Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I Ns 841/15

POSTANOWIENIE

Dnia 25 kwietnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Pleszewie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Krzysztof Musioł

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Weronika Winiecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 kwietnia 2017 r. w Pleszewie

sprawy z wniosku A. R.

z udziałem L. G., J. K., B. R., H. K.

o zasiedzenie

postanawia:

1.  stwierdzić, że A. R. syn A. i Z. i B. R. córka S. i I. nabyli z dniem 17 listopada 2013 roku do wspólności ustawowej udział wynoszący 2/8 części we współwłasności nieruchomości zabudowanej o powierzchni 1,3900 ha, położonej w P., dla której Sąd Rejonowy w Pleszewie prowadzi księgę wieczystą (...),

2.  stwierdzić, że wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą koszty postępowania w zakresie związanym z własnym udziałem w sprawie.

Krzysztof Musioł

Sędzia SR

I Ns 841/15

UZASADNIENIE

Wnioskodawcy A. i B. R. złożyli wniosek o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności dwóch udziałów po 1/8 części we współwłasności nieruchomości położonej w P. dla której Sąd Rrejonowy w Pleszewie prowadzi księgę wieczystą (...). Pismem z dnia 22 kwietnia 2016r. wnioskodawcy zmienili żądanie wniosku o tyle, że wnieśli o stwierdzenie nabycia w drodze zasiedzenia przez małż. A. i B. R. do majątku objętego wspólnością ustawową małżeńską udziału wynoszącego 2/8 części w prawie własności zabudowanej nieruchomości rolnej, o powierzchni 1.3900 ha, położonej w P., obejmującej działki ewidencyjne nr (...). W uzasadnieniu tego pisma podali, że początkowo właścicielami nieruchomości byli A. i J. G. (1), którzy byli bezdzietni i stanowili dalszą rodzinę A. R.. A. G. zmarł w dniu 31 grudnia 1982r. a spadek odziedziczyli po nim żona J. i rodzeństwo R. S. oraz J. G. (2). Na prośbę J. G. (1), małżonkowie R. wprowadzili się do niej. Jako osoba zniędołężniała i schorowana J. G. (1) nie mogła zajmować się nieruchomością. Jej najbliższa rodzina ( tj. rodzeństwo męża ) zamieszkiwała w innych miejscowościach i odwiedzała ją sporadycznie. W tych okolicznościach postanowiła przekazać posiadaną nieruchomość małżonkom R. w zamian za opiekę. Umową darowizny z dnia 17 listopada 1983r. przekazała małżonkom R. udział we współwłasności do 6/8 części. Jednakże w zamyśle przekazanie dotyczyło przekazania całej nieruchomości, a sposób dziedziczenia po mężu wynikający z ustawy traktowała jedynie jako pewną formalność. Zresztą również rodzeństwo zmarłego postrzegało tę kwestię w sposób podobny, nigdy nie zgłaszając roszczeń do spadku po zmarłym, pomimo wiedzy co do rzeczywistego stanu prawnego. O zgodnej woli spadkobierców i ich porozumieniu świadczy fakt, iż ze swej strony A. i J. G. (1) nigdy nie domagali się udziału w nieruchomości spadkowej po jego rodzicach, położonej w K.. Po objęciu nieruchomości w posiadanie wnioskodawcy traktowali nieruchomość jako swoją własność. Do chwili śmierci J. G. (1) w 1994r. wnioskodawcy zapewniali jej wyżywienie, oświetlenie, ogrzewanie itp.

R. S. nie miała żadnego bezpośredniego związku z nieruchomością. Przyjeżdżała sporadycznie w odwiedziny do bratowej. Wiedziała, że bratowa przekazała małżonkom R. w posiadanie całą nieruchomość. Była świadoma zmian, remontów i prac, jakie dokonywali na nieruchomości małżonkowie R.. Nigdy nie wnosiła uwag i sprzeciwów, godziła się z tym stanem rzeczy i uważała wnioskodawców za jedynych właścicieli nieruchomości. Po śmierci J. G. (1) nie była na nieruchomości i z małżonkami R. nie utrzymywała kontaktu.

J. G. (2) zamieszkiwał w K., później przeprowadził się do S., gdzie zamieszkiwał do śmierci. Gdy bratowa żyła odwiedził ją tylko raz. Na jej pogrzebie nie był. Kontaktów z nią nie utrzymywał. Był świadomy zmian dokonanych na nieruchomości i godził się z objęciem nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawców. Żadnych roszczeń do majątku nie zgłaszali również jego żona i syn.

Po objęciu nieruchomości w posiadanie wnioskodawcy w 1984r. rozebrali starą szopę i ubikacje, dokonali rozbiórki kamiennej ziemianki, przebudowali kurnik, wyrwali stare drzewa owocowe i dokonali nowych nasadzeń. Około 1986r. rozebrali piec kaflowy i kupili blaszany, który wstawili w pokoju J. G. (1). Wielokrotnie naprawiali dachy budynków. Pod koniec lat 80-ych położyli dachówkę na budynku mieszkalnym i eternit na budynkach gospodarczych. W 1994r. podłączyli nieruchomość do sieci wodociągowej, w 1995r. wykopali szambo. Około połowy lat 90-ych założyli centralne ogrzewanie i dobudowali kotłownię, zakupili i podłączyli kocioł c.o. Wykonali nowe ogrodzenie nieruchomości z metalowej siatki. W 1998r. wymienili okna, a w 2000 roku instalację elektryczną. W 2014r. wykonali ocieplenie budynku gospodarczego. Uprawiali grunty i czerpali z nich pożytki. Od 2004r pobierają dopłaty do gruntów z AR i MR. Obecnie za zgoda AR i MR grunty są ugorowane.

Uczestnicy i ich poprzednicy nie żądali dopuszczenia do współposiadania. Nie żądali by spłacili ich udziały. Nie ponosili żadnych kosztów ani ciężarów związanych z utrzymaniem. Nie oferowali zwrotu ponoszonych wydatków. Nigdy nie otrzymali od wnioskodawców żadnego wynagrodzenia za korzystanie z ich udziałów, ani odpowiedniej części pożytków.

Wnioskodawcy sami podejmowali decyzje dotyczące remontów i nie pytali o zgodę.

Uczestnicy J. K. i H. K. wnieśli o oddalenie wniosku i wskazali, że aktem notarialnym z dnia 19 listopada 2008r. nabyli od R. S. udział wynoszący 1/8 część w/w nieruchomości. Obdarowani postanowili wykonać wolę darczyńcy co do bezkonfliktowego posiadania nieruchomości. Jeszcze przed darowizną pojechali do wnioskodawców aby uzgodnić sposób korzystania z nieruchomości, wzajemnego porozumienia i nawiązania kontaktu. Spotkanie nie dało oczekiwanych efektów. Wnioskodawca zapytał czy uczestnicy przyjechali po pieniądze za ziemię. Zrozumieli to jako próbę podjęcia negocjacji wysokości ceny odkupu. Po dokonanej darowiźnie uczestnicy interesowali się nieruchomością. Nie dążyli do jej sprzedaży z szacunku do woli darczyńcy R. S., która nie życzyła sobie jej sprzedaży, ani konfliktu o nieruchomość. Wykonywali jednak czynności właścicielskie. Rok po darowiźnie byli aktywną stroną postępowań administracyjnych jej dotyczących w 2009r. i 2010r. Brali udział w postępowaniu dotyczącym przyjęcia i ustalenia granic, uczestniczyli w tym wnioskodawcy i nie manifestowali swego prawa do nieruchomości.

J. G. (2) wniósł o oddalenie wniosku. Wskazał, że A. R. nie rozszerzył swego zakresu samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i nie uzewnętrznił tej zmiany wobec współwłaścicieli.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Przedmiotem postępowania jest nieruchomość zabudowana, położona w P., o powierzchni 1.3900 ha, dla której Sad Rejonowy w Pleszewie prowadzi księgę wieczystą (...). Nieruchomość tę dnia 10 kwietnia 1964r. zakupili A. G. i J. G. (1). A. G. zmarł dnia 31 grudnia 1982r. a spadek po nim nabyli żona J. G. (1) w 1/2 części i rodzeństwo R. S. oraz J. G. (2) po 1/4 części, którzy na wniosek J. G. (1), zostali ujawnieni w księdze wieczystej jako współwłaściciele. Następnie umową z dnia 17 listopada 1983r. J. G. (1) darowała A. i B. małż. R. udział wynoszący 6/8 części we współwłasności nieruchomości. Umową z dnia 19 listopada 2008r. R. S. darowała swój udział wynoszący 1/8 część małżonkom J. i H. K.. Aktualnie zapisanymi współwłaścicielami nieruchomości są J. G. (2) syn M. i J. do 1/8 części, A. R. i B. R. we wspólności ustawowej do 6/8 części, J. K. i H. K. we wspólności ustawowej do 1/8 części. Postanowieniem z dnia 27 marca 2015r. Sąd Rejonowy w Sanoku stwierdził, że spadek po zmarłym J. G. (2) synu M. nabył L. G. syna J.. Następstwo prawne nie zostało ujawnione w księdze wieczystej

( dowód: odpis z księgi wieczystej k. 16-18, kopia postanowienia k. 102, dokumenty w katach księgi wieczystej: umowa sprzedaży k. 14, wniosek k. 32, postanowienie k. 34, zawiadomienie k. 39, umowa darowizny k. 41-42, umowa darowizny k. 50, )

A. R. jeszcze za życia A. G. przyjeżdżał do P. i pomagał w pracach polowych. Jakiś czas po śmierci A. G. A. R. zamieszkał tam z żoną B.. W chwili zawarcia umowy darowizny oboje posiadali całą nieruchomość. Samodzielnie uprawiali ziemię, korzystając z pomocy sąsiadów. Początkowo uprawiali truskawki, pomidory. Plony sprzedawali. Hodowali też świnie. Nie dzielili się z nikim pieniędzmi ze sprzedaży. Dokonali szeregu nakładów na nieruchomość. Wymienili okna, zaadaptowali cześć korytarza na łazienkę, dobudowali kotłownię, przyłączyli wodę, pobudowali kurnik i ubikację zewnętrzną, ogrodzili posesję, naprawili dach, wykopali szambo. Później nie opłacało się uprawiać ziemi. Były natomiast i stale są dosadzane drzewa owocowe. Sami zawierali umowy dotyczące dostawy wody i odprowadzania ścieków. Ubezpieczali nieruchomość i opłacali podatki, choć w tym zakresie w ostatnich latach powstały zaległości.

( dowód: zeznania świadków z dnia 27 czerwca 2016r. : P. D. od 00.06.46 do 00.15.59, R. J. od 00.16.24 do 00.22.31, S. R. od 00.22.48 do 00.28.57, S. S. (2) od 00.29.14 do 00.41.16, wnioskodawcy z dnia 21 września 2016r od 00.08.42 do 00.35.12, B. R. od 00.36.11 do 00.45.35. umowa darowizny k. 50, umowa o dostawę wody i odprowadzanie ścieków k. 134 -136, dowody ubezpieczenia k. 120, 123, 124, 126, 127,129,130,131,132,136,137,140, nakazy płatnicze k. 121,122,145, potwierdzenia wpłaty k.128, 139,146,147,148,150 faktura k. 142,pismo k. 323,378 )

Jeszcze za życia A. G. i J. G. (1) zapewniali, że cała nieruchomość będzie dla wnioskodawcy i jego żony. A. G. zmarł nagle.

( dowód: zeznania wnioskodawcy z dnia 21 września 2016r. od 12.55 do 00.14.58 uczestniczki od 00.44.35 do 00.45.48)

Sąsiedzi byli przekonani, że nieruchomość stanowi własność R.. Nikt inny tym się nie interesował.

( dowód: zeznania świadków z dnia 27 czerwca 2016r. R. J. od 00.18.38 do 00.20.45, S. R. od 00.25.44 do 00.27.35, S. S. (2) od 00.29.14 do 00.30. 44 i od 00.33.35 do 00.34.41,częściowo zeznania L. G. z dnia 17 lutego 2017r. k. 364v-365)

A. R. występował o płatności bezpośrednie do gruntów rolnych, samodzielnie zdecydował o zmianie sposobu użytkowania gruntów i przekwalifikowaniu ich na nieużytki z uwagi na nieopłacalność upraw. Wystąpił też ze stosownym wnioskiem do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i zgodę uzyskał.

(dowód : decyzja k. 118-119,151,152, zaświadczenie k. 149, zeznania wnioskodawcy z dnia 21 września 2016r. od 00.32.32 do 00.33.14)

Do śmierci J. G. (1), R. S. jeździła do P.. Po jej śmierci już nie. Nie żądała spłaty swego udziału, nie otrzymywała wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości. Małżonkowie R. nie zwracali się do R. S. o zwrot kosztów remontów czy podatków. W związku z darowizną R. S., małżonkowie K. wraz z rodzicami uczestnika przyjechali do P.. Zatrzymali się na drodze przy posesji, którą posiadali małżonkowie R. i z drogi poinformowali ich o zawartej umowie. Nie zostali wpuszczeni na posesję a A. R. powiedział, że jeżeli chcą to może im ziemi do worków nasypać. Małżonkowie R. nie zgodzili się wtedy na pomiary nieruchomości. Później, krótko przed złożeniem wniosku w tej sprawie, małżonkowie K. jeszcze raz byli w P.. Zostali wpuszczeni do domu przez B. R. ale nie doszło do żadnych ustaleń, bo A. R. nie było w domu. W czasie kiedy były dokonywane pomiary nieruchomości w związku z planowanym wykupem jej części przez gminę była obecna H. K. ale nie wchodziła na posesję. Było też spotkanie w urzędzie gminy w związku z planowanym wykupem ziemi.

( dowód: częściowo zeznania świadków B. K. z dnia 28 kwietnia 2016r. od 00.08.01 do 00.23.46, F. K. od 00.24.11 do 00.35.38, F. S. od 00.36.01 do 00.41.03. częściowo zeznania wnioskodawcy z dnia 21 września 2016r. od 00.20.27 do 00.26.15 i z dnia 1 marca 2017r. od 00.51.18 do 00.54.34, częściowo zeznania uczestniczki B. R. od 00.36.11 do 00.44.12. i z dnia 1 marca 2017r. od 00.38.00 do 00.50.54, częściowo zeznania uczestnika J. K. z dnia 1 marca 2017r. od 00.04.59 do 00.35.37).

W latach 2009 i 2010r. J. i H. K. doręczono decyzje o ustaleniu warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie jednej elektrowni wiatrowej na działce numer (...) i wyrazili sprzeciw. W roku 2014r. byli też uczestnikami postępowania dotyczącego utrwalenia punktów granicznych oraz w celu przyjęcia i granic i podziału nieruchomości w związku postępowaniem dotyczącym wykupu części nieruchomości

(dowód: decyzje k. 52-59, zawiadomienie k.60,61, 62, pismo k. 63, 323, 378,379,380,381,382)

Ocena dowodów.

Dokonując powyższych ustaleń Sąd oparł się na wskazanych wyżej dowodach. Jeżeli chodzi o okres do chwili dokonania darowizny przez R. S., czyli do listopada 2008r., zebrany materiał dowodowy jest wiarygodny w całości i nie budzi wątpliwości sądu. Przekonanie świadków F. K. i B. K. o wykazywaniu zainteresowania nieruchomością przez R. S. nie znalazło potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Jest to ich subiektywna ocena, nie poparta żadnymi innymi dowodami. Świadkowie - rodzice uczestnika J. K. przedstawili w miarę zgodną wersję dotyczącą dwóch zdarzeń. Pierwsze to sytuacja dotycząca wizyty B. R. w sprawie dowodu osobistego potrzebnego do dokonania zameldowania, a druga to wizyta w związku z dokonaną darowizną. Z zeznań wnioskodawcy i uczestniczki B. R. wynika, że to A. R. decydował o tym co się dzieje z nieruchomością i że bez jego zgody sama uczestniczka nie podejmowała decyzji. Nawet to, że miała świadomość iż do zameldowania potrzeba zgody wszystkich współwłaścicieli, nie przesądza w żaden sposób o jej stosunku do istniejącego stanu prawnego, w szczególności mając na uwadze stanowisko męża. Zresztą składając zeznania uczestniczka zeznała, że nie zgodzili się na pomiar ziemi. Ani jedno ani drugie zdarzenie nie potwierdza zainteresowania nieruchomością przez R. S.. W odbiorze małżonków R. wizyty R. S. miały jedynie charakter odwiedzin, nie wykazywała zainteresowania nieruchomością i tym co się z nią dzieje. I to zdaje się być bardziej przekonujące i wiarygodne twierdzenie. Pozostali świadkowie zgodnie zeznawali, że w owym czasie nikt inny nie interesował się nieruchomością. Z kolei wnioskodawca i jego żona zeznali, że G. zapewniali, iż wszystko będzie dla nich. Nieruchomość w P. nie była ojcowizną A. G., lecz została przez niego i jego żonę zakupiona. Bardziej przekonuje więc zeznanie wnioskodawcy i jego żony, że to im przyobiecano całą nieruchomość. Natomiast plany te przerwała nagła śmierć A. G.. Hipotezę tę potwierdzają zeznania świadków J., R. i S. oraz zeznania L. G.. W tym miejscu należy odnieść się do zeznań tego uczestnika. Otóż złożył on zeznania dwukrotnie, w dniach 29 września 2016r. i 17 lutego 20017r. Zeznania z dnia 29 września 2016r. są sprzeczne z drugimi zeznaniami, złożonymi później. Uczestnik pierwszy raz zeznawał m.in, że w latach osiemdziesiątych pomagał w tym gospodarstwie wraz z R. S., J. i H. K.. Że przyjeżdżali tam po 1983r. i wtedy A. R. i B. R. niechętnie ich tam witali. Składając zeznania dnia 17 lutego 2017r. podał m.in., że przyjeżdżał do P. za życia A. G. i że nie zna małżonków R.. Dalej zeznał że jego ojciec jeździł do P. odwiedzać A. G. i R. S.. Ta ostatnia nie mieszkała w P.. Natomiast nie posiada żadnej wiedzy co się działo z nieruchomością po śmierci A. G.. Treść zeznań wskazuje, że uczestnik nie ma rzetelnej wiedzy na temat tego, co się działo z nieruchomością i z tego należy wysnuć, że po śmierci A. G. ani on ani jego ojciec nie interesowali się tą nieruchomością. Potwierdza to więc zeznanie wnioskodawcy, że J. G. (2) chciał otrzymać po bracie jedynie nożyk i zegarek, nic więcej. Na koniec należy ocenić zeznania uczestnika J. K., ze zrozumiałych względów zbliżone treścią do zeznań rodziców. Nie zostało potwierdzone innymi dowodami jego zeznanie, że nigdy nie zabroniono mu wejść na nieruchomość. Nawet jego rodzice zeznali, że w czasie wizyty w związku z darowizną na nieruchomość nie weszli. Natomiast należy zwrócić uwagę, że uczestnik w jednych zeznaniach odmiennie interpretował przekaz wnioskodawcy o „nasypaniu ziemi”. Najpierw zeznał, że odczuł to jako zapłatę a w późniejszym fragmencie że oznacza to, że Pan R. chce się podzielić. W okolicznościach, w jakich odbywała się rozmowa, sposób przekazania informacji przez A. R. nie mógł być inaczej interpretowany niż odmowa czy niechęć dzielenia się czymkolwiek. Nawet gdyby jednak przyjąć, że uczestnik inaczej przekaz zrozumiał, zastanawia że przez kilka lat nie czynił żadnych starań i nie podejmował kroków w celu załatwienia sprawy w sposób prezez siebie oczekiwany. Druga wizyta miała miejsce dopiero w 2015r. Dlatego sąd nie dał wiary twierdzeniu uczestnika, że był przekonany iż padła propozycja podzielenia się.

Sąd zważył, co następuje.

W judykaturze i doktrynie ugruntowany i akceptowany jest pogląd o dopuszczalności nabycia przez zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości, przez posiadającego współwłaściciela. Posiadanie samoistne, to stan woli posiadacza nieruchomości manifestowany konkretnymi zachowaniami, polegający na chęci posiadania rzeczy z wyłączeniem innych podmiotów, który jest uzewnętrzniany adekwatnymi zachowaniami, o cechach zbliżonych czy wręcz takich samych jak właścicielskich. O posiadaniu świadczy faktyczne władanie rzeczą ( corpus) oraz wola posiadania ( animus). Zatem jeżeli ktoś posiada rzecz z zamiarem posiadania jej dla siebie, wykonuje wszelkie czynności w stosunku do tej rzeczy, zachowując się jak właściciel i okazując to na zewnątrz, jest uważany z posiadacza samoistnego. W tym znaczeniu wszystkie elementy składające się na ustalenie, że wnioskodawcy są samoistnymi posiadaczami nieruchomości i to od chwili nabycia udziałów w 1983r. zostały wykazane. To oni posiadali nieruchomość, wykonywali remonty, czynili nakłady, ponosili ciężary. Nie rozliczali się z pożytków i nie domagali się rozliczenia z czynionych nakładów. I gdyby nie byli współwłaścicielami nieruchomości, te okoliczności byłyby dostateczne do przyjęcia, że od 1983r. posiadali samoistnie całą nieruchomość. A skoro nie przeprowadzono dowodu, że nastąpiło przerwanie posiadania, z dniem 17 listopada 2013r. mogliby nabyć przez zasiedzenie własność całej nieruchomości. Należy tu jedynie dodać, że jak wynika z zeznań wnioskodawcy, niekwestionowanych w tym zakresie, A. G. jego wujek z żoną zapewniali, że to będzie jego. Taka decyzja była uzasadniona m.in. dlatego, że właściciele nie mieli dzieci.

Dotychczasowa linia orzecznicza Sądu Najwyższego wyraźnie jednak ograniczyła uprawnienie współwłaściciela do nabycia własności udziału we współwłasności nieruchomości. W swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy wskazuje na wymóg, aby zasiadujący współwłaściciel rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania w stosunku do nieposiadającego współwłaściciela, przez wyraźne zamanifestowanie woli posiadania cum animo remi sibihabendi, czyli posiadania indywidualnego i wyłączenia od posiadania współwłaściciela. Trudność polega jednak na tym, że w swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy nie definiuje ani nie precyzuje, w jaki sposób ta manifestacja ma wyglądać. W postanowieniu z dnia 7 stycznia 2009 ( II CSK 405/08, Legalis 226034 ) zwrócił uwagę jedynie, że czynności polegające na ponoszeniu ciężarów, pokrywaniu kosztów remontów i modernizacji nie przesądzają o samodzielnym wykonywaniu uprawnień. SN wskazuje jednocześnie, że manifestacja tego zachowania powinna nastąpić w sposób widoczny dla współwłaścicieli (por. postanowienie z 12 lutego 2015 IV CSK 251/14 - Legalis 1187424, 15 maja 2013r. III CSK 263/12 - Legalis 726206 , postanowienie z dnia 7 stycznia 2009r. II CSK 405/08 – Legalis ). Pozbawia równocześnie możliwości korzystania z domniemania wynikającego m.in. z treści art. 339 k.c i nakłada na posiadającego współwłaściciela konieczność ( ale nie obowiązek) dowodzenia tych okoliczności zgodnie z wymogiem wynikającym z treści art. 6 k.c. (tak : postanowienie z dnia 29 czerwca 2010r. III CSK 300/09, Legalis 392577, przywołane wyżej postanowienie z dnia 7 stycznia 2009r.II CSK 405/08, Legalis 226034). Paradoksalnie w tej sprawie, na niekorzyść wnioskodawców wpływa okoliczność nabycia w sposób sformalizowany udziałów we współwłasności nieruchomości. Gdyby bowiem do zawarcia umowy nie doszło, przy ustalonym stanie faktycznym, nie istniałyby żadne wątpliwości co do skutecznego nabycia własności całej nieruchomości przez zasiedzenie.

Z poczynionych ustaleń wynika, że wnioskodawcy przez blisko 25 lat, w sposób niezakłócany przez nikogo, wykonywali wszystkie czynności władcze związane z nieruchomością. I nie były to czynności wyłącznie o charakterze administracyjnym czy zarządczym. Rozpoczęli od remontów mających na celu utrzymanie substancji budynku takich jak : wymiana okien, naprawa dachów, przystosowanie części pomieszczenia na łazienkę. Poszli jednak dalej. Pojawiła się możliwość przyłączenia wodociągu, uczynili to nie pytając i nie konsultując ze współwłaścicielami. Dobudowali kotłownię zasilającą centralne ogrzewanie i ogrodzili nieruchomość. Pobudowali szambo, wcześniej kurnik i zewnętrzną ubikację. Wnioskodawca wystąpił o zmianę sposobu użytkowania gruntów rolnych na tzw. nieużytki. O tych czynnościach decydowali sami, nikogo nie informowali. Nie rozliczali się z pożytków uzyskiwanych ze sprzedaży plonów w początkowym okresie posiadania. Później czerpali pożytki wyłącznie dla siebie i na własne potrzeby. I wreszcie zachowanie wnioskodawcy, kiedy uczestnicy przyjechali poinformować, że nabyli czy nabędą udział od swojej babci. Przecież sformułowanie „ że mogę wam ziemi do worka nasypać”, w tych okolicznościach świadczy o rzeczywistej woli posiadania całości z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. To, że wnioskodawczyni zachowywała się bardziej ugodowo tego przeświadczenia nie zmienia. A jej informacja, że nie podejmie decyzji sama, jedynie umacnia przekonanie sądu, że wnioskodawca – krewny pierwotnych właścicieli, któremu obiecano całą nieruchomość, traktował i traktuje ją jako własną i wskazuje na to uczestnikom. Dalej następuje bierne zachowanie uczestników. Odpowiedź na pisma z urzędu, to efekt zaktualizowania stanu prawnego w księdze wieczystej i wiedzy gminy pozwalającej na identyfikację zapisanych właścicieli . Nie przesądza to jednak o wzajemnych relacjach między współwłaścicielami. Dlatego sąd uznaje, że przytoczone zachowania, rodzaj wykonywanych czynności, odbiór współmieszkańców P. i ich przekonanie o przysługującym prawie własności do całej nieruchomości pozwala przyjąć, że wnioskodawcy dostatecznie zamanifestowali wolę posiadania całości subiektywnie i obiektywnie. Jeżeli chodzi o udział po J. G. (2) z wiadomych przyczyn nie mogli tego uczynić bezpośrednio. I w tym miejscu można postawić jedynie pytanie; w jaki sposób współwłaściciel ma manifestować wolę posiadania z wyłączeniem współwłaściciela, który przez wiele lat nie utrzymuje kontaktów, nie interesuje się nieruchomością? Dlatego takie bierne zachowanie, długoletni brak zainteresowania nieruchomością, nie może stawiać współwłaściciela nieposiadającego w uprzywilejowanej sytuacji, w stosunku do współwłaściciela posiadającego. Zeznania uczestnika L. G. jedynie dopełniają przekonanie sądu w tym zakresie. I nie zmienia tej oceny to, że R. S. odwiedzała sporadycznie J. G. (1). Były to wizyty kurtuazyjne, podczas których nie był podnoszony temat nieruchomości, co potwierdza przekonanie i przeświadczenie wnioskodawcy, że to jemu przysługuje prawo do nieruchomości, obiecane jeszcze za życia wuja A. G..

Przepisy regulujące instytucję zasiedzenia w relacjach między współwłaścicielami, w ocenie sądu nie naruszają w żadnym stopniu konstytucyjnej zasady ochrony własności. Artykuł 206 kodeksu cywilnego stanowi, że współwłaściciele są uprawnieni do posiadania nieruchomości oraz do korzystania z niej w takim zakresie w jakim da się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem przez pozostałych współwłaścicieli. Każdy ze współwłaścicieli może też korzystać z instytucji przewidzianych prawem, w celu ochrony swoich praw. Natomiast jego bierność, nie może działać jednokierunkowo, wyłącznie w celu ochrony tych praw. Często zdarzają się sytuacje, kiedy nieposiadający współwłaściciel aktywizuje się dopiero po otrzymaniu odpisu wniosku w sprawie o zasiedzenie. Takie bierne zachowanie, powinno przemawiać na korzyść posiadającego współwłaściciela i świadczyć o samoistnym posiadaniu w zakresie udziału „biernego” współwłaściciela. Sam art. 206 k.c. nie daje w takim przypadku podstawy do wyłączenia stosowania domniemania z art. 339 k.c. przy żądaniu zasiedzenia udziału. W tej sprawie, poza jakimkolwiek sporem jest to, że J. G. (2) oraz jego następca prawny przez cały okres posiadania wykazywali całkowicie bierną postawę. Natomiast brak aktywności i brak korzystania z uprawnień właścicielskich przez uczestników J. i H. K. już po zawarciu umowy i uzewnętrznionej postawie wnioskodawcy, powinien przemawiać na korzyść posiadającego współwłaściciela, a nie odwrotnie.

Reasumując stanowisko sądu jest następujące. Jeżeli nieposiadający współwłaściciel nie zostaje dopuszczony do współposiadania, odmawia mu się podziału i wydania części nieruchomości, powinien skorzystać z przysługujących mu roszczeń negatoryjnych czy windykacyjnych. Odmienna postawa nie stanowi przejawu zachowania właścicielskiego, a raczej pogodzenia się z istniejącym stanem i liczenia na dobrą wolę posiadających współwłaścicieli. Nieuczestniczenie w czynnościach zarządu nieruchomością, w powiązaniu z długoletnim niewykonywaniem przysługujących uprawnień właścicielskich, pomimo artykułowanego braku woli podziału i wydania nieruchomości czy jej części przez posiadającego współwłaściciela oraz istniejące obiektywnie u osób trzecich (np. sąsiadów) przeświadczenie o zgodności posiadania ze stanem prawnym, przemawia za uznaniem samoistności posiadania udziału takiego biernego współwłaściciela i za możliwością zasiedzenia tego udziału.

Sąd przyjął, że wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami udziałów J. G. (2) i R. S., a potniej odpowiednio L. G. oraz J. i H. K. i to od momentu nabycia udziałów we współwłasności tj. 17 listopada 1983r., mając jednak świadomość, że nie posiadają tytułu prawnego do władania całą nieruchomością. Byli zatem posiadaczami w złej wierze. Zgodnie z art. 172 §2 k.c. posiadacz samoistny po upływie 30 lat nabywa własność nieruchomości a w tym przypadku udziału we współwłasności nieruchomości przez zasiedzenie. Stąd nabycie udziałów następuje z dniem 17 listopada 2013r.

Dostrzegając problematykę zagadnienia oraz uwzględniając treść rozstrzygnięcia, sąd uznał, że w tej sprawie nie skorzysta z uprawnienia wynikającego z art. 520§3 k.p.c. Pomimo sprzeczności interesów i oddalenia wniosku, sąd nie obciąża uczestników kosztami ponad te, jakie dotychczas ponieśli. Przepis art. 520 §2 i 3 nie stwarza obowiązku, a daje możliwość oceny czy stanowisko uczestników ze względu na przedmiot postępowania i treść rozstrzygnięcia może być jednoznacznie kwalifikowane i oceniane. Sąd zdaje sobie sprawę, że rozstrzygnięcie w dużym stopniu wynika ze szczególnych okoliczności tej sprawy oraz w jakimś stopniu od dotychczasowego stanowiska judykatury. Dlatego sąd uznał, że pomimo iż wniosek został uwzględniony a uczestnicy temu się sprzeciwiali, obciążenie kosztami w tej sprawie nastąpi zgodnie z zasadą wynikająca z art. 520§1 k.p.c.

SSR Krzysztof Musioł