Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 327/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2016 roku

Sąd Rejonowy w Chełmnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Agata Makowska - Boniecka

Protokolant – sekr. sądowy Kamila Skorupska

przy udziale Prokuratora – W. P.

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2016 roku oraz 11 października 2016 roku

sprawy:

Z. G. (1)

c. A. i W. z domu K.

ur. (...) w C.

oskarżonej o to, że:

I.  W okresie od 1 stycznia 2014 r. do maja 2014 r. w C. uporczywie nękała H. K. (1) i Z. K. (1) w ten sposób, że podczas pobytów na należącej do ich córki działce budowlanej oznaczonej numerem 54, na ul. (...), wielokrotnie ich filmowała i fotografowała, znieważała używając słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwych gestów, przez co wzbudziła tym zachowaniem u H. K. (1) i Z. K. (1) uzasadnione poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszyła ich prywatność,

tj. o przestępstwo z art. 190a § 1 k.k.

II.  w okresie od 1 stycznia 2014 r. do maja 2014 r. w C. umyślnie uszkodziła mienie w ten sposób, że rzucała z terenu swojej posesji kamieniami i ziemniakami w budynek letniskowy usytuowany na sąsiedniej działce budowlanej oznaczonej numerem 54 na ul. (...), powodując zniszczenie jego elewacji, w wyniku czego powstały straty w wysokości 3.000 zł na szkodę D. G.,

tj. o przestępstwo z art. 288 § 1 k.k.

orzeka:

I.  uznaje oskarżoną Z. G. (1) za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia, tj. występku z art. 190a § 1 k.k. i za to na mocy art. 190a § 1 k.k. wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  uznaje oskarżoną Z. G. (1) za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w punkcie II aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, iż do jego popełnienia doszło w okresie od 24 grudnia 2013 roku do maja 2014 roku i że powstały straty w wysokości 3.312,86 zł, tj. występku z art. 288 § 1 k.k. i za to na mocy art. 288 § 1 k.k. wymierza jej karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

III.  na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. jednostkowe kary pozbawienia wolności orzeczone wobec oskarżonej w punktach I i II wyroku łączy i w ich miejsce wymierza oskarżonej karę łączną 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności,

IV.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonej na okres próby wynoszący 2 (dwóch) lat,

V.  na podstawie art. 73 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. oddaje oskarżoną w okresie próby pod dozór kuratora sądowego,

VI.  na podstawie art. 41a § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. zakazuje oskarżonej kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonych H. K. (1) i Z. K. (1) na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 2 (dwóch) lat,

VII.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną do zapłaty na rzecz H. K. (1) – kwoty 4.000 zł (cztery tysiące złotych) i na rzecz Z. K. (1) – kwoty 6.000 zł (sześć tysięcy złotych) tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy,

VIII.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną do zapłaty na rzecz D. G. kwoty 3.312,86 zł (trzy tysiące trzysta dwanaście złotych osiemdziesiąt sześć groszy) tytułem naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości,

IX.  zwalnia oskarżoną od kosztów sądowych, zaś wydatkami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt: II K 327/14

UZASADNIENIE

Z. i H. K. (1) byli właścicielami działki budowlanej nr (...) położonej w C. przy ul. (...), mieszkają zaś w C. przy ul. (...). W listopadzie 2013 roku przepisali własność działki na swoją córkę D. G. , zamieszkałą w G. . Przedmiotowa działka zabudowana jest domem mieszkalnym i garażem, graniczy z trenem posesji, należącym do Z. G. (1) , jest od niej odgrodzona płotem. Od wielu lat Z. G. (1) pozostawała w konflikcie z państwem K. . Wielokrotnie kierowała pisma do różnych instytucji, takich jak Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, zgłaszając liczne zastrzeżenia odnośnie do legalności budowy budynku na działce nr (...), wysokości komina itd. Żadne z doniesień i zgłaszanych interwencji nie okazało się zasadne. Odległość od okna p. G. do komina domu p. G. wynosi 18,45 metrów, a do środka tej nieruchomości – 18,80 metrów. Dom jest odgrodzony od posesji pani G. ogrodzeniem z listewek wysokości ok. 2 metrów, w miejscu zniszczonej elewacji znajduje się tuja o wysokości ok. 1,20 m i kompostownik ok. 90-100 cm.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (1) (k. 5-5v, 283-284v akt),

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 35-36, 284v-285 akt),

-

zeznania świadka D. G. (k. 40v, 285-286 akt),

-

zeznania świadka J. G. (1) (k. 45v, 287-288 akt),

-

kserokopia pisma Z. i H. K. do p. G. (k. 69 akt),

-

kserokopie pism Miejskiego Konserwatora Zabytków (k. 70-72 akt),

-

kserokopia pisma Z. i J. G. do Starosty (...) (k. 73-75 akt),

-

kserokopia zawiadomienia Starosty (...) (k. 76 akt),

-

kserokopie pism nadesłanych przez Z. G. (1) (k. 85-97 akt),

-

mapa pomiaru odległości (k. 281 akt).

Z. G. (1) ubiegała się o zgodę na wejście na posesję państwa K. (później D. G. ) celem wyremontowania graniczącej z nią ściany swojej kamienicy. W 2014 roku był przeprowadzony remont w systemem gospodarczym przez J. G. (3) : kopanie fundamentów, kładzenie siatki, wzmocnienie fundamentów. Ściana kamienicy została wyremontowana tak, jak sobie życzyli inwestorzy, zgodnie z wszystkimi wytycznymi. Po otrzymanej darowiźnie od rodziców D. G. chciała rozbudować dom i dokupiła część działki o wymiarach 1 m i 10 cm od W. Z. , swojego wujka, wówczas G. byli już właścicielami 100 % nieruchomości graniczącej ze ścianą pani G. . W okresie kiedy jeszcze rodzice D. G. byli właścicielami, zanim dokupiono ten fragment wujka, to Pani G. miała możliwość, żeby wyremontować resztę ściany „jednym ciągiem”, ale nie była tym zainteresowana. Była zainteresowana tylko remontem tej ściany, która sąsiadowała z posesją państwa K. . Dopiero gdy G. dokupili ten 1,10 m od wujka, to oskarżona oświadczyła, że też chce jeszcze ten fragment wyremontować.

Dowody:

-

zeznania świadka D. G. (k. 287akt).

W dniu 1 stycznia 2014 roku Z. i H. K. (1) przebywali w budynku mieszkalnym na działce (...) wraz ze swoją córką D. G. i zięciem J. G. (1) . W mieszkaniu odbywało się spotkanie towarzyskie, byli obecni również ich znajomi M. G. i K. G. oraz siostra Z. J. M. . W pewnym momencie usłyszeli odgłos przedmiotów rzucanych o ścianę budynku, w którym się znajdowali. Wówczas z budynku jako pierwszy wybiegł J. G. (1), za nim D. G., a następnie H. K. (1) . Widzieli oni, jak Z. G. (1) rzuca ziemniakami w kierunku ich budynku ze swojego okna. O tym fakcie niezwłocznie zawiadomiono Policję. Na ścianie budynku ujawniono ślady po uderzeniu przedmiotów, a na ziemi leżące ziemniaki. Uszkodzenia elewacji powstały również przed dniem 1 stycznia 2014 roku, gdyż rzucanie przedmiotami w budynek państwa G. Z. G. (1) rozpoczęła już w wigilię roku 2013 i zazwyczaj robiła to, gdy nikogo nie było na działce. W dniu 1 stycznia 2014 roku Z. K. (1), J. M. i K. G. , które pozostały wewnątrz budynku, słyszały toczącą się na zewnątrz dyskusję pomiędzy H. K. i G. a Z. G. (1) , którą upraszano, by zaprzestała rzucania, zwrócono uwagę, co wyprawia. Następnie ok. godz. 3:00 goście zaczęli się rozchodzić. Państwo K. wyszli z państwem G. i szli razem przez kilkanaście metrów. Wówczas Z. G. (1) otworzyła okno i zaczęła im ubliżać, wykrzykując: „ormowcy”, „gestapowscy”, „zdrajcy, pożałujecie tego” itp.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (1) (k. 5-5v, 283-284v akt),

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 35-36, 284v-285 akt),

-

zeznania świadka D. G. (k. 40v, 285-286 akt),

-

zeznania świadka J. G. (1) (k. 45v, 287-288 akt);

-

zeznania świadka J. M. (k. 12v, 286-286v akt),

-

zeznania świadka M. G. (k. 16v, 288v akt),

-

zeznania świadka K. G. (k. 14v, 288v akt),

Następnie Z. G. (1) obrzucała budynek na działce nr (...) ziemniakami w okolicach połowy miesiąca kwietnia 2014 roku. Potem sytuacja z rzucaniem ziemniakami i innymi warzywami oraz kamieniami powtórzyła się w Ś. Wielkanocne 2014 roku. Świadkami tego wydarzenia byli J. G. (1) , D. G. i H. K. (1) . W Wielką Sobotę początkowo J. G. (1) był na terenie posesji sam i odbył awanturę z Z. G. (1) o rzucane ziemniaki. Krzyczał do niej, że może jeszcze jeden ziemniak, może jeszcze marchewkę rzuci. Potem w nocy J. G. (1) i D. G. obserwowali okna pani G. i widzieli, jak rzuca ziemniakami w elewację ich budynku, ale nie udało im się udokumentować faktu rzucania na fotografii.

Ostatecznie Z. G. (1) doprowadziła do zniszczenia elewacji budynku stanowiącego własność D. G. , powodując szkodę w wysokości 3.312,86 zł.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (1) (k. 5-5v, 283-284v akt),

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 35-36, 284v-285 akt),

-

zeznania świadka D. G. (k. 40v, 285-286 akt),

-

zeznania świadka J. G. (1) (k. 45v, 287-288 akt),

-

kalkulacja naprawy uszkodzonego docieplenia w metodzie lekkiej-mokrej (k. 227-230 akt),

-

protokół oględzin budynku mieszkalnego (k. 47-48 akt),

-

materiał poglądowy (k. 61-62 akt).

W 2013 roku toczyło się postępowanie przygotowawcze w sprawie Ds. 595/13 przeciwko Z. G. (1) . Została ona oskarżona o to, że: w dniu 15 czerwca 2013 roku w C. użyła groźby karalnej pod adresem Z. K. (1) w ten sposób, że zagroziła jej pozbawieniem życia przez co wzbudziła u niej uzasadnioną obawę spełnienia groźby tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. oraz o to, że w okresie od października 2012 roku do końca czerwca 2013 roku w C. uporczywie nękała H. K. (1) i Z. K. (1) tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (1) (k. 5-5v, 283-284v akt),

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 35-36, 284v-285 akt),

-

kserokopia postanowienia o przedstawieniu zarzutów (k. 29-20 akt),

-

kserokopia aktu oskarżenia w sprawie Ds. 595/13 (k. 21-26 akt).

W okresie od 1 stycznia 2014 roku do maja 2014 roku Z. G. (1) niemal za każdym razem, gdy Z. i H. K. (1) przebywali na należącej do swojej córki działce, filmowała ich i fotografowała, bez żadnego racjonalnego uzasadnienia. Robiła to zarówno z okien swojej kamienicy (czy to własnego mieszkania, czy też z okien klatki schodowej), jak i podchodząc do płotu państwa K. oraz z działki sąsiada, pana K. . Robiła to w zasadzie za każdym razem, gdy pokrzywdzeni pojawili się w jej polu widzenia, przy każdej, zwyczajnej wykonywanej przez nich czynności, jak różnego rodzaju prace w ogrodzie. Ponadto w tym samym okresie Z. G. (1) wielokrotnie znieważała Z. i H. K. (1) słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i obraźliwymi gestami. Do H. K. (1) zwracała się: „ty ormowcu, pajacu, kutasie, kocmołuchu”, „gdzie masz swoją maciorę / świnię / ropuchę” . Do Z. K. (1) mówiła: „Ty macioro, świnio, śmierdzielu”, „no i co dupę na mnie wypinasz” (podczas gdy pokrzywdzona pracowała w ogrodzie), „weź se tłuszcz wytop, śmierdzisz”, „wyjdź, sfotografuję Twoją grubą dupę”. Zachowaniami tymi Z. G. (1) wzbudziła u H. K. (1) i Z. K. (1) uzasadnione poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszyła ich prywatność. Byli oni psychicznie wykończeni ciągłymi wyzwiskami, powtarzającymi się nieprzyjemnościami, ciągłą obserwacją, czuli się bezsilni, załamani i znerwicowani. Z. K. brała tabletki na uspokojenie, miała problemy kardiologiczne, bała się sama wychodzić do ogrodu, nie chciała sama wychodzić z domu, by nie natknąć się na panią G., podprowadzała ją córka albo koleżanka z basenu.

Tocząca się sprawa sądowa o czyny z 2013 roku spowodowała tylko pogorszenie zachowania oskarżonej w stosunku do Z. i H. K. (1) . Po skierowaniu sprawy do mediacji Z. G. (1) krzyczała, że „w dupie ma te negocjacje”, po rozprawie w dniu 13 czerwca 2016 roku (w sprawie tut. Sądu pod sygn.: II K 603/13) także nękanie nasilało się. Po rozprawie Z. G. (1) znów fotografowała pokrzywdzonych przez dziurę w ich ogrodzeniu, którego to uszkodzenia prawdopodobnie sama wcześniej się dopuściła.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (1) (k. 5-5v, 283-284v akt);

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 35-36, 284v-285 akt);

-

zeznania świadka D. G. (k. 40v, 285-286 akt);

-

zeznania świadka J. G. (1) (k. 45v, 287-288 akt);

-

protokół oględzin płyty CD wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 50-53),

-

protokół oględzin płyty CD (k. 55-56 akt),

-

kserokopia pisma pokrzywdzonych z dnia 24.11.2014 r. wraz z załącznikami (k. 172-176 akt);

-

dokumentacja fotograficzna (koperta k. 279 akt).

W marcu 2015 roku Z. G. (1) napisała do K. i M. G. list, w którym nakłaniała ich do zmiany złożonych wcześniej zeznań.

Dowody:

-

zeznania świadka M. G. (k. 288v akt);

-

zeznania świadka K. G. (k. 288v akt);

-

kserokopia listu (k. 231 akt).

Z. G. (1) urodziła się (...) w C., ma wykształcenie średnie, z zawodu jest pielęgniarką, jest mężatką, matką dwójki dzieci w wieku 35 i 36 lat, nie pracuje, jest emerytką, uzyskującą z tego tytułu miesięczny dochód w wysokości około 1.000 zł, właścicielką kamienicy przy ul. (...) w C. o wartości około 1.200.000zł oraz samochodu osobowego o wartości około 5.000zł. Jest spadkobiercą nieruchomości gruntowej przy ul. (...) w C.. Nie była karana sądownie.

Dowody:

-

wyjaśnienia Z. G. (1) (k. 78-82, 258v akt),

-

informacje z Gminy M. C. (k. 101 akt),

-

informacje z Urzędu Skarbowego (k. 102 akt),

-

karta karna (k. 262 akt).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia, nadsyłając ponadto pismo, w którym kwestionowała wszystkie ustalenia postępowania przygotowawczego i sposób jego prowadzenia (k. 116-121) . Przed Sądem oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Wyjaśniła, że nie ma żadnych dowodów na to, że to ona dokonała uszkodzenia elewacji budynku sąsiadującego z jej posesją, a pokrzywdzeni ten fakt zgłaszali na Policję już w 2012 roku. Poza tym trafienie w elewację budynku na działce (...) z jej kuchennego okna jest fizycznie niemożliwe z uwagi na znajdujące się na tej linii ogrodzenie i posadzone tuje. Odnośnie do zarzutu nękania państwa K. oskarżona wyjaśniła, że nie robi zdjęć, bo nie ma aparatu, robi za to zdjęcia komórką, ale tylko na dowód tego, żeby G. i K. nie wypierali się potem swojego niestosownego zachowania, a poza tym robi zdjęcia, bo ma ładną panoramę na Ś.. Podkreślała istnienie sporu o prawo wstępu na działkę K. z uwagi na pęknięcia elewacji jej kamienicy, wskazywała, że to pokrzywdzeni „pozywali ich po urzędach, nękali, skargi składali”, zadymiali jej teren. Przyznała, że zwracała im uwagę, żeby przestali zadymiać i kopcić i mogło się zdarzyć, że w emocjach powiedziała do nich „kopciuchy”. Wszelkie zarzuty ze strony państwa K. i G. oskarżona określiła jako pomówienie i zemstę.

Przy ustaleniu stanu faktycznego Sąd nie uwzględnił wyjaśnień oskarżonej. Sąd nie dał oskarżonej wiary w zakresie, w którym nie przyznawała się ona ani do zniszczenia elewacji budynku, ani do nękania państwa K. , są one bowiem całkowicie niewiarygodne i w żadnym wypadku nie odpowiadają prawdzie. Prezentowana przez oskarżoną teza, jakoby to pokrzywdzeni byli źródłem agresji i całego konfliktu, stanowi nieudolną próbę uniknięcia odpowiedzialności w ramach przyjętej przez nią linii obrony. Co więcej, wyjaśnienia Z. G. (1) nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a nie sposób znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia tego, by tyle osób zdecydowało się bezpodstawnie ją pomawiać w bliżej nieokreślonym celu.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się przede wszystkim na treści zeznań złożonych przez pokrzywdzonych H. K. (1), Z. K. (1) i D. G. . Materiałem uzupełniającym, lecz również znaczącym dla odtworzenia przejawów zachowania się oskarżonej okazały się być zeznania świadków J. G. (1), J. M., K. G. i M. G. .

Sąd jako w pełni wiarygodne uwzględnił załączone do akt sprawy dokumenty w postaci notatek urzędowych, informacji o dochodach oskarżonej i danych o jej karalności, protokołów oględzin miejsc i rzeczy oraz dokumentację fotograficzną czy wycenę szkody stwierdzając, iż zostały one sporządzone z zachowaniem przewidzianych prawem wymogów przez osoby do tego upoważnione, a ich treść nie była w toku postępowania kwestionowana przez strony.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonych H. K. (1), Z. K. (1) i D. G. , albowiem były one spójne, konsekwentne i logiczne w toku całego postępowania. Każda podniesiona w toku ich zeznań okoliczność znajduje potwierdzenie w również wiarygodnych depozycjach innej osoby oraz innych dowodach, jak dokumentacja fotograficzna. W szczególności bezpośrednim, naocznym świadkiem rzucania przez oskarżoną ziemniakami w elewację w dniu 1 stycznia 2014 roku był H. K. , J. G. i D. G. , a obecni w budynku pozostali świadkowie fakt ten słyszeli. J. M. słyszała toczącą się na zewnątrz dyskusję z Z. G. (1), a Z. K. (1) słyszała, jak ktoś z rodziny uspokajał oskarżoną i mówił „pani G. , pani nie rzuca”. J. G. (1) z kolei oraz jego żona widzieli rzucanie ziemniakami w okresie wielkanocnym 2014 roku. Odnośnie do nękania, wszyscy przesłuchani świadkowie potwierdzili wersję zaprezentowaną przez pokrzywdzonych H. i Z. K. . Filmowanie i fotografowanie zostało również udokumentowane przedłożonymi zdjęciami. Ponadto fakt ubliżania pokrzywdzonym uwiarygadnia pośrednio zapis rozmowy na płycie dostarczonej przez J. G. (1) (k. 55-56), gdzie jeden z rozmówców (wg twierdzeń autora nagrania – oskarżona) wypowiada do pokrzywdzonych słowa „brudasy, kopciuchy, kargule, prostaki”, „maciora kopciuchowa, tłuszcz se wytop, to se ogrzejesz smorunie, no no no, pękniesz za chwilę balonie” i inne.

Zeznania pokrzywdzonych, J. G. (1), J. M., K. G. i M. G. , składane przez nich w toku postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem w przedmiotowej sprawie karnej są w pełni konsekwentne w swej treści, brak w nich elementów niespójności czy sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania.

Przyznanie przez Sąd pełnej wiarygodności zeznaniom świadków oskarżenia skutkować musiało negatywną oceną twierdzeń podnoszonych przez samą oskarżoną. Uzasadnienie postanowień oddalających wnioski dowodowe obrony podane zostało w protokołach rozprawy, zatem nie ma podstaw do ponownego jego przytaczania w tym miejscu (por. k. 289v-299 akt).

Po pierwsze nie sposób znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia tego, by pokrzywdzeni, ich rodzina i znajomi zdecydowali się bezpodstawnie pomawiać oskarżoną celem zemsty nie do końca wiadomo za co, by tracić czas i pieniądze na toczące się postępowania karne. Trudno sobie wyobrazić, by świadkowie narażali się na odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań, preparując wersję niezaistniałych zdarzeń tylko po to, by dokuczyć oskarżonej za to, że kwestionowała legalność budowy pokrzywdzonych czy też miała do nich pretensje o palenie w piecu i dym z komina. Istnienie pomiędzy stronami konfliktu o prawo wstępu na teren państwa K. i później G. jest zresztą motywem wyjaśniającym, dlaczego w postępowaniu oskarżonej było tyle nienawiści. To oskarżona była zainteresowana wejściem na teren pokrzywdzonych, a wobec odmowy nie pozostało jej nic innego jak uprzykrzyć im życie. A jeśli ktokolwiek usiłował wpływać w niniejszej sprawie na świadków, to zrobiła to właśnie oskarżona w liście do państwa G. , w którym nakłaniała ich do zmiany złożonych wcześniej przez nich na jej niekorzyść zeznań, wiedząc, że w stosunku do nich motywem „zemsty” już się nie zasłoni.

Po drugie linia obrony oskarżonej stanowiła klasyczne „odwracanie kota ogonem”, próbę przerzucenia odpowiedzialności na pokrzywdzonych, że może i oskarżona coś do nich powiedziała, ale to było spowodowane zachowaniem samych pokrzywdzonych, albo że to pokrzywdzeni byli prowodyrami zaistniałych sytuacji, bo nie chcą dopuścić pani G. do ściany jej kamienicy czy że zadymiają jej posesje. Pretensje oskarżonej okazały się całkowicie bezzasadne, bowiem żadne z zainicjowanych przez nią postępowań nie wykazało nieprawidłowości po stronie pokrzywdzonych, czy to w zakresie rzekomej samowoli budowanej, czy to w zakresie nieprawidłowego użytkowania komina. Jednak nawet jeśli pretensje oskarżonej o brak dostępu do ściany swojej kamienicy czy zadymianie były uzasadnione, to nie oznaczałoby to, że miała prawo zniszczyć elewację budynku sąsiadów czy odnosić się do nich słowami powszechnie uznanymi za obelżywe czy obraźliwe, by filmować i fotografować ich na każdym kroku. Zresztą należy w tym miejscu stanowczo podkreślić, że sąd karny nie jest od weryfikowania działania organów administracji, dlatego dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy nie miało decydującego znaczenia to, że między stronami jest lub nie ma konfliktu o wstęp na teren posesji państwa G. celem dokonania niezbędnych remontów kamienicy należącej do Z. G. (1) i czy pani G. miała prawo czy też nie mieć o to jakieś pretensje. Sąd wziął pod uwagę dość specyficzne wzajemne relacje panujące między stronami i uwzględnił kontekst całej sytuacji, jednak konsekwentnie dążył do tego, by nie tracić z pola widzenia przedmiotu niniejszej sprawy: nękania i zniszczenia mienia w konkretnym przedziale czasowym (pomiędzy grudniem 2013 roku a majem 2014 roku), nie podejmując się badania całokształtu stosunków między stronami, co znalazło wyraz w oddaleniu licznych wniosków dowodowych, tak obrony (k. 289v-290 akt), jak i oskarżenia (k. 287 akt).

Po trzecie nie znajduje w materiale dowodowym odzwierciedlenia teza o wzajemnym nękaniu się przez oskarżoną i pokrzywdzonych. Argument, jakoby J. G. (1) w celu nękania oskarżonej miał skierować pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o zbadanie legalności budowy oskarżonej jest niczym innym, jak usiłowaniem rozmydlenia istoty przedmiotowej sprawy. Adresatami nękania ze strony oskarżonej byli państwo K. , a nie pan G. , a pismo miało być przez niego skierowane w 2015 roku, a więc już po wydarzeniach będących przedmiotem osądu. Ponadto nawet jeśli po tylu latach krzywd pokrzywdzeni zaczęli przyjmować postawę aktywną zamiast wcześniejszej pasywnej, to trudno się temu dziwić.

Po czwarte argument oskarżonej, jakoby trafienie w elewację budynku pokrzywdzonej z okna mieszkania Z. G. nie było fizycznie możliwe, jest tylko sprytnym wybiegiem mającym na celu uniknięcie odpowiedzialności. Poszczególni świadkowie widzieli i słyszeli, jak oskarżona rzuca ziemniakami, widzieli powstałe uszkodzenia i leżące na ziemi ziemniaki. Trudno oczekiwać, by w momencie rzucania ziemniakami pokrzywdzeni ustawiali się jako tarcza i na bieżąco analizowali trajektorię lotu poszczególnych ziemniaków. W sprawie tej ponadto ustalono, że oskarżona, mając dostęp także do innych pomieszczeń w kamienicy stanowiącej jej własność, nie rzucała wyłącznie z okien własnego mieszkania, ale także z okien korytarza, z klatki schodowej i innych – położonych wyżej. Ponadto należy zadać sobie pytanie, kto inny miałby tymi ziemniakami rzucać, jeśli właśnie nie osoba, która nienawidziła pokrzywdzonych do tego stopnia, by na każdym kroku czynić z ich życia piekło? Postępowanie dowodowe nie dostarczyło podstaw do przyjęcia, by ktoś inny, poza oskarżoną, miał jeszcze motyw do takiego zachowania.

Sąd zważywszy, iż w świetle ujawnionego materiału dowodowego sprawstwo i wina nie budzą wątpliwości, uznał Z. G. (1) za winną popełnienia zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia czynu z art. 190a § 1 k.k.

Przedmiotem ochrony z art. 190a § 1 k.k. są różne warianty wolności, które się nie pokrywają, tj.: 1) wolność od wszelkich zamachów na dobrostan psychiczny człowieka przez wywoływanie dyskomfortu polegającego na wzbudzaniu (lub spotęgowaniu) poczucia zagrożenia (art. 190a § 1 ab initio: "wzbudza [...] poczucie zagrożenia"); 2) wolność do korzystania z prywatności, tj. sfery egzystencji emocjonalnej, w której jej dysponent czuje się całkowicie integralny i wolny od "wizyt nieproszonych gości" (art. 190a § 1 in fine: "istotnie narusza [...] prywatność").

Głównym znamieniem strony przedmiotowej art. 190a § 1 k.k., dotyczącym sposobu działania sprawcy, jest znamię uporczywego nękania. Nękanie to świadome i zamierzone działanie sprawcy (nie ma nękania w formie zaniechania), które obejmuje powtarzające się akty zbliżania się do ofiary, np. śledzenie jej, komunikowanie się wbrew jej woli, zwłaszcza składanie niechcianych przez nią propozycji, oświadczeń, deklaracji itp. Należy podkreślić, że powyższe akty wykonawcze muszą ponadto cechować się uporczywością - muszą się powtarzać. Jednorazowy akt nie będzie nigdy uporczywy, ale kwalifikacja tej powtarzalności to już zadanie dla orzecznictwa. Znamię uporczywości, obok elementu strony przedmiotowej, zawiera także element strony podmiotowej, tj. przesądza o konieczności istnienia umyślności. Nie można bowiem "uporczywie nękać" nieumyślnie. Przestępstwo z art. 190a § 1 k.k. jest przestępstwem skutkowym, gdyż niezbędny będzie skutek w postaci wzbudzenia u ofiary poczucia zagrożenia. To znamię strony przedmiotowej wymaga jednak dodatkowo stwierdzenia, że wzbudzenie owego poczucia zagrożenia nie tylko było psychologicznym faktem, lecz fakt ten był jeszcze dodatkowo "uzasadniony okolicznościami". Nie wystarcza, że ofiara się boi, bać się musi w sposób usprawiedliwiony. Podobnie, w przypadku naruszenia prywatności jako jedynego następstwa uporczywego nękania trzeba będzie ustalić, czy naruszenie to było istotne (por. Marian Filar (red.), Marcin Berent, Komentarz do art.190(a) Kodeksu karnego, [w:] Kodeks karny. Komentarz, WK, 2016).

Na podstawie opisanej wyżej analizy materiału dowodowego Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że wszystkie znamiona przestępstwa z art. 190a § 1 k.k. zostały przez oskarżoną wypełnione. Oskarżona podejmowała szereg świadomych i zamierzonych działań, mających na celu upodlenie pokrzywdzonych: zbliżała się do ich płotu, filmowała ich i fotografowała, ilekroć pojawili się w jej polu widzenia, znieważała ich używając słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwych gestów, a wszystko to cechowało się uporczywością, bowiem miało miejsce przy każdej nadarzającej się okazji. W ocenie Sądu oczywistym jest, że takie postępowanie miało prawo wzbudzić i wzbudziło u pokrzywdzonych poczucie zagrożenia, bali się oni bowiem (szczególnie Z. K. (1) ) wychodzić z domu, by nie narazić się na kolejną konfrontację z oskarżoną, byli wykończeni psychicznie. Stwierdzenie, które padło z ust J. G. (1) (który przecież nie jest pokrzywdzonym) czy Z. K. (1), że już nawet się „z tego śmiali”, nie dotyczyło stalkingu, lecz rzucania w budynek prawie całym asortymentem warzywniaka. Ponadto Sąd jest przekonany, że ciągłe obserwowanie, fotografowanie pokrzywdzonych przy zwykłych czynnościach istotnie naruszyło ich prywatność. Zachowanie Z. G. (1) doprowadziło do sytuacji, że przebywanie na terenie ich posesji stało się dla nich koszmarem.

Nie ulegało również wątpliwości, że swoim zachowaniem, zarzuconym w punkcie II aktu oskarżenia, Z. G. (1) wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. umyślnie niszcząc elewację budynku letniskowego usytuowanego na sąsiedniej działce budowlanej oznaczonej numerem 54 na ul. (...), przy czym Sąd na podstawie zeznań przede wszystkim J. G. (1) przyjął, że do tego czynu doszło wcześniej, niż w początkowej dacie 1 stycznia 2014 roku, tj. w Wigilię Bożego Narodzenia 2013 roku. Sąd ustalił także, że wartość szkody należało określić na podstawie kalkulacji naprawy uszkodzonego docieplenia w metodzie lekkiej-mokrej, przedłożonej przez pokrzywdzoną na kwotę 3.312,86 zł, zamiast początkowo szacunkowej kwoty 3.000,- zł.

Przepis art. 288 § 1 określa odpowiedzialność za "klasyczne" przestępstwo zniszczenia, uszkodzenia lub uczynienia niezdatną do użytku cudzej rzeczy. Przedmiotem ochrony z art. 288 § 1 są rzeczy ruchome w szerokim znaczeniu, wynikającym z art. 115 § 9 (a więc także polski lub obcy pieniądz albo inny środek płatniczy oraz dokumenty o charakterze majątkowym). Ochroną na podstawie w/w przepisu objęte są także nieruchomości, przepis ten bowiem posługuje się określeniem "cudza rzecz", a nie rzecz ruchoma (por. art. 45 i 46 k.c.). Odpowiedzialność na podstawie tego przepisu poniesie więc sprawca, który uszkodzi, zniszczy lub bezprawnie rozbierze cudzy obiekt budowlany. Przez zniszczenie rzeczy należy rozumieć zniszczenie całkowite lub tak znaczne naruszenie substancji materialnej rzeczy, iż nie nadaje się ona do używania zgodnie z przeznaczeniem. Uszkodzeniem natomiast jest naruszenie lub uszczuplenie substancji materialnej lub takie oddziaływanie na rzecz, które powoduje istotne ograniczenie jej właściwości użytkowych. W uchwale z dnia 13 marca 1984 r. (VI KZP 48/83, OSNKW 1984, nr 7, poz. 71) SN słusznie uznał, iż wypełnia warunki uszkodzenia rzeczy umieszczenie na budynku lub innej rzeczy napisów lub rysunków (tzw. graffiti), jeżeli pomniejszają one ich wartość materialną lub użytkową w takim stopniu, iż do usunięcia uszkodzenia konieczne jest naruszenie substancji budynku lub innej rzeczy (tezę tę powtórzono w wyroku SN z dnia 22 sierpnia 2002 r., V KKN 362/01, Orz. Prok. i Pr. 2003, nr 5, poz. 15). Omawiane przestępstwo może polegać również na uczynieniu rzeczy niezdatną do użytku. Należy przez to rozumieć pozbawienie rzeczy właściwości użytkowych, jednakże bez istotnego naruszenia jej substancji, np. zatkanie przewodu doprowadzającego gaz, odcięcie zasilania lub wprowadzenie takich zmian, które uniemożliwiają pracę silnika, komputera czy innego urządzenia. Przestępstwo zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy ma charakter materialny; jego dokonanie wymaga skutku w postaci unicestwienia rzeczy, uszkodzenia jej substancji albo spowodowania niezdatności do użytku. Jest to przestępstwo umyślne, które można popełnić w obu formach zamiaru. Zniszczenie lub uszkodzenie rzeczy w wyniku lekkomyślności lub niedbalstwa stanowi jedynie delikt cywilny powodujący obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego ( restitutio in integrum) lub zapłacenia stosownego odszkodowania (por. Andrzej Marek, Komentarz do art. 288 Kodeksu karnego [w:] Kodeks karny. Komentarz, Lex 2010).

Wymierzając oskarżonej karę za przypisany jej czyn z art. 190a § 1 k.k. Sąd miał na uwadze wskazania z art. 53 k.k., zatem w pierwszej kolejności granice zagrożenia ustawowego powyższego występku karą pozbawienia wolności do trzech lat. Sąd miał również na względzie znaczny stopień społecznej szkodliwości czynów z art. 190a § 1 k.k. z uwagi na rodzaj naruszonego dobra, jakim jest wolność osobista człowieka w tym wolność od jakiegokolwiek zagrożenia i spokojna, nie zakłócona egzystencja. Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd miał na względzie również całokształt zachowań oskarżonej wobec pokrzywdzonych. Sąd miał również na uwadze, aby wymierzona kara nie przekroczyła stopnia winy oskarżonej. Jednocześnie Sąd miał na względzie jej motywację oraz sposób popełnienia czynu. Nadto Sąd miał na uwadze właściwości i warunki osobiste oskarżonej, zwłaszcza jej dotychczasowy sposób życia.

Mając na uwadze powyższe wskazania, a także z uwagi na konieczność spełnienia celów kary zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej, Sąd wymierzył oskarżonej karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na wymiar kary oskarżonej wpływ miała jako okoliczność łagodząca jej wcześniejsza niekaralność. Przy wymierzaniu kary sąd nie dopatrzył się istotnych okoliczności obciążających. Zdaniem Sądu wymierzona oskarżonej kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niej czynu oraz stopnia jej winy. Osiąganie celów ogólnoprewencyjnych poprzez wykorzystanie społecznego oddziaływania kary nie powinno odbywać się kosztem sprawiedliwości i służyć wyłącznie jako odstraszanie społeczeństwa. Słusznie bowiem kwestionuje się w judykaturze Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych pogląd, że tylko wysokie kary pozbawienia wolności osiągają cele prewencyjne. Tymczasem cele te osiąga się karami sprawiedliwymi, bez względu na ich wysokość. Konsekwencją powyższego było wymierzenie kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, uwzględniając przede wszystkim stopień zawinienia sprawcy. Logika nakazuje przyjąć, iż Z. G. (1) nie należy do kategorii sprawców zdemoralizowanych, wobec których orzeczenie kary służącej izolacji od społeczeństwa jest jedyną zasadną formą reakcji prawnokarnej, lecz przeciwnie - dla realizacji celów kary najbardziej adekwatna będzie sankcja w warunkach wolności kontrolowanej.

Powyższe uwagi odnieść też należy w całości do wymiaru kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za drugie z przypisanych oskarżonej przestępstw, które zgodnie z art. 288 § 1 k.k. zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Czyny oskarżonej pozostają w zbiegu realnym, a więc Sąd zobowiązany był wymierzyć za nie oskarżonej karę łączną na podstawie art. 85 k.k. Zgodnie z art. 86 § 1 k.k. mającym podstawowe znacznie dla granic i wymiaru kary łącznej Sąd mógł zastosować zasadę pełnej kumulacji i orzec wobec oskarżonej karę łączną 1 roku pozbawienia wolności, natomiast stosując zasadę pełnej absorpcji karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Jakkolwiek – zgodnie z art. 86 § 1 k.k. – przy orzekaniu kary łącznej możliwe jest zastosowanie zarówno zasady pełnej absorbcji, jak i zasady pełnej kumulacji, to jednak należy pamiętać, że zastosowanie każdej z tych zasad jest rozstrzygnięciem skrajnym, które może być stosowane wyjątkowo (por. wyrok SN z dni 2 grudnia 1975 r., Rw 628/75, OSNKW 1976 nr 2 poz. 33). Sąd rozważył przede wszystkim czy pomiędzy poszczególnymi czynami, za które wymierzono kary, istnieje ścisły związek podmiotowy lub przedmiotowy, czy też związek ten jest dość odległy lub w ogóle go brak (wyrok SN z 25 października 1983 r., IV KR 213/83, OSNKW 1984, nr 5–6, poz. 65, z glosą L. Paprzyckiego, NP 1986, nr 3, s. 112). Między przestępstwami oskarżonej, objętymi realnym zbiegiem istnieje odległa więź przedmiotowa i podmiotowa, są to przestępstwa innego rodzaju, popełnione jedynie w bliskim związku miejscowym i czasowym, ale godzące w odmienne dobra (stalking to przestępstwo przeciwko wolności, a zniszczenie mienia – przeciwko mieniu), a to ustalenie sprzeciwia się zastosowaniu zasady pełnej absorpcji. Ponadto popełnienie dwóch przestępstw jest istotnym czynnikiem prognostycznym, przemawiającym za orzekaniem kary łącznej surowszej od wynikającej z dyrektywy absorpcji. Orzeczenie kary łącznej nie musi przynosić skazanemu korzyści, to jest oznaczenia kary łącznej w wymiarze niższym od arytmetycznej sumy poszczególnych kar. Stąd też Sąd zastosował zasadę częściowej kumulacji i wymierzył oskarżonej karę łączną 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Zgodnie z przepisem art. 69 § 1 i § 2 k.k. w brzmieniu sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 396), tj. przed w dniem 1 lipca 2015 r., który Sąd zastosował na mocy art. 4 § 1 k.k. jako względniejszy dla sprawcy, Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej dwóch lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Zawieszając wykonanie kary Sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie po popełnieniu przestępstwa. Zdaniem Sądu oskarżona zasłużyła na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenie wykonania kary.

Sąd wyznaczył oskarżonej 2-letni okres próby. W ocenie Sądu taki okres próby pozwoli na prawidłową i rzetelną ocenę pozytywnej prognozy kryminologicznej oskarżonej. Dodatkowo oskarżona została oddana pod dozór kuratora sądowego, który z pewnością pomoże oskarżonej wypracować i utrwalić prawidłowe wzorce postępowania.

Mając na uwadze, że Sąd skazał oskarżoną m.in. za przestępstwo przeciwko wolności, mógł również wymierzyć oskarżonej środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych na określoną odległość i zakazu kontaktowania się z nimi. Sąd uznał to za celowe z uwagi na fakt, że mimo toczącej się już wcześniejszej sprawy karnej oskarżona czuła się kompletnie bezkarna i nadal skandalicznie odnosiła się do pokrzywdzonych. Dlatego Sąd na podstawie art. 41a § 1 k.k. zakazał oskarżonej zbliżania się do pokrzywdzonych H. K. (1) i Z. K. (1) na odległość mniejszą niż 50 metrów, by chronić ich przed ewentualnymi niewłaściwymi zachowaniami oskarżonej wobec nich. Zgodnie z art. 43 § 1 k.k. zakazy wymienione w art. 39 pkt 2b orzeka się w latach, od roku do lat 15. Sąd wymierzył oskarżonej środek karny na czas równy okresowi próby, tj. na dwa lata od uprawomocnienia się wyroku.

Zgodnie z art. 46 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy z 20 lutego 2015 r. – Dz. U. z 2015 r., poz. 396), w razie skazania Sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego orzeka obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Mając na uwadze złożone przez pokrzywdzonych wnioski (k. 161-162 i 179-180), zmodyfikowane w ostatnim słowie pełnomocnika pokrzywdzonych, Sąd - po pierwsze - zobowiązał oskarżoną do zapłaty na rzecz D. G. kwoty 3.312,86 zł (trzy tysiące trzysta dwanaście złotych osiemdziesiąt sześć groszy) tytułem naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości. Jak już była wcześniej mowa, Sąd ustalił wysokość szkody na podstawie kalkulacji naprawy uszkodzonego docieplenia w metodzie lekkiej-mokrej, przedłożonej przez pokrzywdzoną na kwotę 3.312,86 zł, zamiast początkowo szacunkowej kwoty 3.000,- zł. Wysokość szkody nie została przez oskarżoną skutecznie zakwestionowana, gdyż wniosek obrońcy oskarżonej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na tę okoliczność został przez Sąd oddalony, albowiem w sposób oczywisty zmierzał on do przedłużenia postępowania, szkoda została już naprawiona, a kalkulacja określająca wysokość szkody wpłynęła do Sądu ponad rok temu i nie była kwestionowana przez obronę.

Po drugie Sąd zobowiązał oskarżoną do zapłaty na rzecz H. K. (1) – kwoty 4.000 zł (cztery tysiące złotych) i na rzecz Z. K. (1) – kwoty 6.000 zł (sześć tysięcy złotych) tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W ocenie Sądu zachowanie oskarżonej musiało odbić się na zdrowiu pokrzywdzonych, szczególnie na zdrowiu Z. K. (1) , która okazała się być mniej odporna psychicznie na uporczywe nękanie ze strony oskarżonej. Rozmiar wyrządzonej krzywdy pomogły ustalić nie tylko zeznania samych pokrzywdzonych, ale także ich rodziny i znajomych. Wszyscy oni zgodnie zeznawali, że pokrzywdzeni byli psychicznie wykończeni ciągłymi wyzwiskami, powtarzającymi się nieprzyjemnościami, ciągłą obserwacją, czuli się bezsilni, zastraszeni, załamani i znerwicowani, nie potrafili już o niczym innym mówić, tylko o swojej trudnej do zniesienia sytuacji. Z. K. brała tabletki na uspokojenie, miała problemy kardiologiczne, bała się sama wychodzić do ogrodu, nie chciała sama wychodzić z domu, by nie natknąć się na panią G., podprowadzała ją córka albo koleżanka z basenu. Kwoty częściowego zadośćuczynienia zaproponowane przez pokrzywdzonych nie są wygórowane i mieszczą się z całą pewnością w rozsądnych granicach, odpowiadających rozmiarowi doznanych cierpień psychicznych.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 roku Nr 49 poz. 223 ze zm.) i po uwzględnieniu sytuacji rodzinnej i majątkowej oskarżonej zwolnił ją z obowiązku zapłaty opłaty sądowej od wymierzonej jej kary, zaś wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciążył Skarb Państwa. Sąd wziął pod uwagę również zakres nałożonych na oskarżoną w wyroku obowiązków o charakterze majątkowym.

SSR Agata Makowska-Boniecka