Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1334/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2016 r.

Sąd Rejonowy w Toruniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSR Tomasz Żuchowski

Protokolant:

Stażysta Patrycja Klonowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum- Zachód Doroty Wysińskiej- Tycińskiej

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia , 25 maja , 14 czerwca , 3 sierpnia , 12 września, 10 października 2016 r.

sprawy: oskarżonego Ł. K. urodz. (...) w L.

syna W. i M. z d. W.

oskarżonego o to, że:

I. w okresie od dnia 4 lutego 2015r. do 6 lutego 2015r. w T. będąc funkcjonariuszem K. P. T. P. w T. oraz działając wspólnie i w porozumieniu z R. P. i B. M. przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że w dniu 4 lutego 2015r. na terenie K. P. T. R. podczas przeprowadzonej rozmowy z zatrzymanym w dniu 4 lutego 2015r. A. J. (1) jako sprawcą kradzieży z włamaniem do altany (...) położonej przy ul. (...) w T., nakłaniał wymienionego do przyznania się do trzech innych niepopełnionych przez A. J. (1) przestępstw kradzieży z włamaniem na działkach pod groźbą wystąpienia o zastosowanie tymczasowego aresztowania, a następnie tego samego dnia będąc uprawnionym do wystawienia dokumentu sporządził notatkę służbową, w której poświadczył nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w postaci ustalenia, iż zatrzymany A. J. (1) dokonał kradzieży z włamaniem do altan (...) B. i (...) Zakładów (...) - działek numer (...), co miało wpływ na wydanie w dniu 5 lutego 2015r. przez B. M. postanowienia o uzupełnieniu zarzutów A. J. (1) o kolejne przestępstwa kradzieży z włamaniem, a następnie w dniu 6 lutego 2015r. mając wiedzę, iż A. J. (1) nie popełnił przestępstw kradzieży z włamaniem do działek nr (...) na terenie (...), działki nr (...) na terenie(...), działki nr (...) na terenie R. P., działki nr (...) na terenie (...) B. w T. przy ul. (...) podczas czynności procesowych w postaci eksperymentu procesowego przeprowadzanego w sprawie (...) K. P. T. P. w T. z udziałem podejrzanego A. J. (1) wskazywał wymienionemu miejsca, gdzie miał on dokonywać kradzieży z włamaniem, a następnie wpisał do protokołu eksperymentu procesowego jako jego treść okoliczności dotyczące czasu, miejsca i sposobu popełnionych przestępstw, podczas gdy A. J. (1) nie składał w tym zakresie żadnych wyjaśnień, a także celem wskazania miejsc kradzieży z włamaniem skontaktował się telefonicznie z B. M., która go instruowała co do miejsca położenia działek, które były fotografowane przez R. P., po czym na tak sporządzonym protokole eksperymentu procesowego, do którego załączono dokumentację fotograficzną stanowiącą integralną część protokołu, podpisał się czym stworzył fałszywe dowody przeciwko A. J. (1) i skierował przeciwko niemu ściganie karne o inne przestępstwa kradzieży z włamaniem, czym poświadczył nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne działając na szkodę interesu prywatnego A. J. (2)

o czyn z art. 231 § 1 kk i art. 271 § 1 kk i art. 235 kk w zw. art. 11 § 2 kk

2 ) B. M. z d. S. urdz. 9 lipca 1984 r. w A.

córki R. i Berty z d. W.

o to, że:

II. w okresie od dnia 5 lutego 2015r. do 6 lutego 2015r. w T. będąc funkcjonariuszem K. P. T. - P. w T. oraz działając wspólnie i w porozumieniu z Ł. K. i R. P. przekroczyła swoje uprawnienia w ten sposób, że będąc uprawnionym do wystawienia dokumentu w dniu 5 lutego 2015r. na terenie K. P. T. - P. w T. mając wiedzę, iż A. J. (1) nie popełnił przestępstw kradzieży z włamaniem do działek nr (...) na terenie (...), działki nr (...) na terenie (...), działki nr (...) na terenie R. P., działki nr (...) na terenie(...) B. w T. przy ul. (...) w protokołach przesłuchania A. J. (1) z dnia 5 lutego 2015r. jako podejrzanego wpisała treść wyjaśnień jako wypowiedzi wymienionego dotyczące czasu, miejsca i sposobu popełnionych wyżej przestępstw kradzieży z włamaniem do działek na terenie ul. (...) w T., podczas gdy A. J. (2) nie składał takiej treści wyjaśnień, po czym się na niniejszych protokołach podpisała, czym poświadczyła nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, a następnie w dniu 6 lutego 2015r. podczas czynności procesowych w postaci eksperymentu procesowego przeprowadzanego w sprawie (...) K. P. T. P. w T. z udziałem podejrzanego A. J. (1) przez Ł. K. i R. P. telefonicznie udzielała informacji Ł. K. o miejscach, w których A. J. (1) miał dokonywać kradzieży z włamaniem, mając wiedzę, że wskazuje miejsca, w których A. J. (1) nie popełnił zrzucanych mu czynów, które zostały utrwalone w postaci dokumentacji fotograficznej wykonanej przez R. P. stanowiącej integralną część protokołu eksperymentu procesowego czym stworzyła fałszywe dowody przeciwko A. J. (1) i skierowała przeciwko niemu ściganie karne o 6 innych przestępstw kradzieży z włamaniem działając na szkodę interesu prywatnego A. J. (2)

tj. o czyn z art. 231 § 1 kk i art. 271 § 1 kk i art. 235 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

3) R. P. urodz. (...) w Ł.

syna P. i G. z d. K.

o to, że:

III. w okresie od dnia 5 lutego 2015r. do 6 lutego 2015r. w T. będąc funkcjonariuszem K. P. T. - P. w T. oraz działając wspólnie i w porozumieniu z Ł. K. i B. M. przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że w dniu 5 lutego 2015r. mając wiedzę, na temat przebiegu i okoliczności przeprowadzanych czynności procesowych z udziałem A. J. (1) w postaci wydania przez B. M. postanowienia o przedstawieniu zarzutów i postanowienia o uzupełnieniu zarzutów oraz znając okoliczności składania przez A. J. (1) wyjaśnień, w których miał się przyznać do 6 innych przestępstw kradzieży z włamaniem do działek położonych na terenie ogródków działkowych przy ul. (...) w T., posiadał wiedzę, iż A. J. (1) nie popełnił przestępstw kradzieży z włamaniem do działek nr (...) na terenie (...), działki nr (...) na terenie(...), działki nr (...) na terenie R. P., działki nr (...) na terenie (...) B. w T. przy ul. (...), w dniu 6 lutego 2015r. będąc uprawnionym do wystawienia dokumentu poświadczył w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w ten sposób, że podczas czynności procesowych w postaci eksperymentu procesowego, który przeprowadził razem z Ł. K. w sprawie (...) K. P. T. P. w T. z udziałem podejrzanego A. J. (1) wskazywał A. J. (1) miejsca, gdzie miał on dokonywać kradzieży z włamaniem, a następnie robił zdjęcia tych miejsc z wizerunkiem podejrzanego A. J. (1), podczas gdy wymieniony miejsc tych nie wskazywał, a następnie załączył sporządzone zdjęcia do protokołu eksperymentu procesowego, które stanowiły integralną część protokołu, podpisując się na nim czym stworzył fałszywe dowody przeciwko A. J. (1) i skierował przeciwko niemu ściganie karne o 6 przestępstw kradzieży z włamaniem, których wymieniony nie popełnił działając na szkodę interesu prywatnego A. J. (1) o czyn z art. 231 § 1 kk i art. 271 § 1 kk i art. 235 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

I. uniewinnia oskarżonych Ł. K., R. P., B. M. od popełnienia zarzucanych im czynów w akcie oskarżenia;

II. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 1334/15

UZASADNIENIE

W nocy z 3 na 4 lutego 2015 roku A. J. (1) został zatrzymany na terenie altany nr 463 na terenie działek (...) B. przy ul. (...) w T. przez funkcjonariuszy Policji z (...) T. S. O. i K. K. (3). Po zatrzymaniu policjanci doprowadzili go do komisariatu T. - P., gdzie została sporządzona dokumentacja, po czym A. J. (1) został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań w budynku KP T. - R..

Dowód: protokół zatrzymania osoby (k. 59-61, 687)

pismo z KP T. - P. (k. 108, 687)

zeznania świadka S. O. (k. 221-223, k. 623-624)

zeznania świadka K. K. (3) (k. 224-225, k. 624)

Kierownik referatu kryminalnego A. D. zleciła funkcjonariuszom operacyjnym Policji K. Ł. i oskarżonemu Ł. K. przeprowadzenie rozmowy z A. J. (1) na temat popełnionego przez niego czynu.

Dowód: zeznania świadka A. D. (k. 249-252, 626-627)

W trakcie rozmowy J. oświadczył, że odbywał karę 3 lat pozbawienia wolności za kradzieże z włamaniem i zapytał, co może grozić mu za popełniony czyn. Ł. K. odpowiedział, iż nie jest organem rozstrzygającym, ale wobec popełnienia przestępstwa w warunkach recydywy sąd może podjąć decyzję o tymczasowym aresztowaniu. W nadziei na to, że w ten sposób uniknie tymczasowego aresztowania, J. opowiedział policjantom o innych włamaniach na działki, których miał sie dopuścić. Na podstawie opisu działek, sposobu dokonywania włamań i zabranych przedmiotów Ł. K. wytypował trzy działki, o których mówił przesłuchiwany. Następnie sporządził notatkę służbową, ustalając, iż zatrzymany dokonał kradzieży z włamaniem do altan(...) B. i (...) Zakładów (...), którą to przekazano A. D.. Po rozmowie A. J. (1) został odstawiony do pomieszczenia dla zatrzymanych.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego Ł. K. (k. 594-595)

zeznania świadka K. Ł. (k. 338-341, 650-651)

pismo z KP T. - P. (k. 108,687)

Następnego dnia, tj. 5 lutego 2015 r., A. J. (1) został przewieziony przez K. Ł. i R. P. do KP T. - P.. Miała tam miejsce kolejna rozmowa o charakterze operacyjnym, w której wzięli udział policjanci K. Ł., R. K. (1) i oskarżony R. P.. Rozmowę prowadził głównie R. K. (2).

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego R. P. (k. 595-596)

zeznania świadka K. Ł. (k. 339-341, 650-651)

zeznania świadka R. K. (1) (k. 343-345, 649-650)

zeznania świadka A. J. (1) (k.10, 604-607)

pismo z KP T. - P. (k. 108,687)

W jej trakcie A. J. (1) przyznał się do dokonania kilku włamań do altan na działkach. W oparciu o notatki i telegramy zdarzeń zgromadzone w sąsiednim pokoju zajmowanym przez obu oskarżonych, R. K. (1) zidentyfikował zdarzenia, o których mówił J..

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego R. P. (k. 595-596)

zeznania świadka K. Ł. (k. 339-341, 650-651)

zeznania świadka R. K. (1) (k. 343-345, 649-650)

Ustalenia te zostały przekazane oskarżonej B. M., która przez cały czas trwania rozmowy znajdowała się w pokoju obok i nie słyszała jej treści. A. J. (1) został przekazany oskarżonej, która ogłosiła mu postanowienie o przedstawieniu zarzutów i przesłuchała w charakterze podejrzanego. A. J. (1) podał wówczas numery innych działek, do których się włamał i przedmioty, które zabrał. W oparciu o te wyjaśnienia i akta postępowań przygotowawczych przekazane jej przez policjantów operacyjnych oskarżona sporządziła postanowienie o uzupełnieniu zarzutów. Następnie przesłuchany w charakterze podejrzanego A. J. (2) podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia i przyznał się do wszystkich siedmiu postawionych mu zarzutów. Wszystkie protokoły podpisał własnoręcznie, nie zgłaszając przy tym żadnych zastrzeżeń.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonej B. M. (k. 595)

protokół przesłuchania A. J. (1) w charakterze podejrzanego ( k.79-81, 85-87 , 604-607 akt)

Następnie A. J. (1) został przewieziony przez do Prokuratury Rejonowej T.- Wschód w T..

Dowód: pismo z KP T. - P. (k. 108, 665-670)

Przesłuchany w charakterze podejrzanego podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnienia, zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze oraz zgodził się na udział w eksperymencie procesowym następnego dnia. Nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń odnośnie wcześnie przeprowadzonych czynności procesowych z jego udziałem.

Dowód: protokół przesłuchania A. J. (1) w charakterze podejrzanego w sprawie RSD 76/15 (k. 88-89)

zeznania świadka A. J. (1) (k. 11, 605)

zeznania świadka A. L. ( k.672 akt)

W trakcie eksperymentu procesowego A. J. (1) miał wskazywać policjantom działki, co do których przyznał się, że dokonał w nich kradzieży z włamaniem. A. J. (1) postanowił przy pomocy telefonu komórkowego zarejestrować dźwięk z jego przebiegu. W godzinach porannych J. oczekiwał na przybycie policjantów na terenie (...) B. przy ul. (...) w T.. Ponieważ policjanci nie przyjeżdżali, J. zadzwonił do KP T. - P.. W trakcie rozmowy z B. M. zarejestrowanej zarówno przez niego, jak i Policję, J. stwierdził, że nie wie nic o działkach, do których się włamał i nawet nie jest w stanie ich pokazać. B. M. odpowiedziała wówczas: "Ale my jesteśmy, spokojnie". W trakcie kolejnego połączenia z KP T. A. J. rozmawiał z R. P. o tym, jak ma wyglądać eksperyment. J. zaznaczył, że nie ma wiedzy o działkach, a chce "żeby to przy prokuratorze dobrze wyglądało", po czym dodał, że ma szanse na wyrok w zawieszeniu. R. P. odparł wówczas: "ja wiem, to zrobimy tak, żeby było dobrze, nie?"

Dowód: zeznania świadka A. J. (1) (k. 11, 605)

protokoły odtworzenia zapisu treści rozmów telefonicznych utrwalonych na nośniku służącym do rejestracji dźwięku (k. 361, 363)

opinia wydana na podstawie ekspertyzy fonoskopijnej (k. 163, 166)

Ostatecznie na teren ogródków działkowych przybyli Ł. K. i R. P.. Żaden z nich nigdy wcześniej nie przeprowadzał eksperymentu procesowego. Z uwagi na brak innych dostępnych policjantów zostali oni jednak wyznaczeni do tego zadania przez kierownik A. D.. Policjanci nie wiedzieli o tym, że A. J. (1) rejestruje dźwięk z jego przebiegu.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego Ł. K. (k. 594)

wyjaśnienia oskarżonego R. P. (k. 595)

zeznania świadka A. D. (k. 251, 626)

Eksperyment procesowy zaczął się o godzinie 14:00 w dniu 6 lutego 2015 roku i trwał niecałe trzy godziny. Przebiegał w swobodnej atmosferze. W trakcie jego trwania A. J. (1) miał trudności ze wskazywaniem działek, do których rzekomo miał się włamać. K. pytał policjantów o wygląd działek, wyrażał wątpliwości, czy na pewno odnaleźli właściwą działkę oraz pytał, jakie przedmioty miał stąd zabrać. Policjanci udzielali mu tych informacji w przekonaniu, że J. nie pamięta okoliczności popełnienia przestępstw z uwagi na dużą powierzchnię ogrodów działkowych i upływ czasu. Policjanci na podstawie posiadanych informacji pomagali J. odnaleźć właściwe działki, a następnie R. P. robił mu zdjęcia na ich tle. Ł. K. kilkukrotnie wykonywał połączenia telefoniczne z B. M. w celu ustalenia lokalizacji jednej z działek. Na podstawie policyjnych map B. M. tłumaczyła Ł. K., jak dotrzeć do tej działki oraz opisała mu jej wygląd. Po zakończeniu wizji lokalnej policjanci weszli do samochodu, aby przepisać treść protokołu, który zmókł. R. P. załączył do niego wykonane zdjęcia.

Dowód: opinia wydana na podstawie ekspertyzy fonoskopijnej (k. 168-212akt)

protokół eksperymentu procesowego (k. 90-91akt)

wyjaśnienia oskarżonego R. P. (k.595-596 akt)

wyjaśnienia oskarżonego Ł. K. (k.594-595akt)

B. M. została nagrodzona przez (...) w B. w miesiącu lutym 2015 roku za wzorowe wykonywanie zadań służbowych, które doprowadziły do ustalenia i zatrzymania mężczyzn podejrzanych o dokonanie licznych kradzieży z włamaniem na terenie T. i okolic. Nagroda wyniosła kilkaset złotych.

Dowód: zeznania świadka J. W. (k. 625)

pismo Komendanta Komisariatu Policji T. - P. (k. 351)

pismo z K. T. (k. 456)

Ł. K., B. M. i R. P. nie byli karani sądownie.

Dowód: karty karne (k. 385, 386, 387)

Ł. K., B. M. i R. P. są funkcjonariuszami Policji zatrudnionymi w K. P. T. - P. w T. w charakterze funkcjonariuszy Policji. Wszyscy troje zostali oskarżeni o popełnienie czynu zabronionego z art. 231 § 1 kk i art. 271 § 1 kk i art. 235 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Ł. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia (k. 594-595). Przyznał, że wraz z K. Ł. odbył rozmowę z zatrzymanym A. J. (1) w policyjnej izbie zatrzymań. A. J. (1) już na wstępie miał powiedzieć, że odbył karę 3 lat pozbawienia wolności za kradzieże z włamaniem do ogródków działkowych i zapytać, co może mu teraz grozić. Oskarżony wyjaśnił, że odparł wówczas, iż z uwagi na recydywę może być podjęta decyzja o tymczasowym aresztowaniu, ale on nie jest organem rozstrzygającym. J. miał stwierdzić, że nie chce drugi raz siedzieć, dlatego będzie chętnie współpracował z Policją. Opowiedział wówczas oskarżonemu, do jakich działek się włamał, w jaki sposób i co zabrał. Na podstawie niedokładnego opisu J. i sprawdzeniu podanych przez niego informacji oskarżony wytypował o jakie działki chodzi. Ze swoich ustaleń oskarżony sporządził notatkę służbową, którą przekazał innym funkcjonariuszom Policji celem jej weryfikacji. Zaprzeczył, jakoby miał stosować przemoc lub krzyczeć w trakcie tej rozmowy. Kolejny kontakt z J. oskarżony miał w trakcie eksperymentu procesowego. Nie miał świadomości, że był on nagrywany. Oskarżony wyjaśnił, że pomimo wyrażonej przez J. chęci współpracy, miał on problemy ze wskazywaniem działek. K. dodał, że dwukrotnie dzwonił do B. M. celem dopytania o szczegóły sporządzania protokołu z czynności i prośbą o pomoc w ustaleniu lokalizacji jednego z ogrodów działkowych, ponieważ na komisariacie znajdowały się mapy. Policjanci mieli w samochodzie przepisywać zmoczony przez śnieg protokół. A. J. (1) podpisał go bez żadnych uwag.

Drugi z oskarżonych R. P. także nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia (k. 595-596). Pierwszą styczność z A. J. (1) oskarżony miał, gdy przewoził go z policyjnej izby zatrzymań do komisariatu. Następnie przeszukiwał jego altanę. Oskarżony uczestniczył w drugiej rozmowie operacyjnej z J., lecz zaprzeczył, jakoby on lub ktokolwiek miał namawiać go do przyznania się do czynów, których nie popełnił. Jego zdaniem J. mówił dużo i swobodnie. W jego ocenie zachowanie J. miało spowodować złagodzenie jego kary, a późniejsze wycofanie się z wyjaśnień służyło całkowitemu uniknięciu odpowiedzialności karnej. W trakcie eksperymentu procesowego oskarżony robił zdjęcia wizerunku A. J. (1) na tle miejsc, jednak oskarżony wyjaśnił, że J. sam wskazywał altany i mówił, co zabrał, chociaż bywało, że gubił się i długo zastanawiał. J. miał przy tym zachowywać się dziwnie, śmiejąc się i dopytując, czy dobrze mu idzie. Oskarżony nie wiedział, że przebieg eksperymentu jest rejestrowany. Potwierdził, że protokół był przepisywany w samochodzie, a J. nie miał co do niego zastrzeżeń.

Sąd dał wiarę temu, że oskarżeni w żaden sposób nie namawiali A. J. (1) do przyznania się do czynów, których nie popełnił. Przebieg obu rozmów zrelacjonowany przez oskarżonych znajduje potwierdzenie w zeznaniach innych uczestniczących w nich policjantów, to jest świadków K. Ł. i R. K. (3). Nadto trudno dopatrzyć się racjonalnego motywu, którym mieliby kierować się oskarżeni, sporządzając notatkę służbową niesłusznie obciążającą A. J. (1). Ustalenie sprawcy większej ilości włamań do ogródków działkowych nie wiązało się z żadną premią pieniężną. Motyw finansowy nie jest zatem prawdopodobny. Z zeznań komendanta KP T. J. W. wynika natomiast, że luty nie jest okresem, w którym presja związana z wymaganiami statystycznymi na wykrycie większej liczby sprawców przestępstw jest istotna. Nie było nacisku na poprawę wyników wykrywalności przestępstw, gdyż wyniki jednostki nie odbiegały statystycznie od tego co uzyskiwały inne jednostki na terenie T.. Ponadto za wyniki w stosunku do przełożonych odpowiadał komendant komisariatu a nie poszczególni funkcjonariusze Policji. Nie mieli oni zatem żadnego interesu w tym, aby obciążyć niewinną osobę. Ponadto warto zwrócić uwagę na to, że oskarżeni nie zgłosili się do przeprowadzenia eksperymentu procesowego, lecz zostali wytypowani przez A. D.. Oznacza to, że gdyby wytypowani zostali policjanci, którzy wcześniej nie mieli styczności z A. J. (1), to przyjmując za wiarygodną wersję A. J. (1), przebieg rozmów na komisariacie na pewno zostałby ujawniony. Niewątpliwym zatem jest, że ryzyko utraty pracy i poniesienia odpowiedzialności karnej w tym przypadku byłoby bardzo wysokie. Powyższe argumenty przekonały Sąd do tego, aby dać wiarę oskarżonym co do przebiegu obu rozmów z J. i okoliczności sporządzenia notatki służbowej przez Ł. K.. Relacja oskarżonych z przebiegu eksperymentu procesowego różniła się w kwestii tego, czy A. J. (1) miał problemy ze wskazywaniem działek. Wbrew twierdzeniom R. P. materiał dowodowy wskazuje, że J. miał z tym problem, stąd w tym zakresie Sąd odmówił mu wiarygodności. W ocenie Sądu zapis nagrań zarejestrowanych przez A. J. (1) świadczy o tym, że obaj oskarżeni kilkukrotnie pomagali mu wskazać działki, do których ten przyznał, że się włamał. Na jego prośbę wskazywali również przedmioty, których zaboru miał dokonać. W przypadku jednej z działek jej lokalizację Ł. K. ustalił przy pomocy B. M., która opisała jej wygląd i położenie. Sąd dał jednak wiarę oskarżonym co do tego, że zachowań tych podjęli się w przekonaniu, że A. J. (1) nie pamięta szczegółowo okoliczności popełnienia przestępstw. Należało przy tym mieć również na uwadze bardzo dużą powierzchnię ogrodów działkowych podzielonych na często nienazwane aleje, przy których stoją podobne do siebie altany. W takich okolicznościach tym bardziej zrozumiałe jest to, że oskarżeni dzięki posiadanym możliwościom próbowali wspomóc J. w poszukiwaniu przedmiotowych działek. Ponadto zauważenia wymaga, że wypowiedziane w czasie rozmowy telefonicznej z J. słowa K.: "ja wiem, to zrobimy tak, żeby było dobrze, nie?" zostały zarejestrowane również przez komisariat Policji. Gdyby oskarżony zamierzał sfabrykować dowód przeciwko J., nie pozwoliłby sobie na taką nieostrożność. W ocenie Sądu słowa te, jak i całe postępowanie oskarżonych w czasie eksperymentu procesowego należy odczytywać jako chęć pomocy i ułatwienia zadania J.. Z zarejestrowanych na nagraniach słów J. policjanci mogli bowiem wysnuć wniosek, że obawia się popełnienia błędu, który w jego mniemaniu miałby skutkować surowszą karą. Sąd dał zatem wiarę wyjaśnieniom co do tego, że oskarżeni nie mieli wiedzy, iż J. nie jest sprawcą wszystkich czynów, do których popełnienia przyznał się. Gdyby przyjąć za wiarygodną wersję A. J. (1) należałoby uznać, iż w sprawę niesłusznego oskarżenia tej osoby musiałyby być zaangażowane także inne osoby: K. Ł. i R. K. (1) obecni przy wywieraniu nacisku na jego osobę. Konieczne byłoby zaangażowanie także kierownika pionu kryminalnego A. D., która przecież zadecydowała, który z funkcjonariuszy będzie brał udział w eksperymencie procesowym. Należy podkreślić, iż z zeznań A. J. (1) wynikało, iż wcześniej nie miał on kontaktu z oskarżonymi. Wykluczyć zatem należy ewentualny motyw chęci obciążenia A. J. (1) ze względu na istniejący wcześniej konflikt. Wreszcie ani charakter stawianych czynów – przestępstw kradzieży z włamaniem, ani osoba A. J. (1) nie pozwalały na przyjęcie przypuszczeń, aby miało to spowodować podjęcie nielegalnych działań o jakich zeznał A. J. (1). W przeciwieństwie do oskarżonych A. J. (1) miał wyraźny motyw do obciążenia oskarżonych. Jego działanie doprowadziło, iż zamiast siedmiu stawianych zarzutów ostatecznie został oskarżony o popełnienie jednego przestępstwa, podczas którego został zatrzymany. Miało to w sposób oczywisty wpływ na treść wyroku oraz rozmiar wymierzonej kary.

Przesłuchana w charakterze podejrzanej B. M. nie przyznała się do popełnienia przestępstwa i złożyła wyjaśnienia (k. 595, 650). Wyjaśniła wówczas, że pierwszą styczność z J. miała w chwili przedstawienia mu zarzutów. Postanowienie to sporządziła w oparciu o informacje uzyskane od policjantów z pionu operacyjnego na podstawie akt postępowań przygotowawczych. Następnie J. miał złożyć wyjaśnienia, które zostały wpisane do protokołu przy jego udziale. J. przytoczył wówczas numery kilku innych działek, do których miał się włamać. Oskarżona przedstawiła następnie J. postanowienie o uzupełnieniu zarzutów, który podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia. Wskazała, że nie miała możliwości weryfikacji przedłożonych jej przez funkcjonariuszy operacyjnych dokumentów. Dodała także, że w protokołach nie zapisuje dosłownych wypowiedzi osób przesłuchiwanych. Nadto oskarżona wyjaśniła, że trakcie eksperymentu procesowego skontaktował się z nią Ł. K., prosząc o podanie lokalizacji jednego z ogrodów działkowych.

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonej za wiarygodne. Świadkowie K. Ł. i R. K. (1) potwierdzili, że nie była ona obecna w czasie rozmowy z J., a pierwszą z nim styczność miała w chwili przedstawiania mu zarzutów. Sąd dał jej wiarę również co do tego, że J. w czasie przesłuchania samodzielnie składał wyjaśnienia. Z uwagi na wielość i podobieństwo czynów, do których popełnienia przyznał sie A. J. (1), możliwym było, iż dysponując aktami spraw, o których mówił w czasie przesłuchania, oskarżona precyzowała treść jego wyjaśnień. Zwrócić trzeba też uwagę na to, że oskarżona również nie miała motywu, aby ingerować w treść wyjaśnień przesłuchiwanego. Z pisma z K. T. (k. 456) wynika, że przyznana jej nagroda wynikała z wykrycia sprawców wielu przestępstw kradzieży z włamaniem. Użyta w uzasadnieniu liczba mnoga przekonuje, że przedmiotowa sprawa miała co najwyżej nikły wpływ na jej przyznanie. Trudno zresztą zakładać, że dla niepewnej nagrody stanowiącej stosunkowo niewielką kwotę, oskarżona podjęłaby ryzyko popełnienia przestępstwa. W ocenie Sądu wiarygodności oskarżonej nie podważa jej wymiana zdań z J. - "A jak pani wie, to ja, po prostu, nic o tych działkach nie wiem. Ja nie jestem w stanie nawet ich pokazać"; " Ale my jesteśmy. Spokojnie.". Przy jej ocenie Sąd miał na uwadze, że rozmowa ta była rejestrowana przez (...). Wobec ryzyka utraty pracy i poniesienia odpowiedzialności karnej nieprawdopodobnym jest, że oskarżona wprost wyraziła w kontrolowanej rozmowie zamiar stworzenia fałszywych dowodów przeciwko J.. W ocenie Sądu opisany w dalszej części uzasadnienia kontekst tej rozmowy świadczy o tym, że oskarżona uznała, iż J. nie pamięta lokalizacji działek, do których dokonał włamań i obawia się, że fakt ten może podważyć jego wiarygodność przed prokuratorem, zwłaszcza że J. liczył na wyrok w zawieszeniu. Zachowanie oskarżonej tłumaczy chęć pomocy mu. Sąd dał zatem jej wiarę co do tego, że nie miała wiedzy, iż A. J. (1) nie popełnił czynów, do których sprawstwa przyznał się. Ponadto według pokrzywdzonego to oskarżona miała wypisać treść protokołu przesłuchania jego osoby w charakterze podejrzanego. W związku z powyższym powstaje pytanie dlaczego nie odmówił podpisania tego dokumentu. Co więcej nie zgłosił także żadnych zastrzeżeń, co do prowadzonych czynności podczas przesłuchania przed prokuratorem. W sytuacji kiedy wówczas został zastosowany wobec jego osoby dozór nie miał podstaw – przy przyjęciu jego wersji do obawy zastosowania aresztu tymczasowego wobec jego osoby. Nie było zatem żadnych przeszkód aby chociażby poza protokołem przekazać przesłuchującemu prokuratorowi informacji odnośnie niewłaściwego zachowania oskarżonych.

Świadek A. J. (1) (k. 2, 8-15, 272-273, 274-275, 276-277, 278-279, 280-283, 487-489, 604-607) złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w niniejszej sprawie. Wedle jego relacji w trakcie rozmowy w KP T. Ł. K. i K. Ł. zagrozili mu, że jeżeli nie przyzna się do popełnienia trzech innych włamań do ogródków działkowych, to zastosowany zostanie wobec niego areszt. W czasie kolejnej rozmowy następnego dnia, w obecności policjantów K. Ł. i oskarżonego R. P., R. K. (1) stwierdził, że komendant żąda, aby przyznał się on do większej ilości czynów. Świadek miał zgodzić się na 8 włamań, pod warunkiem, że nie zostanie tymczasowo aresztowany. Następnie K. miał przekazać 8 kartek B. M., która samodzielnie wypełniła protokół przesłuchania i przedstawiła do podpisu. Świadek zeznał, że nie powiedział następnego dnia prokuratorowi o zachowaniu policjantów, ponieważ uznał, że jedynie na wolności będzie mógł oczyścić się z zarzutów. Jego zdaniem w trakcie eksperymentu procesowego, to oskarżeni pokazywali mu działki i robili mu zdjęcia, a gdy mieli wątpliwości dzwonili do oskarżonej. Dodał, że policjant sam wpisywał w protokole okoliczności poszczególnych włamań i skradzione przedmioty. Świadek nie potrafił wyjaśnić, dlaczego nie przedstawił prokuratorowi nagrań natychmiast, lecz dopiero w dniu planowanego przesłuchania. Prawidłowo rozpoznał wszystkich okazanych mu policjantów, o których zachowaniach zeznawał. Przed Sądem Jankowski stwierdził, że w czasie drugiej rozmowy z policjantami w KP T. - P. zażądano, aby przyznał się do 30 włamań, jednak świadek odmówił. R. K. (2) miał na chwilę opuścić pokój i wrócić, mówiąc, że komendant żąda, aby przyznał się do popełnienia 11 przestępstw, na co J. przystał. Ponadto dodał, że w czasie rozmów z policjantami proponowano mu współpracę z Policją polegającą na zawiadamianiu o popełnianiu przestępstw przez inne osoby.

Zeznania A. J. (1) na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonych są niewiarygodne. Możliwym było, iż w trakcie rozmów operacyjnych na komisariacie policjanci sugerowali, że, jeżeli J. przyzna się do popełnienia innych przestępstw, to będzie mógł liczyć na łagodniejszy wymiar kary, niż gdy zostaną one ujawnione później. Sąd nie dał jednak wiary temu, że był on do tego zmuszany groźbami i krzykami. W ocenie Sądu po wyjściu na wolność i po przemyśleniu przesłuchania przez prokuratora Andrzej Jankowski doszedł do przekonania, że przyznanie się do takiej ilości przestępstw może być dla niego niekorzystne i istnieje duże ryzyko wymierzenia mu surowej kary pozbawienia wolności. Wobec tego postanowił wycofać się z wcześniejszych wyjaśnień, a w celu uwiarygodnienia nowej wersji nagrać policjantów w trakcie eksperymentu procesowego. Liczył bowiem na to, że udając w trakcie eksperymentu, że nic nie wie o czynach, do których popełnienia przyznał się oraz zadając policjantom prowokujące pytania, uda mu się wytworzyć na nagraniach wrażenie, że policjanci zmusili go do przyznania się do popełnienia przestępstw, których nie popełnił, a teraz fabrykują przeciwko niemu dowody. Do wniosku takiego przekonały Sąd wątpliwości, jakie budzi zachowanie J. w trakcie eksperymentu, a w szczególności niejednoznaczne pytania kierowane do policjantów. Przede wszystkim należy wskazać, że świadek mógł powiedzieć wówczas wprost, że włamań tych nie popełnił albo odwołać się do kierowanych wobec niego gróźb w czasie przesłuchań. Wypowiedź tego rodzaju niewątpliwie zmusiłaby oskarżonych do konfrontacji. Zdaniem Sądu brak takiej wypowiedzi wynikał z obawy świadka przed reakcją policjantów mogącą jednoznacznie zdyskredytować jego nagrania. Zauważyć też należy, że na nagraniach oskarżeni w żaden sposób nie nawiązują do wcześniejszych przesłuchań, które świadek opisał przecież jako agresywne i pełne gróźb. Zdaniem Sądu zarejestrowane na nagraniu słowa policjantów nie pozwalają dać wiary zeznaniom świadka, o czym szczegółowiej będzie jeszcze mowa później. Relację świadka podważa też pojawiająca się w zeznaniach sprzeczność co do ilości włamań, do których przyznania miał być zmuszany. Ponadto przywołać należy wskazane już wcześniej argumenty. Przyjęciu jego wiarygodności sprzeciwia się brak motywu po stronie oskarżonych i bardzo wysokie ryzyko poniesienia odpowiedzialności karnej i utraty pracy wynikające między innymi stąd, że doboru policjantów do przeprowadzenia eksperymentu procesowego dokonała osoba trzecia. Okoliczności te świadczą o niewiarygodności relacji A. J. (1), jakoby miał być zmuszany do przyznania się do czynów, których nie popełnił, a eksperyment procesowy był fabrykowaniem dowodów przeciwko niemu. Sąd mógł zatem oprzeć się na tych zeznaniach jedynie w zakresie w jakim odtwarzały kolejność zdarzeń od chwili zatrzymania J. do chwili przeprowadzenia eksperymentu oraz co do tożsamości policjantów biorących w nich udział.

Świadek K. Ł. (k. 338-341, 650-651) brał udział w obu rozmowach operacyjnych z A. J. (1), natomiast świadek R. K. (1) (k. 343-345, 649-650) wraz z uczestniczył w drugiej rozmowie operacyjnej z A. J. (1). Z uwagi na to, że w czasie tych rozmów oskarżeni mieli dopuścić się popełnienia zarzucanych im czynów, do ich zeznań należało podejść z dużą ostrożnością. W ocenie Sądu zeznania te są jednak spójne ze sobą i wyjaśnieniami oskarżonych zarówno w kwestiach istotnych, jak i szczegółowych. Wszyscy policjanci zgodnie bowiem opisali postawę J. w czasie rozmów. Wskazali, że mówił dużo i chętnie. Według nich J. nie podawał wówczas numerów konkretnych działek, a jedynie w jaki sposób dostał się do poszczególnych pomieszczeń i co zabrał. Obaj świadkowie zgodnie wskazali, że w trakcie drugiej rozmowy policjanci nie mieli ze sobą kartek, ani innych dokumentów, a wszelkie informacje od J. weryfikowali w sąsiednim pokoju. Zaprzeczyli temu, jakoby w trakcie rozmowy miały padać groźby lub mówiono, że cztery włamania to za mało. Świadkowie byli również zgodni co do tego z oskarżonymi, że B. M. nie była obecna w trakcie drugiej rozmowy i nie pamiętają kto i w jaki sposób przekazał jej uzyskane informacje. Z uwagi na zbieżność i konsekwencję powyższych zeznań Sąd dał im wiarę w całości. Dowody te miały doniosłe znaczenie, ponieważ w istotnym stopniu przyczyniły się do oceny wyjaśnień oskarżonych jako wiarygodnych. Przyjęcie odmiennej oceny skutkowałyby koniecznością akceptacji, iż funkcjonariusze Policji pracujący w K. P. T. P. w sposób zorganizowany i zaplanowany zajmowali się preparowaniem dowodów wobec niewinnym osobom. Należy także zwrócić uwagę na brak konsekwencji w działaniach oskarżyciela publicznego. Nie zostały bowiem postawione żadne zarzuty tym osobom, które w świetle twierdzeń pokrzywdzonego uczestniczyły w wymuszania na jego osobie wyjaśnień.

Świadek J. W. (k. 243-244, 625-626) jest komendantem KP T. - P. w T.. Sprawował on nadzór nad czynnościami operacyjnymi dokonywanymi z A. J. (1). Świadek wskazał, że wyniki komisariatu w wykrywalności sprawców kradzieży z włamaniem nie odbiegały od normy, a w okresie zdarzenia nie było w tej kwestii szczególnego nacisku. Dodał również, że nagrodę B. M. przyznano za działania w innych sprawach. Informacje podane przez świadka nie były kwestionowane w trakcie postępowania, a zgromadzony materiał dowodowy ich nie podważa. W związku z powyższym Sąd uznał je za całkowicie wiarygodne.

A. D. (k. 249-252, 626-627) jest kierownikiem referatu kryminalnego KP T. - P.. Sprawowała nadzór nad czynnościami dochodzeniowymi w dniach 3 i 4 lutego 2015 roku. Świadek wyznaczyła oskarżonych K. i P. do przeprowadzenia eksperymentu. K. miał pytać ją o to, jak ma wyglądać ta czynność. Nie wykluczyła, że oskarżeni mówili jej, że nigdy wcześniej nie przeprowadzali eksperymentu oraz, że nie było wolnego żadnego innego funkcjonariusza dochodzeniowego. Relacja świadka pokrywa się z wyjaśnieniami oskarżonych w przywołanym zakresie. Świadek nie miała powodu, aby zeznawać fałszywie na powyższe okoliczności, stąd Sąd uznał ten dowód za całkowicie wiarygodny. Najważniejsza okoliczność wynikająca z zeznań tej osoby to fakt, iż to od jej decyzji zależało wyznaczenie konkretnych funkcjonariuszy Policji biorących udział w eksperymencie procesowym. Co więcej w świetle jej relacji wyznaczenie K. i P. było wynikiem braku innych wolnych funkcjonariuszy Policji.

G. E. (k. 476-478, 651-652) prowadziła rodzinę zastępczą, w której żył A. J. (1) i utrzymuje z nim kontakt. Zeznała, że A. J. (1) mówił jej, że policjanci chcieli go zmusić do przyznania się do czynów, których nie popełnił oraz że nagrał ich, jednak nie podawał on jej żadnych szczegółów. Dodała, że po opuszczeniu zakładu karnego przez J. powiedziała, że jeśli kiedykolwiek coś jeszcze ukradnie, to nie będzie mógł liczyć na jej pomoc. W ocenie Sądu zeznania świadka były wiarygodne, jednak nie miały wpływu na ocenę wiarygodności zeznań A. J. (1). Sąd miał bowiem na uwadze, że J. obawiał się tego, że jego rodzina dowie się o dokonanej kradzieży i zerwie z nim kontakt. Jego relacja wobec świadka była zatem próbą uniknięcia tych konsekwencji, stąd nie jest wiarygodna.

Świadkowie S. O. (k. 221-223, 623-624) i K. K. (3) (k. 224-225, 624) są funkcjonariuszami policji, którzy dokonali zatrzymania A. J. (1) na gorącym uczynku. H. K. (k. 228-229, 624) jest policjantem, który przeszukiwał altanę J. oraz doprowadzał go do prokuratury. S. P. (k. 226-227, 647) miał styczność z A. J. (1) w policyjnej izbie zatrzymań. R. S. (k. 256-257, 647) był dyżurnym w dniu kiedy J. był przewożony. Świadkowie M. W. (k. 246-248, 626), K. D. (k. 253-255, 627), M. B. (k. 230-231, 627), M. M. (2) (k. 268-269, 646), D. M. (k. 258-259, 647-648), M. G. (k. 260-261, 648), R. N. (k. 262-264, 648), P. O. k. 265-266, 649) są funkcjonariuszami Policji, którzy nie mieli styczności z A. J. (1) w trakcie przeprowadzania z nim czynności procesowych oraz nie posiadali wiedzy istotnej dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. L. K. (k. 470-471, 651) jest prezesem zarządu (...) B.. Świadek również nie miał wiedzy istotnej w sprawie. W podobny sposób należało ocenić zeznania świadka S. K. ( k370-371, 671-672 akt). Chociaż z zeznań dzielnicowego K. M. ( k.672 akt) wynikało, iż po zatrzymaniu A. J. (1) zmniejszyła się liczba kradzieży z włamaniem na terenie ogródków działkowych w ocenie Sądu nie można w sposób bezsporny przyjąć, iż miało to związek z osobą pokrzywdzonego. Z zeznań świadka A. L. ( k.672 akt) wynikało, iż pokrzywdzony nie wskazywał na żadne nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy Policji występujące na wcześniejszym etapie postępowania. Brak podstaw do podważenia wiarygodności zeznań tych osób.

Decydujący wpływ na ocenę wiarygodności wyjaśnień oskarżonych i zeznań A. J. (1) miały nagrania dźwięku z przebiegu eksperymentu procesowego zarejestrowane przez świadka telefonem komórkowym i zapisane na płycie CD (k. 4, k. 149). Z opinii wydanej na podstawie ekspertyzy fonoskopijnej (k. (...)-212) wynika, że nagrania te są najprawdopodobniej autentyczne. Opinia ta jest pełna i jasna oraz sporządzona przez uprawnioną do tego osobę, w związku z czym Sąd uznał ją za wiarygodną. Wnioski tej opinii oraz fakt, że treść nagrań nie była kwestionowana przez strony w toku procesu skłoniły Sąd do uznania tych nagrań za dowód zasługujący na wiarę w zakresie przebiegu eksperymentu procesowego z dnia 6 lutego 2015 roku. Należy jednak zaznaczyć, że jakość tych nagrań nie pozwala zrozumieć wszystkich słów wypowiedzianych wówczas przez świadka i oskarżonych. Fakt ten wymagał dużej ostrożności w interpretacji poszczególnych wypowiedzi, albowiem ich kontekst nie zawsze był możliwy do odtworzenia.

W całości zarejestrowane zostały jedynie rozmowy telefoniczne J. z oskarżonymi M. i P. (k. 163 i k. 166 zapisu). W pierwszej z nich J. zaznacza, że "nic o tych działkach nie wie" i "nie jest w stanie ich nawet pokazać", na co B. M. odpowiada "ale my jesteśmy, spokojnie". Należy jednak zwrócić uwagę na odpowiedź J.: "Bo w ogóle rozmawiałem, tam prokurator mnie trochę zszokował, bo tu, tu jest taki motyw, że mogę dostać w zawieszeniu nawet wyrok, nie?", co M. kwituje "No widzi pan", a J. potwierdza, że jest "mile zaskoczony". Z tego kontekstu wynika, że A. J. (1) zależało na tym, aby eksperyment procesowy wypadł dobrze, ponieważ miał szansę na łagodniejszą karę i dlatego obawiał się, że nie będzie w stanie odnaleźć działek. Tak wypowiedź tę, w ocenie Sądu, odebrała oskarżona, której postawa wskazuje na to, że chciała mu pomóc tak, aby niepamięć nie spowodowała dla niego negatywnych konsekwencji. M. była zatem świadoma jedynie tego, że J. nie pamięta numerów i lokalizacji działek, a świadomość taką musiała mieć już po przesłuchaniu go w charakterze podejrzanego, stąd jej odpowiedź nie była przejawem wiedzy, iż to nie on jest sprawcą tych przestępstw. Rzeczywistym zamiarem J. było tutaj podpuszczenie oskarżonej, tak aby jej odpowiedź wydawała się być zapowiedzią spreparowania dowodów przeciwko niemu. Odpowiedzi tej nie można jednak interpretować w oderwaniu od kontekstu całej rozmowy. Nie można też zapominać, że była ona nagrywana także przez Policję. W związku z tym Sąd uznał, że odpowiedź M. "ale my jesteśmy, spokojnie" wskazuje na chęć pomocy J. i świadczy o jej braku wiedzy o tym, że nie popełnił on zarzucanych mu czynów. W tym kluczu Sąd odczytał późniejsze telefoniczne udzielanie informacji Ł. K. o lokalizacji niektórych działek. Podobne wnioski wypływają z rozmowy telefonicznej J. z P., gdzie J. zaznacza, że "nie jest o tych działkach poinformowany" i chce "żeby to tam przy prokuratorze dobrze wyglądało, nie?", dodając, że ma szansę na wyrok w zawieszeniu. Odpowiedź P. "to zrobimy tak, żeby było dobrze, nie?" Sąd również odczytał jako nic więcej poza zapowiedzią pomocy w odtworzeniu poszczególnych wydarzeń.

W powyższą ocenę postawy J. wpisują się jego słowa na początku eksperymentu procesowego: "dobrze, że wy jesteście. Bo jakby nie wiem, no prokurator tu był, to bym miał taką imprezę", na które powołał się on również w swoich zeznaniach. Uznając zeznania J. za wiarygodne, odpowiedź policjanta "no wiesz zawsze można nie pamiętać, co tu było, nie?" (k. 170), można by próbować interpretować jako sugestię, jak J. ma wybrnąć z nieścisłości w swoich wyjaśnieniach. W ocenie Sądu słowa te, jak i żadne inne w czasie trwania eksperymentu, nie były na tyle jednoznaczne, by mogły przekonać do dania wiary temu, co twierdzi J.. Biorąc pod uwagę jego twierdzenia o groźbach i agresywnej atmosferze w trakcie przesłuchań, naturalnym byłoby, gdyby wypowiedzi oskarżonych w trakcie prawie trzygodzinnej czynności procesowej choć w minimalnym stopniu odtwarzały to nastawienie wobec J.. Tymczasem nagranie przekonuje do tego, cała czynność procesowa przebiegała w swobodnej atmosferze. W związku z tym oraz z uwagi na to, że J. miał problemy z lokalizacją działek, przywołaną odpowiedź policjanta ocenić należało jako jedynie podpowiedź, jak postąpić przed prokuratorem w przypadku niepamięci. Tak samo Sąd potraktował słowa policjanta "ale to szczerze możesz powiedzieć, że nie pamiętasz co stąd wyniosłeś i jak wyglądało" (k. 187). Wątpliwości mogły rodzić pytania J. takie jak: "a co tu niby zginęło? (k. 187), "tu co wziąłem?", "a ja dzisiaj w ogóle wam coś wyjaśniałem, jak ja to zrobiłem i tak dalej?" (k. 190), czy "Mam nadzieję, że to nie jest podpisywanie kolejnych zarzutów, nie?" (k. 211). W ocenie Sądu pytania te miały sprowokować policjantów do odpowiedzi sugerujących, że preparują dowody obciążające niewinną osobę. Aby jednak uznać wersję J. za wiarygodną, na nagraniu musiałyby paść słowa niepozostawiające żadnych wątpliwości, że policjanci rzeczywiście takie działania podjęli. Tymczasem ich odpowiedzi o tym nie świadczą, a wskazują jedynie, że z uwagi na niepamięć J. dzielili się z nim informacjami posiadanymi na podstawie analizy spraw wyszukanych po przesłuchaniu go dzień wcześniej. Co więcej nagranie przedłożone przez pokrzywdzonego nie relacjonuje całego przebiegu tej czynności. Składało się z dwóch nagrań. Według biegłej ( k.687 akt) nie można wykluczyć, iż zostało usunięty fragment nagrania lub nie zarejestrowano całości czynności. Według oskarżonego K. ( k.674 akt) nie został zarejestrowany ten fragment czynności, podczas której pokrzywdzony wskazał, gdzie i co zostało zabrane. Przy uznaniu za wiarygodną wersji oskarżonych pokrzywdzony w sposób oczywisty miał interes, aby nie zarejestrować tej części czynności lub ją usunąć.

Ocena zgromadzonego materiału dowodowego doprowadziła Sąd do uznania, że oskarżeni nie dopuścili się popełnienia zarzucanych im czynów. Czynności przeprowadzone przez policjantów w okresie zatrzymania A. J. (1) nie cechowały żadne nieprawidłowości. Wbrew postawionemu zarzutowi Sąd przyjął Ł. K. nie nakłaniał J. do przyznania się do trzech innych niepopełnionych przez niego przestępstw kradzieży z włamaniem pod groźbą wystąpienia o zastosowanie tymczasowego aresztowania. W trakcie rozmowy na K. P. T. Ł. K. nie przekroczył swoich uprawnień, a A. J. (1) swobodnie i samodzielnie przyznał się do popełnienia tych przestępstw. Oskarżony nie miał żadnych podstaw, aby przypuszczać, że przesłuchiwany podał mu fałszywe informacje. Tym samym nie można uznać, że oskarżony jako funkcjonariusz publiczny poświadczył nieprawdę, sporządzając notatkę służbową na podstawie dokonanych ustaleń. Do żadnych nieprawidłowości nie doszło także w trakcie drugiej rozmowy operacyjnej, w której uczestniczył R. P.. B. M. przedstawiła zarzuty J. i przesłuchała go, nie mając wiedzy, na temat przebiegu tej rozmowy. J. wyjaśniał swobodnie, a oskarżona odtworzyła ich sens w protokole przesłuchania. Wobec tego Sąd przyjął, że nie przekroczyła ona swoich uprawnień, a podpisując protokoły, nie poświadczyła nieprawdy.

Rozpatrując zachowania oskarżonych zaistniałe przed eksperymentem procesowym z dnia 6 lutego 2015 roku, wskazać należy, że czynu zabronionego z art. 231 § 1 kk, art. 235 kk oraz art. 271 § 1 kk, sprawca może dopuścić się jedynie umyślnie. Ustalony stan faktyczny prowadzi do wniosku, że A. J. (1) samodzielnie i swobodnie przyznał się do popełnienia przestępstw, których w rzeczywistości nie dopuścił się. Tym samym żaden z trojga oskarżonych, podejmując wymagane prawem czynności urzędowe, nie miał świadomości tej okoliczności. Wobec braku umyślności w działaniu oskarżonych nie sposób skutecznie przypisać im odpowiedzialności karnej. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że A. J. (1) najpierw swobodnie, bez niczyich nacisków przyznał się do popełnienia przestępstw, których dotyczył późniejszy eksperyment. Następnie w jego trakcie stworzył pozory, że nie pamięta okoliczności ich popełnienia. Jednocześnie jednak wskazał, że zależy mu na ich odtworzeniu, aby wszystko "przy prokuratorze dobrze wyglądało". Tym samym wzbudził u oskarżonych empatię, która ukierunkowała ich na to, aby pomóc J. w odtworzeniu okoliczności poszczególnych zdarzeń ku czemu mieli przecież możliwości w postaci potrzebnych informacji. Oskarżeni zarazem jednak nie mieli świadomości, że zachowanie J. stanowi grę mającą na celu wycofanie się z pochopnie złożonych wyjaśnień i tym samym uchylenie się od odpowiedzialności karnej. Nie mając wiedzy o tym, że A. J. (1) nie popełnił przestępstw, oskarżeni nie mogli zatem posiadać zamiaru bezpośredniego tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko niemu ścigania, co przesądza o tym, że nie zrealizowali znamion czynu zabronionego z art. 235 kk. Odrębnej oceny prawnej pod kątem realizacji znamion przestępstwa z art. 231 § 1 kk wymaga postępowanie oskarżonych trakcie eksperymentu procesowego. "Przestępstwo to musi być zawinione umyślnie, co oznacza, że funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym) zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (w wyniku działania lub zaniechania), jak i "działanie" na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, charakteryzujące to przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków" ( zob. wyr. SN z 11.5.2007 r., WA 22/07, Prok. i Pr. – wkł. 2007, Nr 10, poz. 5; post. SN z 25.2.2003 r., WK 3/03, OSN(K) 2003, Nr 5–6, poz. 53; wyr. SN z 14.5.2009 r., WA 12/09, OSNwSK 2009, poz. 1130; wyr. SN z 22.11.1957 r., IV K 467/57, OSN(K) 1958, Nr 4, poz. 38). Zachowanie policjantów polegające na pomocy we wskazywaniu działek i udzielaniu informacji co do okoliczności poszczególnych zdarzeń mogłoby świadczyć o zamiarze bezpośrednim oskarżonych przekroczenia uprawnień. Jednakże w świetle wyjaśnień oskarżonych nie został zarejestrowany ten fragment nagrania podczas, którego pokrzywdzony wskazał gdzie i co zostało zabrane. Zatem nie można przyjąć, iż oskarżeni policjanci jako funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia, albowiem postępowanie ich nie było zgodne z regułami przeprowadzania eksperymentu procesowego. Nawet przyjęcie odmiennej oceny wymagałoby jednak stwierdzenia, czy jednocześnie oskarżeni działali na szkodę interesu prywatnego lub publicznego, a jeśli tak, to czy było to działanie umyślne. W postanowieniu z dnia 27 września 2013 roku ( zob. II KK 229/13, Legalis 950250) Sąd Najwyższy stwierdził, że występek określony w art. 231 § 1 kk należy do kategorii przestępstw z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo, a więc materialnych, znamiennych skutkiem, którym jest wystąpienie niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie publicznym bądź prywatnym. Zatem przypisanie czynu z art. 231 § 1 kk wymaga wykazania wystąpienia realnego, odrębnego od samego „zachowania się” sprawcy, zagrożenia dla interesu publicznego lub prywatnego w wyniku niewłaściwego działania funkcjonariusza publicznego. Wskazać nadto należy, że ma to być interes oparty na prawie materialnym, a nie interes dla samej właściwej procedury, bowiem wówczas każde przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków należałoby utożsamiać z działaniem na szkodę interesu społecznego lub prywatnego. Przyjmując ten punkt widzenia, Sąd uznał, że oskarżeni nie działali na szkodę A. J. (1), albowiem nie nastąpiło żadne realne zagrożenie dla jego interesu. Trudno również wskazać jakikolwiek interes publiczny, dla którego oskarżeni spowodowali realne zagrożenie. Wobec powyższego Sąd uznał, iż w niniejszej sprawie nie doszło do realizacji znamion czynu zabronionego z art. 231 § 1 kk.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd uniewinnił Ł. K., B. M. i R. P. od zarzucanych im czynów.

Na podstawie art. 632 pkt 2 kpk Sąd stwierdził, że koszty procesu ponosi Skarb Państwa.