Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 402/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Słupsku w XIV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Marcin Machnik

Protokolant: prot. sąd. Monika Skóra

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Dariusza Ziomka

po rozpoznaniu w dniach 22 marca, 19 kwietnia, 17 maja, 9 czerwca, 1 lipca, 16 sierpnia, 13 września, 18 października, 13 grudnia 2016 r. sprawy:

C. M. (1) (M.)

syna J. i J. z d. R.

ur. (...) w W. (Rosja)

oskarżonego o to, że:

w dniu 09 kwietnia 2013 r. w S. dokonał uszkodzenia poprzez podpalenie dwóch samochodów m-ki M. (...) o nr rej. (...) oraz M. (...) o nr rej. (...) o wartości łącznej co najmniej 58.800 zł, powodując łączne straty w wysokości 38.000 zł na szkodę A. J. i I. J. (1), przy czym zarzucanego dopuścił się po odbyciu w okresie od 19 lipca 2005 r. do dnia 23 grudnia 2009 r. części kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności orzeczonej w dniu 22 lutego 2010 r. wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Słupsku sygn. II K 7/10 za przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. i inne,

tj. o przestępstwo z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

A. O.

syna J. i H. z d. C.

ur. (...) w S.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 27 marca 2013 r. do dnia 09 kwietnia 2013 r. w S. chcąc, aby C. M. (1) dokonał czynu zabronionego w postaci uszkodzenia poprzez podpalenie dwóch samochodów m-ki M. (...) o nr rej. (...) oraz M. (...) o nr rej. (...) o wartości łącznej co najmniej 58.800 zł, co spowodowało łączne straty w wysokości 38.000 zł na szkodę A. J. i I. J. (1), nakłaniał go do tego czynu,

tj. o przestępstwo z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 288 § 1 k.k.

I.  uznaje oskarżonego C. M. (1) w ramach zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w okresie 5 lat po odbyciu od 19 lipca 2005 r. do 23 grudnia 2009 r. części kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 22 lutego 2010 r. w sprawie II K 7/10 za umyślne przestępstwo podobne z art. 284 § 2 k.k. i inne, w dniu 9 kwietnia 2013 r. w S. poprzez podpalenie dokonał uszkodzenia samochodu M. (...) o nr. rej. (...) oraz samochodu M. (...) o nr. rej. (...), powodując łączne straty w wysokości 38.000 złotych na szkodę A. J. i I. J. (2), kwalifikując ten czyn jako występek z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 288 § 1 k.k. skazuje go na karę roku pozbawienia wolności;

II.  uznaje oskarżonego A. O. w ramach zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w nieustalonym dniu w okresie od 27 marca 2013 r. do dnia 9 kwietnia 2013 r. w S. chcąc, aby C. M. (1) dokonał czynu zabronionego w postaci uszkodzenia samochodów M. (...) o nr. rej. (...) oraz M. (...) o nr. rej. (...) na szkodę A. J. i I. J. (2), nakłaniał go do tego czynu, w wyniku czego C. M. (1) dokonał uszkodzenia samochodu M. (...) o nr. rej. (...) oraz samochodu M. (...) o nr. rej. (...), powodując łączne straty w wysokości 38.000 złotych na szkodę A. J. i I. J. (2), kwalifikując ten czyn jako występek z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 288 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 288 § 1 k.k. skazuje go na karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu A. O. na poczet orzeczonej w punkcie II wyroku kary pozbawienia wolności okres zatrzymania od dnia 8 maja 2014 r. godz. 18.20 do dnia 9 maja 2014 r. godz. 12.50 przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równy jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeka od oskarżonych C. M. (1) i A. O. solidarnie na rzecz oskarżycielki posiłkowej I. N. –nawiązkę w kwocie 40.000 (czterdziestu tysięcy) złotych;

V.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeka od oskarżonych C. M. (1) i A. O. solidarnie na rzecz oskarżyciela posiłkowego A. J. nawiązkę w kwocie 40.000 (czterdziestu tysięcy) złotych;

VI.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek dowodów rzeczowych opisanych w wykazie dowodów rzeczowych na k. 475 akt pod poz. 1 i 2;

VII.  zasądza od oskarżonego C. M. (1) na rzecz oskarżycieli posiłkowych A. J. i I. J. (2) kwoty po 546 (pięćset czterdzieści sześć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

VIII.  zasądza od oskarżonego A. O. na rzecz oskarżycieli posiłkowych A. J. i I. J. (2) kwoty po 546 (pięćset czterdzieści sześć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

IX.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. P. S. kwotę 1.343,16 (tysiąc trzysta czterdzieści trzy 16/100) złotych, w tym 23 % podatku od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu C. M. (1) z urzędu;

X.  obciąża oskarżonego A. O. kosztami sądowymi w całości w 1/2 części, w tym wymierza mu 180 (sto osiemdziesiąt) złotych opłaty;

XI.  zwalnia oskarżonego C. M. (1) z kosztów sądowych.

XIV K 402/15

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. J. prowadził działalność w ramach Stowarzyszenia (...). W dniu 12 marca 2013 r. A. J. złożył w Urzędzie Miejskim w S. niepodpisane pismo wraz z załącznikami, w którym podniósł istnienie możliwych nieprawidłowości w sprawie opłat i podatków egzekwowanych przez Urząd Miejski i prosił o skontrolowanie między innymi nieruchomości przy ul. (...) w S. z uwagi na uzasadnione podejrzenie, że w nieruchomości prowadzona jest działalność gospodarcza, a właściciel nie odprowadza należnych podatków.

Nieruchomość posadowiona jest na działce (...), nr ewidencyjny (...). W dniu 22 marca 2013 r. w wyniku połączenia działek (...) powstała działka (...).

Właścicielem nieruchomości jest spółka (...) Sp. z o.o. należąca do A. O.. W budynku prowadzona była działalność między innymi (...), które wynajmowało pomieszczenia na podstawie umowy z (...) Sp. z o.o. Nieruchomość nie posiadała zezwolenia na użytkowanie.

Pismo złożone przez A. J. zostało przekazane do Kierownika Biura Kontroli Urzędu Miejskiego, a ponieważ było anonimem, nie nadano mu formalnie biegu. Pismo było jednak przedmiotem zainteresowania i urzędnicy podjęli działania w celu wyjaśnienia zawartych tam kwestii.

W tym samym czasie mając świadomość zainteresowania urzędu A. O. podjął działania zmierzające do uregulowania stanu prawnego nieruchomości przy ul. (...). Zwrócił się do inspektora nadzoru w osobie J. B. w celu przygotowania oceny technicznej budynku i przeprowadzenia odbioru oraz zatrudnił nowego kierownika budowy K. M.. Poinformował J. B., że „musi mieć ten odbiór, bo się go czepiają”.

W dniu 21 marca 2013 r. J. B. i K. M. przystąpili do pełnienia powierzonych obowiązków. W tym samym dniu spółka (...) Sp. z o.o. złożyła korektę deklaracji podatkowej dotyczącą podatku od nieruchomości.

W dniu 31 marca 2013 r. J. B. sporządził ocenę techniczną nieruchomości, a jej uzupełnienie w kwietniu 2013 r. J. B. stwierdził, że na miejscu prowadzona była działalność (...), a mieszkania na poddaszu budynku są zamieszkałe.

Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wpłynął wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie nieruchomości.

A. O. obawiał się poniesienia konsekwencji finansowych w związku z sytuacją prawną budynku. W rozmowie ze swoim znajomym C. M. (1) przed 9 kwietnia 2013 r. przyznał, że A. J. psuje mu krew, trzeba coś z nim zrobić.

J. M., matka C. M. (1), prowadziła działalność gospodarczą w postaci sklepu w S., posiadała zadłużenie na rzecz Urzędu Miejskiego w S.. W dniu 29 marca 2013 r. J. M. złożyła do prezydenta miasta wniosek o umorzenie długu.

W tym też czasie, w nieustalonym dniu w okresie 2 tygodni przed dniem 9 kwietnia 2013 r., A. O. chcąc, aby C. M. (1) dopuścił się czynu zabronionego, nakłaniał go do tego, mówiąc, że za pobicie albo podpalenie samochodów czy domu A. J. może mieć w zamian anulowany dług matki. Następnie A. O. jeździł wspólnie z C. M. (1) w S. i okolicach w celu ustalenia miejsca zamieszkania A. J..

W dniu 9 kwietnia 2013 r. C. M. (1) wraz z bratem J. M. zakupił na stacji paliw w S. rozpałki i pojemniki z denaturatem. Następnie C. M. (1) przygotował pakiety zawierające butelki z podpałką. W godzinach wieczornych podjechał pod miejsce zamieszkania A. J.. Na posesji ujawnił 2 pojazdy marki M. (M. (...) i M. (...)) należące do I. J. (2). Jeden z nich użytkował A. J..

C. M. (1) wylał denaturat na szyby przednie pojazdów, a pakiety położył na oponach pojazdów, podpalił je i oddalił się z miejsca zdarzenia.

Pożar został zauważony z okna przez I. J. (2). O godzinie 20.41 zawiadomiona została Straż Pożarna o spostrzeżonym o godzinie 20.40 pożarze. O godzinie 20.46 na miejsce przybyła jednostka Straży Pożarnej, pożar ugaszono, ujawniono pozostałości pojemników.

O godzinie 21.10 C. M. (1) wysłał wiadomość sms do A. O. z informacją, że sprawa została załatwiona, następnie wyjechał do Niemiec.

W dniach 12 i 13 kwietnia 2013 r. A. O. usiłował skontaktować się telefonicznie z A. J., a w dniu 13 kwietnia 2013 r. wysłał do niego wiadomość sms o treści: dlaczego nie odbierasz drogi „kolego”. Tego samego dnia A. O. zadzwonił do znajomego A. J., R. A., mówiąc między innymi, by ten przekazał A. J., że stać go na dużo więcej.

W dniu 20 maja 2013 r. A. O. spotkał A. J. na korcie w S., gdzie rozmawiał z nim między innymi o podpaleniu samochodów. Na pytanie A. J. zaprzeczył, aby miał z tym coś wspólnego, sam mówił zarazem o potencjalnie grożącej mu karze finansowej.

W dniu 28 maja 2013 r. J. M. złożyła ponowny wniosek o umorzenie długu. Wniosek ten został zaopiniowany negatywnie przez (...) Sp. z o.o. w S., zaproponowano rozłożenie zaległości na raty. Takie rozstrzygnięcie zaaprobował zastępca prezydenta A. K..

W dniu 13 sierpnia 2013 r. J. M. złożyła kolejny wniosek, w którego przygotowaniu brał też udział A. O.. Opinia komisji była analogiczna, mimo to w dniu 17 grudnia 2013 r. zastępca prezydenta zaakceptował wniosek o umorzenie długu. W nieustalonym czasie we wcześniejszym okresie A. O. zabiegał u prezydenta o umorzenie długu J. M..

W wyniku czynności postępowania karnego ujawniono na jednym z przedmiotów z miejsca podpalenia ślad daktyloskopijny J. M.. J. M. został zatrzymany w dniu 15 marca 2014 r. i tymczasowo aresztowany.

Wówczas C. M. (1) zgłosił się do A. O. z pretensjami, żądał też pieniędzy między innymi na adwokata dla brata. A. O. przekazał tytułem pożyczki 6.000 złotych i odmówił przekazania większej ilości pieniędzy. Wówczas C. M. (1) zdecydował się przyznać się do dokonania podpalenia, nawiązał też rozmowy z A. J..

W wyniku podpalenia samochodów M. wyrządzone zostały szkody o łącznej wartości 38.000 złotych.

C. M. (1) był dotychczas wielokrotnie karany za przestępstwa. W okresie od 19 lipca 2005 r. do 23 grudnia 2009 r. odbył część kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 22 lutego 2010 r. w sprawie II K 7/10 za umyślne przestępstwo podobne z art. 284 § 2 k.k. i inne.

A. O. nie był dotychczas karany za przestępstwa.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o częściowo zeznania świadków A. J. (k. 4-6, 13-16, 73-74, 158-160, 239-240, 446, 505, 822-833, 1115-1117, 1563-1564, 2186-2189, 2190-2191), I. J. (2) (k. 30-32 od początku do słów „sprawy służbowe męża”, k. 51, 2238-2239), R. A. (k. 28-29, 79-80, 1316-1318, 1403-1404, 2240-2241), R. H. (k. 38-39 od początku do słów „lub granatowego”, k. 956-958, 1440-1442, 2281-2282), A. S. (k. 571 od początku do słów „nic nie mam z tym wspólnego”, k. 980-982, 986-988, 2283), M. J. (1) (k. 974-976 od początku do słów „taka sytuacja nie miała miejsca, k. 2284-2286), J. P. (k. 1005 od początku do słów „podpalenia tych samochodów”, k. 2295-2296), S. P. (1) (k. 880-882, 2296), P. T. (k. 1067-1070, 2297-2298), L. P. (k. 1106-1109 od początku do słów „widzę je w tej chwili po raz pierwszy”, k. 2299-2301), A. G. (k. 1084-1086 od początku do słów „na szkodę interesu publicznego”, k. 2301-2302), K. W. (k. 1079-1081, 2312), M. Z. (k. 1140-1143, 1408-1411, 2313-2315), T. F. (k. 1240-1243, 2315-2316), M. J. (2) (k. 1250-1254 od początku do słów „pismo jest odpowiedzią na konkretne pytania, k. 2316-2318), E. D. (k. 1294-1295, 2318-2319), A. K. (k. 1391-1398, 2340-2344), M. K. (1) (k. 1470-1474 od początku do słów „ostatni raz się widzieliśmy” oraz od słów „na oba pytania odpowiadam” do końca, k. 2344-2346), J. T. (k. 1299-1302, k. 2346-2348), B. C. (1) (k. 1415-1418, 2368-2370), K. M. (k. 1483-1485, 2370-2371), D. G. (1) (k. 1857-1861, 2372-2374), J. D. (k. 1735-1737, 2420-2421), D. B. (k. 1551-1554, 2421-2423), H. S. (k. 1556-1557, 2423-2426), J. B. (k. 1476-1477, 2426-2427), D. G. (2) (k. 49-50), J. W. (k. 77-78), B. C. (2) (k. 156), A. Ś. (k. 170), M. Ś. (k. 171), J. Ż. (k. 171), G. Ż. (k. 176-177), C. M. (2) (k. 208-209), P. Z. (k. 396-397), H. G. (k. 408-409), M. B. (k. 1245-1247), R. Z. (k. 1308-1312), J. Z. (k. 1430-1431), K. Ż. (k. 1443-1444), M. K. (2) (k. 1478-1481), M. J. (3) (k. 1547-1549), M. C. (k. 1692-1694), S. P. (2) (k. 1738-1740), W. J. (k. 1756-1757), A. M. (k. 1775-1776), częściowo w oparciu o wyjaśnienia oskarżonych C. M. (1) (k. 605-608, 628-634, 695-697, 1636-1640, 1771-1772, 2149, 2191), A. O. (k. 677-684, 695-697, 1049-1058, 1362-1367, 1594-1598, 1807-1809, 2146-2149, 2189-2190) oraz w oparciu o pozostałe dowody ujawnione na rozprawie (k. 9-10, 21-23, 40-42, 45-48, 54-55, 57-71, 75-76, 88, 96-107, 129-138, 145-146, 149-152, 186-189, 191-193, 194-200a, 204-207, 210-214, 219-226, 240a-240b, 243-284, 289-331, 339-357, 361-395, 399-401, 406-407, 416-417, 428-441, 444, 449, 453-457, 464-470, 475, 486-488, 490-490a, 609-613, 635-649, 656-665, 667-671, 699-701a, 728-730, 742-743, 756-758, 845-848, 857, 883, 885-896, 912-926, 977-978, 1028-1031, 1033-1034, 1038-1046, 1082-1083, 1118-1128, 1130-1133, 1148-1163, 1174-1178, 1181, 1248-1249, 1256-1281, 1319-1321, 1322, 1346-1357, 1379, 1385-1390, 1400-1402, 1423-1429, 1447-1449, 1462-1464, 1515-1521, 1527-1531, 1599-1612, 1655-1684, 1689-1691, 1698-1719, 1781-1798, 1810-1844, 1863-1865, 1870-1895, 2036-2039, 2066-2097, 2358-2361, załączniki do akt sprawy opatrzone numerami 1 i 4 oraz dokumenty przedłożone przed terminem rozprawy z dnia 13 grudnia 2016 r. przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych).

Oskarżony C. M. (1) słuchany w postępowaniu przygotowawczym w dniu 8 maja 2014 r. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia, w których przedstawił okoliczności związane z postawionym mu zarzutem, w tym opisał rolę współoskarżonego A. O., podkreślając, że dokonał tego czynu na zlecenie A. O. w zamian za umorzenie długu swojej matce J. M.. Oskarżony dodał, że zna A. O. około 20 lat, są dobrymi znajomymi. A. O. mówił mu, że A. J. psuje mu dużo krwi, że jest złym człowiekiem. Oskarżony opisał spotkanie z A. O. i M. K. (1) chyba w 2010 r., kiedy to padła sugestia o podjęciu działania wobec A. J., przynajmniej oskarżony tak to odebrał, jednak nie pamiętał, kto to powiedział. Była też rozmowa z A. O., aby załatwić M. K. (1) poparcie w wyborach prezydenckich w Areszcie Śledczym.

Oskarżony wyjaśnił też, że jeździł z A. O. szukać, gdzie mieszka A. J., przy czym A. O. wiedział, że A. J. ma firmę – serwis (...) w S.. Pamiętał, że było to tydzień lub dwa tygodnie przed podpaleniem. A. O. w tym czasie, tj. tydzień lub dwa przed podpaleniem wprost powiedział, że za pobicie albo podpalenie samochodów czy domu A. J. C. M. (1) może mieć anulowane długi matki z tytułu wynajmu sklepu przez Urząd Miasta w S.. Ta rozmowa miała miejsce w samochodzie. W związku z tą propozycją oskarżony wiedział, że M. K. (1) jest prezydentem miasta i ze słów A. O. wiedział, że jest władny to załatwić. Oskarżony sprostował, że rozmowa w restauracji miała miejsce w 2013 r., a rozmowy dotyczące załatwiania głosów były w 2010 r. i rozmawiał o tym tylko z A. O..

Następnie oskarżony opisał szczegółowo konkretne czynności, jakie podjął w celu zrealizowania podpalenia pojazdów. Oskarżony nie patrzył, czy w domu jest zapalone światło, wiedział, że ogień nie przejdzie na dom. W jego ocenie wiedział, że nie zrobi domownikom krzywdy, chciał tylko zniszczyć samochody. W dniu 9 kwietnia 2013 r. kilkakrotnie rozmawiał z A. O., nie pamiętał, czy te rozmowy były związane z tym tematem. Pamiętał, że po podpaleniu około godz. 21.00 wysłał do A. O. sms-a, nie pamiętał jakiej treści, ale w sposób zakamuflowany poinformował go, że sprawa jest załatwiona. Nie pamiętał, czy dostał jakąś odpowiedź.

Oskarżony dodał, że bardzo tego żałuje, chciał podkreślić, że brat i mama nie mają z tym nic wspólnego. Mamę namówił do złożenia wniosku o umorzenie długu, pierwszy raz w 2012 r., później w marcu 2013 r. Stwierdził, że jest mu przykro, że niewinne osoby cierpią z jego powodu.

Podczas ponownego przesłuchania w dniu 8 maja 2014 r. oskarżony C. M. (1) podtrzymał swoje stanowisko i nadto wyjaśnił odnośnie okoliczności, jakie miały mieć miejsce już po zdarzeniu, kiedy A. O. miał grozić C. M. (1). Oskarżony przyznał, że zażądał pieniędzy od A. O., gdyż wiedział, że sąd zasądzi naprawienie szkody, dodatkowo chciał pieniądze za to, że jego brat na skutek aresztowania stracił pracę w Niemczech, a jego rodzina nie miała z czego żyć. Oskarżony ostrzegł też A. O., że jeśli nie da mu tych pieniędzy, to on powie całą prawdę policji. Wówczas padło stwierdzenie A. O., które zostało odebrane jako groźba. Oskarżony wyjaśnił motywy swego zachowania i przyczyny ujawnienia sprawy, nadto ponownie przedstawił okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu.

W dniu 9 maja 2014 r. podczas konfrontacji z oskarżonym A. O. oskarżony podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia i dodał, że nigdy nie kierował gróźb do A. O., zaprzeczył też wyjaśnieniom A. O..

Podczas kolejnego przesłuchania w dniu 30 kwietnia 2015 r. oskarżony podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia i odnosił się do szeregu szczegółowych kwestii.

Podczas przesłuchania w dniu 11 czerwca 2015 r. oskarżony odpowiadał na dodatkowe pytania, odniósł się do sposobu podpalenia pojazdów. Ponownie podkreślił, że zrobił to sam na zlecenie A. O., brat nie ma z tym nic wspólnego. Ponownie przeprosił A. J. i jego małżonkę.

Na rozprawie w dniu 22 marca 2016 r. oskarżony C. M. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, nie wykluczył, że wyjaśnienia złoży później.

Oskarżony podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia, nie chciał nic do nich dodać. Przyznał, że jest racja w tym, że jadąc na komendę do L. nie był sam.

Na rozprawie w dniu 19 kwietnia 2016 r. oskarżony przeprosił za swój czyn A. J. i jego rodzinę.

Oskarżony A. O. słuchany w postępowaniu przygotowawczym w dniu 9 maja 2014 r. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że jest to złożona sprawa. Przyznał, że zna się z C. M. (1) od czasu szkoły podstawowej, jednak nie utrzymywali kontaktów osobistych. Oskarżony opisał pewne sytuacje z przeszłości z udziałem C. M. (1). Dodał, że miała miejsce sytuacja, że C. M. (1) pewnego dnia zapytał go, czy by nie pogadał z (...), żeby pomóc jego matce w umorzeniu długu, to było ok. 20.000 zł długu za wynajem sklepu. Oskarżony przyznał, że pomógł zrobić szkic pisma, żeby opisać tą sytuację. C. M. (1) miał wówczas oświadczyć, że jak to załatwi, to on załatwi wszystkich wrogów (...) i też chyba jego, wymienił wśród nich między innymi A. J.. W sprawie pisma o umorzenie długu oskarżony wyjaśnił, że sporządzili je C. M. (1) i K. O.. Oskarżony doradził, aby złożyć je w urzędzie na dziennik. Przyznał też, że będąc w urzędzie zapytał prezydenta, że jest taka kobieta, ciężko pracuje, na co ten odpowiedział, że się z tym zapozna. Po jakimś czasie zapytał osobiście, co z tą sprawą, a prezydent odpowiedział, że ma opinie prawników, że nie da rady. Gdy dowiedział się o tym C. M. (1), to groził mu spaleniem i użyciem broni.

Oskarżony dodał, że miało miejsce spotkanie z C. M. (1), kiedy to C. M. (1) powiedział mu, że jego brat siedzi, a jest niewinny, mówił też, że proponowano mu 250.000 zł za oskarżenie jego, M. K. (1) i A. K. o zlecenie podpalenia samochodów. C. M. (1) oświadczył mu też, że to zwykły biznes i że on chce zabezpieczyć swoją rodzinę. C. M. (1) zażądał od A. O. kwoty 6.000 zł na adwokata dla brata, na co oskarżony się zgodził, przy czym miała to być pożyczka. Przyznał, że to był jego błąd, bo on od wtedy zaczął żądać pieniędzy.

Oskarżony wyjaśnił następnie, że C. M. (1) zażądał od niego 200.000 zł za to, że nic nie powie. Oskarżony stwierdził, że jak by coś zlecał, to by się układał, i że się z tym zmierzy, mimo tego, że spodziewał się konsekwencji w postaci zatrzymania, wiedział też, że jest nielubiany przez policję i prokuraturę w S..

Oskarżony dodał, że na początku 2013 r., gdy A. J. atakował oskarżonego i M. K. (1) na łamach prasy, to C. M. (1) mówił oskarżonemu, że za likwidację zadłużenia matce zrobi z nim porządek. Oskarżony nie pamiętał, gdzie i kiedy to było, mogło to być, jak było pierwsze pismo o umorzenie długu. Wówczas oskarżony powiedział C. M. (1), żeby razem pojechali do A. J., żeby on mu powiedział, żeby go zostawił. Nie wiedzieli, gdzie mieszka A. J., jeździli do W., bo A. J. mówił mu kiedyś, że tam mieszka. Ostatecznie C. M. (1) ustalił, że A. J. mieszka na ul. (...). Oskarżony dodał, że jego połączenia z J. i C. M. (1) w 2013 r. w czasie, gdy stały samochody, dotyczyły napraw samochodów. Oskarżony dostawał też sms-y od niego.

Oskarżony oświadczył, że nie wie, kto podpalił samochody A. J.. Dodał, że nigdy nie był z nim w konflikcie. Następnie wyjaśnił, że w rozmowie ze znajomym stwierdzili o nim, że się czepia. Znajomy powiedział, że A. J. jest na korcie, po czym oskarżony pojechał tam ze znajomym. Oskarżony spytał tam A. J., dlaczego się do niego przyczepił, jak on inspiruje donosy i kontrolę. Ten miał odpowiedzieć, że A. O. wspiera (...), a on chce go wyprowadzić z ratusza.

Oskarżony oświadczył, że żadna z kontroli, którą miał inspirować A. J., nie dotknęła oskarżonego, nadzór budowlany nie nałożył na niego kary w związku z inwestycją przy ul. (...). Oskarżony zaprzeczył, by doszło do spotkania między nim, C. M. (1) i M. K. (1). Nie zlecał podpalenia samochodów A. J., wyrządzenia jakiejkolwiek krzywdy, nie podżegał C. M. (1) do popełnienia innych przestępstw.

Podczas konfrontacji z oskarżonym C. M. (1) w dniu 9 maja 2014 r. oskarżony A. O. podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia oraz odniósł się do wyjaśnień C. M. (1).

W toku kolejnego przesłuchania w dniu 17 września 2014 r. oskarżony podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia i dodał, że nakłaniano świadków do składania zeznań korzystnych dla A. J., a także nakłaniano jego osobiście do obciążenia M. K. (1). Przyznał, że wie, iż A. J. jest w stałym kontakcie z C. M. (1) i cały czas coś modyfikują.

Oskarżony dodał, że wie, iż spotkanie na korcie w maju 2013 r. było nagrywane przez A. J., chyba od samego początku. Po odtworzeniu nagrania oskarżony wypowiedział się co do jego treści, uznając je za zmanipulowane, zarazem rozpoznał swój głos. Przyznał, że tylko raz spotkał się z A. J. od 2013 r. do czasu przesłuchania, właśnie na korcie. Nie pamiętał więcej spotkań. Oskarżony może próbował skontaktować się z A. J. po podpaleniu i po spotkaniu na korcie, tzn. po podpaleniu chyba nie doszło do rozmowy, a dzień – dwa po spotkaniu na korcie doszło do rozmowy 2-3 razy, chyba oskarżony dzwonił do A. J., może raz dzwonił A. J.. Przedmiotem rozmowy było wyjaśnienie sprawy podpalenia, oskarżony chciał to wyjaśnić,. Gdy A. J. się o tym zorientował, to przestał odbierać telefony od oskarżonego, nie było mu to na rękę. Oskarżony dodał, że A. J. szkalował jego dobre imię, więc dlatego on postawił to sobie za punkt honoru. Oskarżony wyraził przekonanie, że A. J. sam brał udział w tym podpaleniu.

Oskarżony odpowiadał na szczegółowe pytania, nie wykluczył tego, że mógł wysłać sms do A. J. o określonej treści. Chciał z nim porozmawiać. Oskarżony stwierdził między innymi, że C. M. (1) groził mu i szantażował go od wielu lat, on tego nie zgłaszał. Sam nie groził C. M. (1) lub jego bliskim, uznał to za niemożliwe, bo C. M. (1) na groźbę i szantaż wyciąga pistolet i strzela, co udowodnił wielokrotnie.

Oskarżony wyjaśnił, że lokal przy ul. (...) nie był użytkowany mimo niewydania zgody na użytkowanie. Nie pamiętał, kiedy zakończono budowę tej nieruchomości. Nie pamiętał, kiedy podpisano umowę ze (...)-iem. Nie pamiętał, czy na terenie tej nieruchomości prowadzona jest działalność gospodarcza i przez jakie podmioty.

Oskarżony nie wiedział, dlaczego wniosek o pozwolenie na użytkowanie nieruchomości złożył w dniu 25 marca 2013 r., nie stało się nic szczególnego. Stwierdził, że o piśmie A. J. złożonym do Urzędu Miejskiego dowiedział się na korcie w czasie tej nagranej rozmowy, wcześniej na pewno o tym nie wiedział.

Podczas przesłuchania w dniu 24 listopada 2014 r. oskarżony podtrzymał swe dotychczasowe stanowisko i złożył uzupełniające wyjaśnienia, w których przedstawił okoliczności kontaktu z B. C. (3), który z kolei miał być świadkiem istotnej dla sprawy rozmowy. Oskarżony przedstawił wówczas hipotezę o pozorowanym ataku na A. J., który nie zrobiłby żadnej krzywdy, a zrobił szum medialny.

Podczas przesłuchania w dniu 10 kwietnia 2015 r. oskarżony podtrzymał swe dotychczas złożone wyjaśnienia i je uzupełnił odnosząc się do okoliczności związanych z prowokacją A. J.. Nadto oskarżony przedstawił kopie protokołów kontroli podatkowych i wyjaśnił, że podatki odprowadzał od 2002 r., nadpłacił podatki za nieruchomości i będzie się ubiegał o ich zwrot.

W czasie przesłuchania w dniu 16 czerwca 2015 r. oskarżony wyjaśnił, że uzyskał istotne informacje od D. G. (1) dotyczące jednego z samochodów A. J., przedstawiał też ponownie swe hipotezy dotyczące podpalenia.

Na rozprawie w dniu 22 marca 2016 r. oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadając na pytania oskarżony wyjaśnił między innymi okoliczności kontaktów z C. M. (1), a także okoliczności zatrzymania, odniósł się także do dnia, w którym doszło do czynu. oskarżony wyjaśnił, że otrzymał wówczas, ok. godz. 21.00, wiadomość sms od C. M. (1) z informacją, że „Czarni wygrali”, jednak był tym zaskoczony, bo nie interesuje się koszykówką. Potem z akt dowiedział się, że miała to być niby wiadomość, że robota wykonana. Uznał, że mogło to być przygotowane i miało być odzwierciedlone w akcie oskarżenia.

W toku postępowania oskarżony zajął też stanowisko co do przeprowadzanych dowodów.

Wyjaśnienia oskarżonego C. M. (1) zasadniczo są wiarygodne, brak jest przekonujących i wiarygodnych dowodów przeciwnych. Tym samym wyjaśnienia oskarżonego A. O. w zakresie, w jakim dotyczą tych samych kwestii, okazały się niewiarygodne. Za relacją przedstawioną przez oskarżonego C. M. (1) przemawia szereg dowodów obiektywnych, począwszy od dokumentacji związanej z samym podpaleniem, która jest zbieżna z tym, co wyjaśniał na temat samego zdarzenia oskarżony. Nie ma w tym zakresie sprzeczności pozwalających podważyć wiarygodność relacji. Takim dowodem jest też ślad daktyloskopijny, jaki pozostawił na jednym z pojemników brat oskarżonego J. M., jak również zabezpieczony monitoring ze stacji paliw, gdzie dokonano zakupu materiałów służących do podpalenia. Te wszystkie dowody tworzą spójną całość z wyjaśnieniami oskarżonego C. M. (1).

Z drugiej strony istnieje grupa dowodów związana z aktywnością telefoniczną oskarżonych, a analiza tych dowodów również potwierdza okoliczności podane przez oskarżonego. Na uwagę zasługuje zwłaszcza wykaz połączeń telefonu oskarżonego, z którego wynika znaczna aktywność przed godziną zdarzenia, zanik aktywności w czasie, kiedy do podpalenia doszło, co należy uznać za oczywiste, zważywszy na rodzaj wykonywanych wówczas czynności, wreszcie ponowne podjęcie aktywności i wysłanie pierwszej wiadomości sms, zaś godnym uwagi jest to, że adresatem tej wiadomości był współoskarżony A. O.. Nie ma żadnych przekonujących dowodów przeciwnych do twierdzenia, że oskarżony C. M. (1) wysłał wówczas wiadomość o treści „Czarni wygrali” lub podobnej, a która miała oznaczać sprawozdanie z wykonanego zadania. A. O. nie zaprzeczył, że tego rodzaju wiadomość otrzymał od C. M. (1), a zatem jest to kwestia bezsporna. O tym, co miał w istocie oznaczać ów przekaz, mówił wprost C. M. (1), nie ma też powodu w świetle czasu zdarzenia i czasu wysłania wiadomości sms, by wyjaśnienie to podważać. Oskarżony A. O. przedstawił własną ocenę wysłania tej wiadomości, doszukiwał się działania zmierzającego do jego bezpodstawnego obciążenia, jednak ocena taka nie opiera się na faktach, lecz domysłach niepopartych wnioskami wynikającymi z logicznego rozumowania.

Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że rzecz była ustalona wcześniej w celu obciążenia tego właśnie oskarżonego, skoro przeczy temu wymowa wskazanych dowodów, a nadto dowody związane z wątkiem postępowania administracyjnego dotyczącego nieruchomości przy ul. (...) w S. oraz związane z umorzeniem długu matce C. M. (1), a dowody te również przemawiają za wersją przedstawianą przez C. M. (1). Jakkolwiek pozornie czynności podjęte przez A. O. wobec tej nieruchomości zdają się pozostawać bez związku ze sprawą dokonania podpalenia, to jednak zestawienie tych czynności w czasie z wniesieniem przez A. J. pisma do Urzędu Miejskiego w S., w którym padło pytanie również o przedmiotową nieruchomość, pozwala doszukać się związku przyczynowego w takim znaczeniu, że pismo pokrzywdzonego dało bezpośredni impuls do podjęcia określonego działania przez A. O., niezależnie od kwestii, czy wcześniej istniał bądź narastał konflikt oskarżonego z A. J.. Należy w tym miejscu podkreślić, że pismo to nie pozostawało bez znaczenia, skoro oskarżony niezwłocznie podjął pewne czynności związane z przygotowaniem tej nieruchomości do uzyskania pozwolenia na odbiór, a zatrudnionemu inspektorowi nadzoru J. B. miał przyznać, że „musi mieć ten odbiór, bo się go czepiają” (k. 1476). Zatem te okoliczności potwierdzają również wiarygodność wyjaśnień C. M. (1).

Podobnie należy ocenić dowody związane z kwestią umorzenia długu J. M.. W tym zakresie C. M. (1) wypowiedział się również szczegółowo, a jego wyjaśnienia znajdują odzwierciedlenie w dokumentacji związanej z tym postępowaniem, a także w części z wyjaśnieniami współoskarżonego, który przecież przyznał, że miał udział w tworzeniu wniosku o umorzenie długu, a następnie osobiście o to zabiegał w rozmowie z ówczesnym prezydentem M. K. (1).

Nie bez znaczenia jest i to, że wyjaśnienia C. M. (1) znalazły także częściowe odzwierciedlenie w wyjaśnieniach A. O., który nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak w wielu szczegółach wyjaśniał spójnie z C. M. (1). Znamienne jest, że oskarżony A. O. początkowo kwestionował to wszystko, co wiązało się z relacją C. M. (1), skupił się na przedstawianiu go jako osoby złowrogiej, groźnej, zdolnej do zrealizowania różnego rodzaju gróźb, w tym kontekście przedstawiając się jako ofiarę działania C. M. (1). Tymczasem już z pierwszych wyjaśnień oskarżonego wynika, że mimo tych wszystkich okoliczności wykonywał on wspólnie z C. M. (1) różnego rodzaju czynności zmierzające do ustalenia miejsca zamieszkania A. J., jeździł z C. M. (1) na terenie miasta, jak i w okolicach, a wreszcie wyjaśnił, że chciał, by C. M. (1) razem z nim pojechał do A. J. i powiedział mu, aby się od niego odczepił, używając jednak przy tym innych sformułowań. W istocie, prośba ta pozostaje jednak czymś rodzajowo innym, niż nakłanianie do zniszczenia mienia, jednak przecież zapewne nieprzypadkowo to właśnie C. M. (1), o którego cechach osobistych A. O. w sposób nader obrazowy przekonywał, miał zniechęcić A. J. do działalności na szkodę A. O..

Reasumując trzeba podkreślić, że C. M. (1) wyjaśniał w sposób konsekwentny w toku całego postępowania, zmieniając bądź dopowiadając pewne szczegóły, co mogło też wynikać ze sposobu zadawania pytań podczas przesłuchania. C. M. (1) wyjaśniał w sposób spójny, logiczny, a jego wyjaśnienia znajdowały odzwierciedlenie w kolejnych dowodach, o czym była mowa wyżej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nie potwierdziły się okoliczności wskazywane przez A. O., które miały wskazywać na akcję bliżej określonych i nieokreślonych osób, wśród których miał być również pokrzywdzony A. J., skierowaną przeciwko A. O.. Podkreślenia wymaga też, że C. M. (1) odnosił się również do kwestii pieniędzy, o których szeroko wypowiadał się A. O. w kontekście wyraźnej motywacji finansowej C. M. (1), jednak wyjaśnienia C. M. (1) były w tym względzie przekonujące i spójne, zaś okoliczności podnoszone przez A. O. nie potwierdziły się. Wreszcie nie sposób pominąć i tego, że przecież C. M. (1) nie tylko obciążył współoskarżonego, ale też przede wszystkim siebie jako bezpośredniego sprawcę. Nie można więc w żadnym razie twierdzić, że C. M. (1) zmierzał do fałszywego oskarżenia innej osoby, aby odsunąć od siebie oskarżenie. Kwestie związane z ewentualną możliwością nadzwyczajnego złagodzenia kary z uwagi na ujawnienie sprawy nie pozostają bez znaczenia dla oceny zachowania oskarżonego C. M. (1), jednak należy zwrócić uwagę, że wynikają one z właściwych uregulowań k.k., są jawne, a organ postępowania winien liczyć się również z tego rodzaju motywacją, co nie może być niczym zaskakującym. Odrębną kwestią jest natomiast weryfikacja i ocena ujawnionych informacji.

Suma tych wskazanych wyżej okoliczności pozwala uznać wyjaśnienia oskarżonego C. M. (1) za wiarygodne.

Powyższe oznacza, że wyjaśnienia oskarżonego A. O. okazały się niewiarygodne i nieprzekonujące w części, w jakiej dotyczyły czynów będących przedmiotem postępowania. Nie można twierdzić, że działania podjęte przez A. O. w zakresie „legalizacji” nieruchomości przy ul. (...) nie miały związku z pismem A. J., te zaś wydarzenia mają dalszy bezpośredni związek z czynami będącymi przedmiotem tego postępowania. Wprawdzie oskarżony przekonywał, że kwestia podatków związana z tą nieruchomością pozostawała bez praktycznego dla niego znaczenia, a wręcz wskazywał on na istnienie nadpłaty podatku, to jednak należy zwrócić uwagę, że czynności oskarżonego nie dotyczyły uregulowania kwestii podatkowych, lecz konkretnie pozwolenia na użytkowanie budynku. Z kolei użytkowanie bez zezwolenia było w przekonaniu oskarżonego zagrożone istotna karą, o czym przekonuje analiza dowodu z nagrania rozmowy A. O. z A. J. przy kortach tenisowych. Oskarżony podnosił zmanipulowanie nagrania, usunięcie jego części, urwanie w jego trakcie, jednak nie kwestionował tych wypowiadanych przez siebie słów, w których twierdził, że może zapłacić znaczną karę finansową.

Wyjaśnieniom oskarżonego przeczą też dane dotyczące kontaktów telefonicznych z C. M. (1), o czym była mowa wyżej. Wymaga podkreślenia, że oskarżeni kontaktowali się ze sobą, w tym bezpośrednio po zdarzeniu. Nie można jednak twierdzić o prowokacji i celowym skierowaniu oskarżenia przez C. M. (1) na A. O., owym wedle opinii A. O. niezbyt profesjonalnym zachowaniu zleceniobiorcy, który miał zameldować wykonanie zadania, skoro przecież C. M. (1) i danych z połączeń telefonicznych oskarżonych przez okres ponad rocznego postępowania karnego nie powiązano ze zdarzeniem, zatem nie była to kwestia, którą C. M. (1) winien brać pod uwagę, zwłaszcza że dotychczas wzajemne kontakty oskarżonych były nader częste. Jak wynika z przebiegu postępowania, dowód ten zyskał znaczenie dopiero wówczas, gdy ujawniono ślad należący do J. M., co w dalszej kolejności spowodowało podjęcie określonych działań przez jego brata C. i oskarżenie przez niego A. O., gdyż dopiero wtedy analiza tego dowodu pozwoliła zweryfikować prawdziwość relacji C. M. (1). Nie można zresztą nie zauważać, że nawet jeżeli obaj oskarżeni popadli w konflikt, to nastąpiło to w czasie zbliżonym do ujawnienia się C. M. (1) publicznie jako sprawcy, a na pewno nie w czasie wykonania podpalenia, skoro możemy mówić o istniejącej między nimi współpracy, czego obaj oskarżeni nie kwestionowali. To A. O. wyjaśnił, że chciał, by C. M. (1) miał porozmawiać z A. J., aby osiągnąć spodziewany przez niego efekt. Taka współpraca nie byłaby możliwa między wrogami pozostającymi w silnym konflikcie. To oznacza, że C. M. (1) nie mógł już w chwili wykonania czynu świadomie kierować oskarżenia na A. O. w ten sposób, że wysłał mu jako pierwszemu wiadomości sms bezpośrednio po dokonaniu podpalenia.

Na marginesie zresztą należy zauważyć, że C. M. (1) nie kontaktował się z A. J. przed zdarzeniem, co utrudnia postawienie hipotezy, iż za czynem tym stał w rzeczywistości pokrzywdzony.

Nadto trzeba dodać, że aktywność telefoniczna A. O. dotyczyła także kontaktowania się z A. J. oraz R. A., jego znajomym, a treść tych przekazów, jakkolwiek była niejednoznaczna, to pozwoliła odbiorcom zrozumieć ich wymowę. Należy zauważyć, że w żadnej mierze odbiorcy nie odebrali rozmowy i wiadomości sms od A. O. jako woli wyjaśnienia sprawy, jak deklarował sam oskarżony, gdy wyjaśniał liczbę i rodzaj swych kontaktów z A. J..

Kwestia umorzenia długu J. M. była poruszana wyżej, przypomnieć należy, że A. O. sam zabiegał u prezydenta w tej sprawie, miał udział w przygotowaniu pisma, zatem nieprzekonująco brzmią wyjaśnienia oskarżonego, który zadał retoryczne pytanie, skąd właściwie miał wiedzieć o długu J. M.. Trzeba też przypomnieć, że to wedle wersji A. O. C. M. (1) miał sam oświadczyć, że załatwi wrogów między innymi A. O. w zamian za umorzenie tego długu.

Trzeba też odnotować szereg wątków podnoszonych przez oskarżonego, a które miały przemawiać za niewiarygodnością C. M. (1), jednak nie znalazły one potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, pozostając jedynie hipotezami postawionymi przez oskarżonego.

Powyższe argumenty nakazują odmówić wiarygodności relacji oskarżonego w zakresie istoty zdarzenia będącego przedmiotem tego postępowania. W zakresie konkretnych faktów wyjaśnienia oskarżonego trudno kwestionować, skoro znajdują oparcie w innych dowodach, jak okoliczności spotkania z pokrzywdzonym na kortach tenisowych, bądź też, co wyżej wskazano, wspólne z C. M. (1) poszukiwanie miejsca zamieszkania A. J., gdyż ta relacja okazała się nader zbieżna z relacją C. M. (1).

Istotne znaczenie dla odtworzenia okoliczności sprawy miały relacje pokrzywdzonych A. J. i I. J. (2). Jakkolwiek, co oczywiste, pokrzywdzeni nie mieli żadnej wiedzy co do osoby sprawcy lub sprawców, to jednak byli w istocie niemal naocznymi świadkami, obecnymi na miejscu, w domu, a w chwilę później na zewnątrz, na miejscu zdarzenia. Nie ma podstaw do kwestionowania relacji świadków, a trzeba dodać, że w toku postępowania w sposób nader wnikliwy i szczegółowy sprawdzano wszystkie możliwe wersje, jakie wiązano z przyczyną pożaru. Ostatecznie żaden dowód nie doprowadził do przyjęcia, że to sam pokrzywdzony miał doprowadzić do pożaru pojazdów, a wiarygodność relacji jego oraz pokrzywdzonej I. J. (2) nie została podważona.

Analiza zeznań tych świadków w toku całego postępowania doprowadziła do przyjęcia, że świadkowie zeznawali w sposób konsekwentny, spójny, logiczny, a ich zeznania wzajemnie się uzupełniały. Nadto istotne jest również to, że świadek A. J. złożył zeznania w zasadzie spójne z relacją oskarżonego C. M. (1) co do okoliczności ujawnienia czynu. Wprawdzie relacje te różnią się co do szczegółów, to jednak ich zasadnicza wymowa pozostaje taka sama. Można też dodać, że oskarżeni są dla pokrzywdzonych osobami obcymi – C. M. (1) całkowicie obcy, zaś A. O. był znany A. J. z aktywności zawodowej. Nie sposób też nie zauważyć, że przecież A. J. pierwsze podejrzenia kierował wszak w stronę innej osoby, wiążąc zdarzenie ze swoją działalnością i krytyką ówczesnego prezydenta miasta.

Nie ma więc racjonalnych podstaw do kwestionowania zeznań pokrzywdzonych.

Zeznania świadka R. H. mają charakter ogólny, a świadek poznał sprawę z relacji samego pokrzywdzonego, a po części osobiście po przybyciu na miejsce, choć oczywiście już po zdarzeniu. Zeznania te nie wnoszą do wyjaśnienia sprawy istotnych, nieznanych okoliczności. Świadek miał usłyszeć pewną historię, której sam nie był naocznym świadkiem, w której A. O. miał w określony sposób wypowiadać się o pokrzywdzonym i stowarzyszeniu, w którym działał. Ponieważ świadek w toku postępowania nie zdołał przypomnieć sobie okoliczności i źródła informacji, kwestię tę należy potraktować z ostrożnością i nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków na podstawie tej informacji.

Pomimo ograniczonej wartości przekazanej informacji nie ma jednak zastrzeżeń do wiarygodności świadka, który pozostaje dla oskarżonych osobą obcą.

Świadek R. A. krótko po podpaleniu odebrał telefon od A. O., który odebrał jako zawoalowaną groźbę, a co było możliwe do powiązania ze zdarzeniem w postaci podpalenia. Okoliczność ta jest kolejną z szeregu innych, która pozwala powiązać oskarżonego z przedmiotowym zdarzeniem. Nadto świadek przedstawiał relacje usłyszane bądź to od pokrzywdzonego, bądź w mediach, nie posiadał własnej szczególnej wiedzy o zdarzeniu poza wspomnianym kontaktem telefonicznym z A. O.. Nie ma podstaw, by zeznania tego świadka kwestionować, a sam fakt znajomości świadka z pokrzywdzonym nie może wpływać na ocenę wiarygodności zeznań świadka.

Zeznania świadka A. S. nie wniosły do sprawy istotnych okoliczności, można też wnioskować, że nie potwierdziły one wyjaśnień oskarżonego A. O.. A. O. wskazywał świadka jako osobę posiadającą znaczną wiedzę o zdarzeniach, jednak zeznania świadka nie potwierdziły tego, a świadek nie posiadał w istocie żadnej wiedzy o okolicznościach popełnienia czynu. Można jedynie odnotować, że świadek pamiętał o przekazaniu przez A. O. na rzecz C. M. (1) kwoty 6.000 zł, co było w sprawie bezsporne. Jakkolwiek więc brak jest podstaw do kwestionowania wiarygodności świadka, to jednak jego zeznania w niewielkiej części okazały się przydatne do rozstrzygnięcia sprawy.

Z zeznań świadka S. P. (1) wynika, że świadek nie posiadał żadnej wiedzy odnośnie zdarzenia, a świadek podkreślał, że jedynie wyrażał swoją opinię. Świadek nie potwierdził zatem wersji prezentowanej przez A. O.. Nie ma podstaw do kwestionowania zeznań świadka.

Świadek M. J. (1) zeznawał na temat okoliczności związanych z umorzeniem długu J. M. i przedstawił swoją wiedzę na ten temat. Nie ma podstaw do kwestionowania zeznań świadka, który zeznawał zgodnie ze swoją wiedzą. Zeznania te okazały się przydatne dla odtworzenia stanu faktycznego w zakresie postępowania w sprawie zadłużenia J. M..

Świadek J. P. słuchana w postępowaniu przygotowawczym nie posiadała żadnego związku z niniejszą sprawą, nie posiadała też istotnej wiedzy o zdarzeniu. Niemniej na rozprawie świadek przyznała, że C. M. (1), jej ówczesny konkubent, mówił jej, że A. O. prosił go czy też zlecał, podpalenie samochodu razem z M. K. (1). Świadek sprecyzowała, że zlecił to A. O., a zapłatą miało być umorzenie długów matki C. M. (1), z tego co świadek się orientowała, chodziło o kwotę ok. 20.000 złotych. Świadek zeznała też, dlaczego C. M. (1) przyznał się do tego czynu, a jej zeznanie w tym zakresie, jak i co do pozostałych okoliczności uznać należy za przekonujące, gdyż znajduje odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym. Świadek przyznała na rozprawie, że w czasie składania zeznań w postępowaniu przygotowawczym pozostawała w konflikcie z C. M. (1), a zatem ta okoliczność mogła wpłynąć na treść ówczesnych zeznań świadka, a wyjaśnienie to uznać należy za wiarygodne, gdy porównać stopień szczegółowości zeznań świadka w postępowaniu przygotowawczym i na rozprawie. Nie ma też żadnych podstaw do przyjęcia, że świadek miałaby zeznawać fałszywie na niekorzyść A. O., skoro pozostaje dla niego osoba obcą, a sama znajomość z C. M. (1) i obecny stopień zażyłości tej znajomości nie pozwala na wnioskowanie przeciwne.

Świadek P. T. zeznawała na temat sytuacji nieruchomości przy ul. (...). Z zeznań świadka wynika w sposób czytelny, kiedy, gdzie i w jakiej instytucji świadek wykonywała pracę (od 2009 r.), a zeznania te wskazują, że miało to miejsce przed udzieleniem zezwolenia na użytkowanie, co więcej, na czas kontroli świadek musiała opuścić swe miejsce pracy, a to w celu stwierdzenia, że w tym miejscu nie jest prowadzona żadna działalność. Świadek pamiętała też, że krótko potem A. O. przyniósł bądź przesłał pozwolenie na użytkowanie.

Świadek pozostaje osobą obcą dla oskarżonych, nie ma żadnego powodu, by odmawiać jego zeznaniom wiarygodności. Świadek zeznawała zgodnie ze swoją wiedzą, a jej zeznania są spójne, konsekwentne i pozbawione sprzeczności, nadto znajdują odzwierciedlenie w zeznaniach świadków, którzy również zeznawali na temat sytuacji nieruchomości.

Zeznania świadka E. D. odnoszą się do analogicznych kwestii, podobnie też należy je ocenić. Z zeznań tych wynikają tożsame okoliczności. Również i w tym przypadku brak jest podstaw do kwestionowania relacji świadka, zwłaszcza że świadek także pozostaje osobą obcą dla oskarżonych i nie wypowiadała się w istocie bezpośrednio na temat czynów będących przedmiotem tego postępowania.

Świadek K. W. nie posiadała żadnej istotnej wiedzy na temat zdarzenia, poza tą, która wynikała z jej działalności politycznej oraz z mediów. Nie była to jednak wiedza przydatna dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie kwestionując zatem wiarygodności świadka nie można uznać jej zeznań za przydatne dla postępowania.

Świadek A. G. również legitymował się wiedzą powszechną oraz wiedzą uzyskaną od pokrzywdzonego, nie przedstawiając żadnych nowych okoliczności. Nie ma podstaw do kwestionowania jego wiarygodności, aczkolwiek zeznania te są nieprzydatne dla wyjaśnienia sprawy.

Świadek L. P. zeznawał na okoliczność pisma, jakie w Urzędzie Miejskim zostało złożone przez pokrzywdzonego, a z zeznań tych wynika, że świadek nie posiada żadnej wiedzy o zdarzeniu poza doniesieniami medialnymi, zaś co do pisma świadek nie rozmawiał o nim z prezydentem miasta, a pismo miało nadany bieg. Z relacji świadka nie sposób jednoznacznie wywnioskować bądź przyjąć pewną hipotezę co do biegu pisma. Można odnotować, że zeznania świadka są spójne z zeznaniami innych świadków – pracowników Urzędu Miejskiego, a nie ma żadnego racjonalnego powodu, by je podważać. Trzeba jednak zauważyć, że świadek wedle swej relacji nie rozmawiał o treści pisma z prezydentem M. K. (1), co podkreślił w sposób kategoryczny (k. 1109), choć oczywiście później przy wyjaśnianiu sprawy przez dziennikarzy taka rozmowa miała miejsce. Tymczasem M. K. (1) przyznał, że taka rozmowa miała miejsce, gdyż dowiedział się o tej sprawie właśnie od świadka L. P.. Z kolei już na rozprawie świadek wprawdzie podtrzymał treść swych wcześniejszych zeznań, to jednak zastrzegł, że nie przypomina sobie, aby z kimkolwiek rozmawiał o tym piśmie (k. 2299).

Podobnie ocenić należy zeznania świadków M. Z., T. F. i M. J. (2). Świadkowie ci zeznawali na okoliczności związane z pismem, a także okoliczności kontroli prowadzonych przez właściwe jednostki Urzędu Miejskiego. Świadkowie nie posiadali wiedzy na temat czynów będących przedmiotem postępowania, a ich wiedza, którą przedstawili w toku tego postępowania, okazała się przydatna na jego potrzeby w niewielkim zakresie. Zeznania świadków wzajemnie się uzupełniały i na ich podstawie można było odtworzyć stan faktyczny w tej części, o jakiej zeznawali świadkowie. Zeznania te nie budziły wątpliwości i nie były kwestionowane.

Zeznania świadka J. T. wskazują, że w istocie między oskarżonymi zaistniał konflikt, a świadek miał zaobserwować jeden z jego przejawów. Należy jednak zauważyć, że jakkolwiek świadek złożył w postępowaniu przygotowawczym jednoznaczne zeznania odnośnie żądania przez C. M. (1) 200.000 zł za wycofanie zeznań, a „tamta strona”, czyli A. J. dają mu 250.000 zł za pogrążenie A. O. i M. K. (1), to już na rozprawie świadek nie złożył równie jednoznacznych zeznań, zastrzegając, że nie chce nieprawdy powiedzieć, za co te pieniądze miały być, zasłaniał się dużą ilością spraw na głowie. Znamienne, że w istocie świadek zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie przyznał, że słowa C. M. (1) o wycofaniu zeznań i kwocie 250.000 zł od A. J. były w istocie cytowaniem A. O., a świadek nie słyszał osobiście wypowiedzi C. M. (1). Trudno zatem uznać w sposób pewny, że zeznania te całkowicie odpowiadają prawdzie, skoro cytują stwierdzenia tylko jednej ze stron konfliktu, a świadek od daty tego zdarzenia miał też zapomnieć o jego szczegółach, skoro wszak krótko potem doszło do zatrzymania jego ówczesnego i obecnego pracodawcy. Trzeba też zauważyć, że świadek miał sporządzić pismo dotyczące spraw miasta, w szczególności radnej K. W., oponentki politycznej M. K. (1), a trudno bezkrytycznie przyjąć, że to świadek wykazał się samodzielną inicjatywą w jego sporządzeniu.

Te zastrzeżenia nie pozwalają uznać relacji świadka za w pełni wiarygodnej, a niezależnie od powyższego podkreślić należy, że przecież świadek nie usłyszał najistotniejszych szczegółów dotyczących rozmowy między oskarżonymi.

Świadek A. K. zeznawał przede wszystkim na okoliczności związane z umorzeniem długu J. M. i opisywał bieg sprawy oraz swój w niej udział. Nie ma podstaw do kwestionowania zeznań świadka, zwłaszcza nie można stwierdzić, by świadek miał jakąkolwiek wiedzę o powiązaniu umorzenia długu z czynem będącym przedmiotem tego postępowania. Dodać też trzeba, że według oskarżonego A. O. rozmawiał on o sprawie długu J. M. z M. K. (1), nie zaś z A. K., a brak jest dowodu przeciwnego. Godzi się jednak zauważyć, że świadek nie pamiętał, czy o długu rozmawiał z M. K. (1) (k. 1395). Przypomnieć jednak trzeba, że świadek stanowczo stwierdził, że z A. O. o tej sprawie nie rozmawiał (k. 1394), a zatem wypowiedź świadka o możliwości rozmowy z M. K. (1) w świetle tego może być odczytana odmiennie. Należy też dodać, że świadek nie posiadał wiedzy na temat samego podpalenia pojazdów, nie ma powodu, by te zeznania podważać, nie ma też podstaw do kwestionowania zeznań świadka o treści rozmowy telefonicznej z A. O. przed podpaleniem.

Świadek M. K. (1) zeznawał na temat podobnych okoliczności, odnosił się także szerzej do materiału dowodowego, w tym pisma złożonego przez A. J. do Urzędu Miejskiego w S.. Jest znamienne, że świadek przyznał, iż o treści tego pisma rozmawiał z L. P., dowiedział się o tym od niego (k. 1471). Z kolei w zakresie umorzenia długu J. M. świadek nie przypominał sobie, czy A. O. zwrócił się do niego o pomoc w tej sprawie (k. 2345), a przypomnieć trzeba, że A. O. wyraźnie to przyznał, pamiętał też, jaką odpowiedź uzyskał. Takie zeznania świadka oznaczają oczywiście, że świadek w istocie nie wykluczył takiej rozmowy, a zatem nie ma mowy o zasadniczej sprzeczności w relacjach. Dodać w tym miejscu należy, że wedle świadka miał on rozmawiać z A. K. dopiero po podjęciu decyzji o umorzeniu długu, jednak niepamięć świadka i niepewność relacji nie może prowadzić do jednoznacznych ustaleń wyłącznie na podstawie jego zeznań.

Zasadniczo zatem, mimo deklarowanej niepamięci świadka nie można przyjąć, że relacja świadka jest niewiarygodna. Zeznania te pozwalają na odtworzenie stanu faktycznego w takim zakresie, w jakim świadek pamiętał określone okoliczności, bądź im nie zaprzeczał, w tym zakresie pomocne były też inne dowody.

Zeznania świadka B. C. (1) miały potwierdzić hipotezę lansowaną przez A. O., jednak ogólnikowość jego relacji i niepewne źródło uzyskanych przez świadka informacji nie pozwalają czynić na podstawie jego zeznań jednoznacznych ustaleń, zwłaszcza że relacja ta pozostała też odosobniona w materiale dowodowym. Jakkolwiek więc nie można uznać, by relacja świadka była całkowicie niewiarygodna, to jednak trudno uznać ją za przydatną dla odtworzenia stanu faktycznego.

Zeznania świadków J. B., K. M. i J. D. przedstawiają w sposób spójny okoliczności czynności podejmowanych wobec nieruchomości przy ul. (...), przy czym każdy ze świadków skupił się na tym aspekcie sprawy, w którym osobiście podejmował pewne czynności. Nie ma powodu do podważania wiarygodności świadków, zeznania te tworzą spójną całość, na ich podstawie można dokonać ustaleń co do stanu faktycznego.

Zeznania świadka D. G. (1) nie przyniosły istotnych informacji poza tymi powszechnie dostępnymi, nadto świadek rozwinął swą wypowiedź przedstawiając swe hipotezy i wnioski, które jednak do sfery hipotez i wniosków przynależą. Jakkolwiek więc nie ma podstaw do podważania wiarygodności świadka, to nie pozwalają one na odtworzenie na ich podstawie stanu faktycznego.

Zeznania świadków D. B. i H. S. dotyczyły ich działalności w czasie zatrudnienia w Urzędzie Miejskim w S. w owym okresie, a ich zeznania nie przyniosły również istotnych dla sprawy informacji, choć z drugiej strony nie ma też podstaw do kwestionowania zeznań tychże świadków.

Zeznania świadków D. G. (2), J. W., B. C. (2), A. Ś., M. Ś., J. Ż., G. Ż., C. M. (2), P. Z., H. G., M. B., R. Z., J. Z., K. Ż., M. K. (2), M. J. (3), M. C., S. P. (2), W. J., A. M. nie były kwestionowane przez strony, nie dotyczyły one okoliczności tak istotnych dla sprawy, by konieczne było przesłuchanie świadków bezpośrednio na rozprawie.

Pozostały materiał dowodowy nie budzi wątpliwości, także Sąd z urzędu nie znalazł podstaw, by podważać jego wiarygodność.

Nie ma podstaw do podważania wiarygodności opinii biegłych z zakresu badań chemicznych, wizualizacji śladów, badań biologicznych, z zakresu identyfikacji daktyloskopijnej, z zakresu badań fonoskopijnych, pożarnictwa, wyceny pojazdów, psychiatrii. Sporządzone opinie odpowiadają na postawione pytania, są one pełne, logiczne i nie zawiera sprzeczności. Nie może też być wątpliwości co do wiedzy i doświadczenia zawodowego biegłych te opinie sporządzających.

Analiza całokształtu materiału dowodowego i jego wymowa pozwala na przyjęcie, że oskarżony C. M. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. występku z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w ten sposób, że w okresie 5 lat po odbyciu od 19 lipca 2005 r. do 23 grudnia 2009 r. części kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 22 lutego 2010 r. w sprawie II K 7/10 za umyślne przestępstwo podobne z art. 284 § 2 k.k. i inne, w dniu 9 kwietnia 2013 r. w S. poprzez podpalenie dokonał uszkodzenia samochodu M. (...) o nr. rej. (...) oraz samochodu M. (...) o nr. rej. (...), powodując łączne straty w wysokości 38.000 złotych na szkodę A. J. i I. J. (2).

Nadto zebrany materiał dowodowy i jego wymowa przemawiają za przyjęciem, że oskarżony A. O. wypełnił swoim zachowaniem, w sposób zawiniony, znamiona występku z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 288 § 1 k.k. w ten sposób, że w nieustalonym dniu w okresie od 27 marca 2013 r. do dnia 9 kwietnia 2013 r. w S. chcąc, aby C. M. (1) dokonał czynu zabronionego w postaci uszkodzenia samochodów M. (...) o nr. rej. (...) oraz M. (...) o nr. rej. (...) na szkodę A. J. i I. J. (2), nakłaniał go do tego czynu, w wyniku czego C. M. (1) dokonał uszkodzenia samochodu M. (...) o nr. rej. (...) oraz samochodu M. (...) o nr. rej. (...), powodując łączne straty w wysokości 38.000 złotych na szkodę A. J. i I. J. (2).

Przyjęcie sprawstwa oskarżonych w zakresie zarzucanych i przypisanych im czynów wynika z analizy materiału dowodowego, o którym była mowa wyżej. Opisy czynów wymagały niewielkich zmian redakcyjnych, które nie zmieniły ich istoty i wymowy. Do przyjęcia wniosku o sprawstwie oskarżonego C. M. (1) doprowadziły przede wszystkim dowody w postaci jego wyjaśnień, ale też dowody uzupełniające, które pozwoliły na potwierdzenie jego relacji, w postaci śladu daktyloskopijnego jego brata na przedmiocie użytym do podpalenia, zapis z monitoringu sklepu na stacji paliw, dokumentacja z miejsca zdarzenia, która znajduje odzwierciedlenie w wyjaśnieniach oskarżonego.

Za sprawstwem oskarżonego A. O. przemawiają omówione wyżej dowody w postaci wyjaśnień oskarżonego C. M. (1), a także dowody je potwierdzające; nadto dowody stanowiące potwierdzenie motywacji A. O. w postaci dokumentacji związanej z nieruchomością przy ul. (...), począwszy od pisma A. J., obiegu pisma w Urzędzie Miejskim w S.. Z relacji świadków wynikało, że pismo dotarło do wiadomości świadka M. K. (1), a jakkolwiek brak jest bezpośredniego dowodu, że A. O. dowiedział się o treści tego pisma, to jednak dalszy przebieg zdarzeń w pełni potwierdza, że wiedział on o treści tego pisma, skoro niezwłocznie podjął czynności związane z legalizacją nieruchomości, o czym świadczy szereg relacji świadków, łącznie z pracownikami instytucji mającej siedzibę w tymże budynku. O tym, że kwestia ta była dla oskarżonego ważna, świadczyły słowa skierowane przez niego do świadka J. B., cytowane wyżej, a świadczące o świadomości oskarżonego, niezależnie od rzeczywistej groźby obciążenia oskarżonego konsekwencjami finansowymi, wreszcie treść nagranej rozmowy z A. J., która nie była podważana w zakresie treści odnoszącej się do możliwości nałożenia na oskarżonego kary. W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że to właśnie A. O. był inicjatorem tego czynu, albowiem nie ma żadnego logicznie uzasadnionego powodu, dla którego C. M. (1) miałby samodzielnie, bez zewnętrznego impulsu, podejmować tego rodzaju działania wobec pokrzywdzonych, skoro byli mu całkowicie obojętni, a wręcz nieznani.

Kolejnymi dowodami przemawiającymi za sprawstwem oskarżonego A. O. są podjęte przez niego próby kontaktu telefonicznego oraz wysłanie wiadomości sms do A. J. w ciągu 3-4 dni od dokonania podpalenia, a także treść rozmowy telefonicznej odbytej ze znajomym A. J. R. A., również w ciągu 4 dni od zdarzenia.

Wreszcie kwestia czynności zmierzających do spowodowania umorzenia długu J. M. także nie pozostają bez znaczenia, a przecież wedle C. M. (1) umorzenie długu miało stanowić zapłatę za wykonanie zlecenia. W uzasadnieniu używane jest pojęcie zlecenia, jednak należy mieć na uwadze, że jest to jedynie pewne uproszczenie relacji zachodzących między oskarżonymi, a właściwą formą ich zdefiniowania pozostaje „nakłanianie”, a w istocie „podżeganie” w rozumieniu kodeksu karnego. Podżeganie, czyli oddziaływanie „na psychikę drugiej osoby w celu wzbudzenia w niej zamiaru dokonania czynu zabronionego. Podżegacz chce więc, aby druga osoba dokonała czynu zabronionego i w tym celu nakłania ją do dokonania tego czynu. Nakłanianie prowadzi do powstania u drugiej osoby zamiaru dokonania czynu zabronionego” (A. Zoll, w: Kodeks karny. Część ogólna, Zakamycze 1998, teza 38 do art. 18).

Nie stwierdzono żadnych okoliczności wyłączających winę oskarżonych. Oskarżeni są osobami dorosłymi, sprawnymi intelektualnie, zdolnymi do rozpoznania znaczenia swych czynów i pokierowania swoim postępowaniem.

Przy wymiarze kar orzeczonych wobec oskarżonych Sąd kierował się przesłankami określonymi w rozdziale VI Kodeksu karnego, w szczególności dyrektywami art. 53 k.k.

W odniesieniu do oskarżonego C. M. (1) jako okoliczność obciążającą należało uznać znaczny stopień winy i szkodliwości społecznej czynu, przejawiające się w rażącym lekceważeniu porządku prawnego, wyrządzenie tym czynem istotnej szkody. Trzeba też zauważyć łatwość podjęcia przez oskarżonego decyzji o popełnieniu przestępstwa. Wreszcie należy podkreślić, że oskarżony był uprzednio wielokrotnie karany za przestępstwa, w tym przestępstwa podobne, w tym przypadku odpowiadał w warunkach powrotu do przestępstwa, co znalazło odzwierciedlenie w kwalifikacji prawnej czynu mu przypisanego.

Sąd do okoliczności łagodzących zaliczył właściwości i warunki osobiste oskarżonego oraz postawę oskarżonego po popełnieniu przestępstwa. Oskarżony podejmuje prace zarobkowe, utrzymuje rodzinę. Nadto oskarżony przyznał się do winy i złożył szczere i wyczerpujące wyjaśnienia, w których ujawnił okoliczności popełnienia przestępstwa. Należy jednak dodać, że rola oskarżonego w ujawnieniu tychże okoliczności nie może być przeceniana, skoro bezpośrednim impulsem do ujawnienia sprawy było ujawnienie śladu daktyloskopijnego jego brata na przedmiocie służącym do popełnienia czynu i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania, a nastąpiło to po upływie ponad roku od zdarzenia.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, iż karą współmierną zarówno do stopnia winy oskarżonego jak i społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa jest kara roku pozbawienia wolności, orzeczona na podstawie art. 288 § 1 k.k. Kara tego rodzaju i w tym wymiarze jest karą adekwatną do stopnia winy i stopnia szkodliwości społecznej czynu. trzeba przypomnieć, że przestępstwo z art. 288 § 1 k.k. jest zagrożone karą od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności, a zastosowanie art. 64 § 1 k.k. pozwala na podwyższenie górnej granicy kary o połowę. Orzeczona kara nie może więc być uznana za rażąco surową bądź łagodną.

Trzeba też podkreślić, że wprawdzie w niniejszej sprawie zastosowano przepisy obowiązujące w czasie orzekania, co zgodnie z art. 69 k.k. wykluczało możliwość rozważania warunkowego zawieszenia wykonania kary, to jednak nawet gdyby zastosować przepisy części ogólnej kodeksu karnego obowiązujące w czasie czynu, to warunkowe zawieszenie wykonania kary uznać należałoby za niezasadne. Oskarżony był wcześniej wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa o znacznym ładunku szkodliwości społecznej, także ten czyn jawi się być czynem podobnej kategorii, zaś oskarżony sam w istocie przyznał, że nie miał oporów przed jego popełnieniem, co oznacza, że jest on sprawcą wysoce zdemoralizowanym, co do którego nie można twierdzić o istnieniu pozytywnej prognozie kryminologicznej. Jest rzeczą przedwczesną twierdzenie o zmianie zachowania oskarżonego i powrocie na drogę praworządności, skoro oskarżony w czasie procesu pozostawał tymczasowo aresztowany, a okres pobytu na wolności nie pozwala na wyciąganie dalej idących wniosków co do trwałej zmiany postawy oskarżonego.

Należy w tym miejscu przytoczyć orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 stycznia 2002 r. w sprawie II AKa 267/01, który wskazując na ustawowe przesłanki warunkowego zawieszenia wykonania kary stwierdził, że „zgodnie bowiem z treścią art. 69 k.k., warunkowo zawieszając wykonanie kary, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa (§ 2), a także ocenia, czy warunkowe zawieszenie kary będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa (§ 1). Innymi słowy, na warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary zasługują jedynie sprawcy, co do których istnieje pozytywna prognoza resocjalizacyjna na przyszłość. Dotychczasowa postawa i sposób życia muszą zatem wskazywać na to, że mimo niewykonania kary zostaną osiągnięte cele kary, a w szczególności, iż sprawca nie powróci ponownie na drogę przestępstwa”.

Nie sposób więc w przypadku oskarżonego mówić o pozytywnej prognozie na przyszłość i żywić uzasadnione przekonanie, że orzeczenie ponownie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania spełni pokładane w niej nadzieje. Sąd miał na uwadze okoliczności dotyczące właściwości i warunków osobistych, z drugiej jednak strony należy pamiętać o celach kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej, w tym zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Należy zwrócić uwagę na łatwość podjęcia decyzji przez oskarżonego, będącego uprzednio karanym za przestępstwa podobne, o popełnieniu kolejnego przestępstwa. Te okoliczności w sposób czytelny przemawiają za negatywną oceną dotychczasowej postawy oskarżonego i brakiem pozytywnej prognozy na przyszłość, co uzasadnia nieskorzystanie z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Jako okoliczność obciążającą wobec oskarżonego A. O. należało uznać także znaczny stopień winy i znaczny stopień szkodliwości społecznej czynu, przejawiające się w rażącym lekceważeniu porządku prawnego i działaniu w sposób ustalony i przemyślany, nadto doprowadzenie do wyrządzenia tym czynem istotnej szkody. Decydujące znaczenie miała jednak szczególnie naganna motywacja oskarżonego, czyniąca z przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. czyn o charakterze noszącym znamiona zemsty, zastraszenia, odwetu za dotychczasową działalność publiczną pokrzywdzonego, w której piętnował on i domagał się wyjaśnienia wskazanych przez siebie nieprawidłowości w zakresie działalności podejmowanej przez oskarżonego A. O.. Nie można zaakceptować sytuacji, w której pokrzywdzeni ponieśli tego rodzaju skutki zgodnej z prawem działalności A. J., w tym skierowania pisma do Urzędu Miejskiego, które dało początek serii zdarzeń będących przedmiotem niniejszej sprawy.

Sąd do okoliczności łagodzących zaliczył właściwości i warunki osobiste oskarżonego. Oskarżony przestrzegał wcześniej porządku prawnego, prowadzi ustabilizowany tryb życia, pracuje zarobkowo, prowadząc szereg przedsięwzięć gospodarczych. Trzeba też zaznaczyć, że oskarżony nie był dotychczas karany za przestępstwa.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, iż karą współmierną zarówno do stopnia winy oskarżonego jak i społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa jest kara 10 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczona na podstawie art. 288 § 1 k.k. Kara tego rodzaju i w tym wymiarze jest karą adekwatną do stopnia winy i stopnia szkodliwości społecznej czynu. Kara ta pozostaje w dolnych granicach zagrożenia, uwzględnia uprzednią niekaralność oskarżonego.

Również w przypadku oskarżonego A. O. warunkowe zawieszenie wykonania kary okazało się niezasadne. Jakkolwiek oskarżony nie był dotychczas karany za przestępstwa, to jednak sama ta okoliczność nie jest wystarczająca do przyjęcia wniosku, że poprzestanie na orzeczeniu okresu próby będzie wystarczające dla osiągnięcia celów kary. Należy powrócić do realiów sprawy i uświadomić sobie szczególną szkodliwość społeczną przypisanego oskarżonemu czynu, o czym była mowa już wyżej. To oskarżony był pomysłodawcą i inicjatorem tego czynu, innymi słowy nie doszłoby do jego popełnienia, gdyby nie aktywność oskarżonego w tym kierunku. Co więcej, oskarżony kierował się szczególnie naganną motywacją, działając w celu wywarcia zemsty i zastraszenia pokrzywdzonego, a te motywacje okazują się być jedynym logicznym wytłumaczeniem podjęcia przez oskarżonego działania. Zatem wymierzenie tego rodzaju kary winno osiągnąć cele kary w zakresie indywidualnym, jak i prewencyjnym i zapobiec ponownemu popełnieniu przestępstwa, stanowiąc adekwatną reakcję karną za popełniony czyn. Należy przypomnieć, że instytucja warunkowego zawieszenia wykonania kary nie jest kwestią z zakresu wykonania kary, lecz stanowi integralną część orzeczenia o karze i „należy tę instytucję traktować jako szczególną formę wymiaru kary, jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo. Do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary, jako szczególnej formy jej wymiaru, stosuje się wszystkie zasady sędziowskiego wymiaru kary przewidziane przede wszystkim w art. 53” (A. Zoll, ibidem, teza 7 do art. 69).

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. orzeczono o zaliczeniu na poczet kary pozbawienia wolności okresu zatrzymania w odniesieniu do oskarżonego A. O..

Orzeczone kary winny być dla oskarżonych dolegliwe, by spełnić stawiane przed nimi cele, lecz nie nadmiernie. W ocenie Sądu kary takiego rodzaju i w tym wymiarze są adekwatne, w tym zakresie w pełni odpowiadają wskazanej w art. 53 § 1 k.k. zasadzie prewencji indywidualnej oraz czynią zadość potrzebom prewencji generalnej.

Na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonych solidarnie kwoty po 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, albowiem są one adekwatne do stopnia krzywdy, uwzględniając nadto wartość uszkodzeń pojazdów. Dokładne określenie tak poniesionych przez pokrzywdzonych kosztów, jak i zadośćuczynienia przekracza ramy tego postępowania i byłoby znacznie utrudnione, dlatego zasadne było orzeczenie nawiązek.

Na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeczono przepadek dowodów rzeczowych służących do popełnienia przestępstwa.

Na podstawie § 2 i § 14 ust. 2 pkt 3, § 16 i 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, które w niniejszej sprawie znajduje zastosowanie z uwagi na datę wniesienia aktu oskarżenia w tej sprawie, zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. S. koszty nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu C. M. (1) z urzędu w kwocie 1343,16 zł, w tym 23% podatku od towarów i usług, za postępowanie przed sądem pierwszej instancji w postępowaniu zwyczajnym, biorąc pod uwagę wszystkie terminy rozprawy, w których obrońca brał udział.

O kosztach zastępstwa procesowego oskarżycieli posiłkowych orzeczono na podstawie art. 627 k.p.k., art. 633 k.p.k. oraz § 2 i § 14 ust. 2 pkt 3 i ust. 7 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, które w niniejszej sprawie znajduje zastosowanie.

Od skazanego w sprawach z oskarżenia publicznego sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa oraz wydatki na rzecz oskarżyciela posiłkowego (art. 627 k.p.k.). Nadto zgodnie z art. 633 k.p.k. koszty procesu przypadające od kilku oskarżonych lub oskarżycieli prywatnych albo posiłkowych, jak również od oskarżonych i oskarżycieli, sąd zasądza od każdego z nich według zasad słuszności, mając w szczególności na względzie koszty związane ze sprawa każdego z nich.

Powyższe oznacza, że w sytuacji wielości oskarżonych orzeczenie o kosztach powinno być oparte na zasadzie słuszności, ale od każdego z nich, nie może więc być traktowane na zasadzie solidarności dłużników, która wynika z ustawy lub czynności prawnej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 kwietnia 2002 r., II AKa 56/02, Prok. i Pr. – wkł 2003/3/34). Co do wysokości wydatków poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych należy przyjąć, że „chodzi o wydatki rzeczywiście poniesione, jeżeli mieszczą się one w granicy przewidzianej w stawkach dla takich wydatków, jednak jeśli oskarżyciel posiłkowy nie udokumentuje wysokości kosztów, to wówczas ich wysokość ustala się w oparciu o zasadę § 2 ust. 2 rozporządzenia”, a zatem podstawą zasadzenia opłaty stanowią stawki minimalne, określone w rozdziałach 3-5 (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 czerwca 2011 r., II AKz 393/11, KZS 2011/9/117). Taki też sposób zasądzenia kosztów procesu zastosowano w niniejszej sprawie, mając na uwadze stanowisko pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych. Odzi się tez zauważyć, że zwolnienie jednego z oskarżonych z kosztów sądowych nie uwalnia go jednocześnie od konieczności wyrównania oskarżycielowi posiłkowemu uzasadnionych wydatków (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 września 2009 r., II AKz 646/09, Lex nr 553825).

Z uwagi na dobrą sytuację majątkową oskarżonego A. O., rozstrzygnięto o obciążeniu go kosztami sądowymi w całości w ½ części, w tym o wymierzeniu mu opłaty od kary pozbawienia wolności. Podstawą tego rozstrzygnięcia jest art. 627 i art. 633 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.

Z mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonego C. M. (1) z kosztów sądowych, gdyż ich uiszczenie byłoby dla niego ze względu na aktualną złą sytuację majątkową oraz orzeczenie kary izolacyjnej, nadmiernie uciążliwe.