Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 972/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2016 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący : SSR Jacek Kulesza

Protokolant : Natalia Pietraszek

po rozpoznaniu w dniach: 10 maja 2016r., 27 czerwca 2016r., 24 października 2016 r. sprawy M. B., syna W. i A. z d.W.,

ur. (...) w W.,

obwinionego o to, że

w dniu 21 marca 2015 r. w miejscowości Z. na ul. (...), kierując pojazdem marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...), jadąc
z prędkością 107 km/h, przekroczył dozwoloną prędkość o 57 km/h
w obszarze zabudowanym przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h,

tj. o wykroczenie z art. 92a kw;

orzeka

1.  Obwinionego M. B. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu wykroczenia po przyjęciu, iż jechał z prędkością 103 km/h czym przekroczył dozwoloną prędkość o 53 km/h i za to na podstawie art. 92a kw skazuje go na karę grzywny w kwocie 1000 (jeden tysiąc) złotych;

2.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem kosztów postępowania oraz 100 złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt: II W 972/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy i ujawnionego w toku rozprawy głównej sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 marca 2015 r. przed godziną 19:00 M. B. jechał swoim samochodem osobowym marki S. (...) o nr rej. (...) przez Z. w kierunku W.. W tym samym czasie funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w W. zaparkowali radiowóz oznakowany przy ul. (...) w Z. i przystąpili do kontroli nadjeżdżających pojazdów. Około godziny 19:00 jadąc ul. (...) w Z., gdzie dopuszczalna prędkość pojazdów wynosi 50 km/h, M. B. prowadził swój samochód z prędkością 103 km/h, przekraczając tym samym dopuszczalną w tym miejscu prędkość o 53 km/h. Prędkość pojazdu, którym kierował M. B. została zmierzona przez st. sierż. W. S. za pomocą radarowego przyrządu do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym I. – 1 o nr fabrycznym (...). Przyrząd ten posiadał aktualne świadectwo legalizacji ponownej, był sprawny i spełniał wszystkie wymagania określone w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 17 lutego 2014 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (k. 2 - świadectwo legalizacji, opinia biegłego - k. 50-59). W czasie wykonywania pomiaru prędkości od strony W., jak i od strony przeciwnej, oprócz samochodu prowadzonego przez M. B. nie jechał inny pojazd (k. 63-64 – zeznania W. S.).

W związku z przekroczeniem prędkości M. B. został zatrzymany przez st. sierż. W. S. do kontroli drogowej.

W toku czynności wyjaśniających obwiniony M. B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Oświadczył, że jadąc od strony ronda na trasie (...) nie zauważył znaku „obszar zabudowany”. Wyjaśnił także, że mógł jechać za szybko, gdyż prawdopodobnie był zamyślony i nie przypuszczał , że w miejscu, w którym go skontrolowano jest ograniczenie prędkości do 50 km/h (k. 7-8).

Na rozprawie obwiniony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz wyjaśnił, że wjeżdżając doZ.rozpoczął hamowanie na wysokości tabliczki oznaczającej wjazd w strefę zabudowaną. W tym samym momencie za TIRa wyskoczył funkcjonariusz Policji, przed którym się zatrzymał. Kiedy policjant pokazał odczyt z urządzenia I. – 1, na którym widniała prędkość 107 km/h, obwiniony podniósł, że nie jest przekonany o tym czy to jest jego pomiar, gdyż wydawało mu się, że za nim jechał jakiś samochód. Wtedy też funkcjonariusz postanowił zatrzymać mu prawo jazdy ( k. 38-39). Podczas rozprawy obwiniony przyznał również, że mógł jechać „85-90 km/h maksymalnie wtedy kiedy policjant dokonywał pomiaru”. Podnosił jednocześnie, że pomiar został wykonany gdzie „była ta tabliczka z zaznaczeniem strefy zamieszkania, zrobili kawałek przed, kawałek po i przyhamowałem” (k. 38).

Sąd zważył, co następuje.

W ocenie sądu, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy jest kompletny i wystarczający do prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności obwinionego za zarzucane mu wykroczenie. Materiał ten w pełni pozwala na jednoznaczne ustalenie, że obwiniony M. B. dopuścił się wykroczenia polegającego na przekroczeniu dozwolonej prędkości.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego co do faktu prowadzenia pojazdu marki S. (...) o nr rej. (...) w dniu 21 marca 2015 r., jak również co do tego, że jechał nim przez Z. ul. (...).

Sąd nie przyznał natomiast waloru wiarygodności twierdzeniom obwinionego w zakresie w jakim na rozprawie zapewnił, że jechał z dozwoloną prędkością. Przede wszystkim podkreślić należy, iż obwiniony w toku czynności wyjaśniających przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Ponadto wtedy wyjaśnił dlaczego do takiej sytuacji doszło. W złożonym sprzeciwie od wyroku nakazowego również kwestionował jedynie wysokość kary, wnioskował o „upomnienie”. Zatem można wysnuć wniosek, iż zaczął negować swoją winę, gdy wydany wyrok nakazowy skazywał go na większą karę grzywny, niż tej której się spodziewał w toku postepowania przygotowawczego, „ w granicach 200-500 zł.” (k. 39) .

Ponadto nawet jego wyjaśnienia na rozprawie w tym zakresie były ze sobą sprzeczne. Podczas rozprawy obwiniony przyznał, że mógł jechać „85-90 km/h maksymalnie wtedy kiedy policjant dokonywał pomiaru”. Podnosił jednocześnie, że pomiar został wykonany gdzie „była ta tabliczka z zaznaczeniem strefy zamieszkania, zrobili kawałek przed, kawałek po i przyhamowałem” (k. 38). Zatem nawet z jego wyjaśnień wynika, że w obszarze zabudowanym jego prędkość była znacznie większa niż dopuszczalna.

Niewiarygodne okazały się również wyjaśnienia obwinionego, iż podczas kontroli za nim jechał inny samochód o czym będzie mowa poniżej.

Świadek W. S. - funkcjonariusz Policji, wskazał, w jakich warunkach i miejscach dokonuje się tego typu pomiarów, o czym reguluje instrukcja urządzenia, znał okoliczności, w których takich pomiarów się nie wykonuje np. gdzie są linie wysokiego napięcia lub gdy jest duża wilgotność. Podnosił, że w trakcie pomiaru jechał tylko pojazd obwinionego na prostym odcinku drogi, z przeciwnej oraz z tej samej strony nic nie jechało. Świadek tłumaczył również, że podczas pełnienia służby wykonuje się pomiar prędkości urządzeniem w sytuacji gdy można wytypować konkretny pojazd przekraczający prędkość, zaś pomiar nie zgadza się, gdy z jednego kierunku jedzie jednocześnie kilka samochodów. Świadek zapewnił, że pomiar był wykonywany na obszarze zabudowanym i nie ma takiej możliwości, aby był wykonywany przed tym obszarem. Wskazał, iż mają wytypowane miejsca, gdzie można ze względów technicznych dokonywać pomiarów.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka W. S. oceniając je jako obiektywne i przekonujące. Wskazany świadek w logiczny i spójny wewnętrznie sposób przedstawił znane mu okoliczności sprawy. Potwierdził przebieg kontroli obwinionego w dniu 21 marca 2015 r. oraz opisał w jaki sposób dokonuje wszystkich kontroli pomiaru prędkości. Wskazał, że samochód obwinionego, jako jedyny w tym czasie, zbliżał się do miejsca kontroli z dużą prędkością, a jej pomiar został wykonany w obszarze zabudowanym. Świadek zaznaczył „Nie miałem wtedy żadnych wątpliwości, że pomiar oddawał rzeczywistą prędkość pojazdu. Dokonujemy pomiaru prędkości takich pojazdów które na oko wydają nam się, że jadą za szybko (k. 63v.). Świadek zaznaczył również, iż według niego I. jest dobrym urządzeniem. Zważyć trzeba, iż świadek ten jest funkcjonariuszem Policji, a nadto osobą obcą dla obwinionego, nie miał zatem żadnego powodu aby fałszywie go obciążać.

W przedmiotowej sprawie sąd postanowił zapoznać się z opinią biegłego z zakresu technologii pomiaru prędkości pojazdów J. T. (1) wydaną w podobniej sprawie o sygn. akt. II W 1098/14, która została dołączona do niniejszych akt , zapoznał się z nią również obwiniony. O analogii świadczy fakt, że opinia dotyczy urządzenia pomiarowego o takim samym numerze fabrycznym, co w niniejszej sprawie tj. (...). Sąd zatem ocenił ww. opinie w odniesieniu do ogólnej oceny technicznej i prawidłowości pomiarów tegoż urządzenia w przypadku wykonywania ich zgodnie z instrukcją obsługi.

Z opinii tej wynika jednoznacznie, że urządzenie którym dokonywano pomiaru posiadało ważne świadectwo legalizacji (do 30 kwietnia 2015 r.) i spełniało wszystkie wymagane przez prawo warunki do prawidłowego wykonania pomiaru. Biegły wskazał, iż wbrew obiegowej opinii ww. urządzenie jest jednym z najbardziej zawansowanych radarów na świecie. Biegły nie miał również zastrzeżeń co prawidłowości użycia tego urządzenia podczas wykonywania pomiaru. Sąd ocenił opinię biegłego J. T. (2) w tym zakresie jako jasną, pełną i pozbawioną wewnętrznej sprzeczności. Została one sporządzona w sposób rzetelny, fachowy i profesjonalny, przez biegłego o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu w swojej dziedzinie. Biegły wyjaśnił w sposób wyczerpujący kwestie techniczne dotyczące kwestionowanego urządzenia pomiarowego oraz okoliczności w jakich pomiar powinien być przeprowadzony.

W ocenie sądu z zebranego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że pomiaru prędkości dokonano za pomocą sprawnego i posiadającego wymagane prawem dopuszczenia przyrządu pomiarowego, a sposób dokonania pomiaru był prawidłowy. Radar I. - 1 przeszedł pomyślnie procedurę uzyskania zatwierdzenia typu w Głównym Urzędzie Miar, co potwierdza Decyzja Prezesa GUM o numerze ZT (...) z dnia 22.06.2006 r. Dalej, dla użytego przyrządu I. - 1 o numerze fabrycznym (...) w aktach znajduje się kopia świadectwa legalizacji ponownej, które wystawiono w dniu 25.04.2014 r. i posiadało datę ważności 30.04.2015 r. czyli obejmowało dzień zdarzenia, tj. 21.03.2015 r. Ważne świadectwo legalizacji jest jedynym wymaganym prawem metrologicznym dokumentem, którym musi się legitymować przyrząd do pomiaru prędkości. Materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, że użyty przyrząd nie był sprawny.

Na marginesie należy wskazać, iż obwiniony M. B. w dniu 24 października 2016 r. przysłał do Sekretariatu II Wydziału Karnego tut. sądu maila, w którym poinformował, że nie może uczestniczyć w rozprawie. Ponadto do maila załączył pismo zatytułowane (...), w którym podniósł, że w pobliżu miejsca pomiaru znajduje się linia średniego i niskiego napięcia oraz transformator. Dołączył także zdjęcie transformatora. Jako, że obwiniony przysłał ww. maila o godzinie 10:18, 42 min przed rozprawą w niniejszej sprawie sąd nie otrzymał go przez rozprawą i nie miał możliwości zapoznać się z pismem obwinionego. Nawet gdyby zapoznał się wcześniej, to wniosek obwinionego o wykonanie opinii biegłego dotknięty był brakami (brak podpisu) i tak nie mógłby być uwzględniony. Obwiniony wiedząc o wyznaczonym terminie rozprawy winien złożyć go wcześniej pisemnie tak aby mieć pewność, że zostanie doręczony do sądu przed rozprawą. Wskazać też trzeba, iż sąd przed rozprawą po przeanalizowaniu materiału dowodowego nie uznał, iż w przedmiotowej sprawie zachodzi potrzeba wydania opinii w tym zakresie. Należy podkreślić, iż obwiniony w toku postepowania na żadnym etapie nie wskazywał, iż w pobliżu znajdują się linie wysokiego napięcia lub transformator choć przecież analizował miejsce zdarzenie na co wskazuje zrobienie zdjęcia (k. 41 ) Obwiniony dołączył wykonane zdjęcie, które zostało podpisane „Załącznik: zdjęcie transformatora w pobliżu miejsca wykonania pomiaru”. Nie precyzował zatem miejsca tegoż transformatora aby sąd nie byłby w stanie stwierdzić w jakim konkretnie miejscu transformator się znajduje i jaka jest odległość od niego do miejsca pomiaru kontroli prędkości z dnia 21 marca 2015 r. Niewątpliwie sformułowanie „w pobliżu” jest w niniejszym przypadku bardzo ogólne i zmierzało zapewne do wywołania wątpliwości sądu co do prawidłowości pomiaru. Tym samym należy uznać, iż obwiniony swoim stanowiskiem chciał doprowadzić do przedłużenia się postepowania i nawet biorąc pod uwagę ten argument jego wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie byłby uwzględniony.

Podkreślić jeszcze raz należy, iż z zeznań policjanta wynika, iż prędkość była mierzona we właściwy sposób, w prawidłowym miejscu co wskazuje, iż twierdzenia obwinianego były gołosłowne. Warto też zaznaczyć, iż prędkość obwinionego ponad dwukrotnie przekraczała administracyjnie dopuszczalną, co zostało także zaobserwowane naocznie wcześniej przez policjanta, gdyż uznanie, iż pojazd porusza się z przekroczoną prędkością było impulsem do zmierzenia tej prędkości.

Wiarygodność zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych oraz ich kopii nie budzi żadnych wątpliwości Sądu, nie była również przedmiotem zarzutów stron.

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy materiału dowodowego ocenianego swobodnie, sąd doszedł do przekonania, że obwiniony dopuścił się zarzucanego mu czynu z art. 92a k.w. Wykroczenie opisane w art. 92a k.w. popełnia ten, kto, prowadząc pojazd, nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym. W świetle opinii biegłego mając na względzie granicę błędu urządzenia pomiarowego przy prędkości powyżej 100 km/h +-3 %, Sąd przyjął wersję najkorzystniejszą dla obwinionego, iż poruszał się samochodem osobowym marki S. (...) o nr rej. (...) w obszarze zabudowanym w miejscowości Z. z prędkością 103 km/h przekraczając dozwoloną prędkość o 53 km/h. Nie ulega zatem wątpliwości, że obwiniony nie stosując się do określonego przez ustawę Prawo o ruchu drogowym ograniczenia prędkości, swoim zachowaniem wypełnił wszystkie znamiona przypisanego mu wykroczenia.

Wymierzając obwinionemu karę za popełnione wykroczenie sąd kierował się dyrektywami wskazanymi w art. 33 k.w., przy określeniu wysokości kary grzywny bacząc ponadto na treść art. 24 § 3 k.w.

Podkreślić należy, że czyn popełniony przez obwinionego charakteryzuje się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Dobrem prawnym, naruszonym przez M. B. jest bowiem bezpieczeństwo w komunikacji, stanowiące podstawowy przedmiot ochrony regulacji dotyczących ograniczeń prędkości na drogach publicznych. Zaznaczenia wymaga, że maksymalna dopuszczalna prędkość pojazdu poruszającego się po drodze w obszarze zabudowanym nie została określona bez przyczyny. W raporcie (...) Rady Bezpieczeństwa (...) w B. z dnia 25 stycznia 1995 r., pt. "Redukcja wypadków drogowych spowodowanych nieodpowiednią prędkością", stwierdzono m.in., iż "analiza wypadków z udziałem pieszych wskazuje, że przy prędkości około 50 km/h udział zabitych pieszych wynosi 45%, zaś przy prędkości około 60 km/h udział ten wynosi już 85%” ( za R. Stefański, Komentarz do art. 20 PoRD, w: Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, LEX 2008). W związku z powyższym stwierdzić należy, że czynu obwinionego nie sposób uznać za jedynie nieznaczne naruszenie obowiązującej normy administracyjnoprawnej, lecz za zachowanie wydatnie przyczyniające się do obniżenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, które prowadzić może do poważnych, a wręcz tragicznych skutków i jako takie nie może być tolerowane.

W ocenie sądu obwiniony dopuścił się zarzucanego mu wykroczenia w bezpośrednim zamiarze jego popełnienia. M. B. jest osobą posiadającą wymagane prawem kwalifikacje do prowadzenia pojazdów mechanicznych, potwierdzone złożeniem stosownego egzaminu państwowego. Winien być zatem świadomy obowiązujących przepisów ruchu drogowego, a także swoich obowiązków jako kierującego, w tym kontrolowania prędkości z jaką się porusza oraz konieczności dostosowania jej do warunków i ograniczeń drogowych. Obwiniony, przekraczając dozwoloną prędkość ponad dwukrotnie, musiał zdawać sobie zatem sprawę, że jego pojazd porusza się zbyt szybko. Zdaniem sądu zachowanie obwinionego było zatem działaniem w pełni świadomym, spowodowanym lekceważeniem obowiązujących norm prawnych. Jako okoliczność obciążającą sąd uwzględnił zatem przede wszystkim znaczne przekroczenie prędkości.

Chociaż czyn z art. 92a k.w. jest wykroczeniem formalnym i dla jego popełnienia nie wymaga się aby sprawca stworzył jednocześnie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, sąd miał jednak na względzie, iż wykroczenie zostało popełnione w sobotę wieczorem, kiedy panowało małe natężenie ruchu i okoliczność tę zaliczył na korzyść oskarżonego. Jak okoliczność łagodzącą sąd uwzględnił również prowadzenie przez obwinionego ustabilizowanego życia zawodowego oraz fakt, iż był to jedyny przypadek naruszenia przez obwinionego przepisów ruchu drogowego. Nie figuruje bowiem w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego (k. 30) oraz nie był karany za przestępstwa (k. 31).

Mając na względzie powyższe okoliczności za przypisany czyn z art. 92a k.w. sąd wymierzył obwinionemu karę 1000 złotych grzywny jako najbardziej adekwatną do stopnia zawinienia i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego wykroczenia. Kara taka, zdaniem sądu, spełni swoje cele w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do obwinionego. Podkreślić należy, że wykroczenie popełnione przez M. B. zagrożone jest karą grzywny w kwocie do 5000 złotych. Wobec powyższego orzeczona kara nie może zostać uznana za nadmiernie surową. Co więcej, wobec deklarowanych zarobków obwinionego, wynoszących 5000 zł miesięcznie, kara niższa cechowałaby się zbytnią łagodnością, wskazując w ten sposób na pobłażliwość sądu wobec popełnionego wykroczenia. Kara grzywny w kwocie niższej nie stanowiłaby odczuwalnej dolegliwości dla samego M. B., co budziłoby ryzyko powstania u niego fałszywego poczucia bezkarności oraz przyzwolenia na popełnienie podobnych wykroczeń drogowych w przyszłości.

O kosztach i opłacie orzeczono na mocy art. 118 § 1 oraz art. 119 k.p.w. w zw. z art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz wydanym na podstawie art. 118 § 4 k.p.w. rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z dnia 15 października 2001 r.), a także na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Na tej podstawie sąd zasądził od obwinionego opłatę w wysokości 100 złotych oraz zasądził koszty postępowania w kwocie 100 złotych. Zważyć należy, że sytuacja rodzinna i majątkowa obwinionego pozwala mu na ich poniesienie i wobec wysokości osiąganych dochodów nie będzie stanowić dla niego zbytniej uciążliwości.

Mając powyższe na uwadze, sąd orzekł jak w sentencji wyroku.