Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 708/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze II Wydział Cywilny Odwoławczy w następującym składzie:

PrzewodniczącySSO Beata Glazar /spr/

SędziowieSSO Wojciech Damaszko, SSO Beata Kostaś

ProtokolantSylwia Sarnecka

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2017 r. w Jeleniej Górze

na rozprawie

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko A. P.

o naruszenie posiadania

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Lubaniu

z dnia 15 lutego 2016 r., sygn. akt I C 735/15

I.  prostuje oczywistą omyłkę pisarską zawartą w punkcie I zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce słów „w L.” wpisuje prawidłowo „w L.”;

II.  apelację oddala.

Sygn. akt II Ca 708/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 lutego 2016 r. Sąd Rejonowy w (...)przywrócił powódce A. M. utracone przez nią w skutek naruszenia przez pozwanego A. P. posiadanie odpływu kanalizacyjnego biegnącego z kuchni lokalu mieszkalnego nr (...), położonego przy ul. (...) w L. przez lokal mieszkalny nr (...), położony przy ul. (...) w L., poprzez nakazanie pozwanemu aby odtworzył i udrożnił zatkaną przez niego część odpływu oraz zaniechał dalszych jego naruszeń, oraz zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę (...) zł. tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd meriti oparł swe rozstrzygnięcie o następujące okoliczności faktyczne:

A. M. mieszka w lokalu nr (...) położonym przy ulicy (...) w L.. W tym samym pionie umiejscowiony jest również lokal nr (...) zajmowany przez A. P..

Z kuchni lokalu nr (...) odchodzi rura służąca do odprowadzania nieczystości ciekłych. Biegnie ona w dół przez lokal nr (...). Rura została posadowiona przez poprzednich mieszkańców lokalu w latach 60-tych ubiegłego wieku. Część przebiegająca przez lokal A. M. została zmodernizowana i zastąpiona tworzywem PCV. Natomiast pozostały odcinek rury - w tym biegnący w ścianie lokalu nr (...) - pozostał żeliwny. Przez lata użytkowania skorodował, a z powstałych ubytków zaczęła sączyć się woda, zawilgacając ścianę w lokalu nr (...).

Widząc pojawiające się jesienią 2015 r. plamy wilgoci A. P. nie poinformował o tym ustnie A. M., nie widząc sensu w takim postępowaniu. Zamiast tego wystosował do niej pismo, w którym wezwał ją do usunięcia rury kanalizacyjnej w terminie 14 dni, bez podania w piśmie przyczyn takiego żądania. Jednocześnie wskazał, że niedotrzymanie terminu skutkować będzie usunięciem rury przez niego.

A. M. otrzymała powyższe pismo w dniu 22 października 2015 r. Nie zgodziła się jednak z żądaniem A. P..

W ostatnim dniu wyznaczonego terminu tj. 5 listopada 2015 r., w godzinach
21:00 - 22:00 A. P. skuł ścianę w lokalu nr (...) na wysokości około 1 metra nad poziomem podłogi, odsłaniając skorodowaną rurę. Następnie wpuścił do jej wnętrza znaczną ilość pianki montażowej. Rozchodząca się pianka dotarła aż do części odpływu wykonanego z PCV, znajdującego się lokalu A. M., całkowicie zatykając ów odpływ.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji w oparciu o przepis art. 344 § 1 k.c.

uznał, że powództwo posesoryjne zasługiwało w całości na uwzględnienie.

Niewątpliwym było dla Sądu I instancji , że ochroną posesoryjną objęte jest każde posiadanie, co do zasady, niezależnie od tego, czy jest posiadaniem samoistnym, czy zależnym, czy jest posiadaniem zgodnym z prawem, czy niezgodnym z prawem, w tym posiadaniem w dobrej wierze i w złej wierze, czy jest posiadaniem wadliwym, czy też niewadliwym. Ochrona posesoryjna jest jednak ochroną prowizoryczną. Świadczy o tym choćby odrębność samego postępowania, która polega na ograniczeniu zakresu badania sądu do ostatniego stanu posiadania i faktu jego naruszenia, bez rozpoznawania samego prawa i dobrej wiary tego, kto dopuścił się naruszenia posiadania, ani tego, czy naruszone posiadanie było oparte na prawie albo zgodne z prawem (art. 478 k.p.c.). Co istotne roszczenie posesoryjne służy ochronie pewnego stanu faktycznego (jakim jest posiadanie), a nie ochronie prawa podmiotowego.

Sąd Rejonowy wskazał, że w sprawie bezspornym było, że A. M. wykorzystywała odpływ kanalizacyjny biegnący z lokalu nr (...) w dół przez ścianę w lokalu nr (...). Odpływ ten funkcjonował od lat 60-tych ubiegłego wieku i w części przechodzącej przez lokal A. P. nie był modernizowany, co doprowadziło do jego korozji. Ocenił przy tym na podstawie zeznań świadków E. T., K. K., a także samego pozwanego , że do jesieni roku 2015, nie było sporu co do sposobu użytkowania odpływu. Dopiero w październiku 2015 r. A. P. zażądał od powódki, aby usunęła rurę, wyznaczając jej termin 14 dni na wykonanie tej czynności. W toku postępowania pozwany nie kwestionował, że w dniu 5 listopada 2015 r. skuł fragment ściany w swoim mieszkaniu, a następnie do wnętrza odsłoniętej w ten sposób rury kanalizacyjnej wpuścił piankę montażową, zatykając odpływ. Takim zachowaniem niewątpliwie samowolnie wkroczył w sferę władztwa powódki, uniemożliwiając jej korzystanie z rury w sposób, jaki to dotychczas od lat czyniła.

Analizując działania pozwanego na gruncie przepisu art. 142§ 1 k.c. stwierdził , że działania te nie nosiły cech dozwolonej samopomocy. W niniejszej sprawie A. P. stopniowo bowiem obserwował powstające zawilgocenie. Wyznaczył też powódce dwutygodniowy termin do usunięcia rury, a gdy A. M. go nie dotrzymała sam podjął działania, które uważał za stosowne, nie widząc sensu w informowania o nich powódki .Ocenił więc Sąd meriti , że nie było bezpośredniości zagrożenia .

Reasumując Sąd Rejonowy raz jeszcze podkreślił należy, że w sprawach o naruszenie posiadania sąd bada jedynie ostatni stan posiadania i fakt jego naruszenia ( art. 478 k.c.). Ze zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego jednoznacznie wynikało, że posiadaczem spornego odpływu była powódka, zaś pozwany w dniu 5 listopada 2015 r. posiadanie to samowolnie naruszył, zatykając ów odpływ. Wykazane zostały zatem wszystkie przesłanki konieczne do nakazania pozwanemu przywrócenia utraconego przez powódkę posiadania.

Na marginesie dodał, że urządzenia kanalizacyjne, czy wodociągowe, stanowią wspólną własność wszystkich właścicieli poszczególnych lokali. Za części wspólne nieruchomości odpowiedzialność ponosi natomiast wspólnota mieszkaniowa, która powstaje z mocy ustawy z chwilą, gdy w nieruchomości wyodrębnione są co najmniej dwa lokale należące do dwóch różnych właścicieli.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął w myśl ogólnej reguły odpowiedzialności za wynik postępowania wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 200,00 zł., tytułem opłaty sądowej od pozwu.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany , zaskarżając go w całości . Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił , że nie naruszył praw powódki , gdy nie pozwolił odprowadzać ścieków komunalnych przez jego lokal mieszkalny. Następnego dnia bowiem powódka miała udrożnioną kanalizację, co potwierdził świadek M. L. , którą ją wykonał. Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie powództwa w całości.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Apelacja jako bezzasadna na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu.

Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i uznaje je za własne. W związku z powyższym nie widzi konieczności ich powtarzania w niniejszym uzasadnieniu (por. wyrok SN z 2011- (...), II UK 133/10, LEX nr 852556), w którym Sąd ten m.in. wywiódł, że w przypadku, gdy sąd odwoławczy oddalając apelację orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych ustaleń i rozważań w zakresie oceny dowodów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Dodatkowo zatem jedynie Sąd II instancji podnosi, co następuje.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego, bo tak należało interpretować stanowisko wyrażone w apelacji , jako determinujących dokonanie ustaleń faktycznych, stanowiących o możliwości lub braku możliwości znalezienia konkretnej normy prawnomaterialnej, stanowiącej lub nie, ochronę dla roszczenia powódki , Sąd drugiej instancji uważa za konieczne odniesienie się do normy prawnej zawartej w art. 233§1 k.p.c.

Godzi się więc zauważyć, że ocena dowodów jest istotą sędziowskiego wymiaru sprawiedliwości i dla skutecznego zakwestionowania oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji konieczne jest wykazanie, że sąd ten dokonując oceny dowodów w sposób rażący naruszył podstawowe reguły oceny, a więc zasady logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, prawidłowego wnioskowania. Strona chcąca podważyć sędziowską ocenę dowodów nie może ograniczać się do przedstawienia własnej ich oceny, ponieważ jest to zwykła polemika ze stanowiskiem sądu niemogąca odnieść skutku. Konieczne jest wskazanie w takiej sytuacji przyczyn, dla których dokonana przez sąd ocena dowodów nie spełnia kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c.

Przedmiotowe zarzuty nie spełniają tych oczekiwań. W istocie są zaprezentowaniem własnego stanowiska skarżącego, bez próby wykazania argumentami logicznymi, jurydycznymi lub wynikającymi z doświadczenia życiowego, że Sąd I instancji nienależycie ocenił materiał dowodowy sprawy. Przy czym nawet wtedy zarzuty te nie mogłyby odnieść zamierzone skutku, gdyż jeżeli sąd pierwszej instancji wyprowadza z określonego materiału dowodowego wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów. Musi się ona zatem ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Uszło bowiem uwagi skarżącego , że sama powódka w pozwie twierdziła, że została wykonana tzw. ‘’ prowizorka ‘’ odpływu kanalizacyjnego , co niewątpliwie potwierdził świadek M. L.. Dowód ten został przeprowadzony na wniosek powódki . Świadek ten wskazał, że z uwagi na znajdującą się w odpływie piankę montażową, wykonał obejście , poskładał rury i zrobił jedynie to co było możliwe. Sam odpływ podpiął do drugiego pionu , a tam gdzie była pianka montażowa, zabezpieczył pion. Czynności te wykonał, bo prosiła go o to powódka. Świadczy to o tym, że faktycznie nie doszło do przywrócenia takiego stanu odpływu kanalizacyjnego , jak przed zatkaniem go pianką montażową przez pozwanego . Roszczenie posesoryjne o przywrócenie stanu poprzedniego jest ukierunkowane na przywrócenie stanu sprzed samowolnego naruszenia posiadania. Jego celem jest przywrócenie takiego stanu, jaki hipotetycznie istniałby w zakresie faktycznego władztwa nad rzeczą, gdyby nie doszło do samowolnego naruszenia posiadania. Postępowanie dowodowe zatem wykazało, że pozwany samowolnie naruszył posiadanie i w żaden sposób tego posiadania nie przywrócił. Należy także przypomnieć, że zgodnie z treścią art. 342 k.c. nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze. Pozwany , co sam przyznał , naruszył posiadanie , lecz bez znaczenia dla rozstrzygnięcia roszczenia posesoryjnego pozostaje z jakich powodów to uczynił. Rację ma przy tym Sąd I Instancji, że w sprawie nie miał zastosowania art. 142 k.c., gdyż działania pozwanego nie nosiły cech dozwolonej samopomocy. Bezpośredni charakter zagrożenia, określony tym przepisem oznacza bowiem, że niebezpieczeństwo grożące dobrom jest bardzo bliskie. Tymczasem pozwany stopniowo obserwował powstające zawilgocenie. Wyznaczył też powódce dwutygodniowy termin do usunięcia rury, a gdy powódka nie dotrzymała tego terminu, sam podjął działania, które uważał za stosowne, czyli odciął kawałek rury odpływowej i zatkał rurę pianką montażową.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c.

Na podstawie art. 350 § 1 i § 3 k.p.c. jeżeli sprawa toczy się przed sądem drugiej instancji, sąd ten może z urzędu sprostować wyrok pierwszej instancji, jeżeli wystąpiły w nim niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe lub inne oczywiste omyłki.

Sąd meriti w zaskarżonym wyroku błędnie oznaczył miejscowość, gdzie są położone lokale mieszkalne stron, wskazując miejscowość L.. Tymczasem zarówno powódka , jak i pozwany mieszkają w miejscowości L. przy ulicy (...) i to właśnie tam doszło do naruszenia posiadania. W tym stanie rzeczy należało orzec jak w punkcie pierwszym wyroku.