Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

P., dnia 21 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, w XII Wydziale Cywilnym,

w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Łosik

Protokolant: prot. sąd. M. S. (1)

po rozpoznaniu w dniu 7 grudnia 2016 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. M.

przeciwko M. Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o ustalenie

1.  stwierdza, że śmierć H. M., do której doszło w dniu 7 marca 2010 r. stanowiła zdarzenie ubezpieczeniowe w rozumieniu umowy Grupowego (...), do której K. M. i H. M. przystąpili w charakterze ubezpieczonych na podstawie deklaracji z dnia 4 czerwca 2009 r., i w konsekwencji, że wymagalne jest mające źródło w wymienionej umowie zobowiązanie ubezpieczyciela, M. Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W., do zapłaty na rzecz ubezpieczającego, (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W., świadczenia ubezpieczeniowego w wysokości wynikającego z umowy kredytu gotówkowego nr (...)\ (...) zadłużenia H. M. i K. M. wobec (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. na dzień 7 marca
2010 r.;

2.  kosztami postępowania w całości obciąża pozwanego i w związku z tym:

a)  zasądza od niego na rzecz powódki kwotę 4.428,00 zł (cztery tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych) tytułem kosztów wynagrodzenia adw. M. S. (1) ustanowionego dla powódki z urzędu,

b)  nakazuje ściągnąć od niego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Poznaniu- kwotę 4.849,00 zł (cztery tysiące osiemset czterdzieści dziewięć złotych) tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której powódka była zwolniona.

SSO Anna Łosik

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym do Sądu Rejonowego Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu w dniu 9 czerwca 2015 r. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. K. M. domagała się ustalenia, że śmierć jej męża H. M. w dniu 7 marca 2010 r. była zdarzeniem ubezpieczeniowym zgodnie z warunkami deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia w pozwanym towarzystwie z dnia 4 czerwca 2009 r. i rodzi konieczność spełnienia świadczenia. Nadto powódka wniosła o nałożenie kosztów postępowania w całości na pozwanego.

W uzasadnieniu powódka wskazała, że w dniu 4 czerwca 2009 r. ona oraz jej mąż zawarli z (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. (obecnie (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.) umowę o kredyt gotówkowy nr (...) z przeznaczeniem na cele konsumpcyjne oraz spłatę wcześniejszych zobowiązań, przy czym kwota kredytu wynosiła 104.351,36 zł, miesięczna rata 2.273,95 zł, a kredyt został udzielony na 72 miesiące. Dalej podała, że ustalając warunki kredytu z pracownicą banku (...) poinformowała ją, że jej mąż jest schorowany i w związku z tym chciała się dowiedzieć, jaki jest tryb postępowania na wypadek śmierci któregoś z kredytobiorców, na co A. W. miała odpowiedzieć, że kredyt jest ubezpieczony (ubezpieczenie było zresztą warunkiem jego udzielenia) i w takim wypadku zostanie spłacony przez ubezpieczyciela. Powódka dodała także, że poinformowała też A. W., że jej mąż z uwagi na udar, jaki przeszedł w roku 1997, jest częściowo sparaliżowany i nie będzie mógł stawić się w banku, wobec czego tamta zaproponowała, że może z przygotowaną uprzednio umową celem uzyskania podpisów przyjechać do jej miejsca zamieszkania. Jak wskazała, A. W. rzeczywiście przyszła do jej mieszkania i po podpisaniu dwóch egzemplarzy umowy (przy czym jej mąż, z uwagi na problemy z pisaniem podpisał tylko jeden z nich, będący obecnie w posiadaniu banku) zabrała je do placówki banku, by podpisał je również – w imieniu kredytodawcy – M. S. (2). Nadmieniła także, że następnego dnia odebrała w placówce jeden z egzemplarzy umowy (ten bez podpisu jej męża). Powódka wyjaśniła, że wraz z umową kredytu ona i jej mąż podpisali deklarację przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie kredytobiorców (...) w zakresie pakietu 1 (standardowego) z Amerykańsko- (...) Towarzystwem (...) na (...) S.A. z siedzibą w W. a ubezpieczającym (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W., oraz że w ramach tego ubezpieczenia ochroną objęty miał być kredytobiorca, który podpisze deklaracje przystąpienia do ubezpieczenia i spełnia wymogi zawarte w warunkach ubezpieczenia, a odpowiedzialność ubezpieczyciela w stosunku do wszystkich współubezpieczonych kończyła się m.in. w dniu śmierci jednego z nich. Dalej powódka podała, że w dniu 7 marca 2010 r. zmarł jej mąż, w związku z czym wystąpiła do zakładu ubezpieczeń o spełnienie świadczenia z umowy ubezpieczenia, jednak spotkała się z odmową. Wyjaśniła, że działając w przekonaniu wywołanym informacjami pełnomocnika pozwanego i banku (była to ta sama osoba), że jest stroną umowy ubezpieczenia, wytoczyła pozwanemu proces o zapłatę, w trakcie którego okazało się jednak, że ona i jej mąż nie byli ubezpieczeni, a jedynie przystąpili do nieznanej polskiemu systemowi prawnemu umowy typu bancassurance, na mocy której opłacali wprawdzie bardzo wysoką składkę ubezpieczeniową, ale ubezpieczonym był wyłącznie kredytodawca. Nadmieniła, że z uwagi na powyższe jej powództwo zostało oddalone. Następnie powódka stwierdziła – powołując się na stanowisko judykatury – że może domagać się ustalenia w formie wyroku, że śmierć jej męża była zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia, jaka bank-kredytodawca zawarł z pozwanym – co też niniejszym czyni. Na koniec powódka podkreśliła, że stan zdrowia jej męża był w dniu zawarcia umowy znany pozwanemu, którego przedstawicielowi okazała dokumentację lekarską, a co więcej przedstawiciel ten miał z jej mężem osobisty kontakt i mimo to zapewniał, że w przypadku jego śmierci świadczenie zostanie wypłacone.

W piśmie procesowym z dnia 16 października 2015 r. powódka sprecyzowała, że pozwanym w niniejszej sprawie jest M. Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. (dawniej A. L. Pierwsze Amerykańsko- (...) Towarzystwo (...) na (...) S.A.).

Postanowieniem z dnia 15 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i przekazał sprawę do rozpoznania tutejszemu Sądowi jako rzeczowo i miejscowo właściwemu.

W odpowiedzi na pozew wniesionej do tutejszego Sądu w dniu 5 kwietnia 2016 r. pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia na jego rzecz od powódki kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwany w pierwszej kolejności podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, jako że od otrzymania przez powódkę pisma zawierającego jego decyzję do skierowania przez nią sprawy do sądu minęły trzy lata, oraz zarzut naruszenia powagi rzeczy osądzonej, jako że powódka występowała już z roszczeniem wynikającym z umowy grupowego ubezpieczenia klientów D. Bank i sprawa ta zakończyła się wydaniem przez tutejszy Sąd prawomocnego orzeczenia w sprawie o sygn. akt (...). Dalej pozwany przyznał, że powódka i jej zmarły mąż zawarli umowę kredytową z (...) Bank (...) S.A. i w związku z wymienioną umową przystąpili też do umowy grupowego ubezpieczenia kredytobiorców (...). Zaznaczył, że z treści Deklaracji Przystąpienia do (...) wynika, iż powódka oświadczyła, że otrzymała Szczególne Warunki (...), a zatem musiała znać zakres świadczonej ochrony ubezpieczeniowej i jej ograniczenia. Następnie wskazał, że zgodnie z treścią § 12 wymienionego dokumentu Świadczenie z tytułu umowy miało nie być wypłacone , jeżeli Śmierć była bezpośrednio lub pośrednio, całkowicie lub częściowo związana z: (…) następstwem lub konsekwencjami wypadków oraz chorób Ubezpieczonego rozpoznanych przed datą rozpoczęcia odpowiedzialności A. (…). Jak wyjaśnił pozwany, po otrzymaniu wniosku powódki z dnia 11 marca 2010 r. o wypłatę świadczenia w związku ze śmiercią jej męża, zwrócił się do 111 Szpitala (...) w P. o dokumentację medyczną dotyczącą H. M., na podstawie której zlecił następnie sporządzenie opinii medyczno-ubezpieczeniowej. Stwierdził, iż z treści wspomnianej opinii wynikało, że mąż powódki zmarł na skutek udaru niedokrwiennego mózgu w przebiegu miażdżycy uogólnionej, która to choroba została rozpoznana u H. M. na wiele lat przed przystąpieniem do umowy ubezpieczenia, na co wskazywał choćby przebyty 12 lat wcześniej niedokrwienny udar mózgu. Dodał, że kierując się treścią wymienionej opinii, pismem z dnia 5 maja 2010 r. poinformował powódkę o odmowie uznania roszczenia z uwagi na wyłączenia jego odpowiedzialności wynikające z faktu, że śmierć jej męża była następstwem jego choroby rozpoznanej przed datą rozpoczęcia ochrony świadczonej umową ubezpieczenia. W konkluzji pozwany oświadczył, że odmowa wypłaty świadczenia była w pełni zasadna na podstawie zawartego w treści umowy ubezpieczenia wyłączenia jego odpowiedzialności, w związku z czym roszczenie powódki jest bezpodstawne.

W piśmie procesowym z dnia 4 maja 2016 r. powódka domagała się ustalenia, że śmierć H. M., do której doszło w dniu 7 marca 2010 r. stanowiła zdarzenie ubezpieczeniowe w rozumieniu umowy ubezpieczenia zawartej w P. w dniu 4 czerwca 2009 r. pomiędzy M. Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą w W. (dawniej A. L. Pierwsze Amerykańsko- (...) Towarzystwo (...) na życie i (...) S.A.) a K. M. i H. M., a w konsekwencji o ustalenie, że wymagalne jest zobowiązanie ubezpieczyciela – M. Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. do zapłaty na rzecz ubezpieczającego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. (dawniej (...) Bank (...) S.A.) o nr KRS (...) świadczenia ubezpieczeniowego w wysokości zadłużenia ubezpieczonych H. M. i K. M. na dzień 7 marca 2010 r., wynikającego z zawartej przez nich z ubezpieczającym umowy kredytu gotówkowego nr (...)\ (...) z dnia 4 czerwca 2009 r. Nadto powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powódka zasadniczo podtrzymała wcześniej podniesione twierdzenia co do okoliczności faktycznych sprawy. Sprecyzowała jednak, że przedmiotowa umowa ubezpieczenia była umową ubezpieczenia na cudzy rachunek, do której ona wraz mężem przystąpili w charakterze ubezpieczonych, ubezpieczającym był zaś udzielający im kredytu bank. Dodała przy tym, że koszty objęcia ochroną były bardzo wysokie – wynosiły ponad 21 tys. zł – jednakże bez ubezpieczenia nie zdecydowałaby się zaciągnąć kredytu wynoszącego aż 104.351,36 zł, gdyż stan zdrowia jej męża był bardzo niepewny, a przypadku jego śmierci nie byłaby w stanie opłacić miesięcznej raty. Dalej powódka podkreśliła, że przed zawarciem umowy kredytu i przystąpieniem do ubezpieczenia konsultowała się z przedstawicielami banku (...) i M. S. (2) – którzy znali stan zdrowia jej męża (A. W. widziała nawet częściowo sparaliżowanego H. M. osobiście), a kiedy zgłosiła w banku jego śmierć te same osoby zapewniały ją, że świadczenie ubezpieczeniowe zostanie wypłacone i nie musi już ona spłacać kredytu. Powódka przyznała nadto, że przyczyną śmierci H. M. był udar niedokrwienny mózgu. Jednocześnie powódka zaprzeczyła, by przy zawarciu umowy ubezpieczenia otrzymała Szczególne Warunki (...) podnosząc, że dokument ten A. W. wręczyła jej dopiero wtedy, gdy poinformowała ją o decyzji ubezpieczyciela odmawiającej wypłaty świadczenia. Oświadczyła przy tym, że ani ona ani jej mąż nie czytali deklaracji przystąpienia do ubezpieczenia, którą podpisali, ale założyli że jest ona zgodna z warunkami ustalonymi z przedstawicielami banku i pozwanego. Dalej powódka podniosła, że z okoliczności faktycznych niniejszej sprawy wynika, że umowa ubezpieczenia, która została zawarta pomiędzy nią i jej mężem a pozwanym nie obejmowała ograniczenia odpowiedzialności, na które ten ostatni się powołuje, gdyż zasady wykładni oświadczeń woli zawarte w art. 65 k.c. wskazują, że zgodnym zamiarem stron nie było zawarcie w umowie takiego zastrzeżenia. Wskazała, że ona i jej mąż mieli świadomość wieloletniej choroby H. M. oraz tego, że najprawdopodobniej to właśnie ta choroba będzie przyczyną jego zgonu – zawarcie przez nich umowy na wypadek śmierci H. M. z innych przyczyn byłoby zatem zupełnie nieracjonalne. Dodała, że przedstawiciele pozwanego, mając wiedzę o stanie zdrowia jej męża, zapewniali ją, że okoliczność ta nie stanowi przeszkody do zawarcia umowy ubezpieczenia i wypłaty odszkodowania w razie jego śmierci spowodowanej istniejącymi u niego schorzeniami. Podkreśliła, że pokładając zaufanie w informacje przekazywane przez przedstawicieli pozwanego i nie otrzymawszy jednocześnie ogólnych warunków ubezpieczenia zawierających sporne wyłączenie, przyjęła wraz z mężem za pewne, że w razie śmierci któregokolwiek z nich ubezpieczyciel dokona spłaty zobowiązania wobec banku bez żadnego ograniczenia jego odpowiedzialności. Taką też treść należy nadać zdaniem powódki umowie zawartej między nią i jej mężem a pozwanym. Na koniec powódka stwierdziła, że przedmiotem niniejszego procesu jest powództwo o ustalenie, które nie ulega przedawnieniu, oraz że między stronami nie toczyła się dotąd sprawa o ustalenie, a zatem nie zachodzi w tym zakresie powaga rzeczy osądzonej.

W piśmie procesowym z dnia 1 czerwca 2016 r. pozwany podniósł, że niniejsze powództwo powinno zostać oddalone z uwagi na treść art. 189 k.p.c., gdyż samo ustalenie, czy śmierć męża powódki była zdarzeniem ubezpieczeniowym nie powoduje obowiązku świadczenia z jego strony z uwagi na wyłączenie odpowiedzialności opisane w odpowiedzi na pozew. Dodał też, że ustalenie tej okoliczności mogło być dokonane także w toku powództwa o zapłatę, a zatem dalej idącego, zmierzającego do dochodzenia roszczeń z umowy ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 6 czerwca 2009 r. powódka K. M. i jej mąż H. M. zawarli z (...) Bank (...) S.A. (obecnie (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.; dalej: Bank) umowę o kredyt gotówkowy nr (...)\ (...). Jednocześnie z podpisaniem powyższej umowy powódka i jej mąż podpisali stanowiącą integralną jej część deklarację przystąpienia do Grupowego (...) w ramach pakietu 1 (standardowego), przez którą wyrazili zgodę na objęcie ich przez A. L. (...) (...) Towarzystwo (...) na (...) S.A. (obecnie M. Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W.) ochroną ubezpieczeniową zgodnie ze Szczególnymi Warunkami (...) (dalej: OWU). Deklaracja przystąpienia obejmowała m.in. (pkt 4, 5 i 6).

1)  upoważnienie każdego lekarza, szpitala, towarzystwa ubezpieczeniowego lub osoby, która posiada dane o zdrowiu przystępującego, do udzielenia informacji związanych z przebytymi przez niego chorobami, pobytami w szpitalu, poradami lub diagnozą medyczną oraz leczeniem;

2)  oświadczenie, że aktualny stan zdrowia przestępującego jest dobry oraz za wyjątkiem profilaktyki zdrowotnej nie zamierza on poddać się (ani nie jest w trakcie) badaniu lekarskiemu, leczeniu ani zabiegom medycznym, nie jest obecnie częściowo ani całkowicie niezdolny do pracy z powodu choroby lub nieszczęśliwego wypadku nie był niezdolny do pracy nieprzerwanie przez czas dłuższy niż 30 dni w ciągu ostatniego roku;

3)  oświadczenie o otrzymaniu OWU.

Kwota kredytu wynosiła w sumie 104.351,36 zł, na co składały się kwota 22.037,56 zł przeznaczona na spłatę dotychczasowych kredytów kredytobiorców, kwota 55.962,44 zł przeznaczona na cele konsumpcyjne, kwota 21.312,00 zł tytułem kosztów objęcia ochroną w ramach wymienionego wyżej ubezpieczenia oraz kwota 3.039,36 zł tytułem prowizji kredytodawcy. Spłata kredytu miała nastąpić w 72 ratach miesięcznych, z których pierwsze 71 miało wynosić 2.273,95 zł a ostatnia – na dzień zawierania umowy kredytu – 2.039,35 zł.

W ramach Grupowego (...) Ubezpieczającym był (...) Bank (...) S.A. a Ubezpieczonym lub Współubezpieczonymi osoba fizyczna lub osoby fizyczne które zawarły z Ubezpieczającym umowę o kredyt (pkt 1, 2 i 5 części I OWU). Ubezpieczeniem mógł zostać objęty każdy kredytobiorca, który spełniał łącznie następujące warunki: (1) ukończył 18 lat, (2), nie ukończył 75 lat, (3) jego przewidywany wiek w dniu zakończenia ochrony ubezpieczeniowej (zgodnie z pierwotnym harmonogramem) nie przekroczy 82 lat oraz podpisał deklarację przystąpienia (§ 2 ust. 1 i 4 części II OWU). Ochrona ubezpieczeniowa w ramach pakietu 1 obejmowała m.in. śmierć Ubezpieczonego (§ 1 pkt 3 części II OWU), a rozpoczynała się z datą późniejszego z dwóch zdarzeń: dnia następującego po dniu zawarcia umowy kredytu z ubezpieczającym albo podpisania Deklaracji przystąpienia do (...) a kończyła m.in. z chwilą śmierci jednego ze Współubezpieczonych a najpóźniej z upływem okresu, na jaki została zawarta Umowa kredytu (§ 3 ust. 1 i 2 części II OWU). W myśl § 10 ust. 1 części II OWU dla pakietu 1 Suma (...) z tytułu śmierci Ubezpieczonego stanowiła mniejszą z wartości:

1)  155.500,00 zł albo

2)  kwotę kapitału pozostającego do spłaty zgodnie z harmonogramem Umowy kredytu obowiązującym na dzień zajścia Zdarzenia ubezpieczeniowego, pomniejszonej o wysokość rat spłaconych w okresie między dniem zajścia Zdarzenia ubezpieczeniowego a dniem wypłaty świadczenia powiększona o:

a)  wysokość jednej raty odsetkowej, liczonej od nieprzeterminowanej części kapitału za miesiąc następujący po dniu zajścia Zdarzenia ubezpieczeniowego, wynikającej z harmonogramu spłaty rat kredytu obowiązującego na dzień zajścia Zdarzenia ubezpieczeniowego,

b)  wysokość przeterminowanych odsetek liczonych za okres od dnia zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego do dnia wypłaty świadczenia, jednak nie dłuższy niż 90 dni,

c)  inne opłaty i prowizje naliczane od dnia zajścia Zdarzenia ubezpieczeniowego do dnia wypłaty świadczenia, jednak przez okres nie dłuższy niż 90 dni.

Zgodnie z kolei z § 5 części II OWU w przypadku śmierci Ubezpieczonego w trakcie okresu ubezpieczenia świadczenie ubezpieczeniowe wypłacone miało być Ubezpieczającemu w wysokości równej Sumie (...), nie przekraczającej jednak wysokości zadłużenia Ubezpieczonego względem Ubezpieczającego, o jakim mowa w § 10 ust. 1 pkt b) części II OWU, zgodnie z harmonogramem umowy kredytu obowiązującym na dzień Zdarzenia ubezpieczeniowego, różnica zaś między kwotą wypłaconą Ubezpieczającemu a Sumą (...) miała być wypłacona małżonkowi Ubezpieczonego. § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU stanowił natomiast, że świadczenie z Umowy nie zostanie wypłacone, jeżeli śmierć była bezpośrednio lub pośrednio, całkowicie lub częściowo związana z następstwem i konsekwencjami wypadków oraz chorób Ubezpieczonego rozpoznanych przed datą odpowiedzialności ubezpieczyciela.

bezsporne; nadto dowód: umowa o kredyt gotówkowy nr wraz z deklaracją przystąpienia (k. 7-9), Szczególne Warunki (...) (k. 10)

Omawiając warunki kredytu z pracownicą Banku (...) powódka poinformowała ją, że jej mąż jest osobą ciężko chorą – na skutek przebytego w 1997 r. udaru niedokrwiennego mózgu jest częściowo sparaliżowany. Powódka poruszyła tę kwestię, gdyż chciała się dowiedzieć, jaki będzie tryb postępowania na wypadek śmierci jednego z kredytobiorców. Obawiała się bowiem, że w razie śmierci jej lub męża drugie z nich nie będzie w stanie samo spłacić tak wysokiego kredytu. A. W. odpowiedziała, że kredyt będzie ubezpieczony – przystąpienie do ubezpieczenia jest zresztą warunkiem jego udzielenia – i w przypadku śmierci jednego ze współkredytobiorców zostanie spłacony przez ubezpieczyciela. Jednocześnie wobec tego, że H. M. z uwagi na swój stan zdrowia nie mógł osobiście stawić się w placówce Banku, A. W. udała się z przygotowanymi uprzednio dokumentami – umową kredytu wraz z deklaracją przystąpienia do ubezpieczenia oraz OWU – do miejsca zamieszkania małżonków M.. Tam wręczyła powódce i jej mężowi wymienione dokumenty i krótko z nimi rozmawiała. H. M. z uwagi na prawostronny paraliż miał trudności z mówieniem, a umowę podpisał lewą ręką, drukowanymi literami, złożył też podpis tylko na jednym egzemplarzu umowy, tym przeznaczonym dla Banku. W czasie wspomnianej rozmowy powódka po raz kolejny chciała się upewnić, czy w razie śmierci jej męża kredyt zostanie spłacony, w szczególności pytała, czy przebyty przez H. M. udar nie stanowi przeszkody dla objęcia go ubezpieczeniem. A. W. stwierdziła wtedy, że skoro udar miał miejsce 12 lat wcześniej to obecnie jest to bez znaczenia. Po spotkaniu A. W. zabrała oba egzemplarze umowy, gdyż musiały one zostać podpisane jeszcze przez jednego pracownika (Bank wymagał, by z jego strony umowę podpisywały zawsze dwie osoby) – w tym przypadku był to M. S. (2). Następnego dnia powódka odebrała w placówce Banku przeznaczony dla niej egzemplarz umowy (ten bez podpisu jej męża).

dowód: zeznania świadka A. W. (00:06:33-00:23:41 k. 215), zeznania świadka M. S. (2) (00:24:25-00:34:15 k. 215), zeznania powódki K. M. (00:24:46-00:51:12 k. 222)

W dniu 7 marca 2010 r. H. M. zmarł wskutek zatrzymania krążenia, do którego doszło w konsekwencji udaru niedokrwiennego mózgu w przebiegu miażdżycy uogólnionej.

bezsporne; nadto dowód: odpis skrócony akt zgonu H. M. (k. 117), dokumentacja medyczna dotycząca H. M. (k. 121-127), opinia medyczno-ubezpieczeniowa (k. 128)

W dniu 15 marca 2010 r. powódka zgłosiła śmierć H. M. w placówce Banku, w związku z czym ten wystosował do pozwanego wniosek o wypłatę świadczenia. Jednocześnie pracownicy Banku poinformowali powódkę, że może ona zaprzestać spłaty kredytu, gdyż zostanie on pokryty z uzyskanego od ubezpieczyciela świadczenia.

Pismem z dnia 29 marca 2010 r., pozwany zwrócił się do 111 Szpitala (...) w P. o nadesłanie dokumentacji medycznej dotyczącej zmarłego męża powódki. Po otrzymaniu tej dokumentacji i jej analizie odmówił wypłaty świadczenia powołując się na wyłączenie swojej odpowiedzialności wynikające z § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU, o czym poinformował powódkę pismem z dnia 5 maja 2010 r. Pomimo dalszej wymiany pism między powódką i pozwanym ten ostatni pozostał przy swoim stanowisku.

W związku z odmową świadczenia przez pozwanego i nieuiszczaniem rat kredytu przez powódkę, Bank wystawił przeciwko powódce bankowy tytuł egzekucyjny i po uzyskaniu klauzuli wykonalności wszczął wobec niej postępowanie egzekucyjne.

bezsporne; nadto dowód: wniosek o wypłatę świadczenia z dnia 15 marca 2010 r. (k. 110-116), pismo pozwanego z dnia 29 marca 2010 r. (k. 119), pismo pozwanego z dnia 5 maja 2010 r. oraz dalsza korespondencja między stronami (k. 129-134), zeznania powódki K. M. (00:24:46-00:51:12 k. 222)

Wymienione wyżej, znajdujące się w aktach sprawy dokumenty, Sąd w całości uznał za wiarygodne, ich autentyczność ani prawdziwość treści nie były bowiem kwestionowane przez strony i nie znaleziono też podstaw, by czynić to z urzędu.

Zeznaniom świadków A. W. i M. S. (2) oraz powódki K. M. zasadniczo Sąd dał wiarę w całości. W przeważającej części były one bowiem spójne i logiczne, nie zachodziły też między nimi znaczące sprzeczności. Zeznania świadków, jakkolwiek dość lakoniczne – co należy przypisać upływowi czasu oraz temu, że małżonkowie M. byli tylko jednymi z wielu obsługiwanych przez nich klientów – nie dawały podstaw do kwestionowania wersji wydarzeń przedstawianej przez powódkę. A. W. potwierdziła przy tym istotną dla sprawy okoliczność, że udała się celem uzyskania podpisów na umowie kredytu do miejsca zamieszkania powódki i jej męża, oraz że miała osobistą styczność z H. M.. Za niewiarygodne Sąd uznał jedynie twierdzenia K. M. co do tego, że nie otrzymała ona przy podpisywaniu umowy i deklaracji przystąpienia treści OWU. W tym zakresie bowiem jej zeznania są sprzeczne nie tylko z zeznaniami świadków, ale też z treścią deklaracji przystąpienia, w której małżonkowie M. oświadczyli, że dokument ten otrzymali. Nie jest przekonujące tłumaczenie powódki, że podpisała deklarację nie mając świadomości treści wspomnianego oświadczenia i tym samym nie wiedząc w ogóle o istnieniu OWU. Jakkolwiek doświadczenie życiowe rzeczywiście wskazuje na powszechność praktyki – której nie można aprobować ale której istnienia nie sposób też kwestionować – nieczytania przed podpisaniem długich i pisanych skomplikowanym językiem umów czy wzorców umownych, to jednak nie można przyjąć, że powódka nie przeczytała nawet relatywnie krótkiej deklaracji przystąpienia, czy że nie zrozumiała jasnego i jednoznacznego oświadczenia o otrzymaniu OWU. W związku z powyższym należało uznać, że podnoszenie tej okoliczności jest wyłącznie elementem taktyki procesowej strony powodowej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Przed przystąpieniem do merytorycznego rozważenia żądania pozwu wskazać należy na oczywistą bezzasadność podnoszonych przez pozwanego zarzutów naruszenia powagi rzeczy osądzonej oraz przedawnienia. W kwestii pierwszego z nich stwierdzić trzeba, że zakończona prawomocnym wyrokiem tutejszego Sądu z dnia 23 lutego 2015 r. sprawa o sygn. akt (...) dotyczyła roszczenia o zapłatę z tytułu czynu niedozwolonego (art.416kc), a nie o ustalenie istnienia prawa lub stosunku prawnego. Z uwagi na brak identyczności przedmiotu obu postępowań nie może być zatem mowy o naruszeniu powagi rzeczy osądzonej. Jeśli chodzi zaś o drugi z wymienionych zarzutów zauważyć należy, że roszczenie o ustalenie z natury swojej – jako nie zmierzające do zaspokojenia uprawnionego – w ogóle nie podlega przedawnieniu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 1963 r., III CR 193/62; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 sierpnia 1976 r., II CR 288/76). Ewentualne przedawnienie roszczenia o zapłatę świadczenia wynikającego z umowy Grupowego (...) jest natomiast kwestią nieistotną dla rozstrzygnięcia, gdyż powódka nie domaga się w niniejszym procesie zasądzenia takiego świadczenia. Nie wpływa ono też (o czym niżej) na istnienie po stronie powódki interesu prawnego.

Przechodząc do meritum sprawy w pierwszej kolejności wskazać należy, że zgodnie z art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Interes prawny w rozumieniu powołanego przepisu rozumie się jako istniejącą po stronie podmiotu dochodzącego ochrony potrzebę wprowadzenia jasności i pewności w sferze jego sytuacji prawnej, wyznaczonej konkretnym stosunkiem cywilnoprawnym przewidzianym w art. 1 k.p.c., zagrożonej, a niekiedy nawet naruszonej już przez pozwanego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 125/03). Pojęcie to powinno być zatem interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądu w celu zapewnienia należytej ochrony prawnej, której nie można się domagać w drodze innego powództwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., II CSK 378/07).

Ustalenie w niniejszym procesie, że po stronie pozwanego zaktualizował się obowiązek wypłaty na rzecz Banku świadczenia z tytułu śmierci ubezpieczonego H. M. niewątpliwie wpłynie korzystnie na sytuację prawną powódki, która z powodu kwestionowania przez pozwanego tego obowiązku zobligowana jest nadal spłacać kredyt zaciągnięty na podstawie umowy nr (...)\ (...) z dnia 6 czerwca 2009 r. Gdyby bowiem Bank uzyskał zaspokojenie swojej wierzytelności ze środków pochodzących z ubezpieczenia kredytu, jego roszczenia kierowane pod adresem powódki stałyby się bezpodstawne. Podkreślić przy tym należy, że nie jest prawdą – co podnosił pozwany – że powódce przysługuje dalej idące roszczenie, konkretnie o wypłatę świadczenia z umowy ubezpieczenia. Powódka w umowie Grupowego (...) nie była bowiem Ubezpieczającym (tym zgodnie z pkt 2 części I OWU był Bank) ani też uprawnionym do wypłaty świadczenia (tym zgodnie z § 5 części II OWU był Ubezpieczający) a z chwilą śmierci H. M. przestała być nawet Ubezpieczonym (§ 3 ust. 2 części II OWU). Była to zatem umowa ubezpieczenia zawarta na cudzy rachunek, o jakiej mowa w art. 808 § 1 k.c. Rola powódki na gruncie rozważanej umowy ograniczała się jedynie do wyrażenia zgody na objęcie jej ochroną i faktycznego poniesienia ciężaru składki, której koszt został w całości wliczony do kwoty udzielonego jej kredytu. Brak jest natomiast w przedmiotowej umowie ubezpieczenia czy też w łączącej powódkę z Bankiem umowie kredytu jakichkolwiek postanowień, które umożliwiałyby jej samodzielną obronę jej interesu. Ta zależy natomiast całkowicie od aktywności Banku, który jest wyłącznie uprawniony do domagania się od pozwanego wypłaty świadczenia i ewentualnego wytoczenia powództwa w tym przedmiocie. W tej sytuacji jedynym środkiem ochrony swoich praw, jakim dysponuje powódka, jest właśnie niniejsze powództwo o ustalenie, że śmierć H. M. była wypadkiem ubezpieczeniowym, z którym wiąże się obowiązek wypłaty przez pozwanego świadczenia. Takie rozwiązanie w odniesieniu do podobnych umów ubezpieczenia kredytu zostało już zresztą zaaprobowane w judykaturze (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 lutego 2012 r., I ACa 752/11; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 października 2014 r., I ACa 281/14).

Jeśli chodzi o zasygnalizowany wyżej problem przedawnienia, wskazać należy, że przedawnienie nie skutkuje unicestwieniem roszczenia, a jedynie daje dłużnikowi uprawnienie do uchylenia się od zaspokojenia wierzyciela. Co więcej, skorzystanie z tego uprawnienia podlega na podstawie art. 5 k.c. kontroli co do jego zgodności z zasadami współżycia społecznego i społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tej instytucji. Możliwe jest zatem, że podniesienie przez pozwane towarzystwo ubezpieczeń w ewentualnym skierowanym przeciwko niemu procesie o zapłatę zarzutu przedawnienia – nawet pomimo upływu przewidzianego prawem terminu – ostatecznie nie będzie skuteczne. Z opisanych względów kwestia upływu terminu przedawnienia roszczenia o wypłatę świadczenia ze spornej umowy ubezpieczenia jest w niniejszym procesie nieistotna, gdyż nawet stwierdzenie, że termin taki upłynął, samo w sobie nie przesądza o tym, że roszczenie to nie może być skutecznie zrealizowane, a tym samym, że powódka nie ma interesu prawnego w ustaleniu jego istnienia.

Przystępując do analizy zasadności żądania pozwu wskazać należy na treść art. 805 § 1 k.c., zgodnie przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. W myśl § 2 pkt 2 tego przepisu świadczenie ubezpieczyciela w przypadku ubezpieczenia osobowego polega w szczególności na zapłacie umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej. Z kolei stosownie do art. 829 § 1 pkt 1 k.c. ubezpieczenie osobowe może w szczególności dotyczyć, w przypadku ubezpieczenia na życie, śmierci osoby ubezpieczonej lub dożycia przez nią oznaczonego wieku. Ubezpieczający może wskazać jedną lub więcej osób uprawnionych do otrzymania sumy ubezpieczenia w razie śmierci osoby ubezpieczonej, przy czym w razie zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek do wykonywania uprawnień, o których mowa w paragrafie poprzedzającym, konieczna jest uprzednia zgoda ubezpieczonego (art. 831 § 1 i 1 1 k.c.).

Bezspornym było, że pomiędzy Bankiem (ubezpieczającym) a pozwanym (ubezpieczycielem) istniała umowa ubezpieczenia na życie, w której ubezpieczonym był H. M., przy czym w razie śmierci ubezpieczonego suma ubezpieczenia miała zostać wypłacona Bankowi, na co H. M. – podpisując deklarację przystąpienia i tym samym aprobując treść OWU – wyraził zgodę. Strony były zgodne także co do tego, że w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej H. M. zmarł wskutek zatrzymania krążenia, do którego doszło w konsekwencji udaru niedokrwiennego mózgu w przebiegu miażdżycy uogólnionej. Sporne było natomiast, czy śmierć H. M. była zdarzeniem skutkującym powstaniem po stronie pozwanego obowiązku wypłaty świadczenia. Pozwany podnosił bowiem, powołując się na ograniczenie jego odpowiedzialności wynikające z § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU, że śmierć owa, z uwagi na jej przyczynę, zdarzeniem takim nie jest.

Stwierdzić trzeba, że powoływanie się przez pozwanego na wskazane wyżej ograniczenie jego odpowiedzialności nie może zostać uznane za skuteczne.

Na wstępie zaznaczyć należy, że zupełnie chybiona jest przedstawiona w replice na odpowiedź na pozew argumentacja na rzecz tezy, jakoby małżonkowie M. w rzeczywistości zawarli z pozwanym umowę, której treść nie obejmowała ograniczenia odpowiedzialności powoływanego przez tego ostatniego, jako że zasady wykładni oświadczeń woli zawarte w art. 65 k.c. prowadzą do wniosku, że zgodnym zamiarem stron nie było zawarcie w umowie takiego zastrzeżenia. Po pierwsze, za niewiarygodne uznano twierdzenie powódki, że nie otrzymała przy podpisywaniu deklaracji przystąpienia OWU, a zatem nie ma podstaw do przyjęcia, że zamierzała zawrzeć umowę o innej treści, niż wynikająca z tego dokumentu. Przede wszystkim jednak – jak już wyżej wskazano – powódka i jej mąż w ogóle nie byli stroną spornej umowy

Powoływanie się przez pozwanego na treść § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU jest jednak nieskuteczne z tego powodu, że postanowienie to jest z mocy art. 807 § 1 k.c. nieważne jako sprzeczne z przepisami Kodeksu cywilnego dotyczącymi umowy ubezpieczenia. Zakreśla ono bowiem możliwości uchylenia się ubezpieczyciela od spełnienia świadczenia szerzej, aniżeli wynika to z art. 815 § 3 k.c. i art. 834 k.c. Przepisy te mają charakter bezwzględnie obowiązujący, a jako wprowadzające wyjątki w zakresie odpowiedzialności ubezpieczyciela muszą podlegać restryktywnej wykładni ( exceptiones non sunt extendendae).

Zgodnie z art. 815 k.c. ubezpieczający obowiązany jest podać do wiadomości ubezpieczyciela wszystkie znane sobie okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach, przy czym w razie zawarcia przez ubezpieczyciela umowy ubezpieczenia mimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania, pominięte okoliczności uważa się za nieistotne (§ 1), w razie natomiast zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek obowiązek ten spoczywa również na ubezpieczonym, chyba że nie wiedział on o zawarciu umowy na jego rachunek (§ 2 1). Ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za skutki okoliczności, które z naruszeniem powyższego obowiązku nie zostały podane do jego wiadomości, a jeżeli do naruszenia takiego doszło z winy umyślnej. W razie wątpliwości przyjmuje się, że wypadek przewidziany umową i jego następstwa są skutkiem okoliczności, o których mowa w zdaniu poprzedzającym (§ 3). Art. 834 k.c. stanowi z kolei, że jeżeli do wypadku doszło po upływie lat trzech od zawarcia umowy ubezpieczenia na życie, ubezpieczyciel nie może podnieść zarzutu, że przy zawieraniu umowy podano wiadomości nieprawdziwe, w szczególności że zatajona została choroba osoby ubezpieczonej, przy czym umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą skrócić powyższy termin.

Zastosowanie wskazanych przepisów do kwestii uregulowanej w § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU prowadzi do wniosku, że ubezpieczyciel powinien mieć możliwość odmowy wypłaty świadczenia wtedy tylko, gdyby rozpoznana przed datą rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej choroba w sposób zawiniony (umyślnie bądź nieumyślnie) nie została podana do jego informacji. Co więcej, nawet w przypadku umyślnego zatajenia takiej choroby ubezpieczyciel nie mógłby się uchylić od odpowiedzialności, gdyby do śmierci ubezpieczonego doszło po upływie trzech lat od zawarcia umowy. Rozważane postanowienie OWU daje natomiast ubezpieczycielowi znacznie większe możliwości odmowy wypłaty świadczenia, pozwala na to bowiem niezależnie od czasu trwania ochrony ubezpieczeniowej i nawet w przypadku chorób, o których ubezpieczyciel został poinformowany albo o które nie pytał. Rozwiązanie takie przewiduje zatem dalej idące możliwości ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczyciela niż imperatywna regulacja Kodeksu cywilnego, co jest niedopuszczalne (zob. analogicznie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2005 r., IV CK 181/05 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 2009 r., V CSK 291/08, gdzie za niedopuszczalne uznano zawarcie w umowie ubezpieczenia szerszych wyjątków od odpowiedzialności za szkodę w mieniu niż określone w art. 827 k.c.).

Skoro rozważane postanowienie OWU jest nieważne, to w jego miejsce zastosować należy właściwą regulację Kodeksu cywilnego, konkretnie art. 815 k.c. W tym kontekście zauważyć trzeba niejako podwójną rolę, w jakiej występowała wobec małżonków M. A. W.. Z jednej strony, jako pracownik Banku ustalała ona z powódką warunki kredytu. Jednocześnie jednak przedstawiała ona powódce ofertę ubezpieczyciela, informując ją o możliwym zakresie ochrony ubezpieczeniowej (z deklaracji przystąpienia wynika, że do wyboru były cztery różne warianty ubezpieczenia) oraz warunkach objęcia tą ochroną. W ten sposób reprezentowała ona również interes pozwanego. Jakkolwiek bowiem powódka i jej mąż nie zawierali z pozwanym umowy, to jednak musieli wyrazić zgodę na objęcie ich ochroną – a w szczególności na obciążenie ich kosztami ubezpieczenia wliczonymi do kwoty kredytu – i musieli też spełniać warunki wskazane w § 2 ust. 1 części II OWU. A. W. była w okolicznościach niniejszej sprawy jedyną osobą, która mogła przekonać małżonków M. do oferty pozwanego, odebrać od nich deklaracje przystąpienia, zweryfikować spełnianie przez nich warunków objęcia ochroną oraz zebrać dla pozwanego informacje niezbędne do oceny ryzyka ubezpieczeniowego a tym samym ustalenia wysokości składki (art. 18 ust. 1 obowiązującej ówcześnie ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, dalej: u.d.u.). Konsekwentnie należy traktować wszelkie informacje przekazywane przez powódkę i jej męża A. W. jak przekazywane pozwanemu. Przy takim założeniu nie sposób uznać, że małżonkowie M. zatajali, czy choćby tylko zaniedbali podania do wiadomości ubezpieczyciela jakichkolwiek informacji dotyczących stanu zdrowia H. M.. Przeciwnie – kwestia ta była wręcz eksponowana przez powódkę, która specjalnie dopytywała się, czy przebyty przez jej męża udar niedokrwienny nie stanowi przeszkody do objęcia go ubezpieczeniem. A. W. miała nadto osobistą styczność z H. M. i nie mogła nie zauważyć, że był on dotknięty paraliżem połowy ciała. O stanie zdrowia męża powódki świadczy też zresztą nieforemny, nienaturalny podpis złożony na jednym z egzemplarzy umowy. W opisanych okolicznościach nie można też przypisywać decydującego znaczenia oświadczeniu o stanie zdrowia zawartemu w pkt 5 deklaracji przystąpienia. Ponieważ jest to standardowa formułka wzorca umownego, niedostosowanego do każdej konkretnej sprawy, małżonkowie M. mogli – w sposób jednoznaczny i dobitny przedstawiwszy A. W. stan zdrowia H. M. – podpisać się pod nią bez narażania się na zarzut podawania nieprawdy. Należy też zwrócić uwagę na upoważnienie zawarte w pkt 4 deklaracji przystąpienia, dzięki któremu pozwany mógł skorzystać z wynikającego z art. 22 ust. 1 u.d.u. uprawnienia do pozyskania informacji o stanie zdrowia H. M.. Nadto pozwany, powziąwszy wiadomość o tym, że H. M. przeszedł udar niedokrwienny, mógł też zażądać poddania się przez niego badaniom lekarskim (art. 21 ust. 1 u.d.u.), czego jednak nie uczynił. Znamienne, że do gromadzenia dokładnych informacji o stanie zdrowia męża powódki pozwany przystąpił dopiero gdy tamten zmarł, a zatem nie wtedy, gdy było to wskazane w celu rzetelnej oceny ryzyka ubezpieczeniowego, ale wówczas gdy służyło jedynie poszukiwaniu podstaw do odmowy wypłaty świadczenia. Postępowanie takie należy uznać za nie tylko nie odpowiadające profesjonalnemu charakterowi prowadzonej przez pozwanego działalności, ale także skrajnie nielojalne.

Wobec powyższego nie ma w okolicznościach niniejszej podstaw do przyjęcia, że zaistniała wskazana w art. 815 § 3 k.c. przesłanka wyłączenia odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeń.

Na marginesie można też sformułować ogólniejsze spostrzeżenie, że umowa ubezpieczenia, w której odpowiedzialność ubezpieczyciela ukształtowana zostałaby z uwzględnieniem takiego postanowienia jak § 12 ust. 1 pkt 1 części II OWU, nie spełniałaby swojej funkcji ochronnej, zwłaszcza – tak jak w niniejszej sprawie – w przypadku osób starszych, których stan zdrowia może się systematycznie pogarszać i które mogą być na coś chore nawet o tym nie wiedząc. Przy tak szerokich, podatnych na arbitralną interpretację wyłączeniach, udzielana im ochrona ubezpieczeniowa byłaby bowiem iluzoryczna. Problem ten został zresztą zauważony i szeroko opisany przez Rzecznika Ubezpieczonych (zob. Aneks do raportu Rzecznika Ubezpieczonych z 2007 r. pt. „Podstawowe problemy bancassurance w Polsce” – skargi z zakresu bancassurance wniesione w 2012 r. z dnia 30 listopada 2012 r.). W konsekwencji należałoby rozważyć częściową – w zakresie kwestionowanego postanowienia – nieważność takiej umowy z uwagi na sprzeczność z naturą tego rodzaju stosunku zobowiązaniowego (art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.). Podkreślić jednak należy, że powyższe uwagi mają jedynie charakter uboczny, gdyż – jak wynika z rozważań przedstawionych wcześniej – w niniejszej sprawie podstawą stwierdzenia nieważności spornego postanowienia OWU jest art. 807 § 1 k.c. a nie art. 58 § 1 k.c.

Biorąc pod uwagę powyższe stwierdzić trzeba, że nie zachodziły w okolicznościach przedmiotowej sprawy żadne podstawy do wyłączenia odpowiedzialności pozwanego za zdarzenie w postaci śmierci H. M., a tym samym zaktualizował się po jego stronie wynikający z umowy Grupowego (...) obowiązek wypłaty świadczenia ubezpieczeniowego. W konsekwencji Sąd orzekł jak w punkcie 1 wyroku , w całości uwzględniając żądanie powódki.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. obciążając nimi pozwanego, który w całości przegrał sprawę. Na koszty poniesione przez stronę powodową składa się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu, adw. M. S. (1), w kwocie 4.428,00 zł , określonej na podstawie § 2, § 4 ust. 1 i § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, i takż też kwotę zasądzono od pozwanego na rzecz powódki w punkcie 2a) wyroku . Nadto, na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. Sąd nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Poznaniu kwotę 4.849,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której uiszczenia powódka była zwolniona ( punkt 2b) wyroku ).

SSO Anna Łosik