Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ka 173/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2017roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie VII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Gałkowska

Protokolant: st. sekretarz sądowy Małgorzata Idzikowska-Oleszczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Myszkowie M. Ś.

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2017 roku

sprawy A. N.

c. Z. i Z., ur. (...) w C.

oskarżonej z art. 177 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Myszkowie

z dnia 15 grudnia 2016r., sygn. akt II K 105/15

orzeka:

1. zmienia zaskarżony wyrok w zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonej A. N. w pkt. 1 zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, iż pokrzywdzona H. S. przyczyniła się do spowodowania wypadku poprzez przystąpienie do wykonania gwałtownego manewru skrętu w lewo bez uprzedniego zasygnalizowania zamiaru jego wykonania poprzez włączenie lewego kierunkowskazu i bez uprzedniego zbliżenia się do osi jezdni;

2. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3. zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 80 zł (osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty za Drugą Instancję oraz obciąża ją wydatkami postępowania odwoławczego.

Sygn. akt VII Ka 173/17

UZASADNIENIE

A. N. została oskarżona o to, że:

w dniu 5 maja 2014 r. około 14.45 w miejscowości S. na DK – 46 nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowała należytej ostrożności oraz w nieprawidłowy sposób obserwowała przedpole jazdy w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem marki K. (...) o numerze rejestracyjnym (...) H. S. wykonującej manewr skrętu w lewo, która w następstwie wypadku doznała obrażeń w postaci trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych naruszających czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni

tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 15 grudnia 2016 r. w sprawie II K 105/15 Sąd Rejonowy w Myszkowie:

I.  oskarżoną A. N. uznał za winną tego, że w dniu 5 maja 2014 r. w miejscowości S. na DK – 46 nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) nr rej. (...) i wykonując manewr wyprzedzania nie zachowała szczególnej ostrożności w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem marki K. (...) nr rej. (...) H. S. wykonującej manewr skrętu w lewo, która w następstwie wypadku doznała obrażeń ciała w postaci trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych, naruszających czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni tj. przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. i za to z mocy art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. i art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył jej karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł;

II.  na mocy art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonej A. N. na rzecz Skarbu Państwa 80 zł opłaty i wydatki poniesione w sprawie do kwoty 1.500 zł, zaś na mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżoną od uiszczenia pozostałych wydatków w sprawie, którymi obciążył Skarb Państwa.

Od powyższego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonej. Zaskarżył orzeczenie w całości, zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na treść wyroku, polegający na:

- uznaniu, że oskarżona swym zachowaniem naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem i wykonując manewr wyprzedzania nie zachowała szczególnej ostrożności w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem pokrzywdzonej, choć z materiału dowodowego to nie wynika a oskarżona nie miała obiektywnych możliwości uniknięcia wypadku;

- przypisaniu przez oskarżonej przez Sąd I instancji słów, których oskarżona nie wypowiedziała, a mianowicie o zamiarze wyprzedzania motoroweru, co stanowiło główną tezę wyroku, nie znajdującą odzwierciedlenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym

2.  obrazę przepisu art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie, bowiem przed rozpoczęciem przewodu sądowego obrońca złożył wnioski dowodowe, z których wynikało, że winę za spowodowanie wypadku ponosi pokrzywdzona H. S. ukarana prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Myszkowie z dnia 8 września 2014 r. (akta sprawy II W 723/14), a dalsze postępowanie dowodowe tylko potwierdziło, że zachowanie oskarżonej nie wypełnia znamion przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

3.  naruszenie art. 413 § 2 k.p.k. poprzez brak dokładnego określenia w wyroku przypisanego oskarżonemu czynu bowiem z uzasadnienia wyroku nie wynika na czym miało polegać „wyprzedzanie przez oskarżoną bez szczególnej ostrożności”;

4.  obrazę przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez nie wyjaśnienie dlaczego zdaniem Sądu zajechanie drogi oskarżonej przez pokrzywdzoną, nie miało znaczenia dla stwierdzenia jej winy;

5.  obrazę przepisów postępowania, a to przepisu art. 7 k.p.k. poprzez:

- uznanie zeznań pokrzywdzonej za wiarygodne w części obciążającej oskarżoną, choć w rzeczywistości są one sprzeczne i nielogiczne;

- odmowę uznania za wiarygodne zeznań świadka A. S. złożonych tuż po zdarzeniu, a to z tego powodu, że przed Sądem złożył zeznania diametralnie inne podając jednocześnie absurdalne powody tej zmiany;

- nieuzasadnioną odmowę uznania za wiarygodnych zeznań oskarżonej oraz głównie świadka M. T. w zakresie świadczącym o braku winy oskarżonej w zdarzeniu

- uznanie opinii biegłych sądowych W. C., W. S. oraz T. B. za prawidłowe, tj. jako logicznych i spójnych itd. choć w rzeczywistości biegli ci nie potrafili nawet ustalić przebiegu zdarzenia (przyjmując wykluczające się wzajemnie wersje) formułując jedynie niczym nie poparte tezy będące czystą konfabulacją zmierzającą do bezrefleksyjnego przypisania winy oskarżonej zgodnie z aktem oskarżenia,

6.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 2 § 2 k.p.k., art. 366 § 1 d.k.p.k. poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy, co m.in. doprowadziło do obrazy art. 5 § 2 k.p.k., poprzez:

- nie wyjaśnienie faktycznego przebiegu zdarzenia oraz obciążenie oskarżonej okolicznościami nie znajdującymi oparcia w materiale dowodowym, bowiem biegli z góry odrzucali wersję zajechania drogi przez pokrzywdzoną;

- nie przesłuchanie świadka A. M. na okoliczność posiadanej wiedzy o zdarzeniu objętym aktem oskarżenia oraz o powodach nie wezwania policji;

- niewyjaśnienie dlaczego fotografie Policji obrazujące rzekome ślady hamowania opon uczestników zdarzenia zostały ujawnione po paru miesiącach od daty zdarzenia a następnie stały się podstawą absurdalnej opinii biegłego, będącej główną podstawą sporządzenia aktu oskarżenia, niewyjaśnienie także z jakiego powodu zdjęcia te nie zostały ujawnione w postępowaniu sądowym przeciwko pokrzywdzonej;

- nie wyjaśnienie powodów zmiany treści zeznań świadka A. S. poprzez nie przesłuchanie świadka aspiranta P. B. z Komisariatu Policji w S..

W konkluzji autor apelacji wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uniewinnienie oskarżonej od stawianych jej zarzutów, ewentualnie zaś o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji;

2. zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych na rzecz oskarżonej za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację oskarżycielka posiłkowa H. S. wniosła o nieuwzględnienie środka odwoławczego pochodzącego od obrońcy i o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się zasadna jedynie w części, doprowadzając do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie opisu czynu z art. 177 § 1 k.k. przypisanego oskarżonej A. N. przez Sąd I instancji. Dokonana przez Sąd Okręgowy zmiana ustaleń faktycznych, której zakres i przyczyny zostaną omówione poniżej, nie miała jednak wpływu na inne rozstrzygnięcia zawarte w zaskarżonym orzeczeniu I instancji, w tym w szczególności nie mogła prowadzić do uniewinnienia oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej przestępstwa. Ustalenia i oceny Sądu Rejonowego przyjęte u podstaw skazania oskarżonej za czyn z art. 177 § 1 k.k., poza kwestią przyczynienia się do wypadku drogowego, okazały się bowiem prawidłowe, a skarżący nie wykazał, aby w tym zakresie doszło do naruszenia przepisów postępowania czy też błędu w ustaleniach faktycznych.

Co do wskazanej wyżej zmiany zaskarżonego orzeczenia, należy wskazać, iż w tej części wniesiona apelacja zasługiwała na uwzględnienie w zakresie podniesionego w niej zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji przepisu prawa procesowego – art. 5 § 2 k.p.k. Jego skuteczność nie do końca jednak wynikała z powodów wskazanych w apelacji. Uważna lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd Rejonowy przyjmując winię i sprawstwo oskarżonej w zakresie przypisanego jej przestępstwa, w istocie uchylił się przy tym od oceny części zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i w następstwie tego uchybienia nie poczynił kompleksowych ustaleń faktycznych dotyczących przebiegu zdarzenia z dnia 5 maja 2014 r. Te, które przyjęto u podstaw zaskarżonego wyroku istotnie wskazują jedynie na naruszenie przez oskarżoną A. N. zasad bezpieczeństwa w ruchu, wbrew zarzutom obrońcy nie wynika z nich jednak, aby Sąd jednoznacznie ocenił również zachowanie pokrzywdzonej, a tym bardziej, aby uznał je za prawidłowe. Sąd I instancji ustalił tylko, że do potrącenia H. S. przez pojazd, którym kierowała oskarżona doszło w momencie, gdy wykonywała manewr skrętu w lewo, niemniej nie określił szczegółów tego zachowania i nie ocenił czy także ono nie stanowiło naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tymczasem, w tym zakresie ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikały dwie przeciwstawne wersje wydarzeń. Pierwsza, za którą przemawiały przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonej i zeznania M. T. oraz druga znajdująca oparcie w zeznaniach H. S. oraz zeznaniach złożonych w toku postępowania sądowego przez A. S.. Ogólnie rzecz ujmując, z pierwszej grupy dowodów wynika, iż pokrzywdzona poruszając się przy prawej krawędzi jezdni, znajdując na wysokości skrzyżowania z drogą prowadzącą do miejscowości S., nagle i bez uprzedniego włączenia odpowiedniego kierunkowskazu, podjęła manewr skrętu w lewo doprowadzając w ten sposób do zderzenia z pojazdem kierowanym przez oskarżoną. Pokrzywdzona z kolei utrzymywała, że po uprzednim wykonaniu manewru wyprzedzania jadącego w tym samym kierunku rowerzysty, nie powróciła już do prawej krawędzi jezdni i na wysokości skrzyżowania zaczęła skręcać w lewo. W świetle jej zeznań podejmując te manewry miała włączony lewy kierunkowskaz, a do zderzenia z pojazdem kierowanym przez oskarżoną doszło już na przeciwnym pasie ruchu w stosunku do tego, po którym obie się uprzednio poruszały. Sąd Rejonowy, jak już wspomniano nie zajął jednoznacznego stanowiska, która ze wskazanych wersji zdarzenia była jego zdaniem zgodna z jego rzeczywistym przebiegiem, wyraźnie unikając oceny wiarygodności dotyczących tej kwestii wyjaśnień oskarżonej i zeznań świadków. Najdobitniej świadczą o tym zawarte w końcowej części uzasadnienia stwierdzenia, odwołujące się m.in. do orzeczenia wydanego w sprawie II W 723/14, w których stwierdzono, że nie sposób wykluczyć, że to pokrzywdzona mogła stworzyć sytuację drogową, stanowiącą współprzyczynę zaistnienia wypadku. Brak jednoznacznych ustaleń i ocen w powyższym zakresie musiał prowadzić do wniosku, że Sąd I instancji wydając zaskarżony wyrok powziął wątpliwości co do przebiegu zdarzenia odnośnie zachowania pokrzywdzonej H. S., nie podejmując przy tym próby ich usunięcia w drodze oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Poddawany kontroli instancyjnej wyrok został zaskarżony wyłącznie na korzyść oskarżonej. W związku z tym Sąd Okręgowy, będąc związany wynikającym z art. 434 § 1 k.p.k. zakazem reformationis in peius nie byłby władny czynić ustaleń, które mogłoby być dla niej niekorzystne. Treść art. 443 k.p.k. wykluczałaby natomiast taką możliwość w dalszym toku postępowania, razie ewentualnego uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji. W związku z tym, na obecnym etapie procesu, bez potrzeby podejmowania dalszych czynności dowodowych i czy też dokonywania oceny dowodów, w zakresie, w którym nie uczynił tego Sąd I instancji, należało przyjąć wersję zdarzenia, która w kontekście zachowania pokrzywdzonej jest dla A. N. najkorzystniejsza. Ta w realiach niniejszej sprawy musiała zaś sprowadzać się do ustalenia, zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonej i zeznaniami M. T., że pokrzywdzona H. S. przyczyniła się do spowodowania wypadku drogowego zaistniałego w dniu 5 maja 2014 r. w miejscowości S. w ten sposób, iż przystąpiła do wykonania gwałtownego manewru skrętu w lewo bez uprzedniego zbliżenia się do osi jezdni i zasygnalizowania zamiaru jego podjęcia poprzez włączenie lewego kierunkowskazu. W konsekwencji należało również przyjąć, że do zderzenia pojazdów doszło właśnie przy osi jezdni, a nie jak twierdziła pokrzywdzona, już na lewym pasie ruchu. Ustalenie tego rodzaju okoliczności, czyniło bezprzedmiotowym odnoszenie się do podniesionych w apelacji zarzutów, które zmierzały do wykazania nieprawidłowego zachowania na drodze H. S., stąd też Sąd Okręgowy, stosując art. 436 k.p.k. odstąpił od ich rozpoznawania. Z tych samych względów, oddaleniu podlegały zawarte w środku odwoławczym wnioski dowodowe, gdyż te również były ukierunkowane na wykazanie naruszenie przez pokrzywdzoną zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co wobec przyjęcia przez Sąd Okręgowy wskazanych wyżej ustaleń nie wymagało już dowodzenia.

Powyższa zmiana zaskarżonego wyroku, wynikająca z uwarunkowań procesowych zaistniałych w rozpoznawanej sprawie, jak już wspomniano na wstępie, nie mogła jednak prowadzić do uwolnienia oskarżonej od odpowiedzialności karnej za przypisany jej występek. Wbrew bowiem zarzutom i argumentom skarżącego, Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że A. N. w krytycznym momencie także naruszyła przepisy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym, a jej nieprawidłowe zachowanie pozostawało w związku przyczynowym z zaistniałym zdarzeniem, w następstwie którego pokrzywdzona doznała obrażeń skutkujących naruszeniem czynności narządów jej ciała na okres przekraczający 7 dni. W konsekwencji, przyjęcie przez Sąd Okręgowy przyczynienia tej ostatniej, choć wymagało dokonania korekty w zakresie opisu czynu przypisanego, nie mogło skutkować wydaniem w niniejszej sprawie wyroku uniewinniające.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na pewną, dość istotną w realiach niniejszej sprawy kwestię, którą skarżący zdawał się pomijać na etapie formułowania poszczególnych zarzutów i argumentów zawartych we wniesionej apelacji. Otóż, zaistnienie określonego zdarzenia drogowego, stanowiącego w zależności od skutków dla biorących w nim udział osób wykroczenie lub przestępstwo, nie musi wynikać wyłącznie z naruszenia zasad bezpieczeństwa przez jednego z jego uczestników. Niejednokrotnie zdarza się bowiem tak, że odpowiedzialność w tym zakresie ponoszą dwie lub nawet większa liczba osób biorących udział w zdarzeniu. Przypadek tego rodzaju zaistniał zaś w niniejszej sprawie, gdyż analizowana z uwzględnieniem wskazanej wyżej zmiany ustaleń faktycznych sytuacja drogowa stanowiła właśnie rezultat nieprawidłowego zachowania zarówno oskarżonej A. N., jak i pokrzywdzonej H. S.. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozostawia bowiem wątpliwości, że ta pierwsza jak trafnie przyjął Sąd I instancji, wykonywała nieprawidłowy, w istniejącej sytuacji drogowej manewr wyprzedzania skutera, co stanowiło naruszenie art. 24 ust. 7 pkt. 3 ustawy z 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Skarżący formułując w zakresie tych ostatnich ustaleń daleko idące zarzuty, zdaje się nie dostrzegać, że przyjęty przez Sąd Rejonowy sposób zachowania oskarżonej wynika m.in. właśnie z samych jej wyjaśnień i oceny zawartych w nich treści, dokonanej zgodnie z kryteriami wskazanymi w art. 7 k.p.k. A. N., choć nie stwierdziła, że wyprzedzała pojazd kierowany przez pokrzywdzoną wskazywała jednocześnie, że przed zaistnieniem zdarzenia kolejno, na stosunkowo krótki odcinku drogi wyprzedziła dwóch rowerzystów, zachowując przy tym jedynie odstęp około 20 – 30 cm, po czym kontynuowała jazdę, poruszając się środkiem prawego pasa. Wyjaśniała przy tym, że przed rowerzystami przemieszczała się kierująca skuterem, która następnie znajdując się około 2 – 3 metrów od jej pojazdu bez uprzedniej sygnalizacji skręciła w lewo. W takim przypadku, Sąd Rejonowy w pełni zasadnie stwierdził w końcowej części pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, iż oskarżona w ten sposób niejako przyznała się do tego, że w krytycznym momencie podejmowała manewr wyprzedzania pojazdu prowadzonego przez H. S.. Zważywszy bowiem na, wynikającą także z innych dowodów, różnicę prędkości pomiędzy oboma pojazdami oraz odległość pomiędzy nimi, która choć, w świetle opinii biegłego T. B. nie mogła być taka jak podawała oskarżona, ale i tak była nieznaczna, treści wyjaśnień A. N. nie sposób zinterpretować inaczej niż uczynił to Sąd I instancji. Skarżący przytoczoną argumentację odczytał natomiast nazbyt dosłownie, wywodząc na jej tle w apelacji, że w ten sposób doszło do przypisania oskarżonej słów, których ta w rzeczywistości nie wypowiedziała. Istotnie, jak już wskazano, A. N. nie użyła w trakcie jej przesłuchań sformułowania o wyprzedzaniu kierującej skuterem, niemniej jednak z pozostałej części jej wyjaśnień wynika, że w krytycznym momencie taki właśnie manewr podejmowała. Wskazywały na to również wnioski wynikające z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych T. B.. Opinia ta wbrew argumentacji zawartej we wniesionym środku odwoławczym jest rzetelna, kompleksowa i przekonująca. Biegły odnosząc się do wyjaśnień A. N. także uznał, że ich treść przemawiała za wyprzedzaniem skutera, zaznaczając, że w przeciwnym wypadku należałoby uznać, że oskarżona świadomie najechała na pokrzywdzoną, co niewątpliwie byłoby dla niej dużo bardziej niekorzystne. Czyniąc ustalenia w przedmiocie prędkości obu pojazdów biegły opierał się zresztą także na innych okolicznościach wynikających z przeprowadzonej w pisemnej opinii symulacji momentu zderzenia, której z kolei podstawą nie był wyłącznie ślad na nawierzchni jezdni, ale również powypadkowe położenie skutera i zakres uszkodzeń obu pojazdów. Wreszcie, różnica prędkości samochodu i skutera, wskazująca na przedmiotowy manewr wynika ponadto z zeznań A. S. złożonych w toku postępowania przygotowawczego, w których świadek podał, że w jego ocenie kierowany przez oskarżoną pojazd V. (...) przed zdarzeniem przemieszczał się z prędkością bezpieczną, rzędu około 60 km/h, zaś prędkość skutera wynosiła około 20 – 30 km/h (k. 15 v.). Przy tego rodzaju wartościach i nieznacznej odległości obu pojazdów, jedynym logicznym wnioskiem jest, że zachowanie oskarżonej świadczyło o wyprzedzaniu i nie stanowiło, jak wskazano w apelacji, „typowej jazdy za motorowerem”.

Skarżący kwestionując, że zachowanie oskarżonej kształtowało się w sposób przyjęty przez Sąd Rejonowy czynił to w mało przekonujący sposób. Podniesione w tym zakresie uwagi, odwołujące się do charakteru uszkodzeń jakie jego zdaniem powinny powstać w razie zderzenia obu pojazdów pomijają bowiem, że do zdarzenia tego doszło już w momencie wykonywania skrętu w lewo przez pokrzywdzoną, a więc gdy jej motorower był usytuowany prostopadle do samochodu kierowanego przez oskarżoną. Podobnie nie znajduje uzasadnienia, kolejny dość dowolny argument, iż oskarżona w razie wyprzedzania musiałaby przemieścić się na przeciwległy pas ruchu. Tymczasem, z przytoczonych już wyżej jej wyjaśnień wynika jednoznacznie, że uprzednio podejmując takie manewry w stosunku do rowerzystów, nie opuszczała swojego pasa ruchu, przejeżdżając obok nich w odległości około 20 – 30 cm. Tym samym nie było podstaw, aby zakładać, że na użytek wyprzedzenia pokrzywdzonej zamierzała postąpić inaczej i uczynić to z wykorzystaniem drugiego pasa ruchu. Odwołując się natomiast do nieznacznej prędkości pojazdu oskarżonej, skarżący pomija z kolei to, że pokrzywdzona niewątpliwie jechała jeszcze wolniej, a występująca w tym zakresie różnica była wystarczająca do jej wyprzedzenia.

W omawianym zakresie niezasadne były również zarzuty skierowane pod adresem wydanych w niniejszej sprawie opinię biegłych. Ich rozpoznanie Sąd Okręgowy ograniczył do opinii biegłego T. B., gdyż jak wskazuje uzasadnienie zaskarżonego wyroku to właśnie ją Sąd Rejonowy przyjął jako zasadniczą podstawę kwestionowanych przez skarżącego ustaleń faktycznych wskazujących na naruszenie przez oskarżoną zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Skarżący z tej racji uprawniony był do kwestionowania tego dowodu, niemniej jednak nie powinien czynić tego poprzez oczekiwanie od biegłego, aby sporządzając opinię wykroczył poza zakres swoich kompetencji. Nie inaczej niż w taki sposób, należy bowiem odczytywać zarzuty wskazujące na nieuwzględnienie przez niego dowodów o charakterze osobowym w zakresie w jakim były one ze sobą sprzeczne. Całkowicie nieuzasadnione było również oczekiwanie, aby biegły wydając opinię miał odnosić się do rozstrzygnięcia wydanego w sprawie II W 723/14, którym występująca w niej w charakterze obwinionej H. S. została uznana winną popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. polegającego na stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym poprzez zajechanie w krytycznym momencie drogi oskarżonej A. N.. Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych zgodnie z zakresem zleconym przez Sąd dokonuje bowiem analizy określonego zagadnienia – sytuacji drogowej z punktu widzenia wiadomości specjalnych. Na ich podstawie i zgromadzonych dowodów, najczęściej mających charakter rzeczowy (np. śladów pozostawionych na drodze, uszkodzeń pojazdów) ustala możliwe warianty określonego zdarzenia drogowego i zachowań uczestników ruchu w jego trakcie. W tym zakresie niewątpliwie nie mieści się nie tylko ocena wyjaśnień i zeznań, ale również i orzeczeń innych sądów wydanych uprzednio w związku z określonym zdarzeniem faktycznym. Przyjmując założenie przeciwne dopuszczanie takiego dowodu byłoby w istocie zbędne, gdyż wówczas biegły jeszcze przed analizą określonego zdarzenia z punktu widzenia wiadomości specjalnych musiałby przyjmować założenia oparte na okolicznościach, które ich nie dotyczą. W tym miejscu odnosząc się do pozostałych zarzutów obrońcy opartych na sposobie rozstrzygnięcia sprawy II W 723/14 należy podkreślić, iż wydane w niej orzeczenie nie było na gruncie niniejszego postępowania wiążące w zakresie ustalenia przebiegu krytycznego zdarzenia i zachowań osób w nim uczestniczących. Stosownie bowiem do art. 8 § 1 k.p.k. Sąd orzekając w postępowaniu karnym samodzielnie ocenia zagadnienia faktyczne i prawne. Tym samym wyrok nakazowy z dnia 8 września 2014 r. nie stanowił żadnego prejudykatu w zakresie dokonywanej w niniejszej sprawie oceny, kto i w jaki sposób w czasie zdarzenia z dnia 5 maja 2014 r. naruszył przepisy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym.

Wracając do zarzutów obrońcy dotyczących opinii biegłego, należy podkreślić, iż T. B. uwzględnił w niej możliwe warianty zachowania pokrzywdzonej, tyle tylko, że nie wyrażał w tym zakresie kategorycznych ocen, gdyż jak słusznie stwierdził wymaga to właśnie oceny osobowego materiału dowodowego, a to leżało już poza zakresem jego kompetencji. Przekonująco podał natomiast, że w obu wersjach dotyczących manewrów i działań (zaniechań) H. S. podjętych przez nią w krytycznym momencie, oskarżona wobec wykonywania manewru wyprzedzania również naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Konkluzja ta jest zaś niewątpliwie zgodna, z ogólną uwagą poczynioną wcześniej przez Sąd Okręgowy, że określone zdarzenie drogowe może być wypadkową nieprawidłowych zachowań więcej niż jednego z jego uczestników. Wbrew zarzutom obrońcy biegły zarówno w opinii pisemnej, jak i ustnej uzupełniającej złożonej na rozprawie głównej jednoznacznie wskazał także na czym polegało naruszenie zasad bezpieczeństwa przez oskarżoną, jak i na jego związek przyczynowy z zaistniałym wypadkiem. W tym zakresie podał m.in., że było to właśnie niedopuszczalne w tym obszarze wyprzedzanie kierującej skuterem, podkreślając, że „zaniechanie manewru wyprzedzania do momentu opuszczenia obszaru jezdni, gdzie była podwójna linia ciągła niewątpliwie skutkowałoby uniknięciem zdarzenia” (k. 225 v.). W bardzo zbliżony sposób problem ten został zresztą przedstawiony przez opiniującego w sprawie II W 723/14 biegłego W. S., który wskazał, że w obu przyjętych przez niego wariantach sytuacyjnych, a więc także niezależnie od zachowania pokrzywdzonej, oskarżona powinna była zmniejszyć prędkość jazdy do prędkości poprzedzających ją pojazdów jednośladowych i kontynuować za nimi jazdę prawym pasem ruchu w bezpieczniej odległości.

Reasumując, skarżący choć podniósł w tym zakresie liczne zarzuty nie zakwestionował skutecznie faktycznych podstaw zaskarżonego wyroku. Przechodząc do kwestii prawnych, zgodnie z powołanym już wyżej art. 24 ust. 7 pkt. 3 ustawy z 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym co do zasady zabronione jest wyprzedzanie na skrzyżowaniu innego pojazdu silnikowego jadącego po jezdni, chyba, że chodzi o skrzyżowanie okrężne lub takie, na którym ruch jest kierowany. Manewr tego rodzaju dopuszczalny jest także na innym skrzyżowaniu w stosunku do pojazdu sygnalizującego zamiar wykonania skrętu, ale tylko w sytuacji, gdy kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym (art. 24 ust. 9 ustawy) oraz przy zachowaniu, w odniesieniu do pojazdu jednośladowego, wymaganego odstępu nie mniejszego niż jeden metr (art. 24 ust. 2 ustawy). W niniejszej sprawie, w miejscu, w którym doszło do zdarzenia podejmowanie przez oskarżoną manewru wyprzedzania nie było prawnie dopuszczalne z uwagi na brak możliwości zachowania powyższych wymogów, a w tym także jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy ze względu znak poziomu „P – 4” (podwójną linię ciągłą), której przekraczanie jest niedopuszczalne. Odnosząc się do zarzutu obrońcy, ponownie należy więc wskazać, że naruszenie przez oskarżoną zasad bezpieczeństwa w ruchu polegało właśnie na podjęciu manewru wyprzedzania kierującej skuterem H. S. w niedozwolonym miejscu. Postępując w ten sposób, A. N., niejako na przedpolu zdarzenia, sama pozbawiła się możliwości podjęcia w późniejszym czasie manewrów obronnych, które mogłyby skutecznie zapobiec zderzeniu w razie nieprawidłowego, przyjętego przez Sąd Okręgowy zachowania pokrzywdzonej. W tym sensie fakt, iż w momencie gwałtownego skrętu w lewo wykonanego przez tą ostatnią, nie była już w stanie zapobiec wypadkowi, nie mógł uwolnić ją od odpowiedzialności, a w zasadzie współodpowiedzialności, za jego zaistnienie. Ponownie należy także zaakcentować, że w orzecznictwie, także Sądu Najwyższego, przyjmuje się, że za zdarzenie drogowe odpowiedzialność może ponosić dwóch lub więcej uczestników ruchu drogowego, z zastrzeżeniem przypisania im takiego skutku, jaki został spowodowany poprzez chociażby nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu (tak m.in. SN w wyr. z 9.01.2012 r., V KK 121/11, LEX nr 1119577, wyr. z 23.07.2014 r., V KK 32/14, LEX nr 1499212).

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy pomijając przedstawioną wcześniej zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonej w pozostałej części orzeczenie to, jako prawidłowe, utrzymał w mocy. W szczególności, mimo tej korekty nie zachodziła potrzeba złagodzenia wymierzonej oskarżonej kary grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 10 zł. Kara, ta w istocie uwzględnia wszystkie przedmiotowe i podmiotowe okoliczności niniejszej sprawy, gdyż orzekający ją Sąd I instancji miał w polu widzenia zarówno dotychczasową niekaralność A. N., jak i przyczynienie się pokrzywdzonej, choć to ostatnie traktował w kategoriach ewentualnych.

Podstawę prawną powyższego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego stanowią przepisy art. 437 § 1 k.p.k., art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k.

O kosztach za postępowanie odwoławcze orzeczono na mocy art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Wprawdzie wniesiona w sprawie apelacja okazała się częściowo zasadna, niemniej jednak zakres w jakim miało to miejsce, nie wpłynął na samo rozstrzygnięcie co do kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonej czynu i kary jaką za jego popełnienie orzeczono w I instancji. W tej sytuacji uprawniony jest wniosek, że co do zasady apelacja obrońcy nie została uwzględniona, co z kolei pociągało za sobą konsekwencję w postaci obciążenia oskarżonej kosztami sądowymi wywołanymi jej wniesieniem.