Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ga 87/16

UZASADNIENIE

Powód H. Z. (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniósł dnia 21 kwietnia 2015 roku pozew o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 54.790,67 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 1 czerwca 2011r. oraz kosztami procesu.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 lutego 2016 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt VIII GC 928/15, Sąd Rejonowy w Częstochowie:

1. zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powoda H.Z. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K. 54 790,67 zł (pięćdziesiąt cztery tysiące siedemset dziewięćdziesiąt złotych sześćdziesiąt siedem groszy) wraz z ustawowymi odsetkami w wysokości 13% w stosunku rocznym od 14 lutego 2012 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie w wysokości 7% od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2. w pozostałym zakresie powództwo oddalił;

3. zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powoda H.Z. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K. 6.357,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Przedmiotowy wyrok został wydany w oparciu o następujący stan faktyczny.

Powód i pozwany związani byli umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej P. w (...) Krajowym i Międzynarodowym. Obejmowała ona okres ochrony od 1 sierpnia 2010 roku do 31 lipca 2011 roku i przewidywała franszyzę redukcyjną na poziomie 4.000 zł, zaś składkę ubezpieczeniową na kwotę 190.570 zł.

W dniu 22 kwietnia 2011 roku powód przyjął od H.Z. Transport M. B..V. zlecenie dokonania transportu warzyw od nadawcy H. B..V. do odbiorców we W..

W dniu 23 kwietnia 2011 roku pracownik powoda, kierujący zestawem, tj. ciągnikiem siodłowym D. (...), nr. rej (...) i naczepą chłodniczą, doprowadził do kolizji z innym zestawem, co skutkowało uszkodzeniem obu pojazdów, a także przewożonego ładunku. Naczepa z warzywami musiała zostać podniesiona z pobocza, po czym została z powrotem przewieziona do nadawcy, gdzie ładunek w dniu 26 kwietnia 2011 roku został poddany ekspertyzie i wycenie, a następnie posortowany tak, by jego nieuszkodzona partia mogła zostać dostarczona odbiorcy. Wiązało się to z koniecznością przepakowania asortymentu, dostarczenia nowego środka transportu, dowiezieniem go do odbiorcy oraz przyjęciem odpowiedzialności za nieterminową realizację zlecenia, jak również konsekwencjami obniżenia wartości towaru.

Dnia 26 kwietnia 2011 roku nadawca, tj. H. B..V. poinformował H.Z. Transport M. B..V. o zamiarze obciążenia go wszelkimi kosztami związanymi z opisanym wyżej zdarzeniem. Analogiczne pismo w dniu 3 maja 2011 r. H.Z. Transport M. B..V. skierował do powoda, wskazując na już ustalone koszty transportu uszkodzonej naczepy z miejsca kolizji do nadawcy, tj. 1.480 Euro, które ujęte były w fakturze VAT z 2 maja 2011 roku. Powód rozliczył z H.Z. Transport M. B..V. wskazaną wyżej należność z faktury VAT z 2 maja 2011 r. na zasadzie kompensaty wzajemnych należności w dniu 21 lipca 2011 roku.

W dniu 30 czerwca 2011 roku, działająca w imieniu i na rzecz nadawcy H. B..V. oraz jego ubezpieczyciela, spółka (...).V. zwrócił się z roszczeniem regresowym do H.Z. Transport B.V. o zapłatę odszkodowania w kwocie 13.326,39 Euro, obejmującego: utratę zysku z powodu uszkodzenia i opóźnienia w dostawie warzyw, dodatkowych kosztów ich rozładunku i załadunku, kosztów sortowania i przepakowania, kosztów wykorzystania nowych opakowań w miejsce uszkodzonych, dodatkowych kosztów transportu i utraty zniszczonych opakowań. Koszty te poniósł nadawca, któremu zwrócił je H.Z. Transport M. B..V.

H.Z. Transport M. B..V. spełniwszy roszczenie odszkodowawcze wobec nadawcy, zwrócił się z roszczeniem regresowym do powoda, wystawiając z tego tytułu 12 lipca 2011 roku fakturę VAT na 13.326,39 Euro. Powód uregulował ją na zasadzie kompensaty w dniu 7 września 2011 roku.

Powód zgłosił szkodę podlegającą likwidacji z umowy AC w dniu 27 lipca 2011 roku, dostarczając żądane przez pozwanego dokumenty. Szkoda została zlikwidowana 4 lipca 2011 roku.

Szkodę z umowy (...) powód zgłosił 2 maja 2011 roku po tym, jak uzyskał informację, iż zostanie pociągnięty do odpowiedzialności odszkodowawczej przez H.Z. Transport M. B..V., przy czym pismo tej treści zostało do powoda wystosowane 3 maja 2011 roku.

W piśmie z 1 czerwca 2011 roku pozwany wezwał powoda do dostarczenia wskazanych przez niego dokumentów w terminie 14 dni od dnia jego wysłania, uprzedzając, że brak reakcji ze strony powoda może skutkować wydaniem decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania.

Dnia 16 czerwca 2011 roku pozwany wystosował do powoda pismo, w którym z jednej strony odmówił wypłaty odszkodowania wskazując na nie załączenie przez powoda dokumentów wskazanych w piśmie z 1 czerwca 2011 roku i zgodnie z art. 16 ust. 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej pouczył o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, w razie braku akceptacji decyzji. Z drugiej jednak strony, we wskazanym piśmie, pozwany zapewnił, że w przypadku dostarczenia brakującej dokumentacji powróci do rozpatrywania sprawy, a o jej wyniku będzie informował odrębnym pismem. Jednocześnie, wskazał, w jakiej formie powinny być złożone brakujące dokumenty, zastrzegając, że ich analiza może rodzić konieczność złożenia dalszych wyjaśnień i kolejnych dokumentów.

Dnia 30 stycznia 2012 roku drogą elektroniczną powód wysłał dokumentację wskazującą na obciążenie go roszczeniami regresowymi, jak również poinformował, że pozostałe żądane dokumenty zostały załączone do spraw z likwidacji szkód z AC i OC dla posiadaczy pojazdu mechanicznego. Analogiczna wiadomość została wysłana także 8 lutego 2012 roku.

W odpowiedzi na wiadomość powoda, pozwany w dniu 12 lutego 2012 roku ponownie wystosował wezwanie o uzupełnienie dokumentacji, przy czym w 16 pozycjach pokrywało się ono z wezwaniem z 1 czerwca 2011 r. 18 marca 2012 roku powód zadośćuczynił powyższemu wezwaniu, korzystając uprzednio z rady (...).

Wobec braku reakcji ze strony pozwanego, P. R. aktywnie włączył się w proces likwidacji szkody, zwracając się w październiku i listopadzie 2014 r., zarówno w formie e-maili i telefonicznie o wskazanie etapu postępowania.

Dnia 14 stycznia 2015 roku powód wystosował do pozwanego ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty.

W piśmie z 19 stycznia 2015 roku pozwany poinformował o braku podstaw do zmiany decyzji z 16 czerwca 2011 roku o odmowie wypłaty odszkodowania. Wskazał przy tym, że roszczenie stało się wymagalne w dacie zaistnienia kolizji, tj. 23 kwietnia 2011 roku. Wprawdzie termin przedawnienia został przerwany w okresie od 2 maja 2011 roku do 16 czerwca 2011 roku, tym niemniej po tej dacie rozpoczął ponownie bieg, co powodowało, iż roszczenie odszkodowawcze przedawniło się z końcem czerwca 2014 roku. Jednocześnie, pozwany poinformował powoda o możliwości dochodzenia roszczeń przed sądem.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że straty poniesione wskutek zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową przez nadawcę i H.Z. Transport M. B..V., który przekazał wykonanie zlecenia transportowego powodowi, mogły być dochodzone przez te podmioty wedle własnego wyboru, albo od ubezpieczyciela powoda, albo od niego samego. Powód spełnił we własnym zakresie roszczenie odszkodowawcze zgłoszone przez H.Z. Transport M. B..V. wypłacając 21 lipca 2011 roku 1.480 Euro, a 7 września 2011 roku 13.326,39 Euro. Zwolnił on tym pozwanego z obowiązku świadczenia tych kwot, nabywając stosownie do art. 805 i nast. k.c. roszczenie wobec niego o naprawienie szkody.

Sąd Rejonowy wskazał, że w badanej sprawie nie wykazano, aby uszczerbek pokryty przez powoda i dochodzone przez niego w tym postępowaniu odszkodowanie wykraczało poza granice przewidziane w art. 23 ust. 1 i 2 w zw. z art. 25 konwencji CMR. W ocenie Sądu powód udowodnił swoje roszczenie tak co do zasady, jak i wysokości, dobierając w sposób prawidłowy do przeliczenia kwot wypłaconych w Euro, kurs tej waluty z dni dokonania kolejnych płatności, albowiem to właśnie wówczas skonkretyzował się uszczerbek przez niego poniesiony, w związku z ryzykiem objętym umową ubezpieczeniową, zawartą z pozwanym. Co do zasady zatem, powodowi przysługiwało wobec pozwanego roszczenie o zapłatę łącznie 54.790,67 zł, uwzględniające rzeczywistą szkodę, pomniejszoną o udział własny, określony w umowie ubezpieczeniowej, jako franszyza redukcyjna, ustalona na poziomie 4.000 zł.

Sąd Rejonowy podał, że rozważenia wymagała kwestia zasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia oraz data, od jakiej powinny być naliczane odsetki od dochodzonego przez powoda świadczenia.

Odnośnie przedawnienia, Sąd Rejonowy wskazał, że bieg przedawnienia został przerwany poprzez zgłoszenie szkody w dniu 2 maja 2011 roku. Przywołując treść art. 819 § 4 k.c. Sąd podał, że przedawnienie rozpoczyna swój bieg na nowo od daty otrzymania przez zgłaszającego roszczenie oświadczenia ubezpieczyciela o przyznaniu bądź odmowie wypłaty odszkodowania. Oświadczenie tego rodzaju powinno być definitywne i jednoznaczne, a oprócz tego powinno spełniać wymogi art. 16 ust.3 obowiązującej w dacie powstanie roszczeń ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. 2003 nr 124 poz. 1151 ze zmianami). W ocenie Sądu Rejonowego oświadczenie z dnia 16 czerwca 2011 roku warunków powyższych nie spełniało. Sąd wskazał, że obie strony postępowania, jako przedsiębiorcy, a zatem podmioty do których powinno stosować się podwyższone standardy staranności, na etapie likwidacji szkody zachowywały się w sposób nieporadny. Powód zgłosił bowiem roszczenie odszkodowawcze w sytuacji, gdy nie dysponował kompletną dokumentacją, nie znał wartości szkody, a nadto wyczekiwał przez dwa lata, tj. od stycznia 2012 r. do marca 2014 r. na jakiekolwiek posunięcia pozwanego, nie podejmując w tym czasie żadnej aktywności, zaś pozwany nie wykazał zdecydowania przy likwidacji szkody, działając w sposób niejednoznaczny i opieszały.

Sąd Rejonowy zważył skalę zaniedbań występujących po obu stronach i ocenił, że przemawia ona na niekorzyść pozwanego, który dał podstawy stronie powodowej, by ta uznała, iż postępowanie likwidacyjne nie zakończyło się z dniem 16 czerwca 2011 roku, a trwało nadal. Sąd zaznaczył, że pozwany w piśmie z przywołanej daty zawarł wyraźną deklarację, że do badania sprawy powróci w razie dostarczenia mu żądanych w piśmie z 1 czerwca 2011 roku dokumentów. Dokumenty te powód sukcesywnie mu dostarczał, aż do marca 2014 roku. Nadto jeszcze pod koniec 2014 roku pozwany podejmował takie działania, jakby nadal rozpatrywał zgłoszenie dokonane 2 maja 2011 roku, co dawało powodowi podstawy do przyjęcia, że postępowanie to nie zostało definitywnie zakończone i nadal trwa, przy czym na bliżej nieokreślnym szczeblu, zwłaszcza. Sąd podkreślił, że w § 26 OWU (k. 20 v.) przewidziana była możliwość wniesienia odwołania do innej jednostki organizacyjnej pozwanego. Uwzględniając sposób działania pozwanego, Sąd uznał że powód miał podstawy, by przypuszczać, że do dnia otrzymania pisma z 19 stycznia 2015 roku, jego sprawa była badana, czy to w ramach pierwotnego zgłoszenia, czy też w ramach postępowania odwoławczego.

Według Sądu Rejonowego, treść pisma z 16 czerwca 2011 roku była niejednoznaczna, co tworzyło dla powoda sytuację patową. Gdyby bowiem uznał, że postępowanie likwidacyjne zostało definitywnie zakończone, to powinien był wnieść powództwo do sądu. Klauzula o dalszym badaniu sprawy w razie dostarczenia dokumentów, mogła narazić powoda na zarzut przedwczesności wystąpienia na drogę sądową. Dalsze przeciąganie przez stronę pozwaną postępowania likwidacyjnego, przy niejasnym jego statusie według Sądu powinno być postrzegane, jako działanie nielojalne wobec klienta, zmierzające także do realizacji przesłanek, umożliwiających podniesienie zarzutu przedawnienia. Pozwany wywołał u powoda stan niepewności co do adekwatnych rozwiązań, jakie mógł obrać. W ocenie Sądu Rejonowego przekonanie powoda o dalszym trwaniu postępowania likwidacyjnego wywołane działaniem pozwanego usprawiedliwiało brak aktywności powoda w poszukiwaniu ochrony sądowej i brak ponownego zgłoszenia szkody w celu zarejestrowania nowego postępowania likwidacyjnego. Dawało również podstawy do założenia, że bieg przedawnienia nadal był przerwany.

Sąd Rejonowy na podstawie powyższych rozważań, uznał że postępowanie likwidacyjne zakończyło się definitywnie dopiero 19 stycznia 2015 roku i dopiero od daty doręczenia tego pisma powodowi, tj. 22 stycznia 2015 roku na nowo zaczął biec termin przedawnienia. Sąd powołał przy tym pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku w sprawie V CSK 5/14, że działania ubezpieczyciela muszą być dla uprawnionego do roszczeń odszkodowawczych czytelne na tyle, aby mógł podjąć adekwatne działania przewidziane w OWU oraz przepisach powszechnie obowiązujących.

W konsekwencji, Sąd uznał zarzut przedawnienia za chybiony.

Odnosząc się do żądania odsetek za opóźnienie, Sąd wskazał, że w tej kwestii istotne było ustalenie od kiedy pozwany pozostawał w zwłoce ze spełnieniem świadczenia wobec powoda. Sąd uznał, że datą tą jest 14 lutego 2012 roku, gdyż ostatnie dokumenty zostały przesłane ubezpieczycielowi 30 stycznia 2012 roku i od tego dnia pozwany miał 14 dni na likwidację szkody.

Od powyższego wyroku apelację złożył pozwany. Zaskarżył wyrok w całości i zarzucił mu:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, szczególności poprzez:

- przyjęcie, że odpowiedzialność pozwanego (...) S.A. istnieje na podstawie umowy ubezpieczenia potwierdzonej polisą (...), (...) do wysokości kwoty zasądzonej, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwany może odpowiadać co do wysokości rzeczywistej szkody według średnich cen rynkowych, których powód nie udowodnił;

- przyjęcie, że odpowiedzialność pozwanego istnieje na podstawie umowy ubezpieczenia potwierdzonej polisą (...), (...) pomimo braku dowodów na przejście praw na powoda, które umożliwiałyby mu uzyskanie statusu materialnoprawnego (legitymacji procesowej czynnej);

- przyjęcie, że treść umowy ubezpieczenia łącznie z wiążącymi strony ogólnymi warunkami ubezpieczenia i przebiegiem likwidacji szkody uzasadniają zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 14 lutego 2012r.;

2.  błędną wykładnię art. 819 § 4 k.c. i przyjęcie, że roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu;

3.  pominięcie art. 15 i art. 16 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003r.o działalności ubezpieczeniowej, z których wynika, że ubezpieczyciel pisemnie odmawia wypłaty świadczenia, które to oświadczenie jest oświadczeniem woli, a także pominięcie, że ubezpieczyciel w świetle tej ustawy wydaje wyłącznie jedną odmowę.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Częstochowie o ponownego rozpoznania i orzeczenia kosztach procesu.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasadzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa adwokackiego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie i odniosła zamierzony skutek w postaci zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa.

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych, pozostających pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c., ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy przyjmuje jako własne. W zakresie relewantnym dla rozstrzygnięcia sprawy ustalenia te były bezsporne i obejmowały takie fakty jak: zawarcie przez strony umowy ubezpieczenia, zaistnienie zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową, zgłoszenie szkody, wydanie decyzji z dnia 16 czerwca 2011 roku. W prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji dopuścił się jednak obrazy prawa materialnego w postaci art. 819 § 1 i 4 k.c., uznając że w sprawie nie nastąpił upływ terminu przedawnienia roszczenia.

Pozwany głównym zarzutem wniesionego środka odwoławczego, podnoszonym również w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, uczynił właśnie zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 819 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię.

Zgodnie z art. 819 § 1 k.c. roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. Z kolei § 4 tego przepisu stanowi, że bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Pozwany twierdził, że zgłoszenie szkody nastąpiło 2 maja 2011 roku, a pisemne oświadczenie o odmowie wypłaty odszkodowania, datowane na 16 czerwca 2011 roku, powód otrzymał 24 czerwca 2011 roku. Roszczenie przedawniło się zatem z dniem 24 czerwca 2014 roku. Powództwo natomiast, co jest bezsporne, zostało wniesione 21 kwietnia 2015 roku, a więc po tym terminie. Powód natomiast stał na stanowisku, które w rezultacie podzielił Sąd I instancji, że ostateczna odmowa wypłaty świadczenia nastąpiła dopiero 22 stycznia 2015 roku, kiedy powodowi doręczono pismo z 19 stycznia 2015 roku. Natomiast wcześniejsze pismo pozwanej kierowane do powoda z 16 czerwca 2011 roku nie było jednoznaczne i definitywne.

Kluczowe dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie jest zatem ustalenie, czy decyzja z dnia 16 czerwca 2011 roku, którą powód otrzymał 24 czerwca 2011 roku, nosiła walor decyzji ostatecznej, definitywnie rozstrzygającej o żądaniu powoda i co za tym idzie, czy od daty doręczenia tego pisma należy liczyć bieg terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego. Pozytywne rozstrzygnięcie tego zagadnienia czyni bezprzedmiotowym odnoszenie się do pozostałych zarzutów apelacyjnych.

Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska Sądu Rejonowego co do tego, że decyzja z dnia 16 czerwca 2011 roku nie była ostateczna i definitywna oraz że jej wydanie nie rozpoczęło na nowo biegu terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego. Sąd I instancji przyjął, że pismo to nie kończyło ostatecznie postępowania, gdyż zawierało informację, że po przesłaniu dodatkowej dokumentacji ubezpieczyciel będzie dalej zajmował się sprawą. Dopiero pismo ze stycznia 2015 roku zawierało definitywną odmowę wypłaty odszkodowania. Sąd Rejonowy uzasadniając swoje stanowisko, oparł się na wyroku Sądu Najwyższego z 20 listopada 2014 roku sygn. ( V CSK 5/14 ) w którym dokonując wykładni wykładni art. 819 § 4 k.c. wskazał, że dopóki postępowanie likwidacyjne nie skończy się definitywnie, oświadczenie ubezpieczyciela nie nosi waloru oświadczenia kończącego to postępowanie. Zważyć jednak należy, że wyrok ten zapadł na tle odmiennego stanu faktycznego, mianowicie w sprawie, w której postępowanie przed ubezpieczycielem o ustalenie i wypłatę odszkodowania toczyło się w dwu instancjach. Powstała tam kwestia sporna, które oświadczenie złożone przez ubezpieczyciela należy traktować jako oświadczenie, od którego należy liczyć trzyletni termin przedawnienia: czy oświadczenie zawarte w pierwszym piśmie ubezpieczyciela czy też złożone dopiero po rozpoznaniu odwołania. W powołanym wyżej wyroku SN uznał, że jeżeli ubezpieczonemu przyznano prawo do złożenia odwołania w toku postępowania likwidacyjnego, to datą zakończenia postępowania jest data złożenia oświadczenia wydanego w wyniku postępowania odwoławczego. Do ubezpieczonego należy przy tym decyzja, czy skorzysta z uprawnienia do odwołania. W wyniku rezygnacji z odwołania, początek biegu przedawnienia będzie biegł na nowo od daty doręczenia pierwszego oświadczenia.

W niniejszej sprawie bezsporne było, że w § 26 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia przewidziano dwuinstancyjne postępowanie likwidacyjne. Ubezpieczonemu przysługiwało bowiem prawo do wniesienia pisemnej skargi lub zażalenia dotyczących likwidacji szkód do jednostki nadrzędnej – Centrum Likwidacji S. (§ 26 ust. 1 OWU, k.20v.). Jednak również bezspornym jest, że w niniejszej sprawie powód takiej pisemnej skargi nie złożył. Nie mógł zatem zasadnie oczekiwać wydania oświadczenia po ponownym rozpoznaniu sprawy. Istotnie, po wydaniu decyzji z 16 czerwca 2011 roku, strony wymieniały jeszcze korespondencję, jednak zauważyć należy, że już w tej decyzji zawarto pouczenie wymagane przez art. 16 ust. 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej o przysługującej powodowi drodze sądowej. Natomiast pismo z dnia 19 stycznia 2015 roku nie było pismem wydanym na skutek odwołania ( gdyż jak wskazano wyżej takowego nie było ), a jedynie potwierdzeniem stanowiska zawartego w pierwszym oświadczeniu.

Konkludując, to oświadczenie z 16 czerwca 2011 roku było oświadczeniem, od którego należało liczyć trzyletni termin przedawnienia.

Nie ulega przy tym wątpliwości, na co wskazał też Sąd Rejonowy, że oświadczenie pozwanego z 16 czerwca 2011 roku mogło wywoływać pewne wątpliwości interpretacyjne co do tego, czy powód ma szanse na uzyskanie odszkodowania. Pozwany zaznaczył bowiem, że po dostarczeniu dodatkowych dokumentów powróci do sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego zwrot ten należy rozumieć jako powrót do rozpoznania już zamkniętej sprawy, zwłaszcza że pismo zawiera jednoznaczne pouczenie o przysługującej drodze sądowej. Ta zaś otwierała się po ostatecznej odmowie wypłaty odszkodowania.

Sąd I instancji trafnie też zauważył, że obie strony w pewien sposób zachowywały się w sposób odbiegający od wymagań stawianych profesjonalnym uczestnikom obrotu gospodarczego. Nieuprawnione jest jednak w ocenie Sądu Okręgowego ważenie przez Sąd Rejonowy owego stopnia „nie profesjonalizmu” stron. Nawet bowiem gdyby przypisać pozwanemu zamiar zwodzenia powoda co do wypłaty odszkodowania, to w orzecznictwie przyjmuje się, że takie nieuzasadnione przedłużanie, czy też opieszałe prowadzenie postępowania likwidacyjnego przez ubezpieczyciela prowadzące do przedawnienie roszczenia nie wpływa na bieg terminu przedawnienia. Może jedynie może wpływać na potraktowanie zarzutu przedawnienia jako nadużycia prawa, jednakże tylko wyjątkowo, gdy indywidualne okoliczności sprawy wskazują na to, że opóźnienie w dochodzeniu przedawnionego roszczenia jest spowodowane szczególnymi przesłankami uzasadniającymi to opóźnienie i nie jest ono nadmierne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach w wyroku z dnia 25 lipca 2013 roku, sygn. akt V ACa 251/13). W niniejszej sprawie taka sytuacja wyjątkowa nie zachodzi. Zauważyć trzeba, że to również zaniedbania po stronie powoda uniemożliwiły sprawne przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego. Powód jest profesjonalistą działającym w branży transportowej i powszechnie zawiera umowy ubezpieczenia pojazdów. Zasadnie można zatem od niego wymagać znajomości procedury dochodzenia roszczeń od ubezpieczycieli. Tymczasem z jego winy nastąpiły opóźnienia w przedłożeniu dokumentów ubezpieczycielowi. Zaznaczyć przy tym trzeba, że nie były to kilkudniowe opóźnienia, a liczone w miesiącach, a wręcz latach. Dokumenty były przedkładane z dużymi przerwami, po długim okresie od wezwań ubezpieczyciela do ich przedłożenia. Dopiero po upływie prawie trzech lat zaczęła się ponowna wymiana korespondencji pomiędzy stronami. Jeśli powód miał wątpliwości interpretacyjne co do pisma z 16 czerwca 2011 roku, powinien albo skorzystać z drogi odwoławczej określonej w OWU, albo też zwrócić się do pozwanego o zajęcie jednoznacznego stanowiska, czy pismo to należy traktować jako odmowę wypłaty odszkodowania. Wobec braku takiego działania, Sąd Okręgowy nie mógł zastosować konstrukcji nadużycia prawa, na co z resztą strona powodowa się nie powoływała.

Podsumowując, w niniejszej sprawie trzyletni termin przedawnienia roszczenia upłynął dnia 24 czerwca 2014 roku, a zatem jeszcze przed wszczęciem postępowania w niniejszej sprawie. Skuteczny zarzut przedawnienia, zwolnił Sąd odwoławczy z obowiązku badania pozostałych zarzutów, gdyż wobec oddalenia powództwa na tej podstawie, stały się one bezprzedmiotowe.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddalił.

Przedmiotowe rozstrzygnięcie musiało skutkować zmianą rozstrzygnięć o kosztach zawartych w pkt 3 wyroku Sądu Rejonowego poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kwoty 3 617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (art. 98 k.p.c. i § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do jego wyniku, na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. oraz przy uwzględnieniu § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015r., poz. 1804). Zasądzone koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 6.340 zł obejmują kwotę 2.740 zł opłaty apelacyjnej i 3.600 zł kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego.