Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 492/14

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 13 stycznia 2014 r. powód B. S. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego Centralnego Szpitala Klinicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w W. kwoty 50.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty – tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powód podniósł, że w dniu 07 lutego 2013 r. na Oddziale Kliniki (...) w W. - wobec rozpoznania u niego przepukliny rozworu przełykowego - powód został poddany planowanej operacji laparoskopowej fundoplikacji sposobem N.. Po operacji w żołądku powoda pozostawiono sondę. Kolejnego dnia, zgodnie z prawidłowymi standardami leczenia powodowi usiłowano wyjąć przedmiotową sondę z żołądka. Po przeprowadzeniu dodatkowego badania gastroskopii okazało się, iż sonda ta została przyszyta nicią chirurgiczną do ściany żołądka powoda. Wobec braku odpowiednich nożyczek , powodowi nie usunięto w tym dniu przedmiotowej sondy. Zabieg jej usunięcia przełożono do czasu, gdy pozwany pozyska odpowiednie nożyce. Dopiero w dniu 13 lutego 2013 r. – po uzyskaniu przez pozwanego odpowiedniego sprzętu - powodowi w czasie kolejnej operacji usunięto sondę z żołądka, zaś w dniu 14 lutego 2013 r. powoda wypisano do domu i zlecono wykonanie kolejnej gastroskopii po 3 miesiącach. Powód wskazał, iż w wyniku pozostawienia przez pozwanego sondy w jego żołądku, nie mógł przyjmować posiłków i zmuszony był do odżywiania w sposób dożylny. Do czasu usunięcia sondy powód bardzo cierpiał i odczuwał dolegliwości bólowe oraz pogorszyło się jego samopoczucie z powodu wadliwie przeprowadzonego zabiegu. Kolejny zabieg gastroskopii był dla powoda bardzo nieprzyjemny i dokuczliwy. Wskutek błędu lekarza musiał przejść kolejną operacje , która nie byłaby konieczna gdyby sonda nie została przyszyta. Powód schudł 10 kg i w chwili obecnej, wobec nieprawidłowo przeprowadzonego zabiegu nie ma apetytu. Zdaniem powoda błąd pozwanego mógł spowodować rozejście się założonych mu szwów i zapalenie płuc. Powód zarzucił pozwanemu niedbalstwo albowiem personel medyczny pozwanego nie dochował należytej staranności przy wykonaniu operacji powoda w dniu 07 lutego 2013 r. Powód upatrywał podstawy odpowiedzialności pozwanego w przepisach art. 415 k.c. i art. 430 k.c. ( pozew – k. 2-5v.; replika odpowiedzi na pozew – k. 73-74).

W odpowiedzi na pozew Centralny Szpital Kliniczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisach.

Ustosunkowując się do treści pozwu pozwany przyznał, iż w dniu 07 lutego 2013 r. powód został poddany zabiegowi laparoskopowej fundoplikacji sposobem N.. Przyznał również, iż wskutek przyszycia sondy do ściany żołądka nicią chirurgiczną, w celu jej usunięcia konieczne było pozyskanie odpowiednich narzędzi endoskopowych albowiem dostępnymi narzędziami nie udało się przeciąć szwu. Po ich bezzwłocznym uzyskaniu w dniu 13 lutego 2013 r. powodowi podczas minutowego zabiegu gastroskopowego usunięto tę sondę, zaś kolejnego dnia wypisano go bez żadnych dolegliwości. Wskazywał, iż odpowiednie nożyczki, wobec ich braku w Polsce, zamówiono kurierem z magazynów w Szwajcarii. Pozwany podniósł, iż powikłania śródoperacyjnego, do którego doszło nie można było przewidzieć ani też zauważyć podczas przeprowadzonego zabiegu. Uchwycenie przez jeden szew ściany sondy było powikłaniem niezawinionym przez lekarza operującego. Pozwany wskazał również, iż podczas oczekiwania na odpowiedni sprzęt endoskopowy powód był w stanie ogólnie dobrym i nie uskarżał się na żadne dolegliwości bólowe. Pozwany przyznał jednak, iż sonda, która prowadzona była cienką rurką do nosa i przełyku powoda mogła wywoływać u niego dyskomfort. Pozwany zaprzeczył również twierdzeniom powoda, jakoby zaistniały stan rzeczy po zabiegu mógł doprowadzić do zagrożenia jego zdrowia a tym bardziej życia. Pozwany nie zaprzeczył, iż doszło do powikłania w postaci przyszycia sondy do ściany żołądka, lecz kwestionował fakt, iż ponosi winę za to powikłanie albowiem doszło do niego mimo zachowania przezeń należytej staranności. Nadto w ocenie pozwanego zgłoszone roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest niewspółmierne do wyrządzonej powodowi krzywdy. ( odpowiedź na pozew – k. 56-57; pismo przygotowawcze pozwanego z dnia 16.01.2015 r. – k. 76).

Do czasu zamknięcia rozprawy w dniu 02 listopada 2015 r., strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił, co następuje:

W dniu 06 lutego 2013 r. 25-letni powód B. S., wobec rozpoznania u niego przepukliny rozworu przełykowego przepony, został przyjęty na Oddział Kliniki (...) pozwanego (...) Szpitala (...) w W. w celu wykonania operacji laparoskopowej fundoplikacji sposobem N.. Powodowi zależało na danej metodzie przeprowadzenia zabiegu albowiem nie wiązała się ona z całkowitym otwarciem jamy brzusznej oraz jamy klatki piersiowej powoda i tym samym nie narażała go na liczne powikłania oraz ból i cierpienia. Dana metoda sprowadzała się do wykonania czterech niewielkich otworów w ciele powoda w celu wprowadzenia do jego ciała specjalistycznych narzędzi endoskopowych, za pomocą których lekarz operujący przeprowadzał cały zabieg. ( dowody : przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD - 141).

Kolejno, w dniu 07 lutego 2013 r. na Oddziale Kliniki (...) w W. powód został poddany powyższej operacji. J. B. - lekarz chirurg przeprowadzający zabieg, w pierwszej kolejności dokonał zeszycia za pomocą dwóch szwów odnóg przepony, następnie zaś uwolnił dno żołądka poprzez podciągnięcie tylnej ściany żołądka do przodu, a następnie dokonał zeszycia jej ze ścianą dna żołądka. Kolejno dokonał zeszycia z przednią ścianą przełyku dwoma szwami. Wskutek powyższych czynności wytworzona została tzw. mufka, która zapobiegała wchodzeniu żołądka do klatki piersiowej. Podczas zabiegu do żołądka, poprzez otwór nosowy i przełyk powoda, została wprowadzona sonda, która służyła odsysaniu wydzieliny żołądkowej a także zapobiegała zachłyśnięciu się powoda w trakcie przedmiotowego zabiegu. Sonda jest miękka i cienka – o średnicy około pół centymetra i podczas zabiegu, metodą którego został poddany powód jest niewidoczna a także praktycznie niewyczuwalna przez lekarza chirurga przeprowadzającego zabieg. Przebieg zabiegu laparoskopowej fundoplikacji sposobem N. został wykonany z należytą starannością - zgodnie ze sztuką medyczną i operacyjną. U powoda nie nastąpiły żadne powikłania związane z samym zabiegiem, w tym nie nastąpiło u niego żadne krwawienia. ( dowody : skierowanie – k. 13; historia choroby – 12-12v.; karta wpisowa – k. 13v.; zgodna na leczenie z dnia 07.02.2013 r. – k. 14; zgoda na znieczulenie z dnia 07.02.2013 r. – k. 15v.; karta premedykacyjna z dnia 07.02.2013 r. – k. 16-16v.; karta operacyjna – k. 17-17v.; protokół zgodności – k. 18; zeznania świadka J. B. – k. 81-83; przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD – 141; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141).

Po upływie doby od zabiegu, zgodnie z procedurą medyczną w dniu 08 lutego 2013 r. podjęto próbę wysunięcia sondy z żołądka powoda Okazało się wówczas, że sonda stawiała opór, zaś próby jej siłowego wysunięcia nie przyniosły efektów. Powód, podczas prób wyciągnięcia sondy odczuwał dyskomfort i nieznaczny ból. Obawiał się uszkodzenia narządu wewnętrznego. Stresował się, mimo zapewnień personelu medycznego, iż zabieg, któremu został poddany nie poszedł zgodnie z przewidywaniami. Wobec braku możliwości usunięcia sondy prawidłowo pozostawionej w żołądku powoda podczas zabiegu, po przeprowadzonej w celu zdiagnozowania problemu z jej wysunięciem zabiegu gastroskopii okazało się, że podczas zabiegu doszło do niekontrolowanego podwinięcia się sondy, zaś jeden ze szwów chirurgicznych założonych przez operatora celem wytworzenia tzw. mufki żołądkowej niezamierzenie przeszedł przez tę sondę. Następnie podjęto próby przecięcia szwu poprzez koagulację prądem , jednak działania te nie przyniosły zamierzonego skutku. Posiadane przez pozwanego nożyczki gastroskopowe były niesprawne i za ich pomocą nie można było dokonać zabiegu wydostania sondy z żołądka powoda. Nadto żadnymi innymi narzędziami, jakimi dysponował wówczas pozwany nie można było przeciąć tegoż szwu.. Opisane badanie gastroskopowe z dnia 08 lutego 2013 r. zostało przeprowadzone bez poddania powoda narkozie, niemniej jednak powoda poddano sedacji anestezjologicznej, tj. podano mu dożylnie leki przeciwbólowe oraz uspakajające. ( dowody : wynik badania endoskopowego z dnia 08.02.2013 r. – k. 19v.; karta znieczulenia – k. 20; przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD – 141; zeznania świadka J. B. – k. – 81-83; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141).

Konieczne było zatem zamówienie przez pozwanego potrzebnych nożyc gastroskopowych, co niezwłocznie pozwany uczynił. Narzędzie to sprowadzono w dniu 13 lutego 2013 r. od jego producenta w Szwajcarii albowiem w hurtowniach na rynku polskim nie było ono dostępne. ( okoliczności niesporne).

Powód oczekiwał w szpitalu na dostarczenie pozwanemu potrzebnych nożyc gastroskopowych. Od dnia 08 lutego 2013 r. do dnia 13 lutego 2013 r., tj. do dnia, w którym narzędzie zostało dostarczone pozwanemu powód mógł spożywać pokarmy półpłynne i pić płyny. Powód przyjmował stale kroplówki dożylnie. Dyskomfort stanowiła dla powoda cienka rurka prowadząca do sondy w żołądku, która miała swe wejście przez nos powoda i przełyk. Powód miał w dalszym ciągu podłączony do sondy woreczek na treści żołądkowe, który nosił stale przy sobie. Taki stan rzeczy wywoływał u powoda spory dyskomfort . Powód miał złe samopoczucie. Tym niemniej, stan ten nie wpływał ani na życie, ani pogorszenie stanu zdrowia powoda. Jedynie wobec karmienia głównie za pomocą kroplówki, powód schudł około 2-3 kilogramów. ( dowody : zgoda na znieczulenie z dnia 08.02.2013 r. – k. 15; przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD – 141; zeznania świadka S. S. - k. 83-84; zeznania świadka J. B. – k. - 81-83; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141).

Bezzwłocznie po tym, jak przedmiotowe nożyce trafiły do pozwanego, w dniu 13 lutego 2013 r. powoda poddano sedacji anestezjologicznej poprzez podanie mu w sposób dożylny leków przeciwbólowych oraz uspakajających. Ponowny zabieg gastroskopowy usunięcia sondy przeprowadzono w sposób szybki, bezbolesny oraz bez żadnych komplikacji i powikłań. Przecięcie szwu nie miało żadnego znaczenia dla efektu końcowego operacji zwężenia otworu okołoprzełykowego. ( dowody : zgoda na znieczulenie z dnia 13.02.2013 r. – k. 14v.; wynik endoskopowy z dnia 13.02.2013 r. – k. 18v.; karta znieczulenia – k. 19; przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD – 141; zeznania świadka J. B. – k. 81-83; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141).

Następnego dnia (14 lutego 2013 r.) powód został wypisany do domu. Stan zdrowia i samopoczucie powoda było dobre. Nie zgłaszał on żadnych dolegliwości. Dotychczas towarzyszące mu uczucie zgagi ustąpiło. ( dowody : karta pacjenta – przebieg choroby – k. 21-25v.; przesłuchanie powoda - k 140-140 v. i płyta DVD – 141; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141)

Obecnie powód jest zdrowy. Ma 10-12 kilogramową nadwagę. Jego brzuch jest prawidłowo napięty, zaś 4 pooperacyjne blizny są nikłe. Powód spożywa posiłki wolniej i w mniejszych porcjach, lecz taki stan rzeczy podyktowany jest jedynie schorzeniem, na które choruje i w celu wyleczenia którego został poddany operacji w dniu 07 lutego 2013 r. Dolegliwości te nie są spowodowane przyszyciem sondy do żołądka powoda, ani też jej pozostawienia na okres niespełna 5 dni, czy jej usunięcia. Przyszycie sondy nie spowodowało praktycznie żadnych skutków dla zdrowia powoda. ( dowód : karta ambulatoryjna – k. 91-94; opinia pisemna biegłego sądowego W. C. z dnia 29.05.2014 r. – k. 111-113; opinia uzupełniająca biegłego sądowego W. C. z dnia 02.11.2015 r. – k. 140 i płyta DVD – k. 141).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane podanych wyżej dowodów, ocenionych na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, według przekonania Sądu (art. 233 § 1 k.p.c.), z uwzględnieniem także wskazań płynących z doświadczenia życiowego, co zostanie szczegółowo przez Sąd przedstawione w dalszej części uzasadnienia.

W tym miejscu warto jedynie nadmienić, że powołany w przedmiotowej sprawie biegły w ramach swoich specjalności wyraził opinię jednoznaczne, co należycie i poprawnie pod względem logicznym uzasadnił, odwołując się do wiedzy specjalnej. Jednocześnie, sporządzając opinie biegły uwzględnił dokumentację medyczną powoda znajdującą się w aktach sprawy, a swoje wnioski sformułował także na podstawie osobistego badania powoda. Sąd miał na uwadze to, że zarówno powód, jak i pozwany, po złożeniu opinii uzupełniającej przez biegłego sądowego ostatecznie nie wnosili zastrzeżeń.

Nadto czyniąc ustalenia faktyczne Sąd uwzględnił, zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie jedynie w nieznacznej części.

Podstawę prawną żądań pozwu stanowił art. 415 kc w zw. z art. 430 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z treścią art. 415 kc kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia natomiast stosownie do treści art. 430. kc , kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.

Podkreślenia wymaga, że to na stronie powodowej ciążył obowiązek wykazania (art. 6 k.c.), w odniesieniu do zgłoszonego roszczenia, następujących przesłanek: 1) powstania szkody, 2) faktu wywołującego szkodę, z którym ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia - zawinionego działania lub zaniechania pozwanego, 3) związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a faktem (por. Janina Panowicz-Lipska „Majątkowa ochrona dóbr osobistych” Wyd. Prawnicze, W-wa 1975, str. 43).

W tym miejscu zaznaczyć trzeba, że system polskiego prawa cywilnego nie definiuje pojęcia „winy”. Doktryna prawa opowiada się w większości przypadków za obiektywno-subiektywnym jej rozumieniem ( red. E. Gniewek „Kodeks cywilny. Komentarz”, C.H. Beck Warszawa 2011, str. 706, t. 1 i 2). Oznacza to, że dla przypisania sprawcy winy, koniecznym jest ustalenie w trakcie procesu zarówno jej elementu obiektywnego (bezprawności zachowania), jak też elementu subiektywnego (czyli psychicznego nastawienia sprawcy i możliwości postawienia mu zarzutu, z punktu widzenia powinności i możliwości przewidywania szkody oraz przeciwdziałania jej wystąpieniu.

Rzeczą oczywistą jest przy tym, że w przypadku podmiotów zawodowo trudniących się wykonywaniem określonych czynności – w szczególności podmiotów takich jak szpital - łączy się nacisk na zapewnienie pacjentom, z uwagi na możliwe zagrożenia ich zdrowia i życia, odpowiedniego poziomu ich ochrony, poprzez zapewnienie wykwalifikowanego i fachowego personelu medycznego oraz odpowiednich warunków przeprowadzania zabiegów i operacji. Nie można również zapominać, że każdy zabieg operacyjny wiąże się z określonym ryzykiem i możliwością wystąpienia powikłań, których całkowite wyeliminowanie nie jest wprawdzie możliwe jednak poprzez wdrożenie odpowiednich procedur i norm postępowania można je zminimalizować, a poprzez wykazanie, iż dołożyło się w tym celu należytej staranności, wymaganej od takiej jednostki jaką jest szpital, aby w przypadku zaistnienia wypadku można uwolnić się od odpowiedzialności za jego następstwa.

Inaczej rzecz ujmując o bezprawności działania można mówić wtedy, gdy zachowanie sprawcy szkody stanowi obiektywne złamanie określonych reguł postępowania. Bezprawność czynu oznacza jego sprzeczność nie tylko z obowiązującym porządkiem prawnym, ale i zasadami współżycia społecznego i utrwalonymi w danym środowisku, czy grupie zawodowej zwyczajem postępowania wynikającym z czysto logicznych i praktycznych doświadczeń dostrzegalnych dla każdego przeciętnie rozumującego człowieka.

W realiach niniejszej sprawy, źródło swojej krzywdy powód upatrywał w zachowaniu lekarza operatora oraz zaniechaniach pozwanego Szpitala.

Nie ulega wątpliwości, że w czasie pobytu powoda u pozwanego prawidłowo i z bardzo dobrym wynikiem wykonano operację metodą laparoskopii fundoplikacji sposobem N., dokonując w ten sposób zwężenia otworu okołoprzełykowego. Bezspornym i niekwestionowanym przez pozwanego było również , iż w czasie operacji doszło do zaistnienia niepożądanego powikłania, związanego z metodą (techniką) przeprowadzonej operacji, a polegającego na przyszyciu jednym szwem chirurgicznym sondy znajdującej się w żołądku powoda ze ścianą żołądka. W następnej dobie podczas planowanego wyciągnięcia sondy ex post okazało się, że doszło do wyżej opisanego przyszycia a także, iż narzędzia gastroskopowe, jakimi ówcześnie dysponował pozwany Szpital nie nadają się do zabiegu usunięcia tego szwu chirurgicznego. Konieczne było pozostawienie sondy w żołądku powoda do czasu pozyskania odpowiednich nożyc gastroskopowych. Wskutek tego incydentu hospitalizacja powoda przedłużyła się o 5 dni.

W ocenie Sądu, powód nie wykazał (art. 6 k.c.), aby zachowanie lekarza chirurga podczas zabiegu z dnia 07 lutego 2013 r. było obiektywnie nieprawidłowe i aby można było mu zarzucić jakiekolwiek niedbalstwo i brak wymaganej, należytej staranności. Sąd w tym zakresie oparł się na dowodzie z przeprowadzonej w sprawie pisemnej opinii biegłego sądowego z zakresu chirurgii W. C. i opinii uzupełniającej tego biegłego, a także częściowo zeznaniach świadka J. B. i dokumentacji medycznej dołączonej do akt sprawy. Lekarze Ci opisali szczegółowo sposób postępowania przy tego typu operacji . Podkreślenia zatem wymaga, że laparoskopowa metoda operacji, głównie z uwagi na brak konieczności operacji „otwartej”, tj. otwierania jamy klatki piersiowej i jamy brzusznej, była zdecydowanie korzystniejsza dla powoda nie mniej jednak niosła za sobą możliwość wystąpienia pewnego rodzaju niezamierzonych powikłań, związanych z możliwością przyszycia sondy. Warto przy tym wskazać, jak ustalił to Sąd w oparciu o opinię biegłego sądowego W. C. oraz zeznania świadka J. B., że takie niepożądane powikłanie w postaci przyszycia nicią chirurgiczną sondy do ściany żołądka zdarza się bardzo rzadko. Jednocześnie lekarzowi operatorowi, w trakcie przeprowadzania zabiegu trudno jest spostrzec i wyeliminować okoliczność przeszycia nicią chirurgiczną sondy albowiem podyktowane jest to przede wszystkim metodą (techniką) operacji. Pacjent nie jest „otwarty”, zaś dana metoda sprowadza się do wykonania czterech niewielkich otworów w ciele powoda w celu wprowadzenia do jego ciała specjalistycznych narzędzi endoskopowych, za pomocą których lekarz operujący przeprowadzał cały zabieg. Lekarz operator posiada możliwość dostrzeżenia operowanego miejsca jedynie na ekranie monitora i obserwuje organy pacjenta z zewnątrz, a ponadto nie widzi sondy która prowadzi do żołądka . Tym samym wyłączony de facto zostaje zmysł dotyku chirurga. Rzeczą niebywale trudną jest wychwycenie takiego powikłania bowiem sonda oraz przewód doń prowadzący są bardzo cienkie (około 50 mm) a także miękkie i elastyczne a zatem trudno wyczuć je w trakcie takiego zabiegu. Wykrycie takiego powikłania utrudnia również sama budowa i rozmiar żołądka – na co wskazywał biegły sądowy W. C. w trakcie opiniowania uzupełniającego. Z powyższego wynika, że możliwość uniknięcia zaistnienia tego typu powikłania jak u powoda nie jest w zasadzie uzależniona od dochowania przez lekarza operującego należytej staranności , który sondy tej ani nie widzi, ani nie ma możliwości sprawdzenia dotykiem natomiast w dużej mierze jest uzależniona od przypadku. Z tych względów nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, czy J. B. bezpośrednio po dokonanym zabiegu u powoda rzeczywiście upewnił się, czy sonda prawidłowo porusza się w żołądku powoda – co wynika wyłącznie z jego zeznań a nie wynika z dołączonej dokumentacji medycznej zatem nie można tej okoliczności ustalić w sposób bezsporny – czy też nie poruszał sondą i nie upewnił się, czy sonda może swobodnie się poruszać. Istotne znaczenie, z punktu widzenia odpowiedzialności pozwanego szpitala w świetle art. 415 kc ma natomiast stwierdzenie, że szpital nie posiadał w dniu zabiegu sprawnych nożyc gastroskopowych , co było okolicznością bezsporną. Nawet jeśli próba sprawdzenia, czy sonda nie została przyszyta do żołądka powoda wykazałaby odmienny stan rzeczy i potwierdziła to powikłanie, lekarz operator nie byłby w stanie usunąć szwu z uwagi na brak odpowiedniego – sprawnego – narzędzia.

W ocenie Sądu winę za zaistniały stan rzeczy, a co za tym idzie odpowiedzialność pozwanego na zasadzie odpowiedzialności deliktowej za krzywdę doznaną przez powoda należy upatrywać wyłącznie w związku z brakiem odpowiednich nożyc gastroskopowych w pozwanym Szpitalu, pozwalających na bezzwłoczne usunięcie szwu chirurgicznego oraz sondy z żołądka powoda planowo, w dniu 08 lutego 2013 r . W ocenie Sądu, zaniechanie przez personel pozwanego Szpitala upewnienia się, czy w pozwanym Szpitalu znajduje się sprawne narzędzie gastroskopowe było nieprawidłowe. Oceny tej w żaden sposób nie podważa fakt, o którym zapewniał biegły sądowy W. C. a także lekarz operujący J. B., iż powikłanie w postaci przyszycia sondy do ściany żołądka pacjenta podczas operacji laparoskopowej jest bardzo rzadkie, wręcz nieprzydarzające się a także to, że ani gastroskop ani nożyce gastroskopowe nie są przygotowywane do tego typu operacji. W ocenie Sądu, nawet możliwość bardzo rzadkiego wystąpienia tego typu powikłania nakłada na szpital obowiązek dochowania podwyższonej staranności, jakiej można wymagać od tego typu placówki, w zakresie umożliwienia jak najszybszego usunięcia skutków takiego powikłania. Zatem Szpital winien poprzez bieżące kontrole i inwentaryzacje, w tym ewentualne naprawy sprzętu będącego na wyposażeniu szpitala dbać, aby odpowiednie, specjalistyczne narzędzia były w stanie zapewniającym ich zdolność do użytku. W wypadku powoda, nożyce te były wymagane już w dniu 08 lutego 2013 r., jednakże z uwagi na brak odpowiedniego i sprawnego sprzętu hospitalizacja powoda niepotrzebnie przeciągnęła się o kolejne 5 dni, narażając go przy tym na dyskomfort, nieprzyjemności oraz niepotrzebny zabieg gastroskopii i kroplówki. W tym miejscu podkreślenia wymaga, że strona pozwana nie wykazała w toku procesu, że przedmiotowe nożyczki zepsuły się bądź uszkodziły w trakcie zabiegu próby usunięcia szwu u powoda . Taka przypadkowa sytuacja, o ile nie byłaby spowodowana nieprawidłową konserwacją czy przechowywaniem delikatnego i skomplikowanego technologicznie sprzętu sama przez się nie powoduje odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Natomiast w realiach niniejszej sprawy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy przedmiotowe nożyce gastroskopowe były niesprawne. Niewątpliwie opisywany sprzęt musi być sprawny i w każdej chwili dostępny na wypadek jego niespodziewanego użycia. Z kolei taki wypadek wydarzył się podczas hospitalizacji powoda w pozwanym Szpitalu. W ocenie Sądu, winę ze te nieprawidłowości ponosi pozwany Szpital, co powoduje uznanie, iż roszczenie powoda jest uzasadnione co do zasady, w oparciu o art. 415 kc i 430 kc.

W celu ustalenia krzywdy w tym także jej rozmiaru, jaką powód poniósł wskutek incydentu związanego z niezamierzonym przyszyciem do ściany jego żołądka sondy podczas operacji laparoskopowej fundoplikacji sposobem N. Sąd i braku narzędzia potrzebnego do usunięcia szwu chirurgicznego i wydostania sondy z jego żołądka poddał wnikliwej analizie materiał dowodowy zaoferowany przez strony procesu w jego toku.

W pierwszym rzędzie podnieść należy, że podstawą ustaleń faktycznych w kwestii charakteru uszczerbku na zdrowiu powoda, jego długotrwałości, opisu klinicznego, procesu leczenia i widoków na przyszłość była pisemna opinia biegłego lekarza specjalisty chirurga W. C. z dnia 29 maja 2014 r. ( k. 11-113). W ocenie Sądu biegły ten w sposób rzeczowy odniósł się do postawionych przez Sąd kwestii, wyczerpująco odpowiedział na postawione mu pytania , zaś sama opinia w sposób dostateczny i logiczny wyjaśniła okoliczności, na które została powołana. Wywody tegoż biegłego były bardzo jasne i klarowne. Po zgłoszeniu zastrzeżeń oraz pytań przez strony procesu w ramach opinii pisemnej, Sąd zobligowany był do wezwania biegłego, aby ten ustosunkował się do podnoszonych przez strony kwestii. W rezultacie, w dniu 02 listopada 2015 r. biegły sądowy stawił się na rozprawę i złożył opinię uzupełniającą ( k. 140- 141). Strony procesu nie podjęły próby zakwestionowania tejże opinii, podstaw do tego nie znalazł również Sąd. Do sprawy w zasadzie istotnych okoliczności nie wniosły zeznania świadka S. S. ( k. 83-84). Należy wskazać, iż świadek ten powołany został dla wykazania okoliczności procesu leczenia i rozmiaru szkody, jaką powód doznał oraz dolegliwości jakie obecnie odczuwa powód na skutek zdarzenia. Tymczasem obecne dolegliwości powoda, o jakich zeznał tenże świadek – w tym refluks, okresowe braki łaknienia oraz powolne jedzenie małymi dawkami - nie mają pochodzenia od zdarzenia przyszycia sondy do żołądka powoda i jej usunięcia. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie stoi w oczywistej sprzeczności z treścią zeznań w tym zakresie. To, że obecnie odczuwane dolegliwości przez powoda mają związek ze zdarzeniem, z którego wywodzi skutki prawne w tym procesie, zostało kategorycznie zanegowane przez biegłego sądowego W. C., zarówno w jego opinii pisemnej z dnia 29 maja 2015 r. oraz ustnej opinii uzupełniającej z dnia 02 listopada 2015 r. Biegły sądowy, który w odróżnieniu od świadka niedysponującego wykształceniem medycznym, wiedzą fachową oraz doświadczeniem zawodowym stwierdził, że incydent z przyszyciem sondy do żołądka powoda nie miał żadnego znaczenia dla zdrowia i dalszego życia powoda. Fakt rozkładania w czasie posiłków na części przez powoda jest spowodowany utworzeniem nowych warunków anatomicznych w obszarze rozworu przełykowego przepony, a więc miejsca zoperowanego w dniu 07 lutego 2013 r. Dolegliwości w postaci zarzucania pokarmu do przełyku i powstawanie stanów zapalnych od kwasu solnego z żołądka mają swe pochodzenie od zwężenia wpustu żołądka. Biegły zasugerował również, iż dolegliwości te mogą być również związane z nadmiernym spożywaniem posiłków przez powoda, co jednocześnie implikuje jego nadwagę. Nadto należy mieć na uwadze, iż świadek S. S. zeznał, że powód podczas jego hospitalizacji w okresie od dnia 06 lutego 2013 r. do dnia 13 lutego 2013 r. przebywał w szpitalu po raz pierwszy w życiu, co z kolei powodowało u powoda stres i silne przeżycie ( k. 84). W tym zakresie zeznania stoją w oczywistej sprzeczności z zeznaniami samego powoda przesłuchanego w charakterze strony w dniu 02 listopada 2015 r. ( k 140-140 v. i płyta DVD - 141). Powód zeznał bowiem, iż w 2001 r. przechodził operację migdałków, zaś przed jego hospitalizacją u pozwanego miał już wykonywany zabieg diagnostyczny gastroskopii - aż trzykrotnie. Niemniej jednak świadek S. S. w swych zeznaniach wskazał na istotne okoliczności związane z rozmiarem krzywdy, jakiej doznał powód wobec zajścia incydentu w dniu 08 lutego 2013 r. Na podstawie zeznań tego świadka Sąd ustalił, że powód narzekał, iż przewód od sondy przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu. To potwierdza zatem znaczny dyskomfort, o którym twierdził powód w toku procesu. Nadto Sąd ustalił, że powód wyraźnie przejmował się tym, iż nie jest wiadomo kiedy konkretnie pozwany uzyska nożyce gastroskopowe potrzebne do usunięcia szwu. Świadek ten wskazał również, iż powód nie odczuwał istotnego bólu, lecz twierdził, że z zaistniałą sytuacją czuje się źle („ Utrudniała mu ta sonda przełykanie, może bólu dużego to nie czuł, ale ogólnie źle się czuł” – k. 84).

Sąd nie przeprowadził dowodu ze złożonej wraz z pozwem opinii prywatnej sporządzonej na wniosek powoda przez chirurga P. S. ( k. 11). Zgodnie z art. 245 k.p.c. prywatna opinia stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która ją podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w jej treści. W toku procesu prywatna opinia spełnia zatem rolę fachowego uzasadnienia stanowiska strony. Wobec zakwestionowania twierdzeń powoda w zakresie okoliczności objętych opinią prywatną, konieczne w sprawie było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego powołanego przez Sąd dla udowodniania tych okoliczności. Biegły sądowy W. C. odnosząc się do przedmiotowego dokumentu prywatnego nadmienił, iż kategorycznie nie można uważać jej za źródło dowodowe, w tym w zakresie opisanych w nim następstw oraz skutków incydentu jaki miał miejsce w wypadku powoda w pozwanym Szpitalu.

Odnosząc się do zeznań powoda złożonych podczas jego przesłuchania w charakterze strony ( k. 140-140 v. i płyta DVD – k. 141), zwrócić należy również uwagę, iż rozczarowanie, zawiedzenie a także niezadowolenie z działalności pozwanego, o jakich zeznał powód podczas jego przesłuchania podobnie jak opis niedogodności i cierpień przez niego doznawanych stanowią w dużej mierze subiektywne odczucia powoda, nie znajdujące potwierdzenia w materiale dowodowym . Przede wszystkim, nie znalazło potwierdzenia, że zaistniałe zdarzenie mogło spowodować takie skutki jak rozejście się szwów, zapalenie płuc, duże ryzyko powikłań. Dolegliwości, o których wspominał powód w trakcie jego przesłuchania informacyjnego oraz przesłuchania w charakterze strony, tj. refluks, okresowe braki łaknienia oraz powolne jedzenie małymi dawkami – nie są spowodowane zdarzeniem przyszycia sondy do żołądka powoda i jej usunięcia, czemu wprost kategorycznie zaprzeczył biegły sądowy W. C. w swych opiniach sporządzonych na potrzeby tej sprawy. Obecnie powód jest zdrowy. Ma 10-12 kilogramową nadwagę. Jego brzuch jest prawidłowo napięty, zaś 4 pooperacyjne blizny są nikłe.

Poza dyskomfortem związanym z odżywianiem kroplówką i obecnością sondy w przełyku jak również negatywnym samopoczuciem z uwagi na konieczność dłuższego pobytu w szpitalu a w końcu koniecznością poddania dodatkowemu zabiegowi gastroskopii w czasie której zastosowano u powoda leki przeciwbólowe i uspokajające powód nie doznał żadnych trwałych następstw zdarzenia. Przyszycie szwem chirurgicznym a następnie usunięcie sondy z żołądka za pomocą nożyc gastroskopowych nie miało istotnego znaczenia dla całościowego rezultatu wykonanej u powoda operacji zwężenia otworu okołoprzełykowego. Istnieją wypadki, podczas których pacjenci z sondą żołądkową przebywają przez wiele dni lub tygodni. Postępowanie dowodowe nie wykazało także istotnego bólu powoda i pogorszenia się jego stanu psychicznego

Na zmniejszenie poczucia krzywdy u powoda , a co za tym idzie wysokość zasądzonej kwoty zadośćuczynienia bezpośredni wpływ miało również zachowanie pozwanego po stwierdzeniu niesprawności nożyczek gastroskopowych. Działania te były niezwłoczne, zaś poszukiwanie tegoż sprzętu było zakreślone na szeroką skalę. Przypomnieć należy, iż narzędzie to zostało zakupione dopiero u producenta w Szwajcarii. Po dostarczeniu przedmiotowych nożyczek pozwanemu, ten, bez zbędnej zwłoki przystąpił do zabiegu usuwania szwu chirurgicznego i sondy z ciała powoda. Efekt operacji, której poddał się powód w pozwanym Szpitalu w dniu 07 lutego 2013 r. jest bardzo dobry. Powód, poza schorzeniem, na które cierpi jest zdrowy. Zaistniały incydent nie wpłynął w żaden sposób na dalsze życie powoda, na jego karierę zawodową. Nie spowodował również konieczności rezygnacji z dotychczas wykonywanej pracy, hobby a także sportu i rekreacji. Sąd, mając na uwadze wnioski zawarte w opinii biegłego sądowego W. C., uznał, że u powoda nie występuje długotrwały ani trwały uszczerbek na zdrowiu wskutek następstw przeprowadzonej operacji. Nie nastąpiła także utrata zdolności zarobkowania na skutek przeprowadzonego zabiegu.

Niedający się wymierzyć charakter krzywdy sprawia, iż ustalenie jej rozmiaru oraz wysokości zadośćuczynienia zależy w głównej mierze od oceny Sądu. Spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia jest najczęstszą podstawą żądania zadośćuczynienia za krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujawnioną jako cierpienie fizyczne (stany bólowe i inne związane z tym negatywne dolegliwości), cierpienia psychiczne (wszelkie uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. wyłączenia z normalnego życia, niemożności uprawiania sportów itp.). Zadośćuczynienie pieniężne ma mieć zatem na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień . Nie może stanowić bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego a zarazem nie może stanowić kwoty symbolicznej.

W ocenie Sądu zasądzona wyrokiem kwota 5.000,00 zł jest adekwatna do okoliczności niniejszej sprawy , dyskomfortu odczuwanego przez powoda a jednocześnie uwzględnia brak trwałych następstw zdarzenia i zachowanie pozwanego , który podjął bez zwłoki działania zmierzające do naprawy sytuacji. W ocenie Sądu, kwota ta stanowi dla powoda wartość wymierną i odczuwalną. Nie jest to również kwota symboliczna dla powoda. Należy zwrócić uwagę, iż powód aktualnie pracuje, z tytułu czego otrzymuje miesięczne wynagrodzenie w wysokości 1.700,00 zł – 1.800,00 zł netto. Kwota zadośćuczynienia odpowiada zatem niemalże trzykrotnemu wynagrodzeniu powoda. Roszczenie przewyższające zasądzoną kwotę Sąd uznał za rażąco wygórowane i nieadekwatne do stopnia odczuwanych cierpień i krzywdy powoda i dlatego w tym zakresie powództwo oddalił.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. Powód jako datę początkową naliczania odsetek wskazał datę wniesienia pozwu, tj. dzień 13 stycznia 2014 r. Warto jednak zauważyć, iż roszczenie o zadośćuczynienie dotarło do strony pozwanej dopiero w dniu 15 grudnia 2014 r. albowiem zgłoszone zostało dopiero w pozwie doręczonym pozwanej w tej dacie ( k. 70). Według utrwalonego poglądu prezentowanego w doktrynie i judykaturze w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odszkodowanie i zadośćuczynienie stają się wymagalne po wezwaniu odpowiedzialnego za krzywdę przez poszkodowanego do spełnienia świadczenia odszkodowawczego, zgodnie z ogólną regułą z art. 455 k.c. Niewątpliwie termin naliczania odsetek wskazany w żądaniu pozwu jest datą wcześniejszą aniżeli data, w której roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia stało się wymagalne. Tym samym, Sąd - na podstawie 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. - zasądził od pozwanego Szpitala na rzecz powoda odsetki ustawowe od kwoty 5.000,00 zł począwszy od dnia 16 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie żądanie zasądzenia odsetek było zatem bezzasadne i podlegało oddaleniu.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art.. 100 kpc zd. drugie kpc.

W razie zaistnienia przesłanek określonych w art. 100 zdanie drugie sąd, nakładając na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów postępowania, zasądzi od niej na rzecz jej przeciwnika tylko należne koszty procesu, nie zasądzi natomiast od przeciwnika tych kosztów, które przy stosunkowym rozdzieleniu byłyby należne drugiej stronie. W przedstawionej sytuacji pozwany obowiązany będzie do zwrotu powodowi należnych mu w sprawie kosztów procesu od uwzględnionej części roszczenia, nie będzie natomiast uprawniony do żądania od niego kosztów procesu co do oddalonej części powództwa (zob. wyrok SN z dnia 23 października 1969 r., I CR 186/69, LEX nr 6593).

Z uwagi na fakt, iż powód wygrał proces w 10 % , Sąd zasądził od pozwanego na jego rzecz 10 % poniesionych przez niego kosztów , na które składa się kwota 2400 złotych wynagrodzenia pełnomocnika procesowego obliczona od wartości przedmiotu spotu, 17 złotych opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 500 złotych opłaty sądowej od pozwu (łącznie 2917złotych) 10 % z tej kwoty to 291,70 złotych zasądzone w punkcie III wyroku. Jednocześnie , Sąd nakazał pobranie od pozwanego 10 % wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa na wynagrodzenie biegłego na podstawie art. 113 ust. 1 w zw. art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.)

Również na podstawie powołanego wyżej przepisu art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, rozszerzonego o ust. 4 tego przepisu, zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może odstąpić od przewidzianego w ust. 2 i 3 obciążenia kosztami Sąd nieuiszczone koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa – o czym orzeczono w punkcie V. sentencji wyroku.

Z tych wszystkich względów na podstawie powołanych przepisów, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.