Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 717/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marcin Schoenborn (spr.)

Sędziowie SSO Bożena Żywioł

SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Mateusz Pietuch

przy udziale Adama Latki

Prokuratora Prokuratury RejonowejG.

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2016 r.

sprawy 1.M. P. ur. (...) w G.,

syna R. i K.

oskarżonego z art. 158§1 i 2 kk w zw. z art. 159 kk w zw. z art. 25§2 kk

2.P. P. ur. (...) w K.,

syna K. i E.

oskarżonego z art. 158§1 i 2 kk w zw. z art. 159 kk w zw. z art. 25§2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 9 grudnia 2015 r. sygnatura akt III K 10/09

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 435 kpk, art. 636§ 1 i 2 kpk

1.zmienia zaskarżony wyrok, również wobec J. J., który apelacji nie wnosił, w ten sposób, że:

- w pkt 1 przyjmuje, iż zarówno oskarżony M. P., jak i oskarżony P. P.używali stalowych prętów zbrojeniowych, a oskarżony J. J.używał noża,

- uchyla pkt 3;

2. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokatów: P. D. i A. R. kwoty po 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy), obejmujące kwoty po 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy), podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonych z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4. zasądza od oskarżonych M. P.i P. P.wydatki postępowania odwoławczego w kwotach po 526,60 zł (pięćset dwadzieścia sześć złotych i sześćdziesiąt groszy), oraz wymierza im opłaty za II instancję w kwotach po 120 zł (sto dwadzieścia złotych)

Sygn. akt VI Ka 717/16

UZASADNIENIE

  wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 28 października 2016 r. sporządzone w odniesieniu do M. P.stosownie do art. 423 § 1a kpk w zw. z art. 458 kpk na wniosek tego oskarżonego

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 4 grudnia 2015 r. sygn. akt III K 10/09 uznaje oskarżonych J. J., M. P.i P. P.za winnych popełnienia występku z art. 158 § 2 kk i art. 159 kk przy zast. art. 11 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 31 maja 2008 r. w P., działając wspólnie i w porozumieniu, wzięli udział w bójce, w czasie której używali noża i stalowych prętów zbrojeniowych, w wyniku czego K. W.doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci rany kłutej okolicy lędźwiowej prawej z przebiciem płuca, odmy i krwotoku do jamy opłucnej, które to obrażenia stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu i za to na mocy art. 158 § 2 kk przy zast. art. 11 § 3 kk wymierzył im kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności (pkt 1 wyroku), przy czym wykonanie tych kar warunkowo zawiesił na 2 letni okres próby w oparciu o art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 kk (pkt 2). Nadto na mocy art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonych obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. W.kwot po 1.000 złotych (pkt 3 wyroku). Następnie przyznał ze Skarbu Państwa obrońcom M. P.i P. P.stosowne kwoty tytułem pomocy prawnej udzielonej z urzędu tymże oskarżonym (pkt 4 i 5 wyroku). W końcu na mocy art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych obciążył oskarżonych kosztami sądowymi (pkt 6, 7 i 8 wyroku).

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości na korzyść oskarżonych M. P.i P. P.apelacjami ich obrońców.

Obrońca oskarżonego M. P.zarzucił orzeczeniu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, polegający na stwierdzeniu, że:

a)  oskarżony P. wraz ze współoskarżonym J. i P. brał udział w bójce, pomimo że prawidłowa analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie winna prowadzić do wniosku, iż oskarżeni jedynie odpierali atak osób z grupy pokrzywdzonego,

b)  oskarżony P. ruszył w pościg za pokrzywdzonym.

Stawiając zaś taki zarzut wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego P..

Również drugi apelujący z powołaniem się na podniesione zarzuty domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i uniewinnienia oskarżonego P. P..

Sąd Okręgowy w Gliwicach przedstawiając natomiast zgodnie z oczekiwaniem oskarżonego M. P.zawartym we wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku zapadłego w instancji odwoławczej, czym się konkretnie kierował zmieniając w niewielkim zakresie wyrok Sądu Rejonowego w odniesieniu do tego oskarżonego i dlaczego za niezasadne uznał zarzut i wniosek apelacji wniesionej na jego korzyść, zważył, co następuje.

Wbrew wywodom obrońcy M. P.Sąd merytoryczny zgromadzony materiał dowodowy poddał rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej również w/w oskarżonego jak najbardziej trafne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest prawidłowy pod względem logicznym i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej od dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów, ani też do zakwestionowania trafności jego istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych.

Wedle obu skarżących, oskarżeni P. i P. mieli być jedynie ofiarami napaści, której się skutecznie przeciwstawili, nie zaś świadomymi uczestnikami bójki, podczas której każdy z nich używał niebezpiecznego przedmiotu i której następstwem objętym nieumyślnością był ciężki uszczerbek na zdrowiu doznany przez K. W., co konkretnie ustalił Sąd Rejonowy i czemu dał dobitnie wyraz przede wszystkim w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, precyzyjnie w nim określając, który z oskarżonych jakiego niebezpiecznego przedmiotu używał spośród wymienionych w opisie przypisanego im czynu noża i stalowych prętów zbrojeniowych.

Obrońca M. P.nie kwestionując, że tenże oskarżony w obronie przed napastnikami użył wówczas stalowego pręta zbrojeniowego, wskazywał przy tym, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego ma nie wynikać, iż akurat oskarżony P. ruszył następnie w pościg, podczas którego K. W.został ugodzony w plecy przedmiotem ostrym, przez siebie identyfikowanym jako pręt, a którym dla biegłego medyka mógł być zarówno stalowy pręt zbrojeniowy, jak i nóż, do używania którego akurat dla odparcia napaści przyznawał się J. J..

Zapewne na tej podstawie obrońca M. P.uważa, iż przynajmniej tego oskarżonego rola w zdarzeniu ograniczyła się do odpierania napaści. Nie można mu zatem przypisać udziału w bójce charakteryzującej się starciem pomiędzy co najmniej trzema osobami, z których każda występuje w zdarzeniu w podwójnej roli: atakującego i broniącego się. Winien natomiast być uznany za ofiarę pobicia, czyli czynnej napaści dwóch lub więcej osób na jedną lub więcej osób.

Nie zauważa jednak tenże skarżący, iż dla kwalifikacji zdarzenia jako pobicia w rozumieniu art. 158 kk koniecznym jest ustalenie, że strona atakująca ma przewagę nad napadniętymi.

W okolicznościach niniejszej sprawy dla tego rodzaju ustalenia nie było jednak najmniejszych podstaw. Nim bowiem doszło do starcia dwóch grup mężczyzn pod domem M. S., ta z udziałem M. P., niejako spodziewając się napaści ze strony osób, które nadjechały F. (...), zdołała wyposażyć się w stalowe pręty zbrojeniowe, które w bagażniku swego samochodu posiadał P. P.. J. J.natomiast już wcześniej wszedł w posiadanie noża.

Przebieg samego starcia, przedstawiony przez jego uczestników dość ogólnikowo, tak jakby nic istotnego się nie wydarzyło, rzeczywiście nie był na tyle wyrazisty, by wyłącznie na jego podstawie możliwym było dokładne rozeznanie się w jego charakterze. Nie mniej nie było kwestionowanym, że grupa która jako pierwsza zaatakowała, również dysponując niebezpiecznymi przedmiotami, które miały pójść w użycie, po niedługiej chwili znalazła się w totalnym odwrocie. Co przy tym istotne, salwowała się ucieczką. Nie mogło to być przypadkowe. Zasady logiki oraz doświadczenie życiowe podpowiadają, iż tak nie reagują osoby, których atak został jedynie odparty, ale ci, którzy znaleźli się wręcz w defensywie, co oznacza, że wpierw broniący się musieli przejść do ataku.

Na taki przebieg zajścia zdawały się natomiast wskazywać zeznania M. S., który miał możliwość naocznie je zaobserwować. Podał, że była „wielka bitwa, jeden wielki młyn”. Dowodu tego, na który wprost naprowadzały wywody Sądu Rejonowego zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, apelujący obrońca M. P.zdawał się kompletnie nie dostrzegać. Był on zaś w zasadzie kluczowym dla kwalifikacji samego zdarzenia. Poza tym z zeznań M. S. wynikało, iż za salwującą się ucieczką grupą mężczyzn pobiegli ci, którzy wcześniej zdołali przejść do ofensywy. W tej grupie musiał być też M. P., skoro jak sam w istocie przyznał, był wcześniej wśród odpierających atak, w tym celu wymachiwał trzymanym prętem, twierdził jedynie, iż nikogo nim nie zdzielił. Relacje jedynie zidentyfikowanych uciekających, z których ma wynikać, że goniących było może dwóch, a na pewno jedna osoba, nie pozostawały natomiast w sprzeczności z zeznaniami M. S.. Choćby K. W.zeznał przecież, iż nie oglądał się za siebie podczas ucieczki. Nie mniej owego jednego goniącego wprost wiązał z grupą przeciwną właśnie z powodu pręta, którego odgłos upadku podczas pościgu najpierw usłyszał, a następnie poczuł, że czymś ostrym został ugodzony w plecy. Stąd nie do zaakceptowania pozostaje, aby ową osobą był ktoś z jego grupy, w szczególności niezidentyfikowani K. i D., co tym bardziej wydaje się niemożliwe, że K. W.z uciekających w stronę rynku w P. biegł jako ostatni. Również zeznania G. G. nie wskazywały na którekolwiek z owych bliżej nieustalonych osobników jako sprawcę ugodzenia K. W.. Wynikało z nich jedynie, że również w interesie tej grupy napastniczej, do której się zaliczali, nie było, aby sprawą zainteresowały się organy ścigania. Jako uczestnicy bójki mieli po temu powody. Mieli prawo też czuć odpowiedzialność za los K. W., skoro nie uczestniczył on bezpośrednio w starciu pod domem M. S., a jedynie dowiózł ich tam swoim samochodem wyposażonych w przedmioty, które ze swej istoty musiały w danych okolicznościach im posłużyć do ataku.

Nie sposób było też pominąć zeznań R. F. w tym fragmencie, w którym wskazał na konfrontację obu grup. Tego rodzaju określeniu trudno byłoby przypisać cechy zdarzenia mającego postać pobicia. Silnie natomiast sugeruje ono właśnie bójkę, w której w dynamice tego zdarzenia zmieniały się role poszczególnych jej uczestników zgrupowanych na dwóch frontach.

Właśnie mając w polu widzenia przywołane depozycje M. S. i R. F. Sąd Rejonowy doszedł do poprawnego logicznie wniosku, zgodnego również ze wskazaniami doświadczenia życiowego, iż przedmiotowe zdarzenie należało oceniać właśnie w kategorii bójki.

Do odmiennych wniosków nie mogły natomiast prowadzić wydarzenia poprzedzające, nawet jeśli wynikały z nich okoliczności wskazujące na to, że to przeciwna oskarżonym grupa, w której znajdował się m.in. K. W., miałaby mieć przede wszystkim motywację, by dążyć do zwarcia w odpowiedzi na dewastację samochodu K. W.. Doświadczenie życiowe podpowiada przecież, iż nie wiele trzeba, by sprowokować bójkę. Poza tym wcześniejsze zdarzenie na P., podczas którego za sprawą T. K. urazu nosa doznał J. J., nie pozwalało wcale traktować oskarżonych, w tym M. P., jako kompletnie nie mogących być zainteresowanymi starciem z osobami, z kręgu których wywodził się w/w napastnik.

Co również oczywiste, ocenami Prokuratora odnośnie charakteru zdarzenia Sąd Rejonowy nie był związany, skoro przedmiotem osądu było zdarzenia faktyczne (historyczne) objęte zarzutem aktu oskarżenia, a nie jego opis i kwalifikacja prawna ( por. wyrok SN z 15 kwietnia 2009 r., III KK 384/08, LEX nr 503181).

Niewątpliwie zaś uczestnikiem przedmiotowej bójki był też oskarżony P..

Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, do przyjęcia udziału w bójce nie jest konieczne, aby konkretna osoba zadała innej osobie cios w postaci uderzenia, kopnięcia itp. Do przyjęcia uczestnictwa w bójce wystarczy „świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie ludzi” ( por. wyrok SN z dnia 28 lipca 1972 r., Rw 692/72, OSNKW 1972, nr 11, poz. 181, a także wyrok SA w Białymstoku z dnia 25 listopada 1997 r., II AKa 85/97, OSA 1998, z. 10, poz. 56 oraz wyrok SA w Krakowie z dnia 29 marca 2010 r., II AKa 69/10, KZS 2010 z. 9, poz. 28). Określona w art. 158 kk quasi odpowiedzialność zbiorowa przejawia się zatem w tym, że sprawca odpowiada na jego podstawie niezależnie od tego, czy to właśnie jego zachowanie stanowi o niebezpieczeństwie dla życia lub zdrowia oraz czy można mu przypisać np. zadanie uderzenia powodującego uszczerbek na zdrowiu.

Bynajmniej wedle Sądu I instancji udział oskarżonego P. w owej bójce nie wyrażał się wcale w zadaniu konkretnego ciosu czy uderzenia, choćby używanym stalowym prętem zbrojeniowym, w szczególności K. W.podczas jego ucieczki. Nie mniej oskarżony P. świadomie zaangażował się w opór, jaki z innymi osobami został stawiony grupie napastniczej, po czym wraz z tymi osobami przeszedł do kontrataku.

Jednocześnie zauważenia wymaga, iż nie był kwestionowanym niebezpieczny charakter przedmiotowego zdarzenia, wyrażający się narażeniem człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk. Nie mógł on budzić wątpliwości już choćby dlatego, co spotkało K. W.ugodzonego ostrym przedmiotem w plecy przez jedną z osób z grona tych, które we wcześniejszej konfrontacji posługiwały się stalowymi prętami zbrojeniowymi, a jedna z nich nożem. Doznane w wyniku tego obrażenia ciała skutkowały bowiem chorobą realnie zagrażającą życiu K. W.. Nie mniej owego niebezpieczeństwa doszukiwać należało się również w charakterze przedmiotów użytych przez uczestników bójki. Wszystkie należało zaliczyć do kategorii niebezpiecznych ze względu na ich właściwości. Zdolne były ciąć, a także przebijać się przez powłoki skórne człowieka i ranić jego narządy wewnętrzne.

Skoro zaś już samo narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu stanowi znamię występku wzięcia udziału w niebezpiecznej bójce, to tym bardziej z realizacją tego znamienia mamy doczynienia, jeżeli skutek taki został rzeczywiście spowodowany ( por. wyrok SN z 6 maja 2010 r., II KK 278/09, LEX nr 583783).

Zgodzić należało się również z Sądem Rejonowym w tym, że i oskarżony P. mógł przewidzieć w/w skutek bójki w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka.

Oczywiście sam udział w bójce ma wprawdzie charakter działania umyślnego, ale za skutek tego zachowania w postaci ciężkiego uszczerbku sprawca (art. 158 § 2 kk) sprawca poniesie odpowiedzialność tylko w sytuacji opisanej w art. 9 § 3 kk, a więc gdy nie miał zamiaru spowodowania takiego skutku, ale następstwo nim objęte przewidywał albo mógł przewidzieć.

Nie może jednak budzi wątpliwości, że normalny, dorosły i nie dotknięty zakłóceniami czynności psychicznych człowiek może przewidzieć, że skutkiem bójki, w trakcie którego sprawcy posługują się nożem i stalowymi prętami zbrojeniowymi, może być ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka choćby w postaci choroby realnie zagrażającej jego życiu jako zwykłe, a nie nadzwyczajne (nieprzewidywalne), następstwo takiego zachowania ( por. wyrok SA w Warszawie z 5 grudnia 2012 r., II AKa 341/12, LEX nr 1240275).

Już tylko z podanych przyczyn prawidłowym było przypisanie oskarżonemu P. popełnienia przestępstwa z art. 158 § 2 kk i art. 159 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Sąd Rejonowy nie ustrzegł się jednak uchybienia przy opisie tego czynu w zaskarżonym wyroku, na które Sąd II instancji zobligowany był odpowiednio zareagować, by uczynionym zostało zadość wymaganiom art. 413 § 2 pkt 1 kpk. Zgodnie z tym przepisem wyrok skazujący musi zawierać dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu. Opis czynu powinien w związku z tym zawierać komplet znamion, które zostały wypełnione ustalonym zachowaniem sprawcy ( por. wyrok SN z dnia 22 marca 2012 r., IV KK 375/11, OSNKW 2012, nr 7, poz. 78).

Tymczasem ten przyjęty przez Sąd Rejonowy nie uwzględniał należycie konstrukcji odpowiedzialności za przestępstwo z art. 159 kk. Jest ona odmienna, niż w wypadku przestępstw określonych w art. 158 kk. Podstawą skazania uczestnika bójki za przestępstwo z art. 159 kk jest ustalenie, że dany sprawca używał broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego narzędzia. Do skazania na podstawie tego przepisu nie wystarcza ustalenie, że tylko jeden z uczestników bójki używa niebezpiecznego narzędzia. Tylko ten jeden uczestnik odpowiadać będzie na podstawie art. 159 kk (ewentualnie w zbiegu z art. 158 § 2 lub 3 kk), pozostali uczestnicy bójki odpowiadać będą na podstawie odpowiedniego przepisu zawartego w art. 158 kk ( por. wyrok SN z dnia 29 listopada 1979 r., II KR 330/79, OSNKW 1980, nr 4, poz. 34; wyrok SA w Białymstoku z dnia 22 sierpnia 2000 r., II AKa 66/00, OSA 2001, z. 11, poz. 76; wyrok SA w Katowicach z dnia 19 grudnia 2007 r., II AKa 429/07, Prok. i Pr. 2008, nr 9, poz. 24).

Powyższe oznaczało, iż zgodnie z poczynionymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi oskarżony P. nie mógł odpowiadać za używanie podczas bójki przez innych jej uczestników noża i stalowych prętów zbrojeniowych. Mógł natomiast odpowiadać wyłącznie za użycie przez siebie samego niebezpiecznego przedmiotu w rozumieniu art. 159 kk. Był nim niewątpliwie stalowy pręt zbrojeniowy. Stąd również w odniesieniu do tego oskarżonego pierwsza z korekt, której dokonał Sąd Okręgowy w zaskarżonym wyroku. Ogólnie polegała ona na przyjęciu w opisie czynu przypisanego oskarżonym, że tak M. P., jak i P. P., używali stalowego pręta zbrojeniowego, a J. J.używał noża.

Zatem rozstrzygnięcie o sprawstwie i winie z pkt 1 zaskarżonego wyroku należało zaakceptować z tą niewielką zmianą, o której była mowa powyżej.

Wniesienie środka odwoławczego w części odnoszącej się do winy spowodowało też konieczność sprawdzenia całości rozstrzygnięcia o karze.

Sąd Okręgowy nie znalazł najmniejszych podstaw do zakwestionowania rodzaju i wysokości kary, jaka została wymierzona oskarżonemu P.. Podkreślenia wymaga, iż mógłby to uczynić jedynie wówczas, gdyby miała się ona okazać rażąco niewspółmiernie surową. Nie sposób jednak uważać jej za wygórowaną i to w takim stopniu, że w następstwie prawidłowego zastosowania zasad wymiaru kary należałoby je znacząco złagodzić.

Wymierzona oskarżonemu kara 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc w wysokości ustawowego minimum zagrożenia tego rodzaju karą i to jeszcze z zastosowaniem dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia jej wykonania na 2-letni okres próby, w żadnym razie nie może uchodzić za karę niewspółmiernie surową i to w stopniu rażącym. Na pewno jej rodzaj i wysokość nie przekraczają stopnia winy oskarżonego, jak i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Poza tym wydaje się odpowiednią reakcją dla uzyskania zapobiegawczego efektu zarówno w stosunku do oskarżonego, jak i innych osób, które chciałyby iść w jego ślady.

Zaskarżony wyrok wymagał natomiast korekty w zakresie rozstrzygnięcia o obowiązku zadośćuczynienia krzywdzie opartego o art. 46 § 1 kk, które również dotyczyło oskarżonego P.. Analiza akt sprawy wskazuje, iż zapadło ono z obrazą art. 46 § 1 kk w brzmieniu tego przepisu obowiązującym przed dniem 8 czerwca 2010 r., które z uwagi na regułę prawa intertemporalnego wynikającą z art. 4 § 1 kk miało zastosowanie w okolicznościach niniejszej sprawy jako względniejsze dla oskarżonych. Nie może budzić bowiem najmniejszych wątpliwości, iż orzeczenie tego rodzaju środka karnego na podstawie ówczesnego brzmienia art. 46 § 1 kk wymagało uprzedniego wniosku pokrzywdzonego lub innego uprawnionego podmiotu. Tymczasem w okolicznościach niniejszej sprawy taki wniosek i to w terminie wynikającym z art. 49a kpk w jego brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2015 r. (mającym zastosowanie zgodnie z art. 36 pkt 3 ustawy z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw) nie został skutecznie złożony, w tym przez pokrzywdzonego. Był na to czas do zakończenia pierwszego przesłuchania K. W.na rozprawie głównej, a więc do dnia 4 lutego 2011 r. (k. 220-221). Do tego czasu nikt z uprawnionych podmiotów takiego wniosku nie złożył. Nawet oświadczenie pokrzywdzonego, do którego odwołał się Sąd Rejonowy, pochodzi dopiero z 12 maja 2014 r..

W konsekwencji stwierdzenia obrazy przywołanego przepisu prawa materialnego, w następstwie której zapadło rozstrzygnięcie, które w ogóle nie powinno się znaleźć w zaskarżonym wyroku, konieczna była jego stosowna korekta. Sprowadzała się zaś ona do uchylenia niedopuszczalnego w okolicznościach niniejszej sprawy rozstrzygnięcia o środku karnym z punktu 3 zaskarżonego wyroku.

Jednocześnie już tylko z uwagi na postawę pokrzywdzonego, który tak naprawdę nie wykazał się zainteresowaniem w dochodzeniu od oskarżonych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, był też do pewnego stopnia odpowiedzialnym za przebieg wydarzeń finalnie zakończonych jego zranieniem, a żadnemu z oskarżonych, w tym M. P., nie przypisano przecież konkretnie umyślnego spowodowania wynikłych z tego obrażeń ciała, zdaniem Sądu Okręgowego nie zachodziła potrzeba orzeczenia w miejsce uchylonego środka karnego obowiązku probacyjnego z art. 72 § 2 kk.

Sąd Okręgowy nie znajdując natomiast już innych uchybień, niż podniesione w apelacji obrońcy M. P., w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia, w pozostałej części zaskarżony wyrok w odniesieniu do tego oskarżonego utrzymał w mocy.

Zasądzając koszty obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym, wobec ich nieopłacenia przez oskarżonego i złożenia stosownego wniosku przez obrońcę, Sąd odwoławczy kierował się uregulowaniami art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze oraz przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2015 r. poz. 1801). W konsekwencji objęły one opłatę w wysokości ½ opłaty maksymalnej należnej za obronę przed Sądem Okręgowym jako Sądem II instancji podwyższonej o stawkę podatku VAT obowiązującą w dacie orzekania.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł po myśli art. 636 § 1 i 2 kpk. Nie zachodziły bowiem warunki do zwolnienia oskarżonego P. od ich poniesienia określone w art. 624 § 1 kpk.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy orzekł jak w części dyspozytywnej swego wyroku.