Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 963/14
POSTANOWIENIE
Dnia 27 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Grzegorz Misiurek (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z wniosku Stowarzyszenia Związku […] z siedzibą w W.
przy uczestnictwie Miasta W. i Stowarzyszenia "O." w W.
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 27 listopada 2015 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Okręgowego w W.
z dnia 23 maja 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od wnioskodawcy na rzecz
uczestników po 1800 (jeden tysiąc osiemset) zł tytułem
kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wnioskodawca - Związek [...] (ZHP) wniósł skargę kasacyjną od
postanowienia Sądu Okręgowego z dnia 23 maja 2014 r. oddalającego jego
apelację od postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 9 maja 2013 r. Sąd
Rejonowy oddalił wniosek ZHP o stwierdzenie, że stowarzyszenie to nabyło z
dniem 1 stycznia 1987 r. w drodze zasiedzenia własność nieruchomości
budynkowej położonej w W. przy ul. K. […], wybudowanej na gruncie stanowiącym
wówczas własność Skarbu Państwa. Sąd ustalił, że obecnie w rejestrze gruntów
ZHP figuruje jako władający tą nieruchomością, a w księdze wieczystej wpisaną
właścicielką jest Gmina - Dzielnica […]. Od przedwojnia właścicielem całej
nieruchomości było stowarzyszenie […], które po drugiej wojnie światowej zmieniło
nazwę na Stowarzyszenie „O." Grunt objęty był działaniem dekretu z dnia 26
października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st
Warszawy (Dz.U. Nr 50, poz. 279 ze zm. – dalej „dekret”) i przeszedł najpierw na
własność gminy m.st. Warszawy, a następnie Skarbu Państwa. W dniu 20 kwietnia
1948 r. Stowarzyszenie „O.” złożyło wniosek o przyznanie mu prawa własności
czasowej tej działki. Wniosek nie został jednak rozpatrzony, a Stowarzyszenie „O."
zlikwidowano decyzją z dnia 5 grudnia 1951 r. i w dniu 14 stycznia 1957 r.
wykreślono je z rejestru stowarzyszeń i związków. Nieważność tych decyzji została
stwierdzona dopiero decyzją z dnia 9 grudnia 1991 r.
Związek […] objął w posiadanie budynek przy ul. K. na przełomie lat 1956-
1957, od tego czasu administrował nim, dbał o jego utrzymanie i bieżącą
konserwację oraz przeprowadzał remonty, ubezpieczał go, a także ponosił ciężary
publicznoprawne, w tym podatek od nieruchomości. Niektóre pomieszczenia
oddawał do dyspozycji innych podmiotów na różnych podstawach umownych.
Wnioskiem z dnia 15 maja 1983 r. wystąpił o przekazanie mu tego terenu w
użytkowanie. Wniosek został uwzględniony przez Urząd Dzielnicowy decyzją z dnia
28 września 1984 r. Decyzji tej nie uznano za nieważną, pomimo jej zaskarżenia
przez Stowarzyszenie „O.”, które uważa się za kontynuatora podmiotu wadliwie
zlikwidowanego w latach 50-tych XX w.
Wnioskodawca domagał się stwierdzenia zasiedzenia wyłącznie prawa
własności nieruchomości budynkowej przyznając, że grunt, na którym budynek się
znajduje, stanowi własność uczestnika postępowania - Miasta W. Sąd Rejonowy
3
wskazał, że na podstawie przepisów dekretu powstała odrębna własność
nieruchomości budynkowej, przysługująca Stowarzyszeniu „O.”, które w terminie
złożyło przewidziany w art. 7 ust. 1 dekretu wniosek o przyznanie mu prawa
własności czasowej gruntu. Wniosek ten nie został rozpatrzony, wobec czego
własność budynku nie przeszła na rzecz właściciela gruntu. Sąd Rejonowy uznał,
że wnioskodawca posiadał nieruchomość budynkową nieprzerwanie przez okres
20-letni wymagany do zasiedzenia, liczony od dnia 1 stycznia 1965 r. na podstawie
art. XLI p.w.k.c. i art. 172 k.c. w brzmieniu pierwotnym, jednak jego posiadanie nie
miało charakteru samoistnego. Było to posiadanie zależne, ponieważ członkowie
organów ZHP byli świadomi, że korzystają z „cudzego" budynku. Od czasu wydania
decyzji z dnia 29 września 1984 r. nieruchomość tę wnioskodawca posiadał jako jej
użytkownik. Sąd nie podzielił jego stanowiska, że użytkowanie dotyczyło jedynie
nieruchomości gruntowej, bez budynku, który wnioskodawca nadal posiadał
samoistnie i wskazał, iż sam wnioskodawca m. in. w korespondencji z dnia 12 maja
2005 r. wyjaśniał: „Potwierdzeniem zasadności władania budynkiem było wydanie
w dniu 28 września 1984 r. przez Urząd Dzielnicowy Wydział Geodezji i Gospodarki
Gruntami decyzji orzekającej o przekazaniu ZHP w użytkowanie terenu
zabudowanego położonego przy ul. K.", a tym samym uznawał tytuł do korzystania
z budynku za związany z tytułem do użytkowania gruntu. Oceny tej nie podważa
udzielenie w 2012 r. zgody najemcy na wykonanie remontu pomieszczeń w
budynku, ponieważ art. 33 ust. 4 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo
budowlane (tekst jedn. Dz. U. z 2010, Nr 243, poz. 1623 ze zm.) wymagał złożenia
oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele
budowlane, wobec czego najemca zwrócił się o zgodę na prowadzenie prac
budowlanych do wynajmującego, który był dysponentem i użytkownikiem tego
budynku. Także inne czynności związane z obsługą i ponoszeniem kosztów
gospodarowania budynkiem były normalnymi obowiązkami użytkownika.
Sąd Rejonowy wyraził też pogląd, że zasiedzenie własności nieruchomości
budynkowej powstałej na podstawie dekretu nie mogło nastąpić na rzecz innego
podmiotu niż jego dotychczasowy właściciel, ponieważ art. 5 dekretu warunkowo
tylko i tymczasowo odrywał prawo własności budynku od własności gruntu i czynił
to wyłącznie na rzecz dotychczasowego właściciela. Dopiero po uwzględnieniu
4
wniosku o ustanowienie prawa do gruntu stan prawny nieruchomości budynkowej
się utrwalał - stawała się trwale odrębną od gruntu nieruchomością i podlegała
obrotowi prawnemu. Tym samym, zdaniem Sądu, nie było możliwe zasiedzenie
własności nieruchomości budynkowej pozostającej „w stanie zawieszenia",
o niejasnym statusie prawnym, uzależnionym od ostatecznej decyzji organu,
w wyniku której budynek mógł pozostać odrębną nieruchomością budynkową, bądź
też przejść na własność gminy jako właściciela gruntu. Sąd Rejonowy stwierdził
ponadto, że nabycie nieruchomości w drodze zasiedzenia było niemożliwe także
z powodu likwidacji i wykreślenia z rejestru stowarzyszeń Stowarzyszenia „O."
Nieważność decyzji dotyczących jego likwidacji stwierdzono dopiero decyzją z dnia
9 grudnia 1991 r. Zasiedzenie nie mogło biec przeciwko podmiotowi, który został
zlikwidowany, co uniemożliwiało mu nie tylko wykonywanie praw do nieruchomości,
ale w ogóle jakiekolwiek działanie. Sąd ocenił, że zasiadywanie nieruchomości
przeciwko podmiotowi pozbawionemu możliwości działania, należy uznać za
dyskryminujące, a przez to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5
k.c.) i niezgodne z instytucją zasiedzenia. Uczestnik został reaktywowany w 1991 r.
i podjął starania zmierzające do rozpoznania wniosku „dekretowego". W ten sposób
zamanifestował wolę pozostania właścicielem nieruchomości. Zdaniem Sądu
Rejonowego, także z tego powodu nie doszło, do zasiedzenia prawa własności
nieruchomości budynkowej przez wnioskodawcę, ponieważ ewentualny początek
biegu zasiedzenia liczyć by trzeba od reaktywacji Stowarzyszenia „O.” w 1991 r.
Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne i ich ocenę prawną dokonaną
przez Sąd pierwszej instancji. Zaakceptował stanowisko, że wnioskodawca nie
posiadał samoistnie nieruchomości budynkowej przez okres wymagany do nabycia
prawa własności przez zasiedzenie. Dodatkowo wskazał, iż o bezzasadności
wniosku przesądza już to, że dotyczył zasiedzenia własności samego budynku.
Jego zdaniem oderwanie własności budynku od własności gruntu na mocy
przepisów dekretu nie umożliwia w drodze czynności prawnej, ani też wskutek
samoistnego posiadania przez określony czas nabyć własności budynku, jeżeli
podmiot nabywający nie uzyska jednocześnie prawa do gruntu. Przepisy dekretu
umożliwiały byłym właścicielom nieruchomości warszawskich uzyskanie na ich
5
wniosek prawa własności budynku, ale tylko wraz z prawem użytkowania
wieczystego (dawniej własności czasowej) gruntu.
Wnioskodawca zaskarżając wyrok Sądu odwoławczego oparł skargę
kasacyjną na obu podstawach z art. 3983
§ 1 k.p.c. Naruszenie prawa materialnego
sprecyzował w zarzutach:
- błędnej wykładni art. 172 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 46 § 1 k.c. w zw. z art. 5
i art. 8 dekretu, w zw. z art. 64 ust. 3 Konstytucji R.P. polegającej na przyjęciu,
że nieruchomość budynkowa, która może być przedmiotem odrębnej własności
i obrotu prawnego, i która stanowi nieruchomość samodzielną i odrębną od
znajdującej się pod nią nieruchomości gruntowej, nie może być przedmiotem
zasiedzenia przez osobę nie mającą prawa do gruntu, chociaż przepisy nie
wyłączają stosowania instytucji zasiedzenia do odrębnych nieruchomości
budynkowych ze względu na kryterium braku tytułu prawnego do gruntu, który
stanowi osobną nieruchomość. Do czasu zakończenia postępowania wszczętego
wnioskiem przewidzianym w art. 7 dekretu nie istnieje jeszcze prawo do gruntu
związane z nieruchomością budynkową lecz jedynie jego ekspektatywa,
stanowiąca część składową prawa własności nieruchomości budynkowej i wraz
z tym prawem może zostać nabyta przez zasiedzenie.
- błędną wykładnię art. 336 w zw. z art. 339 k.c. przez przyjęcie, że w dniu
28 września 1984 r. zastąpiła zmiana statusu wnioskodawcy z posiadacza
samoistnego nieruchomości budynkowej na jej posiadacza zależnego na skutek
wydania decyzji o przekazaniu ZHP w użytkowanie terenu zabudowanego przy
ul. K., mimo że z przyjętego przez Sądy obu instancji stanu faktycznego wynika, iż
po wydaniu tej decyzji wnioskodawcy nadal spełniał przesłanki (corpus i animus)
posiadania samoistnego nieruchomości budynkowej, a także pominięcie faktu, że
decyzji dotyczyła wyłącznie nieruchomości gruntowej i nie mogła wywołać skutków
prawnych odnoszących się do odrębnej nieruchomości budynkowej;
- niewłaściwe zastosowanie art. 7 k.c. w zw. z art. 172 § 1 i § 2 k.c.
(w brzmieniu pierwotnym, zgodnie z art. XLI § 1 i § 2 p.w.k.c.) polegające
na nieprawidłowym przyjęciu 20-letniego terminu zasiedzenia zamiast terminu 10-
letniego tylko z powodu ustalenia, że w czasie biegu zasiedzenia, w 1984 r.,
6
wnioskodawca dowiedział się, iż nie ma tytułu własności spornej nieruchomości
i przypisania mu z tego powodu złej wiary, podczas gdy o długości okresu
posiadania wymaganego do zasiedzenia decyduje wyłącznie dobra lub zła wiara
w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie, a późniejsze jej zmiany pozostają bez
znaczenia.
W ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania, mających istotny
wpływ na wynik sprawy, wskazał na uchybienie art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1
k.p.c. poprzez wewnętrzną sprzeczność uzasadnienia zaskarżonego postanowienia,
polegającą na tym, że Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne Sądu
Rejonowego, który nie stwierdził złej wiary wnioskodawcy, a następnie uznał,
że wnioskodawca pozostawał bezsprzecznie w złej wierze. Ponadto zarzucił,
że w uzasadnieniu Sąd nie odniósł się do argumentów wnioskodawcy, opartych
na ustalonych faktach, wskazujących na samoistność posiadania budynku.
Tak sporządzone uzasadnienie nie pozwala, zdaniem skarżącego, ocenić
prawidłowości zasad orzekania ani motywów rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd
odwoławczy.
We wnioskach skarżący wniósł o uchylenie w całości zaskarżonego
postanowienia Sądu drugiej instancji oraz uchylenie w całości poprzedzającego je
postanowienia Sądu Rejonowego i orzeczenie co do istoty sprawy przez
uwzględnienie wniosku o stwierdzenie nabycia przez niego własności
nieruchomości budynkowej w drodze zasiedzenia z dniem 1 stycznia 1985 r. albo
1 stycznia 1975 r. Zgłosił też wniosek o zasądzenie od m. W. oraz Stowarzyszenia
„O.” na jego rzecz kosztów postępowania za całość postępowania. We wnioskach
ewentualnych domagał się uchylenia w całości zaskarżonego postanowienia i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, z
pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego, bądź też uchylenia orzeczeń Sadów obydwu instancji i przekazanie
sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania.
7
W odpowiedziach na skargę kasacyjną uczestnicy postępowania - Miasto W.
i Stowarzyszenie „O.” wnieśli o oddalenie tej skargi i zasądzenie od wnioskodawcy
na ich rzecz kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Uzasadnienie sporządzone przez Sąd Okręgowy nie wykazuje usterek
zarzucanych przez wnioskodawcę. Sąd Rejonowy – co wynika z jego wywodów -
przyjął jako podstawę rozważań 20-letni termin zasiedzenia, cytując
w uzasadnieniu art. 172 k.c. w pierwotnym brzmieniu, z którego wynika, że tej
długości termin ma zastosowanie w wypadku, kiedy posiadacz uzyskał posiadanie
w złej wierze. Pominięcie szerszego uzasadnienia podstaw przyjęcia złej wiary
wynikało zapewne z tego, że sam wnioskodawca we wniosku wskazywał, iż do
nabycia prawa własności budynku konieczne było posiadanie go przez 20 lat.
Przy tym z ustaleń Sądu pierwszej instancji wynikało, że wnioskodawca nie
dysponuje żadnymi dokumentami potwierdzającymi prawne przyczyny wejścia
w posiadanie spornej nieruchomości. Wobec tego stwierdzenie przez Sąd
Okręgowy, że objęcie przez wnioskodawcę nieruchomości w posiadanie w złej
wierze było bezsporne wyraża wprost tę samą ocenę, którą przyjął Sąd pierwszej
instancji. Motywy orzeczenia zawierają też wyjaśnienie, dlaczego czynności
podejmowane przez wnioskodawcę wobec nieruchomości budynkowej po oddaniu
mu w użytkowanie nieruchomości zabudowanej nie uzasadniały poglądu,
że posiadanie przez niego budynku miało nadal charakter posiadania samoistnego.
Sąd odwoławczy uznał, że działania te nie wykraczały poza zakres obowiązków
i uprawnień użytkownika. Tym samym zarzut naruszenia przepisów postępowania
nie był uzasadniony.
Zarzuty materialnoprawne zmierzają w dwóch kierunkach - po pierwsze
dotyczą dopuszczalności - co do zasady - zasiedzenia odrębnej nieruchomości
budynkowej, bez prawa do gruntu, po drugie - w wypadku pozytywnego
przesądzenia możliwości zasiedzenia takiej nieruchomości - podważają ocenę,
że wnioskodawca nie był jej samoistnym posiadaczem przez okres wymagany
w art. 172 k.c. do zasiedzenia prawa własności tej nieruchomości.
8
Dopuszczalność zasiedzenia nieruchomości budynkowej w okresie przed
rozpoznaniem wniosku dekretowego lub po jego negatywnym rozpatrzeniu, jeżeli
decyzja później uznana zostanie za nieważną, jest niejednolicie oceniana
w piśmiennictwie i orzecznictwie. Pierwsze orzeczenia, które dotyczyły tej materii
przyjmowały taką możliwość, jednak dotyczyły możliwości zasiedzenia odrębnej
nieruchomości budynkowej przez państwową osobę prawną, a więc podmiot
nabywający tę nieruchomość na rzecz Skarbu Państwa, będącego zarazem z mocy
przepisów dekretu właścicielem nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2008 r., I CSK 500/07, nie publ.
oraz – co do tego samego stanu faktycznego - z dnia 23 maja 2013 r., I CSK
619/12, nie publ.). W piśmiennictwie podniesiono jednak zastrzeżenia przeciwko
takiemu rozwiązaniu, jako zasadzie generalnej, argumentując, że w ten sposób
może dojść do rozszczepienia praw do budynku dekretowego i roszczeń do gruntu
pod budynkiem, a ponadto, że nie jest możliwe zasiedzenie budynku bez
przynajmniej tej części gruntu, który wyznaczony jest jego obrysem, tu zaś na
przeszkodzie zasiedzeniu stały przepisy dekretu, mające charakter
nacjonalizacyjny i odczytywane jako wyłączające możliwość nabycia „gruntów
dekretowych” przez jakikolwiek inny podmiot.
Przyjęta w art. 5 dekretu konstrukcja nieruchomości budynkowej odrębnej od
własności gruntu, na którym budynek się znajdował, nie stanowiła wówczas
rozwiązania konstrukcyjnie obcego na obszarze obowiązywania dekretu.
Wykorzystywała przewidzianą w art. 518 i 553 obowiązującego jeszcze kodeksu
cywilnego Napoleona możliwość uzyskania odrębnej własności budynku
wzniesionego na cudzym gruncie. Tego rodzaju prawo, mimo wprowadzenia
w dekrecie z 1946 r. o prawie rzeczowym zasady superficies solo cedit, zostało
utrzymane w mocy kolejno przez art. XXVI dekretu z dnia 11 października 1946 r. -
Przepisy wprowadzające Prawo rzeczowe i Prawo o księgach wieczystych (Dz.U.
Nr 57, poz. 321, dalej „p.w.pr.rzecz.”), a następnie przez art. XXXVII ustawy z dnia
23 kwietnia 1964 r. – Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. Nr 16, poz.
94 – dalej „p.w.p.c.”). Status budynku na gruncie dekretowym jako odrębnej
nieruchomości potwierdził dodatkowo art. XXXIX § 3 p.w.pr.rzecz. Z kolei art. XL
p.w.p.c. poddawał prawa rzeczowe, które pozostawały w mocy, chociaż nie mogły
9
już powstać po wejściu w życie kodeksu cywilnego, przepisom dotychczasowym.
Prawo własności nieruchomości budynkowej powstałe na podstawie art. 5 dekretu
nie było poddane ograniczeniom, stanowiło prawo zbywalne i dziedziczne.
Prowadzona mogła być dla niego księga wieczysta (art. XXXIX § 3 p.w.pr.rzecz.).
Nie było też unormowań szczególnych wyłączających w odniesieniu do
dekretowych nieruchomości budynkowych działanie przepisów o zasiedzeniu,
znanych zarówno w kodeksie cywilnym Napoleona (art. 2262), w prawie
rzeczowym z 1946 r. (art. 50), jak i w kodeksie cywilnym. Wprawdzie wątpliwe, aby
ustawodawca wydając dekret warszawski przewidywał możliwość tak
długotrwałego okresu nieustabilizowanego ostatecznie stanu prawnego
nieruchomości warszawskich, jednak nie może to być argument decydujący
o wyłączeniu działania instytucji zasiedzenia. Co do zasady więc zgodzić się należy
ze skarżącym, że zasiedzenie nieruchomości budynkowej powstałej na podstawie
art. 5 dekretu jest dopuszczalne. Oczywiście zasiadującym nie może być
dotychczasowy właściciel tej nieruchomości, ponieważ jemu przysługiwało prawo
własności, zaś zasiedzenie jest drogą do uzyskania prawa własności przez
niewłaściciela i utraty tego prawa przez właściciela. W wyniku zasiedzenia prawo
własności odrębnej nieruchomości budynkowej przechodzi na jej samoistnego
posiadacza. Zasiedzenie własności nieruchomości budynkowej nie musi wiązać się
z jednoczesnym zasiedzeniem gruntu zajętego przez budynek, ponieważ grunt ten,
jako stanowiący nieruchomość znacjonalizowaną, przez długi okres będący
własnością Skarbu Państwa był objęty ograniczeniami możliwości zasiedzenia,
wynikającymi z przepisów ustawy z dnia 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami
w miastach i osiedlach (jedn. tekst Dz.U. z 1969 r., Nr 22, poz. 159 ze zm.),
a następnie z art. 177 k.c. Wątpliwości powstają jednak w związku z tym, jak
ewentualne zasiedzenie nieruchomości budynkowej przez osobę trzecią wpływa na
możliwość zrealizowania przez poprzedniego właściciela nieruchomości roszczenia
dekretowego. Skarżący sugeruje możliwość zasiedzenia także tego roszczenia,
jako części składowej (art. 50 k.c.) nieruchomości budynkowej. Jednak konstrukcja
art. 8 dekretu przesądza, że to roszczenie o ustanowienie prawa do nieruchomości
gruntowej, realizowane w odpowiedniej drodze prawnej, najpierw w zależności od
terminowego złożenia wniosku o przyznanie praw do gruntu, a następnie od
10
sposobu rozstrzygnięcia o tym wniosku, decyduje o prawie własności
nieruchomości budynkowej. Nie jest więc prawem związanym z nieruchomością
budynkową w sposób uzasadniający traktowanie go jako jej części składowej.
Ewentualne rozszczepienie praw do budynku i do roszczenia spowoduje jedynie
ten skutek, że fragment nieruchomości zajęty przez budynek, którego własność
uległa zasiedzeniu, w razie wystąpienia podstaw do uwzględnienia wniosku
dekretowego nie stanie się przedmiotem użytkowania wieczystego poprzedniego
właściciela, lecz pozostanie w użytkowaniu właściciela odrębnej nieruchomości
budynkowej, któremu nie przysługuje wprawdzie roszczenie o ustanowienie
wieczystego użytkowania (skoro były właściciel nie przeniósł na niego tego
uprawnienia), ale który ma prawo korzystania z powierzchni nieruchomości,
prowadzące do – jak opisowo określił ten stan Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
20 stycznia 1970 r. (III CRN 476/69, OSNC 1970/9/162) - „wyjałowienia” prawa
własności nieruchomości pod budynkiem.
Przedstawione rozważania nie mają jednak wpływu na ocenę zasadności
roszczenia wnioskodawcy, ponieważ nieuzasadnione są jego zastrzeżenia do
przeprowadzonej przez Sądy obu instancji oceny, że od chwili wydania decyzji
o oddaniu mu nieruchomości zabudowanej spornym budynkiem w użytkowanie
stan samoistnego posiadania zamienił się w posiadanie zależne. Ukształtowanie
prawnych podstaw władania cudzą nieruchomością zmieniało stan jej posiadania
przez powoda z samoistnego na zależny. Przy czym zmiana ta dotyczyła elementu
animus ujawnionego choćby w korespondencji wnioskodawcy poddanej ocenianej
przez Sądy obu instancji. Zmiana miała miejsce przed upływem okresu posiadania
samoistnego koniecznego do zasiedzenia, wobec czego do zasiedzenia nie doszło.
Nie można zgodzić się ze skarżącym, że wszedł w posiadanie
nieruchomości w sposób uzasadniający przypisanie mu dobrej wiary, skoro w toku
postępowania ujawnione zostało, że przekazanie mu nieruchomości w posiadanie
nie zostało w jakikolwiek prawny sposób uzasadnione, co w dalszym okresie
skłoniło go do ubiegania się, zresztą skutecznego, o naprawienie tego stanu.
Wreszcie podzielić należy również pogląd Sądu pierwszej instancji,
że w wypadku, kiedy właściciel nieruchomości budynkowej z powodu sprzecznego
11
z prawem zlikwidowania go w drodze władczego działania - wydania decyzji
administracyjnych, których nieważność stwierdzono po kilkudziesięciu latach, nie
miał żadnej możliwości zapobieżenia zasiadywaniu jego własności, to stan
taki powodował, że bieg zasiedzenia nie rozpoczynał się lub ulegał zawieszeniu,
ponieważ miał charakter przyczyny wskazanej w art. 175 w zw. z art. 121 pkt 4 k.c.
i trwał praktycznie przez cały okres wskazywany przez wnioskodawcę jako ten,
w którym zasiadywał nieruchomość budynkową przy ul. K.
Z przytoczonych względów, ponieważ zarzuty naruszenia przepisów prawa
materialnego istotnych ze względu na spełnienie przesłanek zasiedzenia okazały
się, nieuzasadnione, skarga kasacyjna podlegała oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
Orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego uzasadnia art. 39821
w zw. z art. 391 § 1, art. 13 § 2 oraz art. 520 § 1 k.p.c.