Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 13/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Danuta Jezierska (spr.)

Sędziowie:

SSA Tomasz Żelazowski

SSA Krzysztof Górski

Protokolant:

st.sekr.sądowy Beata Wacławik

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa E. S.

przeciwko M. Z.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 27 maja 2013 roku, sygn. akt I C 221/09

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  zasądza od pozwanej M. Z. na rzecz powódki E. S. kwotę 73.851,52 (siedemdziesiąt trzy tysiące osiemset pięćdziesiąt jeden złotych i pięćdziesiąt dwa grosze) z odsetkami ustawowymi od dnia 1 czerwca 2009 roku,

2.  oddala powództwo w pozostałej części,

3.  pozostawia szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu przyjmując, że powódka wygrała proces w 53,7 %,

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  pozostawia szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania apelacyjnego referendarzowi sądowemu przyjmując, że pozwana wygrała apelację w 43,3 %.

SSA Krzysztof Górski SSA Danuta Jezierska SSA Tomasz Żelazowski

Sygn. akt I ACa 13/14

UZASADNIENIE

Powódka E. S. domagała się zasadzenia od pozwanej M. Z. kwoty 137.691,10 zł, z ustawowymi odsetkami od kwoty 132.500 zł od dnia 15.05.2009 r. i od kwoty 5191,10 zł od dnia wniesienia pozwu wskazując, że przekazała pozwanej tytułem pożyczki na wskazane konto kwotę 97.500 zł (z czego dwukrotnie po 7.000 zł na prośbę pozwanej na konto jej syna C. Z.). Dodatkowo w dniu 9.01.2009r. spłaciła za pozwaną do rąk S. W. 35.000 zł tytułem udzielonej pozwanej pożyczki W lutym 2009 r. powódka powzięła wiadomość, że pozwana zaprzestała spłaty kredytu, który powódka uzyskała na zakup nieruchomości, w kwietniu dowiedziała się, że nie są wykonywane bieżące opłaty za media. Z uwagi na powyższe powódka wezwała pozwaną do zwrotu pożyczki wraz z odsetkami i zapłaty kwoty 137.691,10 zł, która nie została jednak uiszczona. Na dochodzone żądanie składa się kwota pożyczki 132.500 zł i skapitalizowane odsetki 5191,10 zł. Pismem z dnia 25.11.2011 r. powódka rozszerzyła żądanie pozwu o dodatkową kwotę 19.822,23 zł z tytułu przywrócenia nieruchomości do stanu poprzedniego.

Pozwana M. Z. wniosła o oddalenie powództwa, kwestionując istnienie powołanej w pozwie umowy pożyczki. Podniosła, że spłacone zgodnie z harmonogramem raty miały być zaliczone na poczet przyszłej ceny zakupu, nadto zgodnie z umową miała prawo użytkować nieruchomość, uiszczać za nią opłaty, czynić nakłady, a z pełnomocnictwa z 19 marca 2007r. wynika również, że mogła ją nabyć na swoją rzecz lub sprzedać wg swojego uznania. Podniosła też zarzut potrącenia wierzytelności z tytułu poniesionych przez pozwaną wydatków i nakładów w wysokości 194.422,41 zł, opierając go na art. 405 k.c. i umowie z 29.07.2007 r.

Wyrokiem z dnia 27 maja 2013 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanej M. Z. na rzecz powódki E. S. kwotę 130.353,06 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 01 czerwca 2009 r. do dnia zapłaty (pkt I), w pozostałej części powództwo oddalając, orzekł też o kosztach procesu, w tym kosztach postępowania zabezpieczającego.

Sąd Okręgowy ustalił, że powódka jest właścicielką nieruchomości zabudowanej domem jednorodzinnym, położonej w S. przy ul. (...)od dnia 27.04.2007 r. Nieruchomość, w imieniu i na rzecz powódki, nabyła jej siostra M. Z., na podstawie pełnomocnictwa notarialnego udzielonego w dniu 19.03.2007r. Pełnomocnictwo to upoważniało M. Z. m. in. do nabycia nieruchomości położonej w S. przy ul. (...), zaciągnięcia w dowolnym banku kredytu na zakup tej nieruchomości, sprawowania czynności zwykłego zarządu nabytą nieruchomością, z możliwością zawierania i rozwiązywania umów najmu, dzierżawy i innych podobnego typu oraz meldowania i wymeldowania z przedmiotowej nieruchomości, zbycia opisanej nieruchomości dowolnym osobom za cenę i na warunkach według uznania pełnomocnika, w tym również pod tytułem darmym na swoją rzecz, reprezentowania jej przed zakładami energetycznymi, wodno-kanalizacyjnymi, gazowniczymi, telekomunikacyjnymi i zakładami ubezpieczeń, wyłącznie z możliwością zawierania i rozwiązywania umów.

Powódka nigdy nie zamierzała zamieszkać w nowo zakupionym domu jednorodzinnym. Nieruchomość tą nabyła na prośbę pozwanej (siostry), znajdującej się w złej sytuacji osobistej i finansowej. Pozwana rozwodziła się z mężem i chciała wyprowadzić się wraz z dwoma synami z domu położonego w S., jednak nie pracowała, nie posiadała środków finansowych, zdolności kredytowej, wobec czego nie mogła uzyskać kredytu na zakup nieruchomości.

Siostry ustaliły, że za pieniądze pochodzące z kredytu powódka zakupi na swoją rzecz nieruchomość, w której zamieszka pozwana wraz z synami. Pozwana zaś miała sprzedać w ciągu 3-4 miesięcy dom położony w S., a z uzyskanych z tego tytułu środków spłacić kredyt zaciągnięty przez powódkę. Wtedy nieruchomość miała przejść na własność pozwanej. Wszelkie koszty związane z eksploatacją domu oraz raty kredytu zaciągniętego przez powódkę na zakup tej nieruchomości miała opłacać pozwana.

W dniu 25.04.2007r. pomiędzy E. S. a (...) Bank SA z siedzibą we W. została zawarta umowa kredytu hipotecznego w kwocie 484.653,01 zł. Przeznaczeniem kredytu było sfinansowanie nabycia nieruchomości zabudowanej domem jednorodzinnym oraz sfinansowanie remontu domu jednorodzinnego położonego w S. przy ul. (...). Kredyt udzielony został na 228 miesięcy - tj. 19 lat. W dniu 27.04.2007r. pozwana działając w imieniu swojej siostry – E. S. nabyła wskazaną nieruchomość. Poza pełnomocnictwem pozwana dysponowała kartkami podpisanymi in blanco przez powódkę. W tym domu pozwana miała zamieszkiwać i jednocześnie prowadzić działalność gospodarczą. Na wydatki związane z zakupem nieruchomości, jej ubezpieczeniem otrzymała od powódki kwotę 20.000 zł – w formie 3 przelewów - w czerwcu i sierpniu 2007r. Kwoty tej nie dochodzi w niniejszej sprawie.

Wyboru domu, jego oględzin dokonała pozwana, uzgodniła też cenę zakupu. Pozwana planowała w tym domu prowadzić kursy przygotowawcze, wynajmować pokoje dla nauczycieli, jak również mieszkać. Pozwana dom w S. miała sprzedać w 2007r., ale zamiast to uczynić zaczęła go wynajmować. Powódka zmuszona była wziąć dodatkowy kredyt w wysokości 100.000 zł, aby zagwarantować środki na spłatę kredytu hipotecznego.

Powódka po raz pierwszy przyjechała do zakupionego domu w lipcu 2007r. Zobaczyła wówczas, że pozwana wykonała dodatkową łazienkę i kuchnię. Wszystkie prace w domu zostały zrobione w ciągu 3-4 miesięcy po zakupie, a drugie wejście do końca 2007r.

Strony ustaliły , że powódka pożyczy pozwanej pieniądze w celu zapewnienia terminowej spłaty kredytu hipotecznego i na bieżące potrzeby, z tego tytułu dokonywała przelewów. Mimo przekazania w samym styczniu 2009 r. łącznej kwoty 68.000 zł pozwana zaprzestała spłaty kredytu. Pozwana przyznała, że pożyczała pieniądze od siostry, lecz przedstawione w sprawie przelewy tłumaczyła wzajemnymi rozliczeniami z różnych sprzecznych tytułów, lub nie była w stanie ich tytułu wyjaśnić.

W dniu 23.07.2008 r. pomiędzy S. W. a M. Z. została zawarta umowa pożyczki, na mocy której S. W. udzielił M. Z. pożyczki w kwoce 35.000 zł, a M. Z. zobowiązała się do spłaty powyższej kwoty. Na umowie znajduje się adnotacja, że w razie gdyby M. Z. nie dotrzymała terminu spłaty wskazanej kwoty, E. S. zobowiązuje się do spłaty tej kwoty. Powódka dokonała spłaty tego zobowiązania 9.01.2009r. za wiedzą i zgodą pozwanej. Środki na ten cel pochodziły z konta powódki, pobrane zostały bezpośrednio przed wręczeniem wierzycielowi.

Powódka E. S. dokonała na rzecz pozwanej M. Z. przelewami: - kwoty 30.000 zł w dniu 20.01.2009r., kwoty 17.000 zł w dniu 21.01.2009r., kwoty 8.000 zł w dniu 5.01.2009r., kwoty 10.000 zł w dniu 22.01.2009r., kwoty 500 zł w dniu 28.02.2008r., kwoty 3.000 zł w dniu 9.01.2008r., kwoty 2.000 zł w dniu 9.05.2008r., kwoty 8.000 zł w dniu 1.12.2008r., kwoty 3.000 zł w dniu 16.12.2008r., kwoty 2.000 zł w dniu 16.12.2008r. Dodatkowo w dniach 9.07.2008r. i 11.08.2008r. powódka przelała na konto syna pozwanej – C. Z. dwukrotnie po 7.000 zł. Pieniądze były przeznaczone dla pozwanej i na jej prośbę przelane na konto syna, gdyż z konta pozwanej prowadzona była w tym czasie egzekucja. C. Z. kwotę 14.000 zł przekazał matce, co też pozwana potwierdziła.

W 2007 r. pozwana nie zdecydowała się na sprzedaż domu w S. i zaczęła go wynajmować, w czerwcu 2008r. dom został wystawiony na sprzedaż za kwotę 620.000zł. Do końca 2008 r. nie został sprzedany. W kwietniu/maju 2009r. pozwana wyprowadziła sięz domu w S. i zamieszkała w swoim domu w S..

Po przelaniu w styczniu 2009r. łącznej kwoty 68.000 zł pozwana zaczęła unikać kontaktu z powódką i poinformowała ją, że ma się wymeldować, gdyż dom ma być sprzedany. Ani pozwana, ani jej synowie, nie zostali jednak wymeldowani, a gdy powódka chciała skontaktować się z ewentualnym nabywcą, pozwana odmówiła. Wtedy powódka ograniczyła dotychczasowe pełnomocnictwo (pełnomocnictwo z 05.02.09 r. uzupełnione 11.02.09 r.) do czynności zwykłego zarządu, do prowadzenia negocjacji w sprawie sprzedaży nieruchomości i przekazania wszelkich pobranych zaliczek, zadatków na rachunek powódki. Następnie, po odmowie wpuszczenia do domu w S. (powódka weszła do domu przy pomocy wezwanej policji) i zaprzestaniu od lutego 2009r. płacenia rat kredytu, 16.03.2009r. odwołała pełnomocnictwo z 19.03.2007r. Dom w posiadaniu powódki znalazł się 05.06.2009r., gdy wymieniła drzwi. Wniesione przez pozwaną powództwo o przywrócenie posiadania zostało oddalone.

W momencie zakupu dom posiadał dwie łazienki i jedną kuchnię, po adaptacji pozwanej już 3 łazienki i 2 kuchnie. Pozwana wykonała dodatkowe wejście na parterze budynku oraz schody oraz dokonała adaptacji dwóch pomieszczeń położonych na poddaszu na kuchnię i łazienkę. Przeprowadzała też naprawy instalacji gazowej, pieca, opierzenia komina, odświeżała pomieszczenia. Prace adaptacyjne robiła, by - poza zamieszkiwaniem - wynajmować dom i prowadzić w nim działalność gospodarczą. Do rozpoczęcia działalności nie doszło, wyjmowała jedynie część pomieszczeń. Koszt netto wykonania dodatkowego wejścia do budynku wg cen na 2008r. wynosił 8.281,12 zł, natomiast na 2011r. - 12.264,84 zł. Przy czym nakłady te znajdują uzasadnienie przy komercyjnym wykorzystaniu części domu, np. na przedszkole. Prace te zostały wykonane w oparciu o zatwierdzony projekt budowlany i uzyskane pozwolenie. Dodatkowa łazienka została umiejscowiona w byłym pomieszczeniu kuchni, pomieszczenie łazienki zostało zdekompletowane - pozbawione wyposażenia. Dodatkową kuchnię utworzono w byłym pomieszczeniu mieszkalnym, w trakcie wizji była ona zdekompletowana. Instalacja wodna i gazowa na potrzeby kuchni na poddaszu nie powinna być wykorzystywana, bo rozbudowa instalacji gazowej odbyła się bez projektu i zgłoszenia organom budowlanym (zagraża bezpieczeństwu). Przy powrocie do pierwotnego przeznaczenia zajdzie potrzeba poniesienia kosztów usunięcia dodatkowych instalacji.

Po wyprowadzce z S. pozwana uzyskiwała dochód w wysokości 3.000 zł (2000 zł za wynajęcie domu i 1000 zł alimentów), natomiast na utrzymanie domu w S. i spłatę kredytu hipotecznego przeznaczała łącznie 6.000 zł.

Pismem z dnia 22.04.2009r. powódka została poinformowana, że w dniu 7.04.2009r. nastąpiło wstrzymanie dostawy energii elektrycznej, z uwagi na brak uregulowania zaległych faktur za prąd i istniejącą do zapłaty należność w kwocie 1400,05 zł. Pismem z dnia 22.04.2009r. poinformowano powódkę, że spłata przeterminowanych należności za gaz w kwocie 1321,02 zł została rozłożona na raty.

Pismem z dnia 14.05.2009r. powódka wezwała pozwaną do zwrotu pożyczonej kwoty 132.500 zł w terminie 5 dni od dnia otrzymania niniejszego wezwania.

Dom położony w S. pozwana sprzedała 8.07.2010r. za 488.000 zł. Z powyższej kwoty 395.000 zł darowała w dniu (...) synowi C. Z..

Sąd Okręgowy mając na uwadze takie ustalenia uznał, że powództwo w znacznej części zasługuje na uwzględnienie.

Sąd wskazał, że strony, korzystając z kodeksowej zasady swobody umów, zawarły umowę, której przedmiotem był zakup domu przez powódkę w celu późniejszego przeniesienia jego własności na rzecz pozwanej. Realizując ją pozwana miała niezwłocznie sprzedać swój dom w S. i z uzyskanej ceny spłacić kredyt hipoteczny - jako warunek nabycia przez nią własności zakupionego domu. Do tego zaś czasu ponosić koszty utrzymania domu w S., łącznie z obsługą zaciągniętego na jego zakup kredytu. Wszystkie pozostałe ustalenia, działania (w tym czynności prawne) podporządkowane były realizacji tego głównego celu. Sąd podkreślił, że w związku problemami pozwanej z bieżącą obsługą kredytu hipotecznego, powódka zmuszona była do udzielania pożyczek pozwanej na spłatę kredytu i bieżące utrzymanie, sama zaciągając na ten cel pożyczkę w wysokości 100.000 zł, a na potwierdzenie charakteru przekazywanych kwot strony sporządziły oświadczenie z grudnia 2007r. Co prawda pozwana kwestionowała autentyczność swojego podpisu na dokumencie, lecz nie uiściła zaliczki na opinię, w konsekwencji sąd wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii grafologa oddalił. W ocenie Sądu zawarcie umowy potwierdza złożenie wymienionego oświadczenia i jego realizacja w formie przelewów załączonych do akt sprawy. Zaciąganie pożyczek u powódki przyznała również pozwana i nie była w stanie logicznie wytłumaczyć innych tytułów prawnych dokonanych przesunięć majątkowych. Sąd przy tym dał wiarę zeznaniom powódki zeznaniom świadków S. W. i L. S. co do okoliczności i wysokości spłaty zobowiązania pozwanej. Podkreślił, że pozwana nie przedstawiła żadnego dowodu potwierdzającego spłatę tego zobowiązania osobiście, nie mówiąc już o posiadaniu środków. Jeśli bowiem jej sytuacja finansowa była tak tragiczna, że kilka miesięcy wcześniej szukała możliwości uzyskania pożyczek w lombardach, to skąd miały pochodzić pieniądze na zwrot pożyczki S. W. w wysokości 35.000 zł. Sąd zwracił uwagę, że w najlepszym okresie, kiedy jeszcze pozwana uzyskiwała środki z wynajmu domu w S., utrzymywała deficyt 3.000 zł miesięcznie. Od połowy roku 2008r. tych dochodów już nie uzyskiwała, a utrzymanie domu w S. i spłata kredytu hipotecznego to łącznie 6.000 zł. Sąd zasadził więc kwotę 97.500 zł na podstawie art. 720 k.c., natomiast 35.000 zł na podstawie art. 518 §1 pkt 1 k.c.

Sąd dał wiarę zeznaniom powódki, że nie zawierała umowy z 29.07.2007r., lecz treść jej została wpisana przez pozwaną na kartkę papieru podpisaną in blanco przez powódkę wskazując, że technicznie było to możliwe, gdyż pozwana otrzymała od powódki takie kartki, co przyznały obie strony. Po drugie, z tekstu umowy wynika tytuł prawny pozwanej do użytkowania domu przy ul. (...), podczas gdy pełnomocnik pozwanej w pismach z 05.03.2009 r. i 03.03.2009 r. kierowanych do strony powodowej, wskazuje na potrzebę posiadania przez pozwaną umowy potwierdzającej wykazanie się tytułem do używania lokalu, w drugim stwierdza, że odwołanie przez powódkę pełnomocnictwa uniemożliwia pozwanej oddanie nieruchomości w najem. Wszystkie takie uprawnienia w omawianej umowie są określone, gdyby więc rzeczywiście była zawarta, to niepotrzebne byłyby wymienione pisma. Po trzecie, zawiera ona skrajnie niekorzystne dla powódki uregulowania dotyczące rozliczenia „wszelkich poniesionych kosztów i nakładów”, przy jednoczesnej swobodzie pozwanej przy dokonywaniu adaptacji i remontów, tymczasem w dacie "zawarcia" umowy większość prac i napraw została już wykonana. Zdaniem Sądu nie sposób przyjąć, że powódka podjęłaby tak nieracjonalne, nielogiczne decyzje. Zwrócił uwagę, że przystępując do całej umowy zakupu domu w S., strony działały z bardzo dużym zaufaniem do siebie. To powódka uczyniła grzeczność siostrze decydując się na wzięcie wysokiego kredytu i jeśli miałaby być zawarta umowa pisemna regulująca kwestie ewentualnych rozliczeń, to na pewno zabezpieczałaby interesy powódki, która zdecydowanie więcej ryzykowała. Ponadto zawarta zostałaby jeszcze przed zakupem domu (jak pełnomocnictwo), a nie w sytuacji, gdy powódka nie miała już wpływu na podejmowane przez pozwaną działania związane z adaptacją domu, gdyż większość prac już wykonano. Podkreślił też, że pozwana o dotację występowała wskazując S. jako miejsce prowadzenia przyszłej działalności gospodarczej, a umowy z 29.07.2007r. nie wykorzystała nigdy w celu uzyskania dotacji, ani w żadnym innym.

Odnosząc się do zarzutu potrącenia wierzytelności wobec powódki z tytułu poniesionych przez nią wydatków i nakładów w wysokości 194.422,41 zł i przywołując art. 498 § 1 i 2 k.c. Sąd wskazał, że potraktował sformułowanie zawarte w sprzeciwie zarówno jako oświadczenie o potrąceniu w znaczeniu materialnoprawnym, jak i jako zarzut procesowy. Jednak w całości uznał go za nieuzasadniony.

W ocenie Sądu elementem umowy stron była obsługa wziętego na zakup domu kredytu i przyjął, że poza sporem jest iż obowiązek ten obciążał pozwaną. Zatem pozwana nie może z tego tytułu domagać się zwrotu poniesionych kosztów, poza dwiema ratami należności głównej w łącznej wysokości 2.146,94 zł. Sąd uznał, że umowa nie została zrealizowana zgodnie z zamierzonym celem z powodu nieracjonalnych, niezgodnych z ustaleniami zachowań pozwanej, która zwlekała ze sprzedażą swojego domu, nie rozpoczynając w nowym domu zamierzonej działalności gospodarczej, doprowadzając ostatecznie do powstania silnego konfliktu z powódką. W tej sytuacji powódki nie mogą obciążać koszty odsetek od kredytu jako naturalnego kosztu zawartej umowy. Natomiast co do kwoty spłaconego kapitału, w związku z niedojściem umowy do skutku, powódka została bezpodstawnie wzbogacona, gdyż spłacono jej zobowiązanie. Sąd przyjął też, że koszty ubezpieczenia nieruchomości wynikały z obowiązku prawidłowego nią zarządu, możliwości korzystania (mieszkania) i czerpania korzyści, zaś co do wydatków związanych z zakupem nieruchomości pozwana otrzymała 20.000 zł (3 przelewy z czerwca i sierpnia 2007r.) i kwota ta nie została objęta pozwem. Nie sposób również przyjąć, by koszty kredytów pozwanej, niezależnie od niewykazania związku z wykonanymi pracami, mogły stanowić o bezpodstawnym wzbogaceniu powódki, czy przysługiwał ich zwrot na podstawie przepisów regulujących odpowiedzialność za skutki niewykonania zobowiązań (art.471 k.c.). Sąd również zwrócił uwagę, że od połowy 2008r. strony dopuszczały możliwość sprzedaży osobom trzecim domu w S., zakładały więc, że pierwotny cel umowy nie będzie możliwy do realizacji.

Sąd dokonał też analizy roszczeń o zwrot nakładów związanych z zarzutem potrącenia

mając na uwadze treść art. 230 k.c. w zw. z art. 224-226 k.c. i wskazał, że podstawą rozliczenia nie może być przedłożona przez pozwaną umowa z 29.07.2007r., gdyż nie została przez strony zawarta, a jedynie jej treść wpisana przez pozwaną na czystej kartce papieru, podpisanej in blanco przez powódkę. Podkreślił, że zgodnie z ustaleniami pozwana miała możliwość korzystania z nieruchomości w sposób odpowiadający użyczeniu - możliwość korzystania z nieruchomości i ponoszenie kosztów jej utrzymania. Osoba dokonująca nakładów na rzecz, zgodnie z art. 752 w zw. z art. 713 k.c., czyni to nie dla siebie, lecz dla użyczającego, dla jego korzyści i tylko wtedy może żądać zwrotu uzasadnionych nakładów jak osoba prowadząca cudze sprawy bez zlecenia. Tymczasem trudno mówić o zgodzie, gdyż wolą stron objęte było jak najszybsze uregulowanie własności domu w S. po sprzedaży tego w S.. Pozwana zaczęła przeprowadzać remonty zamiast najpierw uregulować stosunki właścicielskie. Powódka wyraźnie nie sprzeciwiała się działaniom (nie była też o nich informowana) ze względu na planowane szybkie przeniesienie własności. Pozwana wiedziała, że nie jest właścicielką, miała pełnomocnictwo do zwykłego zarządu nieruchomością, nie wykazała, że miała zgodę na rozmiar i zakres podjętych prac. Brak po stronie pozwanej przymiotu samoistnego posiadania nieruchomości (korzystanie odpowiadające użyczeniu) sprawia, że do rozliczenia z tytułu nakładów mają zastosowanie przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia. Doszedł bowiem do przekonania, że do pozwanej mogło mieć odpowiednio zastosowanie najwyżej uregulowanie art. 226 § 2 k.c., zgodnie z którym samoistny posiadacz w złej wierze może żądać jedynie zwrotu nakładów koniecznych, i to tylko o tyle, o ile właściciel wzbogaciłby się bezpodstawnie jego kosztem. Wskazał, ze nakładami koniecznymi są wydatki niezbędne do utrzymania rzeczy w należytym stanie, umożliwiającym normalne korzystanie z niej, a takimi nie były te uczynione przez pozwaną i bliżej swoje stanowisko uzasadnił. Podkreślił też, wszystkie inne drobne prace, naprawy zgłaszane przez pozwaną jako nakłady na nieruchomość wynikały ze zwykłej eksploatacji rzeczy, która zgodnie z umową obciążała pozwaną. Uznał zatem, że do rozliczenia nakładów mogą mieć zastosowanie wyłącznie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.), wiążące zasadność roszczenia z istniejącym wzbogaceniem i dokonał analizy tego przepisu. Podkreślił, że zakreślona teza przy wniosku o dowód z opinii biegłego nie prowadziła do określenia wartości wzbogacenia, która przy nakładach na nieruchomość z reguły jest odmienna niż sama wartość nakładów. Kwestie kosztów utrzymania nieruchomości: eksploatacja, naprawy, ubezpieczenia - konieczne przy kredycie hipotecznym obciążały, zgodnie z niekwestionowaną umową stron, pozwaną. Przy czym jedynym warunkiem nabycia przez pozwaną własności domu była spłata kredytu hipotecznego zaciągniętego na jego zakup. Gwarancją odzyskania nakładów było umocowanie do sprzedaży domu. Powódka przy całym kontrakcie zakładała wynik zerowy. Jeśli więc po spłaceniu kredytu hipotecznego pozwana sprzedałaby dom z zyskiem - należałby do niej. Pozwana jednak nieruchomości nie sprzedała, nie podjęła planowanej w niej działalności gospodarczej, od maja 2008r. nie wynajmowała już swojego domu w S., nie uzyskiwała więc żadnego dochodu, w konsekwencji spłata kredytu hipotecznego była zagrożona, a wręcz, bez pożyczek powódki, niemożliwa. Powódka zameldowała się w zakupionym domu wyłącznie w celu nabycia ulgi meldunkowej przy sprzedaży domu na rzecz siostry (bezsporne). Po odmowie wpuszczenia do domu w S. i zaprzestaniu od lutego 2009r. płacenia rat kredytu, 16.03.2009r. powódka odwołała pełnomocnictwo z 19.03.2007r. W ocenie sądu wszystkie te okoliczności pozwalają przyjąć, że w wyniku działania pozwanej strony nie zrealizowały zamierzonego celu umowy, dlatego też zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 130.353,06 zł (132.500 zł - 2.146,94 zł tytułem spłaconego kapitału) z ustawowymi odsetkami od 01.06.2009r. liczonymi od wezwania do zapłaty. Uwzględnił tym samym z podniesionego zarzutu potrącenia kwotę 2.146,94 zł tytułem spłaconego kapitału. Uznał przy tym brak podstaw do zasądzenia skapitalizowanych odsetek, określonych w wezwaniu do zapłaty, jak również kwoty 19.822,23 zł z tytułu przywrócenia nieruchomości do stanu poprzedniego, dlatego powództwo w pozostałej części oddalił.

Oceniając dowody, Sąd uwzględnił zeznania świadków oraz w części dowód z przesłuchania stron. Dał również wiarę dowodom z dokumentów złożonych w sprawie, przy czym nie uznał za wiarygodną umowy z 29.07.2007r. Wskazał nadto, że sporządzona przez biegłego J. M. opinia w sposób rzeczowy odnosi się do zakreślonej tezy dowodowej, a jej wnioski nie zostały skutecznie przez pozwaną zakwestionowane. Sąd odniósł się również do tych wniosków dowodowych, które oddalił, wskazując przyczyny.

O kosztach postępowania orzekł na podstawie art. 745 k.p.c. i art. 100 k.p.c., przyjmując, że powódka wygrała proces w 83%.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodziła się pozwana. Wskazała, że zaskarża wyrok w całości zarzucając:

1.  istotne uchybienia procesowe mające wpływ na wynik sprawy, a w szczególności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa jako strony pozwanej do obrony, z wyznaczeniem terminu wyceny w dzień jej kultu religijnego, brak powiadomienia o drugim terminie w niedzielę wyceny biegłego na nieruchomości, prowadzenie rozprawy w dniu 21 maja 2013 r. po złożeniu wniosku o adwokata z urzędu, nie uwzględnianie jej wniosków o badanie grafologa, czy adwokata z urzędu poprzez stronniczą ocenę jej sytuacji życiowej, tj. brak uwzględnienia życia w ubóstwie na skutek wadliwych decyzji sądu i przestępczych działań powódki z naruszeniem moim dóbr osobistych;

2.  sprzeczność wszystkich istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału w całej rozprawie;

3.  naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a w szczególności przez

- przyjęcie jako dowód sfałszowanej umowy przez E. S. i jej męża o rzekomych pożyczkach na jej rzecz, którą już Sąd Apelacyjny w Szczecinie poważał przy ocenie braku słuszności wykonania zabezpieczenia na rzecz powódki na kwotę 100.000 złotych,

- przyjęcie błędnych ustaleń co do warunków umowy zakupu przez nią nieruchomości na (...)i jej użytkowania do dnia zakupu, z oceną nakładów, interpretacją umowy z lipca 2007 roku;

- niewłaściwą interpretację przedstawianych dowodów, błędny zakres wyceny nakładów na dom, brak informacji o terminach wyceny przez biegłego,

- nieuwzględnienie zwolnienia jej z kosztów sądowych dotyczących kosztów opinii biegłych, adwokata z urzędu, co miało szczególne znaczenie dla uznania wysokości nakładów i stwierdzenia zasadności pozwu co do żądanych kwot prze powódkę;

Nadto niewyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, tj.:

- powołanie się przez Sąd na niekwestionowaną umowę sprzedaży domu między pozwaną i powódką i kwestionowanie umowy podpisanej, która uwzględniana była jako dowód w sądzie na sprawie o zapłatę w S.,

- nie przesłuchanie świadków strony pozwanej na okoliczność podpisywanej umowy, czynionych nakładów na dom, rzekomych pożyczek, wzajemnych rozliczeń między stronami

- nie wyjaśnienia, czy wykonane nakłady na dom są zgodne z poczynioną umową między stronami,

- nie uwzględnienie pisma pełnomocnika pozwanej co do poszerzenia tezy dowodowej dotyczącej wyceny nieruchomości, za które opłaciła w terminie środki,

- nie uwzględnienie przez Sąd braku dowodów co do zawarcia umowy pożyczki na kwotę około 150.000 zł, braku terminów spłat, a więc wymagalności pożyczek, oparcie się na nieprawdzie, błędnych wyjaśnieniach powódki, nieprawdziwych zeznaniach świadków, gdy powódka na nowej rozprawie w S. oświadczyła, iż nie zawierała umowy pożyczki,

- pominięcie przez Sąd opisanych tytułów przelewów jako dowód w sprawie wzajemnych rozliczeń między stronami, a nie pożyczek,

- pominięcie przez Sąd kwot zgłoszonych do potrącenia z tytułu wzajemnych rozliczeń między stronami z tytułu wykonywanych prac dla powódki w jej biurze i umowy z tytułu rozliczeń po zmarłych rodzicach, bezumownym korzystaniu z garażu, mieszkania po rodzicach w którym powódka mieszkała, a aktualnie wykorzystuje na potrzeby biura ponad 50 m 2 powierzchni,

- nie uwzględnienie zgodności z dokumentacją wykonanych robót budowlanych i nieobecność pozwanej w trakcie oględzin wyceny biegłego,.

Z tego względu pozwana wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia do Sądu pierwszej instancji przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji bliżej rozwinęła stawiane zarzuty.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji pozwanej, podzielając argumentację Sądu I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej w części okazała się słuszna, stąd zmiana zaskarżonego wyroku.

Na wstępie podkreślić należy, że apelacją wyrok zaskarżyła jedynie pozwana, a zatem w części w jakiej powództwo zostało oddalone, stał się on prawomocny. Co prawda pozwana wskazała, że wyrok zaskarża w całości, jednak z treści zarzutów i ich uzasadnienia oraz wartości przedmiotu zaskarżenia wynika, że skarży go ona jedynie w części, w jakiej powództwo zostało uwzględnione oraz w zakresie zasądzenia od niej kosztów procesu. W niniejszej sprawie powódka domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 157.513,33 zł, w tym 132.500 zł z tytułu udzielonej pozwanej pożyczki (w tym 35.000 zł jako spłata pożyczki udzielonej pozwanej przez S. W., a spłaconej za pozwaną przez powódkę) 5.191,10 zł z tytułu skapitalizowanych odsetek oraz 19.822,23 zł z tytułu przywrócenia nieruchomości do stanu poprzedniego. Za zasadne Sąd uznał roszczenie powódki jedynie co do kwoty 130.353,06 zł, w tym 35.000 zł spłaconej za pozwaną pożyczki na rzecz S. W. oraz 95.353,06 zł tytułem pożyczki udzielonej bezpośrednio pozwanej, uwzględniając przy tym zarzut potracenia jaki zgłosiła pozwana jedynie co do kwoty 2.146,94 zł (dwie raty należności głównej jakie spłaciła pozwana). Pozwana kwestionując zasadność powództwa zgłosiła bowiem zarzut potrącenia na kwotę 194.422,41 zł, w tym 53.648,48 zł z tytułu spłaconego za powódkę kredytu na zakup nieruchomości, która jest teraz we władaniu powódki, 77.653,81 zł z tytułu wydatków i nakładów poniesionych przez pozwaną na nieruchomość powódki oraz 63.120,12 zł tytułem kredytu, jaki pozwana zaciągnęła i spłaciła, by ponieść koszty utrzymania nieruchomości i dokonać nakładów. Sąd uznał przy tym, że zawarte w sprzeciwie pozwanej oświadczenie, należy traktować jako zarzut potrącenia o charakterze materialnoprawnym jak i procesowym, a powódka tej okoliczności nie zaprzeczyła.

Mając na uwadze powyższe, co do zasady Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je własne, stąd brak podstaw do powielania tych ustaleń przez Sąd Odwoławczy, z tym zastrzeżeniem, że wskutek zarzutów pozwanej Sąd Apelacyjny uzupełnił postępowanie dowodowe na etapie postępowania odwoławczego o dowód z opinii biegłej L. P., co doprowadziło do poczynienia dodatkowych ustaleń jak w dalszej części uzasadnienia. W części Sąd Apelacyjny nie podziela natomiast wniosków tego Sądu, które wywiódł on na podstawie prawidłowo poczynionych ustaleń, a to z przyczyn które wskazane zostaną poniżej, w części zaś odmienna ocena wynika z ustaleń poczynionych dodatkowo przez Sąd Apelacyjny.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała SN z 31.01.2008, II CZP 49/07).

W zakresie zarzutów naruszenia prawa procesowego pierwszej kolejności odnieść się więc należy do najdalej idącego zarzutu pozwanej, iż nie został rozpoznany jej wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, co skutkować mogłoby przyjęciem, iż wskutek pozbawienia pozwanej możliwości obrony jej praw, zachodzi nieważność postępowania. Zarzut ten nie jest jednak zasadny. Wskazać bowiem należy, że pozwana przez znaczną część postępowania przed Sądem I instancji była reprezentowana przez pełnomocnika z wyboru: od 2 marca 2010 r. przez r.pr. R. K. (pełnomocnictwo k. 226), a następnie przez adwokat A. W. (pełnomocnictwo k. 957). Pełnomocnictwo to zostało wypowiedziane we wrześniu 2012 r. (k.1435) i pismem z 6 października 2012 r. pozwana złożyła wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu (k. 1436) wskazując, że nie posiada środków z powodu przewlekłej choroby na powołanie trzeciego adwokata i do wniosku załączyła zaświadczenie lekarskie. Wniosek ten został oddalony przez referendarza sądowego postanowieniem z dnia 17 grudnia 2012 r. (k.1484), a wskutek skargi pozwanej, Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 7 stycznia 2013 r. postanowienie to utrzymał w mocy (k. 1496), podkreślając, że „pozwana potrafi formułować swoje żądania, zachowuje prawidłowy schemat pism procesowych oraz rozumie treść zobowiązań Sądu. Dochowuje także terminów ustawowych”. Kolejny wniosek w tym przedmiocie pozwana złożyła pismem z dnia 13 marca 2013 r. (k.1530) pisząc, że wnosi „o przyznanie jej badań lekarza psychiatry na okoliczność niemożności reprezentowania siebie w sądzie, na prowadzonej rozprawie” i przyznanie „adwokata z urzędu, ze względu na niemożność prowadzenie sprawy, gdzie mataczy się w sprawie, przedstawia sfałszowane umowy, zeznaje nieprawdę”. W dniu 21 maja 2013 r. odbyła się rozprawa z udziałem pozwanej, na której pozwana złożyła pismo z 15 maja 2013 r. i Sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego i przedstawieniu przez strony stanowisk (w tym przez pozwaną) zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie wyroku do dnia 27 maja 2013 r. Postanowieniem z dnia 24 maja 2013 r. referendarz sądowy odrzucił wniosek pozwanej z o ustanowienie pełnomocnika z urzędu wskazując, że taki wniosek ze względu na zły stan zdrowia został już prawomocnie oddalony postanowieniem z 7 stycznia 2013 r. Wraz z doręczeniem postanowienia pouczył pozwaną, że nie przysługują od niego środki odwoławcze. Mając na uwadze powyższe, nie sposób podzielić poglądu pozwanej, że w sprawie zaszła nieważność postępowania. Wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu został bowiem rozpoznany, podobnie jak zażalenie na postanowienie o jego oddaleniu, kolejny wniosek został zaś odrzucony zgodnie z art. 117 2 § 2 k.p.c. (w brzmieniu tych przepisów z daty rozpoznania tego wniosku). Wskazać bowiem należy, że zgodnie z art. 117 2 § 1 k.p.c. (w brzmieniu jak w dacie złożenia wniosku), w razie oddalenia wniosku o ustanowienie adwokata lub radcy prawnego strona nie mogła się ponownie domagać ustanowienia adwokata lub radcy prawnego, powołując się na te same okoliczności, które stanowiły uzasadnienie oddalonego wniosku.

Podkreślić nadto należy, że sama odmowa ustanowienia przez sąd pełnomocnika z urzędu nie stanowi czynnika pozbawiające stronę możności obrony jej praw (por. wyrok SN z 12.09.2007, I CSK 199/07). Pozbawienie strony możności obrony swoich praw ma miejsce wówczas, gdy na skutek wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej nie mogła ona brać udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie zostały usunięte na następnych rozprawach. Strona musiałaby się znaleźć w takiej sytuacji, która uniemożliwiała jej popieranie przed sądem dochodzonych roszczeń lub obronę przed żądaniem strony przeciwnej (orzeczenie SN z dnia 21.06.1961 r., 3 CR 953/60). Strona bowiem ma co do zasady uprawnienie i możliwość podejmowania osobiście różnych działań w postępowaniu przed sądem, zmierzających do ochrony własnych praw. Wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu podlega zaś zawsze indywidualnej ocenie ze strony sądu, który uwzględnia go tylko wówczas, gdy udział pełnomocnika uzna za potrzebny.

W niniejszej sprawie pozwana zaś do połowy września 2012 r. była reprezentowana przez pełnomocnika z wyboru. Po tej dacie miały miejsce tylko dwa termin rozpraw – 12 marca 2013 r., na który pozwana nie stawiła i z tego względu Sąd rozprawę odroczył na dzień 7 maja 2013 r. (k.1517), który następnie zmienił na 21 maja 2013 r. (k.1523). Na tym terminie pozwana był obecna, złożyła pismo procesowe i aktywnie uczestniczyła w rozprawie. Tym samym do naruszenie jej praw, które skutkowałby nieważnością postępowania nie doszło.

W sposób prawidłowy rozpoznany został także wniosek pozwanej z dnia 20 lutego 2012 r. o wyłączenie od rozpoznania sprawy SSO Roberta Mokrzeckiego. Wniosek ten postanowieniem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. z dnia 1 marca 2012 r. został oddalony, a odpis tego postanowienia doręczony pełnomocnikowi pozwanej w dniu 9 marca 2012 r. Pozwana zaskarżyła to oddalenie i postanowieniem z dnia 31 maja 2012 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie zażalenie to oddalił (akta I Co192/12 w załączeniu).

Nie sposób również podzielić poglądu pozwanej, iż taka nieważność mogłaby zachodzić z powodu odmowy zwolnienie jej od zaliczki na biegłego, co wskutek jej nieuiszczenia doprowadziło do oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii grafologa. Wniosek w tym zakresie, jak i powołanie biegłego celem ustalenia wartości nakładów złożył pełnomocnik pozwanej i Sąd postanowieniem z dnia 11 lutego 2011r. zobowiązał pozwaną do uiszczenie zaliczek na tych biegłych po 3000 zł (k.1108). Pozwana złożyła wniosek o zwolnienie od kosztów, który postanowieniem z dnia 21 marca 2011 r. został oddalony (k.1148), a skarga pozwanej na to postanowienie nie została uwzględniona przez Sąd (k.1163). Pozwana uiściła tylko jedną zaliczkę w kwocie 3000 zł i pismem z dnia 19 maja 2011 r. pełnomocnik pozwanej poinformował Sąd, iż jest to zaliczka na biegłego z zakresu wyceny nieruchomości (k. 1172). W tej sytuacji Sąd postanowieniem z dnia 23 maja 2011 r. dopuścił dowód z opinii biegłego celem wyceny nakładów, a w pozostałej części wniosek oddalił (k.1174). Postanowienie to zostało doręczone pełnomocnikowi pozwanej w dniu 14 czerwca 2011 r. (k.1185), i pełnomocnik ani w piśmie procesowym, ani na najbliższej rozprawie nie złożył zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c. w przedmiocie oddalenia wniosku o powołanie biegłego grafologa (k.1308). Tym samym, zgodnie ze wskazanym wyżej przepisem, pozwana pozbawiła się prawa na powoływanie na tą okoliczność przed sądem apelacyjnym. Pozwana ponowny wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych złożyła poprzez swojego pełnomocnika pismem z 24 stycznia 2012 r. (k.1320), został on oddalony postanowieniem z 7 lutego 2012 r., a wskutek skargi pozwanej, Sąd orzeczenie to utrzymał w mocy postanowieniem z 22 lutego 2012 r. (k.1388). Okoliczność zaś, że wnioski te nie zostały uwzględnione przez Sąd, w żadnym zakresie nie mogą stanowić, że pozwana została pozbawiona możliwości obrony swoich praw, gdyż przyczyny ich nieuwzględnienia zostały wskazane w zaskarżonych postanowieniach i były przedmiotem oceny Sądu odwoławczego, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, pozwana zaś była w tym czasie reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika z wyboru.

Mając na uwadze dalsze zarzuty pozwanej podkreślić należy, że zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. na powódce, jako osobie wywodzącej skutki prawne z dochodzonego roszczenia spoczywał obowiązek wykazania, iż przekazała pozwanej pieniądze, które pozwana zobowiązała się zwrócić, pozwana natomiast, że posiada względem powódki wierzytelność, którą potrąciła z wierzytelnością powódki. Powódka wykazała na etapie postępowania przed Sądem I instancji, iż przekazała łącznie na konto pozwanej 83.500 zł, na konto syna pozwanej kwotę 14.000 zł – które to pieniądze przekazał on pozwanej oraz spłaciła zadłużenie pozwanej na rzecz S. W. w kwocie 35.000 zł. Ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i przyjmuje jako własne. Pozwana nie kwestionowała zresztą, że na jej konto i konto syna została przekazana kwota jak w pozwie. Twierdziła jednak, że kwota 83.500 zł wynikała ze wzajemnych rozliczeń stron, natomiast kwotę 14.000 zł powinien zwrócić jej syn C. Z.. Zaprzeczyła też, by powódka spłaciła jej zobowiązanie w kwocie 35.000 zł. Przedstawiła też do potrącenia własne wierzytelności jak w odpowiedzi na pozew. W zakresie zawartej umowy pożyczki wskazać zatem należy, że taka umowa może być zawarta w dowolnej formie (ustnej, pisemnej, w formie aktu notarialnego, także przez czynności konkludentne), a jedynie dla celów dowodowych, gdy jej wartość przekracza 500 zł powinna by zawarta na piśmie. Powódka domagając się zapłaty 97.500 zł twierdziła, że pożyczek udzielała pozwanej systematycznie od 2008 r. na bieżące wydatki i spłatę kredytu, na dowód czego przedłożyła oświadczenie pozwanej z 27 grudnia 2007 r. oraz wyciągi z konta na tą kwotę. Pozwana co prawda zaprzeczyła, by oświadczenie takie podpisała, jednak jak słusznie przyjął Sad Okręgowy, nie zdołała go skutecznie wzruszyć. Nie uiściła bowiem zaliczki na biegłego grafologa, wskutek czego Sąd dowód ten pominął i uczynił to zgodnie z przepisami, na co wskazano już powyżej.

Sąd Apelacyjny nie znalazł przy tym żadnych podstaw, do zawieszenia postępowania na obecnym etapie, z powodu uchylenia przez Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. postanowienia z dnia 5 kwietnia 2016 r. o umorzeniu postępowania z czynu z art. 270 § 1 k.k. (podrobienie lub przerobienie dokumentu) i przekazanie sprawy Prokuraturze do dalszego prowadzenia, gdyż pozwana miała możliwość i powinna wykazać w niniejszym postępowaniu, iż oświadczenia z dnia 27 grudnia 2007 r. nie podpisała (art. 253 k.p.c. zdanie pierwsze w zw. z art. 235 § 1 k.p.c.). Sprawa Ds. 1237/10 jest zaś na początkowym etapie i art. 11 k.p.c. nie ma zastosowania.

Co do samej zasady (ale nie co do wysokości, z przyczyn jakie zostaną wskazane poniżej) Sąd Apelacyjny w pełni podzielił zatem zarówno ustalenia faktyczne Sądu I instancji jak i jego prawne wywody, iż powódka pożyczała pozwanej pieniądze, z których ta zobowiązana była się rozliczyć w momencie nabywania własności nieruchomości przy ul. (...) w S., bądź gdyby umowa nie doszła do skutku - zwrócić je na wezwanie powódki.

Odnosząc się do wysokości kwoty, jakiej powódka mogła się domagać od pozwanej za zasadne Sąd Apelacyjny uznał zarzuty pozwanej co do kwoty 51.501,54 zł. W tym zakresie pozwana podnosiła, iż spłaciła za powódkę tytułem zaciągniętego przez powódkę kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości przy ul. (...) w S. kwotę 53.648,48 zł. Wysokość tej kwota nie została przez powódkę zakwestionowana. Sąd Okręgowy przyjął jednak, że „elementem umowy stron była obsługa wziętego na zakup domu kredytu” i wskazał, że „poza sporem jest iż obowiązek ten obciążał pozwaną. Zatem pozwana nie może z tego tytułu domagać się zwrotu poniesionych kosztów, poza dwiema ratami należności głównej w łącznej wysokości 2.146,94 zł. Sąd uznał, że umowa nie została zrealizowana zgodnie z zamierzonym celem z powodu nieracjonalnych, niezgodnych z ustaleniami zachowań pozwanej, która zwlekała ze sprzedażą swojego domu, nie rozpoczynając w nowym domu zamierzonej działalności gospodarczej, doprowadzając ostatecznie do powstania silnego konfliktu z powódką. W tej sytuacji powódki nie mogą obciążać koszty odsetek od kredytu jako naturalnego kosztu zawartej umowy. Natomiast co do kwoty spłaconego kapitału, w związku z niedojściem umowy do skutku, powódka została bezpodstawnie wzbogacona, gdyż spłacono jej zobowiązanie”. Stąd Sąd uwzględnił tytułem zarzutu potrącenia jedynie kwotę 2.146,94 zł.

Argumentacji tej Sąd Apelacyjny nie podziela. Jak wskazano już powyżej z zeznań obu stron wynika, iż powódka nabywając na swoje nazwisko nieruchomość przy ulicy (...) i zaciągając na ten cel kredyt, kierowała się intencją, by pomóc pozwanej – swoje siostrze i nie oczekiwała z tego tytułu żadnych dodatkowych korzyści. Nieruchomość ta docelowo miała stać się własnością pozwanej, to pozwana dokonała wyboru i zakupu nieruchomości na podstawie udzielonego jej przez powódkę pełnomocnictwa i od początku wraz z synami w tej nieruchomości zamieszkała. Zobowiązała się, że będzie ponosić koszty utrzymania nieruchomości i spłacać kredyt zaciągnięty na ten cel przez powódkę, jednak z intencją – jak słusznie podkreśla w apelacji, że nieruchomość stanie się jej własnością, bądź ją sprzeda a wtedy ewentualny zysk po spłaceniu kredytu powódki zatrzyma dla siebie. Nie ulega wątpliwości, że do zrealizowania celu nie doszło, gdyż wskutek powstałego między stronami konfliktu, w maju 2009 r. powódka weszła w faktyczne posiadanie tej nieruchomości i czerpie z niej korzyści, a pozwana wraz z synami z niej się wyprowadziła. Zatem twierdzenia Sądu, iż bezspornym jest, że spłata kredytu w postaci odsetek tego kredytu obciąża pozwaną, jako naturalny koszt zawartej umowy, nie znajduje żadnego uzasadnienia w poczynionych przez ten Sąd ustaleniach. Nie budzi przecież żadnych wątpliwości, że kredyt zaciągnęła powódka, a jego raty obejmują zarówno należne odsetki jak i kapitał główny. W istocie pozwana zobowiązała się do spłaty tego kredytu – bez rozróżnienia odsetek i kapitału głównego, ale jak wskazano powyżej, zgodną intencją stron było, że nieruchomość stanie się jej własnością. Skoro zatem do zrealizowania celu umowy nie doszło - to powódka jest właścicielką nieruchomości i to ona zaciągnęła kredyt na jej zakup, brak podstaw do przyjęcia, że pozwaną miały obciążać odsetki od tego kredytu, gdyż nie jest to wcale naturalny koszt zawartej umowy. Uzgodnienia stron były bowiem, jak wskazano powyżej inne. W ocenie Sądu Apelacyjnego takiego poglądu nie można wywieść z oświadczenia z dnia 27 grudnia 2007 r., które miała podpisać pozwana, w szczególności z jego punktu 7 (k.5 akt). Wynika bowiem z niego jedynie to, że w przypadku zaprzestania spłaty kredytu lub opłat za nieruchomość i media pozwana zobowiązała się do niezwłocznego zwrotu pożyczki w całej kwocie wraz z odsetkami ustawowymi, niezwłocznie po otrzymaniu wezwania. Nie wynika jednak w żadnym zakresie, że to pozwaną, gdyby do przeniesienia własności nieruchomości na jej rzecz nie doszło, miały obciążać odsetki od kredytu. Wręcz przeciwnie, z wcześniejszych zapisów tego oświadczenia wynika, że nieruchomość docelowo miała się stać własnością pozwanej, po uprzedniej spłacie na rzecz powódki kredytu zaciągniętego na jej zakup (punkt 4 i 5 oświadczenia). Brak więc podstaw do przyjęcia, że odsetki miały być „naturalnym kosztem zawartej umowy”, gdyż nie wynika to ani z uzgodnień stron, ani z oświadczenia z dnia 27 grudnia 2007 r, na które powoływała się powódka. Raty kredytu zarówno co do odsetek jak i co należności głównej co do zasady obciążały bowiem powódkę jako właścicielkę nieruchomości i osobę, która kredyt zaciągnęła i z zeznań powódki w żadnym zakresie nie wynika, że oczekiwała od pozwanej „wynagrodzenia” za korzystanie z jej nieruchomości w postaci spłaty tego kredytu – czy w postaci należności głównej czy też odsetek. Powódka zatem nie może domagać się zwrotu kwot z tego tytułu, nawet jeżeli raty te uiściła pozwana pieniędzmi, które przekazała jej powódka. Tym samym za zasadny uznać należało zarzut pozwanej, iż powódce nie przysługuje zwrot kwoty 53.648,48 zł, a nie tylko kwoty 2.146,94 zł, z tytułu spłaconego przez pozwaną kredytu powódki, zaciągnięto na zakup spornej nieruchomości, której właścicielką jest powódka i to ona czerpie z niej korzyści.

Dalej idące zarzuty pozwanej w tym zakresie uznać jednak należało za bezzasadne. W świetle zgromadzonego przez Sąd Okręgowy materiału dowodowego uprawniony był bowiem wniosek tego Sądu, iż zwrot kwoty 14.000 zł przelanej przez powódkę na konto syna pozwanej obciążał pozwaną. Za wiarygodne uznać należy twierdzenia pozwanej, że pieniądze te przelała na konto C. Z. na prośbę pozwanej, gdyż ta w tym czasie miała zajęte konto. C. Z. twierdził co prawda, że pieniądze otrzymał od powódki na zakup samochodu, jednak przyznał, że pieniądze te przekazał pozwanej i ta zobowiązała się zwrócić je powódce. Nic nie wskazuje przy tym, że faktycznie zakup samochodu planował. W tej sytuacji twierdzenia powódki co do motywów przekazania kwoty 14.000 zł na konto C. Z. i wniosków Sądu, że to pozwana była zobowiązana do ich zwrotu uznać należy za w pełni uprawnione. Co więcej pozwana twierdziła przecież, że pieniądze te powódce zwróciła, poza swoimi twierdzeniami żadnych dowodów jednak na tą okoliczność nie przedstawiła.

Słusznie też za niewiarygodne Sąd uznał twierdzenia pozwanej, iż przekazywane przez powódkę na jej konto kwoty stanowiły rozliczenia rodzinne (po zmarłych rodzicach), za bezumowne korzystanie z garażu czy za prace wykonywane przez pozwaną w biurze powódki. Pozwana bowiem, poza gołosłownymi twierdzeniami, okoliczności tych nie udowodniła. Nie ulega przy tym żadnych wątpliwości, również w świetle zeznań samej pozwanej, iż w czasie, kiedy powódka przekazywała na konto pozwanej pieniądze, pozwana znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej i jej wydatki przekraczały osiągane dochody. Powódka zatem jako siostra usiłowała wspomóc pozwaną – wzięła kredy i zakupiła nieruchomość, która docelowo miała stać się własnością pozwanej, wspomagała ją też w bieżących wydatkach. Przy czym ostateczne rozliczenie między stronami z tytułu przekazywanych przez powódkę na rzecz pozwanej kwot miało nastąpić po sprzedaży przez pozwaną jej nieruchomości w S., spłaty kredytu zaciągniętego przez powódkę na zakup nieruchomości w S. i przejęcie tej nieruchomości na własność przez pozwaną. Do tego jednak nie doszło i nieruchomość pozostała we władaniu powódki, stąd za niezasadne Sąd Apelacyjny uznał jej żądanie co do zwrotu kwoty 51.501,54 zł (łącznie 53.648,48 zł) przyjmując, że spłata kredytu, również w zakresie odsetek, obciążała powódkę.

Nie może nadto budzić żadnych wątpliwości, że powódka spłaciła za pozwaną zobowiązanie na rzecz S. W. w kwocie 35.000 zł, gdyż wynika to wprost z zeznań tego świadka, który jako osoba obca, nie był zainteresowany by zeznawać na korzyść którejkolwiek ze stron i okoliczność ta znajduje potwierdzenie w wyciągu z konta powódki, iż tego dnia taką kwotę pobrała.

Słuszny w części okazał się także zarzut pozwanej co do błędnego przyjęcia przez Sąd Okręgowy, iż pozwana zgłoszonymi wnioskami dowodowymi nie dążyła do wykazania o jaką kwotę, z tytułu poczynienia na nieruchomość powódki nakładów, powódka wzbogaciła się jej kosztem. Nie ulega bowiem w sprawie wątpliwości fakt, że zgłaszając do potrącenia kwotę 77.653,81 zł pozwana twierdziła, że domaga się jej tytułem zwrotu nakładów i wydatków jakie poniosła na nieruchomość przy ulicy (...) w S.. Sąd Okręgowy przyjął, że bieżące koszty utrzymania nieruchomości obciążały pozwaną, gdyż to ona od początku w tej nieruchomości zamieszkała i strony umówiły się, że docelowo nieruchomość miała stać się własnością pozwanej. I w tym zakresie Sąd Apelacyjny wywody Sądu Okręgowego w pełni podziela i przyjmuje jako własne. Dom bowiem co prawda został zakupiony na nazwisko i za kredyt który wzięła powódka, jednak z myślą, że kredyt ten spłaci pozwana pieniędzmi, które uzyska ze sprzedaży innej nieruchomości i wówczas to pozwana stanie się właścicielką tej nieruchomości. Powódka jako siostra pozwanej nie oczekiwała z tego tytułu żadnych korzyści, gdyż chciała pomóc siostrze (pozwanej), a w zamian za zamieszkiwanie do czasu uzyskania prawa własności pozwana miała jedynie ponosić bieżące koszty utrzymania nieruchomości oraz spłacać kredyt („Pozwana miała w tym domu mieszkać, obsługiwać bieżący kredyt. Miała opłacać media. Ja żadnego dochodu czy zysku z jej zamieszkiwania nie miałam mieć. Ja chciałam pozwanej pomóc” - zeznania powódki k. 1104, „Podstawowym warunkiem tej umowy był zakup nieruchomości przeze mnie spłacając kredyt”- zeznania pozwanej k.1095). Tym samym słusznie przyjął Sąd Okręgowy, że koszty ubezpieczenia, czy inne koszty związane z utrzymaniem nieruchomości obciążały pozwaną, przywołując w tym zakresie art. 752 k.c. w zw. z art. 713 k.c. Słusznie też Sąd Okręgowy dokonał analizy tak zgłoszonego do potrącenia roszczenia w kontekście art. 224 – 226 k.c. oraz art. 405 k.c. i prawidłowo przyjął, iż w okolicznościach sprawy do rozliczenia nakładów poczynionych przez pozwaną na nieruchomość powódki mogą mieć zastosowanie wyłącznie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.). Wywody w tym zakresie Sąd Apelacyjny w pełni podziela, bez potrzeby powielania ich w niniejszym uzasadnieniu, gdyż są wyczerpujące i uwzględniają wszystkie aspekty sprawy. Słusznie też wskazał ten Sąd, iż zasądzeniu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia polega kwota odpowiadająca wartości wzbogacenia według stanu nieruchomości z daty wzbogacenia i cen z daty wyrokowania. Błędnie jednak przyjął, że pozwana nie domagała się ustalenia tej kwoty, nieprawidłowo formułując tezę przy wniosku o dowód z opinii biegłego. Wszak nie może budzić żadnych wątpliwości, że zarzut potrącenia pozwana oparła na art. 405 k.c. (oświadczenie pełnomocnika pozwanej k 679 akt) i okoliczność ta nie budziła także żadnych wątpliwości Sądu I instancji. Mając zatem na uwadze okoliczności faktyczne sprawy, zasięgając opinii biegłego obowiązkiem Sądu było należyte sformułowanie tezy dowodowej celem dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, gdyż to Sąd a nie strona jest władna taki dowód przeprowadzić. Dowodzeniu podlegają przecież jedynie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) i na takie okoliczności – a nie na jakiekolwiek, o ile są wymagane wiadomości specjalne, Sąd może zasięgnąć dowodu z opinii biegłego. Tymczasem Sąd dowód z opinii biegłego dopuścił, po czym uznał go za nieprzydatny twierdząc, że pozwana nienależycie sformułowała tezę dowodową. Ponieważ dowód z opinii dopuszczony przez Sąd I instancji nie stanowił podstawy rozstrzygnięcia tego Sądu, dalsze zarzuty związane z wydaniem tej opinii (zarzut wyznaczenia oględzin w dzień kultu religijnego pozwanej i brak obecności pozwanej podczas oględzin, czy brak informacji o terminach wyceny przez biegłego) uznać należy za bezprzedmiotowe, gdyż w tej sytuacji nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Apelacyjny uznał natomiast, w świetle zarzutów pozwanej, iż zachodzi potrzeba dopuszczenia dowodu z opinii uzupełniającej biegłego na okoliczność o jaką kwotę nakłady dokonane przez pozwaną zwiększyły wartość nieruchomości przy ulicy (...) w S. – według stanu nieruchomości z daty przejęcia jej przez powódkę i aktualnych cen. Co prawda biegły J. M., który wykonał opinię na zlecenie Sądu Okręgowego, opinię uzupełniającą na etapie postępowania apelacyjnego sporządził, jednak zostały do niej zgłoszone liczne zastrzeżenia, do których z uwagi na stan zdrowia, biegły nie był w stanie się odnieść (wylew i brak możliwości złożenia wyjaśnień przed Sądem). Tym samym Sąd Apelacyjny opinię uzupełniającą uznał za nieprzydatną i nie brał jej pod uwagę dokonując dodatkowych ustaleń. Z tych też względów postanowieniem z dnia 14 października 2015 r. dopuścił dowód z innego biegłego (L. P.) celem ustalenia wartości wzbogacenia powódki kosztem pozwanej w związku z dokonanymi przez pozwaną na tą nieruchomość nakładami. Biegła jako najbardziej miarodajną przyjęła za podstawę wyceny wartość rynkową nieruchomości przy zastosowaniu podejścia porównawczego, metody korygowania średniej ceny. Wskazała, że wybór wymienionego podejścia i metody został podyktowany przede wszystkim celem wyceny a także rodzajem nieruchomości oraz dostępnością danych na temat transakcji kupna sprzedaży, których przedmiotem były nieruchomości podobne do wycenianej. Mając na uwadze jakie nakłady poczyniła pozwana na tą nieruchomość (strona 6 opinii), z uwzględnieniem charakterystyki rynku nieruchomości i współczynników korygujących, biegła ustaliła, że wartość rynkowa nieruchomości położonej przy ul. (...) w S. według aktualnych cen i stanu technicznego z daty kupna nieruchomości (przed nakładami) wynosiła 606.900 zł, zaś wartość tej nieruchomości według aktualnych cen i stanu technicznego z daty przejęcia przez powódkę – 611.900 zł, stąd wartość rynkowa poniesionych nakładów wyniosła 5.000 zł. Wskutek zastrzeżeń pozwanej do tej opinii, Sąd Apelacyjny wysłuchał biegłą na rozprawie w dniu 28 września 2016 r. w trybie art. 286 k.p.c. Biegła szczegółowo odniosła się do wszystkich zastrzeżeń i zarzutów do opinii. Wskazała, że wyceniła wartość nieruchomości przed dokonaniem nakładów oraz tą wartość po ich dokonaniu przez pozwaną - mając na uwadze, że znaczną część wyposażenia pozwana opuszczając nieruchomość zdemontowała, zatem nie mogły stanowić podstawy wyceny - i różnica tych wartości stanowi rynkową wartość poniesionych nakładów, tj. kwotę 5.000 zł. Podkreśliła, że na szereg prac wykonanych przez pozwaną nie ma żadnej dokumentacji powykonawczej, stąd za nieprzydatną uznała wycenę kosztorysową, gdyż żeby dokonać obmiarów, należałoby rozkuć wykonane prace, co byłoby nieracjonalne, gdyż prowadziłoby do dewastacji nieruchomości. Ponadto często poniesione koszty tytułem nakładów nie przekładają się na podniesienie wartości nieruchomości, zaś stan techniczny nieruchomości w momencie zakupu był dobry i jest nadal dobry. Biegła odniosła się także do zastrzeżeń w zakresie nieruchomości, które przyjęła za podstawę porównania i wskazała, że by dane były najbardziej obiektywne, przyjęła metodę korygowania średniej ceny, którą szczegółowo opisała (pisemna opinia k. 2067 – 2079 akt, ustne wyjaśnienia biegłej L. P. na rozprawie w dniu 28.09.2016 r. 00:13:01 do 01:10:38 i transkrypcja k. 2169- 2182). Sąd Apelacyjny opinię tą, popartą ustnymi wyjaśnieniami, uznał za rzetelną, jasną i pełną, a przyjętą metodę wyceny za adekwatną do okoliczności faktycznych sprawy i faktycznego wzbogacenia powódki kosztem pozwanej z tytułu dokonanych przez pozwaną na tą nieruchomość nakładów. Jak słusznie bowiem zauważyła biegła, większość prac pozwana wykonała bez żadnej dokumentacji i odbioru technicznego przez właściwe organy i są to prace które uległy zakryciu. Co więcej znaczną część zamontowanego uprzednio wyposażenia pozwana opuszczając nieruchomość zdemontowała, zatem nie przyczyniło się ono do wzrostu wartości nieruchomości i nie mogło zostać uwzględnione przez biegłą. Ponadto, jak wskazała biegła, koszty poniesione tytułem nakładów nie przekładają się bezpośrednio na wzrost wartości nieruchomości. Okoliczność zaś, że pozwana nie zgadza się z przyjętą metodą wyceny nie czyni opinii nierzetelną czy też niewiarygodną, kompetencje biegłego nie zostały bowiem przez strony w żaden sposób podważone a biegła w sposób jasny i przekonywujący uzasadniła, dlaczego przyjęła taką właśnie metodę wyceny i argumentację tą Sąd Apelacyjny, mając na względzie uwagi poczynione wyżej, jak i ustne wyjaśnienia biegłej do opinii, w pełni podziela. Z tych względów Sąd Apelacyjny uzupełnił ustalenia Sądu I instancji, iż wartość rynkowa nieruchomości położonej przy ul. (...) w S. według aktualnych cen i stanu technicznego z daty kupna nieruchomości (przed nakładami) wynosiła 606.900 zł, zaś wartość tej nieruchomości według aktualnych cen i stanu technicznego z daty przejęcia przez powódkę – 611.900 zł. Wartość rynkowa poniesionych nakładów wynosi 5.000 zł (dowód: pisemna opinia biegłej sądowej L. P. k. 2067 – 2079 akt, ustne wyjaśnienia biegłej L. P. na rozprawie w dniu 28.09.2016 r. 00:13:01 do 01:10:38 i transkrypcja k. 2169- 2182). Pozwana nie zakwestionowała przy tym podczas wysłuchania biegłej zakresu prac wykonanych przez pozwaną w nieruchomości powódki, a które to były podstawą wydania opinii w zakresie wzrostu wartości nieruchomości. Stąd brak podstaw do uwzględnienia zarzutów zakresie oddalenia przez Sąd I instancji wniosków o przesłuchanie świadków. Podkreślić przy tym należy, że biegła przeprowadziła w tym zakresie wizję i prace te opisała w swojej opinii. Przy przyjętej zaś przez biegłą metodzie wyceny, którą to Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje z przyczyn wskazanych powyżej, brak podstaw do dokonywania szczegółowych ustaleń w zakresie obmiarów tych prac.

Okoliczność ta skutkowała uwzględnieniem zarzutu potrącenia zgłoszonego przez pozwaną do kwoty 5000 zł z tytułu dokonanych na nieruchomość powódki nakładów. Dalej idące żądania z tego tytułu Sąd Apelacyjny uznał jednak za bezzasadne, a to z przyczyn wskazanych powyżej. W szczególności Sąd Apelacyjny w pełni podziela poglądy i wywody Sądu Okręgowego co do przyczyn, dlaczego rozliczenie nakładów mogło nastąpić jedynie w oparciu o art. 405 k.c. (który to przepis jako podstawę żądania wskazała sama strona), jak przyczyn, dla których za niewiarygodną uznał przedłożoną przez pozwaną umowę z dnia 29 lipca 2007 r. Nie ulega bowiem wątpliwości, że pozwana kartkami in blanco podpisanymi uprzednio przez powódkę dysponowała (zostały znalezione w trakcie przeszukania), powódka zaprzeczyła, by takiej treści umowa za jej zgodą została sporządzona. Jak słusznie zaś podkreślił Sąd Okręgowy, brak racjonalnych podstaw do przyjęcia, że powódka na taką treść umowy wyraziła zgodę, zaś zeznania samej pozwanej w tym zakresie, co do celu sporządzenia tej umowy nie były spójne i logiczne.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się także naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów prawa procesowego czy też prawa materialnego w zakresie odmowy uwzględnienia, w ramach zgłoszonego przez pozwaną zarzutu potrącenia, kwoty 63.120,12 zł, także w tym zakresie w całości podzielając poglądy i wywody Sądu I instancji. Podkreślić nadto należy, powódka w apelacji, ani w trakcie postępowania apelacyjnego (mimo iż była reprezentowana przez pełnomocnika) co do tej kwoty, poza twierdzeniami że została oszukana przez powódkę, pozbawiona majątku i wpędzona w długi, żadnej jurydycznej argumentacji nie przedstawiła.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny, zgodnie z art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 73.851,52 zł z odsetkami od dnia 1 czerwca 2009 r. (w tym 38.851,52 zł z tytułu niespłaconej a udzielonej pozwanej przez powódkę pożyczki i 35.000 zł z tytułu spłaconego przez powódkę długu pozwanej na rzecz S. W.), a dalej idąc żądanie powódki oddalił. Jako bezzasadną, z przyczyn na które wskazano powyżej oddalił też dalej idącą apelację pozwanej (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu przyjmując, że w pierwszej instancji powódka wygrała proces w 46,3% (domagała się kwoty 157.513,33 zł, a zasądzono kwotę 73.851,52 zł), zaś w drugiej instancji apelacja pozwanej została „uwzględniona” w 43,3% (zaskarżyła wyrok w zakresie roszczenia głównego do kwoty 130.353,06 zł, apelację uwzględniono do kwoty 56.501,54 zł), przy czym zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c., rozstrzygając zasadę poniesienia przez strony kosztów, szczegółowe ich wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Krzysztof Górski Danuta Jezierska Tomasz Żelazowski