Pełny tekst orzeczenia

R. dnia 10 kwietnia 2017r.

Sygn. akt IIW 332/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Rejonowy w Rypinie II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Aleksandra Szychulska

Protokolant sekr. sądowy Iwona Górecka

przy udziale oskarżyciela asp. szt. G. N. z KPP w R.

po rozpoznaniu dnia 10.04.2017r. sprawy przeciwko

I. M. c. K. i B. z d. Ż.

ur. (...) w R.

obwinionej o to, że :

1.  W dniu 25 października 2016 roku o godz. 12:50 w B. gm. R. kierując pojazdem m-ki V. (...) o nr rej. (...) naruszyła zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu.

tj. o czyn z art. 97 kw

ORZEKA

I.  Obwinioną I. M. uznaje za winną popełnienia czynu zarzucanego jej we wniosku o ukaranie tj. wykroczenia z art.97 kw i za to na podstawie art.97 kw w zw. z art.24§1 i 3 kw wymierza jej karę grzywny w kwocie 100,00 (sto) złotych,

II.  Zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 100 (sto) złotych tytułem zryczałtowanych kosztów postępowania.

Sygn. akt II W 332/16

UZASADNIENIE

W dniu 25 października 2016 r. w miejscowości B. na drodze nr (...) K. M. poruszała się swoim pojazdem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) LN, wracając z pracy w kierunku R.. Przed skrzyżowaniem oznakowanym ostrzegawczym znakiem pionowym A 6 C informującym o skrzyżowaniu z drogą podporządkowaną występującą po lewej stronie jezdni poruszały się pojazdy: P. z homologacją ciężarową, którego kierującym był M. L. (1) oraz pojazd policyjny K. C. osobowy typu kombi, zbliżony wielkością do pojazdu jadącego przed nim, prowadzony przez funkcjonariusza policji sierż. szt. T. N., którego pasażerem był funkcjonariusz S. G., a następnie pojazd kierowany przez K. M..

Około godz. 12:50, przed skrzyżowaniem drogi (...) z drogą (...) (tj. B.-C.) K. M. rozpoczęła manewr wyprzedzania dwóch poruszających się przed nią pojazdów. W trakcie wyprzedzania przekroczyła podwójną linię ciągłą P-4, znajdującą się przed skrzyżowaniem, zaś sam manewr zakończyła na skrzyżowaniu, po przekroczeniu podwójnej linii przerywanej. Manewr ten obserwowali kierujący pojazdami wyprzedzanymi przez K. M., tj. T. N. oraz M. L. (2).

W związku z popełnionym wykroczeniem policjant T. N. udał się za pojazdem kierowanym przez K. M., włączając uprzednio sygnały świetlne. Wykonał także ruch ręką, by zatrzymać kierującą. W miejscowości G. dokonano zatrzymania kierującej do kontroli. Zaproponowano mandat w kwocie 300,00 zł oraz 5 punktów karnych. K. M. po pewnym czasie namysłu odmówiła przyjęcia zaproponowanego jej mandatu.

Dowody : notatka urzędowa k. 1, zeznania świadka T. N. k. 3, 32,33, zeznania świadka S. G. k. 9, 10, 32, 33, zeznania świadka M. L. (2) k. 33

Obwiniona nie przyznała sie do popełnienia zarzucanego jej czynu Wyjaśniła, iż wracała z pracy, z miejscowości K., gdzie pracuje, w szkole. W miejscowości B. poruszając się z prędkością około 40 km/h rozpoczęła manewr wyprzedzania dwóch pojazdów jadących z prędkością także około 40 km/h. Pierwszym z nich był samochód dostawczy wysokości około 1,70 m, za nim natomiast poruszał się radiowóz policyjny. Manewr wyprzedzania obwiniona rozpoczęła na prostym odcinku drogi, na linii przerywanej nie przekraczając obowiązującego w tym miejscu ograniczenia prędkości, tj. 60 km/h, a zakończyła go tuż przed skrzyżowaniem z drogą podporządkowaną występującą po lewej stronie. Na tym odcinku nie ma również znaku zakazu wyprzedzania. Poza wyprzedzanymi pojazdami na żadnym z pasów nie znajdowały się inne pojazdy, ani inni uczestnicy ruchu drogowego. Widoczność była bardzo dobra. Po zakończeniu manewru, obwiniona zauważyła jadący za nią radiowóz. Po niedługim czasie, włączono sygnalizator świetlny. Wówczas obwiniona zwolniła. Dopiero po kilku minutach policjant zajmujący miejsce pasażera w pojeździe wykonał niejednoznaczny ruch ręką, wprowadzając obwinioną w błąd, skutkujący jej dezorientacją, co do dalszych czynności na drodze, tj. czy jechać dalej, czy się zatrzymać, czy też były to jakieś pozdrowienia. Obwiniona podkreśliła, iż uważa takie zachowanie za nieprofesjonalne i wysoce naganne, gdyż celem działania tej formacji winno być między innymi propagowanie na drodze właściwych wzorców zachowań i kierowanie pod adresem uczestników ruchu komunikatów jednoznacznych i obiektywnie możliwych do odczytania. Zwolniła, chcąc się zatrzymać na poboczu, ale radiowóz jechał dalej przed nią. Taka jazda trwała około 1,5-2 km z miejscowości B. do miejscowości G., pustą drogą, mimo wielu możliwości do zatrzymania. Samo zatrzymanie do kontroli miało miejsce między zakrętem, a skrzyżowaniem, na podwójnej ciągłej. Tak długo trwająca jazda przed zatrzymaniem oraz zakończenie jej w miejscu stanowiącym, jak na warunki wiejskie miejsce publiczne (w sąsiedztwie zakład wulkanizacyjny, sklep, skupisko gapiów) skłoniły obwinioną do wysnucia przypuszczenia, że było to działanie celowe, noszące cechy arogancji i chęci “ukarania” kierowcy. Zatrzymanie przy znaku linii podwójnej ciągłej, nawet przy sygnale świetlnym, nie było adekwatne do sytuacji, gdy weźmiemy pod uwagę niezaprzeczalny brak bezpośredniego niebezpieczeństwa i szereg możliwości zatrzymania szybciej na bardzo długim odcinku, w odpowiedniejszych ze względu na przepisy ruchu drogowego miejscach. Zatrzymanie było paradoksalnie większym zagrożeniem w ruchu, niż popełnione przez nią rzekome wykroczenie.

Obwiniona wskazała także, iż funkcjonariusz T. N. mówił do niej podniesionym głosem, zachowywał się arogancko, rozmawiał dość nerwowo. Mówił na tyle chaotycznie, że w pierwszych słowach zarzucił jej nie tyle wyprzedzanie na skrzyżowaniu, co wyprzedzanie dwóch pojazdów, zwłaszcza pojazdu należącego do służb medycznych. Dopiero później wyjaśnił, że chodzi o wyprzedzanie na skrzyżowaniu. Zaproponowano jej mandat w wysokości 300 złotych. Mandatu nie przyjęła, uznając, iż manewr zakończyła przed skrzyżowaniem. Funkcjonariusz nie miał wątpliwości, co do miejsca rozpoczęcia przez nią manewru wyprzedzania, a tylko co do tego, gdzie go zakończyła, zapytała dlaczego nie zatrzymano jej bezpośrednio po zakończeniu wyprzedzania, skoro istniały takie możliwości. Ponadto wskazała, iż kierujący radiowozem sam będąc uczestnikiem ruchu, co więcej jadąc za samochodem dostawczym, tak wysokim nie mógł w sposób obiektywny i dający pewność ocenić prawidłowości wykonywanego przez nią manewru.

W ocenie obwinionej wymienione przez nią okoliczności prowadzące do jej zatrzymania mają nacechowanie emocjonalne, wynikające według jej przypuszczeń z faktu, iż mimo wyprzedzania w sposób prawidłowy, było to wyprzedzanie radiowozu. Nadto w jej przekonaniu chodzi nie tyle o rzekome wykroczenie, co o fakt, że wyprzedziła wolno jadący radiowóz policyjny, który prowadził młody aspirant, którego ambicje zostały podważone. Co więcej, sama procedura zatrzymania nie spełniała standardów panujących powszechnie. Będąc kilkakrotnie zatrzymywaną przez innych funkcjonariuszy Komendy Powiatowej w R. w celach kontroli, w żadnej sytuacji nie spotkała się z takim brakiem profesjonalizmu. Mandat karny w wysokości 300 złotych, nawet przy zaistnieniu hipotetycznie takiego wykroczenia jest kwotą nieadekwatną. Zdaniem obwinionej, na jej korzyść przemawia fakt, iż porusza się po wskazanej drodze od 27 (29) lat, pokonując tę trasę codziennie w drodze do pracy. Obwiniona wskazała przy tym, iż pojazdy prowadzi od 32 (33) lat, nie tylko bezkolizyjnie, ale też nie powodując żadnego wykroczenia skutkującego jakimkolwiek mandatem, kolizji drogowej, ani wypadku. Wobec tego, iż manewr wyprzedzania obwiniona wykonała poprawnie, wniosła o odstąpienie od wymierzenia kary.

Obwiniona dodała, że na skrzyżowaniu jest pojedyncza linia przerywana, po to, żeby samochody mogły skręcić. Dalej, za skrzyżowaniem jest pojedyncza linia przerywana. Manewr wyprzedzania zakończyła na pojedynczej linii przerywanej, tuż przed skrzyżowaniem, która była przed podwójną linią ciągłą. Przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania obwiniona upewniła się, czy ma dostateczną widoczność, aby wykonać ten manewr i odpowiednie warunki. Zachowała zatem szczególną ostrożność podczas wykonywania tego manewru oraz odpowiedni odstęp od wyprzedzanych pojazdów. Na drodze nikt się nie znajdował i z drogi podporządkowanej nie wyjeżdżał żaden pojazd. Pogoda była słoneczna, było to około godziny 13:00. W pobliżu natomiast nie ma drzew, więc widoczność była dobra. Obwiniona wskazała nadto, iż manewr wyprzedzania rozpoczęła przed przystankiem około 150 metrów przed skrzyżowaniem, zaś w momencie rozpoczęcia jego wykonania spojrzała na wskaźnik prędkości, z którego wynikało, że nie przekroczyła 60 km/h. Pojazdy jadące przed nią jechały natomiast z prędkością nie więcej niż 40 km/h, dlatego umożliwiło jej to sprawne wykonanie manewru. Powodem wyprzedzania w tym miejscu pojazdów było natomiast to, że jechały one bardzo wolno i bardzo blisko siebie. Obwiniona nie zastanawiała się nad tym, dlaczego radiowóz nie wyprzedził pojazdu służb ratunkowych. Nadto wyjaśniła, że pojazd policyjny mógł nie zdążyć wyprzedzić pojazdu jadącego przed nim, ponieważ jechał bardzo wolno. To była prędkość około 30-40 km/h.

/ wyjaśnienia obwinionej: k. 8, 30-31/

Sąd zważył, co następuje:

Dowody przeprowadzone w niniejszym postępowaniu pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że obwiniona I. M. dopuściła się zarzucanego jej wykroczenia.

Wyjaśnieniom obwinionej, w których nie przyznaje się do winy, nie dano wiary uznając je za przyjętą linię obrony. Przeczą im zeznania świadków T. N., S. G. i M. L. (2), na których to dowodach oparto się przy ustaleniu stanu faktycznego sprawy. Nadto nie może ujść uwadze Sądu, iż obwiniona I. M. wyraża swoje ogromne niezadowolenie dla sposobu przeprowadzonej przez funkcjonariuszy policji kontroli, wskazując na jej emocjonalne zabarwienie i zaistniałe w jej toku nieprawidłowości. Jednakże zarzuty podnoszone przez obwinioną nie mogą mieć żadnego wpływu na stwierdzenie popełnienia przez nią wykroczenia.

Świadek T. N., co do przebiegu zdarzenia zeznał (k. 3, 32), że w dniu 25 października 2016 r. o godz. 12:50 wraz z posterunkowym S. G. patrolował drogę DW 557 i jechał w kierunku R. z prędkością około 60 km/h. Przed samochodem policyjnym K. C., osobowym kombi natomiast jechał pojazd marki P. z homologacją ciężarową, gabarytowo podobny do tego, którym poruszali się funkcjonariusze. W miejscowości B. policjanci zauważyli pojazd marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), jadący drogą W 557, którego kierujący przed skrzyżowaniem z drogą (...) B.-C. wykonuje manewr wyprzedzania dwóch pojazdów, tj. radiowozu oraz pojazdu osobowego marki P.. Kierujący pojazdem V. (...) manewr wyprzedzania rozpoczął w miejscu dozwolonym, ale zakończył go na środku skrzyżowania. Po zatrzymaniu kierującą okazała się Pani I. M.. W trakcie rozmowy oświadczyła, iż nie wyprzedzała na skrzyżowaniu i nie poczuwa się do winy. Wobec tego poinformowano I. M. o nałożeniu mandatu karnego kredytowego w wysokości 300 zł oraz 5 pkt karnych, informując jednocześnie o prawie do odmowy jego przyjęcia z tego konsekwencjami. Obwiniona skorzystała zatem z prawa odmowy przyjęcia mandatu, wcześniej przez pewien czas zastanawiała się nad decyzją poinformowana uprzednio, iż w czasie odnotowania dokumentów będzie miała czas zastanowić się nad tym, czy przyjmuje mandat. Następnie została poinformowana o sporządzeniu wniosku o ukaranie do Sądu w Rypinie. Nadto świadek dodał, iż odcinek drogi przed skrzyżowaniem jest oznaczony znakiem ostrzegawczym A – 6 C, skrzyżowanie z drogą podporządkowaną występującą z lewej strony, znakami poziomymi P-4, linia podwójna ciągła oraz B-33 – ograniczenie prędkości do 60 km/h, więc kierująca pojazdem V. (...) nie stosując się do znaku B-33 przekroczyła dozwoloną prędkość. Zdziwiło go to, że kierujący wykonuje manewr wyprzedzania w miejscu, gdzie mógł wykonać ten manewr, ale, że jest za krótki dystans do skrzyżowania i wykona ten manewr na skrzyżowaniu, więc naruszy zakaz wyprzedzania. Niezwłocznie po zakończeniu manewru funkcjonariusz chciał dokonać zatrzymania, nie chciał powodować sytuacji, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu jego oraz innych uczestników ruchu drogowego. Zatrzymania dokonano w miejscowości G., gdyż poinformowano kierującą, że ma kierować się za radiowozem, w miejscu bezpiecznym przeprowadzona zostanie kontrola. Podczas kontroli funkcjonariusze oraz kierująca znajdowali się w swoich pojazdach. Świadek oświadczył, iż nie zna osobiście kierującego pojazdem marki P.. W miejscu zdarzenia drogowego wielokrotnie był wzywany wobec dokonywania nieprawidłowych manewrów wyprzedzania.

Zeznania świadka T. N. są spójne, logiczne i wiarygodne.

Znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka S. G.. Świadek ten zeznał (k. 10, 32, 33), iż to policjant T. N. widział całe zdarzenie, bowiem on siedział z przodu na miejscu pasażera. Całą interwencję przeprowadził sierżant sztabowy T. N.. O tym, w którym miejscu obwiniona zakończyła manewr wyprzedzania dowiedział się od kolegi. Jednakże w jego ocenie obwiniona nie mogła zakończyć manewru wyprzedzania w miejscu do tego dozwolonym. Odcinek drogi był taki, iż nie dało rady skończyć tego manewru w innym momencie, niż na skrzyżowaniu.

Powyższe zeznania znajdują także odzwierciedlenie w zeznaniach świadka M. L. (2) (k. 33), który oświadczył, iż od miejscowości K. jechała za nim policja. W pewnym momencie w lusterku wstecznym zauważył wyprzedzający pojazd przed skrzyżowaniem C.-B.. Tak sobie pomyślał, że to jakiś samobójca, bo zaczyna się skrzyżowanie. W tym czasie policja włączyła sygnały i ruszyła za samochodem, zaś on w dalszym ciągu jechał swoją prędkością, tj. 60 km/h, albowiem jest tam takie ograniczenie. W miejscowości G. zauważył na poboczu stojący samochód i policjanta rozmawiającego z kierowcą. Obwiniona zakończyła manewr wyprzedzania w momencie, w którym zaczyna się skrzyżowanie, a kończy linia ciągła, przekraczając przy tym linię podwójną ciągłą. Nadto zakończyła go jakieś 2-3 metry przed jego pojazdem.

Zeznania świadków są zbieżne ze sobą, łączą się w spójną całość. Świadek M. L. (2) jest osobą całkowicie obcą dla stron, nie miał on zatem żadnego interesu w tym, by podawać nieprawdziwe informacje Nadto świadkowie, będący funkcjonariuszami policji, mający doświadczenie w zakresie pracy w ruchu drogowym są w ocenie Sądu wiarygodnym źródłem dowodowym, biorąc pod uwagę fakt ewentualnego narażenia się na odpowiedzialność dyscyplinarną.

Z zeznań świadków, którzy bezpośrednio byli w stanie stwierdzić, w którym miejscu obwiniona zakończyła manewr wyprzedzania, tj. funkcjonariusza policji T. N. i kierowcy samochodu P. M. L. (2) wynika, iż manewr ten obwiniona zakończyła na skrzyżowaniu w miejscu, gdzie występuje linia przerywana. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem obwinionej, iż sierż. szt. T. N. nie mógł widzieć momentu zakończenia manewru, gdyż poruszał się za samochodem większym gabarytowo od pojazdu policyjnego. Jak zgodnie zeznali świadkowie zdarzenia, samochody te były zbliżone wielkością, nadto świadek T. N. zeznał w sposób nie budzący wątpliwości, iż widział cały manewr od chwili jego rozpoczęcia, do chwili jego ukończenia. Przyznał, iż bywał w tym miejscu na interwencjach związanych właśnie ze zdarzeniami drogowymi. Także funkcjonariusz S. G. nie miał wątpliwości, co do tego, iż obwiniona ukończy manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu, ponieważ widział, w jakim momencie go rozpoczęła. Jego doświadczenia jako funkcjonariusza pracującego w ogniwie ruchu drogowego, jak również nawet jako kierowcy pozwoliły na wysnucie tej niezbitej konkluzji. Świadek M. L. (2), którego dane zostały ustalone po zaistniałym zdarzeniu bez okazywania jakichkolwiek wątpliwości zeznał, iż widział cały manewr wyprzedzania dwóch pojazdów przez pojazd obwinionej. Poruszała się ona bezpośrednio przed nim, zatem miał możliwość obserwacji pojazdu kierowanego przez I. M.. Sam stwierdził, iż widział pojazd obwinionej już w lusterku wstecznym i kiedy rozpoczęła ona manewr wyprzedzania pomyślał, iż to chyba jakiś samobójca, bo zaczyna się skrzyżowanie.

Sąd oceniając cały zgromadzony w sprawie materiał dowody nie miał żadnych wątpliwości w zakresie przypisania winy i sprawstwa obwinionej. Jest on przeprowadzony w sposób wyczerpujący i całkowity, zatem wnioski dowodowe złożone w toku postępowania, tj. o przeprowadzenie eksperymentu procesowego oraz dopuszczenie dowodu z opinii biegłego były całkowicie zbędne dla wykazania winy i sprawstwa przypisanych obwinionej, bądź ich braku. Zmierzały one jedynie do przedłużenia w sposób oczywisty toku postępowania. Dwóch naocznych świadków zdarzenia, którzy widzieli w sposób nie budzący żadnych wątpliwości moment zakończenia manewru wyprzedzania przez obwinioną oraz jeden świadek, który na podstawie towarzyszących okoliczności był przekonany, że „obwiniona nie ukończy tego manewru w miejscu dozwolonym” dają wyczerpujący materiał dowodowy, co do ustalenia zaistniałych w sprawie faktów, bez potrzeby korzystania z wiadomości specjalnych. Eksperyment procesowy opierałby się w głównej mierze na przeprowadzeniu wizji w miejscu zdarzenia, co opisali świadkowie pamiętając doskonale jak wyglądało całe zdarzenie, jak również opisując elementy, w tym znaki drogowe poziome i pionowe na skrzyżowaniu. Także obwiniona, która od 29 lat jeździ trasą, na której znajduje się skrzyżowanie na B.-C., miała niewątpliwie w pamięci najistotniejsze jego elementy. W ocenie Sądu dla stwierdzenia okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy nie było podstaw do skorzystania z wiadomości specjalnych, a tym samym dopuszczenia dowodu z opinii biegłego (art. 193 § 1 kpk a contrario w zw. z art. 42 § 1 kpw).

Opinii biegłych zasięga się tylko wtedy, gdy stwierdzenie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia wymaga wiadomości specjalnych (art. 193 § 1 KPK). Opinia taka jest więc zbędna, gdy stwierdzenie owych okoliczności może nastąpić bez takich wiadomości, a w oparciu o doświadczenie i wiedzę sędziowską.

Korzystanie z opinii biegłych nie jest działaniem rutynowym, toteż bez uzasadnionych wątpliwości co do prawidłowości tego orzeczenia nie dopuszcza się dowodu z opinii tych biegłych, angażującego niepotrzebnie czas sądu, wydłużającego postępowanie, powodującego wydatki budżetowe, a przede wszystkim zbędnego. Ustawa procesowa stwierdza, że w przypadku przewidzianym w art. 193 § 1 KPK „zasięga się” opinii, a więc organ procesowy jest obowiązany zawsze to czynić, o ile bez wiadomości specjalnych nie może się obyć, gdyż określona okoliczność nie wynika z innych dowodów. W przedmiotowej sprawie natomiast nie ma potrzeby korzystania z wiadomości specjalnych skoro fakt zakończenia manewru wyprzedzania na skrzyżowaniu oznakowanym liniami P-4 – podwójna linia ciągła, P-3 linia pojedyncza ciągła, znakiem A 6 C – skrzyżowanie z drogą podporządkowaną stwierdziło trzech świadków będących kierowcami, znających przy tym znaki drogowe. Jednocześnie opierając się na swej wiedzy i doświadczeniu, jako kierowcy, Sąd uznał, iż bez eksperymentu procesowego i wiedzy specjalnej zeznania świadków zeznających w sprawie w sposób niewątpliwy przesądziły o okolicznościach zdarzenia, tj. uznaniu, iż do zakończenia manewru wyprzedzania doszło na skrzyżowaniu.

Wykroczenie z art. 97 kw popełnia uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisów wydanych na jej podstawie (i podlega karze grzywny do 3000 zł albo karze nagany). Zgodnie natomiast z dyspozycją art. 24 pkt 7 ppkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego, jadącego po jezdni na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym jest ruch kierowany.

Stosownie natomiast do treści § 5 ust. 2 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych z dnia 31 lipca 2002 r. (Dz.U. Nr 170, poz. 1393), znak A 6 C – oznacza skrzyżowanie z drogą podporządkowaną występującą po lewej stronie. Zgodnie zaś z § 86 ust. 4 i 5 cyt. Rozporządzenia znak P-3 "linia jednostronnie przekraczalna" oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię od strony linii ciągłej i najeżdżania na nią, z wyjątkiem powrotu po wyprzedzaniu na położony przy linii przerywanej pas ruchu zajmowany przed wyprzedzaniem. Znak P-4 "linia podwójna ciągła" rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią.

Sąd, uznając obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, wymierzył jej karę 100,00 zł grzywny.

Orzeczona kara grzywny pozostaje w granicach możliwości finansowych obwinionej. Kara nie jest surowa, ale przy jej wymiarze sąd miał na względzie, by spełniła ona swe cele prewencji indywidualnej i ogólnej. Fakt poruszania się przez obwinioną tą samą trasą przy dojeździe do pracy nie może zdaniem Sądu przemawiać na korzyść obwinionej, gdyż powinna ona wiedzieć, iż manewru wyprzedzania nie powinna ona dokonywać przed skrzyżowaniem oznakowanym znakami, które o tym informują, stąd niewystarczającym była wyłącznie kara nagany.

Orzekając karę grzywny w niewielkiej wysokości, Sąd przyjął, iż obwiniona nie była do tej pory karana, tym za wykroczenia drogowe, zaś prawo jazdy poosiada od 32 lat.

O kosztach postępowania orzeczono na mocy art. 118 § 1 i 3 kpw w zw. z § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.. nr 118, poz. 1296). Opłatę wymierzono na podstawie art. 21 pkt 1 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. Nr 27, poz. 152). Na gruncie niniejszej sprawy, Sąd nie znalazł żadnych podstaw, aby obwinioną zwolnić od kosztów sądowych w całości albo części (art. 119 kpw w zw. z art. 624 § 1 k.p.k . a contrario).