Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACz 926/12

POSTANOWIENIE

Dnia 27 listopada 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach, Wydział V Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Barbara Kurzeja

Sędziowie: SA Grzegorz Stojek

SA Olga Gornowicz – Owczarek (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2012 r. w Katowicach

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) Sp. z o.o. w G.

przeciwko (...) w L. (A.)

o zapłatę

na skutek zażalenia pozwanej

na postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 11 września 2012 r., sygn. X GC 119/12

postanawia:

1)  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że pozew odrzucić i zasądzić od powódki na rzecz pozwanej kwotę 7.200 zł (siedem tysięcy dwieście złotych) tytułem kosztów procesu;

2)  zasądzić od powódki na rzecz pozwanej kwotę 23.317 zł (dwadzieścia trzy tysiące trzysta siedemnaście złotych) tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.

Sygn. akt V ACz 926/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy po ponownym rozpoznaniu sprawy oddalił wniosek pozwanej o odrzucenie pozwu. Sąd wskazał, iż przedmiot sporu w niniejszej sprawie stanowiły roszczenia powódki wynikające z wykonywania na rzecz pozwanej stacji
i innych urządzeń do produkcji karoserii w ramach projektu(...)i(...). Wskazane zostało, że w kwestii rozstrzygania sporów wynikających z realizacji powyższych projektów nie doszło między stronami do skutecznego zawarcia zapisu na sąd polubowny. Powódka nie potwierdziła bowiem zamówień składanych przez pozwaną, w których zamieszczone zostało odesłanie do ogólnych warunków umownych stosowanych przez pozwaną, a zawierających postanowienia wskazujące sąd polubowny jako właściwy do rozstrzygania zaistniałych pomiędzy stronami sporów. Niezależnie jednak od powyższego, Sąd Okręgowy wskazał, iż zapis na sąd polubowny były nieważny również z tego względu,
że naruszał zasadę równości stron przyznając uprawnienie do wytoczenia powództwa przed sądem polubownym wyłącznie jednej z nich. Jednocześnie konsekwencją uznania, że strony nie są związane ogólnymi warunkami handlowymi stosowanymi przez pozwaną było przyjęcie, iż nie wiąże ich również umowa prorogacyjna, o której mowa w art. 23 rozporządzenia Rady (WE) nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji
i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (Dz.U.UE.L.2001, Nr 12. poz. 1 – dalej rozporządzenie nr 44/2001). Tak więc istnienie jurysdykcji sądu p. w niniejszej sprawie oceniać należało podług zasad ogólnych określonych w przepisach powyższego rozporządzenia w szczególności w art. 5. W ocenie Sądu Okręgowego, łączące strony umowy zarówno w odniesieniu do projektu (...),
jak i projektu (...), miały charakter umów dostawy, mających w sobie zarówno element umowy sprzedaży, jak i umowy o dzieło. W związku z powyższym nie mieściły się one w dyspozycji art. 5 ust. 1 lit. b rozporządzenia nr 44/2001 wskazującego jurysdykcję dla umów sprzedaży i świadczenia usług i podlegały ocenie na podstawie art. 5 ust. 1 lit. a, zgodnie z którym jurysdykcję określić należało podług miejsca wykonania zobowiązania. Zważywszy zaś, iż przeważająca część zobowiązania powódki wykonywana była na terenie P.jurysdykcję w sprawie posiadały sądy p.. Podkreślone zostało przy tym, że na ocenę miejsca wykonania zobowiązania nie miały wpływu stosowane przez strony międzynarodowe reguły handlowe INCOTERMS 2000, które w żadnym zakresie
nie regulowały kwestii świadczenia charakterystycznego i jurysdykcji. W świetle zatem powyższego, wobec istnienia jurysdykcji sądu p., wniosek pozwanej o odrzucenie pozwu podlegał oddaleniu.

W zażaleniu na powyższe postanowienie pozwana wnosiła o jego zmianę poprzez odrzucenie pozwu. Zarzucając naruszenie przepisów rozporządzenia nr 44/2001, Europejskiej konwencji o międzynarodowym arbitrażu handlowym oraz przepisów procesowych podnosiła, iż Sąd Okręgowy błędnie uznał, że pomiędzy stronami nie doszło do skutecznego ustanowienia zapisu na sąd polubowny, jak też zawarcia umowy prorogacyjnej. Ponadto wskazane zostało, iż jurysdykcja sadów p.nie była uzasadniona również w świetle pozostałych przepisów rozporządzenia nr 44/2001.

W odpowiedzi na zażalenie powódka wnosiła o jego oddalenie wskazując,
iż prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że pomiędzy stronami nie doszło do skutecznego zawarcia umowy o sąd polubowny, ani też umowy prorogacyjnej, w szczególności z uwagi na brak należytego umocowania pracowników powódki, którzy mieliby doprowadzić do zawarcia takich umów. Zaznaczone zostało również, że w jurysdykcję sądów w niniejszej sprawie ustalać należało w oparciu o miejsce wykonania dochodzonego roszczenia, a więc
w oparciu o miejsce zapłaty, która nastąpić winna na terenie P.(art. 5 ust. 1 lit a rozporządzenia nr 44/2001). Nawet jednak przyjmując, iż w sprawie znajdzie zastosowanie art. 5 ust. 1 lit b rozporządzenia nr 44/2001 to i tak, w ocenie powódki, łączącą strony umowę zakwalifikować należało jako umowę o świadczenie usług. Z uwagi zaś, iż przeważająca cześć zobowiązania powódki realizowana była wP.zachodziła jurysdykcja sądów p..

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:

Powódka z siedzibą wP.realizowała na rzecz pozwanej z siedzibą w A.zamówienia polegające na wytworzeniu i dostarczeniu na terytorium N. określonych urządzeń wchodzących w skład linii produkcyjnej do produkcji samochodów w ramach projektów (...) i (...). Praktyka zawierania umów pomiędzy stronami wyglądała w ten sposób, że pozwana kierowała do powódki zapytanie o przedstawienie oferty produktów (k. 849, 862). Powódka ofertę tą przedstawiała (k. 850, 863), w następstwie czego pozwana składała zamówienie wskazując w nim między innymi na zastosowanie we wzajemnych stosunkach ogólnych warunków umownych stosowanych przez pozwaną, przewidujących między innymi właściwość sądu polubownego do rozstrzygania zaistniałych pomiędzy stronami sporów oraz zastrzegających dla pozwanej uprawnienie do wytoczenia powództwa przed sądema. (k. 884, 904, 345). Opisana wyżej procedura odbywała się drogą elektroniczną za pośrednictwem emaili. Emaile pozwanej kierowane były do pracownika powódki pana M. K. (k. 825), który udzielał na nie odpowiedzi posługując się firmowym kontem pocztowym (...) Co przy tym istotne, złożenie zamówienia do projektu(...) poprzedzone było odbyciem
w dniu 24 marca 2010 r. w L. spotkania przedstawicieli stron, na którym uzgadniane były warunki realizacji zamówień. Ze strony powódki w spotkaniu tym brał udział jej pracownik pan M. K.. Ze spotkania sporządzony został protokół, z którego wynikało, iż ogólne warunki umów stosowane przez pozwaną zostały przedstawione powódce. Protokół ten następnego dnia przesłany został do zatwierdzenia powódce, w imieniu której, jako dyrektor zakładu, podpisał go i złożył pieczęć firmową pan R. B. (k. 856 verte)
– pracownik powódki (okoliczność przyznana), który brał udział również w negocjowaniu wcześniejszych zamówień pomiędzy stronami (k. 845 verte). W dniu 7 kwietnia 2010 r. pozwana złożyła powódce zamówienie w ramach projektu (...) (k. 904), w dniu zaś 1 czerwca 2010 r. w ramach projektu (...) (k. 884), oba zawierające odesłanie do ogólnych warunków umownych stosowanych przez pozwaną oraz do uzgodnień poczynionych w ramach wskazanego wyżej spotkania w dniu 24 marca 2012 r. Przyjęcie zamówienia dla projektu (...) potwierdzone zostało pocztą elektroniczną przez pana N. G., pracownika powódki zatrudnionego jako tłumacz na umowę zlecenie
(k. 824), który posłużył się wyżej wskazanym adresem mailowym (...) (k. 917).

W świetle przedstawionych wyżej okoliczności, zdaniem Sądu Apelacyjnego, pomiędzy stronami nie doszło do skutecznego ustanowienia zapisu na sąd polubowny. Przed wszystkim wskazać należało, iż do oceny ważności tego zapisu nie znajdowało zastosowania rozporządzenie nr 44/2001, a w szczególności jego art. 23, jako, że kwestie sądownictwa polubownego zostały wyraźnie spod zakresu zastosowania rozporządzenia wyłączone zgodnie z art. 1 ust.1 lit d. Zapis podlegał więc ocenie na podstawie Konwencji europejskiej
o międzynarodowym arbitrażu handlowym sporządzonej w Genewie dnia 21 kwietnia 1961 r. (Dz. U. 1964, Nr 40, poz. 270), której zarówno P., jak iA., są stronami.
Nie podzielił przy tym Sąd Apelacyjny stanowiska powódki, aby zarzut zapisu na sąd polubowny był spóźniony, gdyż zgłoszony został przez pozwaną w terminie wynikającym
z art. VI ust. 1 Konwencji, a więc przed lub jednocześnie z podniesieniem zarzutów co do istoty sprawy. Zgodnie z art. VI ust. 2 tej Konwencji przy orzekaniu w kwestiach istnienia lub ważności umowy o arbitraż sądy państwowe umawiających się państw, jeśli idzie o zdolność stron do działań prawnych, powinny kierować się prawem mającym zastosowanie do stron,
a co do innych kwestii: prawem, któremu strony poddały umowę o arbitraż; w braku wskazań w tym względzie – prawem kraju, w którym powinno być wydane orzeczenie (…). W świetle więc wskazania w ogólnych warunkach umownych stosowanych przez pozwaną prawa a. oraz Sądu Arbitrażowego w W. jako właściwych do rozpatrywania powstałych pomiędzy stronami sporów, ważność zapisu na sąd polubowny oceniać należało podług prawaa.. Strony prezentowały przy tym niejednolite stanowisko odnośnie brzmienia właściwych przepisów a.regulujących kwestię sądownictwa polubownego, a w szczególności formy wymaganej dla dokonania zapisu.

Zwrócić należało jednak uwagę, że stosownie do przytoczonego wyżej art. VI Konwencji, zdolność stron do działań prawnych podlegała ocenie na podstawie prawa właściwego dla tych stron, a więc w przypadku powódki na podstawie prawa p..
Nie zostało zaś wykazane, aby osoby zaangażowane ze strony powódki w procedurę negocjowania i zawierania umów z pozwaną legitymowały się pełnomocnictwem udzielonym im przez właściwe organy spółki. Ustawodawstwu polskiemu znana jest jednak konstrukcja ustawowego pełnomocnictwa dorozumianego uregulowanego w art. 97 k.c., znajdującego zastosowanie zarówno w obrocie jednostronnie handlowym, jak i profesjonalnym. Zgodnie ze wskazanym wyżej przepisem osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności poczytuje się w razie wątpliwości za umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa. Jak podnosi się przy tym w orzecznictwie, wymogiem nowoczesnej gospodarki jest szybkie podejmowanie czynności, co umożliwia korzystanie z urządzeń technicznych (np.: faksu), będących w powszechnym użytku przedsiębiorstw i służących także do składania oświadczeń woli. Nie ma żadnych podstaw, by wyłączyć możliwość zawierania umów na odległość przy pomocy faksu, jak również, by wyłączyć w takiej sytuacji stosowanie art. 97 k.c. (por. wyrok Sąd Najwyższego z dnia 5 grudnia 2003 r., sygn. IV CK 286/02). W ocenie Sądu Apelacyjnego, analogiczne uwagi odnieść można również do umów zawieranych drogą emailową zwłaszcza, gdy, jak w niniejszej sprawie, nie budziło wątpliwości, iż korespondencja pozwanej kierowana była na firmowy adres emaliowy powódki wykorzystywany przez nią we wzajemnych stosunkach stron, w szczególności przy wymianie ofert.

Zachodziły więc podstawy do przyjęcia, że osoba odbierająca korespondencję i do tego zaangażowana osobiście w proces negocjacji – pan M. K. umocowana była do dokonywania czynności w imieniu spółki, w tym przyjęcia zamówienia w odpowiedzi na złożoną uprzednio ofertę, pomimo braku faktycznego udzielenia jej pełnomocnictwa. Uwaga ta odnosiła się przy tym w równym stopniu do zatrudnionego przez powódkę na umowę zlecenie tłumacza w osobie N. G., w odniesieniu do którego zasadnie domniemywać można było umocowania do działania w imieniu spółki w oparciu o fakt korzystania z firmowego konta pocztowego, służącego do obsługi klientów zagranicznych ((...)), do którego dostępu oczekiwać można było wyłącznie od upoważnionych pracowników, w szczególności dysponujących określonym hasłem. Podobnie ocenić należało umocowanie R. B., który nie tylko brał udział w negocjowaniu wcześniejszych kontraktów pomiędzy stronami, ale również posługiwał się pieczęcią firmową spółki.

Jak podnosi się jednak w nauce prawa, klauzula arbitrażowa ma charakter autonomiczny w stosunku do umowy głównej w związku, z czym podlega samodzielnej ocenie. Dotyczy to także oceny ważności i skuteczności pełnomocnictwa do dokonania zapisu. Ocena istnienia umocowania pełnomocnika do sporządzenia zapisu na sąd polubowny powinna być więc dokonywana niezależnie od oceny istnienia umocowania tego pełnomocnika do dokonania czynności prawnej, będącej źródłem stosunku prawnego, który
(a ściśle, spory z niego wynikłe) ma być poddany kompetencji sądu polubownego. Konsekwentnie, ocena skuteczności pełnomocnictwa do dokonania zapisu pozostanie niezależna od oceny skuteczności pełnomocnictwa do zawarcia umowy "głównej", i ustalenie, że pełnomocnik był odpowiednio umocowany do zawarcia tej umowy, nie będzie przesądzające dla oceny, czy był również należycie umocowany do tego, by spory wynikłe
z tej umowy poddać w imieniu mocodawcy kompetencji sądu. Jednocześnie w orzecznictwie wskazuje się, iż zapis na sąd polubowny, z uwagi na swój autonomiczny charakter w stosunku do umowy głównej, jak również doniosłość prawną wyrażającą się w bezpośrednim wpływie na sposób realizacji ochrony prawnej przysługującej stronie, stanowi czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu, dla której dokonania w świetle art. 98 k.c. nie jest wystarczające udzielenie pełnomocnictwa ogólnego (por. uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 8 marca
2002 r., sygn. III CZP 8/02). Tymczasem art. 97 k.c. statuujący konstrukcję pełnomocnictwa dorozumianego dotyczy wyłącznie czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług przedsiębiorstw, a więc czynności mieszczących się w pojęciu zwykłego zarządu. Powyższa konstatacja prowadzi do wniosku, że na podstawie art. 97 k.c. nie jest uzasadnionym domniemywanie pełnomocnictwa do dokonania zapisu na sąd polubowny. W konsekwencji w braku udzielenia w tym zakresie wyraźnego pełnomocnictwa pracownikom powódki zaangażowanym w proces zawierania umów z pozwaną, brak było podstaw do przyjęcia, że umocowani byli oni do skutecznego dokonania zapisu na sąd polubowny. Zapis na sąd polubowny był więc ze wskazanych wyżej względów nieważny.

Analogiczne uwagi jak przedstawione, odnieść należało również do ewentualnego zawarcia przez strony umowy prorgacyjnej na rzecz sądów a.. Na zawarcie takiej umowy wskazywać mogła treść ogólnych warunków umownych stosowanych przez pozwaną, w których zastrzeżone zostało uprawnienie pozwanej do dochodzenia jej roszczeń na drodze sądowej przed sądami a.. Zwrócić należało jednak uwagę, że art. 23 rozporządzenia nr 44/2001 reguluje wyłącznie formę umowy prorogacyjnej, pomijając kwestie oceny umocowania do jej zawarcia. Tak więc za miarodajne dla oceny skuteczności i ważności pełnomocnictwa do zawarcia umowy prorogacyjnej, podobnie jak w przypadku zapisu na sąd polubowny, zgodnie z art. 22 i 23 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. prawo prywatne międzynarodowe (Dz. 2011, Nr 80, poz. 432), uznać należało prawo p.. Z względu zaś na doniosłość umowy prorogacynej, w skutkach swych zbliżonej do zapisu na sąd polubowny oraz jej autonomiczny w stosunku do umowy głównej charakter, Sąd Apelacyjny uznał,
iż również w tym przypadku pełnomocnictwo ogólne nie jest wystarczające do skutecznego jej zawarcia. W konsekwencji z braku wyraźnego udzielenia pracownikom powódki pełnomocnictwa do związania się umową propagacyjną i z braku możliwości domniemania takiego umocowania na podstawie art. 97 k.c. przyjąć należało, iż pomiędzy stronami
nie doszło do umownego ustalenia jurysdykcji. Wskazać należało przy tym, że istotne zastrzeżenia budziła również treść zapisu, na podstawie którego dojść miałoby do zawarcia umowy proragcyjnej. Punkt 18.3 stosowanych przez pozwaną ogólnych warunków umownych w swym literalnym brzmieniu nie stanowił bowiem uzgodnienia sądów właściwych do rozpoznania sporów dla obu stron postępowania, co raczej jednostronne zastrzeżenie dotyczące wyłącznie strony pozwanej.

W świetle wskazanych wyżej okoliczności istnienie jurysdykcji sądów p.
w sprawie oceniać należało więc na zasadach ogólnych, a więc w oparciu o treść art. 5 rozporządzenia nr 44/2001, zgodnie z którym osoba, która ma miejsce zamieszkania na terytorium Państwa Członkowskiego, może być pozwana w innym Państwie Członkowskim, przed sąd miejsca, gdzie zobowiązanie zostało wykonane albo miało być wykonane, jeżeli przedmiotem postępowania jest umowa lub roszczenia wynikające z umowy (art. 5 pkt 1
lit. a), bądź też w przypadku w przypadku sprzedaży rzeczy ruchomych i świadczenia usług, przed sąd miejsca, w którym rzeczy zgodnie z umową zostały dostarczone albo miały zostać dostarczone (art. 5 pkt 1 lit. b tiret pierwsze), ewentualnie przed sąd miejsca, w którym usługi zgodnie z umową były świadczone albo miały być świadczone (art. 5 pkt 1 lit b tiret drugie).

Zwrócić należało przy tym uwagę, iż treść art. 5 pkt 1 lit. a stanowiła powtórzenie
art. 5 pkt 1 Konwencji z dnia 27 września 1968 r. o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych zastąpionej w stosunkach pomiędzy państwami członkowskimi rozporządzeniem nr 44/2001 (Dz.U.UE.L. 1972, Nr 299, s. 32 – dalej Konwencja Brukselska). W zakresie omawianego przepisu zachowało zatem aktualności orzecznictwo wypracowane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na gruncie Konwencji Brukselskiej. W szczególności, jak wskazał Trybunał w wyroku z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie F. P., T. R. przeciwko G. W.
L., sygn. C – 533/07, w odniesieniu do umów innych niż umowy sprzedaży rzeczy ruchomych oraz umowy o świadczenie usług, miejsce wykonania zobowiązania w rozumieniu art. 5 pkt 1 lit. a, a tym samym właściwość krajową sądów ustalać należało indywidualnie dla dochodzonego roszczenia, na podstawie prawa właściwego wskazanego przez reguły kolizyjne państwa forum. Innymi słowy ocenić należało, jakiemu prawu materialnemu poddany został łączący strony stosunek prawny, a następnie ustalić w oparciu o to prawo miejsca wykonania dochodzonego zobowiązania (por. postanowienie Sądu Najwyższegoz dnia 5 kwietnia 2007 r., sygn. akt II CSK 260/06).

Ustawodawca unijny w zakresie sprzedaży rzeczy ruchomych oraz świadczenia usług odstąpił jednak od wskazanej wyżej reguły, przyjmując dla wszystkich wynikających
z powyższych umów roszczeń jednolitą podstawę ustalania jurysdykcji opartą na miejscu spełnienia świadczenia charakterystycznego. Jak przy tym wynika z wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 11 marca 2010 r. w sprawie (...) przeciwko (...) SA, sygn. C – 19/09 treść tego pojęcia ustalana musi być w sposób autonomiczny. W szczególności Trybunał zaznaczył,
że zakwalifikowania danej umowy jako umowy sprzedaży rzeczy ruchomych nie wyklucza fakt, iż towar, który ma być dostarczony, ma zostać uprzednio wytworzony lub wyprodukowany chyba, że produkcja następuje przy wykorzystaniu w przeważającej mierze materiałów dostarczonych przez zamawiającego. Trybunał podkreślił, iż wskazówkę interpretacyjną co do charakteru danej umowy stanowi również zakres odpowiedzialności dostawcy. Jeżeli jest on odpowiedzialny za jakość i zgodność towaru z umową, co jest wynikiem jego działania, odpowiedzialność ta przechyla szalę na korzyść zakwalifikowania umowy jako sprzedaży rzeczy ruchomych. Natomiast jeżeli sprzedający jest odpowiedzialny tylko za należyte wykonanie zgodnie z instrukcjami kupującego, okoliczność ta przemawia raczej za zakwalifikowaniem umowy jako świadczenia usług (por. wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 25 lutego 2010 r. w sprawie (...) przeciwko (...) S.. sygn. C – 381/08).

W świetle powyższych uwag, w ocenie Sądu Apelacyjnego, łączące strony umowy zakwalifikować należało jako sprzedaż rzeczy ruchomych. Powódka przyjęła bowiem na siebie obowiązek wykonania określonej ilości rzeczy oznaczonych co do gatunku
i dostarczenia ich do umówionego miejsca położonego na terenieN.. Powódka realizowała zamówienie przy wykorzystaniu materiałów niepochodzących od pozwanej. Odpowiedzialna była przy tym nie tylko za staranność działania, ale również za jakość wyprodukowanych towarów (strony wyraźnie wskazały okres trwania gwarancji). Mając zatem na uwadze wskazane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej kryteria rozróżnienia pomiędzy świadczeniem usług, a sprzedażą rzeczy ruchomych, brak było podstaw do zakwalifikowania łączących strony umów jako umów świadczenia usług. Jednocześnie podkreślić należało, że Trybunał mając na uwadze autonomiczny charakter regulacji art. 5 pkt 1 lit. b rozporządzenia nr 44/2001 w stosunku do ustawodawstw krajowych, zakres pojęcia sprzedaży rzeczy ruchomych ustalał przy wykorzystaniu obowiązujących regulacji międzynarodowych, w tym przede wszystkim konwencji dotyczących międzynarodowej sprzedaży towarów. Te zaś unormowania jednoznacznie przewidują możliwości zakwalifikowania umów dostawy towarów odpowiadających w swej treści zobowiązaniu powódki, jako umów sprzedaży towarów. W takim przypadku, niezależnie od nakładu pracy dostawcy i miejsca jej wykonywania, za miarodajne dla określenia miejsca wykonania zobowiązania, a tym samym jurysdykcji sądu dla wszystkich roszczeń wynikających z umowy, zgodnie art. 5 pkt 1 lit. b tiret pierwsze rozporządzenia
nr 44/2001, uznać należało ostateczne miejsce dostarczenia towarów (por. wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 25 lutego 2010 r. w sprawie (...) przeciwko (...) S.. sygn. C – 381/08). Zważywszy zaś, iż miejscem tym
w niniejszej sprawie były N., brak było podstaw do przyjęcia jurysdykcji sądów p.. Zaznaczyć także należy, że możliwe jest również wytoczenie powództwa w oparciu o normy ogólne uregulowane w art. 2 rozporządzenia nr 44/2001, który odsyła do siedziby (miejsca zamieszkania) strony pozwanej.

Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżone postanowienie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. w ten sposób, odrzucił pozew na podstawie
art. 1099 § 1 k.p.c.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. zasądzając od powódki na rzecz pozwanej kwotę 7.200 zł w tytułem kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (§ 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – Dz. U. 2002, Nr 163, poz. 1349) oraz kwotę 23.317 zł tytułem kosztów postępowania zażaleniowego, na które złożyła się opłata od zażalenia w wysokości 19.717 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600 zł (§ 6 pkt 7 w zw. z § 12 ust. 2 pkt 2 wskazanego wyżej rozporządzenia).