Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 15/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 października 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Agata Pyjas - Luty

Sędziowie:

SSA Monika Kowalska (spr.)

SSA Ewa Drzymała

Protokolant:

st.prot.sąd. Anna Baran

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2012 r. w Krakowie

sprawy z powództwa E. C.

przeciwko (...) S. A. z siedzibą w K.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji powódki E. C. oraz strony pozwanej (...) S. A. z siedzibą w K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach Wydział V Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 6 października 2011 r. sygn. akt V P 14/10

I. z m i e n i a zaskarżony wyrok w pkt I, II i VI w ten sposób, że oddala powództwo,

II. o d d a l a apelację powódki,

III. zasądza od powódki E. C. na rzecz strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w K. kwotę 2.500 zł ( dwa tysiące pięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sygn. akt III APa 15/11

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 października 2011 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach zasądził od strony pozwanej (...) SA z siedzibą w K. na rzecz powódki E. C. kwoty: 30.000 zł z ustawowymi odsetkami od 2 listopada 2010 r. tytułem zadośćuczynienia (pkt I) i 476,62 zł z ustawowymi odsetkami od 2 listopada 2010 r. tytułem odszkodowania (pkt II); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt III); nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kielcach od powódki kwotę 394,80 zł tytułem zwrotu wydatków (pkt IV), a od pozwanego z tego tytułu kwotę 133,00 zł (pkt V) oraz zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania (pkt VI).

Sąd Okręgowy ustalił, że powódka E. C. podjęła pracę u strony pozwanej w 2006 r. W początkowym okresie była zatrudniona w pizzerii jako pomoc kucharza. Następnie w lipcu 2007 r. została przeniesiona do sklepu mieszczącego się w K. przy ul. (...), gdzie pracowała jako sprzedawca. Sklep prowadził sprzedaż pieczywa i wyrobów cukierniczych. Powódka pracowała na trzy zmiany, a do jej obowiązków na pierwszej zmianie należało przyjęcie dostawy i sprawdzenie jej z fakturą, rozłożenie towaru, wypiekanie słodkich bułek i produktów garmażeryjnych. W tym celu sklep był zaopatrzony w piec. Ponadto powódka zajmowała się sprzedażą tych produktów, składaniem zamówień. Generalnie na zmianie pracowała jedna osoba, jedynie pierwsza zmiana zazębiała się z drugą i przez pewien czas pracowały razem dwie osoby. Przeciętnie dostawa na pierwszej zmianie wynosiła sto koszy pieczywa, oprócz tego dostawa obejmowała 15 blach z półproduktami do wypieku na miejscu w piecu elektrycznym. Kosz z chlebem ważył około 3 kg, kosze z innymi chlebami, tzw. gatunkowymi ważyły po około 20 kg. Powódka miała za zadanie przeciągnąć kosze z pieczywem na zaplecze i rozłożyć pieczywo na półki. W dniu 23 czerwca 2008 r. rozpoczęła ona pracę w sklepie o godzinie 5 00 rano. Wyłożyła towar z koszy transportowych, ułożyła na półki w sali sprzedaży, a półprodukty umieściła w piecu i wypiekła. Przygotowanie towaru do sprzedaży oraz sprzątanie sklepu trwało do godziny 6 00 , następnie sklep został otwarty i powódka rozpoczęła sprzedaż pieczywa. Czynności te wykonywała do godziny 9 00 , kiedy nastąpiła druga dostawa pieczywa. Chleb firmowy w ilości 20 koszy (o łącznej wadze 74 kg) został dostarczony w koszach ułożonych w słupki i ustawiony za ladą sprzedażową. Obowiązkiem powódki było rozładowanie dostarczonego pieczywa na miejsce ekspozycji. W tym czasie powódka pracowała sama. W przerwach przy obsłudze klientów sprawdzała dokumentację handlową i towar. Powódka przemieszczała również dostarczone w koszach pieczywo do miejsca magazynowania i ekspozycji, w ten sposób, że po 6 koszy z pieczywem w słupku (waga 22,7 kg) przesuwała po podłodze na zaplecze i następnie segregowała i kompletowała w słupkach przenosząc przy tym po jednym ( waga 3,78 kg ) lub dwa ( waga 7,56 kg ) lub trzy kosze ( waga 11,34 kg ) i opróżniała je z chleba. Przenosiła kosze w ten sposób, że stojąc przodem do słupka z koszami pieczywa lekko pochylała się, chwytała za podstawę kosza, prostowała się, unosiła kosze do góry i wykonując skręt tułowia przenosiła kosze na miejsce. Następnie rozkładała pieczywo w miejscu ekspozycji. W chwili próby przeniesienia trzech koszy z pieczywem (o łącznej wadze 11,34 kg) poczuła silny ból i usłyszała trzask w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Wezwała Pogotowie Ratunkowe, a następnie o zdarzeniu poinformowała kierowniczkę sklepu i męża R. C. (1). Pogotowie przetransportowało ją do (...) Szpitala w K., gdzie po udzieleniu pierwszej pomocy otrzymała leki przeciwbólowe i skierowanie do Poradni Neurologicznej. W badaniu stwierdzono wzmożone napięcie mięśni przykręgosłupowych L-S. Powódka podjęła dalsze leczenie w Poradni Neurologicznej, gdzie rozpoznano obustronną rwę kulszową, objawy korzeniowe. Powódka była leczona farmakologicznie oraz korzystała z rehabilitacji, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W związku z tym zdarzeniem powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim od 23 czerwca 2008 r. do 31 sierpnia 2008 r. W dniu 1 września 2008 r. powróciła ona do pracy u pozwanej i pozostawała w zatrudnieniu do 1 listopada 2009 r. Następnie od 2 listopada 2009 r. do 2 maja 2010 r. korzystała ze zwolnienia lekarskiego, a od 3 maja 2010 r. do 18 kwietnia 2011 r. otrzymywała świadczenie rehabilitacyjne. Z uwagi na dalsze objawy zespołu bólowego odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa i rwę kulszową prawostronną powódkę skierowano na zabieg operacyjny, który został wykonany 26 maja 2010 r. Następnego dnia po zabiegu powódka już chodziła i została wypisana do domu z niewielkimi dolegliwościami bólowymi. W badaniu MR kręgosłupa z dnia 29 grudnia 2010 r. rozpoznano u powódki zmiany zwyrodnieniowe krążków międzykręgowych Th12/L1/L2 i L3/L4 z obniżeniem ich wysokości i dehydratacją tylno centralną i lewoboczną wypuklinę krążka na poziomie L3-L4 – 3mm. Stan po stabilizacji na poziomie L3/L4 bez cech niestabilności kręgosłupa lędźwiowego. Wielomiejscowe uszkodzenie blaszek granicznych trzonów L1-L4, naczyniak trzonu L1. Ponadto, Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka zdobyła tytuł licencjata na kierunku pedagogika - specjalność pedagogika resocjalizacyjna i sądowa. Decyzją Wszechnicy (...) w K. z dnia 12 sierpnia 2011 r. została przyjęta na pierwszy rok studiów magisterskich pedagogicznych o specjalności -resocjalizacja i profilaktyka społeczna. Schorzenie powódki zasadniczo nie wyłącza jej z normalnego życia, choć stanowi przeciwwskazanie do ciężkiej pracy fizycznej, długotrwałej pracy w pozycji wymuszonej. Obecnie jest ona zdolna do pracy zarobkowej w zdobywanym zawodzie, jak i pracy dotychczas wykonywanej, nie pobiera renty z tytułu niezdolności do pracy.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o opinie biegłej neurolog H. P. P., zeznania świadków: S. G. (1) (błędnie wskazanego w uzasadnieniu jako S. G.), R. C. (1), K. L., A. P., R. C. (2), A. K. i K. B. (1) (mylnie wymienionego jako K. B.), a także w oparciu o zeznania powódki (częściowo) oraz w oparciu o jej historie choroby i protokół powypadkowy.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo co do zasady zasługuje na uwzględnienie w części dotyczącej zadośćuczynienia i odszkodowania, a w pozostałym zakresie dotyczącym renty wyrównawczej nie jest zasadne. Sąd pierwszej instancji przede wszystkim zauważył, że podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej spółki jest art. 435 k.c., w myśl którego prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiony w ruch za pomocą przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej lub wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność odszkodowawcza na podstawie art. 435 k.c. dotyczy wyłącznie uszczerbków spowodowanych działalnością przedsiębiorstw i zakładów wprawionych w ruch za pomocą sił przyrody (para, gaz, elektryczność, paliw płynnych itp.). Należy więc przyjąć, że chodzi o przedsiębiorstwa i zakłady, których działalność oparta jest na wykorzystywaniu odpowiednio przetworzonych elementarnych sił przyrody. Zdaniem Sądu Okręgowego niewątpliwym jest, że pozwana piekarnia należy do takich zakładów o jakich mowa w art. 435 k.c., albowiem pojęcie ruchu przedsiębiorstwa odnosi się do funkcjonowania przedsiębiorstwa jako całości a nie tylko do ruchu jego poszczególnych elementów oraz urządzeń. W przedmiotowej sprawie szkoda nastąpiła właśnie w związku z funkcją usługowo- produkcyjną pozwanej Piekarni. W sklepie, gdzie pracowała powódka znajdował się piec do wypieku pieczywa, krajalnica, dostarczane pieczywo musiało być rozłożone na półki i właśnie w trakcie tych czynności powódka doznała urazu. Według Sądu pierwszej instancji szkoda ta pozostaje w funkcjonalnym związku z działalnością pozwanego zakładu. Sąd zauważył dalej, że powódka w dniu 23 czerwca 2008 r. w czasie wykonywania obowiązków pracowniczych polegających na przenoszeniu koszy z pieczywem doznała urazu kręgosłupa, w następstwie którego musiała poddać się operacji. Zdarzenie to zostało uznane przez stronę pozwaną za wypadek przy pracy. Zgodnie zaś z treścią art. 444 k.c. i art. 445 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Powódka żąda tytułem zadosyćuczynienia kwoty 70.000 złotych. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych, zarówno już doznanych jak i tych, które mogą wystąpić w przyszłości, ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, zarówno za cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Sąd zauważył przy tym, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadosyćuczynienia pieniężnego, a wypracowała je judykatura, szczególnie Sądu Najwyższego. Sąd Okręgowy przytaczając wyroki Sądu Najwyższego wskazał, że przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze, że jego celem jest wyłącznie złagodzenie doznanej przez poszkodowanego krzywdy, wobec czego utrata zdolności do pracy zarobkowej może mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia tylko o tyle, o ile łączy się z poczuciem krzywdy spowodowanej niemożnością wykonywania wybranego i wyuczonego zawodu. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania wyrażająca się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa. Zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakaś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Mając to wszystko na uwadze Sąd Okręgowy podniósł, że w tej sprawie ustalając wysokość zadośćuczynienia dla powódki wziął pod uwagę rodzaj cierpień fizycznych poszkodowanej (związanych z pobytem w szpitalach, przebytymi zabiegami, a także rehabilitacją) ich nasilenie, długotrwałość, stopień kalectwa, prognozy na przyszłość, wyłączenie z normalnego życia, możność kontynuowania zatrudnienia. Powódka w dniu 23 czerwca 2008 r. w trakcie pracy doznała ostrego, nagłego bólu przeciążeniowego na skutek podnoszenia koszy z pieczywem. Stwierdzono zespół bólowy kręgosłupa lędźwiowego z objawami rwy kulszowej prawostronnej. Leczona była farmakologicznie ze stopniową poprawą. We wrześniu 2008 r. powróciła do pracy, jednakże dolegliwości bólowe nie ustąpiły całkowicie w związku z tym powódka podjęła leczenie w Poradni Neurochirurgicznej. Stwierdzono wówczas obustronną rwę kulszową w nasileniu uniemożliwiającym zatrudnienie. Powódce zaproponowano wykonanie zabiegu operacyjnego, który odbył się 26 maja 2010 r. i polegał na założeniu stabilizatora między dwoma kręgami. Na drugi dzień powódka była już „pionizowana”. Znaczne dolegliwości bólowe po tego rodzaju zabiegu trwają około 3-4 dni. Również bolesna jest rehabilitacja. Powódka odbywała ją od 7 do 30 października 2010 r. Ewidentna poprawa stanu zdrowia powódki nastąpiła już w lipcu 2010 roku, kiedy to objawy rozciągowe były ujemne, a ruchomość kręgosłupa lepsza. Niewątpliwym jest również, że powódka miała rozległe zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa już przed wypadkiem, na co niewątpliwie wskazuje rozległość tych zmian, które sprzyjały urazowości. Podniesienie 11 kg nie mogło absolutnie spowodować tak rozległych zmian, które zostały opisane potem w badaniu MR. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia w odniesieniu do rozmiaru cierpień powódki będzie kwota 30.000 zł z uwagi na konieczność operacji, ból związany z tym zabiegiem i następnie związany z rehabilitacją. Sąd Okręgowy podkreślił, że bezpośrednio po wypadku nie wykonano badania rezonansem magnetycznym. Natomiast badanie takie wykonane dopiero w październiku 2009 r. wykazało (co prawidłowo oceniła biegła sądowa - neurolog lek. med. H. P. P.) szereg zmian chorobowych nie związanych z wypadkiem przy pracy, a wynikających z samoistnej choroby Scheuermanna, która musiała wystąpić u powódki przed 18 rokiem życia i spowodować rozlegle zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa istniejące już przed wypadkiem. Odnośnie do odszkodowania z art. 444 § 1 k.c. Sąd Okręgowy uznał za zasadne w całości jedynie żądanie kosztów poniesionych przez powódkę na zakup leków, wykonanych badań i zabiegi rehabilitacyjne. Szkoda w tym zakresie została bowiem w pełni wykazana i udokumentowana poprzez złożenie dowodów w postaci faktur. Wydatki te stanowiły kwotę 476,62 zł i taka kwota została zasądzona. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, pozostałe roszczenia nie mogły być uwzględnione. Powódka nie udowodniła w sposób należyty, że faktycznie poniosła koszty związane z jej dowożeniem na zabiegi medyczne i rehabilitację. Przedstawiane oświadczenia nie mogły być uwzględnione, nie stanowią bowiem wiarygodnego dowodu w sprawie. W ocenie Sądu Okręgowego niezasadne jest również żądanie powódki dotyczące zwrotu kosztów związanych z opieką męża nad jej osobą. Przytoczone przez nią orzeczenia sądowe dotyczą innych stanów faktycznych, a nadto powódka już na drugi dzień po operacji była „pionizowana” i na pewno na przestrzeni lat 2009/2010 nie wymagała pomocy męża w codziennych czynnościach. Według Sądu nie zasługiwało również na uwzględnienie żądanie powódki dotyczące zasądzenia na jej rzecz odpowiedniej renty. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego bezsprzecznie wynika, że powódka na skutek wypadku przy pracy nie stała się częściowo czy też całkowicie niezdolna do pracy. Nie zwiększyły się również jej potrzeby ani nie zmniejszyły widoki na przyszłość. Z opinii biegłej wynika, że powódka jest zdolna do pracy dotychczasowej, jak i w nowo zdobywanym zawodzie. Doznany uraz nie ograniczył jej możliwości dotychczasowego funkcjonowania i zarobkowania.

Z tych przyczyn, Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach orzekając na podstawie art. 100 k.p.c. Odnośnie wydatków w kwocie 380 zł (opinia biegłej), Sąd obciążył nimi obie strony stosownie do wyniku procesu, w którym pozwana spółka uległa w 35% ,zaś powódka w 65%.

Apelację od powyższego wyroku wywiodły obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok jedynie w części oddalającej jej powództwo. Zarzuciła n aruszenie art. 444 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że pozwany, jako odpowiedzialny za zaistniały wypadek jest zobowiązany pokryć „wszelkie" koszty, a więc również sprawowanej nad powódką opieki oszacowanej łącznie na kwotę 9 952 zł wraz z odsetkami od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 730, 92 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów, rehabilitacji, konsultacji medycznej, zakupu lekarstw i sprzętu medycznego wraz z odsetkami od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty, podczas gdy kwestie te zostały w postępowaniu pierwszoinstancyjnym szczegółowo udowodnione; naruszenie art. 444 § 2 k.c. poprzez nieprzyznanie powódce renty wyrównawczej w kwocie 1 933,79 zł za wskazany w pozwie okres, podczas, gdy fakt wypłaty zaniżonego wynagrodzenia w następstwie wypadku został przyznany również w dokumentacji rozliczeniowej przedstawionej przez stronę pozwaną; naruszenie art. 444 § 2 k.c. poprzez nieprzyznanie powódce renty z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej w wysokości wskazanej w pozwie, pomimo, że zasadność przyznania tej renty jednoznacznie wynika ze stanu powódki, jak również z przeprowadzonego materiału dowodowego; naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez przyznanie powódce rażąco niskiego zadośćuczynienia, podczas gdy, z przeprowadzonego postępowania dowodowego jednoznacznie wynikało, iż całość kwoty dochodzonej pozwem w zakresie zadośćuczynienia jest w pełni uzasadniona.

Wskazując na takie zarzuty powódka wniosła o zmianę wyroku i orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu, a nadto o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje wg norm przepisanych. W uzasadnieniu apelacji wskazała, że jak wynika z protokołu powypadkowego przyczyną jej wypadku przy pracy w dniu 23 czerwca 2008 r. było dopuszczenie do pracy przez pozwanego jako pracodawcę mimo braku wymaganego przeszkolenia BHP w zakresie transportu towaru w miejscu pracy, braku narzędzi i urządzeń do transportu towaru w miejscu pracy, braku dokumentacji technicznej odnośnie transportu towarów, nie przestrzeganie norm wagowych transportowanego towaru w poszczególnych koszach na pieczywo, nieprawidłowego przystosowania i przekazania miejsca pracy przez przełożonego oraz brak drugiej osoby do pracy w punkcie sprzedaży. Z uwagi na zaniedbania pracodawcy i ewidentną winę po jego stronie poniosła szkodę. Należy się jej zatem naprawienie przez pozwanego całej szkody, co wynika z art. 444 § 1 k.c., który konstatuje, iż odpowiedzialny za naprawienie szkody zobowiązany jest zwrócić „wszelkie koszty". Powódka wskazała, że po wypadku wymagała opieki w zakresie wskazanym jak w treści pozwu. Uraz jakiego doznała, a także przeprowadzona operacja w żaden sposób nie uzasadniają stwierdzenia, że w następstwie tego zdarzenia jest ona osobą sprawną i mogła sama wykonywać wszelkie czynności życia codziennego. Z zeznań świadka R. C. (1), a także z wyjaśnień powódki i z opinii biegłej neurolog wynika, że powódka wymagała i wymaga nadal pomocy osób trzecich, a przede wszystkim męża. Zatem kwestia sprawowania opieki nad powódką jest oczywista, i jako takie oddalenie powództwa w tym zakresie przez Sąd pierwszej instancji jest bezzasadne. Według apelującej powódki również nie ma jakichkolwiek podstaw do uznania za zasadne oddalenie jej powództwa w zakresie dochodzonej kwoty 1.207,54 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu, rehabilitacji, konsultacji medycznej, zakupu lekarstw i sprzętu medycznego z odsetkami od dnia wniesienia pozwu w kwocie ponad zasądzoną - 476, 62 zł. Kwestie te również zostały szczegółowo udowodnione. Powódka nie posiadała co prawda kosztów zakupu paliwa, bo też nikt w rzeczywistości takiego materiału dowodowego nie gromadzi. Wskazała natomiast, gdzie dojeżdżała na zabiegi, wizyty lekarskie oraz rehabilitację, potwierdziły to karty informacyjne i medyczne z tych miejsc leczenia oraz zaświadczenia lekarskie w przedstawionych placówek. Powódka dokonała również szczegółowego wyliczenia stawki kilometrowej przebytej trasy, co ostatecznie zamknęło się kwotą 754, 72 zł z tytułu dojazdów. Stan taki potwierdzony został również zeznaniami świadka R. C. (1). Podobnie bezsprzeczna jest suma dochodzona z tytułu załączonych faktur VAT za koszty leczenia. Całość powoduje, że kwota 1207,54 zł powinna zostać jako udowodniona w pełni zasądzona, tymczasem została w znacznej części oddalona. Apelująca powódka zakwestionowała również nieprzyznanie jej renty wyrównawczej w kwocie 1.933,79 zł, wskazując na hipotetyczne jej dochody jakie mogłaby uzyskać w okresie od 1 listopada 2009 r. do 30 kwietnia 2010 r., gdyby nie wypadek przy pracy a jakie faktycznie uzyskała. Uznała również, że Sąd pierwszej instancji bezpodstawnie oddalił jej powództwo co do dochodzonej renty z tytułu pogorszenia się stanu zdrowia w wyniku powikłań zdrowotnych po wypadku. Powikłania takie zostały stwierdzone zarówno wyjaśnieniami strony, zeznaniami świadków, jak i dowodem z opinii biegłego sądowego, a ich spektrum było niezwykle rozległe. Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, iż powódka w chwili obecnej ma ograniczony zakres świadczenia pracy, nie może bowiem wykonywać prac związanych z dźwiganiem, prac wymagających wysiłku. Mając na uwadze doświadczenie zawodowe powódki jako sprzedawcy, należy uznać, że w chwili obecnej ma ona ograniczone pole do podjęcia jakiegokolwiek zajęcia w tym zawodzie. Wreszcie skarżąca stwierdziła, że zasądzone na jej rzecz zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł jest zaniżone o kwotę 40.000 zł. Właściwe zadośćuczynienie, zgodne z rozmiarem krzywd i bólu jakiego doznała z winy pracodawcy na skutek wypadku przy pracy stanowi kwotę 70.000 zł i takiej się domaga.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części zasądzającej od niej na rzecz powódki zadośćuczynienie i odszkodowanie, tj. w pkt I i II oraz w zakresie kosztów postępowania (pkt VI). Wyrokowi zarzuciła naruszenie: art. 435 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie pomimo tego, iż poprzednik prawny pozwanego tj. K. S. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą: (...) będąca w dniu 23 czerwca 2008 r. pracodawcą powódki nie była przedsiębiorcą wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, gdyż jej działalność polegała na świadczeniu usług na rzecz innych podmiotów bez wykorzystywania sił przyrody; art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie w sprawie pomimo braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa pozwanego - poprzednika prawnego pozwanego - a szkodą, niezależnie od zarzutu z pkt. 1; art. 435 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że sam fakt wykorzystywania przez przedsiębiorstwo urządzeń elektrycznych (krajalnica, piec do wypieku pieczywa) oznacza, iż przedsiębiorstwo wprawione jest w ruch za pomocą sił przyrody, nawet jeśli przedsiębiorstwo to jako całość nie jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, nawet jeśli bez tych urządzeń i bez użycia sił przyrody osiągnęłoby cel, do jakiego zostało utworzone;- art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i poczynienie ustaleń niezgodnych z okolicznościami faktycznymi, a mianowicie przyjęcie, że: - do szkody doszło w związku z funkcją usługowo-produkcyjną pozwanego, pomimo tego iż K. S. nie prowadziła działalności w postaci sprzedaży detalicznej pieczywa w sklepie przy ul. (...) w K., a jedynie świadczyła usługi na rzecz przedsiębiorcy prowadzącego taką działalność, - pozwany to „piekarnia" wykonująca czynności usługowo-produkcyjne polegające na sprzedaży pieczywa, wykorzystująca piec do wypieku, krajalnice, pomimo tego, że pozwany i poprzednik prawny pozwanego nie był i nie jest „piekarnią", a powyższe czynności wykonywał R. S. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą: Piekarnia (...), który nie był pracodawcą powódki; naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych i przyjęcie, że przeciętna dostawa pieczywa na pierwszej zmianie wynosiła sto koszy oraz że w dniu 23 czerwca 2008 r. druga dostawa pieczywa wynosiła 20 koszy o łącznej wadze 74 kg, pomimo złożenia przez pozwanego wydruków ze stanów magazynowych Piekarni (...), z których wynika, że ilość drugiej dostawy w dniu 23 czerwca 2008 r. wynosiła 16 koszy o łącznej wadze 39.05 kg, a średnia pierwsza dostawa pieczywa wynosiła ok. 31 koszy; art. 445 § 1 k.c. poprzez przyznanie zadośćuczynienia w wysokości przewyższającej zasadę umiarkowania, w wysokości nieadekwatnej w stosunku do doznanej krzywdy przez powódkę oraz z pominięciem wszystkich okoliczności sprawy; art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niepodanie przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dokumentom złożonym przez pozwanego, w szczególności wydrukom ze stanów magazynowych obrazujących ilość towaru dostarczanego do sklepu przy ul. (...).

Wskazując na takie zarzuty apelująca strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje. Podniosła przede wszystkim błędne przyjęcie jej odpowiedzialności na podstawie art. 435 k.c. Wskazała, że w dacie wypadku - 23 czerwca 2008 r. - pracodawcą powódki była K. S. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą (...)Serwis (...)”. K. S. nie prowadziła działalności w postaci sprzedaży detalicznej pieczywa, nie była również „piekarnią" i nie produkowała pieczywa. K. S. na podstawie cywilnoprawnej umowy świadczyła usługi polegające na sprzedawaniu w lokalach usługodawcy (R. S.) przez zatrudnionych przez siebie pracowników pieczywa. Przedsiębiorcą prowadzącym sprzedaż detaliczną pieczywa był R. S. prowadzący działalność pod firmą Piekarnia (...). Dopiero znacznie po wypadku, bo w maju 2009 r. zawiązana została Spółka Akcyjna (...)., która również nie zajmuje się produkcją pieczywa (nie jest piekarnią). Kapitał zakładowy tej Spółki został pokryty wkładem niepieniężnym w postaci przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 55 1 k.c. prowadzonego pod firmą: (...)", zatem strona pozwana jest następcą prawnym (...), ale w chwili zdarzenia firma (...) nie była przedsiębiorstwem wprowadzanym w ruch za pomocą sił przyrody. Apelująca strona pozwana przytoczyła szereg orzeczeń Sądu Najwyższego obrazujących przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 435 k.c. Podkreśliła, że istotnym jest, iż K. S. nie prowadziła działalności w postaci sprzedaży detalicznej pieczywa, nie była właścicielką sklepu, pieca, czy też krajalnicy. Powyższą działalność prowadził R. S., który był niezależnym przedsiębiorcą. Niezależnie od powyższego nie można uznać, że prowadzenie działalności w postaci sprzedaży detalicznej pieczywa uzasadnia odpowiedzialności na podstawie art. 435 k.c. Naruszenie art. 435 k.c. polega też na tym, iż przepis ten został zastosowany pomimo braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy szkodą a ruchem przedsiębiorstwa pozwanego. Faktem bezspornym, wynikającym wprost z materiału dowodowego i wielokrotnych wyjaśnień pozwanego jest to, że K. S. nie prowadziła działalności w zakresie sprzedaży pieczywa przy ul. (...) w K., w którym doszło do wypadku powódki. Sąd pierwszej instancji uznał, że szkoda powódki powstała w związku z ruchem przedsiębiorstwa pozwanego, czy też jego poprzednika prawnego. Przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 435 § 1 k.c. jest jednak także istnienie, zgodnie z art. 361 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c., adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a szkodą. Tymczasem - zdaniem pozwanej - szkoda, jakiej ewentualnie doznała powódka na skutek wypadku w dniu 23 czerwca 2008 r., nie była następstwem ruchu przedsiębiorstwa (...), tj. świadczenia usług. Sąd uznał, iż szkoda nastąpiła w związku z funkcją usługowo - produkcyjną, bowiem w sklepie, gdzie pracowała powódka znajdował się piec do wypieku pieczywa, krajalnica, dostarczone pieczywo musiało być rozłożone na półki i właśnie w trakcie tych czynności powódka doznała urazu. Abstrahując od zasadności tego stanowiska, apelująca pozwana podniosła, że konsekwencją jego może być uznanie, iż odpowiedzialnym za szkodę jest R. S. prowadzący działalność pod firmą: Piekarnia (...), a nie poprzednik prawny pozwanego. Jeśli tak funkcjonujące przedsiębiorstwo wyrządziło szkodę, to oznacza, że powództwo zostało wytoczone przeciwko niewłaściwemu podmiotowi, że pozwany w ogóle nie jest odpowiedzialny za szkodę ani na zasadzie ryzyka, ani na zasadzie winy. Powyższe uzasadnia wniosek o oddalenie powództwa. Pozwana uzasadniła również swoje stanowisko w zakresie zarzutu naruszenia art. 445 §1 k.c., art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c., konkludując, że w świetle wszystkich przedstawionych zarzutów jej apelacja jest uzasadniona.

Sąd Apelacyjny ustalił:

Powódka E. C., w okresie od 11 września 2006 r. do 7 lipca 2007 r. zatrudniona była na stanowisku pomocnika kucharza w firmie (...) z siedzibą w K. ul. (...). Z dniem 2 lipca 2007 r. została zatrudniona na stanowisku sprzedawcy przez K. S., która prowadziła działalność gospodarczą pod firmą (...) z siedzibą w K. ul. (...).

(dowód: świadectwo pracy z 6 lipca 2007 r., umowa o pracę z 2 lipca 2007 r. k. 3a i 2b akt osobowych powódki).

W okresie spornym, kiedy miał miejsce wypadek powódki w pracy, K. S. i. R. S. byli niezależnymi przedsiębiorcami prowadzącymi działalność we własnym zakresie i każdy na własny rachunek. Piekarnia (...) prowadziła działalność w zakresie: produkcji pieczywa i wyrobów cukierniczych, sprzedaży hurtowej pieczywa i wyrobów cukierniczych i sprzedaży detalicznej pieczywa oraz wyrobów cukierniczych. Ten przedsiębiorca prowadził i nadal prowadzi działalność gospodarczą w postaci przede wszystkim produkcji pieczywa i wyrobów cukierniczych, a także sprzedaży detalicznej pieczywa w sklepie przy ul. (...), w którym w dniu 23 czerwca 2008 r. doszło do zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania. Sprzedawany w tym sklepie towar był własnością R. S., do tego przedsiębiorcy należało wyposażenie, w tym krajalnica i piec elektryczny, gdzie dokonywano wypieku nieznacznej ilości pieczywa (aby sprzedawać je jeszcze ciepłe) dostarczanego w formie półproduktu, też z piekarni (...). Pracodawczyni powódki w okresie spornym nie zajmowała się żadną produkcją, a jedynie sprzedażą detaliczną pieczywa i wyrobów cukierniczych pochodzących z piekarni należącej do jej męża. Ponadto K. S. na podstawie cywilnoprawnej umowy o świadczenie usług z dnia 31 maja 2007 r. świadczyła usługi na rzecz Piekarni (...) R. S., polegające na sprzedaży detalicznej pieczywa w lokalach usługodawcy, w tym w sklepie przy ul. (...), gdzie całość urządzeń (krajalnice, piece, wyposażenie sklepu, kasy fiskalne) nie należały do niej. W sklepach, gdzie sama K. S. prowadziła sprzedaż detaliczną pieczywa produkowanego przez firmę jej męża, wyposażenie tych sklepów składało się z mebli, lad wykonanych z płyt paździerzowych, krajalnic i piecy do podgrzewania pieczywa. K. S. nie posiadała żadnych urządzeń do pieczenia pieczywa i wyrobów cukierniczych.

( dowód: zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej K. S. k.377 -389 i k. 404-407, odpis z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej R.P. k.408-409, zeznania K. S. k.442-443, zeznania za pozwanego R. S. k.443, umowa o świadczenie usług k. 92-94).

W dniu 23 lutego 2009 r. została zawiązana pozwana Spółka pod firmą : (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w K., gdzie został określony szeroki zakres jej przedmiotu działalności. Faktycznie pozwana Spółka zajmuje się sprzedażą hurtową pieczywa i nadal nie produkuje tego pieczywa, ani nie jest firmą transportującą to pieczywo.

( dowód: akt notarialny z 23 lutego 2009 r. k.362 .zeznania za pozwanego R. S. k.443, zeznania św. K. S. k.442-443).

W dniu 5 lipca 2007 r. po przeprowadzonych badaniach lekarskich powódki zostało wystawione jej przez wyspecjalizowaną placówkę medyczną zaświadczenie lekarskie o zdolności do pracy na stanowisku sprzedawcy - do dnia 5 lipca 2010 r. (zaświadczenie k.5b akt osobowych).

Powódka odbyła szkolenie wstępne w dziedzinie BHP i szkolenie stanowiskowe na stanowisku sprzedawcy w dniu 2 lipca 2007 r., tego też dnia złożyła ona oświadczenie, że zapoznała się z zasadami i przepisami BHP. (dowód: karta szkolenia, oświadczenie powódki k.11B i następna akt osob., zeznania św. A. P. k. 161-162 a.s.).

Przeciętna pierwsza dostawa pieczywa do sklepu mieszczącego się na ul. (...) w K. w czerwcu 2008 r. wynosiła ok. 31 koszy. W dniu zdarzenia (23 czerwca 2008 r.) pierwsza dostawa składała się z 31 koszy, a druga z 16 koszy o łącznej wadze 39.05 kg.

(dowód: wydruki ze stanów magazynowych k.269 a.s.).

Taki stan faktyczny Sąd Apelacyjny ustalił w oparciu o dowody wyżej przytoczone, a to dowody z dokumentów oraz z zeznań świadków i z zeznań pozwanego.

Przede wszystkim Sąd Apelacyjny zauważa, że większość powyższych ustaleń faktycznych sprawy wynikła z konieczności ich uzupełnienia w odniesieniu do ustaleń Sądu pierwszej instancji i miała na celu uzupełnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Okoliczności powyższe obejmują ustalenie, że zarówno pracodawczyni powódki z chwili zdarzenia, tj. K. S. działająca wówczas pod firmą (...) jak i teraz strona pozwana - (...) S.A. z siedziba w K. - nie jest piekarnią, ani innym przedsiębiorcą wprowadzanym w ruch za pomocą sił przyrody; powódka z chwilą przyjęcia do pracy przez K. S. na stanowisko sprzedawcy przeszła odpowiednie badania lekarskie i szkolenie BHP, w tym szkolenie stanowiskowe co do zasad transportu koszy z pieczywem. W tym względzie Sąd Apelacyjny za miarodajny dowód w sprawie uznał zeznania K. i. R. S.oraz świadka A. P., które znajdują oparcie w wyżej wymienionych dowodach z dokumentów, których to dowodów powódka w ostateczności skutecznie nie zanegowała po ich przeprowadzeniu i uzupełnieniu przez Sąd drugiej instancji.

Ustalenia, że ówczesna pracodawczyni powódki K. S. nie jest piekarnią; powódka została odpowiednio przygotowana do pracy na stanowisku sprzedawcy ; średnia dostawa pieczywa na pierwszej zmianie w dniu zdarzenia wynosiła 31 koszy, a druga dostawa (kiedy doszło do zdarzenia) obejmowała 16 koszy o łącznej wadze 39.05 kg., a wreszcie, że powódka została zatrudniona przez K. S. dopiero 2 lipca 2007 r. zostały dokonane odmiennie niż uczynił to Sąd pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny neguje bowiem zeznania powódki na których w tej części zostały dokonane ustalenia Sądu Okręgowego, zauważając, że te zeznania są odosobnione w stosunku do dowodów z w/w dokumentów, które stanowiły postawę ustaleń tut. Sądu. Trudno uznać, że powódka zeznając w znacznym okresie czasu po zdarzeniu wyrządzającym jej szkodę pamięta lepiej jaka była średnia dostawa pieczywa do sklepu i jaka konkretnie była to dostawa w dniu 23 czerwca 2008 r. Według Sądu Apelacyjnego prawdziwość tych danych oferuje raczej wydruk ze stanów magazynowych z tego okresu ( k 269). To samo dotyczy daty zatrudnienia powódki przez K. S., przejścia przez powódkę odpowiedniego szkolenia z zakresu BHP, szkolenia stanowiskowego i uzyskanego zaświadczenia lekarskiego o zdolności do pracy na stanowisku sprzedawcy w sklepie spożywczym, oferującym sprzedaż pieczywa i wyrobów piekarniczych, gdzie bardziej przekonywujące są dowody z dokumentów niż odosobnione twierdzenia powódki, która nigdy wcześniej (przed datą wytoczenia powództwa w tej sprawie) nie kwestionowała prawdziwości świadectwa pracy wystawionego jej przez R. S., umów o pracę łączących ją z K. S. i okresu tego zatrudnienia wskazanego w świadectwie pracy wystawionym przez stronę pozwaną; dowodów z dokumentów obejmujących odpowiednie szkolenie z zakresu BHP na stanowisku sprzedawcy pieczywa.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się być zasadna w całości, co skutkowało brakiem uzasadnionych podstaw do uwzględnienia apelacji powódki.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji pozwanego, stwierdzić należy, że za zasadny należy uznać zarzut naruszenia zaskarżonym wyrokiem art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p poprzez jego zastosowanie w rozpoznawanej sprawie. Według art. 435 § 1 k.c., prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. W treści tego przepisu w kontekście okoliczności rozpoznawanej sprawy należy zwrócić uwagę na to, że chodzi w nim o przedsiębiorstwo (zakład) "wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody", i to przedsiębiorstwo prowadzone ”na własny rachunek”, a nie jedynie przedsiębiorstwo używające urządzeń wykorzystujących te siły (krajalnica, piec do podpiekania pieczywa) i działające na rzecz osób trzecich (R. S.) oraz że szkoda ma być wyrządzona "przez ruch przedsiębiorstwa", a nie ruch poszczególnych urządzeń. Znaczenie tych pojęć było wielokrotnie przedmiotem wypowiedzi doktryny i orzecznictwa Sądu Najwyższego. Podkreśla się, że ocena, czy przedsiębiorstwo należy do kategorii wskazanej w art. 435 k.c., musi być dokonywana z uwzględnieniem faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz na podstawie ustalenia, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych bez użycia sił przyrody. W szczególności należy w tym zakresie wskazać na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1977 r., IV CR 216/77 (OSNCP 1978/ 4/ 73), według którego prowadzący na własny rachunek kino nie ponosi odpowiedzialności za wywołaną przez ruch tego przedsiębiorstwa szkodę na osobie lub mieniu na zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.). W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że przy rozważaniu zastosowania art. 435 § 1 k.c. trzeba mieć na uwadze trzy momenty: stopień zagrożenia ze strony urządzeń, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz ogólny poziom techniki. Podstawową przyczynę wprowadzenia obostrzonej odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwa wprawiane w ruch siłami przyrody stanowi szczególne zagrożenie dla otoczenia, gdyż siły te mogą dochodzić do wielkich napięć i dlatego kontrola nad nimi nie stwarza pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Stopień komplikacji utrudnia też ocenę, czy zachodzi wina po stronie obsługującego określoną maszynę. Przy pracy kina chodzi jednak o urządzenie stosunkowo proste, użyta energia nie jest zbyt wielka, niebezpieczeństwo zaś dla otoczenia minimalne, jeśli zważyć, że maszyna projekcyjna jest odizolowana od sali widowiskowej, a taśmę sporządza się z materiałów trudnopalnych. Problem należy też oceniać w świetle nowoczesnego rozwoju techniki, mając na uwadze szerokie posługiwanie się społeczeństwa urządzeniami wprawianymi w ruch za pomocą elektryczności w życiu codziennym. Tam zatem, gdzie nie chodzi o uruchomienie dużych mocy elementarnych, nie można obecnie mówić o szczególnym niebezpieczeństwie, które leżało u podstaw wprowadzenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Dlatego też w wyroku z dnia 21 sierpnia 1987 r., II CR 222/87 (OSPiKA 1988/ 7-8/ 174 z glosą J. Skoczylasa; OSPiKA 1989/7-12/145 z glosą W. Katnera) Sąd Najwyższy uznał, że prowadzący na własny rachunek fermę kurzą nie ponosi odpowiedzialności za wywołaną przez nią szkodę na zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.). Powołując się na ustaloną judykaturę, w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że według art. 435 § 1 k.c. chodzi o to, by użyta jako źródło energii siła przyrody stanowiła siłę napędową przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości, by zatem jego istnienie i praca w danych warunkach czasu i miejsca uzależniona była od wykorzystywania sił przyrody, bez użycia których nie osiągnąłby celu, do jakiego został utworzony ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2005 r. , I UK 97/05, OSNP 2006/21-22/336).

W rozpoznawanej sprawie okoliczność czy mamy do czynienia ze szkodą wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 435 k.c. odnieść należy do chwili zdarzenia i w odniesieniu do tej daty należy ustalić, czy pozwana odpowiada za szkodę na zasadzie ryzyka wskazanego w tym przepisie. Późniejsza zmiana podmiotowa pozwanego, a przede wszystkim zmiana przedmiotowa rodzaju prowadzonej przez niego działalności nie może być tu brana pod uwagę. Innymi słowy jeżeli w chwili zdarzenia wyrządzającego szkodę (23 czerwca 2008r.) pracodawca nie był przedsiębiorstwem wprowadzanym w ruch za pomocą sił przyrody (firma - K. S.), to nawet jeżeli stałby się takim przedsiębiorstwem w chwili wytoczenia powództwa ( co tu nie miało miejsca, gdyż strona pozwana (...) SA z siedzibą w K. nadal nie jest wprowadzana w ruch za pomocą sił przyrody, a zajmuje się hurtową sprzedażą pieczywa wyprodukowanego i dostarczanego przez inny podmiot), należy brać pod uwagę jedynie stan występujący w chwili zdarzenia.

W dacie 23 czerwca 2008 r. pracodawcą powódki była K. S. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą (...) K. S., wbrew ustaleniom Sądu Okręgowego nie była „piekarnią", gdyż nigdy nie produkowała pieczywa. K. S. na podstawie cywilnoprawnej umowy świadczyła usługi polegające na sprzedawaniu w lokalach usługodawcy przez zatrudnionych przez siebie pracowników pieczywa i wyrobów cukierniczych. Nadto prowadziła ona sprzedaż detaliczną w sklepach pod marką (...), ale do tego rodzaju działalności w okresie spornym nie wykorzystywała w stopniu znaczącym żadnych sił przyrody. Posiadała ona w sklepach jedynie regały, lady wykonane z płyt paździerzowych oraz kasy fiskalne i krajalnice elektryczne, jej własnością nie były nigdy piece do wypieku pieczywa, a nawet gdyby tak było, to piece takie nie można uznać za siłę napędową firmy (...) w okresie spornym.

Ustalając podstawę odpowiedzialności strony pozwanej za zdarzenie z dnia 23 czerwca 2008 r. należy na ustalić, czy ówczesna pracodawczyni powódki - K. S. prowadziła na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Oceny takiej należy dokonać w odniesieniu do okoliczności faktycznych tej konkretnej sprawy. Według orzecznictwa Sądu Najwyższego przyjęcie, że przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody wymaga uwzględnienia faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz oceny, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych przedsiębiorstwa bez użycia sił przyrody (por. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2005 r. I UK 97/05, OSNP 2006 / 21-22/336). Użyta siła przyrody powinna stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości, by zatem jego istnienie i praca uzależniona była od wykorzystania sił przyrody, bez użycia których nie osiągnęłoby celu, do jakiego przedsiębiorstwo zostało utworzone ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1962 r., I CR 460/62, OSPiKA 1964/4/ 88), koniecznym jest ustalenie, czy dana siła przedsiębiorstwa stanowiła jego siłę faktycznie napędowa w rozumieniu przytoczonych wyżej przepisów. Oceniając, czy podmiot prowadzący przedsiębiorstwo ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 435 § 1 k.c., należy uwzględnić trzy momenty: stopień zagrożenia ze strony urządzeń, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz ogólny poziom techniki (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1977 r., IV CR 217/77, OSNCP 1978/ 4/ 73). Tam, gdzie nie chodzi o uruchomienie dużych mocy elementarnych, nie można mówić o szczególnym niebezpieczeństwie, które leżało u podstaw wprowadzenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 1987 r., II CR 222/87, OSPiKA 1988/ 7-8/174).

W rozpoznawanej sprawie strona pozwana wykazała, że nie może ona odpowiadać za skutki zdarzenia z dnia 23 czerwca 2008 r. na zasadzie ryzyka, tj. na podstawie art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p. W chwili zdarzenia pracodawcą powódki była K. S., która jak wskazano wyżej nie była wówczas osobą prowadzącą na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody. Powyższe wynika z ustaleń stanu faktycznego tej sprawy, gdzie zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2009 r., sygn. akt: V CSK 352/08: „W zakresie odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 k.c. nie istnieje domniemanie, że szkoda pozostaje w związku z ruchem przedsiębiorstwa i okoliczność tę należy wykazać, przy czym ciężar dowodu tego faktu spoczywa zgodnie z ogólnymi zasadami (art. 6 k.c.) na poszkodowanym, który z faktu tego wywodzi skutki prawne. W niniejszej sprawie nie zostały złożone żadne dowody świadczące o tym, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Wprost przeciwnie , powódka w piśmie procesowym z dnia 16 grudnia 2010 r. ( k.105-110 a.s) przyznała, że strona pozwana odpowiada za zdarzenie na zasadzie winy z art. 415 k.c., a nie jak błędnie wskazała w pozwie na zasadzie art. 435 k.c. Faktem bezspornym, wynikającym wprost z materiału dowodowego i wielokrotnych wyjaśnień pozwanego jest to, że K. S. nie prowadziła działalności w zakresie sprzedaży pieczywa przy ul. (...) w K., w którym doszło do wypadku powódki. Sąd pierwszej instancji uznał, że szkoda powódki powstała w związku z ruchem przedsiębiorstwa pozwanego, czy też jego poprzednika prawnego. Przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 435 § 1 k.c. jest także istnienie, zgodnie z art. 361 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c., adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a szkodą (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 1977 r., IV CR 185/77, oraz z dnia 24 lutego 1981 r., IV CR 17/81, OSNC /1981/ 11/ 216). W wyroku z dnia 9 maja 2008 r., III CSK 360/07 (niepubl.), podobnie jak w orzeczeniu z dnia 11 grudnia 1963 r., II CR 116/63 (OSPiKA 1965/ 5/ 94), Sąd Najwyższy przyjął, że na gruncie art. 435 § 1 k.c. związek przyczynowy pomiędzy ruchem a szkodą występuje już wtedy, gdy uszczerbek nastąpił w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa. "Ruch przedsiębiorstwa" w rozumieniu przepisu art. 435 § 1 k.c. to każdy przejaw działalności takiego przedsiębiorstwa, wynikający z określonej struktury organizacyjnej i funkcji usługowo-produkcyjnej przedsiębiorstwa. Pojęcie ruchu przedsiębiorstwa obejmuje także funkcjonowanie wszelkich urządzeń należących do tak pojmowanego przedsiębiorstwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 1976 r., IV CR 2/76).

W świetle powyższych okoliczności szkoda, jakiej doznała powódka na skutek wypadku w dniu 23 czerwca 2008 r. nie była następstwem ruchu przedsiębiorstwa (...), tj. świadczenia usług jak i prowadzenia przez K. S. sprzedaży detalicznej w jej własnych sklepach. Przedsiębiorstwo (...) nigdy nie było tym, co wskazano już wyżej, które mogłoby ponosić odpowiedzialność na zasadzie art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Skoro zatem strona pozwana nie odpowiada za zdarzenie z dnia 23 czerwca 2008 r. na zasadzie ryzyka z art. 485 k.c. w zw. z art. 300 k.p. to koniecznym staje się ocena jej odpowiedzialności na zasadzie winy z art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Zgodnie z zasadą winy wynikającą z art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej opartej na przepisie art. 415 k.c. jest wina. Osoba dochodząca odszkodowania (w tym wypadku powódka) musi zatem wykazać nie tylko istnienie szkody, ale również dowieść okoliczności wskazujących na zawiniony i bezprawny charakter działań (zaniechań) sprawcy szkody. Tym samym ciężar dowodu wszystkich przesłanek odpowiedzialności (zdarzenia - czynu niedozwolonego, szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą) spoczywa - zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 300 k.p. - na poszkodowanym.

W rozpoznawanej sprawie powódka nie wykazała żadnego zawinionego działania strony pozwanej - a właściwie jej poprzednika prawnego, tj. K. S. na skutek którego doszło do zdarzenia z dnia 23 czerwca 2008 r. Sąd Apelacyjny ustalił, że powódka przed dopuszczeniem do pracy w dniu 2 lipca 2007 r. na stanowisku sprzedawcy przeszła wymagane szkolenie z zakresu BHP. Odbyła szkolenie stanowiskowe, została prawidłowo pouczona jak obsługiwać krajalnicę, wagę i piec do podpiekania pieczywa oraz jak w sposób prawidłowy przesuwać kosze z pieczywem i rozkładać pieczywo na półkach ekspozycyjnych (min. zeznania św. A. P. k. 161). Dopuszczony ciężar udźwigu pieczywa dla kobiety (powódki) u strony pozwanej nie przekraczał norm wynikających z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet ( Dz. U. Nr 114 poz. 545 ze zm.) – nie przekraczał normy dla ręcznego przenoszenia i podnoszenia 20 kg przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej). W miejscu pracy powódki nie występowały warunki stwarzające konieczność wykonywania pracy w tym samym czasie przez dwóch pracowników. Powódka nie wskazała na żadne przepisy prawa, które nakazywałyby wykonywanie pracy sprzedawcy w sklepie sprzedaży detalicznej pieczywa przez jednocześnie dwie osoby, ani na przepisy, które nakazywałyby zaopatrzyć sprzedawców w jakieś specjalne narzędzia pracy służące przesuwaniu po podłodze koszy z pieczywem, czy też nakazujące wywieszenie w przedmiotowym sklepie pisemnej instrukcji co do tego w jaki techniczny sposób schylać się po kosz z pieczywem i następnie go podnosić. Wstępne szkolenie z zakresu BHP, jakie przeszła powódka w dniu 2 lipca 2007 r. zachowało swój walor w chwili zdarzenia z dnia 23 czerwca 2008 r., a to wobec braku upływu okresu 3 lat, czy 12 miesięcy w przypadku wykonywania prac szczególnie uciążliwych dla zdrowia, od daty wstępnego szkolenia ( § 15.1 rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy ( Dz. U. Nr 180 poz. 1860 ze zm.). Późniejsze szkolenie okresowe powódki z zakresu BHP z dnia 31 października 2008 r. (k 141 a.s.), nastąpiło już po zdarzeniu, miało ono charakter szkolenia okresowego i nie mającego już istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Niemniej jednak w tych okolicznościach twierdzenia powódki, że nigdy nie przechodziła żadnego szkolenia z zakresu BHP u strony pozwanej - w świetle dokumentów dotyczących tych szkoleń (wstępnych i okresowych) oraz podpisywanych przez nią oświadczeń dotyczących przebytych szkoleń z zakresu BHP - świadczą o tym ( jak wskazano już wcześniej), że powódce nie można dać wiary.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, gdzie strona pozwana nie odpowiada na zasadzie ryzyka, a powódka nie wykazała odpowiedzialności pracodawcy na zasadzie winy, Sąd Apelacyjny w uwzględnieniu apelacji strony pozwanej zmienił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej żądania powódki i oddalił powództwo jako nie mające oparcia w przepisach prawa, działając na podstawie wyżej wymienionych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c.

Tym samym apelacja powódki okazała się być bezzasadną i podlegała ona oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania za obie instancje Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c. Pełne koszty zastępstwa procesowego strony pozwanej za I i II instancję stanowią 3.600 zł ( 1.800 zł x 2 - § 11.1 pkt 5 i §12 ust 3 rozporządzenia Rady Ministrów z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – Dz. U. Nr 163 poz. 1349 ze zm.) oraz opłata od apelacji pozwanej 1.524 zł, co daje razem kwotę 5.124 zł. Z uwagi na sytuację rodzinną powódki (rozstanie z mężem, pozostawanie bez pracy bez prawa do zasiłku, kontynuowanie studiów) Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 2.500 zł stanowi możliwe do realizacji przez powódkę obciążenie z tytułu zwrotu części kosztów na rzecz pozwanej wygrywającej proces w całości.