Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1581/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 maja 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa easyDEBT Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego w W. przeciwko L. O. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 11.000,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 marca 2015 r. do dnia zapłaty i kwotę 2.957,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 30 listopada 2009 r. (...) Bank Spółka Akcyjna w W. udzielił pozwanej kredytu konsumpcyjnego gotówkowego na kwotę 28.280,07 zł, który miał zostać spłacony do dnia 24 listopada 2016 r. W związku z zawarciem umowy kredytobiorczyni została objęta ubezpieczeniem grupowym przez (...) S.A. we W. na wypadek zgonu i trwałej niezdolności do pracy, a cesja praw z tej umowy była zabezpieczeniem udzielonego kredytu; L. O. poniosła z tego tytułu koszty w kwocie 2.528,67 zł. Przy zawieraniu umowy pozwana przedstawiła kredytodawcy zaświadczenie sprzed kilku dni, z którego wynikało, że jest zatrudniona na czas nieokreślony, a przystępując do umowy ubezpieczenia, oświadczyła, że jej stan zdrowia nie wymaga regularnego leczenia czy nadzoru i nie przechodziła choroby niedokrwiennej serca (w tym zawału serca, choroby wieńcowej i dusznicy bolesnej), choroby tętnic (w tym miażdżycy i tętniaka), choroby naczyń mózgowych (w tym udaru mózgu), choroby nadciśnieniowej, zaburzeń rytmu serca, choroby nowotworowej, padaczki, cukrzycy, gruźlicy, astmy, niewydolności nerek i innych enumeratywnie wymienionych schorzeń. Decyzją z dnia 27 stycznia 1998 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał pozwanej rentę stałą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. W zaświadczeniu lekarskim z dnia 18 grudnia 2009 r. stwierdzono z kolei, że L. O. cierpi na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, chorobę niedokrwienną serca i chorobę zwyrodnieniową stawów i kręgosłupa z nawracającą rwą kulszową, a jej stan zdrowia pogorszył się od 2009 r., kiedy przeszła chemioterapię z powodu choroby nowotworowej, jak również odnotowano, że załamanie stanu zdrowia uniemożliwia jej wykonywanie od 2009 r. jakiejkolwiek pracy zarobkowej.

Ponieważ pozwana nie spłacała kredytu, została wezwana do zapłaty, a następnie pismem z dnia 26 maja 2010 r. wypowiedziano jej umowę z zachowaniem terminu wypowiedzenia. W dniu 29 sierpnia 2011 r. bank wystawił tytuł egzekucyjny, a po zaopatrzeniu go w klauzulę wykonalności w dniu 24 października 2011 r. zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne umorzone postanowieniem z dnia 27 czerwca 2012 r. W dniu 30 lipca 2014 r. (...) Bank Spółka Akcyjna w W. zbył na rzecz powodowego Funduszu wierzytelność, jaka przysługiwała mu wobec L. O., a wysokość tych należności w chwili zawarcia umowy przelewu wynosiła 54.170,91 zł, w tym 28.222.20 zł niespłaconego kapitału. W dniu 4 marca 2015 r. powód wystawił wyciąg z ksiąg rachunkowych, w którym wskazał, że ma wobec pozwanej wierzytelność nabytą od (...) Bank Spółki Akcyjnej w W., z czego 11.000,00 zł to niespłacony kapitał.

Sąd meriti wskazał, że zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 1988 ze zm.) kredytobiorca winien zwrócić kredyt wraz z odsetkami w oznaczonych terminach oraz zapłacić prowizję, a w myśl art. 509 k.c. wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią, a z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszystkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki. Sąd odnotował, że powodowy Fundusz dochodził części nabytej wierzytelności, a pozwana nie kwestionowała ani faktu nabycia tej wierzytelności przez powoda, ani jej wysokości, natomiast powoływała się na zawartą umowę ubezpieczenia i podnosiła zarzut przedawnienia. W myśl art. 118 k.c. roszczenie z umowy kredytowej – jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej – przedawnia się z upływem 3 lat, a w okolicznościach sprawy niniejszej stało się ono wymagalne z chwilą wypowiedzenia umowy, co nastąpiło najwcześniej w lipcu 2010 r. Termin przedawnienia został następnie przerwany, zgodnie z art. 123 § 1 pkt. 1 k.c., przez złożenie wniosku o nadanie bankowemu tytułowi egzekucyjnemu klauzuli wykonalności, a następnie wskutek wszczęcia w 2012 r. postępowania egzekucyjnego. Bieg przedawnienia rozpoczął się na nowo nie wcześniej niż 7 dni po wydaniu postanowienia o umorzeniu tego postępowania – ze względu na konieczność uprawomocnienia się tego orzeczenia – a więc z dniem 27 lipca 2012 r. Przed upływem 3 lat od tej daty, tj. w dniu 4 marca 2015 r., bieg terminu przedawnienia został przerwany na nowo poprzez wniesienie pozwu w sprawie niniejszej. Odnosząc się do problematyki ochrony pozwanej przez ubezpieczenie grupowe na wypadek zgonu i trwałej niezdolności do pracy, Sąd podniósł, że L. O. nie wykazała, by zgłosiła ubezpieczycielowi albo bankowi ewentualne zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego, w szczególności powstania jej niezdolności do pracy, co mogłoby pozwolić na ocenę zasadności zgłoszenia przez ubezpieczyciela i wypłatę świadczenia na rzecz banku jako podmiotu uprawnionego. Zauważył ponadto, że trwała niezdolność pozwanej do pracy istnieje już od 1998 r., a w dacie zawierania umowy kredytowej złożyła ona niezgodne z prawdą oświadczenia o stanie swojego zdrowia i zanegowała tam istnienie wielu dolegliwości, na które w rzeczywistości wówczas cierpiała. W ocenie Sądu pozwala to przyjąć, że nawet zgłoszenie wypadku ubezpieczeniowego nie skutkowałoby wypłatą jakiegokolwiek świadczenia ze względu na uprzednie wprowadzenie ubezpieczyciela w błąd co do okoliczności decydujących o objęciu kredytobiorczyni umową ubezpieczenia. Z tych przyczyn zasądzono od L. O. żądaną pozwem kwotę, a na podstawie art. 481 k.c. uznano za zasadne także roszczenie odsetkowe dotyczące okresu od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, wskazując, że pozwana pozostawała w opóźnieniu już od chwili postawienia kredytu w stan wymagalności. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono błędne ustalenie polegające na uznaniu, że to kredytobiorczyni – a nie ubezpieczyciel – jest zobowiązana do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty, skoro kredyt był ubezpieczony, zaś skarżąca zapłaciła wysoką składkę, a ponadto Sąd błędnie nie uwzględnił podnoszonego zarzutu przedawnienia. Autorka apelacji zaznaczyła, że w momencie zawierania umowy kredytowej czuła się dobrze i pracowała, a pracownicy banku poinformowali ją, że w przypadku, gdyby z powodów zdrowotnych nie była w stanie spłacać kredytu, to zrobi to za nią ubezpieczyciel; ponadto podniosła, że nie wiedziała, iż musi kogokolwiek informować o zajściu okoliczności uprawniających bank do żądania wypłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna. Sąd I instancji właściwie ustalił stan faktyczny sprawy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego i nie ma powodu, aby tych prawidłowych ustaleń nie zaakceptować, co umożliwia przyjęcie ich za własne.

Odnosząc się do podnoszonego zarzutu nietrafnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy, iż termin przedawnienia jeszcze nie upłynął, stwierdzić trzeba, że analiza tego zagadnienia przeprowadzona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jest w pełni prawidłowa, a Sąd II instancji akceptuje ją w całości. Fakt, że – jak podnosi skarżąca w apelacji – dług powstał dawno temu, nie oznacza automatycznie, że roszczenie wierzyciela się przedawniło. W art. 120-124 k.c. unormowane są zasady biegu terminu przedawnienia i przewidziano tam także możliwość przerwania tego biegu poprzez czynność przedsięwziętą przez wierzyciela przed sądem lub organem powołanym do egzekwowania roszczeń i zmierzającą do dochodzenia lub zaspokojenia roszczenia (art. 123 § 1 pkt. 1 k.c.). W realiach rozpoznawanej sprawy bezsporne jest, że bank jako wierzyciel pozwanej dwukrotnie takich czynności dokonał, wnosząc o nadanie przez Sąd klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu i następnie wszczynając postępowanie egzekucyjne prowadzone przez komornika. Zważywszy, że w myśl art. 124 k.c. w razie przerwania przedawnienia przez czynność w postępowaniu przed sądem lub organem powołanym do egzekwowania roszczeń przedawnienie biegnie na nowo dopiero od chwili zakończenia tego postępowania, nie ma wątpliwości, iż Sąd I instancji prawidłowo obliczył, że po umorzeniu egzekucji termin przedawnienia rozpoczął swój bieg nie wcześniej niż 27 lipca 2012 r., a wobec tego nie upłynął przed datą złożenia pozwu w niniejszej sprawie, co spowodowało kolejne jego przerwanie.

Dla ustalenia trafności argumentacji wiążącej się z umową ubezpieczenia, z której uprawnienia ubezpieczonego, scedowane na bank, stanowiły zabezpieczenie spłaty kredytu, decydujące znaczenie ma to, czy w chwili jej zawarcia L. O. była trwale i całkowicie niezdolna do zarobkowania, zważywszy, że już z samej nazwy umowy, na którą pozwana się powoływała, wynika, że dotyczyła ona zajścia takiego właśnie wypadku ubezpieczeniowego. Warto w tym miejscu zauważyć, że z art. 806 § 1 k.c. wynika, iż umowa ubezpieczenia jest nieważna, jeśli zajście po jej zawarciu przewidzianego w niej wypadku nie jest możliwe; sytuacja taka zachodzi wówczas, gdy określony wypadek nie może zaistnieć w ogóle albo też zaistniał już i – zwłaszcza jeśli chodzi o stan rzeczy istniejący z natury przez pewien czas – istnieje nadal w chwili nawiązania stosunku ubezpieczenia. Na gruncie okoliczności rozpoznawanej sprawy oznacza to, że nie można zawrzeć ważnej umowy, w ramach której ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić umówione świadczenie w razie powstania po stronie ubezpieczonej trwałej i całkowitej niezdolności do pracy, jeśli tego rodzaju niezdolność zachodzi już w momencie zawarcia umowy. W aktach sprawy znajdują się dwa dokumenty dotyczące tej kwestii. Pierwszy z nich to odpis decyzji ZUS z dnia 27 stycznia 1998 r. o przeliczeniu renty (k. 41), w której uzasadnieniu wskazano, że lekarz orzecznik ZUS orzekł, iż L. O. jest trwale i całkowicie niezdolna do pracy – jest to dokument urzędowy, który z mocy art. 244 k.p.c. stanowi dowód prawdziwości tego, co zostało w nim zaświadczone. Drugi dokument to zaświadczenie wystawione przez pracodawcę pozwanej w dniu 23 listopada 2009 r. (k. 50), z którego wynika treści okoliczność przeciwna do zaświadczonej w decyzji ZUS-u, a mianowicie, że L. O. była zdolna wówczas do świadczenia pracy i zarobkowania. Sąd II instancji nie ma wątpliwości co do wiarygodności i mocy dowodowej przedstawionego dokumentu urzędowego, tym bardziej, że przedstawiła go sama pozwana, choć stanowi on dowód okoliczności dla niej niekorzystnej ze względu na stanowisko zajęte w toku postępowania. Złożenie przez skarżącą pochodzącego od jego pracodawcy zaświadczenia, będącego jedynie dokumentem prywatnym, a więc – jak stanowi art. 245 k.p.c. – dowodem jedynie tego, że oświadczenie w nim zawarte złożyła osoba pod nim podpisana, nie zaś tego, że jest ono zgodne z prawdą, nie może zostać potraktowane jako należyte wypełnienie jej obowiązku przewidzianego w art. 252 k.p.c. i nie jest wystarczające dla zaprzeczenia prawdziwości dokumentu urzędowego, tym bardziej, że L. O. de facto wcale nie twierdzi, że zawarte w decyzji oświadczenie ZUS jest niezgodne z prawdą. Jeśli więc skarżąca była trwale i całkowita niezdolna do pracy, to nie mogła jej świadczyć w ramach stosunku zatrudnienia w 2009 r., a zatem zaświadczenie jej pracodawcy stwierdzało stan rzeczy niezgodny z rzeczywistością; za niezgodne z prawdą trzeba uznać też twierdzenia L. O. w tym przedmiocie, które zostały zawarte w uzasadnieniu apelacji.

Skoro więc pozwana była całkowicie niezdolna do pracy już w 1998 r., a niezdolność ta miała charakter trwały, to istniała ona także i w chwili zawarcia przedmiotowej umowy ubezpieczenia. Konsekwencją tego jest nieważność umowy ubezpieczenia całkowitej niezdolności do zarobkowania z mocy art. 806 § 1 k.c., ponieważ tego rodzaju wypadek ubezpieczeniowy – powstanie całkowitej i trwałej niezdolności do zarobkowania – zaszedł przez jej zawarciem, a stan rzeczy tym spowodowany – co wynika z samego faktu trwałości tej niezdolności – istniał w dalszym ciągu. W tej sytuacji bezzasadne są twierdzenia skarżącej, że jej zadłużenie powinno zostać zaspokojone w ramach obowiązków ubezpieczyciela wynikających z zawartej umowy ubezpieczenia, zważywszy, że obowiązków takich nie może wykreować nieważny stosunek prawny. Niezależnie od powyższego, przyznać należy rację Sądowi meriti, który trafnie wywodził, że świadczenie takie nie mogło zostać spełnione przez ubezpieczyciela już choćby dlatego, iż ani bank ani zakład ubezpieczeń nie zostali powiadomieni o zajściu wypadku ubezpieczeniowego. Skarżąca w apelacji stara się wywieść, że sam fakt nieterminowego spłacania przez nią rat kredytu winien stanowić tego rodzaju informację dla banku, zapomina jednak, że jej wierzyciel mógł skorzystać ze scedowanych na niego uprawnień z umowy ubezpieczenia nie w każdym przypadku niezaspokojenia jego wierzytelności, ale jedynie wówczas, gdy doszło do śmierci kredytobiorcy lub powstania po jego stronie trwałej i całkowitej niezdolności do zarobkowania. Wypadkiem ubezpieczeniowym nie było tu powstanie zadłużenia – o czym bank w istocie uzyskiwał natychmiastową wiedzę – ale niekorzystne zmiany w stanie zdrowia L. O. powodujące określone skutki dla jej zdolności zarobkowania; kredytodawca nie miał przecież możliwości ustalenia, z jakich przyczyn jego kontrahent nie spłaca zaciągniętego kredytu.

Wobec niezasadności argumentacji podnoszonej w apelacji oraz prawidłowego zastosowania przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego do zgłoszonych w pozwie roszczeń Sąd odwoławczy podjął decyzję o oddaleniu wniesionej apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.