Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 600/16

UZASADNIENIE

R. O. został oskarżony o to, że w okresie czasu od 29 października 2015r. do 09 listopada 2015r. w B. zabrał w celu przywłaszczenia dwie sztuki foteli jednoosobowych, piłę ręczną, dywan, kuchnie gazową, buty, tapetę, piekarnik, piecyk, nóż, dwa garnki, gable do ziemniaków oraz pieniądze w kwocie 500 zł na szkodę J. G. i A. B., na łączną sumę strat 1.500,00 zł , tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Radomsku wyrokiem z dnia 10 sierpnia 2016 roku wydanym w sprawie sygn. akt VI K 83/16:

1. oskarżonego R. O. uznał za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w okresie czasu od 29 października 2015r. do 02 listopada 2015r. w B. gminy K. zabrał w celu przywłaszczenia dwie sztuki foteli jednoosobowych, piłę ręczną, dywan, kuchnie gazową, buty, tapetę, piekarnik, piecyk, nóż, dwa garnki, gable do ziemniaków oraz plandekę samochodową o łącznej wartości do około 1.000,00 zł. na szkodę J. G. i A. B., który to czyn stanowił wypadek mniejszej wagi, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 278 § 3 k.k.;

2. na podstawie art. 278 § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę grzywny w liczbie 60 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 złotych;

3. na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzekł od oskarżonego R. O. nawiązkę w kwocie 400 złotych na rzecz J. G. oraz nawiązkę w kwocie 400 złotych na rzecz A. B.;

4. wymierzył oskarżonemu 90 złotych opłaty i zasądził od niego 70,00 złotych tytułem wydatków na rzecz Skarbu Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego. Apelacja skarży wyrok w całości i na korzyść R. O.. Obrońca zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

1.  obrazę przepisów prawa procesowego, która mogła mieć wpływ na treść wydanego wyroku, tj.:

- art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę dowodów w postaci zeznań: pokrzywdzonych J. G. i A. B. (polegającą na mylnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że przedmioty wywiezione przez oskarżonego na wysypisko śmieci posiadały wartość wskazaną przez pokrzywdzonego, podczas gdy nie miały żadnej wartości oraz w zakresie poinformowania pokrzywdzonych o konieczności usunięcia przedmiotów z posesji oraz dodatkowo zeznań J. G. w zakresie własności piły ręcznej), wyjaśnień oskarżonego i świadków M. O., M. Z. oraz D. Z. (w zakresie odmówienia im wiary, co do wartości przedmiotów wywiezionych na wysypisko śmieci i braku znamion czynu zabronionego),

- art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie wątpliwości w zakresie wartości rzeczy pozostawionych przez pokrzywdzonych w stodole i wywiezionych przez oskarżonego oraz zamiaru popełnienia przestępstwa na szkodę pokrzywdzonych po stronie R. O., na niekorzyść oskarżonego,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał istotny wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że:

- oskarżony zabrał w celu przywłaszczenia przedmioty wymienione w punkcie 1 wyroku, podczas, gdy zachowanie oskarżonego nie wypełniało znamion czynu zabronionego, ponieważ nie działał on umyślnie, ani z zamiarem bezpośrednim, ani ewentualnym, a ponadto, że przedmioty te miały wartość 1.000 złotych (co nie uwzględnia ich wieku i stopnia zużycia), a wszystkie należały do oskarżonego (w sytuacji, gdy piła ręczna należała do teściowej oskarżonego),

- społeczna szkodliwość czynu przypisanego oskarżonemu była znaczna, w sytuacji, gdy okoliczności natury przedmiotowo-podmiotowej, postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego w szczególności nie popełni przestępstwa.

W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych od przypisanego im przestępstwa, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Ponadto z ostrożności procesowej wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonego na okres 1 roku.

W toku postępowania odwoławczego dopuszczono dowód z uzupełniających zeznań pokrzywdzonych J. G. i A. B. na okoliczność wartości skradzionych przedmiotów należących do pokrzywdzonych, okoliczności i ceny ich zakupu, sposobu użytkowania i przechowywania oraz z opinii biegłego do spraw wyceny ruchomości na okoliczność wartości przedmiotów wymienionych w punkcie 1 wyroku (poza nożem, piłą ręczna i gablami do ziemniaków). Biegły wartość w/w przedmiotów w dacie czynu, z uwzględnieniem ich wieku oraz stopnia zużycia (poza nożem i tapetą) wycenił na kwotę 448 złotych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się zasadna w takim stopniu, że w wyniku jej uwzględnienia zaistniały podstawy do zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonego R. O., w miejsce przypisanego w punkcie 1 wyroku przestępstwa kradzieży, za winnego popełnienia wykroczenia wyczerpującego dyspozycję art. 119 § 1 k.w.

Na wstępie należy podnieść, iż prawidłowa jest ocena zgormadzonego w sprawie materiału dowodowego i dokonane na jej podstawie ustalenia faktyczne w zakresie przestępczych zachowań R. O.. Zarzuty zawarte w apelacji obrońcy okazały się niezasadne, albowiem wywody skarżącego nie zdołały skutecznie podważyć trafności rozstrzygnięcia dokonanego przez Sąd Rejonowy. Wbrew twierdzeniom skarżącego, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, dotyczące zaboru cudzego mienia ruchomego pokrzywdzonych w celu jego przywłaszczenia są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żądnej zastrzeżeń oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Zarzuty stawiane w apelacji, kwestionujące zabór mienia w celu przywłaszczenia przez R. O., mają natomiast charakter wyłącznie polemiczny.

Do poczynienia ustaleń faktycznych w zakresie w/w zaboru uprawniały Sąd I instancji głównie zeznania świadków w osobach pokrzywdzonych oraz osób pracujących przy rozbieraniu stodoły. Ocena wartości tych dowodów, w zakresie świadomości i zamiaru oskarżonego, została dokonana wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k.

Oskarżony, mając świadomość, iż przedmioty wymienione w punkcie 1 wyroku (poza nożem, piłą i gablami), nie należą do niego, lecz do J. G. i jego konkubiny, postąpił z nimi jak właściciel. Po uznaniu - bez porozumienia z w/w osobami, iż przedmioty te nie przedstawiają wartości, wywiózł je bezpowrotnie z posesji. Z pewnością także, nawet jeśli informował pokrzywdzonego, że zamierza rozebrać stodołę i pokrzywdzony winien zabrać z niej swoje przedmioty, nie uzyskał od pokrzywdzonego ani zapewnienia, że ten przedmioty te zabierze, czy już zabrał bądź też, że w przypadku dalszego ich przebywania w stodole, można je uznać za zbędne dla pokrzywdzonego(pokrzywdzonych). Jedyne, co wynika z wyjaśnień oskarżonego to rozmowa, w której R. O. informuje o zamiarze rozebrania stodoły. Nie jest to jednak wystarczający argument usprawiedliwiający zachowania oskarżonego, który po wejściu na posesję należącą formalnie do małżonki, ale zamieszkałą przez wujka i jego konkubinę, z terenu całej posesji (a nie tylko ze stodoły) wybiera przedmioty, które w jego ocenie są „śmieciami” i robi „porządki” poprzez wywiezienie ich na wysypisko śmieci. W toku w/w rozmowy telefonicznej pomiędzy mężczyznami dochodzi do słownego nieporozumienia, albowiem pokrzywdzony nie zamierzał się wyprowadzić, a dalszą intencją działania oskarżonego (i jego małżonki) było, by wujek ze swoją konkubiną wynieśli się z domku na posesji w B.. Wskazują na to dodatkowo załączone do akt sprawy dokumenty pochodzące ze sprawy cywilnej o eksmisję pokrzywdzonych.

Prawidłowo uznał Sąd I instancji, iż w ustalonym stanie faktycznym oskarżony nie miał prawa do dokonywania samodzielnej, bez zgody i wiedzy pokrzywdzonych, oceny wartości wywiezionych rzeczy, a zwłaszcza zaliczenia ich do „śmieci”. Nawet przy tym, jeśli oskarżony uznał w/w przedmioty za bezwartościowe i przeszkadzające mu na posesji, to nie stał się automatycznie z tą chwilą ich właścicielem i nie nabył uprawnień do ich wywiezienia na wysypisko.

W ocenie Sądu Okręgowego, pomimo wskazanej powyżej oceny prawidłowości ustaleń w zakresie celu i zamiaru sprawcy, analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przebieg postępowania rozpoznawczego prowadzą jednak do wniosku, iż Sąd I instancji w trakcie rozpoznania sprawy dopuścił się jednak tego rodzaju obrazy przepisów prawa procesowego, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Chodzi tu mianowicie o naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów w postaci zeznań pokrzywdzonych w zakresie wysokości poniesionej przez nich szkody. Obraza przepisu art. 7 k.p.k. spowodowała w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych w tum zakresie, przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść. Sąd Okręgowy zważył, że nieprawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegała na błędnym, mocno „skrótowym” i bezkrytycznym uznaniu za w pełni wiarygodne zeznań pokrzywdzonych J. G. i A. B. w zakresie wartości utraconych przez nich przedmiotów. Zeznania pokrzywdzonych Sąd Rejonowy ocenił jako w pełni wiarygodne – a więc także, co do wartości przedmiotów, które oskarżony wywiózł z posesji. Sąd Rejonowy ustalił, że wycena skradzionych przedmiotów należących do pokrzywdzonych dokonana przez nich samych, w pełni zasługuje na przymiot wiarygodności i uzasadnia przyjęcie, że ich łączna wysokość to kwota 1.000 złotych ( zgodnie z ustaleniami kwota pieniędzy w wysokości 500 złotych skradziona bezpośrednio z domu mieszkalnego mogła zostać zabrana przez nieustalonego sprawcę). W istocie także jedynie na podstawie zeznań pokrzywdzonych określono wartość przedmiotów skradzionych z terenu podwórza. Sąd Okręgowy zważył, że zeznania pokrzywdzonych tak z toku postępowania przygotowawczego, jak i sądowego, były w tym zakresie chaotyczne i mocno nieprecyzyjne. Pokrzywdzeni różnie opisywali i wskazywali skradzione przedmioty, w szczególności miejsce ich przechowywania bezpośrednio przed zaborem. Dopiero na rozprawie apelacyjnej pokrzywdzeni wyczerpująco i możliwie szczegółowo opisali każdy ze skradzionych przedmiotów, poprzez wskazanie: gdzie i za ile został kupiony/nabyty, do kogo dokładnie należał oraz w jaki sposób i gdzie był przechowywany.

I tak: z zeznań samego pokrzywdzonego J. G. wynika, iż gable do ziemniaków oraz piła ręczna to przedmioty, które zostały zakupione jeszcze przez rodziców pokrzywdzonego i należały do spadku po nich. Pozostały one na terenie posesji w B., w której zamieszkiwał J. G. i A. B.. Całe natomiast gospodarstwo, łącznie z przedmiotami znajdującymi się na jego terenie, odziedziczyła ostatecznie żona oskarżonego i to ona była jego właścicielką w chwili czynu. Pokrzywdzony J. G., będący wujkiem żony oskarżonego, zrzekł się spadku po swojej rodzinie, a owe zrzeczenie nie zawierało żadnych wyjątków, w szczególności narzędzi rolniczych. Odnośnie gabli do ziemniaków, to pokrzywdzony podał, iż w gospodarstwie znajdowały się dwie pary gabli, w tym jedne stare po poprzednich właścicielach gospodarstwa i tylko jedne z nich zostały zabrane przez oskarżonego, a drugie nadal są na terenie gospodarstwa w B.. Nie potrafił jednocześnie wskazać, które z nich – czy te, które nabyli jeszcze jego przodkowie (a więc należące do spadku), czy też drugi egzemplarz pozostał w gospodarstwie. Identycznie kwestię własności gabli i piły opisywała A. B.. W kwestii wieku przedmiotów pokrzywdzeni zgodnie wskazali - przy czym lepszą pamięć w tej kwestii posiadała A. B., natomiast J. G. nie negował informacji konkubiny w tym zakresie, iż wiek skradzionych przedmiotów to okres około: plandeki na samochód - 5 lat, kuchenki gazowej i butów traperów - 2-3 lata, piekarnika - 3 lata, piecyku tzw. „koza” - 10-1 lat, foteli - 6 lat, dywanu 5 lat, garnków - 2 lata. Spośród w/w przedmiotów w większości były one przechowywane w nieogrzewanej, starej stodole, a ponadto nie były użytkowane w ogóle, bądź były sporadycznie. W ocenie sądu odwoławczego na wiarę zasługują uzupełniające zeznania pokrzywdzonych z toku rozprawy odwoławczej w zakresie wieku, wartości nabycia, stopnia i sposobu użytkowania oraz przechowywania skradzionych przedmiotów. Sąd Okręgowy zważył, że wymowa wcześniejszych zeznań pokrzywdzonych w tym zakresie była niejednoznaczna i wysoce nieobiektywna. Sami pokrzywdzeni nie potrafili podać dokładnej wartości skradzionych przedmiotów. Zeznając pierwotnie w dniu 12 listopada 2015 roku J. G. podał, że łączna wartość szkody poniesionej na skutek przedmiotowej kradzieży, przez niego i A. B. to kwota 1.500 złotych, w której mieści się także skradzione z wnętrza domu 500 złotych pieniędzy (k.15). A. B. zeznając po raz pierwszy w tym samym dniu wyceniła swoją szkodę na sumę około 600 złotych (k.17). Przed sądem rejonowym pokrzywdzony potwierdził wcześniejsze zeznania, co do dokonanej wyceny, dodając, że wartość skradzionej piły była „żadna” (k.25v). A. B. zeznała natomiast, że wartość skradzionych przedmiotów należących do niej samej, to kwota 600-800 złotych, a jednocześnie podała: „ Ogólnie jaka była wartość tych rzeczy, to nie wiem” (k.25v). Pamiętać przy tym należy, iż przedmioty skradzione na szkodę pokrzywdzonych, to w większości rzeczy stare i bardzo stare, użytkowane sporadycznie lub wcale, przechowywane latami w nieogrzewanej stodole, czy nieogrzewanych pomieszczeniach gospodarczych, bądź samoistnie uszkodzone mechanicznie (garnki służące za poidła dla psów, w których odpadły uszy). Doświadczenie życiowe wskazuje, iż przechowywane w wilgotnej stodole, bez ogrzewania i bez dodatkowego zabezpieczenia mebli, ubrań czy tapety ściennej, powoduje, że powyższe po prostu całkowicie niszczeją (butwieją, rdzewieją itp.).

Już wstępna kontrola wydanego w sprawie wyroku i analiza wniesionego środka zapobiegawczego rodziła wątpliwości, co do ustaleń sądu rejonowego w kwestii określenia wysokości szkody wyrządzonej przestępstwem. Jest o tyle istotne, iż zabór mienia ruchomego należy do tzw.: czynów „przepołowionych” i od dokładnego oraz poprawnego określenia wysokości szkody należy zakwalifikowanie zachowania sprawcy bądź to jako przestępstwo, bądź wykroczenie.

Uzupełniające postępowanie dowodowe przeprowadzone przed Sądem Okręgowym, a w tym uzupełniające przesłuchanie J. G. i A. B. i opinia biegłego J. S., pozwoliło na prawidłowe ustalenie wysokości szkody wyrządzonej poniesionej przez pokrzywdzonych.

W ocenie Sądu Okręgowego uzupełniające zeznania pokrzywdzonych zasługują na wiarę, tak samo opinia biegłego do spraw wyceny ruchomości, która jest fachowa, logiczna i przekonująca. Opinii tej przyznano w pełni jej walor wiarygodności. Sąd Okręgowy zauważył, iż biegły J. S., któremu zlecono dokonanie wyceny wszystkich przedmiotów wymienionych w punkcie 1 wyroku (opis przestępstwa przypisanego oskarżonemu), nie uwzględnił w opinii jednego przedmiotu – ściennej tapety. Biegły pominął w dokonywanych wyliczeniach wycenę tapety należącej do A. B.. Prawdopodobnie była to omyłka z natury oczywistej, z tzw. ludzkiego przeoczenia. W ostatecznym jednak rozrachunku, nawet widząc owy brak i niekompletność opinii, Sąd Okręgowy przyznał jej walor wiarygodności, a w zakresie wartość tapety – przedmiotu niewątpliwie najbardziej narażonego na działanie warunków atmosferycznych i sam ustalił, że jej wartość to suma maksymalnie około 10-20 złotych, a łącznie w innymi przywłaszczonymi przedmiotami wartość szkody poniesionej przez pokrzywdzonych nie przekroczyła kwoty 500 złotych.

Sąd Okręgowy wyeliminował także z kręgu przywłaszczonych przedmiotów: gable do ziemniaków i piłę ręczną, jako będących składnikiem spadku odziedziczonego przez żonę oskarżonego i należących do niej, a nie do J. G., oraz nóż. Ostatni bowiem w chwili jego zaboru znajdował się w domu, a do niego - jak prawidłowo ustalił to Sąd Rejonowy i które to ustalenie nie było kwestionowane przez żadna ze stron procesu - mógł wejść każdy, co uzasadniało przyjęcie, że podobnie, jak co do zaboru pieniędzy, brak jest danych pozwalających na przypisanie tu sprawstwa oskarżonemu.

Konsekwencją powyższego było uznanie, że wartość szkody determinuje uznanie R. O. za winnego popełnienia wykroczenia w rozumieniu art. 119 § 1 k.w., w miejsce przestępstwa, o jakim mowa w art. 278 § 1 k.k.

W dacie orzekania obowiązywały wprowadzone ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks podstępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247) przepisy, statuujące nowe warunki odpowiedzialności karnej za zabór mienia w celu przywłaszczenia. Ustawodawca przyjął, że kwotą graniczną między wykroczeniem a przestępstwem będzie każdorazowo równowartość % minimalnego wynagrodzenia - przy czym chodzi o wynagrodzenie z daty orzekania w przedmiocie odpowiedzialności za czyn (tak wyroki SN: z dn. 06.08.2015 r. II KK 209/14 i z dn. 09.02.2016 r. IV KK 413/15). Przy rozgraniczeniu zaboru mienia pomiędzy wskazanym przestępstwem, a wykroczeniem, należy bowiem ustalić i porównać wysokość szkody oraz wysokość ¼ minimalnego wynagrodzenia, o jakim mowa w stosownym Rozporządzenie Rady Ministrów z w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na dany rok - z daty wyrokowania.

Potwierdzeniem powyższego jest wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 18 stycznia 2017 r. III KK 486/16, zgodnie z którym: „ Ustawodawca przyjął, że kwotą graniczną między wykroczeniem a przestępstwem będzie każdorazowo równowartość % minimalnego wynagrodzenia - przy czym chodzi o wynagrodzenie z daty orzekania w przedmiocie odpowiedzialności za czyn” (Legalis, Numer 1546902).

Wysokość szkody wyceniona przez biegłego to kwota 448 złotych, z dodaniem wartości tapety – nie większa niż 500 złotych. W dacie wyrokowania przez Sąd Rejonowy ¼ w/w minimalnego wynagrodzenia wynosiła 462 zł 50 gr (od 1 stycznia 2016 roku do 1 stycznia 2017 roku). Tym samym już w dacie orzekania przez Sąd I instancji (w dniu 10 sierpnia 2016 roku), przyjmując wartość szkody na kwotę wskazaną przez biegłego, zachowanie oskarżonego R. O. stanowiło nie przestępstwo, lecz wykroczenie. Od dnia 1 stycznia 2017 roku, ¼ minimum w/w wskazanego wynagrodzenia to kwota 500 złotych. Tak więc, nawet przy uwzględnieniu dodatkowo wartość tapety, jako części poniesionej przez pokrzywdzonych szkody, łączna jej wartość nie przekroczyła kwoty 500 złotych.

W konsekwencji powyższego Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, iż w miejsce czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 1 wyroku, uznał R. O. za winnego tego, że w okresie czasu od 29 października 2015 roku do 2 listopada 2015 roku w B. gmina K. woj. (...) zabrał w celu przywłaszczenia dwie sztuki foteli jednoosobowych, dywan, kuchnię gazową, buty, tapetę, piekarnik, piecyk, dwa garnki oraz plandekę samochodową o łącznej nie większej niż 500 złotych na szkodę J. G. i A. B., czym wyczerpał dyspozycję wykroczenia z art. 119 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 119 § 1 k.w. wymierzył mu karę grzywny w rozmiarze 500 złotych. Jednocześnie uchylono rozstrzygnięcia zawarte w punktach 2 i 3 wyroku (wymiar kary za przestępstwo oraz obwiązek naprawienia szkody). Okoliczności czynu z jednej strony, a dobra sytuacja materialna R. O. z drugiej uzasadniają, w ocenie Sądu Okręgowego, wymierzenie sprawcy kary grzywny w wysokości bliskiej wartości wyrządzonej szkody.

Na podstawie przepisów wskazanych w części dyspozytywnej wyroku, wobec uznania, iż co do zasady oskarżony przegrał swoją apelację (zwróconą przeciwko orzeczeniu o winie), zasadzono od oskarżonego R. O. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 325,24 złotych (kwota uwzględniająca koszt wydania opinii biegłego do spraw wyceny ruchomości oraz ryczałt za doręczanie pism) tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym oraz kwotę 50 złotych tytułem opłaty za obie instancje.