Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III W 1415/16

UZASADNIENIE

K. K. został obwiniony o to, że:

1.  w dniu 10 czerwca 2016 r. o godzinie 8:15 przy ul. (...) w W. prowadził sprzedaż wyrobów góralskich na terenie należącym do gminy poza miejscami do tego wyznaczonymi przez właściwe organy gminy, tj. o czyn z art. 60 3 § 1 k.w.,

2.  w dniu 7 czerwca 2016 r. o godzinie 16:20 przy ul. (...) w W. prowadził sprzedaż kapci i miodu bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, tj. o czyn z art. 60 1 § 1 k.w.,

3.  w miejscu i czasie jak w pkt. 2 prowadził sprzedaż kapci i miodu na terenie należącym do gminy poza miejscami do tego wyznaczonymi przez właściwe organy gminy, tj. o czyn z art. 60 3 § 1 k.w.,

4.  w dniu 9 czerwca 2016 r. o godzinie 8:50 przy ul. (...) w pobliżu Dworca Południowego w W. prowadził sprzedaż serów i kapci na terenie należącym do gminy poza miejscami do tego wyznaczonymi przez właściwe organy gminy, tj. o czyn z art. 60 3 § 1 k.w.,

5.  w dniu 11 czerwca 2016 r. o godzinie 9:50 przy ul. (...) w pobliżu Dworca Południowego w W. prowadził sprzedaż serów i kapci na terenie należącym do gminy poza miejscami do tego wyznaczonymi przez właściwe organy gminy, tj. o czyn z art. 60 3 § 1 k.w.

K. K. ma 47 lat, posiada wykształcenie zawodowe, z zawodu jest dziewaczem ręcznym. Pracuje dorywczo, zadeklarował, iż od grudnia 2016 r. będzie otrzymywał 338,40 zł. Jest po rozwodzie. Ma troje dzieci: 21 letnie, które nie uczy się ani nie pracuje, 17 letnie i 3 letnie. Nie posiada majątku.

Posiada orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności od urodzenia na stałe.

dowód: oświadczenie obwinionego (k. 59-60), dokumentacja medyczna (k. 41-44)

K. K. był wielokrotnie karany za wykroczenia, polegające na handlowaniu poza miejscami do tego wyznaczonymi przez gminę.

dowód: wyciąg wniosków(k. 45a-b), wydruki wyroków (k. 50-56)

Stan faktyczny wskazany w zarzutach nie był przez obwinionego kwestionowany, potwierdzony został również w notatkach urzędowych funkcjonariuszy Straży Miejskiej (k. 1-1a, 7-8, 15-16, 23-24), których autentyczności nikt nie podważał.

Obwiniony przyznał się do zarzucanych mu czynów (k. 60-61) i wyjaśnił, że jest to jego jedyne źródło utrzymania ze względu na chorobę i wypadki komunikacyjne, które miał przed laty. Nie może podjąć pracy przez to. Był w Zakładzie do lipca 2013 r. Wypracował sobie rentę, ale większość tej renty zabiera komornik z tytułu sprawy założonej przez byłą małżonkę. To, co z renty zostaje - nie da się z tego przeżyć. Pomimo tego, że podlegał pod (...) w P. to nie dostawał pomocy. Teraz był w (...) w B., ale pani oświadczyła, że coś pomyśli dopiero po 1 listopada. Z tego, co ludzie od niego kupią, jak się rozliczy to z tego się utrzymuje. Cierpi na chorobę neurologiczną, sprawy pogodowe mają znaczenie, więc czasami nawet na pocztę czy do urzędu nie pójdzie. Nie może stanąć z kubkiem i czekać aż ludzie coś dadzą. Radzi sobie tak jak może, jak daje sobie radę. Prosi o najniższy wymiar kary. Pogubił się w grzywnach, tyle tego.

Na pytania Sądu obwiniony wskazał, że towar, który sprzedaje „ jest komisowany, należy do innej osoby”, kogoś, kto go zna z lepszych czasów. „ Oni wiedzą, że mogą mi to powierzyć. Ja sam czasami jeżdżę po towar. Jeżdżę na rynek M., latem do B.. Nie dostaję tego od jednej osoby, to kilka osób. To nie jest tak, że to jest jedna osoba. Wolę nie wymieniać nazwisk tych osób, które mi to dają, bo mi potem już nie dadzą. To zależy, oni mi to dają, pewne pieniądze mi tam wyliczają. Jak dobry jest dzień to mi zostaje 50 – 70 złotych. Ja dostaję towar w komis, jak sprzedam to im część daję. Nie mam umów komisu, wierzą mi na słowo. Oddaję tym ludziom dziennie 200 – 300 złotych. W soboty np. 100 złotych”.

Zatem bezsporna była kwestia wyczerpania przez obwinionego znamion czynów z art. 60 3 § 1 k.w. (zachowania zarzucane jako pierwszy, trzeci, czwarty i piąty czyn) oraz z art. 60 1 § 1 k.w. (zachowanie zarzucane jako czyn drugi), konieczna była jedynie zmiana opisu i kwalifikacji na korzyść obwinionego w zakresie czynów z punktu drugiego i trzeciego poprzez skumulowanie zarzutów jako jeden czyn wyczerpujący jednocześnie znamiona dwóch przepisów, to jest art. 60 1 § 1 k.w. i art. 60 3 § 1 k.w. Sąd doszedł zatem do przekonania, że obwiniony winny jest popełnienia zarzucanych mu wykroczeń, ujawniony w sprawie materiał dowodowy pozwala bez żadnych wątpliwości na uznanie jego winy w tym zakresie za udowodnioną. Sąd w przedmiotowej sprawie nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które wyłączałyby możliwość przypisania obwinionemu winy. Jest on osobą pełnoletnią, dojrzałą, poczytalną, o określonym doświadczeniu życiowym. Można więc było wymagać od niego zachowania zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi, a jego postępowania nie usprawiedliwiają żadne okoliczności ekstremalne. Oceniając stopień winy obwinionego – Sąd uznał, iż przypisanych czynów obwiniony dopuścił się umyślnie w zamiarze bezpośrednim. Zaś po analizie stopnia społecznej szkodliwości czynu – Sąd stwierdził, iż jest on znaczny, co wynika z uporczywości nielegalnych działań obwinionego oraz jaskrawego lekceważenia przez niego porządku prawnego.

Przechodząc do uzasadnienia wymiaru kary:

Wymierzając obwinionemu karę grzywny, Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary, określonymi w art. 33 kodeksu wykroczeń.

Sąd, rozważając wymiar kary, nie stracił z oczu stanu zdrowia obwinionego (orzeczenie o niepełnosprawności k. 41) ani jego ograniczonych możliwości zarobkowych (opinia biegłych z 1999 r. o stałej niezdolności do pracy k. 42). Oczywistym jest, iż z ogólnoludzkiego punktu widzenia sytuacja życiowa obwinionego budzi współczucie i uzasadniałaby nawet odstąpienie od wymierzenia kary, gdyby zarzucane mu zachowanie było jednorazowe bądź chociażby kilkukrotne, tym bardziej w świetle rozpaczliwych warunków finansowych deklarowanych przez obwinionego w pismach procesowych oraz podczas swobodnych wyjaśnień na rozprawie. Sąd jednak, z uwagi na swoistą uporczywość zachowań obwinionego co do czynów tego samego rodzaju oraz ich wielokrotną powtarzalność podjął próbę zweryfikowania szczerości jego deklaracji. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż specyfika towarów, którymi handluje obwiniony, jak również ich „góralski” charakter wskazuje na jednego ich dostawcę. Obwiniony zaprzeczył temu, twierdząc, iż towar „ komisuje” mu kilka osób, jednakże nie chciał podać danych żadnej z nich, wyjaśniając, iż „ Wolę nie wymieniać nazwisk tych osób, które mi to dają, bo mi potem już nie dadzą”. Dodał również, iż po towar jeździ na rynek M., a latem do B., zapominając, iż nigdy nie zarzucano mu handlu towarami, które można tam zakupić. Jednakże na pytania Sądu odnośnie sposobu rozliczeń stwierdził, iż „ (…) oni mi to dają, pewne pieniądze mi tam wyliczają. Jak dobry jest dzień to mi zostaje 50 – 70 złotych. Ja dostaję towar w komis, jak sprzedam to im część daję. Nie mam umów komisu, wierzą mi na słowo. Oddaję tym ludziom dziennie 200 – 300 złotych. W soboty np. 100 złotych”. Zachowanie obwinionego na sali sądowej, świadomy chaos, który usiłował wprowadzić w swe wypowiedzi, podkreślanie własnej nieporadności „ Pogubiłem się w grzywnach, tyle tego” i okoliczności wywołujących współczucie zdrowego człowieka, a co za tym idzie również irracjonalne poczucie winy, a z drugiej strony – niewątpliwie uprzednio przemyślane i oszczędne w treści odpowiedzi na pytania Sądu, a przy tym niechęć do wskazania jakichkolwiek danych podlegających weryfikacji wskazują, zdaniem Sądu, iż obwiniony nie jest jedynie przypadkową osobą. W ocenie Sądu obwiniony został wybrany do tego celu przez sprytnego handlarza - właściciela towarów. Nie ulega wątpliwości, iż osoba obwinionego wzbudza współczucie, co niewątpliwie „napędza mu handel”, jak widać również z treści przypisanych mu dotąd czynów obwiniony nagminnie usytuowuje się w miejscach o dużym natężeniu przechodniów, mimo iż wie, że pojawia się tam Straż Miejska, przy czym mimo interwencji nie składa stoiska – to najlepiej świadczy, iż w rzeczywistości obwiniony lekceważy nie tylko ład społeczny i porządek prawny, lecz również ewentualne kary pieniężne albo licząc na łagodność sądów z uwagi na swe warunki fizyczne albo z góry wiedząc, iż kary te zapłaci właściciel towaru, bowiem mu się to opłaca. Ten fakt, jak również to, iż samochód dostawczy marki L. i stoisko handlowe zajmują około 7-10 metrów k.w. wskazują, iż nie jest to handel stosunkowo drobny, zatem i kwoty deklarowane przez obwinionego są znacznie zaniżone. W bezpośredniej bliskości miejsc wskazanych w zarzutach znajduje się tzw. bazarek przy ul. (...), na którym tego typu działalność można prowadzić w sposób legalny, jak widać jednakże właściciel towarów oferowanych przez obwinionego nie chce z tego skorzystać. W tej sytuacji Sąd nie znalazł podstaw, by wymierzać obwinionemu karę łagodniejszą niż wymierzyłby innej, zdrowej osobie, albowiem byłoby to jedynie utwierdzenie obwinionego oraz osoby, której towary do sprzedaży oferuje, iż znaleźli sposób na prowadzenie nielegalnego handlu przy maksymalnym ograniczeniu niekorzystnych skutków i dodatkowych kosztów.

I tak w ocenie Sądu, łączna kara grzywny wymierzona w wysokości 2500 złotych jest karą sprawiedliwą, spełniającą swe cele zarówno w zakresie prewencji generalnej, jak i przede wszystkim indywidualnej – została ukształtowana w takiej wysokości, by stanowić dla obwinionego realną dolegliwość. Jest ona adekwatna do okoliczności popełnienia przypisanych obwinionemu czynów i nie wykracza, zdaniem Sądu, poza limitujące granice wyznaczone stopniem winy obwinionego oraz stopniem społecznej szkodliwości jego czynów.

Orzekając karę grzywny w tym wymiarze Sąd miał również na uwadze cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w ramach prewencji indywidualnej oraz potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej w społeczeństwie i cele prewencji generalnej, której zadaniem jest wyrobienie u sprawcy przekonania o nieuchronności kary.

W związku z powyższym Sąd orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.

Przechodząc do uzasadnienia orzeczenia odnośnie kosztów postępowania wskazać należy, iż w przypadku uznania obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, generalną zasadą jest obciążenie obwinionego kosztami postępowania sądowego. Z uwagi na okoliczności wskazane przy wyjaśnieniu wysokości kary Sąd uznał również, iż nie istnieje żaden powód, aby to podatnicy mieli pokrywać koszty postępowania w tej sprawie.

Tak więc Sąd na podstawie art. 118 § 1 k.p.w. zasądził od obwinionego K. K. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem wydatków postępowania.

Nadto, od obwinionego zasądzona została kwota 250 złotych tytułem opłaty na podstawie art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

W związku z powyższym Sąd orzekł jak w punkcie II sentencji wyroku.

SSR Agnieszka Jaźwińska