Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 874/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Elżbieta Kuczyńska

Sędziowie

:

SA Elżbieta Borowska (spr.)

SA Elżbieta Bieńkowska

Protokolant

:

Małgorzata Sakowicz - Pasko

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. T., E. T. i H. T. (1)

przeciwko (...) w W. i (...). w N.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 8 sierpnia 2016 r. sygn. akt I C 1909/14

I.  oddala apelacje;

II.  znosi wzajemnie między stronami koszty instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powodowie A. T., E. T., H. T. (1) i N. K., domagali się zasądzenia od pozwanych (...)oraz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w N. tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby bliskiej w wyniku wypadku, jaki miał miejsce w pozwanej spółce (...) w dniu 1 czerwca 2012 r., odpowiednio kwot: 100.000, 70.000, 70.000 i 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 3 stycznia 2014 r., z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego. Nadto wnosili również o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej.

Pozwani(...)z siedzibą w W. oraz (...) Sp. z o.o. w N. wnosili o oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów na rzecz każdego z nich kosztów procesu. Wskazali, że wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie poszkodowanego. Z ostrożności pozwane Towarzystwo podniosło zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, natomiast pozwana Spółka wniosła o miarkowanie zadośćuczynienia.

W trakcie procesu zmarła powódka N. K. i w jej miejsce wstąpiła jej następczyni prawna (córka) – H. T. (1).

Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanych (...) Sp. z o.o. w N. i (...) w W. na rzecz powoda A. T. kwotę 35.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 3 stycznia 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r., w wysokości 8% od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt I); zastrzegł, że spełnienie świadczenia zasądzonego w pkt I przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego (pkt II); oddalił powództwo A. T. w pozostałym zakresie (pkt III); zniósł wzajemnie między A. T. a pozwanymi koszty procesu (pkt IV); zasądził od pozwanych (...) Sp. z o.o. w N. i (...)w W. na rzecz powoda E. T. kwotę 35.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 3 stycznia 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r., w wysokości 8% od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt V); zastrzegł, że spełnienie świadczenia zasądzonego w pkt V przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego (pkt VI); oddalił powództwo E. T. w pozostałym zakresie (pkt VII); zniósł wzajemnie między E. T. a pozwanymi koszty procesu (pkt VIII); zasądził od pozwanych (...) Sp. z o.o. w N. i(...) w W. na rzecz powódki H. T. (1) kwotę 45.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 3 stycznia 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r., w wysokości 8% od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w stosunku rocznym od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt IX); zastrzegł, że spełnienie świadczenia zasądzonego w pkt IX przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego (pkt X); oddalił powództwo H. T. (1) w pozostałym zakresie (pkt XI); zniósł wzajemnie między H. T. (1) a pozwanymi koszty procesu (pkt XII); odstąpił od obciążania powodów brakującymi kosztami sądowymi w sprawie (pkt XIII).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.

(...) Sp. z o.o. w N. prowadzi działalność gospodarczą polegającą na produkcji maszyn rolniczych, w ramach której wykorzystuje szereg maszyn i urządzeń. W spółce tej na stanowisku ślusarza, od dnia 4 września 2006 r. zatrudniony był K. T., który wykonywał czynności związane z obsługą m.in. maszyn do zwijek, w tym prasy kalibrującej PK-1. Przy czym w dniu 1 czerwca 2012 r. prasa kalibrująca PK1 nie była jego stanowiskiem pracy.

K. T. posiadał aktualne badania lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań do wykonywania pracy na stanowisku ślusarz. W dziedzinie BHP odbył szkolenie wstępne.

W dniu 1 czerwca 2012 r. K. T. rozpoczął pracę o godz. 14:00. Wykonywał czynności związane z odbiorem obręczy z podajnika zlokalizowanego po stronie odbiorczej prasy kalibrującej PK-1, które następnie poddawał obróbce na dziurkowniku (wykonywanie otworu na wentyl). Gotowe wyroby układał kolejno na palecie. W tym samym czasie linię profilarek MP5 obsługiwali również J. D., obsługujący podajnik wstępny oraz nadzorujący przebieg produkcji obręczy na tej linii, i P. B., obsługujący maszynę moletującą, prasę kalibrującą PK-1 oraz prowadzący nadzór nad prawidłową pracą jednej z profilarek. Około godziny 20:57 doszło do zatrzymania prasy kalibrującej PK-1 pracującej w trybie automatycznym. W celu zlokalizowania i usunięcia usterki poszkodowany nie odłączając maszyny od źródła zasilania wszedł w przestrzeń między płytę nośną rozpieraka a korpus maszyny. Nagłe uruchomienie prasy doprowadziło do pochwycenia i uwięzienia K. T. w wyżej opisanej strefie. Będąc na swoim stanowisku pracy P. B., usłyszawszy wydany przez K. T. okrzyk bólu, po ujrzeniu zdarzenia i próbie sterowania ręcznego prasą kalibrującą, mającej na celu uwolnienie poszkodowanego, niezwłocznie telefonicznie powiadomił starszego mistrza M. K.. Po przybyciu na miejsce zdarzenia starszy mistrz M. K. stwierdziwszy stan nieprzytomności poszkodowanego, wspólnie z obsługującym P. B. i ustawiaczem J. D., podjął próby uwolnienia poszkodowanego ze ścisku sterując maszyną ręcznie. Około godziny 21:16 na miejsce zdarzenia dotarła Ochotnicza Straż Pożarna N., strażacy po odkręceniu przewodów hydraulicznych odsunęli płytę nośną rozpieraka przy pomocy narzędzia hydraulicznego typu „kombi”, uwalniając tym samym poszkodowanego K. T.. Pierwszej pomocy w zakresie reanimacji udzielili strażacy, ratownicy pogotowia ratunkowego i zastępu (...) H.. Do szpitala w H. poszkodowany został przewieziony z oznakami czynności życiowych. Zmarł dnia następnego(...)

W Deklaracji Zgodności WE nr WKT 01/2006 z dnia 28 kwietnia 2006 r. pełnomocnik zarządu (...) Sp. z o.o. inż. L. G. zadeklarował, że prasa kalibrująca PK1.00.000, będąca wyrobem (...) sp. z o.o., spełnia wymagania dyrektyw europejskich – Dyrektywy Maszynowej 98/37/WE i Dyrektywy Kompatybilności Elektromagnetycznej EMC 89/336/EWG oraz norm zharmonizowanych – PN-EN 1050:1999. Maszyny. Bezpieczeństwo. Zasady Oceny Ryzyka, PN-EN 60204-1:2001. Bezpieczeństwo maszyn. Wyposażenie elektryczne maszyn, PN-EN 60439-1:2003. Rozdzielnice i sterownice niskonapięciowe – Część 1: Zestawy badane w pełnym i niepełnym zakresie badań typu, PN-EN-954-1:1996. Maszyny – bezpieczeństwo – elementy systemów sterowania związane z bezpieczeństwem. Część 1. Ogólne zasady projektowania.

W protokole kontroli wyrobu, dokonanej przez inspektorów pracy z Państwowej Inspekcji Pracy stwierdzono m.in., że elementy sterownicze znajdujące się na pulpicie sterowniczym nie zostały oznakowane w sposób umożliwiający ich identyfikację. Nie zapewniono możliwości zablokowania urządzenia odłączającego maszynę od wszystkich źródeł energii – uszkodzona blokada wyłącznika głównego. Podczas kontroli stwierdzono też niesprawne (uszkodzone) urządzenie zatrzymywania awaryjnego, zainstalowane w panelu sterowniczym maszyny kalibrującej. Nie zapewniono systemu sterownika, który powinien uruchomienie maszyny każdorazowo poprzedzać sygnałem akustycznym lub optycznym sygnałem ostrzegawczym. Stwierdzono braki w instrukcji obsługi wyrobu. W trakcie czynności kontrolnych pozwana Spółka w ramach dobrowolnych działań wykonała czynności naprawcze. W stosunku do niej wszczęto postępowanie w sprawie oddanego do użytku wyrobu niezgodnego z zasadniczymi wymaganiami.

K. T. posiadał nieaktualne szkolenie BHP, które odbyło się w dniu 25 czerwca 2008 r. Kolejne szkolenie powinno być powtórzone najpóźniej w dniu 26 czerwca 2011 r. Również pracownik pracujący na stanowisku zastępcy kierownika wydziału posiadał nieaktualne szkolenie okresowe z zakresu BHP dla osób kierujących pracownikami, które odbyło się w okresie od dnia 30 stycznia 2007 r. do 1 lutego 2007 r. Kolejne szkolenie tego pracownika powinno być powtórzone najpóźniej w dniu 2 lutego 2012 r. Program szkolenia wstępnego i instruktaż stanowiskowy dla osób obsługujących linię profilującą obręcze nie uwzględniał zagadnień z zakresu metodyki postępowania operatora w przypadku wystąpienia awarii maszyny wchodzącej w skład linii np. prasy. Dokumentacja dotycząca oceny ryzyka zawodowego nr 24/2014, opracowana przez pozwaną Spółkę dla osób wykonujących pracę na stanowisku obsługi maszyn do zwijek nie zawierała opisu zagrożeń związanych z możliwością bezpośredniego dostępu do strefy między płytę nośną rozpieraka a korpus prasy kalibrującej PK-1 wchodzącej w skład linii MP5. Nie sprecyzowano stref niebezpiecznych i części maszyn, na które należy zwrócić uwagę w sposób szczególny. Brak tego typu informacji spowodował, iż operatorów (w tym poszkodowanego) nie poinformowano o tych zagrożeniach oraz nie określono środków profilaktycznych zmniejszających ryzyko ich wystąpienia.

Kontrola inspektorów PIP wykazała, iż przyczynami wypadku, jakiemu uległ K. T., były:

- wyposażenie stanowiska pracy w prasę kalibrującą PK1.00.000 wyprodukowaną w roku 2006, która nie spełniała wymagań dotyczących oceny zgodności z rozporządzeniem Ministra Gospodarki z dnia 20 grudnia 2005 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn i elementów bezpieczeństwa, wydane na podstawie ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodności, wdrażającym dyrektywę maszynową 98/37/WE do prawa polskiego;

- dopuszczenie pracowników w dniu 1 czerwca 2012 r. do obsługi pracy kalibrującej PK1.00.000 wchodzącej w skład linii MP5 w wydziale kołowni, która nie posiadała skutecznych osłon wykluczających możliwość bezpośredniego dostępu do strefy roboczej cylindra hydraulicznego suportu, tj. posiadała otwarte drzwi komory osłaniającej w trakcie pracy. Osoba kierująca pracownikami w dniu 1 czerwca 2012 r. nie reagowała na wykonywanie przez pracowników prac w sposób niezgodny z przepisami oraz zasadami bhp, tj. przy otwartych drzwiach komory osłaniającej;

- nieaktualne szkolenie okresowe poszkodowanego w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy;

- nieprawidłowo opracowany szczegółowy program instruktażu stanowiskowego dla osób obsługujących linię profilującą obręcze, w którym nie uwzględniono zagadnień z zakresu metodyki postępowania przez operatora w przypadku wystąpienia awarii maszyny wchodzącej w skład linii np. prasy;

- niesprawne urządzenie zatrzymywania awaryjnego zlokalizowane na pulpicie sterowniczym po stronie podawczej prasy PK1.00.000;

- brak urządzenia do zatrzymywania awaryjnego po stronie odbioru obrabianego materiału tj. w miejscu gdzie znajdował się poszkodowany w chwili wypadku;

- nieprawidłowo opracowana ocena ryzyka zawodowego, która nie zawiera opisu zagrożeń związanych z możliwością wtargnięcia przez pracownika w przestrzeń między płytę nośną rozpieraka a korpus prasy kalibrującej PK1.00.000. Brak tego typu informacji spowodował, iż operatorów (w tym poszkodowanego) nie poinformowano o tych zagrożeniach oraz nie określono środków profilaktycznych zmniejszających ryzyko ich wystąpienia;

- niewłaściwe zachowanie poszkodowanego, który w momencie zauważenia usterki powinien niezwłocznie poinformować o tym fakcie przełożonego;

- zespół powypadkowy niezgodnie ze stanem faktycznym wskazał, że prasa kalibrująca PK1 posiadała skuteczne zabezpieczenia, zgodne z zapisem dokumentacji techniczno – konstrukcyjnej i instrukcji jej obsługi. Pracownicy w dniu 01.06.2012 r. swobodnie przechodzili przez otwarte drzwi komory osłaniającej w trakcie trwania cyklu automatycznego prasy. Zastosowane osłony nie spełniały wymagań ochronnych zgodnie z założeniami konstruktora z uwagi na otwarte drzwi komory osłaniającej w trakcie pracy maszyny.

W związku z wypadkiem toczyło się postępowanie karne przeciwko L. G., który był kierownikiem wydziału, gdzie doszło do wypadku, o przestępstwo z art. 220 § 1 k.k. (niedopełnienie obowiązków w zakresie bhp).

Pozwane Towarzystwo obejmowało w dacie wypadku pozwaną Spółkę ochroną ubezpieczeniową. Powodowie zgłosili roszczenia pozwanemu Towarzystwu i te w toku postępowania likwidacyjnego odmówiło uznania swej odpowiedzialności.

Z uwagi na odmowę likwidacji szkody powodowie wezwali pozwaną Spółkę do zapłaty. Wezwanie pozostało bezskuteczne.

W opinii z dnia 23 listopada 2015 r. biegły sądowy z zakresu BHP inż. Z. B. powtórzył za inspektorami PIP, iż w programie instruktażu stanowiskowego znajduje się zapis omówienia instrukcji stanowiskowej BHP pracy suwnicy, omówienie oceny ryzyka zawodowego przy pracy suwnicą. Nie wyartykułowano w nim zaś obowiązków, w trakcie których doszło do przedmiotowego wypadku śmiertelnego, w tym dotyczących prasy PK1. Nie uwzględniono zagadnień z zakresu metodyki postępowania w przypadku wystąpienia awarii maszyny (prasy) wchodzącej w skład linii produkcyjnej MP5. Biegły wskazał, iż K. T. był zobowiązany brać udział w szkoleniu okresowym w dziedzinie BHP dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych nie rzadziej niż raz na trzy lata. Z zapisu treści programowych szczegółowego szkolenia okresowego w dziedzinie BHP, które zmarły odbył w dniu 25 czerwca 2008 r., nie wynika, czy treści te dotyczą procesu pracy prasy kalibrującej PK1, czy odnoszą się tylko do procesu pracy dziurkownika wentyla. Po ukończeniu szkolenia okresowego w 2008 r. K. T. był obowiązany odbyć w 2011 r., jednak w tym szkoleniu okresowym nie brał udziału. Według biegłego dokumentacja dotycząca oceny ryzyka zawodowego nie zawierała opisu identyfikacji zagrożeń związanych z możliwością bezpośredniego dostępu do strefy między płytę nośną rozpieraka a korpus ramy prasy kalibrującej PK1 wchodzącej w skład linii MP5. Ponieważ w tej dokumentacji nie sprecyzowano dostępu do niebezpiecznych stref oraz elementów części maszyn, na które należy zwrócić szczególną uwagę, brak tego typu informacji spowodował, iż operatorzy prasy PK1, w tym także K. T., nie byli poinformowani o tych zagrożeniach wypadkowych oraz nie określono środków profilaktycznych zmniejszających ryzyko ich wystąpienia. K. T. dopuścił się uchybień podczas zdarzenia skutkującego jego śmiercią – jego zachowanie na chwilę przed wypadkiem było niezgodne z zasadami bezpieczeństwa pracy. Zdaniem biegłego nie można stwierdzić, iż istniała jedynie jedna przyczyna wypadku śmiertelnego K. T., tj. jego samowolne wejście do maszyny podczas jej pracy. Przyczyną wypadku był wynik ludzki, czynnik organizacji pracy i czynnik nadzoru nad obsługą maszyny. Osoba nadzorująca (w tym wypadku mistrz M. K.) widząc otwarte drzwi w maszynie powinna była przerwać pracę i zlokalizować przyczynę usterki, a nie tolerować włączanie czujek przez operatorów.

Zmarły K. T. w chwili śmierci miał 30 lat. Był synem powoda E. T. i powódki H. T. (1), bratem bliźniakiem powoda A. T. i wnukiem N. K.. Zmarły miał bliskie relacje z powodami, pomagał im w czynnościach dnia codziennego, członkowie rodziny wzajemnie wspierali się w trudnych chwilach. Mieszkał do 2009 r. wraz z rodzicami w H.. Zmarły był kochającym synem, bratem i wnukiem oraz odpowiedzialnym młodym mężczyzną z planami i nadziejami na przyszłość. Był ojcem chrzestnym syna powoda A. T., był z nim mocno związany. Powód A. T. na wieść o śmierci brata stracił przytomność. Jego śmierć stanowiła dla powodów ogromny wstrząs, którzy do dziś nie mogą pogodzić się z tym, co się stało. W dacie wypadku zmarły zamieszkiwał ze swoją żoną M. T., w tym samym mieście co rodzice, około 1,5 km od nich. W związku ze wstrząsem psychicznym po śmierci brata bliźniaka powód A. T. przebywał na urlopie, przyjmował leki uspokajające ziołowe oraz korzystał z pomocy psychologa. Powódka H. T. (1) po tragicznej śmierci syna uczęszczała do (...). Nieobecność K. T. szczególnie mocno doskwiera powódce H. T. (1) w święta, imieniny, urodziny, gdy do tej pory syn zawsze o niej pamiętał i wpadał z życzeniami i upominkiem. Powód E. T. bezpośrednio po śmierci syna zażywał leki uspokajające bez recepty, miał kłopoty ze snem. Ukojenie znajdował w alkoholu, po który zaczął sięgać coraz częściej około 4 miesiące po śmierci K.. Za namową żony poddał się terapii przeciwalkoholowej. Pozostaje pod opieką (...). W dacie śmierci syna pracował zawodowo, obecnie pobiera świadczenie przedemerytalne. Zmarły miał dobre relacje z babcią – powódką N. K., często odwiedzał ją w jej miejscu zamieszkania. Miał też zażyłe relacje z bratem bliźniakiem A. T..

Więzi emocjonalne pomiędzy powódką H. T. (1) a zmarłym były bardzo silne, o znacznym natężeniu i kierunku dodatnim. Śmierć syna skutkowała poczuciem osamotnienia, smutkiem, częstym odczuwaniem żalu i bardzo silnym poczuciem krzywdy. Najsilniejsze reakcje związane z procesem żałoby miały miejsce w okresie bezpośrednim po śmierci syna i trwały około 1 roku. Natomiast uczucie bólu i cierpienia z powodu jego braku, żal, tęsknota, pustka – towarzyszy powódce do dnia dzisiejszego. W obecnym czasie doznania powódki związane ze sferą emocji są silne, a uraz psychiczny będący bezpośrednim skutkiem śmierci syna nadal trwa. Powódka straciła radość życia, odczuwa lęk, który ma naturę psychosomatyczną – zaburzenia snu, zakłócenia w nastroju i napędzie, brak nadziei. Stan ten ma swoje przełożenie na relacje społeczne, które zostały spłycone i graniczone do minimum. Więzi pomiędzy tragicznie zmarłym K. T. a jego ojcem były silne, o kierunku dodatnim. Odczuwane przez powoda E. T. cierpienia mają ścisły związek ze śmiercią tragicznie zmarłego syna. Wcześniej nie podejmował leczenia w zakresie leczenia uzależnienia od alkoholu. Jest skoncentrowany na swoich doznaniach, skierowany do wewnątrz, ujawnia obniżony nastrój i napęd, izoluje się od znajomych. Silne poczucie krzywdy i bezsilności rodzi niemoc, z którą powód sobie nie radzi odwołując się do obrazu nieżyjącego syna i powracając myślami do zdarzeń, które łączą się z jego osobą. Mimo upływu czasu u E. T. nadal utrzymują się zmiany dotyczące nastroju.

Więzi emocjonalne pomiędzy powodem A. T. a zmarłym bratem bliźniakiem były silne, o znacznym natężeniu i kierunku dodatnim. Braci łączyła szczególna więź. Śmierć K. T. skutkowała u powoda poczuciem osamotnienia, smutkiem, częstym odczuwaniem żalu i poczuciem krzywdy. Najsilniejsze reakcje związane z procesem żałoby miały miejsce bezpośrednio po tragicznej śmierci K. T.. Wówczas powód korzystał z opieki psychologicznej. Natomiast uczucie bólu i cierpienia z powodu braku brata bliźniaka towarzyszy mu do dnia dzisiejszego, choć już o niższym natężeniu. Stan psychiczny powoda jest obecnie względnie stabilny, okresowo przy wspomnieniach brata i w sytuacjach procesu sądowego pojawia się żal, tęsknota i znaczne poczucie krzywdy.

Blisko związana ze zmarłym wnukiem była powódka N. K.. O śmierci wnuka powódka N. K. dowiedziała się od obcych ludzi. Po uzyskaniu tej wiadomości straciła chęć do życia, zmarły wnuk często jej się śnił. Miała poczucie krzywdy i niesprawiedliwości w kontekście tego, co się wydarzyło, o śmierć wnuka obwiniała jego zakład pracy. W kilka miesięcy przed śmiercią cierpiała na organiczne zaburzenia urojeniowe, pozostawała w zwiększonym napędzie. Nieustannie zgłaszała obawy o bliskich – m.in. powtarzała, że wnuk nie żyje, twierdziła, że słyszała „głosy” w swojej głowie o charakterze obwiniającym. W trakcie procesu powódka N. K. zmarła, zaś w jej miejsce wstąpiła jej następczyni prawna (córka) – H. T. (1).

W tych okolicznościach Sąd po uprzednim stwierdzeniu, że podstawą odpowiedzialności pozwanej Spółki jest art. 435 § 1 k.c. i że w sprawie nie zachodzą żadne przesłanki wyłączające tę odpowiedzialność ocenił, że odpowiednim w świetle art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynieniem dla powodów za śmierć brata, syna i wnuka będą następujące kwoty: 70.000 zł (A. T.), 70.000 zł (E. T.), 70.000 zł (H. T. (1)) i 20.000 zł (N. K.). Jednocześnie Sąd uznał, że krzywda powoda A. T. nie uzasadniała przyznania mu zadośćuczynienia w wysokości żądanych 100.000 zł, pomimo iż był on bratem bliźniakiem zmarłego, co determinuje zazwyczaj silniejsze – niż w przypadku „zwykłego” rodzeństwa – więzi. Sąd zauważył bowiem, że obaj bracia w dacie śmierci K. T. byli dorośli, żonaci, mieszkali w innych miastach i na co dzień się nie widywali, skoncentrowani na sprawach założonych przez siebie rodzin. Sąd stanął więc na stanowisku, że nie było podstaw do uznania, iż krzywda A. T. była większa, niż krzywda pozostałych powodów (matki i ojca zmarłego), mieszkających zaledwie 1,5 km od niego, w związku z czym nie różnicował kwot przyznanych im z tytułu śmierci K. T. zadośćuczynień.

Jednocześnie Sąd uznając, że jedną z przyczyn wypadku było zachowanie samego K. T., polegające na wejściu pomiędzy korpus maszyny a płytę rozpieraka, gdy maszyna była w ruchu, doszedł do wniosku, że przyznane powodom świadczenia odszkodowawcze należało pomniejszyć o stopień przyczynienia się zmarłego do powstania szkody stosownie do art. 362 k.c. I zestawiając stopień zawinienia pozwanej Spółki z lekkomyślnością K. T. stopień ten określił na 50%. Zdaniem Sądu w sensie subiektywnym oba zachowania miały bowiem tę samą doniosłość i były w równym stopniu naganne, choć każde z nich z innych przyczyn. Pozwana Spółka swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem polegającym na uchybieniach opisanych wyżej, naraziła na utratę życia i zdrowia pracowników (w tym K. T.), z kolei K. T. postąpił w sposób rażąco nieodpowiedni w zakresie ochrony własnych interesów, wystawiając swoje życie na niebezpieczeństwo.

W tym stanie rzeczy Sąd pomniejszył więc ustalone kwoty zadośćuczynienia należnego powodom o 50%, oddalając jednocześnie powództwa w pozostałym zakresie jako zbyt daleko idące. Kwotę należną powódce N. K., w miejsce której w toku procesu wstąpiła jej następczyni prawna H. T. (2), Sąd zsumował z zadośćuczynieniem należnym powódce H. T. (1), łącznie zasądzając na jej rzecz 45.000 zł (35.000 zł jako 50% żądanych 70.000 + 10.000 złotych jako 50% żądanych przez N. K. 20.000 zł). Z racji zaś na fakt, iż zobowiązanie pozwanych wobec powodów jest zobowiązaniem in solidum, wobec ustalenia odpowiedzialności pozwanej Spółki, zasadnym było również przypisanie odpowiedzialności pozwanemu Ubezpieczycielowi, jednak także w granicach odpowiedzialności ubezpieczającego (art. 822 § 1 k.c.)

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., zaś o kosztach procesu na podstawie art. 100 k.p.c., znosząc je wzajemnie z uwagi na częściowe tylko uwzględnienie żądań powodów. Biorąc zaś pod uwagę zwolnienie powodów od kosztów sądowych i ich trudną sytuację materialną, Sąd odstąpił od obciążania ich brakującymi kosztami sądowymi.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły wszystkie strony.

Pozwane (...)zaskarżyło wyrok w części, tj. w pkt I, V i IX ponad kwoty po 10.000 zł oraz w pkt IV, VIII i XII w całości. Zarzuciło Sądowi I instancji naruszenie następujących przepisów postępowania oraz prawa materialnego:

1)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej i wybiórczej oceny dowodów zebranych w sprawie, wysnucie błędnych wniosków z opinii biegłych sądowych oraz pozostałego materiału dowodowego, w szczególności poprzez uznanie, że powódka N. K. była osobą najbliższą zmarłego K. T., zaburzenia urojeniowe N. K. miały związek ze śmiercią K. T., a także, że szkolenie BHP z 2011 r., którego omyłkowo nie odbył K. T. miało wpływ na zaistnienie przedmiotowego wypadku oraz poprzez pominięcie faktu, iż poszkodowany zapoznał się z instrukcją obsługi profilarki MP5 w dniu 24 maja 2010 r., w której to zostały określone podstawowe zasady bezpieczeństwa, pominięcia tego, że instrukcja BHP prasy kalibrującej zawierała czynności zasadnicze pracownika podczas pracy oraz czynności zakazane obsługującemu prasę kalibrującą, jak również pominięcia tego, że w opinii technicznej w sprawie ustalania przyczyn wypadku przesłuchani pracownicy stwierdzili, że czasami dokonywali samodzielnie korekt czujek w maszynie, jednak zawsze było to wykonywane bezpiecznie;

2)  art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie co do zasady i co do wysokości, że przyznanie powódce N. K. zadośćuczynienia jest zasadne, pomimo że nie można przyjąć, że była ona osobą najbliższą zmarłego K. T., jak również że zasądzona na rzecz pozostałych powodów kwota wyjściowa zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią w okolicznościach danej sprawy;

3)  art. 362 k.c. poprzez przyjęcie 50% stopnia przyczynienia się K. T. do powstania przedmiotowego wypadku, pomimo że to jego zachowanie, a nie pracodawcy było bezpośrednią przyczyną zdarzenia, a zatem Sąd I instancji winien określić stopień przyczynienia się poszkodowanego na poziomie 80%;

4)  art. 6 k.c. poprzez uznanie, iż powódka N. K. udowodniła zasadność swojego roszczenia, pomimo że przedstawione dowody w sprawie nie potwierdzają argumentów wysuwanych przez powódkę.

Mając powyższe na uwadze wnosiło o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w części ponad zasądzone kwoty 10.000 zł i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Pozwana Spółka (...) również zaskarżyła wyrok w części, tj. w pkt I, V i IX ponad kwoty po 10.000 zł, zarzucając Sądowi naruszenie:

1) art. 233 k.p.c. poprzez nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego dowolną ocenę polegającą na uznaniu, że zmarły K. T. przyczynił się tylko w 50% do powstania szkody, a nie w co najmniej 80% oraz że N. K. doznała krzywd w związku ze śmiercią K. T.;

2) art. 6 k.c. poprzez uznanie, że powodowie wykazali, że rozmiar krzywd i pogorszenia sytuacji życiowej uzasadniają zasądzenie na ich rzecz kwot uwzględnionych w zaskarżonym wyroku;

3) art. 446 § 4 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na rażącym zawyżeniu wysokości należnego powodom zadośćuczynienia, zasądzeniu zadośćuczynienia w sposób niewspółmiernie wysoki do doznanej krzywdy, prowadzący ostatecznie do wzbogacenia powodów.

W oparciu o powyższe wnosiła o zmianę orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części i zasądzenie od powodów na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje. Jako ewentualne sformułowała żądanie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Powodowie natomiast zaskarżyli wyrok w części oddalającej powództwo w zakresie punktów III, IV, VII, VIII, XI i XII. Podnieśli następujące zarzuty:

1)  naruszenia przepisów prawa materialnego, a to:

- art. 362 k.c. przez jego błędną wykładnię i w konsekwencji błędne ustalenie wysokości stopnia przyczynienia się poszkodowanego K. T. do skutków wypadku z dnia 1 czerwca 2012 r.,

- art. 446 § 4 k.c. przez błędne jego zastosowanie i przyjęcie, że odpowiednią sumą pieniężną z tytułu śmierci K. T., przy uwzględnieniu 50% przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody jest dla A. T. kwota 35.000 zł, dla E. T. kwota 350.000 zł oraz dla H. T. (1) kwota 45.000 zł;

2)  naruszenia przepisów prawa procesowego, mających wpływ na wynik postępowania, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w sposób rażąco dowolny, sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, polegający w szczególności na uznaniu, że poszkodowany K. T. zdawał sobie sprawę z możliwych skutków swojego postępowania, w związku z czym należało ustalić stopień jego przyczynienia do powstania szkody na poziomie 50%.

Wskazując na powyższe wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie dalej idących kwot z tytułu należnego im zadośćuczynienia i w związku z tym jego podwyższenie w odniesieniu do A. T. o kwotę 65.000 zł, w odniesieniu do E. T. o kwotę 35.000 zł, natomiast w odniesieniu do H. T. (1) o kwotę 45.000 zł. Wnosili także o zasądzenie od pozwanych solidarnie na ich rzecz kosztów procesu, w tym także kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Przede wszystkim wskazać trzeba, że Sąd Okręgowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne. Ustaleń tych na obecnym etapie postępowania w zasadzie nie kwestionowała żadna ze stron, co tym bardziej pozwalało Sądowi Apelacyjnemu na podzielenie ich w całości i przyjęcie za własne. Przedmiotem zaskarżenia w wywiedzionych środkach odwoławczych objęte były natomiast kwestie związane z przyjętym przez Sąd I instancji stopniem przyczynienia się zmarłego do powstania szkody oraz oceną adekwatności przyznanych powodom kwot zadośćuczynienia w aspekcie regulacji z art. 446 § 4 k.c. Nadto pozwani kwestionowali również zasadność przyznania odpowiedniej sumy tytułem tego świadczenia na rzecz powódki N. K. twierdząc, że nie była ona osobą najbliższą dla zmarłego tudzież, że w wyniku jego śmierci nie doznała ona krzywdy

Odniesienie się do będących przedmiotem sporu zagadnień wymaga jednak przypomnienia, że w niniejszej sprawie podstawę odpowiedzialności pozwanej Spółki stanowił przepis art. 435 § 1 k.c. Regulacja ta zaś statuuje opartą na zasadzie ryzyka odpowiedzialność prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwa lub zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody za wyrządzone komukolwiek przez ruch tego przedsiębiorstwa szkody i to zarówno na osobie, jak i na mieniu. Przy czym wyłączenie tej odpowiedzialności, jak wynika z dalszej części tego unormowania, może mieć miejsce jedynie w enumeratywnie wymienionych tam przypadkach, tj. wówczas, gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, w następstwie wyłącznej winy poszkodowanego lub w wyniku wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą przedsiębiorstwo nie ponosi odpowiedzialności. Jak słusznie przy tym uznał Sąd I instancji i czego aktualnie skarżący nie negują, żadna z wyżej wymienionych przesłanek wyłączających odpowiedzialność pozwanej Spółki w przedmiotowej sprawie nie występowała.

Przechodząc w tym miejscu już do oceny podniesionego we wszystkich apelacjach zarzutu błędnego ustalenia stopnia przyczynienia się zmarłego do powstania szkody wskazać należy, że w świetle ugruntowanego w orzecznictwie sądowym poglądu o przyczynieniu się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia rozmiaru szkody można mówić wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego rezultatu w postaci szkody. Należy mieć przy tym na uwadze, że skutek w postaci szkody następuje w takim wypadku przez współdziałanie dwóch przyczyn: źródłem jednej z nich jest zobowiązany do naprawienia szkody, a drugiej sam poszkodowany. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć z uwagi na przyczynienie się i ewentualnie w jakim stopniu decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania (zadośćuczynienia) w granicach zakreślonych art. 362 k.c. Ocena ta nie może jednakże nosić cech dowolności i winna uwzględniać indywidualny charakter każdego poddanego pod osąd przypadku. W judykaturze wskazuje się, że do okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c. zaliczają się zarówno czynniki subiektywne, jak i obiektywne, w tym m.in. wina lub nieprawidłowość zachowania poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, rozmiar doznanej szkody i ewentualnie szczególne okoliczności przypadku (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, Lex 677896).

Mając powyższe na względzie, wbrew odmiennym twierdzeniom skarżących, uznać trzeba, że w realiach niniejszej sprawy Sąd I instancji należycie wyważył sumę okoliczności rzutujących na stopień obniżenia obowiązku naprawienia szkody. W efekcie prawidłowo ustalił, że zmarły K. T. przyczynił się do zdarzenia w 50%. Zauważyć w szczególności należy, że w przedmiotowej sprawie zgromadzony został dość obszerny materiał dowodowy w postaci m.in. opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz licznej dokumentacji zawartej w aktach prowadzonych równolegle postępowań tak karnego, jak i przed Państwową Inspekcją Pracy. I co istotne, dowody te w swej wymowie były jednoznaczne. Wskazywały mianowicie, że będąca bezpośrednią przyczyną śmierci K. T. maszyna – prasa kalibrująca nie spełniała wymogów, jakie były określone przez wdrażające do krajowego porządku prawnego dyrektywę maszynową nr 98/37/WE przepisy rozporządzenia Ministra Gospodarki z 20 grudnia 2005 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn i elementów bezpieczeństwa (Dz. U. Nr 259, poz. 2170). Nie posiadała ona bowiem skutecznych osłon wykluczających możliwość bezpośredniego dostępu do jej strefy roboczej, które to uchybienie, jak wynikało z materiału dowodowego, obecnie zostało już usunięte poprzez dokonanie niezbędnych zabezpieczeń. Nadto maszyna ta nie posiadała też urządzeń do zatrzymywania awaryjnego po stronie odbioru obrabianego materiału, tj. w miejscu, gdzie znajdował się w krytycznym momencie poszkodowany, jak też posiadała niesprawne urządzenie zatrzymywania awaryjnego zlokalizowane na pulpicie sterowniczym. Dodatkowo z ujawnionych w sprawie dowodów wynikało, że zmarły nie został poddany prawidłowo szkoleniom z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Pomijając już nawet okresowe szkolenie, którego niewątpliwie nie przeprowadzono w 2011 r. i które – jak stwierdził biegły – miało ten sam zakres jak wcześniejsze z 2008 r., to bezspornym też było, że zmarłego nie zapoznano z ryzykiem zawodowym związanym z obsługą maszyny, której awaria w dniu 1 czerwca 2012 r. spowodowała jego zgon. Można wprawdzie zgodzić się z tezą strony pozwanej, że maszyna, którą próbował naprawić zmarły w tym tragicznym dniu nie była jego miejscem pracy (pracował on bowiem na innej maszynie położonej obok), tym niemniej z materiału dowodowego, a w szczególności z zapisu monitoringu wynikało, że bezpośrednio po zaistnieniu awarii tejże maszyny zmarły, zanim udał się w jej kierunku w celu dokonania niezbędnej naprawy, konsultował się najpierw z osobą wówczas ją obsługującą. Tak też przy próbach powtórnego uruchomienia maszyny, co skądinąd również wynikało z materiału dowodowego, czyniono i wcześniej. Nie można więc uznać, że działanie zmarłego było samowolne. Wynikało ono bowiem z przyjętego i akceptowanego przez pracowników P. pewnego trybu postępowania w razie wystąpienia awarii maszyny. Faktem jest, że do tej pory zdarzenie o podobnie tragicznych skutkach w pozwanej Spółce się nie wydarzyło, gdyż żaden z pracowników próbujących ponownie uruchomić maszynę, nie zachował się na tyle ryzykownie. Nie zmienia to oceny, że takie samowolne dokonywanie napraw przez pracowników było dotychczas przez pracodawcę tolerowane.

Z powyższych względów, mając też na uwadze obiektywne elementy związane z ryzykiem funkcjonowania pozwanego przedsiębiorstwa, nie mógł zyskać aprobaty postulat obu pozwanych, aby zwiększyć stopień przyczynienia się zmarłego do powstania szkody. Z drugiej zaś strony nie można też było uwzględnić przeciwnego wniosku powodów. Zachowanie zmarłego było bowiem obiektywnie nieprawidłowe i to bez względu na uchybienia, jakich dopuścił się pracodawca. Wchodząc w strefę maszyny podczas jej pracy naruszył on kardynalne zasady bezpieczeństwa, znane każdemu posiadającemu chociażby przeciętne doświadczenie życiowe człowiekowi. Oceny tej nie może zmienić niewątpliwie naganny fakt braku zapewnienia przez pracodawcę specjalistycznego przeszkolenia. W żaden sposób nie rzutował on bowiem na elementarną wiedzę, jaka wynika z ogólnych zasad przezorności życiowej. Stąd też ustalony przez Sąd Okręgowy stopień przyczynienia był prawidłowy i nie wymagał korekty.

W ocenie Sądu Apelacyjnego korekty nie wymagały również zasądzone na rzecz każdego z powodów kwoty zadośćuczynienia. W istocie to poza powodem A. T. ustalone przez Sąd I instancji wyjściowe kwoty tego świadczenia były tożsame z tymi żądanymi przez powodów w pozwie. Zaznaczyć trzeba, że Sąd I instancji przyznając na rzecz powodów odpowiednie kwoty zadośćuczynienia wskazał prawidłowe kryteria, jakie należy uwzględnić przy orzekaniu w tym przedmiocie. Przypomnieć jedynie należy, że zasadniczą rolą zasądzanego zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna doznanej krzywdy. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 30 września 2013 r., I A Ca 487/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 kwietnia 2014 r., I A Ca 97/14). Argumentacja Sądu Okręgowego przytoczona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, znajdująca oparcie w jednolitych poglądach doktryny i orzecznictwa, była tu zatem ze wszech miar prawidłowa. Sąd ten słusznie też stwierdził, odwołując się do niebudzących jakichkolwiek zastrzeżeń wniosków opinii psychologicznych, że więzi pomiędzy zmarłym a powodami były dość silne, co z kolei ma przemożne znaczenie przy ocenie rozmiaru doznanej krzywdy i w ślad za tym także na wysokość zadośćuczynienia. Trafnie również zwrócił uwagę, że choć powód A. T. był bratem bliźniakiem zmarłego, co niewątpliwie w świetle zasad doświadczenia życiowego wskazuje na głębszą więź, niż w przypadku rodzeństwa nie bliźniaczego, tym niemniej mając na uwadze fakt, iż w dacie wypadku obaj mieli już własne rodziny, te więzi uległy naturalnemu rozluźnieniu. Ponadto zdaniem Sądu Apelacyjnego więź łącząca rodzeństwo bliźniacze nie może być kwalifikowana jako bardziej doniosła, niż więź łącząca rodziców z dzieckiem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nagła śmierć dziecka jest zdarzeniem, z którego skutkami rodzicom trudno jest się pogodzić. Trudno jest oczywiście wartościować te więzi, czy też dokonywać ich hierarchizacji w każdym przypadku, ale w realiach niniejszej sprawy nie sposób dostrzec takich przyczyn, które pozwalałyby w wyższym zakresie uwzględnić roszczenie brata zmarłego, niż roszczenie jego rodziców. Dlatego Sąd Apelacyjny w całości zaaprobował stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie ustalenia kwot zadośćuczynień. Ocena ta, wbrew odmiennym twierdzeniom obu pozwanych, odnosiła się również do zadośćuczynienia przyznanego na rzecz babci zmarłego N. K.. Wskazać bowiem należy, że przepis kodeksu cywilnego, który stanowi o zadośćuczynieniu na rzecz osób bliskich posługuje się bliskością jako takim faktycznym układem stosunków, które istnieją między osobą domagającą się zadośćuczynienia a zmarłym. Materiał dowodowy zebrany w niniejszej sprawie w postaci przede wszystkim zeznań świadków potwierdził natomiast, że ta bliskość między wnukiem a babcią istniała. Dowody były tu jednoznaczne, a zatem wysokość zadośćuczynienia przyznanego na rzecz powódki N. K., w której miejsce wstąpiła w toku procesu jako jej następczyni prawna H. T. (1), także nie mogła budzić zastrzeżeń.

Dlatego też zdaniem Sądu Apelacyjnego, uwzględniając przy tym niezmienne stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym sąd nie powinien korygować kwot zadośćuczynień, jeżeli nie są one rażąco wygórowane, bądź rażąco niskie, nie sposób dostrzec podstaw do dokonywania korekty zaskarżonego wyroku na skutek apelacji stron.

Kierując się zatem opisanymi wyżej względami, Sąd Apelacyjny w oparciu o art. 385 k.p.c., oddalił apelacje jako bezzasadne.

Porównanie zaś zakresu zaskarżenia apelacji z ostatecznym wynikiem sprawy nakazywało wzajemne zniesienie kosztów postępowania apelacyjnego po myśli art. 100 k.p.c., o czym orzeczono w pkt II wyroku.

(...)