Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 199/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Lucyna Ramlo (spr.)

Sędziowie:

SSA Grażyna Czyżak

SSO del. Joanna Janiszewska-Ziołek

Protokolant:

stażysta Anita Musijowska

po rozpoznaniu w dniu 16 czerwca 2016 r. w Gdańsku

sprawy B. W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o wysokość świadczenia

na skutek apelacji B. W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VIII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 2 grudnia 2015 r., sygn. akt VIII U 871/15

oddala apelację.

SSA Grażyna Czyżak SSA Lucyna Ramlo SSO del. Joanna Janiszewska-Ziołek

Sygn. akt III AUa 199/16

UZASADNIENIE

Decyzją z 16 czerwca 2015 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił ubezpieczonemu B. W. doliczenia do stażu pracy okresu od 15 kwietnia 1943 roku do 30 kwietnia 1945 roku, bowiem nie wykazał, iż w tym okresie wykonywał pracę przymusową.

W odwołaniu od powyższej decyzji ubezpieczony B. W. domagał się doliczenia powyższego okresu do stażu pracy. Wywodził, iż pracował wówczas przymusowo jako małe dziecko w gospodarstwie niemieckim, gdzie do pracy przymusowej została skierowana jego matka G. W.. Wskazał, iż ma decyzję o przyznaniu uprawnienia do świadczenia pieniężnego z tytułu deportacji do pracy przymusowej.

Pozwany w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie, podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji. Wskazał, iż pracę przymusową wykonywała deportowana matka ubezpieczonego, która przebywała wraz z dziećmi. Nadto, podał, iż trudno dać wiarę, by ubezpieczony jako kilkuletnie dziecko wykonywał pracę przymusową.

Wyrokiem z dnia 2 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

W okresie od 15 kwietnia 1943 roku do 30 kwietnia 1945 roku matka ubezpieczonego G. W. była deportowana do miejscowości K., pozostającą pod okupacją niemiecką. Wraz z nią przebywali w tym okresie jej córka H. oraz syn – ubezpieczony B. W., ur. (...). Matka ubezpieczonego pracowała w gospodarstwie rolnym należącym do niemieckiego właściciela, o pow. ok. 100 ha. W skład gospodarstwa wchodził inwentarz żywy, tj. kury, kaczki, krowy, króliki, gęsi, barany, świnie. Matka ubezpieczonego oporządzała krowy, wykonywała prace polowe. Osoby pracujące w gospodarstwie otrzymywały tzw. karty, które wymieniały na żywność i ubranie. Ubezpieczony karmił rzęsą kaczki, karmił króliki, barany, czasami karmił gołębie, sprzątał klatki królików. W powyższym okresie ubezpieczony wraz z matką i siostrą zamieszkiwali poza gospodarstwem, byli pod opieką Polki o nazwisku D..

Od 16 kwietnia 2004 roku ubezpieczonemu przysługuje prawo do emerytury.

Decyzją z 11 marca 2015 roku Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przyznał ubezpieczonemu uprawnienie do świadczenia pieniężnego przewidzianego w ustawie z 31 maja 1996 roku o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oaz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (tj. Dz. U z 2014 roku, poz. 1001).

19 maja 2015 roku wniósł o doliczenie do stażu pracy okresu od 15 kwietnia 1943 roku do 30 kwietnia 1945 roku.

Stan faktyczny Sąd I instancji ustalił na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w tym w aktach pozwanego, których wiarygodności oraz autentyczności nie kwestionowała żadna ze stron procesu. Sąd również nie znalazł podstaw do podważenia ich wiarygodności z urzędu. Sąd dał wiarę zeznaniom ubezpieczonego przesłuchanego w charakterze strony w zakresie ustalonego stanu faktycznego, bowiem jedynie w tym zakresie były logiczne, spójne oraz zgodne z doświadczeniem życiowym. Ubezpieczony cofnął wniosek o przesłuchanie świadka M. G..

Sąd Okręgowy zważył, iż zgodnie z treścią przepisu art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tj. Dz. U. z 2015 roku, poz. 748 ze zm.), za okresy składkowe uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 r. okresy pracy przymusowej wykonywanej na rzecz hitlerowskich Niemiec w okresie II wojny światowej.

Brak jest legalnej definicji pracy przymusowej, jednakże istnieją przesłanki określające to pojęcie jako pracę wykonywaną pod bezpośrednim przymusem fizycznym, w warunkach zagrożenia, nieodpłatną, często świadczoną podczas pozbawienia wolności, bądź wywiezienia do Rzeczy Niemieckiej. Nie można uznać za pracę przymusową pracy wykonywanej dorywczo na terenie gospodarstwa należącego do niemieckiego właściciela, w warunkach wolności osobistej.

Po przeprowadzonym postępowaniu dowodowym Sąd I instancji stwierdził, iż brak jest podstaw do przyjęcia, że ubezpieczony w spornym okresie wykonywał pracę w rozumieniu cytowanego powyżej przepisu art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy emerytalnej. W tym okresie ubezpieczony miał 4 – 6 lat i ze względu na swój wiek nie mógł wykonywać jakiejkolwiek stałej pracy w gospodarstwie rolnym. Niewykluczone jest, iż wykonywał pewne czynności, takie jak karmienie kaczek, królików, baranów, gołębi, sprzątanie klatek królików. Jednakże niewiarygodnym jest, by robił to stale i jak zeznał „od świtu do zachodu słońca”. Nadto, ubezpieczony wraz z matką zamieszkiwali poza gospodarstwem. Jak zeznał – „u Polki i pod jej opieką”. Nie było zatem bezpośredniego przymusu fizycznego. Ubezpieczony w spornym okresie był dzieckiem i nie wykonywał pracy przymusowej. Jego dorywcza praca nie może być uznana za pracę wykonywaną w określonych rygorach, pod groźbą kary w razie jej niewykonania i pod bezpośrednim przymusem fizycznym.

Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie podziela utrwalone w orzecznictwie stanowisko, iż przebywanie kilkuletniego dziecka z rodzicami w czasie wykonywania przez nich pracy przymusowej ani też dorywcza pomoc kilkuletniego dziecka w wykonywaniu prac w gospodarstwie udzielana własnej rodzinie deportowanej do pracy przymusowej w czasie II wojny światowej nie stanowi okresu ubezpieczenia dla celów emerytalno – rentowych takiego dziecka (vide wyrok Sądu Najwyższego z 21 sierpnia 199 roku, II UKN 176/98, OSNAPiUS 1999/16/525, wyrok Sądu Apelacyjnego z 30 września 1997 roku, III AUa 333/97, OSA 1998/9/32).

Pomimo, iż decyzją z 11 marca 2015 roku Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przyznał ubezpieczonemu uprawnienie do świadczenia pieniężnego przewidzianego w ustawie z 31 maja 1996 roku o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oaz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (Dz. U. z 2014r. poz.1001), w ocenie Sądu I instancji brak jest podstaw prawnych do zaliczenia tego okresu do okresów składkowych, zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy emerytalnej.

Powyższe świadczenie przyznano ubezpieczonemu powołując się na orzecznictwo sądów administracyjnych, zgodnie z którym uprawnienie do świadczenia z ustawy z dnia 31 maja 1996r, o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej …przyznawane jest, jak podniesiono w uzasadnieniu decyzji, również niepracującym dzieciom, deportowanym z rodzicami.

Jak podniesiono dodatkowo, ubezpieczony dołączył do akt sprawy przed Urzędem ds. Kombatantów dokumenty potwierdzające fakt wysiedlenia z rodziną do miejscowości K., gdzie jego matka G. W. została skierowana do pracy przymusowej w niemieckim gospodarstwie rolnym. Powyższe ustalenie stało się podstawą do przyznania świadczenia ubezpieczonemu na mocy powoływanej przez ubezpieczonego decyzji.

Sąd I instancji przyjął, iż niespornie matka ubezpieczonego została skierowana do pracy przymusowej, a ubezpieczony jako małoletnie dziecko został skierowany do nowego miejsca zamieszkania wraz z nią, wraz z nią przebywał także na terenie gospodarstwa należącego do niemieckiego rolnika, jednakże jego sporadyczne zajęcia nie można traktować jako pełnowartościową pracę pod nadzorem i karą, zajmował się drobnym inwentarzem i królikami i w zasadzie lubił te zajęcia. Nie można tracić z pola widzenia, iż ubezpieczony miał wówczas tylko 4 - 6 lat, zatem był małym dzieckiem, którego czynności nie mogły stanowić ekwiwalentu pracy wykonywanej w warunkach pracy przymusowej.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. w związku z przywołanymi wyżej przepisami, oddalił wniesione przez stronę odwołanie.

Apelację od wyroku wywiódł wnioskodawca B. W., zaskarżając go w całości i zarzucając:

1) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 ust. 2 pkt. 2 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niezastosowanie i niezaliczenie okresu pracy przymusowej w III Rzeszy w okresie od 15 kwietnia 1943 r. do 30 kwietnia 1945 r. do okresów składkowych,

2) naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 kodeksu postępowania cywilnego poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie całkowicie dowolnej oceny dowodu z przesłuchania strony - tj. ubezpieczonego B. W. sprzecznej z zasadami logiki, doświadczenia życiowego, a przede wszystkim nieuwzględniająca realiów panujących w spornym okresie, którego dotyczy sprawa, a w konsekwencji uznanie, że w okresie od 15 kwietnia 1943 r. do 30 kwietnia 1945 r. nie wykonywał on pracy przymusowej w rozumieniu art. art. 6 ust. 2 pkt. 2 ustawy emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o uwzględnienie apelacji i zmianę wyroku poprzez uwzględnienie odwołania oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia przez ten sąd o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu skarżący podniósł, że niezasadnym jest, iż sąd nie dał wiary zeznaniom ubezpieczonego, gdyż powszechnie wiadomo, iż w okresie II wojny światowej dochodziło do naruszania praw człowieka i przymus pracy również dla tak małych dzieci jakim był w tamtym okresie ubezpieczony był praktyką powszechną. Ubezpieczony w momencie kiedy był już wystarczająco duży wykonywał prace w gospodarstwie, do którego skierowana została jego matka. Za swoją pracę otrzymywał – tak jak inne pracujące osoby - wyżywienie oraz ubranie. Nie wykonywał on tej pracy z własnej woli, nie otrzymywał za nią wynagrodzenia. Pracował w gospodarstwie niemieckim, został wraz z matką deportowany i nie mieszkał w swoim miejscu zamieszkania. Nie sposób więc pracy wykonywanej w takich warunkach nie uznać za pracę przymusową. Skarżący przywołał wyroku z dnia 24 października 2003 r. o sygn. akt III RN 120/02, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, iż: „Stanowisko Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oparte na założeniu, że dziecko w wieku kilku lat nie mogło wykonywać pracy przymusowej, nie uwzględnia powszechnie znanego faktu, że władze III Rzeszy zmuszały dzieci z terenów okupowanych do pracy przymusowej, a także tego, że dzieci nawet w warunkach pokojowych są zatrudniane szczególnie w gospodarstwach rolnych do wykonywania różnych prac. Jeżeli nawet w początkowym okresie deportacji dziecko nie było ze względu na wiek zdolne do jakiejkolwiek pracy, to z upływem lat mogło być zatrudniane przy coraz bardziej obciążających je czynnościach, a nawet zmuszane do wykonywania określonych prac w gospodarstwie domowym i w polu. " Doświadczenie życiowe - biorąc pod uwagę realia życia na wsi - podpowiada, iż nie jest niczym nadzwyczajnym, że 5-6 letnie dziecko jest wykorzystywane do pracy na gospodarce. Biorąc pod uwagę, iż był to okres II wojny światowej, kiedy wszyscy bez wyjątku zmuszani byli przez Niemców do pracy, tym bardziej nie powinien dziwić fakt, że ubezpieczony jako 4-6 letnie dziecko musiał pracować. Na roboty przymusowe wywożono całe rodziny - łącznie z dziećmi - właśnie do pracy.

Skarżący podniósł również, iż z załączonych do odwołania dokumentów potwierdzonych urzędowo, tj. oświadczeń świadków J. R. i M. G. wynika, iż w latach 1939-1945 była zatrudniona i wykonywała pracę niewolniczą w gospodarstwie Niemca F. W. G. W. wraz ze swoimi dziećmi H. i B.. Świadkowie wprost wskazali, że również dzieci p. G. W., tj. ubezpieczony i jego siostra wykonywali prace przymusowe w gospodarstwie Niemca.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy nie zasługuje na uwzględnienie.

Przedmiotem niniejszej sprawy była wysokość świadczenia emerytalnego przysługującego wnioskodawcy B. W., a konkretnie – możliwość zaliczenia mu do stażu pracy okresu pracy od 15 kwietnia 1943 r. 30 kwietnia 1945 r., kiedy to wnioskodawca, według jego twierdzeń pracował przymusowo jako dziecko w gospodarstwie niemieckim, gdzie do pracy przymusowej skierowana została jego matka, G. W..

W powyższym zakresie Sąd Okręgowy przeprowadził stosowne postępowanie dowodowe, a w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił też uchybień w zakresie ustalonych faktów. W konsekwencji Sąd odwoławczy, oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji, uznał je za własne, co oznacza, iż zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., sygn. I PKN 339/98, OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776).

Podstawę prawna żądania wnioskodawcy stanowi art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2015 r., poz. 748 j.t.), zgodnie z którym za okresy składkowe uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 r. następujące okresy, za które została opłacona składka na ubezpieczenie społeczne albo za które nie było obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne: pracy przymusowej wykonywanej na rzecz hitlerowskich Niemiec w okresie II wojny światowej.

Brak legalnej definicji „pracy przymusowej” nie oznacza, iż każda praca wykonywana w czasie okupacji niemieckiej przez Polaków była pracą przymusową.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko zaprezentowane przez Sąd Okręgowy zgodnie z którym, aby uznać pracę wykonywaną przez Polaków w czasie okupacji niemieckiej za pracę przymusową należy uwzględnić takie okoliczności, jak wykonywanie tej pracy nieodpłatnie, w warunkach przymusu fizycznego, czy warunkach zagrożenia życia i zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1995 r., II URN 8/95, Lex nr 12047).

Zdaniem Sądu II instancji „pracę przymusową”, o której mowa w art. 6 ust. 2 pkt 2 a w/w ustawy zdefiniować należy, jako stałe wykonywanie, pod bezpośrednim przymusem fizycznym, w warunkach zagrożenia życia i zdrowia, pozbawienia wolności lub wywiezienia poza terytorium Państwa Polskiego, nieodpłatnej pracy na rzecz hitlerowskich Niemiec.

Podkreślenia wymaga, że pojęcie pracy przymusowej w rozumieniu art. 6 ust. 2 pkt 2 a w/w ustawy obejmuje jedynie faktyczne wykonywanie tej pracy. Nie wystarczy zatem sam fakt pozbawienia wolności, czy wywiezienia poza terytorium Państwa Polskiego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 września 1997 r. w sprawie III AUa 333/97, publik. OSA 1998 z. 9, poz. 32).

Wskazać należy, że w przedmiotowej sprawie bezsporną była okoliczność, iż wnioskodawca w spornym okresie razem z matką i siostrą zamieszkiwał u P. o nazwisku D., natomiast przebywał też z matką w gospodarstwie rolnym należącym do niemieckiego właściciela, na którym jego matka pracowała. Sporna była natomiast kwestia, czy ubezpieczony również wykonywał w tym okresie pracę przymusowej w gospodarstwie.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wynikający z apelacji zarzut naruszenia wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów przez Sąd I instancji nie jest zasadny.

Wskazać należy, że ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego stoi na stanowisku, że naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów może nastąpić jedynie wtedy, gdy przy ocenie dowodów Sąd nie uwzględni zasad doświadczenia życiowego, logicznego rozumowania, całokształtu materiału dowodowego lub przeprowadzi dowody w sposób naruszający zasady procedury cywilnej (por. przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2004 r. w sprawie III CK 245/04, publik. LEX 174185).

Do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest wystarczające przekonanie apelującego o innej, niż przyjęta wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich ocenie odmiennej, niż przeprowadzona przez Sąd (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2000 r. w sprawie V CKN 17/00, publik. "Wokanda" 2000/7/10, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 marca 2006 r. w sprawie I ACa 1116/2005, publik. LEX nr 194518).

Wnioskodawca zarzut błędnej oceny dowodów wiązał z dokonaniem dowolnej oceny jego zeznań. Sądu Apelacyjnego również jednak nie przekonują zeznania wnioskodawcy, iż w spornym okresie świadczył on pracę przymusową. Mówił on, że oporządzał drobny inwentarz, karmił króliki i sprzątał im, a także dozorował gęsi, kaczki i barany. Niezależnie jednak od realiów panujących w czasie II wojny światowej oraz nierespektowaniem wówczas praw człowieka, zauważyć należy, iż czynności wymienione przez ubezpieczonego wymagają od osób je wykonujących doświadczenia w obchodzeniu się ze zwierzętami oraz niekiedy siły fizycznej, chociażby przy wyjmowaniu królików z klatki. W związku z powyższym wątpliwym wydaje się, aby zadania te mogło wykonywać małe 4 – 6 letnie dziecko nieposiadające ani wymaganego doświadczenia, ani też odpowiedniej siły fizycznej.

Sąd II instancji znalazł także inne nieścisłości w zeznaniach ubezpieczonego. Z jednej strony twierdzi on, iż ukrywał się najpierw u pani Dopierały, a później u kowala, a z drugiej, iż pracował, czyli przebywał tam oficjalnie i przymusowo. Twierdził on również, że jako blondyn mógł być wywieziony do Niemiec, więc trudno, żeby szedł do pracy. Ubezpieczony zeznawał także, iż jego siostra poszła do pracy w wieku 4 lub 5 lat, zaś on, nie wiadomo dlaczego – wieku 4 lat. Absurdalne są również twierdzenia skarżącego, iż nawet 3-letnie dzieci miały pracować. Wnioskodawca nadto sam dokładnie nie pamiętał, kiedy rzekomo poszedł do pracy w gospodarstwie, gdyż zeznawał, że „miał wówczas 4 lub 5 lat”.

Poza swoimi zeznaniami, wnioskodawca nie przedstawił zaś żadnych dowodów wskazujących na wykonywanie przez niego pracy przymusowej. Cofnął on bowiem wniosek o przesłuchanie jedynego żyjącego świadka, M. G.. Z załączonych przez skarżącego pisemnych zeznań J. R. oraz M. G. wynika zaś jedynie, iż matka wnioskodawcy wykonywała pracę przymusową, natomiast dzieci, w tym ubezpieczony, z nią przebywały.

Wnioskodawca powołuje się również na decyzję z 11 marca 2015 roku, którą Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przyznał ubezpieczonemu uprawnienie do świadczenia pieniężnego przewidzianego w ustawie z 31 maja 1996 roku o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Decyzja ta nie stanowi dowodu wykonywania przez wnioskodawcę pracy przymusowej na terenie Niemiec, bowiem osoba ubiegająca się o przyznanie świadczenia pieniężnego na podstawie przepisów ustawy z 1996 r. o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich nie ma obowiązku wykazywać, czy w czasie deportacji faktycznie wykonywała pracę przymusową (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2002 r., III RN 161/01, Lex nr 564044; wyrok Sądu Najwyższego dnia 24 października 2003 r., II RN 120/02, Lex nr 602269).

Jak wynika z treści przedłożonej przez ubezpieczonego decyzji, uprawnienie do świadczenia przyznawane jest również niepracującym dzieciom, deportowanym z rodzicami, zaś podstawę jej wydania stanowiły dokumenty potwierdzające fakt wysiedlenia z rodziną z G. do miejscowości K., gdzie jego matka została skierowana do pracy przymusowej w niemieckim gospodarstwie rolnym. Decyzja ta dowodzi zatem jedynie tego, iż wnioskodawca wraz z matką został deportowany do Niemiec, gdzie jego matka musiała świadczyć pracę przymusową w gospodarstwie rolnym, nie potwierdza ona natomiast wykonywania takiej pracy przez skarżącego.

Odnosząc się do powyższych okoliczności, przytoczyć także należy stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 sierpnia 1998 r. (II UKN 176/98, Lex nr 37042), iż pomoc w wykonywaniu drobnych prac w gospodarstwie udzielana własnej rodzinie deportowanej w okresie II wojny światowej do Francji przez dziecko liczące 5-8 lat, nie może być uznana za pracę przymusową w rozumieniu art. 2 ust. 2 pkt 2 lit. 1 ustawy z dnia 17 października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (obecnie art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy emerytalnej). Sąd Apelacyjny podziela w pełni wyrażone tam stanowisko, podkreślając zarazem, iż nawet zatem gdyby przyjąć, iż wnioskodawca w spornym okresie wykonywał na gospodarstwie pewne czynności, to miały one charakter pomocy matce, a nie pracy przymusowej, o jakiej mowa w art. 6 ust. 2 pkt 2a ustawy emerytalnej.

Uznając zatem, iż Sąd Okręgowy dokonał trafnego rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

SSA Lucyna Ramlo SSA Grażyna Czyżak SSO del. Joanna Janiszewska-Ziołek