Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 479/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 kwietnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Arleta Agata

przy udziale Prokurator Joanny Szczęśniak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24.05., 25.07., 03.10.2016 r., 26.01., 06.03. i 11.04.2017 r.

sprawy przeciwko

1) J. G. urodz. (...)

w m. S.

syna W. i R. z d. K.

oskarżonego o to, że w dniu 17 stycznia 2015 r. w L. woj. (...) wspólnie i w porozumieniu z S. K. oraz A. S. (1) brał udział w pobiciu P. W., w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwa utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k. w ten sposób, że po uprzednim doprowadzeniu go do stanu bezbronności w miejscu zamieszkania uderzając pokrzywdzonego w twarz wspólnie z S. K. zmusili ww. pokrzywdzonego w ten sposób do opuszczenia miejsca zamieszkania i udania się do lokalu przy ul. (...), gdzie na miejscu w obecności A. S. (1) przemocą bijąc i kopiąc pokrzywdzonego po całym ciele oraz używając przedmiotu przypominającego broń palną oraz przyduszając wskazanego pokrzywdzonego wywierał wpływ na P. W. występującego w charakterze świadka/pokrzywdzonego w sprawie o czyn art. 280 § 1 k.k. prowadzonej za nr (...) pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie, w ten sposób że zmuszał do spisania oświadczenia niezgodnego z prawdą co do konieczności zwrotu pieniędzy w kwocie około 2.500 zł, z czego kwota 655 zł miała zostać zwrócona tytułem utraconej kwoty pieniędzy w dniu 15 stycznia 2015 r., podczas dokonanego rozboju będącego przedmiotem ww. postępowania przygotowawczego, zaś pozostała kwoty wynikała z tytułu naliczonych odsetek od wskazanej kwoty,

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

2) A. D. S. urodz. (...)

w K.

córki F. i B. z d. O.

oskarżonej o to, że w dniu 17 stycznia 2015 r. w L. woj. (...) wspólnie i w porozumieniu z J. G. i S. K. wzięła udział w pobiciu P. W., w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwa utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k. w ten sposób, że będąc obecna w lokalu przy ul. (...), do którego z miejsca zamieszkania wymienieni przemocą przyprowadzili P. W., przyzwalając na zachowanie J. G. oraz S. K., polegające na biciu i kopaniu pokrzywdzonego po całym ciele oraz na użyciu przez J. G. przedmiotu przypominającego broń palną oraz po uprzednim przyduszeniu wskazanego pokrzywdzonego przez J. G., wywierała wpływ na P. W. występującego w charakterze świadka/pokrzywdzonego w sprawie o czyn art. 280 § 1 k.k. prowadzonej za nr (...) pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie, w ten sposób że w jej obecności i za jej przyzwoleniem J. G. po uprzednim doprowadzeniu pokrzywdzonego do stanu bezbronności w sposób opisany wyżej zmusił P. W. do napisania oświadczenia niezgodnego z prawdą co do konieczności zwrotu pieniędzy w kwocie około 2.500 zł, z czego kwota 655 zł miała zostać zwrócona tytułem utraconej na jej szkodę kwoty pieniędzy w dniu 15 stycznia 2015 r., podczas dokonanego rozboju będącego przedmiotem ww. postępowania przygotowawczego, zaś pozostała kwoty wynikała z tytułu naliczonych odsetek od wskazanej kwoty,

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.,

3) S. K. urodz. (...)

w L.

syna H. i M. z d. B.

oskarżonego o to, że w dniu 17 stycznia 2015 r. w L. woj. (...) wspólnie i w porozumieniu z J. G. oraz A. S. (1) wziął udział w pobiciu P. W., w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwa utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k., gdzie po uprzednim doprowadzeniu do stanu bezbronności w miejscu zamieszkania P. W., gdzie J. G. uderzył wskazanego pokrzywdzonego w twarz, zmusili w ten sposób pokrzywdzonego do opuszczenia miejsca zamieszkania i udania się do lokalu przy ul. (...), gdzie na miejscu w obecności A. S. (1) przemocą bijąc i kopiąc pokrzywdzonego po całym ciele oraz przy użyciu przez J. G. przedmiotu przypominającego broń palną oraz po uprzednim przyduszaniu wskazanego pokrzywdzonego przez J. G., wywierał wpływ na P. W. występującego w charakterze świadka/pokrzywdzonego w sprawie o czyn art. 280 § 1 k.k. prowadzonej za nr (...) pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie, w ten sposób że w jego obecności i za jego przyzwoleniem J. G. zmusił P. W. do napisania oświadczenia niezgodnego z prawdą co do konieczności zwrotu pieniędzy w kwocie około 2.500 zł, z czego kwota 655 zł miała zostać zwrócona tytułem utraconej kwoty pieniędzy w dniu 15 stycznia 2015 r., podczas dokonanego rozboju będącego przedmiotem ww. postępowania przygotowawczego, zaś pozostała kwoty wynikała z tytułu naliczonych odsetek od wskazanej kwoty,

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

orzeka

I. Uznaje oskarżonego J. G. za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II. Uznaje oskarżoną A. Ł. S. za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w akcie oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k., przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierza jej karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny, oznaczając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych.

III. Uznaje oskarżonego S. K. za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 245 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

IV. Na podstawie art. 619 § 1 k.p.k. w zw. z art. 29 ust. 1 Ustawy prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej (...) kwotę 442 (czterysta czterdzieści dwa) złote i 80 (osiemdziesiąt) groszy tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

V. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych z obowiązku zwrotu kosztów sądowych i przejmuje je na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 479/15

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 20 kwietnia 2017 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ograniczając na podstawie art. 423 § 1a k.p.k. uzasadnienie do oskarżonych, co do których złożono odpowiednie wnioski, ustalił następujący stan faktyczny:

Około grudnia 2014 r. P. W. podjął pracę w „salonie gier” prowadzonym przez oskarżoną A. S. (1) i jej ówczesnego partnera życiowego J. G. w L. przy ul. (...). Do jego obowiązków należało utrzymywanie porządku w „salonie gier” i ewentualnie wypłacanie wygranych na automatach do gry. Prowadzeniem „salonu gry”, w tym nadzorem nad pracownikami, zajmował się faktycznie J. G.. W dniu 15 stycznia 2015 r. P. W. zgłosił A. Ł.-S., iż został napadnięty przez dwóch nieznanych mu mężczyzn, którzy grozili mu nożem i zabrali pieniądze na wygrane w kwocie 655 złotych oraz jego osobiste rzeczy w postaci telefonu komórkowego, zapalniczki, zegarka i łańcuszka srebrnego z krzyżykiem. Na miejsce została wezwana Policja. Oskarżeni A. S. (1) i J. G. nie uwierzyli w to, by zdarzenie opisane przez P. W. miało faktycznie przebieg taki jak on to przedstawił, podejrzewali, że współpracował z rzekomymi sprawcami napadu na „salon” w celu zaboru pieniędzy należących do nich.

Dowód:

- częściowo zeznania P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v),

- zeznania M. A. (k. 10v-11,33v,269-270),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego J. G. (k.60,64,103,264-265),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. S. (1) (k. 46,100,383-384),

- odpis aktu oskarżenia (k.237-243).

Oskarżeni J. G. i A. S. (1) postanowili przeprowadzić zdecydowaną rozmowę z P. W. i wymusić na nim stwierdzenie, że napad na ich „salon” był pozorowany, a on współpracował z osobami, które udawały, że dokonały tego napadu. Dla zwiększenia przewagi fizycznej nad pokrzywdzonym zaangażowali oskarżonego S. K.. W dniu 17 stycznia 2015 r. do mieszkania P. W. przy ul. (...), gdzie mieszkał z dziewczyną M. A. udali się J. G. i S. K.. P. W. wpuścił ich do mieszkania, J. G. zażądał, by pojechał z nimi do „salonu gier”. P. W. nie chciał się zgodzić, wówczas J. G. uderzył go pięścią w twarz, pokrzywdzony upadł na bok, J. G. uderzył go ponownie pięścią w twarz, J. G. lub S. K. kopnął go w brzuch.

Dowód:

- częściowo zeznania P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v),

- zeznania M. A. (k. 10v-11,33v,269-270),

- zeznania B. T. (k.34v,270-271),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego J. G. (k.60,64,103,264-265),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. S. (1) (k. 46,100,383-384).

Następnie pokrzywdzony i oskarżeni pojechali samochodem marki M. do „salonu gier” przy ul. (...), była w nim oskarżona A. S. (1). Oskarżony J. G. uderzył pięścią w twarz pokrzywdzonego, ten przewrócił się, następnie J. G. i S. K. bili i kopali pokrzywdzonego, A. S. (1) przyglądała się temu, ale po chwili wyszła do sąsiedniego pomieszczenia i zaglądała co pewien czas, co oskarżeni robili z pokrzywdzonym. Oskarżony J. G. wyjął bliżej nieustalony przedmiot przypominający broń palną i zaczął nim grozić pokrzywdzonemu, wkładając lufę tego przedmiotu do jego ust, następnie dusił go rękoma za szyję. Pokrzywdzony prawie stracił przytomność i przestał sprzeciwiać się żądaniu oskarżonych. J. G. zmusił go do napisania oświadczenia, w którym przyznał się do zaboru pieniędzy w kwocie 2.500 złotych, na którą to kwotę składały się skradzione pieniądze w kwocie 655 złotych i odsetki w kwotach po 500 złotych dziennie. Oskarżeni nakłaniali w ten sposób pokrzywdzonego do zmiany zeznań w sprawie napadu na „salon gier” w dniu 15 stycznia 2015 r., prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie pod sygn. akt (...). Pokrzywdzony, obawiając się o swoje życie i zdrowie, zgodził się i zapewnił, że wycofa te zeznania oraz sporządził oświadczenie o treści podyktowanej przez J. G.. M. A. wezwała do „salonu gier” Policję, przybyli na miejsce policjanci uwierzyli w zapewniania oskarżonego J. G., że rozmawiał z pracownikiem „salonu” i nie stosował wobec niego przemocy ani przymusu. P. W. potwierdził słowa J. G.. Funkcjonariusze Policji pouczyli strony o możliwych działaniach prawnych i P. W. poszedł do mieszkania. Na skutek uderzeń zadawanych w głowę i kopnięć w brzuch oraz przewagi ilościowej i fizycznej oskarżonych, pokrzywdzony w trakcie bicia i kopania był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni. Pokrzywdzony doznał powierzchownego urazu głowy z otarciem naskórka, sięgające od małżowiny usznej lewej do skroni, otarcia naskórka szyi po stronie prawej o wymiarach 5x5 cm, zaczerwienie o średnicy 1 cm i otarcie naskórka o wymiarach 3x2 cm na ramieniu lewym. Obrażenia te stanowiły naruszenie czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni.

Dowód:

- częściowo zeznania P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v),

- zeznania M. A. (k. 10v-11,33v,269-270),

- zeznania B. T. (k.34v,270-271),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego J. G. (k.60,64,103,264-265),

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. S. (1) (k. 46,100,383-384),

- zaświadczenie lekarskie (k.6),

- protokół oględzin (k.7),

- dokumentacja fotograficzna (k.8-9),

- opinia biegłego (k.121).

Oskarżony J. G. podczas pierwszego przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień (k.60). Podczas drugiego przesłuchania (k.103) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień. W trakcie rozprawy nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia (k.264-265). Stwierdził, że pokrzywdzony P. W. nie był przez niego zabierany, nie było tam żadnych odsetek. Kwota 655 złotych została niby skradziona podczas napadu. P. W. rano poinformował ich, że był napad w lokalu, ale pieniądze zostały uratowane, zabrano mu laptopa i telefon. To była nieprawda, bo te rzeczy były w lokalu. Kwota ta wynika z tego, że nie zapłacili mu pieniędzy kiedy wyjechali na M.. Kiedy przyjechali policjanci powiedzieli, że to nie był napad, tylko pracownik wykorzystał sytuację, że nie przyszedł do pracy. Stwierdził, że dziwnym trafem rzeczy skradzione P. W. znalazły się w lokalu. Przy spisaniu oświadczania byli policjanci z L., pokrzywdzony podpisał im oświadczenie. Podał, że nie odczuwał, żeby miał kogoś pobić. P. W. był świadkiem i przez rok czasu nie stawiał się na sprawę do Sądu Okręgowego. Pokrzywdzony powiedział, że wszystko wycofa, bo sumienie go ruszyło. Odpowiadając na pytania, podał, że pracownicy „salonu” nie przychodzili do ich mieszkania, on nie przychodził do mieszkania pokrzywdzonego. A. S. (1) była w oddzielnym pomieszczeniu i jej nie było przy tej sytuacji. Pokrzywdzony płakał i prosił, by mu dać jeszcze jedną szansę. Na miejscu zdarzania nie było S. K., zna go z widzenia. Oświadczenie pokrzywdzony napisał dobrowolnie, uzgodnili, że pieniądze odda im w ratach.

Wyjaśnienia tego oskarżonego zasługują na wiarę w tej części, w której podał, że razem z A. S. (1) prowadził „salon gier”, w którym był zatrudniony P. W., ten zgłosił, że został napadnięty w tym lokalu, ale okoliczności tego napadu nie były jasne. Ta część wyjaśnień oskarżonego znajduje bowiem potwierdzenie w wiarygodnej, niżej omówionej części zeznań P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v), zeznań M. A. (k. 10v-11,33v,269-270) i odpisie aktu oskarżenia (k.237-243). Nie zasługuje na wiarę ta część wyjaśnień oskarżonego J. G., w której stwierdził, że nie był sam ani wspólnie z S. K. w mieszkaniu pokrzywdzonego, nie używał wobec niego siły fizycznej i nie groził mu użyciem dalszej przemocy, nie przewieźli pokrzywdzonego do „salonu gier”, nie bili go w tym „salonie”, nie groził mu użyciem przedmiotu przypominającego broń palną, a pokrzywdzony dobrowolnie sporządził oświadczenie, w którym zobowiązał się do zwrotu pieniędzy utraconych w lokalu. Ta część wyjaśnień jest sprzeczna przede wszystkim z wiarygodną, niżej omówioną częścią zeznań P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v) i zeznaniami M. A. (k. 10v-11,33v,269-270) oraz jest nielogiczna. Należy zwrócić uwagę, że kwestia związana z napadem na „salon gier” prowadzony przez oskarżonych A. S. (1) i J. G. jest przedmiotem sprawy rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy Warszawa – Praga (por. odpis aktu oskarżenia z k. 237-243). Niezależnie od tego, czy napad ten faktycznie miał miejsce i wyglądał tak, jak P. W. przedstawił go Policji, oskarżeni nie mieli żadnego uprawnienia by zmuszać P. W. do stwierdzenia, że brał udział w upozorowaniu tego napadu. Nielogicznym byłoby, gdyby P. W. przyszedł dobrowolnie do „salonu” i powiedział, że brał udział w upozorowaniu tego napadu, w celu przywłaszczenia pieniędzy należących do salonu i dobrowolnie zgodził się oddać te pieniądze. Kwota pieniędzy zabranych z „salonu” wynosiła 655 złotych, nie jest to kwota dla której można zaangażować trzy osoby w pozorowaniu napadu, a następnie składać na Policji, w Prokuraturze i Sądzie fałszywe zeznania. Nieprawdopodobne jest, by ktokolwiek zgodził się na uczestniczenie w takim pozorowanym napadzie, tym bardziej że kwota po podziale na 3 osoby wynosiła 218 złotych. P. W. wiedział ile pozostawiono mu pieniędzy do obsługi „salonu” i musiał uwzględniać to, że kwota uzyskanej korzyści majątkowej była niewspółmiernie mała w stosunku do ryzyka wykrycia i konsekwencji prawnych. Ponadto jeśli P. W. brał udział w upozorowaniu tego napadu, to powinien unikać J. G. i A. S. (1), a nie dobrowolnie do nich przychodzić. Należy zwrócić uwagę, że pokrzywdzony doznał w dniu 17 stycznia 2015 r. określonych obrażeń ciała (k.6), a nie mógł ich doznał gdyby zdarzenie polegało jedynie na spokojnej rozmowie. Na uwagę zasługuje też stwierdzenie A. S. (1), że na miejscu zdarzenia był wówczas K. (k.383), co podważa wyjaśnienia oskarżonego J. G. odnośnie tej okoliczności.

Oskarżona A. S. (1) podczas pierwszego przesłuchania nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień (k.46). Takie samo oświadczenie złożyła podczas drugiego przesłuchania (k.100). Podczas rozprawy nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia (k.383-384). Podała, że w dniu, w którym rzekomo P. W. został pobity na jej zlecenie, nie miało to miejsca. Była w tym dniu w pawilonie przy Alei 3-M. 18, P. W. przyszedł tam, rozmawiali, po czym wyszła do pomieszczenia obok, przebywała z panią D., a po 15-20 minutach przyjechała Policja, którą wezwała narzeczona P. W.. W obecności policjantów P. W. wyszedł z pawilonu. Odpowiadając na pytania podała, że w czasie gdy była w jednym z pomieszczeń z D. do P. W. przyszła narzeczona. Nie było krzyków, głośnych rozmów, nikt nie wzywał pomocy, nic nie wzbudziło jej niepokoju odnośnie tego, co się mogło dziać w pokoju obok. Kiedy weszła do pomieszczenia gdzie był pan W., G. i K., weszło dwoje policjantów, kobieta i mężczyzna. G. i K. zachowywali się normalnie, rozmawiali, nie byli agresywni w stosunku do W., nie ubliżali mu, ani nie grozili. Policjanci spytali się co się działo, wyjaśnili, że rozmawiali z pracownikiem. Było spisane oświadczenie w obecności policjantów.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonej w tej części, w której podała, że zatrudniała w swoim „salonie gier” pokrzywdzonego, a w dniu 17 stycznia 2015 r. doszło do próby wyjaśnienia zdarzenia związanego z napadem lub rzekomym napadem na niego dwa dni wcześniej. Ta część wyjaśnień oskarżonej jest rzeczowa i logiczna i znajduje potwierdzenie w wiarygodnej części zeznań P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v). Nie jest wiarygodna ta część wyjaśnień oskarżonej, w której podała, że pokrzywdzony w dniu zdarzenia dobrowolnie przyszedł do „salonu gier”, przyznał się do przywłaszczenia pieniędzy na jej szkodę i dobrowolnie zgodził się je oddać. Jest to sprzeczne z wiarygodną częścią zeznań pokrzywdzonego i zeznaniami M. A. (k. 10v-11,33v,269-270) oraz nielogiczne. Należy zwrócić uwagę, że kwestia związana z napadem na „salon gier” prowadzony przez oskarżoną jest kwestią odrębnego postępowania, w niniejszym postępowaniu należy skoncentrować się na zarzutach z aktu oskarżenia. Jednak byłoby nielogiczne, by P. W. angażował się w przywłaszczenie kwoty 655 złotych, stwarzając fałszywe dowody rzekomego napadu na niego. Kwota ta jest zbyt niska w stosunku do ryzyka i możliwości poniesienia konsekwencji prawnych, tym bardziej, że po podziale kwoty 655 złotych na trzy osoby możliwa do uzyskania należność wynosiła raptem 218 złotych. Gdyby faktycznie P. W. brał udział w tym zdarzeniu i ponadto przywłaszczył inne należności pieniężne na szkodę jej „salonu gier” to logicznym byłoby, gdyby jej unikał i zmienił miejsce pobytu. Należy wspomnieć, że P. W. na skutek zdarzenia z dnia 17 stycznia 2015 r. doznał określonych obrażeń ciała (k.6), na skutek rozmowy nie doznaje się natomiast licznych otarć naskórka i bolesności w okolicy nadbrzusza.

S. K. podczas pierwszego przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień (k. 69). Takie samo oświadczenie złożył podczas kolejnych przesłuchań (k.77,106). Na rozprawę ten oskarżony nie stawił się i Sąd odczytał jego wcześniejsze wyjaśnienia (k.265-266).

Oświadczenie procesowe tego oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż pozostaje w sprzeczności z wiarygodną częścią wyjaśnień A. S. (1), wiarygodną częścią zeznań P. W. (k.2-3, 12-13,36v,119v) i zeznaniami M. A. (k. 10v-11,33v,269-270) oraz nielogiczne. P. W. i M. A. są osobami obcymi dla oskarżonych, nie mieli z nim żadnego konfliktu i nie mieli żadnego powodu, by podać nieprawdziwe okoliczności związane z zachowaniem tego oskarżonego. Ponadto P. W. na skutek zdarzenia z dnia 17 stycznia 2015 r. doznał określonych obrażeń ciała (k.6), a z opinii biegłego lekarza wynika, że takich obrażeń mógł doznać w okolicznościach przez niego wskazanych (k.121).

P. W. zeznał podczas pierwszego przesłuchania (k.2-3), że w dniu 17 stycznia 2015 r. do mieszkania, które wynajmował wspólnie z dziewczyną M. A. przyszło dwóch mężczyzn, jednego znał z widzenia, ale nie wiedział jak się nazywał, drugim był J., który był mężem (faktycznie partnerem życiowy) właścicielki „salonu gier”, w którym pracował. J. kazał mu się ubierać i wyjść z nimi. Gdy ubierał czarną puchową kurtkę został uderzony pięścią w twarz przez J., a potem J. i drugi mężczyzna kopali go. Zaprowadzili go do „salonu gier”, gdzie pracował. Ponownie J. uderzył go w usta, następnie bili go i kopali. J. wyjął zza paska przedmiot podobny do broni palnej. Później zmusił go by lufę jego przedmiotu włożył do ust i kazał mu napisać oświadczenie. Następnie chwycił go oboma rękoma za szyję i przyduszał go. Gdy pokrzywdzony prawie stracił przytomność, J. go puścił i nakazał mu napisać oświadczenie o zasadności roszczeń A. S. (1). Zrozumiał, że chodziło o kwotę 655 złotych skradzionych podczas rozboju w dniu 15 stycznia 2015 r., były też przewidziane odsetki w kwocie 500 złotych za każdy dzień zwłoki. Gdy napisał oświadczenie, do „salonu” wszedł policjant i policjantka, powiedział, że nic złego się nie stało, bo bał się J.. Wyszedł z „salonu” z policjantami, w rozmowie z członkami rodziny dziewczyny postanowił złożyć zawiadomienie o przestępstwie, udał się ponadto do lekarza na obdukcję.

Podczas okazania tablic poglądowych rozpoznał oskarżonych J. G. i S. K. jako sprawców pobicia go (k.12-13). W trakcie kolejnego przesłuchania (k.36) zeznał, że od zdarzenia z dnia 17 stycznia 2015 r. nikt nie nakłaniał go do zmiany zeznań. Nikt nie kontaktował się z nim odnośnie zdarzenia z dnia 15 stycznia 2015 r. i nie wpływał, żeby zmienił zeznania w tej sprawie. Podczas kolejnego przesłuchania (k.119) zeznał, że A. S. (1) przebywała w „salonie gier”, gdy został tam przyprowadzony, musiała wiedzieć co zamierzali uczynić oskarżeni, słyszała jak J. G. go wyzywał i uderzył w twarz. Stwierdził, że „salon” był małym pomieszczeniem, oskarżona musiała słyszeć co się działo, nawet jeśli przebywała w sąsiednim pomieszczeniu. Oskarżona musiała wiedzieć co się z nim działo i w żaden sposób nie powstrzymywała osób, które go biły i zmuszały do sporządzenia oświadczenia.

W trakcie rozprawy (k.266-269) początkowo nie chciał zeznawać. Następnie stwierdził, że ktoś napadł na niego w dniu 17 stycznia 2015 roku, nie wie kto to był, nie pamięta. Nie wie, czego od niego chciał ten „ktoś”. Został pobity, ale nie pamięta jak, nic mu nie zabrano. Sprawcy chcieli, żeby napisał oświadczenie, ale nie pamięta co napisał. U J. G. pracował przez kilka miesięcy, zatrudnili go A. i J.. Jego praca polegała na obsłudze maszyn w salonie do gry przy ul. (...). Był napad na ten „salon gier”, nie pamięta kiedy to było. Zabrano pieniądze należące do „salonu” w kwocie około 600 złotych i jego zegarek.

Należy zwrócić uwagę, że podczas bezpośredniego przesłuchania świadka, Sąd odniósł wrażenie, że pokrzywdzony wyraźnie obawiał się oskarżonego J. G., który był obecny podczas jego przesłuchania. Pokrzywdzony nie miał żadnego konfliktu z oskarżonymi przed zdarzeniem i niewiarygodnym jest by miał tworzyć wersję zdarzeń, w tym celu, by ponieśli konsekwencje swego zachowania.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego w części, w której podał, że miało miejsce najście go w mieszkaniu, wyprowadzenie go z mieszkania i doprowadzenie do „salonu gier”, użycie wobec niego przemocy i zmuszenie do sporządzenia oświadczenia o uznaniu zobowiązania wobec oskarżonych J. G. i A. S. (1). Ta część zeznań pokrzywdzonego jest logiczna i rzeczowa oraz znajduje potwierdzenie w zeznaniach M. A. (k. 10v-11,33v,269-270). Należy zwrócić uwagę, że pokrzywdzony nie miał logicznych powodów, by pomówić oskarżonych o dokonanie czynu, którego się nie dopuścili, gdyż nie miał z nimi konfliktów przed zdarzeniem i byłoby nielogiczne, gdyby miał to czynić. Jedynym powodem dla którego pokrzywdzony złożył ww. część swych zeznań jest zatem to, że zdarzenia te miały miejsce. Ponadto zeznania pokrzywdzonego znajdują potwierdzenie w karcie informacyjnej (k.6) i opinii biegłego lekarza (k.121).

Nie jest wiarygodna ta część zeznań pokrzywdzonego, w której podał, że nie wie kto go napadł, pobił i zmusił do sporządzenia oświadczenia o zobowiązaniu finansowym wobec J. G. i A. S. (1). Jest nielogiczne by czynów tych mieli dopuścić się nieznane mu osoby, niezwiązane z pokrzywdzonym. Pokrzywdzony miał dobre warunki, by przyjrzeć się napastnikom, J. G. i A. S. (1) znał od dłuższego czasu, a S. K. kojarzył z widzenia (por. k. 12-13). Jednoznacznie zachowanie i postawa pokrzywdzonego podczas rozprawy świadczą o tym, że obawiał się oskarżonych i nie chciał mieć z nimi nic wspólnego oraz nie chciał się narazić na zemstę z ich strony. Tym należy tłumaczyć jego postawę gdy stwierdził, że napadł go „ktoś”, a on nie chce powiedzieć kim ten „ktoś” był.

M. A. zeznała podczas pierwszego przesłuchania w trakcie postępowania przygotowawczego (k. 10v-11), iż po zdarzeniu w „salonie gier” były szef P. J. nękał go telefonami. Około godziny 19.30 do ich mieszkania przyszli S. K. i J.. Oni od razu zaczęli bić P. W.. Następnie zabrali P. i wyszli. Zadzwoniła na Policję, wskazała, że sprawcy mogli zawieźć P. do „salonu gier”. Poszła tam, okazało się, że w środku byli P., J. oraz A.. Weszła do salonu razem z policjantami, P. stwierdził, że musi jechać na K. zmienić zeznania odnośnie napadu na niego w salonie, bo to on ukradł pieniądze z salonu. Gdy szli do domu powiedział jej, że J. i S. bili go, J. włożył mu do ust pistolet i zmusili go do napisania oświadczenia o tym, że to on ukradł pieniądze z salonu.

W trakcie kolejnego przesłuchania (k.33v) zeznała, że w dniu zdarzenia oskarżonych J. G. i S. K. wpuścił do ich mieszkania P. W.. Widziała jak pracodawca pokrzywdzonego o imieniu J. bił pokrzywdzonego rękoma po twarzy. Pokrzywdzony opowiedział jej, że gdy ten upadł obaj oskarżeni kopali go po całym ciele. Od dnia zdarzenia nikt ich nie nachodził, nie wydzwaniał z pogróżkami i nie domagał się zwrotu jakichkolwiek należności finansowych.

Podczas rozprawy zeznała (k.269-270), iż sprawa dotyczy tego, że J. i S. przyjechali do ich domu. Najpierw przyszedł S. K. i pytał się co zeznawał P. W. w sprawie kradzieży w salonie maszyn, gdzie pracował, P. powiedział, że był monitoring w salonie. J. G. kazał się ubierać P., wyszli razem z domu. Zadzwoniła po Policję, stwierdziła, że prawdopodobnie pojechali do „salonu gier”. Policja tam pojechała, poszła tam. Zobaczyła, że była tam A., J. i P.. P. stał pod ścianą, był wystraszony, na szyi miał ślady. P. w domu powiedział, że kazali mu podpisać jakieś oświadczenie, dokładnie kazał mu to zrobić J. oraz że był bity, a J. wsadzał mu broń do ust. Odpowiadając na pytania podała, że P. W. przed rozprawą stwierdził, że chciał wycofać zeznania, bo się boi J. i S.. S. K. jest na wolności, a to są osoby nieobliczalne.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę, gdyż są logiczne i rzeczowe, a ponadto znajdują potwierdzenie w wiarygodnej części zeznań pokrzywdzonego, treści zaświadczenia lekarskiego (k.6) i opinii lekarskiej (k.121).

B. T. zeznała podczas postępowania przygotowawczego (k. 34v), iż jest siostrą M. A., mieszkają w tym samym budynku, w dniu 17 stycznia 2015 r. siostra powiedziała jej, że przyszli do niej J. i S., zabrali gdzieś P. W., później tego dnia P. miał ślady po pobiciu, ale nie chciał opowiadać co się stało, mówił że musi iść na Policję zmienić zeznania w sprawie rozboju z dnia 15 stycznia 2015 r. Podczas rozprawy zeznała (k.270-271), że nie może za wiele powiedzieć, nie była świadkiem w tej sprawie. M. A. to jej siostra. Nie było jej w domu, jak była ta sytuacja. M. jej powiedziała później, że przyjechał J. i S. K., zabrali P. na maszyny. Nie rozmawiała z P. o tym zdarzeniu.

Zeznania te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek nie miała o niej bezpośrednich wiadomości.

M. P. (poprzednio B.) zeznała (k.384-385), iż nie pamięta tej konkretnej sytuacji. Nie pamięta czy P. W. zgłosił, że został pobity. Odpowiadając na pytania, podała, że gdyby w jej obecności zgłosił, że został pobity i miał ślady pobicia to zamieściłaby to w notatce urzędowej.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę, gdyż znajdują potwierdzenie w wiarygodnej części zeznań pokrzywdzonego oraz są logiczne i rzeczowe. Zeznania te potwierdzają jedynie, że świadek jako funkcjonariusz Policji udała się na interwencję, okazało się, że osoba, która miała być pobita nie potwierdziła tego, nie miała ona wyraźnych śladów pobicia i interwencja skończyła się na wskazaniu stronom możliwych działań prawnych.

R. K. zeznał (k. 472), że niewiele w tej sprawie mógł powiedzieć. Odpowiadając na pytania podał, że kojarzył oskarżonych (na sali rozpraw byli obecni podczas jego przesłuchania wszyscy oskarżeni – k. 471) z widzenia. Nie pamięta zdarzenia z dnia 17 stycznia 2015 r. Być może poznał pokrzywdzonego P. W., ale nie kojarzy, możliwe, że brał udział w interwencji w „salonie gier” w L., szczegółów nie pamięta. Ponadto przeprowadza wiele podobnych do siebie interwencji.

Zeznania tego świadka nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek nie miał o istotnych wiadomości o zdarzeniach.

D. T. zeznała (k.472), że nic nie ma do powiedzenia, nic nie pamięta z tego dnia, bo miała wiele swoich problemów. Leczy się psychiatrycznie, przeszła depresję i nie pamięta co było 2 lata temu. Odpowiadając na pytania, podała, że znała P. W., bo pracowała z nim. Nie pamięta zdarzenia, że ktoś miał go zaciągnąć do tego lokalu i zmuszać do określonych zachowań.

Zeznania te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż świadek nie widziała niczego istotnego dla sprawy.

Sporządzona w toku poprzedniej sprawy opinia biegłego lekarza (k.121) jest jasna i pełna, biegły wskazał sposób jej sporządzenia i posiada fachową wiedzę w dziedzinie zdrowia ludzkiego. Strony nie podważały ustaleń biegłego, stąd Sąd uznał tą opinię za podstawę ustaleń faktycznych.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentów wymienionych na k.495v został sporządzony przez powołane do tego osoby, poszczególne dokumenty były sporządzone obiektywnie i nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich autentyczności, nie były kwestionowane przez strony. Uwzględniając powyższe, dokumenty te stały się podstawą ustaleń faktycznych w sprawie.

Ustalony stan faktyczny stanowi spójną, logicznie uzasadnioną całość, poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie uzupełniają się i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego okoliczności popełnienia przypisanych oskarżonym czynów nie mogą budzić wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

P. W. był zatrudniony w „salonie gier” prowadzonym przez oskarżonych J. G. i A. S. (1). W dniu 15 stycznia 2015 r. poinformował ich, a później Policję o napadzie na ten salon i zaborze 655 złotych należących do nich oraz portfela, zegarka, łańcuszka i telefonu należącego do niego. Okoliczności zdarzenia wydawały się oskarżonym podejrzane, tym bardziej, że w pobliżu „salonu gier” zostały znalezione w dniu zdarzenia telefon komórkowy, zapalniczka, zegarek i krzyżyk z łańcuszka srebrnego, należące do pokrzywdzonego. Oskarżeni stwierdzili, że P. W. współdziałał ze sprawcami tego napadu i postanowili porozmawiać z nim w celu nakłonienia go do zwrotu pieniędzy ukradzionych z „salonu gier”, a jednocześnie zmiany zeznań w sprawie o sygn. akt (...), pod którą prowadzona była sprawa o rozbój dokonany na pokrzywdzonym w dniu 15 stycznia 2015 r. Oskarżeni zaangażowali S. K., który miał zapewnić przewagę fizyczną i ilościową nad pokrzywdzonym. Oskarżeni ustalili między sobą plan działania, polegający na tym, że oskarżeni J. G. i S. K. mieli doprowadzić pokrzywdzonego do salonu gier, a tam zmusić go do zmiany zeznań złożonych w sprawie o rozbój z dnia 15 stycznia 2015 r.

Następnie J. G. i S. K. udali się do mieszkania pokrzywdzonego, tam bijąc go pięściami po twarzy i kopiąc po całym ciele zmusili go do udania się do „salonu gier”. Tam stosowali wobec niego przemoc fizyczną w postaci bicia po głowie i kopania po całym ciele. Napastnicy mieli na nim znaczną przewagę ilościową, zadawali mu uderzenia po całym ciele i spowodowali u niego obrażenia ciała w postaci powierzchownego urazu głowy z otarciem naskórka, sięgające od małżowiny usznej lewej do skroni, otarcia naskórka szyi po stronie prawej o wymiarach 5x5 cm, zaczerwienie o średnicy 1 cm i otarcie naskórka o wymiarach 3x2 cm na ramieniu lewym (k.6,121). Okoliczności zdarzenia wskazują na to, że oskarżeni narazili pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia co najmniej skutku określonego w art. 157 § 1 kk.

Oskarżeni J. G. i A. S. (1) działali w celu zmuszenia pokrzywdzonego do stwierdzenia, że napadu na „salon gier” przez nich prowadzony faktycznie nie było, a on przywłaszczył pieniądze do nich należące. Była to dla nich wersja zdarzeń korzystna, gdyż mogli liczyć na niezwłoczny zwrot utraconych pieniędzy, a przynajmniej mieli ustaloną osobę sprawcę. Oskarżeni nie byli jednak uprawnieni do zastępowania Policji i Prokuratury, nie powinni podejmować jakichkolwiek bezprawnych prób wpływania na przebieg postępowania przygotowawczego, co najwyżej mogli zasygnalizować podczas składania zeznań lub pisemnie, że mieli wątpliwości co do udziału P. W. w zdarzeniu z dnia 15 stycznia 2015 r. Tymczasem oskarżeni J. G. i A. S. (2) oraz współdziałający z nimi S. K. użyli przemocy wobec pokrzywdzonego, by zmusić go do zmiany zeznań w sprawie (...) prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Legionowie, w ten sposób, że miał przyznać, że zdarzenie to nie przebiegało tak jak opisał w pierwszych zeznaniach. W tym celu oskarżeni bili pokrzywdzonego, oskarżony J. G. włożył mu do ust przedmiot przypominający broń palną i przyduszał. Pokrzywdzony obawiając się o swe życie i zdrowie, zdecydował się na potwierdzenie, iż zdarzenie przebiegło zgodnie z wyobrażeniami oskarżonych.

Czyn oskarżonych należy zatem zakwalifikować jako przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k., popełniony w warunkach zbiegu przepisów określony w art. 11 § 2 k.k. Czyn ten polegał bowiem na pobiciu pokrzywdzonego i użyciu przemocy w celu wywarcia wpływu na świadka w związku z toczącym się postępowaniem przygotowawczym.

Stopień społecznej szkodliwości czynów był znaczny, gdyż oskarżeni działali z chęci wywarcia wpływu na świadka, przez co utrudniali ustalenie faktycznego przebiegu zdarzenia z dnia 15 stycznia 2015 r., dopuścili się przy tym brutalnej przemocy wobec pokrzywdzonego. Stopień winy oskarżonego J. G. jest znaczny, gdyż był inicjatorem przestępczego działania i to on dopuszczał się groźnych form przemocy w postaci wkładania do ust pokrzywdzonego przedmiotu przypominającego broń palną czy przyduszaniu go. Stopień winy oskarżonego S. K. jest odpowiednio niższy, gdyż był on osobą towarzyszącą, a używana przez niego przemoc nie była nadmierna.

Należy zwrócić uwagę, że z dniem 1 lipca 2015 r. uległ zmianie kodeks karny, należy rozważyć czy liczne nowelizacje wskazują na konieczność zastosowania art. 4 § 1 k.k. i przyjęcia, że kodeks karny w brzmieniu przed wejścia w życie ustawy z dnia 20.02.2015 r. (Dz. U. z 2015 r., poz. 396) był względniejszy wobec oskarżonego. Ustawa obowiązująca poprzednio i obecnie przewidywała i przewiduje takie same granice kary oraz takie same znamiona przestępstwa. Istotne znaczenie może mieć nowelizacja treści art. 69 § 1 k.k., zgodnie z którym obecnie można zawiesić wykonanie kary do 1 roku pozbawienia wolności i to tylko wówczas, gdy sprawca nie był karany uprzednio na karę pozbawienia wolności. Poprzednio można było zawiesić wykonanie kary do 2 lat pozbawienia wolności, bez wymogu niekaralności na karę pozbawienia wolności, przy ogólnym warunku, że właściwości i warunki osobiste sprawcy świadczą o uzasadnionym przypuszczeniu, że sprawca nie popełni więcej przestępstwa. Ten warunek wobec oskarżonych nie jest spełniony, gdyż jak wynika z kart karnych (k.461, 465) byli oni karani wielokrotnie karani, a J. G. za umyślne przestępstwa podobne. Świadczy to o tym, że oskarżeni nie zasługują na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy, ani tym bardziej ustawy obecnie obowiązującej.

Kara powinna przekonać oskarżonych i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i ewentualnie konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają używania przemocy w celu wywarcia wpływu na depozycje świadka oraz bicie kogokolwiek.

Oskarżony J. G. ma 44 lata, jest rozwodnikiem, ma na utrzymaniu syna w wieku 14 lat, zdobył wykształcenie zawodowe i zawód kierowcy mechanika, na wolności pracował dorywczo i zarabiał do 3.000 złotych miesięcznie (oświadczenie z k. 212), był 8 razy karany, w tym 3 razy za przestępstwa podobne (k.465).

Oskarżony S. K. ma 35 lat, jest kawalerem, ma na trzymaniu córkę w wieku 13 lat, zdobył wykształcenie podstawowe, pracował dorywczo i zarabiał do 1.000 złotych miesięcznie (oświadczenie z k. 212), był sześć razy karany, ale za rodzajowo inne przestępstwa (k.461).

Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być wobec oskarżonego J. G. kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu wobec oskarżonego S. K. oraz konieczną do osiągnięcia celów kary wobec niego powinna być kara 1 roku pozbawienia wolności.

Obrońca z urzędu oskarżonego J. G. wykonał swoje obowiązki, lecz nie uzyskał za nie wynagrodzenia. Sąd przyznał mu zatem wynagrodzenie ze środków budżetowych.

Oskarżeni uzyskiwali dochody z prac dorywczych, mogą je stracić je po uprawomocnieniu się wyroku, a na utrzymaniu mają dzieci, na które powinni łożyć alimenty. Stąd uznać należy, że uiszczenie kosztów sądowych byłoby dla nich zbyt uciążliwe i Sąd zwolnił ich z tego obowiązku.