorządu terytorialnego, której obowiązek utworzenia
wynika z ustawy, na okres 3 lat;
III. orzekł wobec M. R. zakaz pełnienia funkcji publicznej, o której mowa
w art. 4 pkt 2-57 ustawy z dnia 18 października 2006 roku o ujawnianiu informacji o
dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 - 1990 oraz treści tych
dokumentów, na okres 3 lat;
Orzeczenie powyższe zaskarżył prokurator, podnosząc zarzut rażącej
niewspółmierności orzeczonych zakazów oraz obrońca lustrowanego, zarzucając
obrazę przepisów postępowania – art. 5 § 2, art. 7 i art. 424 § 1 k.p.k.
Sąd Apelacyjny, orzeczeniem z dnia 28 października 2014 r., zmienił
zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że stwierdził, iż M. R. złożył zgodne z prawdą
oświadczenie, o którym mowa w art. 7 ust. 1ustawy z dnia 18 października 2006 r.
o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa z lat 1944 – 1990
oraz treści tych dokumentów (tj. Dz. U. 2013 r., poz. 1388).
Powyższe orzeczenie zaskarżył Prokurator Generalny kasacją na niekorzyść
osoby lustrowanej, zarzucając rażące i mające istotny wpływ na treść orzeczenia
naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 3a ust. 1 ustawy lustracyjnej
definiującego pojęcie współpracy z organami bezpieczeństwa, którego obowiązek
ujawniania spoczywa na osobach pełniących funkcje publiczne wskazane w art. 4
ustawy lustracyjnej, poprzez bezpodstawne przyjęcie w następstwie nieuprawnionej
wykładni całościowej, że współpracą w rozumieniu art. 3a ust. 1 ustawy lustracyjnej
jest jedynie taka współpraca, która została ukierunkowana na „choćby jeden z
elementów wymienionych w preambule, składający się na łamanie praw człowieka i
3
obywatela. W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacje jest zasadna.
W świetle przyjętych w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego kryteriów
decydujących o definiowaniu pojęcia współpracy, o której mowa w art. 3a ust. 1
ustawy lustracyjnej, ujawnienia wymaga tylko taka współpraca z organami
operacyjnymi i śledczymi organów bezpieczeństwa państwa, która spełnia
kumulatywnie pięć warunków:
- po pierwsze, musi polegać na kontaktach z organami bezpieczeństwa państwa i
przekazywaniu informacji tym organom;
- po drugie, musi mieć charakter świadomy;
- po trzecie, współpraca winna być tajna, co oznacza, że fakt nawiązywania
współpracy, a także jej przebieg, ma pozostać tajemnicą, w szczególności wobec
tych osób i środowisk których miały dotyczyć przekazywanie informacje;
- po czwarte, współpraca musi wiązać się z operacyjnym zdobywaniem informacji
przez organy bezpieczeństwa państwa;
- po piąte, nie mogła ograniczać się do samej deklaracji woli, lecz winna była
materializować się w świadomie podejmowanych konkretnych działaniach w celu
urzeczywistnienia podjętej współpracy (wyrok TK z dnia 10 listopada 1998 r., sygn.
K 39/97, OTK 1999, nr 6, poz. 99; wyrok TK z dnia 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07,
OTK-A 2007, nr 5, poz. 48).
Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, że Sąd
Okręgowy w R. miał uzasadnione podstawy do przyjęcia, że współpraca M. R. z
organem bezpieczeństwa państwa – Zwiadem Wojsk Ochrony Pogranicza,
spełniała wszystkie wymienione wyżej przesłanki.
Orzekając co do istoty sprawy odmiennie, Sąd Apelacyjny przyjął, że cechy
współpracy z organem bezpieczeństwa, o którym mowa w art. 3a ust. 1 ustawy
lustracyjnej, oprócz warunków wskazanych w wyrokach Trybunału
Konstytucyjnego, muszą być uzupełnione przez odwołanie się do zapisów
preambuły ustawy lustracyjnej o „ukierunkowanie współpracy na choćby jeden z
elementów wymienionych w preambule, składających się na łamanie praw
4
człowieka i obywatela na rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego”. Według
Sądu II instancji M. R., w ramach kontaktu z oficerem Zwiadu WOP, nie przekazał
żadnej informacji, która mogłaby okazać się istotna dla zrealizowania choćby
jednego z wymienionych w preambule przejawów łamania praw człowieka i
obywatela na rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego. Charakter zaś
informacji, jakich miał udzielać, wskazuje również na to, że miały one mieć raczej
za zadanie zabezpieczenie granic, świadczy to o tym, że nie był
współpracownikiem tych organów w rozumieniu przepisów ustawy.
Autor kasacji trafnie kwestionuje stanowisko Sądu Apelacyjnego. Niezależnie
od argumentacji kasacji stwierdzić należy, że na gruncie obowiązującej ustawy
lustracyjnej nie można przyjąć, by istniała zasada ograniczająca jej stosowanie
wobec określonej grupy tajnych współpracowników organów bezpieczeństwa
państwa tylko ze względu na zakres zadań, jakie wykonywali, w szczególności
dlatego, że dotyczyły one działań wywiadowczych lub kontrwywiadowczych.
Do istoty działań Zwiadu WOP, jako organu bezpieczeństwa państwa (art. 2
ust. 1 pkt 7 ustawy), należało pozyskiwanie w drodze operacyjnej informacji
wywiadowczych lub kontrwywiadowczych związanych z ochroną granic.
Odmienne traktowanie tajnych współpracowników organów bezpieczeństwa
państwa według zadań, jakie wykonywali, nie znajduje racjonalnego uzasadnienia i
byłoby sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego, w kwestii oceny rzeczywistej
współpracy oraz charakteru przekazywanych informacji, przyjmuje się, że dla
zmaterializowania współpracy nie jest konieczne, by informacje dostarczone przez
osobowe źródło były istotne operacyjnie i wykorzystywane, czy też, aby wyrządziły
komukolwiek szkodę. Ocena rzeczywistej współpracy nie zależy od charakteru
przekazywanej informacji i od jej ewentualnego wykorzystania przez organy
bezpieczeństwa państwa, tym bardziej że zarówno ocena istotności informacji oraz
ewentualność ich wykorzystania leżą poza gestią informatora (wyrok SN z dnia 13
lutego 2014 r., II KZ 308/13 – LEX nr 1463420). Oczywiste jest zatem, że
okoliczność czy przekazana informacja spowodowała negatywny skutek dla innej
osoby, pozostaje bez znaczenia dla możliwości uznania, iż stanowiła ona
informację przydatną i pomocną dla organu bezpieczeństwa.
5
Wskazać należy, że ustawa z dnia 18 października 2006 r. o ujawnieniu
informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 – 1990 oraz
treści tych dokumentów przewiduje tylko jedną sytuację dotyczącą współpracy z
organami bezpieczeństwa państwa w zamiarze naruszenia wolności i praw
człowieka i obywatela – art. 3a ust. 2.
Tylko tak określona forma współpracy w ramach realizacji obowiązku
ustawowego, uzależniona została od działania świadomego oraz podejmowanego
w zamiarze (dolus coloratus) naruszenia wolności i praw człowieka i obywatela.
Oczywiste jest zatem, że porównanie treści art. 3a ust. 1 i art. 3a ust 2 prowadzi do
jednego wniosku, iż jedynie postać współpracy z art. 3a ust. 2 musi być znamienne
określonym celem działania.
Skarżący zasadnie podnosi, że w realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny
uznał, iż potwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny pod rządami obecnej ustawy
lustracyjnej aktualność rozumienia definicji współpracy jest niewystarczająca i
dokonał własnej, rażąco wadliwej interpretacji tego pojęcia poprzez wprowadzenie
do elementów tej definicji innych kryteriów, wyinterpretowanych przez siebie z
preambuły, w tym w szczególności celu podjęcia współpracy, wbrew intencjom
ustawodawcy.
Nie wdając się w szersze rozważania co do prawnego charakteru preambuły,
stwierdzić należy, że tekst preambuły ustawy lustracyjnej, z uwagi na okoliczności
towarzyszące powstawaniu w toku procesu legislacyjnego ostatecznego kształtu tej
ustawy, ma znaczenie wyłącznie jako wskazanie na system wartości uzasadniający
ratio legis ustawy. Na taki charakter wskazuje uzasadnienie wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07. Trybunał stwierdził (w
akapicie 4.4 „Cel ustawy i jej preambuła”) m.in., że cel lustracji został wyłożony w
preambule. „Preambuła wyraża potępienie i dyskredytację społeczną, moralną i
prawną osób, których działania były „trwale związane z łamaniem praw człowieka i
obywatela na rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego”. Trwałe naruszanie
praw człowieka (w różnych postaciach zjawiskowych), o których mówi preambuła z
pewnością jest poważnym deliktem karnym. Tak więc preambuła przesądza o tym,
że w ustawie chodzi o cel penalny.
6
Sama w sobie preambuła nie rodzi skutków prawnych dla adresatów ustawy.
Nie można jednak twierdzić, że jej brzmienie jest bez znaczenia dla osób objętych
lustracją. Ukierunkowuje jednak interpretację ustaw zaskarżonych, w tym także
ustaw zmienionych tą ustawą i sposób jej stosowania, i to nakazuje traktować
preambułę jako wypowiedź normatywną, mającą znaczenie dla analizy
konstytucyjności przeprowadzonej przez Trybunał Konstytucyjny. Preambuła
przede wszystkim określa cel ustawy i determinuje jej charakter, co wpływa na
ocenę, czy ustawa odpowiada standardom konstytucyjności. Deklarowanym w
preambule celem ustawy z 18 października 2006 r. nie jest wyciąganie
negatywnych konsekwencji prawnych z faktu złożenia nieprawdziwego
oświadczenia…”. W dalszych rozważaniach, przedstawiając stanowisko w
przedmiocie zgodności art. 3a ust. 1 ustawy lustracyjnej z 18 października 2006 r. z
art. 2, art. 54, art. 61 Konstytucji, Trybunał miał na uwadze zarówno określone
standardy lustracji, jak i wskazane w preambule cele ustawy. Co najistotniejsze,
Trybunał wyraźnie stwierdził brak przesłanek do dezaktualizacji dotychczasowych
kryteriów decydujących o definiowaniu pojęcia współpracy. W żadnym fragmencie
uzasadnienia swojego stanowiska Trybunał nie odwołał się do określonych w
preambule celów lustracji, które nakazywałyby, bądź sugerowały konieczność
odmiennego niż to, które zostało przedstawione, rozumienia definicji współpracy.
Należy zgodzić się z poglądem autora kasacji, że wyraźne wskazanie przez
Trybunał Konstytucyjny na potrzebę kontynuacji dotychczasowej linii orzeczniczej,
świadczyć może jedynie o uznaniu, iż określone w preambule do ustawy cele nie
pozostają w sprzeczności z dotychczasowym rozumieniem definicji współpracy.
Odmienne rozumienie stanowiska Trybunału stanowi niedopuszczalną
nadinterpretację.
W świetle powyższego Sąd II instancji nie miał podstaw do dokonywania
oceny zachowania lustrowanego według innych kryteriów, niż wskazane w art. 3a
ust. 1 ustawy lustracyjnej. Odmienna wykładnia normy art. 3a ust. 1 cyt. ustawy,
dokonana przez Sąd odwoławczy, doprowadziła do radykalnej modyfikacji
ustawowej definicji współpracy, w istotny sposób ograniczając zakres stosowania
tego przepisu.
7
Nie budzi zatem wątpliwości, iż Sąd odwoławczy dopuścił się rażącego
naruszenia art. 3a ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r. poprzez dokonanie
błędnej jego wykładni, a uchybienie to miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia.
Doszło bowiem do nieuprawnionego uznania, że wykładnia pojęcia współpracy
powinna być dokonywana również przy uwzględnieniu preambuły ustawy
lustracyjnej, w szczególności w zakresie ukierunkowania współpracy na choćby
jeden z elementów wymienionych w preambule. Podzielając zarzut, argumentację i
wniosek końcowy kasacji, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone orzeczenie i sprawę
przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
kc