Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ka 1192/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie w VII Wydziale Karnym Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Andrzej Żurawski,

Sędziowie: SO Dorota Lutostańska,

SO Dariusz Firkowski (spr.),

Protokolant: st. sekr. sądowy Marzena Wach

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Anny Winogrodzkiej - Miszczak

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2017 r.

sprawy K. S. , ur. (...) w P., syna S. i J. z domu S.

oskarżonego z art. 177§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w G. z dnia 12 września 2016 r., sygn. akt (...)

I utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II zasądza od oskarżonego K. S. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postepowanie odwoławcze, w tym kwotę 600 ( sześćset ) zł tytułem opłaty za II instancję oraz na rzecz oskarżycieli posiłkowych H. i D. S. kwoty po 1318 ( tysiąc trzysta osiemnaście ) zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt VII Ka 1192/16

UZASADNIENIE

K. S. został oskarżony o to, że w dniu 21 września 2012 roku na trasie S.-G. nieumyślnie naruszył zasadny bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone wart. 3 ust. 1 i art. 20 ust. 1 pkt l d oraz art. 24 ust. 2 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki M. (...) o nr rej. (...), przekraczając dozwoloną na tym odcinku prędkość, podejmując manewr wyprzedzania samochodu m-ki M. (...) z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności, prawidłowo obserwując drogę i prowadząc pojazd w obrębie lewej krawędzi jezdni a tym samym nie zachowując bezpiecznego odstępu od poruszającego się prawidłowo pieszego P. S. w wyniku czego doszło do jego potrącenia, w następstwie którego ww. doznał obrażeń ciała w postaci złamania lewej kości ciemieniowej, wieloszczelinowego złamania podstawy czaszki z wgłębieniem kręgosłupa do jamy czaszki, przerwania pnia mózgu, zmiażdżenia tkanki mózgowej, stłuczenia płuc, pęknięcia wątroby, krwiaków jamy otrzewnej skutkującej śmiercią

tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dnia 12 września 2016 r. w sprawie (...)

orzekł:

1.  oskarżonego K. S. uznał za winnego tego, że w nocy 21 września 2012 r. na trasie S.-G. nieumyślnie naruszył zasadny bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone wart. 3 ust. l, art. 24 ust. 2, art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki M. (...) o nr rej. (...) w warunkach niedostatecznej widoczności w porze nocnej podczas manewru wyprzedzania samochodu m-ki M. (...) z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności, w szczególności nieprawidłowo obserwując drogę i prowadząc pojazd w obrębie lewej krawędzi jezdni a tym samym nie zachowując bezpiecznego odstępu od poruszającego się prawidłowo lewą stroną drogi, jezdnią blisko jej krawędzi pieszego P. S. w wyniku czego doszło do jego potrącenia, w następstwie którego ww. doznał obrażeń ciała w postaci złamania lewej kości ciemieniowej, wieloszczelinowego złamania podstawy czaszki z wgłębieniem kręgosłupa do jamy czaszki, przerwania pnia mózgu, zmiażdżenia tkanki mózgowej, stłuczenia płuc, pęknięcia wątroby, krwiaków jamy otrzewnej skutkującej śmiercią tj. czynu wyczerpującego znamiona art. 177 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 2 k.k. skazał go na karę l roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1, 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu tytułem próby na okres 3 lat;

3.  na podstawie art. 7l § l k.k. w zw. art. 33 § 3 k.k. orzekł w stosunku do oskarżonego grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna równa się kwocie 30 złotych;

4.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 6l6 § 1 pkt 2 k.p.k. zasądził tytułem zwrotu poniesionych wydatków w związku z ustanowieniem pełnomocnika od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych H. S. kwotę 4.320,00 zł i D. S. kwotę 4.320,00 zł;

5.  na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4, art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych i art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwotę 600,00 zł i obciążył go kosztami sądowymi w pozostałym zakresie.

Apelację od powyższego wyroku złożyła obrońca oskarżonego i zaskarżyła orzeczenie w całości zarzucając mu obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie obrazę art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków P. K. i D. K. a w konsekwencji opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych, gdyż zdolność do dokonywania istotnych dla sprawy postrzeżeń przez ww. świadków była znikoma, co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, co miało wpływ na jego treść, poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu.

W oparciu o powyższe skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od postawionego mu zarzutu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Na wstępie zauważyć należy, że zgromadzone w sprawie dowody Sąd meriti poddał wszechstronnej analizie i ocenie, zgodnie z dyrektywami określonymi w art. 4 k.p.k. Także przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie jest logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 kpk i przekonująco uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że Sąd I instancji trafnie zweryfikował tezy aktu oskarżenia w granicach niezbędnych dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia winy i kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonemu czynu. Stąd też odnosząc się do podnoszonych przez skarżącą zarzutów należy stwierdzić, że są one co do zasady chybione. Zauważyć trzeba, że podnosząc tego rodzaju zarzuty skarżąca jedynie polemizuje z ustaleniami Sądu I instancji. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikają powody rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, a Sąd Okręgowy w pełni podziela przedstawione stanowisko . W tej sytuacji nie ma potrzeby ponownego przytaczania całości zawartej w szerokim uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, którą Sąd Okręgowy podziela i należy jedynie zaakcentować elementy, które przemawiają za odmową podzielania stanowiska skarżącej.

Odnosząc się do zarzutu skarżącej dotyczący dokonania dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, stwierdzić należy, iż ustalony stan faktyczny w niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości. Sąd I instancji prawidłowo, w oparciu o zebrany materiał dowodowy odtworzył przebieg zdarzenia, oceniając dowody w sposób zgodny z zasadami prawa procesowego. Zatem wbrew zarzutom skarżącej ustalenia faktyczne w zakresie ustalonego zachowania K. S. nie wykraczały poza ramy swobodnej oceny dowodów albowiem poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz sędziowskim przekonaniem. Tym samym nie może być uznany za trafny zarzut obrazy art. 7 k.p.k. albowiem jest on tylko wtedy skuteczny gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszył wskazane zasady.

Przede wszystkim podnieść należy, że również i Sąd Okręgowy podziela ocenę dowodów w postaci zeznań świadków oraz w zakresie wniosków płynących z opinii wydanych w sprawie przez biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych.

Co do twierdzeń D. K. i P. K., to wskazać należy, że były to jedyne osoby, które podawały o okolicznościach zdarzenia; oskarżony skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Wbrew zarzutowi skarżącej ich relacja była pomocna dla dokonania ustaleń w sprawie, przy czym podkreślić należy, że brak jest jakichkolwiek podstaw aby zarzucać im nierzetelność czy też stronniczość. Świadkowie ważyli swoje zeznania, nie kryjąc przy tym wątpliwości co do niektórych okoliczności związanych ze swoimi spostrzeżeniami. Pomimo tego nie sposób jest skutecznie zakwestionować istotnych okoliczności wynikających z tych zeznań, w zakresie tego, że D. K. z odległości 20-50 metrów spostrzegł pieszego idącego lewą krawędzią jezdni oraz że zespół pojazdów poruszał się z prędkością rzędu 80 km/h i jechał przy tym na światłach drogowych.

Odnośnie wskazanych wyżej opinii zespołu biegłych, tak pisemnych jak i ustnej, to są one pełne i jasne, nie zawierają luk i sprzeczności, odpowiadają na postawione pytania i pozwoliły na dokonania ustaleń w sprawie. Z opinii tych wynika sposób wyprowadzania przez biegłych wniosków i w konsekwencji zaakceptować należy przedstawione tam rozumowanie. Ponadto nie tylko dopuszczalne ale i prawidłowe było przyjęcie przez biegłego R. G. parametrów wynikających z zeznań wskazanych świadków albowiem faktycznie te okoliczności pozostają we wzajemnym powiązaniu i tworzą logiczną całość.

Zatem te dowody wraz z materiałem w postaci oględzin miejsca wypadku i pojazdu oraz oględzin ciała pokrzywdzonego, wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego, były wystarczające dla oceny trafności przypisanego oskarżonemu zachowania. Właśnie te „obiektywne” dowody w postaci wskazanych oględzin wskazują, że tak relacja wymienionych świadków jak i wydana opinia nie są dowolną spekulacją ale stanowiły podstawę dla dokonania przez Sąd Rejonowy pewnych ustaleń w niniejszej sprawie

Wskazać zatem należy, że do potrącenia P. S. doszło gdy M. (...) kierowany przez oskarżonego wyprzedzał zespół pojazdów składający się z M. (...) i lawety. Jednocześnie brak jest jakichkolwiek podstaw do zakwestionowania zeznań D. K. co do tego, że pokrzywdzony tuż przed zdarzeniem szedł wzdłuż lewej krawędzi jezdni tj. na granicy jej oraz nieutwardzonego pobocza. Świadek podał przy tym, że obserwował pieszego aż do momentu gdy stracił go z pola widzenia. Biegły R. G. wskazał, że gdy pokrzywdzony znajdował się około 1,6 m przed przodem M. (...), to wtedy był jeszcze w zasięgu wzroku pasażera- D. K.. Bazując także na zeznaniach świadka P. K. co do możliwego miejsca potrącenia pieszego na wysokości sprzęgu lawety z M. (...) oraz deklarowanej prędkości zespołu pojazdów rzędu 80 km/h zgodzić się należy ze stanowiskiem wynikającym z opinii, że ostatnie usytuowanie pokrzyw­dzonego na drodze dostrzeżone przez D. K. było jednocześnie kolizyjną pozycją P. S.. Sąd Okręgowy podziela przy tym ustalenie, że nie było możliwe aby pokrzywdzony następnie zmienił znacząco swoje usytuowanie na jezdni, nawet o ile zważy się na stan jego nietrzeźwości. Jeszcze raz w tym miejscu podnieść należy, że nie ma podstaw aby podważyć słowa D. K. co do tego, że pokrzywdzony poruszał się wzdłuż lewej krawędzi jezdni, przy czym co istotne, okoliczność ta jest potwierdzona wnioskami wynikającymi z oględzin jego ciała. Ponadto nawet w sytuacji gdyby P. S.poruszał się całkowicie lewym nieutwardzonym poboczem, to również doszłoby do jego potrą­cenia poprzez uderzenie w plecy lewym zewnętrznym lusterkiem M. (...). Skoro z przeprowadzonych dowodów wynika, że P. S. szedł wzdłuż linii oddzielającej jezdnię od pobocza i poruszał się w tym samym kierunku co pojazd kierowany przez K. S., to odrzucić należało możliwość aby pokrzywdzony wtargnął na jezdnię przed pojazd oskarżonego, albowiem pokrzywdzony, który szedł równolegle do osi jezdni, został uderzony od tyłu – porównaj k.257-264

Wracając do zeznań D. K., to w toku postępowania przygotowawczego podawał on, że dostrzegł pieszego, gdy ten był w odległości 50-30 m przed samochodem M. (...) co uprawniało biegłego do przyjęcia, że pojazd, którym on jechał jako pasażer poruszał się na światłach drogowych. W powiązaniu z prędkością jazdy zespołu pojazdów rzędu około 80 km/h pozwoliło to na ustalenie, że odległość dostrzeżenia pokrzywdzone­go, który poruszał się z prędkością ok. 5 km/h wynosiła około 30 m. W ślad za opinią biegłego wskazać należy, że „ w momencie, gdy D. K. dostrzegł pie­szego (ok. 30 m), to w tym czasie M. (...) znajdował się ok. 55 m przed pieszym, tj. ok. 58 m przed późniejszym miejscem potrącenia i ok. 12 m za tyłem lawety. W tym czasie P. S. był ok. 2,5 m przed późniejszym miejscem kolizji. Określona prawdopodob­na odległość pomiędzy samochodem K. S., a tyłem lawety rzędu 12 m pozwala przyjąć, iż przy takiej odległości M. (...) powinien był już być na przeciw­nym pasie jezdni. Poruszanie się pojazdu, którym kierował K. S. przeciwle­głym pasem ruchu umożliwiało obserwowanie, z całą pewnością lewej części drogi, w świa­tłach drogowych M. (...). Ciemny ubiór pokrzywdzonego nie powodował, iż był on obiektem kontrastującym z tłem, jednak białe buty na pewno były elementem, który wyróżniał się w odniesieniu do otoczenia. Dodatkowo, przy ruchu pieszego, stopy (z białymi butami) były w ciągłym ruchu, co potęgowało skupienie wzroku obserwatora, a jednocześnie ułatwiało dostrzeżenie pokrzywdzonego” – k.266.

Biegły z Instytutu rozważył również założenie co do ewentualnego przy­jęcia, że samochód M. (...) tuż przed zdarzeniem poruszał się z włączonymi tylko światłami mijania – k.463-470. W tym zakresie biegły miedzy innymi wskazał, że „możliwość dostrzeżenia nie­oświetlonego pieszego, w światłach mijania M. (...) mogła pojawić się, gdy pokrzywdzony znajdował się ok. 10 m przed tym pojazdem. W takiej odległości zostałby on oświe­tlony światłem o natężeniu 10 lx, które jest minimalnym natężeniem potrzebnym do rozpoznania „przeszkody”. Biegły przy tym odwołał się do zeznań złożonych przed Sądem Rejonowym przez świadka D. K., który wówczas wskazał, że „Gdy go pierwszy raz zauważyłem [pieszego] był w odległości około 20 metrów od nas, może dalej, może bliżej (...)”. W konkluzji w tym zakresie stwierdzić należy, że mniejsza odległość, w której świadek D. K. dostrzegłby pokrzywdzonego wiązała się również ze zmniejszeniem odległości, w której i oskarżony powinien był dostrzec pieszego oraz odległość dostrzeżenia na pozio­mie ok. 20 m może być traktowana, jako wartość graniczna możliwości uniknięcia przez K. S. wypadku poprzez zmianę dotychczasowego toru jazdy. Natomiast odległości dostrzeżenia na po­ziomie 30 m i większe nawet do 50 m, o których podawał również w swoich zeznaniach D. K. powodowały, iż oskarżony miał możliwość, po wcześniejszym dostrzeżeniu pieszego, zmienić do­tychczasowy tor jazdy i tym samym uniknąć wypadku.

Sąd Okręgowy w tym zakresie podziela ustalenia Sądu I instancji z k.542 odw.-543 co do tego, że D. K. nigdy nie wskazał wielkości 10 metrów jako odległości, z której miał zauważyć pieszego. Powyższe zaś w pełni potwierdza okoliczność co do włączonych w pojeździe wyprzedzanym świateł drogowych. Ma to zaś o tyle znaczenie, że oskarżony w tej sytuacji niejako „korzystał” ze swoich świateł ale i oświetlenia generowanego przez samochód kierowany przez P. K..

Wbrew zarzutom skarżącej nie ma podstaw do zakwestionowania w oparciu także o źródła osobowe ustaleń biegłego w zakresie prędkości pojazdu kierowanego przez oskarżonego. W tym zakresie biegły przekonująco wypowiedział się także w toku rozprawy jak na k.432. Tym samym umożliwiło to określenie prędkości kolizyjnej samochodu M. (...), na około 115 km/h, która określona została za pomocą symulacji biomechanicznej.

Trafnie tym samym Sąd I instancji na podstawie przeprowadzonej analizy dowodów przyjął, że samochód M. (...) kołami lewej strony poruszał się po lewej krawędzi nawierzchni asfaltowej a w momencie, gdy D. K. dostrzegł pieszego, to samochód kierowany przez oskarżonego znajdował się około 55 metrów przed pokrzywdzonym, który był w tym czasie oświetlany światłami M. (...). Z uwagi na jazdę w nocy oraz po przeciwnym pasem ruchu oskarżony winien w baczniejszy sposób prowadzić obserwację drogi przed prowadzonym pojazdem. W tym zakresie zauważyć należy bowiem i to, że przecież wcześniej przez zespół pojazdów został wyprzedzona grupa osób idąca po prawej stronie, która siłą rzeczy musiała być zaobserwowana równie z przez oskarżonego. Tym samym K. S., decydując się na wyprzedzanie innego samochodu oraz na poruszanie się w obrę­bie lewej krawędzi jezdni, powinien był być świadomy, że lewym obrysem pojazdu, w tym lewym zewnętrznym lusterkiem porusza się w obszarze, w którym mają prawo przebywać piesi. Zatem podjęty przez niego manewr nie mógł być uznany za pra­widłowy albowiem tak ruch pieszego jak i zespołu pojazdów powodował, że co najmniej przez sekundę sylwetka pieszego była oświetlana światłami M. (...), przy czym intensywność oświetlenia sylwetki pokrzywdzonego sta­le się zwiększała. Gdyby zatem K. S. prawidłowo obserwował drogę winien dostrzec pieszego a następnie dokonać korekty objętego toru ruchu w kie­runku osi jezdni i to bez konieczności niebezpiecznego zbliżenia się do wy­przedzanych pojazdów.

Także zgodzić się należy ze stanowiskiem biegłego, że poruszanie się pieszego lewą krawędzią jezdni było zrozu­miałe albowiem białe pasy na czarnym tle nawet w porze nocnej ułatwiają poruszanie się w obrębie lewej strony drogi, do czego zobowiązują przepisy kodeksu drogowego. Co przy tym istotne, zespół pojazdów, który zbliżał do pokrzywdzonego i który znajdował się na przeciwnym pa­sem jezdni oraz poruszał się w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu pieszego nie stanowił żadnego zagrożenia dla P. S., który nie miał potrzeby aby schodzić na pobocze, gdyż pomiędzy nim a pojazdem kierowanym przez P. K. była odległość kilku metrów. Ponadto z uwagi na to, że zespół pojazdów był gabarytowo większy niż M. (...), to najprawdopodobniej ha­łas wydawany przez pojazd kierowany przez oskarżonego był zagłuszany hałasem związanym z ruchem zespołu pojazdów. Wreszcie wobec poruszania się M. (...) na światłach drogowych ich blask powodował, iż światła M. (...) nie potęgowały dla pokrzywdzonego jaśniejszego oświetlenia drogi. W konsekwencji powyższe wskazuje, że P. S. mógł nie mieć sygnałów, iż kolizyjnie do niego zbliża się pojazd K. S..

W konsekwencji w ślad za Sądem I instancji uznać należało, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, który sąd uznał za wiarygodny, w szczególności mając na uwadze ustalenia i wnioski zawarte w opiniach Instytutu Ekspertyz Sądowych oskarżony zachowaniem, w wyniku, którego nieumyślnie naruszył zasadny bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone wart. 3 ust. 1, art. 24 ust. 2, art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki M. (...) o nr rej. (...) w warunkach niedostatecznej widoczności w porze nocnej podczas manewru wyprzedzania samochodu m-ki M. (...) z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności, w szczególności nieprawidłowo obserwując drogę i prowadząc pojazd w obrębie lewej krawędzi jezdni a tym samym nie zachowując bezpiecznego odstępu od poruszającego się prawidłowo lewą stroną drogi, jezdnią blisko jej krawędzi pieszego P. S. w wyniku czego doszło do jego potrącenia, w następstwie którego ww. doznał obrażeń ciała w postaci złamania lewej kości ciemieniowej, wieloszczelinowego złamania podstawy czaszki z wgłębieniem kręgosłupa do jamy czaszki, przerwania pnia mózgu, zmiażdżenia tkanki mózgowej, stłuczenia płuc, pęknięcia wątroby, krwiaków jamy otrzewnej skutkującej śmiercią, w pełni wyczerpał znamiona przypisanego mu w punkcie l wyroku przestępstwa z art. 177 § 2 k.k.

Mając powyższe na uwadze zaskarżony wyrok jako trafny utrzymano w mocy – art.437 § 1 k.p.k., art. 438 pkt 2 k.p.k.

Na podstawie art. 636§ 1 k.p.k. i art.13 ust.1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądzono od oskarżonego K. S. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym opłatę w kwocie 600 za II instancję oraz na rzecz oskarżycieli posiłkowych H. i D. S. kwoty po 1318 zł tytułem poniesionych przez nich kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.