Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt XIII Ga 1196/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 sierpnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim zasądził od (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz J. B. (1) prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą B. w P. kwotę 18571 złotych z ustawowymi odsetkami od kwot:

a) 18271 złotych od dnia 9 marca 2015 roku do dnia zapłaty,

b) 300 złotych od dnia 12 lutego 2016 roku do dnia zapłaty

oraz kwotę 7142,75 złote tytułem zwrotu kosztów procesu i oddalił powództwo w pozostałej części.

Wydając powyższe orzeczenie sąd pierwszej instancji dokonał następujących ustaleń faktycznych:

J. B. (1), jako właściciel samochodu marki A. o numerze rejestracyjnym (...), uzyskał tytuł prawny do odszkodowania przysługującego mu z tytułu zdarzenia kolizyjnego z dnia 31 stycznia 2015 roku, wskutek której doszło do uszkodzenia tego pojazdu, przez sprawcę objętego odpowiedzialnością pozwanego z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody spowodowane ruchem jego pojazdu. Pozwany przyjął swoją odpowiedzialność za tę szkodę i pokrył koszty naprawy uszkodzonego samochodu w zakresie kwoty 17213,10 złotych. W dniu 27.08.2015 roku poszkodowany dokonał cesji przysługującego mu prawa do odszkodowania na rzecz powoda, który po jego uzyskaniu zlecił wykonanie prywatnej ekspertyzy technicznej określającej wysokość kosztów przedmiotowej naprawy na kwotę 35740,16 złotych. Poniesiony przez powoda koszt sporządzenia tej kalkulacji wyniósł 300 złotych.

Powyższy stan faktyczny sąd rejonowy uznał za w większości bezsporny, a nadto wynikający z dokumentów załączonych do akt sprawy.

Opierając się na ich wymowie, a także na opinii biegłego sądowego, sąd rejonowy uznał za uzasadnione roszczenie J. B. (1) dotyczące zwrotu kosztów przedmiotowej naprawy w części dotyczącej kwoty 35484,10 złote, którego wysokość uwzględniała technologię naprawczą przy zastosowaniu oryginalnych części zamiennych z logo producenta. Według sądu, powyższe rozliczenie nie mogło uwzględniać szacunków biegłego opierających się na założeniu zastosowania alternatywnych części zamiennych jako nie posiadających żadnych certyfikatów jakości, co eliminuje możliwość potwierdzenia ich jakości w stosunku do części oryginalnych z logo producenta pojazdu. Dodatkowo sąd stwierdził, że zastosowanie do wykonania naprawy uszkodzonego auta części oryginalnych nie spowoduje wzrostu wartości pojazdu, gdyż naprawa nie dotyczyła głównych podzespołów tego samochodu, a tylko wtedy opisany skutek mógłby mieć miejsce.

Sąd uwzględnił także w całości roszczenie o zapłatę kwoty 300 złotych tytułem zwrotu kosztów ekspertyzy pozasądowej.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo i zarzucając:

A/ nierozpoznanie istoty sprawy polegające na uchyleniu się od zbadania, czy poszkodowany naprawił uszkodzony pojazd, z użyciem jakich części zamiennych i jaki był rzeczywisty koszt naprawy oraz czy powodowi przysługuje legitymacja czynna w zakresie żądania zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii, a tym samym niewniknięciu w ogóle w całokształt okoliczności sprawy, co skutkowało błędnym przyjęciem, e powodowi przysługuje roszczenie wobec pozwanego;

B/ naruszenie prawa procesowego w postaci art.233 § 1 k.p.c., polegające na dokonaniu błędnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, skutkujące przyjęciem, że powodowi przysługuje roszczenia w zwrot kosztów prywatnej opinii, w sytuacji gdy poszkodowany J. B. (2) nie poniósł szkody z tego tytułu, a wierzytelność wynikająca z faktury numer (...) z dnia 01.10.2015 roku nie mogła być przedmiotem umowy cesji z dnia 27.08.2015 roku, koszt ten nie pozostaje w związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 31.01.2015 roku;

C/ naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, t.j. art.217 § 1 k.p.c. w związku z art.227 § 1 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z zeznań świadka J. B. (2) na okoliczność dokonania naprawy pojazdu A. po kolizji z dnia 31.01.2015 roku i poniesionych w związku z tym kosztów oraz o zobowiązanie świadka (poszkodowanego) do wskazania, w którym warsztacie przeprowadzono naprawę i przedłożenie oryginałów rachunków, a tym samym uznanie opinii biegłego K. W. za wystarczającą i wiarygodną w sytuacji, w której:

- kluczowe do wydania prawidłowego rozstrzygnięcia w sprawie było ustalenie,

czy poszkodowany naprawił uszkodzony w kolizji pojazd, jakie części zamienne

zostały użyte do naprawy pojazdu oraz jakie rzeczywiści koszty poniósł z tego tytułu,

bowiem w przypadku poniesienia określonych kosztów naprawy szkoda przestaje

mieć charakter abstrakcyjny i bez znaczenia jest hipotetyczna wysokość szkody

określona przez biegłego,

- poszkodowany J. B. (2) nigdy nie kwestionował ustalonego

przez pozwanego kosztu naprawy, co wskazuje, że wypłacone odszkodowanie

wyrównało uszczerbek w jego majątku,

- powód zajmujący się skupem wierzytelności odszkodowawczych nie domaga się

wyrównania uszczerbku w majątku poszkodowanego, a dąży wyłącznie do ustalenia

hipotetycznego kosztu naprawy i uzyskania dla siebie najwyższego odszkodowania;

- uchylanie się od zbadania, za jaką kwotę poszkodowany rzeczywiście naprawił

uszkodzony pojazd i dopuszczenia do sytuacji, w której to podmiot trzeci bogaci się

na cudzej szkodzie, przyzwala na oczywiste czynienie z prawa do odszkodowania

użytku sprzecznego z jego społeczno – gospodarczym przeznaczeniem oraz zasadami

współżycia społecznego, nie wpływa również korzystnie na sytuację samego

poszkodowanego;

D/ naruszenie art.233 § 1 k.p.c. w związku z art.232 k.p.c. i art.6 k.c. poprzez niewszechstronne rozważenie materiału dowodowego, oddalenie istotnych wniosków dowodowych i uznanie dochodzonego pozwem roszczenia za udowodnione co do wysokości, w sytuacji gdy nie zostało wykazane, jaki rzeczywiście uszczerbek wynikający z kosztów naprawy pojazdu powstał w majątku poszkodowanego;

E/ obrazę przepisów prawa materialnego w postaci naruszenia art.361 § 1 i 2 k.c. poprzez:

- pominięcie, że szkodą podlegającą naprawieniu w granicach odpowiedzialności

cywilnej sprawcy jest różnica pomiędzy stanem majątku poszkodowanego,

jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem, jaki zaistniałby,

gdyby zdarzeniem to nie nastąpiło, co oznacza, że należne odszkodowanie nie może

przewyższać rzeczywiście powstałej w majątku poszkodowanego straty;

- pominięcie, że naprawa pojazdu 8 letniego w dacie zdarzenia, znacznie

wyeksploatowanego, po co najmniej 2 innych kolizjach, z wyraźnymi śladami

wcześniejszych napraw, z powodzeniem mogła zostać przeprowadzona z użyciem

alternatywnych części zamiennych, w tym przede wszystkim części Q, co uzasadnia

zastosowanie wariantu II i III wskazanych w uzupełniającej opinii biegłego;

- błędne uznanie, że koszt sporządzenia na zlecenie powoda prywatnej opinii,

pozostaje w związku przyczynowym z kolizją z dnia 31.01.2015 roku;

Powołując się na powyższe zarzuty, skarżący zażądał:

1/ przeprowadzenia kontroli instancyjnej w trybie art.380 k.p.c. postanowienia dowodowego wydanego przez sąd rejonowy w dniu 11.08.2016 roku w kierunku uwzględniającym wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. B. (2) na okoliczności oznaczone przez pozwanego,

2/ zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa także co do kwoty 18571 złotych i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za I instancję,

3/ zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za II instancję według norm przepisanych,

ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za obie instancje.

W toku rozprawy apelacyjnej pełnomocnik pozwanego podtrzymał zarzuty oraz wnioski apelacyjne, natomiast pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje nie jest uzasadniona i podlega oddaleniu.

Zarzuty procesowe strony pozwanej nie znalazły oparcia w odniesieniu do czynności dowodowych, które zostały przeprowadzone w postępowaniu pierwszo – instancyjnym w sposób uwzględniający wymogi art.227 k.p.c. Mając na uwadze przedmiot roszczeń zgłoszonych w pozwie sąd rejonowy dopuścił te dowody, które były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, precyzyjnie wyjaśniając ich znaczenie jako podstawy dokonanych ustaleń faktycznych. Opierając się na ich wymowie i wiarygodności, sąd przeprowadził prawidłową ocenę prawną żądań majątkowych powoda mimo opisowego tylko wskazania źródła odpowiedzialności strony pozwanej, jako wynikającego ze zdarzenia mającego charakter deliktu komunikacyjnego oraz z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdu sprawcy, a także z umowy przelewu wierzytelności odszkodowawczej zawartej pomiędzy poszkodowanym i powodem. Powyższe ustalenia należało uznać za spójne i logiczne, wynikające z dowodów obiektywnie wiarygodnych, zaś ich normatywna weryfikacja nie naruszała ani obowiązku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, ani też zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art.233 § 1 k.p.c.

Zaprezentowana ocena nie wymagała przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka J. B. (2) oraz z dokumentów potwierdzających ewentualną naprawę uszkodzonego pojazdu, jej zakres oraz wysokość powstałych z tego tytułu kosztów, gdyż powyższe okoliczności nie mogły mieć znaczenia dla merytorycznego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Sąd okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę prezentuje pogląd, iż w świetle dyspozycji art.363 § 1 k.c. roszczenie odszkodowawcze powstaje w chwili zaistnienia szkody i ta okoliczność decyduje o zakresie obowiązku odszkodowawczego obciążającego sprawcę zdarzenia szkodzącego, a w konsekwencji także zakład ubezpieczeń w związku ze spoczywającą na nim odpowiedzialnością repartycyjno – gwarancyjną , wynikającą z umowy ubezpieczenia o.c., którą sprawca kolizji był objęty. Podobne stanowisko kilkakrotnie wyraził także Sąd Najwyższy, m.in. w wyroku wydanym w dniu 27.06.1988 roku w sprawie I CR 151/88, opublikowanym w Legalis pod numerem 26337, w wyroku wydanym w dniu 16.05.2002 roku w sprawie V CKN 1273/00, opublikowanym w Legalis pod numerem 315880 oraz w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego podjętej w dniu 12.04.2012 roku w sprawie III CZP 80/11, opublikowanej w Legalis pod numerem 447330, w których konsekwentnie stwierdzał, że roszczenie o świadczenie należne od zakładu ubezpieczeń w ramach ubezpieczenia o.c. z tytułu kosztów przywrócenia pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została dokonana. Z powołanej uchwały wynika także, iż w przypadku uszkodzenia samochodu odszkodowanie obejmuje przede wszystkim kwotę konieczną do opłacenia jego naprawy lub przywrócenia do stanu sprzed wypadku, która obejmuje koszty nowych części i innych materiałów, z wyjątkiem przypadku, gdy naprawa przeprowadzona z użyciem takich części prowadzi do zwiększenia wartości pojazdu, co powinien wykazać ubezpieczyciel.

Aprobując powyższe poglądy nie można zgodzić się z twierdzeniami strony pozwanej, iż obowiązkiem sądu rejonowego było zbadanie, czy poszkodowany naprawił uszkodzony samochód oraz jaka była wysokość ewentualnych wydatków z tego tytułu, przez co sformułował wadliwe wnioski dotyczące rzeczywistego uszczerbku majątkowego. Badanie w/w okoliczności należało uznać za zbędne i nie mogące stanowić podstawy ustaleń faktycznych w sprawie. Skutkowało to koniecznością pominięcia zawartych w apelacji wniosków dowodowych zgłoszonych w trybie art.380 k.p.c.

Stwierdzając, że źródłem odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń pozostawały przepisy art.415 k.c. w związku z art.436 § 2 zdanie 1 k.c. i w związku z art.822 § 1-4 k.c., przy dodatkowym uwzględnieniu unormowań zawartych w przepisach art.4 pkt 1 w związku z art.9 ust.1 w związku z art.13 ust.2 i 3 w związku z art.34 ust.1 w związku z art.35 i w związku z art.36 ust.1 ustawy z dnia 22.05.2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /tekst jednolity: Dz. U. z 2016 roku, poz.2060/, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw uzasadniających zarzut skarżącego dotyczący naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego w postaci art.361 § 1 i 2 k.c. Przedmiotowe stanowisko opiera się na założeniu, iż wykonanie pokolizyjnej naprawy pojazdu powinno prowadzić do ustalenia wysokości odszkodowania na poziomie odpowiadającym kosztom takiej restytucji, gdyż w tym przypadku szkoda uzyskuje wymiar rzeczywisty w przeciwieństwie do abstrakcyjnego wymiaru szkody ustalonej w oparciu o kosztorys naprawczy wynikający z opinii biegłego. Tego rodzaju pogląd uwidocznił się w ostatnim okresie w orzeczeniach sądów różnych instancji i często jest on także rozszerzany na wypadki sprzedaży przez poszkodowanych ich pojazdów, których naprawa podlega refundacji z ubezpieczenia o.c. sprawców.

Odnosząc się do wskazanego zagadnienia, należy przede wszystkim podkreślić, że zgodnie z dyspozycją art.363 § 1 k.c. wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego i zakład ubezpieczeń nie jest uprawniony do narzucania swojego sposobu jej pokrycia, zmierzającego – co oczywiste – do minimalizacji powyższych wydatków. Pierwszeństwo decyzyjne poszkodowanego jest jednak ograniczone m.in. zakazem generowania dla zobowiązanego kosztów nadmiernych, które nie powinny przekraczać wysokości powstałego uszczerbku majątkowego. Określenie takiej granicy, a także ustalenie kosztów naprawy danego pojazdu może nastąpić w różny sposób, także w oparciu o ogólnodostępne i renomowane systemy kalkulacyjne, sporządzone przez specjalistów tej branży, które w sposób szczegółowy uwzględniają wszelkie aspekty procesu technologicznego. Ze względu na precyzję powyższych opracowań są one powszechnie stosowane zarówno przez firmy naprawcze, jak i przez zakłady ubezpieczeń, które bardzo często wykorzystują takie szacunki dla ustalenia kosztów napraw uszkodzonych samochodów. Uczyniła to również strona pozwana w sprawie niniejszej, w której przygotowała własną kalkulację opartą na systemie A. określającą wysokość kosztów naprawy uszkodzonego auta na kwotę 17213,10 złotych, twierdząc stanowczo, że powyższe świadczenie odpowiadało wysokości przedmiotowej szkody.

Zaprezentowane rozważania prowadzą do wniosku, w myśl którego zastosowanie mechanizmów kosztorysowego rozliczenia szkód jest dopuszczalną metodą badania tego typu wydatków, które opierają się realnej i rzetelnej symulacji, uwzględniającej zakres uszkodzeń pojazdu oraz techniczne wymogi przywrócenia auta do stanu sprzed szkody. Nie można tej formy ustalenia kosztów naprawy dezawuować, przypisując jej cechy abstrakcyjności i hipotetyczności oderwanych od realiów, gdyż sprzeciwiają się temu wcześniej przytoczone cechy tych opracowań, powszechnie uznawane w obrocie. Nie są one w jakimkolwiek aspekcie gorszym wariantem ustalenia szkody, a jedynie wariantem innym, niż zaproponowany w toku procesu przez stronę pozwaną. Podważanie przez nią powyższych szacunków biegłego, również opartych na systemie rozliczeń A., nie może być uznane za skuteczne zarówno z uwagi na zasygnalizowaną niekonsekwencję ubezpieczyciela, który własny kosztorys uznawał za prawidłowy, ale przede wszystkim ze względu na rzetelność opracowania biegłego odzwierciedlającego wszystkie uwarunkowania niezbędne dla określenia zakresu uszkodzeń samochodu oraz wymogi dotyczące jego naprawy. Opinia ta uwzględniała w szczególności konieczność zastosowania oryginalnych części zamiennych z logo producenta pojazdu, gwarantujących odzyskanie pełnych walorów technicznych, użytkowych i estetycznych pojazdu, nie prowadząc jednocześnie do wzrostu wartości rynkowej auta. Wskazane wnioski biegłego stawały się dodatkowym argumentem potwierdzającym obiektywną rzetelność tej metody ustalenia wysokości szkody, którą w sposób wiążący wybrał powód. Jego uprawnienie w tym zakresie oraz jednoznaczność ekspertyzy biegłego eliminowały dopuszczalność określenia poziomu omawianych wydatków na podstawie tzw. rzeczywistych kosztów naprawy, czego domagał się skarżący.

Należy podkreślić, że wykonanie naprawy pojazdu jest prawem poszkodowanego, który może je zrealizować w sposób uznaniowy, jednakże jego działania nie mogą szkody zwiększać, za czym przemawiają konkluzje wynikające z art.363 § 1 k.c. w związku z art.354 § 1 i 2 k.c. Fakt ewentualnego wykonania naprawy nie może jednak unicestwiać prawa wyboru przez poszkodowanego innego sposobu ustalenia wysokości świadczenia odszkodowawczego. Oznacza to, że domaganie się przez stronę pozwaną ustalenia wysokości szkody według kryterium faktycznych kosztów naprawy podlegałoby uwzględnieniu tylko wtedy, gdyby w taki sam sposób określił swoją szkodę powód, co w rozpoznawanym przypadku nie miało jednak miejsca. Przeciwko zastosowaniu metody ustalenia wysokości szkody proponowanej przez skarżącego sprzeciwiają się również dalsze argumenty prawne. Powierzenie naprawy uszkodzonego pojazdu przed wypłaceniem odszkodowania przez ubezpieczyciela sprawcy szkody jest zazwyczaj wynikiem dążenia do szybkiego odzyskania możliwości normalnego korzystania z pojazdu, będącego współcześnie naturalnym narzędziem użytku dnia codziennego. Ten cel, realizowany w warunkach braku wiedzy o wysokości świadczenia odszkodowawczego, które w przyszłości zostanie przyznane przez zakład ubezpieczeń, wywołuje naturalne dążenie do minimalizacji wydatków przez poszkodowanego, który musi się liczyć z tym, że jako zamawiający naprawę pojazdu będzie zobligowany do pokrycia tej części kosztów naprawy, których zakład ubezpieczeń nie zrefunduje w toku postępowania likwidacyjnego. Problemu tego nie sposób zlekceważyć, biorąc pod uwagę możliwy wysoki poziom kosztów tego rodzaju napraw, tym wyższy, im większy jest zakres uszkodzeń. Zdaniem sądu okręgowego, wskazane okoliczności nie mogą prowadzić do zmniejszania wysokości odszkodowania ustalonego w sposób kosztorysowy, gdyż celem działania poszkodowanego nie jest rezygnacja z pełnej refundacji szkody, ale inne czynniki subiektywne, które spowodowały podjęcie decyzji o szybkiej naprawie pojazdu. Akceptacja przeciwnego stanowiska strony pozwanej oznaczałaby, że to w istocie zakład ubezpieczeń decydowałby o sposobie naprawienia szkody, czego nie można pogodzić z dyspozycją art.363 § 1 k.c. Trudno również racjonalnie uzasadnić stanowisko, w myśl którego wysokość odszkodowania za szkodę deliktową powinna być zróżnicowana z tej tylko przyczyny, że poszkodowany naprawił pojazd przed wypłatą odszkodowania, albo że uczynił to dopiero po tym fakcie. Jest to czynnik, który nie powinien mieć żadnego znaczenia dla ustalenia kosztów naprawy uszkodzonego auta, gdyż nie pozostaje w związku przyczynowym w rozumieniu art.361 § 1 k.c. z zaistniałą szkodą, jak również nie może być uznany za podlegający ocenie w trybie art.354 § 1 i 2 k.c. Nie taki bowiem był cel działania poszkodowanego, który zdefiniował swoje roszczenie metodą kosztorysową, niezależną od kosztów tzw. naprawy rzeczywistej.

Uwzględnienie sposobu rozliczenia szkody zaproponowanego przez ubezpieczyciela prowadziłoby w praktyce do możliwego przedłużania okresów napraw pojazdów przez poszkodowanych lub późniejszego zlecania ich wykonywania aż do momentu wypłaty świadczeń odszkodowawczych dochodzonych metodą kosztorysową, a następnie do realizowania takich napraw na zasadach określonych przez poszkodowanego. Realne stawałoby się także zatajanie przez poszkodowanych faktu wykonania napraw uszkodzonych pojazdów, bądź też nieprawdziwe oznaczania ich kosztów. Należałoby się również liczyć z możliwymi działaniami zakładów ubezpieczeń, zmierzającymi do tworzenia praktyki ustalania kosztów naprawczych w oparciu o koniunkturalnie zmieniane kryteria, których rezultatem byłoby wypłacanie odszkodowań najniższych, określanych jednostronnie przez ubezpieczyciela, zgodnie z jego interesem majątkowym. Dotyczy to również sprawy niniejszej, w której strona pozwana najpierw zastosowała metodę kosztorysowego ustalenia wysokości szkody, a następnie, gdy poszkodowany zakwestionował te obliczenia, zażądała określenia poziomu strat według kosztów faktycznie wykonanej naprawy.

Zarysowane ostatnio okoliczności podważają zasady ustalania wysokości szkody w oparciu o dyspozycję art.363 § 1 k.c. w związku z art.361 § 1 i 2 k.c., wprowadzając pozamerytoryczne kryteria dla określenia kosztów napraw pojazdów oraz stwarzając warunki dla powstawania niepożądanych zachowań na rynku usług warsztatowych. Akceptacja rozwiązania proponowanego przez stronę pozwaną naruszałaby także społeczne poczucie sprawiedliwości. Skoro bowiem prawo cywilne służy regulacji stosunków majątkowych zachodzących pomiędzy uczestnikami tego obrotu, społeczny odbiór poszczególnych regulacji prawnych ma istotne znaczenie dla ich przestrzegania i właściwego stosowania. Tymczasem opisane powyżej koncepcje strony pozwanej tego rodzaju porządek naruszają, wprowadzając mechanizmy ograniczające wysokość odszkodowań, które nie znajdują normatywnego uzasadnienia i które zmuszają poszkodowanych do czynności na pograniczu prawa, aby dowieść słuszności swoich roszczeń, które wynikają z obowiązujących przepisów. Powyższej praktyki, zaistniałej także w sprawie niniejszej, akceptować nie można. Ewentualne rozbieżności pomiędzy kosztami rzeczywiście wykonanej naprawy a kosztami naprawy ustalonymi w sposób kosztorysowy nie mogą wyłączać obowiązku wypłacenia przez ubezpieczyciela stosownego odszkodowania według metody wskazanej przez poszkodowanego, na co zwrócił również uwagę Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku wydanym w dniu 29.09.2015 roku w sprawie I ACa 395/15, opublikowanym w Legalis pod numerem 1360774.

Sąd nie znalazł żadnych podstaw do uwzględnienia zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu opartego na przepisie art.5 k.c., uznając jego lakoniczną argumentację za polemiczną w stosunku do stanowiska sądu pierwszej instancji.

Nie może być także wątpliwości co do posiadania przez powoda legitymacji czynnej w zakresie dotyczącym prawa dochodzenia świadczenia z tytułu zwrotu kosztów ekspertyzy pozasądowej, która wynika z faktu zawarcia 2 umów przelewu wierzytelności odszkodowawczej, z których pierwsza z dnia 25.05.2015 roku została nawiązana pomiędzy poszkodowanym a bankiem kredytującym, natomiast druga z dnia 27.08.2015 roku została nawiązana między poszkodowanym a powodem. Skutki obligacyjne tych umów wynikają w sposób bezpośredni z przepisów art.509 § 1 i 2 k.c. w związku z art.510 § 1 k.c. i niewątpliwie obejmują także świadczenie dodatkowe związane z kosztami prywatnej kalkulacji naprawczej sporządzonej na zlecenie powoda. Ponieważ celem jej wykonania było dążenie cesjonariusza do ustalenia rzeczywistego poziomu kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, sąd uznał, że wydatki poniesione na przygotowanie wskazanego opracowania pozostają w adekwatnej relacji przyczynowo – skutkowej w rozumieniu art.361 § 1 k.c. ze zdarzeniem kolizyjnym, w następstwie którego pojazd poszkodowanego został uszkodzony. Podobne stanowisko wyraził także Sąd najwyższy w uchwale z dnia 18.05.2004r. podjętej w sprawie III CZP 24/04, opublikowanej w OSNC z 2005r., zeszyt nr 7/8 poz.117.

Mając na uwadze powyższe rozważania i stwierdzając, że orzeczenia sądu pierwszej instancji odpowiada prawu, sąd okręgowy orzekł jak w punkcie 1 sentencji wyroku na podstawie na podstawie art.385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z dyspozycją art.391 § 1 k.p.c. w związku z art.98 § 1 k.p.c., zasądzając z tego tytułu od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2400 złotych.

Jarosław Pawlak Marzena Eichstaedt Tomasz Kucharski