Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt C 116/14 upr

UZASADNIENIE

Powód B. B. (1) w dniu 20 grudnia 2010r. wniósł do Sądu Rejonowego w Goleniowie Wydziału IV Pracy pozew przeciwko J. H.. Domagał się w nim zasądzenia od pozwanego kwoty 1.600 zł netto tytułem wynagrodzenia za 3 dni września i 31 dni października 2010r. wraz z odsetkami w kwocie 100 zł miesięcznie liczonymi od dnia 1 listopada 2010r. do dnia zapłaty w całości. W uzasadnieniu podał, że dnia 28 września 2010r. podjął pracę u pozwanego jako kierowca – konwojent przy rozwożeniu pieczywa z piekarni. Od 28 września do 1 listopada 2010r. razem z sobotami i niedzielami przepracował łącznie 34 dni. Nie otrzymał za ten okres ani wynagrodzenia, ani umowy o pracę i świadectwa pracy ( pozew – k. 2 akt ).

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego ewentualnych kosztów procesu. Pozwany wskazał, że nigdy nie zatrudniał powoda. Pozwany nie jest pracodawcą, nie posiada swojej firmy. Jest rencistą i sam dorabia jako kierowca przy transporcie pieczywa. Podniósł, iż powód żalił się mu, że nie ma pracy i oferował swoja pomoc dorywczą przy rozwozie pieczywa. Powód początkowo pomagał pozwanemu, a potem przez kilka dni sam próbował rozwozić pieczywo do odbiorców detalicznych. Pozwany podał, że nie obiecywał powodowi umowy o pracę. Wskazał, iż nie wie skąd się wzięła kwota żądana w pozwie, skoro powód za czynności zlecone otrzymał pieniądze do ręki ( odpowiedź na pozew – k. 10 – 11 akt ).

Na rozprawie z dnia 22 czerwca 2011r. powód zmienił roszczenie i dodatkowo wniósł o ustalenie, że pomiędzy nim a pozwanym w okresie od 28 września 2010r. do 1 listopada 2010r. istniała umowa o pracę zawarta na okres próbny na cały etat. Wyjaśnił, że wypłata za pracę miała zostać wypłacona w dniu 1 listopada 2010r. i miała obejmować wynagrodzenie za cały przepracowany czas tj. od 28 września 2010r. do 31 października 2010r. ( protokół rozprawy z dnia 22 czerwca 2011r. – k. 38 39 akt ).

Wyrokiem z dnia 21 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział IV Pracy oddalił powództwo B. B. (1) o ustalenie stosunku pracy, w pozostałym natomiast zakresie roszczenie o zapłatę, sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Goleniowie Wydziałowi I Cywilnemu.

Pozwany w odpowiedzi na pozew o zapłatę podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko prezentowane przed sądem pracy i wniósł o zasądzenie kosztów postępowania od powoda. Pozwany wskazał, iż powód wykonywał dorywczo czynności w postaci ładowania pieczywa i dowozu do punktów handlowych i za te czynności otrzymał wynagrodzenie na bieżąco. Jednocześnie pozwany wskazał, że powód w ciągu kilku dni pracy spowodował kolizję drogową i szkodę w mieniu pozwanego, a nadto wulgarnie obrażał publicznie pozwanego.

Na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. pełnomocnik pozwanego przyznał, iż nie kwestionuje tego, że powód jeździł samochodem pozwanego i rozwoził pieczywo przez okres kilku dni w październiku 2010 r. (k 62). Jednocześnie oświadczył, że powód świadczył usługi na rzecz pozwanego w październiku 2010 r. początkowo jako pomocnik kierowcy, a następnie jako kierowca i za to dostał wynagrodzenie w wysokości 330 zł. Pełnomocnik pozwanego przyznał również, że strony umówiły się na wynagrodzenie w wysokości 1170 zł za usługi świadczone w spornym okresie, przy czym z tej należnej kwoty pozwany potrącił sobie kwotę 840 zł z tytułu szkody, jaką powód spowodował w pojeździe pozwanego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 31 maja 2004r. doszło do zawarcia umowy zlecenia pomiędzy (...) Spółdzielnią (...) w G. ( jako zleceniodawcą ) oraz Mariuszem S. H. ( tj. zleceniobiorcą ). Na podstawie tejże umowy zleceniobiorca świadczy usługi transportowe na rzecz Piekarni przy (...) w G. polegające na dostawach pieczywa do odbiorców. Zleceniobiorca miał świadczyć usługi transportowe według dyspozycji wydawanych przez kierownika piekarni, m.in. miał podstawiać pojazd pod załadunek pieczywa co najmniej dwa razy dziennie w ciągu dnia w godzinach ustalonych przez kierownika piekarni.

Dowód: umowa zlecenia z dnia 31 maja 2004r. – k. 52 – 53 akt IV P 107/10.

J. H. jest ojcem M. H..

Bezsporne.

J. H. od lat rozwozi pieczywo z piekarni (...) w G. do odbiorców.

Dowód: zeznania świadka J. A. – k. 65 oraz k. 67v – 68 akt IV P 107/10.

J. H. rozwoził pieczywo od godz. 4.00 rano. Rozwożenie odbywało się dwoma samochodami tzn. jeden samochód jedzie do punktów sprzedaży na trasie G.S., a drugi na trasie G.R.. Na piekarnię wraca ok. godz. 9.00 z pustymi koszami, i mniej więcej o godz. 10.00 z nowym ładunkiem rusza na tą samą trasę. Wraca o godz. 13 – 14 z pustymi kontenerami do piekarni i na tym kończy się jego dzień pracy. Gdy zdarzy się potrzeba dodatkowego rozwiezienia pieczywa poza wymienionymi godzinami, to pracownik piekarni (...) dzwonił po J. H.. Zdarzało się, że J. H. przybierał sobie inne osoby do pomocy przy rozwożeniu pieczywa. Często pomaga mu też jego żona. Pracownicy (...) Społem nie pamiętają B. B. (2), żeby sam przyjeżdżał po pieczywo w imieniu J. H..

Dowód: zeznania świadka J. A. – k. 65 oraz k. 67v – 68 akt IV P 107/10; zeznania świadka R. B. – k. 101-102 oraz k. 320 – 320v akt IV P 107/10, zeznania świadka B. Z. – k. 75- 76 oraz k. 319 verte-320 akt sprawy IV P 107/10, zeznania świadka A. G. – k. 77-78 oraz k. 80-80v akt sprawy IV P 107/10, zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, częściowo zeznania świadka H. B. – k. 63-64, 47v-48v akt sprawy IV P 107/10.

Pod koniec września 2010r. B. B. (1) umówił się z J. H., iż będzie rozwoził za niego pieczywo, początkowo jako pomocnik kierowcy, a następnie jako kierowca.

Bezsporne, a nadto dowód: zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, częściowo zeznania świadka H. B. – k. 63-64, 47v-48v akt sprawy IV P 107/10.

B. B. (1) miał załadować samochód koszami z pieczywem, a następnie rozwieść pieczywo pierwszym kursem o 4 rano do Biedronki na ul. (...), a następnie drugim kursem do Biedronki do N. i (...) w N.. Strony umówiły się na wynagrodzenie w wysokości 1170 zł miesięcznie. W październiku 2010 r. B. B. (1) początkowo ok. 4 rano pojawiał się razem z J. H. w piekarni. Następnie odjeżdżali razem załadowanym samochodem. Potem, w ciągu dnia do piekarni przyjeżdżał sam J. H., ewentualnie wraz ze swoją żoną, synową lub synem. B. B. (1) rozwoził pieczywo samochodem J. H. w październiku 2010 r. również jako kierowca tego samochodu. Gdy B. B. (1) był w piekarni zdarzało się, że potwierdzał na dowodach wydawania pieczywa swoim podpisem odbiór pieczywa. B. B. (1) podpisał dowody wydania pieczywa w dniach 5-15 października 2010 r. oraz 18, 19, 21, 22, 23,24,28, 29, 30 października 2010 r. B. B. (1) świadczył usługi na rzecz J. H. przez cały październik 2010 r. i 3 dni września 2010 r.

Dowód: zeznania świadka J. A. – k. 65 oraz k. 67v – 68 akt IV P 107/10; zeznania świadka R. B. – k. 101-102 oraz k. 320 – 320v akt IV P 107/10, zeznania świadka B. Z. – k. 75- 76 oraz k. 319 verte-320 akt sprawy IV P 107/10, zeznania świadka A. G. – k. 77-78 oraz k. 80-80v akt sprawy IV P 107/10, zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, częściowo zeznania świadka H. B. – k. 63-64, 47v-48v akt sprawy IV P 107/10.

B. B. (1) nie otrzymał od J. H. żadnego wynagrodzenia za świadczone usługi we wrześniu i październiku 2010 r.

Dowód: zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, zeznania świadka R. B. – k. 101-102 oraz k. 320 – 320v akt I P 107/10, częściowo zeznania świadka H. B. – k. 63-64, 47v-48v akt sprawy IV P 107/10,

Strony umówiły się na zapłatę w wysokości 1170 zł za pracę świadczoną przez B. B. (1). Płatność miała nastąpić zgodnie z ustnymi ustaleniami 31 października 2010 r.

Dowód: zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, rozliczenie – k. 14 akt sprawy I P 107/10.

B. B. (1) oświadczył na piśmie, iż w dniu 29.10.2010 r. około godziny 13.30 kierował samochodem F. (...) nr rej. (...) należącym do J. H., na ul. (...) Legionów powyższy samochód, kierowany przez niego, stoczył się i spowodował kolizję z samochodem marki A. (...).02 nr rej. (...).

Dowód : oświadczenie – k 59.

B. B. (1) domagał się od J. H. zapłaty za świadczone usługi. Strony wraz z małżonkami spotkali się w domu J. H., podczas tego spotkania żona J. H. sporządziła pisemne rozliczenie dotyczące pracy powoda, wskazując w nim, że powód świadczył usługi przez 26 dni ze stawką 40 zł, 5 dni ze stawką 20 zł i 1 dzień ze stawką 40 zł, co dawało kwotę 1180 zł, od czego odjęto kwotę 40 zł z tytułu nieświadczenia przez powoda 2 razy po 20 zł, 20 zł za lampę i 50 zł za głośniki. Z tej kwoty potrącono również B. B. (1) koszt wypożyczenia samochodu wraz z paliwem dwa razy w sumie 100 zł, cześć składki ubezpieczeniowej – 222 zł koszt wymiany lusterka 350 zł i klosza prawej lamy tylnej 120 zł. w sumie dokonano potrącenia na 840 zł. Według rozliczenia J. H. chciał zapłacić B. B. (1) kwotę 330 zł.

Dowód: rozliczenie – k 14 akt sprawy IV P 107/10, zeznania powoda B. B. (1) – k 102-103, 62-63 oraz k.353 v- 355 akt sprawy IV P 107/10, częściowo zeznania świadka H. B. – k. 63-64, 47v-48v akt sprawy IV P 107/10.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala uznać, iż powód wraz z pozwanym zawarli ustnie umowę, na podstawie której powód miał pomagać pozwanemu w rozwożeniu pieczywa z piekarni (...) w G. do różnych odbiorców, początkowo jako pomocnik kierowcy, a następnie jako kierowca. Powyższa okoliczności została przyznana przez pełnomocnika pozwanego na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r., a zatem nie wymagała przeprowadzenia dowodu na tą okoliczność przez powoda.

Stosunek prawny łączący strony niniejszej sprawy w ocenie Sądu wyczerpuje znamiona umowy o świadczenie usług, o której mowa w art. 750 k.c. Zakres czynności wykonywanych na zlecenie pozwanego przez powoda był bowiem dość szeroki, powód ładować pieczywo w piekarni na samochód, następnie rozwoził pieczywo do określonych sklepów, potwierdzał w piekarni odbiór pieczywa. Umowę zawartą między stronami zakwalifikować należy, jako umowę o świadczenie usług, do której zgodnie z art. 750 k.c. stosuje się przepisy o umowie zlecenia. Pojęcie usług jest bowiem bardzo pojemne i obejmuje wykonywanie lub wykonanie czynności dla innej osoby (innych osób) i w jej interesie. Świadczeniem usług może być zarówno wykonywanie czynności faktycznych, jak i prawnych. Jednakże spod dyspozycji art. 750 k.c. wyłączone są umowy o świadczenie usług polegających na dokonywaniu czynności prawnych. Tego rodzaju umowy bowiem stanowią umowę zlecenia bądź inną umowę nazwaną o tak ukształtowanym przedmiocie. Można do nich zaliczyć umowę agencyjną przedstawicielską i umowę komisu, a także umowę spedycji, na podstawie której spedytor jest zobowiązany do dokonania czynności prawnych (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2011, s. 656; szeroko na temat usług tenże, Usługi jako przedmiot stosunków obligacyjnych, Katowice 1989). W związku z tym należy przyjąć, że przepis art. 750 k.c. ma zastosowanie do umów o świadczenie usług, polegających na dokonywaniu czynności faktycznych.

W ocenie Sądu nie można zawartej miedzy stronami umowy, zgodnie z która powód miał załadować samochód pieczywem i rozwieść pieczywo do określonych sklepów,, zakwalifikować jako umowy o dzieło. Umowa o dzieło określona w art. 627 kc jest typem umowy obejmującej odpłatne świadczenie usług określonego rodzaju. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy o dzieło są określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający. Umowa o dzieło jest umową o „rezultat usługi” w szczególności w odróżnieniu od umowy o pracę i umowy zlecenia. W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. W wyroku z dnia 26.01.2006 r. (III AUa 1700/05, OSA 2008/3/ 5) Sąd Apelacyjny w Lublinie słusznie stwierdził, że istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Kodeks cywilny w art. 627 kc nie określa szczegółowo podstawowego przedmiotu świadczenia takiej umowy, przy czym należy przyjąć, że wykonanie oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem pracy, którego celem jest doprowadzenie do efektu uzgodnionego przez strony w momencie zawierania umowy . W wypadku rezultatu materialnego to rzecz przedstawia samoistną wartość, dla której osiągnięcia strony zawiązały umowę. Od umowy zlecenia umowę o dzieło odróżnia konieczność jej sfinalizowania w każdym wypadku konkretnym i sprawdzalnym rezultatem, za który przysługuje wynagrodzenie. Obowiązek osobistego wykonania dzieła przez przyjmującego zamówienie będzie miał w odniesieniu do umowy o dzieło mniejsze znaczenie, jeżeli rezultat końcowy zostanie osiągnięty. W wypadku umowy zlecenia rezultat nie jest elementem koniecznym, występuje natomiast jako zasada obowiązek osobistego spełnienia świadczenia przez zleceniobiorcę, z uwagi na osobiste zaufanie między stronami. Zlecenie w podstawowej konstrukcji normatywnej odnosi się jedynie do dokonania określonej czynności prawnej i nie musi być odpłatne (zob. np. M. Gersdorf, Umowa o pracę, umowa o dzieło, umowa zlecenia, Warszawa 1993, s. 65-66, 69-70).). W cywilistyce podnosi się, że przy rozstrzyganiu wątpliwych przypadków pomocne jest posługiwanie się kryterium podmiotowym, a konkretnie zawodem osoby przyjmującej zamówienie. Jeśli jest to przedsiębiorca będzie to przemawiać za umową o dzieło. ( zob. M. Gersdorf i inni, Zatrudnieni i zatrudniający na aktualnym rynku pracy, Warszawa 2012 s. 195. ). Podobnie na tę sprawę zapatruje się Sąd Najwyższy w orzeczeniu dotyczącym obowiązku opłacania składek z dnia 28.03.2000r. ( II UKN 386/99, OSNP 2001/16/522 ) stanowiąc, że „czynności polegające na przemieszczaniu i układaniu w stosy drewna, przy pomocy własnego środka transportu, bez nadzoru ze strony zamawiającego i bez wymagania osobistego świadczenia pracy, nie mają charakteru czynności przynoszących konkretny, indywidualny rezultat materialny i są realizowane w ramach starannego działania, a więc w ramach umowy zlecenia (art. 734 i następne KC), a nie umowy o dzieło (art. 627 KC)”. Na powtarzalność podejmowanych czynności w określonym przedziale czasowym jako element przemawiający za umową zlecenia a nie umową o dzieło zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 06.04.2011r. ( II UK 315/10, LEX nr 885011 ). Niewątpliwie te uwagi należy w zupełności podzielić.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy podkreślić, że strony zawarły umowę, która jednak nie zmierzała do uzyskania określonego rezultatu a do wykonywania powtarzających się czynności w określonym przedziale czasowym takich jak ładowanie i układanie pieczywa, a następnie jego dowóz w określonym przedziale czasowym do określonych podmiotów. Czynności takie były wykonywane na bieżąco przez pozwanego i inne osoby mu pomagające m.in. przez powoda w październiku 2010 r.

Strony umowy w żaden sposób nie dookreśliły przedmiotu umowy, ani jakości wykonanej pracy. Ciężko zatem przyjąć, aby w praktyce było możliwe odebranie wykonanego przez zainteresowanych dzieła i sprawdzeniu go pod kątem rękojmi za wady fizyczne dzieła. Powód wiedział jakie czynności faktyczne powtarzalne ma wykonać. Nie można uznać, aby strony warunkiem przedmiotowo istotnym umowy uczyniły konieczność uzyskania określonego rezultaty. Żadna ze stron nie podnosiła, aby w zawartej umowie ustnej strony określiły jakiś konkretny rezultat. Umowa zawarta przez pozwanego z powodem miała na celu zrealizowania przez pozwanego wcześniej zawartych umów i kontraktów z innymi podmiotami. Ponadto ten rezultat musiałby być określony przez strony z góry –tj. już w momencie zawarcia umowy. Załadunek i przewóz pieczywa nie jest zatem pracą polegająca na wykonaniu określonego, jednostkowego dzieła, a jedynie podejmowaniem ustalonych w umowie czynności faktycznych, za które należy się wynagrodzenie. Jest to zatem świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c. Przepis art. 750 k.c. znajduje zastosowanie do umów o świadczenie usług polegających na dokonywaniu czynności faktycznych, które nie są uregulowane innymi przepisami. Oznacza to, że przepis ten nie dotyczy umów o świadczenie usług, które podpadają pod przepisy dotyczące którejkolwiek umowy nazwanej, uregulowanej w kodeksie cywilnym bądź w innych aktach prawnych.

Umowy, do których stosuje się uregulowanie zawarte w art. 750 k.c., są umowami nienazwanymi. Charakteryzują się tym, że ich przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym umowa taka może dotyczyć dokonania jednej usługi, większej – określonej liczby usług, bądź też dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju. Umowy takie mogą mieć charakter odpłatny bądź nieodpłatny i są umowami konsensualnymi.

Zgodnie z art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie( art. 734. § 1 k.c.). W razie odpłatnego zlecenia wynagrodzenie należy się przyjmującemu dopiero po wykonaniu zlecenia, chyba że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych ( art. 744 k.c.). Stosownie do treści art. 735 k.c. jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. Jeżeli nie ma obowiązującej taryfy, a nie umówiono się o wysokość wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy.

Umowa o dzieło ma przynieść określony trwały efekt gospodarczy o charakterze materialnym powstały zarówno w wyniku stworzenia nowego jak i przetworzenia istniejącego przedmiotu. W umowach rezultatu nie chodzi bowiem o oceną czynności składających się na pracę do wykonania określonego w przedmiocie dzieła, ale o dający się wyodrębnić efekt, czyli rezultat, niezależnie od tego czy ma on mieć charakter materialny, czy też niematerialny. W literaturze przedmiotu podaje się jako przykładowe rodzaje umów o dzieło wytworzenie nowego przedmiotu lub naprawę, czy przerobienie. Za każdym razem istotne jest wytworzenie nowego produktu, nowego rezultatu, nowej jakości. Zadaniem wykonawcy zlecenia jest nie tyle uzyskanie efektu stanowiącego odrębne dobro prawne czy materialne, ile podjęcie wszelkich starań aby powierzona do wykonania praca została wykonana jak najsumienniej. Praca taka ma charakter powtarzalnych, realizowanych w określonym przez strony czasie czynności, w sposób typowy i przewidywalny. Przy czym umowa zlecenia także podlega ocenie, w szczególności jej wykonanie – jej efekt. W tym przypadku zleceniodawca również dokonuje oceny czynności wykonanych przez zleceniobiorcę, tj. czy wykonał on je z należytą starannością. Kwestia rozróżnienia istoty umów zlecenia i umów o dzieło stanowiła przedmiot rozważań orzecznictwa sądowego. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 21 grudnia 1993 r. stwierdził iż w odróżnieniu od umowy zlecenia, umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienia doprowadziły do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa zlecenia nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem (jak w umowie o dzieło), lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia tj. przedmiotowo istotnym.

Do umowy zawartej między stronami nie mogą mieć zastosowania również przepisy umowy przewozu, albowiem przepisy regulujące umowę przewozu nie mają zastosowania do przewozów okazjonalnych, wykonywanych odpłatnie przez osoby fizyczne i prawne, nie mające statusu prawnego przewoźnika, jak również do przewozów dokonywanych nieodpłatnie (z grzeczności).

Po stronie powoda, jako osoby żądającej wynagrodzenia za świadczone usługi ciążył obowiązek wykazania przede wszystkim faktu istnienia umowy, czasu wykonywania pracy oraz faktu, iż strony umówiły się na określoną kwotę wynagrodzenia tj. kwotę 1.600 zł netto, jak podnosił w pozwie.

Zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy ma ustalenie, które okoliczności były między stronami sporne. Na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. pełnomocnik pozwanego przyznał, iż nie kwestionuje tego, że powód jeździł samochodem pozwanego i rozwoził pieczywo przez okres kilku dni w październiku 2010 r. (k 62). Jednocześnie oświadczył, że powód świadczył usługi na rzecz pozwanego w październiku 2010 r. początkowo jako pomocnik kierowcy, a następnie jako kierowca i za to dostał wynagrodzenie w wysokości 330 zł. Pełnomocnik pozwanego przyznał również, że strony umówiły się na wynagrodzenie w wysokości 1170 zł za usługi świadczone w spornym okresie, przy czym z tej należnej kwoty pozwany potrącił sobie kwotę 840 zł z tytułu szkody, jaką powód spowodował w pojeździe pozwanego.

Bezsporna zatem okolicznością było to, iż powód świadczył usługi na rzecz pozwanego.

Sporna między stronami była natomiast wysokość wynagrodzenia za świadczone przez powoda usługi, czas przez jaki powód te usługi świadczył oraz to, czy powód uzyskał część wynagrodzenia za przepracowany okres w wysokości 330 zł. Zgodnie bowiem z art. 6 k.c. ciężar dowodu powyższych okoliczności ciążył na stronie, która wywodzi z niej pozytywne skutki prawne. Co prawda reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być pojmowana w ten sposób, że ciąży on zawsze na powodzie, jednakże nie może ulegać wątpliwości, iż to na powodzie ciąży dowód faktów prawotwórczych, z którymi wiąże się jego żądanie, a które w niniejszej sprawie stanowi istnienie wierzytelności i jej wysokość. Ciężar dowodu wiąże się z obowiązkiem twierdzenia (ciężarem twierdzenia) i obowiązkiem dowodzenia tych wszystkich okoliczności, które mogą być stosownie do art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu. W myśl bowiem art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, w związku z czym przy interpretacji art. 6 k.c. należy mieć na uwadze, że przedmiotem dowodu są tylko fakty prawnie relewantne, istotne dla rozstrzygnięcia o prawach i obowiązkach stron procesu, te, z którymi norma prawna wiąże konsekwencje. Z punktu widzenia roli, jaką odgrywa fakt przy podejmowaniu rozstrzygnięcia, można rozróżnić fakty prawotwórcze, czyli uzasadniające twierdzenie o istnieniu prawa, oraz tamujące i niweczące prawo, czyli wskazujące na nieistnienie prawa, czy to jego niepowstanie, czy to wygaśnięcie. W zależności od rozstrzyganych w procesie kwestii faktycznych i prawnych ciężar dowodu co do pewnych faktów będzie spoczywał na powodzie, co do innych z kolei - na pozwanym (np. w wypadku podniesienia przez niego ekscepcji przeszkadzających powstaniu prawa – tak jak w niniejszej sprawi). Co do zasady na pozwanym spoczywa zatem ciężar udowodnienia okoliczności niweczących lub tamujących roszczenie powoda, czyli w niniejszej sprawie okoliczności, iż pozwany zapłacił powodowi kwotę 330 zł z tytułu należnego wynagrodzenia. Obowiązek natomiast wykazania samego istnienia jak i wysokości roszczenia dochodzonego w pozwie spoczywa stosownie do treści art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. na powodzie. Zgodnie z ich treścią strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Powód więc ma obowiązek wykazać dowodami zaktualizowanie się wszystkich podstaw odpowiedzialności pozwanego co do samej zasady, jak i wysokości i tym samym - zasadności swoich roszczeń, zwłaszcza w sytuacji, gdy pozwany kwestionuje zasadność zgłoszonych roszczeń. Powód winien więc udowodnić, iż przysługuje mu roszczenie i to w określonej w pozwie wysokości.

W ocenie Sądu powód zdołał wykazać, iż pracował cały miesiąc październik 2010 r. i 3 dni września 2010 r. Nie zdołał jednak wykazać, że umówił się z pozwanym na wynagrodzenie w wysokości 1600 zł netto za wykonanie usługi przez sporny okres.

Sąd za udowodnią uznał okoliczność podnoszona przez pozwanego, iż świadczył on usługi na rzecz pozwanego przez 3 dni września i 31 dni października 2014 r. Powyższe twierdzenia powoda potwierdzają nie tylko zeznania powoda, ale także treść rozliczenia znajdującego się na k.14 akt sprawy IV P 107/10, które sporządzała, co jest w sprawie bezsporne, żona pozwanego. Z rozliczenia tego w jednoznaczny sposób wynika, iż powód świadczył usługi przez 26 dni ze stawką 40 zł, 5 dni ze stawką 20 zł i 1 dzień ze stawką 40 zł. Tym samym Sąd za wiarygodne uznał twierdzenia powoda, iż pracę świadczył w okresie wskazywanym w pozwie. Potwierdzają to również podpisy powoda, które powód rozpoznał na dowodach wydania pieczywa z piekarni z następujących dni: 5 - 15 października 2010 r., 18, 19, 21, 22, 23,24,28, 29, 30 października 2010 r. Powyższa okoliczność znajduje potwierdzenie w dowodach wydania towaru z piekarni zgromadzonych na kartach 86-128 akt sprawy I P 107/10, na których widnieje podpis powoda (zgodnie z oświadczeniem powoda), tj. na kartach wydania z dnia 5 - 15 października 2010 r., 18, 19, 21, 22, 23,24,28, 29, 30 października 2010 r. Pozwany nie naprowadził żadnych dowodów przeciwnych na okoliczność wykazania, że podpis na dokumentach wydania pieczywa nie należy do powoda. Ponadto pozwany w żaden sposób nie zakwestionował wiarygodności i prawdziwości sporządzenia przez żonę pozwanego dokumentu – rozliczenia znajdującego się na k. 14 akt sprawy IV P 107/10. Sąd nie miał zatem podstaw, aby podważać w tym zakresie twierdzenia powoda i uznał jego zeznania w tej części za wiarygodne, poparte wskazanymi wyżej dokumentami, których prawdziwości i wiarygodności druga strona nie kwestionowała.

Pozwany w żaden sposób nie wykazał, iż powód pracował tylko kilka dni w październiku 2010 r. Twierdzenia pozwanego w zakresie zarówno okresu jak i charakteru zatrudnienia powoda były sprzeczne i niekonsekwentne. Początkowo bowiem w postępowaniu toczącym się w Wydziale Pracy pozwany wskazywał, że powód początkowo pomagał pozwanemu, a potem przez kilka dni sam próbował rozwozić pieczywo do odbiorców detalicznych. Pozwany podał, że nie wie skąd się wzięła kwota żądana w pozwie, skoro powód za czynności zlecone otrzymał pieniądze do ręki. W piśmie przygotowawczym z dnia 25 lipca 2014 r. pełnomocnik pozwanego wskazał, że powód przez kilka dni wykonywał prace w postaci ładowania pieczywa i dowozu do punktów handlowych i za te czynności otrzymywał wynagrodzenie na bieżąco. A nadto, że w ciągu kilku dni korzystania z pojazdu pozwanego spowodował kolizję i spowodował szkodę w mieniu pozwanego. Na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. pełnomocnik pozwanego natomiast oświadczył, że powód początkowo świadczył na rzecz pozwanego pracę pomocnika kierowcy, a następnie kierowcy przez kilka dni października 2014 r. i za to dostał wynagrodzenie w wysokości 330 zł, 840 zł natomiast pozwany potrącił sobie z kwoty 1170 zł za szkodę spowodowaną przez powoda w pojeździe pozwanego. Jednocześnie przyznając, iż na kwotę 1170 zł strony się umówiły. Ponadto twierdzenia strony pozwanej w tym zakresie podważają chociażby zeznania powoda, jak również dowody wydawania pieczywa z podpisem powoda, czy treść rozliczenia na karcie 14 akt sprawy IV P 107/10. Ponadto Sąd był pozbawiony na skutek niestawiennictwa strony pozwanej celem przesłuchania, do oceny jej zeznań i twierdzeń pod kątem oferowanych w toku procesu dowodów.

Powód nie zdołał jednak zdaniem Sądu wykazać, iż umówił się z pozwanym na wynagrodzenie w wysokości 1600 zł netto. Pozwany zakwestionował, aby strony ustaliły takie wynagrodzenie, jego pełnomocnik na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. przyznał jedynie, iż strony umówiły się na kwotę 1.170 zł, z czego pozwany potracił sobie kwotę 840 zł. Co prawda świadek H. B. zeznała, iż powód i pozwany umówili się na kwotę 1600 zł netto, jednakże zeznania tego świadka ocenić należy z dużą dozą ostrożności, albowiem jest ona żoną powoda i miała subiektywny interes, aby zeznawać na korzyść powoda w związku z czym Sąd uznał jej zeznania za niewiarygodne w części dotyczącej wysokości ustalonego między stronami wynagrodzenia. Poza zeznaniami tego świadka powód nie naprowadził żadnych dowodów na okoliczność wykazania wysokości wynagrodzenia, na jaki umówił się z pozwanym.

Sąd przyjął zatem, zgodnie z oświadczeniem pozwanego, iż kwota wynagrodzenia, na jaką umówiły się strony to kwota 1170 zł, albowiem ta kwota została przyznana przez pozwanego, jako kwota wynagrodzenia, na jakie umówiły się strony, na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. (k.62). Pozwany wskazywał jednocześnie, iż powodowi zapłacił kwotę 330 zł z tytułu tego wynagrodzenia. Ciężar wykazania tej okoliczności ciążył zgodnie z art. 6 k.c. na stronie pozwanej. Pozwany natomiast nie naprowadził żadnych dowodów na okoliczność tego, iż powodowi w rzeczywistości wypłacił 330 zł z tytułu wynagrodzenia za świadczone usługi w październiku 2010 r. Same twierdzenia pozwanego w tym zakresie, bez jakiegokolwiek dowodu na tą okoliczność, w sytuacji kwestionowania powyższej okoliczności przez powoda, uznać należy za nie spełniające wymogu udowodnienia tejże okoliczności w świetle brzmienia art. 6 k.c.

Pozwany nie mógł skutecznie w toku tego postępowania zmniejszać wynagrodzenia należnego powodowi na skutek potrącenia swojego roszczenia względem powoda w wysokości 840 zł z tytułu spowodowanej przez powoda kolizji drogowej i związanej z nią szkody w pojeździe pozwanego. Niniejsze postępowanie toczyło się bowiem według przepisów o postępowaniu uproszczonym. Zgodnie natomiast z art. 505 (4) § 2 k.p.c. zarzut potrącenia w postępowaniu uproszczonym jest dopuszczalny, jeżeli roszczenia nadaje się do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym. Roszczenie natomiast, które pozwany potrącił z wynagrodzenia należnego powodowi wynikało z art. 415 k.c. i było roszczeniem stricte odszkodowawczym, zatem niedopuszczalne było jego zgłoszenie do potrącenia w tym postępowaniu toczącym się według przepisów regulujących postępowanie uproszczone zgodnie z art. 505 (1) k.p.c.

W ocenie Sądu, mimo, ze powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie zgłosił skutecznie takiego zarzutu potrącenia w znaczeniu procesowym. Zgodnie z treścią art. 498 § 1 i 2 k.c. gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej. Zarzut zgłoszony w procesie w związku z potrąceniem ma charakter zarzutu merytorycznego, przy czym należy odróżnić czynność materialnoprawną, której celem jest lub było doprowadzenie do wygaśnięcia wzajemnego zobowiązania, od procesowego zarzutu potrącenia, mającego na celu oddalenie powództwa w całości lub części. Dokonanie potrącenia jest jednostronną czynnością materialnoprawną, do której dojść może w ramach postępowania sądowego bądź poza nim. W trakcie postępowania sądowego uprawniony może połączyć w jednym oświadczeniu obie czynności: złożenie oświadczenia woli o potrąceniu i zgłoszenie zarzutu potrącenia. Oświadczenie woli o potrąceniu wywołuje skutek prawny od chwili złożenia go w taki sposób, ażeby druga strona mogła się z nim zapoznać (art. 61 k.c.). Z chwilą dojścia do adresata oświadczenia tego nie można bez jego zgody odwołać; działa ono z mocą wsteczną od chwili, w której potrącenie stało się możliwe (art. 499 k.c.). Jako czynność procesowa, polegająca na powołaniu się na pewien fakt i wynikające z niego skutki prawne, podlega normom postępowania regulującym do kiedy dane fakty mogą być przytaczane (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 1998 r., I CKN 522/97, OSNC 1998, nr 11, poz. 176). Prawo procesowe może też przewidywać niedopuszczalność powoływania się w toku postępowania sądowego na pewne czynności materialnoprawne lub wprowadzać tylko pewne ograniczenia co do dopuszczalności ich dokonywania, np. odnośnie do podnoszenia zarzutu potrącenia. Z tego względu należy zwrócić uwagę na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z dnia 28 lipca 2004 r., P 2/04 ( (...) Zb.Urz. 2004, nr 7, poz. 72) wypowiedział się w sprawie konstytucyjności art. 505 4 § 2 k.p.c., przewidującego, że powództwo wzajemne oraz zarzut potrącenia są dopuszczalne, jeżeli roszczenia nadają się do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis ten w zakresie, w jakim odnosi się do zarzutu potrącenia, nie jest niezgodny z art. 2 Konstytucji. Trybunał wskazał na korzyści dla efektywności i szybkości postępowania sądowego, wynikające z ograniczenia zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym, podkreślając, że ograniczenie dopuszczalności zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym, a więc jednego ze środków obrony pozwanego, jest symetryczne w stosunku do ograniczeń wynikających z wąskiego określenia przedmiotu spraw dochodzonych w tym postępowaniu.

Nawet gdyby uznać, iż zarzut potrącenia został skutecznie zgłoszony przez stronę pozwaną, w ocenie Sądu w żaden sposób nie wykazała ona istnienia wierzytelności zgłoszonej do potrącenia, a opartej o przepis art. 415 k.c., a nadto wysokości tej wierzytelności, w tym tego by pozwany faktycznie poniósł koszty na kwotę 840 zł z tytułu naprawy samochodu uszkodzonego przez powoda.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na dowodach z dokumentów, których prawdziwości i rzetelności nie kwestionowała żadna ze stron postępowania. Zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miało oświadczenie na k. 14 akt sprawy IV P 107/10, na które powoływała się zarówno strona powodowa, jak i pozwana i którego sporządzenie przez żonę pozwanego i okoliczności jego sporządzenia nie były kwestionowane.

Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania świadków oraz częściowo zeznania powoda w zakresie, w jakim znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach. Jak już wyżej wskazano za niewiarygodne Sąd uznał zeznania powoda w zakresie wysokości wynagrodzenia, na jakie umówił się z pozwanym, z uwagi na brak odzwierciedlenia tych ustaleń w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w rozliczeniu przedstawionym przez powoda, a sporządzonym przez żonę pozwanego podczas spotkania stron mającego na celu rozliczenie stron. W tym zakresie Sad za niewiarygodne uznał również zeznania świadka H. B.- żony powoda, o czym była mowa wyżej.

Za wiarygodne Sąd uznał natomiast zeznania świadka B. Z., w części w której zeznała, iż widywała powoda, jak pomagał pozwanemu w załadunku pieczywa i że mogło zdarzyć się tak, że osoba pomagająca mogła podpisać dowody wydania pieczywa. Możliwość taką potwierdziła również świadek A. G.. Sąd za niewiarygodne uznał zeznania świadków J. A., A. G., B. Z. i A. M. w zakresie w jakim zeznawali, że B. B. (1) nie odebrał pieczywa i nie jeździł za J. H., albowiem przeczy temu nie tylko treść potwierdzeń odbioru pieczywa, ale również twierdzenia samego pozwanego, który potwierdza, iż powód świadczył dla niego usługi najpierw jako pomocnik kierowcy, a potem jako kierowca. Ponadto znamienne jest to, iż pozwany nie stawił się na rozprawę celem przesłuchania, co pozbawiało sąd możliwości oceny dowodów przez pryzmat zeznań pozwanego, zeznań odmówiła również żona pozwanego świadek H. H.. Za całkowicie wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka R. B., który wyraźnie zeznał, iż powód tak jak i świadek jeździł samochodem pozwanego F. (...) i rozwoził pieczywo w piekarni (...) w G.. Świadek wyraźnie zeznał, iż powód jeździł samochodem marki F. (...), a z oświadczenia przedłożonego przez stronę pozwaną co do spowodowania kolizji również wynika, iż powód jeździł tym samochodem pozwanego. Zeznania tego świadka znajdują zatem potwierdzenie nie tylko w treści tego oświadczenia, ale również w zeznaniach powoda i żony powoda H. B..

Ponadto w ocenie Sądu oświadczeni pełnomocnika pozwanego na rozprawie w dniu 12 listopada 2014 r. było jednoznaczne w swojej treści odnośnie tego, że strony łączyła umowa zlecenia polegająca na tym, że powód początkowo był pomocnikiem kierowcy, a następnie kierowcą przy rozwożeniu pieczywa i usługi świadczył na rzecz J. H..

Przepisy art. 3 k. p. c.., art. 232 k. p. c. i art. 6 k. c. określają zarówno zakres postępowania dowodowego, jak i obowiązki stron w tym zakresie. W myśl art. 3 k. p. c. strony zobowiązane są przedstawiać dowody. Przepis ten statuuje więc zasadę odpowiedzialności samych stron za wynik procesu. Zgodnie z nim to strony muszą przejawiać aktywność procesową i w tym zakresie na nich spoczywa obowiązek wyraźnego, jednoznacznego powoływania konkretnych środków dowodowych. Stosownie zaś do treści art. 232 k. p. c. strony obowiązane są wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd nie może własnym działaniem zastępować ich bezczynności.

Z powyższych względów Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1170 zł, jako kwotę przyznaną przez pozwanego, jako wynagrodzenie na które zgodziły się strony wraz z odsetkami od dnia 1 listopada 2010 r. Powód twierdził, iż wynagrodzenie za październik 2010 r. miał mieć zapłacone do 31 października 2010 r. Sąd za wiarygodne i logiczne uznał twierdzenia powoda w tym zakresie. Ponadto również z treści art. 744 k.c. wynika, iż w razie odpłatnego zlecenia wynagrodzenie należy się przyjmującemu dopiero po wykonaniu zlecenia, chyba że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych ( art. 744 k.c.). Z powyższych względów roszczenie powoda o zapłatę wynagrodzenia za pracę świadczoną w październiku 2010 r. z tytułu zawartej umowy o świadczenie usług było wymagalne od dnia 1 listopada 2011 r.

W pozostałym zakresie roszczenie powoda podlegało oddaleniu, jako nie wykazane, o czym orzeczono w pkt II wyroku. Sąd za niewykazane uznał również roszczenie powoda o zasądzenie odsetek umownych w wysokości 100 zł miesięcznie, albowiem powód sam zeznał, iż nie umawiał się z pozwanym co do odsetek w razie opóźnienia w płatności wynagrodzenia.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 2 k. p. c. i § 6 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm. ). Powód wygrał sprawę w 73 %, a przegrał w 27 %. Powód poniósł koszty postępowania w wysokości 80 zł z tytułu opłaty od pozwu, z czego pozwany winien mu zwrócić w stosunku do wyniku w jakim wygrał sprawę kwotę 58,40 zł ( 73% z 80 zł). Powód natomiast powinien zwrócić pozwanemu 27% przez niego poniesionych kosztów tj. kwotę 166,59 zł, albowiem ogólna suma kosztów pozwanego to kwota 617 zł ( 600 zł wynagrodzenie pełnomocnika i 17 zł z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa). Po wzajemnym rozliczeniu stron powód winien zwrócić pozwanemu kwotę 108,19 zł tytułem kosztów postępowania, o czym Sąd orzekł w pkt III wyroku.

SSR Patrycja Wojczuk

Sygn. akt I C 116/14 upr

Zarządzenia:

1. odnotować w kontrolce uzasadnień,

2. odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

- pełnomocnikowi pozwanego;

- powodowi z pouczeniem o apelacji,

3. przedłożyć z apelacją lub za 21 dni.

G., dnia 14.12.2015 r.

SSR Patrycja Wojczuk