Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1103/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 sierpnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grzegorz Buła

Sędziowie:

SO Anna Nowak (sprawozdawca)

SO Krzysztof Wąsik

Protokolant: starszy protokolant sądowy Ewelina Hazior

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa O. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) (...)

w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieliczce

z dnia 22 marca 2016 r., sygnatura akt I C 185/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2 400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Grzegorz Buła SSO Anna Nowak

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 24 sierpnia 2016 r.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 marca 2016 r. Sąd Rejonowy w Wieliczce zasądził od strony pozwanej (...) spółki akcyjnej (...) (...) w W. na rzecz powoda O. S. kwotę 22.186,63 zł z ustawowymi odsetkami liczony w następujący sposób: - od kwoty 19.800 zł od dnia 11 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, - od kwoty 2.286,63 zł od dnia 3 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty; w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; a w punkcie 3. orzekł o zasadzie ponoszenia przez strony kosztów procesu uznając, że powód wygrał sprawę w całości, albowiem uległ tylko co do nieznacznej części swojego żądania i pozostawił szczegółowe rozliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.

Wyrok ten zapadł w następującym stanie faktycznym.

Za bezsporne Sąd Rejonowy uznał, że w dniu 14 października 2012 r. w miejscowości K., przy drodze relacji B. - N. doszło do wypadku drogowego. Małoletni O. S. stojąc wraz z ojcem na chodniku i oczekując na możliwość przejścia na drugą stronę, wyrwał się opiekunowi z ręki i wpadł pod nadjeżdżający samochód marki N. nr rej: (...), który był kierowany przez A. P.. W wyniku tego zdarzenia, pieszy 3,5 letni O. S. odniósł obrażenia ciała. Bezpośrednio po zdarzeniu poszkodowanego przewieziono na oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii (...) Szpitala (...) w K., gdzie wykonano szereg badań. Na powyższym oddziale O. S. przebywał do dnia 19 października 2012 r. czyli przez 5 dni, a następnie został przeniesiony na oddział neurochirurgii, gdzie przebywał do dnia 29 października 2012 r., czyli przez następne 10 dni. W powyższej sprawie prowadzone było postępowanie przez Komisariat Policji w N. i zakończone zostało ukaraniem ojca małoletniego powoda za „niedopilnowanie dziecka skutkiem czego było wtargnięcie dziecka na jezdnię”. Wniosku ukaranego o uchylenie prawomocnego mandatu karnego Sąd Rejonowy w Wieliczce nie uwzględnił. W toku postępowania likwidacyjnego małoletniemu powodowi została wypłacona kwota 1.200 złotych tytułem zadośćuczynienia i kwota 17,60 zł tytułem odszkodowania.

Ponadto Sąd Rejonowy ustalił, że następstwa wypadku z dnia 14 października 2012 r. spowodowały u małoletniego powoda następujące urazy: otarcia skóry twarzy, krwiak wargi górnej, rozerwanie wędzidełka wargi górnej, stłuczenie mózgu, rozlany uraz aksonalny mózgu, krwiak nadtwardówkowy, stłuczenie płuca. Nie stwierdzono trwałych klinicznych następstw urazu poniesionych w wyniku zdarzenia drogowego z 14 października 2012 r. Nie należy przypuszczać, aby w przyszłości ujawniły się dalsze niekorzystne jego skutki. Nie stwierdzono długotrwałego (powyżej 6 miesięcy trwania ubytku) uszczerbku na zdrowiu. Bóle i stany bólowe utrzymywały się u powoda do 2 miesięcy od urazu. Opieka i nadzór osób drugich, wynosiła 2 miesiące to jest do zakończenia rehabilitacji oraz przeprowadzenia w grudniu 2012 roku badań kontrolnych. Stała opieka nad dzieckiem w czasie hospitalizacji była zgodna z zaleceniami terapeutycznymi, całkowicie uzasadniona, a nawet konieczna. Rokowania stanu zdrowia małoletniego powoda na przyszłość są dobre. O. S. przebył ciężki uraz czaszkowo-mózgowy. Obrażenia skóry twarzy, wargi uległy wygojeniu, bez pozostawienia blizn i oszpeceń. W badaniach obrazowych mózgowia ujawniono obrażenia tkanki nerwowej w postaci urazu aksonalnego. W wyniku zastosowanego leczenia zminimalizowano następstwa urazu do okresu dwumiesięcznych zaburzeń adaptacyjnych i rehabilitacji prowadzonej w trybie ambulatoryjnym po zakończeniu leczenia szpitalnego. Obecnie nie stwierdza się trwałych następstw przebytego urazu. Małoletniego powoda, który w chwili wypadku miał 3 lata, głowa boli ok. 2 razy w tygodniu. Po powrocie ze szpitala przez ok. półtora miesiąca był niemówiący i niechodzący. Małoletni powód na początku 2013 r. poszedł kilka razy do przedszkola, ale z powodu obrażeń poniesionych w wypadku nie chciał tam chodzić i dopiero od września 2013 r. zaczął chodzić regularnie. Ponadto po urazach doznanych w zdarzeniu drogowym z dnia 14 października 2012 r. stwierdza się u niego dziwne zachowania, takie jak budzenie się w nocy z bólem, zesztywnianie ciała, kiwanie się. Nie leczy się z powyższych problemów u psychologa ani u psychiatry. Małoletni powód jest bardziej nerwowy po wypadku. Jest wychowywany samotnie przez ojca, który rozwiódł się z żona, matką małoletniego powoda. Powód po wypadku nie mógł uczestniczyć w grach i zabawach z rówieśnikami. Obecnie jako siedmiolatek nie może grać w piłkę nożną, gdyż trener nie chce go dopuścić do treningów z uwagi na obawę o jego zdrowie. W pierwszym etapie leczenia małoletniego O. S., jego ojciec D. S., dojeżdżał z K. na oddział intensywnej terapii szpitala w K. przy ul. (...) codziennie po dwa razy, od dnia 15.10.2012 r. do dnia 19.10.2012 r. (5 dni). Uzasadnione było to chęcią bliskości i zapewnienia wsparcia dziecku, a jednocześnie koniecznością odbierania drugiego dziecka po południu z przedszkola. Przejazd tam i z powrotem to odległość 52 km. D. S. do szpitala podwoził brat, samochodem marki F. (...). W okresie od dnia 20.10.2012 r. do dnia 29.10.2012 r. małoletni powód przebywał po przeniesieniu na oddziale neurochirurgii, a D. S. przebywał już z nim cały czas, a drugim synem zajęła się jego matka. Po powrocie powoda ze szpitala do domu trwała rehabilitacja. O. S. potrzebował przez ponad miesiąc szczególnej opieki, którą świadczył ojciec małoletniego powoda. Opieka polegała na karmieniu, noszeniu na rękach, wożeniu wózkiem, myciu, ubieraniu, praniu, sprzątaniu. W tym okresie ojciec powoda nie podejmował aktywności zawodowej, gdzie normalnie dorywczo pracował na budowach. W dniach wolnych od pracy był wspierany przez swoją matkę. Niezbędna opieka wynosiła w pierwszym miesiącu po powrocie ze szpitala co najmniej 10 godzin dziennie. Średnia stawka usług opiekuńczych wg informacji z MOPS K. z dnia 18 maja 2013 r. to kwota ok. 10 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o załączoną do akt dokumentację medyczną związaną z leczeniem prowadzonym w związku z obrażeniami powstałymi w wyniku wypadku z dnia 14 października 2012 roku, zeznania ojca małoletniego powoda, dokumenty urzędowe i prywatne oraz opinię biegłego sądowego. Autentyczności dokumentów prywatnych załączonych do akt w toku postępowania nie kwestionowano. Z treścią tych dokumentów, obrazujących przebieg leczenia małoletniego powoda, zasadniczo korespondowały zeznania ojca małoletniego powoda. Za w pełni przydatną dla poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie uznano opinię biegłego Sądu Okręgowego w Krakowie prof. dra nauk medycznych S. K.. Sąd Rejonowy w pełni podzielił wnioski biegłego z opinii, uznając je za podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że wniesione powództwo zasadniczo zasługiwało na uwzględnienie. Strona pozwana nie kwestionowała, co do zasady swej odpowiedzialności względem powoda wynikającej z art. 822 § 4 k.c. oraz art. 9 ust. 1 i art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Sporna pomiędzy stronami była wysokość należnego małoletniemu powodowi odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z poniesioną szkodą i doznaną krzywdą w wyniku wypadku, do jakiego doszło w K. w dniu 14 października 2012 roku. Nadto strona pozwana kwestionowała ustalenie jej odpowiedzialności na przyszłość za skutki zdarzenia objętego niniejszym postępowaniem. Wobec uznania swojej odpowiedzialności co do zasady, kluczowym dla rozstrzygnięcia o żądaniach powoda tj. zadośćuczynienia oraz odszkodowania było ustalenie zakresu przyczynienia się poszkodowanego powoda do powstałej szkody w myśl art. 362 k.c. Sąd Rejonowy uznał w niniejszej sprawie, że małoletni poszkodowany, bez wątpienia przyczynił się do powstania szkody na swoim ciele, ponieważ wyrwał się ojcu i sam wbiegł pod nadjeżdżający samochód. Jednak przyjmowanie przez stronę pozwaną stopnia przyczynienia się w wysokości 80%, w świetle okoliczności całokształtu sprawy ocenił Sąd I instancji jako niezasadne. Przepis art. 362 k.c. w niniejszej sprawie, należy bowiem wykładać łącznie z przepisem art. 426 k.c. który stanowi, że małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Fakt, iż małoletniemu nie można przypisach winy za spowodowanie szkody, nie może wykluczyć możliwości stwierdzenia, tego, iż przyczynił się on do powstania szkody. Powołując orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy podniósł, że 3 letni w chwili wypadku powód miał bardzo niską o ile w ogóle świadomość, co do miejsca w którym się znajdował, niebezpieczeństwa wynikającego z ruchu drogowego, konsekwencji swoich działań itp. Tym niemniej, przy założeniu istnienia pewnego kwantum świadomości małoletniego powoda, co do okoliczności występujących chwili zdarzenia i niebezpieczeństw dla jego zdrowia z nich wynikających, to nie można zdaniem Sądu I instancji przyjąć stopnia przyczynienia się w 80%. Sąd Rejonowy uznał, że adekwatne jest przyjęcie przyczynienia się powoda do powstania szkody na poziomie 30%. W dalszej kolejności Sąd I instancji rozważył zasadność roszczenia co do wysokości. Powołując art. 444 § 1 k.c. i orzeczenie Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy wskazał, że szkoda w niniejszej sprawie obejmuje koszty opieki, leczenia i rehabilitacji małoletniego. Ustalając ilość godzin, jaką najbliższy mu ojciec poświęcił na opiekę nad małoletnim powodem po jego powrocie ze szpitala, Sąd oparł się na zeznaniach ojca powoda, jego oświadczeniu z etapu postępowania likwidacji szkody, które to zasadniczo zostały potwierdzone wnioskami opinii biegłego. Sąd przyjął więc, że powód po powrocie do domu wymagał opieki przez okres 30 dni, opierając się na stwierdzeniu biegłych zawartym w ich odpowiedzi na zarzuty do opinii, wedle której „Opieka i nadzór osób drugich, wynosiła 2 miesiące to jest do zakończenia rehabilitacji”. Ze wskazanych dowodów wynikało, że przez owych 30 dni na opiekę nad małoletnim powodem ojciec poświęcił 300 godzin. Stawkę za godzinę pracy ustalono na zaproponowanym przez powoda poziomie 10 złotych, uznając ją za niewygórowaną i nieodbiegającą od stawek, jakie obowiązywałyby ojca małoletniego powoda, gdyby do pomocy sobie zatrudnił osobę wykonującą czynności opiekuńcze zawodowo (ocenę taką potwierdzają załączone do akt przez powoda zaświadczenia ośrodków opiekuńczych zweryfikowane przez Sąd informacją MOPS K. z dnia 18.05.2013 r. - k. 76). W ocenie Sądu Rejonowego powyższa szkoda pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem objętym niniejszym postępowaniem. Ojciec powoda zmuszony był do wytężonej opieki nad poszkodowanym dzieckiem, a tym samym ograniczone zostały jego możliwości zarobku. Również w zakresie zwrotu kosztów dojazdu ojca powoda do szpitala w pierwszym okresie leczenia, tj. przez okres 5 dni, zeznania ojca powoda w powiązaniu z jego pisemnym oświadczeniem z dnia 26.11.2012 r. oraz opinia biegłego sądowego pozwalały uznać je za zasadne i usprawiedliwione. Małoletni powód zaraz po zdarzeniu wymagał bowiem wsparcia osoby najbliższej, tak w zakresie związanym bezpośrednio ze skutkami zdrowotnymi zdarzenia drogowego, jak znalezienia się w szpitalu z daleka od domu rodzinnego. Uzasadnione zatem były przejazdy do K., dwa razy dziennie, skoro był to okres zaraz po zdarzeniu, nagłym i niespodziewanym, a zorganizowanie stałej opieki wymagało czasu. Łącznie zatem ojciec powoda przejechał 520 km, co przy zastosowaniu stawki 0,8358 zł za 1 km (zgodnej z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25.03.2002 r.) dawało kwotę 434,62 zł. Zastosowanie wspomnianej wyżej wstawki pozwala w pełni uwzględnić wszystkie koszty związane z posługiwaniem się pojazdem mechanicznym w podróży. Ostatecznie Sąd Rejonowy uznał za usprawiedliwione, tak co do zasady i wysokości roszczenie powoda o naprawienie szkody. Kwotę zatem 3.000 złotych, wynikającą z przemnożenia liczby 300 godzin przez stawkę 10 złotych za godzinę opieki, pomniejszono o stopień przyczynienia się małoletniego powoda, tj. 30 %, tak samo uczyniono z ustaloną kwotą 434,62 zł z tytułu kosztów dojazdów, dodatkowo uwzględniona została kwota 17,60 zł tytułem dokonanej już zapłaty. Należna kwota odszkodowania wynosi więc 2.386,63 zł. O zadośćuczynieniu orzeczono na podstawie z art. 445 § 1 k.c. Przytaczając poglądy judykatury oraz dokonując wykładni powyższego przepisu Sąd I instancji uznał, że żądana przez powoda łączna kwota zadośćuczynienia w wysokości 30.000 złotych jest adekwatna do rozmiaru odczuwanej przez niego krzywdy. Ustalone zostało, że wskutek zdarzenia z dnia 14 października 2012 roku, małoletni powód doznał obrażeń ciała skutkujących wystąpieniem u niego uszczerbku na zdrowiu, którego najpoważniejsze skutki trwały około 2 miesiące. Ze względu na wiek (3 lata w dniu wypadku) doznane przez małoletniego urazy ciała były szczególnie uciążliwe, zakłócony został rozwój psychofizyczny w okresie dorastania. Szkodliwym dla rozwoju małoletniego musiała być przerwa od uczęszczania w zajęciach szkolnych, spowodowana koniecznością rehabilitacji i powrotu do zdrowia. Bardzo uciążliwy musiała być dla małoletniego powoda konieczność długiego okresu powrotu do pełnej sprawności w zakresie chodzenia czy minięcia bólów głowy, a także różnego rodzaju tiki nerwowe jak budzenie się w nocy, bóle głowy itp. Powyższe stanowi jednoznaczny przykład negatywnych zmian w psychice małoletniego, które zaistniały na skutek wypadku. Po zakończonej rehabilitacji powód musiał zrezygnować z aktywności typowej dla dzieci w swoim wieku, jak np., gra w piłkę nożną co może obniżyć poczucie jego własnej wartości i zaburzyć prawidłowy jego rozwój jako jednostki w grupie rówieśniczej. Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd Rejonowy wziął nadto pod uwagę długotrwałość i natężenie cierpień doznanych przez małoletniego. Miano także na względzie, że powód przyczynił się w 30 % do powstania szkody. Obniżona więc z powodu przyczynienia się poszkodowanego do wypadku kwota 21.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę stanowi w ocenie Sądu adekwatną wielkość w stosunku do doznanej przez niego krzywdy i nie może być traktowana jako rażąco wygórowana, nie narusza także zasad umiarkowania czy przeciętnego poziomu życia i majętności społeczeństwa stanowiąc odpowiednią rekompensatę cierpień doznanych przez powoda. Zasądzając na rzecz małoletniego powoda kwotę 19.800 złotych Sąd uwzględnił sumę przyznaną jemu już z tego tytułu w ramach postępowania likwidacyjnego w wysokości 1.200 złotych. W zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, opartego na art. 189 k.p.c., Sąd zważył, że istnienie interesu prawnego w takim ustaleniu wykluczają ustalenia stanu faktycznego, z którego wynika, iż w związku z wypadkiem małoletni powód nie doznał uszczerbku na zdrowiu o charakterze trwałym, który mógłby w przyszłości rodzić odpowiedzialność strony pozwanej. Za datę początkową naliczania odsetek od zasądzonej na rzecz małoletniego powoda tytułem zadośćuczynienia sumy przyjęto datę odmowy przez stronę pozwaną wypłaty dodatkowej kwoty zadośćuczynienia ponad 1.200 złotych podzielając pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 14 stycznia 2011 roku, sygn. akt I PK 145/10. Z kolei od kwoty zasądzonej na rzecz małoletniego powoda tytułem odszkodowania odsetki należały się od dnia następnego po dacie doręczenia odpisu pozwu stronie pozwanej, zgodnie z żądaniem pozwu. O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 100 k.p.c., uznając, iż powód uległ tylko w nieznacznej części swojego żądania, a zatem zasadny jest zwrot kosztów postępowania na jego rzecz, co szczegółowo rozliczy stosownie do art. 108 § 1 k.p.c. po uprawomocnieniu referendarz sądowy.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając go w części, tj. w punkcie 1. w zakresie kwoty 9.800 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 11 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz w zakresie odsetek ustawowych liczonych od kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia od dnia 11 grudnia 2012 r. do dnia 21 marca 2016 r. a także zaskarżając punkt 3., w całości. Orzeczeniu temu zarzuciła naruszenie:

1.  przepisów prawa procesowego, a to:
- art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez uznanie, iż strona powodowa w należytym stopniu wykazała zasadność swojego roszczenia, jak i jego wysokość, podczas gdy na poparcie swoich twierdzeń nie przedstawiła żadnych miarodajnych dowodów, jak również nie wykazała wysokości dochodzonych roszczeń w zakresie zadośćuczynienia i terminu początkowego naliczania odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia za doznane krzywdy,
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegających na ustaleniu błędnego stanu faktycznego, a w szczególności dowodu z zeznań D. S. i na jej podstawie uznanie, że powód na skutek przebytego w dniu 14 października 2012 r. wypadku cierpi na ciągłe bóle głowy, a także nie może uprawiać aktywności fizycznej np. grać w piłkę nożną, podczas gdy z treści opinii biegłego sądowego z zakresu neurochirurgii jednoznacznie wynika, iż brak jest u powoda trwałych, klinicznych następstw urazu oraz nie należy przypuszczać, aby w przyszłości ujawniły się dalsze niekorzystne skutki wypadku,
- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodów, na których Sąd się oparł, ustalając, że powstała krzywda u powoda na skutek wypadku mającego miejsce w dniu 14 października 2012 r. wymaga rekompensaty poprzez przyznanie mu kwoty 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, a co za tym idzie jest ona odpowiednia do doznanej przez powoda krzywdy.

2.  przepisów prawa materialnego, a to:
- art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, a tym samym — nieodpowiednią ocenę przyjętych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia w odniesieniu do ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, jak również błędną ocenę rozmiaru krzywdy powoda, a w konsekwencji wysokości należnego mu zadośćuczynienia, gdy tymczasem z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż ustalona przez Sąd kwota 30.000 zł jest rażąco wygórowana i nieadekwatna do doznanej przez powoda krzywdy,
- art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 362 § 2 k.c. poprzez zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty 19.800,00 zł od dnia 11 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, podczas gdy dopiero z wydaniem wyroku możliwe było ustalenie krzywdy jakiej doznał powód, a co za tym idzie odsetki winny być liczone od dnia wydania wyroku tj. 22 marca 2016 r. do dnia zapłaty.

W tym stanie rzeczy strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez: w pkt I zasądzenie od pozwanej (...) S.A. (...) (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda O. S. kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy wraz z ustawowymi odsetkami ustawowych liczonymi od dnia wyrokowania oraz kwoty 2.386,63 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 3 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty, oddalenie powództwa w pozostałym zakresie, zasądzenie od powoda O. S. na rzecz pozwanej (...) S.A. (...) (...) z siedzibą w W. kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów procesu za obie instancje; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania właściwemu Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia co do kosztów postępowania odwoławczego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych, wskazują na bezzasadność poszczególnych zarzutów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Zaskarżone orzeczenie należało uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego i trafnego zastosowania prawa materialnego. Sąd Okręgowy podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia, a w konsekwencji przyjmuje je za własne. Pomimo rozbudowanej sfery zarzutów procesowych i materialnoprawnych, stwierdzić należy, że zarzuty pozwanego ubezpieczyciela wymierzone są w przede wszystkim przeciwko dwóm stanowiskom Sądu I instancji. Po pierwsze co do oceny rozmiarów krzywdy i adekwatnej kwoty zadośćuczynienia, a po drugie co do terminu naliczania odsetek. Zasady swej odpowiedzialności za skutki wypadku strona pozwana nie kwestionowała, zatem rozważania w tym zakresie pominięto.

W pierwszej kolejności analizy wymaga zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz związany z nim zarzut błędu w ustaleniach faktycznych dotyczących następstw wypadku, któremu uległ powód. Dla przejrzystości wywodu zaznaczyć należy, że prawidłowo skonstruowany zarzut naruszenia tego przepisu wymagał od apelującego wskazania, jakie powinny być ustalenia prawidłowe, ewentualnie jakich ustaleń zabrakło w zaskarżonym wyroku z równoczesnym wykazaniem uchybień w rozumowaniu Sądu I instancji godzących w logikę i doświadczenie życiowe. Z całą pewnością postawienie takiego zarzutu nie może polegać na zaprezentowaniu przez stronę skarżącą stanu faktycznego, ustalonego przez nią na podstawie własnej oceny dowodów, co stanowi wyłącznie subiektywną polemikę z wyczerpująco umotywowanym stanowiskiem Sądu Rejonowego. Okolicznościami najistotniejszymi dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy był te dotyczące zdarzenia drogowego mającego miejsce w dniu 14 października 2012 r. w wyniku którego powód doznał obrażeń ciała, jak również konsekwencji tego zdarzenia dla zdrowia powoda, w tym ustalenie czy wypadek pozostawił trwałe następstwa. Same okoliczności wypadku zostały potraktowane przez Sąd Rejonowy jako bezsporne, a w apelacji nie kwestionowano tego stanowiska. Zresztą strona pozwana nigdy nie kwestionowała swej odpowiedzialności co do zasady. Natomiast następstwa zdrowotne wypadku Sąd Rejonowy ustalił na podstawie opinii biegłego z zakresu nauk medycznych dra S. K., a do ostatecznej treści tej opinii nie zgłaszano zarzutów. Zresztą i w apelacji opinia ta nie jest kwestionowana. Również ocena dowodu z zeznań świadka D. S. – ojca powoda – jest prawidłowa. Sąd Rejonowy uznał te zeznania za wiarygodne i ocenę tę Sąd Okręgowy podziela, bowiem nie ujawniły się żadne okoliczności mogące to przekonanie podważyć, zwłaszcza że zeznania te korespondowały z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Jednak i to nie stanowiło głównego przedmiotu zarzutu apelacji. W każdym razie ocenę dowodów przeprowadzoną w rozpoznawanej sprawie uznać należy za całkowicie prawidłową. Czym innym natomiast są ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy na podstawie tak ocenionych dowodów. Strona pozwana głównego uchybienia w tym zakresie upatrywała w rzekomo bezpodstawnym powiązaniu z wypadkiem, którego dotyczy niniejsza sprawa, dolegliwości o jakich zeznał ojciec powoda, a na które powód się uskarża. Chodzi tu o bóle głowy, tiki nerwowe, budzenie się w nocy czy rezygnację z aktywności takiej jak gra w piłkę. Strona pozwana argumentowała, że z opinii biegłego K. wynika, że u powoda nie doszło do trwałego uszczerbku, a więc dolegliwości tych nie można łączyć z wypadkiem. Z tak zaprezentowanym stanowiskiem nie można się jednak zgodzić. Oczywiste jest, że wypadek komunikacyjny jest przeżyciem traumatycznym, a jego konsekwencje sprowadzają się nie tylko do jednoznacznie uchwytnych schorzeń somatycznych, ale także innych następstw natury psychicznej. Opinia biegłego odnosiła się do tych pierwszych, zaś fakty wymienione przez ojca powoda dotyczą tej drugiej sfery. Nie jest niczym nadzwyczajnym, gdy pokrzywdzony w wypadku odczuwa lęk czy subiektywnie wskazuje na inne dolegliwości, zwłaszcza jeżeli chodzi o kilkuletnie dziecko, które ma znacznie ograniczoną zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości. Powyższe stwierdzenie nie wymaga żadnych wiadomości specjalnych. W sprawie niniejszej nie ujawniono żadnych innych traumatycznych przeżyć w życiu powoda poza omawianym wypadkiem, a zatem różnica w zachowaniu sprzed jak i po wypadku może i powinna być łączona z tym właśnie zdarzeniem. Tego rodzaju domniemanie faktyczne znajduje oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym i pozostaje w zgodzie z logiką i doświadczeniem życiowym. Co zaś się tyczy ograniczeń w aktywności takiej jak gra w piłkę, to rzeczywiście nie dowiedziono, aby wynikały one z przeciwskazań medycznych, jednak ojciec powoda nic takiego nie zeznał, a Sąd takich ustaleń nie dokonał, (podobnie jak nie ustalił, że wypadek pozostawił trwały uszczerbek na zdrowiu powoda). Ojciec powoda zeznał jedynie, że do gry w piłkę powoda nie chce dopuścić trener z obawy o jego zdrowie, nie zaś że istnieją przeciwskazanie medyczne i w takim tylko zakresie ustaleń dokonał Sąd Rejonowy, a następnie posłużył się skrótem myślowym w rozważaniach prawnych, że powód musiał zrezygnować z gry w piłkę. Okoliczności te jednak nie są pierwszoplanowe, bowiem powód doznał krzywdy przede wszystkim w chwili wypadku i w okresie dwóch kolejnych miesięcy związanych z procesem leczenie i rehabilitacji. Ten właśnie okres rekonwalescencji jest najistotniejszy i najbardziej miarodajny dla oceny rozmiarów krzywdy i uzasadnionej wysokości zadośćuczynienia, o czym mowa będzie przy omówieniu zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Chybione były również pozostałe zarzuty naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 232 k.p.c. i 328 § 2 k.p.c. Strona, która zarzuca Sądowi uwzględnienie roszczenia nieudowodnionego, winna podnieść zarzut naruszenia określonego przepisu prawa materialnego albo wskazać na konkretne uchybienie w postępowaniu dowodowym, mające wpływ na wynik procesu. Ograniczenie zarzutu do naruszenia przepisu art. 232 zd. 1 k.p.c. (ewentualnie z jednoczesnym przytoczeniem bezzasadnych zarzutów materialnoprawnych czy dotyczących stanu faktycznego) nie może zatem prowadzić do podważenia zaskarżonego orzeczenia. Te same uwagi odnieść należy do art. 6 k.c. powołanego w apelacji. Oczywiście bezzasadny była zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. mający polegać na niewskazaniu w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodów pozwalających stwierdzić, że naprawienie krzywdy wymaga zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł. Uzasadnienie Sądu Rejonowego jest wyczerpujące i zawiera wszystkie elementy wymagane ww. przepisem procedury. Sąd Rejonowy wymienił wszystkie dowody, na których się oparła, ustalenia faktyczne poczynione na ich podstawie, wskazał przepisy prawa materialnego, na których się oparł i dokonał subsumpcji, tj. dokonał wykładni przepisów materialnoprawnych i uwzględniając stan faktyczny sprawy wyważył wysokość należnego zadośćuczynienia. Zatem zarzut ten odnosi się w rzeczywistości do zakwestionowania prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego, o czym będzie mowa w kolejnym akapicie.

Skoro w sprawie nie zaszły uchybienia procesowe mogące mieć wpływ na treść orzeczenia, a Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, analizie trzeba poddać zarzuty materialnoprawne. Ocena ta z punktu widzenia zasadności tych zarzutów w sprawie niniejszej jest negatywna, bowiem i w tym zakresie Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się uchybień zarzucanych w apelacji. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej wykładni art. 445 § 1 k.c., zgodnie z którym w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Kluczowe znaczenie w cytowanym przepisie ma przymiotnik „odpowiednie”. Kryterium to było wielokrotnie przedmiotem orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, a poglądy w tym zakresie zostały prawidłowo przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i nie wymagają szczegółowego powtórzenia. Wskazać zatem wystarczy, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy: stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku i inne podobne okoliczności. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę. Ocena sądu w tym względzie powinna się opierać na całokształcie okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego i postawa sprawcy. Wiek poszkodowanego i postawa sprawcy mogą rzutować na rozmiar krzywdy: gdy poszkodowany jest osobą młodą lub następuje szczególne nasilenie winy sprawcy rozmiar krzywdy może być większy, niż gdy takie okoliczności nie występują. O. charakter kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia pieniężnego przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c., a uprzednio art. 165 § 1 Kodeksu zobowiązań, dał podstawę do sformułowania dyrektywy, według której zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez sąd drugiej instancji wskutek zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być, praktycznie rzecz biorąc, uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2004 r., sygn. akt V CK 282/03). Nie wykazano w apelacji, aby w sprawie nastąpiło naruszenie kryteriów przyznawania zadośćuczynienia i to aż takiego kalibru, jak wyżej opisano. Niewątpliwie w wyniku wypadku doszło do naruszenia jednego z najcenniejszych dóbr jakim jest zdrowie człowieka. Małoletni powód doznał rozległych i groźnych obrażeń ciała, a czas leczenia szpitalnego, później rehabilitacji, powrotu do zdrowia i dolegliwości bólowych trwał 2 miesiące. Okres ten nie wydaje się nadzwyczaj długi, jednak należy pamiętać, że pokrzywdzonym był trzylatek, a więc dziecko w fazie intensywnego rozwoju. Wypadek i leczenie miały więc znacząco dolegliwsze skutki w jego życiu niż w przypadku osoby dorosłej czy nawet starszego dziecka. Z drugiej strony kwota 30.000 zł stanowi równowartość kilku przeciętnych wynagrodzeń miesięcznych brutto, a więc w zestawieniu z natężeniem naruszenia i rodzajem naruszonego dobra nie może być uznana za rażąco wygórowaną czy prowadzącą do bezpodstawnego wzbogacenia. Zatem nie ma jakichkolwiek podstaw do ingerencji w wysokość przyznanego zadośćuczynienia, nawet przy pominięciu dalszych subiektywnych dolegliwości, o których zeznał ojciec powoda. W ocenie Sądu Okręgowego trafnie Sąd Rejonowy zastosował również przepis art. 362 k.c. dotyczący przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody przy uwzględnieniu wyłączenia odpowiedzialności małoletniego poniżej lat 13 (art. 426 k.c.). W tym zakresie, przytaczając poglądy judykatury, Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął stopień przyczynienia się powoda na poziomie 30%. Trudno w przypadku trzyletniego dziecka stopień tego przyczynienia się ustalać na wyższym poziomie, przede wszystkim z uwagi na poziom rozwoju dziecka w tym wieku.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także drugi z materialnoprawnych zarzutów apelacji, a mianowicie naruszenia art. 481 § 1 k.c. Sądowi Okręgowemu znane są poglądy prezentowane w doktrynie i orzecznictwie dotyczące terminu początkowego naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy podzielić należy stanowisko Sądu Rejonowego, który uznał, że odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia liczyć trzeba od dnia 11 grudnia 2012 r., tj. daty zajęcia przez stronę pozwaną stanowiska co do wypłaty zadośćuczynienia w kwocie niższej niż żądana przez powoda. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia zasadnie odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r., sygn. akt I PK 145/10. Obok niego wymienić należy również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 roku, sygn. akt I CSK 243/10, który przecinał spór w judykaturze odnośnie tego od jakiej daty winny być zasądzone odsetki w sprawach o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Sąd ten opowiedział się za poglądem, według którego wymagalność roszczenia o odszkodowanie (zadośćuczynienie), a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie kwoty należnej z tego tytułu, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. W świetle tego poglądu terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie odszkodowania (jak i zadośćuczynienia za krzywdę), może być więc - w zależności od okoliczności sprawy - zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o odszkodowaniu, jak i dzień tego wyrokowania. I tak, jeżeli powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli zaś sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania. W rozpoznawanej sprawie rozmiar krzywdy powoda, jak i należnego mu zadośćuczynienia był możliwy do ustalenia w dacie podejmowania decyzji przez stronę pozwaną co do wypłaty zadośćuczynienia. Wypadek miał miejsce 14 października 2012 r. i jego skutki były znane już po kilku tygodniach. Zatem nie ma podstawy do przyjęcia, że zadośćuczynienia należne było dopiero w jakimś późniejszym okresie, a już na pewno nie ma podstaw by owlekać ten moment do wyrokowania w sprawie niniejszej. Wobec powyższego rozstrzygnięcie o odsetkach również jest prawidłowe.

Nie budzi zastrzeżeń również rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Powód rzeczywiście uległ tylko co do nieznacznej części roszczenia, tj. ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość. Zasadne jest zatem rozliczenie kosztów procesu na zasadzie art. 100 k.p.c. i obciążenie nimi strony pozwanej w całości.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w punkcie 1. wyroku.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.400 zł stanowiącą równowartość wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika będącego radcą prawnym, po myśli § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r.).

SSO Krzysztof Wąsik

SSO Grzegorz Buła

SSO Anna Nowak