Pełny tekst orzeczenia

III Ca 447/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 5 stycznia 2017 r., wydanym w sprawie z powództwa A. B. przeciwko R. (...) Związków Zawodowych (...) w Ł. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 7.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 października 2015 r., z tym zastrzeżeniem, że od 1 stycznia 2016 r. są to ustawowe odsetki za opóźnienie, a także obciążył pozwaną kosztami procesu w kwocie 1.467,00 zł.

Apelację od tego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa i ponowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu przed Sądem I instancji, a także o zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu zasad swobodnej oceny materiału dowodowego poprzez nieuzasadnione przyznanie prymatu wiarygodności zeznaniom świadka I. M. w sytuacji, gdy pozostaje on w sporze z pozwaną, a zatem oceny tej wiarygodności należało dokonać z dużą ostrożnością;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu zasad swobodnej oceny materiału dowodowego poprzez nieuzasadnioną odmowę przyznania prymatu wiarygodności zeznaniom świadka M. M. oraz wyjaśnieniom przesłuchiwanego w charakterze przedstawiciela strony pozwanej M. B. i niewskazanie przyczyn takiej decyzji;

art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. polegające na nieuzasadnionym przyjęciu, że pozwanemu w niniejszej sprawie przysługuje legitymacja bierna.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od skarżącej na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna. W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że niniejsza sprawa rozpoznana została w postępowaniu uproszczonym, to zaś determinuje konieczność zastosowania określonych dla tego rodzaju spraw regulacji szczególnych, zwłaszcza dyspozycji przepisu art. 505 13 § 2 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, to uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W dalszej kolejności trzeba mieć także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże Sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. Manowska, „Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo”, Warszawa 2013, s. 305 – 306). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

Strona skarżąca kwestionuje dokonaną przez Sąd I instancji ocenę wiarygodności i mocy przeprowadzonych w toku postępowania dowodów, jednak niełatwo wywnioskować z treści apelacji, które właściwie ustalenia faktyczne zostały, jej zdaniem, wskutek takiej oceny poczynione nieprawidłowo. Zdaniem Sądu odwoławczego, postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może ograniczać się do przedstawienia argumentacji dotyczącej niewłaściwego zastosowania dyrektyw zawartych w tym przepisie, ale powinno wiązać się ze wskazaniem, jakie konkretnie fakty wskutek tego nie zostały ustalone, choć były ku temu uzasadnione podstawy, bądź też – jakie okoliczności ustalono, choć nie wynikały ze zgromadzonego materiału dowodowego. Autor apelacji kwestionuje w pełnym zakresie wiarygodność świadka I. M., sądzić więc należy, że kontestuje wszelkie ustalenia, jakie Sąd meriti na ich podstawie poczynił. Jeśli natomiast chodzi o zeznania świadka M. M. i wyjaśnienia reprezentującego stronę pozwaną M. B., skarżący podnosi, że Sąd zaniechał ustalenia w oparciu o te dowody, że rola pozwanego w organizacji wyjazdów ograniczała się do przekazywania informacji o terminie wyjazdu, miejscu docelowym i cenie, że pozwany związek nie „(…) parał się działalnością z branży turystycznej (…)”, że powoda namówił na zakup wycieczki P. G., a nie M. M. (2), a ponadto osoba ta poinformowała go o sposobie kontaktu z pozwanym i miejscu dokonywania wpłat, że zakładowym organizacjom związkowym przekazywano informacje o wyjazdach i ich rzeczywistym organizatorze i wreszcie, że na tablicy ogłoszeń pozwanego również widniała taka informacja.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do kwestii ustaleń, których poczynienie na podstawie zeznań świadka M. M. i wyjaśnień M. B. postuluje apelujący, wskazać trzeba, że nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia rozpoznawanej sprawy. Okoliczności mające wpływ na treść zapadłego wyroku wynikają już z wypowiedzi M. M., których skarżący nie kwestionuje i które znajdują potwierdzenie zarówno w zeznaniach świadka I. M., jak i w wyjaśnieniach samego powoda. Na podstawie zeznań M. M. stwierdzić można, że osoby zamierzające skorzystać z oferty wycieczki przychodziły do niej i wobec niej oświadczały, że chcą z tej oferty skorzystać („zapisać się na wycieczkę”), a ona z kolei – jak wywodzi sam skarżący – informowała ich o istotnych elementach oferty, jak termin i miejsce wyjazdu oraz jego cena. Gdy osoba zainteresowana akceptowała te warunki, zdarzało się, że M. M. (2) przyjmowała od niej – jak od powoda – wpłatę zaliczki, ustalając terminy płatności i kwoty kolejnych rat. Wbrew zawartym w apelacji wywodom nie sposób potraktować takiego przebiegu zdarzeń – kiedy jedna osoba przedstawia drugiej określoną ofertę wraz z istotnymi elementami proponowanej usługi, a ta druga ową ofertę akceptuje i częściowo spełnia nawet świadczenie wynikające z nawiązanego w ten sposób stosunku prawnego – inaczej niż jako zawarcie umowy, której przedmiotem było zorganizowanie wycieczki turystycznej. Strona pozwana wywodzi, że nie działała jako przedstawiciel faktycznego organizatora ani jako pośrednik, ale w rzeczywistości nie można inaczej potraktować praktyki przyjmowania zapisów na wycieczki i zaliczek na poczet ceny ze skutkiem dla rzeczywistego organizatora wyjazdu – konstatacja taka wynika z okoliczności potwierdzonych przeprowadzonymi w sprawie dowodami pochodzącymi od obu stron procesu i nie ma podstaw, by wątpić w jej trafność. Rzecz jednak w tym, że skoro pozwany przyjmował oświadczenia woli zmierzające do zawarcia umowy, będąc umocowany do tego przez inną osobę, która miała stać się stroną nawiązywanego w ten sposób stosunku prawnego z zainteresowanym wycieczką członkiem związku, to jego obowiązkiem było ujawnić tę okoliczność przed kontrahentem. Wymaga z tego zasada jawności działania w charakterze przedstawiciela, a jeśli z jakichś przyczyn przedstawiciel nie ujawni – choćby w sposób dorozumiany – tego, że działa w cudzym imieniu, skutki dokonanej przez niego czynności prawnej następują w jego sferze prawnej, a nie w sferze prawnej reprezentowanego (tak np. M. Pazdan [w:] „System prawa prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna. Tom 2” pod red. Z. Radwańskiego, Warszawa 2002, s. 491-493); wymaga tego ochrona interesów kontrahenta, który działał w dobrej wierze, sądząc, że zawiera umowę z właśnie z podmiotem, który nie ujawnił swego przedstawicielskiego charakteru.

W tej sytuacji zadaniem strony pozwanej było wykazanie, że ujawniła wobec powoda, iż przyjmując jego oświadczenie woli o zamiarze skorzystania z oferty wyjazdu, działała w rzeczywistości w imieniu innej osoby jako faktycznego organizatora wycieczki; ciężar taki nakłada na nią art. 6 k.c., gdyż to pozwany, zamierzający uwolnić się od obowiązku zwrotu pobranego od powoda świadczenia, wywodzi z tej okoliczności skutki prawne w postaci braku swojej legitymacji procesowej biernej. Skarżący – jak powiedziane zostało wyżej – wskazuje w swej apelacji pewne fakty, których, jego zdaniem, Sąd nie zdołał ustalić wskutek błędnej oceny zebranego materiału dowodowego, rozważyć więc należy, czy któraś z tych okoliczności świadczyć mogłaby o ujawnieniu przez stronę pozwaną faktu działania w imieniu innego podmiotu, a tym samym wpłynąć na wynik sprawy. Z pewnością nie ma w tej kwestii istotnego znaczenia powoływany przez apelującego fakt, że na decyzję powoda o zakupie wycieczki miała wpływ inna osoba, która poinformowała go dodatkowo o sposobie kontaktu z pozwanym i miejscu dokonywania wpłat – z tej okoliczności wynika po prostu, że A. B. dowiedział się od tej osoby, że istnieje możliwość wyjazdu i chętni do skorzystania z niej powinni zgłosić się w tej sprawie właśnie do M. M. (2). Fakt, że pozwany nie prowadzi stałej działalności w zakresie organizowania imprez turystycznych, nie mógł skutkować automatycznie postaniem u potencjalnie zainteresowanych wycieczką przekonania, że organizowanie takiej imprezy przez niego jest w ogóle wykluczone, zważywszy, że w praktyce niejednokrotnie się zdarza, że pracodawcy dla swoich pracowników czy organizacje dla swoich członków aranżują wyjazdy krajowe czy zagraniczne bez korzystania z usług zarejestrowanego organizatora turystyki. Przepisy prawa nie stoją na przeszkodzie temu, by określony podmiot czy instytucja – jeśli nie czyni tego w sposób powtarzalny i mogący być potraktowany jako prowadzenie działalności gospodarczej – zajął się zorganizowaniem wyjazdu rekreacyjnego dla swoich pracowników czy członków. Wreszcie z pewnością nie można z wystarczającym prawdopodobieństwem, pozwalającym na odmowę wiarygodności wersji powoda, z faktu przekazania przez stronę pozwaną informacji o osobie rzeczywistego organizatora wyjazdu zakładowym organizacjom związkowym oraz z faktu wywieszenia wiadomości tego dotyczących na tablicy ogłoszeń wywieść wniosku, że informacje te dotarły do powoda i że w chwili złożenia przez niego M. M. (2) oświadczenia woli zmierzającego do skorzystania z proponowanej wycieczki wiedział on, że adresat tego oświadczenia działa w rzeczywistości w imieniu innego podmiotu, z którym faktycznie umowa jest zawierana. Art. 231 k.p.c. zezwala na to, by uznać za ustalone określone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów, a więc na posłużenie się przez Sąd instytucją domniemania faktycznego, jednak wnioskowanie takie musi pozostawać w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania. Innymi nieco słowy mówiąc, orzeczenie sądu może być oparte na domniemaniu faktycznym, o którym mowa w art. 231 k.p.c., tylko wówczas, gdy stanowi ono wniosek, wynikający z logicznie ustalonych faktów stanowiących przesłanki domniemania, najbardziej zbliżony do zasad doświadczenia życiowego, a stopień prawdopodobieństwa zaistnienia faktu będącego skutkiem domniemania winien być przynajmniej tak duży, jak duży jest stopień prawdopodobieństwa, że nie zachodziły okoliczności wykluczające zaistnienie tego faktu (tak np. w wyroku SN z dnia 11 lutego 2015 r., I UK 209/14, niepubl.). W ocenie Sądu odwoławczego ustalenie przez Sąd niższej instancji okoliczności sprawy w postaci poinformowania zakładowych organizacji związkowych o osobie organizatora i wywieszenia tejże informacji na tablicy ogłoszeń nie miałoby wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia, zważywszy, że – mając na względzie powyższe dyrektywy – nie sposób na podstawie tych faktów ustalić w drodze domniemania faktycznego, że wiadomość o tym, że w istocie wycieczkę organizuje inny podmiot niż pozwany, dotarła do A. B.. Choćby osoby kierujące zakładową organizacją związkową miały stosowną wiedzę, to jeszcze nie oznacza samo przez się, że przekazały ją wszystkim członkom organizacji; dodać w tym miejscu można, że nic nie stało na przeszkodzie powołaniu przez pozwanego w celu wykazania tego faktu takiej osoby na świadka, by zeznała, iż A. B. dowiedział się od niej, kto organizuje przedmiotowy wyjazd. Z kolei jako zupełnie rozmijające się z doświadczeniem życiowym należy ocenić zawarte w apelacji twierdzenie, że nie jest prawdopodobne, by powód, czekając w kolejce do dokonywania wpłat, nie przeczytał informacji wiszących na tablicy ogłoszeń; wydaje się, że nawet w opisanej przez skarżącego sytuacji mało kto czyta wywieszone na tablicach ogłoszenia, jeśli nie ma uzasadnionych podstaw do przypuszczeń, że wśród udostępnionych w ten sposób informacji może znajdować się taka, która ma szansę być mu akurat przydatna lub szczególnie dla niego interesująca.

W rezultacie powyższych rozważań Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że w toku postępowania stronie pozwanej nie udało się skutecznie wykazać, by jej przedstawicielka M. M. (2), przekazując członkom związku, w szczególności powodowi, informacje o istotnych elementach oferty wycieczki, jak termin wyjazdu, miejsce docelowe i cena oraz przyjmując zapisy na wycieczki – czyli oświadczenia, że członek związku chce z zaproponowanej mu oferty skorzystać – a także pobierając wpłaty części ceny, co stanowiło realizację umówionego świadczenia jednej ze stron, ujawniła wobec powoda wprost lub choćby w sposób dorozumiany, że czynności tych dokonuje w imieniu i na rzecz innego podmiotu, który zajmuje się organizacją tej imprezy turystycznej. Co więcej, bezspornym faktem jest, że po dokonaniu wpłaty wydawała osobie zainteresowanej pokwitowania opatrzone pieczątką pozwanego, co z pewnością musiało tylko wzmacniać przekonanie powoda, że to (...) jest rzeczywistym organizatorem wyjazdu i że to z tym podmiotem właśnie zawarł przedmiotową umowę. Zeznająca jako świadek M. M. wywodziła, że takie jej postępowanie podyktowane było zamiarem uniknięcia podejrzeń o sprzeniewierzenie tych pieniędzy – i nie ma powodu wątpić w jej prawdomówność, jednak jej intencje pozostają bez znaczenia dla kwestii wiedzy powoda co do tego, że pozwany działał wówczas nie w imieniu własnym, ale innej osoby. Jak wykazano wyżej, żaden z faktów, co do których skarżący podnosi w apelacji, że był istotny dla rozstrzygnięcia sprawy i jako taki winien być przez Sąd ustalony na podstawie zeznań świadka M. M. i wyjaśnień M. B., a następnie wzięty pod uwagę przy rozstrzyganiu sprawy, w rzeczywistości nie mógł skutkować przyjęciem wiedzy powoda o okoliczności kluczowej w sprawie niniejszej. Przyjąć więc trzeba, że chybiony jest zarzut apelacyjny zmierzający do wykazania uchybień przy ocenie tych dowodów przez Sąd I instancji.

Z kolei – jak już nadmieniono – z apelacji nie wynika, które właściwie fakty wyprowadzone przez Sąd z zeznań świadka I. M. zostały ustalone, zdaniem skarżącego, w sposób naruszający dyrektywy z art. 233 § 1 k.p.c. Zauważyć trzeba, że w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy relacja tego świadka raczej nie odbiega od wersji przedstawionej przez stronę pozwaną. Świadek ten podaje bowiem, że członkowie związku uzyskiwali informację o wycieczce oraz o tym, że w tej sprawie trzeba się zgłosić do przewodniczącego związku i że ta właśnie osoba przyjmuje zapisy i pieniądze, wskazywał też, że w rozmowie z M. M. (2) oświadczył, iż chce na tę wycieczkę pojechać, a ona informowała go o szczegółach wyjazdu, takich jak termin, trasa wycieczki i cena, a także że przyjęła od niego wpłatę – te wszystkie fakty są w pełni zgodne z relacją świadka powołanego przez stronę pozwaną. Różnice da się zauważyć co do dwóch kwestii, a mianowicie świadek I. M. twierdził, że M. M. (2) wyraźnie mówiła mu, że to pozwany jest organizatorem wycieczki, a także że oświadczyła, iż wpłaty mogą być dokonywane wyłącznie w gotówce. Podnieść jednak należy, że choćby nawet odmówić świadkowi wiary w tym zakresie – jak postuluje skarżący – to stan faktyczny sprawy nie zmieni się na tyle, by mogło to skutkować stwierdzeniem bezzasadności dochodzonego roszczenia. W sprawie niniejszej istotne jest bowiem to, czy powód wiedział, że pozwany nie jest organizatorem wyjazdu i działa w imieniu innego podmiotu i nawet jeśli M. M. (2) nie poinformowała go w sposób niezgodny ze stanem rzeczywistym, że to (...) wycieczkę organizuje, to równocześnie z okoliczności sprawy wynika, że nie ujawniła wobec niego, jak ten stan rzeczy w istocie wygląda, a więc nie odniosła się do charakteru przedstawicielskiego swoich działań. Jeśli chodzi natomiast o wymóg dokonywania wpłat w gotówce, to trudno dostrzec znaczenie tego faktu dla rozstrzygnięcia sprawy, istotne natomiast jest to, że taka wpłata w gotówce rzeczywiście została przez A. B. dokonana za pokwitowaniem opatrzonym pieczątką pozwanego, co tylko utwierdzało powoda w przekonaniu, że pozwany przyjął od niego świadczenie z umowy w imieniu własnym. Wobec powyższego, stwierdzić trzeba, że zarzucane Sądowi uchybienia przy ocenie dowodu z zeznań świadka I. M. nie mogłyby mieć wpływu na wynik postępowania.

Wreszcie chybiony jest również zarzut naruszenia prawa materialnego. Na gruncie ustalonego stanu faktycznego przyjąć należy, że – wobec naruszenia przez pozwanego zasady jawności działania w charakterze przedstawiciela przy składaniu oferty zorganizowania imprezy turystycznej i przyjmowaniu oświadczenia woli powoda o zamiarze skorzystania z niej – doszło do nawiązania w ten sposób stosunku umownego między stronami ze skutkiem w sferze prawnej pozwanego, nie zaś rzeczywistego organizatora wycieczki, w którego imieniu pozwany tych czynności dokonywał. Skoro tak, to wobec skutecznego odstąpienia od umowy w związku z niewykonaniem umówionej usługi, powodowi przysługuje wynikające z art. 494 k.c. roszczenie o zwrot tego, co sam świadczył i adresatem tego roszczenia jest (...) jako druga strona stosunku prawnego, a tym samym nietrafny jest zawarty w apelacji zarzut braku legitymacji procesowej biernej; zaznaczyć oczywiście należy, że taka konstatacja nie wyłącza istniejących na gruncie stosunku pełnomocnictwa ewentualnych roszczeń strony pozwanej wobec rzeczywistego organizatora wycieczki związanych z przekazaniem mu świadczenia pieniężnego otrzymanego od A. B..

Wobec bezzasadności zarzutów apelacyjnych i trafnego rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd meriti apelacja zostaje oddalona na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu przewidzianą w art. 98 k.p.c., nakazując przegrywającemu sprawę pozwanemu zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, obliczone na kwotę 900,00 zł w oparciu o § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).