Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Pa 175/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodnicząca:

SSO Monika Miller-Młyńska (sprawozdawca)

Sędziowie:

SSO Anna Łączna

SSO Jan Przybyś

Protokolant:

Starszy sekretarz sądowy Katarzyna Herman

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 lutego 2017 roku w S.

sprawy z powództwa A. M. (1)

przeciwko J. Z. (1)

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego J. Z. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie

z dnia 11 maja 2016 roku, sygn. akt IX P-Pm 56/14

I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i III w ten sposób, że oddala powództwo także w zakresie dotyczącym zasądzenia odszkodowania w kwocie 5.523,68 zł (pięciu tysięcy pięciuset dwudziestu trzech złotych i sześćdziesięciu ośmiu groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 września 2013 roku i nakazuje pobrać od A. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie tytułem kosztów sądowych dodatkowo kwotę 2.423,61 zł (dwóch tysięcy czterystu dwudziestu trzech złotych i sześćdziesięciu jeden groszy);

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III. zasądza od A. M. (1) na rzecz J. Z. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu instancji odwoławczej kwotę 930 (dziewięciuset trzydziestu) złotych, w tym 900 (dziewięćset) złotych tytułem opłaty dla pełnomocnika ustanowionego z urzędu.

SSO Anna Łączna SSO Monika Miller-Młyńska SSO Jan Przybyś

UZASADNIENIE

W toku procesu, jaki toczył się przed Sądem Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie pod sygnaturą akt IX P 56/14, A. M. (1) domagał się zasądzenia na swoją rzecz od J. Z. (1) kwoty 7.359,93 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wytoczenia pozwu. Uzasadniając swoje żądanie wskazał, iż dochodzona kwota stanowi odszkodowanie z tytułu kosztów poniesionych w ramach naprawy stanowiącej własność powoda przyczepy dwuosiowej podkontenerowej o numerze rej. (...). W ocenie powoda uszkodzenia przyczepy były następstwem zawinionych zaniechań pozwanego, który wbrew swoim obowiązkom pracowniczym użytkował jako kierowca pojazd, nie wykonując kontroli jego stanu technicznego, co ostatecznie doprowadziło do uszkodzeń ujawnionych w dniu 27 marca 2013 r. Dochodzona pozwem kwota stanowiła sumę uregulowanych przez powoda należności wynikających z faktur VAT nr (...) z dnia 29 kwietnia 2013 r. opiewającej na kwotę 1.845,00 zł brutto, nr (...) z dnia 18 kwietnia 2013 r. opiewającej na kwotę 3.143,49 zł brutto oraz nr (...)/00016/04/2013 z dnia 22 kwietnia 2013 r. opiewającej na kwotę 2.371,44 zł brutto.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości. Zarzucił, iż przywołana przez powoda awaria musiała trwać dłuższy czas oraz że nie był jedynym użytkownikiem przedmiotowej przyczepy. Podkreślił również, iż nie podpisywał z powodem żadnych umów powierzenia mienia, weksli, czy też umowy o odpowiedzialności materialnej. W toku procesu dla pozwanego ustanowiono pełnomocnika z urzędu – radcę prawnego.

Wyrokiem z 11 maja 2016r. Sąd Rejonowy zasądził od J. Z. (1) na rzecz A. M. (1) tytułem odszkodowania kwotę 5.523,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 6 września 2013 r. (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 963,75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 225 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt IV), nakazał pobrać od powoda A. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 807,98 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt V) oraz przyznał od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie na rzecz radcy prawnego S. B. kwotę 830,25 zł złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej pozwanemu z urzędu (pkt VI).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

J. Z. (1) był zatrudniony u A. M. (1), prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) A. M. (1), na stanowisku kierowcy od 2 listopada 2011r. - najpierw w oparciu o umowę o pracę na okres próbny, później, od 1 stycznia 2012r., w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony. A. M. (1), w związku z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą, jest zarejestrowanym płatnikiem podatku VAT.

Na podstawie umowy o pracę z dnia 1 października 2012r. J. Z. (1) otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze brutto w wysokości 1500 zł, premię uznaniową w wysokości 300 zł brutto oraz ryczałt za pracę w godzinach nadliczbowych i porze nocnej w wysokości 700 zł.

A. M. (1) wykorzystywał do prowadzenia działalności gospodarczej m.in. pojazd ciężarowy marki M. (...) o nr. rej (...) oraz przyczepę ciężarową przeznaczoną do przewozu kontenerów marki H. o nr. rej (...).

Wskazane pojazdy były wykorzystywane do wykonywania obowiązków pracowniczych przez J. Z. (1) podczas jego zatrudnienia u A. M. (1). Zdarzało się czasami, że pojazdy te wykorzystywał również A. M. (1).

J. Z. (1) i A. M. (1) nie zawarli umowy w zakresie powierzenia ww. pojazdów J. Z. (1) z obowiązkiem zwrotu lub wyliczenia się.

Zgodnie z informacją o warunkach zatrudnienia dla kierowcy wykonującego przewozy, z którą J. Z. (1) zapoznał się w dniu 2 listopada 2011 roku, do czasu pracy kierowcy zalicza się obsługę codzienną pojazdów i przyczep. W ramach obsługi codziennej pracownik był zobowiązany dokonywać kontroli stanu technicznego pojazdu.

W zakładzie pracy firmy (...) A. M. (1) obowiązywało zarządzenie nr (...) z dnia 1 października 2011 r. regulujące obowiązki pracownicze kierowców, którego treść przygotował na zlecenie A. M. (1) S. P., współpracujący z nim w zakresie rozliczania czasu pracy kierowców i bieżącego nadzoru prawnego nad przewozami drogowymi. Zgodnie z ww. zarządzeniem pracownik był zobowiązany m.in. informować pracodawcę o konieczności zakupu części zamiennych, ogumienia i narzędzi oraz na bieżąco kontrolować stan techniczny pojazdu i używać go w sposób oszczędny i dbały. W zakresie kontroli pracownik w szczególności był zobowiązany m. in. kontrolować wizualny stan ogumienia, bieżnika, śruby, ciśnienia z uwzględnieniem, aby opona na każdej osi miała takie samo ciśnienie, co należało wykonywać regularnie co 10 dni oraz kontrolować układ jezdny, tj. dokonywać kontroli temperatury kół i bębnów hamulcowych. Zgodnie z zarządzeniem nr (...), w sytuacji zaistnienia konieczności naprawy pojazdu kierowca miał obowiązek niezwłocznie zgłosić ten fakt przełożonemu. W zarządzeniu wskazano również, iż pracownik jest odpowiedzialny za powierzony pojazd i jego wyposażenie. Zgodnie z treścią zarządzenia, określony w nim zakres obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności obowiązywał od momentu podpisania umowy o pracę, a pracownicy A. M. (1) zapoznawali się z treścią zarządzeń w momencie podpisywania umowy.

W dniu 27 lutego 2013 roku przyczepa o nr. rej. (...) przeszła badanie techniczne z wynikiem pozytywnym, bez żadnych zastrzeżeń co do jej stanu. W przyczepie tej było zamontowane uniwersalne złącze układu pneumatycznego łączące ją z różnego typu samochodami ciężarowymi.

W dniu 21 marca 2013 r. J. Z. (1) przejechał 191 km używanym do wykonywania pracy zespołem pojazdów wraz z przyczepą o nr. rej. (...), w dniu 22 marca 2013 r. przejechał 160 km, w dniu 25 marca 2013 r. - 280 km a w dniu 26 marca 2013 r. - 122 km.

W dniu 27 marca 2013r. w czasie pracy, po przejechaniu 56 km, J. Z. (1) poinformował pracodawcę o stwierdzonym uszkodzeniu przyczepy zakładowego samochodu ciężarowego, którym wykonywał zlecone przez A. M. (1) przewozy złomu.

Tego samego dnia przyczepa trafiła do warsztatu (...) A. Z. (1) celem naprawy. Uszkodzeniu uległy elementy układu jezdnego i hamulcowego osi przedniej po stronie prawej tj. pokrywy piasty, nakrętki piasty, łożysk tocznych, piasty kół, bębna hamulcowego, czopa osi, kompletu pierścieni, podkładek i uszczelnień, okładzin hamulcowych, szczęki hamulcowej i osłony bębna. Uszkodzenia tych elementów polegały na:

-

bardzo rozległym wytarciu materiału nakrętki czopa w jej części dolnej a w miejscu oraz miejscowych termicznych ubytkach materiału,

-

rozległych wytarciach w części dolnej i czołowej powierzchni czopa i termicznym zespoleniu z nakrętką,

-

rozległym wytarciu obwodowym czopa osi z miejscowym płaszczyznowym wytarciem w części dolnej przy działaniu bardzo wysokiej temperatury,

-

mechanicznym uszkodzeniu łożysk piasty kół,

-

całkowitym termicznym zniszczeniu okładziny dolnej szczęki hamulcowej

-

uszkodzeniu powierzchni roboczej bębna hamulcowego w wyniku kontaktu z nitami mocującymi okładzinę i metalową powierzchnią szczęki,

-

deformacji pokrywy piasty i przebarwieniu powierzchni świadczących o działaniu na ten element wysokiej temperatury.

Na okoliczność przyjęcia przyczepy do naprawy A. Z. (1) sporządził w dniu 27 marca 2013 r. Protokół przyjęcia do naprawy pojazdu - przyczepy nr rej. (...), w którym stwierdził rozległe uszkodzenie układu jezdnego kół bliźniaczych przedniej osi po stronie prawej oraz elementów układu hamulcowego. W czasie wykonywanej weryfikacji zakresu uszkodzeń wykonał dokumentację fotograficzną obrazującą stan techniczny poszczególnych elementów wymienionych układów, którą drogą mailową przesłał A. M. (1). Warsztat (...) A. Z. (1) wykonał naprawę stwierdzonych uszkodzeń przyczepy nr rej. (...), przy czym regenerację osi zlecił podwykonawcy - firmie daab M. D. z W. a części zamienne zakupił w firmie (...), C..

We wnioskach sporządzonej na zlecenie A. M. (1) analizy technicznej opisującej przyczyny powstania szkody w zawieszeniu naczepy o nr. rej (...) opiniujący S. P. wskazał, że kierowca przedmiotowego pojazdu J. Z. (1) jest odpowiedzialny za jego sprawność techniczną, zatem powinien on przedsięwziąć wszelkie działania, w zakresie możliwym technicznie do realizacji, by zapewnić spełnienie powyższego obowiązku odnośnie sprawności technicznej pojazdu. W niniejszym przypadku kierowca nie dopełnił obowiązku codziennej kontroli technicznej. Poprzez sprawdzenie ciepła zewnętrznych elementów osi, obserwację tych elementów, bądź poprzez samo wyczucie charakterystycznego zapachu nagrzanego powyżej dopuszczalnej temperatury ogumienia, kierowca mógł zareagować na usterkę wcześniej i zapobiec powstaniu tak rozległych uszkodzeń pojazdu.

W dniu 29 marca 2013r. pracodawca sporządził pisemne oświadczenie o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych polegającego na: rażącym zaniedbaniu obowiązków pracowniczych na stanowisku kierowcy - doprowadzeniu do szkody w pojeździe ciężarowym typu M. nr rej. (...) i przyczepie ciężarowej nr rej. (...), których był użytkownikiem, naruszeniu podstawowego obowiązku dbania o mienie i dobro zakładu pracy poprzez niedokonywanie okresowych zwyczajowych wewnętrznych przeglądów technicznych powierzonego pojazdu i przyczepy, brak kontroli nad stanem technicznym tychże, nieinformowanie pracodawcy o konieczności dokonania niezbędnych napraw, co ostatecznie spowodowało szkodę wstępnie oszacowaną na 7000 zł, nienależyte przestrzeganie przepisów i zasad BHP mogące doprowadzić do zagrożenia życia samego kierującego jak i innych uczestników ruchu drogowego oraz naruszenie podczas rozmowy obowiązku przestrzegania zasad współżycia społecznego i szacunku wobec przełożonego poprzez wyzywanie pracodawcy i kierowanie pod jego adresem obraźliwych słów i określeń.

W dniu 18 kwietnia 2013 r. (...) P. L. wystawił na rzecz A. M. (1) fakturę VAT nr (...) tytułem opiewającą na kwotę 2.555,68 zł netto, tj. 3.143,49 zł brutto. Faktura została wystawiona tytułem sprzedaży części pojazdu. Wśród tych części wymieniono dwa bębny hamulcowe – bęben o oznaczeniu (...) 200/255 @360 (...)+ NOWY TYP o wartości 460,00 zł netto, tj. 565, 80 zł brutto oraz bęben hamulcowy o oznaczeniu 360*208*190*264*225 o wartości 460,00 zł netto, tj. 565, 80 zł brutto. Należność wynikająca z faktury została opłacona.

W dniu 22 kwietnia 2013 r. (...) A. Z. (1) wystawił na rzecz A. M. (1) fakturę VAT nr (...) tytułem sprzedaży sprężyny szczęki hamulca (...) fi 25x235 oraz usługi warsztatowej. Faktura opiewała na kwotę 1.928,00 zł netto, tj. 2.371,44 zł brutto. Należność wynikająca z faktury została opłacona.

W dniu 29 kwietnia 2013 r. M. D. wystawił na rzecz A. M. (1) fakturę VAT nr (...)/pro tytułem naprawy/wymiany czopu w osi (...) 6 TON. Faktura opiewała na kwotę 1.500,00 zł netto, tj. 1.845,00 zł brutto. Należność wynikająca z faktury została opłacona.

Pismem z dnia 22 maja 2013 r. A. M. (1) wezwał J. Z. (1) do zapłaty kwoty 7.359,93 tytułem należności powstałej w wyniku uszkodzenia rzez pracownika przyczepy o nr. rej. (...).

Uszkodzenia przyczepy były uszkodzeniami mechanicznych związanymi z wytworzeniem wysokiej temperatury, powodującej miejscowe naruszenie struktury materiału. Były to uszkodzenia narastające stopniowo - od dnia 26 marca 2013 r., a ich stopień był proporcjonalny do czasu oddziaływania sił destrukcji. Zamontowane w przyczepie o numerze rejestracyjnym (...) uniwersalne złącze układu pneumatycznego łączące ją z różnego typu samochodami ciężarowymi nie jest złączem wadliwym i nie miało wpływu na powstanie stwierdzonych uszkodzeń. Uszkodzenia, które wystąpiły kierujący winien zlokalizować w czasie postoju - po powrocie na bazę w czasie wykonywania czynności codziennych czynności obsługowych - zewnętrznych oględzin stanu zestawu pojazdów – pozwoliłaby na to obserwacja ustawienia kół i wyglądu pokrywy piasty. Zminimalizowałoby to skutki uszkodzenia i pozwoliło uniknąć kosztów naprawy. Przystąpienie do wykonywania w dniu 27 marca 2013 r. pracy przy użyciu zespołu pojazdów, w skład którego wchodziła przyczepa o nr. rej. (...) stanowiło również zagrożenie dla ruchu drogowego.

Dla prawidłowo przeprowadzonej naprawy, gwarantującej prawidłową eksploatację przyczepy, zarówno pod względem technicznym jak i bezpieczeństwa w ruchu, nie było konieczności wykorzystania obu bębnów wskazanych w fakturze nr (...), tym bardziej, że przeprowadzone wcześniej prace (nabicie na szczęki okładzin o grubości 19,5 mm) doprowadziły do prawidłowej korelacji stary bęben - szczęki hamulcowe i były gotowe do zamontowania. Decyzja o zerwaniu okładzin o grubości 19,5 mm z lewej i prawej strony osi, zastąpienie ich okładzinami o grubości 18,0 mm i zakupie drugiego bębna była technicznie i ekonomicznie nieuzasadniona.

A. M. (1) dokonał rozliczenia podatku VAT, jeżeli chodzi o zakup części potrzebnych do naprawy i koszt naprawy.

Przed zdarzeniem z dnia 27 marca 2013 r. pojazd ciężarowy marki M. (...) o nr. rej (...) oraz przyczepa ciężarowa o nr. rej (...) ostatni raz była użytkowana przez A. M. (1) w dniu 18 marca 2013 r. Po tym dniu do dnia 27 marca 2013 r. z pojazdów tych korzystał jedynie J. Z. (1).

Nie było tak, aby kilka dni przed dniem 27 marca 2013 r. z ww. pojazdów korzystał B. L. (1).

W przedsiębiorstwie (...) był przewożony głównie złom lub sprasowana makulatura. Kierowcy nie jeździli przeładowanymi pojazdami. Pracodawca nie wymagał, aby ładować przyczepy czy kontenery ponad dopuszczalny ciężar. Kierowcy mieli wpływ na ilość ładowanego złomu.

Wszystkie zgłaszane pracodawcy przez kierowców usterki w pojazdach były na bieżąco naprawiane.

W piśmie z dnia 22 maja 2013 r. A. M. (1) wezwał J. Z. (1) do zapłaty odszkodowania w kwocie 7.359,93 zł w terminie 3 dni o dnia otrzymania pisma.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione.

Jako podstawę prawną roszczeń powoda przyjął przepisy art. 114-119 Kodeksu pracy, uznając że w grę wchodzi wyłącznie odpowiedzialność pozwanego za szkodę wyrządzoną z winy nieumyślnej. Uznał, że brak jest podstaw, by przyjąć jego odpowiedzialność jak za mienie powierzone, gdyż powód nie wykazał w jego ocenie, aby nastąpiło prawidłowe przekazanie mienia pozwanemu w rozumieniu art. 124 k.p.

Dalej sąd I instancji wskazał, że podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 11 maja 1977 roku (IV PR 109/77, LEX nr 14384), w którym to wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że zgodnie z art. 114 i 115 k.p. pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez zakład pracy tylko w razie zawinionego niewykonania obowiązków pracowniczych, pozostającego w związku przyczynowym ze szkodą. Podkreślił, że to na pracodawcy spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania istnienia przesłanek odpowiedzialności pracownika, tj.: naruszenie obowiązków pracowniczych, winy pracownika, wysokości szkody, adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem pracownika a powstałą szkodą.

Analiza materiału dowodowego zebranego w sprawie doprowadziła Sąd Rejonowy do wniosku, że pozwany J. Z. (1) niewątpliwie naruszył swoje obowiązki pracownicze wyruszając w trasę w dniu 27 marca 2013 r. zespołem pojazdów bez dokonania weryfikacji jego stanu technicznego i nie weryfikując go po zakończonej trasie w dniu 26 marca 2013 r. Zdaniem tego sądu ze złożonej w sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu maszyn i urządzeń technicznych wynika bowiem jednoznacznie, iż pozwany mógł dostrzec usterkę w pojeździe. Sąd I instancji uznał zarazem, że nie potwierdziły się zarzuty pozwanego odnośnie do złego stanu technicznego uszkodzonej przyczepy o nr. rej. (...). W tym zakresie zauważył, że z zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu (k. 178) w dniu 27 lutego 2013 r. (zaledwie miesiąc przed zdarzeniem) wynika, że przeszła ona badanie techniczne z wynikiem pozytywnym, bez żadnych zastrzeżeń co do jej stanu. Również biegły sądowy nie miał w tym zakresie wątpliwości, a nadto wyjaśnił, że zamontowane w przyczepie uniwersalne złącze układu pneumatycznego łączące ją z różnego typu samochodami ciężarowymi nie miało żadnego wpływu na powstałe uszkodzenia. Z zeznań świadków R. J. i B. L. (1) (zatrudnionych w przeszłości u powoda w charakterze kierowców) wynika też, że wszystkie zgłaszane mu przez kierowców usterki w pojazdach były na bieżąco naprawiane. Dodatkowo Sąd Rejonowy zaakcentował, że – wbrew intencjom pozwanego – podnoszenie przez niego zarzutu złego stanu technicznego pojazdu powinno wpłynąć negatywnie na ocenę jego decyzji jako kierowcy o użyciu przyczepy w dniu 27 marca 2013 r. Zdaniem sądu, jeżeli przyjąć, że w ocenie pozwanego pojazd był w złym stanie technicznym, to od zawodowego kierowcy z wieloletnim doświadczeniem jakim był pozwany należałoby wymagać jeszcze dokładniejszego sprawdzania elementów koniecznych dla zachowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a takimi z pewnością są przedmiotowe uszkodzone elementy kół i hamulców. Niezależnie od powyższego zdaniem Sądu Rejonowego poza takimi obowiązkami wynikającymi z samego faktu wykonywania zawodu kierowcy, obowiązek dokonywania kontroli stanu technicznego pojazdu wynikał również wprost z zakładowych regulacji obowiązujących u powoda regulujących czas pracy i zakres obowiązków kierowcy. W tym zakresie Sąd Rejonowy powołał się na treść zarządzenia nr (...) z dnia 1 października 2011 r. i wynikające z niego obowiązki pracownika. Podkreślił przy tym, że choć pozwany kwestionował fakt obowiązywania zapoznania go z tym zarządzeniem, to z zeznań powoda oraz świadków A. M. (2) i B. L. (1) – byłego pracownika powoda zatrudnionego również na stanowisku kierowcy wynika, iż nowo zatrudniani pracownicy byli zapoznawani z tym zarządzeniem przy zawieraniu umowy o pracę. Zarządzenie to zostało wydane jeszcze przed zatrudnieniem pozwanego (co potwierdził autor jego projektu – S. P.), zatem w ocenie sądu I instancji za nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego należy uznać tezę, iż niektórych kierowców zatrudnianych u powoda zapoznawano z jego treścią, innych zaś nie. Sąd Rejonowy wskazał przy tym, że wprawdzie świadek R. J. także zaprzeczył, aby był zapoznawany z tego rodzaju zarządzeniem, jednak jego zeznania sąd I instancji potraktował z ostrożnością z uwagi na fakt, że świadek ten pozostawał z powodem po rozwiązaniu jego stosunku pracy w sytuacji konfliktowej w związku z podejrzeniem o dokonanie przez świadka zaboru paliwa, a następnie w związku z postępowaniem przed Państwowa Inspekcją Pracy. Świadek ten zeznał też, że nie był zapoznawany u powoda z jakimikolwiek aktami wewnętrznymi typu regulaminy, zarządzenia, itp., nie tylko z zarządzeniem nr (...) co w ocenie Sądu Rejonowego również przemawia za niewiarygodnością jego zeznań w omawianym zakresie, skoro pozwany, choć kwestionował, iż zapoznawał się z Zarządzeniem nr (...), nie kwestionował, iż był zapoznawany z Regulaminem Pracy.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że naruszenie obowiązków pracowniczych zachodzi wówczas, gdy pracownik działa sprzecznie z ciążącym na nim obowiązkiem lub gdy nie podejmuje działania, mimo że powinien był to uczynić. Wina nieumyślna pracownika może przybrać formę lekkomyślności, gdy bezpodstawnie przypuszcza on, że uniknie wyrządzenia szkody lub niedbalstwa, gdy nie przewiduje wyrządzenia szkody, mimo że mógł i powinien przewidzieć nastąpienie tego skutku. Ocena bezpodstawności przypuszczenia co do uniknięcia wyrządzenia szkody oraz możliwości przewidzenia jej wyrządzenia jest dokonywana z uwzględnieniem indywidualnych cech pracownika. Należy w szczególności ocenić poziom wykształcenia pracownika, jego doświadczenie zawodowe, rozwój umysłowy oraz wiek. Zachowanie pracownika jest zawinione, gdy można mu postawić zarzut, że z uwagi na jego cechy indywidualne mógł - w konkretnych okolicznościach, w których wykonywał pracę - uniknąć wyrządzenia szkody. Umyślne wyrządzenie szkody zachodzi wówczas, gdy pracownik objął następstwa swojego czynu zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym. Zamiar bezpośredni zachodzi wtedy, gdy pracownik chce wyrządzić szkodę, a ewentualny - gdy przewiduje możliwość jej powstania i godzi się na to. Należy podkreślić, że pracownik, mając zamiar umyślnego naruszenia obowiązków pracowniczych, ma na celu (obejmuje świadomością) także powstanie szkody po stronie pracodawcy.

W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy uznał więc, że pozwanemu wykazano winę nieumyślną (art. 114-119 k.p.) w postaci niedbalstwa. Ponownie podkreślił, że od pozwanego, jako od zawodowego kierowcy, należało wymagać szczególnej troski o stan techniczny pojazdu, jaki wykorzystywał w pracy. W sytuacji, kiedy użytkowanie pojazdu mogło zagrozić uszkodzeniem mienia pracodawcy, bezpieczeństwu ruchu drogowego, a zatem zdrowiu i życiu ludzkiemu, kierowca powinien bezwzględnie zaniechać wykonywania pracy przy użyciu uszkodzonego pojazdu.

Ustalając wysokość odszkodowania jakiego mógł domagać się powód od pozwanego Sąd Rejonowy wskazał, że pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda (art. 115 k.p.). Ciężar udowodnienia zaistnienia szkody, okoliczności wskazujących, iż to pracownik szkodę wyrządził oraz wysokość szkody - spoczywa na pracodawcy.

Zdaniem sądu I instancji w rozpatrywanej sprawie pracodawca udowodnił, iż to pozwany z winy nieumyślnej wyrządził szkodę powodowi poprzez zaniechanie bieżącego sprawdzenia stanu technicznego pojazdu. Zauważył, że zaniechanie pozwanego co prawda nie zainicjowało usterki (powstała ona na skutek awarii łożyska w postaci jego zatarcia), ale następnie wywołała ona dalsze uszkodzenia, co bezpośrednio doprowadziło do ich ostatecznego rozmiaru. Związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem pozwanego a ostateczną szkodą uznał zarazem sąd za niewątpliwy. Zauważył, że biegły w swojej opinii wskazał, że szczegółowe oględziny pojazdu (do których był zobowiązany pozwany) wykonane w dobrych warunkach atmosferycznych powinny umożliwić kierowcy wykonującemu codzienną obsługę na ujawnienie awarii kół (ustawienie kół, wygląd pokrywy piasty). Uszkodzenia, które wstępnie wystąpiły w przyczepie przy normalnej eksploatacji przyczepy w początkowym okresie mogły nie dawać zauważalnych dla kierowcy zarówno w czasie jazdy jak i postoju objawów a w miarę narastania dawać objawy w postaci zadymienia z uwagi na ogrzewanie się elementów i zwęglania okładziny hamulcowej. Awarii uległy koła przedniej osi przyczepy po jej prawej stronie, a więc w miejscu o utrudnionej obserwacji z pozycji kierowcy w czasie jazdy oraz po wyjściu z samochodu o ile kierowca nie dokonałby obejścia zestawu dookoła. Przyjmując jako najbardziej prawdopodobny okres uszkodzenia dzień 26 marca 2013 r., zdaniem biegłego, kierujący powinien zlokalizować awarie w czasie postoju – po powrocie na bazę w czasie wykonywania codziennych czynności obsługowych. W konsekwencji biegły przyjął, że pozwany nie mógł zapobiec awarii, natomiast mógł zminimalizować rozległość uszkodzeń nie eksploatując przyczepy w dniu 27 marca 2013 r.

Sąd I instancji ustalił ponadto - na podstawie zeznań powoda, świadka B. L. (1) oraz zapisów na tarczkach tachografu i raporcie różnicy kilometrów na tarczach - że to pozwany w okresie od 18 marca 2013 r. był osobą, którą wyłącznie korzystała z przedmiotowej przyczepy. Za niesporne i wynikające z zeznań samego pozwanego uznał to, że w dniach 26 i 27 marca 2013 r., uznanych przez biegłego za krytyczne dla powstania szkody, to jedynie pozwany użytkował przyczepę. Wyjaśnił też, że wbrew twierdzeniu pozwanego znajdujące się w aktach wydruki z tarczek tachografu wraz z raportem różnicy kilometrów w pełni obrazują wykorzystywanie przyczepy. Wynika z nich kto kolejno korzystał ze spornego pojazdu. Brak też zdaniem sądu I instancji podstaw, aby odmówić wiarygodności zeznaniom powoda A. M. (1), które sąd ten w całości ocenił jako konsekwentne, spójne i spontaniczne. Sąd wskazał w tym zakresie, że podczas swojego pierwszego przesłuchania przed sądem A. M. nie zatajał faktu korzystania z przyczepy, z której co do zasady w pracy korzystał pozwany, a przedłożone w późniejszym toku postępowania dowody w postaci tarczek tachografu potwierdziły jego zeznania w zakresie czasu korzystania z przyczepy. Za mało miarodajne dla ustalenia stanu faktycznego w sprawie Sąd Rejonowy uznał zeznania świadka L. W., wyjaśniając, że świadek ten nie był nigdy pracownikiem powoda, lecz pracownikiem spółki (...), spotykającym się z pozwanym jedynie w punkcie złomu, przy czym pracę tę wykonywał jedynie do grudnia 2011 r. i nie miał żadnej wiedzy na temat zdarzenia z dnia 27 marca 2013 r. Jego zeznania głównie dotyczyły korzystania przez powoda z przyczepy, przy pomocy której pracę wykonywał pozwany (niesporne), jej złego stanu technicznego i przeładowywania przyczepy. Dwóm ostatnim okolicznościom zaprzeczyli pozostali świadkowie przesłuchani w sprawie oraz powód, zaś okoliczności te i tak dotyczyły jedynie okresu do momentu rozwiązania stosunku pracy świadka ze spółka (...) (grudzień 2011 r.).

Wysokość ostatecznej szkody wynikała z kosztów rzeczywiście poniesionych przez powoda w związku z naprawą uszkodzonej przyczepy. Sąd Rejonowy zauważył w tym zakresie, że powód dochodził w toku niniejszego postępowania kwoty 7.359,93 zł, tj. sumy należności brutto (czyli powiększonych o wartość podatku VAT) wynikających z wystawionych na jego rzecz faktur. Uznał, że wobec faktu, iż powód jest zarejestrowanym płatnikiem podatku VAT, a co więcej niespornie dokonał jego rozliczenia, jeżeli chodzi o cenę zakupu części potrzebnych do naprawy i koszt naprawy, należne odszkodowanie przysługuje mu w wysokości nieuwzględniającej kwoty podatku.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, że podzielił opinię biegłego w zakresie, w jakim dotyczy ona braku zasadności nabycia przez powoda dwóch bębnów hamulcowych. Wobec faktu, iż uszkodzenia dotyczyły jednej strony osi pojazdu, wymiana obu bębnów nie była ekonomicznie uzasadniona i w konsekwencji zdaniem Sądu I instancji nie można jej kosztami obciążać pozwanego.

W konsekwencji Sąd Rejonowy ustalając wysokość odszkodowania zasądzonego od pozwanego na rzecz powoda, przyjął, że jest to wyłącznie suma wynikających z zapłaconych przez powoda należności nie uwzględniających wartość podatku VAT z wyłączeniem jednego z dwóch bębnów, którego wymiana nie była uzasadniona.

Sąd Rejonowy zaakcentował przy tym, że opinia w sprawie wydana przez biegłego sądowego K. S., dwukrotnie uzupełniana poprzez odpowiedzi na kolejne szczegółowe pytania, sporządzona po dokonaniu dwukrotnych oględzin uszkodzonej przyczepy i zużytych części, była spójna, logiczna i wyczerpująca, a metodologia przyjęta przez biegłego nie może budzić zastrzeżeń. Dlatego uznał opinię za w pełni wiarygodną i miarodajną dla wydania rozstrzygnięcia w sprawie.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 119 k.p. odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. W niniejszej sprawie pełna kwota odszkodowania (5.523,68 zł) była niższa niż suma trzymiesięcznego wynagrodzenia pozwanego, którego stałe składniki stanowiły łącznie kwotę 2.200,00 zł miesięcznie (suma wynagrodzenia zasadniczego i ryczałtu za pracę w godzinach nadliczbowych i w porze nocnej, nie uwzględniając składnika oznaczonego jako premia uznaniowa).

Oceniając wysokość dochodzonego odszkodowania Sąd Rejonowy miał na uwadze, iż choć pozwany nie zainicjował wystąpienia awarii, to ostateczny rozmiar uszkodzeń jest bezpośrednim wynikiem zaniechania powoda. O ile więc zainicjowanie sił tarcia nie było spowodowane przez pozwanego, o tyle jego rolą było zapobiegnięcie skutkowi, jaki nastąpił na skutek zlekceważenia obowiązków, jakie na nim spoczywały. Zauważył też, że rozmiar poniesionej szkody został potwierdzony w złożonej w sprawie opinii biegłego sądowego, której to opinii pozwany w żaden sposób nie zakwestionował, tymczasem rolą strony pozwanej, nie sądu było dowodzenie, że nie odpowiada on za rozmiar tej szkody w pełnej wysokości. Inne stanowisko sądu stałoby jego zdaniem w sprzeczności z jedną z podstawowych zasad procesu cywilnego, jaką jest jego kontradyktoryjność.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w zakresie kwoty 5.523,68 zł, w pozostałym zaś zakresie powództwo oddalił.

W wyroku zamieszczono także uzasadnienie w zakresie odnoszącym się do rozstrzygnięcia o odsetkach ustawowych i kosztach procesu. Ponadto Sąd Rejonowy orzekł także o kosztach sądowych, wskazując, że z mocy art. 83 ust. 2 w zw. z art. art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa tytułem wynagrodzenia biegłego w łącznej kwocie 2.741,42 zł oraz tytułem zwrotu kosztów stawiennictwa w sądzie świadkowi A. Z. (1) w kwocie 490,50 zł poniesie strona powodowa, stosownie do części w jakiej proces przegrała. W odniesieniu do powoda jest to kwota w 25 %, co daje kwotę 807,98 zł (2,741,42 + 490,50 zł =3.231,92 zł x 0,25 = 807,98 zł), którą sąd nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego Szczecin- Centrum w Szczecinie).

Apelację od powyższego wyroku wniósł wyłącznie działający w imieniu pozwanego pełnomocnik, zaskarżając wyrok w części, to jest co do punktu I sentencji, którym zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.523,68 zł oraz co do punktu III sentencji, którym zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 963,75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Wyrokowi w zaskarżonej części zarzucił:

1. naruszenie przepisów postępowania, w tym naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej dowolną oceną dowodów, nie odpowiadającą zasadom logiki i doświadczenia życiowego oraz sprzeczność ustaleń Sądu Rejonowego przejawiające się w przyjęciu, że w zakładzie pracy powoda obowiązywało zarządzenie nr (...), jak również co do tego, że pozwany J. Z. (1) został zapoznany w tym zarządzeniem, pomimo że:

- w dokumentacji pracowniczej pozwanego znajdują się dowody zapoznania pozwanego z niektórymi dokumentami, a brak jest analogicznego potwierdzenia zapoznania pozwanego z zarządzeniem nr (...),

- świadek B. L. (1) potwierdził wyłącznie, że zarządzenie okazano mu przy podpisaniu umowy, nie zaś, że było ono udostępnione na widoku,

- świadek A. M. (2) stwierdziła, że zarządzenie (...) obowiązywało w firmie jej męża, lecz było przechowywane w segregatorze, nie było wywieszone na widoku oraz że wyłącznie wydaje jej się, że mąż zapoznał powoda z tym zarządzeniem, nie zaś, że była tego świadkiem,

- świadek R. J. wskazał, że zarządzenie (...) nie było mu nigdy okazane, ani też nie było umieszczone na widoku,

- świadek S. P. zeznał wyłącznie, że rzeczone zarządzenie (...) opracował dla powoda, co nie daje podstaw do przyjęcia, że zarządzenie to było okazywane pracownikom,

- samo zarządzenie nr (...) zostało przedstawione przez stronę powodową dopiero w toku postępowania, w reakcji na obronę pozwanego, pomimo że sam fakt zaniedbania rzekomych obowiązków przez pozwanego powód akcentował już w pozwie,

a więc w konsekwencji brak możliwości do wysunięcia logicznego wniosku, że ktokolwiek potwierdził sam fakt zapoznania powoda z zarządzeniem lub też udostępnienia tego zarządzenia w sposób widoczny dla wszystkich osób przebywających w biurze, zaś doświadczenie życiowe uczy, że przygotowując dla pracownika szereg dokumentów do zapoznania się z nimi przed podjęciem pracy, utrwala się to na piśmie, więc istnienie potwierdzeń co do zapoznania powoda z określonymi dokumentami (regulaminami pracy) przy jednoczesnym braku potwierdzenia zapoznania go z zarządzeniem prowadzi do wniosku, że powód nie poznał treści tego zarządzenia;

2. naruszenie przepisów postępowania poprzez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych przejawiające się w przyjęciu przez sąd, że w zakładzie pracy powoda obowiązywało zarządzenie nr (...), jak również co do tego, że pozwany J. Z. (1) został zapoznany w tym zarządzeniem w momencie podpisywania umowy;

3. naruszenie przepisów postępowania, a w tym naruszenie art. 322 k.p.c. poprzez nieskorzystanie przez sąd z uprawnienia do oszacowania we własnym zakresie odpowiedniej sumy odszkodowania dochodzonego przez powoda, pomimo że z opinii biegłego wynikało, że powód co najwyżej przyczynił się do powiększenia usterki tkwiącej w pojeździe pracodawcy, a nie że ją wywołał i że nie ma możliwości ustalenia przyczyn awarii;

4. naruszenie prawa materialnego, a w tym naruszenie art. 114, 115, 116 i 117 §1 kodeksu pracy poprzez częściowe uznanie powództwa i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odszkodowania za szkodę wyrządzoną w pojeździe stanowiącym własność powoda, w wysokości odpowiadającej pełnemu kosztowi naprawy uszkodzonej przyczepy, pomimo że:

- do uszkodzenia mienia powoda nie doszło w wyniku niewykonania ani nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przez pozwanego,

- zgodnie z opinią biegłego nie ma możliwości przeprowadzenia badań pozwalających na ujawnienie przyczyny awarii,

- pozwany, zgodnie z opinią biegłego, nie mógł zapobiec awarii,

- uszkodzenia powstałe w przyczepie mogły, zgodnie z opinią biegłego, nie zostać zauważone przez pozwanego w toku eksploatacji przyczepy, a nadto ujawnienie awarii możliwe byłoby tylko przy szczegółowych oględzinach w dobrych warunkach atmosferycznych.

Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwany wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu, ewentualnie o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania sądowego, wliczając w to koszty pomocy prawnej udzielonej przez pełnomocnika pozwanego z urzędu.

Dodatkowo pełnomocnik pozwanego z urzędu wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, wliczając w to koszty pomocy prawnej udzielonej przez pełnomocnika pozwanego z urzędu, przy czym oświadczył, że koszty te nie zostały pokryte przez pozwanego w żadnej części.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona.

Sąd I instancji wprawdzie prawidłowo zebrał materiał dowodowy w sprawie, jednak ustalenia faktyczne poczynione przezeń na podstawie tego materiału okazały się w części nieprawidłowe i doprowadziły do błędnych wniosków, skutkujących wydaniem niewłaściwego rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy - dokonując odmiennej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, podzielając w tym względzie zarzuty apelacyjne oraz argumentację pozwanego podniesioną na poparcie tychże zarzutów – poczynił w tym zakresie odmienne (wskazane poniżej) ustalenia faktyczne. W tym miejscu należy jedynie zasygnalizować, iż przesłanki, które legły u podstaw poczynienia tych odmiennych ustaleń faktycznych, będą przedmiotem dalszych rozważań niniejszego sądu.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany – J. Z. (1) zatrudniony był u A. M. (1) prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) A. M. (1) na stanowisku kierowcy od 2 listopada 2011r. do 31 marca 2013 r., początkowo w oparciu o umowę o pracę na okres próbny, później, od 1 stycznia 2012r., w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony.

Niesporne.

Przy podpisywaniu pierwszej umowy o pracę w dniu 2 listopada 2011 r. pracodawca poinformował pozwanego na piśmie o ogólnych warunkach zatrudnienia dla kierowcy wykonującego przewozy. W dokumencie zatytułowanym „ informacja o warunkach zatrudnienia dla kierowcy wykonującego przewozy:” zamieszczono informacje o obowiązującym dziennym, tygodniowym i dwutygodniowym czasie prowadzenia pojazdu, wymaganych przerwach w jeździe w przypadku prowadzenia pojazdu przez określony czas w danym dniu, odpoczynku dziennym i tygodniowym. W piśmie wymieniono nadto czynności zaliczane do czasu pracy kierowców, wśród których wymieniono: prowadzenie pojazdów, załadowywanie i rozładowywanie oraz nadzór nad załadunkiem i wyładunkiem, nadzór oraz pomoc osobom wsiadającym i wysiadającym, czynności spedycyjne, obsługę codzienną pojazdów i przyczep, inne prace podejmowane w celu wykonania zadania służbowego lub zapewnienia bezpieczeństwa osób, pojazdu i rzeczy, niezbędne formalności administracyjne, utrzymanie pojazdu w czystości, 15-minutową przerwę, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy kierowcy wynosi minimum 6 godzin, czas poza przyjętym rozkładem czasu pracy, w którym kierowca pozostaje na stanowisku pracy kierowcy w gotowości do wykonywania pracy, w szczególności podczas oczekiwania na załadunek lub rozładunek, których przewidywany czas trwania nie jest znany kierowcy przed wyjazdem albo przed rozpoczęciem danego okresu. W pisemnej informacji wskazano nadto, że praca odbywa się w równoważnym systemie czasu pracy w trzymiesięcznym okresie rozliczeniowym oraz wytłumaczono pojęcia: tydzień i doba pracownicza, czas dyżuru kierowcy, tygodniowy czas pracy kierowcy, praca w nocy. Wyjaśniono nadto w jakich sytuacjach dopuszczalna jest praca w godzinach nadliczbowych. Pozwany potwierdził zapoznanie się z tym dokumentem w dniu 2 listopada 2011 r. własnoręcznym podpisem.

Dodatkowo w dniu 2 listopada 2011 r. pozwany podpisał oświadczenie o zapoznaniu się z regulaminem pracy oraz zasadami BHP. W oświadczeniu wskazano, że pozwany został poinformowany o obowiązku przestrzegania Regulaminu Pracy i odpowiedzialności porządkowej w przypadku naruszenia jego postanowień oraz że pozwany został zapoznany z zakresem informacji objętych tajemnicą zawodową oraz dotyczącą przedsiębiorstwa obowiązującymi na jego stanowisku pracy. W dniu 2 listopada 2011 r. J. Z. podpisał również standardowe oświadczenia dotyczące: zamiaru korzystania z opieki nad dzieckiem, zarejestrowania w PUP. W dniu 3 listopada 2011 r. pozwany podpisał nadto oświadczenie o zapoznaniu się z dokonaną przez pracodawcę oceną ryzyka zawodowego. Z kolei w dniu 5 listopada 2011 r. podpisał oświadczenie o poinformowaniu go o ryzyku zawodowym oraz o zasadach ochrony przed zagrożeniami występującymi na stanowisku pracy oraz oświadczenie o zapoznaniu go z treścią przepisów dotyczących równego traktowania kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu.

W dniu 1 października 2012 r. pracodawca poinformował pozwanego na piśmie o dodatkowych warunkach zatrudnienia. Informacja została sporządzona na podstawie art. 29 § 3 k.p. i dotyczyła obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy, częstotliwości wypłat wynagrodzenia za pracę, wymiaru przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego, obowiązującej pracownika długości okresu wypowiedzenia umowy o pracę. W informacji wskazano również zasady potwierdzania obecności w pracy praz zasady usprawiedliwiania nieobecności w pracy.

Dowody:

- dokumentacja w aktach osobowych pozwanego: część B: umowa o pracę z 2.11.2011 r. – k. 3, oświadczenie o zapoznaniu się z dokonaną przez pracodawcę oceną ryzyka zawodowego z 3.11.2011 r. – k. 8, oświadczenie o poinformowaniu o ryzyku zawodowym oraz o zasadach ochrony przed zagrożeniami występującymi na stanowisku pracy z 5.11.2011 r. – k. 9, oświadczenie o zapoznaniu się z regulaminem pracy oraz zasadami BHP z 2.11.2011 r. – k. 10, oświadczenie o zamiarze korzystania z opieki nad dzieckiem – z 2.11.2011 r. – k. 11, oświadczenie dotyczące zarejestrowania w PUP z 2.11.2011 r. – k. 10, oświadczenie o zapoznaniu z treścią przepisów dotyczących równego traktowania kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu z 5.11.2011 r. – k. 12, informacja o dodatkowych warunkach zatrudnienia z 1.10.2012 r. – k. 13, informacja o warunkach zatrudnienia dla kierowcy wykonującego przewozy z 2.11.2011 r. – k. 14, umowa o pracę z 2.01.2012 r. – k. 15;

- wyjaśnienia J. Z. (1) – k. 112v-114 w zw. z k. 312-315 akt sądowych.

J. Z. (1) był pierwszym pracownikiem zatrudnionym przez A. M. (1). Wcześniej, przed zatrudnieniem pozwanego, powód sam wykonywał pracę kierowcy. Drugiego kierowcę powód zatrudnił dopiero w 2012 r. W okresie od kwietnia do czerwca 2012 r. na stanowisku kierowcy powód zatrudniał R. J.. Nadto od 2012 r. do marca 2014 r. na stanowisku kierowcy zatrudniał B. L. (1).

Dowody:

- zeznania świadka R. J. – k. 226-229 akt sądowych;

- zeznania świadka B. L. (1) – k. 305-308 akt sądowych;

- wyjaśnienia A. M. (1) – k. 111v-112v w zw. z k. 309-312 akt sądowych.

A. M. (1) zatrudniając J. Z. (1) na stanowisku kierowcy nie dysponował żadną dokumentacją dotyczącą przebiegu wcześniejszej pracy zawodowej J. Z.. Do prowadzonych przez siebie akt osobowych J. Z. dołączył wyłącznie kwestionariusz osobowy dla pracownika podpisany przez pozwanego w dniu 5 listopada 2011 r., w którym zamieszczono jedynie informacje dotyczące danych osobowych pracownika, jego stanu rodzinnego oraz danych osoby, która należy zawiadomić w czasie wypadku.

A. M. uzyskał od J. Z. jedynie ustną informację, że ten wcześniej pracował w firmie (...) i jeździł tam samochodami ciężarowymi. A. M. nie weryfikował prawdziwości tej informacji.

Dowód: dokumentacja w aktach osobowych pozwanego: kwestionariusz osobowy dla pracownika (część B – k. 2).

Siedziba firmy (...) w latach 2011-2013 znajdowała się na terenie wynajętego placu przy ul. (...) w S.. Na placu tym znajdował się kontener biurowy, w którym zorganizowane było niewielkie pomieszczenie biurowe. Nadto na placu znajdował się kontener na złom.

Samochody i przyczepy należące do powoda były parkowane w innym miejscu - na placu parkingowym wynajmowanym przez powoda na terenie firmy (...) przy ul. (...) w S.. Na terenie tego placu parkingowego powód nie miał żadnego biura. Kierowcy rozpoczynając pracę, przychodzili bezpośrednio na teren parkingu, nie przychodząc wcześniej do biura. Do biura nie przychodzili również po zakończeniu pracy i odstawieniu samochodu na parking.

Odległość między parkingiem dla samochodów a biurem znajdującym się przy ul. (...) jest duża. Przejście piechotą z parkingu do biura zajmuje około pół godziny.

Dowody:

- zeznania świadka A. M. (2) – k. 217-220 akt sądowych;

- zeznania świadka R. J. – k. 226-229 akt sądowych;

- zeznania świadka B. L. (1) – k. 305-308 akt sądowych.

Zwyczajem wśród zawodowych kierowców jest sprawdzenie ogólnego stanu technicznego pojazdów przed rozpoczęciem pracy. W ramach tej kontroli kierowcy sprawdzają czy działają światła, hamulce, sprawdzają również czy nie jest przebita opona, czy jest prawidłowe ciśnienie w kołach.

Kierowcy zatrudnieni u powoda, w tym pozwany, dokonywali takiej ogólnej kontroli pojazdów.

Dowody:

- zeznania świadka L. W. – k. 114-115 akt sądowych;

- zeznania świadka A. M. (2) – k. 217-220 akt sądowych;

- zeznania świadka R. J. – k. 226-229 akt sądowych;

- zeznania świadka B. L. (1) – k. 305-308 akt sądowych;

- wyjaśnienia A. M. (1) – k. 112v-113 w zw. z k. 312-315 akt sądowych.

W dniu 27 marca 2013 r. J. Z. (1) prowadził należący do A. M. (1) pojazd ciężarowy M. nr rej. (...) wraz z przyczepą o nr rej. (...). Pracę rozpoczął na placu parkingowym przy ul. (...). Po rozpoczęciu pracy w pierwszej kolejności pojechał do (...) w S. przy ul. (...), gdzie załadował złom; następnie pojechał do skupu złomu – (...) sp. z o.o., mieszczącej się przy ul. (...) w S. D..

Po przyjeździe do skupu złomu pozwany zauważył, że koło przyczepy po stronie prawej na przedniej osi jest lekko odchylone. Po rozładowaniu kontenerów z przyczepy i samochodu poinformował pracodawcę o uszkodzeniu przednich kół na prawej osi przedniej przyczepy o numerze rej. (...) i braku możliwości kontynuowania zadań przewozowych. A. M. (1) polecił pozwanemu, aby odstawił samochód do warsztatu A. Z. (1).

Rozpoczynając pracę tego dnia pozwany nie zauważył, aby coś niepokojącego działo się z przyczepą, w tym z kołem, w którym doszło do uszkodzenia.

Dowody:

- wyjaśnienia A. M. (1) – k. 111v-112v w zw. z k. 309-312 akt sądowych;

- wyjaśnienia J. Z. (1) – k. 112v-114 w zw. z k. 312-315 akt sądowych;

- zeznania świadka A. M. (2) – k. 217-220 akt sądowych.

W przyczepie o numerze rej. (...) w dniu 27 marca 2013 r. stwierdzono rozległe uszkodzenia elementów układu jezdnego i hamulcowego osi przedniej po stronie prawej przyczepy, tj. pokrywy piasty, nakrętki piasty, łożysk tocznych, piasty kół, bębna hamulcowego, czopa osi, kompletu pierścieni, podkładek i uszczelnień, okładzin hamulcowych, szczęki hamulcowej i osłony bębna.

Uszkodzenia tych elementów przyczepy były uszkodzeniami mechanicznych, związanymi z wytworzeniem wysokiej temperatury, powodującej miejscowe naruszenie struktury materiału. Najbardziej prawdopodobną przyczyną uszkodzenia wskazanych elementów była awaria łożyska w postaci jego zatarcia. W wyniku zatarcia łożyska doszło do stopniowego wycierania materiału i powiększania luzu pomiędzy współpracującymi elementami aż do jego awaryjnego uszkodzenia. Brak prawidłowego łożyskowania pary: piasta koła – czop osi doprowadził do bezpośredniego kontaktu pomiędzy wewnętrzną częścią piasty koła a nakrętką piasty, czopem i uszkodzonymi łożyskami oraz bezpośredniego trwałego kontaktu okładziny dolnej szczęki hamulcowej z powierzchnią roboczą bębna hamulcowego. Bezpośredni kontakt tych elementów w czasie ruchu pojazdu (obrotu kół) powodował ścieranie materiału, któremu towarzyszyło wydzielanie się dużej ilości ciepła.

Przy uwzględnieniu ilości kilometrów przejechanych przez J. Z. w dniu 27 marca 2013 r. (56 km) oraz długości czasu trwania poszczególnych jazd, czasu i ilości trwania przerw między jazdami, długości postojów i prędkości poruszania się w zestawieniu z rozległością i charakterem uszkodzenia poszczególnych elementów układu jezdnego i hamulcowego brak jest podstaw do przyjęcia, że do uszkodzenia doszło nagle w dniu 27 marca 2013 r. Były to uszkodzenia narastające stopniowo. W dniu 27 marca 2013 r. doszło do ujawnienia awarii. Analiza charakteru uszkodzeń przy uwzględnieniu ruchu pojazdu w dniach poprzedzających powstanie uszkodzenia pozwala przypuszczać, że proces powstawania uszkodzeń rozpoczęła awaria łożyska, która wystąpiła dzień lub dwa dni wcześniej, tj. w dniu 25 lub 26 marca 2013 r.

Nie ma możliwości ustalenia, czy do awarii łożyska w postaci jego zatarcia, która doprowadziła do uszkodzenia elementów układu jezdnego i hamulcowego osi przedniej po stronie prawej przyczepy doszło z powodu wady materiałowej, zmęczenia materiału, czy zaniedbania eksploatacyjnego.

Łożyska to elementy, które podlegają wymianie z chwilą stwierdzenia ich niesprawności – co przejawia się głośną pracą spowodowaną zużyciem elementów współpracujących bieżnie – wałki.

Uszkodzenia w kole przedniej osi przyczepu po jej stronie prawej przy normalnej eksploatacji przyczepy w początkowym okresie mogły nie dawać zauważalnych dla kierowcy – zarówno w czasie jazdy, jak i postoju objawów. W miarę narastania uszkodzenia mogły wystąpić objawy w postaci różnej intensywności zadymienia z uwagi na nagrzewanie się elementów i zwęglanie okładziny hamulcowej. Jednocześnie, skoro awarii uległy koła przedniej osi przyczepy po jej prawej stronie, tj. w miejscu o utrudnionej obserwacji z pozycji kierowcy w czasie jazdy oraz po wyjściu z samochodu, to kierowca w czasie jazdy i wysiadania mógł nie zauważyć uszkodzeń. Łatwemu zauważeniu awarii w czasie jazdy nie sprzyjał nadto rodzaj pojazdu - samochód i przyczepa ze stalowym kontenerem, które w eksploatacji emitują duże natężenie hałasu. Nie doszło również do zablokowania kół uszkodzonej osi, co umożliwiłoby zauważenie tej awarii.

Jedynie szczegółowe oględziny pojazdu wykonane w dobrych warunkach atmosferycznych mogłyby umożliwić kierowcy wykonującemu obsługę codzienną ujawnienie awarii kół (ustawienie kół, wygląd pokrywy piasty).

Dowód: opinia biegłego – k. 341-366, opinia uzupełniająca – k. 400-410; k. 434-443 akt sądowych.

Dokonując powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy dokonał częściowo odmiennej od poczynionej przez sąd I instancji oceny dowodów zgromadzonych w sprawie. Sąd I instancji ocenił bowiem, iż J. Z. (1) miał obowiązek dokonywania dokładnej kontroli stanu technicznego pojazdu, który wynikał już z samego faktu wykonywania przez niego pracy na stanowisku kierowcy. Nadto w ocenie sądu I instancji obowiązki powoda zatrudnionego w firmie (...) regulowało zarządzenie (...) z dnia 1 października 2011 r., w którym przewidziano m.in. obowiązek kontroli wizualnego stanu ogumienia, bieżnika, śruby, ciśnienia z uwzględnieniem, aby opona na każdej osi miała takie samo ciśnienie, co należało wykonywać regularnie co 10 dni oraz obowiązek kontroli układu jezdnego poprzez dokonywanie kontroli temperatury kół i bębnów hamulcowych. Sąd Rejonowy przyjął przy tym, że z wydanej w sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu maszyn i urządzeń technicznych wynikało jednoznacznie, że pozwany mógł dostrzec usterkę w pojeździe. W pisemnych motywach wydanego w sprawie rozstrzygnięcia sąd I instancji wskazał nadto, że pozwany był zawodowym kierowcą o wieloletnim doświadczeniu zawodowym, stąd należało od niego wymagać dokładniejszego sprawdzenia elementów koniecznych dla zachowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Konsekwencją takich ustaleń było przyjęcie przez sąd I instancji, że pozwany niewątpliwie naruszył swoje obowiązki pracownicze, wyruszając w trasę w dniu 27 marca 2013 r. zespołem pojazdów bez dokonania obowiązkowej weryfikacji jego stanu technicznego. Zdaniem Sądu Okręgowego ustalenia te okazały się jednak zupełnie pozbawione oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

W konsekwencji sąd odwoławczy uznał, iż uzasadniony okazał się zarzut pozwanego dotyczący naruszenia przez sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę dowodów i w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych w zakresie, w jakim sąd I instancji uznał, że w zakładzie pracy prowadzonym przez powoda obowiązywało zarządzenie nr (...) regulujące obowiązki kierowców, z którym pozwany został zapoznany w momencie podpisywania umowy o pracę.

Sąd Okręgowy zwrócił w tym zakresie w pierwszej kolejności uwagę, że z lektury uzasadnienia sądu I instancji wynika, że kluczowe dla rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego było przyjęcie, że obowiązki powoda zatrudnionego w firmie (...) regulowało zarządzenie (...) z dnia 1 października 2011 r., w którym przewidziano m.in. obowiązek kontroli wizualnego stanu ogumienia, bieżnika, śruby, ciśnienia z uwzględnieniem, aby opona na każdej osi miała takie samo ciśnienie, co należało wykonywać regularnie co 10 dni oraz obowiązek kontroli układu jezdnego poprzez dokonywanie kontroli temperatury kół i bębnów hamulcowych. Sąd I instancji niekorzystne w tym zakresie dla pozwanego ustalenia poczynił w oparciu o zeznania powoda oraz świadków A. M. (2), B. L. (1) oraz S. P.. Tymczasem zdaniem Sądu Okręgowego w analizowanym przypadku – wbrew ustaleniom Sądu Rejonowego - brak było możliwości poczynienia korzystnych dla powoda ustaleń w zakresie obowiązujących w prowadzonym przez niego zakładzie pracy zarządzeń, mających regulować obowiązki pozwanego. Wyjaśnienia A. M. odnośnie do obowiązujących w jego zakładzie pracy zarządzeń regulujących obowiązki pracowników były bowiem niespójne, zaś wskazani przez sąd I instancji świadkowie - wbrew ustaleniom tego sądu - nie potwierdzili w wystarczającym stopniu tej okoliczności.

Sąd Okręgowy zwrócił w tym zakresie uwagę, że ani w pozwie, ani składając wyjaśnienia informacyjne w dniu 23 kwietnia 2014 r. powód nie wskazywał, że w jego firmie obowiązywało zarządzenie nr (...) z dnia 1 października 2011 r. regulujące obowiązki kierowców. W celu uzasadnienia powództwa do pozwu dołączono wyłącznie umowę o pracę z 1.10.2012 r., dokument zatytułowany „informacja o warunkach zatrudnienia dla kierowcy wykonującego przewozy” podpisany przez pozwanego w dniu 2.11.2011 r. oraz zarządzenie z dnia 31 października 2011 r., regulujące kwestię zasad rejestrowania przez pracowników pracy przy pomocy tachografów. Składając wyjaśnienia informacyjne na rozprawie w dniu 23 kwietnia 2014r. powód wskazał wprawdzie, że w prowadzonym przez niego zakładzie pracy obowiązywało zarządzenie wewnętrzne określające zakres obowiązków kierowców, jednocześnie wyjaśnił, że w tym zakresie ma na myśli dokument zatytułowany „ informacja o warunkach zatrudnienia”, podpisany przez pozwanego w momencie zawierania umowy o pracę. Powód wskazał, że jego zdaniem obowiązek dokonywania przez pozwanego codziennych przeglądów wynikał z treści tego dokumentu, z części zawierającej informację o czasie pracy, gdzie wymieniono obsługę codzienną pojazdów i przyczep (wyjaśnienia k. 112). Dopiero w toku postępowania - w czerwcu 2014 r. – a zatem już po zapoznaniu się z argumentacją pozwanego, do akt sprawy zostało złożone zarządzenie datowane na dzień 1.10.2011 r., które wskazano jako właściwy dokument regulujący obowiązki pozwanego jako kierowcy. Zdaniem Sądu Okręgowego w tej sytuacji zarządzenie to należało traktować z dużą ostrożnością, a fakt jego ewentualnego obowiązywania musiał znaleźć dodatkowe potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Co istotne, w analizowanym przypadku to powód winien był wykazać, że zarządzenie to regulowało obowiązki pozwanego, a zatem także, że zaznajomił pozwanego z treścią tego dokumentu. Takie – przekonywujące dowody – nie zostały w toku procesu naprowadzone.

Sąd Okręgowy zauważył w tym zakresie, że powód wskazał, że ma taką praktykę, że prosi kierowców o zapoznanie się z tego typu dokumentami i złożenie podpisu pod oświadczeniami potwierdzającymi zapoznanie się z tego typu dokumentami. Sąd zwrócił zatem uwagę, że z dokumentacji zgromadzonej w aktach pracowniczych pozwanego wynika, że przy zawieraniu umowy o pracę i w ciągu 3 dni od zawarcia tej umowy pozwany istotnie podpisał szereg oświadczeń o zapoznaniu się z obowiązującymi u powoda regulacjami. Wśród tych oświadczeń brak jest jednak oświadczenia o zapoznaniu się ze spornym zarządzeniem nr (...). Sąd odwoławczy dostrzegł przy tym, że A. M. w toku procesu oświadczył, że być może nie prosił pozwanego o potwierdzenie zapoznania się z zarządzeniem, bo mu zaufał (k. 311), jednak uznał te wyjaśnienia za całkowicie nielogiczne. Niespornym bowiem było, że pozwany był pierwszym pracownikiem zatrudnionym przez powoda, osobą całkowicie dla niego obcą. Co istotne, zatrudniając pozwanego na stanowisku kierowcy powód nie dysponował ponadto żadną dokumentacją dotyczącą ewentualnego dotychczasowego przebiegu kariery zawodowej J. Z.. Zdaniem Sądu Okręgowego w takiej sytuacji, gdyby rzeczywiście w zakładzie prowadzonym przez powoda obowiązywało zarządzenie regulujące szczegółowo zakres obowiązków kierowców, powód zadbałby o to, aby uzyskać pisemne potwierdzenie zapoznania się przez nowo zatrudnianego pracownika, którego przeszłości zawodowej nie zweryfikował, z zakresem obowiązków, których wykonania oczekiwał jako pracodawca. Co więcej, niezrozumiałym jest dlaczego powód zażądał od pozwanego podpisów na szeregu oświadczeń o zapoznaniu się przez J. Z. z mniej istotnymi – niż szczegółowy zakres obowiązków – kwestiami, natomiast nie domagał się potwierdzenia zapoznania się przez niego z wykazem obowiązków.

Nadto Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że okoliczności, że pozwany został przy przyjmowaniu do pracy poinformowany przez powoda o zakresie obowiązków wynikającym z omawianego zarządzenia – wbrew ustaleniom Sądu Rejonowego - nie potwierdzili również świadkowie. Świadek A. M. (2) wskazała wprawdzie, że pozwany przy przyjmowaniu do pracy, jak każdy inny pracownik został poinformowany o zarządzeniu z października 2011 r., jednocześnie zeznała jednak, że w firmie męża pracuje dopiero od 2012 r. i stwierdzenie, że w 2011 r. mąż informował pozwanego o tym zarządzeniu jest jedynie jej przypuszczeniem. Nadto przyznała, że nie jest wykluczone, że kiedy pozwany podejmował pracę obowiązywało inne zarządzenie. (k. 218). Z kolei świadek S. P. wskazał jedynie, że przygotował dla powoda zarządzenie nr (...) - wykaz obowiązków pracowniczych, jednocześnie przyznając, że nie ma wiedzy, kiedy sporządzony przez niego wykaz obowiązków pracowniczych zaczął obowiązywać w firmie powoda. Świadek S. P. nie miał również bezpośrednio wiedzy co do tego, jakie faktycznie obowiązki wykonywał pozwany, a jakich nie wykonywał w trakcie zatrudnienia u powoda (k. 221). Z kolei świadek R. J., który był pracownikiem powoda zatrudnionym na stanowisku kierowcy w okresie od kwietnia do czerwca 2012 r. wskazał, że przy zawieraniu umowy o pracę powód wręczył mu do podpisania cztery kartki i chyba nie był to żaden zakres obowiązków, ani regulamin. Świadek wskazał również, że przy zatrudnianiu powód nie informował go, jakie będzie miał obowiązki jako kierowca. Świadek nie miał wiedzy o zarządzeniu regulującym obowiązki kierowców zatrudnionych w firmie powoda. Z kolei świadek B. L. (1) zeznał, że przy podpisaniu umowy został zaznajomiony z zarządzeniem określającym obwiązki kierowcy, co poświadczył swoim podpisem na dokumencie stwierdzającym zapoznanie się z regulaminem pracy, przy czym zarządzenie okazano mu przy podpisywaniu umowy o pracę w biurze znajdującym się w kontenerze biurowym na placu w firmie powoda. Świadek ten zaczął jednak pracować u powoda dopiero od 2012 r., a więc później niż pozwany. W tej sytuacji wskazanie przez świadka, że on został zapoznany z omawianym zarządzeniem jest niewystarczające dla wykazania, że również pozwany został poinformowany o ewentualnych obowiązkach wiążących się z zajmowanym stanowiskiem kierowcy w tożsamy sposób jak świadek B. L.. Niezależnie od tego Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że żaden ze świadków nie miał bezpośredniej wiedzy odnośnie do okoliczności zawarcia przez powoda umowy o pracę z pozwanym. Bezpośrednią wiedzę w tym zakresie posiadali wyłącznie powód i pozwany. Sąd Okręgowy uznał więc, że w analizowanym przypadku brak jest możliwości poczynienia ustaleń faktycznych w tym zakresie wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia powoda.

W analizowanym przypadku powód nie wykazał również, że ewentualnie pozwany mógł się zapoznać z omawianym zarządzeniem w inny – wiążący go - sposób. A. M. wskazywał wprawdzie w swoich wyjaśnieniach, że choć nie pamięta dokładnej daty od której zaczęło obowiązywać zarządzenie nr (...), jednakże na pewno od chwili kiedy zaczął zatrudniać pracowników wisi ono na tablicy ogłoszeń w biurze przy ul. (...). Sąd Okręgowy zwrócił jednak uwagę, że okoliczności tej nie potwierdzili przesłuchani w sprawie świadkowie. Świadek A. M. (2) wskazała bowiem, że odkąd pracuje w firmie męża, tj. od 2012 r. zarządzenie to znajduje się w segregatorze w biurze firmy przy ul. (...), nie jest wywieszone na żadnej tablicy. Co prawda odnośnie wcześniejszego okresu wyjaśniła, że wcześniej zarządzenie wywieszono na tablicy ogłoszeń, jednocześnie przyznała że informację tę uzyskała od męża (k. 219). Sąd Okręgowy uważa jednak przede wszystkim wyjaśnienia pozwanego w tym zakresie za całkowicie niewiarygodne. Całkowicie nielogiczne i niezrozumiałe byłoby bowiem postępowanie pracodawcy, który – zatrudniając wyłącznie jednego pracownika – komunikowałby się z nim, przedstawiając mu istotne dla jego pracy dokumenty, poprzez wywieszanie ich na tablicy ogłoszeń, umieszczonej przy tym w miejscu, do którego kierowca ten na co dzień w ogóle nie zagląda. Istnienie tablicy ogłoszeń jest bowiem uzasadnione w sytuacji, w której pracodawca zatrudnia wielu pracowników, pracujących w różnych godzinach, a nie wówczas, gdy zatrudnia się tylko jedną osobę, a przy tym wybiórczo część dokumentów przedstawia mu się osobiście do wglądu i do podpisu, a część rzekomo wywiesza na tablicy, nie dbając o potwierdzenie przez pracownika faktu zapoznania się z ich treścią.

Niezależnie od powyższego w tym miejscu podkreślenia wymaga, że nawet gdyby w analizowanym przypadku, jak twierdzi powód, omawiane zarządzenie rzeczywiście zostało wywieszone w biurze na tablicy ogłoszeń, to brak byłoby podstaw do uznania, że taki sposób zaprezentowania pracownikom (w tym pozwanemu) zakresu ich obowiązków był dla nich wiążący Sąd Okręgowy zwrócił bowiem uwagę, że z niespornych ustaleń faktycznych wynika, że siedziba firmy powoda znajdowała się w istotnym dla sprawy okresie na terenie wynajętego placu przy ul. (...) w S.. Na placu tym znajdował się kontener biurowy, w którym zorganizowane było niewielkie pomieszczenie biurowe. Nadto na placu znajdował się kontener na złom. Samochody i przyczepy należące do powoda parkowane były przy tym w innym miejscu, mieszczący się przy ulicy (...) w S., gdzie nie było żadnego biura. Kierowcy rozpoczynając pracę, przychodzili bezpośrednio na teren parkingu. W takiej więc sytuacji – nawet gdyby uznać, do czego brak było podstaw, że w przedsiębiorstwie A. M. obowiązywało omawiane zarządzenie, to jego ewentualne wywieszenie w kontenerze biurowym, znajdującym się w zupełnie innym miejscu niż faktyczne miejsce pracy kierowców, nie wystarczałoby do przyjęcia, że pracownicy we właściwy sposób zostali zawiadomieni o zakresie obowiązków związanych z wykonywaniem pracy na stanowisku kierowców.

Również samo wskazanie przez świadek A. M., że skoro pozwany przychodził do biura wypełnić wnioski urlopowe oraz w momencie odbierania kontenerów ze złomem, to z pewnością miał świadomość o obowiązywaniu zarządzenia nr (...), dlatego że leżało na wierzchu i w każdej chwili mógł je przejrzeć, jest niewystarczające dla przyjęcia, że pracodawca we właściwej formie poinformował pracownika o zakresie jego obowiązków, których wykonania oczekiwał jako pracodawca. To bowiem nie obowiązkiem pracownika jest interesowanie się tym, czy w nienależącym do niego biurze, wśród stosu dokumentów nie leży taki, który powinien zostać przez niego „przejrzany”, a obowiązkiem pracodawcy jest wykazanie, że to on podjął aktywne działania zmierzające do poinformowania pracownika o istnieniu takiego dokumentu i umożliwieniu mu zapoznania się z jego treścią.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy – odmiennie niż Sąd Rejonowy – ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, uznając, że brak jest podstaw do przyjęcia, aby w zakładzie pracy powoda rzeczywiście obowiązywało zarządzenie nr (...) z dnia 1.10.2011 r. oraz że pozwany został z nim zapoznany. W konsekwencji brak było podstaw do przyjęcia, że przedłożone przez powoda w toku postępowania sądowego zarządzenie nr 1/2011 r. było zarządzeniem organizacyjnym regulującym podstawowe obowiązki pracownicze pozwanego.

Zdaniem Sądu Okręgowego również dokonana przez Sąd Rejonowy ocena prawidłowości wykonywania przez pozwanego obowiązków pracowniczych z perspektywy przyjęcia, że jest on zawodowym kierowcą z wieloletnim doświadczeniem zawodowym nie znalazła jakiegokolwiek oparcia w materiale dowodowym. Okoliczności tej nie wykazano żadnym dokumentem, nadto nie wynika ona z wyjaśnień przesłuchanych w sprawie osób. Takie ustalenie Sądu Rejonowego ocenić należało więc jako dowolne.

Nadto sąd I instancji poczynił niepełne i nieprawdziwe ustalenia odnośnie do ewentualnego przyczynienia się pozwanego do powstania uszkodzenia przyczepy. Lektura uzasadnienia wyroku I instancji wskazuje, że Sąd Rejonowy przyjął, że ze złożonej w sprawie opinii biegłego sądowego z zakresu maszyn i urządzeń technicznych wynika jednoznacznie, że pozwany mógł dostrzec usterkę w pojeździe. Sąd Rejonowy opierając się na tejże opinii ustalił bowiem, że pozwany mógł zlokalizować uszkodzenia w czasie postoju, wykonując codzienne czynności obsługowych - zewnętrzne oględziny stanu zestawu pojazdów. Na zlokalizowanie uszkodzeń miała pozwolić według ustaleń sądu I instancji obserwacja ustawienia kół i wyglądu pokrywy piasty. Sąd Okręgowy zwrócił zatem uwagę, że ustalenie to jest sprzeczne z treścią opinii biegłego sądowego. W opinii tej biegły wcale bowiem nie wskazał, że pozwany mógł z łatwością dostrzec usterkę. Wręcz przeciwnie, biegły wskazał, że w analizowanym przypadku nie ma możliwości ustalenia, czy do awarii łożyska w postaci jego zatarcia, która doprowadziła do uszkodzenia elementów układu jezdnego i hamulcowego osi przedniej po stronie prawej przyczepy doszło z powodu wady materiałowej, zmęczenia materiału, czy zaniedbania eksploatacyjnego. Biegły nadto zauważył, że uszkodzenia w kole przedniej osi przyczepu po jej stronie prawej przy normalnej eksploatacji przyczepy w początkowym okresie mogły nie dawać zauważalnych dla kierowcy – zarówno w czasie jazdy, jak i postoju objawów. W miarę narastania uszkodzenia mogły dawać objawy w postaci różnej intensywności zadymieni z uwagi na nagrzewanie się elementów i zwęglanie okładziny hamulcowej. Jednocześnie podkreślił, że skoro awarii uległy koła przedniej osi przyczepy po jej prawej stronie, tj. w miejscu o utrudnionej obserwacji z pozycji kierowcy w czasie jazdy oraz po wyjściu z samochodu, kierowca w czasie jazdy i wysiadania mógł nie zauważyć uszkodzenia, o ile nie dokonałby obejścia zestawu dookoła. Rodzaj pojazdu, samochód i przyczepa ze stalowym kontenerem, które w eksploatacji emitują duże natężenie hałasu również nie sprzyjało zdaniem biegłego łatwemu zauważeniu awarii w czasie jazdy. Nie doszło również do zablokowania kół uszkodzonej osi, co umożliwiłoby zauważenie tej awarii. W ocenie biegłego jedynie szczegółowe oględziny pojazdu wykonane w dobrych warunkach atmosferycznych (co słusznie podkreślono w apelacji) mogłyby umożliwić kierowcy wykonującemu obsługę codzienną na ewentualne ujawnienie awarii kół.

Konsekwencją powyższych rozważań było stwierdzenie, że w analizowanym przypadku Sąd Rejonowy, uwzględniając częściowo powództwo, naruszył przepisy art. 114-117 § 1 k.p. W oparciu o zaoferowany przez powoda materiał dowodowy niemożliwym okazało się bowiem ustalenie, że pozwany faktycznie ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w mieniu pracodawcy na podstawie zasad ogólnych, tj. za szkodę wyrządzoną z winy nieumyślnej w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem obowiązków pracowniczych.

Należy przypomnieć, iż pracownik ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 114 k.p. wówczas, gdy pracodawca udowodni okoliczności uzasadniające tę odpowiedzialność: naruszenie obowiązków pracowniczych oraz winę pracownika. Sąd Okręgowy podzielił argumentację apelującego, że w niniejszej sprawie powód nie wykazał, aby szkoda została spowodowana zawinionym naruszeniem przez pozwanego podstawowych obowiązków pracowniczych.

W tym miejscu wskazać należy, że naruszenie obowiązków (bezprawność zachowania) następuje wówczas, gdy pracownik działa sprzecznie z ciążącym na nim obowiązkiem lub gdy nie podejmuje działania, mimo że powinien to uczynić. Z kolei wina nieumyślna pracownika może polegać na lekkomyślności - gdy bezpodstawnie przypuszcza on, że uniknie wyrządzenia szkody - lub na niedbalstwie - gdy nie przewiduje wyrządzenia szkody, mimo że mógł i powinien przewidzieć nastąpienie tego skutku.

W ocenie Sądu Okręgowego w toku niniejszego procesu pracodawca nie wykazał, aby do uszkodzenia przyczepy doszło w wyniku lekkomyślności lub niedbalstwa pozwanego przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych.

Z wydanej w sprawie opinii biegłego wynikało, że stwierdzone w dniu 27 marca 2013 r. rozległe uszkodzenia elementów układu jezdnego i hamulcowego osi przedniej po stronie prawej przyczepy tj. pokrywy piasty, nakrętki piasty, łożysk tocznych, piasty kół, bębna hamulcowego, czopa osi, kompletu pierścieni, podkładek i uszczelnień, okładzin hamulcowych, szczęki hamulcowej i osłony bębna w przyczepie o numerze rej. (...) były uszkodzeniami mechanicznymi, związanymi z wytworzeniem wysokiej temperatury, powodującej miejscowe naruszenie struktury materiału. Biegły wskazał przy tym, że najbardziej prawdopodobną przyczyną uszkodzenia wskazanych elementów była awaria łożyska w postaci jego zatarcia. W wyniku zatarcia łożyska doszło do stopniowego wycierania materiału i powiększania luzu pomiędzy współpracującymi elementami aż do jego awaryjnego uszkodzenia. Brak prawidłowego łożyskowania pary piasta koła – czop osi doprowadził do bezpośredniego kontaktu pomiędzy wewnętrzną częścią piasty koła a nakrętką piasty, czopem i uszkodzonymi łożyskami oraz bezpośredniego trwałego kontaktu okładziny dolnej szczęki hamulcowej z powierzchnią roboczą bębna hamulcowego. Bezpośredni kontakt tych elementów w czasie ruchu pojazdu (obrotu kół) powodował ścieranie materiału, któremu towarzyszyło wydzielanie się dużej ilości ciepła. W świetle powyższego w analizowanym przypadku brak było podstaw do uznania, że pozwany w jakikolwiek sposób przyczynił się bezpośrednio do powstania uszkodzenia przyczepy, skoro uszkodzenie było mechaniczne.

W takiej sytuacji możliwe było jedynie zbadanie, czy pozwany w ramach prawidłowego wykonywania swoich zwykłych obowiązków pracowniczych mógł wcześniej niż w dniu 27 marca 2013 r. zauważyć, że doszło do awarii i wyłącznie jego niedbalstwo w wywiązywaniu się z obowiązków pracowniczych doprowadziło do powstania aż tak poważnego uszkodzenia jakie stwierdzono w dniu 27 marca 2013 r. W ocenie Sądu Okręgowego w analizowanym przypadku brak było podstaw do udzielenia pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie.

Sąd Okręgowy zwrócił bowiem uwagę, że biegły wskazał, że uszkodzenia w kole przedniej osi przyczepy po jej stronie prawej przy normalnej eksploatacji przyczepy w początkowym okresie mogły nie dawać zauważalnych dla kierowcy – zarówno w czasie jazdy, jak i postoju objawów. Biegły zaakcentował wprawdzie, że w miarę narastania uszkodzeń, uszkodzenia mogły dawać objawy w postaci różnej intensywności zadymienia z uwagi na nagrzewanie się elementów i zwęglanie okładziny hamulcowej, jednak zarazem podkreślił, że awarii uległy koła przedniej osi przyczepy po jej prawej stronie, tj. w miejscu o utrudnionej obserwacji z pozycji kierowcy w czasie jazdy oraz po wyjściu z samochodu, w konsekwencji czego uznał, że kierowca w czasie jazdy i wysiadania mógł nie zauważyć uszkodzeń, W ocenie biegłego również rodzaj pojazdu, tj. samochód i przyczepa ze stalowym kontenerem, które w eksploatacji emitują duże natężenie hałasu również nie sprzyjały łatwemu zauważeniu awarii w czasie jazdy. Nie doszło również do zablokowania kół uszkodzonej osi, co umożliwiłoby zauważenie tej awarii. Biegły wyprowadził z powyższych okoliczności wniosek, że wyłącznie szczegółowe oględziny pojazdu wykonane w dobrych warunkach atmosferycznych mogłyby umożliwić kierowcy wykonującemu obsługę codzienną na ujawnienie awarii kół.

Mając na uwadze powyższy wywód biegłego Sąd Okręgowy uznał zatem, że w analizowanym przypadku brak było podstaw do stwierdzenia, że do powstania uszkodzenia doszło w wyniku niedbalstwa pozwanego w wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Dostrzeżenie przez kierowcę uszkodzenia w analizowanym przypadku było bowiem utrudnione, zarówno z uwagi rodzaj usterki, jak i jej umiejscowienie oraz typ samochodu, którym kierował pozwany.

Nie uszło uwadze Sądu Okręgowego, że z opinii biegłego wynikało, że kierowca mógłby ewentualnie dostrzec uszkodzenie gdyby dokonał szczegółowych oględzin pojazdu w dobrych warunkach atmosferycznych. Sąd II instancji ocenił to stwierdzenie biegłego odmiennie niż Sąd Rejonowy, uznając, że nie stanowi ono potwierdzenia, że do uszkodzenia mienia powoda doszło w wyniku niewykonania, czy też nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przez pozwanego. Sąd Okręgowy zwrócił bowiem uwagę, że w analizowanym przypadku powód nie wykazał, że jednym z podstawowych obowiązków pozwanego miała być szczegółowa codzienna kontrola układu jezdnego samochodu i przyczepy. Obowiązek taki nie wynikał bowiem z żadnych dokumentów znajdujących się w aktach osobowych pozwanego. Jak zostało już przy tym wyjaśnione we wcześniejszych rozważaniach, brak było podstaw do przyjęcia, że obowiązki pozwanego regulowało przedłożone w toku postępowania sądowego zarządzenie nr (...) z dnia 1 października 2011 r. w którym przewidziano m.in. obowiązek kontroli wizualnego stanu ogumienia, bieżnika, śruby, ciśnienia z uwzględnieniem, aby opona na każdej osi miała takie samo ciśnienie, co należało wykonywać regularnie co 10 dni oraz obowiązek kontroli układu jezdnego poprzez dokonywanie kontroli temperatury kół i bębnów hamulcowych. W tej sytuacji – wobec braku szczegółowych regulacji dotyczących obowiązków pozwanego w spornym okresie – ustaleń odnośnie ewentualnego zakresu obowiązków pozwanego należało dokonać przy przyjęciu, że w okresie zatrudnienia u powoda obowiązki pozwanego kształtowały się na standardowym poziomie typowym dla każdego kierowcy. Wobec wskazania przez biegłego, że kierowca mógłby ewentualnie usterkę zauważyć w przypadku szczegółowych oględzin pojazdu (w dobrych warunkach atmosferycznych) kluczowym dla rozstrzygnięcia było przy tym ustalenie, czy codzienna szczegółowa kontrola układu jezdnego pojazdów (w tym sprawdzanie temperatury kół), po zakończeniu dnia pracy należy do standardowych, typowych obowiązków kierowców. Zdaniem Sądu Okręgowego ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało, że kierowcy w ramach swoich standardowych obowiązków dokonują codziennie szczegółowej kontroli układu jezdnego. Okoliczności tej nie potwierdzili przesłuchani w sprawie świadkowie. Świadek L. W., pracownik innej firmy zajmującej się przewozem złomu (TOM sp. zo.o.) wskazał, że jako kierowca nie sprawdza temperatury kół, bo nie ma takiego obowiązku. Jedynie w przypadku, gdy poczuje zapach spalonych klocków to sprawdza temperaturę. Świadek A. M. (2) wskazała z kolei, że w jej ocenie kierowcy mają obowiązek sprawdzić stan techniczny pojazdu przed wyruszeniem w trasę i po jej zakończeniu. W ramach tej kontroli na pewno muszą obejść samochód, sprawdzić lusterka, hamulce, ogumienie, takie podstawowe czynności (k. 218). Świadek R. J. – który był pracownikiem powoda zatrudnionym jak pozwany na stanowisku kierowcy - wyjaśnił, że w jego ocenie - jako doświadczonego kierowcy z 16 letnim stażem pracy – do obowiązków kierowcy należy wyłącznie sprawdzenie ogólnego stanu pojazdu przed rozpoczęciem pracy, tj. sprawdzenie oleju w silniku, świateł, stanu ogumienia, ciśnienia w kołach. Świadek przyznał przy tym, że taką ogólną kontrolę stanu pojazdu wykonuje w sytuacji, gdy ktoś inny przed nim korzystał z tego samego pojazdu. Gdy jeździ sam, to nie sprawdza codziennie stanu pojazdu. Nadto wskazał, że nigdy nie sprawdzał temperatury elementów przy oponach (ani przed rozpoczęciem pracy, ani w jej trakcie, ani po zakończeniu) (k. 228). Świadek B. L. (1) wskazał z kolei, że do jego obowiązków jako kierowcy w firmie powoda należało sprawdzenie auta przed wyjazdem, co polegało na tym, że przed wyjazdem obchodził auto, sprawdzał czy działają światła, czy nie jest przebita opona. B. L. wskazał wprawdzie, że sprawdzał temperaturę kół, jednocześnie wyjaśnił, że robił to odruchowo, nadto przyznał, że stanu świateł, ogumienia oraz temperatury kół nie kontrolował codziennie (k. 307).

Z wyjaśnień przesłuchanych świadków, w tym osób które również były zatrudnione u powoda na stanowisku kierowców wynikało zatem, że standardowymi czynnościami kierowców wykonywanymi przed rozpoczęciem pracy było wyłącznie sprawdzenie podstawowych elementów technicznych pojazdów polegające na skontrolowaniu czy działają światła, hamulce, czy nie jest przebita opona, czy jest prawidłowe ciśnienie w kołach. Świadkowie zaakcentowali przy tym, że takich kontroli nie przeprowadzają codziennie.

W tym miejscu dodatkowo Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że ocena, czy dany pracownik mógł zapobiec powstaniu szkody jest dokonywana z uwzględnieniem indywidualnych cech pracownika. Obejmuje to w szczególności poziom jego wykształcenia, doświadczenia zawodowego, rozwoju umysłowego lub wieku. W tej sytuacji ponownie znaczenia nabiera fakt, że – jak wskazywano już wcześniej - w toku procesu nie zostało wykazane, aby pozwany miał jakiekolwiek doświadczenie zawodowe w wykonywaniu pracy kierowcy samochodu ciężarowego. W konsekwencji brak było podstaw do zastosowania do sytuacji pozwanego ostrzejszych kryteriów oceny prawidłowości jego zachowania jako kierowcy.

Mając zatem na uwadze, że w sprawie nie zostało wykazane, że do podstawowych obowiązków pozwanego w ramach zajmowanego stanowiska kierowcy należało szczegółowe, codzienne sprawdzanie stanu układu jezdnego pojazdów, brak było też podstaw do przyjęcia, że pozwany przyczynił się do powstania szkody w mieniu powoda wskutek nienależytego wykonywania obowiązków pracowniczych.

Na zakończenie dodatkowo podkreślenia wymaga, że biegły wskazał, że kierowca mógłby ewentualnie dostrzec uszkodzenie gdyby dokonał szczegółowych oględzin pojazdu w dobrych warunkach atmosferycznych. W analizowanym postępowaniu nie wykazano zaś, czy w dniach 25, 26 i 27 marca 2013 r. warunki atmosferyczne były na tyle dobre, że możliwe byłoby ewentualne dostrzeżenie uszkodzenia przy szczegółowych oględzinach.

Do zdarzenia nie doszło również w wyniku ewentualnego naruszenia przez pozwanego w czasie kierowania pojazdem jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa, której to okoliczności pracodawca de facto nie kwestionował.

Na zakończenie wskazać należy, że szkody spowodowane błędami niezawinionymi przez pracownika obciążają pracodawcę. Odpowiedzialność odszkodowawczą pracowników, o której mowa w art. 114 k.p. należy bowiem rozpatrywać również w kontekście treści przepisu art. 117 § 2 k.p., stanowiącego, iż pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka. Ryzyko prowadzenia działalności spoczywa bowiem na pracodawcy. Na pracodawcy zatem spoczywa ryzyko gospodarcze (np. skutki złej koniunktury na rynku), techniczne (np. przestoje), osobowe (np. skutki niezawinionego działania lub zaniechania pracownika) oraz socjalne (np. wypłata wynagrodzenia, mimo nieświadczenia przez pracownika pracy z przyczyn niezależnych od pracodawcy).

W świetle treści art. 117 § 2 k.p. pracodawcę obciążają negatywne skutki działań pracownika w granicach tzw. dopuszczalnego ryzyka. Zachowania pracownika - mimo wyrządzenia szkody - nie można określić mianem bezprawnego (naruszającego obowiązki), gdy mieści się ono we wskazanych granicach. Pracownik dokonujący w imieniu pracodawcy typowych czynności prawa pracy, które pozostają w normalnym związku z działalnością pracodawcy, nie powinien być obarczony ryzykiem podejmowania takich decyzji (art. 117 § 2 k.p.), chyba że były to czynności oczywiście sprzeczne z przepisami prawa, a wynikająca z nich szkoda pozostawała w normalnym (adekwatnym) związku przyczynowym z bezprawnym ich dokonywaniem przez pracownika. W rozpoznawanej sprawie takie przesłanki do kreowania odpowiedzialności materialnej pozwanego nie zostały jednak jednoznacznie ujawnione.

W analizowanym przypadku nie było również podstaw do rozpatrywania odpowiedzialności odszkodowawczej pracownika w świetle art. 124 k.p. regulującego szczególny rodzaj odpowiedzialności za mienie powierzone z obowiązkiem wyliczenia się, co – w tym zakresie w pełni prawidłowo ustalił sąd I instancji, a czego powód nie zakwestionował. Sąd odwoławczy w pełni podziela argumentację Sądu Rejonowego w tym zakresie, z tego powodu nie dostrzega potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNAP 1999/24/776 oraz z dnia 22 lutego 2010 r., I UK 233/09 i z dnia 24 września 2009 r., II PK 58/09).

Mając na względzie całokształt powyższych ustaleń, Sąd Okręgowy – na mocy art. 386 § 1 k.p.c. – zmienił zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w zaskarżonej części w ten sposób, że oddalił powództwo także w zakresie dotyczącym zasądzenia odszkodowania w kwocie 5.523,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 września 2013 roku oraz nakazał pobrać od A. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie tytułem kosztów sądowych dodatkowo kwotę 2.423,61 zł (dwóch tysięcy czterystu dwudziestu trzech złotych i sześćdziesięciu jeden groszy)

W niniejszym postępowaniu kwota kosztów sądowych tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin Centrum wyniosła łącznie 3.231,59 zł. Na kwotę tę składały się: wynagrodzenie biegłego za sporządzenie pisemnych opinii: opinii głównej 1582,11 zł (k. 386), opinii uzupełniającej 567,33 zł (k. 412) oraz opinii uzupełniającej 91,65 zł (k. 445), zwrot kosztów stawiennictwa świadka A. Z. na rozprawie w dniu 26.09.2014 r. 490,50 zł (k. 266). Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że pozwany nie zaskarżył punktu V sentencji wyroku Sądu Rejonowego, w którym to punkcie Sąd I instancji nakazał już pobrać od powoda A. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 807,98 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych. Wobec powyższego Sąd Okręgowy nakazał pobrać od A. M. (1) (jako przegrywającego proces w całości) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie tytułem kosztów sądowych wyłącznie brakującą (do uzyskania całości nieuiszczonych kosztów sądowych) kwotę 2.423,61 zł.

W punkcie II wyroku Sąd Okręgowy oddalił apelację w pozostałym zakresie. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w apelacji pełnomocnik pozwanego wyraźnie wskazał, że zaskarża wyrok Sadu I instancji w części co do punktów I i III. W tej sytuacji brak było podstaw do modyfikacji puntu VI tego wyroku w zakresie zasądzonych na rzecz pełnomocnika pozwanego z urzędu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej pozwanemu z urzędu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie przepisów art.98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 12 ust.1 pkt 1 w zw. z § 15 ust.1 pkt 2 w zw. z 8 pkt 4 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2015 r. poz. 1805). Sąd stosował przy tym przepisy w wersji obowiązującej w dacie wniesienia apelacji. Stosownie do treści § 15 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia, opłaty maksymalne wynoszą w sprawach z zakresu prawa pracy o wynagrodzenie za pracę lub odszkodowanie inne niż wymienione w pkt 4 - 75% opłaty maksymalnej obliczonej na podstawie § 8 od wartości wynagrodzenia lub odszkodowania będącego przedmiotem sprawy. Zgodnie zaś z § 8 pkt 4 opłaty maksymalne wynoszą przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 5000 zł do 10 000 zł - 2400 zł. Zatem opłata maksymalna w niniejszej sprawie wynosiła 1800 zł (75% z 2400 zł). Jednocześnie, zgodnie z § 16 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia, opłaty maksymalne wynoszą za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym przed sądem okręgowym - 50% opłaty maksymalnej, a jeżeli w pierwszej instancji nie prowadził sprawy ten sam radca prawny - 75% opłaty maksymalnej; w obu przypadkach nie mniej niż 120 zł. W konsekwencji Sąd Okręgowy zasądził od A. M. (1) na rzecz J. Z. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej kwotę 930 zł (wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu plus uiszczona opłata od apelacji w wysokości 30 zł).