Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIII Ga 120/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 października 2015 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim, w sprawie z powództwa W. D. przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 32.985,98 złotych z ustawowymi odsetkami od kwoty 32 785,98 złotych od dnia 10 lutego 2014 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 5.578,45 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, sygn. akt V GC 1231/14 (wyrok – k. 175; uzasadnienie – k. 181 – 194).

Apelację od powyższego orzeczenia złożyła strona pozwana - (...) spółka akcyjna z siedzibą w W., zaskarżając je w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił naruszenie:

I.  przepisów postępowania:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 235 k.p.c. w związku art. 278 k.p.c. poprzez ustalenie przez Sąd zasadniczych okoliczności w sprawie (przebiegu kolizji i możliwości jej powstania w wariancie wskazywanym przez uczestników), mimo braku dowodów w tym zakresie:

- w oparciu o opinię biegłego sądowego, który dokonał ustaleń co do przebiegu kolizji mimo braku przeprowadzenia w sprawie bezpośrednich dowodów na tę okoliczność, w tym dla ustalenia zachowania się uczestników zdarzenia;

- w oparciu o dokumenty akt szkodowych, które były w sprawie powołane przez pozwanego jako dowód na okoliczność przebiegu postępowania likwidacyjnego, ustaleń w nim poczynionych oraz podstaw decyzji pozwanego o braku odpowiedzialności,

co w konsekwencji doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia, że pozwany ponosi odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 9 stycznia 2014 roku;

2.  art. 217 k.p.c. w związku 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków pozwanego (pkt 4, 6b, 7 i 8 petitum odpowiedzi na pozew) zmierzających do ustalenia zakresu i kosztu rzeczywiście dokonanej naprawy, a w konsekwencji zmierzających do ustalenia zakresu szkody, a to w sytuacji gdy w sprawie bezspornym było, iż poszkodowany naprawił pojazdy po szkodzie, sprzedał go a następnie przelał wierzytelność z tytułu odszkodowania na powoda,

co w konsekwencji doprowadziło do zasądzenia kwoty, która nie stanowi odszkodowania, ponieważ nie odpowiada kosztom faktycznie poniesionym na skuteczną naprawę;

3. art. 316 k.p.c. w postaci zaniechania zbadania stanu sprawy aktualnego w chwili zamknięcia rozprawy poprzez niezbadanie zakresu legitymacji procesowej czynnej powoda i przyjęcie, że na jego legitymację (roszczenie – wierzytelność) nie ma wpływu zachowanie poszkodowanego po szkodzie (a przed przelewem wierzytelności powoda), polegające na wykonaniu naprawy, które to zdarzenie kształtuje zakres roszczenia o odszkodowanie poprzez ograniczenie go do możliwości żądania zwrotu kosztów przeprowadzonej restytucji uszkodzonego pojazdu,

co w konsekwencji doprowadziło do zasądzenia kwoty, która nie stanowi odszkodowania, ponieważ nie odpowiada kosztom faktycznie poniesionym na skuteczną naprawę.

I.  prawa materialnego:

1.  art. 805 § 1 w związku z art. 363 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwą interpretację polegającą na uznaniu, że pozwany jest zobowiązany do zwrotu kosztów naprawy możliwych do poniesienia nawet w sytuacji, gdy poza sporem był fakt naprawienia pojazdu, zbycia auta po naprawie oraz przelewu już ukształtowanej wierzytelności na powoda;

2.  art. 6 k.c. w związku z art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c. poprzez uznanie, że powód udowodnił, iż w sprawie zachodzi odpowiedzialność pozwanego, mimo że nie przeprowadzono bezpośrednich dowodów z zeznań uczestników kolizji, które mogły stanowić dla biegłego podstawę do wydania opinii na okoliczność zaistnienia wypadku według relacji strony powodowej.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę skarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania, w tym o kosztach zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji według norm przepisanych (apelacja – k. 199 – 202).

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 29 lipca 2016 roku powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów według norm przepisanych (protokół rozprawy apelacyjnej - k. 216 ).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest bezzasadna.

Chybiony jest zarzut naruszenia prawa procesowego art. 316 k.p.c. w postaci zaniechania zbadania stanu sprawy aktualnego w chwili zamknięcia rozprawy poprzez niezbadanie zakresu legitymacji procesowej czynnej powoda i przyjęcie, że na jego legitymację (roszczenie – wierzytelność) nie ma wpływu zachowanie poszkodowanego po szkodzie (a przed przelewem wierzytelności powoda).

Niewątpliwie przed merytorycznym rozstrzygnięciem zasadności zgłoszonego powództwa należało w pierwszej kolejności rozstrzygnąć kwestię posiadania przez powoda W. D. legitymacji czynnej do wystąpienia z niniejszym powództwem, albowiem ma to dla sprawy istotne i pierwszorzędne znaczenie, warunkujące jej dalszą analizę. Legitymacja materialna, a więc posiadanie prawa podmiotowego lub interesu prawnego do wytoczenia powództwa stanowi przesłankę materialną powództwa, a jej brak stoi na przeszkodzie udzieleniu ochrony prawnej. Brak legitymacji materialnej (w tym wypadku czynnej) skutkuje co do zasady oddaleniem powództwa. W sytuacji, gdy legitymacja materialna i procesowa zespalają się, oddalenie powództwa następuje w istocie z braku legitymacji materialnej, którego rezultatem jest także brak legitymacji procesowej, będący wtórną przyczyną oddalenia powództwa. W odróżnieniu od zdolności sądowej i zdolności procesowej kodeks postępowania cywilnego nie zawiera definicji legalnej legitymacji procesowej. W nauce prawa postępowania cywilnego, jak i w praktyce sądowej przyjmuje się jednak na ogół, że legitymacja procesowa jest właściwością podmiotu, w stosunku do którego sąd może rozstrzygnąć o istnieniu albo nieistnieniu indywidualno – konkretnej normy prawnej przytoczonej w powództwie. Legitymacja procesowa jest więc zawsze powiązana z normami prawa materialnego. Sąd dokonuje oceny istnienia legitymacji procesowej strony w chwili orzekania co do istoty sprawy (art. 316 § 1 k.p.c.), a stwierdziwszy brak legitymacji procesowej (zarówno czynnej, jak i biernej), zamyka rozprawę i wydaje wyrok oddalający powództwo. Sąd I instancji wydając wyrok wziął za podstawę rozstrzygnięcia stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić, iż niewątpliwie powód – W. D. posiadał legitymację czynną od czasu zawarcia w dniu 25 lipca 2014 roku umowy przelewu wierzytelności, na podstawie której powodowi jako cesjonariuszowi przysługiwały wszelkie prawa do odszkodowania za szkodę w pojeździe marki A. o nr rej. (...), powstałą na skutek zdarzenia z dnia 9 stycznia 2014 roku.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia Sądu I instancji co do stanu faktycznego, jak również podziela ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wskazać należy, iż Sąd ten dokonał również trafnej interpretacji przepisów mających zastosowanie w niniejszej sprawie.

Nie zasługuje na uwzględnienie podniesiony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 235 k.p.c. w związku art. 278 k.p.c. poprzez ustalenie przez Sąd zasadniczych okoliczności w sprawie (przebiegu kolizji i możliwości jej powstania w wariancie wskazywanym przez uczestników), mimo braku dowodów w tym zakresie.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Powołany przepis stanowi wyraz obowiązującej w procedurze cywilnej zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych środków dowodowych stanowi podstawowe zadanie sądu orzekającego, przy czym powinna być ona dokonana w sposób konkretny, w oparciu o cały zebrany w sprawie materiał dowodowy. Swobodna ocena dowodów nie może być dowolna. Z tych względów przyjmuje się, że jej granice wyznaczane są przez kryteria: logiczne, ustawowe i ideologiczne (por. wyrok SN z 12 lutego 2004 roku, II UK 236/03, Legalis). Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, z którego wywiódł wnioski poprawne logicznie i zgodne z doświadczeniem życiowym.

Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktycznych co do przebiegu zdarzenia z dnia 9 stycznia 2014 roku oparł się na dowodach zgromadzonych w sprawie, w tym szkicach sytuacyjnych, zgłoszeniu szkody oraz oświadczeniu sprawcy potwierdzającego jego winę. Sąd wziął pod uwagę także dokumentację fotograficzną, obrazującą pojazdy uczestniczące w zdarzeniu i samo miejsce wypadku. Pozwany Ubezpieczyciel kwestionując okoliczności zdarzenia winien był zaoferować w postępowaniu przed Sądem I instancji takie dowody, które dałyby podstawę do ustalenia odmiennego stanu faktycznego, niż wynikający z dowodów wskazanych przez powoda. Pozwany, wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 6 k.c., nie przedstawił żadnych dowodów, które skutecznie zakwestionowałyby przebieg zdarzenia wskazany przez powoda. W konsekwencji Sąd Rejonowy trafnie poczynił ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie w oparciu o dowody zaoferowane przez powoda.

Wobec powyższego chybiony okazał się również zarzut naruszenia art. 6 k.c. w związku z art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c. poprzez uznanie, że powód udowodnił, iż w sprawie zachodzi odpowiedzialność pozwanego, mimo że nie przeprowadzono bezpośrednich dowodów z zeznań uczestników kolizji, które mogły stanowić dla biegłego podstawę do wydania opinii na okoliczność zaistnienia wypadku według relacji strony powodowej.

Podkreślić należy, iż wskazane przez pozwanego okoliczności przebiegu zdarzenia, wobec ich niewykazania, pozostały wyłącznie nieudowodnioną hipotezą. Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w tym dowód z opinii biegłego sądowego. Biegły sądowy w wydanej opinii dokonał szczegółowej analizy dokumentacji fotograficznej, obejmującej samochody uczestniczące w zdarzeniu oraz miejsce zdarzenia, a także analizy oświadczeń i szkiców uczestników zdarzenia, znajdujących się w aktach szkody. Biegły zauważył, iż opis zdarzenia wynikający z oświadczeń uczestników zdarzenia i sporządzonych przez nich szkiców jest w zasadzie tożsamy, jednakże na tyle nieprecyzyjny, że uniemożliwiał odtworzenie przebieg zdarzenia w sensie kryminalistycznym, co jednakże nie stanowiło przeszkody do stwierdzenia, iż zasadniczą przyczyną powstania zdarzenia było zachowanie kierującego samochodem F., za którego bezspornie odpowiedzialność ponosi pozwany Ubezpieczyciel.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 217 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków pozwanego (pkt 4, 6b, 7 i 8 petitum odpowiedzi na pozew) zmierzających do ustalenia zakresu i kosztu rzeczywiście dokonanej naprawy, a w konsekwencji zmierzających do ustalenia zakresu szkody, a to w sytuacji gdy w sprawie bezspornym było, iż poszkodowany naprawił pojazd po szkodzie, sprzedał go a następnie przelał wierzytelność z tytułu odszkodowania na powoda.

Wskazany wniosek dowodowy trafnie nie został uwzględniony przez Sąd Rejonowy, bowiem roszczenie odszkodowawcze należne od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została wykonana. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu i czy w ogóle zamierza tego dokonać. Pogląd ten jest ugruntowany w doktrynie i niejednokrotnie prezentował go w swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy (wyroki SN z dnia 27 czerwca 1988 roku – I CR 151/88, z dnia 7 sierpnia 2003 roku – IV CKN 387/01, z dnia 16 maja 2002 roku – V CKN 1273/00). Bez względu na to, czy poszkodowany w ogóle dokonał prac naprawczych czy też nie, przysługuje mu odszkodowanie z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w kwocie odpowiadającej obiektywnej wycenie poniesionej przez niego szkody, która ma uwzględniać koszty niezbędne i ekonomicznie uzasadnione w celu przywrócenia uszkodzonego samochodu do stanu poprzedniego.

Nie ma racji skarżący, gdy czyni Sądowi Rejonowemu zarzut naruszenia przepisu art. 805 § 1 k.c. w związku z art. 363 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwą interpretację polegającą na uznaniu, że pozwany jest zobowiązany do zwrotu kosztów naprawy możliwych do poniesienia nawet w sytuacji, gdy poza sporem był fakt naprawienia pojazdu, zbyciu auta po naprawie oraz przelewu już ukształtowanej wierzytelności na powoda.

Pamiętać należy, że w niniejszej sprawie powód dochodził odszkodowania z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Ten reżim odszkodowawczy kieruje się ogólnymi zasadami wyrażonymi w art. 363 § 1 i 2 k.c. dotyczącymi sposobu naprawienia szkody. Stosując zasady naprawy szkody wyrażone w art. 363 k.c. odszkodowanie następuje poprzez przywrócenie stanu poprzedniego lub poprzez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Tylko gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe lub pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. W przypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela naprawienie szkody zawsze następuje poprzez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, co oczywiście nie oznacza, że przyczyną jest uznanie za niemożliwe przywrócenia stanu poprzedniego. Ten sposób naprawienia szkody wynika z istoty umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej oraz charakteru instytucji zajmujących się działalnością ubezpieczeniową. Dla ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania w przypadku szkody polegającej na uszkodzeniu pojazdu na skutek kolizji konieczne jest więc ustalenie ekonomicznie uzasadnionych i koniecznych kosztów naprawy. Należy bowiem uwzględnić, że szkoda jest wartością obiektywną, a mianowicie stanowi uszczerbek w majątku poszkodowanego wywołany określonym zdarzeniem, a dodatkowo może obejmować także utracone korzyści. Wyrównanie szkody poprzez wypłatę odszkodowania w określonej wysokości ma zapewnić poszkodowanemu przywrócenie stanu sprzed zdarzenia, na skutek którego szkoda powstała. W przypadku szkody w pojeździe powstałej na skutek kolizji odszkodowanie powinno zapewnić przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku. Bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, czy pojazd naprawiono i przy udziale jakich kosztów. Istotą jest bowiem ustalenie takich kosztów naprawy i przy użyciu takich części, które zapewnią przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego, tj. stanu sprzed kolizji. Sam fakt dokonania naprawy absolutnie nie uprawniał do przyjęcia, iż wysokość odszkodowania powinna równać się poniesionym kosztom naprawy.

Bezsporne jest, że za powstałą szkodę odpowiedzialny jest na podstawie umowy ubezpieczenia, zakład ubezpieczeń udzielający ochrony sprawcy wypadku, a zakres jego odpowiedzialności jest zawsze jednakowy – odszkodowanie ma odpowiadać wysokości szkody, tj. w przypadku szkody w pojeździe – kosztom przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Poczynienie tego rodzaju ustaleń, jeśli między stronami brak jest zgody w tym zakresie, wymaga skorzystania z dowodu z opinii biegłego sądowego, posiadającego wiadomości specjalnej z dziedziny mechaniki samochodowej. Dowód ten nie może być zastąpiony zeznaniami świadków czy też dokumentami wskazującymi poniesione koszty naprawy pojazdu. Jak wskazano powyżej koszty te nie muszą być bowiem tożsame z kosztami przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Świadczą jedynie o tym ile poszkodowany był w stanie lub wyłożył samodzielnie na dokonanie naprawy samochodu.

W niniejszej sprawie został przeprowadzony dowód z opinii biegłego sądowego
z dziedziny mechaniki samochodowej, który wydał opinię pisemną (k. 63 – 82), a także uzupełniającą (k. 143 – 148). Biegły dokonał wyliczenia kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu marki A. (...) i wskazał, iż uzasadniony koszt naprawy przedmiotowego pojazdu wynosi 85.055,37 zł brutto, a więc jest nieco wyższy niż wskazywał w swojej kalkulacji powód (84.726,90 zł brutto). W tej sytuacji Sąd I instancji uznał, że poniesione przez powoda koszty naprawy pojazdu mieściły się w ramach wypracowanego w orzecznictwie pojęcia niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy, za które odpowiedzialność ponosić powinien ubezpieczyciel w ramach odpowiedzialności cywilnej bezpośredniego sprawcy szkody komunikacyjnej.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł żadnych uchybień kwestionowanego wyroku, które winny być uwzględnione w toku kontroli instancyjnej z urzędu. W tym stanie rzeczy, wobec bezzasadności zarzutów apelacji, Sąd II instancji na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasądzając od pozwanego jako strony, która przegrała apelację, na rzecz powoda kwotę 1.200,00 złotych tytułem wynagrodzenie pełnomocnika powoda będącego adwokatem, które ustalono na podstawie § 6 pkt 5 w związku z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 roku, poz. 461 ze zm.).