Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 194/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:SSO Leon Miroszewski

Sędziowie:SO Patrycja Baranowska

SR (del.) Anna Górnik

Protokolant:stażysta Paulina Woszczak

po rozpoznaniu w dniu 29 lipca 2016 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w S.

przeciwko 1. (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.

2. Towarzystwo (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 18 lutego 2016 roku, sygnatura akt X GC 299/13

I. oddala apelację;

II. zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powódki kwotę 2.400,00 (dwa tysiące czterysta) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO (...)SSO (...)SSR del. (...)

Sygnatura akt VIII Ga 194/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 lutego 2016 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, w sprawie z powództwa (...) spółki akcyjnej w S.

Przeciwko: 1. (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S.; 2. Towarzystwu (...) spółce akcyjnej w W., o zapłatę, zasądził od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz powoda kwotę 12.879,64 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 sierpnia 2012r. do dnia zapłaty, oraz kosztami procesu w kwocie 2.892,59 złotych; oddalił powództwo w stosunku do pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W.; zasądził od pozwanego (...) spółki z ograniczoną w odpowiedzialnością w S. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. kwotę 2.731,58 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobrać od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 208,95 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd ten ustalił, że pozwana (...) sp. z o.o., jako przedsiębiorca zajmujący się m.in. zarządzaniem nieruchomościami, gdzie prezes spółki K. L. jest licencjonowanym zarządcą nieruchomości, zawarła w dniu 1 grudnia 2005 r. z Wspólnotą Mieszkaniową przy ul. (...) w S. umowę, na podstawie której zobowiązała się administrować nieruchomością wspólną położoną w S. przy ul 4,5 i P. 36. Jako zarządca przyjęła do wykonania wszelkie czynności nieprzekraczające zakresu zwykłego zarządu, niezbędne do prawidłowego i zgodnego z prawem funkcjonowania nieruchomości, w tym m.in. zapewnienia utrzymania w porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynków służących do wspólnego użytku właścicieli lokali, działki, chodników, dojazdów do nieruchomości i innych terenów, jeżeli obowiązek taki wynika z zawartych umów bądź postanowień ustaw oraz zapewnienie całodobowej gotowości do usuwania awarii i ich skutków na nieruchomości. Ustalono przy tym, że zarządca wszystkich tych czynności dokonuje samodzielnie, a wspólnota udziela mu pełnomocnictwa do działania w jej imieniu.

Dalej Sąd Rejonowy ustalił, że w Wspólnocie Mieszkaniowej przy ul. (...) od dnia 1 kwietnia 2007 r. obowiązuje regulamin współżycia sąsiedzkiego uchwalony uchwałą właścicieli lokali z dnia 3 marca 2007 r., określający obowiązki użytkowników (rozumianych jako właścicieli, najemców lub dzierżawców) lokali. W regulaminie uchwalono, że właściciel lokalu ponosi odpowiedzialność za przestrzeganie regulaminu przez osoby, którym oddał swój lokal do użytkowania i obowiązany jest do zapoznania tych osób z regulaminem. Zgodnie z regulaminem zabroniono parkowania pojazdu poza obrębem miejsca do tego wyznaczonym, parkowania w sposób powodujący utrudnienia w ruchu pojazdów oraz pieszych na terenie parkingu jak i na drogach prowadzących do parkingu, w szczególności parkowania utrudniającego wjazd i wyjazd z garaży i dojścia do śmietnika.

W dniu 31 marca 2009 r. (...) sp. z o.o. jako ubezpieczający zawarł z Towarzystwem (...) S.A. w W. jako ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, gdzie ubezpieczonym była Wspólnota Mieszkaniowa nr 119 D. 4,5 i P. 36 w S.. Zakres ubezpieczenia obejmował odpowiedzialność związaną z zarządzaniem nieruchomościami na zlecenie i posiadaniem mienia, w tym ubezpieczenie mienia od zdarzeń losowych (obejmujące działanie ciężaru śniegu i lodu). Umowa została zawarta na okres od 1 kwietnia 2009r. do 31 marca 2010 r. Tożsama umowa została zawarta na okres od 1 kwietnia do 2012 r. do 31 marca 2013 r.

W dniu 4 września 2009 r. Z. P. (1) (wcześniej T.) zawarła powodem umowę ubezpieczenia pojazdów mechanicznych od utraty, zniszczenia lub uszkodzenia Autocasco. Przedmiotem ubezpieczenia był należący do Z. P. (1) samochód marki A. (...) o nr rej. (...) rok produkcji 2007. Umowę zawarto na okres od 11 września 2009 r. do 10 września 2010 r.

W piśmie z dnia 5 lutego 2010 r. P. S., jeden z mieszkańców zamieszkałych przy ul. (...) w S., zwrócił się do (...) sp. z o.o. z prośbą o usunięcia zalegającego śniegu i lodu na budynkach przy ul. (...). Wyjaśnił, że topniejący na dachach śnieg i lód zagraża osobom przechodzącym w pobliżu budynków oraz konstrukcji dachu. Na skutek tego zawiadomienia w dniu 5 lutego 2010 r. od godziny 17:00 oraz następnego dnia rano, skierowany przez (...) sp. z o.o. J. G. dokonał częściowego odśnieżenia znajdującego się na dachu budynków śniegu. Pracownicy wykonujący odśnieżanie dachu na czas wykonywania tych robót odgradzali teren biało-czerwoną taśmą umocowaną na prętach.

W dniu 12 lutego 2010 r. K. P. (wówczas przewodnicząca zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej) obwiązała biało-czerwoną taśmą wjazd do garaży.

W dniu 13 lutego 2010 r. zgłoszono, że w budynku przy ul. (...) zalega na dachu śnieg, stwarzając zagrożenia dla ludzi i znajdujących się pod dachem pojazdów. W następstwie tego zawiadomienia J. G. chciał udać się na tę ulicę, lecz operator podnośnika odmówił z uwagi na późną porę. J. G. w porozumieniu z K. L. (prezes (...) sp. z o.o.) zdecydował wówczas, że uda się tam w najbliższy poniedziałek, gdyż z poczynionych obserwacji doszedł do wniosku, że na daszku osłaniającym wejście do budynku nie było śniegu, wobec czego stwierdził, że nie ma zagrożenia dla samochodów i pieszych.

Wieczorem 13 lutego 2010 r. Z. P. (1) zaparkowała swój samochód marki A. (...) o nr rej. (...) przed garażem sąsiada przy ul. (...) w S.. Właściciel tego garażu mieszka w Niemczech, wobec czego Z. P. (1), pomimo tego, że nie miała na to wyraźnej zgody, pozostawiała przed nim swój samochód (blokując w ten sposób wjazd do garażu) z uwagi na nieobecność tego sąsiada. Garaże w budynku usytuowane są na poziomie gruntu i są indywidualne. Przy tym budynku znajdują się także miejsca parkingowe przeznaczone dla wszystkich mieszkańców, lecz wówczas wszystkie były zajęte. W pobliżu znajduje się także parking strzeżony.

Następnego dnia rano (w niedzielę), Z. P. (1) spostrzegła, że na skutek opadnięcia na jej samochód śniegu z lodem z dachu budynku doszło do uszkodzenia pojazdu. Wezwała wówczas na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy Policji, którzy sporządzili notatkę urzędową, w której wskazali, że samochód marki A. (...) o nr rej. (...) ma widoczne wgniecenie dachu oraz górnej części lewych przednich drzwi. Kolejnej nocy spadające z dachu bryły lodu ze śniegiem spowodowały uszkodzenia wejścia do klatki schodowej poprzez zerwanie dachu.

Po tych zdarzeniach przed garażami pojawiło się oznaczenie ostrzegawcze w postaci biało-czerwonej taśmy.

Przy budynku D. 5, w momencie gdy Z. P. (1) zaparkowała tam swój pojazd, nie znajdowało się żadne oznaczenie ostrzegające przed zagrożeniem związanym z zalegającym śniegiem i lodem.

Dach na budynku przy ul. (...) jest blaszany, dwuspadowy, o niewielkim spadku, zakończony rynną, nie został wyposażony w płotki ograniczające spadanie śniegu. Na skutek oddziaływania promieni słonecznych, śnieg zsuwał się do rynien i w wyniku czego powstawały spore zwisy śniegu. W okresie, kiedy nastąpiło zdarzenie, pogoda była mroźna i spadło sporo śniegu. Śnieg, który opadł z dachu na samochód Z. P. (1) był twardy i zawierał bryły lodu.

W czasie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie z 13/14 lutego 2010 r., dach budynku przy ul. (...) nie był odśnieżany i jeszcze rano po opadnięciu śniegu na pojazd Z. P. (1), na dachu budynku znajdowała się widoczna z dołu warstwa śniegu. Do odśnieżenia dachu doszło w poniedziałek (15 lutego 2010 r.). Po tym zdarzeniu przed garażem sąsiada, gdzie Z. P. (1) zdarzało się pozostawiać samochód, postawiono tabliczkę z napisem „nie parkować”.

W dniu 15 lutego 2010 r. Z. P. (1) zgłosiła powodowi powstałą w jej pojeździe szkodę. Na skutek zgłoszenia szkody, w dniu 18 lutego 2010 r. skierowany przez powoda rzeczoznawca dokonał oględzin uszkodzonego pojazdu. W piśmie z dnia 3 marca 2010 r. przedstawiciel (...) sp. z o.o. oświadczył swojemu ubezpieczycielowi (...) S.A., że nie przyjmuje odpowiedzialności za szkodę w pojeździe Z. P. (1), gdyż ta zaparkowała samochód w miejscu do tego nieprzeznaczonym, kiedy na terenie nieruchomości znajdują się miejsca postojowe dla samochodów właścicieli, obok nieruchomości zlokalizowany jest parking strzeżony, a nadto istnieje możliwość zaparkowania od strony ulicy przed frontem budynku D. 4.

Z. P. (1) oddała swój uszkodzony pojazd do naprawy warsztatowi K.-Ł. sp. j. w S.. Po wykonaniu naprawy warsztat za wykonaną usługę wystawił w dniu 30 kwietnia 2010 r. wobec Z. P. (1) fakturę VAT na kwotę 12.879,64 zł brutto. Tego samego dnia Z. P. (1) oświadczyła na piśmie, że ceduje na rzecz K.-Ł. sp. j. w S. należną jej od (...) W. wierzytelność tytułem odszkodowania za naprawę pojazdu.

Ustalony przez warsztat koszt naprawy odpowiada stawkom roboczogodzin stosowanym w (...) serwisie (...)/A., a zakres naprawy odpowiadał uszkodzeniom pojazdu.

W dniu 19 maja 2010 r. powód oświadczył Z. P. (1), że przyznał jej odszkodowanie w łącznej wysokości 12.879,64 zł. Kwota ta została wypłacona Z. P. (1) w dniu 22 maja 2010 r.

Przed wszczęciem niniejszego postępowania Z. P. (1) prowadziła korespondencje z (...) sp. z o.o., jego ubezpieczycielem oraz powodem, domagając się przyjęcia odpowiedzialności przez (...) sp. z o.o. i jego ubezpieczyciela za zdarzenie z 14 lutego 2010 r. Zastrzegła wówczas, że w razie niepokrycia kosztów naprawy pojazdu przez ubezpieczającego administrację budynku wystąpi o regres, bądź sprawę skieruje do sądu pozywając administrację budynku za zaniechanie obowiązków. (...) S.A. w piśmie z dnia 3 marca 2010 r. odmówił jednak przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczeniowej i wypłaty odszkodowania uzasadniając to tym, że poszkodowana zaparkowała pojazd w niedozwolonym miejscu. Swoje stanowisko (...) S.A. podtrzymał w piśmie z dnia 21 kwietnia 2010 r.

Podobnie powód pismami wysłanymi w dniu 16 i 17 czerwca 2010 r. wzywał odpowiednio (...) sp. z o.o. oraz jego ubezpieczyciela do zapłaty kwoty 12.879,64 r. tytułem regresu w związku z wypłaceniem Z. P. (1) odszkodowania. W piśmie z dnia 4 sierpnia 2010 r. (...) S.A. oświadczyła powodowi, że odmawia dokonania żądanej przez niego zapłaty. Wyjaśniła, że poszkodowana zaparkowała auto w miejsce do tego nieprzeznaczonym, tj. na zjeździe do boksu garażowego pod budynkiem, w sytuacji gdy istniała możliwość zaparkowania na parkingu strzeżonym obok nieruchomości, bądź na miejscach postojowych dla samochodów właścicieli.

Pismem z dnia 15 listopada 2010 r. powód ponownie wezwał (...) S.A. w W. do zapłaty żądanej kwoty tytułem regresu, wyjaśniając jednocześnie, że miejsce, w którym doszło do zdarzenia nie było oznakowane jako niedozwolone do parkowania. W odpowiedzi (...) S.A. kolejny raz odmówiła przyjęcia odpowiedzialności powielając dotychczasową argumentację, o czym poinformowała zarówno powoda jak i Z. P. (1) w piśmie z dnia 5 stycznia 2011 r.

Towarzystwo (...) S.A. sporządziło kosztorys według którego naprawa pojazdu Z. P. (1) wynieść powinna 8.913,60 zł brutto.

Mając na uwadze tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał za uzasadnione powództwo w stosunku do pozwanego (...) sp. z o.o., natomiast za nieuzasadnione wobec Towarzystwa (...) S.A.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy odniósł się do zarzutu (...) sp. z o.o. (dalej: (...) sp. z o.o.) co do jej braku legitymacji biernej. Stwierdził, że co do zasady to na właścicielu lub zarządcy obiektu budowlanego ciąży obowiązek zapewnienia bezpiecznego użytkowania obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, w tym związanych z działaniem sił natury, takich jak intensywne opady atmosferyczne (art. 61 pkt 2 prawa budowlanego). Za niebudzące wątpliwości uznał, że powyższe obowiązki w przypadku części wspólnej nieruchomości jaką jest dach dotyczą wspólnoty mieszkaniowej jako ogółu właścicieli. Wyjaśnienia wymaga natomiast kogo należy rozumieć przez pojęcie „zarządcy obiektu budowlanego”.

Zwrot ten wielokrotnie pojawia się w ustawie prawo budowlane, pomimo braku definicji legalnej tego pojęcia. Zbliżone terminy występują w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami oraz ustawie z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali. Ustawa o gospodarce nieruchomościami w rozdziale 3 działu V posługuje się terminami „zarządca nieruchomości" i „zarządzanie nieruchomością". Zgodnie z art. 185 u.g.n. (w brzmieniu przed uchyleniem, tj. przed 1 stycznia 2014 r.) zarządzanie nieruchomością polega na podejmowaniu decyzji i dokonywaniu czynności mających na celu w szczególności zapewnienie właściwej gospodarki ekonomiczno-finansowej nieruchomości oraz bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji nieruchomości, bieżące administrowanie nieruchomością, utrzymanie nieruchomości w stanie niepogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem oraz uzasadnione inwestowanie w nieruchomość. Natomiast przepisy ustawy o własności lokali używają pojęcia „zarządu" w znaczeniu funkcjonalnym, czyli jako zarządzanie, administrowanie wykonywane przez odrębny podmiot na podstawie umowy zawartej w formie aktu notarialnego (art. 18 u.w.l.) oraz w znaczeniu podmiotowym, jako organu wspólnoty (art. 20 u.w.l.).

Z kolei analiza obowiązków, jakie mogą organy nałożyć na zarządcę obiektu budowlanego (art. 52, 66, 67, 68, 69 prawa budowlanego), świadczy według Sądu Rejonowego o tym, że są to czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w związku z czym, jako zarządcę obiektu budowlanego nie można uznać „zarządcy nieruchomości" w rozumieniu ustawy o gospodarce nieruchomościami. Sąd Rejonowy powołał się na orzecznictwo (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 25 lipca 2008 r.; II OSK (...)), w którym przyjmuje się, że skoro na zarządcę obiektu budowlanego można nałożyć obowiązki przekraczające czynności zwykłego zarządu, to umocowania prawnego dla tego podmiotu należy upatrywać w art. 3 pkt 11 Prawa budowlanego – tylko bowiem prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane daje tak szerokie uprawnienia.

Podsumowując tą część Sąd Rejonowy stwierdził, że za stan nieruchomości wspólnej odpowiada wspólnota mieszkaniowa (zarządzająca nieruchomością bezpośrednio przez wybrany przez siebie zarząd albo przez powierzenie zarządu osobie trzeciej) lub zarządca obiektu budowlanego, tj. podmiot, któremu przysługuje prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, obejmujące czynności przekraczające zwykły zarząd.

Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy Sąd Rejonowy zauważył, że umowa z dnia 1 grudnia 2005 r. została zawarta w zwykłej formie pisemnej (a zatem nie została spełniona przesłanka formy aktu notarialnego wymaganej dla zarządu w myśl art. 18 u.w.l.) oraz uprawniała i zobowiązywała (...) sp. z o.o. do czynności nieprzekraczających zakresu zwykłego zarządu, niezbędnych do prawidłowego i zgodnego z prawem funkcjonowania nieruchomości, co wprost wynika z zarówno jej brzmienia (gdzie użyto zastrzeżenia, że powierzane czynności nie przekraczają zakresu zwykłego zarządu), jak i samego charakteru wymienionych w umowie czynności. Nie ulega więc wątpliwości, że (...) sp. z o.o. jest zarządcą nieruchomości w rozumieniu przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami. Tym samym stwierdził, że (...) sp. z o.o. nie będąc ani właścicielem ani zarządcą obiektu budowlanego, nie jest adresatem obowiązków wskazanych w art. 61 Prawa budowlanego.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, ze z zebranego materiału dowodowego wynika, że zakres powierzonych przez powoda (...) sp. z o.o. czynności obejmował m.in. zapewnienie utrzymania w porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynków służących do wspólnego użytku właścicieli lokali, działki, chodników, dojazdów do nieruchomości i innych terenów, a zatem także obowiązek odśnieżania dachów. Okoliczność tą uznał za o tyle istotną, że na skutek powierzenia osobie trzeciej (będącej profesjonalistą) przez właściciela (lub inny podmiot wskazany w ustawie) jego ustawowych obowiązków w zakresie usuwania skutków zimy, może dojść do zwolnienia właściciela od tych obowiązków w powierzonym zakresie, stosownie do art. 429 k.c. Mając to na uwadze uznał, że legitymacja bierna (...) sp. z o.o. była rezultatem umownego przejęcia przez niego jako profesjonalistę zajmującego się zarządzaniem nieruchomościami, od wspólnoty mieszkaniowej spoczywającego na niej obowiązku odśnieżania dachów. Odpowiedzialność (...) sp. z o.o. należało więc rozpatrywać na zasadzie winy (art. 415 k.c.). Na marginesie wyjaśnił, że stroną pozwaną odnośnie czynu osoby trzeciej mogła też być wspólnota mieszkaniowa, o ile wykazane zostałyby przesłanki z art. 429 k.c., tj. wina w wyborze, czy powierzenie czynności nie-profesjonaliście.

Jeśli chodzi o legitymację bierną (...) S.A. Sąd Rejonowy uznał, że wynikała ona z zawarcia między nim a (...) sp. z o.o. umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, obejmującej odpowiedzialność związaną z zarządzaniem nieruchomościami na zlecenie i posiadaniem mienia, w tym ubezpieczenie mienia od zdarzeń losowych

Legitymacja czynna powoda wynikała natomiast z tego, że jako ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanej Z. P. (1) odszkodowanie, co z mocy prawa powoduje, że przechodzi na niego roszczenie poszkodowanego przeciwko osobie trzeciej, odpowiedzialnej za szkodę.

Jako podstawę prawną roszczenia powoda względem (...) sp. z o.o. Sąd Rejonowy wskazał art. 415 k.c. w zw. z art. 828 § 1 k.c. (regres ubezpieczeniowy), natomiast wobec (...) S.A. (ubezpieczyciela (...) sp. z o.o.) art. 805 § 1 k.c. i art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 828 § 1 k.c., przy czym odpowiedzialność pozwanych była odpowiedzialnością in solidum (odpowiedzialność co do tego samego roszczenia odszkodowawczego, lecz z innych tytułów prawnych).

Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 k.c. Sąd Rejonowy zaliczył: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, szkodę oraz związek przyczynowy między zdarzeniem a szkodą. Wskazał, że ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W myśl zaś art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Wyjaśniając pojęcie „czyn niedozwolony” o którym mowa w art. art. 415 k.c. Sąd rejonowy stwierdził, że obejmuje ono wszelkie czyny (zarówno działania, jaki zaniechania) zasługujące na społecznie ujemną ocenę, jeżeli tylko wywołały szkodę. Przyjął się przy tym, że pojęcie to zawiera dwa elementy składowe: obiektywny i subiektywny. Element obiektywny oznacza szeroko rozumianą bezprawność, polegającą na przekroczeniu mierników i wzorców wynikających zarówno z wyraźnych przepisów, zwyczajów, utartej praktyki, czy wreszcie zasad współżycia społecznego. Element subiektywny dotyczy natomiast stosunku woli i świadomości działającego do swojego czynu. Najkrócej rzecz ujmując, winę można przypisać podmiotowi prawa tylko wtedy, kiedy istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia obu tych elementów.

Definiując pojęcie szkody Sąd Rejonowy stwierdził, że jest nią uszczerbek w prawnie chronionych dobrach majątkowych, wyrażający się w różnicy między stanem tych dóbr, jaki istniał i jaki następnie mógłby istnieć w ramach normalnej kolei rzeczy, a stanem jaki powstał na skutek zdarzenia wywołującego zmianę polegającą na uszczupleniu aktywów lub zwiększeniu pasywów. Wskazał, że istota regulacji art. 361 § 1 k.c. pozwala na przyjęcie odpowiedzialności sprawcy szkody na podstawie art. 415 k.c. tylko za typowe, a więc normalne skutki jego zawinionych zachowań, a nie za wszelkie możliwe ich następstwa, które w ciągu zdarzeń dają się nawet połączyć w jeden łańcuch przyczynowo-skutkowy. Za adekwatne, typowe następstwo określonego zachowania można więc uznać występowanie tylko takiego skutku, który daje się przewidzieć w zwykłym porządku rzeczy, a więc takiego, który - przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego - jest charakterystyczny dla danej przyczyny, jako normalny rezultat określonego zachowania, w tym także zawinionego deliktu.

Za szkodę w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy uznał uszkodzenie pojazdu Z. P. (2), zaś naprawienie tej szkody powinno nastąpić prze zapłatę 12.879,64 zł, tj. kwotę dochodzoną pozwem. Sąd ustalając tę kwotę miał na uwadze opinię biegłego, którą uznał za wiarygodną, bowiem biegły swoją opinię wydał po zapoznaniu się z aktami sprawy, w tym przede wszystkim kosztorysem naprawy zarówno tym odnoszącym się do faktycznie wykonanej naprawy, jak i tym dostarczonym przez (...) S.A. oraz dokumentacją fotograficzną. Opinię biegłego ocenił jako stanowczą, zarówno co do wniosków, jak i zupełności materiału znajdującego się w aktach a potrzebnego do wydania rzetelnej opinii, nie zakwestionował również przyjętej przez biegłego metodyki, tj. posłużenia się średnimi stawkami roboczogodzin w warsztatach w latach 2008-2011. Zauważył, że trudno czynić skuteczny zarzut opinii biegłego co do tego, że nie przeprowadził on oględzin uszkodzonego pojazdu, skoro zdarzenie miało miejsce przed kilkoma laty w stosunku do daty sporządzenia opinii, zaś rodzaj i zakres uszkodzeń wynika z dostępnej dokumentacji fotograficznej, a będący przedmiotem szkody samochód został już naprawiony.

Według Sądu Rejonowego czyn niedozwolony, którego dopuścił się (...) sp. z o.o. polegał na tym, że wbrew przyjętemu obowiązkowi nie dokonał odśnieżenia dachu przy ul. (...), doprowadzając do nagromadzenia się tam sporej ilości śniegu wraz z bryłami lodu, która następnie opadła na pojazd Z. P. (1). Zachowanie to uznał za niezgodne z prawem, gdyż zgodnie z art. 185 ust. 1 prawa o gospodarce nieruchomościami (w obowiązującym wówczas brzmieniu) zarządzanie nieruchomością polega na podejmowaniu decyzji i dokonywaniu czynności mających na celu w szczególności m.in. zapewnienie bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji nieruchomości. Zarządca nieruchomości może wykonywać te czynności osobiście lub przy pomocy innych osób wykonujących czynności pomocnicze i działających pod jego bezpośrednim nadzorem, ponosząc za ich czynności odpowiedzialność zawodową określoną w ustawie (art. 185 ust. 1b u.o.g.n). Co więcej, w przypadku zdarzeń lub zagrożeń życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, o których mowa w przepisach prawa budowlanego, zarządca nieruchomości powinien podjąć decyzje i dokonać czynności wykraczających poza zakres czynności, o których mowa w ust. 1, mających na celu zapobieżenie tej szkodzie (art. 185 ust. 1c u.o.g.n.).

O tym, że (...) sp. z o.o. nie wykonał odpowiedniego odśnieżania dachu w budynku przy ul. (...) świadczy zdaniem Sądu Rejonowego przede wszystkim to, że śnieg z tego dachu spadł na pojazd Z. P. (1) znajdujący się pod tym budynkiem. Powołał się nae dokumentację zdjęciową, na podstawie której stwierdził, że na dachu tym, nawet pomimo opadnięcia śniegu na pojazd, znajdował się w dalszym ciągu zalegający śnieg. Dodał, że śnieg, który spadł na samochód zawierał liczne bryły lodu, co przemawia za tym, że dach nie był odśnieżany od kilku dni. Dodał, że skoro z zeznań świadków wynika, że zima w tym okresie była mroźna i obfitowała w opady śniegu (co potwierdzają zdjęcia), to obowiązkiem (...) sp. z o.o. jako profesjonalisty było odpowiednio częste odśnieżanie dachu i usuwanie sopli lodu. W przedmiotowej sprawie z materiału dowodowego wynika natomiast, że ostatnie odśnieżanie dachu przed uszkodzeniem pojazdu Z. P. (1) miało miejsce w dniu 5 lutego 2010 r., a zatem tydzień przed zdarzeniem.

Za niewątpliwe Sąd Rejonowy uznał istnienie między szkodą a czynem pozwanego adekwatnego związku przyczynowego, gdyby bowiem (...) sp. z o.o. dostatecznie często, tj. stosownie do opadów śniegu, odśnieżał dach, to nie spadłby z niego śnieg, a tym samym nie doszłoby do uszkodzenia pojazdu. Powszechnie przy tym wiadomo, że odśnieżanie wykonuje się po to, aby uniknąć zagrożenia dla ludzi lub mienia znajdujących się poniżej dachu. W konsekwencji Sąd Rejonowy przyjął, że spełnione zostały przesłanki, aby przypisać (...) sp. z o.o. odpowiedzialność za szkodę powstałą w pojeździe Z. P. (1).

Za bezzasadny Sąd Rejonowy uznał zarzut, że poszkodowana Z. P. (1) przyczyniła się do powstania szkody. Posługując się art. 362 k.c. stwierdził, że wykładni tego przepisu nie można dokonywać w oderwaniu od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Jeżeli więc odpowiedzialność za szkodę oparta jest na zasadzie winy, nieodzowną przesłanką przyczynienia się poszkodowanego jest jego zawinienie. Przyczynieniem się poszkodowanego w rozumieniu art. 362 k.c. jest takie jego zachowanie, które pozostaje w normalnym związku przyczynowym z wyrządzoną mu przez inną osobę szkodą. Samo przyczynienie ma zatem charakter obiektywny, a elementy subiektywne mają znaczenie dopiero na etapie miarkowania odszkodowania. Sąd ten uznał, że nie sposób dojść do wniosku, że Z. P. (1) przyczyniła się do powstania lub zwiększenia szkody. Co prawda, gdyby poszkodowana nie zostawiła w tym miejscu pojazdu, to do szkody oczywiście by nie doszło, lecz między zaparkowaniem pojazdu przed garażem, a jego uszkodzeniem na skutek spadku na niego śniegu nie zachodzi normalny związek przyczynowy. Odmienny wniosek można by wyprowadzić, gdyby poszkodowana mając świadomość, że prawdopodobnym jest, że z dachu spadnie śnieg, mimo to pozostawiłaby pod nim samochód, czy też w jakiś sposób spowodowałaby spadek śniegu. Chociaż więc regulamin współżycia sąsiedzkiego zabraniał parkowania pojazdu poza obrębem miejsca do tego wyznaczonym, parkowania w sposób powodujący utrudnienia w ruchu pojazdów oraz pieszych na terenie parkingu jak i na drogach prowadzących do parkingu, w szczególności parkowania utrudniającego wjazd i wyjazd z garaży i dojścia do śmietnika, to z brzmienia tego przepisu w żaden sposób nie wynika, żeby zakazy te związane były z możliwym zagrożeniem w postaci spadku śniegu na pojazd, bowiem dotyczyły one współżycia sąsiedzkiego mającego na celu zapewnić bezkonfliktowe i sprawne korzystanie miejsc parkingowych i garaży. Brak jest według Sądu Rejonowego jednocześnie podstaw do przyjęcia, że teren przy garażach był w jakiś sposób oznaczony w sposób ostrzegający przed parkowaniem w tym miejscu. Co prawda K. P. zeznała, że dzień przed zdarzeniem obwiązała wjazd do garaży taśmą (czemu Sąd dał wiarę), lecz nie wynika z tego, że następnego dnia, kiedy Z. P. (1) tam zaparkowała, taśma ta w dalszym ciągu się tam znajdowała. Po pierwsze K. P. zeznała, że nie pamięta, aby następnego dnia taśma tam dalej pozostawała, a nadto Z. P. (1) zaprzeczyła, aby takie oznaczenie tam się wówczas znajdowało. Ciężar dowodu, że takie oznaczenie tam się znajdowało spoczywał natomiast na pozwanym, jako że on z tego faktu wywodził skutki prawne (art. 6 k.c.).

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. zgodnie z żądaniem powoda od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 28 sierpnia 2012 r.

Za niezasadne Sąd Rejonowy uznał powództwo względem (...) S.A., z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut przedawnienia. Roszczenia regresowe zakładu ubezpieczeń ulegają przedawnieniu (art. 117 § 1 k.c.) w takich warunkach, w których przedawnia się nabyte przezeń roszczenie ubezpieczającego do osoby trzeciej, odpowiedzialnej za szkodę w ubezpieczonym mieniu (art. 828 § 1 k.c.). Dłużnik nie może być w gorszej sytuacji, niż byłby w procesie odszkodowawczym, wdrożonym przez poszkodowanego ubezpieczającego. Ubezpieczyciel zatem, wstępując w miejsce ubezpieczającego (art. 518 § 1 pkt 4 k.c.), nabywa do osoby trzeciej roszczenie z takim ograniczonym terminem przedawnienia, jaki - po odliczeniu okresu, który do tego czasu upłynął - pozostawał ubezpieczającemu na dzień zapłaty odszkodowania do dochodzenia od tej osoby wynagrodzenia wyrządzonej mu szkody. Zgodnie natomiast z art. 819 § 1 k.c. roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech, przy czym bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia (§ 4). Z kolei w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania (§ 3), natomiast zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy stwierdził, że szkoda miała miejsce między 13 a 14 lutego 2010 r., zgłoszenie szkody przez Z. P. (1) miało miejsce w dniu 29 marca 2010 r., kolejno w dniach 3 marca 2010 r., 4 sierpnia 2010 r. oraz 5 stycznia 2011 r. (...) S.A. oświadczała, że odmawia przyznania odszkodowania. Co prawda w dniu 28 sierpnia 2012 r. powód wniósł pozew, lecz jedynie przeciw (...) sp. z o.o., toteż nie mogło to wpłynąć na przerwanie, bądź zawieszenie biegu przedawnienia względem (...) S.A. Za powszechne Sąd Rejonowy uznał przyjęcie, że do mającego charakter zobowiązania in solidum związku odpowiedzialności ubezpieczonego i ubezpieczyciela stosuje się przez analogię z art. 372 k.c., zgodnie z którym przerwanie biegu przedawnienia w stosunku do jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników. Wniesienie powództwa przeciwko sprawcy szkody nie przerywa zatem biegu przedawnienia roszczenia w stosunku do ubezpieczyciela. Skoro więc między odmową przyznania świadczenia przez (...) S.A. a przystąpieniem (...) S.A. do sprawy w charakterze pozwanego na skutek wezwania z dnia dniu 8 stycznia 2015 r. minęły 3 lata, to roszczenie względem pozwanego uznać należało za przedawnione, co skutkowało oddaleniem powództwa.

Konsekwencją powyższego rozstrzygnięcia było orzeczenie o kosztach. Uzasadnione koszty procesu powoda zamknęły się kwotą 2.892,59 złotych (koszty zastępstwa procesowego- 2.400 zł, opłata od pełnomocnictwa - 17 zł, opłata od pozwu- 161 zł, koszty opinii biegłego w kwocie 314,59 zł). Jako, że były to koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw przez powoda, niniejszą kwotę zasądzono od pozwanego (...) sp. z o.o. na rzecz powoda, na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99 k.p.c., § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U., Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

W sprawie kosztów Sąd Rejonowy również stwierdził, że w trybie art. 194 zd. 2 kpc osoba wezwana do wzięcia udziału w sprawie na pozwanego może domagać się zwrotu kosztów wyłącznie od pozwanego, jeżeli okaże się, ze wniosek był bezzasadny. Zauważyć zatem należy, że (...) S.A. do udziału w sprawie został wezwany na wniosek pozwanego (...) sp. z o.o. zgłoszony w toku procesu, a nie powoda, który w żaden sposób nie kwestionował zarzutu przedawniania roszczenia przez (...) S.A., a który to zarzut okazał się skuteczny. Skoro więc podjęte przez (...) S.A. działania i poniesione przez nią koszty zastępstwa procesowego i opinii biegłego były wynikiem czynności procesowych pozwanego, na żądanie którego został on w dalszym toku procesu wezwany do wzięcia udziału sprawie, należało z uwagi na całkowitą bezzasadność wniosku obciążyć pozwanego, który sprawę przegrał , tymi kosztami pozwanego wezwanego na jego wniosek. Do kosztów tych Sąd Rejonowy zaliczył koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2400 złotych według stawki zgodnie z powołanym wyżej rozporządzeniem, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych i koszty opinii biegłego w kwocie 314,58 złotych.

Od tego wyroku apelację złożyła pozwana DOM Zarządzenia nieruchomościami spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S., zaskarżając wyrok w całości. Zarzuciła naruszenie przepisów art. 18 i 21 ustawy o własności lokali poprzez błędną wykładnię i błędne przyjęcie legitymacji biernej tej pozwanej; naruszenie art. 61 ustawy Prawo budowlane w kontekście powołanych wyżej przepisów ustawy o własności lokali poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe przyjęcie, że pozwana może być obciążona obowiązkami z tego przepisu, choć odpowiedzialność za stan obiektu obciąża właściciela lub zarządcę; naruszenie art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz § 58 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych poprzez jego niezastosowanie i pominięcie w rozważaniach, choć jeden ze świadków stwierdził oraz z materiału dowodowego wynikało, że na osiedlu ustawione były znaki; naruszenie art. 415 k.c. w zw. z art. 828 § 1 k.c., spowodowane błędem w ustaleniach faktycznych sprowadzającym się do przyjęcia przez Sąd, że pozwana ponowi winę za powstanie szkody z powodu zaniechania odśnieżania dachu, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że dach był odśnieżany regularnie (ostatni raz 8 dni przed powstaniem szkody); naruszenie art. 361 § 1 k.c. poprzez pominięcie, że odpowiedzialność za szkodę obejmuje wyłącznie normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, a gdyby poszkodowana zastosowała się do obowiązujących w tym rejonie przepisów prawa o ruchu drogowego a także wykazała się minimalnym chociaż rozsądkiem, to do szkody w ogóle by nie doszło.

Zarzuciła także naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów oraz pominięcie doświadczenia życiowego oraz zasad logiki, a więc że istniejące w tym okresie opady śniegu wymuszały zachowanie przez myślących kierowców obowiązek zachowania choćby minimalnych reguł ostrożności i należytej staranności przy parkowaniu, nadto sprowadzającej się do przyjęcia, że choć umowa o zarządzania/administrowanie nie została zawarta w formie notarialnej a pozwanej nie powierzono zarządu nieruchomością wspólną, doszło do powierzenia tą umową tych czynności.

Skarżąca zarzuciła także naruszenie prawa materialnego, to jest art. 65 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego – aneksu nr (...) do umowy z dnia 2 maja 2007 roku oraz całokształtu ustaleń wynika, że pozwana zawierając aneks do umowy zobowiązała się do zawierania umów o wykonanie w nieruchomości wspólnej robót konserwacyjnych i remontowych oraz usuwania awarii i ich skutków; także naruszenie art. 362 k.c. poprzez nieuwzględnienie przyczynienie się poszkodowanej do powstania szkody.

Wreszcie skarżąca zarzuciła brak wyczerpującej analizy wszystkich istotnych dla sprawy okoliczności przy ustaleniu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej, a więc stopnia przyczynienia się pokrzywdzonej do szkody; nadto naruszenia art. 103 i 102 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie w sytuacji, gdy jeszcze przed wywiedzeniem powództwa powód wiedział, że pozwana jest objęta polisą ubezpieczeniową oraz że w sprawie obok pozwanej powinien występować jej ubezpieczyciel.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. wniosła o uchylenie wyroku w całości i oddalenie powództwa w stosunku do tej pozwanej, bądź uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi właściwemu. Nadto wniosła o przyznanie kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje lub pozostawienie tego rozstrzygnięcia Sądowi Rejonowemu. Jednocześnie z ostrożności wniosła o dopuszczenie dowodu w postaci wydruku GoogleStreetView na okoliczność posadowienia w rejonie, w którym doszło do szkody znaków D40 i D41, i tego że poszkodowana była informowana o zakazie parkowania w miejscach innych niż wyznaczone; wystąpienie do Zarządu Dróg i (...) Miejskiego w S. o wydanie zaświadczenia w przedmiocie tego, czy przy ulicy (...) w S. – wjazd na parking, znajdują się znaki D40 i D41, kiedy te znaki zostały posadowione i czy był umieszczone w dniu 5 lutego 2010 roku, na okoliczność istnienie tych znaków w dniu, w którym poszkodowana zaparkowała swój pojazd w miejscu innym niż wyznaczone.

W uzasadnieniu apelacji zostały powtórzone jej zarzuty i dodano, że zastosowana przez Sąd Rejonowy ustawa o gospodarce nieruchomościami w ogóle nie ma zastosowania do wspólnot mieszkaniowych. Skarżąca dodała, że Sąd Rejonowy w ogóle nie przeprowadził wykładni aneksów do umowy zawartej przez skarżącą z wspólnotą mieszkaniową. Podkreśliła, że umowa pozwanej z wspólnotą mieszkaniową nie przewidywała przeniesienia odpowiedzialności na skarżącą za procesy decyzyjne, a więc ponoszenia konsekwencji finansowych za działania lub zaniechania Zarządu wspólnoty mieszkaniowej. Nadto podniosła, że poszkodowana nie respektowała regulaminu współżycia sąsiedzkiego obowiązującego we Wspólnocie Mieszkaniowej budynku, pod którym parkowała poszkodowana.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od skarżącej zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym. Zdaniem powódki umowa, na którą powołuje się skarżąca, stanowi dowód tego, że skarżąca była odpowiedzialna za odśnieżanie dachów, bowiem umowa ta powierzała skarżącej zarządzanie nieruchomością, zaś sama skarżąca do czasu powstania szkody wykonywała wszystkie czynności takiego zarządzania, co jest jej podstawowym przedmiotem działalności jako przedsiębiorcy. Zdaniem powódki nie można też mówić o przyczynieniu się poszkodowanej do szkody, w szczególności nie stanowi o nim zaparkowanie pojazdu w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Powódka zakwestionowała też twierdzenie, że dach był regularnie odśnieżany, a sama skarżąca przyznała w apelacji, że odśnieżanie miało miejsce 8 dni przed szkodą.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

W kontekście apelacji pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. podstawowe znaczenie ma kwestia legitymacji biernej tej pozwanej. Ewentualny brak tej legitymacji niweczyłby znaczenie pozostałych ustaleń, a więc sprawy okoliczności powstania szkody, za którą odszkodowanie zapłacił powodowy ubezpieczyciel, a także ustalenia, czy poszkodowana przyczyniła się do jej powstania.

Jest tak dlatego, że dochodzone przez powódkę roszczenie należy do roszczeń regresowych (zwrotnych), to zaś wymaga w pierwszej kolejności identyfikacji osoby, która – w świetle art. 828 § 1 k.c. – faktycznie jest odpowiedzialna za szkodę, której naprawienie było przedmiotem ubezpieczenia pomiędzy poszkodowanym a ubezpieczycielem.

Co do tego zagadnienia, a także co do zagadnienia samej odpowiedzialności za szkodę w aspekcie winy za spadek śniegu z dachu budynku, pod którym parkował pojazd poszkodowanej, której powodowy ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie, rozstrzygniętego przez Sąd Rejonowy w ten sposób, że skarżąca pozwana posiada legitymację bierną, w apelacji przedstawiono zarówno zarzuty odnoszące się do przepisów prawa materialnego, jak i przepisów procedury cywilnej. W związku z tym, że sprawa legitymacji procesowej, choć podlega badaniu z zachowaniem procedury postępowania sądowego, jest zagadnieniem prawa materialnego, kwestionowanie przyjęcia tej legitymacji, albo odmowy takiego przyjęcia, musi odnosić do przepisów prawa materialnego.

W istocie zatem zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dotyczące oceny dowodów w postaci umowy o zarządzanie z dnia 1 grudnia 2005 roku pomiędzy skarżącą a Wspólnotą Mieszkaniową nieruchomości położonej w S. przy ulicy (...)P. 36, oraz aneksów do tej umowy, dotyczą wykładni tej umowy, a więc zagadnienia prawa materialnego, przede wszystkim w aspekcie art. 65 § 2 k.c., co zresztą skarżąca przyznała odnosząc się w jednym z zarzutów do interpretacji tej umowy (błędnie wskazując jednak art. 65 § 1 k.c.). Nie można tedy zarzucić w omawianym aspekcie Sądowi Rejonowemu błędnej oceny dowodów, skoro dowody w postaci wzmiankowanej umowy oraz aneksów, są dokumentami prywatnymi, a przez to stanowią o treści zawartej w tych dokumentach oraz o identyfikacji osób, które te dokumenty wystawiły, co nie budziło wątpliwości, ani nie było sporne, nie zaś o ich interpretacji.

Trzeba od razu powiedzieć, że także zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez „pominięcie, że istniejące w tym okresie opady śniegu wymuszały na rozsądnie myślących kierowcach obowiązek zachowania choć minimum reguł ostrożności i zachowania należytej staranności przy parkowaniu” odnosi się nie do oceny dowodów tylko do kwalifikacji materialnoprawnej ustalonego zachowania poszkodowanej w aspekcie odpowiedzialności pozwanej za szkodę oraz ewentualnego przyczynienia się poszkodowanej do jej powstania. Zagadnienia te ewidentnie wymagają oceny materialnoprawnej.

Reasumując tą część rozważań należy stwierdzić, że w istocie skarżąca nie przedstawiła, w zakresie zaskarżenia wyroku Sądu pierwszej instancji, żadnych rzeczywistych zarzutów naruszenia procedury cywilnej. Sąd odwoławczy rozpoznając sprawę na skutek apelacji jest związany zarzutami naruszenia procedury (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55), wobec tego brak takich zarzutów powoduje, że nie podlegają kontroli instancyjnej ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji w niniejszej sprawie ani dokonana przez ten Sąd ocena dowodów.

Jedynie w kontekście złożonych w apelacji wniosków dowodowych należy stwierdzić, że brak zarzutów naruszenia procedury implikuje przyjęcie, że w sprawie nie istnieją już okoliczności wymagające dowodów, tym samym przeprowadzenie dodatkowych dowodów jest zbędne. Niezależnie od tego, skarżąca mogła naprowadzić wskazane w apelacji dowody już w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, zwłaszcza, że sprawa oznakowania znakami drogowymi obszaru, na którym poszkodowana zaparkowała samochód w miejscu powstania szkody, była przedmiotem badania w toku tego procesu. Tym samym nawet gdyby przyjąć, że dowody wnioskowane w apelacji dotyczą okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, podlegałyby pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c.

Wracając do sprawy legitymacji biernej skarżącej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S., należy zacząć od tego, że samo brzmienie firmy tej pozwanej, a także przedmiot jej działalności wskazują, że zawierając umowę z Wspólnotą Mieszkaniową nieruchomości położonej w S. przy ulicy (...)P. 36, pozwana ta podjęła się czynności zarządcy tej nieruchomości, co zresztą znajduje odzwierciedlenie w nomenklaturze przyjętej w umowie z dnia 1 grudnia 2005 roku. Odpowiada to powszechnej praktyce powierzania przez wspólnoty mieszkaniowe bieżącego zarządzania nieruchomościami wspólnot, a więc dbania o ich stan techniczny, bieżące utrzymanie, remonty, naprawy, itp. Dotyczy tego § 4 powołanej umowy, które przy tym nie określa w sposób wyczerpujący czynności, do których zobowiązana była pozwana, bowiem użyty został w tym przepisie zwrot „w szczególności”. Błędne jest wobec tego przyjęcie, że postanowienia § 4 powołanej umowy ograniczają obowiązki pozwanego zarządcy jedynie do czynności wprost wymienionych w tym przepisie. W żaden sposób nie uchyla tych postanowień powołany w apelacji aneks nr (...) do powołanej umowy, który wręcz rozszerza obowiązki pozwanej.

Tym samym prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, że pozwana (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. posiada legitymację bierną w niniejszym procesie, jest więc osobą, o którem mowa w art. 828 § 1 k.c., wobec której powódce służy roszczenie regresowe przewidziane w tym przepisie. Ocenę tą Sąd Rejonowy rzetelnie i wyczerpująco wyjaśnił, nie zachodzi więc potrzeba jej ponownego przytaczania.

Pozostaje podtrzymać konkluzję, że pozwana była, w zakresie czynności, których zaniechanie bądź nieprawidłowe wykonanie, doprowadziło do szkody, za którą odszkodowanie ubezpieczeniowe wypłaciła powódka, zarządcą w rozumieniu art. 61 ustawy Prawo budowlane, a więc obowiązanym do czynności wymienionych w art. 61 pkt 1 i 2 powołanej ustawy. Trzeba dodać, że obowiązki zarządu wspólnoty w rozumieniu powoływanego w apelacji art. 21 ustawy o własności lokali należy kwalifikować jako dokonywanie czynności prawnych w sprawach innych niż objęte zawartą z zarządcą umową na podstawie art. 18 ust. 1 powołanej ustawy a w szczególności dotyczących uchwał określonych w art. 22 ustawy.

O tym, że pozwana (...) sp. z o.o. faktycznie wykonywała czynności, które należy kwalifikować jako czynności zarządzania nieruchomością wspólnoty mieszkaniowej, w tym co do utrzymywania i odśnieżania dachu nieruchomości, której administrowania dotyczyła umowa z dnia 1 grudnia 2005 roku, świadczą rzeczywiste działania tej pozwanej wynikające z dowodów zebranych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego (k. 134-137, 165, 219, 412-413).

Prawidłowo także Sąd Rejonowy przyjął, że nie zachodziło przyczynienie się poszkodowanej do powstania szkody, za którą odszkodowanie wypłaciła powódka. W tym zakresie decydujące jest, podnoszone także w apelacji, zagadnienie związku przyczynowego, którego definicja zawarta jest w art. 361 § 1 k.c. Skarżąca zdaje się kwalifikować związek pomiędzy zaparkowaniem pojazdu poszkodowanej akurat w tym miejscu, na które następnie spadł śnieg z dachu administrowanego przez pozwaną budynku a szkodą, według innej zasady niż zasada adekwatnego związku przyczynowego. W polskim prawie cywilnym taka kwalifikacja nie ma zastosowania. To, że poszkodowany pozostawił swoją rzecz (w tym wypadku pojazd) w określonym miejscu, nawet przyjmując, że miejsce to nie było właściwe, nie może stanowić o związku pomiędzy szkodą, która w tym miejscu, co do tej rzeczy, nastąpiła, a tym pozostawieniem, skoro zdarzeniem, które szkodę wywołało było zejście zlodowaciałego śniegu z dachu znajdującego się obok budynku. O przyczynieniu się poszkodowanej do szkody mogłoby świadczyć zignorowanie ostrzeżenia o zagrożeniu w postaci spadającego na to miejsce śniegu, natomiast takiego ostrzeżenia z całą pewnością nie było.

Trzeba dodać, że o wykonaniu przez pozwaną należytego odśnieżania dachu, z którego spadł śnieg doprowadzając do uszkodzenia pojazdu poszkodowanej, za które odszkodowanie wypłaciła powódka, nie może świadczyć dokonanie takiego odśnieżania na 8 dni przed powstaniem tego wypadku. Skuteczność i rzetelność wywiązania się z obowiązku należytego odśnieżania dachów budynków mierzyć należy osiąganymi rezultatami. Nie można uznać, że nastąpił rezultat w postaci wyłączenia możliwości zejścia śniegu z dachu budynku administrowanego przez pozwaną, a przez to zagrożenia spowodowania szkody z tej przyczyny.

Mając na uwadze powyższe należało uznać, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu i na podstawie art. 385 k.p.c. oddalić apelację jako bezzasadną. Bezzasadność apelacji dotyczy też zaskarżenia orzeczenia o kosztach, jako dokonanego bez uwzględnienia treści art. 102 i 103 k.p.c. Powódka nie nadużyła prawa, a jedynie z niego skorzystała, pozywając w niniejszej sprawie podmiot bezpośrednio odpowiedzialny za szkodę, nie zaś jego ubezpieczyciela, toteż nie można uznać, że zachodzą względy słuszności określone w powołanych przepisach

Powódce, jako wygrywającej proces w postępowaniu apelacyjnym, należą się koszty na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Orzekając o nich na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. należało przyznać je od skarżącej zgodnie z art. 99 k.p.c. w zw. 98 § 3 k.p.c., a więc koszty zastępstwa radcowskiego zgodnie ze stawkami wynikającymi z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

(...) L. A. G.