Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 255/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2016r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Rudnik

Protokolant: st. sekr. sąd. Zdzisława Dróżdż

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Wieluniu Jarosława Jajczaka

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2016r.

sprawy R. G.

oskarżonego o czyn z art. 178 a § 4 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 13 października 2016r. wydanego w sprawie II K 361/16

na podstawie art. 437§1 kpk ioraz art. 636 §1 kpk:

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. H. P. kwotę 420 (czterysta dwadzieścia) złotych podwyższoną o podatek od towarów i usług w wysokości 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych sześćdziesiąt groszy) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu R. G. z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

3.  zasądza od oskarżonego R. G. kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty za II instancję oraz kwotę 536,60 zł (pięćset trzydzieści sześć złotych sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym.

Sygn. akt II Ka 255/16

UZASADNIENIE

R. G. został oskarżony o dokonanie przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 178a § 4 kk polegającego na tym, że w dniu 31 marca 2016 r. na ul. (...) w W., woj. (...) kierował samochodem osobowym m-ki O. (...) o nr rej. (...) w ruchu lądowym znajdując się w stanie nietrzeźwości, będąc przy tym uprzednio skazanym, prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieluniu w sprawie: II K 394/14, za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, tj. o czyn z art. 178a § 4 kk.

Wyrokiem z dnia 13 października 2016 roku wydanym w sprawie II K 361/16 Sąd Rejonowy w Wieluniu uznał R. G. w granicach zarzucanego mu czynu za winnego popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 178a § 1 kk polegającego na tym, że: w dniu 31 marca 2016 r. na ul. (...) w W., woj. (...) kierował samochodem osobowym m-ki O. (...) o nr rej. (...) w ruchu lądowym znajdując się w stanie nietrzeźwości i za ten czyn na podstawie art. 178a § 1 kk wymierzył mu karę 100 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych, a ponadto na podstawie art. 42§ 2 kk w zw. z art. 43 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 lat, zaś na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 31 marca 2016 roku. Poza tym na podstawie art. 43a § 2 kk Sąd Rejonowy w Wieluniu orzekł od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 5.000 złotych oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie zawiadomienia o jego treści w budynku Urzędu Miejskiego w W. przez okres 30 dni. Ponadto Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 1309,84 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu.

W ustawowym terminie apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając wyrok w całości na jego korzyść. Powyższemu rozstrzygnięciu zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 178a § 1 kk przez uznanie, iż oskarżony R. G. własnym działaniem wyczerpał znamiona przestępstwa opisanego w w/w przepisie, podczas gdy brak jest obiektywnych dowodów dla przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na uznaniu oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z 178a§ 1 kk, mimo że nie pozwala na to ujawniony w sprawie materiał dowodowy i mimo poważnych wątpliwości w tym zakresie wynikających z wyjaśnień oskarżonego oraz z zeznań świadków – policjantów; niewłaściwej oceny zeznań świadków wskazanych przez oskarżonego, które korespondowały z jego wyjaśnieniami, a niewielkie różnice między nimi wynikały z niepamięci i odległości czasowej między zaistnieniem zdarzenia a zeznaniami świadków; niewłaściwe przyjęcie przez Sąd stanu nietrzeźwości oskarżonego mimo braku podstaw w materiale dowodowym, a także zatrzymania oskarżonego dopiero na parkingu po zakończeniu jazdy samochodem,

3.  rażącą niewspółmierność kary.

W konkluzji apelacji skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu,

ewentualnie:

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji,

z ostrożności procesowej:

3.  znaczne złagodzenie kary grzywny, a także zwolnienie oskarżonego od opłaty sądowej oraz wydatków w sprawie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie.

Wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu i wiążąca się z nią zasada in dubio pro reo zawarta w przepisie art. 5 § 2 k.p.k., nie są naruszone, jeżeli sąd ma w polu swego widzenia wszystkie dowody i fakty tyczące danego oskarżonego, zarówno te, które są dla niego korzystne, jak i te, które przemawiają na niekorzyść oskarżonego, poddaje je ocenie i analizie zgodnej ze wskazaniami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego oraz gdy w sprawie brak jest takich wątpliwości, które mimo wszelkich starań organu procesowego nie da się usunąć (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2006 roku, II AKa 394/05, Prok. i Pr. – wkł. 2006/11/29). Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno-odwoławczej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., i brak jest podstaw do kwestionowania dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto Sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424§2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 4 k.p.k.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania i analizując zarzuty podniesione w apelacji Sąd Okręgowy nie stwierdził takich uchybień ze strony Sądu I instancji, które rodziłyby wątpliwości co do merytorycznej trafności zaskarżonego wyroku.

W pierwszej kolejności nie można w żadnym wypadku zgodzić się z podniesionymi zarzutami naruszenia przepisów postępowania. Wprawdzie skarżący zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, ale oparł go w istocie na zarzucie naruszenia art. 7 kpk, a więc zarzucie dokonania przez sąd dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów, dlatego też od analizy prawidłowości dokonanej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego należy rozpocząć rozważania. Zdaniem Sądu odwoławczego ocena zebranych w sprawie dowodów – wbrew stanowisku skarżącego - pozostaje pod pełną ochroną art. 7 kpk. Nie można mieć bowiem najmniejszych zastrzeżeń do stanowiska Sądu Rejonowego, który uznał zeznania przesłuchanych w sprawie funkcjonariuszy Policji za w pełni wiarygodne. Ich analiza nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż tworzą one spójną i logiczną całość. Nie dziwi przy tym, że różnią się one w szczegółach, bowiem przesłuchani funkcjonariusze Policji przeprowadzają często różnego rodzaju interwencje i trudno od nich oczekiwać, że składając zeznania pół roku później na rozprawie sądowej byliby w stanie odtworzyć je bez żadnych odmienności. Zeznania tych świadków – A. S., M. B., T. K. i D. G. – nie zawierają przy tym różnic tak zasadniczych, iż mogłyby podważyć wiarygodność ich relacji, a w konsekwencji wpłynąć na poczynienie innych ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie. Podkreślić również należy, że w sprawie tej mamy do czynienia z zeznaniami aż czterech funkcjonariuszy Policji, którzy przedstawili podobne relacje, nie pozostawiające wątpliwości co do przebiegu wypadków, w tym co do tego, że oskarżony znajdując się w stanie nietrzeźwości prowadził pojazd mechaniczny. Wskazać przy tym trzeba, że świadkowie ci nie mieli żadnego osobistego powodu, aby fałszywie pomawiać w tej sprawie oskarżonego, narażając się przy okazji nie tylko na odpowiedzialność karną za składanie fałszywych zeznań, ale i utratę pracy w Policji. Zdaniem Sądu odwoławczego na wiarygodność zeznań w szczególności T. K. oraz D. G. nie może mieć wpływ okoliczność, iż nie zatrzymali oni oskarżonego zanim wsiadł do samochodu, a następnie nie zatrzymali go w trakcie jazdy, tylko jechali za nim. Sam fakt, że w momencie spotkania tych funkcjonariuszy Policji w sklepie z oskarżonym mieli oni podejrzenia, iż może on być pod wpływem alkoholu, nie stanowił podstawy do interwencji z ich strony i tak naprawdę dopiero fakt zauważenia przez nich, iż oskarżony wsiadł do samochodu i ruszył stanowił podstawę do podjęcia przez nich jakichkolwiek kroków. Nie można także zapominać i na co sami wskazali, że prowadzili oni wówczas nieoznakowany radiowóz, w związku z czym ich obowiązkiem było powiadomienie o swoich podejrzeniach, iż poruszają się za nietrzeźwym kierującym pojazdem mechanicznym, policjantów z wydziału ruchu drogowego, co też uczynili. Okoliczność ta została zresztą odpowiednio omówiona w uzasadnieniu wyroku sporządzonym przez Sąd I instancji. Nie może też dziwić, że do kontroli oskarżonego doszło już po zakończeniu przez niego jazdy samochodem, bo przecież policjanci z wydziału ruchu drogowego musieli najpierw dojechać do miejsca wskazanego przez funkcjonariuszy Policji poruszających się nieoznakowanym radiowozem, a jazda samochodem ze strony oskarżonego zakończyła się krótko po tym, gdy oznakowany radiowóz znalazł się za jego pojazdem. Poza tym przeciwko uznaniu za wiarygodną wersji zdarzeń przedstawionej przez funkcjonariuszy Policji nie mogą przemawiać słowa oskarżonego, że mieszka blisko budynku sądu i posiada wiedzę jak często znajdują się tam patrole Policji. Gdyby bowiem założyć racjonalność wszystkich uczestników ruchu drogowego, w tym zwłaszcza nietrzeźwych kierowców pojazdów mechanicznych, sytuacja na drogach wyglądałaby zgoła odmiennie. Rzekoma wiedza oskarżonego o częstych patrolach w danym miejscu nie jest w stanie wykluczyć, iż pomimo tego zachował się on wbrew nakazom prawa. Należy również zwrócić uwagę na nielogiczność w wyjaśnieniach oskarżonego, która w jeszcze większym stopniu potwierdza wersję funkcjonariuszy Policji. Otóż oskarżony wskazywał, że nie mówił policjantom w trakcie kontroli, iż alkohol spożył po zatrzymaniu pojazdu pod blokiem, choć przecież kontrola wiązała się z tym, że zachodziło podejrzenie, iż prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu i został on wówczas zbadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które to badania wykazały obecność alkoholu w jego organizmie. Nie można przy tym uznać za racjonalne tłumaczeń oskarżonego, dlaczego nie powiedział o tym wówczas policjantom. Nie ulega również wątpliwości, że w przypadku ciągłej obserwacji z bliskiej odległości pojazdu oskarżonego po jego zatrzymaniu się pod blokiem funkcjonariusze Policji byli – wbrew stanowisku skarżącego - w stanie obserwować ruchy oskarżonego znajdującego się w samochodzie i zauważyć fakt spożywania przez niego alkoholu, zwłaszcza, że wypicie alkoholu nawet w takiej ilości, o której mówił oskarżony, trwa jakiś czas, bowiem odpowiedniego czasu wymaga odkręcenie butelki, spożycie z niej 100 gram alkoholu, jej zakręcenie i odłożenie. Policjanci wskazali przy tym, że poruszali się bezpośrednio za oskarżonym i zaparkowali swoje pojazdy na tyle blisko, iż byli w stanie obserwować co on robi. Trudno przy tym też uznać, za autorem apelacji, że była to pora wieczorowa, co miałoby wskazywać także na trudności z dostrzeżeniem co działo się w środku pojazdu oskarżonego w sytuacji, w której 31 marca 2016 roku słońce zaszło o godzinie 19:09, a więc prawie dwie godziny po zdarzeniu. Nie można również zapominać, że w świetle relacji funkcjonariuszy Policji nieoznakowany radiowóz jechał za R. G. w związku z tym, że nieumundurowani policjanci w sklepie wyczuli od oskarżonego woń alkoholu, a następnie sam tor jazdy oskarżonego wskazywał na spożycie przez niego alkoholu. Z powyższych względów Sąd I instancji słusznie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, a w konsekwencji także zeznaniom świadka K. S.. Trudno zwłaszcza przyjąć, że świadek ten, który ostatecznie miał w ogóle nie zbliżyć się do pojazdu oskarżonego, mógł z dalszej odległości widzieć spożywanie przez oskarżonego jakiegoś napoju, a znajdujący się bliżej funkcjonariusze nie widzieliby takiego zachowania. Nie można przy tym zapominać, że świadek tej jest dobrym znajomym oskarżonego, a w związku z tym mogło mu zależeć na złożeniu korzystnych dla niego zeznań pozwalających mu na uniknięcie odpowiedzialności za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Dziwić też może, że nie podszedł on do kontrolujących, aby powiedzieć im, że oskarżony spożywał alkohol już po zatrzymaniu pojazdu.

Jednocześnie za całkowicie chybiony należy uznać podnoszony w apelacji zarzut niedopuszczenia dowodu z opinii biegłego medyka. Nieprzydatność dowodu łączy się z sytuacją, w której w następstwie konfrontacji oznaczonego we wniosku dowodu z okolicznością, która ma być za jego pomocą udowodniona, organ procesowy dochodzi do wniosku, iż nie sposób za pomocą tegoż dowodu udowodnić tego, czego oczekuje wnioskodawca (za: Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2008 r., V KK 197/08, OSNwSK 2008 nr 1, poz. 1348, L.). Sąd I instancji w sposób wyczerpujący wskazał, z jakich powodów przeprowadzenie zawnioskowanego dowodu było nieprzydatne w przedmiotowej sprawie, które to rozważania podziela Sąd odwoławczy. Dodatkowo należy zauważyć, że wbrew twierdzeniom autora apelacji, trudno uznać, że stężenie alkoholu w wydanym przez oskarżonego powietrzu miało tendencję wzrostową. Różnice w kolejnych wynikach badań były bowiem wyjątkowo niewielkie, w granicach dopuszczalnego błędu w pomiarze, a dwa z nich identyczne. Poza tym nawet zakładając wyjątkową precyzję użytego urządzenia w przypadku każdego wyniku badania, najwyższy wynik (o godz. 17:38 – 0,35 mg/l) równie dobrze mógłby być wynikiem spożycia przez oskarżonego alkoholu nie o 17.20, ale wcześniej i biegły nie byłby w stanie tego rozstrzygnąć. Odnosząc się natomiast do kolejnego zarzutu apelacyjnego należy zauważyć, że sam fakt, iż oskarżony jest osobą schorowaną w żaden sposób nie mógłby prowadzić do uwolnienia się przez niego od odpowiedzialności za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Nie podlega bowiem dyskusji, że przed jazdą samochodem spożywał on alkohol. Nie mógł on pojawić się w jego organizmie samoczynnie, w efekcie stanu jego zdrowia, a indywidualne właściwości organizmu jeżeli chodzi o wchłanianie alkoholu, wynikające nawet ze stanu zdrowia, nie mogą mieć żadnego znaczenia dla oceny jego zachowania polegającego na spożyciu alkoholu i następnie prowadzeniu pojazdu mechanicznego. W tym zakresie ewentualna opinia biegłego również pozostawałaby dla rozstrzygnięcia tej sprawy bez jakiegokolwiek znaczenia.

Reasumując te dowody, które miały dla tej sprawy znaczenie i zostały uznane za wiarygodne nie pozostawiały wątpliwości, że R. G. prowadził samochód znajdując się w stanie nietrzeźwości, a przy tym Sąd I instancji przeprowadził w tej sprawie wszystkie dowody konieczne dla wydania w niej merytorycznego rozstrzygnięcia. Podkreślić należy, że oskarżony oraz jego obrońca mają prawo oceniać zebrany w sprawie materiał dowodowy odmiennie od orzekającego sądu, co jest przejawem jego prawa do obrony, nie jest jednak zadaniem sądu podzielenie takiej oceny. Zdaniem Sądu odwoławczego, tak jak wskazał Sąd meriti, nie wystąpiły w niniejszej sprawie wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego. Wystąpienie dwóch odrębnych wersji wydarzeń nie może jeszcze uzasadniać wystąpienia wątpliwości w sprawie, tym bardziej nie dających się usunąć wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego. Tylko wówczas, gdy po dokonaniu oceny zebranych dowodów z uwzględnieniem zasady wyrażonej w art. 7 kpk, a więc zasady swobodnej oceny dowodów, wystąpiłyby takie wątpliwości, których nie dałoby się usunąć, to zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 5 § 2 kpk należałoby je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego.

Reasumując należy stwierdzić, że Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, zaś zarzuty w tym zakresie należało uznać za całkowicie bezpodstawne. Jednocześnie skoro Sąd Rejonowy nie naruszył zwłaszcza wskazanych wyżej przepisów kodeksu postępowania karnego, w tym nie dopuścił się żadnych uchybień przy ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, to tym samym nie można mieć również zastrzeżeń do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, które znalazły oparcie w uznanych za wiarygodne dowodach, w tym zwłaszcza w zeznaniach czterech świadków, którzy brali udział w zatrzymaniu oskarżonego. Zachowanie oskarżonego słusznie zostało przy tym uznane za wyczerpujące znamiona czynu określonego w art. 178a § 1 kk, a Sąd I instancji należycie uzasadnił swoje stanowisko również w tym zakresie.

Kończąc rozważania dotyczące kwestii sprawstwa oskarżonego należy odnieść się także do zarzutu wyartykułowanego w pkt 1 apelacji, w której to jej autor zarzuca naruszenie prawa materialnego – art. 178a § 1 kk – ponieważ jego zdaniem brak jest obiektywnych dowodów dla przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu, a tym samym błędne było uznanie, że oskarżony R. G. wyczerpał znamiona wymienione we wskazanym przepisie. Sąd odwoławczy wskazuje, iż nie podziela poglądu, zgodnie z którym przy zarzucie obrazy prawa materialnego za punkt wyjścia należy przyjmować nie to co sąd ustalił, lecz to co sąd powinien był ustalić. Tak bowiem ujmowany zarzut obrazy prawa materialnego jest w istocie zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (por: Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2016 r., IV KK 121/16). Jednocześnie rozważania dotyczące oceny zgromadzonego materiału dowodowego oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń zostały przedstawione powyżej i nie ma konieczności ponownego ich przytaczania. Dlatego też tak ustalony w sprawie stan faktyczny nie pozostawia wątpliwości co do wypełnienia przez oskarżonego znamion czynu stypizowanego w art. 178a § 1 kk, a sformułowany w apelacji zarzut należało uznać za chybiony.

W związku z ostatnim z zarzutów wyartykułowanych w apelacji, jak też uwzględniając nawet regułę z art. 447 § 1 kpk, obowiązkiem Sądu Okręgowego w Sieradzu było rozważenie, czy karę orzeczoną wobec oskarżonego, należy uznać za rozstrzygnięcie rażąco surowe.

Pojęcie rażącej niewspółmierności kary wskazane w art. 438 pkt 4 kpk w związku z jego ocennością było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w wielu orzeczeniach. W wyroku z dnia 11 kwietnia 1985r. (V KRN 178/85 , OSNKW z 1995r. Nr 7 – 8, poz. 60) Sąd Najwyższy podkreślił, że zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą. Jednocześnie w innym wyroku tego Sądu z dnia 2 lutego 1995r. (II KRN 198/94 – OSNPP z 1995r., z. 6, poz. 18) wskazano przy rozważaniach odnośnie rażącej niewspółmierności kary, iż nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - »rażąco« niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować.

W świetle tak ukształtowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz uwzględniając wszystkie okoliczności sprawy nie można mieć zastrzeżeń do rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego o karze wymierzonej oskarżonemu. Sąd I instancji należycie przy tym uzasadnił, dlaczego wymierzył mu za przypisany występek taką a nie inną karę, zaś z przedstawioną w tym zakresie argumentacją należy w pełni się zgodzić. Przede wszystkim w niniejszej sprawie słusznie Sąd meriti wskazał na okoliczności łagodzące – niewysoki stopień nietrzeźwości oskarżonego, co w połączeniu z jego wcześniejszą niekaralnością spowodowało przyjęciem, że adekwatną karą w odniesieniu do oskarżonego będzie kara grzywny, która to jest karą najłagodniejszego rodzaju przewidzianą w przepisie art. 178a § 1 kk. Jednocześnie biorąc pod uwagę postawę oskarżonego oraz konieczność kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa słusznie Sąd uznał, że adekwatna będzie kara grzywny w wysokości 100 stawek dziennych. Liczba tych stawek pozwala wręcz przyjąć, że oskarżony został potraktowany stosunkowo łagodnie. Z kolei wysokość jednej stawki dziennej została ustalona na kwotę minimalną, zatem rozważanie jej w kategoriach rażącej surowości nie znajduje żadnego uzasadnienia. Ponadto trudno uznać oskarżonego za osobę ubogą – z informacji podanych przez niego przed Sądem I instancji wynika, że utrzymuje się z emerytury powyżej 2000 złotych, jest właścicielem samochodu, mieszka z matką i nie posiada nikogo na utrzymaniu. Wynika z tego, iż ewentualne dolegliwości, które będzie za sobą niosła orzeczona wobec R. G. kara oraz obciążenie go kosztami postępowania nie będą nadmiernie w skutkach. Natomiast pozostałe rozstrzygnięcia dotyczące środków karnych zawarte w wyroku również zasługują na aprobatę, a ich wymiar podyktowany był przepisami, które Sąd zobligowany był zastosować, zaś podanie wyroku do publicznej wiadomości jest jak najbardziej uzasadnione przez pryzmat konieczności kształtowania prawidłowych postaw społeczeństwa – tzw. prewencję generalną. Trzeba przy tym zaznaczyć, że zarówno zakaz prowadzenia pojazdów jak i świadczenie pieniężne zostały w tym wypadku orzeczone w granicach ustawowego minimum.

Reasumując Sąd Okręgowy, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego, na podstawie art. 437§1 kpk, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Na podstawie 618§1 pkt 11 kpk w zw. z art. 634 kpk Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. H. P. kwotę 420 złotych podwyższoną o podatek od towarów i usług w wysokości 96,60 złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej obwinionej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, które nie zostały w całości ani w części uiszczone przez oskarżonego.

W oparciu o art. 636 § 1 kpk Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty za II instancję (na podstawie art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych - tekst jednolity: Dz.U. z 1983r., Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami) oraz kwotę 536,60 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym, nie znajdując jakichkolwiek podstaw do zwolnienia go z obowiązku uiszczenia kosztów postępowania odwoławczego, uwzględniając jego sytuację materialną oraz uzyskiwane dochody.

SSO Marcin Rudnik