Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 1043/16

UZASADNIENIE

Ł. L. został oskarżony o to, że:

I. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza Policji Ł. K. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, w ten sposób, że szarpał i odpychał rękoma Ł. K., a następnie kolejno obiema pięściami uderzył go w klatkę piersiową,

tj. o czyn z art. 222 § 1 k.k.

II. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. używając słów powszechnie uznanych za obelżywe znieważył podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych funkcjonariusza Policji Ł. K.,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

III. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza Policji M. F. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, w ten sposób, że kopał obiema nogami po nogach M. F.,

tj. o czyn z art. 222 § 1 k.k.

IV. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. używając słów powszechnie uznanych za obelżywe znieważył podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych funkcjonariusza Policji M. F.,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

V. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza Policji M. W. podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, w ten sposób, że kopał obiema nogami po nogach M. W.,

tj. o czyn z art. 222 § 1 k.k.

VI. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. używając słów powszechnie uznanych za obelżywe znieważył podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych funkcjonariusza Policji M. W.,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

VII. w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. używając słów powszechnie uznanych za obelżywe znieważył podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych funkcjonariuszy Policji M. T., R. W., P. W. i A. M.,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 20 maja 2016 roku, w sprawie o sygn. akt III K 301/15, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi:

1.  oskarżonego Ł. L. uznał za winnego dokonania czynów zarzucanych mu w punktach: I, III i V z których każdy wyczerpał dyspozycję art. 222 § 1 k.k., przyjmując, że czynów tych oskarżony dopuścił się w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby nieprawomocny co do któregokolwiek z nich, to jest w warunkach ciągu przestępstw o którym mowa w art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 222 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierzył mu karę 50 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 złotych,

2.  w miejsce czynu zarzucanego w punktach II, IV, VI i VII oskarżonego Ł. L. uznał za winnego tego, że w dniu 30 stycznia 2015 roku w Ł. używając słów powszechnie uznanych za obelżywe znieważył podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych funkcjonariuszy Policji Ł. K., M. F., M. W., M. T., R. W., P. W. i A. M., czym wyczerpał dyspozycję art. 226 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 226 § 1 k.k. wymierzył mu karę 40 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 złotych,

3.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., art. 86 § 1 i 2 k.k. i art. 91 § 2 k.k., za zbiegające się ciąg przestępstw i przestępstwo przypisane w punktach: 1 i 2 orzekł wobec oskarżonego Ł. L. karę łączną 80 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 złotych,

4.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył na poczet orzeczonej kary łącznej grzywny okres zatrzymania od dnia 30 stycznia 2015 r. godzina 22:50 do dnia 31 stycznia 2015 r. godzina 12:20,

5.  zasądził od oskarżonego Ł. L. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 340 złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego Ł. L..

Obrońca oskarżonego Ł. L., na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 444 k.p.k. zaskarżył powyższy wyrok w całości na korzyść oskarżonego.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. obrońca oskarżonego powyższemu orzeczeniu zarzucił obrazę przepisów postępowania karnego mającą wpływ na treść wyroku, a to art. 4 k.p.k., art. 5 § 1 i 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. poprzez ukształtowanie przekonania sądu na podstawie wybranych, a nie wszystkich dowodów, polegającą na dowolnej, a nie swobodnej ocenie dowodów, w szczególności na:

a)  odmówieniu waloru wiarygodności spójnym i jednolitym wyjaśnieniom oskarżonego Ł. L. konsekwentnie i stanowczo nieprzyznającego się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, w sytuacji, gdy wyjaśnienia te w równym stopniu co zeznania świadków mogą odzwierciedlać rzeczywisty przebieg zdarzenia;

b)  oparciu tezy o winie i sprawstwie oskarżonego praktycznie jedynie na zeznaniach policjantów złożonych w toku postępowania przygotowawczego, które, podzielone na dwie grupy – w zależności od osoby przesłuchującej są niemal identyczne w swej treści i w konstrukcji zdań przez co nie zasługują one w żadnej mierze na walor wiarygodności;

c)  rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości, powstałych w sprawie przy ocenie treści wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków, co do sprawstwa czynu, na niekorzyść oskarżonego.

W konkluzji apelacji obrońca oskarżonego, na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 2 k.p.k., wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od dokonania przypisanych mu czynów przestępczych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi – Widzewa w Łodzi.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego Ł. L. nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy zauważyć, że sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego, a uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom proceduralnym i nie wykracza poza granice swobodnej oceny dowodów i jest zgodne z zasadami prawidłowego rozumowania.

Sąd pierwszej instancji w sposób wyczerpujący i logicznie niesprzeczny uzasadnił w oparciu o jakie dowody uznał oskarżonego za winnego popełnienia przypisanych mu przestępstw oraz dlaczego nie dał wiary dowodom przeciwnym, a w szczególności należycie uzasadnił, dlaczego nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego nieprzyznającego się do popełnienia zarzucanych mu czynów przestępczych.

Argumenty podniesione we wniesionej apelacji stanowią w istocie polemikę z rozstrzygnięciem sądu meriti oraz dokonaną przez ten sąd oceną dowodów, która znajduje ochronę w treści art. 7 k.p.k.

Właściwie wszystkie zarzuty wniesionej apelacji, dotyczące tak obrazy przepisów postępowania, która miała mieć wpływ na treść wyroku w postaci naruszenia naczelnych zasad postępowania karnego – zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 7 k.p.k., zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. oraz zasady obiektywizmu wyrażonej w art. 4 k.p.k., a także przepisów art. 424 k.p.k. i art. 410 k.p.k., mają polemiczny charakter. W swej argumentacji obrońca oskarżonego przedstawił bowiem swój własny, odmienny od wyrażonego w zaskarżonym wyroku, punkt widzenia na dokonaną przez sąd pierwszej instancji ocenę przeprowadzonych dowodów. Zarzut podniesiony w apelacji, dotyczący niewłaściwej oceny materiału dowodowego – aby był skuteczny – nie może jednak być skonstruowany wyłącznie na zasadzie stwierdzenia, iż sąd pierwszej instancji popełnił błąd, ponieważ dał wiarę określonemu dowodowi (lub jej nie dał), podczas gdy zdaniem skarżącego tenże dowód jest niewiarygodny (lub wiarygodny). Tymczasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego Ł. L. zbudowane były na takiej właśnie zasadzie. Obrońca oskarżonego we wniesionym środku odwoławczym forsuje pogląd, iż sąd pierwszej instancji w sposób dowolny uznał wyjaśnienia oskarżonego za niewiarygodne i błędnie oparł zapadłe rozstrzygnięcie na dowodach z zeznań pokrzywdzonych – funkcjonariuszy Policji.

Odnosząc się do prezentowanych we wniesionym środku odwoławczym zarzutów związanych z oparciem rozstrzygnięcia na podstawie zeznań pokrzywdzonych, w pierwszej kolejności wskazać należy, iż w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym sam fakt pokrzywdzenia nie świadczy o nieprawdziwości zeznań pokrzywdzonego, zwłaszcza gdy między zeznaniami świadków (tj. pokrzywdzonego i pozostałych osób) nie zachodzą istotne sprzeczności (por. orzecz. SN z dnia 17 kwietnia 1953 roku, sygn. akt IV K 380/52, opubl. OSN 35/54). Autor wniesionej apelacji zdaje się jednakże nie zauważać obszernego i bardzo rzetelnie sporządzonego uzasadnienia sądu rejonowego, zawierającego właściwą ocenę wszystkich zgromadzonych dowodów, w którym sąd meriti prawidłowo oceniając je jako wiarygodne i korespondujące ze sobą wyczerpująco i zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego wyjaśnił płynące z nich wnioski. Zwrócić przy tym należy uwagę na fakt, iż przebieg inkryminowanego zdarzenia sąd pierwszej instancji ustalił nie tylko na podstawie zeznań pokrzywdzonych – których, jak było wyżej wskazane, nie można dezawuować jedynie ze względu na fakt, iż stoją w opozycji do wersji prezentowanej przez oskarżonego – ale również na podstawie wyjaśnień oskarżonego, które w wielu fragmentach korespondują z zeznaniami funkcjonariuszy Policji, których dobra – wskutek zachowania się oskarżonego – zostały naruszone.

Obrońca oskarżonego Ł. L. we wniesionym środku odwoławczym akcentuje przede wszystkim, iż zeznania pokrzywdzonych funkcjonariuszy nie powinny stanowić podstawy ustaleń faktycznych, gdyż złożone na etapie postępowania przygotowawczego są niemal identyczne w swej treści i w konstrukcji zdań, przez co tracą walor wiarygodności. Jednakże skarżący zdaje się nie zauważać, iż sąd meriti w pisemnych motywach skarżonego rozstrzygnięcia wyraźnie wskazał, iż treść zeznań policjantów złożonych na etapie postępowania przygotowawczego, właśnie ze względu na ich niemal identyczną treść, same w sobie nie są miarodajne i podstawy ustaleń faktycznych stanowić nie mogły. Sąd rejonowy wskazał jednocześnie, że wszyscy ci policjanci zostali ponownie przesłuchani na etapie postępowania sądowego, treść ich depozycji została skonfrontowana z tym, co zeznali w postępowaniu przygotowawczym i dopiero na tej podstawie możliwym było poczynienie ustaleń faktycznych.

Odnosząc się zaś do oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego Ł. L., wskazać należy, iż słusznie sąd rejonowy zauważył, że z ich treści wynika, że to oskarżony był osobą, która zainicjowała zdarzenie będące przedmiotem niniejszego postępowania – to sam oskarżony zaczepił funkcjonariuszy czyniąc pod ich adresem uwagi dotyczące prawidłowości przeprowadzanych przez nich czynności. Sam Ł. L. wskazał również, iż nie chciał po wylegitymowaniu go w jego mieszkaniu wyjść z lokalu razem z policjantami w celu dokończenia przez nich interwencji. Oskarżony twierdził jednocześnie w swoich depozycjach, że policjanci zachowywali się niewłaściwie, jednakże nigdzie nie zgłosił swoich uwag. Co więcej, Ł. L. twierdził, że użyto wobec niego paralizatora, gdy tymczasem na wyposażeniu VI Komisariatu K. w Ł., gdzie został przewieziony, takiego sprzętu nie ma. Mając powyższe na uwadze, sąd meriti słusznie zatem dostrzegł, iż wyjaśnienia nieprzyznającego się do winy oskarżonego de facto potwierdziły wersję wydarzeń prezentowaną przez funkcjonariuszy Policji.

Trzeba w tym miejscu przypomnieć, iż to sąd pierwszej instancji jest organem właściwym do rozstrzygania sprawy i do oceny dowodów. Zgodnie z art. 7 k.p.k. kształtuje on swoje przekonanie dotyczące przebiegu zdarzenia na zasadzie swobodnej oceny wszystkich przeprowadzonych dowodów. Co przy tym ważne – ocena swobodna nie jest równoznaczna z oceną dowolną, jako że musi ona zostać przeprowadzona z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Co więcej – przeprowadzając ocenę materiału dowodowego sąd jest z urzędu zobowiązany do tego, aby badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.).

Tymczasem ani oskarżony, ani jego obrońca – prowadząc polemikę z ustaleniami
i wnioskami sądu pierwszej instancji – nie muszą kierować się powyższą zasadą obiektywizmu. Mogą bowiem całkowicie pomijać, bagatelizować, czy też spychać na dalszy plan te dowody, które są niewygodne z punktu widzenia realizacji linii obrony oraz równocześnie podkreślać i nadawać szczególne znaczenie tym, które są z tego punktu widzenia wygodne, mogą również w odmienny od sądu sposób interpretować różne okoliczności, nadawać im inne znaczenia. I taka właśnie sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie. Obrońca oskarżonego we wniesionej apelacji próbuje zdyskredytować zeznania pokrzywdzonych – funkcjonariuszy Policji, forsując jednocześnie wiarygodność wyjaśnień oskarżonego Ł. L.. Jednakże ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji jest w ocenie sądu odwoławczego prawidłowa, dokonana zgodnie z zasadami logiki i prawidłowego rozumowania i brak jest jakichkolwiek podstaw do jej podważenia.

Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazała również na brak jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia naruszenia, wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k., zasady in dubio pro reo, co zarzucił skarżonemu rozstrzygnięciu obrońca oskarżonego Ł. L.. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 września 2013 roku (sygn. akt II KK 223/13) wskazał, iż „reguła z art. 5 § 2 k.p.k. nie może być wykorzystywana do uproszczonego traktowania wszelkich wątpliwości zachodzących w procesie. Zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega bynajmniej na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o niejednakowej treści. Nie jest więc sprzeczny z tą zasadą wybór wersji mniej korzystnej, oczywiście znajdującej oparcie w dowodach, jeżeli w przeciwieństwie do korzystniejszej, właśnie one pasują do obrazu zdarzenia jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym dopełnienie, gdy pozostałe elementy zdarzenia nie są w ogóle kwestionowane” (opubl. na stronie internetowej Sądu Najwyższego – sn.pl), w tym samym postanowieniu Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że „w sytuacji, gdy konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo”. Z całą mocą należy podkreślić, że dla oceny zasadności zarzutu naruszenia zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. nie mają znaczenia podnoszone w apelacji wątpliwości strony postępowania, co do ustaleń poczynionych w sprawie. Bez znaczenia pozostają odmienne od sądu zapatrywania strony procesowej na daną okoliczność. Istotnym jest tylko, czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście takowe wątpliwości powziął, których wobec braku możliwości usunięcia, nie rozstrzygnął na korzyść oskarżonego. Tylko w takiej sytuacji dochodzi bowiem do złamania jednej z naczelnych zasad postępowania karnego, nakazującej rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. W innym przypadku – gdy sąd rozstrzygając wątpliwości daje wiarę tej bądź innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a jedynie o korzystaniu przez orzekający sąd z jednej ze swoich podstawowych prerogatyw – swobodnej oceny dowodów. Z taką sytuacją sąd okręgowy zetknął się w niniejszym postępowaniu – to strona postępowania szerzy wątpliwości związane zwłaszcza z dokonaną przez sąd rejonowy oceną dowodów z zeznań świadków – funkcjonariuszy Policji, a także z wyjaśnień oskarżonego Ł. L., których to wątpliwości sąd pierwszej instancji nie powziął i – z analizy zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż – powziąć nie powinien. W świetle powyższych rozważań nie może być zatem mowy o naruszeniu w niniejszym postępowaniu przez sąd meriti zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k.

Mając powyższe na uwadze, w realiach niniejszej sprawy uznać należało, iż przyjęcie przez sąd rejonowy zawinionego sprawstwa oskarżonego Ł. L. odnośnie wszystkich przypisanych mu czynów przestępczych było w pełni uzasadnione.

Kwalifikacja prawna czynów przestępczych przypisanych oskarżonemu także odpowiada prawu.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w niniejszej sprawie tego rodzaju uchybień, które skutkować musiałyby uniewinnieniem oskarżonego Ł. L. od popełnienia zarzucanych mu czynów przestępczych, czego domagał się obrońca oskarżonego we wniesionym środku odwoławczym albo koniecznością uchylenia wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Orzeczenie o karze wymierzonej oskarżonemu za przypisane mu przestępstwa zawarte w zaskarżonym wyroku również, w ocenie sądu odwoławczego, jest prawidłowe i nie ma powodu do jego korekty.

Orzeczona wobec oskarżonego przez sąd pierwszej instancji kara łączna grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych z ustaleniem, że wysokość jednej stawki wynosi 30 złotych za przypisane mu przestępstwa nie nosi bowiem znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Sąd odwoławczy nie znalazł zatem podstaw do uwzględnienia apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego Ł. L. i dlatego na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy jako odpowiadający prawu.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od oskarżonego Ł. L. rzecz Skarbu Państwa kwotę 260 złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.